Sygn. akt I KZP 24/14
POSTANOWIENIE
Dnia 29 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący)
SSN Michał Laskowski
SSN Dorota Rysińska (sprawozdawca)
Protokolant Łukasz Majewski
przy udziale Prokuratora Prokuratury Generalnej Beaty Mik
w sprawie A. B. i R. P.
oskarżonych z art. 286 § 1 k.k. i art. 230 § 1 k.k. w zw. z art. 11§ 2 k.k. i art. 12 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 29 stycznia 2015 r.
przedstawionego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w K.
postanowieniem z dnia 30 lipca 2014 r., zagadnienia prawnego wymagającego
zasadniczej wykładni ustawy:
„1. Czy przedmiotem przestępstwa z art. 286 § 1 kodeksu
karnego, mogą być świadczenia wynikające z transakcji
o charakterze przestępczym lub świadczenia niegodziwe,
w rozumieniu art. 412 k.c.?
2. Czy ustalenie, że pochodząca z przestępstwa korzyść
majątkowa jego sprawcy, ma jednocześnie charakter świadczenia
świadomie spełnionego przez pokrzywdzonego
w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub
w celu niegodziwym, aktualizuje obowiązek obligatoryjnego
orzeczenia jej przepadku na podstawie art. 45 § 1 k.k., czy też
zgodnie ze zdaniem drugim tego przepisu, wskazującym, że
„Przepadku nie orzeka się w całości lub w części, jeżeli korzyść
lub jej równowartość podlega zwrotowi pokrzywdzonemu lub
2
innemu podmiotowi” – oznacza to konieczność zastosowania tu
przepisu art. 46 § 1 k.k.?”
p o s t a n o w i ł
odmówić podjęcia uchwały.
UZASADNIENIE
Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia prawne
sformułowane zostały przez Sąd Okręgowy w K. w następującym układzie.
Wyrokiem z dnia 23 maja 2013 r. Sąd Rejonowy
w K. skazał A. B. za popełnienie przestępstwa określonego
w art. 286 § 1 k.k. i art. 230 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.,
polegającego na tym, że w okresie od 25 kwietnia 2005 r. do 20 maja 2005 r.
w K., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - wspólnie i w porozumieniu
z R. P. oraz innymi ustalonymi osobami, w ramach przyjętego i zaakceptowanego
podziału ról i zadań w różnych konfiguracjach osobowych - w krótkich odstępach
czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, podając się za funkcjonariuszy
Policji i powołując się na wpływy w Prokuraturze Okręgowej w K., doprowadzili L. K.
do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci gotówki w łącznej kwocie
200.000 zł za pomocą wprowadzenia go w błąd co do - w rzeczywistości fikcyjnych
- działań i czynności podejmowanych w toku rzekomego postępowania karnego
prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w K., w szczególności podjął się, w
zamian za przekazywane przez pokrzywdzonego korzyści majątkowe,
pośrednictwa w załatwieniu tej sprawy m.in. przez jej umorzenie (a także, co
wskazano w opisie kolejnych zachowań, przez nieprzedstawienie L. K. zarzutów
oraz niezastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania).
Tym samym wyrokiem Sąd Rejonowy skazał R. P. za popełnienie
analogicznego przestępstwa, tyle że zakwalifikowanego w zw. z art. 64
§ 1 k.k. oraz popełnionego w okresie od 25 kwietnia 2005 r. do 5 maja 2005 r.,
wspólnie i w porozumieniu z A. B. i innymi ustalonymi osobami oraz w odniesieniu
do gotówki w łącznej kwocie 100.000 zł.
3
Na mocy art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. Sąd Rejonowy wymierzył
obu oskarżonym kary pozbawienia wolności, których wykonanie warunkowo
zawiesił, nadto na podstawie art. 33 § 2 k.k., wymierzył im kary grzywny.
Należy tu od razu zaznaczyć, że pozostali ustaleni współdziałający
w opisanym czynie zostali prawomocnie skazani (z ustaleniem wobec nich po
części innych, niż w niniejszej sprawie, ram czasowych czynu ciągłego i
uzyskanych przez nich kwot oraz odmiennych okoliczności faktycznych
początkujących ten czyn) w zakończonych wcześniej, odrębnych postępowaniach,
przy czym wyrokami Sądu Rejonowego z dnia 6 marca 2006 r. oraz Sądu
Okręgowego z dnia 13 marca 2009 r. i z dnia 12 lipca 2010 r. orzeczono wobec
trzech osób, środek karny obowiązku naprawienia szkody, określony w art. 46 § 1
k.k., przez zapłatę L. K. kwot, odpowiednio, 10.000 zł, 254.910 zł oraz 250.000 zł
(stan wykonania tych obowiązków nie został podany).
W niniejszej sprawie, apelację od opisanego na wstępie wyroku, w części
dotyczącej orzeczenia o karze, wniósł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego L. K.
Zarzucił on w niej m.in. obrazę przepisu prawa materialnego przez niezastosowanie
art. 46 § 1 k.k., który przewiduje obligatoryjne orzeczenie obowiązku naprawienia
wyrządzonej przestępstwem szkody na rzecz pokrzywdzonego – w sytuacji
spełnienia się ku temu wszystkich przesłanek, tj. skazania oskarżonych i złożenia
przez pokrzywdzonego stosownego wniosku, jak również obrazę przepisu prawa
procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia, przez niesłuszne zastosowanie
art. 415 § 5 k.p.k. i uznanie, że w niniejszej sprawie zachodzą okoliczności
wskazane w powyżej przytoczonym przepisie, podczas gdy obowiązek naprawienia
szkody co do tego samego roszczenia, orzeczony w innym postępowaniu karnym,
co do innych oskarżonych, nie ma zastosowania do pozostałych współsprawców, a
przy tym odpowiedzialność współsprawców ma charakter solidarny.
Wskazując na te zarzuty, pełnomocnik wniósł o uchylenie zaskarżonego
orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji.
Przy rozpoznawaniu apelacji Sąd Okręgowy – dostrzegając także możliwość
wyjścia, na mocy art. 440 k.p.k., poza granice zaskarżenia i treść podniesionych
w apelacji zarzutów – powziął wątpliwości wymagające, jego zdaniem, zasadniczej
4
wykładni ustawy, które wyraził w przekazanych Sądowi Najwyższemu
zagadnieniach.
W uzasadnieniu pierwszego z nich Sąd wskazał, że ma wątpliwość, czy
czyny oskarżonych mogą być kwalifikowane jako oszustwa. Choć ich zachowanie
polegało na wprowadzeniu w błąd L. K. odnośnie do tego, że są oni
funkcjonariuszami Policji i dysponują dowodami umożliwiającymi zatrzymanie go,
przedstawienie mu zarzutów oraz tymczasowe aresztowanie – w związku
z kontaktami łączącymi go z inną, rzekomo aresztowaną osobą (biorącą następnie
udział w omawianym tu przestępstwie), to działanie polegające na przekazywaniu
oskarżonym pieniędzy było nakierowane na spowodowanie odstąpienia od
domniemanych czynności służbowych. Sąd Okręgowy uznał więc, że celem
działania wymienionego było popełnienie przestępstwa. Skrupuły Sądu łączą się
zatem z oceną, czy świadczenie w celu przestępnym podlega ochronie ze strony
przepisów prawa, w tym prawa karnego (a tej ochronie podlega również osoba
„rzekomo” pokrzywdzona), główna zaś wątpliwość Sądu wiąże się z
rozstrzygnięciem, czy istnieją podstawy do odnoszenia znamienia „niekorzystne
rozporządzenie mieniem”, zawartego w typie przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., do
transakcji o charakterze przestępczym, której podstawa prawna od początku
dotknięta jest nieważnością. Eksponując w tym względzie interpretacyjne
wątpliwości, prezentowane na tle cytowanej przez siebie literatury a także
orzecznictwa, Sąd odwołuje się do cywilnoprawnej problematyki tzw. świadczenia
niegodziwego, zaznaczając że ratio wprowadzenia przepadku, o którym mowa art.
