Sygn. akt IV CSK 133/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Marta Romańska
SSA Roman Dziczek
w sprawie z powództwa Stowarzyszenia Filmowców Polskich w W.
przeciwko S. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w B.
o zaniechanie i zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 21 października 2011 r.,
dwóch skarg kasacyjnych: strony powodowej oraz strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 7 grudnia 2010 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
strony powodowej (pkt II) oraz orzekającej o kosztach
postępowania apelacyjnego (pkt III) i w tym zakresie
przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego;
II. oddala skargę kasacyjną strony pozwanej.
Uzasadnienie
2
Stowarzyszenie Filmowców Polskich w W. wniosło o zakazanie S. spółce z
o.o. w B. dokonywania reemisji w sieci telewizji kablowej utworów audiowizualnych
nadawanych w programach telewizyjnych do czasu zawarcia z powodem umowy
licencyjnej na podstawie art. 211
ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
(jedn. tekst Dz. U. 2006 Nr 90, poz. 631 ze zm., dalej „Pr. aut.”) oraz o zasądzenie
od pozwanej kwoty 906 539,24 zł z odsetkami od dnia doręczenia pozwu, mającej
stanowić odszkodowanie za bezprawne i zawinione reemitowanie programów w
okresie od kwietnia 2005 r. do grudnia 2008 r., obliczone jako trzykrotność
wynagrodzenia odpowiadającego wartości 2,8 % miesięcznych wpływów netto
uzyskanych przez operatora z tytułu reemisji.
Sąd Okręgowy w B. uwzględnił powództwo o zakazanie reemisji oraz zasądził od
pozwanej kwotę 46 222,33 zł z odsetkami, oddalając powództwo w pozostałej
części. Kwotę tę określił przyjmując, że pozwana w okresie objętym pozwem
uzyskała dochód 12 651 719,13 zł, że stawka będąca podstawą ustalenia
wynagrodzenia należnego z tytułu reemisji powinna wynosić 1,6 % oraz że
powodowi przysługuje tylko „jednokrotność” tak obliczonego wynagrodzenia.
Określone na tej podstawie wynagrodzenie w kwocie 202 427,50 zł zostało
pomniejszone o uiszczoną przez pozwaną kwotę 156205,17 zł.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 7 grudnia 2010 r. zmienił to orzeczenie w
ten sposób, że w miejsce kwoty 46 222, 33 zł „wpisał” (zamiast zasądzić) kwotę
450 077,30 zł i zmienił rozstrzygnięcie o kosztach procesu, w pozostałej części
oddalił apelację powoda. Zmiana była konsekwencją uznania, że powodowi
przysługuje odszkodowanie w wysokości obliczonej według przyjętej przez Sąd
pierwszej instancji stawki (1,6%), jednak w rozmiarze odpowiadającym
trzykrotności wynagrodzenia.
Sąd Apelacyjny zaakceptował ustalenia Sądu Okręgowego i oparł wyrok na
następującej podstawie faktycznej.
Stowarzyszenie Filmowców Polskich jest organizacją zbiorowego
zarządzania uprawnioną do reprezentowania praw autorskich producentów
3
utworów audiowizualnych oraz praw pokrewnych przysługujących producentom
utworów audiowizualnych do wideogramów na polu reemisji
S. jest operatorem telewizji kablowej, prowadzącym w B. działalność
polegającą na odbieraniu programów nadawanych przez stacje telewizyjne i
radiowe oraz na ich odpłatnym rozprowadzaniu w całości i bez zmian w sieci
kablowej. W okresie od dnia 18 października 1995 r. do dnia 31 marca 1999 r., czyli
do jej wypowiedzenia przez powoda, obowiązywała między stronami umowa
licencyjna, w której wysokość należnego powodowi wynagrodzenia była określona
na 2,8 % dochodów, przy czym SFP przejęło odpowiedzialność za zapłatę
należności z tytułu korzystania przez pozwaną z utworów i przedmiotów praw
pokrewnych na rzecz wszystkich uprawnionych podmiotów, w tym przez nią
niereprezentowanych. Próba wynegocjowania nowych warunków umowy nie
powiodła się.
Powód nie reprezentuje wszystkich praw do utworów audiowizualnych, gdyż
nie zarządza prawami do utworów produkowanych i nadawanych we własnym
kanale nadawców. Pozwana na podstawie umów zawartych z innymi
organizacjami zbiorowego zarządu prawami autorskimi uiszcza łącznie na ich rzecz
2,7 % wpływów netto.
Pozwana udzieliła pełnomocnictwa do negocjacji w sprawie warunków
umowy licencyjnej Związkowi Telewizji Kablowych Izbie Gospodarczej w Ł., jednak
negocjacje prowadzone pomiędzy tym związkiem i powodowym stowarzyszeniem
w 2005 i w 2006 r. nie doprowadziły do porozumienia.
W dniu 17 kwietnia 2008 r. pozwana wystąpiła do Komisji Prawa Autorskiego
o rozstrzygnięcie sporu związanego z zawarciem umowy. W orzeczeniu z dnia
6 maja 2009 r. Komisja postanowiła, że łączne wynagrodzenie z tytułu korzystania
z reprezentowanych przez powoda praw powinno być obliczone według stawki
1,6 % wpływów netto, jednak Stowarzyszenie wniosło powództwo o ustalenie, że
nie istnieje po jego stronie obowiązek zawarcia umowy na warunkach określonych
przez Komisję Prawa Autorskiego. Wyrokiem z dnia 30 sierpnia 2010 r.
