Sygn. akt: XII C 177/14
Dnia 10 czerwca 2015 roku
Sąd Okręgowy w Gliwicach XII Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Piotr Suchecki |
Protokolant: |
Magdalena Kostur |
po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2015 roku w Gliwicach
sprawy z powództwa T. O.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda T. O. kwotę 75 000 /siedemdziesiąt pięć tysięcy / złotych z ustawowymi odsetkami:
- od kwoty 40 000 /czterdzieści tysięcy/ złotych od dnia 24 marca 2011 r.,
- od kwoty 35 000 /trzydzieści pięć tysięcy/ złotych od dnia 17 października 2014 r.;
2. w pozostałej części powództwo oddala;
3. zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda T. O. kwotę 3 600 /trzy tysiące sześćset/ złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;
4. nakazuje pobrać od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa /Sądu Okręgowego w Gliwicach/ kwotę 4 534,57 /cztery tysiące pięćset trzydzieści cztery 57/100/ złotych;
5. odstępuje od obciążania powoda kosztami sądowymi.
Sygn. akt XII C 177/14
W dniu 10 września 2015 r. T. O. wystąpił przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. z pozwem, w ramach którego domagał się zasądzenia kwoty 100 000 zł. z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 24 marca 2011 r. i kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego w wysokości 3 600 zł. Uzasadniając swoje roszczenie wyjaśnił, że żądanej kwoty domaga się tytułem odpowiedniego zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę w związku ze śmiercią ojca – E. O., który zginął w dniu (...)2010 r. w wypadku komunikacyjnym, za skutki którego odpowiedzialność cywilną ponosi pozwany ubezpieczyciel. Oświadczył, iż na skutek zerwania niezwykle silnych więzi łączących go z ojcem naruszone zostało jego prawo do niezakłóconego życia rodzinnego, w którym wielu planów nie udało się z tej przyczyny zrealizować. Dotkliwie odczuł śmierć ojca, który był dla niego autorytetem i który odgrywał znaczącą rolę w jego życiu. Wciąż nie pogodził się ze stratą ojca i mimo upływu czasu nadal odczuwa jego brak i tęskni za nim. Żądana kwota posłuży zrekompensowaniu wszelkich krzywd i cierpień jakie były jego udziałem i z jakimi będzie jeszcze borykał się w przyszłości w związku z przedwczesną utratą bliskiego członka rodziny.
(...) Spółka Akcyjna w W. domagała się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko pozwana Spółka zarzuciła, iż powód nie dowiódł, aby śmierć ojca wywołała u niego rozstrój zdrowia lub chorobę, a zatem skutkowała wyłącznie stanem naturalnej żałoby. Wskazała, że powód był i jest osobą samodzielną, podsiada żonę i dzieci, nie mieszkał z ojcem i ojciec nie był zobowiązany do jego alimentowania. Dodatkowo zarzuciła powodowi znaczące wygórowanie roszczenia w sytuacji, gdy nie był on osobą bezpośrednio poszkodowaną wypadkiem.
Stan faktyczny:
T. O. urodził się w (...) r. i wraz z dwójką rodzeństwa wychowywał się w domu rodzinnym pod opieką matki i ojca – E. O.. Edukację zakończył na szkole podstawowej, albowiem do ukończenia szkoły zawodowej zabrakło mu wytrwałości i motywacji. Podjął pracę w charakterze pracownika fizycznego i kierowcy. W 2003 r. ożenił się i wyprowadził z domu rodzinnego, zamieszkując wraz żoną w domu, na zakup którego zaciągnęli kredyt hipoteczny. W 2004 r. T. O. urodziło się pierwsze dziecko. W 2005 r. T. O. został dyscyplinarnie zwolniony z pracy za oszustwo popełnione na szkodę pracodawcy i za ten czyn został prawomocnie skazany. W tym czasie mocno wspierał go ojciec, który pomagał mu w spłacaniu kredytu, przejmując na siebie płatność rat po ok. 1 400 zł. miesięcznie. Pomagał mu także w rozwiązywaniu problemów małżeńskich, jakie pojawiły się w następstwie kłopotów finansowych. Od początku doradzał także w sprawach związanych pracami remontowymi w domu T. O.. Sytuacja w rodzinie ułożyła się, a w 2008 r. T. O. i jego żonie urodziło się drugie dziecko. T. O. w tym okresie pracował w firmie transportowej jako kierowca i pracownik fizyczny, gdzie zarabiał ok. 2 000 zł. netto. Jego ojciec prowadził natomiast własną działalność gospodarczą w branży transportowej. T. O. często rozmawiał z ojcem, zarówno w kwestiach zawodowych, jak i rodzinnych; kontakt telefoniczny mieli niemal codziennie. Nadal korzystał z jego finansowego wparcia przy spłacie kredytu. Wraz z żoną i dziećmi w każdą niedzielę spotykali się u rodziców T. O. na obiedzie. Wspólnie spędzali też święta i wszelkie uroczystości rodzinne, a ojciec T. O. pełnił w rodzinie rolę wiodącą i cieszył się autorytetem.
