Sygn. akt VI Pa 139/15
Dnia 22 kwietnia 2016 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Andrzej Stasiuk |
Sędziowie: |
SO Monika Miller-Młyńska (spr.) SR del. Elżbieta Góralska |
Protokolant: |
Michał Maśnik |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 kwietnia 2016 roku w S.
sprawy z powództwa B. F. (1)
przeciwko (...) Uniwersytetowi Technologicznemu w S.
o przywrócenie do pracy, wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy,
na skutek apelacji wniesionej przez pozwany (...) (...) S. od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie IX Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 8 lipca 2015 roku sygn. akt IX P 86/14
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego (...) Technologicznego w S. na rzecz powoda B. F. (1) kwotę 315 (trzystu piętnastu) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.
W toku procesu, jaki toczył się przed Sądem Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie, powód B. F. (1) domagał się przywrócenia do pracy w pozwanym (...) Uniwersytecie Technologicznym w S. na dotychczasowych warunkach, zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 4.764,08 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Pozwany (...) (...) S. domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Wyrokiem z dnia 8 lipca 2015r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przywrócił B. F. (1) do pracy w (...) Uniwersytecie Technologicznym w S. na poprzednich warunkach (pkt I), zasądził na rzecz powoda od pozwanego tytułem wynagrodzenia kwotę 4.764,08 zł pod warunkiem podjęcia pracy przez powoda w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku (pkt II), zasądził na rzecz powoda od pozwanego kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III) oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie) kwotę 2.357 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt IV).
Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
B. F. (1) był zatrudniony w (...) Uniwersytecie Technologicznym w S. (wcześniej: Politechnika (...)) od 1987 r., początkowo na stanowisku asystenta. W dniu 6 maja 1997 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk technicznych. Z dniem 1 października 1997 roku został mianowany na czas nieokreślony na stanowisko adiunkta w Instytucie (...) (obecnie na Wydziale (...) (...)
W czasie zatrudnienia B. F. (1) na stanowisku adiunkta na uczelni obowiązywały trzy statuty:
- statut Politechniki (...) z dnia 25 listopada1991 r.,
- statut Politechniki (...) z dnia 19 czerwca 2006 r.,
- statut (...) (...) w S. obowiązujący od dnia 1 stycznia 2009 r.
§ 73 statutu z dnia 25 listopada 1991 r., w jego pierwotnym brzmieniu, przewidywał, że okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nie mającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie powinien przekroczyć 35 lat.
Powyższy przepis został zmieniony zarządzeniem nr 37 rektora Politechniki (...) z dnia 26 września 2001 r. Z dniem 17 września 2001 r. otrzymał on brzmienie: „ Okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nie mającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie powinien przekraczać 12 lat. Na wniosek adiunkta zaopiniowany przez kierownika jednostki zatrudniającej (dziekana, dyrektora instytutu międzywydziałowego, kierownika studium), Rektor może przedłużyć ten okres o 3 lata”.
Z dniem 1 lipca 2006 r. wszedł w życie statut uchwalony przez Senat Politechniki (...) w dniu 19 lipca 2006 r. Zgodnie z treścią jego § 84 ust. 3, zatrudnienie na stanowisku adiunkta osoby nie mającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie powinno przekraczać 9 lat; wyjątkowo można przedłużyć zatrudnienie na tym stanowisku do 12 lat, jeżeli osoba ta uzyskała pozytywna ocenę związaną z zaawansowaniem pracy nad rozprawa habilitacyjną, wydaną przez komisję oceniającą, właściwą dla jednostki zatrudniającej adiunkta, wymienioną w § 86 ust. 3 pkt 1, 2 i 3. Na wniosek adiunkta zaopiniowany przez kierownika jednostki zatrudniającej (dziekana, dyrektora instytutu międzywydziałowego, kierownika studium), Rektor może przedłużyć ten okres o 3 lata.
Z dniem 1 stycznia 2009 r. Politechnika (...) została przekształcona w (...) (...)w S..
W myśl § 56 ust. 6 statutu (...) (...) S. z dnia 5 stycznia 2009 r., okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie może przekraczać 9 lat. Dalsze zatrudnienie może nastąpić tylko na podstawie umowy o pracę na czas określony do 3 lat, pod warunkiem uzyskania pozytywnej oceny recenzenta zewnętrznego, wskazanego przez radę wydziału, dotyczącej zaawansowania pracy nad rozprawą habilitacyjną. W myśl zaś § 57 ust. 3 powyższego statutu, nieuzyskanie stopnia doktora habilitowanego w terminie określonym w § 56 ust. 6 statutu może zostać uznane za ważną przyczynę rozwiązania stosunku pracy w rozumieniu art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym.
B. F. (1) nie uzyskał dotychczas stopnia doktora habilitowanego.
Pod koniec 2013 r. kierownictwo Instytutu (...) zawnioskowało o rozwiązanie stosunku pracy B. F. (1) z powodu nieuzyskania w przewidzianym terminie stopnia doktora habilitowanego. W dniu 3 grudnia 2013 r. poddano wniosek o rozwiązanie stosunku pracy B. F. z ww. powodu poddano pod głosowanie Rady Wydziału (...) (...) (...) w S.. Wniosek został wówczas zaopiniowany pozytywnie.
Pismem z dnia 12 stycznia 2013 r., podpisanym przez rektora (...) w S. W. K. i doręczonym B. F. (1) w dniu 8 stycznia 2014 r., uczelnia rozwiązała stosunek pracy B. F. (1) z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę rozwiązania stosunku pracy wskazano nieuzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze Statutu Uczelni.
Pracodawca nie wyjaśnił B. F. (1) ustnie motywów swojej decyzji.
W okresie, w którym rozwiązano stosunek pracy B. F. (1), na stanowisku adiunkta zatrudnionych było kilka osób, które w ocenie pracodawcy także nie uzyskały stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni. Większość z tych osób miało zaawansowane prace nad rozprawami habilitacyjnymi. W związku z powyższym pracodawca zadecydował wstrzymać się z rozwiązaniem ich stosunków pracy.
Czterech pracowników zatrudnionych na stanowisku adiunkta: K. C., M. Z., M. K. i R. P., przeniesiono na stanowisko starszego wykładowcy w ten sposób, iż zawarto z nimi umowę o pracę na czas określony na ww. stanowiskach.
Rezygnując z wypowiedzenia stosunków pracy K. C. i M. Z. pracodawca pozostawał w przekonaniu, że są oni objęci ochroną przedemerytalną wynikającą z przepisów Kodeksu pracy. W przypadku M. K. i R. P. o przeniesieniu na stanowisko starszego wykładowcy zadecydowała natomiast okoliczność, iż byli oni jedynymi zatrudnionymi na uczelni specjalistami w określonych obszarach dydaktyki. M. K. był ponadto w trakcie realizacji grantu badawczego z funduszu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Pracodawca nie był zadowolony z dorobku naukowego B. F. (1). B. F. (1) nie był zainteresowany przeniesieniem na stanowisko starszego wykładowcy.
W ostatnim okresie zatrudnienia B. F. (1) otrzymywał wynagrodzenie liczone jak ekwiwalent za urlop w kwocie 4.764,08 zł miesięcznie.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione, a wypowiedzenie za niezgodne z prawem.
Zaakcentował, że rozpatrywał zasadność wypowiedzenia stosunku pracy powoda jedynie w kontekście przyczyny wskazanej w treści pisemnego oświadczenia pracodawcy, a nie również w kontekście przyczyny wskazanej w treści odpowiedzi na pozew. Uznał, że rozszerzenie przyczyn wypowiedzenia dopiero w odpowiedzi na pozew jest niedopuszczalne, zwłaszcza, że wręczając wypowiedzenie powodowi, również ustnie nie rozszerzono tych przyczyn w stosunku do treści wypowiedzenia na piśmie. Zatem w przypadku powoda jako przyczynę rozwiązania stosunku pracy rozpatrywano „ nieuzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni”. Sąd Rejonowy zauważył przy tym, że kierownictwo Instytutu (...) wnioskując o rozwiązanie stosunku pracy B. F. (1) i poddając tę kwestię pod głosowanie Rady Wydziału (...) (...) (...) w S. w dniu 3 grudnia 2013 r. jako powód również wskazało jedynie wyłącznie fakt nieuzyskania w przewidzianym terminie przez B. F. stopnia doktora habilitowanego. Fakt niewykazania się przez powoda postępami naukowymi mającymi stanowić podstawę do ubiegania się o stopień doktora habilitowanego wskazano w toku posiedzenia Rady Wydziału jedynie w kontekście przyczyn nieprzeszeregowania powoda na stanowisko starszego wykładowcy, co uczyniono w przypadku niektórych innych osób znajdujących się w podobnej co on sytuacji.