412 k.c. wiązało się z ochroną porządku publicznego i koniecznością uniknięcia
sytuacji, w której sąd zmuszony byłby wydać rozstrzygnięcie korzystne dla jednej z
niegodziwych stron.
Uzasadniając drugie z przedstawionych zagadnień Sąd Okręgowy
podkreśla, że dla oceny podnoszonej w nim kwestii bez znaczenia pozostaje treść
rozstrzygnięcia zagadnienia pierwszego, skoro L. K. może być uznany za
pokrzywdzonego również czynem określonym tylko w art. 230 § 1 k.k. W swym
wywodzie Sąd czyni zaś szerokie rozważania dotyczące możliwości orzeczenia
przepadku świadczenia niegodziwego, wskazując także na rozbieżności
o charakterze systemowym między regulacjami prawa karnego i prawa cywilnego.
5
Zdaniem Sądu, w zastanym stanie faktycznym praktycznie nie ma wątpliwości,
z punktu widzenia regulacji art. 412 k.c., że w postępowaniu cywilnym przepadek
zostałby orzeczony. Analiza prawnokarna – wykluczająca „przesłanki do orzekania
w trybie art. 44 k.k.” ze względu na wręczenie korzyści w postaci pieniędzy –
doprowadza Sąd do konkluzji, że taka możliwość istnieje w oparciu o stosowany
obligatoryjnie przepis art. 45 § 1 k.k.; jednakże zasadnicza jego wątpliwość dotyczy
regulacji art. 46 § 1 k.k., statuującej z kolei tak samo obligatoryjny nakaz orzekania
obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego, który zgłosił stosowny
wniosek. Dlatego, zdaniem pytającego Sądu, niezbędne jest rozważenie wzajemnej
relacji tych unormowań, bowiem jak wywodzi, „stosowanie przepisu art. 46 § 1 k.k.
zamiast przepadku z art. 45 § 1 k.k. wyklucza rozważenie świadczenia
niegodziwego, opisanego w art. 412 k.c.”, gdy tymczasem regulacja ta powinna tu
być dopuszczona, aby uniknąć nieuprawnionego faworyzowania pokrzywdzonego
oraz stawiania sądu przed dylematem, któremu z nieuczciwych kontrahentów
pozostawić przedmiot świadczenia.
Prokurator Prokuratury Generalnej wniósł na piśmie o odmowę podjęcia
uchwały, obszernie argumentując niespełnienie przez Sąd Okręgowy wymogów
wystąpienia z zagadnieniem prawnym, określonych w art. 441 § 1 k.p.k.
Odnosząc się do występującej w sprawie problematyki, prokurator wskazuje
na brak precyzji w sformułowaniu pierwszego zagadnienia zaznaczając, że
przedmiotem czynności wykonawczej przestępstwa oszustwa nie jest świadczenie,
tylko osoba, która przez wprowadzenie w błąd jest doprowadzona do
niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Analogicznie, świadczenie takie nie
stanowi przedmiotu ochrony rozważanego przestępstwa, tym bowiem jest po prostu
mienie nienależące do sprawcy, bez względu na to, czy do rozporządzającej nim
czynności dochodzi w ramach (w wykonaniu) „transakcji”, czyli kontraktu, umowy
lub innej podobnej więzi. Prokurator dochodzi do wniosku, że omawiane
zagadnienie w rzeczy samej jest pytaniem o pojemność znaczeniową skutku
przestępstwa oszustwa według art. 286 § 1 k.k., w postaci „niekorzystnego
rozporządzenia mieniem”, a ściślej – o to, czy skutek ów obejmuje również
świadczenia świadomie spełnione w celu niegodziwym. W konkluzji wywodu –
ujmującego analizę powołanych przez Sąd poglądów piśmiennictwa, także na tle
6
znowelizowania z dniem 1 października 1990 r. przepisu art. 412 k.c. – prokurator
podkreśla, że rozwianie przez Sąd mnożonych sztucznie wątpliwości wokół
badanego znamienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., było możliwe przy pomocy
zwykłych metod wykładni, której Sąd ten zaniechał.
W zakresie drugiego zagadnienia prokurator zauważa jeszcze dalej idącą
pobieżność Sądu w „dekodowaniu treści prawnych”. Wskazuje tu na dowolne
przypisywanie statusu pokrzywdzonego osobie wręczającej korzyść majątkową
sprawcy przestępstwa płatnej protekcji i wynikające stąd konsekwencje dla
rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego. Prokurator podkreśla też brak, w realiach
sprawy, konkurencji między środkami karnymi opisanymi w art. 45 § 1 k.k. i w art.
46 § 1 k.k. – w pierwszej kolejności z uwagi na treść art. 45 § 1 k.k., która nie
pozwala na jego stosowanie w odniesieniu do przedmiotów wymienionych w art. 44
§ 1 (lub § 6 k.k.), do których należą przedmioty (w tym pieniądze) przyjmowane
przez sprawców tzw. przestępstw korupcyjnych, w następnej zaś dlatego, że
wszelkich oczekiwanych przez pytający Sąd rozwiązań dylematu nie można
poszukiwać na styku przepisów art. 44 § 5 k.k. oraz art. 46 § 1 k.k., lecz w
interpretacji tego ostatniego unormowania w powiązaniu z recypowanymi przezeń
(ze ściśle określonymi wyjątkami) przepisami prawa cywilnego materialnego.
Akcentując, że art. 46 § 1 k.k. służy rekompensacie pokrzywdzonemu lub innej
osobie wyrządzonej przestępstwem szkody w mieniu lub na osobie, podnosi więc,
iż prawnokarny obowiązek naprawienia szkody powstaje jedynie w razie zaistnienia
podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej ex delicto (art. 415 i n. k.c.) lub ex
contractu (art. 471 i n. k.c.), a nie wówczas, gdy strona legitymuje się tylko
roszczeniem o zwrot przedmiotu świadczenia świadomie spełnionego w celu
niegodziwym, w wykonaniu nieważnej od samego początku czynności prawnej.