W dniu 29 listopada 2010 r. E. O. zmarł w wyniku obrażeń doznanych w wypadku komunikacyjnym, którego sprawca objęty był ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej z (...) S. A. w W.. E. O. w chwili śmierci miał 52 lata, wcześniej nie chorował i nikt z członków jego rodziny nie był przygotowany na wiadomość o jego zgonie.
T. O. o śmiertelnym wypadku ojca dowiedział się telefonicznie tego samego dnia od swojej siostry. Do matki odwiózł go sąsiad, który widząc w jakim jest stanie nie dopuścił go do jazdy samochodem. T. O. przeżył bowiem szok psychiczny. Mimo tego wraz z matką zajął się czynnościami koniecznymi przy organizacji pogrzebu ojca. Z uwagi na jego stan psychiczny udzielono mu w pracy dwutygodniowego urlopu bezpłatnego. Znajdował się wówczas w stanie otępienia, derealizacji, silnego niepokoju, chaosu myślowego i zdezorganizowanej aktywności. Po ustąpieniu tych objawów w ciągu kilku tygodni wystąpiło u niego uczucie rozpaczy, smutku, żalu, tęsknoty za ojcem, silnego lęku w okolicznościach przypominających tragiczne zdarzenie, żywe wspomnienia i obrazy związane ze śmiercią ojca, a także próby unikania sytuacji przypominających przeżytą traumę. Zakres tych objawów wykraczał poza granice stanu normalnej żałoby, przybierając charakter psychopatologiczny, określany jako zespół stresu pourazowego. Zakłóciło to jego funkcjonowanie w sferze osobistej, rodzinnej i zawodowej. Po powrocie do pracy nie był w stanie pracować jako kierowca z uwagi na stale towarzyszący mu lęk i rozkojarzenie, wobec czego po 3 miesiącach rozwiązał umowę z pracodawcą za porozumieniem stron. Nie skorzystał jednak z profesjonalnej pomocy psychologicznej, a wsparcia starała mu się udzielać żona. Mimo tego stale odczuwał lęk, smutek, żal i tęsknotę za zmarłym ojcem, przyjął też pesymistyczną postawę wobec przyszłości. Stracił energię, inicjatywę i wiarę we własne możliwości. Pozbawiony wsparcia ojca, z którym łączyła go silna więź i na którym bezwzględnie polegał, czuł się bezradny wobec problemów życiowych. Wraz z żoną próbował prowadzić działalność gospodarczą, ale nie poradzili sobie. Nie podjął już stałego zatrudnienia i zarejestrował się jako osoba bezrobotna. Nadal utrzymuje się z prac dorywczych, przynoszących mu dochód na poziomie 1500 – 1600 zł. miesięcznie. W 2012 r. urodziło mu się trzecie dziecko. Jego żona nigdy nie pracowała i nadal nie pracuje, zajmując się dziećmi. Sami nie udźwignęli ciężaru spłaty kredytu i ich nieruchomość została zlicytowana w postępowaniu egzekucyjnym. Obecnie pozostało im jeszcze do spłaty zadłużenie w wysokości ok. 50-60 000 zł. Całą rodziną mieszkają w wynajętym domu, płacąc średnio ok. 800 zł. miesięcznie z tytułu czynszu i opłat za media. Utrzymują się z pracy dorywczej T. O. /1500-1600 zł. miesięcznie/ oraz świadczeń pobieranych w ramach systemu opieki społecznej /ok. 500-600 zł. miesięcznie/. T. O. nie był zainteresowany podjęciem dotychczas oferowanej mu pracy w ramach legalnego zatrudnienia, albowiem proponowane warunki oceniał jako niesatysfakcjonujące finansowo.
