Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 563/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 kwietnia 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Grzegorz Misiurek
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
w sprawie z powództwa "V." Spółki z o.o. w O.
przeciwko "T. L. 2" Spółce z o.o. w O.
z udziałem interwenienta ubocznego Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń S.A.
w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 16 kwietnia 2008 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego
w […]
z dnia 31 lipca 2007 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 31 lipca 2007 r. zmienił wyrok Sądu
Okręgowego w O. z dnia 27 lutego 2007 r., na podstawie którego zasądzona
została kwota 180 000 zł z odsetkami z tytułu odszkodowania za nienależyte
wykonanie umowy przewozu, w ten sposób, że oddalił powództwo, orzekając
odpowiednio o kosztach procesu.
Według dokonanych ustaleń pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy
przewozu, na podstawie której strona pozwana jako przewoźnik zobowiązała się
przewieźć na określonej przez strony trasie blachę aluminiową o wadze 24 ton.
Strona pozwana zleciła wykonanie umówionego przewozu innej firmie
przewozowej, która przewozu nie wykonała, bowiem - według jej twierdzeń -
przesyłka w czasie transportu została skradziona.
Złożone przez stronę powodową po wniesieniu pozwu faktury zakupu blachy
aluminiowej w celu wykazanie wysokości szkody, Sąd Okręgowy pominął, jako
sprekludowane w świetle art. 47912
§ 1 k.p.c. Sąd ten z dochodzonej pozwem
kwoty odszkodowania w wysokości 213 134,58 zł zasądził tylko kwotę 180 000 zł
uznając, że odpowiada ona wartości 24 ton blachy aluminiowej, ustalonej na
podstawie - opublikowanych w gazecie „Rzeczpospolita" w okresie powstania
szkody - cen aluminium na giełdzie londyńskiej.
Sąd Apelacyjny, podzielając ustalenia Sądu Okręgowego oraz ich
kwalifikację prawną prowadzącą do stwierdzenia, że strony łączyła umowa
przewozu, która nie została wykonana przez stronę pozwaną, wskutek czego
strona powodowa doznała szkody, uznał jednak, że powództwo należało oddalić,
bowiem strona powodowa nie wykazała wysokości poniesionej szkody, a dokonane
w tym zakresie przez Sąd Okręgowy ustalenia dokonane zostały z naruszeniem
reguł prekluzji dowodowej oraz ciężaru dowodu, określonych w art. 47912
§ 1 k.p.c.
i art. 6 k.c. Sąd Apelacyjny podkreślił, że okoliczność, że 24 t. blachy aluminiowej
mają - jak podniósł Sąd Okręgowy - „swą wartość" nie oznacza, że wysokość
szkody powstałej w następstwie jej utraty w czasie transportu, może być ustalana
przez sąd na podstawie średniej ceny aluminium na rynkach światowych,
3
zwłaszcza, że szkodą był utracony ładunek blachy aluminiowej nie zaś surowiec
w postaci aluminium.
Skarga kasacyjna strony powodowej oparta została na podstawie naruszenia
art. 232 zd. 2, art. 47912
§ 1 zd. 1, art. 212 zd. 1, art. 322, 245 w zw. z art. 391 § 1
k.p.c. oraz art. 6 k.c. i art. 382 k.p.c. przez ich niewłaściwą wykładnię prowadzącą
do bezzasadnego uznania, że w sprawach gospodarczych w każdym przypadku
niewątpliwego powstania szkody, za którą bezsprzecznie odpowiada pozwany, jej
wysokość może być ustalana wyłącznie na podstawie dowodów zgłoszonych
w pozwie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W rozpoznawanej sprawie istnienie roszczenia odszkodowawczego po
stronie powodowej Spółki zostało bezspornie wykazane. Przedłożone w pozwie
dokumenty w celu wykazania wysokości szkody okazały się jednak
niewystarczające, zgłoszone natomiast w toku procesu dalsze dowody Sądy obu
instancji pominęły jako spóźnione w świetle art. 47912
§ 1 k.p.c. Sąd Okręgowy
uznał, że w takiej sytuacji nie ma przeciwwskazań do szacunkowego ustalenia
wysokości odszkodowania na podstawie art. 322 k.p.c. Sąd Apelacyjny stanowiska
takiego nie podzielił i w konsekwencji, zmieniając wyrok Sądu Okręgowego,
powództwo oddalił.
