Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 54/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 5 czerwca 2013 roku Sąd Rejonowy w Kutnie IV Wydział Pracy przywrócił powoda P. B. (1) do pracy w pozwanym (...) Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z (...) w K. na dotychczasowych warunkach pracy i płacy (pkt 1 wyroku); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.449,83 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia przez powoda pracy u pozwanego oraz kwotę 60,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2 i 4); wyrokowi w punkcie 2 nie nadał rygoru natychmiastowej wykonalności (pkt 3) oraz nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Kutnie kwotę 1.408 zł tytułem nieuiszczonej opłaty stosunkowej od pozwu (pkt 5).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powód był zatrudniony u pozwanego na stanowisku kierowcy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z dnia 1 kwietnia 1996 roku. Powód zajmował się prowadzeniem pojazdu marki F. (...), który rozwoził i odwoził dzieci od ośrodka prowadzonego przez pozwanego.

Oświadczeniem z dnia 22 maja 2012 roku pozwany wypowiedział powodowi umowę o pracę. Jako przyczynę wypowiedzenia umowy wskazano stwierdzenie przypadków wielokrotnego, zawinionego, nienależytego i nieuczciwego wykonywania przez powoda obowiązków pracowniczych, co w konsekwencji doprowadziło do utraty zaufania wobec powoda i naraża pracodawcę na rzeczywistą szkodę. Wskazano, iż nieprawidłowości polegały na niewłaściwym sporządzaniu kart drogowych i ich rozliczaniu. Nieuczciwość powoda miała polegać tym, iż suma zakupionego paliwa z faktur nie jest tożsama z sumą zużytego paliwa wynikającą z kart drogowych. Pracodawca stwierdził, iż powód tankował paliwo w ilościach przekraczających pojemność zbiornika paliwa jak również na stacjach, na których nie powinien się znajdować zgodnie z danym kursem. Wątpliwości pracodawcy wzbudziło tankowanie mniejszej ilości paliwa na jednej stacji a następnie dotankowanie paliwa na innej stacji. Wskazano również, iż data tankowania z karty paliwa z dnia 23 stycznia 2012 roku nie odpowiada faktycznej dacie tankowania, które odbyło się dnia następnego. Pracodawca uznał, iż wskazane działania powoda są umyślne i nastawione na uzyskanie własnych korzyści.

Powód poruszał się samochodem marki F. (...) będącym własnością pracodawcy z roku produkcji 2003. Pojemność zbiornika paliwa wynosi w nim 80 litrów. Do obowiązków powoda należało wypełnianie kart drogowych. Na kartach drogowych powód wpisywał przyjętą normę zużycia paliwa, ilość przejechanych kilometrów oraz wyliczał rzeczywiste zużycie paliwa. Opisywał również przebieg trasy, jaką się poruszał. Zdarzało się, iż powód wpisywał zużycie paliwa na 19-21 litrów. Zdarzało się, że powód pomylił się przy wypisywaniu karty drogowej pod względem matematycznym, co poprawiał w obecności pracownika, któremu składał karty. W karcie drogowej z dnia 30 grudnia 2011 roku powód wykazał rzeczywiste zużycie paliwa na 14 litrów przy przejechanych 123 kilometrach i stanie paliwa przy zwrocie karty 90 litrów. W tym dniu powód zatankował na stacji BP 45,31 litra paliwa. W dniu 24 lutego 2012 roku powód wpisał w kartę drogową, iż zatankował 70 litrów paliwa, co odpowiadało ilości zakupionego paliwa. W dniu 16 marca 2012 roku zatankował 70 litrów paliwa, co odzwierciedlił na karcie drogowej. W dniu 25 kwietnia 2012 roku zatankował 66 litrów, co wpisał w karcie drogowej. Prawidłowo oznaczył to również w karcie z 2 maja 2012 roku. Powód otrzymywał zaliczki na paliwo od księgowej. Zdarzało się, że początkowo tankował za własne pieniądze i później rozliczał się z tych środków z pracodawcą. W sytuacji, gdy rano sam za własne środki finansowe powód kupował paliwo to wtedy właśnie kupował mniejsze ilości paliwa zaś po otrzymaniu zaliczki dotankowywał samochód.

