Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 40/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Edyta Jefimko (spr.)

Sędziowie: SA Paulina Asłanowicz

SO (del.) Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant: aplikant sędziowski Piotr Bartosiewicz

po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.

przeciwko J. K.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 19 października 2017 r., sygn. akt II C 403/16

I.  prostuje z urzędu niedokładność w zakresie oznaczenia w zaskarżonym wyroku strony powodowej w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.” wpisuje: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od J. K. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. kwotę 132 106, 85 zł (sto trzydzieści dwa tysiące sto sześć złotych osiemdziesiąt pięć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 13 823 zł (trzynaście tysięcy osiemset dwadzieścia trzy złote) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  zasądza od J. K. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. kwotę 10 656 zł (dziesięć tysięcy sześćset pięćdziesiąt sześć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Paulina Asłanowicz Edyta Jefimko Joanna Piwowarun-Kołakowska

Sygn. akt V ACa 40/18

UZASADNIENIE

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. (poprzednio działająca pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W.) w pozwie skierowanym przeciwko J. K. wniosła o wydanie w postępowaniu upominawczym nakazu zapłaty, zobowiązującego pozwaną, aby zapłaciła na rzecz powódki kwotę 132 106,85 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz koszty postępowania, w tym koszty zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu swojego żądania powódka podała, iż J. K. jest jednym z dwunastu komandytariuszy powodowej spółki i zgodnie z (...) umowy spółki była zobowiązana do wniesienia wkładu pieniężnego w kwocie 100 000 zł najpóźniej do dnia 30 czerwca 2008 r., czego nie uczyniła. Jako podstawę prawną powództwa powódka wskazała umowę spółki, a z ostrożności procesowej także art. 471 k.c.

Sąd Okręgowy stwierdził brak podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym.

J. K. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwana wskazała, iż dnia 30 stycznia 2015 r. nabyła wierzytelność przysługującą (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przysługującą tej osobie prawnej od (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.. Podstawą naliczenia przedmiotowej wierzytelności była umowa spółki komandytowej zawarta w formie aktu notarialnego w dniu 30 maja 2008 roku, rep.(...) Po scedowaniu na jej rzecz tej wierzytelności J. K. dokonała jej skutecznego potrącenia z wierzytelnością dochodzoną pozwem.

Wyrokiem z dnia 19 października 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo, zasądzając od powódki na rzecz pozwanej kwotę 7 217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych i wniosków.

W dniu 30 maja 2008 r. J. K., M. N., D. B. i W. S. (1), działający w imieniu własnym oraz w imieniu i na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., P. R., S. G., G. M., M. G. (1), A. Ż., M. W. (1), J. A., J. G. zawarli, w formie aktu notarialnego, umowę spółki komandytowej pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. na okres 4 lat, licząc od dnia wpisu spółki do rejestru przedsiębiorców. Przedmiotem działalności utworzonej spółki było
m. in. kupno i sprzedaż nieruchomości. Zgodnie z § (...) umowy J. K. zobowiązała się do wniesienia wkładu pieniężnego w wysokości 100 000 zł do dnia 30 czerwca 2008 r. Komplementariuszem spółki, została (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., a pozostali wspólnicy komandytariuszami. Wspólnicy postanowili, iż w spółce przez cały czas jej trwania żaden inny podmiot nie będzie komplementariuszem. Uprawnionymi do reprezentacji spółki, zgodnie z § (...) umowy, został wyłącznie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. jako komplementariusz. Natomiast komandytariusze nie byli uprawnieni do reprezentacji spółki nawet jako pełnomocnicy, z wyjątkiem J. K. i W. S. (1).

Na podstawie § (...)umowy prowadzenie wszystkich spraw spółki powierzone zostało komplementariuszowi, przy czym w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki nie była wymagana zgoda komandytariuszy. Zgodnie z § (...) umowy za prowadzenie spraw spółki, komplementariuszowi przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 2,5% całkowitej sumy wkładów komandytariuszy rocznie.

W umowie, wspólnicy postanowili też, iż do ostatniego dnia czasu trwania spółki komplementariusz powinien: 1) zakończyć bieżące interesy spółki, ściągnąć wierzytelności, wypełnić zobowiązania i upłynnić majątek spółki, 2) po upłynnieniu majątku spłacić zobowiązania spółki, 3) podzielić majątek pomiędzy wspólników spółki, 4) sporządzić sprawozdanie finansowe na dzień zakończenia czasu trwania spółki.

W dniu następującym po ostatnim dniu czasu trwania spółki oraz po jej wypełnieniu obowiązków, określonych w § (...) umowy spółki, komplementariusz powinien złożyć do sądu rejestrowego wniosek
o wykreślenie spółki z rejestru przedsiębiorców.

Komplementariuszem powodowej spółki do dnia 12 lutego 2015 r. była (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. założona przez J. K. i W. S. (1). Po tej dacie wskutek zaistnienia sporów pomiędzy wspólnikami powódki doszło do zmiany komplementariusza na (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W..

J. K. i W. S. (1) pełnili funkcje członków zarządu (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. do dnia 16 lipca 2015 r .

Z czasem, kiedy działalność (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. nie przynosiła oczekiwanych zysków wśród jej wspólników zaczął narastać konflikt na tle prowadzenia spraw spółki i obwinianie członków zarządu komplementariusza za niepowodzenia finansowe.

J. K. pismem z dnia 4 maja 2015 r. skierowanym do Rady Nadzorczej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. oświadczyła, iż jej wkład w (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółce komandytowej z siedzibą w W. nie został uiszczony oraz, że z uwagi na sytuację życiową w jakiej się znalazła nie jest w stanie wskazać terminu, w jakim będzie mogła dokonać zapłaty. Na posiedzeniu Rady Nadzorczej komplementariusza w dniu 8 maja 2015 r. poruszony został temat braku wpłaty wkładu m. in. przez J. K., która ponownie oświadczyła, iż nie jest w stanie określić terminu wpłaty 300 000 zł kapitału.

Umową z dnia 30 stycznia 2015 r. (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. przeniosła na J. K. wierzytelność w kwocie 174 854 netto, tj. 215 070,42 zł brutto, jaką spółka ta posiadała względem (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. na podstawie §(...) umowy spółki komandytowej.

Dnia 5 lutego 2015 r. W. S. (1), działając jako członek zarządu komplementariusza powodowej spółki komandytowej, uznał dług w kwocie 174 854 zł netto, tj. 215 070,42 zł brutto, jaki spółka ta posiadała względem J. K.. Oświadczył też, iż reprezentowana przez niego spółka komandytowa została powiadomiona 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy jej komplementariuszem a J. K.. Jednocześnie, W. S. (1) działając w imieniu spółki komandytowej oświadczył, iż dług zostanie spłacony w terminie 12 miesięcy od dnia uznania.

W dniu 12 lutego 2015 r. wspólnicy spółki komandytowej dokonali zmiany umowy spółki w zakresie m. in. firmy z (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. na (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. oraz w zakresie komplementariusza, którym została spółka (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W.. Ponadto wskutek wprowadzonych zmian skreślony został § (...)umowy, a czas trwania umowy przedłużono do 9 lat, licząc od daty wpisu spółki do rejestru przedsiębiorców.

