Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 394/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 lutego 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Józef Frąckowiak (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Maria Grzelka
SSN Zbigniew Kwaśniewski
w sprawie z powództwa K. Z.-S. i M. P.
przeciwko Miastu W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 8 lutego 2008 r.,
skargi kasacyjnej powódek od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 25 maja 2007 r., sygn.
akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
W pozwie z dnia 17 stycznia 2004 r. powódki K. Z.-S. i M. P. domagały się
zasądzenia od Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Wojewodę X. bądź od Miasta
W., po 700 000 zł dla każdej z nich tytułem naprawienia szkody wyrządzonej w
następstwie wadliwej decyzji administracyjnej z dnia 15 maja 1967 roku. Wspomnianą
decyzją odmówiono dotychczasowym właścicielom przyznania własności czasowej, w
2
wyniku czego doszło do sprzedaży lokali znajdujących się w budynku usytuowanym na
nieruchomości położonej w W., przy ul. Z. Rozpoznając powództwo Sąd I instancji
dokonał następujących ustaleń.
Decyzją z dnia 15 maja 1967 r. Prezydium Rady Narodowej W. odmówiło
przyznania właścicielom zabudowanej nieruchomości położonej w W. przy ul Z. prawa
własności czasowej do gruntu. Nieruchomość ta objęta była działaniem dekretu z dnia
26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze W. (Dz. U. Nr
50, poz. 279). W dniu 31 maja 2004 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W.
wydało decyzję stwierdzającą nieważność opisanego wyżej orzeczenia
administracyjnego z dnia 15 maja 1967 r. ze względu na rażące naruszenie przepisu art.
7 ust. 2 i 5 powołanego dekretu. Obecnie nieruchomość stanowi zabudowaną domem
mieszkalnym działkę o numerze (…). W budynku znajdują się lokale mieszkalne, z
których 6 zostało przez Skarb Państwa sprzedanych i stanowią odrębną własność
nabywców. W związku ze stwierdzeniem nieważności decyzji odmawiającej przyznania
własności czasowej, która umożliwiła Skarbowi Państwa sprzedaż lokali, co naraziło
powódki na szkodę, wystąpiły one w dniu 24 listopada 2004 r. z wnioskiem do
Samorządowego Kolegium Odwoławczego w W. o przyznanie im odszkodowania.
Wniosek rozstrzygnięty został negatywnie decyzją z dnia 8 grudnia 2004 r.
Sąd I instancji, kierując się wykładnią art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja
1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o
pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32, poz. 191 ze zm.) przyjętą przez Sąd
Najwyższy w uchwale z dnia 16 listopada 2004 r., III CZP 64/04 (OSNC 2005/11/182)
uznał, że podmiotem zobowiązanym do naprawienia szkody, wyrządzonej przez
wydanie wadliwej decyzji odmawiającej przyznania prawa własności czasowej
powódkom, jest gmina (Miasto W.) i oddalił powództwa, w stosunku do pozwanego
Skarbu Państwa - Wojewody X. Oceniając zasadność roszczenia powódek, stwierdził,
że zasługuje ono na uwzględnienie. Biorąc pod uwagę opinię biegłego, Sąd I Instancji
wyliczył wartość sprzedanych lokali na 927 800 zł i zasądził na rzecz każdej z powódek,
kwotę po 463 900 zł od pozwanego Miasta W.
Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 25 maja 2007 r., uwzględnił apelację pozwanego
Miasta W. Uznał, że co do zasady powódkom należy się odszkodowanie, na podstawie
art. 160 k.p.a., ale pozwana Gmina nie jest w tym zakresie legitymowana. Powódki
dochodzą odszkodowania na podstawie art. 160 k.p.a. Zgodnie z art. 160 k.p.a. stronie,
która poniosła szkodę na skutek wydania decyzji z naruszeniem art. 156 § 1 k.p.a. albo
3
stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej służy odszkodowanie od organu,
który wydał decyzję z naruszeniem art. 156 § 1 k.p.a. Taka regulacja prowadzi do
wniosku, że istnieją dwa potencjalne źródła szkody: pierwszym jest decyzja
administracyjna wydana z naruszeniem art. 156 § 1 k.p.a., drugim zaś decyzja
stwierdzająca nieważności decyzji nieprawidłowej. W analizowanym przypadku
powództwo zmierzało do naprawienia szkody równej wartości faktycznie utraconego
prawa użytkowania wieczystego gruntu i prawa własności budynku, a zdarzenia
wyrządzającego tak oznaczoną szkodę, Sąd upatrywał w decyzji administracyjnej
odmawiającej przyznania prawa własności czasowej, jej bowiem wykonanie umożliwiło
sprzedaż przez Państwo części nieruchomości. W powyższej sytuacji za trafne uznać
należało, że stwierdzenie nieważności niekorzystnej dla strony powodowej decyzji, z
punktu widzenia bytu roszczenia odszkodowawczego, stanowiło tylko warunek prawny
dochodzenia odszkodowania. Zarówno wadliwe działanie władzy publicznej
przejawiające się w wydaniu decyzji z 1967 roku, jak i szkoda zachowaniem tym
wyrządzona, miały więc miejsce przed dniem 27 maja 1990 roku, co przesądza, że
pozwane Miasto nie jest podmiotem zobowiązanym do naprawienia szkody jaką
poniosły powódki.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, rozstrzygające znaczenie w powyższej kwestii ma
uregulowanie zawarte w art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy
wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach
samorządowych. Przepis ten był różnie rozumiany a jego wykładnia budziła liczne
wątpliwości zarówno w orzecznictwie jak i doktrynie. W judykaturze Sądu Najwyższego
zaprezentowany został pogląd zawarty w uchwale z dnia 16 listopada 2004 r., III CZP
64/04 (OSNC 2005/11/182), w myśl którego gmina, a nie Skarb Państwa jest biernie
legitymowana w procesie o naprawienie szkody wynikłej wskutek wydania przed dniem
27 maja 1990 r. ostatecznej decyzji administracyjnej, jeżeli stwierdzenie jej nieważności
lub stwierdzenie, że wydana została z naruszeniem prawa nastąpiło po tej dacie.
W uchwale 7 sędziów z dnia 7 grudnia 2006 r., III CZP 99/06, Sąd Najwyższy
sformułował stanowisko odmienne i przyjął, legitymację Skarbu Państwa także wtedy,
gdy stwierdzenie nieważności lub stwierdzenie, że decyzja została wydana z
naruszeniem prawa nastąpiło po dniu 26 maja 1990 r. Sąd Apelacyjny, w zaskarżonym
wyroku, podzielił pogląd wyrażone w tej ostatniej uchwale. Podkreślił, że zdarzeniem
prawnym rodzącym zobowiązanie odszkodowawcze z art. 160 k.p.a. jest, w
rozpatrywanej sprawie, nieważna decyzja z 1967 r. Analiza art. 36 ust. 3 pkt 3 cytowanej
4
ustawy z 10 maja 1990 r. wskazuje zaś wyraźnie na wolę ustawodawcy obciążenia
Skarbu Państwa nie tylko obowiązkiem naprawienia szkody wynikłej wprost z treści
decyzji administracyjnych wydanych przez rady narodowe lub terenowe organy
administracji państwowej, ale też dalszymi konsekwencjami związanymi z realizacją tych
decyzji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przyjęcie rozwiązania przeciwnego i uznanie za
podstawę odpowiedzialności decyzji z 2004 r., która stwierdziła niezgodność z prawem
decyzji z 1967 r., oznaczałoby w istocie oparcie tej odpowiedzialności na decyzji
zgodnej z prawem i zapobiegającej powstaniu lub powiększaniu się szkody (podobnie
Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 8 lutego 2007 roku, I CSK 266/06). Tego rodzaju
interpretacja byłaby sprzeczna z zasadniczym celem uregulowania z art. 160 k.p.c.,
które zmierzało do naprawienia szkód majątkowych, spowodowanych sprzecznymi z
prawem działaniami władzy publicznej.
