Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Ś. w sprawie z powództwa K. P. przeciwko E. G. (1), E. G. (2), M. S., P. S., M. E. i B. S. o nakazanie wydania dokumentów oddalił powództwo.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy wskazał, że powódka K. P. wystąpiła z powództwem o wydanie dokumentów W. M. w B. 30, wskazując, że wywodzi swoje roszczenie z treści art. 29 ust. 3 ustawy o własności lokali. Z uzasadnienia pozwu wynika, że powódka jest członkiem W. M. w B. 30. Powódka od chwili zainicjowania powstępowania w niniejszej sprawie wskazuje jako stronę pozwaną osoby prywatne – jak można domniemywać, innych członków wspólnoty lub członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej, choć okoliczność ta nie została przez nią wykazana. Legitymacja bierna w sprawach z zakresu kontroli na działalnością zarządu (art. 29 ust. 3 cytowanej ustawy) leży po stronie wspólnoty mieszkaniowej, która zgodnie z art. 6 cytowanej ustawy może nabywać prawa i zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozwana. Zarząd wspólnoty bądź poszczególni członkowie wspólnoty są pozbawieni w tym zakresie legitymacji procesowej. Pomimo zobowiązania do prawidłowego określenia strony pozwanej powódka po raz kolejny nie uczyniła tego, w dalszym ciągu wskazując jako pozwanych osoby fizyczne.
Powyższa okoliczność uzasadniała zdaniem Sądu I instancji oddalenie powództwa jako oczywiście bezzasadnego (art. 191 1 § 1 k.p.c.).
Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, która zaskarżyła go w całości, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych oraz błędne podważenie legitymacji procesowej. Powódka powołując się na odmowę dostępu, jako właścicielowi lokalu, do dokumentów wspólnoty zarzucała, że uczestnictwo wspólnoty mieszkaniowej w obrocie cywilnym wynika z powszechnie obowiązującego prawa, a wspólnota ma legitymację tak czynną jak i bierną. Ponieważ Sąd nie zbadał okoliczności, dla których nie okazano dokumentów wspólnoty i nie zbadał zakresu art. 29 ustawy o własności lokali, toteż zdaniem skarżącej nie wyjaśnił sprawy, a wobec tego wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania (art. 391 1 § 2 k.p.c.).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się zasadna o tyle, że zainicjowana nią kontrola instancyjna doprowadziła do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu w Ś. do ponownego rozpoznania. Zgodnie z art. 391 1 k.p.c. w przypadku wniesienia apelacji od wyroku wydanego na podstawie art. 191 1 k.p.c., można pominąć czynności, które ustawa nakazuje podjąć na skutek wniesienia apelacji, w szczególności nie wzywać powoda do usunięcia jej braków ani uiszczenia opłaty. Sąd drugiej instancji może rozpoznać apelację na posiedzeniu niejawnym, nie doręczając apelacji osobie wskazanej jako pozwany ani nie rozpoznając wniosków złożonych wraz z tą apelacją. W przypadku wątpliwości apelację uważa się za wniesioną co do całości wyroku z wnioskiem o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania (§ 2). W przypadku stwierdzenia, że powództwo nie jest oczywiście bezzasadne, sąd drugiej instancji uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W pozostałych przypadkach sąd drugiej instancji oddala apelację (§ 3).
Rację ma skarżąca, zarzucając w istocie naruszenie przepisu postępowania mającego istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia tj. na naruszenie art. 191 1 k.p.c. Wbrew zapatrywaniu Sądu I instancji, w okolicznościach niniejszej sprawy brak legitymacji procesowej biernej po stronie pozwanej nie świadczy o oczywistej bezzasadności powództwa, o której mowa w powołanym przepisie.
