Sygn. akt I CSK 33/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 września 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Wojciech Katner (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSA Agnieszka Piotrowska
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa Andrzeja K.
przeciwko S. Spółce z o.o.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 28 września 2011 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 2 czerwca 2010 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) zasądza na rzecz powoda od strony pozwanej kwotę 2970,-
(dwa tysiące dziewięćset siedemdziesiąt) złotych tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 2 czerwca 2010 r. Sąd Apelacyjny, w sprawie z powództwa
Andrzeja K. o ochronę dóbr osobistych, oddalił apelację pozwanej S. spółki z
ograniczoną odpowiedzialnością od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 2 grudnia
2009 r. oraz zasądził na rzecz powoda zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.
Oddalenie apelacji wynikało z następujących ustaleń faktycznych i ocen
prawnych. W okresie od marca do maja 2007 r. był przeprowadzany konkurs na
stanowisko prezesa zarządu Banku /.../. Jednym z kandydatów był powód Andrzej
K., którego osoby dotyczył cykl sześciu artykułów opublikowanych w tym czasie w
gazecie /.../. Autorką wszystkich artykułów była Małgorzata G. W artykułach tych,
kolejno zaprezentowanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, powód został
przedstawiony, jako twórca projektu /.../ i bohater związanego z tym skandalu,
osoba, która otrzymała upomnienie Komisji Nadzoru Bankowego za
nieprawidłowości przy wprowadzaniu /.../ do polskiego systemu bankowego,
wiążące się z nadmiernym ryzykiem i przedwcześnie wprowadzanym wbrew
regułom prawa bankowego, ponadto, że powód zna się na zakładaniu firm w rajach
podatkowych, jak też o ogromnych stratach, jakie spowodował projekt /.../ oraz, że
korzystał on z poparcia prominentnych polityków lewicy, wreszcie, że /.../ zostało
sprzedane Bankowi na zasadzie „propozycji nie do odrzucenia”, a Bank „uratował
ten produkt”. W kolejnych artykułach nawiązywano stale do podanych zarzutów,
przypominając o negatywnej roli powoda, tj. osoby za którą lobbują „potężne grypy
lobbystyczne, których korzenie tkwią nierzadko w PRL-owskich służbach”, lobby
popierające powoda jest związane „z biznesmenem Ryszardem K., który z osobą
powoda wiąże nadzieje na kontrakty dotyczące informatyzacji Banku”, powód „jest
popierany przez wpływowe lobby zagranicznych banków, które nie chce, aby Bank
/.../.wyrósł im pod bokiem na konkurenta”, a także, że projekt /.../przyniósł
powodowi i jego wspólnikom wielomilionowe zyski, zaś niemieckiemu bankowi /…/
wielomilionowe straty, a powód jest „bohaterem afery /.../”.
3
Z ustaleń faktycznych wynika, że w publikacjach autorka powoływała się na
anonimowych rozmówców, różnie określanych, nie porozumiała się jednak
z powodem w celu zweryfikowania twierdzeń i opinii, które zawarła w artykułach.
Dalsze ustalenia potwierdziły pełnienie przez powoda funkcji członka
zarządu niemieckiego banku /.../, który to bank został w 2001 r. ukarany
upomnieniem, nałożonym na zarząd jako organ kolegialny banku z powodu
nieprawidłowości w zakresie przetwarzania danych klientów banku przez firmy
zewnętrzne; zalecenia pokontrolne zostały wykonane i dalszych zastrzeżeń nie
było. Powód uzyskiwał skwitowanie za każdą kadencję, a kwestia zakupu /.../ nie
budziła wątpliwości Rady Nadzorczej Banku /.../, jako że straty tego systemu
zostały pokryte przez stronę niemiecką i Bank /.../otrzymała system bez strat, a
Inteligo już w drugim roku po nabyciu zaczęło przynosić zyski. Z ustaleń Sądu
pierwszej instancji, przyjętych przez Sąd Apelacyjny wynika ponadto, że powód
pracował w największych firmach doradczych, nigdy nie był związany ze służbami
specjalnymi, a do 2009 r. nie znał osobiście Ryszarda K., biznesmen ten nie
lobbował też za kandydaturą powoda na stanowisko prezesa zarządu Banku, choć
samą kwestią lobbowania za powodem w trakcie konkursu zainteresował się
minister Skarbu Państwa. Ostatecznie powód nie został wybrany na stanowisko
prezesa zarządu Banku /.../ , mimo przekonania powoda, że na pełnienie tej funkcji
uzyska zgodę Komisji Nadzoru Finansowego. Pół roku później uzyskał taką zgodę i
został prezesem zarządu /.../.
