Sygn. akt III AUa 239/22
Dnia 9 lutego 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
Sędzia Jolanta Hawryszko (spr.) |
Sędziowie: |
Beata Górska Urszula Iwanowska |
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 9 lutego 2023 r. w S.
sprawy W. W. (1)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L.
z udziałem (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej z siedzibą w G.
o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu
na skutek apelacji ubezpieczonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim
z dnia 7 lutego 2022 r., sygn. akt VI U 810/21
1. oddala apelację,
2. zasądza od W. W. (1) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.
Urszula Iwanowska |
Jolanta Hawryszko |
Beata Górska |
Sygn. akt III AUa 239/22
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. decyzją z 28 kwietnia 2021 nr(...)na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 1, art 68 ust. 1 pkt 1 lit. a w związku z art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 266, ze zm.; dalej: ustawa systemowa) w nawiązaniu do art. 83 § 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2020 r., poz. 1740; dalej: k.c.), stwierdził, że ubezpieczony W. W. (1) jako pracownik u płatnika składek (...) SP. z o.o. Sp.K. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu oraz wypadkowemu od 16 grudnia 2019 r. W uzasadnieniu wskazano, że ubezpieczony został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych przez płatnika składek (...) SP. Z O.O. SP.K. jako pracownik od 16 grudnia 2019, ale dokument zgłoszeniowy ZUS ZUA wpłynął do Zakładu 15 czerwca 2020. Termin na złożenie dokumentu zgłoszeniowego dla pracownika ZUS ZUA upłynął 23 grudnia 2019. Raport rozliczeniowy za grudzień 2019, wpłynął do Zakładu 24 czerwca 2020, natomiast raporty rozliczeniowe od stycznia do maja 2020, wpłynęły w dniu 23 czerwca 2020. W raportach rozliczeniowych od grudnia 2019 płatnik wykazał zatrudnienie na 1/8 etatu z odpowiednio przeliczonym minimalnym wynagrodzeniem obowiązującym w danym roku kalendarzowym. W grudniu 2019, w pierwszorazowym dokumencie złożonym do Zakładu 24 czerwca 2020, płatnik składek wykazał podstawę wymiaru składek w wysokości 140,65 zł, natomiast po korekcie raportu złożonego 29 czerwca 2020, płatnik wykazał zerową podstawę wymiaru składek. Sporządzenie korekty raportu rozliczeniowego za grudzień 2019 z zerową podstawą wymiaru składek, płatnik uzasadnił wypłatą wynagrodzenia za grudzień 2019 w styczniu 2020. Płatnik pierwszy dokument zgłoszeniowy ZUS ZPA złożył do Zakładu 15 maja 2020 z uwagi na zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych od 1 kwietnia 2020 kierownika działu prawnego. Za kwiecień 2020 złożył również dokumenty rozliczeniowe, wykazując wyłącznie tego pracownika jako osobę ubezpieczoną. Dopiero 18 czerwca 2020 płatnik złożył korektę zgłoszenia spółki ZUS ZPA, wskazując datę rozpoczęcia 16 grudnia 2019. Zmiana spowodowana była zgłoszeniem do ubezpieczeń społecznych w związku z zatrudnieniem przez spółkę pana W. W. (1). W ocenie organu rentowego, wsteczne zgłoszenie ubezpieczonego oraz korekty dokumentów rozliczeniowych, wskazują, że intencją podejmowanych przez płatnika działań było uzyskanie przez płatnika subwencji finansowej w ramach projektu (...) S.A. (dalej: (...)). Na podstawie danych zamieszczonych w bazie dostępnej na stronie: (...)ustalono, że (...) 2 lipca 2020 udzielił podmiotowi zaliczki zwrotnej w wysokości 905.183,00 zł. O udzielenie subwencji finansowej w ramach projektu (...) S.A. ( (...)) mogły wystąpić mikrofirmy, mali i średni przedsiębiorcy po spełnieniu określonych warunków. Stan zatrudnienia potwierdzony na dzień 31 grudnia 2019 r. warunkował możliwość przystąpienia do programu (...). Przy wyliczaniu statusu mikrofirmy albo małego lub średniego przedsiębiorstwa należało brać pod uwagę pracowników zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych na dzień 31 grudnia 2019 z kodem - 0110, (...), (...), (...). W wyniku analizy zapisów na koncie płatnika stwierdzono, że spółka (...) SP. Z O.O. SP.K. na dzień 31 grudnia 2019 (przed dokonaniem zgłoszenia pana W. W. (1)) nie zatrudniała pracowników na podstawie umowy o pracę, więc nie spełniała warunku zatrudnienia. Taka sytuacja mogła skutkować brakiem możliwości udzielenia subwencji. Zgłaszając 15 czerwca 2020 pracownika na umowę o pracę od 16 grudnia 2019, firma nabyła prawo do uzyskania pomocy w postaci subwencji z (...) Funduszu (...). Fikcyjne, czyli tylko pozorne zawarcie umowy o pracę nie mogło stanowić podstawy do objęcia obowiązkowymi ubezpieczeniami pracowników, gdyż umowa taka z mocy art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 Kodeksu pracy jest nieważna.
Odwołanie od decyzji wniósł ubezpieczony, domagając się zmiany decyzji przez ustalenie, że jako pracownik u płatnika składek (...) sp. z o.o. sp.k. podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom: społecznemu, emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu od 16.12.2019.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.
Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, po przekazaniu niniejszej sprawy zgodnie z właściwością przez Sąd Okręgowy w Legnicy, wyrokiem z 7 lutego 2022 r. oddalił odwołanie i zasądził od ubezpieczonego W. W. (1) na rzecz pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w L. kwotę 180,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że W. W. (1) jest prezesem Zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...). Spółka jest jednocześnie komplementariuszem spółki (...) Sp. z o.o. Sp. k. Zgodnie z umową spółki komandytowej, komplementariusz jest wspólnikiem uprawnionym do reprezentowania spółki. Poza reprezentowaniem spółki komandytowej w imieniu (...) Sp. z o.o., od początku istnienia spółki, pod koniec 20l9 roku pojawiła się konieczność wykonywania dodatkowych obowiązków związanych z rozpoczęciem prac nad inwestycją w S.. W tym celu dnia 12.12.2019 (...) Sp. z o.o. Sp. k. reprezentowana przez A. W., wspólnika (...) Sp. z o.o., zawarła z ubezpieczonym umowę o pracę na czas nieokreślony od dnia 16.12.2019 roku na stanowisko specjalisty ds. marketingu w wymiarze 1/8 etatu z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 281,25 zł. Do obowiązków ubezpieczonego w ramach zawartej umowy należało badanie rynku i badanie preferencji klientów zainteresowanych zakupem lokali wypoczynkowych, analiza działań konkurencji, dokonywanie oceny efektywności działań spółki, podpisywanie umów marketingowych, podpisywanie umów z wykonawcami, współpraca z zewnętrznymi wykonawcami, wystawianie faktur sprzedaży spółki i ich dostarczanie do kontrahentów, weryfikacja faktur zakupu wystawionych na spółkę. Dnia 30.12.2019 r. strony zawarły porozumienie zmieniające w zakresie wynagrodzenia i ustalające je na kwotę 325,00 zł od dnia 1.01.2020 r. poczynając. Od dnia 1.01.2021 roku ubezpieczony otrzymywać zaś miał kwotę 350,00 zł miesięcznie.
W spółce (...) Sp. z o.o. ubezpieczony, poza pełnieniem funkcji prezesa zarządu, jest równocześnie zatrudniony od 1.12.2014 na podstawie umowy o pracę na stanowisku specjalisty ds. marketingu w wymiarze 1/8 etatu. Ponadto jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży od końca 3.12.2014r. w firmie (...) w wymiarze ½ etatu.