W oświadczeniu z dnia 22 lutego 2016 r. J. K.
i W. S. (1), działając w imieniu własnym i w imieniu komplementariusza, tj. (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. złożyli oświadczenie, że:

- nie istniały żadne zobowiązania (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. wobec (...), (...) spółki jawnej oraz wobec J. K. i W. S. (1) osobiście poza tymi, które zostały ujawnione w księgach rachunkowych spółki komandytowej według stanu na dzień 12 lutego 2015 r., bądź przekazane nowemu komplementariuszowi spółki komandytowej przed datą złożenia oświadczenia,

- na dzień składania oświadczenia komplementariusz spółki komandytowej oraz J. K., W. S. (1) osobiście nie dysponują jakimikolwiek istotnymi dokumentami stanowiącymi własność powódki, czy też przygotowanymi na jej zlecenie (w tym zleconymi do przygotowania przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. jako komplementariusza powódki), a w szczególności dokumentami, które powinny stanowić podstawę zapisów księgowych. Powyższe oświadczenie zostało złożone na potrzeby badania ksiąg rachunkowych.

W dniu 25 maja 2015 r. J. K. złożyła powodowej spółce komandytowej oświadczenie o potrąceniu wierzytelności z tytułu zawartej umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. w kwocie 100 000 zł na poczet brakującej kwoty jej wkładu jako komandytariusza.

Oświadczeniem z dnia 8 czerwca 2015 r. J. K.
i W. S. (1) działający jako członkowie zarządu komplementariusza spółki komandytowej stwierdzili, iż komandytariusz J. K. wskutek skutecznego potrącenia dokonała całkowitego wniesienia brakującej kwoty wkładu komandytariusza w kwocie 100 000 zł, a spółka komandytowa zrzeka się w stosunku do niej jakichkolwiek roszczeń z tytułu wnoszenia wkładu.

W sprawozdaniu finansowym powodowej spółki komandytowej za rok 2015 nie został ujęty fakt wniesienia wkładu przez J. K..

J. K. i W. S. (1) przed datą potrącenia, jak
i po tej dacie, kontaktowali się z innymi wspólnikami powodowej spółki w celu dyskusji na temat sposobu zaspokojenia roszczeń z tytułu niewniesionego wkładu. Kontakty te miały charakter biznesowy, a ich celem było ugodowe zakończenie sporów.

W dniu 16 lipca 2015 r. W. S. (1) napisał e-mail zatytułowany (...), w którym zaproponował sposób rozwiązania sporów powstałych na tle działalności powodowej spółki. Wiadomość ta, wysłana ze skrzynki e-mail W. S. (1), została jednak podpisana: (...), nadto przesłano ją do wiadomości J. K.. W jej treści wskazano, iż zarząd komplementariusza nie pobiera obecnie żadnego wynagrodzenia i nie będzie takiego wynagrodzenia pobierał w przyszłości, nadto, że zgodził się na to, że wynagrodzenie za prowadzenie spraw spółki nie będzie pobierane od wkładów, które nie zostały nigdy pokryte. W. S. (1) zaproponował również, aby podtrzymać ograniczenia dotyczące wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki do 4 lat, uwzględnić w kalkulacji należnego wynagrodzenia wkłady wniesione z opóźnieniem oraz wkłady powstałe z konwersji innych pozycji bilansowych, a także fakt niepobierania wynagrodzenia od wkładów niewniesionych. Została złożona też propozycja, żeby niepobrane a należne wynagrodzenie skonwertować na wkład (dokonując odpowiedniej zmiany w bilansie). W. S. (1) napisał również, że „fizyczne niewniesienie przez nas całości wkładów, do wniesienia których zobowiązaliśmy się, w 2008 roku było błędem (…) Jest dla nas oczywiste, że brakujące wkłady muszą zostać wniesione i taką deklarację, przy uwzględnieniu toku myślenia przedstawionego w tym memorandum, składam”. W dalszej kolejności zawarty został zapis: „ Biorąc pod uwagę, że: po stronie wkładów inwestorów jesteśmy winni pieniądze Spółce Komandytowej (…) proponujemy, aby potraktować niezrefakturowane na Spółkę komandytową koszty refakturowane oraz należne a niepobrane wynagrodzenie jako wkłady i dokonać odpowiedniej korekty w bilansie”.

Po powstaniu sporów na tle działalności spółki oraz po ustąpieniu
z funkcji członka zarządu komplementariusza J. K. przekazała segregatory z dokumentami dotyczącymi powodowej spółki, co jednak nie zostało udokumentowane poprzez sporządzenie protokołu zdawczo-odbiorczego.

W dniu 25 stycznia 2016 r. W. S. (1), działający
w imieniu (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W., oświadczył, iż rezygnuje z prawa do opłat za zarządzanei, (wynikających z § (...) umowy), w wymiarze przekraczającym opłatę za zarzadzanie należną zgodnie z zapisem umowy spółki za okres 4 lat i nie będzie w przyszłości zgłaszał wobec spółki komandytowej jakichkolwiek roszczeń dotyczących wypłaty takiej opłaty we wskazanym wymiarze.

Pismem z dnia 22 marca 2016 r. (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością, działając w imieniu powodowej spółki komandytowej, wezwała J. K. do zapłaty kwoty 100 000 zł z tytułu wkładu i kwoty 32 432,88 zł tytułem skapitalizowanych ustawowych odsetek za opóźnienie.

W piśmie z dnia 13 września 2017 r., skierowanym do spółki komandytowej, J. K. oświadczyła, iż nie wyraża zgody na „przedłużenie funkcjonowania tej spółki i wnosi o wprowadzenie jej w stan likwidacji zgodnie z art. 67 § 1 k.s.h.

Podstawą poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych były przede wszystkim dowody z dokumentów w postaci: oświadczenia o potrąceniu wierzytelności, umowy cesji wierzytelności, oświadczenia o uznaniu długu, oświadczenia z dnia 8 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przyjęcia, iż dokumenty te powstały na potrzeby procesu i w związku z tym zostały antydatowane. Powódka nie zaoferowała środków dowodowych, które potwierdziłyby te okoliczność, a pozwana w sposób logiczny wyjaśniła, iż przelew wierzytelności i potrącenie nie zostały ujawnione pozostałym wspólnikom ze względu na chęć ugodowego rozwiązania sporów w spółce komandytowej. J. K. wskazała na konieczność rozróżnienia oświadczeń woli składanych dla wywołania skutków prawnych i tzw. komunikację negocjacyjną, a przedstawioną przez nią argumentację Sąd Okręgowy uznał za wiarygodną.

Niezależnie od nieprzedłożenia przez pozwaną oryginałów
tych dokumentów (z wyjątkiem oświadczenia o potrąceniu),
w świetle przeprowadzonego postępowania dowodowego i jego wyników,
a w szczególności zeznań świadka W. S. (1), brak było podstaw, aby dowodom z kopii dokumentów poświadczonych za zgodność przez profesjonalnego pełnomocnika nie dać wiary.

Ustalając stan faktyczny Sąd Okręgowy wziął pod uwagę również zeznania świadka M. G. (2), uznając je za wiarygodne. Świadek, pomimo, iż jej współpraca z pozwaną nie układała się dobrze, nie miała powodu, dla których pominęłaby w prowadzeniu księgowości spółki komandytowej tak istotne dokumenty, jak potrącenie wierzytelności pozwanej z wierzytelnością powodowej spółki z tytułu należnego wkładu.

Jako wiarygodne ocenione zostały także zeznania świadka W. S. (1), bowiem były one spójne wewnętrznie, a nadto korespondowały z pozostałymi dowodami ocenionymi jako zgodne z prawdą,
w tym dowodami z dokumentów.

Zgodne z prawdą były również zeznania M. W. (2), (który został przesłuchany za powódkę), bowiem korelowały one
z pozostałymi dowodami, którym Sąd Okręgowy nie odmówił wiarygodności.