Po ukazaniu się drugiego artykułu powód bezskutecznie wzywał redaktor
naczelną /.../ do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych, w wyniku tych
publikacji był pytany przez kontrahentów o to, czy był karany, o skandal finansowy
z jego udziałem, z nieprzyjemnościami spotykali się też członkowie rodziny
powoda: córka ojca aferzysty, ojciec powoda, a w wyszukiwarce internetowej z
nazwiskiem powoda w pierwszych wskazaniach ukazywało się odesłanie do
przedmiotowych artykułów.
W takich okolicznościach i po przeprowadzeniu analizy prawnej przesłanek
ochrony dóbr osobistych Sąd pierwszej instancji uznał powództwo za zasadne
i stosownie do żądania powoda zobowiązał pozwaną Spółkę, jako wydawcę /.../do
4
zamieszczenia w gazecie, wskazując termin, sposób i wielkość, ogłoszenia
przepraszającego powoda za naruszenie jego godności, o treści wskazanej
szczegółowo w wyroku. Takie samo ogłoszenie pozwany został zobowiązany do
zamieszczenia w internetowym archiwum gazety; w obu przypadkach przewidziano
wykonanie zastępcze. Ponadto na rzecz wskazanego Domu Dziecka zasądzono
50 000 złotych oraz na rzecz powoda koszty procesu. Sąd Apelacyjny nie podzielił
zarzutów materialno prawnych i procesowych zawartych w bardzo obszernej
apelacji, uznając za prawidłowe ustalenia stanu faktycznego oraz ocenę prawną
dokonaną przez Sąd Okręgowy.
W skardze kasacyjnej, sporządzonej przez pełnomocnika strony pozwanej,
opartej na obu podstawach zarzucono zaskarżonemu wyrokowi naruszenie prawa
materialnego, tj. art. 12 w związku z art. 41 prawa prasowego przez błędne
uznanie, że pozwany nie dochował należytej staranności przy zbieraniu
i wykorzystaniu materiału dziennikarskiego, przekroczył granice rzetelnej krytyki
oraz naruszył zasady współżycia społecznego, zmierzając do zaszkodzenia
powodowi, a więc nie działał w interesie publicznym; art. 23 w związku z art. 24 k.c.
i art. 38 prawa prasowego przez uznanie przez Sądy obu instancji, iż powód
dopuścił się bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda, formułując
nieprawdziwe zarzuty oraz posługując się nieprawdziwymi i zniekształconymi
informacjami; art. 138 ust. 3 prawa bankowego w związku z art. 12 prawa
prasowego przez błędne uznanie, że upomnienie udzielone bankowi nie
pozostawało w związku z działalnością powoda jako członka zarządu tego banku
i menadżera i powoływanie się na jego treść stanowi zniekształcenie i manipulację
informacją dotyczącą powoda, które wprowadzało w błąd czytelników, a nadto, że
upomnienie udzielone bankowi /…/ nie daje podstaw do krytycznych ocen
dotyczących poszczególnych członków zarządu i nie pozostaje w żadnym związku
z działalnością zawodową powoda; art. 38 prawa prasowego przez błędne uznanie,
że pozwany jako wydawca ponosi odpowiedzialność cywilną za naruszenie dóbr
osobistych powoda; art. 448 k.c. w związku z art. 38 prawa prasowego poprzez
błędne uznanie, że działanie pozwanego miało charakter zawiniony w
kwalifikowanej postaci, nadto, że pozwany jako wydawca ponosi bezwzględną
odpowiedzialność z tytułu swej działalności wydawania gazety, jako działalności
5
gospodarczej, a co oznacza, że ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a nie
na podstawie art. 448 k.c., ponadto roszczenie o zadośćuczynienie jest niezasadne
i to w tak znacznej kwocie, wadliwie ustalanej co do wysokości; art. 54 Konstytucji
w związku z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i
Podstawowych Wolności poprzez naruszenie swobody wypowiedzi i wyrażania
poglądów przez zakazanie wypowiadania dopuszczalnych opinii i ocen krytycznych
o powodzie i zastępowanie ich własnymi ocenami Sądu i powoda.