Sąd Rejonowy zwrócił dalej uwagę, że wskazanie przyczyny wypowiedzenia jest nie tylko wymogiem formalnym pisma zawierającego oświadczenie woli pracodawcy, ale również wyznacza zakres kognicji sądu, co do badania zasadności dokonanego wypowiedzenia. Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego wskazanie w pisemnym oświadczeniu pracodawcy przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy przesądza o tym, iż spór przed sądem toczy się w granicach przyczyny skonkretyzowanej w pisemnym oświadczeniu pracodawcy. Mając to na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że przedmiotem badania w toku procesu nie mógł być stopień rozwoju dorobku naukowego powoda jako inna ważna przyczyna, wskazana w art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 164, poz. 1365 z późn. zm.), a wyłącznie nieuzyskanie przez powoda stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni.
W tym zakresie w pierwszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, że Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 marca 2011r. zauważył, że stosunek pracy nauczyciela akademickiego - adiunkta na podstawie mianowania jest stosunkiem pracy o charakterze mieszanym. Powstaje on wprawdzie na czas nieokreślony, ale ma silne elementy stosunku pracy na czas określony. Stosunek pracy ma także elementy stosunku na czas wykonywania określonej pracy, czyli uzyskania stopnia naukowego doktora habilitowanego. Osiągnięcie tego stopnia w trakcie przewidzianego okresu zatrudnienia na stanowisku adiunkta powoduje ustanie stosowania przepisów limitujących okres zatrudnienia na tym stanowisku (art. 120 Prawa o szkolnictwie wyższym). W tym aspekcie omawiany stosunek pracy przypomina umowę rezultatu: pracownik zobowiązuje się do uzyskania wyższego stopnia naukowego w określonym okresie pod rygorem rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy po upływie tego okresu (III PK 46/10, OSNP 2012/9-10/114).
Dalej Sąd Rejonowy przytoczył treść art. 125 ustawy o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którym stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim może być rozwiązany również z innych ważnych przyczyn, po uzyskaniu opinii organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni. Zauważył, że niesporna w sprawie była możliwość uznania za ważną przyczynę uzasadniającą rozwiązanie stosunku pracy mianowanego nauczyciela akademickiego - nieuzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni. Spornym natomiast był fakt, czy okres na uzyskanie tego stopnia dla powoda już upłynął w momencie dokonania wypowiedzenia jego stosunku pracy.
W ocenie Sądu Rejonowego w analizowanym przypadku, okres ten jeszcze dla powoda nie upłynął. Sąd ten zauważył bowiem, że wypowiedzenie stosunku pracy powoda nastąpiło w dniu 8 stycznia 2014 r., a więc już po zmianie treści art. 120 ustawy o szkolnictwie wyższym (co nastąpiło od dnia 1 października 2013 r.); w konsekwencji w ocenie Sądu Rejonowego do sytuacji powoda jako pracownika, zajmującego stanowisko adiunkta, powinno się stosować przepis art. 120 ustawy o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym już po nowelizacji.
W myśl nowego art. 120 tej ustawy (w brzmieniu obowiązującym w momencie wypowiedzenia umowy powoda) - okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut, z tym, że zatrudnienie na każdym z tych stanowisk osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora lub doktora habilitowanego nie może trwać dłużej niż osiem lat. Przed dniem 1 października 2013 r. przepis ten stanowił natomiast, że okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut.
Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że w myśl art. 23 ust.1 ustawy zmieniającej ww. przepis, tj. w myśl art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 21 kwietnia 2011 r.), osoba zatrudniona przed dniem wejścia w życie ustawy na podstawie mianowania albo umowy o pracę na czas nieokreślony pozostaje zatrudniona w tej samej formie stosunku pracy.
Sąd Rejonowy zaakcentował przy tym, że ustawa ta nie zawiera przepisu przejściowego dotyczącego wprost stosowania nowego art. 120 ustawy o szkolnictwie wyższym - inaczej niż w projekcie ustawy nowelizacyjnej, który przewidywał, że okresy zatrudnienia przed dniem wejścia w życie ustawy (nowelizacji z dnia 18 marca 2011 r.) na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego zalicza się do okresu zatrudnienia, o którym mowa w art. 120 Prawa o szkolnictwie wyższym w brzmieniu nadanym mu przez ustawę nowelizującą. Ponadto przewidywano, że w przypadku gdyby okres zatrudnienia był dłuższy niż okres, o którym mowa w art. 120, osoby, o których mowa, mogłyby być zatrudnione na dotychczasowych stanowiskach nie dłużej niż przez 2 lata od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej. Zaprojektowany przepis nie znalazł się jednak w ustawie z dnia 18 marca 2011 r. A contrario – jeżeli przepisy takie nie znalazły się w samej ustawie nowelizacyjnej, należało zdaniem Sądu Rejonowego przyjąć, iż poprzedni okres zatrudnienia nie wlicza się do okresu przewidzianego ustawą na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego. Mając to na względzie, jak również to, że podobny przepis międzyczasowy wprowadzono w związku z ustanowieniem prawa o szkolnictwie wyższym (2005 r.), oraz to, że projektowano - w przypadku osób, które powinny być już zwolnione z pracy z uwagi na postanowienia art. 120 - wydłużenie okresu zatrudnienia o 2 lata, licząc od wejścia w życie noweli oraz zmodyfikowanie zasad uzyskiwania stopni doktorskich, a także to, że statuty uczelni przewidują okresy dłuższe niż 8 lat, czyli korzystniejsze dla asystentów i adiunktów, sąd I instancji doszedł do wniosku, że od dnia 1 października 2013 r. okresy zatrudnienia unormowane w art. 120 powinny być liczone na nowo, tj. że nie powinno się uwzględniać tych okresów zatrudnienia na stanowisku asystenta lub adiunkta, które przypadają przed tą datą. Powinno to skłaniać niektóre uczelnie do zwalniania tych asystentów i adiunktów, którym do dnia 1 października 2013 r. upłynie okres ustalony w statucie na podstawie art. 120, bo po tej dacie jego bieg rozpocznie się na nowo, z tym że w statucie uczelni maksymalny okres zatrudnienia może zostać ustalony poniżej 8 lat, zwłaszcza dla tych nauczycieli akademickich, którzy na wskazanych stanowiskach zostali zatrudnieni przed wejściem w życie nowelizacji z dnia 18 marca 2011 r.
Dalej Sąd Rejonowy zauważył, że przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej (1.10.2013r.) powoda obowiązywał 12 – letni okres na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego. Wynikał on z § 1 Zarządzenia nr 37 Rektora Politechniki (...) z dnia 26 września 2001r. (k. 185), w myśl którego okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nie mającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie powinien przekraczać 12 lat. Zarządzenie to zostało wydany z mocą obowiązywania od dnia 17 września 2001r. (§3) Termin ten dla powoda upływał w dniu 17 września 2013r.
Sąd Rejonowy zaakcentował zatem, że skoro pracodawca powoda nie zdecydował się wypowiedzieć stosunku pracy powoda we wrześniu 2013 r., kiedy mijał 12 – letni okres na uzyskanie habilitacji na mocy dotychczasowych przepisów wewnętrznych, to po zmianie przepisów regulujących kwestie okresu zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, pozwany powinien stosować nowy przepis, obowiązujący w momencie wypowiedzenia umowy o pracę i termin na uzyskanie habilitacji od dnia 1 października 2013r. liczyć dla powoda od nowa. Skoro tego nie uczynił, to wypowiedzenie umowy powoda z powodu nieuzyskania przez niego habilitacji w określonym terminie było w ocenie Sądu Rejonowego niezasadne.
Mając na względzie powyższe okoliczności sąd I instancji stwierdził, iż wypowiadając powodowi umowę o pracę pozwany podał nieprawdziwą i niezasadną przyczynę rozwiązania umowy, tym samym dokonując wypowiedzenia z naruszeniem obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa. Podanie w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę przyczyny pozornej (nierzeczywistej, nieprawdziwej) jest bowiem równoznaczne z brakiem wskazania przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie w pojęciu art. 30 par. 4 k.p.
Sąd Rejonowy zauważył przy tym, że nie znalazł potwierdzenia w materiale dowodowym zarzut, iż wypowiadając umowę o pracę powoda i nie zmieniając jego stanowiska na starszego wykładowcę (jak w przypadku niektórych adiunktów w podobnej sytuacji co powód), pozwany dopuścił się dyskryminacji. Po pierwsze dlatego, że powód nie wskazał, ani nie wykazał żadnego kryterium dyskryminacji, po drugie zaś, iż powód zeznał, że nie był zainteresowany stanowiskiem starszego wykładowcy.