Wszystkie spółki, w tym także spółka (...), są spółkami rodzinnymi, w których wspólnikami są m.in. P. W. – siostra ubezpieczonego i A. W. – brat.
Dnia 10.12.2019 r. ubezpieczony został uznany przez lekarza medycyny pracy za zdolnego do pracy na stanowisku specjalisty ds. marketingu w spółce (...) sp. z o.o. sp. k. Strony umowy ustaliły, że ubezpieczony będzie realizował swoje obowiązki pracownicze w godzinach od 16.30 do 17.30, co potwierdzał podpisami na listach obecności.
Ubezpieczony został zgłoszony przez płatnika składek do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych od 16.12.2019 do nadal. Dokument zgłoszeniowy ZUS ZUA wpłynął do Zakładu w dniu 15.06.2020. Raport rozliczeniowy za ubezpieczonego za grudzień 2019 wpłynął do Zakładu w dniu 24.06.2020, a raporty rozliczeniowe od stycznia 2020 do maja 2020 wpłynęły do Zakładu w dniu 23.06.2020.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił odwołania i wskazał, że przedmiotem orzeczenia była kwestia, że ubezpieczony podlegał jako pracownik płatnika składek (...) Spółki z o.o. Spółki komandytowej obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od 16.12.2019.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13.10.1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2020 roku, poz. 266; dalej jako ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. W myśl art. 13 pkt 1 ustawy systemowej, następuje to od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania. O tym jednak, czy dany stosunek prawny łączący dwa podmioty może być uznany za stosunek pracy, rozstrzygają przepisy prawa pracy. Stosownie do definicji zawartej w art. 2 K.p., pracownikiem jest osoba zatrudniona między innymi na podstawie umowy o pracę. Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym, tj. stosunku pracy. Istotą stosunku pracy - w świetle art. 22 §1 K.p. – jest uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga – stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki.
Strony umowy mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednak zasada swobody umów doznaje w pewnych sytuacjach ograniczeń, w której to zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie do naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywistym jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 K.c. w zw. z art. 300 K.p.). Zgodnie z art. 83 K.c. czynność prawna pozorna to czynność, w której muszą wystąpić łącznie trzy elementy: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem. Brak zamiaru wywołania skutków prawnych oznacza, że osoba składająca oświadczenie woli albo nie chce w ogóle wywołać żadnych skutków prawnych, albo też chce wywołać inne, niż wynikałoby ze złożonego przez nią oświadczenia woli (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14.03.2001 r., II UKN 258/00, OSNAPiUS 2002 nr 21, poz. 527).
W ocenie Sądu Okręgowego, w sprawie nie ma dowodów na potwierdzenie, że podpisanie umowy o pracę pomiędzy odwołującym się a płatnikiem skutkowało powstaniem stosunku pracy. Materiał dowodowy oceniony przez pryzmat zasad logiki i doświadczenia wskazuje, iż strony podpisując umowy o pracę dążyły w rzeczywistości do stworzenia pozorów powstania między nimi stosunku pracy. W sprawie brak jest wiarygodnych dowodów na potwierdzenie, że ubezpieczony faktycznie wykonywał pracę w ramach stosunku pracy na rzecz płatnika składek oraz aby faktycznie spółka miała potrzebę zatrudnienia odwołującego się do wykonywania czynności określonych umową o pracę. Czynności te pokrywały się zarówno z tymi, które odwołujący świadczył jako Prezes Zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, jak i z tymi, które wykonywał w ramach pozostałych umów o pracę w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (...). Z wydruków faktur, czy e-maili nie wynika aby to właśnie ubezpieczony je sporządził, nie wynika godzina ich podpisania przez odwołującego się, brak też potwierdzenia aby przedłożone faktury były przez niego weryfikowane, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Niektóre z przedłożonych faktur poza danymi samego płatnika w ogóle nie zawierają danych odwołującego ( np. faktura z 17.03.2020 k. 30 akt , z 11.01.2021 k. 39 akt )). Z kolei e-maile z 20.01.2020 k. 37, z 26.02.2020 k. 36, czy z 2.03.2020 k. 36v. nie dość, że wszystkie wysłane są w godzinach nie pokrywających się z czasem pracy odwołującego w ramach spornej umowy, kolejno o 7.36, 17.59 i 18.24, to jeszcze wszystkie adresowane są na W. W.– (...) Podobnie jest z e-mailami z 31.12.2019 k. 62, z 24.12.2019 k. 63, z 16.12.2019 k. 64 i 64v., z 7.03.2020 k. 66v. i z pozostałymi na k. 67- 81v. Wszystkie wysłane są z adresu lub na adres (...) Podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o przedłożone oferty o umieszczeniu reklam; wszystkie skierowane są do ubezpieczonego, ale na spółkę (...). Wobec powyższego, na podstawie takich dowodów w postaci dokumentów nie można stwierdzić aby dotyczyły i potwierdzały wykonywanie czynności przez ubezpieczonego w ramach pracy wynikającej ze spornej umowy. Tym samym, zarówno listy obecności, jak i dołączone przez płatnika dokumenty, budzą wątpliwości co do ich wiarygodności.
Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadków A. i P. L. oraz ubezpieczonego w zakresie w jakim zeznali, że ubezpieczony został zatrudniony do sprzedaży działek w S., przygotowania strony internetowej i zawierania umów z klientami i faktycznie czynności te w umówionym czasie wykonywał, bowiem nie potwierdziły tego przedłożone dowody. Sąd nie neguje tego, że ubezpieczony miał doświadczenie w zakresie marketingu, bowiem od 2014 roku pracował w spółce (...) sp. z.o.o. jako specjalista do spraw marketingu, a w spółce (...) jako specjalista do spraw sprzedaży, lecz wątpliwości budziła sama konieczność zatrudnienia go w ramach kolejnej umowy o pracę z kolejną spółką tak, jak przedstawiał to płatnik. Zdaniem Sądu, wszystkie czynności wykonywane przez ubezpieczonego w ramach istniejących od 2014 roku umów o pracę, jak i w ramach pełnienia funkcji Prezesa Zarządu spółki (...) sp. z.o.o. pokrywały się i płatnik, w toku niniejszego postępowania nie wykazał konieczności zawarcia z ubezpieczonym spornej umowy. Dodatkowo, zarówno świadkowie, jak i ubezpieczony przyznali, że ubezpieczony miał dużą swobodę w realizacji swoich obowiązków, sam sporządzał listy obecności, sam decydował o tym kiedy spotka się z klientami oraz, że wszystkie jego obowiązki wykonywane w ramach wszystkich umów o pracę i funkcji Prezesa Zarządu się zazębiały. Wreszcie i świadkowie i ubezpieczony przyznali, że nadzór nad realizacją spornej umowy w zasadzie sprowadzał się do analizy efektów pracy ubezpieczonego, o których informował m.in. świadków, czy to na naradach, czy drogą pisemną sam ubezpieczony. Nie występował więc element podporządkowania ubezpieczonego pracodawcy, wydawania poleceń, czy nadzoru, a więc kolejnych cech charakterystycznych dla stosunku pracy zgodnie z art. 22 kp. W stanie faktycznym sprawy, w stosunku prawnym łączącym ubezpieczonego z płatnikiem składek brak jest dowodów potwierdzających element podporządkowania pracowniczego. Kierownictwo pracodawcy przejawiać się powinno w rzeczywistym, a nie tylko formalnym podporządkowaniu pracownika innemu podmiotowi i choć z zeznań P. L. wynika, że płatnik jako pracodawca kontrolował pracę ubezpieczonego, ale okoliczność ta nie została wykazana. W wyroku z 6 maja 2009, II PK 95/09 SN stwierdził, iż podporządkowanie, o którym mowa w art. 22 K.p. zakłada istnienie podmiotu, względem którego ono występuje. Konkretyzacja ta nie musi dotykać istoty świadczonej pracy (sposobu jej wykonywania), ale może dotyczyć jedynie niektórych, często drugorzędnych, obowiązków pracownika odnoszących się do techniczno-organizacyjnej strony świadczenia pracy.