Sąd Okręgowy orzekł, że łączne wynagrodzenie pozwanej na rzecz powoda z tytułu
umowy zawartej na podstawie art. 211
Pr.aut. powinno wynosić 1,6 % wpływów
4
netto uzyskiwanych z reemisji kablowej, nie obejmujących opłat instalacyjnych
i przyłączeniowych. Brak ustaleń, czy i jaki był dalszy tok postępowania w tej
sprawie.
Stowarzyszenie Filmowców Polskich było w okresie od dnia 1 października 2004 r.
do dnia 30 kwietnia 2009 r. stroną umowy zawartej z Polską Izbą Komunikacji
Elektronicznej w W., skupiającą operatorów telewizji kablowych, których łączny
udział w rynku wynosi około 77 %; na mocy tej umowy wynagrodzenie powoda z
tytułu reprezentowanych przezeń praw autorskich do utworów audiowizualnych
wynosiło 2,8 % wpływów operatorów netto. Umowę tę wypowiedziało PIKE, po
czym w dniu 12 maja 2009 r. jej strony zawarły porozumienie tymczasowe, w
którym wysokość wynagrodzenia tytułem licencji na reemisję ustalono, do czasu
zawarcia nowego kontraktu generalnego, na 1,4 % przychodu. W sprawie brak
ustaleń, czy i na jakich warunkach został zawarty nowy kontrakt generalny.
Przy takiej podstawie faktycznej Sąd Apelacyjny dokonał oceny prawnej
roszczenia powoda, opartego na art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut., w sposób
częściowo odmienny od oceny Sądu pierwszej instancji.
Dostrzegając zastrzeżenia, jakie wzbudza wymieniony przepis, Sąd
Apelacyjny zakwestionował stanowisko Sądu Okręgowego co do jego niezgodności
z dyrektywą 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia
2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej (Dz.U.U.E.
L.04.157.45). Stwierdził też, że dyrektywa jako źródło prawa wspólnotowego nie
ma tzw. bezpośredniej skuteczności horyzontalnej, co oznacza, że na jej
postanowienia nie mogą się skutecznie powoływać wzajemnie podmioty prywatne.
Uregulowanie zawarte w art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut. przewiduje
w każdym wypadku naruszenia praw autorskich wielokrotność wynagrodzenia, co
wyklucza ograniczenie należnego świadczenia do jednokrotności opłaty
licencyjnej. W ocenie Sądu Apelacyjnego, do opartego na tym przepisie roszczenia
o zapłatę wielokrotności stosownego wynagrodzenia stosuje się ogólne zasady
odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym zasadę winy zarówno w postaci
umyślnej, jak i nieumyślnej. Stan bezprawnego dokonywania reemisji przez
pozwanego istniał od 2004 r., pozwana miała świadomość bezprawności.
5
Okoliczności dotyczące prowadzonych negocjacji nie wyłączają zawinienia,
zwłaszcza przy uwzględnieniu, że pozwana dopiero od stycznia 2006 r. zaczęła
prowadzić za pośrednictwem Związku Telewizji Kablowych negocjacje, zakończone
niepowodzeniem w listopadzie tego roku, po czym dopiero w kwietniu 2008 r.
podjęła próbę rozwiązania sporu związanego z zawarciem umowy, składając
wniosek do Komisji Prawa Autorskiego. Pozwanej w tej sytuacji można przypisać
co najmniej niedołożenie wymaganej w stosunkach danego rodzaju staranności
niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. Oznacza to,
że zachodzi podstawa zasądzenia sumy pieniężnej odpowiadającej trzykrotności
stosownego wynagrodzenia.
Sąd Apelacyjny podzielił natomiast stanowisko Sądu pierwszej instancji
w zakresie dotyczącym ustalenia stawki stosownego wynagrodzenia na poziomie
1,6% dochodów pozwanej netto. Przyjęcie takiej stawki nastąpiło w oparciu
o ustalenia Komisji Prawa Autorskiego, oceniane w kontekście innych ustaleń
i dowodów pozwalających na zaakceptowanie ustalonej przez Komisję stawki.
Według Sądu Apelacyjnego, prawidłowo zostało uwzględnione zarówno to, że
powód nie reprezentuje wszystkich praw do utworów audiowizualnych, jak i to, że
pozwana, tak jak inni operatorzy, uiszcza opłaty na rzecz innych jeszcze organizacji
zbiorowego zarządzania. Prawidłowe było też zaakceptowanie stanowiska Komisji,
która odwołała się do globalnego obciążenia operatorów sieci jako punktu wyjścia
dla ustalenia stawki wynagrodzenia należnego organizacji zbiorowego zarządzania.
Zasadne jest także wzięcie pod uwagę ustalonej na poziomie 1,4 % stawki przyjętej
w porozumieniu tymczasowym, które daje pewien „wgląd na poziom kształtujących
się stawek rynkowych”. Sąd Apelacyjny podkreślił, że poszukiwanie stawki
stosownego wynagrodzenia powinno uwzględniać powszechnie obowiązującą
stawkę rynkową, gdyż jest to kryterium zgodne z zasadą jednakowego traktowania
uprawnionych z tytułu praw objętych zbiorowym zarządem. Stwierdził, że nie może
odnieść skutku powoływanie się przez powoda na łączącą uprzednio strony
umowę, przewidującą stawkę 2,8%, gdyż w ramach tej umowy powód przejął
zobowiązania pozwanej wobec wszystkich innych podmiotów, na co później już nie
wyrażał zgody.