Pismem z dnia 16 maja 2012 roku Dyrektor ośrodka (...) poinformowała zarząd pozwanego, iż ma wątpliwości co do tankowania przez powoda w miejscowości W. znajdującej się poza wyznaczonymi trasami powoda wnosząc o dokonanie w tym zakresie kontroli. Wskazała również, iż powód był informowany o konieczności tankowania po drodze przewozu dzieci. Dyrektor ośrodka informował ustnie powoda, iż powinien tankować samochód po trasie, po której odwozi dzieci. W dniu 18 maja 2012 roku pracodawca przeprowadził kontrolę prowadzonego przez powoda pojazdu przy stanie licznika 326.688 kilometrów, kart drogowych od 1 do 096 i według stanu paliwa gdzie zatankowano 43,5 litra. W dniu 18 maja 2012 roku dwukrotnie zatankowano paliwo w ilościach 35 i 44 litry i ustalono, iż w baku znajdowało się 90 litrów paliwa. Po kontroli sporządzono protokół, którego ustalenia oparto na ilości zatankowanego w dniu 18 maja 2012 roku paliwa oraz dotychczasowych danych z kart drogowych od 30 grudnia 2011 roku co do ilości paliwa zatankowanego i pozostałego na następny dzień. Na tej podstawie ustalono tankowanie w większej ilości paliwa niż pojemność zbiornika paliwa jak również wątpliwości wzbudziło tankowanie w miejscowości W..

Powód wypisując karty drogowe również przyjmował taki system ustalania ilości zużytego paliwa. W trakcie pracy powoda nikt faktycznie nie sprawdzał jaka ilość paliwa znajduje się w zbiorniku paliwa jego pojazdu. Kontrolujący nie analizowali cen paliwa z poszczególnych faktur w okresach objętych kontrolą jak również odległości wykazanych na kartach drogowych jako przejechanych przez powoda. Normy zużycia paliwa były ustalone raz i nie były zmieniane. Utrata zaufania do powoda była związana przede wszystkim z wynikami kontroli i ustaleniem, iż do pojazdu powoda udało się zatankować większą ilość paliwa niż dopuszczalną zbiorniku paliwa. Norma zużycia paliwa przez pracodawcę wynosiła 11 litrów zaś w okresie zimowym była podnoszona do 12 litrów. Powód zwracał się o podwyższenie normy zwłaszcza w okresie zimowym jednak bezskutecznie. Przed kontrolą z maja 2012 roku wcześniej nie było kontroli kart drogowych pojazdu powoda.

W dniu 3 marca 2010 roku powód tankował dwukrotnie w ciągu dnia na stacji w miejscowości W. oraz na stacji BP. Również w dniach 16 marca 2010 roku, 1 kwietnia 2010 roku tankował na stacji w miejscowości W.. Ponadto zdarzało się, iż powód tankował w miejscowości A. i W.. Zdaniem pracodawcy nie było podstaw do tankowania w miejscowości W., która znajduje się około 4-5 kilometrów od siedziby ośrodka. Tankowania w tych miejscach zdarzały się także w trakcie wykonywania obowiązków służbowych przewozu dzieci. Powód tankował samochód na różnych stacjach w tym również w miejscowości W. z uwagi na tanie paliwo. W tamtym kierunku powód również jeździł służbowo. Powód zwykle jeździł stałymi trasami. Mogła się czasami zdarzyć zmiana trasy z powodu choroby dziecka lub na wniosek jego rodzica.

Pismem z dnia 22 maja 2012 roku powód złożył wyjaśnienia co do braku paliwa w ilości około 10 litrów. Wskazał, iż drugi z pracowników T. W. (1) pobrał pieniądze na zatankowanie prywatnego samochodu zaś paliwo zostało wpisane w kartę drogową pojazdu kierowanego przez powoda. Była taka sytuacja, że T. W. korzystał z samochodu prywatnego do celów służbowych, zakupił paliwo na fakturę, którą oddał księgowej. Tankowanie odbyło się za 50 zł zaś faktura została podpięta pod kartę drogową samochodu służbowego, którym poruszał się powód. T. W. w okresie gdy pracował u pozwanego nie otrzymywał wytycznych na jakich stacjach benzynowych tankować. W okresie jego pracy nie było sytuacji aby w okresie zatrudnienia świadka pracodawca nie dysponował środkami finansowymi na zakup paliwa.