Stosunek ubezpieczeniowy jest następczy wobec stosunku pracy i powstaje tylko wówczas, gdy stosunek pracy jest realizowany. Jeżeli stosunek pracy nie powstał bądź też nie jest realizowany, wówczas nie powstaje stosunek ubezpieczeniowy, nawet jeśli jest odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne. Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy o pracę, przygotowanie zakresu obowiązków, zgłoszenie do ubezpieczenia, podpisanie listy obecności a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to w rzeczywistości czyniły. W ocenie Sądu odwołujący się nie wykazali, aby stosunek pracy w rzeczywistości był realizowany w miejscu, czasie i w sposób określony w zawartej umowie o pracę. Dodatkowym argumentem potwierdzającym to uznanie, jest okoliczność zgłoszenia ubezpieczonego do ZUS dopiero w dniu 15.06.2020, pół roku po zawarciu umowy, gdy termin upłynął 23.12.2019. Raport rozliczeniowy za ubezpieczonego za grudzień 2019 wpłynął do Zakładu 24.06.2020, natomiast raporty rozliczeniowe od stycznia 2020 do maja 2020 wpłynęły do Zakładu w dniu 23.06.2020. Tłumaczenia zaś płatnika co do przyczyn takiego opóźnienia nie znalazły akceptacji Sądu zważywszy choćby na to, że zarówno ubezpieczony jak i pozostali członkowie prowadzonych rodzinnie spółek, są osobami doświadczonymi, prowadzącymi swoje firmy od wielu lat, a więc doskonale znające obowiązujące przepisy i ich prawa, czy obowiązki, w tym względem organu rentowego. Sąd Okręgowy ocenił pozorność spornej umowy o pracę.
Apelację od wyroku wniósł ubezpieczony. Zaskarżając orzeczenie, zarzucił naruszenie:
1) przepisów prawa materialnego:
a. art. 22 § 1 Kodeksu pracy przez jego niewłaściwą wykładnię i uznanie, że podporządkowanie pracownicze w rozumieniu ww. przepisu wymaga spersonifikowania pracodawcy w postaci przełożonego, mającego prawo do wydawania wiążących poleceń służbowych pracownikowi, a w konsekwencji uznanie, że stosunek pracy Odwołującego wobec Spółki nie posiada cech konstytutywnych zobowiązania pracowniczego;
b. art. 22 Kodeku pracy w związku z art. 83 § 1 Kodeksu cywilnego, w związku z art. 300 Kodeksu pracy przez stwierdzenie, że zawarta umowa miała charakter pozorny, mimo potwierdzenia faktycznego i rzeczywistego realizowania elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 Kodeksu pracy, tj. przede wszystkim wykonywania umowy o pracę i braku wprowadzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w błąd;
c. art. 83 § 1 Kodeksu Cywilnego w związku z art. 300 Kodeksu pracy przez ich niewłaściwe zastosowanie do stanu faktycznego sprawy i przyjęcie, że zawarcie umowy o pracę w celu zapewnienia sobie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, przy jednoczesnym niezakwestionowaniu samego faktu świadczenia umówionej pracy, jest pozorne, co oznacza nieważność umowy o pracę;
d. art. 67 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez niezastosowanie, tj. uznanie, iż Odwołujący nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i tym samym nie ma prawa do świadczeń społecznych w sytuacji, gdy w stanie faktycznym bezspornym jest fakt świadczenia pracy przez Pana W.;
e. art. 6 Kodeksu cywilnego przez uznanie, że ciężar dowodu w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych ciąży wyłącznie na Odwołującym, a w konsekwencji przełożenie na niego całego ciężaru udowodnienia faktu braku pozorności umowy i świadczenia pracy na rzecz Spółki,
f. art. 6 Kodeksu cywilnego, w związku z art. 300 Kodeksu pracy, przez uznanie, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykazał, iż obie strony umowy o pracę miały świadomość i zamiar niewywoływania skutków prawnych określonych w składanych oświadczeniach woli;
g. art. 83 Kodeksu cywilnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że o pozorności umowy świadczy fakt chęci stron umowy objęcia Odwołującego ubezpieczeniem społecznym, podczas gdy warunkiem uznania oświadczenia za pozorne jest między innymi istnienie tajnego porozumienia, że oświadczenia nie mają wywołać zwykłych skutków prawnych a także zamiar obu stron nadania ich oświadczeniom waloru pozorności, podczas gdy w sprawie takich dowodów nie było;
h. art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, przez uznanie, że Odwołujący nie był objęty ubezpieczeniami społecznymi z tytułu umowy o pracę od dnia jej zawarcia;
i. art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych przez jego niezastosowanie i uznanie, że Odwołujący nie jest pracownikiem, pomimo iż pozostaje w stosunku pracy, a zawarta przez niego umowa o pracę jest ważna, skuteczna i realnie wykonywana;
j. art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że większościowy wspólnik komplementariusza spółki komandytowej jest w świetle ww. ustawy traktowany jak osoba prowadząca działalność gospodarczą i nie może pozostawać w stosunku pracy z tą spółką, bowiem nie istnieje podległość pracownicza, podczas gdy zarząd komplementariusza podlega kierownictwu wspólników spółki komandytowej, a zatem Odwołujący powinien podlegać obowiązkowo ubezpieczeniom z tytułu posiadania statusu pracownika;
k. art. 65 § 2 Kodeksu cywilnego przez pominięcie przez Sąd pierwszej instancji, iż przy dokonywaniu wykładni treści umowy należy badać zgodny zamiar stron, cel umowy, a zamiarem stron czy celem było zawarcie umowy o pracę, co jednocześnie przesądza o braku pozorności dokonanej czynności prawnej;
2) przepisów prawa procesowego:
a. art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez jego błędne zastosowanie skutkujące kwalifikowanym naruszeniem granic swobodnej oceny dowodów i dowolne przyjęcie, że umowa została zawarta przez ubezpieczonego wyłącznie w celu pozyskania dodatkowego tytułu do ubezpieczenia społecznego, a nie w celu świadczenia pracy i nabycia wierzytelności w postaci wynagrodzenia, podczas gdy Pan W. świadczył pracę w sposób realny i rzeczywisty, a stosunek pracy został zawarty w celu realizacji działań Spółki;
b. art. 233 § 1 w związku z art. 328 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego, przez brak wszechstronnej oceny dowodów;
c. art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. polegające na braku logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi w sprawie dowodami;
d. art. 233 § 1 i 2 art. 328 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, polegającej na bezpodstawnym uznaniu zeznań świadków A. W. i P. L. oraz Odwołującego, za niewiarygodne, nieprzydatne i ich pominięcie w rozstrzygnięciu, w sytuacji, gdy zeznania te w oczywisty sposób dostarczają wielu ważnych informacji istotnych dla przedmiotowej sprawy;
e. art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 Kodeksu Postępowania Cywilnego przez niewyjaśnienie w zaskarżonym wyroku, które dowody Sąd wziął za podstawę twierdzenia, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykazał pozorność spornej umowy o pracę, czyli udowodnił, że obie strony umowy miały świadomość i zamiar niewywoływania skutków prawnych określonych w składanych oświadczeniach woli podczas zawierania umowy o pracę, przy jednoczesnym braku zakwestionowania samego faktu świadczenia umówionej pracy i uznania jej za pozorną, a tym samym powodującą nieważność.