Wreszcie, prokurator zwraca uwagę na brak powodów do deliberacji w zastanym
układzie procesowym nad pożytkami, jakie – dla zapobieżenia zadziałaniu art. 46 §
1 k.k. – niosłaby możliwość stosowania przez sąd karny przepisu art. 412 k.c.
zamiast lub obok przepisów o środkach karnych przepadków, a to z uwagi na
funkcjonujące w obrocie prawnym wyroki orzekające obowiązek zapłaty
pokrzywdzonemu kolejnych kwot tytułem naprawienia szkody. Z drugiej strony
zauważa, że w takiej sprzeczności nie pozostawałoby hipotetycznie niekorzystne
7
dla pokrzywdzonego rozstrzygnięcie, które mogłoby zainspirować do wzruszenia
wydanych co do współdziałających orzeczeń oraz do inicjacji postępowania
cywilnego w przedmiocie spornego świadczenia na podstawie art. 412 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Podzielić należy stanowisko prokuratora Prokuratury Generalnej co do tego,
że w sprawie brak jest warunków, które, zgodnie z art. 441 § 1 k.p.k., pozwalałyby
Sądowi Okręgowemu na skuteczne wystąpienie o rozstrzygnięcie zagadnienia
prawnego, wymagającego zasadniczej wykładni ustawy.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i w doktrynie, utrwalony jest pogląd,
że skuteczne wystąpienie, na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., z tzw. pytaniem
prawnym jest możliwe jedynie wówczas, gdy w sprawie ujawnia się zagadnienie o
charakterze prawnym, a więc stanowiące istotny problem interpretacyjny, a nadto
wymagające zasadniczej wykładni ustawy, czyli dotyczące przepisu rozbieżnie
interpretowanego w praktyce sądowej, albo przepisu o oczywiście wadliwej redakcji
lub niejasno sformułowanego, umożliwiającego przeciwstawne interpretacje, a
autorytatywne wyjaśnienie tego przepisu może mieć znaczenie dla kształtowania
przyszłego orzecznictwa. Zadaniem Sądu Najwyższego działającego w trybie art.
441 § 1 k.p.k. nie jest zaś rozstrzyganie konkretnych kazusów, bądź udzielanie
porad, jak należy postąpić w określonej sytuacji. Podkreśla się też, że przepis art.
441 § 1 k.p.k. ma charakter wyjątkowy w stosunku do art. 8 § 1 k.p.k. statuującego
zasadę samodzielności jurysdykcyjnej sądu rozpoznającego sprawę, wobec czego
musi być wykładany ściśle. Niezbita jest również niedopuszczalność sięgania po tę
instytucję, jeżeli pytanie odrywa się od realiów danej sprawy, zwłaszcza gdy sąd
odwoławczy dostatecznie nie zgłębił łączących się z nim, obiektywnie
występujących problemów ze sfery faktu lub prawa (zob. m.in. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 6 lipca 1982 r., VI KZP 8/82, OSNPG 1982, Nr 10, poz. 140, z
dnia 7 sierpnia 1982r., VI KZP 16/82, OSNPG 1982, Nr 10, poz. 139, z dnia 16
czerwca 1993 r., I KZP 14/93, Wokanda 1993, z. 11, s. 9 – 10, z dnia 28 lipca 1994
r., I KZP 18/94, OSNKW 1994, z. 7 – 8, poz. 49, z dnia 12 marca 1996 r., I KZP
1/96, Wokanda 1996, z.7, s. 20, z dnia 19 sierpnia 1999 r., I KZP 25/99, OSNKW
1999, z. 9–10, poz.53, z dnia 17 maja 2000 r., I KZP 7/2000, OSNKW 2000, z. 5 –
6, poz. 51, z dnia 22 stycznia 2003 r., I KZP 42/02, niepubl., z dnia 26 lutego 2004
8
r., I KZP 41/03, niepubl., z dnia 28 października 2009 r., I KZP 21/09, OSNKW
2010, z.1, poz.1, z dnia 30 września 2010 r., I KZP 16/10, OSNKW 2010, z. 11,
poz. 96, z dnia 19 stycznia 2012 r., I KZP 20/11, OSNKW 2012, z. 1, poz. 4, R.
Stefański, Rola Sądu Najwyższego w kształtowaniu jednolitości orzecznictwa w
sprawach karnych, w: Jednolitość orzecznictwa w sprawach karnych, pod red. S.
Waltosia, Kraków 1998, s. 271 – 282, R. Stefański, Instytucja pytań prawnych do
Sądu Najwyższego w sprawach karnych, Kraków 2001, s. 254 – 300, K. Marszał,
Proces karny, Katowice 1997, s. 425 – 426, R. Kmiecik, E. Skrętowicz, Proces
karny – część ogólna, Kraków 2002, s. 45 – 49).
1. Słusznie prokurator na tym tle wskazuje, że Sąd Okręgowy nie jest w stanie
w sposób precyzyjny wyrazić i uzasadnić swoich wątpliwości odnośnie do
„przedmiotu przestępstwa z art. 286 § 1 kodeksu karnego”, co m.in. znajduje swój
wyraz w odwoływaniu się przez Sąd do „interesu Państwa”, czy analizowaniu pod
względem moralnym kwestii „stawiania wymiaru sprawiedliwości w dwuznacznej
z punktu widzenia ochrony porządku publicznego sytuacji”. Sąd skupia swoje
rozważania na tym, czy ochronie prawnokarnej, wynikającej z art. 286 § 1 k.k.,
podlega świadczenie niegodziwe („przestępcza transakcja”) oraz podważa
możliwość uznania za pokrzywdzonego przestępstwem osoby, która w taki
niegodziwy sposób świadczyła, i z tej perspektywy opowiada się przeciwko
przyjęciu w zastanym stanie faktycznym kwalifikacji prawnej art. 286 § 1 k.k.
Wątpliwość Sądu potęgują zaś, jak sam dostrzega, nieliczne, skrótowo
prezentowane w doktrynie głosy, bądź to zasadzające się na rozróżnieniu
niekorzystnego rozporządzenia mieniem i niegodziwego rozporządzenia mieniem,
wywodzonym z opartego na treści art. 412 k.c. argumentu o niepodleganiu ochronie
prawnej mienia osoby rzekomo pokrzywdzonej płatną (oszukańczą) protekcją (tak
L. Kubicki, Przestępstwo płatnej protekcji a przestępstwo oszustwa, PiP 2005, z. 5,
s. 33; J. Giezek w: J. Giezek red., Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz,
Lex 2014, komentarz do art. 230, teza 15), bądź powątpiewające w możliwość
oceny naruszającego prawo rozporządzenia mieniem w kategoriach korzystności-
niekorzystności (tak M. Gałązka w: A. Grześkowiak, K. Wiak red., Kodeks karny.
Komentarz, Warszawa 2012, s. 1205-1206). Tak formułowanych wątpliwości nie
9
sposób więc uznać za wystarczającą podstawę do domagania się od Sądu
Najwyższego wydania uchwały w trybie określonym przepisem art. 441 § 1 k.p.k.
Zasadnicza wadliwość w wywodzie Sądu Okręgowego leży w postrzeganiu
owego „przedmiotu przestępstwa”. Przypomnieć należy, że przedmiot ten,
określany synonimicznie jako „przedmiot ochrony” jest odczytywany rodzajowo
dzięki tytulacji poszczególnych rozdziałów Kodeksu karnego, indywidualnie zaś jest
on konkretyzowany przez odniesienie do ustawowego opisu czynu. Tak w
orzecznictwie, jak i w doktrynie nie ma wątpliwości, że w przypadku przestępstwa
oszustwa, stypizowanego w art. 286 § 1 k.k., przedmiotem ochrony jest mienie,
rozumiane jako „stan majątkowy pokrzywdzonego” (wyrok SN z dnia 29 sierpnia
2012 r., V KK 419/11, OSNKW 2012, z. 12, poz. 133), czy precyzyjniej, jako
„wszelkie prawa majątkowe - rzeczowe i obligacyjne lub całokształt sytuacji
majątkowej danego podmiotu” (postanowienie SN z dnia 15 czerwca 2007 r., I KZP
13/07, OSNKW 2007, z. 7-8, poz. 56). Pogląd taki wypowiadano jeszcze na gruncie
Kodeksu karnego z 1969 r. przyjmując, że termin "mienie" traktowany jest jako
synonim majątku lub całokształtu sytuacji majątkowej określonego podmiotu (por.:
D. Pleńska, O. Górniok, System prawa karnego, s. 364; W. Gutekunst, O.
Chybiński, W. Świda, Prawo karne. Część szczególna, Wrocław 1971, s. 252 i n.; J.