Naruszenie przepisów postępowania dotyczy według skargi kasacyjnej art.
328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie przyczyn nie przyznania dokumentom
urzędowym, na które powołał się pozwany walorów pełnej wiarygodności.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie
powództwa, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
z zasądzeniem kosztów postępowania. W odpowiedzi na skargę kasacyjną powód
wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego według
norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest bezzasadna i podlega oddaleniu.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia prawa
procesowego stwierdzić należy, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem,
powołanie się w skardze kasacyjnej na naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. może być
usprawiedliwione tylko wyjątkowo, a uchybienie Sądu drugiej instancji, polegające
na nie dosyć dokładnym uzasadnieniu oceny materiału dowodowego w sprawie
musi być na tyle poważne, że uniemożliwia kontrolę kasacyjną co do oceny
prawidłowości wydanego orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca
2010 r., II PK 260/09, Lex nr 590229; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
11 grudnia 2008 r., II CSK 356/08, Lex nr 577169). W sprawie niniejszej to nie
występuje, a niewystarczające, zdaniem skarżącego wyjaśnienie w uzasadnieniu
nieprzyznania przedstawionym przez skarżącego dokumentom takiej
wiarygodności, jak oczekiwał nie ma znaczenia dla ustalonego stanu faktycznego
i jego oceny prawnej. Stwierdzić należy, że uzasadnienie Sądu drugiej instancji jest
staranne, uwzględnia zgromadzony materiał dowodowy i odnosi się także do
6
dokumentów, o które prawdopodobnie chodzi skarżącemu, chociaż tego w skardze
nie precyzuje. Ma przy tym rację powód w odpowiedzi na skargę, że Sąd nie
zakwestionował treści dokumentów nadzoru bankowego, tylko uznał, iż
z dokumentów tych nie można wyprowadzić wniosku o ukaraniu personalnie
powoda upomnieniem, ani też, aby z dokumentów tych wynikały nieprawidłowości,
pozwalające na poczytanie działalności powoda w organie banku, jako aferowej lub
mającej postać skandalu finansowego. Dlatego zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
jest nieuzasadniony.
Podnosząc wskazany zarzut na gruncie k.p.c. i formułując zarzuty
naruszenia prawa materialnego skarżący w istocie odnosi się do błędnego, jego
zdaniem ustalenia faktów oraz oceny dowodów, próbując wykazać, że materiały
zebrane przez dziennikarkę dawały podstawę do zamieszczenia w /.../ publikacji
kwestionowanych przez powoda. Takiemu przedstawieniu zarzutów sprzeciwia się
art. 3983
§ 3 k.p.c., a Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami faktycznymi,
stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 in fine k.p.c.).