W oparciu o powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę wyroku przez uwzględnienie w całości odwołania Odwołującego od decyzji numer (...) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 kwietnia 2021 r. i zmianę decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ten sposób, że Odwołujący w okresie od 16 grudnia 2019 r. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik w Spółce (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa.
Sąd Apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja nie jest zasadna.
Sąd Apelacyjny, mając na uwadze obszerność apelacji i szereg przedstawionych w niej wywodów, wskazuje w pierwszej kolejności, że postępowanie apelacyjne jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to zachowuje zarazem charakter postępowania rozpoznawczego, co oznacza, że Sąd drugiej instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Posiada, zatem kompetencję do dalej idących ustaleń, jak też własnej oceny prawnej wszystkich okoliczności sprawy.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji prawidłowo zgromadził materiał dowodowy, a następnie niewadliwie dokonał jego oceny i w konsekwencji ustalił stan faktyczny, odpowiadający treści dowodów. Tym samym, stan faktyczny sprawy Sąd Apelacyjny przyjął jako własny, ale też wziął pod uwagę dodatkowe okoliczności.
W nawiązaniu do zarzutów apelacji: w sprawie nie doszło do przekroczenia przez Sąd Okręgowy granic swobodnej oceny dowodów i naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów i nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału; po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu; po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności; po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji, pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny, w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny, bądź też jego zdyskwalifikowanie; po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i nie podlega dyskredytacji, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002, II CKN 817/00). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 §1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W analizowanej apelacji, ograniczono się wyłącznie do własnej interpretacji, starając się podważyć rzetelne ustalenia Sądu pierwszej instancji. W żadnym razie nie można uznać, że Sąd Okręgowy naruszył zasady oceny dowodów tylko dlatego, że odmówił wiarygodności zeznaniom rodzeństwa W., a w tym i ubezpieczonego, które także w ocenie sądu odwoławczego na miano wiarygodnych nie zasługują. Zeznania były, bowiem składane przez osoby istotnie zainteresowane wynikiem postępowania, a ich treść wyraźnie była determinowana właśnie celem postępowania. A. W. i P. L., a także W. W. (1) wyraźnie podkreślali tylko te cechy działań ubezpieczonego w analizowanym okresie, które w ich ocenie decydowały o wykonywaniu zatrudnienia, a pomijali liczne inne aktywności ubezpieczonego, wynikające z przedłożonej dokumentacji, wskazujące jednoznacznie na kontynuację dotychczasowej funkcji zarządczej, nie zaś na podjęcie nowych obowiązków w charakterze pracownika spółki komandytowej i tylko na rzecz spółki komandytowej. Dla Sądu drugiej instancji, ani zeznania rodzeństwa, co do sprawowania kontroli nad działaniami ubezpieczonego, ani wyjaśnienia co do półrocznego opóźnienia w złożeniu dokumentów ubezpieczeniowych związanych z zatrudnieniem, w ogóle nie brzmiały wiarygodnie. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. był więc całkowicie nieuzasadniony.
Odnosząc się zaś do zarzutów dotyczących naruszenia art. 6 k.c. przez przerzucenie na odwołującego obowiązku dowodzenia w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, czy uznanie, że organ wykazał pozorność umowy, wymaga wskazania, że kwestia ta jest jednoznacznie rozstrzygnięta i od lat utrwalona w orzecznictwie. Sąd Najwyższy w nowszym postanowieniu z 9 lipca 2020 r., III UK 339/19 wyjaśnił, że w orzecznictwie za ugruntowany należy uznać pogląd, zgodnie z którym art. 6 k.c. wyznacza reguły przeprowadzania dowodów na gruncie materialnoprawnym i jako taki nie stanowi samodzielnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Zasady przewidziane w tym przepisie dotyczą negatywnych konsekwencji związanych z nieudowodnieniem przez stronę faktów, z których wywodzi ona skutki prawne, natomiast poza jego dyspozycją pozostaje aspekt procesowy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 19 listopada 1997, OSNAP 1998/18/537; z 12 stycznia 1999 I PKN 536/98; z 15 lutego 2007, OSNP 2008/5-6/78 i z 24 sierpnia 2010, I UK 74/10 oraz postanowienie z 5 lutego 2013 II UK 277/12). Przepis art. 6 k.c. formułuje jedynie ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu, natomiast jego istotą nie jest objęte, czy określona strona wywiązała się z tego obowiązku, a więc rzeczywiście udowodniła konkretne fakty (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 12 maja 2011 r., 228/2010, LexPolonica nr 3873560, LEX nr 896458; z 9 sierpnia 2011 r., I BP 3/2011, OSNP 2012/19-20/240; z 1 grudnia 2011 r., LEX nr 1131109 oraz postanowienie z 15 lutego 2012 r., I PK 130/2011). Regulacja zawarta w art. 6 k.c. koresponduje wyłącznie z etapem, w którym odtwarza się fakty, jej wpływ na subsumcję ma charakter wtórny, zachodzi tylko wówczas, gdy sąd uzna, że określone okoliczności faktyczne powoływane przez stronę nie mają pokrycia w materiale dowodowym. Wynika to stąd, że onus probandi pozwala rozstrzygnąć sprawę merytorycznie, także wówczas, gdy sąd nie zdołał w ogóle (w pewnej części) wyjaśnić stanu faktycznego sprawy. Wówczas konsekwencje procesowe tego ponosi strona, na której dowód spoczywał. Jeżeli natomiast istotne fakty zostaną ustalone, to podlegają ocenie z punktu widzenia przepisów prawa materialnego, niezależnie od tego, która ze stron podjęła w tym zakresie inicjatywę dowodową (powód, pozwany), czy nawet dowód został przeprowadzony z urzędu (por. wyrok Sądu Najwyższego: z 4 stycznia 2008, I UK 223/2007). W takiej sytuacji sąd, oceniając materiał dowodowy, kieruje się metodą poznawczą z art. 233 §1 k.p.c., i na tej podstawie dokonuje wiążących ustaleń stanu faktycznego, które "podciągane" są pod odtworzony zakres desygnatów normy prawa materialnego (subsumpcja). W tym wypadku nie pojawia się problem właściwego lub niewłaściwego "rozłożenia ciężaru dowodowego". I dalej Sąd Najwyższy wyjaśniał, że w odniesieniu do spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych, postępowanie sądowe toczy się na skutek odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która jest podejmowana na podstawie przepisów procedury administracyjnej, w określonym stanie faktycznym stwierdzonym przez Zakład. Z chwilą, gdy sprawa zawiśnie przed sądem, toczy się już w trybie procesu cywilnego, chociaż z uwzględnieniem proceduralnych odrębności przewidzianych dla rozstrzygania tej kategorii spraw. Organ i osoba odwołująca się od decyzji są równorzędnymi stronami, a sąd zobligowany jest w czasie prowadzonego postępowania uwzględniać reguły dowodowe przewidziane w procedurze cywilnej, wynikające z art. 213 §1 k.p.c., art. 228 §1 k.p.c., art. 230 i art. 231 k.p.c. W takiej sprawie odwołanie zastępuje pozew, a zatem to na odwołującym, tak jak na powodzie, spoczywa - zgodnie z art. 232 k.p.c. - ciężar wykazania, że zaskarżona decyzja jest z pewnych względów wadliwa. Przyjmuje się w orzecznictwie, że cywilne postępowanie sądowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie toczy się od nowa, lecz stanowi kontynuację uprzedniego postępowania przed organem rentowym (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 9 grudnia 2008 r., I UK 151/08). W sporze sądowym, reguły dowodowe są szersze niż zwykły obowiązek strony wskazania dowodów dla ustalenia faktów, z których wywodzi skutki prawne. Przykładowo każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych (art. 210 § 2 k.p.c.).