Bednarzak: Przestępstwo oszustwa w polskim prawie karnym, Warszawa 1971, s.
78 i n.). Także w aktualnym piśmiennictwie wskazuje się – by wymienić tylko kilku
autorów – że ustawodawca posłużył się nazwą "mienie" w jej szerokim znaczeniu
jako majątku, obejmującą zarówno rzeczy ruchome, jak i prawa majątkowe (O.
Górniok w: A. Wąsek red., Kodeks karny. Komentarz, Gdańsk 2002/2003, s. 1182),
a zauważa się także, iż pojęcie to należy odnosić wprost do art. 44 Kodeksu
cywilnego, z którego wynika, że na mienie składa się własność i inne prawa o
charakterze majątkowym (T. Oczkowski, Oszustwo jako przestępstwo majątkowe i
gospodarcze, Kraków 2004, s. 25). Akcentuje się również, że termin "mienie"
spełnia w kontekście przestępstwa oszustwa funkcję nazwy zbiorczej, oznaczającej
wszelkie kategorie podmiotowych praw majątkowych, niezależnie ani od treści lub
przedmiotów tych praw, ani od charakteru podmiotów, którym te prawa przysługują
(A. Zoll red.: Kodeks karny. Część szczególna Komentarz, Kraków 2006, t. III, s.
270-271).
10
Stosownie do przytoczonych wypowiedzi, aksjologiczne wątpliwości Sądu
Okręgowego dotyczące „przedmiotu przestępstwa” mogą odnosić się jedynie do
substratu mienia, które pozostawało w dyspozycji pokrzywdzonego. Wobec tego,
skoro chronione jest szeroko rozumiane mienie, to rozważać można, czy ochronie
podlega jedynie mienie uzyskane przez pokrzywdzonego legalnie, czy także mienie
uzyskane w sposób niezgodny z prawem, ewentualnie, czy ochronie podlega
mienie, którego posiadanie jest zabronione, itp. Jednak lektura uzasadnienia
zagadnienia prawnego wskazuje, że nie z tymi problemami zmaga się Sąd
Okręgowy (zarysowane problemy nie występują zresztą w analizowanej sprawie).
Rację ma prokurator, że wątpliwości Sądu dotyczą nie tyle przedmiotu ochrony ani
też przedmiotu czynności wykonawczej, ile treści znamienia skutku przestępstwa
oszustwa, co sprowadza się do pytania, czy ów skutek w postaci „niekorzystnego
rozporządzenia mieniem” obejmuje również świadczenie świadomie spełnione w
celu niegodziwym. Wydaje się, że to właśnie zbagatelizowanie przez pytający Sąd
oczywistego faktu, iż niekorzystne rozporządzenie mieniem stanowi skutek
przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. legło u źródeł podnoszenia kolejnych wątpliwości.
W dotychczasowym orzecznictwie sądowym nie podejmowano tymczasem
prób jakiegokolwiek ograniczania rozporządzania mieniem, czy to przez zawężanie
jego zakresu przedmiotowego, czy podmiotowego. Przeciwnie, Sąd Najwyższy
wielokrotnie podkreślał, że cywilnoprawne znaczenie „rozporządzenia mieniem” nie
determinuje wykładni tego pojęcia na gruncie znamion przestępstwa określonego
w art. 286 § 1 k.k., gdyż zwrot ten ma niezależne, „swoiste” prawnokarne
znaczenie, wywodzone z przedmiotu ochrony oszustwa i jest ono rozumiane jako
każda czynność zadysponowania mieniem, która odnosi się do szeroko
postrzeganego stanu majątkowego pokrzywdzonego (zob. m.in. wyroki SN: z dnia
29 sierpnia 2012 r., V KK 419/11, OSNKW 2012, z. 12, poz. 133, z dnia 13 grudnia
2006 r., V KK 104/06, R-OSNKW 2006, poz. 2427, z dnia 14 stycznia 2010 r., V
KK 235/09, OSNKW 2010, z. 6, poz. 5, z dnia 10 czerwca 2010 r., IV KK 1/10, lex
nr 590282, z dnia 17 maja 2012 r., V KK 322/11, lex nr 1212390). Podkreślano, że
następstwem przyjęcia szerokiego rozumienia, na gruncie art. 286 § 1 k.k., pojęcia
„mienie” jest równie szerokie traktowanie terminu „niekorzystne rozporządzenie
mieniem”, zaliczając do niego wszelkie działania bądź sytuacje, które w majątku
11
pokrzywdzonego powodują jakiekolwiek niekorzystne zmiany (postanowienie SN
z dnia 15 czerwca 2007 r., I KZP 13/07, OSNKW 2007, z. 7-8, poz. 56). W tym też
kontekście należy odczytywać wywód wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 marca
2004 r., II KK 381/03, R-OSNKW 2004, poz. 523, w którym wskazano, że „przepis
art. 286 § 1 k.k. nie dzieli oszustw na „lepsze” i „gorsze”, a jedynie wskazuje na
przesłanki, jakie winny być spełnione, aby można było sprawcy przypisać czyn”
– przy czym zawarta w nim uwaga, że „przedmiotem ochrony w ramach przepisu
art. 286 § 1 k.k. jest nie tylko świadczenie majątkowe objęte ochroną prawną, ale
też każde inne - choćby spełnienie świadczenia przez osobę oszukiwaną naruszało
przepis ustawy karnej”, należy traktować jako skrót myślowy. W istocie bowiem
przecież wskazano, że świadczenia atakować mają mienie pokrzywdzonego,
niezależnie od tego jaka będzie ocena prawna owych świadczeń. W każdej zatem
sytuacji faktycznej odpowiadającej typowi czynu z art. 286 § 1 k.k. niezbędne jest
dokonanie oceny wartościowania rozporządzenia mieniem jako niekorzystnego.
Porównać zatem należało pojęcia „niekorzystnego rozporządzenia mieniem”
i „świadczenia w celu niegodziwym”, z których drugie występuje na gruncie prawa
cywilnego i wynika z treści art. 412 k.c., stanowiącego, że „Sąd może orzec
przepadek świadczenia na rzecz Skarbu Państwa, jeżeli świadczenie to zostało
świadomie spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub
w celu niegodziwym. Jeżeli przedmiot świadczenia został zużyty lub utracony,
przepadkowi może ulec jego wartość”. Jak się zauważa, świadczenie w celu
niegodziwym jest pojęciem ocennym, a przez cel niegodziwy rozumieć należy nie
zachowanie, ale intencję osiągnięcia pewnego stanu rzeczy, który pozostaje
w rażącej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego albo w rażącej
sprzeczności z normami moralnymi. Podkreśla się przy tym, że cel niegodziwy
osiągnąć można zarówno drogą zachowań niestanowiących jeszcze naruszenia
prawa, jak i już z prawem niezgodnych (T. Sokołowski, Komentarz do art. 412 k.c.,
Lex 2014; A. Rzetecka-Gil, Komentarz do art. 412 k.c., lex 2014; A. Szpunar,
Przepadek nienależnego świadczenia, PS 1999, s. 14; P. Księżak, Edukacja
Prawnicza 2008, nr 12, s. 21).