Natomiast bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawał dokument, tj. „wersja końcowa z przeglądu finansowego wykonanego przez RN – 8 maja 2015 r.”. Pomimo, iż wydruk ten został potwierdzony za zgodność przez pełnomocnika powódki, to jednak nie zawierał on żadnych podpisów (poza poświadczeniem za zgodność przez pełnomocnika), zatem nie można było go traktować jako dokumentu. Podobnie nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy wydruki korespondencji e-mail pomiędzy W. S. (1) a W. M., bowiem jak wynikało z ich treści dotyczyły one wkładów W. S. (1), a nie pozwanej J. K..

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom pozwanej J. K., z wyjątkiem tej ich części, która dotyczyła przekazania dokumentów dotyczących umowy cesji. Były one bowiem sprzeczne z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności ze sprawozdaniem finansowym za rok 2015 i zeznaniami świadka M. G. (2). Nadto, już w samych zeznaniach pozwanej, w tym zakresie występowała sprzeczność. Z jednej bowiem strony J. K. twierdziła, iż dokumenty dotyczące umowy cesji przekazała księgowości, a z drugiej, że z W. S. (2) „dokumenty o cesji podpisali na wszelki wypadek”.

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawała także korespondencja w formie wiadomości e-mail z notariuszami, dotycząca dalej prowadzonej działalności gospodarczej przez powodową spółkę, ponieważ sam upływ okresu czasu na jaki spółka komandytowa został zawiązana nie skutkował utratą przez nią zdolności procesowej, a pełnomocnictwo udzielone przed upływem tego okresu nie wygasło.

Dla rozstrzygnięcia sprawy nie było także istotne oświadczenie W. S. (1) o zrzeczeniu się wynagrodzenia za okres dłuższy niż 4 lata, bowiem zostało ono złożone w dniu 25 stycznia 2016 r., a więc już po dokonaniu przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przelewu wierzytelności na pozwaną, a także po złożeniu przez J. K. oświadczenia o potrąceniu, a więc po ziszczeniu się skutków materialnoprawnych tych czynności.

Podobnie, irrelewantne okazały się: wniosek pozwanej do Krajowego Rejestru Sądowego o likwidację spółki oraz postanowienie referendarza sądowego w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy z dnia 5 października 2017 r. oddalające ten wniosek.

Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezzasadne w całości, ponieważ zobowiązanie pozwanej wobec spółki komandytowej w zakresie obowiązku uiszczenia wkładu wygasło, gdyż w wyniku złożenia przez J. K. oświadczenia z dnia 25 maja 2015 r. o potrąceniu doszło do umorzenia tej wierzytelności.

Z kolei oświadczenie z dnia 8 czerwca 2015 r., złożone przez komplementariusza powódki, stanowiło uznanie przez wierzyciela dokonanego przez dłużnika potrącenia, a tym samym przesądziło o wygaśnięciu roszczenia o wniesienie wkładu.

Zgodnie bowiem z art. 499 k.c. potrącenie następuje przez złożenie oświadczenia woli drugiej stronie i jako czynność prawna jest dokonane
z chwilą dojścia oświadczenia o potrąceniu do wierzyciela. Potrącenie jest instytucją prawa materialnego, która pozwala na samodzielne, pozaegzekucyjne zaspokojenie wierzytelności w drodze jej umorzenia
z wzajemną wierzytelnością dłużnika.

J. K. w dniu 25 maja 2015 r. złożyła powodowej spółce oświadczenie o potrąceniu przysługującej jej wierzytelności, (nabytej na podstawie umowy przelewu wierzytelności), z wierzytelnością jaka przysługiwała (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółce komandytowej z siedzibą w W. wobec niej z tytułu niewniesionego wkładu w kwocie 100 000zł. Z oświadczenia powódki z dnia 8 czerwca 2015 roku wynikało, iż najpóźniej w tym dniu powzięła ona wiadomość o potrąceniu, a tym samym najpóźniej w tym dniu ziścił się materialnoprawny skutek złożonego oświadczenia woli. Dla zaistnienia tego skutku bez znaczenia pozostawało nieujawnienie potrącenia wobec pozostałych wspólników oraz w dokumentacji finansowej spółki.

Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu powódki, iż wierzytelność nadająca się do potracenia z wierzytelnością powodowej spółki nie istniała. Z umowy spółki komandytowej z dnia 30 maja 2008 r. wynikało, iż komplementariuszowi przysługuje wynagrodzenie z tytułu prowadzenia spraw spółki komandytowej. Sposób wyliczenia wynagrodzenia, choć nieprecyzyjnie, również został uregulowany w umowie spółki. Powódka nie przedstawiła dowodu na okoliczność spełnienia tego zobowiązania wobec (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.. Oświadczenie z dnia 22 lutego 2016 r. złożone m. in. przez pozwaną J. K. nie dowodziło nieistnienia tej wierzytelności, bowiem zostało ono złożone na potrzeby badania ksiąg rachunkowych.

Powódka nie wykazała także, aby czynność potrącenia dokonana została z nadużyciem prawa podmiotowego, o którym mowa w art. 5 k.c. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury przy stosowaniu tego przepisu trzeba mieć na względzie, że domniemywa się, iż korzystający ze swego prawa czyni to w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego. Dopiero istnienie szczególnych okoliczności może domniemanie to obalić
i pozwolić na zakwalifikowanie określonego zachowania, jako nadużycia prawa, niezasługującego na poparcie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Ciężar wykazania tych szczególnych okoliczności spoczywa jednak na osobie powołującej się na nadużycie prawa podmiotowego przez dłużnika. Natomiast powódka nawet nie wskazała zasady współżycia społecznego, z którą miałoby pozostawać w sprzeczności potrącenie dokonane przez pozwaną.

Nie ulegało wątpliwości, iż źródłem zobowiązania powodowej spółki
w zakresie wynagrodzenia za prowadzenie jej spraw jest sama umowa, niezalenie od wystawionych faktur. Nie uszło również uwadze Sądu Okręgowego, że J. K. nie przedstawiła dowodu na okoliczność, iż nabyta przez nią wierzytelność została opodatkowana, jednak fakt ten nie miał wpływu na skuteczność złożonych oświadczeń woli.

Jako bezzasadny ocenił Sąd Okręgowy zarzut strony powodowej, że dokonane przez pozwaną czynności prawne w postaci: potrącenia i zrzeczenia się roszczeń nastąpiły z naruszeniem zasad prawidłowej reprezentacji w spółkach osobowych. W odniesieniu do spółek osobowych brak jest bowiem regulacji szczególnych dotyczących reprezentacji, jak choćby art. 210 k.s.h. i art. 379 k.s.h. Ponadto, jak wynikało z umowy spółki, w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki komandytowej nie była wymagana zgoda komandytariuszy.

W kwestii braku skuteczności prawnej oświadczeń W. S. (1), zawartych w wiadomości e-mail, a składanych także w imieniu J. K., (obejmujących m.in. deklarację niepobierania wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki za okres ponad 4 - letni), Sąd Okręgowy stwierdził, iż W. S. (1) nie posiadał pełnomocnictwa J. K. do reprezentowania jej w stosunkach z pozostałymi wspólnikami. Ponadto wiadomość stanowiła jedynie propozycję rozwiązania istniejących sporów, której sedno obejmowało „zalegalizowanie” dokonanego już potrącenia [„należne wynagrodzenie skonwertować na wkład (dokonując odpowiedniej zmiany w bilansie)”].

