Sygn. akt V ACa 57/21
V ACz 13/21
Dnia 7 lipca 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SA Dariusz Chrapoński |
Protokolant: |
Barbara Franielczyk |
po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2022 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa D. S.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w K.
przy udziale interwenienta ubocznego (...) w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanej i interwenienta ubocznego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 20 października 2020 r., sygn. akt I C 631/18
oraz zażalenia powódki
na postanowienie zawarte w punkcie 3 wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 20 października 2020 r., sygn. akt I C 631/18
1. zmienia zaskarżony wyrok:
- w punkcie 1 o tyle, że zasądzoną kwotę 100.750 złotych obniża do kwoty 95.000 (dziewięćdziesiąt pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie
od dnia 20 marca 2018r.,
- w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.463,40 (trzy tysiące czterysta sześćdziesiąt trzy 40/100) złote tytułem kosztów procesu;
2. oddala w pozostałym zakresie obie apelacje i zażalenie;
3. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
4. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 371 (trzysta siedemdziesiąt jeden) złotych tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.
SSA Dariusz Chrapoński |
Sygn. akt V ACa 57/21
V ACz 13/21
D. S. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. w K. kwot: 130.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 60.000 zł tytułem odszkodowania oraz 5.750 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu syna wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 marca 2018r. oraz kosztów procesu.
W uzasadnieniu podała, że domaga się zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznała wskutek śmierci syna i odszkodowania wobec znacznego pogorszenia jej sytuacji życiowej, gdyż zmarły bardzo jej pomagał także finansowo oraz zwrotu części kosztów wystawienia nagrobka synowi.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.
Uzasadniając swoje stanowisko wyjaśniła, iż okoliczności wypadku wskazane w protokole powypadkowym wskazują jednoznacznie na przyczynienie się powoda do zdarzenia i doznanych obrażeń. Jednocześnie zakwestionowała wysokość żądanych roszczeń. Podniosła również, że powódka w związku ze śmiercią syna M. S. otrzymała odprawę pośmiertną w kwocie 114.217,35 zł oraz kwotę 8.244,97 zł tytułem niepodjętych wynagrodzeń, co rekompensuje krzywdy powódki.
Interwenient uboczny wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów postępowania.
Wyrokiem z dnia 20 października 2020 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 100.750 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 marca 2018 r., oddalając powództwo w pozostałym zakresie i znosząc wzajemnie koszty procesy, a nadto nakazując pobranie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwoty 4.160 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Sąd Okręgowy ustalił, że zmarły M. S. był zatrudniony w KWK (...) na stanowisku sztygara zmianowego pod ziemią. W dniu 18 listopada 2016 r. w trakcie świadczenia pracy uległ wypadkowi wskutek którego zmarł. Bezpośrednią przyczyną wypadku było uderzenie poszkodowanego w brzuch rozerwaną częścią kadłuba staliwnego krążka linowego typu 5T z rolką do przewijania liny, które wyrzucone zostały w wyniku rozerwania tego krążka liną pracującego kołowrotu typu KHT-6/Ex, zabudowanego na skrzyżowaniu chodnika podścianowego 10z i przedziału transportowego ściany 839a. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz opinii biegłego wynika, że w dniu zdarzenia miało miejsce szereg zaniedbań i naruszeń pozwanej. Pozwana nie wykonała w sposób właściwy ciążących na niej obowiązków określonych zarówno w obowiązującym wówczas rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 28 czerwca 2002 r. z sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy, prowadzenia ruchu oraz specjalistycznego zabezpieczenia przeciwpożarowego w podziemnych zakładach górniczych jak i Projekcie technicznym likwidacji ściany 839a w pokładzie 405/2wg, technologii nr (...), stosownych instrukcjach i dokumentacjach techniczno-ruchowych, które były zatwierdzone i nakazane do stosowania przez kierownika ruchu zakładu górniczego. Poza tym technologia i instrukcja przedmiotowa dla wykonywania prac w ścianie 839a, w szczególności