Wpisana w kryterium niegodziwości „celowość” czyni je więc zarazem
elementem podmiotowym, który towarzyszyć ma świadczeniu, a zatem – czego nie
12
dostrzegł pytający Sąd – wymaga odróżnienia od obiektywnej, przedmiotowej
oceny „korzystności” albo „niekorzystności” rozporządzenia mieniem. W tym
kontekście, nie może budzić wątpliwości, że „nie ma znaczenia dla bytu oszustwa,
czy doszło do niego w wyniku zawarcia umowy legalnej czy też przez zawarcie
umowy zakazanej przez prawo, a więc w sytuacji gdy sam pokrzywdzony z zasady
kieruje się motywem godnej potępienia chciwości” (tak T. Oczkowski, Oszustwo
jako przestępstwo majątkowe i gospodarcze, Kraków 2004, s. 65 – za wyrokami
SN: z dnia 19 listopada 1949 r., K 2076/49, PiP 1950, z. 2, s. 137 oraz z dnia 25
czerwca 1937 r., K 733/37, Głos Sądownictwa 1938, nr 2, s. 174). Skonkludować
więc można, że niekorzystne rozporządzenie mieniem, o którym mowa w art. 286 §
1 k.k., może być, w zależności od realiów badanego zdarzenia, wykonane zarówno
w celu godziwym, jak niegodziwym.
Spojrzenia tego w żaden też sposób nie mąci założenie wiążące
niegodziwość rozporządzenia mieniem jedynie z przewidzianym w art. 412 k.c.
świadomym spełnieniem świadczenia w zamian za dokonanie czynu zabronionego
(które często wszak jest zarazem świadczeniem w celu niegodziwym),
polegającego na podjęciu się (także oszukańczego) pośredniczenia w załatwieniu
sprawy w określonej instytucji, opisanego w art. 230 § 1 k.k. Wysuwany na tym tle
argument, że mienie (przedmiot świadczenia), o którym mowa w unormowaniu art.
412 k.c., w żadnej sytuacji nie podlega ochronie prawnej, jako że takie świadczenie
nigdy nie jest niekorzystnym rozporządzeniem mieniem, ale świadczeniem
niegodziwym, podlegającym przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa, nie znajduje
uzasadnienia w treści tego unormowania (A. Barczak-Oplustil w: A. Zoll red.,
Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Warszawa 2013, s.1197).
Wystarczy przypomnieć, że w myśl obowiązującej od dnia 1 października 1990 r.
treści art. 412 k.c. (znowelizowanej ustawą z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy
– Kodeks cywilny, Dz.U. Nr 55, poz. 321), określony tym przepisem przepadek ma
charakter fakultatywny, co oznacza, że ów przepadek nie następuje (jak
poprzednio) ex lege, lecz stanowi o nim dopiero konstytutywne orzeczenie sądu.
Świadczącemu (przynajmniej formalnie) przysługuje więc prawo domagania się
zwrotu świadczenia na zasadach ogólnych, czyli m.in. na podstawie art. 410 § 2
k.c. (zob. szerzej P. Księżak, op.cit., s. 20), co zarazem nie pozostaje w
13
sprzeczności z prawnokarną ochroną mienia. Trafnie przy tym podkreśla prokurator
Prokuratury Generalnej, że nawet w poprzednim stanie nie było, tym bardziej
obecnie nie ma więc przeszkód do upatrywania niekorzystnego rozporządzenia
mieniem w spełnieniu nienależnego świadczenia sprawcy płatnej protekcji, jeżeli
ten wprowadza udzielającego korzyści w błąd bądź utrzymuje go w błędzie co do
tego, że ma wpływy, na które się powołuje, lub że zamierza pośredniczyć w
załatwieniu sprawy. Można tylko dodać, że do tej kategorii należy również
wprowadzenie w błąd, bądź wyzyskanie błędu co do rzeczywistego istnienia
„sprawy”, którą sprawca podejmuje się załatwić. W istocie więc tylko faktyczna
realność takiej sytuacji podlega in concreto ustaleniom
i ocenom; te jednak zawsze pozostają w ramach samodzielności jurysdykcyjnej
sądu.
Pogląd dotyczący samej możliwości zbiegu przepisów art. 230 § 1 k.k. i art.
286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. nie budzi wątpliwości pytającego Sądu, a wobec
tego, że jest od dawna w pełni ugruntowany w doktrynie i praktyce sądowej, nie ma
potrzeby go tu rozwijać (tu zob. wyrok SN z dnia 20 października 2005 r., II KK
184/05, OSNKW 2005, z. 12, poz. 120, i obszernie tam przywołane orzecznictwo
i literaturę). Z rozważanego natomiast punktu widzenia, jest oczywiste, że mienie
osoby przekazującej korzyść podlega ochronie, a obiektywna „niekorzystność”
rozporządzenia tym mieniem nie traci tej cechy w wyniku spełnienia świadczenia
majątkowego w zamian za płatną protekcję.
W takim razie, należało zarazem dostrzec, że przepis art. 286 § 1 k.k. nie
zawiera ograniczenia przewidzianego nim skutku oszustwa jedynie do
„niekorzystnego rozporządzenia mieniem” wykonanego „w celu godziwym”,
czy ogólniej – do „rozporządzenia niekorzystnego” i „godziwego”, co już na
gruncie językowym wyklucza zawężającą interpretację wskazanego znamienia.
Także od strony systemowej i funkcjonalnej nie ma powodów, które pozwalałyby na
pozostawienie poza reakcją karną sprawców, którzy zrealizowali wysłowione w art.
286 § 1 k.k. znamiona oszustwa, z tym tylko, że świadczenia na ich rzecz
podlegałyby ocenie jako spełnione niegodziwie, co ewentualnie mogłoby stanowić
czynnik prawnokarnej oceny czynu sprawcy na gruncie art. 115 § 2 k.k.
14
Ponieważ występujący z zagadnieniem Sąd praktycznie nie podjął próby
przeprowadzenia wykładni, umożliwiającej interpretację właściwie
zidentyfikowanego przedmiotu swych wątpliwości, które w istocie nie stanowią
problemu wymagającego zasadniczej wykładni ustawy, Sąd Najwyższy nie znalazł
podstaw do podjęcia wnioskowanej uchwały.
2. Podobne zastrzeżenia, gdy chodzi o odczytanie znaczenia
poszczególnych regulacji, stanowiących punkt wyjścia powziętych przez Sąd
Okręgowy wątpliwości i identyfikację tych wątpliwości w kontekście konkretnych
unormowań, budzi drugie z zagadnień, przy czym podjęta próba ich rozwiewania
świadczy, iż sprowadza się ona do pytania, jak postąpić w konkretnej sprawie.