Dokonana przez Sąd Apelacyjny wykładnia przepisów prawa procesowego
skonkludowana tezą, że w sprawach gospodarczych nawet w przypadku
niewątpliwego powstania szkody, za którą bezsprzecznie odpowiada pozwany, jej
wysokość może być ustalana wyłącznie na podstawie dowodów zgłoszonych
w pozwie, nie zasługuje na zaakceptowanie.
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego jest przykładem - niestety nie
odosobnionym - opacznego rozumienia wypowiedzi zawartych w judykatach Sądu
Najwyższego, dotyczących instytucji prekluzji dowodowej oraz roli sądu
w kontradyktoryjnym postępowaniu sądowym, a także skutkiem błędnego
założenia, że we współczesnym postępowaniu cywilnym nie prawda materialna,
lecz tylko prawda formalna decyduje o ostatecznym wyniku sprawy poddanej pod
osąd. Zaskarżony wyrok stanowi także dobrą ilustrację problemów, do jakich może
4
prowadzić ściśle ujmowana kontradyktoryjność procesu cywilnego w sprawie
gospodarczej, przy rozpoznawaniu której sąd dodatkowo stosuje reguły prekluzji
dowodowej.
Należy więc z całą mocą podkreślić, że dokonane w minionym piętnastoleciu
zmiany w przepisach kodeksu postępowania cywilnego, nie oznaczają rezygnacji
z zasady prawdy materialnej. Inny jest tylko sposób jej dochodzenia. Współcześnie,
to strony w kontradyktoryjnym procesie mają jej poszukiwać, natomiast sąd ma
zadbać o to, aby reguły postępowania obowiązujące przy jej dochodzeniu zostały
zachowane. Nie wyklucza to podjęcia inicjatywy dowodowej przez sąd (zob.
uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r., IV CK 24/03,
OSNC 2005, nr 3, poz. 45). Reguł tych, wyznaczających rozkład obowiązków
obciążających strony i sąd oraz przysługujących im uprawnień w zakresie
poszukiwania prawdy w cywilnym postępowaniu sądowym nie przekreśla ani
zasada prekluzji dowodowej, znajdująca swój wyraz między innymi w art. 47912
§ 1,
art. 47914
§ 2, art. 495 § 3 i art. art. 5055
k.p.c., ani systemem władzy
dyskrecjonalnej sędziego (art. 207 § 3, art. 217 § 2, art. 242 k.p.c.). Rozszerzenie
bowiem zakresu środków gwarantujących w procesie kontradyktoryjnym
koncentrację materiału procesowego - przez wprowadzenie reguły, zgodnie z którą
zaniedbania stron w zakresie zgłaszania na określonym etapie postępowania
twierdzeń, dowodów i zarzutów, nie mogą być konwalidowane w późniejszym
czasie - nie pozbawia, przy zachowaniu przez sąd zwykłego rozsądku, natomiast
przez strony procesu zwykłej staranności, możliwości dojścia do prawdy.
Sąd Najwyższy daje temu wyraz, zwłaszcza przy interpretacji przepisów,
według których prowadzone są sprawy gospodarcze, zwracając uwagę, że dla
strony należycie dbającej o swoje interesy, szczególnie dla przedsiębiorcy
mogącego z reguły zapewnić sobie profesjonalną obsługę prawną, przepisy
realizujące system prekluzji procesowej nie powinny stanowić jakiejkolwiek
przeszkody w prowadzeniu procesu i wykazaniu wszystkich swych racji.