Sąd Apelacyjny uznał, że brak było podstaw do uwzględnienia wniosku powódek
zgłoszonego na rozprawie apelacyjnej, w którym domagały się one zmiany orzeczenia i
zasadzenia należnego im odszkodowania od drugiego pozwanego tj. Skarbu Państwa.
Powódki nie zaskarżył bowiem, w przewidzianym terminie, orzeczenia Sądu I instancji i
w konsekwencji wyrok, oddalający powództwo w stosunku do Skarbu Państwa, stał się
prawomocny i nie mógł w tej części być przedmiotem oceny Sądu II instancji.
W skardze kasacyjnej powódki zarzuciły naruszenie prawa materialnego przez
błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie: art. 36 ust. 3 pkt 2 i ust. 4 pkt 3
ustawy z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie
terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32, poz. 191 ze zm.) i
art. 93 ust. 3 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2003
r. Nr 15, poz. 148), polegającą na przyjęciu, iż Skarb Państwa, a nie Gmina jest biernie
legitymowany w procesie o naprawienie szkody wynikłej wskutek wydania przed dniem
27 maja 1990 r. ostatecznej decyzji administracyjnej, jeżeli stwierdzenie jej nieważności
lub stwierdzenie, że wydana została z naruszeniem prawa nastąpiło po tej dacie (art. 36
ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o
samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych, (Dz. U. Nr 32, poz.
191 ze zm.).
Skarżące wskazały, że w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne, które
sprowadzić można do pytania, jaki wpływ na rozstrzygniecie spraw sądowych będących
w toku ma radykalna zmiana wykładni art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. Przepisy
wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach
5
samorządowych, dokonana przez Sąd Najwyższy. Zdaniem skarżących zmieniona
wykładnia przepisu nie powinna mieć zastosowania do spraw będących w toku gdyż, jak
pokazuje rozpoznawana sprawa, uwzględnienie takiej zmiany w trakcie rozpoznawania
sprawy prowadzi do rozstrzygnięć jawnie niesprawiedliwych i naruszających chronione
Konstytucją prawo do odszkodowania za bezprawne działania organów państwowych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 93 ust. 3 ustawy z dnia 26
listopada 1998 r. o finansach publicznych (jedn. tekst Dz. U. z 2003 r. Nr 15, poz. 148 ze
zm.). Wspomniany przepis utracił moc obowiązującą z dniem 1 stycznia 2006 r., w
związku z wejściem w życie nowej ustawy o finansach publicznych z dnia 30 czerwca
2005 r. (Dz. U. Nr 249, poz. 2104 ze zm.). Sąd Okręgowy, który wydał wyrok 28 kwietnia
2006 r., a tym bardziej Sąd Apelacyjny swoim wyrokiem wydanym 25 maja 2007 r., nie
mógł więc naruszyć przepisu, który nie obowiązywał w czasie toczącego się
postępowania i zamknięcia rozprawy.
Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut naruszenia art. art. 36 ust. 3 pkt 2 i
ust. 4 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę
o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32,
poz. 191 ze zm.) przez przyjęcie, że Skarb Państwa, a nie Gmina jest biernie
legitymowany w procesie o naprawienie szkody wynikłej wskutek wydania przed dniem
27 maja 1990 r. decyzji uznanej za niezgodną z prawem. Trafna jest bowiem wykładnia
art. 36 wspomnianej ustawy dokonana w uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z
dnia 7 grudnia 2006 r. III CZP99/06 (OSNC 2007/6/79). Jak wynika z art. 36 ust. 3 pkt 3
powołanej ustawy to Skarb Państwa, przejął miedzy innymi zobowiązania wynikłe z
prawomocnych decyzji administracyjnych rad narodowych i terenowych organów
administracji państwowej stopnia podstawowego i stopnia wojewódzkiego oraz
zobowiązania powstałe w związku z wykonywaniem tych decyzji. Szkoda jaką powódki
poniosły jest wynikiem wydania decyzji dnia 15 maja 1967 r. przez ówczesne Prezydium
Rady Narodowej W., w której odmówiono przyznania właścicielom zabudowanej
nieruchomości położonej w W. przy ul Z. prawa własności czasowej do gruntu.