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka, zaskarżając orzeczenie Sądu Okręgowego w całości na podstawie następujących zarzutów:

I. naruszenia prawa materialnego w postaci:

1) art. 5 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, że dokonując zapłaty wkładu w powodowej spółce poprzez potrącenie go z wierzytelnością z tytułu opłaty za zarządzanie powodową spółką i nie informując o tym komandytariuszy, czy aktualnego komplementariusza powodowej spółki pozwana nie nadużyła swojej pozycji w powodowej spółce jako jej komandytariusz i jednocześnie jako członek zarządu komplementariuszy powodowej spółki uprawnionych do jej reprezentacji, podczas gdy działanie pozwanej polegało na nadużyciu swojej pozycji w powodowej spółce i jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego nie zasługuje a ochronę, a dokonane przez pozwaną czynności należy uznać za nieważne,

2) art. 210 k.s.h. i art. 379 k.s.h. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, że pozwana mogła dokonać czynności potrącenia wierzytelności objętej pozwem oraz czynności polegającej na zrzeczeniu się przez powodową spółkę roszczeń z tytułu nieopłaconego wkładu wobec powodowej spółki osobiście, podczas gdy przy dokonywaniu czynności jednostronnych wobec spółki komandytowej spółkę reprezentuje pełnomocnik powołany uchwałą wspólników analogicznie jak w przypadku spółek kapitałowych,

3) art. 499 k.c. w zw. z art. 61 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwą wykładnię i uznanie, że pozwana skutecznie złożyła oświadczenie o potrąceniu podczas gdy zataiła ona fakt sporządzenia i podpisania dokumentów, na które powołuje się w celu udowodnienia zapłaty wkładu, przed głównymi interesariuszami, tj. przed powódką i jej wspólnikami,

4) art. 359 §1 i 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie i brak zasądzenia na rzecz powódki odsetek ustawowych od kwoty niewniesionego wkładu, podczas gdy nawet w przypadku przyjęcia, że pozwana dokonała zapłaty wkładu w drodze skutecznego potrącenia dokonanego w dniu 25 maja 2015 r. (data wpisana na oświadczeniu o potrąceniu), powódce należne są odsetki ustawowe za opóźnienie zapłaty wkładu za okres od dnia 21 kwietnia 2013 r. do dnia dokonania potrącenia.

II. naruszenia przepisów postępowania:

1)art. 233 §1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i wyciągnięcie ze wszystkich zgromadzonych dowodów błędnych wniosków, że :

- umowa przelewu wierzytelności datowana na 30 stycznia 2015 r., oświadczenie o uznaniu długu datowane na 5 lutego 2015 r., oświadczenie o potrąceniu datowane na 25 maja 2015 r. oraz oświadczenie o wniesieniu wkładów i zrzeczeniu się roszczeń z tego tytułu datowane na 8 czerwca 2015 r. zostały sporządzone w datach, które na nich widnieją, podczas gdy z całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że wskazane dokumenty zostały sporządzone wyłącznie na potrzeby toczącego się procesu w dacie późniejszej niż widniejąca na tych dokumentach,

-oświadczenie o potrąceniu zostało skutecznie złożone przez pozwaną pomimo prawidłowego ustalenia przez Sąd Okręgowy, że J. K. nigdy nie przekazała oświadczenia o potrąceniu i innych dokumentów odnośnie zapłaty wkładu w powodowej spółce ani samej powódce, ani jej księgowości, a w konsekwencji naruszenie art. 499 k.c. poprzez nieprawidłowe uznanie przez Sąd Okręgowy, że pozwana skutecznie złożyła oświadczenie o potrąceniu i zapłaciła wkład w powodowej spółce,

- dla udowodnienia istnienia wierzytelności z tytułu opłaty za zarządzanie, będącej przedmiotem umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. wystarczające jest przedstawienie przez pozwaną wyłącznie zapisów umowy powodowej spółki, które stanowią, że za prowadzenie spraw spółki komplementariuszowi należy się wynagrodzenie, podczas gdy dłużniczka nie wykazała, że usługa prowadzenia spraw powodowej spółki była świadczona, a tym samym, że wierzytelność z tytułu opłaty za zarządzenie istniała i była wymagalna,

-komplementariusz dokonała skutecznie cesji wierzytelności z tytułu opłaty za zarządzanie powodową spółką, podczas gdy pozwana nie przedstawiła pełnomocnictwa udzielonego przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników w dniu 16 września 2009 r. na podstawie którego W. S. (1) rzekomo reprezentował (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., a tym samym nie wykazała, że umowę przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. zawarto skutecznie,

2) art. 217 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i dopuszczenie dowodu z kopii oświadczenia o potrąceniu datowanego na 25 maja 2015 r. złożonego przez pełnomocnika pozwanej na ostatnim z posiedzeń poprzedzających wydanie wyroku, podczas gdy dowód złożony na tak późnym etapie postępowania powinien uznany za spóźniony i pominięty, na co wskazywał pełnomocnik powódki w toku procesu;

3) art. 129 § 2 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z kopii oświadczenia o potrąceniu datowanego na 25 maja 2015 r. pomimo tego, że dokument ten nie został złożony w oryginale ani poświadczony za zgodność z oryginałem na co wskazywał pełnomocnik powódki w toku procesu.

W oparciu o powyższe zarzuty powódka wniosła o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości;

2) zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest w całości uzasadniona, chociaż częściowo z innych przyczyn niż wskazane w zarzutach apelacyjnych.

Istotą każdego sporu, a więc także sporu sądowego (prawnego), jest dzieląca strony różnica zdań, interesów i celów; strona inicjująca postępowanie występuje do sądu w poszukiwaniu ochrony prawnej, natomiast strona przeciwna, pozostająca z inicjatorem sprawy w kontradykcji, podejmuje stosowną obronę.

(...) spółka komandytowa dochodziła w stosunku do pozwanej roszczenia o wykonanie umowy spółki komandytowej w zakresie realizacji przez J. K. zobowiązania, wynikającego z § 3 ust. 1 i 2 umowy z dnia 30 maja 2008 r. w zw. z art. 354 § 1 k.c. w postaci wniesienia wkładu pieniężnego w kwocie 100 000 zł najpóźniej do dnia 30 czerwca 2008 r.

Nie było sporne pomiędzy stronami, iż J. K. nie spełniła świadczenia pieniężnego w gotówce. Natomiast przeciwko dochodzonemu przez wierzyciela (powódkę) roszczeniu dłużniczka (pozwana) podniosła zarzut peremptoryjny (exceptiones peremptoria), czyli niweczący żądanie, twierdząc, iż doszło do wygaśnięcia tego zobowiązania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2007 r., III CZP 58/07, OSNC 2008/5/44 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2016 r., III CZP 101/15, OSNC 2017/2/18).

Powyższy zarzut zgłoszony został z powołaniem się na okoliczność dokonania następujących czynności prawnych:

-

umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r., zawartej pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (jako cedentem), reprezentowanym przez W. S. (1) działającego jako pełnomocnik zarządu, a J. K. (jako cesjonariuszem), której przedmiotem była wierzytelność wynikająca z umowy spółki komandytowej (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowej z siedzibą w W. w kwocie 174 854 netto tj. 215 070,42 zł brutto,

-

uznania z dnia 5 lutego 2015 r. wobec J. K. długu w kwocie 174 854 netto, tj. 215 070,42 zł brutto, dokonanego przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółkę komandytową z siedzibą w W., reprezentowaną przez członka zarządu W. S. (1), wraz z oświadczeniem spółki o powiadomieniu jej w dniu 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a J. K.,

-

oświadczenia J. K. z dnia 25 maja 2015 r., o potrąceniu wierzytelności wynikającej z umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. w kwocie 100.000 zł na poczet brakującej kwoty wkładu komandytariusza,

-

oświadczenia (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. z dnia 8 czerwca 2015 r., złożonego w jej imieniu przez działających wspólnie w charakterze członków zarządu komplementariusza tej spółki - (...) i W. S. (1), o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 100.000 zł wskutek skutecznego potrącenia oraz o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego fakt dokonania tych czynności powódka wykazała dowodami z dokumentów, które wszystkie zostały złożone we właściwej formie, tj. w oryginale – oświadczenie o potrąceniu k. 250 lub poświadczonych za zgodność przez profesjonalnego pełnomocnika odpisach: umowa przelewu wierzytelności k. 55, oświadczenie o uznaniu długu z dnia 5 lutego 2015 r. k. 56 i oświadczenie z dnia 8 czerwca 2015 r. k. 57.

