Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 123/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 stycznia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Hubert Wrzeszcz (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Anna Owczarek (sprawozdawca)
Protokolant Bożena Kowalska
w sprawie z powództwa Z. N. i T. C.
przeciwko X.Y.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 22 stycznia 2014 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 października 2012 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 26 października 2012 r. oddalił apelację
pozwanego X.Y. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 17 kwietnia 2012 r.,
uwzględniającego powództwo Z. N. oraz T. C. o ochronę dóbr osobistych przez
nakazanie złożenia oświadczenia i jego opublikowanie w Gazecie […] oraz w
Gazecie […], upoważnienie powodów do wykonania w tym zakresie orzeczenia na
wypadek zwłoki pozwanego i zasądzenie kwoty 5000 zł na oznaczony cel
społeczny. Treść oświadczenia, zmodyfikowana została przez Sąd pierwszej
instancji w niewielkim zakresie w porównaniu z żądaniem.
Prawomocnym postanowieniem wydanym w trakcie postępowania
odmówiono odrzucenia pozwu wobec nieuwzględnienia zarzutu pozwanego,
wskazującego na korzystanie z immunitetu […], mającego skutkować
niedopuszczalnością drogi sądowej.
Sądy obu instancji przyjęły zgodną podstawę faktyczną i prawną
rozstrzygnięcia. Ustalono, że w dniu 30 listopada … r. powodowie, wówczas
uczniowie klasy maturalnej Liceum Ogólnokształcącego w W., złożyli w
sekretariacie pismo zatytułowane „[…]" imiennie skierowane do dyrektora szkoły,
podpisane przez nich oraz innego ucznia. Pismo, zawierające uprzejmą prośbę o
usunięcie symboli religijnych z terenu szkoły, wskazywało że kierują ją uczniowie
szkoły, ich rodzice i nauczyciele i uzasadniało ją wskazaniem, że umieszczanie w
publicznej instytucji symboli religijnych odbierane jest jako „przejaw faworyzowania
przez szkołę konkretnego światopoglądu, a z odczuciem tym współbrzmi wydany
niedawno w Europejskim Trybunale Praw Człowieka precedensowy wyrok,
stanowiący jednocześnie wiążącą interpretację Europejskiej Konwencji Praw
Człowieka, z której wynika, że umieszczanie symboli religijnych jest naruszeniem
wolności sumienia gwarantowanej przez tę Konwencję.”. Stwierdzono ponadto
„Cechą społeczeństwa demokratycznego jest pluralizm w życiu publicznym. W
szczególności za niedopuszczalne uznajemy wieszanie symboli religijnych ponad
symbolami państwowymi. Polska jest dobrem wspólnym, natomiast światopogląd
stanowi prywatną sprawę każdego człowieka”. Jako podstawy prawne wskazano
3
art. 48 ust. 1, art. 53 ust. 1 - 5, art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, art. 10 ust. 1 ustawy
o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, art. 2 Protokołu dodatkowego
do Konwencji o ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 9 ust. 1 i 2
Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W nawiązaniu do tej ostatniej powołano
precedensowy wyrok dotyczący symboli religijnych w szkole. Mimo braku bliższego
oznaczenia nie budzi wątpliwości, że chodzi o wyrok Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka w Strasburgu z dnia 3 listopada 2009 r. w sprawie Lautsi
przeciwko Republice Włoskiej (skarga nr 30814/06), którym orzeczono,
że obecność symboli religijnych w postaci krzyży w klasach szkolnych prowadzi do
naruszenia art. 2 Protokołu nr 1 rozpatrywanego razem z art. 9 Konwencji
o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w wyniku ograniczenia
prawa rodziców i dzieci do wolności myśli, sumienia i wyznania przez ograniczenie
prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, a także
prawa dzieci w wieku szkolnym do wyznawania lub nie wyznawania jakiekolwiek
religii, co pozostaje w sprzeczności z ideą neutralności światopoglądowej
demokratycznego państwa i pluralizmu w życiu publicznym wyrażoną w Konwencji.
Orzeczenie to później uchylono wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka z dnia 18 marca 2011 r., wydanym w składzie Wielkiej Izby. W dniach
2 i 3 grudnia … r. w Gazecie […] i dodatku Gazety […] ukazały się artykuły
dotyczące wystąpienia powodów. W dniu 4 grudnia … r. w Gazecie […]
opublikowano wywiad pt. „[…]", przeprowadzony przez H. W. z pozwanym, w
którym stwierdził on m.in. „Tak naprawdę chodzi o zadymę. Rozpuszczeni
smarkacze czują się kompletnie bezkarni. To jest typowa szczeniacka zadyma.