6
W ocenie Sądu Apelacyjnego, kryteria wymienione w art. 110 i art. 11810
Pr.
aut. mogą stanowić wskazówkę do ustalania stosownego wynagrodzenia, o którym
mowa w art. 79 ust. 1 Pr. aut. Zważywszy, że ustawodawca, określając skład
i kompetencje Komisji Prawa Autorskiego, uznał iż zatwierdzanie tabel
wynagrodzeń wymaga specjalistycznej wiedzy i przygotowań, niewątpliwe jest, że
także sądowi rozstrzygającemu kwestię „stosownego wynagrodzenia” niezbędna
jest wiedza specjalistyczna. Powód nie złożył takiego wniosku, a dowody
w sprawie, w tym dokumenty prywatne w postaci analiz programowych, raportów
z ośrodków badań mających wykazać zakres wykorzystywania przez pozwanego
praw do utworów audiowizualnych, nie są wystarczające do wykazania żądanej
przez powoda stawki. Skoro pozwana zaakceptowała stawkę 1,6 % wpływów netto,
fakt ten należało uznać za przyznany (art. 229 k.p.c.) i w konsekwencji obliczyć
stosowne wynagrodzenie przy zastosowaniu tego wskaźnika.
Powodowe stowarzyszenie zaskarżyło wyrok w części oddalającej jego
apelację i orzekającej o kosztach procesu, wnosząc o uchylenie wyroku w tej części
i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania. Skargę
kasacyjną oparło na podstawie naruszenia prawa materialnego – art. 79 ust. 1 pkt 3
lit. b Pr. aut. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c., polegającego na przyjęciu, że do
obliczenia wynagrodzenia stanowiącego podstawę określenia odszkodowania
należy stosować stan wedle chwili zamknięcia rozprawy oraz na podstawie
mogącego mieć istotny wpływ na wynik sprawy naruszenia przepisów
postępowania - art. 233 § 1 w zw. z art. 235 § 1 i art. 391 § 1 k.p.c. przez
zaniechanie dokonania własnej oceny dowodów i własnych ustaleń faktycznych co
do wysokości stosownego wynagrodzenia i oparcie się w tym zakresie wyłącznie
na postanowieniu Komisji Prawa Autorskiego oraz art. 232 zd. 2 oraz art. 233 w zw.
z art. 278 § 1 i 391 § 1 k.p.c. przez zaniechanie oceny przedstawionych przez
powoda dowodów i przyjęcie dopiero w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że do
rozstrzygnięcia sprawy wymagana była opinia biegłego.
Pozwana spółka wniosła o uchylenie wyroku w części uwzględniającej
apelację powoda oraz o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
drugiej instancji ewentualnie o uchylenie tego wyroku i orzeczenie co do istoty
sprawy przez oddalenie apelacji powoda. Skargę kasacyjną oparła na podstawie
7
naruszenia prawa materialnego – art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut. przez jego błędną
wykładnię polegającą na uznaniu, że naruszenie praw autorskich zostało
zawinione przez pozwanego, a wobec tego powód może żądać odszkodowania
w wysokości trzykrotnego wynagrodzenia, a także polegającą na uznaniu, że
pozwany swoim działaniem przyczynił się do powstania rzeczywistego uszczerbku
doznanego przez powoda na skutek naruszenia autorskich praw majątkowych
w sytuacji, gdy nie wykazał on realnej szkody poniesionej z tytułu działania
pozwanego.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje.
Podstawę prawną zaskarżonego wyroku stanowi art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b
Prawa autorskiego, w brzmieniu obowiązującym od dnia 20 czerwca 2007 r. na
podstawie ustawy z dnia 9 maja 2007 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 99, poz. 662),
którego błędną wykładnię zarzucają obie skarżące strony.
Przepis ten określa żądania przysługujące uprawnionemu, którego autorskie
prawa majątkowe zostały naruszone, zaliczając do nich naprawienie szkody,
alternatywnie: na zasadach ogólnych (pkt 3 lit. a) albo poprzez zapłatę sumy
pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy
naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które
w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego
zgody na korzystanie z utworu (pkt 3 lit. b).
Regulacja ta wywołuje zastrzeżenia, zarówno w kontekście dyrektywy
2004/48/WE, której postanowienia miała wdrożyć ustawa z dnia 9 maja 2007 r.
zawierająca m.in. zmianę tego przepisu, jak również w kontekście trwale
ukształtowanego, także w porządku krajowym, modelu odpowiedzialności
odszkodowawczej.
Pozwana podtrzymywała w skardze kasacyjnej twierdzenie o niezgodności
art. 79 ust. 1 pkt 3 lit b Pr. aut. z prawem wspólnotowym i z zasadami
odpowiedzialności odszkodowawczej, akcentując nie tylko wadliwe ujmowanie
odszkodowania jako wielokrotności wynagrodzenia, ale przede wszystkim, brak
8
podstaw do zasądzenia odszkodowania, w sytuacji „gdy powód nie wykazał (...)
jako uprawniony, realnej szkody, jaką poniósł z tytułu działania pozwanego”.
Stanowisko zajęte w tych kwestiach przez Sąd Apelacyjny jest jednak
prawidłowe i przekonująco uzasadnione.
Przewidziana w art. 79 ust. 1 pkt 3 Pr. aut. odpowiedzialność naruszyciela
wykracza poza wymagania dyrektywy, w której jest ona usytuowana na niższym
poziomie.