Wychodząc z tych założeń Sąd Najwyższy w najnowszym orzecznictwie stwierdził,
że: w postępowaniu w sprawach gospodarczych pozwany traci prawo powoływania
twierdzeń, zarzutów oraz dowodów na ich poparcie, niepowołanych w odpowiedzi
na pozew, bez względu na ich znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, chyba, że
5
wykaże, iż ich powołanie w odpowiedzi na pozew nie było możliwe albo że potrzeba
powołania wynikła później (uchwała z dnia 17 lutego 2004 r., III CZP 115/03, OSNC
2005, nr 5, poz. 77); w postępowaniu w sprawach gospodarczych niepowołanie
w odpowiedzi na pozew zarzutów i twierdzeń mających znaczenie dla oceny
legitymacji czynnej oraz zasadności powództwa, pozbawia pozwanego prawa
zgłaszania w tym zakresie zarzutów w toku postępowania (wyrok z dnia 19 stycznia
2005 r., I CK 410/04, OSNC 2006, nr 1, poz. 7); sąd ma obowiązek wziąć pod
uwagę w każdym stanie sprawy nieważność czynności prawnej (art. 58 § 1 k.c.),
jednak tylko na podstawie materiału zgromadzonego zgodnie z regułami
wskazanymi w art. 47912
§ 1 i art. 381 k.p.c. (uchwała z dnia 17 czerwca 2005 r.,
III CZP 26/05, OSNC 2006, nr 4, poz. 63); przepis art. 47912
§ 1 k.p.c. jest normą
procesową o charakterze bezwzględnie obowiązującym (wyrok z dnia 21 kwietnia
2005 r., III CK 541/04 — niepublikowany); sąd drugiej instancji, rozpoznając
apelację, pomija dowód przeprowadzony przez sąd pierwszej instancji
z naruszeniem art. 47912
§ 1 k.p.c., OSP 2007, nr 4, poz. 48).
Sąd Najwyższy konsekwentnie zatem podkreśla znaczenie zasad prekluzji
procesowej (dowodowej) oraz dyskrecjonalnej władzy sędziego w postępowaniu
dowodowym. Pamiętać jednak należy, że współczesne postępowanie cywilne,
realizując model postępowania kontradyktoryjnego, nie eliminuje całkowicie udziału
sądu w dochodzeniu do prawdy. Zachowana możliwość działania przez sąd
z urzędu stanowi gwarancje, że zwłaszcza w sprawach, w których wyraźnie
dominuje pierwiastek publicznoprawny dochodzenie prawdy materialnej nie
zostanie pozostawione wyłącznie stronom. Niekiedy - jak w rozpoznawanej sprawie
- powstanie sytuacja procesowa, w której nieprzeprowadzenie przez sąd z urzędu
dowodu stanowiącego element „zebranego materiału", stanowiłoby pogwałcenie
elementarnych zasad, którymi kieruje się sąd przy wymierzaniu sprawiedliwości. Na
znaczenie art. 232 zdanie drugie k.p.c. w kontekście zasady prekluzji dowodowej
zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2006 r., III CK 341/05
(OSNC 2006, nr 10, poz. 174), wskazując, że nie jest wyłączone dopuszczenie
przez sąd z urzędu - na podstawie art. 232 zdanie drugie k.p.c. - dowodu, który nie
może być powołany przez stronę na podstawie art. 47912
§ 1 k.p.c. Innymi słowy
adresatem reguł prekluzji dowodowej są strony, nie jest nim zaś sąd rozpoznający
6
sprawę. To trafne spostrzeżenie uzupełnić należy stwierdzeniem, że w sprawach,
w których obowiązują reguły prekluzji dowodowej skorzystanie z przyznanej sądowi
dyskrecjonalnej władzy w zakresie dopuszczenia dowodu powinno być szczególnie
rozważne i podejmowane z umiarem. Dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu,
który uległ sprekludowaniu, powinno znajdować usprawiedliwienie w konkretnych
okolicznościach sprawy, w przeciwnym bowiem razie sąd naraża się na zarzut
naruszenia prawa do bezstronnego sądu i odpowiadającego mu obowiązku
przestrzegania zasady równego traktowania stron (art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1
Konstytucji RP). W rozpoznawanej sprawie wystąpiły okoliczności
usprawiedliwiające takie działanie. Skoro bowiem wyrządzenie szkody przez
pozwanego jest oczywiste, to odmowa udzielenia powodowi ochrony prawnej
pozostawałaby w jaskrawej sprzeczności z funkcją procesu. Przyjęte –
w okolicznościach rozpoznawanej sprawy - rozstrzygnięcie przede wszystkim kłóci
się z poczuciem sprawiedliwości.