Z przytoczonych ustaleń stanu faktycznego w sprawie wynika, że liczne
publikacje zamieszczone na łamach gazety naruszały w sposób bezprawny
wskazane dobra osobiste powoda, co Sądy obu instancji uzasadniły w wyniku
prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego i oceny dowodów,
które wykazały, że informacje o powodzie zamieszczone w /.../ były niezgodne z
prawdą, zawierały insynuacje o negatywnym zabarwieniu, dążyły poprzez
przedstawienie powoda, jako osoby o wątpliwej przeszłości zawodowej
w działalności bankowej i niejasnych kontaktach biznesowych, do
zdyskredytowania go jako poważnego kandydata w konkursie o stanowisko
prezesa zarządu jednego z największych banków w Polsce. Uzasadnione zostało
w zaskarżonym wyroku, że nie była nawet w zakresie minimalnym zweryfikowana
wiarygodność informacji, które stanowiły podstawę kolejnych publikacji na łamach
/.../, a część informacji, jak zostało ustalone była wymyślona, stawiając powoda w
wysoce ujemnym świetle.
Jak się trafnie wywodzi w orzecznictwie, zestawienia informacji, nawet
jednostkowo prawdziwych, w taki sposób, że wywołują mylne wyobrażenia i błędne,
7
krzywdzące osądy, nie stanowią o rzetelnym wykorzystaniu materiału prasowego
(por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 lipca 2005 r., I ACa 1233/04,
niepubl.). Tym bardziej w rozumieniu art. 12 ust. 1 prawa prasowego nie jest
staranny i rzetelny taki zestaw informacji, który w całości publikacji i całym cyklu
artykułów jest w swej wymowie nieprawdziwy, stawiając opisywaną osobę
w niekorzystnym i krzywdzącym ją świetle. Sprzeczne zaś z interesem publicznym
jest czynienie tego wobec osoby, która kandydując do ważnej funkcji publicznej,
wskutek takich informacji może nie móc tej funkcji objąć. Mając to na względzie, nie
można zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego i tłumaczyć publikacji prasowych
uzasadnionym interesem publicznym oraz prawem dziennikarza do swobody
wypowiedzi i wyrażania poglądów, jeśli są publikowane w ogólnie dostępnych
mediach, a opierają się na niedostatecznie sprawdzonych i w rzeczywistości
nieprawdziwych informacjach, co podważa profesjonalizm, uzyskany status
zawodowy i prestiż danej osoby, naruszając jej dobra osobiste w postaci dobrego
imienia oraz czci. Są to dobra osobiste, o których mowa w art. 23 i 24 k.c.,
podlegające ochronie, tak więc zupełnie niezasadny jest zarzut naruszenia tych
przepisów przez zaskarżony wyrok. Z tych samych względów pozbawione podstaw
są zarzuty skarżącego o naruszeniu przez ten wyrok art. 12 i 41 prawa prasowego
oraz art. 54 Konstytucji w związku z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie
Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Powołane przepisy stanowią o wolności
wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, jednak nie
nadając temu charakteru absolutnego, a od dziennikarza wymagają zachowania
szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów
prasowych, zwłaszcza sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości
lub podania ich źródła, chroniąc tylko publikowanie rzetelnych, zgodnych
z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen działalności zawodowej lub
publicznej. W zaskarżonym wyroku zostało dokonane prawidłowe ustalenie faktów
i ocen zachowania pozwanej oraz bezpośrednio dziennikarki przygotowującej
artykuły o powodzie, które stało w sprzeczności z powołanymi przepisami.
W uzasadnieniu Sąd odniósł się do wskazanych przepisów, przeprowadzając ich
analizę i prawidłowo je odczytując wobec ustalonego stanu faktycznego. Z tych
samych przyczyn nie można dostrzec naruszenia przez Sąd drugiej instancji
8
art. 138 ust. 3 prawa bankowego w związku z art. 12 prawa prasowego i zarzuty
skargi kasacyjnej w tym względzie są również niezasadne.
