Sygn. akt II CSK 179/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
SSN Zbigniew Kwaśniewski
w sprawie z powództwa A. B.
przeciwko Uniwersyteckiemu Szpitalowi Ortopedyczno - Rehabilitacyjnemu
Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w […]
z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej - Powszechnego
Zakładu Ubezpieczeń Spółki Akcyjnej w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 19 grudnia 2013 r.,
skargi kasacyjnej powódki
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 11 października 2012 r,
I. uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
powódki co do pozwanego Uniwersyteckiego Szpitala
Ortopedyczno - Rehabilitacyjnego Samodzielnego Publicznego
Zakładu Opieki Zdrowotnej i zmienia wyrok Sądu Okręgowego w
P. z dnia 6 czerwca 2012 r., w punkcie 1 (pierwszym) i 3 (trzecim)
2
w ten sposób, że zasądza od tego pozwanego na rzecz powódki
tytułem zadośćuczynienia w miejsce kwoty 300 000 złotych kwotę
400 000 (czterysta tysięcy) złotych, z ustawowymi odsetkami od
dnia 23 sierpnia 2005r. do dnia zapłaty, oraz rentę w kwocie 2 260
(dwa tysiące dwieście sześćdziesiąt) złotych miesięcznie płatną z
góry do dnia 10-tego każdego po sobie następującego miesiąca z
ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia w płatności
poszczególnych rat, począwszy od dnia 23 sierpnia 2005r.;
oddala powództwo i apelację powódki w pozostałym zakresie,
II. oddala skargę kasacyjną w dalszej części,
III. nakazuje ściągnąć od pozwanego Uniwersyteckiego
Szpitala Ortopedyczno - Rehabilitacyjnego Samodzielnego
Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej na rzecz Skarbu Państwa
Sądu Apelacyjnego kwotę 10 366 (dziesięć tysięcy trzysta
sześćdziesiąt sześć) złotych tytułem brakującej, nieuiszczonej
opłaty od skargi kasacyjnej,
IV. znosi pozostałe koszty postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
3
Powódka A. B. w pozwie z dnia 6 czerwca 2005 r. wniosła o zasądzenie od
pozwanych solidarnie A. Sp. z o.o. w N., S.-Polska Sp. z o.o. w W. oraz
Uniwersyteckiego Szpitala Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Samodzielnego
Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w [...] kwoty 500.000 zł z ustawowymi
odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, w tym kwoty 400.000 zł
tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia psychiczne oraz kwoty
100.000 zł tytułem odszkodowania. Domagała się także ustalenia
odpowiedzialności pozwanych za dalsze pogarszanie się stanu zdrowia powódki w
przyszłości, oraz zasądzenia renty w wysokości 2.260 zł miesięcznie płatnej z góry
do dnia 10-tego każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku
opóźnienia w płatności i mając na uwadze wcześniejsze żądania należało przyjąć,
że od daty wniesienia pozwu
W piśmie uzupełniającym pozew złożonym na wezwanie sądu z dnia
23 czerwca 2005 r. powódka między innymi podniosła, że wprawdzie zdała maturę
w maju 2002 r. przed specjalną Komisją powołana przez [...] Kuratora Oświaty i po
zdaniu egzaminu stała się studentką w Instytucie Nauk Politycznych
i Dziennikarstwa na wydziale [...], niemniej brak poprawy złego stanu zdrowia tj.
występowanie ciągłego oraz uporczywego bólu, będącego następstwem
uszkodzenia korzonka nerwowego S1-L5 i siedmiu operacji zmusza ją do
korzystania już trzeci rok z urlopu dziekańskiego i jest wysoce prawdopodobne, że
uniemożliwi jej, mimo wysokiego stopnia motywacji, ukończenie studiów i w
konsekwencji uzyskanie pożądanej pozycji społecznej. Wskazała, że jest na skutek
przebytych operacji niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji, potwierdzając
ten fakt orzeczeniem ZUS. Podniosła, że stan ten będzie skutkował, realnym
brakiem możliwości wykonywania pracy, a gdyby nie wyrządzona jej szkoda na
osobie miałaby realną szansę pracy jako dziennikarz, urzędnik państwowy, czy
pracownik nauki. Brak rodzeństwa spowoduje, że w przyszłości będzie zmuszona
korzystać z odpłatnej pomocy osób trzecich, gdyż trudno liczyć na gesty dobrej woli
osób obcych. Bezradność medycyny w jej wypadku uniemożliwia znaczącej
poprawy i jest zmuszona do korzystania z różnych form rehabilitacji i stosowania
środków łagodzących ból. Wskazała, że z renty socjalnej którą otrzymuje w
4
wysokości 419 zł netto miesięcznie, pokrywane są częściowo wydatki na
wyżywienie, odzież artykuły higieniczne książki, a resztę wydatków pokrywają
rodzice.
Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa.
W toku postępowania interwencję uboczną po stronie pozwanego szpitala
zgłosił Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. w W., wnosząc o oddalenie
powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta kosztów
postępowania.
Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 6 czerwca 2012 r. zasądził od
pozwanego Uniwersyteckiego Szpitala Ortopedyczno- Rehabilitacyjnego [...] na
rzecz powódki A. B. kwotę 300 000 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia
23 sierpnia 2005 r. do dnia zapłaty (punkt 1), ustalił odpowiedzialność pozwanego
Uniwersyteckiego Szpitala za mogące powstać w przyszłości u powódki skutki
zabiegów przeprowadzonych w 1999 r. (punkt 2), oddalił powództwo w pozostałym
zakresie (punkt 3), nie obciążył powódki kosztami procesu, a także nieuiszczonymi
kosztami Skarbu Państwa (pkt 4), oraz nakazał ściągnąć od pozwanego
Uniwersyteckiego Szpitala na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w P.
kwotę 15.000 zł (punkt 5).
Sąd ten ustalił następujący stan faktyczny:
Pod koniec VIII klasy szkoły podstawowej wykonano u powódki standardowe
badania, które wykazały skoliozę kręgosłupa i kręgozmyk. Powódka została
skierowana do [...] Instytutu Ortopedii, gdzie lekarze zakwalifikowali ją do zabiegu
repozycji kręgozmyku. Rodzice powódki zaczęli poszukiwać jednostki
specjalizującej się w leczeniu tego schorzenia. Na początku 1999 r. u powódki
wystąpiły bóle kręgosłupa, które promieniowały do stóp obydwu kończyn dolnych.
Powódka i jej rodzice zostali poinformowani, że kręgozmyk postępuje i konieczna
jest operacja, gdyż zwłoka w leczeniu grozi wypadnięciem kręgu i paraliżem
dolnych części ciała. Z polecenia znajomego lekarza pracującego w Ministerstwie
Zdrowia i Opieki Społecznej rodzice A. B. zostali skierowani do pozwanego szpitala,
jako jednostki, która w Polsce ma największe doświadczenia w leczeniu
kręgozmyków. Wiosną 1999 r. powódka wraz z ojcem udała się na wstępne
5
spotkanie z dyrektorem szpitala dr D. Z. Po obejrzeniu zdjęcia RTG kręgosłupa
lekarz oznajmił, że jedyną metodą leczenia i zapobiegnięcia dalszym komplikacjom
jest wykonanie zabiegu repozycji kręgozmyku przy użyciu zestawu stabilizacji. W
trakcie rozmowy lekarz wyjaśnił istotę planowanego zabiegu oraz sposób jego
wykonania, nie poinformował jednak o ryzyku złamania śruby oraz możliwości
podrażnienia bądź uszkodzenia korzeni nerwowych wokół kręgosłupa. Ojciec
powódki P. B. poprosił dyrektora Szpitala o użycie droższego tytanowego
stabilizatora zamiast standardowego metalowego produkcji krajowej. Lekarz
zapewnił również powódkę, że po zabiegu nie będzie musiała być całkowicie
unieruchomiona, a po kilkunastu dniach od zabiegu będzie mogła „zatańczyć".