Sąd Rejonowy w kontekście omawianego zarzutu wskazał, że w przepisach Kodeksu pracy ustawodawca odróżnił zachowania pracodawcy dyskryminujące pracownika od zachowań, które prowadzą do niezgodnego z prawem rozwiązania z nim umowy o pracę. Te ostatnie podlegają ocenie wyłącznie w kategoriach zasadności i zgodności z prawem rozwiązania łączącego strony stosunku pracy. Sama wadliwość rozwiązania umowy o pracę nie przesądza jeszcze o uznaniu zachowania pracodawcy za dyskryminujące pracownika. Dla oceny zachowania pracodawcy w aspekcie naruszenia zakazu równego traktowania w zatrudnieniu istotne jest bowiem to, czy do podjęcia przez pracodawcę działań prowadzących do ustania stosunku pracy doszło z powodu posiadania przez pracownika cech lub właściwości wymienionych przykładowo w art. 18 3a § 1 k.p., a więc z przyczyn uznanych za dyskryminujące i z tego względu zakazanych – art. 18 3b § 1 pkt 1 k.p.
Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy podkreślił, że powód zeznał, iż nie wie dlaczego to mu wypowiedziano stosunek pracy, a innym pracownikom nie, ale nie sądzi, by miało to związek z jakąś cechą dotyczącą jego osoby. Z tych też względów działania pracodawcy polegającego na wypowiedzeniu stosunku pracy powodowi nie można zdaniem sądu I instancji uznać za dyskryminujące, jako że brak było w sprawie danych, iż nastąpiło ono z uwagi na niedozwoloną prawem przyczynę. Z. niedyskryminacji jest kwalifikowaną postacią nierównego traktowania pracowników i oznacza nieusprawiedliwione obiektywnymi powodami gorsze traktowanie pracownika ze względu na niezwiązane z wykonywaną pracą cechy lub właściwości dotyczące go osobiście i istotne ze społecznego punktu widzenia, a przykładowo wymienione w art. 18 3a § 1 k.p., bądź ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Za dyskryminację w zatrudnieniu uważać należy niedopuszczalne różnicowanie sytuacji prawnej pracowników według tych negatywnych i zakazanych kryteriów. Nie stanowi natomiast dyskryminacji nierówność niepodyktowana przyczynami uznanymi za dyskryminujące, nawet jeżeli pracodawcy można przypisać naruszenie zasady równego traktowania (równych praw) pracowników, określonej w art. 11 2 k.p. Dlatego w sporach, w których pracownik wywodzi swoje roszczenia z faktu naruszenia wobec niego zakazu dyskryminacji, spoczywa na nim obowiązek przytoczenia takich okoliczności faktycznych, które uprawdopodobnią nie tylko to, że został potraktowany mniej korzystnie od innych pracowników wykonujących pracę jednakową lub jednakowej wartości, ale i to, że to zróżnicowanie spowodowane jest lub było niedozwoloną przyczyną (art. 18 3b § 1 pkt 1 w związku z art. 18 3a § 1 k.p.). Dopiero w razie uprawdopodobnienia obu tych okoliczności na pracodawcę przechodzi ciężar wykazania (udowodnienia), że to nierówne traktowanie - jeżeli faktycznie nastąpiło - było obiektywnie usprawiedliwione i nie wynikało z przyczyn pozwalających na przypisanie mu działania dyskryminującego pracownika. W niniejszej sprawie natomiast, jak uznał Sąd Rejonowy, nie wskazano kryterium dyskryminacji, tak by można było ocenić, czy odnosi się ono do cechy osobistej powoda i zbadać czy zróżnicowanie sytuacji powoda z innymi pracownikami było obiektywnie uzasadnione. Nadto Sąd Rejonowy wskazał na pewną niekonsekwencję, bowiem powód, choć powoływał się na dyskryminację, polegającą na niepowierzeniu mu stanowiska starszego wykładowcy, sam przyznał, iż objęciem takiego stanowiska nie był wcale zainteresowany.
Sąd I instancji wskazał też, że brak było w niniejszej sprawie zarzutu braku możliwości czy niecelowości przywrócenia powoda do pracy, a i sam sąd, działając z urzędu nie doszukał okoliczności przemawiających za zastosowaniem normy art. 45 § 2 k.p.
W związku z powyższym orzeczono jak w punkcie pierwszym wyroku.
Sąd Rejonowy wskazał, iż stan faktyczny, w przeważającej mierze niesporny, ustalił na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie w postaci dokumentów, rzetelności których żadna ze stron nie kwestionowała. Podstawą ustalenia stanu faktycznego były też zeznania świadków M. P., S. B., W. B. i M. K. oraz samego powoda, które sąd I instancji ocenił jako wiarygodne, wskazując że korespondowały ze sobą nawzajem oraz z dokumentami zgromadzonymi w sprawie.
Na podstawie art. 47 Kodeksu pracy sąd w punkcie II wyroku zasądził na rzecz powoda wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, w kwocie wynikającej z niekwestionowanego przez strony wyliczenia dokonanego przez kierownika działu wynagrodzeń pozwanej.
Orzeczenie o kosztach procesu oparto na treści art. 98 k.p.c. ustanawiającego zasadę odpowiedzialności finansowej za wynik procesu. Powód wygrał proces, stąd pozwany winien zwrócić mu poniesione przez niego koszty, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 60 zł ustalonej zgodnie z dyspozycją § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej przez powoda opłaty od pozwu Sąd Rejonowy w punkcie 4 wyroku orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.) w zw. z art. 98 k.p.c. Mając powyższe na względzie zasądzono od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 2.357 zł (5 % z 47.136,08 zł – wartość przedmiotu sporu po rozszerzeniu powództwa o kwotę wynagrodzenia).
Pozwany wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego , które miało wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 120 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że termin ośmiu lat na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego rozpoczyna swój bieg z dniem wejścia w życie ustawy nowelizacyjnej, tj. z dniem 1 października 2013 r., zaś do okresu tego nie wlicza się poprzedniego okresu zatrudnienia, tj. sprzed 1 października 2013 r., pomimo iż literalne brzmienie w/w przepisu, jak również przepisów ustawy nowelizującej nie pozwalają na przyjęcie, iż pracownikom uczelni wyższych z dniem 1 października 2013 r. na nowo zaczęto liczyć okres przeznaczony na zdobycie stopnia naukowego doktora habilitowanego;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, które miało wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, iż mimo że powodowi upłynął termin uzyskania stopnia doktora habilitowanego przed wejściem w życie nowelizacji ustawy, tj. 1 październikiem 2013 r., to w związku z wejściem w życie tej nowelizacji i dokonaniem wypowiedzenia po tej dacie - pozwany winien oceniać przesłankę ważnych powodów na gruncie nowych przepisów, mimo iż podany w wypowiedzeniu przez pozwanego ważny powód dalej istniał i powstał przed wejściem w życie nowelizacji, co uprawniało pozwanego do zastosowania dotychczasowych przepisów i skutecznego wypowiedzenia stosunku pracy powoda w oparciu o zaistniały wcześniej ważny powód. Taka konstatacja sądu narusza w ocenie pozwanego również art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, tj. zasadę równości wobec prawa, albowiem w ten sposób osoby znajdujące się w tożsamej sytuacji faktycznej na skutek zmiany prawa powstałej po zaistnieniu danej okoliczności mogłyby zostać potraktowane w sposób odmienny.
3. naruszenie przepisów prawa materialnego, które miało wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 45 § 2 Kodeksu pracy poprzez przyjęcie, że w niniejszej sprawie brak było zarzutu pozwanego dotyczącego niemożliwości i niecelowości przywrócenia powoda do pracy, pomimo iż po pierwsze zarówno pozwany jak i przesłuchani w sprawie świadkowie wielokrotnie wskazywali okoliczności uzasadniające uznanie żądania przywrócenia do pracy za niecelowego, jak choćby w piśmie procesowym z dnia 7 stycznia 2015 r., w którym pozwany wyraźnie wskazał, iż powód przedłożył działalność biznesową nad karierę naukową oraz działalność dydaktyczną dla studentów, w efekcie czego sąd winien uznać, iż żądania powoda przywrócenia do pracy jest niecelowe. Ponadto pozwany zaznaczył, iż ocena niemożliwości i niecelowości przywrócenia do pracy nie następuje na zarzut pozwanego, a winna następować z urzędu na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego;
4. błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, iż pozwany podał nieprawdziwą i niezasadną przyczynę rozwiązania umowy o pracę, a tym samym dokonał wypowiedzenia stosunku pracy z naruszeniem obowiązujących w tym zakresie przepisów, mimo iż pozwany powołał się na ważną i prawdziwą przyczynę uzasadniającą rozwiązanie stosunku pracy mianowanego nauczyciela akademickiego, tj. nieuzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego w określonym czasie, co stanowiło okoliczność bezsporną w niniejszej sprawie.