Jeżeli więc organ rentowy, na podstawie materiałów zgromadzonych w postępowaniu administracyjnym, zarzucił fikcję umowy o pracę i brak zatrudnienia, to w postępowaniu sądowym skarżący jest zobowiązany, co najmniej do odniesienia się do tych zarzutów (art. 221 k.p.c.), ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. W tym celu, to odwołujący musi przedstawić dowody, które uzasadniają zarzut wadliwości decyzji. Oczywiście, o ile decyzja organu opiera się na wątpliwych podstawach faktycznych odwołujący się, będący adresatem decyzji nie będzie miał problemu proceduralnego z podważeniem zasadności decyzji. Natomiast jeżeli organ oparł decyzję na faktach miarodajnych, kwestionujący decyzję musi przedstawić dowody podważające te fakty. A przy tym, przepisy procedury cywilnej nie ustanawiają zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść odwołującego się od decyzji. Przyjęcie takiej zasady przeczyłoby treści art. 3 k.p.c., który na stronę postępowania nakłada obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy oraz przedstawiania dowodów; jak też treści art. 6 §2 k.p.c., który stanowi, że strony obowiązane są przytaczać wszelki okoliczności faktyczne i dowody bez zbędnej zwłoki. Obowiązkiem strony i w jej interesie procesowym jest przedstawienie dowodów, które pozostawione są osądowi sędziowskiemu dokonywanemu w granicach zakreślonych treścią normy zawartej w art. 233 §1 k.p.c. To sąd, po rozważeniu całego zgromadzonego w sprawie materiału, a więc także wszystkich innych okoliczności, w tym niespornych, ocenia wiarygodność przedstawionych dowodów i ich moc, kierując się wyłącznie własnym przekonaniem. Tak zakreślona sędziowska swoboda nie jest ograniczona żadnymi zasadami procesowymi, wyznaczającymi kierunek oceny przedstawionych dowodów (por. wyrok SA w Szczecinie z 17.11.2021 r., sygn.. akt III AUa 302/21, LEX nr 3339323).
W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego i dokonane na tej podstawie ustalenia, nie pozwalały uznać, że ubezpieczony pozostawał legalnym, czyli umocowanym prawnie, pracownikiem w oparciu o umowę o pracę podpisaną z płatnikiem (...) sp. z o.o. sp. k. z siedzibą w G. w dacie 12.12.2019 r. Niewątpliwie, co najmniej w okresie od grudnia 2019, ubezpieczony legitymował się podpisanymi umowami o pracę z dwoma podmiotami: (...) J. W. - indywidualna działalność gospodarcza ojca ubezpieczonego i (...) sp. z o.o., - spółka w której był prezesem zarządu. Zatem, zanim ubezpieczonego w czerwcu 2020 zgłoszono do ubezpieczeń w oparciu o rzekomo wykonywaną pracę od grudnia 2019 w spółce (...) sp. z o.o. sp. k., to podlegał już ubezpieczeniu na podstawie wcześniej zawartych umów o pracę. Zupełnie niezasadne jest więc sugerowanie, że w oparciu o decyzję organu rentowego ubezpieczonego pozbawiono zabezpieczenia społecznego za okres od 16 grudnia 2019.
Sąd Apelacyjny nie podzielił też twierdzeń ubezpieczonego, że przedstawione przez niego dowody były wystarczające dla wykazania, że wbrew zaskarżonej decyzji świadczył pracę w ramach umowy o pracę podpisanej z (...) sp. z o.o. sp. k. Przede wszystkim, e-maile które miały być tego koronnym dowodem, zasadnie Sąd Okręgowy uznał za dowody wykonywania pracy, ale bynajmniej nie w charakterze specjalisty ds. marketingu (...) sp. z o.o. sp. k. Wiele z nich wskazuje na całościowe zarządzanie tworzeniem inwestycji w S. i kreowanie tego przedsięwzięcia od podstaw, łącznie z przemyśleniem podziału inwestycji(k. 64, 64v, e-maile z 16.12.2019 r., kiedy według treści umowy o pracę W. W. był pierwszy dzień w pracy), w tym ustalanie jej projektu z architektem (np. e-mail na k. 69v, 70v, 75, 77, 97v, 101, 101v, 102, 103, 104v, 105v, 110, 116v, 117, 121, 123), bądź ustalanie warunków kredytu, przy czym najwyraźniej znajomy pośrednik finansowy wskazywał, że inwestycja to wspólne przedsięwzięcie (...) i (...) jako całości, sugerując wprost: bo tutaj bez różnicy na kogo kredyt prawdopodobnie (k. 62, 84v). Oznacza to, że przedstawione dokumenty nie dowodzą, iż ubezpieczony wykonywał pracę stricte marketingową w ramach warunków umowy o pracę na stanowisku specjalisty ds. marketingu w (...) sp. z o.o. sp. k. i ograniczoną jedynie do wąskiego obszaru działań właściwych dla spółki komandytowej, a wręcz przeciwnie. Dokumenty te dowodzą, że zarówno przed, jak i po 16.12.2019 r. wykonywał obowiązki prezesa zarządu (...) sp. z o.o., kierując jednocześnie (...) sp. z o.o. sp.k. jako osoba zarządzająca komplementariuszem spółki komandytowej. Dodatkowo wykonywał pracę na rzecz indywidulanej działalności swojego ojca - (...) J. W.. Należy podkreślić, że żaden z przedstawionych e-maili nawet nie sugeruje, by ubezpieczony podjął jakieś nowe obowiązki, bądź przejął jakieś niewykonywane dotąd zadania wyłącznie na rzecz spółki komandytowej. Treść korespondencji przekonuje Sąd, że chodzi o kontynuację, a z adresatami ubezpieczony miał już wcześniej nawiązane kontakty. W świetle złożonych dokumentów, nie budziło wątpliwości Sądu, że ubezpieczony znał inwestycję w S. od dłuższego czasu i planował ją w całym spektrum związanych z nią zagadnień, a przy tym nie pomijał innych zagadnień, związanych z szeroko rozumianą działalnością biznesową, jak ubezpieczenie OC leasingowanego auta – k. 80, czy inwestycja w R., k. 75v, nota bene e-mail adresowany na firmę (...). Powyższe okoliczności pozwalają, zatem na wniosek, że zawarcie spornej umowy o pracę nie było spowodowane nowo zainicjowaną inwestycją w S.. Ubezpieczony już wcześniej zaczął prowadzić tę inwestycję i bynajmniej nie było konieczności podpisania kolejnej umowy o pracę właśnie z tego powodu, bo gdyby zaistniała taka potrzeba, to płatnik już wcześniej podpisałby z ubezpieczonym nową umowę o pracę.