Rację ma co do zasady skarżąca, iż istnieją uzasadnione wątpliwości dotyczące rzeczywistej daty złożenia tych oświadczeń woli, (z uwagi na fakt nieujawnienia ich na etapie przed wszczęciem procesu sądowego, czyli w dokumentacji finansowej spółki oraz w kontekście zatajenia ich istnienia przed datą potrącenia, jak i po tej dacie, przed pozostałymi wspólnikami powodowej spółki i dalszego prowadzenia dyskusji na temat sposobu zaspokojenia roszczeń z tytułu niewniesionego wkładu), nie może stanowić podstawy do uznania, iż w ogóle do złożenia tych oświadczeń nie doszło.

Na gruncie reguł wykładni oświadczenia woli dla stwierdzenia, że doszło do złożenia oświadczenia woli nie jest bezwzględnie wymagane, by osoba, której przypisuje się takie oświadczenie, miała rzeczywistą (rozumianą psychologicznie) wolę wywołania określonych skutków prawnych. Dla przypisania jej oświadczenia woli wystarczające może się okazać to, że jej zachowanie, w świetle rozsądnie ocenianych okoliczności, może być postrzegane jako oświadczenie woli przez inne osoby działające z należytą starannością (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Komentarz do art. 83 k.c., teza 3 w : Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 8, Warszawa 2017, Legalis).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego taki właśnie charakter mają oświadczenia zawarte w złożonych do akt sprawy dokumentach.

Nawet w przypadku ustalenia, iż rzeczywiście złożone zostały w innych niż wskazane w treści dokumentów datach, okoliczność ta byłaby irrelewantna dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ brak wywołania skutku prawnego w postaci wygaśnięcia zobowiązania pozwanej do wniesienia wkładu wynika z wadliwość tych oświadczeń w sferze prawa materialnego, która zachodzi niezależnie od daty złożenia oświadczeń (w datach określonych w dokumentach, czy dopiero na etapie procesu sądowego).

Do potrącenia ustawowego, a właśnie na tego typu potrącenie powoływała się pozwana, dochodzi nie w drodze umowy, lecz jednostronnej czynności prawnej o charakterze prawokształtującym. Potrącenie ustawowe może być zatem dokonane wbrew woli drugiej strony. Staje się skuteczne, przy spełnieniu wskazanych w ustawie przesłanek (tzw. stanu potrącalności), z chwilą dojścia oświadczenia do adresata. Sam zbieg wierzytelności nie powoduje ex lege potrącenia, a umorzenie wierzytelności wzajemnych następuje dopiero z mocy oświadczenia woli, które tworzy nowy stan materialnoprawny (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 września 2015 r., IV CSK 653/14, Legalis nr 1341830)

Potrącenie, jako sposób wygaszenia zobowiązania (funkcja zapłaty), jest w skutkach równoważne spełnieniu świadczenia, przyjmuje się, że za jego pomocą można regulować zobowiązania. Potrącenie jest zatem surogatem świadczenia, dzięki któremu dłużnik płaci swój dług i zwalnia się z zobowiązania. Potrącenie polega na umorzeniu dwóch przeciwstawnych sobie wierzytelności. Jeżeli są one „identyczne”, brak ekonomicznego uzasadnienia do wykonania obu zobowiązań na zasadach ogólnych, tj. przez wzajemne spełnienie przez strony świadczeń. W tej sytuacji prostsze jest ich rozliczenie w drodze kompensaty (łac. compensatio), tj. zaliczenia jednej wierzytelności na poczet drugiej, zamiast rzeczywistej wymiany świadczeń. Funkcja zapłaty polega na tym, że dzięki potrąceniu następuje spłata dwóch długów, a potrącający, sam będąc dłużnikiem, płaci swój dług, wykorzystując do tego walor majątkowy, jakim jest przysługująca mu wierzytelność. Rezygnując z dochodzenia wierzytelności, umarza ją, uzyskując w zamian umorzenie ciążącego na nim długu do wysokości wierzytelności niższej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 września 2013 r., I ACa 415/13, Lex nr 1386261).

Stosownie do treści art. 498 k.c., potrącenie może być skutecznie dokonane, jeżeli łącznie spełnione są następujące przesłanki:1) wierzytelności są wzajemne i jednorodzajowe; 2) wierzytelność przedstawiana do potrącenia (aktywna) jest wymagalna; 3) wierzytelność potrącana (pasywna) jest zaskarżalna.

Zatem J. K., w celu wykazania, iż w wyniku dokonanego potrącenia doszło do umorzenia jej zobowiązania z tytułu wniesienia wkładu na rzecz spółki komandytowej, powinna w pierwszej kolejności wykazać, iż rzeczywiście przysługiwała jej wierzytelność przedstawiana do potrącenia (aktywna), czyli że ją nabyła, w wyniku zawarcia w dniu 30 stycznia 2015 r. umowy przelewu wierzytelności, od cedenta - (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w kwocie 174 854 netto, tj. 215 070,42 zł brutto.

Skutkiem prawnym dokonania przelewu jest zmiana wierzyciela – przejście wierzytelności z majątku cedenta do majątku cesjonariusza, w rezultacie czego dłużnik powinien spełnić świadczenie do rąk nowego wierzyciela (cesjonariusza).

Umowa przelewu wierzytelności została zawarta przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. reprezentowaną przez W. S. (1) działającego jako pełnomocnik zarządu komplementariusza. W chwili zawierania tej umowy zarówno J. K., jak i W. S. (1) byli jedynymi członkami zarządu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W..

W ocenie Sądu Apelacyjnego pomimo zawarcia tej umowy nie doszło do skutecznego przelewu wierzytelności, ponieważ umowę tę należy zakwalifikować jako nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art.210 § 1 k.s.h.

Podstawy nieważności czynności prawnych podzielić można według rodzaju wadliwości: na czynności bezwzględnie nieważne ze względu na sposób ich dokonania (wadliwość formalna czynności prawnej) oraz ze względu na ich treść (wadliwość materialna czynności prawnej) – (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2002 r. , I PKN 221/01, OSNAPiUS 2004/6/98). Umowa przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. dotknięta była wadą formalną. Wada tego typu polega na niewłaściwym trybie dokonania czynności prawnej (braku lub ograniczeniu zdolności do czynności prawnych, niewłaściwym umocowaniu pełnomocnika lub organu, niezachowaniu prawa pierwokupu itp.).

Podkreślić należy, iż sądy obu instancji są obowiązane wziąć z urzędu pod uwagę bezwzględną nieważność czynności prawnej, nawet gdyby żadna ze stron postępowania nie powoływała się na tego typu wadliwość umowy. Uwzględnienie przez sąd orzekający sankcji nieważności z urzędu ma miejsce, jeśli jej zastosowanie wynika z zebranego w sprawie materiału (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2002 r., V CK 370/02, OSNC 2004/2/21, z dnia 19 grudnia 1984 r., III CRN 183/84, Lex nr 8663, z dnia 17 czerwca 2005 r. , III CZP 26/05, OSP 2006/7–8/85, z dnia 22stycznia 2014 r. , III CSK 55/13, Lex nr 1455727 i z dnia 3 listopada 2010, V CSK 142/10,OSNC-ZD 2011/4/73). Wadliwość tej czynności prawnej wynika już z treści dowodu z dokumentu w postaci tej umowy k. 55.