Wskazując na powyższe pełnomocnik apelującego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania w obu instancjach, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji pełnomocnik pozwanego w pierwszej kolejności zwrócił uwagę, że w niniejszej sprawie pomiędzy stronami sporna była kwestia interpretacji art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Pełnomocnik apelującego zwrócił uwagę na cel jaki towarzyszył wprowadzeniu ustawy nowelizującej. W jego ocenie ustawodawca dokonując zmiany w systemie szkolnictwa wyższego chciał wymusić, zwłaszcza na uczelniach publicznych, postęp w pracy naukowej oraz przyśpieszyć rozwój kadry naukowej (właśnie poprzez określenie sztywnego i maksymalnego 8-letniego okresu zatrudnienia na stanowisku adiunkta bez możliwości jego przedłużenia). Dokonana przez sąd interpretacja jest w kontekście powyższego w ocenie apelującego całkowicie nieracjonalna i prowadzi do rezultatów przeciwnych do zamierzonych przez ustawodawcę. Powód został bowiem zatrudniony na stanowisku adiunkta już w dniu 1 października 1997 r., co oznacza, że do dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej miał 16 lat na zdobycie stopnia naukowego doktora habilitowanego. Idąc zaś tokiem rozumowania sądu I instancji należałoby przyjąć, iż powód będzie miał w sumie 24 lata na zdobycie stopnia naukowego, co nie tylko nie znajduje zdaniem apelującego żadnego uzasadnienia w obowiązującym stanie prawnym, ale również czyni powoda uprzywilejowanym względem adiunktów zatrudnianych w chwili obecnej. Apelujący zaakcentował, że powód miał dostatecznie dużo czasu na sprostanie ciążącym na nim obowiązków, zaś dokonana przez sąd interpretacja, przerzuca na pozwanego oraz jego studentów odpowiedzialność za zlekceważenie przez powoda konieczności ciągłego rozwijania swojej wiedzy oraz zdobywania coraz to nowych osiągnięć dydaktyczno - naukowych.
Dalej apelujący podkreślił, że w jego ocenie z samego faktu braku przepisów przejściowych nie można wyciągać tak daleko idących wniosków, jak to uczynił sąd I instancji, tj. że od dnia 1 października 2013 r. okresy zatrudnienia unormowane w art. 120 powinny być liczone na nowo, tj. że nie powinno się uwzględniać tych okresów zatrudnienia adiunkta, które przypadają przed tą datą. W tym zakresie apelujący przytoczył treść wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 25 września 2014 r. (sygn. akt VIII Pa 124/14), w którym sąd ten oceniając zarzut dotyczący naruszenia przepisu art. 23 ust. 1 w zw. z art. 1 pkt 92 i art. 38 pkt 5 ustawy z dnia 18 marca 2011r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2011r., Nr 84, poz. 455) wskazał, iż analiza wprowadzanych przepisów nie prowadzi bynajmniej do wniosku, iż na tej podstawie powód powinien mieć przedłużony okres zatrudnienia o dalsze 8 lat cele uzyskania tytułu naukowego, a jedynie stwarza dla uczelni ograniczenia czasowe w zakresie zatrudnienia na stanowiskach adiunktów. Dalej apelujący przytoczył treść kolejnego – podobnego – wyroku wydanego przez Sąd Rejonowy w Olsztynie, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 6 sierpnia 2014 r., IV P 178/14, gdzie na tle analogicznego stanu faktycznego wyjaśniono, że w trakcie trwania łączącej strony umowy o pracę, czyli stosunku prawnego o charakterze ciągłym, może dojść do zmiany stanu prawnego, a w takiej sytuacji możliwe są jedynie dwa rozwiązania. Pierwsze z nich zakłada stosowanie przepisów nowej ustawy, od momentu jej wejścia w życie, do skutków stosunku prawnego, który powstał pod rządami dawnej ustawy. Drugie rozwiązanie dopuszcza zaś stosowanie nadal przepisów dawnej ustawy, pomimo wejścia w życie ustawy nowej.
Z pierwszym rozwiązaniem mamy do czynienia wówczas gdy ustawa (przepisy przejściowe) posługują się zwrotem że „ustawa niniejsza znajduje również zastosowanie do stosunków prawnych powstałych przed dniem jej wejścia w życie”, co oznacza, iż stosunki prawne powstałe pod rządem starej ustawy i istniejące w chwili wejścia w życie nowej ustawy, podlegać będą nowej ustawie od daty jej wejścia w życie. Jest to tzw. retrospektywność (a nie retroaktywność ustawy), która jest powszechnie przyjmowana, gdy chodzi o zasadę bezpośredniego działania nowej ustawy w odniesieniu do stosunków prawnych o charakterze ciągłym (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 223/03). Gdyby w niniejszym stanie faktycznym takie rozwiązanie zawierały przepisy przejściowe spornej ustawy nowelizującej oznaczałoby to wtedy, iż w dniu wejścia jej w życie (1 października 2013 r.) pracodawca miałby obowiązek rozwiązać z powodem umowę o pracę z uwagi na fakt, iż w tym dniu upłynąłby już 8 - letni okres na zrobienie habilitacji. W istocie omawiana zasada retrospektywności byłaby niekorzystna dla powoda. Skoro takiego rozwiązania nie przewiduje w przepisach przejściowych ustawa nowelizująca, to nie sposób jej domniemywać ze szkodą dla adresatów norm prawnych. W konsekwencji zastosowanie winno mieć drugie rozwiązanie (korzystniejsze dla powoda), które dopuszcza stosowanie nadał przepisów dawnej ustawy, pomimo wejścia w życie ustawy nowej.
Mając na uwadze powyższe apelujący wskazał, iż taką też zasadę - korzystniejszą dla powoda - zastosował pozwana uczelnia. Nie sposób więc jego zdaniem przyjąć aby ustawa nowelizująca, która ma zastosowanie do stosunków prawnych o charakterze ciągłym i która daje jednej ze stron uprawnienie do wcześniejszego jej zakończenia, w porównaniu do stanu sprzed nowelizacji w istocie wydłużałaby okres związania stron stosunkiem prawnym na okres, który uznać należy za nieakceptowany, gdyż podważający cel zatrudnienia danej osoby na stanowisku adiunkta.
Skarżący odwołał się ponadto do treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2011 r., III PK 46/2010, w którym wyjaśniono, że „ czas trwania stosunku pracy adiunkta bez stopnia naukowego doktora habilitowanego, mianowanego na czas nieokreślony, jest określony dwojako: wynika on z nominacji na czas nieokreślony, ale jednocześnie przewidziany jest w ustawie i statucie uczelni właściwy czas jego trwania”. To stosunek pracy o mieszanym charakterze. Co prawda powstaje on na czas nieokreślony, lecz przejawia silne elementy stosunku pracy na czas określony. Nadto ma również cechy stosunku na czas wykonywania określonej pracy, czyli uzyskania stopnia naukowego doktora habilitowanego. Uzyskanie tegoż stopnia podczas przewidzianego okresu zatrudnienia na stanowisku adiunkta powoduje ustanie stosowania przepisów limitujących okres zatrudnienia na tym stanowisku. W tym zakresie przypomina umowę rezultatu: pracownik zobowiązuje się do uzyskania wyższego stopnia naukowego we wskazanym okresie pod rygorem rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy po upływie tego okresu.
Apelujący zwrócił uwagę również na treść wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 kwietnia 2009 r., sygn. akt K 27/07, w którym wskazano, że stosunek pracy na podstawie mianowania (...) uznaje się za bardziej stabilny. Jednak z drugiej strony należy zauważyć, że mianowanie tradycyjnie określane jest w doktrynie prawa pracy jako konstrukcja powodująca mocniejsze związanie pracownika z instytucją, w której pracuje (vide L. Florek, T. Zieliński, Prawo pracy, Warszawa 2003, s. 81). To mocniejsze związanie pracownika mianowanego powoduje zwykle większe wewnątrzuczelniane ograniczenia, dotyczące np. podejmowania przez niego dodatkowego zatrudnienia. Ponadto, samodzielne tworzenie zasad i kryteriów dotyczących nawiązywania stosunków pracy z nauczycielami akademickimi na podstawie mianowania pozwala, przede wszystkim najlepszym uczelniom, na swobodne decydowanie o "zatrzymywaniu" najlepszej, najbardziej wykwalifikowanej kadry naukowo - dydaktycznej.