Z drugiej strony, nie przedstawiono żadnego potwierdzenia na okoliczność, że ubezpieczony zajmował się badaniem rynku, w tym badaniami dotyczącymi preferencji konsumentów czy analizą działań konkurencji, które to czynności oczywiście wpisywały się w zakres obowiązków specjalisty ds. marketingu i zostały wpisane również w zakres obowiązków ubezpieczonego, udostępniony organowi rentowemu w piśmie z 22.02.2021. Niewątpliwie, dokumenty przedstawione w sprawie jako dowody, wskazywały na wypełnianie obowiązków związanych z podpisywaniem umów, w tym marketingowych, czy wystawianiem albo weryfikacją faktur, co także ujęto w zakresie obowiązków wynikających z zawartej umowy o pracę, jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego były to zajęcia typowe dla ubezpieczonego jako osoby powołanej do reprezentacji spółki z o.o. i spółki komandytowej. Z drugiej strony nie były to obowiązki typowe dla osoby zatrudnionej jako specjalista ds. marketingu. Czynności te zdecydowanie więcej miały wspólnego z bieżącym zarządzaniem (...) sp. z o.o. sp. k. oraz z zarządzaniem innymi podmiotami jako całością biznesową, niż z typowymi czynnościami marketingowymi.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, skoro w tak szerokiej dokumentacji, jaką przedstawił ubezpieczony, nie można było znaleźć wiarygodnych dowodów na wielomiesięczne wykonywanie przez ubezpieczonego pracy stricte jako specjalista ds. marketingu spółki komandytowej, to zasadnie Sąd Okręgowy przyjął, że ubezpieczony takiej pracy realnie nie wykonywał. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego ubezpieczony nie realizował warunków umowy o pracę na stanowisku ds. marketingu w spółce komandytowej, lecz podejmował wszechstronne, rozległe i wspólne działania w interesie i na rzecz wszystkich rodzinnych biznesów, i tego właśnie dowodzą przedstawione dokumenty. Przywoływane przez ubezpieczonego zeznania świadków na okoliczność legalnego zatrudnienia pracowniczego, w rozumieniu art. 22 k.p. w spółce komandytowej, pozostawały w jaskrawej sprzeczności z zebranym dokumentarnym materiałem dowodowym, który w przeciwieństwie do relacji osób zainteresowanych konkretnym wynikiem sprawy, oddawał charakter rzeczywistych działań ubezpieczonego w analizowanym okresie.
W kontekście zarzutów apelacji, należy także przypomnieć, że pisemna umowa o pracę stanowi jedynie dowód złożenia oświadczeń woli, nie jest zaś dowodem na realne wykonywanie przez ubezpieczonego pracy w reżimie określonym przez art. 22 k.p. Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy o pracę, zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły. Swoboda zawierania umów, na jaką powołuje się apelujący, podważając zasadność dowodzenia pozorności analizowanego stosunku pracy, jest ograniczona zgodnie z treścią art. 353 1 k.c., gdyż przepis ten wyraźnie stanowi, iż treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Tymczasem zawieranie i wykonywanie umów o pracę jest regulowane ustawą, konkretnie szeroko omówionym art. 22 1 k.p. i brak realizacji umowy zgodnie z wymogami ustawowymi przewidzianymi w tym przepisie, sprzeciwia się naturze stosunku pracy oraz ustawie.
Kolejną kwestią jest zatem analiza prawna na gruncie przesłanek z art. 22 k.p. Co do tego zagadnienia, Sąd Apelacyjny stwierdził brak w relacji ubezpieczonego z płatnikiem podporządkowania pracowniczego, ale przede wszystkim pracy na rzecz i w interesie pracodawcy, jak też na ryzyko pracodawcy. Zasadnie Sąd Okręgowy wywiódł, że przejawem podporządkowania pracowniczego nie było zachowanie ubezpieczonego, polegające na samodzielnym wypełnianiu list obecności i w zasadzie całkowicie samodzielne działanie w zakresie kontrolowania spółki i prowadzonej inwestycji w S., uzupełnione jedynie informowaniem wspólników post factum o dokonanych ustaleniach z kontrahentami, czy podjętych działaniach, albo okazjonalne dzielenie się przemyśleniami dot. inwestycji. Apelujący starał się wywodzić brak konieczności jakiejkolwiek kontroli, choćby w formie zlecania zadań do wykonania, powołując się na tezy orzecznictwa. Przywołane poglądy prawne nie odnosiły się jednak do sytuacji ubezpieczonego, lecz dotyczyły zatrudniania dominującego wspólnika, bądź zatrudniania na umowę o pracę w charakterze członka zarządu. Należy zatem wskazać, że w przedmiotowej spółce komandytowej jedynym wspólnikiem był J. W., którego niniejsze postepowanie nie dotyczy, zaś formułując umowę o pracę wspólnicy nie zdecydowali się na wskazanie jako stanowiska ubezpieczonego, rzeczywiście wykonywanej funkcji prezesa zarządu (...) sp. z o.o., lecz sztucznie przypisali kolejną, trzecią umowę o pracę ubezpieczonego do (...) sp. z o.o. sp. k. na stanowisku specjalisty ds. marketingu. Analizowany przez apelującego nadzór pracodawcy nad prezesem zarządu, zatrudnionym na umowę o pracę w tym właśnie charakterze, zatem w ogóle nie odnosi się do sytuacji ubezpieczonego. Wbrew zaś sugestiom apelującego, prawidłowość sformułowania umowy o pracę, czy skompletowania związanej z nią dokumentacji nie budziła wątpliwości. Umowa o pracę ubezpieczonego nie jest z punktu widzenia prawa ubezpieczeń społecznych nieważna ze względu na jej luki formalne, ale wyłącznie ze względu na jej niewykonywanie w rzeczywistości, co już w chwili jej spisywania – przy czym przez wzgląd na omawiane okoliczności sprawy nie można jednoznacznie ustalić w jakiej dacie doszło do spisania umowy - było podstawowym założeniem stron, bowiem ubezpieczony już wcześniej, nieprzerwanie wykonywał czynności zarządcze na rzecz obu spółek, i nie była to praca stricte specjalisty do spraw marketingu. Zatem czynności te nie mogły być uznane jako realne wykonywanie stosunku pracy na podstawie umowy z 12.12.2019 r., lecz były to wszechstronne, rozległe i wspólne działania w interesie i na rzecz wszystkich rodzinnych biznesów, których ubezpieczony podjął się w okresie wcześniejszym niż pochodzenie umowy o pracę z 12.12.2019 r. i które kontynuował po podpisaniu umowy o pracę, co wprost wynikało ze złożonych dokumentów.
W nawiązaniu do zarzutu apelacji, słusznie przyjął Sąd Okręgowy, że analiza stanu faktycznego sprawy nie pozwoliła na uznanie, iż świadczenie przez ubezpieczonego pracy miało miejsce w ramach podporządkowania pracowniczego, zarówno organizacyjnego, jak i osobowego. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji, ubezpieczony nie wykonywał czynności pod ścisłym nadzorem pracodawcy, do czego zobowiązuje art. 22 § 1 k.p., ani w ogóle czynności w zakresie przypisanych mu umownie obowiązków. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszechstronna ocena dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, jak też z zeznań świadków i ubezpieczonego, pod kątem przesłanek legalnego stosunku pracy, o których mowa w art. 22 § 1 k.p., wskazywała na brak świadczenia pracy w sposób zorganizowany i podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy. Charakter zatrudnienia ubezpieczonego niewątpliwie nie wypełniał znamion zatrudnienia pracowniczego, co w sprawie jest oczywiste, ponieważ ubezpieczony stale i długotrwale wykonywał wszechstronne czynności związane z prowadzenie rodzinnego biznesu, na rzecz tego wspólnego biznesu i na jego ryzyko, a w tym również na rzecz własną i własne ryzyko.