Precyzyjnie rzecz ujmując, szkoda w postaci wartości utraconego prawa użytkowania
wieczystego gruntu i prawa własności budynku, powstała w związku z wydaniem tej
decyzji oraz dalszymi działaniami organów administracji państwowej, które doprowadziły
do sprzedaży lokali i prawa użytkowania wieczystego. Zobowiązanie do naprawienia
szkody, której źródłem była decyzja administracyjna i działania, dla których stanowiła
6
ona przesłankę, powstało więc przed 27 maja 1990 r. Zgodnie z art. 36 ust. 3 pkt 3
ustawy z dnia 10 maja 1990 r., odpowiedzialność za takie zobowiązania obciąża Skarb
Państwa.
Nie ma podstaw, aby za źródło zobowiązania do naprawienia szkody traktować
orzeczenie Samorządowego Kolegium Odwoławcze w W. z dnia 31 maja 2004 r., w
którym stwierdzono nieważność decyzji z dnia 15 maja 1967 r. Gdyby powódki na mocy
decyzji z dnia 15 maja 1967 r. nabyły prawo, a orzeczenie z dnia z 31 maja 2004 r.
stwierdziło jej nieważność, to wtedy źródłem szkody powódek, która sprowadzałaby się
do utraty przysługującego im prawa, byłaby rzeczywiście orzeczenie uchylające
pierwotną, niezgodną z prawem decyzję. W rozpoznawanej sprawie źródłem szkody
jaką poniosły powódki, była jednak decyzja z 15 maja 1967 r., która pozbawiła je
możliwości uzyskania prawa zabudowy do nieruchomości, a tym samym umożliwiła
Skarbowi Państwa sprzedaż lokali i prawa użytkowania wieczystego. Orzeczenie
Samorządowego Kolegium Odwoławczego w W. z dnia 31 maja 2004 r nie tylko, że nie
wyrządziło powódkom żadnej szkody, lecz przeciwnie umożliwiło im dochodzenie
naprawienia szkody spowodowanej wydaniem decyzji z dnia 15 maja 1967 r.
W rozpoznawanej sprawie art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r.,
stosowany w takim rozumieniu jakie nadał mu Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu
sędziów z dnia 7 grudnia 2006 r. III CZP 99/06, nie może jednak stanowić samodzielnie
podstawy rozstrzygnięcia. Sąd wydając wyrok podlega nie tylko ustawom, ale także
Konstytucji. Wykładnia konkretnej ustawy zgodnie z najlepszą wiedza prawniczą, musi
być postrzegana tylko jako jeden z elementów wymiaru sprawiedliwości, do którego
sądy są powołane (art. 177 Konstytucji). Rozpoznając konkretną sprawę sąd musi
ważyć wszystkie wchodzące w grę wartości i interesy, a nie tylko dokonywać precyzyjnej
wykładni jednej ustawy. Chociaż więc przedstawiona powyżej wykładnia art. 36 ust. 3
pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. jest prawidłowa, nie można jej mechanicznie
zastosować w rozpoznawanej sprawie, gdyż prowadzi to do rozstrzygnięcia wyraźnie
niesprawiedliwego i naruszającego konstytucyjnie chronione interesy powódek.