W preambule dyrektywy (punkt 26) deklaruje się, że „nie jest celem wprowadzenie
obowiązku zastosowania odszkodowań o charakterze kary, ale dopuszczenie
rekompensaty opartej na obiektywnym kryterium przy uwzględnieniu wydatków
poniesionych przez właściciela praw, takich jak koszty identyfikacji i badań”. Z tej
deklaracji nie wynika zakaz określonej regulacji, lecz wskazanie kierunkowe.
Zgodnie z dyrektywą (art. 13 ust. 1 in principio), naruszającemu powinno być
nakazane wypłacenie podmiotowi uprawnionemu odszkodowań odpowiednich do
rzeczywistego uszczerbku, jaki ten poniósł w wyniku naruszenia. Dyrektywa określa
zatem kompensacyjny cel środków stosowanych dla naprawienia uszczerbku
doznanego przez uprawnionego. Jednocześnie dopuszcza odszkodowanie
ryczałtowe (punkt 26 preambuły oraz art. 13 ust. 1) na podstawie takich elementów,
jak „przynajmniej” suma opłat licencyjnych, honorariów autorskich lub opłat
należnych w razie poproszenia przez naruszającego o zgodę na wykorzystanie
praw autorskich.
Dyrektywa określa minimalny, lub raczej pożądany, poziom ochrony, nie
sprzeciwia się jednak środkom ochrony, mogącym dawać właścicielom praw
większe korzyści (por. art. 2 ust. 1).
Powołując się na postanowienia dyrektywy nie należy zapominać, że jej
głównym celem jest ochrona i egzekwowanie praw własności intelektualnej,
a stosowanie przewidzianych w niej i w prawie krajowym środków nie wiąże się
z ingerencją w umowne stosunki zobowiązaniowe, lecz stanowi reakcję na
bezprawne naruszenie praw autorskich. Trafnie zauważa się w piśmiennictwie, że
nie chodzi o to, by zrekonstruować sytuację, w jakiej znajdowałyby się strony,
gdyby licencja została udzielona, lecz o to, by ustalić odszkodowanie za
9
korzystanie z cudzego prawa bez zezwolenia. Oczywiście, konieczne jest
stosowanie zasady proporcjonalności środków oraz określania ich w taki sposób,
by należycie uwzględniały specyfikę sprawy, włączając szczególne cechy każdego
prawa własności intelektualnej, i w stosownym przypadku umyślny lub nieumyślny
charakter naruszenia (pkt 17 i 24 preambuły).
Z omówionych względów należy uznać, że chociaż art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b
Pr. aut. rzeczywiście odbiega – na niekorzyść naruszyciela – od postulowanego
w dyrektywie 2004/48/WE zakresu ochrony, to twierdzenie o jego sprzeczności
z dyrektywą jest zbyt daleko idące.
Niepowołanie przez pozwaną argumentów dotyczących kwestii zakresu
obowiązywania dyrektywy jako aktu prawa wspólnotowego, nakazuje poprzestać na
stwierdzeniu, że Sąd Apelacyjny prawidłowo uznał, iż dyrektywy wiążą państwa
członkowskie, do których są skierowane, nie nakładają natomiast obowiązków na
podmioty indywidualne i w konsekwencji nie wywierają bezpośredniego skutku
w sporach pomiędzy takimi podmiotami. Znaczenie dyrektywy polega w tych
sporach na tym, że sądy powinny dokonywać wykładni prawa wewnętrznego
w świetle brzmienia i celu dyrektywy. Obowiązek taki ciąży na sądzie o tyle, o ile
zgodna z prawem wspólnotowym wykładnia jest w danym przypadku możliwa i nie
oznacza, by sąd mógł wykroczyć poza wyraźne brzmienie przepisu prawa
wewnętrznego lub go nie zastosować. Jak wskazał Europejski Trybunał
Sprawiedliwości w wyrokach z dnia 10 kwietnia 1984 r. S. von. Colson, 14/83 (ECR
1984, s.1891) i z dnia 14 lipca 1994 r. P.Faccini Dori, C 91/92 (ECR 1994, s. I-
03325), sąd krajowy jest zobowiązany, stosując przepisy prawa krajowego,
interpretować je, na ile to tylko możliwe, w świetle litery i celów tej dyrektywy.
Konkludując, należy stwierdzić, że argumenty bazujące na porównaniu
postanowień dyrektywy z treścią art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut. nie prowadzą,
wbrew przekonaniu pozwanej, do wniosku, że przepis ten nie mógł stanowić
podstawy przyznania odszkodowania w postaci trzykrotności stosownego
wynagrodzenia, przy uznaniu potencjalnej opłaty licencyjnej jako
zobiektywizowanego miernika szkody.
10
Według pozwanej, naruszenie art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut. polega także
na tym, że zasądzono odszkodowanie, pomimo że powód nie wykazał realnej
szkody poniesionej na skutek działania pozwanego oraz na tym, że zasądzenie
wielokrotności wynagrodzenia wykracza poza granice kompensacji szkody.
Skarżąca nawiązuje w ten sposób do zastrzeżeń, jakie wymieniony przepis
wywołuje z punktu widzenia zasad odpowiedzialności odszkodowawczej w ujęciu
cywilistycznym. Jest to jednak krytyka właściwa raczej pod adresem ustawodawcy,
aniżeli wobec Sądu, tym bardziej, że skarżąca nie wyjaśniła, na czym polegało
błędne zrozumienie przez Sąd Apelacyjny treści lub znaczenia normy prawnej,
którą to postać jej naruszenia zarzuciła.