Sąd Apelacyjny, zgadzając się z Sądem pierwszej instancji, również nie dostrzegł żadnego racjonalnego powodu dla zatrudnienia ubezpieczonego w zarządzanej przez niego spółce komandytowej na stanowisku specjalisty ds. marketingu w wymiarze 1/8 etatu. Prawidłowo w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku podkreślono zupełny brak ekonomicznego uzasadnienia zawierania dodatkowej, już trzeciej umowy o pracę z ubezpieczonym przez kolejny z rodzinnych podmiotów gospodarczych, skoro nie zmienił się, ani zakres, ani charakter jego funkcji w zarządzanych spółkach i działalności gospodarczej jego ojca. Należy przy tym zgodzić się, że to pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia. Niemniej w sprawie, wobec interesu zewnętrznego w postaci możliwości uzyskania bardzo wysokiej subwencji, strony niewątpliwie uczyniły wszystko by jedynie wypełnić wymagania formalne, konieczne przy zatrudnieniu na podstawie umowy o pracę i umowę tę traktowały wyłącznie instrumentalnie. Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy (wyroki Sądu Najwyższego z 2 lutego 2002 II UKN 359/99; z 17 marca 1997 II UKN 568/97 oraz z 4 lutego 2000 II UKN 362/99).
W sprawie istotne jest też to, że umowa o pracę z 12.12.2019 r. nie miała żadnej racjonalnej i ekonomicznej wartości dla ubezpieczonego, zważywszy że wymiar czasu pracy wynosił 1/8, zatem wynagrodzenie w kwocie 281,25 zł nie przedstawiało dla ubezpieczonego żadnej wartości finansowej i nie pozwalało na zaspakajanie podstawowych potrzeb życiowych, a również korzyści płynące z ubezpieczenia społecznego, przy takiej podstawie wymiaru składek, były znikome.
I wreszcie ostatnia kwestia, do której Sąd Okręgowy nie odniósł się bezpośrednio. Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że podstawowym i jedynym celem zawarcia umowy o pracę pomiędzy (...) sp. z o.o. sp. k. jako płatnikiem i zarządzającym nią z ramienia komplementariusza ubezpieczonym było uzyskanie wsparcia finansowego w ramach (...) ( (...)). Pomoc ta udzielana była w związku z istotnym ograniczeniem w funkcjonowaniu gospodarki z powodu pandemii C.-19, ale aby zostać beneficjantem, należało wypełniać definicję mikroprzedsiębiorcy, zawartą w Regulaminie ubiegania się o udział w programie rządowym (...). W istotnej dla analizowanego okresu wersji obowiązującej do 28.04.2021 r. Regulamin przewidywał, że pojęcie Mikroprzedsiębiorca oznacza, na potrzeby określenia podmiotu uprawnionego do udziału w Programie, zgodnie z niniejszym Regulaminem, Beneficjenta, który na 31 grudnia 2019 r. łącznie spełnia następujące warunki: (i) zatrudnia, co najmniej jednego pracownika oraz nie więcej niż dziewięciu pracowników (z wyłączeniem właściciela), oraz (ii) jego roczny obrót za 2019 r. lub suma bilansowa w 2019 r. nie przekracza kwoty 2 mln EUR. Zaś na potrzeby ustalenia statusu Mikroprzedsiębiorcy jako podmiotu uprawnionego do udziału w Programie zgodnie z niniejszym Regulaminem, przez pracownika rozumie się osobę zatrudnioną na podstawie umowy o pracę, przy czym za pracowników nie uważa się pracowników na urlopach macierzyńskich, ojcowskich, rodzicielskich, wychowawczych i zatrudnionych w celu przygotowania zawodowego ( (...) - (...) S.A. ((...)) ). Jak wynika z przywołanego przez organ rentowy narzędzia stworzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w celu uzyskania informacji o pomocy otrzymanej przez beneficjentów ze środków publicznych (...)uokik.gov.pl, każda z form działalności gospodarczej rodziny W. uzyskała wsparcie z ww. środków, przy czym (...) J. W. uzyskał 1 919 558 zł w dniu 7.05.2020, (...) sp. z o.o. – 40 680 zł w dniu 26.05.2020, zaś (...) sp. z o.o. sp. k. uzyskała w dacie 2.07.2020 kwotę 905 183 zł. Wyraźne opóźnienie w uzyskaniu pomocy, niewątpliwie pozostawało w związku z odnotowanym w zaskarżonej decyzji brakiem pracowników spółki jeszcze w marcu 2020 r. Należy tu zaznaczyć, że do 28.05.2020 r. obowiązywała wcześniejsza wersja Regulaminu Tarczy Finansowej (...), w której definicja mikroprzedsiębiorcy, który mógł się starać o uzyskanie wsparcia, nie wymagała, by podmiot zatrudniał przynajmniej 1 pracownika na umowę o pracę już w grudniu 2019r.
(...) ((...))
Z akt ZUS wynika, że w kwietniu 2020 r. spółka komandytowa zatrudniła na umowę o pracę kierownika działu prawnego, ale najwyraźniej nie zdążyła uzyskać pomocy na podstawie ówczesnego regulaminu. Co zasadnie podniósł organ rentowy, za kwiecień 2020 (...) sp. z o.o. sp. k. złożyła dokumenty rozliczeniowe ZUS, wykazując wyłącznie kierownika działu prawnego jako osobę ubezpieczoną, a dopiero w dniu 18 czerwca 2020 płatnik złożył korektę zgłoszenia spółki ZUS ZPA, wskazując drugiego pracownika zatrudnionego od 16 grudnia 2019, tj. ubezpieczonego.
Ponadto, z ustaleń organu – nie zakwestionowanych przez płatnika – wynika, że spółka została zgłoszona jako płatnik na druku ZUS ZPA po raz pierwszy dopiero od 1.04.2020 (data wpływu 15.05.2020). Zatem miało to miejsce dopiero w momencie wykazania zatrudniania pracownika na stanowisku kierownika działu prawnego. Logiczny jest więc wniosek, że w momencie podjęcia rzekomej pracy przez ubezpieczonego w grudniu 2019, spółka komandytowa nawet nie miała statusu płatnika, de facto nie była więc pracodawcą. I jest to w okolicznościach sprawy jasne, zważywszy że ubezpieczony realizował wszystkie swoje obowiązki w ramach statusu osoby reprezentującej komandytariusza i bez zamiaru świadczenia pracy w warunkach regulowanych kodeksem pracy. Należy też zaznaczyć, że spółka komandytowa dopiero w chwili wstecznego zgłoszenia ubezpieczonego jako pracownika, co miało miejsce 15.06.2020 , również w dniu 15.06.2020 przesłała korektę ZUS ZPA.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedstawiona manipulacja zgłoszeniami do ZUS jednoznacznie wskazuje na pozorowanie zatrudnienia ubezpieczonego od grudnia 2019. Dopiero po takich korektach stanu faktycznego, spółka mogła zadeklarować wypełnienie warunków uzyskania pomocy z (...) obowiązujących od 29.05.2020 r., gdyż wskazała, że ubezpieczonego zatrudniła już 16.12.2019 r., co okazało się oczywiście nieprawdą, bowiem jak wskazują ustalenia sprawy, umowa o pracę w ogóle nie była realnie wykonywana na warunkach zatrudnienia specjalisty do spraw marketingu. Pod obowiązki specjalisty do spraw marketingu, podciągnięto bowiem wszystkie czynności ubezpieczonego związane z prowadzeniem wspólnego rodzinnego biznesu.