Przy czym za zadymę to człowiek bywa – jak chodzi do szkoły i szkoła jest dobra -
karany. Czyli ponosi konsekwencje. Natomiast oni są kompletnie bezkarni,
ponieważ cała tzw. postępowa opinia publiczna będzie za nimi". Następnie w
rozmowie z dziennikarzem J. H., której część opublikowano w Gazecie […] w dniu
8 grudnia … r. w artykule pt. „[…]", pozwany stwierdził: „To nic innego jak robienie
chytrej, cynicznej, ideologicznej zadymy przez troje rozwydrzonych i
rozpuszczonych przez rodziców smarkaczy. Nie może być tak, że oni ustawiają na
baczność całą szkołę!". Powodowie wypowiedzi te odebrali jako krzywdzące i
naruszające ich dobra osobiste w postaci czci i godności osobistej.
4
W dacie wystąpienia z petycją pozwany był […], cenionym autorytetem i
wychowawcą pokoleń młodzieży akademickiej. Powódka Z. N. była jednym z
redaktorów portalu […], do dnia złożenia petycji nie opublikowała na nim żadnego
tekstu dotyczącego wprost tematów wyznaniowych ani nie wypowiadała się
publicznie na tematy wyznaniowe lub społeczne, była autorką prac malarskich i
grafik, w tym ilustracji do wydawnictw portalu zawierających nawiązania do
symboliki religii chrześcijańskiej. Powód T. C. nie był związany z tym portalem, nie
publikował w żadnej formie wypowiedzi na tematy polityczne, wyznaniowe lub
społeczne. W dniu 2 grudnia … r. zamieścił na portalu […] artykuł pt. „[…]",
przedstawiający motywację działania i komentarz dotyczący inicjatywy powodów.
Wystąpienie powodów uzyskało rozgłos w mediach. Powodowie stali się
osobami rozpoznawalnymi z imienia i nazwiska kolejno w swoim środowisku, na
terenie W., a następnie w całym kraju. Ich wypowiedzi i komentarze związane
z wystąpieniem z petycją cytowane były w licznych publikacjach prasowych.
W dniu, w którym ukazała się pierwsza z wypowiedzi pozwanego, powód wziął
udział w ogólnopolskim programie […]. Powodowie zostali wskazani z imienia i
nazwiska w publikacji J. H. w ogólnopolskim wydaniu Gazety […] z dnia 8 grudnia
… r. pt. „[…]", w której ich wypowiedzi zestawione zostały ze spornymi
wypowiedziami pozwanego, przytaczanymi jako przykład, wspartej jego
autorytetem, negatywnej oceny ich wystąpienia. W dniu 10 grudnia … r. na stronie
portalu […] zamieszczony został artykuł powodów pt. „[…]". Ponadto powódka na
swoim blogu zamieściła w dniu 10 grudnia … r. wpis zatytułowany „[…]", a w dniu
11 grudnia … r. wpis „[…]", wyjaśniające motywy wystąpienia powodów w sprawie
usunięcia krzyży oraz swoje poglądy w tej kwestii. Następnie powód opublikował na
stronach internetowych liczne wypowiedzi w formie wpisów i artykułów na tematy
społeczne i polityczne, prezentujące jego poglądy w tych kwestiach. Okoliczność,
że powódka związana była z portalem […] i prezentowane na jego łamach poglądy
przesądziły, że oprócz złożenia petycji w szkole powodowie zamieścili jej tekst
także na tym portalu. W dniu 16 grudnia … r. odbyła się na terenie szkoły powodów
debata publiczna z udziałem przedstawicieli mediów dotycząca ich wystąpienia.
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, że pluralizm
światopoglądowy i wolność wyrażania poglądów w dowolnej formie stanowią
5
istotę demokratycznego państwa prawa, którym jest Rzeczpospolita Polska (art. 2
Konstytucji RP). Uznały, że skierowanie pisma do dyrektora szkoły stanowiło ich
przejaw i wykorzystania prawa petycji przysługującego obywatelom (art. 63
Konstytucji RP), dawało wyraz poglądom prezentowanym w ramach sporu,
toczącego się szeroko w debacie publicznej, dotyczącego granic wolności
wyznania i wyrażania jej poprzez symbole w instytucjach nowoczesnego,
demokratycznego, neutralnego światopoglądowo państwa, którym z mocy art. 53
Konstytucji ma być także Rzeczpospolita Polska. Wpisuje się ona w spór na tle
wymiany poglądów na temat religii, symboli religijnych i ich miejsca w życiu
publicznym, trwającego w demokratycznych krajach zachodniej Europy.