Odpowiedzialność przewidziana w art. 79 Pr. aut. jest odpowiedzialnością
deliktową z tytułu bezprawnego (bez podstawy ustawowej lub umownej) wkroczenia
w cudze prawo wyłączne. Poprzednio stanowiła ona alternatywę w stosunku do
roszczenia o wydanie uzyskanych korzyści, obecnie jest alternatywą wobec
odszkodowania na zasadach ogólnych, i ma charakter stricte odszkodowawczy.
Jak wiadomo, podstawowe zasady cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej to
zasada kompensacji, która oznacza, że odszkodowanie powinno ściśle i zarazem
w pełni odpowiadać szkodzie i zasada restytucji, która wyraża się w zakazie
wzbogacenia poszkodowanego przez świadczenie odszkodowawcze. Prewencyjne
i represyjne funkcje odszkodowania mają znaczenie uboczne, a jeśli są
w ograniczonym zakresie dopuszczane, to dotyczą jedynie odpowiedzialności
opartej na zasadzie winy.
W rozważanym w sprawie wypadku chodzi o taką właśnie odpowiedzialność,
gdyż roszczenie o zapłatę trzykrotnej wartości stosownego wynagrodzenia zostało
uwzględnione po stwierdzeniu winy naruszyciela. Przepis nie wymaga natomiast
wykazania wysokości poniesionego uszczerbku, gdyż przewiduje odszkodowanie
ryczałtowe, ustalone na podstawie zobiektywizowanego miernika szkody.
Przyjęta w art. 79 ust. 1 pkt 3 lit b Pr. aut. konstrukcja odszkodowania, nazywana
w piśmiennictwie karą cywilną lub karą ustawową, może prowadzić do rezultatu
niezgodnego z zasadami kompensacji i restytucji i z tej przyczyny wywołuje zarzuty
natury dogmatycznej oraz krytykę w doktrynie prawa.
11
Warto jednak z drugiej strony dostrzec, że jest to odszkodowanie należne od
tego, kto bezprawnie i w sposób zawiniony naruszył prawo wyłączne. Ograniczenie
go do równowartości hipotetycznego wynagrodzenia oznaczałoby, że sytuacja
naruszyciela ostatecznie nie różniłaby się od położenia tego, kto korzystał
z cudzego prawa na podstawie umowy, gorsza byłaby jedynie sytuacja
uprawnionego, zmuszonego do poszukiwania i ustalenia naruszyciela, a następnie
do ubiegania się o odszkodowanie. Taki stan sprzyja naruszeniom praw
wyłącznych i osłabia ochronę praw własności intelektualnej.
Odszkodowanie „ryczałtowe” stanowi alternatywę w stosunku do odszkodowania na
zasadach ogólnych i umożliwia uzyskanie rekompensaty z uniknięciem trudności
dowodowych. Treść przepisu nie pozostawia wątpliwości, że uprawniony może
żądać tego odszkodowania, udowodniwszy naruszenie autorskiego prawa
majątkowego, zawinienie naruszyciela oraz wykazawszy – jako podstawę
obliczenia odszkodowania według kryterium sprecyzowanego ustawowo -
wynagrodzenie, które w chwili dochodzenia roszczenia byłoby należne tytułem
udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Zważywszy, że
odszkodowanie ryczałtowe powinno uwzględniać wszystkie aspekty naruszenia,
suma opłat licencyjnych wyznacza minimum takiego odszkodowania.
Należy dodać, że naruszyciel nie jest pozbawiony możliwości podejmowania
obrony, np. przez podniesienie zarzutu przyczynienia się poszkodowanego do
powstania szkody, a nawet zarzutu sprzeczności tak określonego żądania ze
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 26 czerwca 2003 r., V CKN 411/01, OSNC 2004, nr 9, poz. 144). Tego
rodzaju obrony pozwana jednak nie podjęła.
Dalszy zarzut pozwanej naruszenia art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Pr. aut. został
wadliwie ujęty jako błędna wykładnia „polegająca na uznaniu, że w przedmiotowej
sprawie naruszenie autorskich praw majątkowych jest zawinione przez pozwanego
(...)” i że w związku z tym powód może żądać zapłaty sumy odpowiadającej
trzykrotności wynagrodzenia. Pozwana w istocie nie zarzuciła błędnego
zrozumienia treści lub znaczenia normy prawnej, lecz jej zastosowanie na
podstawie – wadliwego, jej zdaniem – zakwalifikowania zachowania skarżącej,
12
w ustalonych okolicznościach faktycznych, jako zawinionego. Odnosząc się do
tego zarzutu, pomimo nieprawidłowego ujęcia podstawy kasacyjnej, należy go
uznać za bezpodstawny. Według pozwanej, nie można jej przypisać winy w żadnej
postaci, ani umyślności ani niedbalstwa, gdyż podejmowała ona negocjacje oraz
kroki zmierzające do zawarcia umowy, do czego nie doszło z przyczyn leżących po
stronie powodowej. Argumentacja ta jest chybiona.
Sąd Apelacyjny prawidłowo przyjął, że naruszenie zawinione w rozumieniu
stosowanego przepisu, to naruszenie popełnione zarówno z winy umyślnej, jak
i nieumyślnej. Pozwana miała świadomość bezprawności dokonywania bez umowy
reemisji po wygaśnięciu licencji ustawowej, który to stan istniał od maja 2004 r.
