Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 468/17

UZASADNIENIE

Dnia 13 grudnia 2016 r. Sąd Rejonowy w Skierniewicach wydał zaskarżony wyrok, w sprawie z powództwa (...) – Serwis spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. przeciwko K. M. o zapłatę, mocą którego:

1. zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 8.727,27 zł wraz z odsetkami:

a) ustawowymi od dnia 27 listopada 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.,

b) ustawowymi za opóźnienie poczynając od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

2. oddalił powództwo w pozostałej części;

3. obciążył pozwanego obowiązkiem uiszczenia poniesionych przez powódkę kosztów procesu w wysokości 2.336,15 zł;

4. nakazał zwrócić stronie powodowej kwotę 437 zł w ramach nadpłaconej opłaty od pozwu.

Powyższe rozstrzygnięcie opierało się na następujących ustaleniach faktycznych:

K. M. był zatrudniony w (...) – Serwis sp. z o.o. w O..

Z uwagi na brak wypłaty wynagrodzenia K. M. wystąpił z powództwem przeciwko pracodawcy. Prowadzona przez Sąd Rejonowy w Skierniewicach IV Wydział Pracy sprawa zakończyła się w dniu 2 kwietnia 2015 r., kiedy to zapadł wyrok zasądzający od spółki (...) na rzecz kwotę 28.782,08 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i dniach wolnych od pracy wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2012 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach procesu, przyznając z tego tytułu powodowi kwotę 2.401,80 zł.

Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 15 września 2015 r. oddalił apelację pozwanej spółki. Natomiast uwzględnione zostało zażalenie powoda na rozstrzygnięcie o kosztach, w wyniku czego postanowieniem z dnia 15 września 2015 r. zwiększono zasądzoną z tego tytułu należność do poziomu 5.029,80 zł.

Na podstawie obu opisanych wyroków reprezentujący K. M. adw. R. G. wszczął postępowanie egzekucyjne w stosunku do (...) – Serwis sp. z o.o.

Po wszczęciu postępowania egzekucyjnego powódka dokonała w dniu 25 września 2015 r. bezpośredniej wpłaty na rachunek pełnomocnika pozwanego zasądzonej kwoty należności głównej tj. 20.054,81 zł po odliczeniu składek ZUS, podatku, odsetek w kwocie 8.403,24 zł i kosztów procesu – 5029,80 zł. Następnie powódka dnia 5 października 2015 r. wystosowała pismo do pełnomocnika K. M., żądając aby ten poinformował komornika o dokonanej wypłacie oraz podjął niezbędne działania zmierzających do zakończenia egzekucji i zwolnienia majątku powódki spod zajęcia pod rygorem wystąpienia z powództwem przeciwegzekucyjnym.

Mimo dokonanej zapłaty komornik nadal prowadził postępowanie egzekucyjne. Po dokonaniu zajęcia rachunków bankowych powódki komornik ściągnął kolejne kwoty. W efekcie pozwany wyegzekwował od powódki całe wynagrodzenie brutto objęte wyrokiem Sądu Pracy. Postanowieniem z dnia 8 października 2015 r. komornik sądowy działający przy Sądzie Rejonowym w Zgierzu umorzył postępowanie egzekucyjne.

W skład przysługującego K. M. wynagrodzenia w wysokości 28.782,08 zł brutto (20,054,81 zł netto) wchodziły: składki na ubezpieczenie społeczne – 3.946,02 zł; zaliczki na podatek dochodowy – 2.546 zł oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne – 2.235,25 zł. Wszystkie te należności uiściła powódka na rzecz właściwych organów.

Pismem z dnia 20 listopada 2015 r. spółka (...) wezwała K. M. oraz jego pełnomocnika do zapłacenia w terminie do dnia 26 listopada 2015 r kwoty 8.727,27 zł tytułem zwrotu nienależnie przekazanej pozwanemu kwoty.

W udzielonej odpowiedzi pozwany odmówił zapłaty, podnosząc iż skierowane wobec niego niego roszczenie jest bezpodstawne, gdyż kwota zasądzona wyrokiem sądu pracy była kwotą netto.