T. O., mimo upływu lat, nie pozbył się jeszcze uczucia żalu i tęsknoty za zmarłym ojcem. Uroczystości rodzinne i świąteczne nadal są celebrowanie w gronie rodzinnym, ale straciły swój pierwotny charakter. Członkom rodziny towarzyszy poczucie smutku i brak jest radosnej atmosfery. Co niedzielę spędza z żoną i dziećmi czas u swojej matki, jednak ma to obecnie charakter odwiedzania chorej. Z rodzeństwem nie utrzymuje szczególnie bliskich relacji, tym bardziej, że jego brat przebywa aktualnie w zakładzie karnym. Jego poczucie bezradności i pesymizm trwały bardzo długo i dopiero ostatnio zaczął zmieniać swoje podejście do życia. Wprawdzie nadal odczuwa brak spotkań z ojcem i bezradność w sytuacjach, w których chciałby się do kogoś zwrócić po poradę, ale ma silne wsparcie ze strony żony i dzięki niej, oraz bardzo dobrym relacjom ze swoimi dziećmi zmienia swoje podejście do problemów i priorytetem stało się dla niego myślenie o najbliższej rodzinie. Dojrzał do podjęcia decyzji o ubieganiu się o zadośćuczynienie uznając, że stosowna kwota pomoże mu rozwiązać problemy finansowe rodziny i zacząć żyć bez obciążeń. Prowadzenie samochodu nie wywołuje już w nim poczucia strachu. Regularnie, raz w tygodniu jeździ z żoną i dziećmi na grób ojca.
/dowód:
- dokumentacja akt szkody nr (...), notatka urzędowa ze zdarzenia drogowego – k. 7-8, odpis aktu zgonu E. O. – k. 9, odpis aktu urodzenia T. O. – k. 10
- zeznania świadka W. W.– zapis zeznań złożonych podczas rozprawy z dn. 27 listopada2014 r.
- opinia biegłej W. Ł. – k. 75-80,
- przesłuchanie powoda - zapis zeznań złożonych podczas rozprawy z dn. 27 maja 2015 r./
Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 229 i 230 k.p.c. Sąd miał na względzie, że okoliczności dotyczące przebiegu wypadku i śmierci E. O., istnienia jego więzów rodzinnych z powodem, zasady odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela oraz wszczęcia i wyniku postępowania likwidacyjnego można było uznać za niesporne w świetle art. 229 k.p.c., względnie art. 230 k.p.c. Okoliczności dotyczące związków powoda z ojcem, w tym ich wzajemnego funkcjonowania w ramach relacji rodzinnych sąd ustalił w oparciu o zgodne, spójne i logiczne zeznania powoda, korelujące z zeznaniem świadka. Dowody te pozwoliły także na ustalenie jaki wpływ na życie powoda miała śmierć ojca, w jaki sposób przeżywał stan, w którym się znalazł oraz jak przełożyło się to na jego bieżące i obecne funkcjonowanie. Istotne znaczenie miała opinia biegłej psycholog W. Ł., z której wynika jakie skutki dla stanu psychicznego powoda miała śmierć ojca. Opinia ta miała decydujący wpływ na ustalenie indywidualnego rozmiaru krzywdy powoda. Podkreślić należy, że opinia, wobec zawartych w niej jasnych i logicznych, a przede wszystkim stanowczych wniosków, wyprowadzonych z analizy całokształtu okoliczności sprawy, badań powoda i doświadczenia biegłej w pracy klinicznej, zasługiwała na pełną aprobatę. Nadto, co godne podkreślenia, obie strony uznały treść opinii za okoliczność w sprawie niesporną. Wszelkie dokumenty wskazywane przez powoda, a znajdujące się w aktach postępowania szkodowego, nie były kwestionowane w zakresie autentyczności, ani treści, a zatem mogły stanowić podstawę do dokonywanych w oparciu o nie ustaleń. Dla porządku wskazać należy, że w oparciu o art. 302 § 1 k.p.c. sąd pominął dowód z przesłuchania pozwanej w charakterze strony – na jej wniosek, z przyczyn natury faktycznej, albowiem oczywistym jest, że członkowie zarządu pozwanej Spółki nie będą posiadali żadnej wiedzy odnośnie okoliczności istotnych dla sprawy.