związanych z przesuwaniem sekcji asekuracyjnej była nieprecyzyjna i nie spełniała kryterium szczegółowego opisu pracy w miejscu i na stanowisku uznanym przez kierownika ruchu zakładu górniczego jako szczególnie niebezpieczne. Doszło do naruszeń m. in. w postaci niewłaściwego składu brygady likwidacyjnej w ścianie, eksploatowania niesprawnej technicznie liny kołowrotu ciągnącego sekcję asekuracyjną w ścianie, wykorzystania do prac krążka 5T nieprzewidzianego dla liny o średnicy 32 mm, podjęcia decyzji o wykonywaniu przesuwania sekcji asekuracyjnej w sposób odmienny od ustalonego w instrukcji, przebywania poszkodowanego w ścianie. Niewątpliwie M. S. poprzez swoje działania, zaniechania jak i tolerowanie nieprawidłowych praktyk, naruszył szereg przepisów, zasad bezpieczeństwa i higieny pracy przez co w sposób znaczący przyczynił się do wypadku. Był osobiście odpowiedzialny za bezpośredni nadzór nad robotami w ścianie 839a i ponosił odpowiedzialność m. in. za brak przeszkolenia załogi w przedmiocie bezpiecznego wykonywania pracy przy przebudowie sekcji asekuracyjnej w ścianie 839a. Tolerował nieuprawnione używanie krążka 5T co przyczyniło się do wypadku. Przebywał w ścianie w trakcie wykonywania prac związanych z przeciąganiem sekcji obudowy zmechanizowanej po spągu wbrew obowiązującym przepisom. Jak zeznał świadek D. M. (1) poszkodowany nie zawsze postępował zgodnie z przepisami. Sztygar jak kazał robić coś przodowemu to on to robił. Według K. M. ze ściany wycofali się wszyscy za wyjątkiem poszkodowanego czego nikt nie zauważył. Zdaniem D. M. (2) w tym konkretnym przypadku nie powinien był być użyty kołowrót tylko kolejka spągowa. Wielokrotnie górnicy „przeginają” z bezpieczeństwem pracy ponieważ są duże naciski z góry. Sprzęt został użyty niezgodnie z dokumentacją gdyż kołowrót nie miał właściwej mocy a lina była zerwana zanim górnicy przystąpili do pracy. Pracownicy prowizorycznie naprawili linę. To co zrobili było nieprawidłowe. Zdaniem natomiast G. D. do wypadku by nie doszło gdyby górnicy pracowali zgodnie z wymogami technologii przy czym poszkodowany osobiście kazał pracownikom połączyć zerwaną linę łańcuchem co było nieprawidłowe. Ponadto miał świadomość, że pozostanie na ścianie zagraża jego bezpieczeństwu. Świadek K. G. (1) zeznał, że poszkodowanego nie powinno być w wyzbrajanej ścianie w czasie prowadzenia transportu sekcji. Był on osobą z dozoru z długoletnim stażem, więc miał świadomość zagrożenia związanego z pozostaniem na ścianie. Poza tym sekcja powinna być ciągnięta bezpośrednio przez linę kołowrotu bez użyci rolki. Jako osoba nadzoru poszkodowany nie powinien był zgodzić się na użycie rolki. O nieprawidłowościach sztygar powinien był zawiadomić swoich przełożonych. Według J. S. M. S. miał wiedzę do czego służył krążek oraz, że nie powinien być zamontowany do tego konkretnego kołowrotu. Poszkodowany miał wykształcenie wyższe górnicze. Sąd Okręgowy ustalił również, że w chwili zdarzenia poszkodowany miał 43 lata. Był bezdzietnym kawalerem i zamieszkiwał wraz z matką tj. powódką, prowadząc z nią wspólne gospodarstwo domowe. Miał jedną siostrę A. G.. Relacje powódki z synem były bardzo dobre, byli ze sobą bardzo związani. Poszkodowany nie zamierzał założyć rodziny, chciał pozostać z matką. Do tej pory powódka nie pogodziła się ze śmiercią syna. Ma po nim pamiątki. Jest osobą schorowaną, a po śmierci poszkodowanego jej stan zdrowia się pogorszył. Przez dwa miesiące nie można było uregulować poziomu cukru w jej krwi. Przez krótki okres czasu korzystała z pomocy psychologa, brała też leki psychotropowe. Często jeździ na cmentarz. Pokój zmarłego jest nienaruszony. Poszkodowany osiągał wysokie dochody – zarabiał ok. 6.000 zł miesięcznie i pomagał powódce w utrzymaniu domu, pracach domowych, dokładał się do remontów, zakupów w tym leków dla powódki, regulował opłaty, finansował jej wyjazdy do sanatorium, na wakacje, robił drobne naprawy. D. S. utrzymuje się z renty rodzinnej po mężu w kwocie około 2.000 zł miesięcznie. M. S. opłacał czynsz za mieszkanie w kwocie 600 zł miesięcznie. Dawał powódce 1.000 zł a nawet więcej na życie i leki. Nadto dostawał bony żywnościowe po 18 zł dziennie, które przeznaczali na zakup żywności. Sytuacja finansowa powódki wskutek śmierci syna uległa znacznemu pogorszeniu. Powódka posiada niewielkie oszczędności. Nagrobek M. S. w 2/3 częściach sfinansowała kopalnia a w 1/3 powódka z oszczędności.