Sąd Apelacyjny, podobnie zresztą jak i Sąd Okręgowy, ustalił w sposób nie
budzący wątpliwości, że powódkom należy się odszkodowanie za szkody wyrządzone
wydaniem decyzji administracyjnej niezgodnej z prawem. W sposób prawidłowy ustalił
także wysokość należnego im odszkodowania. Takie ustalenie Sądu Apelacyjnego
prowadzić powinno do udzielenia powódkom, zgodnie z art. 77 ust. 1 Konstytucji,
ochrony prawnej i wynagrodzenia im szkody jaką poniosły w następstwie wydania
7
decyzji niezgodnej z prawem. Powódki, mając na uwadze budzące wątpliwości
sformułowania art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r., wystąpiły z pozwem przeciwko
Skarbowi Państwa bądź Miastu W. pozostawiając sądowi ocenę, który z tych podmiotów
jest legitymowany biernie. Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji miały one prawo
oczekiwać od sądu sprawiedliwego procesu i rozstrzygnięcia, które zaspokoi ich prawnie
zagwarantowane interesy. Sąd Okręgowy nie wezwał jednak powódek do
sprecyzowania przeciwko komu ostatecznie kierują powództwo, lecz zasądził należne
im odszkodowanie od Miasta W. i oddalił powództwo od Skarbu Państwa. Jeżeli Sąd
Apelacyjny rozpoznając apelację Miasta W., z jednej strony doszedł do słusznego i
znajdującego pełne podstawy prawne wniosku, że powódkom należy się odszkodowanie
za szkody wyrządzone wydaniem niezgodnej z prawem decyzji, z drugiej zaś nie
dopatrzył się po stronie powódek, żadnego zaniedbania, ani zaniechania w dochodzeniu
należnego im odszkodowania, powinien uwzględnić ich powództwo.
Na przeszkodzie w uwzględnieniu powództwa stoi jednak prawomocność wyroku
Sądu Okręgowego w części oddalającej powództwo wobec Skarbu Państwa, która
wiąże się ze zmianą wykładni art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. W
pierwszej instancji jako legitymowane biernie uznano Miasto W., gdyż wtedy Sąd
Okręgowy kierował się wykładnią wspomnianego przepisu, jaką przyjął Sąd Najwyższy
w uchwale z dnia 16 listopada 2004 r. III CZP 64/04 (OSNC 2005/11/182). Powódki nie
zaskarżyły korzystnego dla siebie wyroku, dlatego uprawomocniło się zawarte w nim
oddalenie powództwa wobec Skarbu Państwa. Nawet gdyby z najdalej posuniętej
ostrożności procesowej powódki taką apelację złożyły, to i tak ze względu na brak
interesu prawnego, podlegałaby ona oddaleniu, zakładając, że ocena dopuszczalności
apelacji została dokonana przed ukazaniem się uchwały siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 7 grudnia 2006 r. III CZP99/06. Miasto W. złożyło natomiast
apelację i Sąd Apelacyjny, kierując się trafną wykładnią art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia
10 maja 1990 r. przyjętą w uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7
grudnia 2006 r. III CZP 99/06, apelację uwzględnił oddalając powództwo. Jednocześnie
nie uwzględnił wniosku powódek, złożonego na rozprawie apelacyjnej, aby zasądzić
należne im odszkodowanie od Skarbu Państwa, gdyż wyrok Sądu Okręgowego
oddalający powództwo od Skarbu Państwa uprawomocnił się. Powódki, w sytuacji gdy
Sąd Okręgowy zasądził odszkodowanie od Miasta W., nie miały interesu prawnego, aby
skarżyć ten wyrok w części oddalającej powództwo w stosunku do Skarbu Państwa.
Takie ich stanowisko można uznać za w pełni usprawiedliwione w sytuacji, gdy
8
wytoczyły powództwo przeciwko Skarbowi Państwa i Miastu W., a Sąd Okręgowy nie
wezwał powódek do sprecyzowania przeciwko któremu z pozwanych ostatecznie kierują
powództwo i jego rozstrzygniecie, wsparte autorytetem Sądu Najwyższego, zapewniało
im zaspokojenie roszczeń oraz przesądzało o braku legitymacji Skarbu Państwa.
Prawidłowo stosowany przepis art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. doprowadził
jak widać do rozstrzygnięcia jawnie niesprawiedliwego, gdyż powódkom odmówiono
należnego im odszkodowania oraz uwolniono od odpowiedzialności Skarb Państwa,
który powinien taką odpowiedzialność ponosić. Zgodny na pozór z prawem wyrok Sądu
Apelacyjnego nie może się jednak ostać, gdyż nie jest on wymierzaniem
sprawiedliwości, lecz tylko poprawnym stosowaniem jednego przepisu, bez oglądania
się na skutki do jakich to prowadzi w zakresie wartości chronionych konstytucyjnie,
takich jak prawo do odszkodowania za szkody wyrządzone bezprawnym działaniem
organów państwowych, czy prawo do sprawiedliwego osądzenia sprawy.