Wystąpienie stanowiło wyraz światopoglądu powodów, wskazywało na ich
wszechstronne zainteresowania, ponadprzeciętną aktywność społeczną
i wrażliwość na społeczne problemy, stanowiące wyraz postawy zasługującej na
głęboką aprobatę. Nie budzi wątpliwości dojrzałość ich poglądów, mimo młodego
wieku, w kwestiach stanowiących przedmiot wystąpienia, którego treść
i okoliczności podjęcia wskazują na znajomość wiążącej się z nim problematyki
i poprzedzające je głębokie jej przemyślenia. Z tych przyczyn sporne wypowiedzi
pozwanego oceniono jako naruszające dobra osobiste i głęboko krzywdzące tym
bardziej, iż zostały wypowiedziane w sposób arbitralny, bez znajomości osób,
poglądów i rzeczywistych motywów działania powodów. Były one skierowane
do młodzieży licealnej, w okresie, w którym kształtuje się jej postawa i światopogląd
i w którym naturalne jest poszukiwanie dróg intelektualnego rozwoju oraz
prezentacja w ramach tych poszukiwań poglądów w sposób niekiedy mocno
skrajny. Sądy uznały, że wiek, doświadczenie i pozycja pozwanego nakazywały
powściągliwość i rozwagę w formułowaniu sądów.
Odnośnie zarzutu pozwanego, że powodowie ze względu na uprzednią
publiczną prezentację poglądów na portalach i forach internetowych powinni być
uznani za uczestników debaty publicznej i osoby publiczne, a do kierowanych do
nich wypowiedzi należy przykładać taką miarę, jak w ramach takiej debaty
(zwłaszcza politycznej), której uczestnicy muszą się liczyć z ostrą krytyką,
nierzadko formułowaną przy użyciu pejoratywnych czy wręcz wulgarnych określeń,
Sąd wskazał, że w dacie wystąpienia brakowało podstaw do uznania ich za takie
6
osoby. W obecnych czasach powszechne jest wyrażanie prywatnych opinii
i poglądów, ujawnianie prywatnych przeżyć za pomocą rozmaitych mediów,
poprzez różnego rodzaju portale w tym społecznościowe i blogi, które są ogólnie
dostępne. Nie sposób uznać, że osobą publiczną w zasadzie staje się każda osoba
wyrażająca swoje poglądy na dowolnym forum, w tym w sieci Internet. Z tych
przyczyn w ocenie Sądu nie można uznać powodów za osoby publiczne
w ogólności, ani w ramach debaty publicznej dotyczącej miejsca religii i symboli
religijnych w życiu publicznym. Pozwany formułując sporne wypowiedzi nie miał
świadomości, że powodowie choćby potencjalnie mogą być osobami publicznymi
nawet w powołanym wyżej rozumieniu. Dlatego dowodzenie tej okoliczności, oraz
twierdzenia, iż sporne wypowiedzi pozwanego miały mieć miejsce w ramach
bezkompromisowej politycznej debaty z udziałem zaprawionych w tego rodzaju
dyskusjach przeciwników, w której miał on ostro i zdecydowanie wystąpić jedynie
jako obrońca zagrożonych tradycyjnych wartości, oceniono jako próbę
przedstawienia, na użytek procesu, wypowiedzi w kontekście odmiennym, niż
rzeczywiście miały one miejsce, podczas gdy dla przeciętnego odbiorcy nie budziło
wątpliwości, iż kierowane były do powodów jako uczniów liceum, których z całą
pewnością nie uznawał za równorzędnych jej uczestników. Nawet jeśli przyjąć,
że powodowie przez sam fakt wystąpienia z petycją i jej upublicznienia stali się
osobami publicznymi, sformułowania pozwanego były nadmierne i niestosowne
oraz, jako odnoszące się do osób a nie poglądów, godziły w dobra osobiste
powodów, przekraczając granice dozwolonej ich krytyki.
Sąd Apelacyjny zwrócił dodatkowo uwagę na kontekst treści i okoliczności,
w jakich pozwany udzielił wypowiedzi. Powodowie złożyli petycje u dyrektora szkoły
w dniu 30 listopada … r. i był to najwcześniejszy moment, od którego można liczyć
ewentualne upublicznienie wypowiedzi powodów. Pozwany wypowiedział się
najpóźniej w dniu 3 grudnia … r., przed datą publikacji gazety. Druga wypowiedź
miała miejsce nie później niż 7 grudnia… r. Z odpowiedzi na pozew wynika,
że powodowie byli wówczas zarówno dla przeciętnego czytelnika, jak i dla
pozwanego, niezidentyfikowanymi i nieznanymi maturzystami, choć w notce
prasowej z dnia 2 grudnia … r. oraz internetowym omówieniu zostali wymienieni z
imienia i nazwiska. Treść spornych wypowiedzi powinna być oceniana całościowo.