Poza rozwożeniem dzieci powód jeździł również służbowo w inne miejsce w tym do hurtowni w miejscowości S.. Zawsze tankował paliwo po drodze przejazdu. Stan paliwa przed tankowaniem był spisywany na podstawie wskaźnika paliwa. Do miejscowości S. jedzie się przez miejscowość W..

Średnie łączne wynagrodzenie powoda z ostatnich trzech miesięcy zatrudnienia wyniosło kwotę 7.349,51zł.

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy za niewiarygodne uznał Sąd Rejonowy zeznania powoda w zakresie w jakim twierdził, iż nie był informowany o konieczności tankowania samochodu wyłącznie po trasie przejazdu samochodem służbowym. W ocenie Sądu zeznania te pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadka K. E., która wskazywała, iż rozmawiała z powodem na ten temat jak również jej pismem kierowanym do zarządu z dnia 16 maja 2012 roku. Zdaniem Sądu zeznania powoda w tym zakresie są nastawione na osiągnięcie korzystnego wyniku w procesie i nie zasługują na uwzględnienie. Okoliczność ta nie została jednak uznana przez Sąd za mającą wpływ na wynik postępowania albowiem pozostały materiał dowodowy wskazywał, iż tankowania takie odbywały się w roku 2010 i to w sytuacjach wyłącznie wykonywania tras służbowych co wynika z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków D. M., B. C., E. S., M. P., których wiarygodność nie była kwestionowana.

W ocenie Sądu nie podlegają uwzględnieniu również zeznania E. P., która wskazywała, iż tankowania na stacji w miejscowości W. były również w roku 2012. Strona pozwana nie przedstawiła na tą okoliczność dokumentów źródłowych, które powinny być podstawowym dowodem w tej kwestii składając jedynie faktury z okresu roku 2010 oraz jedną z roku 2011. W związku z powyższym okoliczność tą Sąd uznał za nieudowodnioną.

Zdaniem Sądu na uwzględnienie nie zasługuje również protokół z kontroli dokonanej w dniu 18 maja 2012 roku a sporządzony w dniu 22 maja 2012 roku na okoliczność nieprawidłowości w działaniach powoda związanych z nieuczciwym tankowaniem pojazdu służbowego. Strona pozwana oparła się przy kontroli na danych zawartych w fakturach oraz kartach pojazdu a dotyczących zatankowanego paliwa, paliwa zużytego oraz pozostałego w baku, co matematycznie dało wyniki nierealne albowiem przekraczające możliwości zbiornika paliwa. W ocenie Sądu przy sporządzeniu protokołu i wyliczeniach popełniono jednak błędy o charakterze metodologicznym, które nie mogą stanowić podstaw do uwzględnienia tego dokumentu będącego podstawą rozwiązania z powodem umowy o pracę. Po pierwsze Sąd wskazał, iż norma zużycia paliwa nigdy nie była poddawana okresowym weryfikacjom pracodawcy. Nigdy wcześniej nie doszło też do kontroli pojazdu powoda w zakresie faktycznego zużycia paliwa, norm zużycia paliwa oraz danych ile faktycznie paliwa znajdowało się w baku. Przeprowadzenie takich wyliczeń z kart drogowych i faktur, aby mogło chociaż zostać uznane za uprawdopodobnione musiałoby się odbyć od samego początku użytkowania tego pojazdu. Dodatkowo musiało być połączone z ustaleniem faktycznej normy zużycia paliwa w tym aucie, które jak wynika z materiału dowodowego jest samochodem prawie 10 letnim. Dopiero wówczas można by ewentualnie mówić o wiarygodności dokonanych założeń.