Na początku rozważań merytorycznych Sąd Rejonowy zajął się elementami wynagrodzenia pracowniczego oraz ich wzajemnymi relacjami, zauważając iż w praktyce sądowej tego typu zaległe należności z reguły przyznawane są w kwotach brutto. Identyczny charakter miało również przyznane K. M. przez Sąd Pracy zaległe wynagrodzenie za pracę świadczoną na rzecz spółki (...). Integralnymi elementami każdego wynagrodzenia brutto są zaś zaliczki na podatek oraz składki zdrowotne i z tytułu ubezpieczenia społecznego. Tym samym w razie gdy zaległe wynagrodzenie podlega egzekucji sądowej pojawia się obowiązek ich stosownego rozliczenia przez komornika oraz pracodawcę i pracownika. Odnośnie podatków winien to uczynić komornik, co wprost wynika z art. 42e ust. 1 ustawy z dnia 17 stycznia 2012 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Przy braku poboru zaliczki na podatek przez komornika ustawowa powinność przechodzi z kolei na pracownika (art. 40 ustawy), co oznacza iż w tym procesie nie uczestniczy w ogóle pracodawca. Zupełnie odwrotnie przedstawia się sytuacja uiszczania składek ubezpieczeniowych i zdrowotnych, gdyż ich płatnikiem nigdy nie jest komornik. Przymiot taki służy wyłącznie pracodawcy i pracownikowi. W myśl uregulowań zawartych w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych rozliczenie tychże składek zasadniczo należy do pracodawcy. W pewnym niewielkim stopniu w tym obowiązku partycypuje też pracownik, dlatego też pracodawca może domagać się od niego zwrotu poniesionych kosztów z tytułu opłacenia za niego składek na ubezpieczenia społeczne, ale tylko w tej części, w jakiej powinny być one sfinansowane przez ubezpieczonego (pracownika). Pracownik powinien zatem zwrócić pracodawcy wyegzekwowane środki, które zobowiązany był ponieść tytułem współfinansowania składek na ubezpieczenia społeczne, bądź w tym zakresie nie prowadzić egzekucji. Wreszcie co do składek zdrowotnych art. 84 ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych obliguje pracownika do samodzielnego i terminowego odprowadzenia składek do NFZ.

W dalszej kolejności Sąd nie podzielił podniesionego przez pozwanego zarzutu braku legitymacji procesowej biernej. Mianowicie pozwany wskutek egzekucji komorniczej uzyskał całą kwotę wynagrodzenia brutto wynikającą z wyroku Sądu Pracy, co odbyło się dwutorowo. Po pierwsze sama powódka już po wszczęciu egzekucji przekazała swojemu byłemu pracownikowi wynagrodzenie netto. Po drugie dalsze kwoty ściągnął komornik, przy czym uczynił to w zakresie podatku dochodowego oraz składek emerytalnej i zdrowotnej. Jednocześnie powódka uiściła wspomniane należności na rzecz Urzędu Skarbowego, ZUS i NFZ. Zaistniałe w sprawie realia doprowadziły zatem do tego, że pozwany uzyskał pełną kwotę wynagrodzenia brutto, a powódka opłaciła wskazane świadczenia publicznoprawne. Skutkuje to tym, że wskazane organy podatkowe i składkowe uzyskały odpowiednie kwoty w związku z przyznanym przez Sąd wynagrodzeniem pracowniczym. Podmiotem, który uzyskał korzyść w postaci zapłaty tych składek jest więc pozwany. Zdaniem Sądu I instancji pozwany winien zwrócić tak rozumianą korzyść powódce. Analizując przywołane przez powodową spółkę alternatywne podstawy faktyczne, Sąd stwierdził, iż nie można mówić o bezpodstawności egzekucji, ponieważ odbywała się ona na podstawie ważnego i skutecznego tytułu wykonawczego, w treści którego wyraźnie wymieniono wynagrodzenie brutto. Natomiast w ramach drugiej podstawy faktycznej strona powodowa w miarę wyraźnie powołała się na uzyskanie przez pozwanego nienależnych kwot, w związku z zapłatą przez powódkę wskazanych zobowiązań publicznoprawnych oraz ściągnięciem wynagrodzenia brutto w toku egzekucji. Wedle Sądu takie stanowisko, choć nie do końca poprawne, w sumie miało rację bytu, gdyż otwierało możliwość badania roszczenia w kontekście przepisów traktujących o bezpodstawnym wzbogaceniu. Kluczowy w tym zakresie art. 405 k.c. stanowi bowiem, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Dokładnie taka właśnie sytuacja występuje w niniejszej sprawie, ponieważ pozwany uzyskał wymierną korzyść majątkową kosztem powódki bez podstawy prawnej. Kwotowo wartość korzyści wynosi 8.727,27 zł, na co składają się: zaliczki na podatek dochodowy – 2.546 zł, składki na ubezpieczenie społeczne – 3.946,02 zł i składki na ubezpieczenie zdrowotne – 2.235,25 zł. Na tym gruncie Sąd dostrzegł, iż powodową spółkę tak czy inaczej obciążał jedynie obowiązek opłacenia składki na ZUS. Natomiast podatek winien już rozliczyć komornik, czego jednak nie uczynił. Swoim powinnościom uchybił też pozwany, jako że nie wniósł spoczywających na nim składek zdrowotnych. Z drugiej strony nie sposób było pominąć uregulowania przez (...) – Serwis sp. z o.o. dwóch ostatnich danin publicznoprawnych. Faktyczna zapłata za podmioty zobowiązane podpadała wiec od dyspozycję wymienionego przepisu. Tym samym koniecznym było uwzględnienie otrzymania przez pozwanego całego wynagrodzenie w kwocie brutto. To z kolei implikowało konkluzję, że o wskazaną kwotę pozwany jest bezpodstawnie wzbogacony względem powódki, a zatem zobowiązany do jej zwrotu. Na koniec tego wątku rozważań Sąd wspomniał, iż w sprawi nie mogły znaleźć zastosowania przepisy o nienależnym świadczeniu (art. 410 k.c. i następne), ponieważ zawsze jest ono elementem jakiegoś zobowiązania (art. 353 k.c.). W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca, w zakresie uiszczonych przez powódkę kwot.