Zgodnie z art. 191 1 k.p.c., sąd może oddalić powództwo na posiedzeniu niejawnym, bez podejmowania wcześniejszych czynności i prowadzenia postępowania, jeżeli z treści pozwu i załączników oraz okoliczności dotyczących sprawy wynika oczywista bezzasadność powództwa. Powództwo oczywiście bezzasadne to takie, w przypadku którego brak roszczenia z przyczyn prawnych lub faktycznych zauważalny jest dla każdego prawnika bez głębszej analizy prawnej i bez konieczności prowadzenia postępowania dowodowego i które nie mogłoby być uwzględnione w przedstawionym kształcie, niezależnie od wyniku ewentualnego postępowania dowodowego (por. M. Manowska [w:] A. Adamczuk, P. Pruś, M. Radwan, M. Sieńko, E. Stefańska, M. Manowska, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-477(16), LEX/el. 2022, art. 191(1))
Oczywistą bezzasadność należy interpretować restrykcyjnie (na co zwraca uwagę także orzecznictwo Sądu Okręgowego w Ś. - przykładowo w sprawach (...) i (...)). Mając zatem na uwadze konieczność restrykcyjnej wykładni pojęcia oczywistej bezzasadności powództwa oraz zapewnienia realizacji prawa do sądu, należy stwierdzić, iż stan oczywistej bezzasadności powództwa – w rozumieniu komentowanego przepisu – będzie mógł wystąpić jedynie w sytuacji, gdy zgłoszone przez powoda żądanie prowadzi do wniosku, że nie może ono znaleźć ochrony prawnej z uwagi na treść obowiązujących przepisów prawa, które takiej ochrony nie przewidują. Oddalenie powództwa jako „oczywiście bezzasadnego” w rozumieniu art. 191 ( 1 )k.p.c. jest dopuszczalne wówczas, gdy powód sformułował żądanie nieznane prawu albo w świetle przepisów prawa materialnego niedopuszczalne, w przeciwnym wypadku sąd powinien podjąć czynności sprawdzające w celu wyjaśnienia rzeczywistej treści zgłoszonego żądania. Dopiero po ich dokonaniu, gdy okaże się, że zgłoszone żądanie jest prawnie niedopuszczalne (nieznane prawu), sąd będzie mógł uznać, że powództwo jest oczywiście bezzasadne w rozumieniu art. 191 ( 1 )k.p.c. (O.M. Piaskowska [w:] M. Kuchnio, A. Majchrowska, K. Panfil, J. Parafianowicz, A. Partyk, A. Rutkowska, D. Rutkowski, A. Turczyn, O. M. Piaskowska, Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2023, art. 191(1).)
W kategoriach oczywiście bezzasadnych powództw należy przede wszystkim rozpatrywać przypadki, które wiążą się z nadużyciem samego prawa do dochodzenia ochrony prawnej, przy czym, co istotne, powództwa oczywiście bezzasadnego nie należy utożsamiać z powództwem bezzasadnym. Są to dwie odmienne kategorie, z których ta ostatnia nie może być kwalifikowana jako przejaw nadużycia prawa procesowego cywilnego. Powództwo bezzasadne, w przeciwieństwie do oczywiście bezzasadnego, sprowadza się do kwestii ustalenia braku roszczenia na skutek przeprowadzonego postępowania, podczas, gdy oczywista bezzasadność oznacza, że brak roszczenia był od początku jednoznacznie niewątpliwy (por. Ł. Błaszczak [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Koszty sądowe w sprawach cywilnych. Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym. Przepisy przejściowe. Komentarz do zmian. Tom I i II, red. T. Zembrzuski, Warszawa 2020, art. 191(1).)
Mając na uwadze powyższe, brak legitymacji procesowej strony pozwanej, mimo, iż może czynić powództwo bezzasadnym, nie może być kwalifikowane jako oczywista bezzasadność. Należy również podkreślić, że kodeks postępowania cywilnego przewiduje dokonanie przekształceń podmiotowych dotyczących stron postępowania oraz wprowadzenie innych podmiotów (por. art. 194-198 k.p.c.).
Zatem zarówno treść pozwu i załączone do niego dokumenty nie dają podstaw do jednoznacznej oceny, że powództwo jest oczywiście bezzasadne. Dodatkowo należy zauważyć, że już treść pozwu, a zwłaszcza jego uzasadnienie z powołaniem się na normę prawa wynikającą z przepisu art. 29 ust. 3 ustawy o własności lokali oraz dołączone do pozwu dokumenty, nie pozwalały na uznanie, że powódka – choć dość nieporadnie – żądanie kierowała przeciwko osobom fizycznym a nie W. M.. M.-prawne uregulowania dotyczące wspólnot mieszkaniowych zostały zawarte w ustawie z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2021 r. poz. 1048) - zwanej dalej: "ustawą" i w świetle art. 6 tejże ustawy, wspólnotę mieszkaniową tworzy ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości. Jak podkreśla się w orzecznictwie, wspólnota mieszkaniowa jest podmiotem prawa cywilnego, a działając w ramach przyznanej jej zdolności prawnej, może nabywać prawa i obowiązki do własnego majątku, pozywać i być pozywaną. Oznacza to, że może być ona podmiotem praw i obowiązków w obrębie stosunków cywilnoprawnych, jednakże tylko w granicach praw i obowiązków związanych z zarządzaniem nieruchomością wspólną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2016 r., sygn. akt I CSK 415/15, LEX nr 2066982, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 marca 2018 r., sygn. akt I ACa 986/17, LEX nr 2564250 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 8 listopada 2016 r., sygn. akt I ACa 498/16, LEX nr 2515996).