Sąd zważył, co następuje:
W niniejszej sprawie poza sporem jest, że pozwana Spółka ponosi odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku z dnia 29 listopada 2010 r., w wyniku którego śmierć poniósł ojciec powoda – E. O..
Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W świetle tej regulacji oraz niekwestionowanych na wstępie okoliczności faktycznych strona pozwana domagała się oddalenia powództwa, wskazując dwa rodzaje argumentów, mających uzasadniać jej stanowisko.
Po pierwsze, pozwana zarzucała, że powód nie dowiódł, aby w wyniku tragicznej śmierci ojca poniósł krzywdę w aspekcie fizycznym lub emocjonalnym, która wykraczałaby poza naturalny stan żałoby. Wbrew sugestiom pozwanej wśród przesłanek uprawniających do dochodzenia zadośćuczynienia w oparciu o przywołaną podstawę prawną, brak jest konieczności wystąpienia u uprawnionego rozstroju zdrowia, czy też definiowania osoby bliskiej, jako połączonej ze zmarłym realizowanymi w chwili śmierci obowiązkami alimentacyjnymi bądź prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego. Ustawodawca pozostawił do sędziowskiego uznania, czy całokształt okoliczności towarzyszących osobie, której bliski członek rodziny zmarł, składa się na krzywdę, która uzasadnia przyznanie jej zadośćuczynienia pieniężnego. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 448 § 4 k.c. ma bowiem na celu zrekompensować ogół strat niemajątkowych, składających się na krzywdę wywołaną przez śmierć najbliższego członka rodziny. Na rozmiar doznanej krzywdy mają wpływ zindywidualizowane czynniki, wśród których wymienić można przede wszystkim: dramatyzm doznań osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. W praktyce orzeczniczej często akcentuje się, że przy określeniu zadośćuczynienia uwzględnia się zdolności adaptacyjne i możliwość odnalezienia się w sytuacji wynikającej ze śmierci najbliższego członka rodziny oraz bierze się pod uwagę wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej /wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dn. 28 października 2014r. sygn. I ACa 1000/14/. W aktualnych poglądach doktryny dominuje przy tym zapatrywanie, według którego spośród funkcji spełnianych przez zadośćuczynienie na czoło wysuwa się funkcja kompensacyjna. Jak zauważa A. Szpunar, przyznana z tego tytułu suma pieniężna „ powinna wynagrodzić doznane przez poszkodowanego cierpienia fizyczne i psychiczne oraz utratę radości życia. Ma mu wreszcie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć (…). Dzięki temu zostaje przywrócona – przynajmniej częściowo – równowaga, która została zachwiana wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego” (zob. A. Szpunar, Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową, s. 78). W świetle powyższych rozważań uznać należało, iż w przypadku powoda zostały spełnione kryteria uprawniające do skorzystania przez sąd z uprawnienia do przyznania mu stosownego zadośćuczynienia pieniężnego. Postępowanie dowodowe wykazało bowiem, że powoda łączyły ze zmarłym ojcem bardzo bliskie relacje rodzinne. Ojciec był dla niego mentorem, a także animatorem życia rodzinnego całej rodziny. Powód miał w ojcu wsparcie we wszystkich aspektach życia /doradztwo przy remoncie domu, przy podejmowaniu strategicznych decyzji, pomoc przy rozwiązywaniu problemów zawodowych i małżeńskich, wsparcie finansowe/. Śmierć ojca pozbawiła powoda tej pomocy, spowodowała poczucie smutku, beznadziei, lęku i doprowadziła do zmiany postawy życiowej. Nadto śmierć ojca skutkowała u powoda trwałym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym w postaci zespołu lęku pourazowego. Okoliczność ta zyskała w toku procesu status okoliczności niespornej. Tym samym argumentacja pozwanej, odmawiająca powodowi podstaw do dochodzenia zadośćuczynienia okazała się chybiona, a do ustalenia pozostawał jedynie wymiar odpowiedniej sumy zadośćuczynienia.