Dodatkowo była sytuacja że drugi kierowca zatankował paliwo za 50 zł (około 10 litrów – 12 litrów) do samochodu prywatnego zaś dane w tym zakresie zostały wpisane do karty drogowej samochodu służbowego. Ta ilość paliwa również mogła zdecydowanie wpłynąć na zawyżenie faktycznej ilości paliwa w baku właśnie o 10 litrów co skutkowało przecież zawyżeniem wskazanym w ustaleniach protokołu litrów paliwa w baku do 90 w miejsce dopuszczalnych 80.

Dokonując analizy złożonych kart drogowych pod względem zużycia paliwa i zapisów w nich dokonanych od karty z dnia 30 grudnia 2011 roku Sąd doszedł do przekonania, że w dniu 30 grudnia 2011 roku ilość paliwa wynosiła 59 litrów zatankowano 45 zaś zużyto 14, a więc w baku pozostało 90 litrów. W tym miejscu Sąd postawił pytanie czy odjęto już na tą chwilę zatankowane paliwo do samochodu prywatnego drugiego z pracowników. Z przeprowadzonych przez Sąd Rejonowy wyliczeń wynika, iż rzeczywiście z czysto matematycznej strony zdarzały się sytuacje tankowania do poziomu 90 czy nawet 93 litrów czyli ilości większej niż pojemność baku paliwa. Zdarzały się również sytuacje, że w baku pozostawała bardzo mała ilość paliwa w wysokości np. 5 czy 7 litrów. Zdaniem Sądu, ponieważ jednak założenia przyjęte do kontroli, brak odniesienia do rzeczywistych danych co do ilości paliwa w baku, opieraniu się tylko na danych z karty pojazdu braku wiedzy co do rzeczywistego zużycia paliwa czynią wskazany dokument za niewiarygodny co do ustaleń w nim zawartych. Sąd podkreślił również, iż zeznania przedstawiciela strony pozwanej oraz świadków biorących udział w kontroli również opierają się na wskazanych wynikach i z uwagi na to również nie podlegają w tym zakresie uwzględnieniu jako źródła ustalenia stanu faktycznego w sprawie. Pozostały materiał nie budził wątpliwości i nie był kwestionowany przez strony postępowania.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie powoda było zasadne i podlegało uwzględnieniu.

Sąd merita zważył, że w stanie faktycznym sprawy żaden z zarzutów wskazanych w oświadczeniu pracodawcy nie okazał się uzasadniony. Zdaniem Sądu pracodawca nie udowodnił w żaden sposób aby powód w sposób celowy, z winy umyślnej dokonywał nieprawidłowych działań w zakresie tankowania pojazdu, jak i wypełniania kart drogowych. Nie ma w tym zakresie żadnych dowodów albowiem jak wskazano przy ocenie materiału dowodowego sama kontrola pojazdu powoda, kart drogowych była oparta na nieprawidłowych danych i nie może być dowodem nieprawidłowości w pracy powoda jak również jego winy. Zdaniem Sądu pracodawca nie wykazał również aby powód w sposób zawiniony i narażający pracodawcę dokonywał tankowania na stacjach w miejscowości W. czy A.. Jak zeznał powód tankowania te odbywały się po trasach różnych wyjazdów służbowych, co potwierdziły również zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Ponadto z zeznań powoda, których strona pozwana nie podważyła, tankowanie w tym miejscu było związane między innymi z niższą ceną paliwa i działaniem w interesie pracodawcy. Pozwany nie przedstawił zaś w tym zakresie żadnych dowodów które mogłyby zakwestionować wiarygodność zeznań powoda. Ponadto kwestia ewentualnych błędów w wypisywaniu kart drogowych zdarzały się w okresie pracy powoda, były one poprawiane i nie wzbudzały niepokoju pozwanego. Sam fakt podwójnego tankowania w danym dniu również został przez powoda wyjaśniony. P. B. wskazał bowiem, iż zdarzało się, że tankował mniejsze ilości paliwa ze swoich środków, które rozliczał następnie z pozwanym a następnie po otrzymaniu zaliczki dotankowywał samochód. Taki sposób postępowania nie budzi wątpliwości co do zasadności postępowania. Tym samym zdaniem Sądu postępowanie dowodowe nie wykazało w żaden sposób nieprawidłowości powoda dokonanych z winy umyślnej i w celu pokrzywdzenia majątkowo pracodawcy, co skutkuje uwzględnieniem jego powództwa w całości. Sąd podkreślił również, iż nie ma podstaw do uznania aby pozwany mógł utracić zaufanie do powoda skoro swoją oceną oparł na protokole z kontroli opartym na niewiarygodnych podstawach faktycznych jak również na podejrzeniach, których nie udowodnił w toku postępowania.