Sytuacjom takim zapobiega - jak już podkreślono -możliwość dopuszczenia
przez sąd dowodu z urzędu (art. 232 zdanie drugie k.p.c.). W orzecznictwie podjęte
zostały próby wskazania rodzaju spraw, w których podjęcie przez sąd inicjatywy
dowodowej jest nie tylko usprawiedliwione, ale może nawet okazać się konieczne,
a mianowicie: gdy strony zmierzają do obejścia prawa, w sprawach o prawa stanu,
w wypadkach procesów fikcyjnych, a także w razie rażącej nieporadności strony
działającej bez profesjonalnego pełnomocnika, która nie jest w stanie przedstawić
środków dowodowych w celu uzasadnienia swoich twierdzeń (zob. uchwała Sądu
Najwyższego składu siedmiu sędziów z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00, OSNC
2000, nr 11, poz. 195, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2005 r.,
III CK 121/05, nie publ.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powołanego już wyroku
z dnia 22 lutego 2006 r. trafnie zastrzegł, że rola art. 232 zdanie drugie k.p.c. nie
może jednak sprowadzać się tylko do wskazanych wypadków wyjątkowych,
w których w istocie uprawnienie sądu -zważywszy na interes publiczny - przeradza
się w obowiązek. W rozpoznawanej sprawie nie interes publiczny, którego trudno
byłoby się doszukać, lecz szczególne okoliczności powstania szkody, za którą
pozwany niewątpliwie ponosi odpowiedzialność powinny zadecydować
o dopuszczeniu z urzędu dowodów, których powód nie mógł skutecznie zgłosić,
7
bowiem uległy prekluzji. Rozpoznawana sprawa dowodzi, że próba skatalogowania
sytuacji, w których mógłby, czy powinien mieć zastosowanie art. 232 zdanie drugie
k.p.c. nie jest łatwa, jeśli w ogóle możliwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
4 stycznia 2007 r. V CSK 377/06, niepubl.).
Z przedstawionych względów przyjąć należało, że Sąd Apelacyjny uznając,
iż art. 47912
§ 1 k.p.c. w ogóle wyłącza zastosowanie art. 232 zdanie drugie k.p.c.,
naruszył oba te przepisy.
Odnosząc się do zarzutu kasacyjnego naruszenia art. 322 k.p.c. w zw. z art.
391 § 1 k.p.c. przez uznanie, że przepis ten nie mógł mieć zastosowania wskazać
należy, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 stycznia 2006 r., II CSK 108/05
(OSP 2007, nr 3, poz. 29), dostrzegając problemy jakie wiążą się z poznawaniem
prawdy w procesie cywilnym opartym na zasadzie kontradyktoryjności, wyraził
zapatrywanie, że w obowiązującym modelu postępowania cywilnego art. 322 k.p.c.
znajduje zastosowanie nie tylko wtedy, gdy ścisłe udowodnienie wysokości szkody
jest obiektywnie niemożliwe, ale także wówczas, gdy nie da się jej dokładnie ustalić
na podstawie materiału dowodowego, który został przedstawiony do oceny Sądu
przez powoda. Zaprezentowana w powołanym wyroku Sądu Najwyższego
rozszerzająca wykładnia art. 322 k.p.c., który jest przepisem szczególnym,
mającym zastosowanie w sytuacjach wyjątkowych, gdy ścisłe udowodnienie
wysokości szkody jest obiektywnie niemożliwe, nie zaś w sytuacjach powstałych
wskutek zaniedbań strony, może budzić wątpliwości a nawet zastrzeżenia. Dodać
należy, że pogląd o szacunkowym orzekaniu o wysokości odszkodowania
wyrażony został przez Sąd Najwyższy w sprawie nie mającej charakteru
gospodarczego. Stosowanie art. 322 k.p.c. w sytuacjach, gdy wysokości żądania
nie można dokładnie ustalić tylko dlatego, że zgłoszone dowody uległy
sprekludowaniu, tym bardziej nie znajduje usprawiedliwienia w sprawach
gospodarczych. Praktyka taka prowadziłaby do obejścia przepisów o prekluzji
dowodowej, a więc w istocie reguł postępowania dowodowego obowiązujących
w sprawach gospodarczych.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c.).