Po drugie, pozwana Spółka kwestionowała wysokość żądanej przez powoda kwoty, którą oceniała jako niczym nie uzasadnioną i tym samym nieadekwatną do ewentualnego nasilenia krzywd. Wskazywała przy tym na okoliczności, które motywować miały roszczenie powoda, a które nie mieszczą się w ujęciu zadośćuczynienia w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. W tym aspekcie, po wnikliwym przeanalizowaniu zaoferowanego sądowi materiału dowodowego, pozwanej należało tylko częściowo przyznać rację. Notoryjnym jest, że w ramach zwykłych relacji rodzinnych śmierć rodzica, zwłaszcza nagła i niespodziewana skutkuje znacznym nasileniem negatywnych przeżyć. Sprawstwo osoby trzeciej, która doprowadza do śmierci rodzica godzi w istotne dobro osobiste każdego dziecka jakim są dla niego więzi rodzinne i z reguły wywołuje w tej sferze istotny uszczerbek. Poszkodowany zostaje niespodziewanie i nieodwracalnie pozbawiony więzi rodzinnych, łączących go z najbliższym krewnym. Ta strata ma w istocie charakter niewymierny, a świadczenie pieniężne ma za zadanie zadośćuczynić emocjonalnym cierpieniom i w pewnym stopniu je zrekompensować. Kwoty należnego zadośćuczynienia nie sposób zweryfikować w ścisły, definiowalny sposób. Decyzję o wysokości tego rodzaju świadczenia ustawodawca pozostawił w art. 446 § 4 k.c. do sędziowskiego uznania, zastrzegając jedynie, że powinna mieć wymiar „sumy odpowiedniej”. W judykaturze przyjmuje się, że wysokość zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych wskutek śmierci osoby bliskiej winna być uzależniona od indywidualnej oceny sytuacji, jaka panowała w rodzinie przed śmiercią osoby bliskiej i jakiej można by się spodziewać, gdyby do tej śmierci nie doszło. Istotne są również takie okoliczności jak to, czy osoby uprawnione pozostawały w najbliższym kręgu rodzinnym, czy pozostawały we wspólnym gospodarstwie domowym i w konsekwencji w bezpośrednim uzależnieniu w sprawach życia codziennego, czy uprawnionym jest dziecko, które bezpowrotnie utraciło prawo do wychowania się w pełnej rodzinie naturalnej, czy doszło do całkowitego osamotnienia osoby uprawnionej, a także jej wieku, stanu zdrowia, możliwości życiowych i potrzeb osoby uprawnionej. Oczywistym jest także, że duże znaczenie ma bliskość relacji emocjonalnych, także musi być brana pod uwagę ocena wpływu śmierci osoby bliskiej na stan psychiczny uprawnionego /wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dn. 30 września 2014 r. sygn. I ACa 475/14/. Odnosząc się do argumentacji stron odwołujących się do wysokości zadośćuczynień przyznawanych w innych sprawach podkreślić należy, że wysokość tego rodzaju świadczeń przyznanych w innych sprawach, choćby nawet w podobnych stanach faktycznych, w żadnym wypadku nie może stanowić kryterium miarkowania zadośćuczynienia /vide np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 września 2014 r. sygn. I ACa 312/14/. Odnosząc te wywody do realiów niniejszej sprawy zaznaczyć należy, że powód bez wątpienia doznał bezpowrotnego uszczerbku w sferze najcenniejszych dóbr osobistych. W sposób nagły pozbawiony został ojca, z którym był niezwykle mocno związany, a który stanowił dla niego życiową podporę. Ojciec powoda był jeszcze stosunkowo młodym człowiekiem, w pełni aktywności życiowej i zawodowej. Wiele lat mógł jeszcze pełnić w życiu powoda i jego rodziny ważną, wiodącą rolę. Na wieść o śmierci ojca powód przeżył głęboką traumę i długo nie mógł dojść do siebie. Powrót do względnej