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy w ocenie apelującego należało przyjąć, iż wydany wyrok stanowi de facto próbę ingerencji sądu w autonomię uczelni i prowadzenia polityki kadrowej. Skoro w ramach dużej konkurencji na rynku edukacyjnym pozwany uniwersytet korzystając z instrumentów prawnych zmierzających do skompletowania kadry o najwyższym poziomie wypowiada stosunek pracy z mianowania adiunktom, którzy w przepisanym czasie nie tytułują się stopniem doktora habilitowanego, to jakakolwiek ingerencja sądu może mieć miejsce w sytuacji niezwykle wyjątkowej, która nie ma miejsca w niniejszej sprawie.
W konsekwencji zdaniem apelującego w analizowanym przypadku należało przyjąć, że podstawowy warunek rozwiązania z powodem umowy o pracę był spełniony, a zatem nie sposób zarzucać uczelni działania niezgodnego z prawem.
W zakresie drugiego z zarzutów apelacyjnych pełnomocnik pozwanego przypomniał, że sąd I instancji przyjął, iż skoro pracodawca nie zdecydował się wypowiedzieć stosunku pracy powoda we wrześniu 2013 r. kiedy mijał 12-letni okres na uzyskania habilitacji przez powoda na mocy dotychczasowych przepisów wewnętrznych, to po zmianie przepisów regulujących kwestię okresu zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, pozwany powinien stosować nowy przepis, obowiązujący w momencie wypowiedzenia umowy. W ocenie apelującego przyjęta przez Sąd Rejonowy konstatacja narusza art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym. Apelujący w tym zakresie wskazał, że ważny powód w rozumieniu art. 125, który stanowił przyczynę wypowiedzenia, tj. nieuzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni - faktycznie miał miejsce i to w okresie przed wejściem w życie przedmiotowej nowelizacji art. 120. Tak więc nie sposób zgodzić się z wnioskiem sądu, iż podana przyczyna wypowiedzenia jest nieprawdziwa i niezasadna.
Niezrozumiałym również dla pozwanego pozostaje zdanie sądu, że niedokonanie wypowiedzenia przed wejściem w życie nowelizacji skutkować winno uznaniem, iż po wejściu w życie nowych przepisów pozwany winien ponownie dokonać oceny stanu faktycznego i wyprowadzić z nich inne skutki prawne, tj. iż przyczyna wypowiedzenia przestała istnieć a stosunek pracy został jakoby sanowany. Taka konstatacja sądu narusza w ocenie apelującego również art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, tj. zasadę równości wobec prawa, albowiem w ten sposób osoby znajdujące się w tożsamej sytuacji faktycznej na skutek zmiany prawa powstałej po zaistnieniu danej okoliczności mogłyby zostać potraktowane w sposób odmienny.
Odnośnie do trzeciego zarzutu apelacyjnego pełnomocnik pozwanego wyjaśnił, że wyrok sądu I instancji jest również wadliwy ze względu na naruszenie przez sąd przepisu art. 45 § 2 kp, stosownie do którego sąd pracy może nie uwzględnić żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe; w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu. W niniejszej sprawie sąd uznał, iż brak było ze strony pozwanego zarzutu braku możliwości, czy niecelowości przywrócenia powoda do pracy i sąd z urzędu sam okoliczności przemawiających za zastosowaniem w/w przepisu nie doszukał się. Apelujący nie zgodził się z argumentacja sądu I instancji w tym zakresie. Na poparcie swojego stanowiska przytoczył treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2015 r., III PK 81/14, w którym wskazano, że jeżeli sąd pracy orzeka w przedmiocie żądania przywrócenia do pracy i przewiduje lub rozważa zastosowanie 45 § 2 kp, to ma obowiązek objąć przedmiotem postępowania dowodowego ustalenia dotyczące okoliczności i przyczyn niemożliwości lub niecelowości przywrócenia pracownika do pracy. W kontekście przywołanego wyroku apelujący zaakcentował, że sąd I instancji nie tylko nie prowadził żadnego postępowania dowodowego, ale też nie odniósł się, nie powołał ani nie ocenił konkretnego materiału dowodowego zebranego w postępowaniu instancyjnym, z którego miałaby wynikać możliwość reaktywowania stosunku pracy. Sąd poprzestał w tym zakresie na przyjęciu, iż pozwany uniwersytet nie zgłosił takiego zarzutu, co stanowi o przedwczesnej ocenie i przekonaniu o braku przesłanek zastosowania art. 45 § 2 k.p., pomimo jasnego stanowiska pozwanego w tym zakresie. Zdaniem apelującego rozstrzygnięcie sądu w przedmiocie przywrócenia powoda do pracy zostało dokonane na podstawie całkowicie błędnych ustaleń faktycznych, sprzecznych z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a ponadto w sposób oderwany całkowicie od przyczyny rozwiązania stosunku pracy, jakim był brak osiągnięcia przez powoda wyższego tytułu naukowego w zakreślonym terminie. Również zastosowanie przez sąd I instancji przepisów prawa materialnego, nastąpiło w sposób nieprawidłowy.
W odpowiedzi na apelację pełnomocnik powoda wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna.
Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „ w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozstrzyganej sprawy stwierdzić należy w pierwszej kolejności, iż Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, a swe ustalenia oparł na należycie zgromadzonym materiale dowodowym, którego ocena nie wykraczała poza granice wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. Stąd też Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne oraz prawne sądu I instancji w całości uznał i przyjął jako własne, w związku z czym nie ma potrzeby w niniejszym uzasadnieniu powielać argumentacji szeroko przytoczonej w pisemnym uzasadnieniu wyroku przez sąd I instancji. Z tego względu odniesienia do konkretnych tez czy ustaleń dowodowych Sądu Rejonowego formułowane będą w zakresie niezbędnym dla wyjaśnienia motywów wydania uzasadnianego wyroku.
W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy wywiódł prawidłowe wnioski z dokonanej analizy dowodów stanowiących podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie ustalenia, że przyczyna podana w oświadczeniu o rozwiązaniu z powodem stosunku pracy okazała się nieprawdziwa i nieuzasadniająca rozwiązania z nim stosunku pracy na podstawie mianowania. Nadto, do ustalonego stanu faktycznego zastosował właściwe przepisy prawa materialnego, szczegółowo i klarownie przedstawiając w pisemnym uzasadnieniu przesłanki uzasadniające merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy.
Chybione w ocenie Sądu Okręgowego okazały się natomiast zarzuty apelacji.
Po pierwsze nieuzasadniony okazał się zarzut naruszenia art. 120 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym. W tym zakresie argumentacja pozwanego sprowadzała się do wskazania, że nieprawidłowe było przyjęcie przez sąd I instancji, iż zgodnie z treścią znowelizowanego art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu nadanym ustawą nowelizującą z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 21 kwietnia 2011 r.) z dniem wejścia w życie tego przepisu termin ośmiu lat na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego rozpoczął swój bieg na nowo, zaś do okresu tego nie wlicza się poprzedniego okresu zatrudnienia. Tymczasem w ocenie sądu odwoławczego sąd I instancji prawidłowo zinterpretował omawiany przepis.
W tym miejscu dla porządku tylko trzeba przypomnieć, że skoro wypowiedzenie powodowi stosunku pracy z podaniem jako przyczyny „ nieuzyskania stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze Statutu Uczelni” nastąpiło w dniu 8 stycznia 2014 r., a więc już po zmianie treści art. 120 ustawy o szkolnictwie wyższym (co nastąpiło od dnia 1 października 2013 r.), to - jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy - oceny zasadności wypowiedzenia stosunku pracy powoda w kontekście podanej w wypowiedzeniu przyczyny należało dokonać odnosząc się do treści art. 120 ustawy o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym już po nowelizacji.
W myśl nowego art. 120 tej ustawy okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut, z tym, że zatrudnienie na każdym z tych stanowisk osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora lub doktora habilitowanego nie może trwać dłużej niż osiem lat.
Koniecznym było uznanie, że trafnie Sąd Rejonowy przyjął, że okres ośmiu lat należy liczyć począwszy od daty wejścia w życie znowelizowanego art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, tj. od 1 października 2013 r. Jak bowiem słusznie już zauważył sąd I instancji brak jest przepisu szczególnego, który pozwalałby wliczać do tego ośmioletniego okresu zatrudnienia okres sprzed wejścia w życie ww. przepisu ustawy.