7
Kontynuując cytowaną wypowiedź z dnia 4 grudnia … r. pozwany wyraził
przypuszczenia dotyczące dalszego rozwoju wydarzeń, obrony trójki „walczącej z
klerykalizacją życia publicznego. W swoim środowisku mają już sławę mołojecką. A
jeśli zdarzyłyby się jakiekolwiek przykre konsekwencje, np. jakaś reprymenda - nie
mówię o obniżonej ocenie ze sprawowania - to w całej Europie podniesie się
wrzask". W drugiej z wypowiedzi pozwany „ podtrzymał swoje zdanie" oraz
stwierdził, że „to nic innego jak robienie chytrej, cynicznej ideologicznej zadymy
przez troje rozwydrzonych i rozpuszczonych przez rodziców smarkaczy. Nie może
być tak, że oni ustawiają na baczność całą szkołę! Czy naprawdę w klasie
maturalnej nie ma już nic innego do roboty?". Zdaniem Sądu Apelacyjnego dalsze
pejoratywne określenia pod adresem powodów, chociaż nie spersonalizowane
(„chytra, cyniczna, ideologiczna zadyma”), bądź odnoszące się wprost do powodów
(„mają sławę mołojecką”) pozwalają na ocenę kontekstu wypowiedzi, zwłaszcza
tego, że powodowie powinni zostać ukarani, a pozostają bezkarni. Ma on istotne
znaczenie dla oceny naruszenia dóbr osobistych, jak i obrony pozwanego w trakcie
procesu oraz podważa zarzuty związane z udziałem w dyskusji publicznej
uprawniającej do krytyki adwersarza. Pozwany traktował działania powodów jako
zachowanie osób nieuprawnionych do zabierania głosu, które powinny zostać
ukarane. Słownikowe znaczenie spornych określeń może być również obraźliwe.
Sąd Apelacyjny uznał za trafne stwierdzenia Sądu Okręgowego, że powodowie
podpisując i składając petycje nie byli osobami publicznymi i nie stali się nimi przez
jej ujawnienie. Sam fakt zabrania głosu, udzielenia wypowiedzi w związku z
przedstawionym poglądem lub stanowiskiem nie uczynił nich osób publicznych, ani
prowadzących działalność publiczną. Wystąpienie z petycją do dyrekcji szkoły
dotyczyło wewnętrznego życia szkoły i mieściło się w granicach jej funkcjonowania.
W ocenie Sądu Apelacyjnego odrębnej oceny wymagało zamieszczenie treści
petycji na stronie internetowej. Wskazał, że upublicznienie zdarzenia z
wewnętrznego życia szkoły, choćby było nośne medialnie, nie zmienia statusu
autorów. Późniejszy udział w programie telewizyjnym dotyczącym petycji nie kreuje
jego uczestników jako osób publicznych. Podzielenie przeciwnego poglądu
spowodowałoby jeszcze większe zniechęcenie do uczestniczenia obywateli w
debacie publicznej. Także w innym wypadku, zdaniem Sądu Apelacyjnego,
8
wypowiedź pozwanego przekroczyłaby granice debaty publicznej, skoro w sposób
nieuprawniony odnosiła do powodów i ich rodziców, a nie do ich poglądów czy
zachowania. W dalszej kolejności Sąd Apelacyjny wskazał na brak kolizji art. 54
Konstytucji RP oraz art. 24 k.c. z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności oraz kontekst tych przepisów, gdy chodzi o debatę
publiczną. Podkreślił dotkliwość wypowiedzi pozwanego w odniesieniu do rodziców
powodów. Nie negując swobody i wolności wypowiedzi pozwanego, wskazał na
różnicę pomiędzy wypowiedzią ostrą i emocjonalną oraz pozamerytoryczną
wypowiedzią obraźliwą.