Powódka została przyjęta do Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji Dzieci
i Młodzieży pozwanego Szpitala w dniu 24 maja 1999 r. W tym samym dniu zgodę
na proponowane leczenie, zabieg operacyjny i autotransfuzję wyraził w formie
pisemnej ojciec powódki P. B. W dniu 14 czerwca 1999 r. dr D. Z. wykonał na
powódce zabieg repozycji kręgozmyku ze stabilizacją na instrumentarium „Diapson"
firmy S.-Polska Sp. z o.o., a następnie spondylodezy międzytrzonowej. Trzy dni po
zabiegu powódka mogła już samodzielnie chodzić. Kilka dni po zabiegu u powódki
stwierdzono rozejście się rany pooperacyjnej oraz wysięk z rany. W dniu 21 lipca
1999 r. rodzice powódki zostali poinformowani telefonicznie o konieczności
wykonania operacji rewizji rany i plastyki uszkodzonej opony twardej. Zabieg
wykonano bez pisemnej zgody pacjentki oraz jej rodziców w dniu następnym.
Założono powódce dwa dreny ssące, a kilka dni później, po skutecznej rewizji rany,
zastosowano u niej opatrunek gipsowy od pasa do lewego uda. W dniu 30 lipca
1999 r. powódka została wypisana z pozwanego Szpitala z zaleceniem
oszczędnego trybu życia i prowadzenia lekkich ćwiczeń rehabilitacyjnych, pod
nadzorem lekarzy w P.
Po powrocie do domu powódka odczuwała bóle kręgosłupa, uczęszczała na
rehabilitację, wykonując pod nadzorem dr L. lekkie ćwiczenia, głównie w celu
pobudzenia mięśni.
Na początku września 1999 r. nasiliły się u powódki bóle kręgosłupa.
Rodzice powódki skontaktowali się z dr D. Z., który niezwłocznie wyznaczył
6
spotkanie konsultacyjne. W dniu 10 września 1999 r. wykonano u powódki w
pozwanym Szpitalu badania RTG, które wykazały złamanie śruby lewej dolnej
systemu stabilizacyjnego. W trakcie pobytu w pozwanym Szpitalu powódka w
wywiadzie podała, że odczuwa niewielki ból lewej kończyny dolnej. Ze względu na
obawę braku pełnego zrostu tkanki kostnej lekarz zaniechał natychmiastowego
usunięcia systemu stabilizacyjnego z organizmu powódki. Zalecił dalszą
obserwację i stosowanie środków przeciwbólowych. Powódka wróciła do domu,
jednakże w kolejnych tygodniach odczuwała dolegliwości bólowe. W dniu 2
listopada 1999 r. powódka została ponownie przyjęta w pozwanym Szpitalu.
W dniu 9 listopada 1999 r. dr D. Z. przeprowadził zabieg rewizji kanału kręgowego
i zmiany instrumentarium stabilizacyjnego na „Spine System Evolution". Śruby
systemu zostały umieszczone w tych samych kanałach, jednakże lekarz zastosował
ich grubszą średnicę, w celu zmniejszenia ryzyka dalszego złamania. Przed
wykonaniem zabiegu lekarz nie poinformował powódki i jej rodziców o ryzyku
powikłań, w tym w szczególności związanych z podrażnieniem nerwów
korzeniowych położonych w pobliżu operowanego odcinka kręgosłupa. W dniu
20 listopada 1999 r. powódkę wypisano ze Szpitala z zaleceniem zażywania leków
przeciwbólowych. Po powrocie do P. powódka rozpoczęła rehabilitację, która - tak
jak poprzednio - koncentrowała się na ćwiczeniach pobudzających mięśnie.
Powódka odczuwała bóle kręgosłupa, promieniujące na kończyny dolne, nie
uczęszczała do szkoły i korzystała z indywidualnego toku nauczania.
Od końca marca 2000 r. powódka odbywała rehabilitację w [...] Instytucie
Ortopedii. Pod koniec maja 2000 r. wystąpiło u niej nasilenie dolegliwości bólowych
kręgosłupa. W kolejnym miesiącu lekarze ze Szpitala w P. wykonali u powódki
badania radiologiczne, które wykazały poluzowanie instrumentarium
zaimplementowane w pozwanym Szpitalu. Ze względu na brak całkowitego zrostu
tkanki kostnej zaniechano wykonania operacji usunięcia i zaimplementowania
nowego systemu stabilizacyjnego. Zamiast tego kontynuowano rehabilitację. Z
czasem dolegliwości bólowe u powódki narastały, dlatego lekarze z P. podjęli
decyzję o wykonaniu zabiegu usunięcia stabilizatora „Spine System Evolution" i
założenia nowego instrumentarium. Powódka została przyjęta do Szpitala
Klinicznego [...] w P. w dniu 22 listopada 2000 r. Niespełna tydzień później, w dniu
7
28 listopada 2000 r. lekarze wykonali u niej zabieg usunięcia stabilizatora.
Stwierdzono wówczas obluzowanie elementów systemu, a także złamanie prawej
dolnej śruby krzyżowej. Ze względu na proces zapalny (reakcję na odczyn metalu)
tkanki kostnej lekarze odstąpili od planowanej stabilizacji skoliozy lędźwiowej i
kręgozmyku do czasu uspokojenia procesu zapalnego.
Rodzice powódki zdecydowali się kontynuować leczenie w Niemczech.
Powódka udała się na konsultacje do Kliniki Neurochirurgii Neukolln w Berlinie,
gdzie została przyjęta w dniu 11 grudnia 2001 r. Zabieg repozycji kręgozmyku
i stabilizacji systemu Aesculap wykonano w dniu 13 grudnia 2001 r., natomiast
fuzję tkanki kostnej przy pomocy pobranego uprzednio fragmentu żebra i kości
z talerza biodrowego w dniu 20 grudnia 2001 r. Obydwa zabiegi przebiegały bez
powikłań. W trakcie pierwszej operacji lekarze stwierdzili zgrubienie korzonka S1 po
prawej stronie, który był nadto otoczony blizną.
Powódka została wypisana ze Szpitala w dniu 23 stycznia 2002 r. lekarze
poinformowali powódkę, że utrzymujące się bóle neuropatyczne są związane ze
zmianą w korzonku i zwoju korzonkowym i nie są spowodowane uciskiem
mechanicznym. W kwietniu 2002 r. powódka zgłosiła się na konsultacje do Szpitala
w Berlinie, w trakcie której stwierdzono wysunięcie się jednej ze śrub i poluzowanie
systemu stabilizacyjnego. Lekarze natychmiast wykonali kolejny zabieg, w ramach
którego ustabilizowano poluzowaną śrubę. Kolejne wizyty w Berlinie miały
charakter jedynie sprawdzający. W kolejnych miesiącach powódka odbywała
rehabilitację w Instytucie Ortopedii w P., jednakże w dalszym ciągu odczuwała bóle
kręgosłupa, a także promieniujący ból do kończyn dolnych.
Z czasem dolegliwości te uległy nasileniu, a kolejne konsultacje lekarskie nie
przyniosły pożądanych efektów. W 2005 r. powódka była trzykrotnie
hospitalizowana w Klinice Chorób Wewnętrznych i Geriatrii Szpitala
Uniwersyteckiego w [...], gdzie stwierdzono u niej silne dolegliwości bólowe okolicy
lędźwiowej kręgosłupa oraz obu kończyn dolnych, głównie prawej. W trakcie
hospitalizacji wdrożono leczenie farmakologiczne, relaksację, fizykoterapię,
jednakże powyższe przyniosło jedynie chwilową poprawę stanu zdrowia powódki.
Powódka podejmowała próby uśnieżenia bólu przy pomocy niekonwencjonalnych
8
metod leczenia, w tym celu odbyła między innymi kilkutygodniową terapię
w Chinach, jednakże również powyższe metody okazały się bezskuteczne.
Przeprowadzone z inicjatywy rodziców powódki badania laboratoryjne
użytego w operacjach sprzętu medycznego wykazały, że zarówno złamana śruba
transpedikularna „Diapson" wyprodukowana przez firmę S., jak i śruba „Spine
System Evolution" firmy A. Niemcy zostały wykonana zgodnie ze specyfikacją
techniczną i przyczyną ich uszkodzenia nie były wady materiałowe.