Powyższa interpretacja, wbrew twierdzeniom apelującego, jest zbieżna z intencją ustawodawcy. Nie sposób bowiem nie zauważyć tego, iż rządowy projekt o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw w swoim pierwotnym brzmieniu [druk nr (...)] zawierał przepis przejściowy dotyczący okresu zatrudnienia adiunktów, o którym mowa w art. 120 ust. 1 w brzmieniu nadanym tą ustawą. I tak, pierwotny projekt przewidywał w ówczesnym art. 23, że: „1. Okres zatrudnienia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego zalicza się do okresu zatrudnienia, o którym mowa w art. 120 ustawy, o której mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. 2. W przypadku gdyby okres zatrudnienia był dłuższy niż okres, o którym mowa w art. 120 ustawy, której mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, osoby, o których mowa w ust. 1, mogą być zatrudnione na dotychczasowych stanowiskach nie dłużej niż przez dwa lata od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy”. Przepis ten w przytoczonym wyżej brzmieniu został jednak usunięty z projektu ustawy przez Komisję (...) , (...) podczas posiedzenia Komisji w dniu 19 stycznia 2011 r. (Biuletyn nr: (...); Komisja: Komisja (...) , (...) /nr 228/).
Na 84 posiedzeniu Sejmu, które odbyło się w dniu 1 lutego 2011 r. (sprawozdanie stenograficzne z 84 posiedzenia Sejmu) w części dotyczącej obrad nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw sprawozdawca Komisji posłanka K. Ł. wprost wskazała, że „ dla zmiany 90. w art. 1, dotyczącej art. 120, która wprowadza 8-letnie okresy zatrudnienia na stanowisku asystenta i adiunkta – w kwestii dotyczącej adiunktów, czyli osób nieposiadających stopnia naukowego doktora - komisja wprowadziła, po pierwsze, 2-letnie vacatio legis. Zmiana 90. do art. 120 zostanie więc wprowadzona od 1 października 2013 r., a w momencie wejścia w życie tej regulacji następuje przejście do art. 22 i opcja zero . Czyli adiunkci mają 10 lat na dokończenie habilitacji . Mówię o tym wyraźnie [wypowiedź posła sprawozdawcy K. Ł.] , dlatego że niekiedy w sprawach wątpliwych odwołuje się do intencji ustawodawcy; ta intencja ustawodawcy będzie bardzo jasno określona. Komisja usunęła także z przedłożenia rządowego artykuł, który stanowił, że do tego 8-letniego okresu zalicza się dotychczas przepracowane lata. A więc jeśli chodzi o sumę tych działań, daje to 10 lat na zrobienie habilitacji adiunktom ".
W świetle powyższego argumentację pozwanego, który zarzucił sądowi I instancji dokonanie nieracjonalnej i sprzecznej z intencjami ustawodawcy interpretacji art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym uznać należało za całkowicie chybioną. Skoro w ustawie nowelizującej z dnia 18 marca 2011 r. nie zamieszczono przewidzianego początkowo w projekcie rządowym tejże ustawy przepisu przewidującego wliczanie do 8-letniego okresu zatrudnienia adiunktów, o którym mowa w znowelizowanym przepisie art. 120 ust 1 ustawy okresów zatrudnienia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, to przyjąć należało, że ustawodawca taką możliwość wykluczył. Wynika to ponadto jasno z przytoczonych wyżej in extenso wyjaśnień posłanki K. Ł., która wprost wskazała, że intencją ustawodawcy było, aby wskazany w przepisie art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym okres ośmiu lat na uzyskanie przez adiunkta stopnia naukowego doktora habilitowanego rozpoczynał swój bieg na nowo z dniem wejścia w życie tego przepisu.
Takie wyjaśnienie, związane z interpretacją znowelizowanej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zostało również przedstawione przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego – w odpowiedzi tego ministra z dnia 12 kwietnia 2012 r. na interpelację poselską nr (...) w sprawie wątpliwości dotyczących zasad przechodzenia adiunktów na stanowisko starszego wykładowcy. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyjaśnił wówczas, że okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie może przekraczać 8 lat. Okresy zatrudnienia przed dniem 1.10.2013 r. nie podlegają zaliczeniu do określonego w statucie uczelni limitu czasu. Przepis art. 120 w znowelizowanej postaci wchodzi w życie z dniem 1 października 2013 r. Zatem ośmioletni okres liczy się od momentu wejścia w życie przepisu, czyli 1 października 2013 r. Dodatkowo zaakcentował, że osoba zatrudniona przed dniem wejścia w życie ustawy, na podstawie mianowania albo umowy o pracę na czas nieokreślony, pozostaje zatrudniona w tej samej formie stosunku pracy. Zatem osoby nieposiadające stopnia doktora habilitowanego, zatrudnione na stanowisku adiunkta przed wejściem w życie tych przepisów, mają dodatkowe 8 lat na uzyskanie tego stopnia.
Taka interpretacja art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym prezentowana jest również przez doktrynę prawniczą. W komentarzu do art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (Autorzy: I. H., Z. J.; Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz; Lex 2013) wskazano, że: „Termin ośmiu lat rozpoczyna swój bieg z dniem wejścia przepisu w życie, tj. z dniem 1 października 2013 r., a do okresu tych ośmiu lat nie zaliczają się okresy poprzednich (przed dniem 1 październikiem 2013 r.) zatrudnień na stanowisku odpowiednio asystenta albo adiunkta [...].". Takie samo stanowisko zajął W. S., w komentarzu do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym: „[...] od 1 października 2013 r. okresy zatrudnienia unormowane w art. 120 powinny być liczone na nowo, tj. że nie powinno się uwzględniać tych okresów zatrudnienia na stanowisku asystenta lub adiunkta, które przypadają przed tą datą." (Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz; Autorzy: Sanetra W. (red.), Wierzbowski M. (red.), Kubiak M., Kudrycka B., Kurkiewicz A., Lenard M., Miąskiewicz M., Orzeszko P., Róg J., Sieczek E., Suwaj P.J., Szymańska A., Ura E., Wajda P., Wiktorowska A., Winiarz G.; Wolters Kluwer Polska 2013).
Reasumując, w analizowanym przypadku Sąd Okręgowy w pełni podzielił wywody Sądu Rejonowego, w zakresie w jakim sąd ten przyjął, że w dniu wręczenia powodowi wypowiedzenia stosunku pracy brak było podstaw do uznania, że upłynął maksymalny okres 8 lat zatrudnienia na stanowisku adiunkta przez osobę niedosiadającą stopnia naukowego doktora habilitowanego przewidziany w art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.
Pamiętać zresztą należy, że ustawa nowelizacyjna z dnia 18 marca 2011 r., zmieniła nie tylko ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym, ale także ustawę o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. N. dotychczasowego okresu zatrudnienia adiunktów do okresu 8 lat przewidzianych w znowelizowanym art. 120 ust. 1 umożliwi im uzyskania stopnia doktora habilitowanego na nowych, zmienionych zasadach.
Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Argumentacja apelującego w zakresie tego zarzutu sprowadzała się do wskazania, że w przypadku powoda termin na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego wynikający ze statutu uczelni upłynął jeszcze przed wejściem w życie znowelizowanego przepisu art. 120 ust. 1. Zdaniem apelującego w tej sytuacji brak było podstaw do stosowania do sytuacji powoda art. 120 ust. 1 w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 października 2013 r. poprzez uznanie, że termin na uzyskanie awansu zawodowego biegnie w jego przypadku na nowo. Zdaniem pozwanego oceny prawidłowości wypowiedzenia stosunku pracy należało dokonać na podstawie dotychczasowych przepisów, skoro przesłanka do zwolnienia powoda zaistniała jeszcze w czasie ich obowiązywania. Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji apelującego także i w tym zakresie.
Przepis art. 120 ust. 1 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym do 30 września 2013 r. przewidywał, że okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut. Istotnie, w świetle poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych należało więc uznać, że pierwotny termin na uzyskanie przez powoda habilitacji w świetle dotychczasowych przepisów wewnętrznych obowiązujących u pozwanego upłynął jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, tj. w dniu 17 września 2013r.
W analizowanym przypadku nie sposób było jednak nie zauważyć – na co słusznie zwrócił już uwagę sąd I instancji – że pracodawca nie zdecydował się wypowiedzieć stosunku pracy powoda we wrześniu 2013 r., a dokonał wypowiedzenia dopiero w styczniu 2014 r., tj. już w czasie obowiązywania znowelizowanego art. 120 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. W tej sytuacji pozwany powinien stosować już nowe regulacje, w tym powinien uwzględnić fakt, że wejście w życie nowelizacji spowodowało, że terminy na uzyskanie przez adiunktów habilitacji przewidziane w statutach (z zastrzeżeniem że nie mogą one przekraczać 8 lat) zaczęły biec na nowo od dnia 1 października 2013 r.