Negatywna ocena roszczenia powódki dotyczyła dochodzonych odsetek w wysokości 3.630,91 zł. Rzeczona należność została uznana przez Sąd za nieusprawiedliwioną co do zasady, jak i niewykazaną co do wysokości. W przekonaniu Sądu na dzień wszczęcia egzekucji, zgodnie z wyrokiem sądu pracy, cała kwota wynagrodzenia brutto była zasądzona z odsetkami i odsetki te wyliczone przez komornika podlegały egzekucji oraz były należne pozwanemu. Poza tym powódka nie wskazała i nie wykazała sposobu wyliczenia tej kwoty.

O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od dnia 27 listopada 2015 r. Z uwagi na zmianę przepisów Sąd zróżnicował odsetki ustawowe na te zwykłe i za opóźnienie. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zostało dostosowane do zasady stosunkowego ich rozdzielenia, wyrażonej w treści art. 100 k.p.c.

Od powyższego orzeczenia apelację wniosła (...) – Serwis sp. z o.o., skarżąc je w części w zakresie pkt 2 odnośnie nie zasądzenia przez Sąd dochodzonej pozwem kwoty 3.630,91 zł. obejmującej odsetki. Sformułowane pod adresem rozstrzygnięcia zarzuty dotyczyły naruszenia przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

A) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

● przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez uznanie, że powódka nie udowodniła zasadności oraz wysokości dochodzonej należności, pomimo, że z załączonych do pozwu dokumentów wynikało, z jakiego tytułu i w jakiej wysokości objęta została niniejszym pozwem należność, a także analiza zebranego materiału dowodowego nie dawała ku temu podstaw;

● wyprowadzenie z materiału dowodowego, to jest karty rozliczeniowej prowadzonej przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Zgierzu J. P. wniosków z niego niewynikających, a nadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym i pominięcie faktu, że komornik wyegzekwował od powódki odsetki od kwoty brutto na łączna kwotę 12.034,15 zł, a skoro pozwany otrzymał kwotę brutto wynagrodzenia i w ten sposób został bezpodstawnie wzbogacony o kwotę 8.727,27 zł, to również został bezpodstawnie wzbogacony o odsetki od tej kwoty, które powinny zostać zwrócone powódce;

B) art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez niewłaściwe przyjęcie, że roszczenie powódki co do kwoty 3.630,91 zł jest nieusprawiedliwione co do zasady i niewykazane co do wysokości, podczas gdy powódka dowodami dokumentów oraz w uzasadnieniu pozwu jednoznacznie wykazała zarówno obowiązek zwrotu tej kwoty przez pozwanego, jak i wysokość roszczenia.

W konkluzji strona apelująca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od K. M. na rzecz powódki również kwoty 3.630,91 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Oprócz tego skarżący zwrócił się o obciążenie przeciwnika kosztami procesu za obie instancje.

Orzeczenie zakwestionował również pozwany K. M., nie zgadzając się z rozstrzygnięciami zawartymi w pkt 1 i 3. W wywiedzionej apelacji zgłosił następujące zarzuty:

1. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a zwłaszcza:

A) art. 193 § 2 1 k.p.c. poprzez umożliwienie powódce dokonania zmiany powództwa w formie ustnej na rozprawie w dniu 9 listopada 2016 r., pomimo niezłożenia przez stronę powodową pisma zawierającego zmianę powództwa;

B) art. 321 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie na rzecz powódki ponad zgłoszone żądanie, a konkretnie uwzględnienie powództwa w oparciu o podstawę faktyczną niewskazaną przez stronę powodową;

2. naruszenie prawa materialnego tzn.:

A) art. 411 pkt 1 k.c. w zw. art. 42e ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz w zw. z art. 84 ust w ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych poprzez ich niezastosowanie i zasądzenie od pozwanego kwoty 2 546 zł uiszczonych przez powódkę z tytułu podatku dochodowego oraz kwoty 2 235, 25 uiszczonej przez powódkę z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne, podczas gdy powódka w chwili spełnienia świadczenia wiedziała, iż nie jest zobowiązana do spełnienia świadczenia;

B) art. 405 k.c. poprzez jego błędną wykładnie i zasądzenie od pozwanego kwoty 2.546 zł uiszczonych przez powódkę z tytułu podatku dochodowego oraz kwoty 2.235,25 zł uiszczonej przez powódkę z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne, podczas gdy nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego;

C) art. 23 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji poprzez jego niezastosowanie i błędne przyjęcie legitymacji czynnej pozwanego w niniejszej sprawie.

Zgłoszone przez skarżącego wniosek apelacyjny opiewał zaś na zmianę zaskarżonego wyroku drogą oddalenia powództwa w całości oraz nałożenie na stronę powodową obowiązku pokrycia całości kosztów procesu poniesionych przez pozwanego.