A. B. aktualnie ma ukończone 28 lat. W trakcie leczenia zdołała ukończyć w
2002 r. liceum ogólnokształcące i zdała egzamin dojrzałości. Następnie rozpoczęła
studia politologiczne na Uniwersytecie [...], jednakże z uwagi na silne dolegliwości
bólowe nie była w stanie uczęszczać na zajęcia. Ostatecznie zrezygnowała ze
studiów. Powódka jest całkowicie niezdolna do pracy i wymaga pomocy osób
trzecich przy załatwianiu podstawowych czynności życiowych.
W dalszym ciągu odczuwa silne bóle kręgosłupa, promieniujące na kończyny
dolne, co jest spowodowane podrażnieniem nerwów korzeniowych wokół
kręgosłupa. W związku z tym nie może sama wychodzić z domu, od kilku lat nie
prowadzi życia towarzyskiego. Większość czasu spędza w domu, czytając książki.
Aktualnie brak skutecznych metod leczenia dolegliwości spowodowanych
podrażnieniem nerwów korzeniowych kręgosłupa.
Prawomocnym wyrokiem z dnia 25 lutego 2008 r. Sąd Rejonowy w P. ustalił,
że lekarz pozwanego Szpitala D. Z. dopuścił się popełnienia występku
sprowadzającego się do tego, że w okresie od 14 czerwca 1999 r. do 9 listopada
1999 r., działając w warunkach przestępstwa ciągłego przeprowadził zabiegi
operacyjne u 16-letniej A. B.: w dniu 14 czerwca 1999 r. bez jej pisemnej zgody,
a w dniach 22 lipca 1999 r. i 9 listopada 1999 r. bez pisemnej zgody jej oraz jej
przedstawicieli ustawowych, tj. przestępstwa z art. 192 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Z uwagi jednak na znikomy stopień winy i społecznej szkodliwości czynu Sąd ten,
działając w oparciu o art. 66 § 1 i 2 k.k. i art. 67 § 1 k.k., warunkowo umorzył
postępowanie na okres próby 1 roku.
Według opinii biegłych leczenie podjęte w pozwanym Szpitalu było
konieczne z medycznego punktu widzenia i zastosowana przez lekarza
9
operującego metoda leczenie była optymalna. Przystępując do zabiegów bez
udziału lekarza neurochirurga dr D. Z. nie popełnił zaniedbania w aspekcie
medycznym. Możliwość wystąpienia złamania przeciążeniowego implantu jest
standardowym ryzykiem każdego wszczepu, a w wypadku skolioz i kręgozmyków
złamania implantów są częstsze. Przyczyną wystąpienia złamania zmęczeniowego
śruby systemu „Diapson" było asymetryczne naprężenia działające na śrubę,
spowodowane współistnieniem u pacjentki kręgozmyku i skoliozy. Z kolei do
poluzowania i złamania śruby systemu „Spine System Evolution" prawdopodobnie
przyczynił się, oprócz niekorzystnych warunków anatomiczno biomechanicznych,
także nieadekwatny, zbyt forsowny proces rehabilitacji w P. Zdaniem biegłych nie
można przyjąć, ażeby w trakcie leczenia w pozwanym Szpitalu doszło do
uszkodzenia korzenia S1 po lewej stronie.
Sąd uznał za przekonujące zeznania powódki oraz jej rodziców co do faktu,
iż przed pierwszym i kolejnymi zabiegami dr D. Z. nie udzielił pacjentce oraz jej
przedstawicielom ustawowym wyczerpujących objaśnień dotyczących ryzyka
wystąpienia powikłań, w tym możliwości pęknięcia śruby. Ocenił za w pełni
wiarygodną opinię sądowo-lekarską wydaną przez biegłych ortopedę
i traumatologa dr M. P. oraz neurochirurga dr J. P., nie uwzględniając zarzutu
powódki jakoby była nieprzydatna z uwagi na powiązania biegłych, z ordynatorem
pozwanego Szpitala, podkreślając, że z uwagi na ścisłą specjalizację lekarzy
zajmujących się leczeniem chorób kręgosłupa, środowisko to w Polsce jest bardzo
hermetyczne, a zatem oczywistym jest, że poszczególni lekarze znają się na niwie
zawodowej, a także w związku z członkostwem w Polskim Towarzystwie Chirurgii
Kręgosłupa.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za
zasadne wyłącznie w odniesieniu do pozwanego Uniwersyteckiego Szpitala
Ortopedyczno - Rehabilitacyjnego [...], wykluczając z odwołaniem do opinii
biegłego z zakresu inżynierii biomedycznej J. M. odpowiedzialność deliktową
pozwanych spółek, jako importerów systemów stabilizacyjnych za wprowadzenie
do obrotu produktu niebezpiecznego.
10
Analizując podstawę odpowiedzialności pozwanego Szpitala Sąd pierwszej
instancji doszedł do wniosku, że jak każda osoba prawna samodzielny zakład
opieki zdrowotnej ponosi odpowiedzialność deliktową na podstawie art. 415 k.c.,
416 k.c., 429 k.c. i 430 k.c. Według twierdzeń pozwu, zawiniona bezprawność
działań, której konsekwencją stała się utrata zdrowia przez powódkę, wynikać miała
z dwóch niezależnych podstaw. Pierwsza z nich dotyczyła przeprowadzenia
zabiegu bez dochowania przez personel lekarski pozwanego obowiązku uzyskania
od powódki właściwej zgody na przeprowadzenie operacji, natomiast druga
dotyczyła nieprawidłowości procedury terapeutycznej powódki, poprzez
niewłaściwe wykonanie trzech zabiegów operacyjnych. Według oceny Sądu
pierwszej instancji tylko pierwszy zarzut okazał się uzasadniony.
Podkreślił. że po dokonaniu analizy obszernej dokumentacji medycznej,
w tym historii choroby powódki z leczenia w kilku placówkach medycznych, a także
zeznań powódki, jej rodziców oraz lekarzy J. Z. i A. N., niezależni biegli ortopeda i
traumatolog nie dopatrzyli się niewłaściwego postępowania lekarza pozwanego
Szpitala, w zakresie techniki zaimplantowania stabilizatorów „Diapson" i „Spine
System Evolution". Stwierdził, że wbrew zarzutom powódki, przeciwnych wniosków
nie można wyciągnąć z zeznań lekarzy profesora J. Z. i A. N. Świadek J. Z.,
stwierdził jedynie, iż jego zdaniem osadzenie dwóch dolnych śrub było
nieoptymalne. W ocenie Sądu pierwszej instancji powódka z zeznań tych
wyciągnęła zbyt daleko idące wnioski, gdyż jak wskazał biegły P. jeśli chodzi o
samo umieszczenie śrub to istnieje pewien zakres tolerancji, który wynika
z uwarunkowań anatomicznych, czasami bowiem w trakcie operacji wytwarza się
taka sytuacja, że śrubę trzeba umieścić pod mniej optymalnym kątem.
W ślad za opinią biegłych podkreślił, że możliwość wystąpienia złamania
przeciążeniowego implantu jest standardowym ryzykiem każdego wszczepu,
a w wypadku skolioz i kręgozmyków złamania implantów są częstsze. Przyczyną
wystąpienia złamania zmęczeniowego śruby systemu „Diapson" było asymetryczne
naprężenia działające na śrubę, spowodowane występowaniem sprzężenia wad
odcinku LS u powódki (współistnienie kręgozmyku i skoliozy). Z kolei do
poluzowania i złamania śruby systemu „Spine System Evolution" prawdopodobnie
11
przyczynił się, oprócz niekorzystnych warunków anatomiczno biomechanicznych,
także nieadekwatny, zbyt forsowny proces rehabilitacji w P.
O winie lekarza w niepowodzeniu dwóch pierwszych zabiegów jego zdaniem
nie może przesądzać fakt, że na przełomie 2001 i 2002 r. u powódki wykonano
skuteczne zabiegi repozycji kręgozmyku metodą stabilizacji w Klinice w Berlinie,
gdyż zabiegi te zostały przeprowadzone już po częściowym uzyskaniu korekty
kręgozmyku i skoliozy, w wyniku operacji wykonanych w pozwanym Szpitalu.