Dokonując oceny takiego zachowanie pracodawcy trzeba było wziąć pod uwagę podstawową zasadę współczesnego prawa intertemporalnego, podkreślaną także w orzecznictwie (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 1991 r., sygn. akt PRN 34/91, LEX nr 10905), regułę tempus regit actum, oznaczającą, że zdarzenie prawne należy oceniać wedle stanu prawnego obowiązującego w dacie, gdy ono miało miejsce. Rozwiązanie określone jako bezpośrednie działanie nowego prawa polega na zadecydowaniu przez ustawodawcę, że od chwili wejścia w życie nowych norm należy je stosować do wszelkich stosunków, zdarzeń czy stanów rzeczy danego rodzaju i zarówno tych, które dopiero powstaną, jak i tych, które powstały przed wejściem w życie nowych norm, ale trwają w czasie dokonywania zmiany prawa. W wypadku gdy ustawodawca wyraźnie nie rozstrzygnie powyższych kwestii przyjmuje się, że zadecydował o bezpośrednim działaniu nowego prawa (por. S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz do zasad techniki prawodawczej, Warszawa 1997, s. 49-53). „Milczenie ustawodawcy co do reguły intertemporalnej należy uznać za przejaw jego woli bezpośredniego działania nowego prawa, chyba że przeciw jej zastosowaniu przemawiają ważne racje systemowe lub aksjologiczne" (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 08 listopada 2006 r., K 30/06, opublikowany w: OTK-A 2006, nr 10, poz. 149). Jeśli ustawodawca nie wypowiada się w kwestii przepisów przejściowych, to nowa ustawa ma zastosowanie do zdarzeń prawnych powstałych po jej wejściu w życie, jak i do tych, które miały miejsce wcześniej, jednak trwają dalej, po wejściu w życie nowej ustawy.
W ustawie z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz zmianie niektórych innych ustaw, wprowadzającej nowelizację przepisu art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawodawca umieścił przepis art. 23, zgodnie z którym „Osoba zatrudniona przed dniem wejścia w życie ustawy na podstawie mianowania albo umowy o pracę na czas nieokreślony pozostaje zatrudniona w tej samej formie stosunku pracy". W ustawie nowelizującej nie pojawiły się natomiast przepisy intertemporalne, nakazujące stosowanie do ww. osób przepisów w brzmieniu sprzed nowelizacji. Zatem w analizowanym przypadku brak było możliwości dokonania oceny, czy doszło do upływu przewidzianego w statucie uczelni terminu na uzyskanie przez powoda habilitacji w świetle przepisów obowiązujących do dnia 30 września 2013 r. Oceny takiej należało dokonać biorąc pod uwagę regulacje ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym od 1 października 2013 r. Wolą ustawodawcy było zaś, aby od dnia 01 października 2013 r. okresy zatrudnienia unormowane w art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym były liczone na nowo. Przesądziło o tym usunięcie z projektu ustawy nowelizującej zapisów, zgodnie z którymi okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego zalicza się do okresu zatrudnienia, a w przypadku gdyby okres zatrudnienia był dłuższy aniżeli termin przewidziany art. 120 osoby, o których mowa mogłyby być zatrudnione na dotychczasowych stanowiskach nie dłużej niż przez 2 lata od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej.
Nie bez znaczenia dla niniejszego postępowania pozostawał również fakt, iż zmiana art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym weszła w życie po okresie dwuletniego vacatio legis, co oznacza, że ustawodawca dał uczelniom czas na podjęcie ewentualnych działań w stosunku do adiunktów, którym - przed wejściem w życie nowych regulacji - upływał okres przewidziany na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego określony w statutach. Pracodawcy mieli więc pełną możliwość podjęcia działań zmierzających do uniknięcia konieczności dalszego zatrudniania pracowników dydaktycznych, którzy nie uzyskali stosownych kwalifikacji w terminach określonych w dotychczasowych przepisach wewnętrznych uczelni. Nic nie stało więc na przeszkodzie, aby pozwana uczelnia dokonała zwolnień (na podstawie art. 120 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym do 30.09.2013 r.) wszystkich osób (w tym powoda), którym przed dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy minął termin na uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego. Pozwana miała bowiem aż dwa lata na dokonanie przeglądu kadr i przygotowanie się do działań tego rodzaju. W przypadku powoda nie zdecydowała się jednak na dokonanie takiego wypowiedzenia, czego konsekwencją było przyjęcie, że od 1 października 2013r. bieg terminu na zrobienie habilitacji zaczął mu biec od nowa.
W konsekwencji brak byłopodstaw do stwierdzenia naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, w którym przewidziano, że stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim może być rozwiązany również z innych ważnych przyczyn, po uzyskaniu opinii organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni. W związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i dokonaniem wypowiedzenia po tej dacie – oceny czy wypowiedzenia dokonano z „innych ważnych przyczyn” o których mowa w cytowanym przepisie art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym należało dokonać na gruncie nowych przepisów. Na gruncie zaś tych nowych regulacji w momencie wypowiadania powodowi stosunku pracy nie istniała ważna przyczyna w postaci nieuzyskania przez powoda stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni.
Mając na uwadze powyższe w analizowanym przypadku uznać należało, że Sąd Rejonowy prawidłowo stwierdził, iż wypowiadając powodowi umowę o pracę powołując się na nieuzyskanie przez powoda stopnia naukowego doktora habilitowanego w okresie wynikającym ze statutu uczelni pracodawca podał nieprawdziwą i niezasadną przyczynę rozwiązania umowy, tym samym dokonując wypowiedzenia z naruszeniem obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa.
Odnosząc się do trzeciego zarzutu pozwanej uczelni, że w analizowanym postępowaniu brak było podstaw do przywrócenia powoda do pracy, a zasadne byłoby co najwyżej zasądzenie na jego rzecz odszkodowania, trzeba rozpocząć od przypomnienia, , że na mocy art. 45 § 2 k.p. sąd pracy może zasądzić tylko odszkodowanie, nie uwzględniając żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe.
Orzeczenie o roszczeniu innym niż dochodzone przez pracownika jest wyjątkiem od reguły związania sądu żądaniem pozwu. W rezultacie przepis art. 45 § 2 k.p. należy interpretować ściśle. Jak zwraca uwagę Sąd Najwyższy, ocena w tym zakresie powinna zmierzać do wyjaśnienia, na ile w świetle okoliczności konkretnej sprawy restytucja rozwiązanego - w drodze wypowiedzenia umowy - stosunku pracy jest realna i czy reaktywowany w wyniku wyroku sądowego stosunek pracy ma szanse na prawidłowe funkcjonowanie (wyrok SN z dnia 12 maja 2011 r., II PK 276/10, LEX nr 949027).
Do sądu pracy należy ocena, czy w konkretnej sprawie spełnione są przesłanki zastosowania art. 45 § 2 k.p. Sąd pracy jest obowiązany uzasadnić zastosowanie art. 45 § 2 k.p. lub na zarzut pozwanego pracodawcy odmowę jego zastosowania. Sąd nie ma takiego obowiązku jeżeli przy braku wniosku pracodawcy nie stosuje art. 45 § 2 k.p. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1998 r. I PKN 572/97 OSNP 1999/3/83). Orzekanie przez sąd o roszczeniu alternatywnym jest wprawdzie możliwe z urzędu, jednak jest to jedynie uprawnienie sądu, z którego sąd nie musi skorzystać (por. wyrok SN z 23.1.2008 r., II PK 124/07, L.).
Prawidłowe zastosowanie art. 45 § 2 k.p., polegające na nadaniu zwrotom niedookreślonym użytym w tym przepisie („ niemożliwe” lub „ niecelowe”) konkretnej treści, zależy od indywidualnych okoliczności faktycznych każdego przypadku (zob. I teza postanowienia SN z 17.10.2001 r., I PKN 157/01). Przy czym - jak podkreśla Sąd Najwyższy - ocena tych okoliczności nie może być oczywiście dowolna, a musi być poprzedzona szczegółowymi ustaleniami dotyczącymi takich czynników, jak rodzaj przyczyny rozwiązania stosunku pracy („ciężkie” czy „zwykłe” naruszenie obowiązków pracowniczych, przyczyny niezwiązane z osobą pracownika itp.), podstawa orzeczenia o przywróceniu do pracy (bezzasadność zarzutów czy też naruszenie przez pracodawcę wymagań formalnych obowiązujących przy rozwiązywaniu umów o pracę), skutki mogące wyniknąć dla jednej lub drugiej strony z przywrócenia pracownika do pracy lub z zasądzenia na jego rzecz odszkodowania (konieczność ponownego rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy, zwolnienia dobrze pracujących pracowników, możliwość odrodzenia się sytuacji konfliktowej w zakładzie pracy, pozbawienie pracownika okresu zatrudnienia wymaganego do nabycia pewnych uprawnień itp.) (wyrok SN z dnia 18 marca 2008 r., II PK 258/07, LEX nr 846571). Odmowa przywrócenia do pracy ze względu na jego niemożliwość lub niecelowość (wymaga odpowiednich ustaleń faktycznych (wyrok SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 641/98, OSNAPiUS 2000, nr 11, poz. 416). (...) wydania orzeczenia o przywróceniu do pracy uzasadniają niewątpliwie okoliczności wiążące się z jednej strony z funkcjonowaniem zakładu pracy, z drugiej - z na tyle nagannym postępowaniem pracownika, że jego powrót do pracy byłby niewskazany (wyrok SN z 10.1.2003 r., I PK 144/02, Pr. Pracy 2003, Nr 12, poz. 32). Zastosowanie art. 45 § 2 k.p. wymaga też uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, w tym także leżących po stronie pracownika i przemawiających za przywróceniem do pracy (wyrok SN z dnia 10 stycznia 2003 r., I PK 144/02, OSNP 2004, nr 13, poz. 225).