Każda ze stron negatywnie ustosunkowała się do środka odwoławczego złożonego przez oponenta, domagając się jego oddalenia oraz przyznania na własną rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje są niezasadne i jako takie nie zasługują na uwzględnienie, ponieważ wydany przez Sąd Rejonowy wyrok jest w pełni prawidłowy. Z tej też przyczyny Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne, gdyż stanowią one rezultat rzetelnej i wnikliwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W całej rozciągłości podzielić też należy poczyniony przez Sąd Rejonowy wywód jurydyczny.

W pierwszej kolejności zająć się należy dalej idącą apelacją pozwanego, która w większym stopniu neguje zapadłe orzeczenie. Zgłoszone przez skarżącego uwagi i zastrzeżenia zostały przy tym ujęte w dwóch głównych podstawach zaskarżenia, wyrażających się obrazą prawa procesowego oraz naruszeniem prawa materialnego. Tak określony zakres zaskarżenia wymagał zatem odniesienia się najpierw do zarzutów naruszenia prawa procesowego. Na tej płaszczyźnie apelant podniósł, iż Sąd uchybił unormowaniom zawartym w art. 193 § 2 1 k.p.c. oraz w art. 321 k.p.c. poprzez uwzględnienie powództwa i orzekanie ponad żądanie, pomimo iż zmiana powództwa w zakresie podstawy faktycznej żądania nie została dokonana przez powoda w piśmie procesowym, a jedynie ustnie na rozprawie.

Jednakże zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie nie doszło do zmiany powództwa. Strona powodowa już od samego początku wskazywała z jakich okoliczności faktycznych wywodzi swe roszczenia. Nie ma żadnych istotnych rozbieżności czy różnic pomiędzy treścią pozwu, a ustnym oświadczeniem pełnomocnika powódki wyrażonym na rozprawie w dniu 29 listopada 2016 r. Co prawda można dostrzec, iż pełnomocnik powódki miał pewne trudności z precyzyjnym sformułowaniem żądania i podstawy prawnej. Natomiast jego zachowanie na rozprawie było równoznaczne z dokonaniem czynności procesowej, która li tylko polegała na doprecyzowaniu czy też bliższym określeniu żądania. Przy takim zaś ujęciu okazuje się, iż od strony procesowej taka ustna czynność była w pełni dopuszczalna, nie stanowiąc przy tym zmiany powództwa w rozumieniu art. 193 k.p.c.

Nie mógł się także ostać kolejny zarzut procesowy dotyczący naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. W myśl powołanego unormowania przy wyrokowaniu sąd nie może orzekać co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem powoda, ani zasądzić ponad żądanie. Sąd nie może zasądzić ponad żądanie, a więc uwzględnić roszczenia w większej wysokości niż żądał powód, również wtedy, gdy z okoliczności sprawy wynika, że powodowi przysługuje świadczenie w większym rozmiarze. Nie można wyrokować co do rzeczy, która nie była przedmiotem żądania, czyli zasądzić coś innego niż strona żądała. Żądanie powództwa określa więc nie tylko jego przedmiot, lecz również jego podstawa faktyczna. Dlatego orzeczeniem ponad żądanie w rozumieniu art. 321 k.p.c. jest oparcie wyroku na podstawie faktycznej niepowołanej przez powoda”. Podkreślenia wymaga, że związanie sądu granicami żądania nie oznacza, że sąd jest związany w sposób bezwzględny samym sformułowaniem żądania. Jeżeli treść żądania sformułowana jest niewłaściwie, niewyraźnie lub nieprecyzyjnie Sąd może, a nawet ma obowiązek odpowiednio je zmodyfikować, jednakże zgodnie z wolą powoda i w ramach podstawy faktycznej powództwa. Oczywiście ingerencja Sądu w tym zakresie nie może być zbyt daleko idąca. W tym przypadku chodzi wyłącznie o nadanie objawionej w treści pozwu woli powoda poprawnej jurydycznie formy (tak SN w wyroku z dnia 28 czerwca 2007 r., IV CSK 115/07, opubl. baza prawna LEX nr 358817). W innym orzeczeniu stwierdzono, że nawet w razie niewyraźnego lub wręcz niewłaściwie sformułowanego żądania sąd może je odpowiednio zmodyfikować, jednakże tylko zgodnie z wolą powoda. Dokładnie taka właśnie sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie, co oznacza, że Sąd nie wyszedł ponad żądanie. Przede wszystkim Sąd poruszał się w granicach wytyczonych przez stronę powodową, wyrazem czego było skrupulatna i rzetelna ocena zgłoszonego roszczenia we wszystkich jego aspektach. Obrazu rzeczy nie zmienia też znacząco to, iż Sąd ostatecznie dokonał nieco innej kwalifikacji prawnej roszczenia. Wedle ugruntowanych i jednoznacznych poglądów judykatury kwalifikacja prawna dochodzonego roszczenia należy do Sądu. Innymi słowy ustalenie podstawy prawnej merytorycznego rozstrzygnięcia pozostaje w wyłącznej dyspozycji sądu orzekającego. Z tej też przyczyny rolą Sądu jest rozważenie możliwych podstaw prawnych powództwa, choćby niewskazanych przez powoda lub błędnie przez niego określonych (tak SN w wyroku z dnia 21 kwietnia 2010 r., V CSK 345/09, opubl. baza prawna Legalis Nr 381610). Konsekwencją tych zapatrywań jest zaś to, że art. 321 k.p.c. nie stoi na przeszkodzie zastosowania przez sąd rozpatrujący sprawę innej podstawy prawnej, niż ta podana przez powoda przy wszczęciu postępowania (por. wyrok SN z dnia 16 września 2009 r., II CSK 189/09, opubl. baza prawna Legalis Nr 285211). Jeszcze dobitniej zostało to ujęte w innej wypowiedzi, w której SN stwierdził, że przyjęcie przez sąd innej, niż podana przez powoda, kwalifikacji prawnej jego roszczenia nie narusza art. 321 k.p.c. (tak wyrok z dnia 27 marca 2008 r., II CSK 524/07, opubl. baza prawna Legalis Nr 156382).