Według oceny Sądu pierwszej instancji bezprawność w zachowaniu lekarza
sprowadzała się do braku uzyskania świadomej zgody pacjentki na udzielenie
określonych świadczeń zdrowotnych. Konieczność uzyskania takiej zgody wynika
z przepisów ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty
(jedn. tekst: Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634, dalej: „ustawa”) w brzmieniu
obowiązującym w chwili wykonywania zabiegów w pozwanym Szpitalu. W doktrynie
i orzecznictwie przyjmuje się, że zabieg medyczny wykonany bez zgody pacjenta
jest czynnością bezprawną nawet wówczas, gdy wykonany jest zgodnie z zasadami
wiedzy. Zasadne okazały się zdaniem Sądu Okręgowego, zarzuty strony
powodowej, dotyczące braku świadomej zgody pacjentki na przeprowadzenie
pierwszego zabiegu repozycji kręgozmyku z dnia 14 czerwca 1999 r., jak również
trzeciego zabiegu z dnia 9 listopada 1999 r. Doszedł do wniosku, że lekarz nie
udzielił powódce i jej przedstawicielom ustawowym wszechstronnej informacji
o rodzaju, celu zabiegu oraz o wszystkich jego następstwach, które są zwykle jego
skutkiem, zarówno o pożądanych - ze względu na które zabieg ma być
przeprowadzony, jak i o skutkach ubocznych, w tym powikłaniach. Wyraził pogląd
że w takim stanie rzeczy udzielona zgoda była nieskuteczna, a podjęta przez
lekarza czynność lecznicza bezprawna. Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę na to,
że i druga operacja, polegająca na rewizji rany po pierwszym zabiegu, odbyła się
bez zgody powódki, pomimo że w chwili podejmowania takiej operacji miała już
ukończone 16 lat, a zatem stosownie do treści art. 34 ust. 4 ustawy lekarz D. Z.
miał obowiązek uzyskania nie tylko zgody rodziców, ale również pisemnej zgody
samej powódki. Sąd Okręgowy nie dał natomiast wiary twierdzeniom pozwu, jakoby
druga operacja, polegająca na rewizji rany po pierwszym zabiegu, odbyła się bez
zgody przedstawicieli ustawowych powódki.
12
Stwierdził, że taki stan rzeczy skutkuje bezprawnością działania lekarza
i odpowiedzialnością pozwanego szpitala za uszczerbek na zdrowiu powódki na
podstawie art. 430 k.c.
Podkreślił, że bezsporny w sprawie był fakt, że na skutek pierwszego
i trzeciego zabiegu wykonanego w pozwanym Szpitalu doszło u powódki do
powikłań w postaci złamania śrub zaimplantowanych systemów stabilizacyjnych,
w wyniku czego powódka musiała zostać poddana kolejnym operacjom. Łącznie
po tych dwóch zabiegach powódka była operowana jeszcze czterokrotnie. W tym
stanie rzeczy Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że kolejne zabiegi pozostają
w adekwatnym związku przyczynowym z nieudanym leczeniem w pozwanym
Szpitalu; gdyby bowiem po pierwszej i drugiej operacji nie doszło do złamania śruby,
powódka nie zostałaby narażona na konieczność poddania się kolejnym, bardzo
skomplikowanym zabiegom. Po zakończeniu leczenia w klinice berlińskiej, które
zakończyło się sukcesem jeśli chodzi o zniwelowanie u powódki kręgozmyku,
w dalszym ciągu utrzymywały się u pacjentki silne dolegliwości bólowe,
spowodowane podrażnieniem korzenia S1. Podkreślił, że co prawda w toku
postępowania nie wykazano, że do podrażnienia korzenia S1 doszło u powódki na
skutek niedbalstwa lekarza wykonującego dwa pierwsze zabiegi stabilizacji
kręgosłupa, jednakże nie można wykluczyć, że do podrażnienia tkanek nerwowych
wokół kręgosłupa doszło na skutek poluzowanego systemu stabilizacyjnego
założonego u powódki w trakcie zabiegów w szpitalu w Z., bądź też w trakcie
dalszych zabiegów w P. i Berlinie, przeprowadzenie tych zaś było spowodowane
niepowodzeniem leczenia w pozwanym szpitalu. Z tego względu Sąd Okręgowy
uznał, że pomiędzy aktualnym stanem zdrowia powódki a bezprawnie wykonanymi
przez pozwany szpital zabiegami, które zakończyły się niepowodzeniem i
spowodowały potrzebę wykonania u powódki kilku dalszych zabiegów, istnieje
związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c.
Według oceny Sądu pierwszej instancji powódka dochodziła
zadośćuczynienia za doznane krzywdy w oparciu o art. 445 § 1 k.c.,
odszkodowania na podstawie art. 444 § 1 k.c. oraz renty w oparciu o art. 444 § 2
k.c. Należało jednak oddalić powództwo w zakresie żądania odszkodowania,
ponieważ powódka reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie
13
zaproponowała żadnych dowodów na poparcie swoich żądań w tym zakresie,
a nawet, nie potrafiła sprecyzować, jakie koszty poniosła w związku
z uszczerbkiem na zdrowiu spowodowanym bezprawnym zachowaniem lekarza
pozwanego szpitala. Nie udowodniła również żądania o zasądzenie od pozwanego
szpitala renty.
Jego zdaniem uzasadnione natomiast okazało się w przeważającej części
zgłoszone przez powódkę żądanie zasądzenia zadośćuczynienia z tytułu
doznanych wskutek bezprawnych zabiegów krzywd i cierpień fizycznych.
Decydując o rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego Sąd Okręgowy
wziął pod uwagę przede wszystkim stan zdrowia powódki powstały na skutek
zabiegów wykonanych w pozwanym szpitalu, a zwłaszcza konieczność poddania
się kolejnym zabiegom kręgosłupa, które ostatecznie doprowadziły do podrażnienia
korzenia nerwowego S1, w wyniku czego powódka jest narażona na nieustanne,
silne bóle, uniemożliwiające normalną egzystencję. Pomimo młodego wieku
powódka przez niespełna trzy lata nie mogła uczęszczać do szkoły i utrzymywać
normalnych relacji z rówieśnikami. Aktualnie powódka nadal odczuwa silne
dolegliwości bólowe, uniemożliwiające normalną egzystencję - jest niezdolna do
pracy i jak wynika z opinii biegłych ortopedy i neurochirurga jej stan zdrowia nie
rokuje poprawy. W świetle tych okoliczności, Sąd Okręgowy doszedł do
przekonania, że zakres cierpień powódki był znaczny, w związku z czym
uzasadnione było przyznanie jej tytułem zadośćuczynienia kwoty 300.000 zł.
Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o art. 189 k.p.c. odpowiedzialność
pozwanego Szpitala za szkody mogące powstać u powódki w przyszłości na skutek
leczenia w pozwanej placówce medycznej, mając na uwadze, że szkody na osobie
nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, często bywają rozwojowe. Sąd
uwzględnił w tym zakresie wnioski wynikające z opinii biegłego M. P., którego
zdaniem rokowania co do stanu zdrowia powódki są mało optymistyczne - aktualny
stan ruchowy powódki może się pogarszać z upływem czasu.
Na skutek apelacji powódki A. B., niedotyczącej pozwanych spółek A. sp. z
o.o. oraz S. Polska sp. z o.o. oraz apelacji pozwanego Uniwersyteckiego Szpitala
Ortopedyczno–Rehabilitacyjnego […] od wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 6
14
czerwca 2012 r. Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 11 października 2012 r. oddalił
obie apelacje i zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania
apelacyjnego.
Przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, podzielając także
przytoczoną dla uzasadnienia rozstrzygnięcia podstawę prawną i dotyczące jej
wywody.