Do stwierdzenia niedbalstwa (winy nieumyślnej) wystarczy, że sprawca
przewidywał możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie
przypuszczał, że go uniknie albo że skutku takiego nie przewidział, chociaż mógł
i powinien był przewidzieć. Ocena Sądu Apelacyjnego o co najmniej nieumyślnym
zawinieniu pozwanej w świetle ustalonych okoliczności nie budzi zastrzeżeń.
Pozwana zaczęła prowadzić negocjacje dopiero w 2006 r. i w tymże roku
zakończyły się one niepowodzeniem. Nie zdecydowała się na zawarcie umowy na
warunkach proponowanych przez powoda, pomimo że odpowiadały ona warunkom
określonym w umowie generalnej, obejmującej większość operatorów kablowych.
Jednocześnie kontynuowała bezprawną reemisję, nie mając do tego podstawy, i po
następnych blisko dwóch latach wystąpiła do Komisji Prawa Autorskiego.
Podnoszona przez pozwaną kwestia uporczywego trwania przez powódkę przy
proponowanych, zdaniem pozwanej - wygórowanych - stawkach wynagrodzenia,
mogłaby mieć ewentualnie znaczenie przy rozważaniu innych aspektów stosunku
powstałego pomiędzy stronami, ale nie stanowi podstawy do uznania, że pozwanej
żadnej winy przypisać nie można.
Z omówionych przyczyn powołane przez pozwaną podstawy skargi
kasacyjnej, należało uznać za nieuzasadnione i wniesioną przez nią skargę oddalić
na podstawie art. 39814
k.p.c.
Zarzut naruszenia art. 79 ust. 1 pkt 3 lit b Pr. aut. został podniesiony także
w skardze powodowego Stowarzyszenia, którego zdaniem polegało ono na
13
błędnym przyjęciu, że do określenia chwili ustalenia wynagrodzenia stanowiącego
podstawę odszkodowania miarodajny jest stan według chwili zamknięcia rozprawy,
a nie stan „z chwili dokonywanego naruszenia praw autorskich”.
Obecna regulacja różni się od poprzednio obowiązującej (art. 79 ust. 1) m.in. tym,
że precyzuje pojęcie „stosownego wynagrodzenia” jako wynagrodzenia, które
byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie
z utworu. W ten sposób normatywną postać uzyskało ukształtowane
w orzecznictwie Sądu Najwyższego rozumienie „stosownego” wynagrodzenia jako
wynagrodzenia, które otrzymywałby autor, gdyby osoba, która naruszyła jego
prawa majątkowe, zawarła z nim umowę o korzystanie z utworu w zakresie
dokonanego naruszenia (por. wyroki z dnia 25 marca 2004 r., II CK 90/03, OSNC
2005, nr 4, poz. 66, z dnia 3 marca 2006, II CSK 59/05, nie publ., z dnia
29 listopada 2006 r., II CSK 245/06, nie publ. i z dnia 15 maja 2008 r., I CSK
540/07, nie publ.).
Poprzednia regulacja, która przewidywała możliwość żądania „w potrójnej
wysokości stosownego wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia” została
zastąpiona sformułowaniem „trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które
w chwili jego dochodzenia byłoby należne (...)”. Tę zmianę należy odczytywać
jedynie jako podyktowaną względami językowymi konsekwencję rozwinięcia
w przepisie pojęcia „stosownego” wynagrodzenia, a nie zmianę merytoryczną
dotyczącą chwili miarodajnej dla określenia rozmiaru szkody jako zabiegu
poprzedzającego ustalenie wymiaru odszkodowania.
Skarżący pozostaje odosobniony w przekonaniu, że branie za podstawę
wynagrodzenia „z chwili jego dochodzenia” lub wynagrodzenia, „które w chwili jego
dochodzenia byłoby należne” nie oznacza chwili ustalania odszkodowania, lecz
„chwilę naruszania praw autorskich”. Wbrew poglądowi powoda, do takiego
wniosku nie prowadzi ani wykładnia literalna, ani powołane orzeczenia Sądu
Najwyższego precyzujące pojęcie stosownego wynagrodzenia, ani dalsze
argumenty.
Bezpośrednio w rozważanej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyrokach
z dnia 15 września 2004 r., III CK 366/03 (OSNC 2005, nr 7-8, poz. 12) i z dnia
14
10 lipca 2009 r., II CSK 89/09 ( nie publ.), stwierdzając, że wynikający z art. 79 ust.
1 Pr. aut. nakaz ustalenia wysokości wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia
oznacza nakaz uwzględnienia stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia
rozprawy w rozumieniu art. 316 § 1 k.p.c.
Za takim rozumieniem analizowanego sformułowania przemawia wykładnia
systemowa. Roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wielokrotności
stosownego wynagrodzenia jest roszczeniem odszkodowawczym i odnoszą się doń
ogólne reguły odpowiedzialności odszkodowawczej.
O tym, według jakiej chwili ustalany jest rozmiar odszkodowania rozstrzyga
art. 363 § 2 k.c., stanowiący, że wysokość odszkodowania powinna być ustalona
według cen z daty ustalenia odszkodowania. Z zasadą ta jest sharmonizowany art.
316 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd wydaje wyrok biorąc za podstawę stan rzeczy
istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Rozwiązanie zastosowane w art. 363 § 2
k.c. uwzględnia zmienny w czasie, dynamiczny charakter szkody. Roszczenie
odszkodowawcze obejmuje szkodę istniejącą w chwili orzekania.