Z podobnym wnioskiem musi się spotkać zarzucenie zaskarżonemu
wyrokowi naruszenia art. 38 prawa prasowego, przez obciążenie
odpowiedzialnością pozwanego, jako wydawcy, za naruszenie dóbr osobistych
powoda. Odpowiedzialność cywilna także wydawcy za naruszenie prawa
spowodowane opublikowaniem materiału prasowego wynika wprost z brzmienia
powołanego przepisu i wbrew twierdzeniom skarżącego nie potrzeba ustalać
odrębnie od dziennikarza sposobu działania wydawcy, jego bezprawności i
zawinienia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 lutego 2001 r. (II CKN 587/00, Lex
nr 46566) trafnie wywiódł, że szerokie znaczenie ma użyte w art. 38 ust. 1 prawa
prasowego pojęcie odpowiedzialności osób, które „spowodowały opublikowanie
materiału prasowego"” Wśród nich znajduje się autor publikacji, redaktor i inne
osoby, w tym także wydawca. Słusznie zwraca uwagę powód w odpowiedzi na
skargę, że to wydawca decyduje o charakterze gazet i innych publikacji
wydawanych w ramach prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa i on decyduje
o osobie redaktora naczelnego oraz poprzez niego ma wpływ na treść tych
publikacji. W każdym razie nie może zwolnić się od odpowiedzialności cywilnej
tylko wskutek powierzenia czynności redakcyjnych innym osobom, które angażuje i
za które odpowiada, mając nawet tylko pośrednio wpływ na konkretne publikacje.
Stanowisko w tym względzie jest utrwalone w orzecznictwie, w którym podkreśla
się solidarną odpowiedzialność za szkodę majątkową osób wymienionych w art. 38
prawa prasowego oraz indywidualną odpowiedzialność tych osób za szkodę
niemajątkową.
Stwierdzenie w art. 38 prawa prasowego, że odpowiedzialność innych osób
nie wyłącza odpowiedzialności wydawcy uważa się za równoznaczne z tym, iż
wydawca jest generalnie traktowany jako podmiot odpowiedzialny za naruszenie
prawa przez umieszczenie publikacji w wydawanym przez siebie piśmie (tak Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 8 stycznia 2004 r., I CK 40/03, Lex nr 560838).
Następnie, w wyrokach z dnia 15 lipca 2004 r. (V CK 675/03, OSNC 2005, nr 7-8,
poz. 135), z dnia 18 stycznia 2006 r. (V CSK 26/05, niepubl.) i w postanowieniu
z dnia 4 września 2008 r. (IV CZ 74/08, Lex nr 461739) Sąd Najwyższy określił
9
odpowiedzialność autora publikacji za napisanie i skierowanie jej do druku,
redaktora naczelnego za dopuszczenie do opublikowania tekstu, naruszającego
czyjeś dobra osobiste, a wydawcy za faktyczny i twórczy wpływ na charakter
czasopisma. Każda z tych osób ponosi zatem odpowiedzialność w granicach
określonych w ustawie odrębnie dla każdej z nich. W uzasadnieniu wyroku z dnia
15 października 2009 r. (I CSK 83/09, Lex nr 553662) Sąd Najwyższy stwierdził, że
w żadnym razie na gruncie art. 38 prawa prasowego nie można nadać
odpowiedzialności wydawcy jedynie charakteru wtórnego i uzupełniającego
w stosunku do odpowiedzialności innych osób, wymienionych w tym przepisie.
Prawidłowa jego wykładnia prowadzi do wniosku, że skoro wydawanie pisma jest
działalnością gospodarczą, to wydawca musi ponosić odpowiedzialność za treść
publikacji. Dodać można, że to wydawca w ramach prowadzonej działalności
gospodarczej (przedsiębiorstwa) czerpie dochody z wydawania określonego tytułu
prasowego, a więc winien ponosić także odpowiednie do tego ryzyko finansowe,
jeśli z działalnością wydawniczą łączą się określone szkody. Z przytoczonych
względów jest niezasadny zarzut naruszenia art. 38 prawa prasowego przez
zaskarżony wyrok.