W tym kontekście szczególnie istotna była okoliczność uchybienia terminu zgłoszenia pracownika do obowiązkowego ubezpieczenia społecznego. I bynajmniej nie jest to uchybienie bagatelne. Zgodnie za art. 36 ust. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych płatnik składek dokonuje zgłoszeń do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych w terminie 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczenia, a skoro umowa o pracę jest tytułem do ubezpieczeń społecznych, to termin jest liczony od daty zawarcia umowy. Jest to zatem termin ustawowy i chociaż ustawa nie przewiduje sankcji za niedotrzymanie tego terminu, to jego dochowanie jest obowiązkiem ustawowym płatnika. Uchybienie temu ustawowemu obowiązkowi nie może być bagatelizowane, zatem nie jest okolicznością błahą i wymaga po stronie płatnika solidnego uzasadnienia. Termin ten jest właśnie dlatego ustanowiony by dyscyplinować płatników i wykluczać dowolność w zakresie zgłaszania do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. Należy też zauważyć, że dokumenty zgłoszenia i rozliczeniowe do ZUS, sporządzane są na podstawie list płac, zatem jeżeli taka lista za grudzień 2019 była sporządzona, to płatnik miał obowiązek złożyć za pracownika dokument rozliczeniowy. Nie można w tym względzie pomijać, że w toku rejestracji pracownika, płatnik składa oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej, wobec czego powinien szczególnie wnikliwie rozważyć z jakich przyczyn dochodzi do wstecznego zgłoszenia oraz powinien wskazać te przyczyny, co w sprawie nie miało miejsca.
W analizowanym przypadku, płatnik już w kwietniu 2020 zgłosił pracownika do ubezpieczenia w oparciu o umowę o pracę na stanowisku kierownika działu prawnego. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego wtedy nie zorientował się, że zatrudnia już jako pracownika ubezpieczonego, który nie jest zgłoszony do ubezpieczeń społecznych. Gdyby faktyczne pracownicze zatrudnienie miało miejsce od grudnia 2019, to płatnik najpóźniej właśnie przy okazji zgłaszania nowego pracownika ujawniłby okoliczność braku zgłoszenia ubezpieczonego. To jednak nie nastąpiło, a czynność zgłoszenia ubezpieczonego miała miejsce dopiero po upływie dwóch kolejnych miesięcy. Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że powyższe okoliczności zaistniały ponieważ ubezpieczony realnie nie był pracownikiem i fakt podpisania umowy o pracę nastąpił w związku z koniecznością wykreowania nieprawdziwej sytuacji, spełniającej warunki przyznania subwencji z (...), o której mowa wyżej. Czynności podjęte przez płatnika w kierunku zawarcia umowy o pracę z ubezpieczonym były swobodną kreacją obliczoną jedynie na to, by stan faktyczny odpowiadał wymogom uzyskania subwencji. Sąd Apelacyjny nie ma żadnych wątpliwości, że data złożenia zgłoszenia oraz deklaracji i rozliczeń ZUS, dotyczących ubezpieczonego nie była przypadkowa zważywszy, że zbiegła się z chwilą podjęcia starań o uzyskanie subwencji.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak uzasadnienia dla uchybienia terminowi jest okolicznością obciążającą płatnika jeśli chodzi o autentyczność tytułu ubezpieczenia. Płatnik spółka komandytowa zgłosiła ubezpieczonego w czerwcu 2020 za okres od grudnia 2019, nie wskazując żadnego przekonującego uzasadnienia dla tak dużej zwłoki. Płatnik w postępowaniu przed organem zbagatelizował obowiązek terminowego zgłoszenia, wskazując na niedopatrzenie, natomiast w postępowaniu sądowym powoływał się na utrudnienia związane z C.. Nie wyjaśnił jednak na czym te utrudnienia polegały. W ocenie Sądu Apelacyjnego tłumaczenie płatnika było nonsensowne, jeśli wziąć pod uwagę, że epidemia nie przeszkodziła płatnikowi w intensywnej działalności biznesowej, związanej z podjętą inwestycją. Gdyby ubezpieczony istotnie był pracownikiem płatnika od grudnia 2019, nie było żadnych przeszkód do zgłoszenia do organu w terminie tak płatnika, jak i pracownika. Okoliczność ta, w powiązaniu z ww. ustaleniami sprawy, jednoznacznie podważa autentyczność pracowniczego zatrudnienia od grudnia 2019.
Ostatnią okolicznością, która podważała wiarygodność twierdzeń płatnika i ubezpieczonego był fakt, że według płatnika wypłata wynagrodzenia ubezpieczonego na podstawie umowy o pracę następowała w gotówce, a dopiero od sierpnia 2020 r. w formie przelewu – wyjaśnienia spółki komandytowej z 2.04.2021 r. do akt ZUS. Niemniej płatnik nie uzasadnił, dlaczego tak się działo, co skłoniło Sąd do wniosku, że w istocie dopiero w okresie od daty zgłoszenia do ubezpieczenia podjęto formalną wypłatę wynagrodzenia, a to w celu upozorowania realizacji umowy. Gdyby ubezpieczony istotnie pracował od grudnia 2019, to system płacowy, wraz z wypłatą wynagrodzenia od razu generowałby zgłoszenie i deklaracje do ZUS i nie istniałaby możliwość pominięcia tej czynności, co jednak nie nastąpiło, ponieważ ubezpieczony nie był pracownikiem od grudnia 2019, ani spółka nie była wtedy płatnikiem.
Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.: Nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. (..) Wbrew twierdzeniom apelacji, ubezpieczony od 16.12.2019 nie wykonywał pracy w ramach umowy o pracę w wymiarze 1/8 etatu na stanowisku specjalisty ds. marketingu w (...) sp. z o.o. sp. k.. Ubezpieczony od dawna zajmował się nieprzerwanie prowadzeniem rodzinnego biznesu, w ramach którego wykonywał wszechstronne czynności w porozumieniu z innymi członkami rodziny. Czynił to również w chwili podpisywania umowy, przy czym nie sposób ustalić, kiedy umowa została realnie podpisana, zważywszy na zgłoszenie do obowiązkowego ubezpieczenia dopiero w czerwcu 2020. Umowa o pracę na warunkach z 16.12.2019 w ogóle nie była potrzebna ani ubezpieczonemu, ani płatnikowi i nie miała dla stron żadnej wartości ekonomicznej. Ubezpieczony nie miał zamiaru świadczyć pracy w zakresie ograniczonym tylko do spółki komandytowej jako specjalista do spraw marketingu, bo zajmował się całokształtem spraw związanych z biznesem rodzinnym, a i płatnikowi praca w tak ograniczonym zakresie nie była potrzebna, bo nie przemawiały z tym żadne racjonalne względy, skoro ubezpieczony i tak prowadził wszystkie sprawy podmiotów związanych z rodzinnym biznesem. Co więcej, jedynym racjonalnym uzasadnieniem zawarcia tej umowy z 16.12.2019 było stworzenie stanu spełniającego warunki dla przyznania subwencji z (...). Strony, zatem wzajemnie złożyły pozorne oświadczenia woli o zawarciu umowy o pracę z ubezpieczonym na stanowisku specjalisty do spraw marketingu, w warunkach gdy ubezpieczony nie realizował i nie miał zamiaru realizować ustalonego zakresu obowiązków pracowniczych według przepisów kodeksu pracy, a płatnikowi tak określona praca ubezpieczonego w ogóle nie była potrzebna. Umowa jako pozorna była nieważna i nie rodziła tytułu do objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym. Decyzja organu była więc prawidłowa.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 i art. 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).
Beata Górska Jolanta Hawryszko Urszula Iwanowska