Sąd Okręgowy uznał, że powództwo okazało się uzasadnione jedynie w części na podstawie art. 435 § 1 k.c. W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa z powodu przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Poza tym stwierdziła, że otrzymana przez powódkę odprawa pośmiertna rekompensuje jej krzywdy. Odnosząc się do tego stanowiska pozwanej Sąd Okręgowy uznał, że odprawa pośmiertna nie podlega zaliczeniu na poczet odszkodowania. Poza tym odpowiedzialność przewidziana w art. 435 § 1 k.c. oparta jest na zasadzie ryzyka. Prowadzący przedsiębiorstwo może uwolnić się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że do powstania szkody doszło wyłącznie z winy poszkodowanego. Nawet ustalenie, że wina może być przypisana jedynie poszkodowanemu nie uchyla odpowiedzialności prowadzącego zakład, jeżeli równocześnie wystąpiły inne jeszcze przyczyny szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego, choćby niezawinione. Z odpowiedzialności za stan BHP i ryzyka wypadkowe nie zwalnia pracodawcy niedopełnienie lub pogwałcenie obowiązków przez jego podwładnych. Ustalenie, że wina obarcza przede wszystkim poszkodowanego nie uchyla odpowiedzialności pracodawcy za szkody wynikłe z ruchu przedsiębiorstwa (art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k. p.) zwłaszcza gdy równocześnie wystąpią okoliczności polegające na uchybieniach podstawowego obowiązku pracodawcy zagwarantowania zatrudnionym pracownikom warunków bezpiecznej pracy. Celem wyjaśnienia wątpliwości czy do powstania szkody doszło wyłącznie z winy poszkodowanego Sąd z urzędu dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu górnictwa. Z opinii biegłego K. R. (niekwestionowanej przez strony) jak i dołączonych do akt dokumentów i zeznań świadków ewidentnie wynika, że do wypadku doszło zarówno z winy poszkodowanego jak i z powodu uchybień pracodawcy. Pracodawca bowiem obowiązany jest chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający odpowiednie warunki (art. 207 § 2 k.p.). Poszkodowany natomiast znacząco tj. w 50% przyczynił się do wypadku. Przede wszystkim nie powinien był przebywać w ścianie, w trakcie wykonywania prac związanych z przeciąganiem sekcji obudowy zmechanizowanej po spągu. Jak stwierdził biegły przebywanie sztygara zmianowego na trasie prowadzenia transportu sekcji asekuracyjnej było nieuprawnione. Poszkodowany nie zwrócił uwagi na niewłaściwe przygotowanie dokumentacji. Jako osoba nadzorująca wykonywanie prac szczególnie niebezpiecznych powinien dokładnie zapoznać się z przynależną im dokumentacją. Ponadto jako osoba dozoru ruchu powinien wymagać oraz bezwzględnie i rygorystycznie przestrzegać prowadzenia robót w zgodzie z obowiązującymi przepisami, projektami technicznymi, technologiami wykonywania robót i instrukcjami. W dniu wypadku poszkodowany tolerował prowadzenie prac niezgodnie z wymogami.
Mając to na uwadze Sąd pierwszej instancji wskazał, że wprawdzie ustalenie przyczynienia nie obliguje sądu do miarkowania odszkodowania (zadośćuczynienia) pozostawiając decyzję w tym zakresie do uznania sędziowskiego ale w niniejszej sprawie miarkowanie takie należało zastosować. Poszkodowany nie był szeregowym górnikiem lecz pracownikiem nadzoru odpowiedzialnym za bezwzględne i rygorystyczne przestrzeganie prowadzenia robót w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Był pracownikiem doświadczonym, wykształconym więc zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa wynikającego z przebywania w ścianie w trakcie przeciągania sekcji. Od takiej osoby należy wymagać i oczekiwać więcej niż od szeregowego pracownika.
Zgodnie z brzmieniem art. 446 § 1 i 3 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Stosownie do treści § 4 powołanego artykułu, sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten obejmuje członków rodziny, a więc krewnych czy powinowatych, jeżeli zmarły pozostawał z nimi faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową. Zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy, stanowiącej niemajątkowy skutek naruszenia dóbr osobistych, wywołany śmiercią najbliższego członka rodziny wskutek uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia. W niniejszym postępowaniu krzywdę należy rozumieć jako naruszenie prawa do życia w rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. Kompensacie podlega w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia. Naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku naruszenia innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych z uwzględnieniem jednak ciężaru gatunkowego naruszonego dobra. Zadośćuczynienie ma wyrównywać krzywdę, cierpienie, a one nie są zależne od sytuacji majątkowej ani pokrzywdzonego ani jego środowiska. M. S. był dla powódki członkiem najbliższej rodziny, nie tylko z uwagi na łączący ich stopień pokrewieństwa, ale też z uwagi na więzi emocjonalne i okoliczności faktyczne. Powódka bezsprzecznie miała prawo domagać się zasądzenia zadośćuczynienia. Negatywne emocje związane z utratą syna spowodowały u niej pogorszenie stanu zdrowia oraz znaczne pogorszenie jakości życia. Odczuwana przez nią krzywda i żal są bardzo duże. Na skutek wypadku doszło do naruszenia jej dóbr osobistych w postaci więzi rodzinnych. Więzi te zostały zerwane w sposób nagły i brutalny na co powódka nie była przygotowana a co niewątpliwie zwiększało i spotęgowało rozmiar bólu, krzywdy oraz cierpienia po stracie syna. Syn powódki w momencie śmierci miała zaledwie 43 lata, była osobą zdrową, tym bardziej jego śmierć była szokująca i niespodziewana. Nienaturalną koleją rzeczy jest to, że dziecko umiera przed rodzicem. Poza tym poszkodowany wspierał powódkę finansowo, wykonywał drobne naprawy w domu, woził powódkę do lekarzy, spędzał z nią święta, zamierzał z nią pozostać gdyż nie planował założenia własnej rodziny. Powódka zawsze mogła liczyć na pomoc i finansowe wsparcie syna. W dwójkę łatwiej im było ponosić koszty utrzymania. Tak więc śmierć poszkodowanego przełożyła się również na zdecydowane pogorszenie sytuacji finansowej powódki.
Sąd pierwszej instancji uznał za zasadne żądanie zwrotu części kosztów nagrobka poszkodowanego w kwocie 5.750 zł. Koszty te nie są nadmierne i mieszczą się w rozsądnych granicach. W konsekwencji Sąd uznał, że dostatecznym zadośćuczynieniem dla powódki będzie żądana pozwem kwota 130.000 zł, a z tytułu odszkodowania kwota 60.000 zł. Uwzględniając 50% stopień przyczynienia się poszkodowanego do wypadku Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powódki odpowiednio 65.000 i 30.000 zł. W pozostałym zakresie powództwo oddalono jako wygórowane. O odsetkach Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c. zgodnie z żądaniem pozwu tj. od dnia 20 marca 2018r. albowiem zasadą jest, że zarówno odszkodowanie jak i zadośćuczynienie stają się wymagalne po wezwaniu do zapłaty.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., a o nieuiszczonych kosztach sądowych w oparciu o art. 83 u.k.s.c.