Pozwany wniósł skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego,
zaskarżając go w całości. W skardze, opartej jedynie na podstawie przewidzianej
w art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. zarzucił:
1) naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 53, 54 i 58 Konstytucji RP w zw. z art. 10
Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności:
a) przez przyjęcie, że powodowie nie byli osobami publicznymi przez
złożeniem petycji i nie stali się nimi także po tym fakcie, ani też po kolejnych
publicznych wystąpieniach i wypowiedziach w okresie kilku następnych dni
poprzedzających wypowiedź pozwanego, w sytuacji, gdy publikowali swoje
wypowiedzi na forach internetowych na tematy doniosłe w sferze publicznej,
następnie złożyli petycję budzącą szerokie zainteresowanie i medialną
popularność, a w następstwie kolejnych wypowiedzi publicznych ich samych oraz
mediów na temat złożonej przez nich petycji, stali się oni - w zakresie dotyczącym
tych wypowiedzi i wydarzeń - osobami publicznymi o ograniczonym zakresie
ochrony dóbr osobistych;
b) przez przyjęcie, że fakt, iż pozwany przy swojej pierwszej wypowiedzi nie
dysponował wystarczającą wiedzą o autorach petycji i wypowiadał się
o maturzystach ma istotne znaczenie przy ocenie wypowiedzi, jako naruszającej
dobra osobiste powodów;
c) przez przyjęcie, że wypowiedzi powodów ani też wypowiedzi pozwanego
nie były składane w ramach „debaty publicznej", ponieważ pozwany - jak wynika
z jego zeznań - nie traktował powodów jako partnerów do dyskusji na temat religii
9
i symboli religijnych w szkole, ale jako „nieuprawnionych do zabierania głosu",
w sytuacji, gdy pod pojęciem „debaty publicznej" należy rozumieć nie tylko dyskusje
na tematy o sprawach publicznych osób zebranych w jednym miejscu lub
pozostających w bezpośrednim kontakcie i traktujących się wzajemnie jako
równoprawnych partnerów takiej dyskusji, ale także spory prowadzone publicznie
na tematy doniosłe nie tylko dla bezpośrednich jego uczestników, ale dla szerszej
grupy osób - choćby uczestnicy takiego sporu nie uważali się wzajemnie za
równorzędnych partnerów takiej dysputy, bowiem decydujące znaczenie dla
uznania danego sporu za prowadzony w ramach „debaty publicznej" jest jego
przedmiot i publiczne wyrażanie poglądów odnoszących się do spornego
zagadnienia, choćby nawet osoby uczestniczące w tak rozumianym „dyskursie
publicznym" odmawiały stronie przeciwnej kompetencji do tego, aby w dyskursie
takim brać udział;
2) naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 53, 54 i 58 ust. 1 Konstytucji RP w zw.
z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych (Dz.U.
nr 98, poz. 604 ze zm.):
a) przez przyjęcie, że wypowiedzi pozwanego mimo, że złożone w ramach
i w ścisłym związku z jego działalnością jako polityka i w obronie społecznie
uzasadnionego interesu, były bezprawne, w sytuacji gdy zachowanie pozwanego
jako polityka działającego w granicach i w związku ze swoją funkcją publiczną,
komentującego krytycznie poglądy i stanowisko powodów w kwestii stricte
polityczno-prawnej i działającego w obronie społecznie uzasadnionego interesu
powinno być traktowane jako działanie w granicach ustawowych uprawnień
i obowiązków, co wyłącza bezprawność takich wypowiedzi,
b) przez przyjęcie, że treść i forma wypowiedzi, zwłaszcza z uwzględnieniem
jej brzmienia w całości, dają podstawę do uznania, iż pozwany przekroczył granice
dopuszczalnej krytyki, w szczególności przez to, że miał jakoby domagać się
ukarania powodów, kwestionując tym samym ich konstytucyjne prawo do swobody
wypowiedzi, w sytuacji, gdy sens cytowanej przez Sąd wypowiedzi był odmienny,
a mianowicie pozwany nie postulował spektakularnego ukarania powodów
w sposób wykraczający poza ramy regulaminu szkolnego, podnosząc,
10
iż należałaby się im reprymenda, co trudno uznać za postulat ekstremalny
i wzbudzający lęk w stopniu ograniczającym możliwości i wolę kontynuowania
przez powodów działalności potępianej przez pozwanego, a jego krytyczna ocena
odnosiła się przede wszystkim do permisywnych metod wychowawczych,
dominujących współcześnie zarówno w Polsce jak i w innych krajach europejskich;
3) naruszenie art. 24 § 1 k.c.