Poszukując sprawiedliwego rozstrzygnięcia w rozpoznawanej sprawie należy
zwrócić uwagę na dwie nasuwające się możliwości. Po pierwsze, ze względu na to, że
powódki wystąpiły z powództwem i uzyskały korzystny dla siebie wyrok w czasie, gdy
art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. był rozumiany inaczej, niż wyłożył go prawidłowo
Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 grudnia 2006 r. III CZP 99/06, nie powinny one
ponosić ujemnych następstw zmiany wykładni tego przepisu jaka nastąpiła w trakcie
procesu. Innymi słowy wykładnia art. 36 wspomnianej ustawy dokonana w powołanej
uchwale Sądu Najwyższego nie może dotyczyć roszczeń powódek, gdyż działały one
zgodnie z prawem i nie można zarzucić im żadnego uchybienia w dochodzeniu przez
nie ochrony przysługujących im praw. Biorąc pod uwagę wszystkie wchodzące w grę
wartości należało więc uwzględnić powództwo, gdyż jego oddalenie wprost narusza
konstytucyjnie chronione praw powódek do odszkodowania za szkody wyrządzone
bezprawnym działem organów państwowych oraz ich prawo do sprawiedliwego
osądzenia sprawy.
Uznanie, że roszczenie powódek zasługuje na uwzględnienie nie zamyka jednak
problemu. Pozostaje bowiem do rozstrzygnięcia zasadnicza kwestia od kogo należy
zasądzić należne im odszkodowanie. Pierwsza możliwość wiąże się z przyjęciem
założenia, że w rozpoznawanej sprawie poprawna wykładnia art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy
z dnia 10 maja 1990 r. nie może odnosić się do sprawy już wszczętej, gdyż
prowadziłoby to do naruszenia innych ważnych wartości, chronionych Konstytucją. Sąd
Apelacyjny dostrzegając zalety tej wykładni nie powinien kierować się nią w
9
rozpoznawanej sprawie, gdyż musiałby odmówić zasadzenia odszkodowania
powódkom, w sytuacji gdy ma ono wyraźne podstawy prawne i nie można stronie
powodowej postawić żadnego zarzutu naruszenia norm postępowania, które
uzasadniałoby odmowę przyznania powódkom ochrony prawnej. W konsekwencji
kierując się dotychczasowym rozumieniem art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. uznać
należy, że odpowiedzialnym za naprawienie szkody powinno być Miasto W.
Warto zwrócić uwagę, że zarówno Europejski Trybunał Sprawiedliwości w
Luksemburgu (zob. przykładowo wyrok z dnia 8 kwietnia 1976 r. w sprawie 43/75,
Gabrielle Defrenne II przeciwko Societe Anonyme Belge de Navigation Aerienne
Sabena, ECR 1976, s. 455 oraz P. Dąbrowska, Obowiązywanie w czasie wyroków
wstępnych ETS, Przegląd Sądowy 2002, nr 7-8, s. 53) jak i Trybunał Konstytucyjny
(uchwała z dnia 7 marca 1995 r., W 9/94, Dz. U. Nr 39, poz. 198; OTK 1995 nr 1, poz.
20), a także Niemiecki Trybunał Federalny (Orzeczenie BGH z dnia 7 kwietnia 2003 r.,
sygn. akt II ZR 56/02, zob. Lexetius.com/2003,800 [2003/6/295]) dopuściły możliwość
ograniczenia skutków wykładni określonego przepisu w czasie, gdy powoływanie się na
nową i poprawną wykładnię przepisu prowadziłoby do rozstrzygnięć naruszających, tak
jak w rozpoznawanej sprawie, innych ważnych wartości chronionych prawem. Także w
doktrynie dopuszcza się, w sytuacji gdy wykładnia sądowa ma charakter twórczy, a na
tle wykładanego przepisu pojawiły się rozbieżności interpretacyjne w orzecznictwie, aby
sąd mógł wziąć te okoliczności pod uwagę i określił datę, od której ustalenia
interpretacyjne będą wywierać skutki (zob. L. Morawski, Wykładnia w orzecznictwie
sądów – komentarz, Toruń 2002, s. 30).