W związku z powyższym w ocenie Sądu w pełni zasadnym było przywrócenie powoda do pracy na dotychczasowym stanowisku pracy i płacy zgodnie z art. 45§1 k.p. oraz zasądzenie na jego rzecz kwoty 2.449,83zł tytułem miesięcznego wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy pod warunkiem jej podjęcia u pozwanego zgodnie z art. 47 k.p. Ponieważ przyznane wynagrodzenie jest warunkowe nie było podstaw do nadania w tym zakresie z urzędu rygoru natychmiastowej wykonalności zgodnie z art. 477 2§1 k.p.c.

Zdaniem Sądu nie ma żadnych podstaw do uznania, iż przywrócenie do pracy powoda jest niemożliwe lub niecelowe zgodnie z art. 45 § 2 k.p. Sama utrata zaufania uznana za nieprawdziwą przyczynę rozwiązania stosunku pracy nie może przemawiać za niecelowością przywrócenia do pracy. Również ewentualne zatrudnienie innego pracownika na miejsce powoda samo w sobie nie czyni niemożliwym przywrócenie go do pracy na istniejące przecież stanowisko pracy przy całkowicie nierzeczywistej przyczynie rozwiązania z nim stosunku pracy. W związku z powyższym zarzut pozwanego w tym zakresie Sąd uznał za nieuzasadniony i nie mający wpływu na treść orzeczenia.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 12 ust. 1 p. 1 w zw. z § 4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. nr 163 poz. 1348 z zm.). O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dn. 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 90 z 2010 poz. 594 ze zm.)

Powyższe orzeczenie w całości zaskarżył pełnomocnik pozwanego.

W apelacji zarzucono wyrokowi:

1. obrazę prawa materialnego – art. 32 §1 pkt 3 k.p. w zw. z art. 45 § 1 k.p. poprzez niesłuszne uznanie, iż stan faktyczny wynikający z ustalonych w sprawie dowodów uzasadnia uznanie dokonanego przez pozwanego wypowiedzenia umowy o pracę za niezasadne;

2. niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału w sprawie, wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania poprzez:

- niesłuszne uznanie, iż brak było podstaw ze strony pracodawcy do utraty zaufania wobec powoda, wynikających z nieprawidłowości przy prowadzeniu dokumentacji dotyczącej eksploatacji pojazdu służbowego (wpisywanie niezgodnych z prawdą danych dotyczących dat, godzin i miejsc wyjazdu oraz tankowania pojazdu), nieprzestrzegania zaleceń dotyczących miejsca tankowania pojazdu, nieuzasadnionego wykazywania nadmiernego zużycia paliwa w użytkowanym pojeździe, tankowania pojazdu na stacjach paliw z pominięciem zasad ekonomicznych;

- sprzeczne z treścią zeznań świadków D. M., B. C., E,. S. i M. P. ustalenie, iż depozycje te potwierdzają, iż tankowania pojazdu powoda odbywały się wyłącznie na trasach służbowych, podczas gdy z zeznań tychże osób wnioski przeciwne;

- niezasadną odmowę uwzględnienia przy rozstrzyganiu sprawy zeznań świadka E. P., w zakresie wskazywania przez tego świadka przypadków tankowania przez powoda pojazdu na stacji w W. również w 2012, tylko na tej podstawie, iż pozwana nie przedłożyła faktur za lata 2012, podczas gdy nie było żadnych obiektywnych powodów do kwestionowania tej okoliczności, a powód nie zaprzeczał przypadkom tankowania w tymże miejscu w roku 2011 i 2012;