W uzasadnieniu wskazał, że powódka została poddana łącznie siedmiu
operacjom kręgosłupa, w wyniku czego doszło u niej do naruszenia (podrażnienia)
nerwu korzeniowego, skutkującego pojawianiem się silnych i trwałych dolegliwości
bólowych. Nie można zdaniem Sądu precyzyjnie ustalić kiedy nastąpiło
uszkodzenie nerwu korzeniowego, jednak z całą pewnością było to wynikiem
licznych interwencji chirurgicznych u powódki, w obrębie kręgosłupa w odcinku S1.
Za zasadny uznał wniosek Sądu Okręgowego, że pomiędzy leczeniem
powódki w pozwanym szpitalu a uszkodzeniem (podrażnieniem) nerwu
korzeniowego istnieje adekwatny związek przyczynowy. Gdyby bowiem u powódki
przeprowadzono tylko jedną operację i pierwszy wykonany zabieg wszczepienia
stabilizatora zakończył się sukcesem, wówczas nie doszłoby do kolejnych sześciu
ingerencji chirurgicznych w obrębie kręgosłupa, lub przynajmniej nie miałyby one
tak dotkliwych sutków dla pozwanej. Podkreślił, ze gdyby powódka została
należycie poinformowana o ryzyku zabiegu repozycji kręgozmyku, wówczas być
może nie poniosłaby szkody, bowiem nie zdecydowałaby się na zabieg kręgosłupa
i uniknęła kolejnych operacji, w wyniku których doszło u niej do uszkodzenia nerwu
korzeniowego S1. Wykonanie u powódki w warunkach bezprawności trzech
zabiegów chirurgicznych w pozwanym szpitalu skutkowało koniecznością
przeprowadzenia kolejnych operacji w innych placówkach medycznych, w wyniku
których powódka doznała podrażnienia nerwu korzeniowego, a w konsekwencji
przewlekle cierpi na dolegliwości bólowe, uniemożliwiające normalną egzystencję.
szpitalu.
Uwadze Sądu Apelacyjnego nie umknął fakt, że podczas operacji w dniu
9.11.1999 r. dr D.Z. posłużył się systemem „Spine Evolution" produkcji A. Sp. z o.o.
znajdującego się w ramach badań klinicznych, a w rezultacie, że A. B. podczas
15
operacji z jego wykorzystaniem była obiektem, na którym oceniano ten system i
wykazano jego nieprzydatność kliniczną (k. 982-983 akt sprawy). Wyraził pogląd,
że pacjentka powinna być uprzedzona o fakcie, że system stabilizacji, który miał jej
zostać wszczepiony podczas operacji w dniu 9.11.1999 r. nie posiadał
wiarygodnego atestu i w związku z tym udzielając zgody na zabieg powinna
wkalkulować zwiększone ryzyko powikłań na tle niepowodzeń leczenia z
wykorzystaniem poprzedniego systemu stabilizacji. Opinia kliniczna dotycząca
systemu stabilizacyjnego „Spine Evolution” produkcji A. Sp. z o.o. została wydana
dopiero w dniu 3.12.1999 r. przez dr D. Z., a przed wydaniem opinii zoperowano
tym systemem tylko 3 pacjentów, w tym A. B. Tymczasem powódka nie tylko nie
udzieliła zgody na zabieg, który był elementem badań klinicznych, ale też nie miała
świadomości brania udziału w tychże badaniach. Uznał to za okoliczność
dodatkowo obciążającą pozwanego.
Sąd Apelacyjny ocenił, że nie było także w sprawie podstaw do
zastosowania art. 362 k.c. Podniósł, że zaistnienie „niekorzystnych warunków
anatomiczno biochemicznych" w organizmie powódki nie można rozpatrywać
w kontekście zachowania skutkującego przyczynieniem się do powstania szkody,
lub rozszerzenia jej zakresu. Także ewentualny zbyt forsowny proces rehabilitacji
w szpitalu w P., nie stanowił zachowania, skutkującego zwiększeniem zakresu
szkody. Podkreślił, że zachowanie poszkodowanego w kontekście art. 362 k.c.
musi być obiektywnie nieprawidłowe, naruszające normy prawne, zasady
współżycia społecznego lub prakseologiczne reguły postępowania. Tego rodzaju
zachowanie można by przypisać powódce w sytuacji, gdyby zaniedbała leczenie
zalecone jej w związku z chorobą, czy też umyślnie nie poddała się rehabilitacji,
zaleconej przez lekarzy. Nie można natomiast wyciągać negatywnych dla powódki
wniosków, z faktu że zgodnie z zaleceniami poddała się rehabilitacji w szpitalu w P.
Odnosząc się do zarzutów podniesionych w apelacji powódki między innymi
wskazał, że przyczyn złamania śrub należy się doszukiwać w uwarunkowaniach
anatomicznych występujących u pacjentki, tj. w dwóch współistniejących u niej
schorzeń kręgosłupa powodujących asymetryczne oddziaływanie na śruby.
16
Podniósł, że skoro A. B. dochodziła odszkodowania, z tytułu szkody na
osobie (art. 361 § 2 i 444 k.c.), to tym samym ciężar udowodnienia powstałego
uszczerbku na jej zdrowiu spoczywał na powódce (art. 6 k.c.). Wskazał, że
poszkodowana w pozwie wskazała, że roszczenie odszkodowawcze wywodzi
z faktu poniesienia ogólnie rozumianych kosztów leczenia tj. pobytu w szpitalu,
konsultacji u wybitnych specjalistów w Polsce i Berlinie, leków, dodatkowych
operacji, specjalnego odżywiania, przewożenia chorej do szpitali z przejazdami
bliskich osób, zabiegów rehabilitacyjnych i pielęgnacyjnych. Powódka nie
zaoferowała jednak w toku całego postępowania żadnych dowodów na poparcie
swoich żądań, w postaci rachunków, czy chociażby szczegółowego zestawienia
poniesionych kosztów leczenia popartego wiarogodnymi zeznaniami świadków
i samej powódki.
Podkreślając całkowitą bierność dowodową powódki, reprezentowanej przez
fachowego pełnomocnika, za trafne uznał stanowisko Sądu Okręgowego
oddalające powództwo w zakresie niewykazanego odszkodowania. Wskazał,
że Sąd Okręgowy nie miał obowiązku w okolicznościach sprawy przeprowadzenia
dowodów z urzędu.
Wyraził pogląd, że brak było podstaw do orzekania o szkodzie na podstawie
art. 322 k.p.c. Przeszkodę w zastosowaniu tego przepisu należało upatrywać
w dosłownym jego brzmieniu. Skoro według jego treści szacunkowe ustalenie
szkody może mieć miejsce jedynie w razie "gdy ścisłe udowodnienie jej wysokości
jest niemożliwe lub nader utrudnione", to unormowanie to nie wchodziło w grę
w sytuacji, kiedy strona miała możliwość wykazania wysokości szkody przez
powołanie określonych dowodów, ale z niej nie skorzystała.
Podniósł, że powódka wniosła o zasądzenie renty z tytułu zwiększenia się
zakresu jej potrzeb, w związku z doznaną szkodą, niemniej nie przedstawiła
żadnych dowodów na okoliczność zwiększonych potrzeb utrzymania oraz stałych
kosztów leczenia i rehabilitacji. Nie przedłożyła żadnych rachunków, czy też innych
dowodów potwierdzających konieczność ponoszenia stałych wydatków na leczenie,
kosztów dojazdów do specjalistów, lekarstw itp. Wskazał, że powódka ograniczyła
się do zgłoszenia żądania w pozwie i wskazania co wchodzi w skład dochodzonej
17
kwoty 2.260 zł. W aktach sprawy nie znalazło się żadne szczegółowe wyliczenie,
wskazujące jakiego rodzaju stałe koszty powódka ponosi w związku z leczeniem.
Podkreślił, że powódka nie wykazała istnienia zwiększonych potrzeb, będących
wynikiem bezprawnego działania pozwanego.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w toku postępowania przed Sądem pierwszej
instancji powódka nie dochodziła roszczeń, z tytułu utraty zdolności zarobkowej lub
zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Wskazując, że podstawy
przyznania renty w oparciu o art. 444 § 2 k.c. mogą się uzupełniać i pozostawać
w ścisłym związku, odniósł się do pozostałych przesłanek jej przyznania i rozważał,
czy żądanie renty wysunięte prze powódkę byłoby uzasadnione w związku
z całkowitą lub częściową utratą jej zdolności do pracy zarobkowej, lub
zmniejszeniem widoków powodzenia na przyszłość. Wyraził jednak zapatrywanie
że w oparciu o zaproponowany przez powódkę materiał dowodowy (zeznania
samej powódki i świadków) nie można było precyzyjnie ustalić, jakie są możliwości
zarobkowe powódki i jej widoki na zawodową przyszłość.