równowagi emocjonalnej zajął mu wiele miesięcy, przez co musiał zrezygnować z dotychczas wykonywanej pracy. Wystąpił u niego zespół stresu pourazowego istotnie ograniczający zdolność do normalnego funkcjonowania. Zmianie uległa postawa życiowa powoda, na czym ucierpiało jego życie rodzinne. Dotychczas, wraz z żoną i dziećmi tworzył szczęśliwą rodzinę, dla której perspektywy rysowały się optymistycznie. Po śmierci ojca pozbawiony został wsparcia, zatracił wiarę siebie, a co za tym idzie zdolności i chęć do realizowania życiowych celów. Nie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Ze stratą ojca szczególnie trudno mu się pogodzić w okresach tradycyjnie przeżywanych rodzinnie, jak święta, rocznice urodzin. Nie kwestionując przeżytej przez powoda tragedii i doznanej w jej następstwie trwałej krzywdy, nie można przy tym pominąć wszystkich innych, obiektywnych okoliczności sprawy. Przede wszystkim powód miał wsparcie w żonie, z którą tworzył szczęśliwy związek. Dzięki jej pomocy nie musiał korzystać ze specjalistycznej pomocy psychologicznej. Posiadanie najbliższej rodziny /żona i dzieci/ zmotywowało go do podejmowania aktywności zawodowej, mimo towarzyszącego poczucia beznadziei. Wsparcie żony spowodowało, że rok po śmierci ojca zdecydowali się na kolejne dziecko, które musiało stanowić impuls do podjęcia aktywności i skoncentrowaniu się na dobru rodziny. Mimo, iż powód stracił nieruchomość, to jednak starał się zadbać o rodzinę i wynajął dom, przez co standard bieżącego funkcjonowania dzieci w tym aspekcie nie ucierpiał. Powód zeznał, że zdał już sobie sprawę, iż czas leczy rany i zmienił swoją postawę życiową, skupiając się na myśleniu o najbliższej rodzinie. Postanowił podjąć radykalne działania w kierunku poprawy bytu, wyjścia z długów i rozpoczęcia „czegoś od nowa”. Z tego względu zaczął szukać możliwości uzyskania stosownego zadośćuczynienia. Od dłuższego już czasu powód pracuje i zarabia na utrzymanie rodziny. W tych okolicznościach pozostała do ustalenia odpowiednia kwota należnego powodowi zadośćuczynienia. Wymiar zadośćuczynienia, o którym decyduje sąd, jest limitowany granicą określaną jako „rażące zawyżenie” i w przypadku powoda granicy tej nie przekracza w ocenie sądu kwota 75 000 zł. Kwoty tej nie sposób – w świetle całokształtu przedstawionych okoliczności – uznać także za „rażąco zaniżoną”. Kwota ta stanowić będzie dla powoda ekonomicznie odczuwalną wartość, także w stosunku do obiektywnych wskaźników ekonomicznych. Zadośćuczynieniu w takiej kwocie nie sposób w kategoriach obiektywnych zarzucić naruszenia rozsądnej miary i tym samym odmówić waloru odpowiedniości. Zadośćuczynienie na tym poziomie pełni funkcję kompensacyjną a należy zauważyć, że żądne przez powoda 100 000 zł. motywowane było częściowo innymi względami. Powód eksponował bowiem wątek materialnych strat /utrata pracy, a tym samym dochodów na poziomie sprzed śmierci ojca, czy utrata wsparcia finansowego ze strony ojca przy spłacie kredytu/, a te nie znajdują pola do kompensaty na podstawie art. 446 § 4 k.c. Z drugiej strony, mając na uwadze rodzaj utraconego przez powoda dobra trudno doszukiwać się w wysokości przyznanego przez sąd zadośćuczynienia przesłanek wzbogacenia. Kwota ta odpowiada bowiem sumie trzyletnich dochodów powoda, jakie osiągał on z tytułu wynagrodzenia za pracę przed śmiercią ojca /2 000 zł. netto miesięcznie/, a zatem nie jest oderwana od realiów majątkowych panujących w społeczeństwie.