W apelacji pozwana zarzuciła:
1. naruszenie prawa procesowego:
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: brak wszechstronnej oceny opinii biegłego i przyjęcie przyczynienia się poszkodowanego do wypadku w 50%; przypisanie wiarygodności dowodu z zeznań powódki oraz świadków A. G. i K. G. (2) w zakresie sytuacji życiowej i osobistej M. S.;
art. 230 k.p.c. poprzez nieuznanie przez Sąd faktu przyznania przez powódkę od pozwanej łącznie kwoty 122.462,32 zł tytułem odprawy pośmiertnej i niepodjętych wynagrodzeń;
2. błąd w ustaleniach faktycznych i przyjęcie, że powódce należą się odsetki za opóźnienie od daty wcześniejszej niż data wyrokowania;
3. naruszenie prawa materialnego:
art. 446 § 4 k.c. poprze jego zastosowane i przyjęcie, że pozwana ponosi odpowiedzialność za doznaną powódce krzywdę w wyniku śmierci M. S.;
art. 446 § 3 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że pozwana winna odpowiadać za pogorszenie się sytuacji życiowej powódki w wyniku śmierci M. S.;
art. 446 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że pozwana jest zobowiązana do zwrócenia kosztów pogrzebu;
art. 362 w zw. z art. 446 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w odniesieniu do kosztów nagrobka i zasądzenie z tego tytułu dochodzonego pozwem świadczenia.
Wskazując na te zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części uwzględniającej powództwo i jego oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.
W apelacji interwenient uboczny zarzucił naruszenie:
1. prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i uznanie, że poszkodowany przyczynił się w 50% do powstania wypadku z jego udziałem, w sytuacji gdy wyłącznie przyczynił się do tego zdarzenia, a co najmniej w wyższym stopniu, niż przyjął to sąd; zawyżenie wysokości zadośćuczynienia i odszkodowania oraz uznanie za zasadne kosztów pogrzebu;
2. prawa materialnego:
art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że przyznane przez sąd zadośćuczynienie odpowiada przesłankom wynikającym z tego przepisu;
art. 435 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i odmowę uznania za uznania, że w sprawie wystąpiły przesłanki egzonerujące odpowiedzialność pozwanej;
art. 362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że uzasadnione jest przyczynienie syna powódki do powstania szkody w 50%.
Wskazując na te zarzuty interwenient wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części uwzględniającej powództwo i jego oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.
Powódka wniosła o oddalenie obu apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
W zażaleniu na rozstrzygnięcie o kosztach procesu powódka zarzucając naruszenie art. 98 i art. 100 k.p.c. wniosła o jego zmianę i zasądzenie ich na jej rzecz od pozwanej w wysokości 4.894 zł, wnosząc również o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego.
Pozwana wniosła o oddalenie zażalenia.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Obie apelacje mogły odnieść zmierzony skutek jedynie w nieznacznej części.
Na wstępie zaznaczenia wymaga, że apelacje wniesione przez pozwaną i interwenienta ubocznego w zakresie ich merytorycznej warstwy mają analogiczną treść, a to uprawnia sąd odwoławczy do ich wspólnego omówienia, a zabieg ten doprowadzi do pominięcia zbędnych powtórzeń wywodów.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, gdyż mają one oparcie w przeprowadzonych w sprawie dowodach, które zostały ocenione zgodnie dyrektywami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu odwoławczego obaj apelujący nie wykazali, że przy ocenie dowodów Sąd Okręgowy naruszył zasady swobodnej oceny dowodów. Do wykazania takiego zarzutu apelacyjnego nie wystarczy zaprezentowanie przez stronę procesu własnej oceny dowodów – odmiennej od sądu pierwszej instancji. Apelujący może podważyć dokonaną ocenę dowodów jeśli udowodni, że sąd pierwszej instancji w tym względzie naruszył zasady logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. W przeciwnym razie twierdzenia apelacji o wadliwości oceny dowodów mogą być poczytywane jedynie za polemikę ze stanowiskiem sądu i nie mogą doprowadzić do wzruszenia tej oceny i poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych. W sprawie były sporne dwie okoliczności. Pierwsza odnosiła się do zagadnienia związanego z przyczynami wypadku z dnia w dniu 18 listopada 2016 r., a w szczególności z czyjej winy doszło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Druga okoliczność sporna odnosiła się do sytuacji życiowej powódki po śmierci syna. Pozostałe okoliczności sprawy nie były kwestionowane, a istota sprawy sprowadzała się do dokonania subsumpcji ustalonych faktów pod właściwe normy prawa materialnego.