W pierwszej kolejności, występujący Sąd przyjął wadliwe w sprawie
założenie, że L. K. przysługiwałby status pokrzywdzonego w procesie karnym także
i wtedy, gdyby czyn sprawców stanowił przestępstwo opisane tylko w art. 230 § 1
k.k. Zestawienie treści art. 49 § 1 k.p.k., z której wynika, że pokrzywdzonym w
procesie karnym może być wyłącznie ten, którego dobro prawne zostało
bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo, ze znamionami typu
czynu z art. 230 § 1 k.k., umiejscowionego w rozdziale zatytułowanym
„Przestępstwa przeciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu
terytorialnego”, przekonuje do całkiem odwrotnego stanowiska. Dobrem prawnym
chronionym przepisem art. 230 § 1 k.k. jest działalność określonych instytucji
publicznych, związana z ich prawidłowym, budzącym autorytet i zaufanie
obywateli, bezinteresownym funkcjonowaniem – a więc nie indywidualnie
określony ważny interes prywatny, nawet chroniony dodatkowo, lecz
rodzajowo odmienne dobro ogólne; nie może być zatem mowy o
bezpośrednim naruszeniu lub zagrożeniu żadnego dobra osoby
zainteresowanej, wobec której sprawca, w zamian za korzyść lub jej
obietnicę, podejmuje się przy użyciu wpływów pośrednictwa w załatwieniu
sprawy we wspomnianej instytucji (zob. także wywody uchwały SN z dnia z dnia
21 października 2003 r., I KZP 29/03, OSNKW 2003, z. 11-12, poz. 94, oraz
postanowienie SN z dnia 30 września 2013 r., IV KK 209/13, lex nr 1375230,
powołaną tam literaturę i orzecznictwo). Wymaga więc zaakcentowania, że
przydanie L. K. statusu pokrzywdzonego
15
w niniejszym postępowaniu nie nasuwa zastrzeżeń, z tym jednak, że źródło tego
statusu tkwi tylko i wyłącznie w tym, iż przypisany sprawcom czyn został oceniony
jako wypełniający również znamiona, dotykającego go bezpośrednio, oszustwa
(zakładane odrzucenie kwalifikacji art. 286 § 1 k.k. musiałoby prowadzić do
odwrotnego, niż przyjęte stanowiska co do umocowania zagadnienia w realiach
procesowych sprawy).
Z powyższym łączy się problem nieprecyzyjnego zidentyfikowania przez Sąd
przepisu art. 45 § 1 k.k., jako budzącego wątpliwości interpretacyjne w zestawieniu
z art. 46 § 1 k.k. Nietrafnie bowiem Sąd odrzucił możliwość (powinność) czynienia
rozważań na gruncie art. 44 § 1 k.k. nie dostrzegając, że przekazane sprawcom
pieniądze są w świetle art. 115 § 9 k.k. mającym materialną postać przedmiotem,
a co za tym idzie, stanowią przedmiot pochodzący bezpośrednio z przestępstwa
płatnej protekcji. Jak się powszechnie przyjmuje, wystarczającym warunkiem dla
uznania przedmiotów za należące do kategorii producta sceleris (art. 44 § 1 k.k.)
jest ich uzyskanie w drodze realizacji znamion przestępstwa, przy ustaleniu, że
między tym przestępstwem a określonym przedmiotem zachodzi bezpośredni
związek (zob. wyrok SN z dnia 15 kwietnia 2008 r., II KK 29/08, lex nr 388435).
Żadnych przy tym sporów nie budzi, że korzyść majątkowa, o której mowa w art.
230 § 1 k.k., jest wprost przedmiotem czynności wykonawczej tego typu czynu, a
łapówka (a więc i korzyść przyjęta przez sprawcę płatnej protekcji) stanowi wręcz
akademicki przykład owocu przestępstwa. W świetle klauzuli subsydiarności
zawartej w art. 45 § 1k.k. – wyłączającej orzeczenie przepadku korzyści
pochodzącej bezpośrednio z przestępstwa, jeżeli podlega ona przepadkowi
przedmiotów wymienionych m.in. w art. 44 § 1 k.k. – oznacza to zatem, że sąd ma
obowiązek orzec przepadek pieniędzy pochodzących bezpośrednio z płatnej
protekcji, a jeżeli orzeczenie tego przepadku nie jest możliwe (np. w wyniku
włączenia pieniędzy do majątku sprawcy, ich zużycia), może orzec przepadek ich
równowartości (art. 44 § 4 k.p.k.) – o ile, rzecz jasna, nie zachodzi negatywna
przesłanka tego orzeczenia określona w art. 44 § 5 k.k. (por. zwłaszcza: M. Siwek,
Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2013 r., III KK 273/12, lex/el.
2014 – powoływanego w wystąpieniu Sądu Okręgowego).
16
Dalej trzeba wskazać, że centralnie postawiona w zagadnieniu kwestia
potrzeby korzystania w procesie karnym z instytucji określonej w art. 412 k.c.,
regulującej możliwość orzeczenia przepadku świadczenia niegodziwego na rzecz
Skarbu Państwa, nie budzi wątpliwości interpretacyjnych, co zresztą wynika z
uzasadnienia zagadnienia prawnego. Sąd bowiem w zasadzie dostrzegł ten
oczywisty fakt, że regulacje przepadków przewidzianych w przepisach art. 44 i art.
45 k.k. oraz przepadku przewidzianego w art. 412 k.c. stanowią odrębne,
unormowane w różnych gałęziach prawa instytucje, które mają inny charakter, inne
funkcje i inne cele. Dość powiedzieć, by nie wdawać się w szczegóły dotyczące
zakresu i sposobu normowania oraz jego konsekwencji prawnych, że regulacje
prawnokarne określają przepadek jako środek karny, pełniący przede wszystkim
funkcje represyjną i prewencyjną, a także wychowawczą. Ich celem jest
pozbawienie sprawców – na określonych ściśle podstawach – wszelkich owoców
przestępstwa i pochodzących z niego nawet pośrednio korzyści majątkowych,
ponadto narzędzi służących do jego popełnienia i przedmiotów objętych
określonym zakazami – przy respektowaniu praw osób pokrzywdzonych lub innych
podmiotów, którym przysługuje zwrot przedmiotu lub korzyści. Funkcją przepadku
przewidzianego w art. 412 k.c. – przepisie należącym do reżimu bezpodstawnego
wzbogacenia, odnoszącym się do niektórych świadczeń nienależnych (art. 410-411
k.c.) – „nie jest pozbawienie przestępców owoców ich czynów, ani ich ukaranie.
Celem normy jest rozstrzygnięcie dylematu świadczenia niegodziwego w sposób
pozbawiony wad tradycyjnej zasady in pari delicto (…)”, przez wprowadzenie „dla
wyjątkowego przypadku świadczeń niegodziwych szczególnego narzędzia
regulacji” (tak: P. Księżak, Bezpodstawne wzbogacenie. Komentarz, Warszawa
2007 s.221-229 oraz K. Osajda, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 412 k.k., teza 7,
2014). Choć więc obszary normowania objęte wymienionymi przepisami prawa
karnego i prawa cywilnego częściowo pokrywają się (zob. szerzej m.in.: wyrok SN z
dnia 23 marca 2007 r., V CSK 60/07, lex 315405; E. Łętowska, Glosa do uchwały
SN z dnia 29 czerwca 2000 r., III CZP 19/00, PiP 2005, nr 5, s. 144 s.144), to nie
sposób powątpiewać – ujmując rzecz w uproszczeniu – że jak nie jest możliwe
stosowanie prawnokarnych podstaw przepadku w postępowaniu cywilnym, tak w
postępowaniu karnym nie jest możliwe stosowanie cywilnoprawnej podstawy
17
przepadku świadczenia niegodziwego. Nie ma zresztą również takiej potrzeby,
skoro (tylko) możliwy na podstawie art. 412 k.c. przepadek świadczenia świadomie
spełnionego w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę, często
odpowiada prawnokarnemu obowiązkowi przepadku przedmiotu (fakultatywnie –
jego równowartości) lub korzyści majątkowej, pochodzących z przestępstwa (np.
zapłata za będący przedmiotem zabronionego obrotu narkotyk, świadczenia w
umowach handlu ludźmi, łapówka); w realiach sprawy świadczenie to odpowiadało
korzyści udzielonej w zamian za przestępstwo płatnej protekcji.