Przechodząc na grunt zarzutów materialnoprawnych stwierdzić należy, że one również nie mają racji bytu. W tej sferze Sąd Rejonowy właściwie osądził sprawę, nie dopuszczając się naruszenia żadnego z przepisów prawnych wskazanych w apelacji pozwanego. Za prawidłowy należy też uznać tok rozumowania Sądu, który za punkt wyjścia dla swoich rozważań uczynił sposób i charakter zasądzonego przez sąd pracy na rzecz K. M. zaległego wynagrodzenia pracowniczego, mającego postać należności brutto. Sposób zasądzenia świadczenia pracowniczego jest o tyle istotny, że wprost determinuje zakres jego spełnienia i to zarówno wtedy gdy odbywa się to dobrowolnie, jak i wówczas gdy w rachubę wchodzi przymus państwowy realizowany za pomocą egzekucji sądowej. Z tej też przyczyny pracownik każdorazowo (poza nielicznymi wyjątkami) do rąk własnych otrzymuje kwotę netto, czyli pomniejszoną o wszelkie rodzaju obciążenia publicznoprawne. Do tego grona wchodzą zaś zaliczki na podatek oraz składki zdrowotne i z tytułu ubezpieczenia społecznego. W dalszej kolejności Sąd I instancji dokładnie też zbadał na kim ciąży obowiązek odprowadzenia lub uregulowania poszczególnych danin, w sytuacji gdy zaległe wynagrodzenie pracownicze jest przedmiotem egzekucji komorniczej, dlatego też zbytecznym jest powtarzanie tych wywodów. Odnośnie tej kwestii kluczowe znaczenie miał rozkład ciężarów i partycypacji przypadających na podmioty uczestniczące w egzekucji. W normalnym toku rzeczy ściągnięciu przez komornika powinna podlegać kwota wynagrodzenia brutto, z wyłączeniem składki na ubezpieczenie społeczne, która zawsze obciąża pracodawcę (tzn. dłużnika i powoda w niniejszej sprawie). Po wyegzekwowaniu tejże należności komornik winien rozliczyć podatek, a resztę przekazać pracownikowi (tzn. wierzycielowi i pozwanemu w niniejszej sprawie). Z kolei rolą pracownika było uiszczenie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Tymczasem przebieg wydarzeń był zupełnie inny, gdyż pozwana spółka (...) po wszczęciu egzekucji wypłaciła pozwanemu wynagrodzenie netto oraz uregulowała całokształt obciążeń publiczno-prawnych. Zachowanie powódki zasadniczo zamykało więc sprawę, jednakże komornik mimo tego wyegzekwował w całości sumę danin publicznoprawnych, które trafiły do rąk K. M.. Opisana sytuacja ewidentnie podpadała od dyspozycję art. 405 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego analiza sprawy prowadzi do wniosku, iż Sąd I instancji prawidłowo zastosował to unormowanie, uznając powodową spółkę za bezpodstawnie zubożoną, a pozwanego za osobę bezpodstawnie wzbogaconą. Wzbogacenie polega na uzyskaniu jakiejkolwiek korzyści majątkowej w dowolnej postaci. Może polegać na nabyciu rzeczy lub praw, lub powiększeniu zakresu praw. Może też polegać na rozszerzeniu lub umocnieniu już istniejących praw. Oznacza więc albo zwiększenie aktywów, albo zmniejszenie pasywów wzbogaconego. Innymi słowy jego majątek powiększa się o coś, o co nie powinien się powiększyć albo nie pomniejszenia się o coś o co powinien się powiększyć; zmniejszenie to także zaoszczędzenie wydatków. Z kolei zubożenie polega na poniesieniu efektywnego uszczerbku majątkowego; majątek zubożonego pomniejsza się o coś, o co nie powinien się pomniejszyć, a nie powiększa się o coś o co powinien się powiększyć. Zachodzi zatem relacja odwrotna jak przy wzbogaceniu. Pomiędzy zubożeniem jednej osoby a wzbogaceniem innej musi istnieć związek, albowiem jak wynika z art. 405 k.c. korzyść majątkowa musi być uzyskana kosztem innej osoby. Nie jest przy tym wymagany związek przyczynowy, gdyż wzbogacenie i zubożenie należy rozumieć jako współwystępujące zjawiska kauzalne. Powstanie korzyści w majątku wzbogaconego i uszczerbku w majątku wzbogaconego musi płynąć z jednego zdarzenia (por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 5 grudnia 2013 r., III PZP 6/13, niepubl.). Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z art. 6 k.c. udowodnienie wszystkich tych przesłanek roszczenia kondykcyjnego obciąża powoda. Przedmiotem dowodu powinien być nie tylko sam fakt przesunięcia majątkowego między zubożonym a wzbogaconym ale także wartość zubożenia i wzbogacenia. Wykazanie tego ostatniego aspektu jest kluczowe, gdyż granice roszczenia o zwrot wartości bezpodstawnego wzbogacenia wyznaczane są przez niższą spośród dwóch wartości: rozmiaru zubożenia osoby dochodzącej wyrównania uszczerbku majątkowego i rozmiaru wzbogacenia tego, kto na uszczerbku majątkowym zubożonego skorzystał (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 lutego 2014 r., I ACa 1012/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1466781).