Z pism z dnia 22.01.2022 r poprzedzających złożenie pozwu, ale także dalszych składanych już w trakcie postępowania, wynika wprost żądanie wydania określonych w nich dokumentów, skierowane do W. M.. Powódka także w piśmie z 18.07.2022 r wskazała czego dotyczy jej pozew, choć błędnie wywodziła, że sprawa ma charakter niemajątkowy, skutkiem czego na tym etapie Sąd zaniechał realizacji rygoru wynikającego z zarządzenia z dnia 21.06.2022 r (k. (...)), bowiem powódka nie wskazała wartości przedmiotu sporu (mimo zobowiązania wynikającego z ww. zarządzenia) i nadał sprawie bieg.
Zwrócić jednak należy, że w niniejszej sprawie z samego przedmiotu żądania, mianowicie nakazania wydania dokumentów, nie wynika w sposób jednoznaczny niemajątkowy charakter sprawy. Nawet bowiem gdyby dostrzegać w tym uprawnieniu określone elementy niemajątkowe, np. dotyczące równego traktowania współwłaścicieli czy zapewnienia im możliwości kontroli poczynań zarządu lub zarządcy, to trudno pominąć okoliczność, że żądanie dostępu do dokumentacji wspólnoty mieszkaniowej ma również wymiar majątkowy. Żądanie powódki nie dotyczy bowiem skonkretyzowanego dokumentu, ale całości dokumentacji dotyczącej nieruchomości wspólnej, co sprawia, że w sprawie niewątpliwie dominują elementy ochrony interesów majątkowych powoda. Na zarządcy spoczywa dodatkowy obowiązek prowadzenia dokumentacji określonej w przepisach art. 29 i 30 ustawy o własności lokali, a więc niemal wyłącznie dokumentacji w kwestiach o charakterze majątkowym. Należy zatem uznać, że sprawa o nakazanie wspólnocie mieszkaniowej udostępnienia właścicielowi lokalu całości dokumentacji dotyczącej nieruchomości wspólnej jest sprawą o prawa majątkowe (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2006 r. IV CSK 110/06). W powołanym orzeczeniu SN wskazano przy tym, że o charakterze sprawy nie może przesądzać trudność w ustaleniu wartości przedmiotu sporu, ponieważ takie trudności występują także w innych postępowaniach, również na tle ustawy o własności lokali. Pomimo to, np. w sprawach o uchylenie uchwały oraz o ustalenie nieistnienia albo nieważności uchwały wspólnoty mieszkaniowej, w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest przyjęte każdorazowe badanie przedmiotu uchwały i na tej podstawie dokonywanie oceny, czy sprawa ma charakter sporu o prawa majątkowe, czy też o prawa niemajątkowe. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy m.in. w postanowieniu z dnia 27 lutego 2001 r., V CZ 4/01 (OSNC 2001, nr 7-8, poz. 124), postanowieniu z dnia 11 lutego 2003 r., V CZ 208/02 (niepubl.), uchwale z dnia 7 stycznia 2004 r., III CZP 100/03 (OSNC 2005, nr 2, poz. 29), uchwale z dnia 9 grudnia 2005 r., III CZP 111/05 (dotychczas niepubl.) i postanowieniu z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 53/05 (niepubl.). Należy też zauważyć, że z protokołu skróconego z rozprawy z 29.05.2023 r wynikało (nagranie od 00.00.45), że powódka została zobowiązana do dookreślenia dokumentów, których domaga się od wspólnoty, w terminie 2 tygodni pod rygorem zawieszenia postępowania. Powódka złożyła pismo z 5.06.2023 r, w którym wskazała zakres żądania, a choć w jako uczestników wskazała osoby fizyczne, to jego uzasadnienie naprowadza na podmiot, przeciwko któremu skierowane jest w istocie roszczenie.
Powtórzyć jednak należy, że ewentualna bezzasadność roszczeń względem osób fizycznych wymienionych w pismach powódki tj. ewentualny brak legitymacji procesowej strony pozwanej, mimo iż może czynić powództwo bezzasadnym, nie może być kwalifikowane jako oczywista bezzasadność. Sąd Okręgowy działający jako sąd odwoławczy nie przesądza w tym miejscu co do merytorycznej zasadności powództwa K. P., natomiast w ocenie Sądu II instancji zbyt pochopna jest konstatacja Sądu I instancji, że przedmiotowe powództwo jest oczywiście bezzasadne w sposób oczywisty, już na tzw. "pierwszy rzut oka". Ta konkluzja powoduje zaś, że bezprzedmiotowe stało się odnoszenie do pozostałych zarzutów apelacji, które koncentrują się na naruszeniu przepisów prawa materialnego.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 391 1 § 3 k.p.c., uchylił zaskarżony wyrok oraz przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
1) (...)
2) (...) Ś. (...)