Takie rozwiązanie ma jednak tę wadę, że wprawdzie roszczenie powódek
doznaje należnej mu prawnie ochrony, ale naprawieniem szkody obarczony zostaje
podmiot, który, zgodnie z poprawną wykładnia art. 36 ustawy z dnia 10 maja 1990 r., nie
powinien tej odpowiedzialność ponosić. Poszukując sprawiedliwego rozstrzygnięcia w
rozpoznawanej sprawie warto zwrócić uwagę, że główną przeszkodą dla zasądzenia
odszkodowania od Skarbu Państwa jest uprawomocnienie się wyroku Sądu
Okręgowego w części oddalającej powództwo w stosunku do tego podmiotu. Skutek ten
nastąpił z dwu powodów. Po pierwsze Sąd Okręgowy nie wezwał powódek do
sprecyzowania przeciwko komu ostatecznie kierują powództwo i oddalił je w stosunku
do Skarbu Państwa. Po drugie, powódki nie zaskarżyły tego wyroku w części
oddalającej powództwo wobec Skarbu Państwa.
10
Zasadniczą funkcją przepisów dotyczących prawomocności orzeczeń (art. 363 §
1 i 365 k.p.c.) jest doprowadzenie do uznania za ostateczne rozstrzygnięć sądowych, w
sytuacji, gdy zainteresowane strony procesu nie podejmą działań zmierzających do ich
zaskarżenia. Dopiero, jeżeli strona w przewidzianym czasie nie podejmie działań
zmierzających do zaskarżenia wyroku staje się on prawomocny. W stanie faktycznym
rozpoznawanej sprawy mamy jednak do czynienia z wyjątkową sytuacją. Oddalenie
powództwa w stosunku do Skarbu Państwa, przy prawidłowym prowadzeniu sprawy
przez Sąd Okręgowy, w ogóle nie powinno nastąpić, gdyż brak było podstaw do
orzekania wobec tego podmiotu skoro nie byłby on pozwanym. Powódki nie złożyły
natomiast apelacji od wyroku oddalającego powództwo w stosunku do Skarbu Państwa,
gdyż uzyskały korzystny dla siebie wyrok, do którego mogły mieć w całości zaufanie,
skoro zostało ono wzmocnione autorytetem Sądu Najwyższego, na którego uchwałę
powołał się Sąd Okręgowy. W tej sytuacji istnieją wyraźne podstawy, aby uznać, że nie
złożenie apelacji przez powódki, w terminie określonym w art. 369 k.p.c., nie nastąpiło z
ich winy i przysługuje im prawo do przywrócenia terminu do złożenia apelacji, zgodnie z
art. 168 i 169 k.p.c. Celem regulacji zawartej w art. 363 § 1 i art. 365 k.p.c. nie jest
bowiem bezwzględne wyeliminowanie możliwości skarżenia wyroku lecz, uznawanie za
prawomocne takich wyroków, których strona nie zaskarżyła we właściwym czasie ze
względu na okoliczności od niej zależne, o czym świadczy wyraźnie instytucja
przywrócenia terminu do dokonania czynności procesowych, uregulowana w art. 167-
172 k.p.c. W konsekwencji należy stwierdzić, że jeżeli przemawiają za tym wyjątkowe
okoliczności przywrócenia terminu do złożenia apelacji jest dopuszczalne także wtedy
gdy wyrok jest już formalnie prawomocny i upłynął rok od terminu, o którym mowa w art.
369 k.p.c. (podobnie SN w wyroku z dnia 21 lutego 2007 r. I CNP 71/2006 r. niepubl.).
Ocena tego czy strona uchybiła terminowi do złożenia apelacji powinna być dokonana z
uwzględnieniem wszystkich okoliczności konkretnej sprawy i wzięciem pod uwagę
obiektywnego miernika staranności, jakiej można wymagać od osoby należycie dbającej
o swoje interesy (zob. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2007 r. I CZ 108/06
niepubl.).
Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
k.p.c., orzekł jak w sentencji.