Poczynając od pierwszego ze wskazanych zagadnień Sąd pierwszej instancji poczynił wnikliwe ustalenia co do przyczyn wypadku przeprowadzając wskazane przez strony dowody zarówno osobowe jak i w postaci dokumentów. Miał rację Sąd Okręgowy, że przeprowadzone dowody uzasadniały ocenę materiału procesowego z punktu widzenia wiadomości specjalnych na okoliczność przyczyn wypadku z dnia 18 listopada 2016 r. (art. 278 § 1 k.p.c.). Niekwestionowaną przez strony opinię na tę okoliczność sporządził biegły K. R., który wskazał na przyczyny zdarzenia zawinione przez poszkodowanego. Nie można jednak pomijać, czego zdaje się apelujący nie dostrzegają, że biegły wskazał również na okoliczności leżące po stronie pozwanej, które miały wpływ na tenże wypadek. Chodzi tutaj głównie o zaniechania organizacyjne, technologiczne itp. i nieprzestrzeganie przepisów regulujących zasady bezpieczeństwa pracy. Opinia biegłego zasługiwała na pełne podzielenie. Analizując jej treść nie można pomijać, że dowód z opinii biegłego w procedurze cywilnej ma charakter szczególny w stosunku do innych środków dowodowych. Co prawda podlega on ocenie, tak jak każdy inny dowód w ramach art. 233 § 1 k.p.c., nie mniej jednak z uwagi na specyfikę tego dowodu sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd nie posiadający wiadomości specjalnych. Dlatego też ocena opinii biegłego przez sąd winna zostać przeprowadzona jedynie na płaszczyźnie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się przez sąd do tych kryteriów oceny stanowi wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii biegłego za przekonującą ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, nr 4, poz. 64 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1354/00). Zdaniem Sądu Apelacyjnego opinia sporządzona przez biegłego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym zasługuje na pełne podzielenie, gdyż jest kompleksowa i wyjaśnia w sposób dogłębny zagadnienia istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w obszarze nią objętym. W rezultacie wypada ją uznać za w pełni wiarygodną i miarodajną do oceny stanu faktycznego sprawy z punktu widzenia wiadomości specjalnych.
Nie można podzielić stanowiska apelacji, że przy ocenie dowodów na okoliczność sytuacji życiowej powódki po śmierci syna, a także jej relacji z nim przed śmiercią Sąd pierwszej instancji przekroczył granicę swobodnej oceny dowodów. Zeznania powódki korespondują z zeznaniami A. G. i K. G. (2) i uprawniały Sąd Okręgowy do poczynienia opisanych wcześniej ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje. Nie powtarzając wszystkich trafnych w tym zakresie twierdzeń dodać można, że powódka zamieszkiwała ze zmarłym synem w zasadzie przez cały okres jego dorosłego życia, prowadząc z nim wspólne gospodarstwo domowe. Oczywistym jest wniosek w kontekście przeprowadzonych dowodów, że syn pomagał powódce nie tylko finansowo, ale i we wszystkich sprawach życia codziennego. Można ująć to w skrócie, że był jej podporą. Apelująca w zasadzie kontestuje jedynie ustalenia sądu, że syn powódki nie zmierzał założyć rodziny. Abstrahując od możliwości poczynienia w tym zakresie stanowczych ustaleń, to jednak bez względu na wolę założenia przez poszkodowanego w przyszłości rodziny powódka mogła liczyć na jego pomoc w przyszłości – w dotychczasowym zakresie. Do takich wniosków skłaniają dotychczasowe relacje jakie miały miejsce pomiędzy powódką a jej synem. Nie jest uprawnione twierdzenie, że życie powódki uległoby diametralnej zmianie jeśli chodzi o szeroko pojętą pomoc ze strony syna.
Przechodząc do omówienia zarzutów naruszenia prawa materialnego zacząć wypada od przypomnienia, że odpowiedzialność pozwanej za wypadek z dnia 18 listopada 2016 r. kształtuje art. 435 § 1 k.c. Jak stanowi ten przepis prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy oparta na zasadzie ryzyka powstaje tym samym bez względu na niego winę, jak również w oderwaniu od okoliczności, czy szkoda nastąpiła w warunkach bezprawnego zachowania. Nie wyklucza jej fakt prowadzenia przedsiębiorstwa zgodnie z określonymi wymaganiami, w tym także co do bezpieczeństwa. Ustalenie, że wina może być przypisana jedynie poszkodowanemu nie uchyla odpowiedzialności prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprowadzane w ruch za pomocą sił przyrody, jeśli równolegle nastąpiły inne, choćby niezawinione przyczyny szkody leżące po stronie odpowiedzialnego ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 27 października 2005 r., III CK 171/05; z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 424//00, OSNP 2003 r., nr 6, poz. 155 i z dnia 3 sierpnia 2007 r., I UK 367/06, OSNP z 2008 r., nr 19-20, poz. 294). O wykluczeniu odpowiedzialności pracodawcy na podstawie art. 435 § 1 k.c. za szkody z wypadku przy pracy nie decyduje bowiem rodzaj czy stopień winy poszkodowanego, tylko wyłączność w spowodowaniu szkody ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1997 r., II UKN 158/97, OSNP z 1998, nr 8, poz. 248). Natomiast częściowe przyczynienie się poszkodowanego może ewentualnie wpłynąć na odpowiednie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody – zmniejszenie wysokości odszkodowania ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2012 r., III PK 78/11). Mając na względzie wskazaną tutaj wykładnię art. 435 § 1 k.c. nie można uznać, że Sąd Okręgowy dokonał błędnej interpretacji tego przepisu. Jest rzeczą bezsporną, że pozwana jest przedsiębiorcą prowadzącą na własny rachunek przedsiębiorstwo wprowadzane w ruch za pomocą sił przyrody i odpowiada na zasadzie ryzyka za szkody na osobie lub mieniu wyrządzone przez ruch tego przedsiębiorstwa. Ustalenia faktyczne prowadzą natomiast do wniosku, że przyczyną omawianego wypadku nie była wyłączna wina poszkodowanego. W konsekwencji zasada odpowiedzialności pozwanej nie została podważona. Zachowanie poszkodowanego i jego wpływ na powstanie szkody winno natomiast zostać ocenione poprzez pryzmat art. 362 k.c. Z całą jednak bezwzględnością wypada podkreślić, że fakt przyczynienia się poszkodowanego na jedynie wpływ na ocenę zakresu naprawnienia szkody, a nie na obowiązek jej naprawienia przez odpowiedzialnego.
Zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyczynieniem jest każde zachowanie poszkodowanego, które pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą wyrządzoną przez inną osobę i które jest obiektywnie nieprawidłowe. Ma ono charakter obiektywny, odnoszący się do kauzalnych powiązań pomiędzy zachowaniem się poszkodowanego a szkodą, będące współprzyczyną jej powstania lub powiększenia się (art. 361 § 1 k.c.). Oceny zachowania poszkodowanego dokonuje sąd rozpoznający sprawę na gruncie jej okoliczności, kwalifikowanych przy zastosowaniu obiektywnych kryteriów. Mając na uwadze wskazane tutaj kryteria zasadnie przyjął Sąd Okręgowy przyczynienie się poszkodowanego do powstania wypadku w 50%. W realiach niniejszego przypadku zarówno zaniedbania M. S., o czym mówili zeznający świadkowie, jak i na które wskazał biegły K. R. w opinii, jak i zaniedbania pozwanej – co do organizacji pracy w kopani były równoważnymi przyczynami powstania wypadku. Brak jest w takiej sytuacji podstaw – jak chce pozwana – aby przyczynienie poszkodowanego ustalił na poziomie 80%. Przyjęcie tego poglądu bezzasadnie umniejszyłoby zaniedbania pozwanej, która, co podkreślił biegły zaniechała przestrzegania takiej organizacji pracy, która zapewniałaby bezpieczeństwo pracowników. Apelująca zdaje się pomijać również fakt, że prace górnicze prowadzono niezgodnie z normami w tym zakresie, technologią i projektem technicznym. Podsumowując, uznanie przez Sąd pierwszej instancji 50% przyczynienia się powoda do powstania wypadku odpowiada realiom stanu faktycznego sprawy. Ustalenie przyczynienia się jest warunkiem wstępnym, od którego zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody, a ponadto stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. Jak przyjmuje się w orzecznictwie decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności danej sprawy, w wyniku konkretnej i zindywidualizowanej oceny, jego powinnością. Do takich okoliczności należy między innymi porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy oraz szczególne okoliczności obiektywne i subiektywne. Elementy subiektywne należy brać pod uwagę dopiero na etapie podejmowania decyzji w kwestii miarkowania szkody. Przy zaistnieniu szczególnych okoliczności konkretnego wypadku, może się zdarzyć, że obniżenie odszkodowania będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie ma podstaw do przyjmowania, że obniżenie odszkodowania zawsze towarzyszy decyzji stwierdzającej przyczynienie się poszkodowanego. Użycie w art. 362 k.c. zwrotu „ ulega odpowiedniemu zmniejszeniu” należy interpretować w powiązaniu ze stwierdzeniem „ stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron”, a zatem odnosi się do etapu postępowania obejmującego ustalanie miarkowania odszkodowania. Przyczynienie jest wieloaspektowe, a określenie go w konkretnej sytuacji zależy od podstawy prawnej, z której wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Przy odpowiedzialności zobowiązanego na zasadzie słuszności zasady współżycia społecznego będą wyznaczały ewentualną możliwość miarkowania odszkodowania. Ustalenie winy poszkodowanego nie może w każdej sprawie prowadzić do automatycznego wyłączenia odpowiedzialności. W każdym przypadku sąd musi ustalić wszelkie okoliczności sprawy istotne dla dokonania oceny natury słusznościowej. Należą do nich okoliczności, w których doszło do powstania szkody, skoro zakres przyczynienia musi być odpowiedni, a zatem odzwierciedlać nie tylko to, że zachowanie poszkodowanego było współprzyczyną szkody, ale także określenie stopnia zawinienia, przyczyn (motywów), które do niego doprowadziły, ciężaru i roli naruszenia obowiązujących reguł postępowania, cech poszkodowanego ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2019 r., V CSK 558/17). Wskazując na opisane tutaj kryteria, realia niniejszej sprawy pozwalają na uznanie, że zasądzone na rzecz powódki świadczenia winny zostać stosowanie obniżone – do 50%. Mając to na względzie zarzut naruszenia art. 362 k.p.c. podniesiony w obu apelacjach okazał się niesłuszny.