O odsetkach należnych powodowi sąd rozstrzygnął zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /t.jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 z późn. zm./, albowiem pozwana Spółka od chwili zgłoszenia roszczenia miała odpowiedni czas na dobrowolne zlikwidowanie szkody w całości i to ją obciążają błędne decyzje w zakresie bezzasadnej odmowy jego uwzględnienia w jakimkolwiek zakresie. Warto zauważyć, że brzmienie art. 14 ust. 1 i 2 jest kategoryczne i nie pozwala przerzucać ciężaru badania okoliczności sprawy na poszkodowanego, a tym bardziej usprawiedliwiać co do zasady błędnych decyzji o odmowie przyznania należnych świadczeń. W judykaturze utrwalił się pogląd dotyczący wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie, uzasadniający zastosowane w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie /np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010, sygn. akt III CSK 308/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2011 r. V CSK 38/11, czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. V ACa 457/14/. Wyjaśnić jedynie należy, że w postępowaniu likwidacyjnym powód w dniu 20 stycznia 2011 r. zgłosił roszczenie z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku śmierci ojca w kwocie 40 000 zł. Zatem od tej kwoty miał prawo żądać odsetek od dnia 24 marca 2011 r., który to dzień przypada znacznie później, niż upływ trzydziestodniowego terminu wyznaczonego przez ustawodawcę. Nie sposób jednak obciążać pozwanej należnościami odsetkowymi od wskazanej przez powoda daty w zakresie odnoszącym się do dalej żądanej kwoty zadośćuczynienia, albowiem skoro w postępowaniu likwidacyjnym takie roszczenie nie było zgłoszone, tym samym ubezpieczyciel nie mógł pozostawać w zwłoce z jego spełnieniem. Roszczenie w kwocie przekraczającej 40 000 zł. zgłoszone zostało dopiero w pozwie, którego odpis /traktowany jako wezwanie do zapłaty/ doręczono pozwanej w dniu 9 października 2014 r. Przyjmując, że pozwana znała okoliczności sprawy, zatem uwzględniając kwestie organizacyjne, miała możliwość spełnienia świadczenia w usprawiedliwionym wymiarze w terminie 7 dni od wezwania, co z pewnością należy uznać za termin odpowiedni w rozumieniu art. 455 k.c. Stąd zasądzenie należności odsetkowych od dalej przyznanego zadośćuczynienia /tj. od kwoty 35 000 zł./ nastąpiło od dnia następnego po upływie tegoż siedmiodniowego terminu – czyli od dnia 17 października 2014 r.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania pomiędzy stronami znajduje uzasadnienie w treści art. 100 zd. 2 k.p.c. Roszczenie powoda, wbrew stanowisku pozwanej, było co do zasady usprawiedliwione i to w sposób oczywisty. Określenie należnej powodowi sumy ostatecznie zależało jednak od oceny sądu. Z tych względów sąd włożył na pozwaną obowiązek zwrotu powodowi wszelkich poniesionych przez niego kosztów celowych, oczywiście w wysokości, która wynikałaby z dokonanego wcześniej stosunkowego rozdzielenia. Ten sposób wykładni powołanego przepisu nie budzi wątpliwości w judykaturze, czego przykładem jest choćby wyrok Sadu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 3 kwietnia 2014 r. sygn. I ACa 682/13/. Do poniesionych przez powoda kosztów celowych zaliczało się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej 3 600 zł., zgodnej z §6 pkt 6 w zw. §2 ust. 1 i 2 z Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.jedn. Dz.U z 2013 r. poz. 490). Powód zwolniony był bowiem od kosztów sądowych w całości, a tego rodzaju decyzja zwalnia również z obowiązku wnoszenia opłaty skarbowej od składanego w postępowaniu sądowym dokumentu pełnomocnictwa /vide załącznik do ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej – t.j. Dz.U. 2014 poz. 1628 z późn. zm./.
O należnych Skarbowi Państwa kosztach, wynikających z obowiązku pokrycia odpowiedniej części opłaty od pozwu oraz wydatków skredytowanych przez Skarb Państwa w związku z wynagrodzeniem biegłej, od uiszczenia których powód został na wstępie postępowania zwolniony, sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( t.jedn. Dz.U. z 2010 r. nr 90 poz. 594 z późn. zm.), stosując odpowiednio zasady wynikające z przytoczonych wyżej przepisów regulujących materię kosztów procesu. Z tych względów pozwana Spółka została obciążona obowiązkiem pokrycia tych kosztów w stosunku 75%, albowiem właśnie w takiej proporcji przegrała proces. Natomiast w przypadku powoda sąd nie obciążył go resztą nieuiszczonych kosztów w zakresie, w jakim przegrał on spór, albowiem co do zasady jego roszczenie było słuszne, a wysokość zasądzonej kwoty ostatecznie zależała od decyzji sądu i ściąganie należnej sumy prowadziłoby do częściowego pozbawienia przyznanego mu świadczenia waloru zadośćuczynienia.