Odstąpienie od tej zasady może nastąpić ze względu na szczególne
okoliczności, wymagające przyjęcia cen z innej chwili. Dopuszczalność
zastosowania tego odstępstwa w odniesieniu do roszczeń opartych na podstawie
art. 79 ust. 1 pkt 3 Pr. aut. (zakwestionowana w wyroku z dnia 10 lipca 2009 r.,
II CSK 89/09) nie podlega jednak rozważeniu w obecnym postępowaniu, wobec
niepowołania podstawy kasacyjnej, która w takim zakresie byłaby właściwa, ani
niepodjęcia przez skarżącą próby przekonania o możliwości zastosowania tego
odstępstwa ze względu na okoliczności sprawy.
Odejście od zasady wyrażonej w art. 363 § 2 k.c. może także wynikać
z ustawy. Art. 79 ust. 1 pkt 3 Pr. aut. nie wprowadza jednak odmiennego stanu
miarodajnego dla określenia odszkodowania.
Zawodność argumentacji skarżącego ujawnia się w formułowanej przezeń tezie, że
decydująca jest wysokość wynagrodzenia „w chwili bezprawnego naruszania praw
autorskich”, czy też że „decydujące znaczenie ma stan z chwili naruszania praw
autorskich”. Naruszanie praw to stan ciągły i nie można do niego poprawnie
odnieść pojęcia „chwili”. Niejasność i brak precyzji koncepcji skarżącego pokazuje
15
się też wtedy, gdy powołuje – jako miarodajną - stawkę powszechnie stosowaną
„w chwili wszczęcia niniejszej sprawy”. Ostatecznie skarżący nie precyzuje
jednoznacznego i „uchwytnego” momentu, jaki miałby zostać wzięty pod uwagę.
Trzeba przy tym zauważyć, że w wypadku analizowanego roszczenia, tak jak
w wypadku innych roszczeń pieniężnych, fakt, iż obejmują one szkodę istniejącą
w chwili ustalania odszkodowania, czyli zarazem według stanu z daty orzekania,
może wywoływać różne konsekwencje. W zależności od okoliczności faktycznych,
może to być korzystne albo dla uprawnionego albo dla naruszającego, gdyż – na
przykład - wartość licencji może się zmniejszyć lub wzrosnąć.
Z omówionych względów powołaną przez powodowe Stowarzyszenia
podstawę naruszenia prawa materialnego należało ocenić jako nieuzasadnioną.
Pozostają do rozważenia zarzuty naruszenia przepisów postępowania, przy
pomocy których skarżący zmierza do wykazania wadliwej podstawy orzeczenia
w zakresie ustalenia „stosownego” wynagrodzenia w rozumieniu art. 79 ust. 1 pkt 3
lit. b Pr. aut.
Powinnością strony powodowej jest wskazanie i uzasadnienie stawki,
mającej stanowić podstawę obliczenia stosownego wynagrodzenia, a obowiązkiem
sądu jest dokonanie oceny przedstawionych przez obie strony dowodów w celu
określenia tego wynagrodzenia jako nieodzownej przesłanki orzeczenia
o odszkodowaniu na podstawie powołanego przepisu. Przy braku zatwierdzonych
tabel wypracowano pewne kryteria obliczania stosownego wynagrodzenia, do
których zalicza się przede wszystkim stawki rynkowe powszechnie stosowane
w obrocie krajowym, a odpowiednio także – w zagranicznym. Istotną wskazówkę
mogą stanowić stawki wynegocjowane z większością operatorów na rynku
w ramach tzw. kontraktu generalnego, jeżeli do zawarcia takiego doszło. Nie tracąc
z pola widzenia deliktowego charakteru odpowiedzialności wynikającej
z naruszenia praw autorskich, można pomocniczo sięgać do kryteriów
uwzględnianych przy określaniu wynagrodzeń dochodzonych w zakresie
zbiorowego zarządu, określonych w art. 110 Pr. aut., czyli charakteru i zakresu
korzystania z utworów oraz uzyskiwanych z tego wpływów. Kryteriom takim nie
można odmówić znaczenia w sytuacji, w której wyjściową podstawą określenia
16
wysokości odszkodowania jest wynagrodzenie, które byłoby należne z tytułu
udzielonej licencji, czyli w ramach stosunku umownego. Należy też mieć na
względzie powinność jednakowego traktowania uprawnionych oraz wymaganie
proporcjonalności i racjonalności obciążeń nałożonych na użytkowników.
Nie można wykluczyć, że sąd ustali „stosowne wynagrodzenie” na podstawie
tych i innych kryteriów oraz dowodów przedstawionych przez strony. Sąd
Apelacyjny w niniejszej sprawie, ustosunkowując się do zarzutów apelacji powoda,
odniósł się do niektórych z wymienionych elementów, jednak ocena ta jest niepełna
i po części wadliwa. Sąd nie uwzględnił czynnika o zasadniczym znaczeniu, czyli
stawek rynkowych stosowanych w obrocie. Chybione jest odwołanie się do stawki
ustalonej wyłącznie na trzymiesięczny okres, który miał być przeznaczony na
negocjowanie docelowych warunków umownych. Nie przekonuje powołanie się na
to, że powód nie reprezentuje wszystkich praw do utworów audiowizualnych, ani na
to, że pozwana ponosi obciążenia finansowe na rzecz innych jeszcze organizacji
zbiorowego zarządzania, gdyż te warunki dotyczą nie tylko pozwanej, ale także
pozostałych operatorów sieci kablowych. Chociaż można zaakceptować, co do
zasady, stanowisko Sądu Apelacyjnego, o znaczeniu takiego czynnika, jak
wysokość globalnego obciążenia operatorów, to jego uwzględnienie musiałoby
zostać poprzedzone prawidłowym ustaleniem jego wysokości.