Sąd Apelacyjny nie podzielił także zarzutu apelującej co do zaniżonej
wysokości przyznanego poszkodowanej zadośćuczynienia. Według jego oceny Sąd
pierwszej instancji uwzględnił wszelkie istotne okoliczności, w tym - stan zdrowia
powódki powstały na skutek zabiegów wykonanych w pozwanym Szpitalu,
konieczność poddania się wielokrotnym zabiegom kręgosłupa, obecne silne
dolegliwości bólowe występujące u powódki i wynikające z tego ograniczenia
życiowe - brak możliwości samodzielnego wychodzenia z domu, kontynuowania
nauki, prowadzenia życia towarzyskiego.
Powódka w skardze kasacyjnej, oznaczając wartość przedmiotu zaskarżenia
na kwotę 227 120 zł, opartej na obu podstawach, wskazała, że zaskarżyła wyrok
w całości, natomiast we wniosku zażądała uchylenia zaskarżonego wyroku
w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej
instancji lub także uchylenia wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazania sprawy
temu sądowi do ponownego rozpoznania, alternatywnie o wydanie wyroku
reformatoryjnego zasądzającego odszkodowanie w kwocie 100 000 zł,
18
zadośćuczynienie w wysokości 400 000 zł oraz rentę w wysokości 2260 zł
miesięcznie.
Powołała się na naruszenie prawa materialnego, tj. art. 444 § 1 k.c.
polegające na przyjęciu, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju
zdrowia naprawienie szkody obejmuje koszty wyłącznie wynikłe do chwili
wyrokowania, a nie uwzględnia się kosztów, których wystąpienie jest pewne lub
bardzo wysoce prawdopodobne w bliskiej przyszłości, a które nie mogą zostać
precyzyjnie wykazane, a jedynie oszacowane, art. 444 § 2 k.c. polegające na
przyjęciu, że renta była dochodzona na podstawie przesłanki „zwiększenia się
potrzeb" poszkodowanej, gdy tymczasem w sprawie zaistniały inne przesłanki
odpowiedzialności strony pozwanej w zakresie renty, art. 444 § 3 k.c. przez
nieprzyznanie powódce renty tymczasowej, art. 445 k.c. przez przyznanie powódce
rażąco zaniżonego zadośćuczynienia i obrazie art. 6 k.c. polegającym na przyjęciu,
że powódka zobowiązana jest do wykazania wysokości szkody gdy tymczasem
w sprawie powinna mieć zastosowanie konstrukcja dowodu „prima facie”.
W ramach naruszenia przepisów postępowania zarzuciła: niezastosowanie
art. 322 k.p.c., pomimo wystąpienia ustawowych przesłanek niemożności lub
znacznych utrudnień w precyzyjnym wykazaniu wysokości szkody, oraz błędne
zastosowanie art. 233 § 2 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. oraz art. 444 § 2 k.c.
polegające na przyjęciu, że powódka nie wykazała majątkowego znaczenia
przesłanek, od których uzależnione jest przyznanie renty.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wprawdzie skarga kasacyjna spełniała wszystkie wymagania konstrukcyjne
określone w art 3984
k.p.c. niemniej wobec pewnych niejasności co do zakresu
zaskarżenia trafnie została skarżąca została wezwana o jego sprecyzowanie.
W świetle pisma powódki z dnia 21 stycznia 2013 r. nie może budzić wątpliwości,
że skarga kasacyjna została wniesiona tylko przeciwko pozwanemu Szpitalowi
i przedmiotem zaskarżenia jest objęte rozstrzygniecie Sądu Apelacyjnego,
w zakresie w jakim została oddalona apelacja powódki od wyroku Sądu
Okręgowego w P. z dnia 6 czerwca 2012 r.
19
W ramach zarzutu naruszenia prawa procesowego powódka zarzuciła
naruszenie art. 233 § 2 k.p.c., niemniej w uzasadnieniu tego zarzutu nie podniosła
jakoby w sprawie wystąpiły okoliczności, które mogłyby wyczerpać hipotezę tego
unormowania i już z tego względu zarzut ten był chybiony. W świetle tej regulacji
kryteria swobodnej oceny dowodów, sąd powinien stosować także przy określeniu
znaczenia odmowy przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom
stawianym przez nią wbrew postanowieniu sądu. W świetle więc nie budzącego
brzmienia tego przepisu unormowanie to może mieć zastosowanie tylko wtedy, gdy
sąd dopuści dowód, a strona go nie przedstawi lub czyni przeszkody w jego
przeprowadzeniu. Tymczasem w sprawie ani nie było nieuwzględnionych wniosków
dowodowych, ani sąd nie wydawał postanowienia z urzędu o dopuszczeniu
dowodu w przedmiocie ustalenia wysokości dochodzonych przez powódkę
roszczeń.
W literaturze zwrócono uwagę, że wykładnia oraz stosowanie art. 322 k.p.c.
wywołuje wiele wątpliwości i w judykaturze zarysowały się w tej materii dwa
stanowiska. Według poglądu liberalnego, w wypadku, w którym szkoda jest
bezsporna, a tylko nie została w procesie wykazana jej wysokość sąd powinien,
niezależnie od inicjatywy strony, mając do dyspozycji cały materiał dowodowy
zgromadzony do czasu zamknięcia rozprawy, podjąć próbę ustalenia jej wysokości
na podstawie oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy (por.
wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 26 czerwca 2006 r., II CSK 108/05, OSP 2007,
nr 3, poz. 29, z dnia 14 lutego 2007 r., II CSK 423/06, LEX nr 174145 i z dnia
23 stycznia 2008 r., V CSK 388/07, LEX nr 515715, i z dnia 2 czerwca 2010,
III CSK 245/09, LEX nr 611825).
Według drugiego z zapatrywań jedynym kryterium stosowania art. 322 k.p.c.
nie może byś fakt, że szkoda jest niewątpliwa, strona powinna przedstawić dowody
także na okoliczność wysokości szkody lub wyjaśnić przyczyny braku takiej
możliwości (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1976 r., I CR 954/75,
LEX nr 7795, z dnia 24 marca 2000, I CKN 559/98, LEX nr 1001266, z dnia
4 października 2007 r., V CSK 188/07, LEX nr 485901 i z dnia 16 kwietnia 2008,
V CSK 563/07, OSNC ZD 2009, nr B, poz. 42).
20
Trzeba zgodzić się z dominującym w literaturze i przeważającym
w judykaturze zapatrywaniem, że artykuł 322 k.p.c. obejmuje tylko taki stan rzeczy,
w którym powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe, a pomimo tego
wysokość szkody pozostaje nieudowodniona. Nie można przyjąć, że jedynym
kryterium stosowania art. 322 k.p.c. jest fakt, że szkoda jest niewątpliwa. Zarówno
z wykładni językowej tego przepisu, a także jego wykładni systemowej wynika,
że strona zgodnie z obciążającym ją ciężarem dowodu powinna przedstawiać
dowody także na wykazanie wysokości szkody lub wyjaśnić przyczyny braku takiej
możliwości. Ma obowiązek wyczerpania wszystkich dopuszczalnych środków
dowodowych i wykazania, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub
nader utrudnione.
Artykuł 322 k.p.c. co do żądania zapłaty odszkodowania 100 000 zł z tytułu
szkody majątkowej nie mógł mieć w sprawie zastosowania także z innego względu.