Wreszcie rację ma prokurator, że wskazany w zagadnieniu, jako zasadniczy,
problem konkurencji przepisów art. 45 § 1 k.k. (art. 44 § 1 lub § 4 k.k.) oraz art. 46
§ 1 k.k. nie dość, że nie wymaga wykładni ustawy, o którą postuluje występujący
Sąd (zwłaszcza w kontekście instytucji określonej w art. 412 k.c.), ale w realiach
sprawy świadczy o próbie uzyskania podpowiedzi w jej rozstrzygnięciu.
Wzajemna relacja między wymienionymi unormowaniami środków karnych
przepadku a obowiązkiem naprawienia szkody jest jasna i nie budzi wątpliwości
interpretacyjnych. Nie wykraczając poza niezbędny tu zakres rozważań wystarczy
powiedzieć, że jednobrzmiąca klauzula uniemożliwiająca przepadek przedmiotu lub
korzyści pochodzących bezpośrednio z przestępstwa (ich równowartości), zawarta
w przepisach art. 44 § 5 k.k. i art. 45 § 1 k.k. zd. 2 k.k., związana jest z wykazaniem
uprawnienia pokrzywdzonego (innego podmiotu) do konkretnego przedmiotu lub
korzyści majątkowej (składnika majątkowego), pochodzących z przestępstwa, a co
za tym idzie, do ich zwrotu, który kompensuje poniesioną przez pokrzywdzonego
szkodę. Określony przepisem art. 46 § 1 k.k. środek karny obowiązku naprawienia
szkody, poza funkcją penalną, pełni również funkcję kompensacyjną, a więc służy
naprawieniu szkody wyrządzonej pokrzywdzonemu przestępstwem. Nie może
budzić wątpliwości, że w tym wypadku chodzi o rzeczywistą szkodę pozostającą
w bezpośrednim związku z przestępstwem, za które następuje skazanie (wyroki
SN: z dnia 23 lipca 2009 r., V KK 124/09, lex nr 51963 i z dnia 4 lutego 2002 r., II
KKN 385/01, lex 53028), istniejącą w chwili wyrokowania, a więc również taką,
która w całości nie została pokrzywdzonemu zrekompensowana zwrotem (np.
utraconego) przedmiotu lub odpowiadającemu korzyści składnika majątkowego,
pochodzących z przestępstwa (zob. także wyrok SN z dnia 14 maja 2008 r., IV WK
18
11/08, OSNKW 2008, z. 9, poz. 70). Innymi słowy, wzajemna relacja środków
karnych z art. 46 k.k. oraz z art. 44 § 1 k.k. i art. 45 k.k. § 1 k.k. sprowadza się do
tego, że obowiązek naprawienia szkody może stanowić realizację zwrotu
przedmiotu lub korzyści, o których mowa w art. 44 § 4 k.k. i art. 45 § 1 zd. 2 in
fine k.k. (W. Zalewski, Glosa do wyroku SN z dnia 14 maja 2008 r., WK 11/08,
GSP-Prz.Orz 2009, nr 2, a także J. Raglewski, Glosa do tego wyroku, lex/el. 2008 i
M. Siwek, Glosa do tego wyroku, lex/el. 2010, zob. także N. Kłączyńska w: J.
Giezek red, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Warszawa 2012, s. 351).
Prymat uprawnień pokrzywdzonego, wynikający z wymienionych unormowań
przepadków oraz kryterium efektywności ochrony praw pokrzywdzonego w
procesie karnym, związane z regulacją obowiązku naprawienia szkody (art. 2 § 1
pkt. 2 k.p.k.), nie oznacza jednak zaprzeczenia konieczności wykazania w tym
procesie tytułu pokrzywdzonego do konkretnego przedmiotu lub korzyści,
pochodzących z przestępstwa, a co za tym idzie, do wykazania po jego stronie
(rzeczywistej) szkody, pozostającej w bezpośrednim związku z przestępstwem
będącym przedmiotem osądu. Nie jest bowiem przecież tak, czego zdaje się nie
dostrzegać Sąd Okręgowy, że równoznaczny z powyższym jest już tylko sam stan
pokrzywdzenia tym przestępstwem. Tytuł prawny do przedmiotu lub składnika
majątkowego i pozostający w związku z nim fakt istnienia konkretnego uszczerbku
w majątku pokrzywdzonego podlegają zatem ustaleniu i ocenie, i nie mogą wynikać
tylko z domniemania. Nie ma też żadnego powodu ku temu, by definitywne
rozstrzygnięcie w tych kwestiach (w sytuacji, gdy nie zachodzi wypadek opisany
w art. 231 § 1 k.p.k.) miało nie zapaść wraz z orzeczeniem co do głównego
przedmiotu procesu, i to tylko z powodu domniemywanych (także jako ewentualne)
roszczeń pokrzywdzonego możliwych do zgłoszenia w procesie cywilnym oraz
zakładanych sposobów ich rozstrzygnięcia. W tym zakresie pozostaje przecież
tylko odesłać do unormowania art. 421 k.p.k.
Rozstrzygnięcie takie – co nie powinno wszak budzić wątpliwości –
następuje według przepisów prawa cywilnego, przy czym w zakresie orzeczenia o
obowiązku naprawienia szkody także o tyle, o ile nie pozostają one w kolizji z
normami lub zasadami prawa karnego, którą to kolizję – w związku z penalnym
charakterem tego obowiązku – należy rozstrzygać na rzecz prawa karnego (N.
19
Kłączyńska, op.cit., s. 355-356, zob. też ostatnio m.in. postanowienie SN z dnia 11
maja 2012 r., IV KK 365/11, lex nr 1215334). Bez wątpienia więc, wykazanie
omawianego uprawnienia pokrzywdzonego należy łączyć z ustaleniem – przy
użyciu w szczególności przepisów prawa rzeczowego lub obligacyjnego – ważnego
na chwilę przestępstwa stosunku prawnego, który legitymuje do stwierdzenia, że w
związku z przestępstwem doszło do naruszenia prawa pokrzywdzonego oraz że
bezpośrednio w związku tym naruszeniem poniósł on wykazywany uszczerbek w
majątku, odpowiadający wyszczególnionemu przedmiotowi lub korzyści.