Sąd niewątpliwie mógł brać pod uwagę orzeczenie Komisji Prawa
Autorskiego, organu uznanego przez ustawodawcę za kompetentny w zakresie
określonego pola korzystania z utworów. Nie znaczy to, by uzasadnienie
orzeczenia Komisji mogło stanowić podstawę ustaleń faktycznych, bez dokonania
przez Sąd samodzielnej oceny dowodów źródłowych i to w sytuacji, w której jedna
ze stron wprost kwestionowała prawidłowość przesłanek orzeczenia Komisji.
Rozważania dotyczące wysokości należnego odszkodowania Sąd
Apelacyjny zakończył stwierdzeniem, że „ustalenie stosownego wynagrodzenia
przy uwzględnieniu wszystkich wskazanych wcześniej kryteriów wymaga
posiadania wiedzy specjalistycznej”, że „sądowi niezbędna jest wiedza specjalna do
rozstrzygnięcia kwestii, czy żądana stawka wynagrodzenia może być uznana za
stosowne wynagrodzenie” oraz że dowód z opinii biegłego dostarczyłby sądowi
17
wiadomości specjalnych niezbędnych do rozstrzygnięcia sprawy. Zaskakuje w tym
kontekście konkluzja, że skoro powód wniosku o dowód taki nie zgłosił, dowody
przedłożone przez pozwanego nie są wystarczające do wykazania żądanej stawki
wynagrodzenia, a pozwana zaakceptowała stawkę 1,6 % wpływów netto, to
powodowi należy się kwota obliczona przy zastosowaniu tej stawki.
Jak widać, Sąd Apelacyjny wyrokował bez miarodajnej podstawy do oceny
zasadności powództwa. Pomimo stwierdzenia, że do jej ustalenia oraz do
rozstrzygnięcia sprawy nieodzowna jest wiedza specjalistyczna, którą można
uzyskać w drodze opinii biegłego, Sąd orzekł opierając się na „przyznaniu faktu”
przez stronę pozwaną co do wysokości wynagrodzenia, mającego stanowić
podstawę ustalenia odszkodowania.
W opisanym stanie rzeczy Sąd powinien był rozważyć potrzebę
dopuszczenia dowodu z opinii biegłego pomimo braku wniosku, a co najmniej
poinformować strony, że w jego ocenie rozstrzygnięcie spornej kwestii wymaga
wiadomości specjalnych. Respektując w pełni zasadę kontradyktoryjności procesu
i obowiązek stron wskazywania dowodów, z których wywodzą skutki prawne
(art. 232 zdanie 1. k.p.c.) oraz uwzględniając wyjątkowy charakter uprawnienia
sądu do działania z urzędu, należy w opisanej sytuacji dostrzec taki właśnie
wypadek, który uzasadnia zastosowanie wyjątkowego przepisu art. 232 zdanie 2.
k.p.c.
Jeżeli wiadomości specjalne konieczne do rozstrzygnięcia sąd może
uzyskać tylko na podstawie opinii biegłego – a tak stan rzeczy w niniejszej sprawie
ocenił Sąd Apelacyjny – to niedopuszczenie tego dowodu z powodu braku wniosku
strony i bez uprzedzenia jej, że sąd koniecznymi do wyrokowania wiadomościami
specjalnymi nie dysponuje, stanowi naruszenie art. 232 zdanie 2 k.p.c. Należy
podkreślić, że stanowisko takie Sąd Najwyższy konsekwentnie zajmował
w wyrokach wydawanych w sprawach mających za przedmiot roszczenia oparte
na art. 79 Pr. aut., w których było konieczne ustalenie stosownego wynagrodzenia
z tytułu korzystania z utworów (por. wyroki z dnia 29 listopada 2006 r., II CSK
245/06, z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 321/07 i z dnia 15 czerwca 2011 r., V CSK
373/10, wszystkie niepublikowane).
18
Uchybienie, którego wynikiem jest brak miarodajnej podstawy faktycznej,
koniecznej do zastosowania prawa materialnego, mogło mieć istotny wpływ na
wynik sprawy. Uzasadniało to uwzględnienie zarzutu kasacyjnego powołanego
w ramach podstawy przewidzianej w art. 3933
§ 1 pkt 2 k.p.c. i orzeczenie
stosownie do art. 39815
§ 1 zdanie pierwsze k.p.c.
Dla porządku należy wskazać, że roszczenie powoda obejmuje
odszkodowanie za naruszenie majątkowego prawa autorskiego, które miało
miejsce pod rządem art. 79 Pr. aut. zarówno w jego obecnym, jak i bezpośrednio
wcześniejszym brzmieniu. Poprzedni przepis różnił się od obecnego przede
wszystkim tym, że możliwość żądania wielokrotności „stosownego” wynagrodzenia
stanowiła alternatywę żądania wydania uzyskanych korzyści, a nie odszkodowania
na zasadach ogólnych. Zważywszy, iż spór ogniskował się wokół samej konstrukcji
wielokrotności wynagrodzenia, która pozostała niezmieniona oraz że pojęcie
„stosownego” wynagrodzenia było ukształtowane w orzecznictwie w sposób
pozostający w zgodzie z obecnym unormowaniem, nieuwzględnienie – zarówno
przez Sąd, jak i przez strony – wskazanego zróżnicowania ostatecznie nie
wpływało na ocenę materialnoprawnych przesłanek rozstrzygnięcia.