Powódka na uzasadnienie tego roszczenia podniosła jedynie, że naprawienie
szkody majątkowej obejmuje koszty leczenia (pobyt w szpitalu, konsultacje
u wybitnych specjalistów w Polsce i Berlinie, koszty leków, dodatkowych operacji),
specjalnego odżywiania, nabycia koniecznych aparatów i środków, wydatki
związane z dowiezieniem jej do szpitali, kosztów przejazdów osób bliskich w celu
odwiedzin powódki, koszty związane z koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji
oraz zabiegów rehabilitacyjnych a także koszty korepetycji.
Globalna zatem kwota roszczenia z tego tytułu 100 000 zł, pomimo
zastępowana powódki przez fachowego pełnomocnika stanowiła jedynie sumę
tych poszczególnych strat, bez nawet przybliżonego określenia poszczególnych
rodzajów szkód majątkowych i przedstawienia twierdzeń ich dotyczących, pomimo
tego że mogły to być jedynie wydatki poniesione bezpośrednio przez powódkę,
bądź przez jej rodziców. Powódka miała więc nie tylko możliwość ale i obowiązek
(art 187 § 1 pkt 1 k.p.c.) przynajmniej przedstawienia skonkretyzowanych twierdzeń
do tych poszczególnych rodzajów uszczerbków i określenia co najmniej
w przybliżeniu ich wysokości. W literaturze nie budzi wątpliwości zapatrywanie,
że nawet dopuszczenie dowodu z urzędu może dotyczyć tylko twierdzeń
faktycznych, które przytoczone zostały przez strony, a nie twierdzeń koniecznych
do uzasadnienia roszczenia a przez strony nie wyartykułowanych. Artykuł 322
21
k.p.c. nie ma zastosowania w sprawie o naprawienie szkody majątkowej na osobie,
gdy strona nie przedstawiła skonkretyzowanych co do czasu i miejsca twierdzeń co
do poszczególnych rodzajów strat oraz nie określiła co najmniej przybliżonej ich
wysokości. Wskazanie tylko ich sumy globalnej bez określenia chociażby
przybliżonej wielkości poszczególnych rodzajów strat jest już z tego względu
niewystarczające, do stosowania art. 322 k.p.c. że nie wskazuje ono na brak
możliwości ścisłego udowodnienia wysokości szkody lub trudności takiego
wykazania.
Żądając renty w kwocie 2 260 zł miesięcznie powódka podniosła już
w pozwie, że świadczenie to powinno być adekwatne do zwiększonych potrzeb
powódki będących następstwem pogorszenia się jej stanu zdrowia na skutek
zabiegów przeprowadzonych w pozwanym Szpitalu, które średnio miesięcznie
przedstawiać się miały następująco: leki 200 zł, rehabilitacja 400 zł, pomoc
psychologiczna 300 zł, dojazdy taksówką 360 zł, pomoc osoby trzeciej 300 zł,
konsultacje lekarskie, dojazdy do innych ośrodków leczenia bólu w kraju 300 zł,
poszukiwania, połączone z wizytami w innych ośrodkach leczenia bólu w Europie
400 zł.
Także w tym wypadku powódka nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów na
okoliczność zwiększonych potrzeb utrzymania oraz stałych kosztów leczenia
i rehabilitacji. Nie przedłożyła żadnych rachunków, czy też innych dowodów
potwierdzających konieczność ponoszenia stałych wydatków na leczenie, kosztów
dojazdów do specjalistów, lekarstw itp. Dodać się godzi że chodzi tu o bardzo długi
okres tj. od wniesienia o pozwu w dniu 6 czerwca 2005 r. a więc cały tok sprawy
i w czasie którego była zastępowania przez fachowego pełnomocnika, kiedy to nie
mogła nie wiedzieć, że powinna zachować i przedstawić dowody na wykazanie
tych zwiększonych potrzeb. Skoro więc powódka w tym zakresie nawet nie
usiłowała przedstawić dowodów ani wyjaśnić przyczyny braku takiej możliwości,
to także w okolicznościach sprawy brak było podstawy do stosowania art. 322 k.p.c.
w odniesieniu do roszczenia rentowego z tytułu zwiększonych jej potrzeb.
Sądy meriti przeoczyły jednak, że w piśmie uzupełniającym pozew z dnia
23 czerwca 2005 r. już wtedy od kilku lat pełnoletnia powódka przytoczyła na
22
uzasadnienie żądania renty w kwocie 2 260 zł, okoliczności faktyczne dotyczące
dalszych przesłanek przyznania renty, w tym powołała się na utratę w następstwie
przebytych zabiegów operacyjnych szansy skończenia studiów i uzyskania
zdolności do pracy i podjęcia pracy w wyuczonym zawodzie. Wbrew też stanowisku
Sądu Apelacyjnego zawartemu w rozważaniach prawnych, z dokonanych ustaleń
zaskarżonego wyroku wynika jednoznacznie, że powódka jest nie tyko niezdolna do
pracy, ale wymaga pomocy osób trzecich przy załatwianiu podstawowych
czynności życiowych. Na podstawie dowodu z opinii biegłych ortopedy
i neurochirurga zostało też wiążąco ustalone, iż stan zdrowia poszkodowanej nie
rokuje szans na poprawę. Ustalenia te są wystarczające, bez potrzeby stosowania
w sprawie art. 322 k.p.c., do odmiennej - o czym poniżej - oceny prawnej
roszczenia o rentę.
Nawet bez powołania się przez strony, mogą stanowić element podstawy
faktycznej wyroku fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, ustalone przez
upoważniony do tego ustawowo organ i ogłoszone w Dzienniku Urzędowym
Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, np. Komunikaty Prezesa Głównego
Urzędu Statystycznego w sprawie przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce
narodowej w danym kwartale, czy roku. Podstawę prawną ich ustalania i ogłoszenia
stanowi art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r., o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jedn. tekst: Dz. U. z 2009 r., Nr 153,
poz. 127, ze zm.). Skoro są ogłoszone w Monitorze Polskim, to nikt nie może
tłumaczyć się ich nieznajomością i sąd bierze je pod uwagę z urzędu (por. art. 213
§ 1 k.p.c.).
Ze wskazanych względów nie były uzasadnione powołane w skardze
kasacyjnej zarzuty dotyczące obrazy prawa procesowego, a pośrednio także zarzut
obrazy art. 444 § 1 k.c. W świetle bowiem powyższych uwag należało dojść do
wniosku, że powódka nie powołała wystarczająco sprecyzowanych okoliczności
uzasadniających roszczenie o zwrot poniesionych kosztów związanych
z leczeniem, ani nie wykazywała tego roszczenia możliwymi do zgłoszenia
dowodami (art. 6 k.c.). W tej części skargę kasacyjną należało oddalić na
podstawie art. 39814
k.p.c.
23
Przystępując do oceny zarzutów dotyczących prawa materialnego, należy
podkreślić, że roszczenia powódki zostały rozpoznane na gruncie reżimu
odpowiedzialności deliktowej określonej w kodeksie cywilnym. W sprawie powódka
nie odwołała się do art. 19a ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 o zakładach opieki
zdrowotnej (jedn. tekst: Dz. U. z 1997 r. Nr 104, poz. 661 ze zm.) i Sądy meriti nie
rozważały zasad przyznania zadośćuczynienia na tej podstawie prawnej.
Artykuły 444 i 445 k.c. określają zakres i sposób naprawienia szkody
w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, pozostawiając bez zmian
przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej. Jak wynika z powyższych uwag
jako podstawę odpowiedzialności pozwanego szpitala zarówno Sąd pierwszej jak
i drugiej instancji zastosowały art. 430 k.c.
Skarga kasacyjna nie jest środkiem zaskarżenia służącym do usunięcia
wszystkich wadliwości zaskarżonego wyroku, gdyż Sąd Najwyższy rozpoznaje ją
w granicach zaskarżenia oraz w ramach jej podstaw, wskazanych jako naruszone
artykułów prawa materialnego i procesowego, uwzględniając z urzędu tylko
nieważność postepowania. Wymykają się więc spod kontroli kasacyjnej pewne
nawet nietrafne rozwiązania przyjęte przez sądy merytoryczne, które nie
podpadają pod wskazane jako naruszone przepisy.