przez przyjęcie, że wypowiedzi pozwanego zawierają przytoczone przez Sąd słowa
i zwroty obraźliwe, poniżające powodów, odnoszące się do nich osobiście, a nie do
ich zachowania, a także deprecjonujące ich rodziców, co zdaniem Sądu stanowi
przekonywający argument przemawiający za tym, że pozwany nie zachował
koniecznego umiaru, jakiego należało od niego wymagać jako od osoby zajmującej
wysoką pozycję społeczną z uwagi na status naukowy, autorytet i szczególny
obowiązek powściągliwości w ocenie młodych ludzi, jaki ciążył na nim jako
nauczycielu akademickim, co daje zdaniem Sądu podstawę do wniosku,
że pozwany przekroczył granice dopuszczalnej krytyki, w sytuacji, gdy objęte
wypowiedzią pozwanego słowa i zwroty, zawierające w sobie niewątpliwie
pejoratywne oceny zachowania powodów, były wprawdzie dla powodów dotkliwe
i nieprzyjemne, ale zważywszy na okoliczności, w tym także na różnicę wieku
pomiędzy stronami, nie były obraźliwe i mieściły się w graniach dopuszczalności
ostrej, bezkompromisowej oceny poczynań powodów dokonanej przez osobę
o dwa pokolenia starszą, zaangażowaną z niezwykłą siłą w obronę przekonań
i postaw diametralnie odmiennych od tych, które wyrażali i praktykowali powodowie.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w całości
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie uchylenia
wyroku Sądu Apelacyjnego i orzeczenie co do istoty sprawy przez oddalenie
powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu za obie instancje oraz
kosztów postępowania kasacyjnego według norm przepisanych.
Powodowie wnieśli o oddalenie skargi kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył:
11
Powołanie w skardze kasacyjnej wyłącznie postawy naruszenia prawa
materialnego oznacza związanie podstawą faktyczną rozstrzygnięcia, która nie
może być kwestionowana ani wprost ani pośrednio. Tym samym uchyla się spod
oceny Sądu Najwyższego zarzucana nieprawidłowość ustaleń dotyczących zakresu
wiedzy pozwanego o autorach petycji w dacie wypowiedzi oraz treści udzielonych
wywiadów, w tym co do postulatu ukarania powodów i podważania rzeczywistych
motywów ich działania.
Chybiona jest skarga kasacyjna w zakresie wskazującym na uchybienie art.
24 § 1 k.c. Kwalifikacja wypowiedzi pozwanego jako naruszenia dóbr osobistych
w postaci godności i dobrego imienia, uzasadniającego co do zasady żądanie
udzielenia ochrony prawnej, jest prawidłowa. Błędnie odwołuje się skarżący
do oceny wypowiedzi z własnego punktu widzenia, w tym do zaangażowania
„z niezwykłą siłą” w obronę odmiennych przekonań i postaw. Naruszenie dobra
osobistego rozpatrywać należy przede wszystkim w granicach przeciętnych ocen
społecznych, nie pomijając subiektywnego indywidualnego odczucia osoby
domagającej się ochrony (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1971 r.,
III PZP 33/70, OSNCP 1972, nr 11, poz. 188, wyrok Sądu Najwyższego z dnia
16 stycznia 1976 r., II CR 692/75, OSNCP 1976, nr 11, poz. 251). Jak wskazuje się
w doktrynie prawniczej, za obiektywną koncepcją dóbr osobistych przemawia
uznanie ich za wartości niemajątkowe, wiążące się z osobowością człowieka,
uznane powszechnie w danym społeczeństwie, oraz konieczność odróżnienia faktu
stwierdzenia osobistego charakteru danego dobra, jako związanego ze sferą
psychiczną jednostki, od samej oceny jego naruszenia. Nie jest zatem właściwą
płaszczyzną badania naruszeń stanowisko ich sprawcy, skoro sfera jego
indywidualnych odczuć nie tylko nie doznała uszczerbku, ale wręcz satysfakcji
z afirmacji własnych przekonań. Z tych samych przyczyn bezskuteczne musi być
odwoływanie się do wieku pozwanego, jego poglądów, w tym odnoszących się
postulowanych metod wychowawczych. Wypowiedzi zawierały pojęcia, którym
każdy odbiorca mógł przypisać określoną wartość emotywną o charakterze
negatywnym. Pozwany nie odnosił się do meritum pisma, a osobiście jego
autorów, dokonując swego rodzaju oceny intelektualnej, połączonej ze
stosowaniem negatywnego opiniowania. Odwoływał się przy tym do stereotypów
12
o wysokim stopniu ujemnego wartościowania, zmierzając do ukształtowania
wizerunku powodów jako osób, którym nie przysługuje prawo głosu w przedmiocie
objętym wystąpieniem zatytułowanym „[…]”. Zauważyć w tym miejscu należy,
że konstytucyjne prawo petycji, wynikające z art. 63 Konstytucji, obejmuje petycje,
wnioski i skargi składane do organów władzy publicznej oraz organizacji i instytucji
społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu
administracji publicznej, przy czym Konstytucja podkreśla polityczny aspekt szeroko
pojętej władzy publicznej (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 kwietnia
2008 r., SK 16/07, OTK-A 2008, nr 3, poz. 45). Temu normatywnemu pojęciu temu
nie odpowiada pismo powodów, stanowiące realizację praw uczniów jako
członków samorządu szkolnego (art. 55 ustawy z dnia 7 września 1991 r.,
jedn. tekst: Dz.U. 2004, Nr 256, poz. 2572), zatem w zakresie rozpoznawanej
sprawy należy je traktować jako synonim wystąpienia.