Przypomnieć należy także, iż Sąd Apelacyjny w systemie apelacji pełnej (cum beneficio novorum), rozpoznaje sprawę ponownie, kontynuując rozprawę rozpoczętą przed sądem pierwszej instancji. Wynika to z art. 378 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę, a nie środek odwoławczy i jego obowiązkiem jest zastosowanie właściwego prawa materialnego, usunięcie ewentualnych błędów popełnionych przez sąd pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały zarzucone w apelacji. Dokonanie zatem odmiennej oceny prawnej, gdy zarzutu naruszenia prawa materialnego w postaci konkretnego przepisu w apelacji nie było, nie tylko nie stanowi przekroczenia jej granic, ale jest wykonaniem obowiązku wynikającego z istoty apelacji (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 2009 r., III UK 54/09, Lex nr 602073 oraz z dnia 30 września 2009 r., V CSK 95/09, Lex nr 688059).

Zgodnie z art. 210 § 1 k.s.h. w umowie między spółką z ograniczoną odpowiedzialnością a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Przepis ten ma charakter bezwzględnie obowiązujący, wobec czego zawarcie umowy w imieniu spółki przez inny podmiot niż określony tym przepisem, tj. radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą wspólników, a członkiem zarządu uznać należy za czynność bezwzględnie nieważną, która nie może zostać konwalidowana.

Podkreślić należy, iż w art. 210 § 1 k.s.h. nie chodzi o udzielenie pełnomocnictwa w imieniu zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, lecz o zastąpienie tego zarządu przez pełnomocnika, który niejako wchodzi w rolę organu spółki i reprezentuje jej interesy przy zawieraniu umowy z członkiem zarządu.

Jak wynika z treści umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r., zawierając tę umowę W. S. (1) działał jako pełnomocnik zarządu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., a nie jako pełnomocnik tej spółki, przy czym samo pełnomocnictwo, (pomimo kwestionowania zakresu umocowania pełnomocnika przez powódkę), nie zostało do akt sprawy złożone. Już ta okoliczność świadczy o wadliwości formalnej zawartej umowy.

Art. 210 § 1 k.s.h. ma zastosowanie do wszystkich umów zawieranych przez spółkę z członkami zarządu, tak wynikających ze stosunku spółki, jak i we wszelkich innych sprawach. Nie chodzi tu zatem tylko o stosunki prawne, w których dana osoba występuje wprost w charakterze członka zarządu (związane bezpośrednio z działalnością spółki), ale jakiekolwiek umowy między spółką a osobami, które aktualnie pełnią funkcje członka zarządu (np. umowa kupna sprzedaży samochodu spółki przez członka zarządu, czy jak w rozpoznawanej sprawie nabycie od spółki wierzytelności przez członka zarządu).

Celem przepisu art. 210 § 1 k.s.h. jest ochrona interesów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a pośrednio także jej wspólników i wierzycieli, na wypadek konfliktu interesów, przy tym nie jest konieczne, aby sprzeczność interesów rzeczywiście występowała; wystarczy potencjalna kolizja interesów. Możliwa w takim wypadku kolizja interesów została przez ustawodawcę rozstrzygnięta na korzyść spółki. Wyłączenie określone w tym przepisie dotyczy także sytuacji, gdy spółka toczy spór lub zawiera umowę z jednym tylko członkiem zarządu, a pozostali członkowie zarządu mogliby działać za spółkę z zachowaniem wymogów jej reprezentacji. Stanowisko to wynika z kolegialnego charakteru zarządu, bowiem w przypadku umów pojawia się oczywisty motyw zbyt bliskich relacji zainteresowanych osób, co grozi powstaniem nadużyć. Oznacza to, że w przypadku istnienia zarządu wieloosobowego pełnomocnictwo upoważniające do działania za spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością nie może być udzielone innemu członkowi zarządu, zatem członek zarządu nie może reprezentować spółki w umowie z innym członkiem zarządu. W ocenie Sądu Apelacyjnego nietrafne jest rozumowanie dopuszczające możliwość udzielenia takiego pełnomocnictwa innemu członkowie zarządu, oparte na milczeniu ustawodawcy, który explicite nie wypowiada tego zakazu. Skoro ratio legis unormowania zawartego w art. 210 § 1 k.s.h. polega na wyeliminowaniu konfliktu interesów pomiędzy członkami zarządu z jednej i spółką z drugiej strony, to nie wymaga uzasadnienia stwierdzenie, że zagrożenie interesów spółki nie ustaje w przypadku, gdy w umowach z członkami zarządu reprezentuje ją, występujący jako pełnomocnik, inny członek tego organu.

Stanowisko, że członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może reprezentować tej spółki w umowie z innym członkiem zarządu przeważa zarówno w doktrynie (por. Kodeks spółek handlowych. Komentarz. Tytuł III. Spółki kapitałowe. Dział I. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pod red. R.Potrzeszcza i T. Siemiątkowskiego, LexisNexis, 2011, Kodeks spółek handlowych. Komentarz pod red. W.Pyzioła, LexisNexis, 2008, M. Rodzynkiewicz, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. WKP, 2018, M. Litwińska-Werner, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2007, S. Sołtysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, M. Tarska, A. Herbet, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. T. 2, Wyd. 3, Warszawa 2014), jak również w orzecznictwie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2019 r., III CZP 71/18, Legalis nr 1870561, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 września 2018 r., III CZP 42/18, Lex nr 2541937 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 marca 2018 r., I AGa 51/18, Lex nr 2490113).

Skutkiem naruszenia zasad reprezentacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, określonych w art. 210 § 1 k.s.h., przy zawieraniu umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. jest bezwzględna nieważność tej czynności prawnej na podstawie art. 58 § 1 k.c. Czynność prawna nieważna nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Taka wadliwość umowy oznacza, iż na jej podstawie pozwana nie nabyła skutecznie wierzytelności, którą miała oświadczeniem z dnia 25 maja 2015 r. zgłosić do potrącenia z wierzytelnością dochodzoną pozwem, zatem nie nastąpiło wygaśniecie jej zobowiązania z tytułu obowiązku uiszczenia wkładu, czyli skutek prawny określony w art. 498 § 2 k.c.

Nie można także pominąć okoliczności, iż możliwe jest skumulowanie przyczyn nieważności (np. czynność dokonana z pominięciem reguł dotyczących należytej reprezentacji osoby prawnej może równocześnie być czynnością pozorną). Sankcja nieważności wymaga stwierdzenia zaistnienia choćby jednej i wszystko jedno, której przesłanki nieważności. Natomiast ewentualne badanie pod kątem innej przesłanki nieważności ma praktyczny sens jedynie w sytuacjach, gdy w grę wchodzi możliwość zastosowania konwersji lub konwalidacji czynności prawnej. W przypadku, gdyby umowa przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. byłaby umową pozorną, konwalidacja taka co do zasady mogłaby nastąpić na podstawie art. 83 § 2 k.c.

Jedną z postaci wady pozorności jest tzw. pozorność czysta (bezwzględna), która zachodzi gdy strony, dokonując czynności prawnej, nie mają zamiaru wywołania żadnych skutków prawnych. W ich sferze prawnej nic się nie zmienia, a celem ich zachowania jest stworzenie u innych przeświadczenia, że czynność prawna, w takiej postaci jak ujawniona, została w rzeczywistości dokonana. Oświadczenie woli stron nie może wtedy wywoływać skutków prawnych odpowiadających jego treści, ponieważ same strony tego nie chcą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2016 r., V CSK 397/15, Legalis nr 1460334). O takiej właśnie woli stron umowy przelewu wierzytelności może świadczyć treść zeznań pozwanej, iż członkowie zarządu komplementariusza „dokumenty o cesji podpisali na wszelki wypadek” oraz fakt, ujawnienia dokonania tej czynności dopiero na etapie zaistnienia sporu sądowego, a nie bezpośrednio po dacie, w jakiej umowa miała zostać zawarta.