Jeśli wziąć pod uwagę, że wyrokami Sądu pierwszej i drugiej instancji
ostatecznie przyznano powódce kwotę 300 000 zł. zadośćuczynienia, ale także
została ustalona odpowiedzialność pozwanego za szkody jakie mogą powstać
w przyszłości, a pomimo tego nie wniósł on skargi kasacyjnej, to należało dojść do
wniosku, że zaskarżony wyrok przesądzał kodeksową, deliktową zasadę
odpowiedzialności Uniwersyteckiego Szpitala Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej [...]. Można jednak
zauważyć, że przesłanką tej odpowiedzialności jest każdy nawet najmniejszy
stopień zawinienia (culpa levisima). Taki stopień braku należytej staranności
operującego w [...] lekarza wynikał już z tego, że po stwierdzeniu, iż w
zastosowanym powódce instrumentarium „Diapson” pękła śruba, w czasie zabiegu
operacyjnego w dniu 9 listopada 1999 r., mając na uwadze dotychczasowy
nieudany przebieg leczenia powódki, nie powinien był on posłużyć się nie
24
posiadającym atestu systemem „Spine Evolution", do którego nie miał przekonania i
który sam ocenił następnie jego nieprzydatny klinicznie.
Jak wynika z ustaleń, leczenie schorzeń kręgozmyku i skoliozy powódki
zostało w zasadzie zakończone w wyniku przeprowadzonych zabiegów
operacyjnych w Berlinie i już z tego względu nie mogło wchodzić w rachubę
zastosowanie w sprawie art. 444 § 1 zd. 2, tj. przyznanie skarżącej z góry
świadczenia na koszty leczenia, czy też sumy potrzebnej na koszty przygotowania
do innego zawodu, zwłaszcza wobec braku perspektyw poprawy stanu zdrowia,
niezdolnej całkowicie do pracy powódki. W dodatku skarżąca chciałaby naprawić
uszczerbek na podstawie art. 444 § 1 zd. 2, który podlegał naprawie w oparciu
o normę wynikającą z art. 444 § 2 k.c.
Renta ma periodyczny charakter i „wynagradza” szkodę o trwałym
charakterze. Z tego względu jest w zasadzie przyznawana na czas nieoznaczony
i nie jest to związane z ryzykiem po stronie dłużnika, bo nawet gdyby się okazało,
że na skutek postępu medycyny stan zdrowia poszkodowanej uległby poprawie
i uzyskała zdolność do pracy, to Szpital może wystąpić na podstawie art. 907 § 2
k.c. z powództwem o zmianę jej wysokości, a nawet o ustalenie wygaśnięcia tego
obowiązku.
Oczywiście dla uzasadnienia przyznania renty wystarczające jest
wystąpienie choć jednej z przesłanek określonych w art. 444 § 2 k.c. Wystąpienie
więcej niż jednej z nich może mieć wpływ na wysokość renty (por. uchwałę Sądu
Najwyższego z dnia 6 sierpnia 1991 r., III CZP 66/91, OSP 1992, nr 5, poz. 13).
Jeżeli - jak w rozpoznawanej sprawie – prawa do renty z tytułu niezdolności do
pracy powódka nie mogła uzyskać ze względu na to, że była małoletnia, w chwili
zajścia zdarzenia szkodzącego, a więc jeszcze na skutek wieku nie posiadającą
tej zdolności, to jak trafnie podniesiono w literaturze mogła i domagała się renty
także z tytułu zmniejszenia jej widoków na przyszłość, przez to, iż utraciła –
w omawianym przypadku w całości – możliwość uzyskania pracy z chwilą
osiągniecia pełnoletności. W czasie wytoczenia powództwa powódka była jednak
już od kilku lat osobą pełnoletnią, a więc gdyby nie nieudane zabiegi operacyjne
25
byłaby wtedy zdolna do pracy. Istniała zatem przesłanka do zasądzenia jej renty
z tytułu utraty realnej możliwości podjęcia pracy zarobkowej.
W sytuacji, gdy poszkodowany na skutek doznania uszkodzenia ciała
i rozstroju zdrowia w okresie małoletności nie mógł zdobyć odpowiedniego
wykształcenia i zawodu, za podstawę określenia renty odszkodowawczej należy
z reguły przyjąć przeciętne zarobki, osiągane przez pracowników w danym okresie
czasu. Brak jest bowiem podstaw do wysuwania odmiennych hipotez, chyba że
wyjątkowe okoliczności (np. stwierdzono szczególne talenty czy uzdolnienia
małoletniego w określonym kierunku) pozwalałyby na inne wnioskowanie (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 19977 r., I CR 188/72, LEX nr 8024, por.
także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 1982 r., I CR 27/82, OSNC 1982,
nr 10, poz. 150). W 2005 r., tj. w czasie wytoczenia powództwa przeciętne
miesięczne w wynagrodzenie w gospodarce narodowej wynosiło 2380 zł
(Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 13 lutego 2006 r.
M. P. Nr 12, poz. 159), w latach następnych sukcesywnie rosło i w pierwszym
kwartale 2012 r. wynosiło ono kwotę 3646,09 zł (Komunikat Prezesa Głównego
Urzędu Statystycznego z dnia 11 maja 2012 r., M.P. 2012, poz. 298). Dochodzone
więc roszczenie z tytułu renty w całości nie przekraczało tego przeciętnego w skali
kraju wynagrodzenia.
Brak było natomiast podstaw do uznania za szkodę pewną w świetle nie
dających się przewidzieć okoliczności mających wpływ na realizację planów
życiowych, utratę domniemywanego zarobku, jakiego poszkodowana mogłaby się
spodziewać w razie kontynuowania dopiero rozpoczętego kierunku studiów,
przerwanych wobec doznanej przez nią szkody na osobie (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 lipca 1972 r., I Cr 188/72, LEX nr 7104). Poza tym mając na
względzie trudności z uzyskaniem atrakcyjnego zatrudnienia na rynku, oraz rodzaj
zainteresowań powódki należało przyjąć, że powódka gdyby nie nieudane zabiegi
operacyjne mogła uzyskać tylko pracę za przeciętnym wynagrodzeniem.
Przystępując do oceny zarzutu zasądzenia zaniżonego zadośćuczynienia
należało wziąć pod uwagę, że prawomocne zasądzenie tego świadczenia
pieniężnego za krzywdę doznaną w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju
26
zdrowia wyłącza - mimo pogorszenia się stanu zdrowia poszkodowanego -
przyznanie mu dalszego zadośćuczynienia poza już zasądzonym w związku
z podstawą poprzedniego sporu; nie wyłącza jednak przyznania poszkodowanemu
odpowiedniej sumy w razie ujawnienia się nowej krzywdy, której nie można było
przewidzieć w ramach podstawy poprzedniego sporu (uchwała siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 21 listopada 1967 r., III PZP 37/67
OSNC 1968, nr 7, poz. 113).
Przede wszystkim należało jednak uwzględnić, że występujący intensywny
i nie dający się uśmierzyć ból doznawany przez powódkę trwał nie tylko w okresie
zabiegów operacyjnych w latach 1999 – 2002, lecz wobec uszkodzenia korzenia
nerwowego S1 występuje do tej pory i przy braku w tym zakresie wykrycia nowych
sposobów leczenia bólu będzie jej „dokuczał” nadal i to w okresie, którego
zakończenia nie można przewidzieć
Poza tym skarżąca trafnie zarzuciła, że Sądy meriti w niedostatecznym
stopniu uwzględniły negatywny wpływ zdarzeń szkodzących na ograniczenia życia
prywatnego (utrata większości przyjaciół, brak możliwości prowadzenia życia
towarzyskiego i realnych możliwości zawarcia związku małżeńskiego). Niewątpliwie
także uzasadniony jest wniosek, że wyczerpanie możliwości skutecznego
wyleczenia bólu powódki, nawet w Chinach, musi niekorzystnie oddziaływać na
samopoczucie i psychikę skarżącej. Fakty te niewątpliwie uzasadniały w całości
dochodzone roszczenie o zadośćuczynienie.
W tym stanie rzeczy, w dalszej części, na podstawie art. 39816
k.p.c.
należało skargę kasacyjną uwzględnić.
es
27