Nie okazał się słuszny zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. Jak stanowi ten przepis w razie śmierci poszkodowanego sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Za utrwalony należy uznać pogląd, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i powinno ono stanowić odczuwalną ekonomicznie wartość. Korygowanie przez sąd drugiej instancji wysokości zasądzonego zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. Zmiana wysokości zadośćuczynienia na etapie postępowania apelacyjnego przez sąd odwoławczy możliwa jest jedynie wtedy, gdy sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających przyznane świadczenie, albo niewłaściwe ocenił całokształt okoliczności faktycznych sprawy ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98 i z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971, nr 3, poz. 53). W procesie wywołanym powództwem o zasądzenie zadośćuczynienia, w tym także z powodu śmierci osoby bliskiej, obowiązkiem sądu jest takie ustalenie zadośćuczynienia, aby zachować jego funkcję kompensacyjną przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności faktycznych sprawy. Świadczenie z tego tytułu nie może mieć znaczenia jedynie symbolicznego i winno posiadać odczuwalną wartość majątkową ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05; z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/00, OSNC 2003 , nr 4, poz. 56; z dnia 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/11; z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 334/14 i z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14). Na wysokość zadośćuczynienia wpływ mają okoliczności dotyczące samego przebiegu zdarzenia sprawczego w postaci wieku zmarłego i stopnia pokrewieństwa pomiędzy nim, a osobą pokrzywdzoną. Wziąć należy także pod uwagę całokształt następstw zdarzenia dla pokrzywdzonego zarówno w sferze emocjonalnej oraz psychicznej. Uwzględnić także trzeba dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia np. nerwicy, depresji. Jednym z determinantów wysokości zadośćuczynienia, pośrednio rzutującym na jego umiarkowany wymiar jest również sytuacja społeczno-gospodarcza (stopa życiowa społeczeństwa). Przesłanka ta jednak nie może pozbawić omawianego roszczenia funkcji kompensacyjnej i eliminować innych, istotniejszych czynników, kształtujących jego rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14). Przekładając powyższe uwagi na grunt analizowanej sprawy adekwatną do jej okoliczności faktycznych była kwota 130.000 zł. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela wywody Sądu Okręgowego przemawiające za taką właśnie wysokością. Dodać można, że powódka z uwagi na wspólne zamieszkiwanie z synem była z nim niewątpliwie zżyta, a jego strata wywołała dla niej ogromny i trudny do opisania ból oraz cierpienie. Strata syna nastąpiła nagle w sposób nieoczekiwany, co tylko potęguje negatywne odczucia psychiczne. Można założyć, że poczucie krzywdy z powodu utraty syna będzie towarzyszyć powódce do końca życia. Powódka jednocześnie została pozbawiona do prawa niezakłóconego życia rodzinnego z poszkodowanym. Wszystkie te okoliczności przemawiają za akceptacją stanowiska Sądu pierwszej instancji, co finalnie prowadzi po zmniejszeniu o połowę zadośćuczynienia do przyznania powódce kwoty 65.000 zł. Marginalnie wypada dodać, że do zadośćuczynienia za doznaną krzywdę nie zalicza się świadczeń z tytułu obowiązujących przepisów regulujących odprawę pośmiertną oraz niepodjętego przez poszkodowanego wynagrodzenia za pracę. Wynika to z faktu, że celem zadośćuczynienia nie jest kompensata szkody majątkowej – a niemajątkowej w postaci krzywdy. Co prawda odszkodowanie to powinno być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest jednoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę tego odszkodowania ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2003 r., I CK 210/02). Sąd Apelacyjny jednak z uwagi na poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie widzi podstaw, aby fakt wypłaty powódce przez pozwaną świadczeń z tytułu odprawy pośmiertnej miał wpływać na obniżenie należnego jej zadośćuczynienia.
Sąd Apelacyjny nie podziela także zarzutów naruszenia art. 446 § 3 k.c. Na jego podstawie sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. W orzecznictwie przyjmuje się, że przewidziane w tym przepisie znaczne pogorszenie sytuacji życiowej odnosi się do sfery materialnej, jednak badając przesłanki zasądzenia odszkodowania, należy mieć na uwadze całokształt okoliczności wywołanych śmiercią osoby bliskiej, wpływających ostatecznie na sytuację majątkową członka rodziny. Przedmiotem kompensacji za pomocą stosownego odszkodowania w myśl art. 446 § 3 k.c. są szeroko pojęte szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do wyliczenia, prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. Pogorszenie sytuacji życiowej polega bowiem nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, lecz także na utracie realnej możliwości samej stabilizacji warunków życiowych lub ich realnego polepszenia. Odszkodowanie ma być stosowne, a więc takie, które w sposób dostateczny rekompensuje doznaną szkodę, uwzględniając jej rozmiar, długotrwałość, szczególne okoliczności danego przypadku, ale także stopę życiową społeczeństwa. Odszkodowanie musi zatem wyrażać się taką sumą, która będzie odbierana jako realne, adekwatne przysporzenie zarówno przez uprawnionego, jak i z obiektywnego punktu widzenia, uwzględniającego ocenę większości rozsądnie myślących ludzi ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 2021 r., V CSKP 22/21 i z dnia 21 stycznia 2021 r., I CSKP 23/21). Ma rację Sąd Apelacyjny, że na skutek śmierci syna nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki. Jak już to wielokrotnie powtarzano, powódka w zasadzie przez całe życie poszkodowanego z nim zamieszkiwała. Poszkodowany partycypował w kosztach utrzymania domu, zakupach, w tym także leków, przekazywał powódce talony żywnościowe otrzymywane od pozwanej. Jest to zrozumiane z tego powodu, że poszkodowany miał wysoką pensję, a powódka niskie świadczenie emerytalne. Nadto poszkodowany pomagał powódce w codziennych obowiązkach, co też przekłada się na określoną wartość materialną, choć niepieniężną. Powódka na skutek śmierci syna utraciła realną i stałą pomoc uzyskiwaną od syna, co bez wątpienia przekłada się na znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej. Taki stan występuje nawet uwzględniając fakt otrzymanych świadczeń z tytułu odprawy pośmiertnej, która nie może w całości rekompensować zmiany sytuacji życiowej powódki. Niezależnie od tego, takie świadczenie ma inny charakter i sam fakt jego otrzymania nie może czynić bezzasadnego roszczenia na podstawie art. 446 § 3 k.c. Dlatego zassane było roszczenie z tego tytułu w kwocie 60.000 zł, co po obniżeniu odszkodowania stosowanie do opisanych wcześniej kryteriów powódce należy się kwota 30.000 zł.