W realiach kontrolowanej sprawy za Sądem Rejonowym przyjąć należy, iż strona powodowa podołała tym wymogom, co rodziło konieczność uwzględnienia powództwa co do zasady. Bezsporne jest przecież to, iż powódka zapłaciła należności z tytułu podatków i ubezpieczenia. Odpowiednio została też wykazana wartość korzyści majątkowej uzyskanej bez podstawy prawnej przez pozwanego, którą była suma wspomnianych składek i podatku w łącznej wysokości 8.727,27 zł. Tym samym żadnych uwag ani zastrzeżeń nie wzbudza zakwalifikowanie korzyści jako bezpodstawnego wzbogacenia, a nie świadczenia nienależnego. W sprawie występują bowiem wszystkie niezbędne elementy do uznania, iż podstawą roszczenia powoda jest art. 405 k.c. i następne, a nie art. 410 k.c. Zgodnie z art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Natomiast powódka ewidentnie była zobowiązana do spełnienia świadczenia wobec ZUS. Mechanizm rozliczeń pomiędzy Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, płatnikiem składek oraz ubezpieczonym jest jasny: ZUS nie może domagać się zapłaty zaległych składek od ubezpieczonego, a tylko i wyłącznie od płatnika, którym w niniejszej sprawie jest powodowa spółka . Zgodnie bowiem z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity Dz. U z 2016 poz. 963) składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz chorobowe za ubezpieczonych, o których mowa w art. 16 ust. 1-3, 5, 6 i 9-12 (czyli m.in. za zleceniobiorców, jak i za pracowników), obliczają, rozliczają i przekazują co miesiąc do Zakładu w całości płatnicy składek. Płatnicy składek, o których mowa w ust. 1, obliczają części składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz chorobowe finansowane przez ubezpieczonych i po potrąceniu ich ze środków ubezpieczonych przekazują do Zakładu (ust. 2). Konstrukcja wspomnianych przepisów oznacza, że pracodawcy ponoszą odpowiedzialność za nieopłacenie składek lub opłacenie ich w zaniżonej wysokości, ponieważ są ich płatnikami. Co więcej po kontroli przeprowadzonej przez ZUS albo po wyroku sądu stwierdzającym nieprawidłowości w rozliczeniach, przedsiębiorcy muszą uregulować z własnych środków zaległe składki wraz z odsetkami. ZUS może też nałożyć na nich grzywnę albo wymierzyć dodatkową opłatę do wysokości 100% nieopłaconych składek. Pracodawcy, którzy uregulowali zaległe składki z własnych środków, mogą następnie domagać się od pracowników zwrotu tej części składki, która powinna być sfinansowana z ich pensji. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2013 r., III PZP 6/13, opubl. OSNAPiUS Nr 11/2014 poz. 154, w takim wypadku pracodawca ma roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia pracownika. W tej sytuacji trudno uznać świadczenie spełnione przez powódkę jako świadczenie nienależne. Nieco inaczej wyglądało to w przypadku podatku i składki na ubezpieczenie zdrowotne, gdyż w tym zakresie powódka nie była już ustawowo zobowiązana do uregulowania tych należności. Inna rzeczą jest to, iż te obciążenia przy terminowo wypłacanych wynagrodzeniach spoczywają właśnie na pracodawcy. Dlatego też być może u powódki powstało mylne przekonanie o konieczności uregulowania również tych świadczeń. Związane z tym okoliczności dostrzegł też Sąd Rejonowy, czemu dał wyraz w swoim uzasadnieniu. Niezależnie od powyższego istotnym był finalny rezultat tego działania, którym było zaspokojenie beneficjentów danin. Oczywistym jest wiec to, iż rzeczona kwestia musiała znaleźć odpowiednie odbicie w toku egzekucji. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca, co jest tym bardziej zastanawiające, że dłużna spółka (...) wyraźnie ujawniła swoją wolę, zabiegając tak naprawdę o zakończenie egzekucji. Mianowicie powódka dostosowała się do wyroku sądu pracy, a po rozdzieleniu wynagrodzenia (wypłata pozwanemu kwoty netto oraz uregulowanie danin) skierowała do pozwanego i jego pełnomocnika jednoznaczne pismo w przedmiocie poinformowania komornika o dokonanej wypłacie oraz zwolnienia jej majątku spod dalszej egzekucji. Innymi słowy spółka była w pełni świadoma konsekwencji swoich działań oraz ich wpływu na obopólne relacje i stosunki stron w kontekście toczącego się wówczas postępowania egzekucyjnego. Natomiast pozwany miał zupełnie inne zapatrywanie, które ostatecznie doprowadziło do niesłusznego wyegzekwowania uregulowanych uprzednio danin publicznoprawnych. Z tego też względu pozwany jako wierzyciel odniósł niczym nieuprawnioną korzyść, wzbogacając się kosztem powódki. Poczyniona na tym tle konstatacja czyni niezasadnym zarzut naruszenia art. 405 k.c. Jednocześnie biorąc powyższe pod uwagę okazuje się, iż w sprawie nie mógł znaleźć zastosowania art. 411 k.c., który dotyczy świadczeń nienależnych i wyłącznie zwrotu świadczenia nienależnego. Nie jest więc również zasadny zgłoszony w tym zakresie zarzut, ponieważ skoro Sąd za podstawę roszczenia uznał art. 405 k.c., to nie mógł już sięgnąć do art. 411 k.c., jak to podnosi w apelacji pozwany.