Przykładowo, brak prawidłowej współpracy między pracodawcą a pracownikiem oraz brak zaufania pracodawcy do pracownika nie uzasadniają oceny, że przywrócenie pracownika do pracy byłoby niecelowe (art. 45 § 2 k.p,) jeżeli konfliktowa sytuacja nie została zawiniona wyłącznie przez niego, a przyczyny konfliktu leżą przede wszystkim po stronie pracodawcy (wyr. SN z 21.9.2001 r., I PKN 627/00, OSNP 2003, Nr 17, poz. 413). Przywrócenie do pracy jest niemożliwe i niecelowe w sytuacji zawinionych przez pracownika: braku porozumienia i współpracy, konfliktu z przełożonym i złej atmosfery w miejscu pracy (zob. I teza wyr. SN z 28.3.2008 r., II PK 240/07, L.).
Nie jest także celowe uwzględnienie zgłoszonego przez pracownika roszczenia o przywrócenie do pracy, jeżeli miałoby to prowadzić do powtórzenia się sytuacji, na którą zasadnie powoływał się pracodawca jako na przyczynę wypowiedzenia czy też powodować negatywną reakcję załogi na przywrócenie pracownika do pracy lub zakłócenie prawidłowego toku pracy zakładu pracy (wyrok SN z dnia 29 listopada 2005 r., II PK 101/05, OSNP 2006, nr 19-20, poz. 300, wyrok SN z dnia 17 listopada 1999 r. I PKN 366/99 OSNP 2001/7/220).
Nie przesądza natomiast o niemożliwości lub niecelowości przywrócenia do pracy sam fakt, że pracownik pozostaje z pracodawcą w konflikcie w związku z procesem sądowym (wyrok SN z dnia 19.05.1997 r., I PKN 173/97, OSNP 1998, nr 8, poz. 243).
W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy stwierdzając brak niecelowości i bezzasadności przywrócenia powoda do pracy - wbrew twierdzeniom apelacji - powyższych reguł nie naruszył. Przede wszystkim, wobec braku jakichkolwiek wniosków pozwanej uczelni w tym przedmiocie nie był zobligowany do dociekania i ustalania okoliczności pozwalających na stwierdzenie, iż restytucja stosunków pracy powoda jest niemożliwa czy niecelowa. Przepis art. 45 § 2 k.p. pozwala sądowi pracy nie uwzględnić zgłoszonego w pozwie żądania przywrócenia do pracy i w jego miejsce orzec o odszkodowaniu, lecz tylko wtedy, „jeżeli ustali”, że przywrócenie do pracy byłoby niecelowe. Zwrot „jeżeli ustali” użyty w wymienionym przepisie wskazuje jednoznacznie, że przyznanie pracownikowi innego roszczenia niż przez niego wybrane, jest wyjątkiem, którego dopuszczalność zależy od ustalenia, że przywrócenie do pracy byłoby niemożliwe lub niecelowe. Tym samym nie wystarcza samo dowodzenie przez pracodawcę prawidłowości dokonanego rozwiązania stosunku pracy, ale konieczne jest wykazanie dodatkowych okoliczności, jakimi są określone w art. 45 § 2 k.p. przesłanki uwzględnienia tego rodzaju wniosku. Bez stosownej inicjatywy strony pozwanej sąd nie powinien sam poszukiwać argumentów za odmową orzeczenia o restytucji stosunku pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5.08.2014 r.m I PK 41/14 LEX nr 153726) . Materiał sprawy - pomimo przeciwnych sugestii apelacji w tym przedmiocie - nie pozwalał zaś na takie właśnie orzeczenie.
Zauważyć należy, iż powód był wieloletnim pracownikiem pozwanego, a do jego pracy nie było zastrzeżeń. W aktach osobowych powoda znajdują się ankiety do oceny adiunktów, w których pracodawca wystawiał powodowi oceny pozytywne. Co prawda powód otrzymał negatywną ocenę końcową za okres od 1.01.2012 r. do 31.12.2012 r. wystawioną przez Wydziałową Komisję ds. Oceny (...) Akademickich, jednakże w związku z jego odwołaniem Uczelniana Komisja Odwoławcza w dniu 10.10.2013 r. po ponownym przeanalizowaniu złożonej przez powoda ankiety oraz uzupełnionej dokumentacji zmieniła ocenę na korzyść powoda, wskazując że z punktu formalnego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, spełnia on wszelkie kryteria do uzyskania oceny pozytywnej za oceniany okres. Powód nie pozostawał z pracodawcą w żadnym konflikcie a współpraca przebiegała prawidłowo. Wobec tego, po stronie powoda nie zachodziły żadne podstawy pozwalające na stwierdzenie, iż przywrócenie go do pracy jest niemożliwe lub niecelowe z uwagi na fakt, że reaktywowany stosunek pracy nie ma szans na prawidłowe funkcjonowanie.
Okoliczność, że przywrócenie powoda do pracy jest dla pozwanego niedogodne, nie czyni zgłoszonego żądania bezprzedmiotowym. Z tych też względów uznać należy, iż przywrócenie powoda do pracy - wbrew twierdzeniom apelacji - było w pełni usprawiedliwione.
Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego żaden z zarzutów apelacji nie zasługiwał na uwzględnienie. Rozumowanie S. pierwszej instancji było logiczne i spójne, a dokonana przezeń wykładnia przepisu art. 45 § 2 k.p. prawidłowa.
Wysokość zasądzonej przez sąd I instancji należności z tytułu wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy (4.764,08 zł) nie była przedmiotem zarzutów apelacyjnych pozwanego, jednakże wobec zaskarżenia wyroku w całości sąd odwoławczy wskazuje, iż wysokość zasądzonej kwoty jest uzasadniona w świetle poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń co do wysokości otrzymywanego przez powoda wynagrodzenia.
Kierując się przedstawioną argumentacją, a także uwzględniając fakt, iż w postępowaniu sądu I instancji nie dopatrzono się uchybień ani materialnych, ani procesowych, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że wydanie wyroku reformatoryjnego albo kasatoryjnego byłoby bezpodstawne. Mając na względzie powyższe, na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie I. sentencji wyroku.
W punkcie II. wyroku Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 315 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.
Stosownie do treści przepisów § 12 ust. 1 pkt 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 3 i 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, w brzmieniu obowiązującym w dacie wszczęcia postępowania przed sądem II instancji, tj. dacie wniesienia apelacji (co miało miejsce już po 1 sierpnia 2015r.), stawki minimalne za prowadzenie spraw z zakresu prawa pracy o nawiązanie umowy o pracę, uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne, przywrócenie do pracy lub ustalenie sposobu ustania stosunku pracy wynosiły 180 zł (pkt 1), zaś o wynagrodzenie za pracę lub odszkodowanie inne niż wymienione w pkt 4 - 75% stawki obliczonej na podstawie § 6 od wartości wynagrodzenia lub odszkodowania będącego przedmiotem sprawy (pkt 2), a zatem w niniejszym przypadku 450 zł (75% z 600 zł - § 6 pkt 3 rozporządzenia). Przy czym – zgodnie z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia – w postępowaniu apelacyjnym stawka minimalna za prowadzenie sprawy przed sądem okręgowym wynosi 50 % stawki minimalnej, a jeżeli w pierwszej instancji nie prowadził sprawy ten sam radca prawny - 75 % stawki minimalnej, w obu wypadkach nie mniej niż 60 zł.
Pozwany zaskarżył wyrok w całości: stawka minimalna za prowadzenie sprawy o przywrócenie do pracy wynosiła zatem w postępowaniu apelacyjnym 90 zł (50% z 180 zł), zaś za prowadzenie sprawy o wynagrodzenie - 225 zł (50% z 450 zł). Takie też kwoty zasądzono na rzecz powoda.