Zasadny natomiast okazał się zarzut naruszenia art. 446 § 1 k.c., gdyż powódka otrzymała od pozwanej zwrot kosztów pogrzebu, w których to kosztach winna partycypować w połowie i taką wartość otrzymała. Dalej idące żądania powódki z tego tytułu należało uznać za nieuzasadnione.
Nie został naruszony przez Sąd Okręgowy art. 481 § 1 k.c. co do wymagalności dochodzonych pozwem roszczeń. Roszczenie odszkodowawcze oraz z tytułu zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy w rozumieniu art. 455 k.c. Zasądzenie odsetek za opóźnienie od daty wyrokowania jest uzasadnione wtedy, jeśli na podstawie art. 363 § 2 k.c. sąd ustala wysokość odszkodowania według tej daty. Nie można tracić z pola widzenia założenia, że wyroki odszkodowawcze mają charakter deklaratoryjny a nie konstytutywny ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2014 r., II CSK 595/13) i w związku z tym nie ma uzasadnionych racji jurydycznych przemawiających za traktowaniem dopiero dnia wydania wyroku jako daty wymagalności tego rodzaju roszczenia. Dlatego świadczenie należy spełnić niezwłocznie, tj. w terminie, w którym w normalnym biegu starannie wykonanych czynności możliwe jest zweryfikowanie zasadności żądania zawartego w wezwaniu. Wierzyciel nie ma obowiązku wykazywania szkody poniesionej w wyniku nieterminowej zapłaty, ani udowadniania, że w chwili otrzymania wezwania dłużnik dysponował wiedzą niezbędną do oszacowania wielkości roszczenia. Na dłużniku zatem spoczywa ciężar wykazania, że zachodzą okoliczności podważające powstanie stanu wymagalności roszczenia w chwili wezwania do zapłaty ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2016 r., III CSK 342/15), w szczególności iż w chwili wezwania wskazana w nim kwota odszkodowania była niższa od kwoty odszkodowania z daty jego ustalenia. W sytuacji, gdy naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili (art. 363 § 2 k.c.). Wezwanie do spełnienia świadczenia, którego termin spełnienia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, jest jednostronnym oświadczeniem woli o charakterze prawokształtującym ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2021 r., II CSKP 128/21). W ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie wymagalność dochodzonych pozwem roszczeń nastąpiła zgodnie z datą określoną w wezwaniu do zapłaty. Brak jest przekonywujących podstaw do przyjmowania założenia, że w związku z faktem iż wysokość zadośćuczynienia ustala sąd, to odsetki od tego świadczenia zasądza się od daty wyrokowania ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09 i z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70). Ta reguła ulega modyfikacji jedynie w razie wystąpienia okoliczności, które uniemożliwią określenie wysokości zadośćuczynienia w terminie wynikającym z wezwania do zapłaty (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2013 r., III CSK 192/12). Taki przypadek nie miał jednak miejsca w analizowanej sprawie, gdyż już przed procesem możliwie było dokonanie oceny zasadności zgłoszonych przez powódkę żądań, a postępowanie sądowego nie doprowadziło do ustaleń takich faktów, które pozwana przed procesem nie mogła ocenić we własnym zakresie.
Mając na względzie te okoliczności apelacja pozwanych podlegała uwzględnieniu jedynie w części – co do odszkodowania z tytułu kosztów pogrzebu (art. 386 § 1 k.p.c.). W pozostałym zakresie podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
Powódka postępowanie pierwszoinstancyjne wygrała w 48%, a pozwana – w 52%. Powódka łącznie poniosła koszty postępowania w wysokości 15.205 zł (opłata sądowa, koszty zastępstwa procesowego i opłata od pełnomocnictwa procesowego), a pozwana w wysokości 5.417 (pięć tysięcy czterysta siedemnaście zł (koszty zastępstwa procesowego i opłata od pełnomocnictwa procesowego). Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów procesu na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. powódce należy się kwota 3.463,40 zł.
Z tego też względu zażalenie powódki na koszty postępowania pierwszoinstancyjnego okazało się słuszne co do kwoty 3.463,40 zł (art. 386 § 1 w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.). W pozostałym zakresie podległo ono oddaleniu na podstawie art. 385 w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. Powódce należy się kwota 4.050 zł tytułem zastępstwa radcowskiego (§ 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Tj. Dz. U z 2018 r., poz. 265).
O kosztach postępowania zażaleniowego orzeczono na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., przy założeniu, że powódka wygrała to postępowanie w 70%, ponosząc łącznie koszty 530 zł (opłata sądowa w wysokości 80 zł i koszty radcowskie w wysokości 450 zł – w oparciu o § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 2 pkt 2 w/w rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości). Pozwana natomiast nie poniosła kosztów postępowania zażaleniowego, a to oznacza, że powódce z tego tytułu należy się kwota 371 zł.