Na koniec nie sposób podzielić zarzutu naruszenia art. 23 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (tekst jednolity Dz. U. z 2015 poz. 790). Co do tego zagadnienia pozwany był wyjątkowo konsekwentny, albowiem uparcie negował swoją legitymację procesową bierną, uważając iż w jego miejsce po stronie pozwanej winien występować komornik. Wyrażony przez skarżącego pogląd jest jednak mylny. Wedle powołanego unormowania komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu czynności. Treść art. 23 ust. 1 ustawy wskazuje, iż przepis ten nie określa samodzielnie przesłanek odpowiedzialności komornika w sensie warunków powstania obowiązku naprawienia szkody. Wobec tego w tym zakresie będą mieć zastosowanie ogólne przesłanki odpowiedzialności deliktowej, wynikające z przepisów kodeksu cywilnego. Z uwagi na brzmienie omawianego przepisu należy przyjąć, że ustawodawca jako przesłanki tej odpowiedzialności przewiduje jedynie niezgodność z prawem działania lub zaniechania komornika oraz szkodę stanowiącą uszczerbek w dobrach poszkodowanego, pozostającą w związku przyczynowym z ze zdarzeniem powodującym szkody, którym jest w tym wypadku niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie komornika (por. uchwała SN z dnia 13 października 2004 r., III CZP 54/2004, opubl. OSNC Nr 10/2005 poz. 168; A. Marciniak: Ustawa o komornikach sądowych i egzekucji. Komentarz, wyd. VI ). Podkreślić trzeba, iż nie jest to odpowiedzialność na zasadzie winy. Nie jest to też odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, gdyż przyjęcie i zastosowanie takiej odpowiedzialności jest możliwe tylko w wypadkach przewidzianych przez ustawę, która przewiduje jednocześnie możliwość uwolnienia się od tej surowej odpowiedzialności, wskazując przesłanki egzoneracyjne ( por. wyroki SN: z dnia 6 kwietnia 2006 r., IV CSK 6/2006, opub. Mon. Prawn. Nr 9/2006 s. 458; z dnia 16 marca 2007 r., III CSK 381/2006, opubl. OSNC Nr 2/2008 poz. 28 oraz z dnia 12 maja 2016 r. I CSK 396/15, opubl. baza prawna LEX Nr 2077539 ). Do przyjęcia odpowiedzialności komornika w trybie art. 23 wystarcza zatem sama niezgodność z prawem działania lub zaniechania komornika.

W przedmiotowej sprawie co najmniej sporna byłaby główna przesłanka odpowiedzialności komornika, ponieważ działał on na podstawie ważnego i skutecznego tytułu wykonawczego, egzekwując wynagrodzenie pracownicze brutto. Trudno byłoby też mówić o uchwytnych błędach czy uchybieniach komornika, gdyż związany był on treścią wniosku egzekucyjnego oraz postawą wierzyciela. Nie wnikając zatem w te skomplikowane i ocenne kwestie, skupić uwagę trzeba na drugiej przesłance w postaci szkody. Zaistniałe w sprawie realia nie pozwalają na przypisanie komornikowi odpowiedzialności, ponieważ doszło do wyegzekwowania należności i spełnienia świadczenia, wobec czego organ egzekucyjny nie dysponuje żadnymi kwotami przysługującymi powódce. Jak na razie po stronie spółki (...) mamy do czynienia ze stanem zubożenia, który bynajmniej nie jest równoznaczny ze szkodą. Tak naprawę szkoda jest dopiero elementem przyszłym, który wprost zależy od utrwalenia stanu zubożenia. Inaczej mówiąc szkoda powódki zaktualizuje się wtedy, gdy nie uda się jej odzyskać korzyści od wzbogaconego. Do tego jest jednak daleka droga i na chwilę obecną nie da się przesądzić jak będzie przebiegać dalszy rozwój wydarzeń. Reasumując stwierdzić należy, iż w pozwie odpowiednio zostały wytyczone ramy podmiotowe powództwa, ponieważ do zwrotu korzyści zobligowany jest wzbogacony niesłusznie K. M., który za pośrednictwem komornika dostał konkretne środki pieniężne w wysokości 8.727,27 zł.