Skarga nie potwierdza wadliwości stanowiska Sądu Apelacyjnego odnośnie
do braku okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych.
Co do niedokonania kwalifikacji powodów jako osób publicznych wskazać należy,
że pojęcia osoby publicznej, osoby pełniącej funkcje publiczne, uczestniczącej
w życiu publicznym, prowadzącej działalność publiczną, powszechnie znanej nie
są tożsame i brak ich normatywnej definicji. Ich wykładnia ukształtowała się
w orzecznictwie sądów (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września
2001 r., V CKN 440/00, OSNC 2002, nr 5, poz. 68,z dnia 24 sierpnia 2008 r., I CSK
341/07, OSNC 2009, nr 3, poz. 45, z dnia 19 maja 2011 r., I CSK 497/10, nie publ.,
z dnia 14 grudnia 2011 r., I CSK 111/11, nie publ.) i Trybunału Konstytucyjnego
(por. wyrok z dnia 20 marca 2006., K 17/05, OTK-A 2006, nr 3, poz. 30).
W szczególności przyjmuje się, że pojęcie osoba publiczna jest szerokie i obejmuje,
obok osób pełniących funkcje publiczne, również osoby zajmujące w życiu
publicznym istotną pozycję z punktu widzenia kształtowania postaw i opinii ludzi,
wywołujące powszechne zainteresowanie ze względu na swoje dokonania.
Nietrafnie zarzuca skarga, że taki status należy przypisać uczniom kierującym
wystąpienie do dyrekcji szkoły dlatego, że przejawiali aktywność wypowiedzi na
innych płaszczyznach (blogi, portal […]) bądź dlatego, że ich przedmiot dotyczył
zagadnienia spornego i budzącego zainteresowanie. Tym samym nie można
13
przyjąć, że powodowie powinni być świadomi i godzić się na to, że ich życie oraz
poglądy będą poddawane ocenie i weryfikacji, tylko z tej przyczyny,
że społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia
publicznego.
Pozycję osoby publicznej w zakresie ochrony dóbr osobistych cechuje
swoisty brak symetrii. Jej życie i działalność, będące przedmiotem szczególnego
zainteresowania społecznego, podlega ocenom i krytyce w szerszym zakresie stąd,
wobec wyłączenia bezprawności naruszeń, musi ona znosić więcej. Nie oznacza to
jednak, że w odniesieniu do osób trzecich wolno jej więcej. Wypowiedzi osób
publicznych, zwłaszcza upowszechnione za pośrednictwem środków masowego
przekazu, mają ponadto szerszy zakres oddziaływania i większą doniosłość. Ich
wkroczenie w prawnie chronioną sferę cudzych dóbr osobistych ma zatem większą
"siłę rażenia", jest bardziej dotkliwe i wywołuje poważniejsze skutki.
Już choćby z tej przyczyny nie można podzielić stanowiska skargi kasacyjnej
w części odwołującej się do uprawnień pozwanego jako członka […],
zaangażowanego członka partii […], byłego funkcjonariusza administracji
państwowej, nauczyciela akademickiego i wskazywania, że wypowiedzi
pozostawały w ścisłym związku z jego polityczną działalnością. Brak immunitetu
formalnego pozwanego jako […] jest oczywisty. Dotyczy on bowiem tylko takiej
działalności, która bezpośrednio i wprost wynika z funkcji […], a jej związek
ze sprawowaniem […] nie może budzić wątpliwości (por. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 23 września 2009 r., I CSK 346/08, OSNC 2010, nr 3, poz. 48, z dnia 14
grudnia 2012 r., I CSK 249/12, nie publ.). Powołany w skardze art. 1 ust. 1 ustawy z
dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych określa jedynie cele partii
politycznych, polegające m.in. na udziale w życiu publicznym poprzez wywieranie
metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa lub
sprawowanie władzy publicznej. Komentowanie przez pozwanego wypowiedzi
powodów w oczywisty sposób nie mieści się ani we wskazanych środkach
ani celach.