- niezasadnej odmowie uznania wiarygodności protokołowi kontroli z dnia 22 maja 2012 w oparciu o ustalenie, iż wyniki tej kontroli wskazują na tankowanie do przedmiotowego pojazdu paliwa w ilościach przekraczających pojemność zbiornika, co zdaniem sądu jest niemożliwie, a który to zarzut był główną przesłanką do wypowiedzenia powodowi umowy o pracę;

- niezasadne uznanie, iż pozwany nie wykazał faktycznej normy zużycia paliwa w przedmiotowym pojeździe, podczas gdy z twierdzeń pozwanego, niezaprzeczonych przez powoda wynika, iż przyjęty na jego miejsce nowy kierowca przy normie zużycia 91/100 km ma jeszcze oszczędności na paliwie;

- niezasadne odwrócenie reguły dowodowej w zakresie oceny twierdzeń pozwanego o tankowaniu w A. i W. z powodu niższej ceny paliwa, gdy to pozwany podnosił tę okoliczność, wskazując na istnienie prywatnego dokumentu w postaci „karty rabatowej”, z jednoczesnym wskazywaniem, iż rabat ten nie był uwidaczniany na fakturze i w sytuacji ustalenia, iż powód miał zalecenia dokonywania tankowania tylko na trasach przejazdu oraz w świetle faktu, iż pozwany zaprzeczył tym okolicznościom, przesłuchani świadkowie nie potwierdzili przebiegu tras służbowych przez te miejscowości (zwłaszcza A.) i przy niespornym (wynikającym z układu topograficznego miasta i położenia stacji benzynowej) fakcie, iż do każdej z tych stacji dojazd wymagał pokonania kilku dodatkowych kilometrów w jedną stronę, co ewentualne oszczędności na cenie paliwa czyniło iluzorycznymi, zwłaszcza, iż jedynie na tych stacjach powód tankował paliwo w ilościach znacznie mniejszych niż w innych stacjach (według jego słów droższych).

Strona pozwana wniosła o przeprowadzenie dowodu z dokumentów w postaci:

- faktur VAT z dnia 20.04.2012, 16.05.2012, 27.04.2012, 03.04.2012, 21.03.2012, 12.03.2012, 20.02.2012, 05.03.2012, 10.02.2012, 25.01.2012, 03.02.2012 na okoliczność miejsca (Wierzbie) i daty tankowania przez powoda pojazdu służbowego w 2012 oraz ilości kupionego paliwa,

- faktur VAT z 30.03.11, 18.04.11,21.04.11,28.04.11, 16.05.11,21.01.11,27.01.11, 04.02.11,28.12,11, 19.12.11,24.11.11 na okoliczność miejsca (Wierzbie) i daty tankowania przez powoda pojazdu służbowego w 2011 oraz ilości kupionego paliwa,

- miesięcznych kart eksploatacyjnych pojazdu F. (...) nr rej. (...) za miesiące 12.2010, 02.2011, 03.2011, 04.2011, 05.2011, 12.2011 oraz 11.2012, 02.2013, 04.2013, 10.2013, 11.2013 na okoliczność ilości paliwa wskazywanego przez powoda jako zużywanego przez niego w trakcie eksploatacji przedmiotowego pojazdu i użycia paliwa w tymże pojeździe przez kierowcę będącego następcą powoda na tym samym stanowisku pracy.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych

W dniu 25 lutego 2014 roku pełnomocnik powoda złożył odpowiedź na apelację wnosząc o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ponadto wniósł o oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z dokumentów załączonych do apelacji oraz o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powoda na okoliczność bezzasadności podniesionych w apelacji zarzutów dotyczących tankowania paliwa na stacji w A..

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 25 marca 2014 roku pełnomocnik strony pozwanej poparł apelację i wnioski w niej zawarte. Pełnomocnik strony powodowej poparł wniosek o przesłuchanie uzupełniające powoda.