Z kolei apelacja powodowej spółki (...) poświęcona była tylko jednemu problemowi, wyrażającemu się brakiem zasądzenia ustawowych odsetek, które zdaniem skarżącego też wchodziły w skład korzyści, o którą wzbogacił się pozwany. Zgodnie zaś z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. obowiązek zapłaty odsetek powstaje tylko wtedy, gdy wynika to z czynności prawnej, z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Co do zasady wyróżnić można dwa rodzaje odsetek: zwykłe (nazywane kapitałowymi albo kredytowymi), które pełnią przede wszystkim funkcję wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału oraz odsetki za opóźnienie uregulowane w art. 481 k.c. (zwane potocznie „odsetkami karnymi”), stanowiące rekompensatę za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego. Oczywistym jest to, iż wszelkie daniny publicznoprawne są świadczeniami terminowymi, wobec czego jakikolwiek przekroczenie czasu płatności, przekłada się wprost na automatyczne naliczenie odsetek, zaliczających się do drugiej z wymienionych kategorii. Jest to rodzaj swoistej sankcji dla nierzetelnego płatnika, która ze swej istoty poprzez funkcję dyscyplinującą ma wywoływać pożądane przez organy państwa zachowanie. Nie inaczej było w przypadku powodowej spółki, w odniesieniu do której odsetki naliczył też organ egzekucyjny. Takie działanie zasadniczo było prawidłowe. Rozpatrując kwestię charakteru prawnego roszczenia o odsetki należy opowiedzieć się za powszechnym jego traktowaniem jako roszczenia o świadczenie uboczne względem roszczenia o dług główny, zależne od niego i dzielące jego losy, określane zatem trafnie mianem roszczenia akcesoryjnego (por. uchwała SN z dnia 28 lipca 1992 r., III CZP 86/92, opubl. OSNC Nr 1-2/1993 poz. 17). Jako takie jest więc uprawnione tylko w razie zasadności dochodzenia długu głównego. Akcesoryjność dotyczy jednak tylko chwili powstania roszczenia o odsetki, później mają już one charakter samodzielny (samoistny) wobec roszczenia głównego i mogą być dochodzone oddzielnie, a nawet niezależnie od wytoczenia powództwa o roszczenie główne (zob. wyrok SN z dnia 26 września 1990 r., I PR 168/90, opubl. OSNC Nr 1/1991 poz. 16 oraz uchwała SN z dnia 5 kwietnia 1991 r., III CZP 21/91, opubl. OSNC Nr 10-12/1991 poz. 121). Tym samym nie ma na tej płaszczyźnie tak prostego przełożenia jak sugeruje to skarżący, że zwrot świadczenia głównego w ramach bezpodstawnego wzbogacenia jest równoznaczny ze zwrotem odsetek, które siłą rzeczy muszą nosić ten sam przymiot. Poza tym Sąd Rejonowy słusznie również podniósł, iż strona powodowa nie wykazała sposobu wyliczenia odsetek. W tym zakresie powódka poprzestała jedynie na odwołaniu się do karty rozliczeniowej sporządzonej przez komornika, tyle tylko że w kontekście spoczywającego na niej z mocy art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. ciężarze dowodu było to niewystarczające. Udowodnienie tego fragmentu roszczenia wymagało przedstawienia kompleksowej metodyki wyliczenia odsetek z rozbiciem na poszczególne elementy składowe. Każda z należności (zaliczka na podatek i obie składki) była przecież płatna w innych terminach. Co więcej o ich rzeczywistym poziomie za dany okres decydowały też inne elementy wynagrodzenia, które wraz z upływem czasu oraz na skutek innych zdarzeń (np. choroba pracownika) same podlegały fluktuacji. Ze strony powódki zabrakło jednak takich działań, w związku z czym dochodzone roszczenie odsetkowe w wysokości 3.630,91 zł nie nadawało się do jakiejkolwiek weryfikacji.

W tym stanie rzeczy skoro podniesione zarzuty apelacyjne okazały się chybione, Sąd Okręgowy oddalił złożone przez obie strony środki odwoławcze jako niezasadne, opierając się na regulacji wynikającej z art. 385 k.p.c.

Zważywszy na wynik kontroli instancyjnej o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. i zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania drugo-instancyjnego, skoro obie apelacje nie zostały uwzględnione.