Co do kontratypu polegającego na zniesieniu bezprawności wystąpień osób
biorących udział w debacie publicznej, wskazać należy, że mimo istnienia
14
zróżnicowanych poglądów i trwającej nieprzerwanie dyskusji na temat obecności
symboli religijnych w życiu publicznym oraz w placówkach edukacji nie można
przyjąć, że na etapie wnoszenia przez powodów petycji oraz wypowiedzi
pozwanego taka debata publiczna, w której strony brałyby jako jej uczestnicy równy
udział, się toczyła. Bez wątpienia następczo miała ona miejsce, ale z tego faktu nie
można wywodzić antycypujących ocen. Stanowisko pozwanego należy zatem
uznać za wypowiedź publiczną o charakterze komentarza, która sama w sobie nie
uzasadnia braku bezprawności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia
2012 r., I CSK 249/12). W państwach demokratycznych trwa stała publiczna
wymiana myśli, poglądów i ocen, w tym krytycznych względem przeciwnych.
Treścią i celem wypowiedzi pozwanego nie było jednak jej rozpoczęcie, ani
kontynuacja a zanegowanie prawa głosu powodów i dezawuowanie wystąpienia.
Warunkiem debaty publicznej jest ponadto udział w niej wszystkich
zainteresowanych na takich samych prawach z zachowaniem wolności wypowiedzi.
W przedmiocie swobody wypowiedzi, ocen i dozwolonej krytyki Sąd
Najwyższy podziela stanowisko wyznaczające granice krytyki, zakreślone m.in.
wyrokiem z dnia 19 września 1968 r., II CR 291/68 (OSNCP 1969, nr 11, poz. 200),
w myśl którego jest ona działaniem społecznie pożytecznym i pożądanym,
jeżeli podjęta została w interesie społecznym, a jej celem nie jest dokuczanie innej
osobie oraz ma cechy rzetelności i rzeczowości. Zasady współżycia społecznego
nakazują zachowanie szacunku dla każdego człowieka i liczenie się z jego
poczuciem własnej godności, osobistej wartości i pozycji społecznej, zatem krytyka
postępowania, zapatrywań czy działalności innych osób nie powinna przekraczać
granic potrzebnych do osiągnięcia jej społecznego celu. Bez wątpienia opinie, jako
wypowiedzi wartościujące, stanowią wyraz subiektywnego punktu widzenia ich
autora i mieszczą w granicach dopuszczalnej krytyki, nawet jeżeli jest ona
niesprawiedliwa (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2011 r., IV CSK
665/10, OSNC 2012, nr 2, poz. 27, z dnia 6 marca 2012 r., V CSK 109/11, OSNC
2012, nr 10, poz. 119, z dnia 18 stycznia 2013 r., I CSK 270/12, nie publ.).
Jednakże przekroczenie granic wolności wypowiedzi poprzez niestosowną formę,
stawianie zarzutów nieprawdziwych i nierzetelnych, celowe takie sformułowanie jej
treści, że nie jest możliwe postawienie granicy między elementami faktycznymi
15
i ocennymi, wreszcie działanie w zamiarze deprecjacji społecznej osoby, do której
odnoszą się komentowane fakty, i ukierunkowanie wypowiedzi na podważanie jej
dobrego imienia nie korzysta z ochrony prawnej (por. m.in. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 8 lutego 2008 r., I CSK 334/07, z dnia 14 grudnia 2012 r.,
I CSK 249/12, z dnia 21 marca 2013 r., II CSK 322/12 - nie publ.).
Wypowiedź pozwanego nie służyła również realizacji akceptowalnego
społecznie celu, gdyż wolność sumienia i wyznania obejmuje swobodę wyboru
religii oraz odmiennych przekonań, ponadto wyrażania ich indywidualnie i zbiorowo,
prywatnie i publicznie. Może ona podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są
przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi
na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego,
zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób (art. 53 ust. 1 i 2,
art. 54 ust. 1 Konstytucji, art. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania, jedn. tekst: Dz. U. 2005, Nr 231, poz. 1965 ze zm.,
art. 9 i 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, Dz. U.
1993, Nr 61, poz. 284 ze zm.).
Z tych przyczyn skarga kasacyjna pozwanego, jako bezzasadna podlega
oddaleniu (art. 39814
k.p.c.).