W nawiązaniu do tego ostatniego, po pierwsze wskazać należy, że zgodnie
z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego szkoda nie jest znamieniem
oszustwa określonego w art. 286 § 1 k.k. (zob. m.in. wyrok SN z dnia 30 sierpnia
2000 r., V KKN 267/00, OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 85; postanowienie SN z dnia
27 czerwca 2001 r., V KKN 96/99, lex nr 51672; wyrok SN z dnia 5 stycznia 2006 r.,
III KK 198/05, OSNKW 2006, z. 4, poz. 40). Tym samym, nie każde niekorzystne
rozporządzenie mieniem przez pokrzywdzonego wskazanym przestępstwem,
spowoduje wystąpienie po jego stronie szkody. Sytuacja taka może mieć miejsce
również wówczas, gdy pokrzywdzony wywodzi uszczerbek w swym majątku
wyłącznie z czynności prawnej polegającej na świadomym i dobrowolnym
spełnieniu świadczenia nienależnego, w zamian za popełnienie czynu
zabronionego, a nie z innych jeszcze okoliczności uzasadniających powstanie tego
uszczerbku. Przy wymagającym wykazania założeniu, że do owego świadczenia
dochodzi, jak wskazano, w sposób świadomy i dobrowolny, trudno wszak pominąć
swoistą ekwiwalentność tego (wywołującego stratę w majątku) świadczenia i
szczególnej propozycji usługi, jaką jest płatna protekcja, z której przekazujący
korzyść, we własnym interesie, decyduje się skorzystać – nie wiedząc przecież, czy
dojdzie do zakładanego skutku użycia wpływów przez pośrednika, czy też nie, i z
jakich powodów. Z tego punktu widzenia – odwrotnego do perspektywy sprawcy
przestępstwa z art. 230 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. – rozważania Sądu
Okręgowego, czy osoba, wobec której sprawca podejmuje się pośrednictwa przy
użyciu wpływów w załatwieniu sprawy w określonej instytucji, dopuszcza się
„własnego” przestępstwa z chwilą przyjęcia oferty i udzielenia sprawcy korzyści
majątkowej (a in concreto jakiego), nie mają pierwszorzędnego znaczenia. Można
20
jedynie zauważyć, że wykluczenie przez Sąd oceny zachowania tej osoby
w usprawiedliwionym błędzie co do stanu wyższej konieczności (przyjętej w jednym
z innych postępowań dotyczących współdziałających w niniejszym przestępstwie),
w ogóle eliminuje jakiekolwiek rozważania na temat owych innych, szczególnych
okoliczności, które mogłyby uzasadniać stratę w majątku.
Słusznie przy tym prokurator zauważa, że obowiązek naprawienia szkody
powstaje jedynie w razie zaistnienia podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej
ex contractu (art. 471 i n. k.c.) lub ex delicto (art. 415 i n. k.c.), a już nie z innych
tytułów (bezpodstawnego wzbogacenia). W takiej sytuacji, sąd jest zobligowany do
ustalenia zaistnienia przesłanek odszkodowawczych, tj. zdarzenia, z którym łączy
się – na określonych zasadach – obowiązek naprawienia szkody, powstania tej
szkody oraz istnienia między zdarzeniem a szkodą związku przyczynowego.
Potwierdzenie tych okoliczności, mających wszak podstawę cywilnoprawną,
przesądza zarazem o słuszności żądania naprawienia szkody, z tym jednak
zastrzeżeniem, że przy jej analizie nie ma także wyraźnych przeszkód do
ewentualnego posiłkowania się przesłankami określonymi w art. 5 k.c. – z
uwzględnieniem wypracowanych kryteriów oceny nadużycia prawa podmiotowego
(wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 17 października 2000 r., SK 5/99, OTK
2000, nr 7, poz. 254). Jak bowiem podnosi się także w doktrynie, „na gruncie prawa
cywilnego art. 5 k.c., jako klauzula generalna służy ocenie wykonywania wszystkich
praw podmiotowych, niezależnie od ich przynależności do określonej części prawa
cywilnego (…), a co do zasady ocena z punktu widzenia ewentualnego nadużycia
prawa podmiotowego nie omija żadnej kategorii stosunków cywilnoprawnych” (M.
Szafnicka -Pyziak, Komentarz do art. 5 Kodeksu Cywilnego, lex/el, teza 6, zob.
także L. Leszczyński, Stosowanie klauzul generalnych odsyłających, Kraków 2001,
s. 48-49, s.195-196). Posiłkowanie się wspomnianą klauzulą pozwala na gruncie
prawnokarnym ocenić słuszność żądania mającego wywołać orzeczenie obowiązku
naprawienia szkody przez oskarżonego w sytuacji, gdy roszczenie o jej
naprawienie wiąże się z udzieleniem oskarżonemu korzyści majątkowej w zamian
za popełnienie przez niego innego czynu zabronionego, mającego przynieść inny
profit osobie występującej z roszczeniem. Uznanie natomiast, że nie ziściły się
wszystkie wskazane powyżej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej
21
(ewentualnie, że przy rozpoznaniu podstawy faktycznej i prawnej żądania właściwy
jest inny rygor odpowiedzialności niż określony w art. 46 § 1 k.k.), uniemożliwiłoby
uznanie jego słuszności.
Na tym tle, zasadnicza wada w rozumowaniu Sądu Okręgowego wynika
z bezrefleksyjnego założenia, że skoro L. K. – doprowadzony bezprawnymi
zabiegami do niekorzystnego rozporządzenia mieniem – jest pokrzywdzony
przestępstwem oszustwa, to daje mu to wprost tytuł do wywodzenia, że zostało
naruszone jego (bliżej niesprecyzowane) prawo majątkowe, a wobec tego poniósł
on szkodę odpowiadającą wartości wręczonych pieniędzy. Tymczasem, jak
wspomniano, takie automatyczne założenie nie jest uzasadnione, skoro odrywa się
od niezbędnej oceny causa tego rozporządzenia (świadczenie w zamian za
dokonanie przestępstwa płatnej protekcji), charakteru owej czynności prawnej (w
innym miejscu Sąd ocenia ją jako „od początku dotkniętą nieważnością”, co należy
odnosić do przepisów art. 58 § 1 k.c., a dalej do świadczenia nienależnego według
unormowań art. 410 § 2 k.c. in fine w zw. z art. 411 pkt. 1 k.c.), wreszcie zaś
abstrahuje od oceny, czy to właśnie w wyniku wprowadzenia pokrzywdzonego w
błąd co do samego zamiaru przyszłego wywiązania się przez sprawców z
pośrednictwa w załatwieniu sprawy przy użyciu wpływów (warunkującego ich
odpowiedzialność na płaszczyźnie art. 286 § 1 k.k.), doszło w jego majątku do
uszczerbku. Przy rozważeniu pozostałych, omówionych powyżej uwarunkowań,
przyjęcie powyższych założeń musiałoby prowadzić do wniosku, że sam tylko stan
pokrzywdzenia przestępstwem oszustwa z art. 286 § 1 k.k. nie stanowi
wystarczającego tytułu uprawniającego do zwrotu przedmiotu rozporządzenia
mieniem (naprawienia szkody), gdy to rozporządzenie polega na świadomym i
dobrowolnym spełnieniu świadczenia w zamian za popełnienie przestępstwa
płatnej protekcji, określonego w art. 230 § 1 k.k. W tej sytuacji przekazujący
korzyść majątkową nie korzysta z ochrony, którą zapewniają przepisy w art. 44 § 4
k.k. i art. 45 § 1 zd. 2 in fine k.k., a niewykazanie tego uprawnienia
pokrzywdzonego może aktualizować orzeczenie o obowiązkowym przepadku na
rzecz Skarbu Państwa przedmiotu płatnej protekcji (art. 44 § 1 k.k.) lub o
fakultatywnym przepadku jego równowartości (art. 44 § 5 k.k.).
22
Uporządkowanie przez Sąd Okręgowy przedstawionej w zagadnieniu problematyki
było wystarczające dla rozstrzygnięcia omówionych kwestii na tle konkretnych
okoliczności sprawy – których rozwikłanie, także w odniesieniu do faktycznych
podstaw, oceny słuszności i konsekwencji stosowania poszczególnych środków
karnych, nie należy do Sądu Najwyższego. Z tych zatem względów Sąd Najwyższy
nie znalazł podstaw do uwzględnienia wystąpienia o podjęcie zasadniczej wykładni
ustawy.