Następny zarzut skargi kasacyjnej dotyczy art. 448 k.c. Przepis ten stanowi,
że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro
osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia
pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę
pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków
potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Sąd Apelacyjny odniósł się do
przyjęcia odpowiedzialności pozwanego na podstawie tego przepisu i zasądzonego
przez Sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia na cel społeczny, uznając
prawidłowo i to uzasadniając, że zarówno przesłanki art. 448 k.c. zostały spełnione,
jak i zasądzona kwota w wysokości 50 000 złotych była właściwa. Skarżący to
zakwestionował, przekonując o braku winy naruszenia dobra osobistego powoda
i o swojej odpowiedzialności na zasadzie ryzyka.
W doktrynie na temat przesłanek zastosowania art. 448 k.c. występują dwa
poglądy. Według jednego z nich – do zastosowania powołanego przepisu
konieczna jest wina umyślna lub nieumyślna naruszającego dobro osobiste. Taki
10
pogląd wyraził Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, podsumowanych uchwałą
składu siedmiu sędziów z dnia 9 września 2008 r. (III CZP 31/08, OSNC 2009, nr 3,
poz. 36) przyjmującą, że przesłanką odpowiedzialności według tego przepisu jest
nie tylko bezprawność, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra
osobistego. Odmienny pogląd jest wyrażany w doktrynie, ale pozostaje
w mniejszości. Według niego art. 448 k.c. nie uzależnia zastosowania tego
przepisu od zasady odpowiedzialności sprawcy naruszenia, a więc dotyczy
zarówno winy, jak ryzyka oraz oparcia odpowiedzialności na zasadzie słuszności.
Zdaniem składu orzekającego w niniejszej sprawie, słuszność należy
przyznać dominującemu poglądowi, zbieżnemu z całym dotychczasowym
orzecznictwem w kwestii przesłanek z art. 448 k.c. Wbrew jednak twierdzeniu
skarżącego, zajmowanie stanowiska w tej kwestii nie ma wpływu na
rozstrzygnięcie, ponieważ wydawca ponosi odpowiedzialność za naruszenie dobra
osobistego powoda na takiej samej zasadzie odpowiedzialności za winę, jak inne
osoby, będące współsprawcami, a działania wydawcy, co uzasadnił prawidłowo
Sąd Apelacyjny miały z pewnością charakter zawiniony. Z tych względów należy
podzielić stanowisko Sądów w toku instancji i uznać za uzasadnione zastosowanie
art. 448 k.c. w niniejszej sprawie. Wniosek ten dotyczy również wysokości
przyznanej kwoty zadośćuczynienia, która w okolicznościach sprawy jest
umiarkowana, a w skardze brak jest uzasadnienia co do tej kwestii. Oponuje się
w niej tylko odnośnie do przyjętego kryterium obliczenia zadośćuczynienia
i twierdzi, że w ogóle się ono nie należy, gdyż powód nie doznał krzywdy, a chodzi
mu tylko o ukaranie wydawcy i dziennikarki, bo przykrości doznały osoby bliskie
powodowi. Z taką argumentacją nie można się zgodzić i należało uznać zarzuty
naruszenia art. 448 k.c. w zaskarżonym wyroku za chybione. W orzecznictwie jest
ugruntowane stanowisko, że świadczenie z art. 448 k.c. ma charakter ocenny,
dlatego przy jego ustalaniu sądy mają duży zakres swobody. To sprawia, że
skuteczne zakwestionowanie wysokości zadośćuczynienia jest możliwe tylko
w razie wykazania jej nieproporcjonalności w stosunku do wyrządzonej krzywdy
(zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/07, OSNC-ZD
2008, nr 3, poz. 66 oraz z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, Lex
11
nr 553662). Sąd drugiej instancji uzasadnił przyznaną wysokość zadośćuczynienia,
a argumentacja ta nie została w skardze skutecznie podważona.
Mając to na uwadze, na podstawie art. 39814
Sąd Najwyższy oddalił skargę
kasacyjną strony pozwanej oraz na podstawie art. 98 w związku z art. 39821
i art.
391 § 1 k.p.c. zasądził na rzecz powoda zwrot kosztów postępowania kasacyjnego.
md