Art. 83 § 2 k.c. stanowi, że pozorność oświadczenia woli nie ma wpływu na skuteczność odpłatnej czynności prawnej, dokonanej na podstawie pozornego oświadczenia, jeżeli wskutek tej czynności osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, chyba że działała w złej wierze. Ratio legis art. 83 § 2 k.c. jest ochrona przed skutkami bezwzględnej nieważności osób, które działając w dobrej wierze uzyskały korzyść na podstawie czynności pozornej. Przepis ten jest jednym z wyjątków od zasady nemo plus iuris ad alium transferre potest quam ipse habet, gdyż pozwala na nabycie prawa od osoby nieuprawnionej do rozporządzania prawem.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma przeszkód, aby tą odpłatną czynnością prawną było potrącenie realizujące funkcję zapłaty, w sytuacji gdy jego podstawą jest czynność pozorna. Z treści art. 83 § 2 k.c. nie wynika, że czynność, na podstawie pozornego oświadczenia woli, musi być dokonana przez osobę trzecią. Przepis wymaga tylko, aby osoba trzecia pozostająca w dobrej wierze, na podstawie odpłatnej czynności prawnej, dokonanej w oparciu o pozorne oświadczenie woli, została zwolniona od obowiązku.

Wskutek potrącenia wierzytelności, dokonanego z powołaniem się na jej nabycie przez J. K. na podstawie pozornej umowy przelewu, spółka komandytowa zostałaby zwolniona z obowiązku zapłaty wynagrodzenia przysługującego komplementariuszowi, zgodnie z § 6 pkt 2 umowy spółki komandytowej z dnia 30 maja 2008 r., w wysokości 174 854 netto tj. 215 070,42 zł brutto.

Wskazać jednak należy, iż ustawodawca w art. 83 § 2 k.c. daje wyraz prymatowi usprawiedliwionego interesu osoby trzeciej nad konsekwentnym utrzymywaniem nieważności pozornych oświadczeń woli. Przepis art. 83 § 2 k.c. nie powinien być traktowany bowiem jako wyłączny środek ochrony interesów osoby trzeciej, która została zwolniona z obowiązku świadczenia na podstawie czynności symulowanej (pozornej). W okolicznościach konkretnej sprawy może się okazać, że lepszą ochronę jej praw zapewnia powołanie się na nieważność tej czynności, a ostatecznie wybór i tak powinien należeć do uprawnionego (por. Komentarz do art. 83 K.c. w : Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna (art. 1-125) pod red. M.Fras i M.Habdas, WKP, 2018).

Treść zarzutów apelacyjnych wskazuje, iż powódka wyboru takiego dokonała, skoro w toku całego procesu konsekwentnie kwestionowała „skuteczność” umowy cesji wierzytelności, jak i opartego na niej zarzutu potrącenia . Zatem art. 83 § 2 k.c. nie znajdzie w sprawie zastosowania.

Do nabycia przez J. K. zgłoszonej do potrącenia wierzytelności nie mogło dojść w wyniku uznania długu z dnia 5 lutego 2015 r., dokonanego przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółkę komandytową z siedzibą w W., reprezentowaną przez członka zarządu W. S. (1), w kwocie w wysokości 174 854 netto tj. 215 070,42 zł brutto wobec J. K., wraz z oświadczeniem spółki o powiadomieniu jej w dniu 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a J. K..

W prawie polskim nie jest znane abstrakcyjne uznanie długu, tj. takie uznanie, które jest samoistnym źródłem zobowiązania, powstającym niezależnie od tego, czy uznany dług istniał w rzeczywistości. Uznanie niewłaściwe jest jedynie oświadczeniem wiedzy dłużnika, natomiast uznanie właściwe jest umową, a zatem wymaga złożenia oświadczenia nie tylko przez dłużnika, ale także wierzyciela, natomiast złożony do akt sprawy dokument z dnia 5 lutego 2015 r. zawiera wyłącznie oświadczenia spółki komandytowej. Nawet, gdyby uznać, iż pozwana złożyła w sposób konkludentny oświadczenie, stanowiące element umowy uznania właściwego długu, to taka umowa dotyczy długu istniejącego; jej treścią i celem jest ustalenie lub stabilizacja istniejącej między stronami sytuacji prawnej. Uznanie właściwe ma więc charakter kauzalny co oznacza, że ważność takiej umowy jest uzależniona od istnienia ważnej podstawy prawnej uznanego roszczenia (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1961 r. I CR 540/60, OSNC 1963/3/ 53 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2015 r., I CSK 455/14, Lex nr 179097). W sytuacji, gdy z powodu nieważności umowy przelewu wierzytelności nie istniała ważna podstawa prawna uznanego przez spółkę komandytową długu wobec J. K., to tym samym wykluczyć należy co do zasady możliwość przyjęcia, że złożone w takich warunkach oświadczenia powódki mogły stanowić źródło jej obowiązku zapłaty wierzytelności zgłoszonej przez J. K. do potrącenia.

Z kolei samo oświadczenie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. z dnia 8 czerwca 2015 r., złożone w jej imieniu przez działających wspólnie w charakterze członków zarządu komplementariusza (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. -J. K. i W. S. (1), o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 100.000 zł w wyniku dokonania potrącenia, nie mogło doprowadzić do umorzenia zobowiązania, wobec braku spełnienia przesłanej skuteczności potrącenia z art. 499 k.c. w zw. z art. 498 § 1 k.c. Oświadczenie to należy zakwalifikować jedynie jako oświadczenie wiedzy,(twierdzenie, że doszło do wniesienia wkładu), a nie czynność prawną.

Natomiast oświadczenie spółki komandytowej z dnia 8 czerwca 2015 r. o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu należało oceniać w kategoriach umowy zwolnienia z długu.

Zgodnie z art. 508 k.c. zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje. Zwolnienie z długu jest umową, w wyniku zawarcia której dochodzi do umorzenia zobowiązania bez zaspokojenia interesu wierzyciela. Jest to czynność o charakterze rozporządzającym, zawarta wyłącznie z udziałem dłużnika i wierzyciela. Do zwolnienia z długu nie wystarcza samo oświadczenie wierzyciela, zrzekającego się przysługującej mu wierzytelności. Należałoby je traktować jedynie jako ofertę; jeśli została ona skierowana do dłużnika, dopiero jej przyjęcie może wygasić zobowiązanie. Zwolnienie z długu jako czynność rozporządzająca może być dokonane odpłatnie lub pod tytułem darmym.

Oświadczenie pisemne z dnia 8 czerwca 2015 r. wprawdzie zostało złożone przez J. K., ale działająca tylko w charakterze reprezentanta zarządu komplementariusza a nie w imieniu własnym jako dłużnika. Podkreślić jednak należy, iż oświadczenia dłużnika, stanowiące element umowy zwolnienia z długu, mogło zostać złożone w sposób dorozumiany (art. 60 k.c.).

Zachowanie podmiotu prawa cywilnego może być uznane za konkludentne złożenie oświadczenia woli, jeśli na podstawie całokształtu okoliczności, w jakich zachowanie to miało miejsce, można określić skutki prawne, które zachowanie to miało wywołać. W ocenie Sądu Apelacyjnego, gdyby pozwana nie chciała zawrzeć umowy zwolnienia z długu, to niecelowe byłoby składanie przez nią oświadczenia woli w imieniu wierzyciela - spółki komandytowej, a następnie nie powoływałaby się w toku procesu na fakt dokonania takiej czynności prawnej.

Zgodnie z art. 117 k.s.h., spółkę komandytową reprezentują komplementariusze, których z mocy umowy spółki albo prawomocnego orzeczenia sądu nie pozbawiono prawa reprezentowania spółki. Jeżeli komplementariuszem w spółce komandytowej jest osoba prawna, to ona, reprezentowana zgodnie z obowiązującymi zasadami reprezentacji, występuje w imieniu spółki komandytowej. Do ważności czynności prawnej spółki komandytowej konieczne jest zachowanie nie tylko zasad reprezentacji w spółce komandytowej, ale także tych samych zasad obowiązujących u komplementariusza będącego osobą prawną. Najczęściej funkcje te, zgodnie z art. 201 § 1 k.s.h., sprawuje zarząd spółki w sposób określony w art. 205 § 1 k.s.h. O ile organ komplementariusza działa „za” niego, to komplementariusz w tej samej chwili działa „w imieniu” spółki komandytowej – skutki więc działania organu komplementariusza powstają po stronie spółki komandytowej.

Jednak w czynności prawnej pomiędzy spółką komandytową reprezentowaną przez komplementariusza będącego spółką z ograniczoną odpowiedzialnością a członkiem zarządu tego komplementariusza brak jest podstaw do stosowania art. 210 § 1 k.s.h., bowiem nie jest to czynność prawna pomiędzy spółką z ograniczona odpowiedzialnością a jej członkiem zarządu. Brak jest argumentów jurydycznych, które uzasadniałyby stosowanie tego przepisu do umowy zawieranej przez członka zarządu spółki z ograniczona odpowiedzialnością będącej komplementariuszem spółki komandytowej ze spółką komandytową, albowiem nie przemawiają za tym względy funkcjonalne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2015 r., III CSK 12/15, Lex nr 1984620).

Gdyby faktycznie doszło do zawarcia umowy zwolnienia z długu (przy przyjęciu, że ofertę wierzyciela - wyrażoną w oświadczeniu z dnia 8 czerwca 2015 r,. pozwana przyjęła, składając oświadczenie w sposób dorozumiany), to i tak umowa ta nie doprowadziłaby do wygaśnięcia zobowiązania J. K. z tytułu wniesienia wkładu, gdyż należy ją uznać za nieważną w rozumieniu art. 58 § 1 k.c.

Przepis art. 108 § 2 j.s.h. wyraża bezwzględną zasadę, że każdy komandytariusz ma obowiązek wniesienia wkładu. Zasada ta wynika z art. 3 oraz art. 105 pkt 4 k.s.h., dlatego prima facie przepis art. 108 § 2 k.s.h., zgodnie z którym postanowienie umowy zwalniające komandytariusza z obowiązku wniesienia wkładu jest nieważne, może być uznany za superfluum ustawowe. Za niedopuszczalne trzeba zatem uznać zwolnienie z obowiązku wniesienia wkładu komandytariuszy ani komplementariuszy (A. Kidyba Komentarz do art. 108 k.s.h. w: Komentarz aktualizowany do art. 1-300 ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych, LEX/el., 2019)

Nie ma przy tym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, znaczenia czy zwolnienie to nastąpi na podstawie postanowienia umowy spółki, czy poprzez dokonanie odrębnej czynności prawnej, np. w postaci umowy zwolnienia z długu. Zawarcie umowy nazwanej z art. 508 k.c. (zwolnienie z długu mającego postać zobowiązania komandytariusza do wniesienia wkładu) należy uznać za czynność in fraudem legis, czyli dokonaną w celu obejścia art. 108 § 2 k.s.h., co skutkuje jej bezwzględną nieważnością na podstawie art. 58 § 1 k.c.

Podkreślić należy również, iż czynność dokonana w celu obejścia prawa nie może zostać zakwalifikowana jako czynność pozorna. Przepis art. 83 k.c. i art. 58 § 1 k.c. stanowią odrębne, samodzielne i wykluczające się wzajemnie podstawy nieważności czynności prawnej. Czynność zmierzająca do obejścia prawa nie może być jednocześnie czynnością pozorną z tego choćby względu, że pierwsza zostaje rzeczywiście dokonana, druga zaś jest jedynie symulowana (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1547/00, Legalis nr 59806, z dnia 2 marca 2016 r., V CSK 397/15, Legalis nr 1460334, z dnia 29 maja 2013 r., I UK 649/12, Legalis nr 1460334, II PK 163/05, OSNAPiUS 2007/5-6/71 i z dnia 7 grudnia 2016 r., II UK 460/15, Legalis nr 1555654).

Ponieważ nie doszło do wygaśnięcia wierzytelności przysługującej powodowej spółce w stosunku do pozwanej o wniesienie wkładu w kwocie 100 000 zł oraz kwoty skapitalizowanych odsetek za opóźnienie naliczonych w kwocie 32 106,85 zł za okres od dnia 21 kwietnia 2013 r. do 21 kwietnia 2016 r., (czyli 3 lat wstecz od chwili wytoczenia w dniu 22 kwietnia 2016 r. powództwa), dlatego powództwo powinno zostać uwzględnione w całości. Wkład miał zostać wniesiony przez komandytariusza do dnia 30 czerwca 2008 r., co oznacza, iż świadczenie J. K. miało charakter terminowy. Prawo naliczenia przez powódkę odsetek w przypadku opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego wynika z mocy ustawy (art. 359 § 1 k.c.), która w art. 481 § 1 k.c., (w brzemieniu obowiązującym w okresie, za który naliczono odsetki), przyznała wierzycielowi w przypadku, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, prawo żądania odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W ocenie Sądu Apelacyjnego zapis zawarty w § 3 pkt 3 umowy spółki, że wkłady nie ulegają oprocentowaniu, nie może stanowić podstawy do stwierdzenia, iż spółka zwolniła pozwaną jako komandytariusza właśnie z obowiązku uiszczenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z tytułu wkładu. Zwolnienie z długu przyszłego, w zakresie odsetek ustawowych z art.481 § 1 k.c. należy co do zasady uznać za czynność dopuszczalną, ale wymaga ona dostatecznego sprecyzowania obowiązku świadczenia, od którego dłużnik ma być zwolniony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 r., I CSK 125/08, Legalis nr 150535), czego umowa spółki nie zawiera.

Ponadto zgodnie z art. 482 § 1 k.c. od zaległych odsetek wierzyciel możne żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, co nastąpiło w dniu 21 kwietnia 2013 r.

Uznając apelację powódki za uzasadnioną w całości Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od J. K. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. kwotę 132 106, 85 zł (sto trzydzieści dwa tysiące sto sześć złotych osiemdziesiąt pięć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 13 823 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. O kosztach procesu za pierwszą instancję rozstrzygnięto, stosownie do wyniku sporu, na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 w brzmieniu sprzed 27 października 2016 r.). Koszty te obejmowały opłatę od pozwu w wysokości 6 606 zł, koszty zastępstwa prawnego w wysokości 7 200 zł oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10 656 zł, obejmującą opłatę od apelacji w wysokości 6 606 zł oraz koszty zastępstwa prawnego za drugą instancję w wysokości 4 050 zł.

Na podstawie art. 350 § 1 i § 3 k.p.c. Sąd Apelacyjny sprostował z urzędu niedokładność w zakresie oznaczenia w zaskarżonym wyroku strony powodowej w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.” wpisał: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W., zgodnie z brzmieniem firmy powódki ujawnionym w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Paulina Asłanowicz Edyta Jefimko Joanna Piwowarun-Kołakowska

Edytuj

Otwórz pdf

Wyślij link