Postanowieniem z dnia 25 marca 2014 roku Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił wnioski dowodowe.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy na brak podstaw do uwzględnienia wniosku strony apelującej o dopuszczenie dowodu z załączonych do apelacji dokumentów. Zauważyć należy, że dokumentacja ta, która nie była dotychczas załączona do akt, pochodzi w całości z okresu sprzed wydania wyroku. Nie było więc przeszkód, aby załączyć ją w czasie, gdy toczyło się jeszcze postępowanie pierwszoinstancyjne.

Zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Ta strona, która twierdzi, że określona okoliczność miała miejsce obowiązana jest zatem zgłosić dowód lub dowody wykazujące jej istnienie. Natomiast w art. 217 § 1 k.p.c. został zakreślony przez ustawodawcę termin przedstawienia faktów i dowodów. W świetle tego przepisu, strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej, z zastrzeżeniem niekorzystnych skutków, jakie według przepisów niniejszego kodeksu mogą dla niej wyniknąć z działania na zwłokę. Podczas całego postępowania strona pozwana nie była ograniczona, co do możliwości przedstawienia swych twierdzeń i dowodów w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia. Dodatkowo w świetle uregulowań art. 381 k.p.c. strona, która powołuje w postępowaniu apelacyjnym nowe fakty lub dowody powinna wykazać, że nie mogła ich powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji lub że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Strona powinna zatem przynajmniej uprawdopodobnić wystąpienie okoliczności, o których mowa w art. 381 k.p.c. Przepis ten został wprowadzony głównie w celu dyscyplinowania stron przez skłonienie ich do przedstawiania całego znanego im materiału faktycznego i dowodowego już przed sądem pierwszej instancji. Jednocześnie tym sposobem ustawodawca zapobiega także przewlekłości postępowania. Obostrzenia zawarte w omawianym przepisie są wyrazem dążenia do koncentracji materiału procesowego, a nie ograniczania rozpoznawczych i kontrolnych funkcji apelacji. Dla strony zapobiegliwej i dbającej należycie o swoje procesowe interesy, obostrzenia te nie stanowią przeszkody w zrealizowaniu celu procesowego, w szczególności polegającego na ujawnieniu prawdy materialnej. Chodzi o to, aby na skutek obostrzeń przewidzianych w omawianym przepisie, ustanowionych zasadniczo w celach pragmatycznych, nie ucierpiało prawidłowe rozstrzygnięcie sprawy.

Apelujący nie wykazał w sposób przekonujący, że powołanie wymienionych dowodów w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie było możliwe ani że potrzeba powołania się nań wynikła później. Nie może przy tym umknąć uwadze, że stronę pozwaną reprezentował zawodowy pełnomocnik, który winien czuwać nad prawidłowym i terminowym zgłaszaniem twierdzeń i dowodów. Zgłoszenie przedmiotowego wniosku dowodowego na obecnym etapie postępowania nie mogło zatem odnieść zamierzonego skutku procesowego. W tej sytuacji Sąd Okręgowy powyższy wniosek oddalił.

Brak było także podstaw do uwzględnienia wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania P. B. (1) na okoliczność bezzasadności zarzutów dotyczących tankowania paliwa na stacji w A.. Zauważyć należy, że powód był już przesłuchany w sprawie na etapie postępowania rozpoznawczego. Zatem strona powodowa miała zagwarantowaną możliwość wyjaśnienia wszelkich kwestii budzących wątpliwości, a jej pełnomocnik poprzez zadawanie pytań winien dążyć do pełnego wyjaśnienia wskazanego zagadnienia. Ponadto nie zostało wykazane w żaden sposób, że wyjaśnienie powyższych okoliczności przed Sądem I instancji nie było możliwe. W związku z tym brak było podstaw do uwzględnienia powyższego wniosku.

Przechodząc do meritum wskazać należy, że zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków oraz stron. Dokonał analizy tych dowodów z precyzyjnym wskazaniem, którym z nich i z jakich przyczyn odmówił wiarygodności. Również zastosowane kryteria oceny nie budzą zastrzeżeń co do ich prawidłowości.

Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Zauważyć należy, że w apelacji zostały przytoczone wybrane fragmenty wypowiedzi świadków o treści korzystnej dla strony pozwanej. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego - nie wygodnego lub nie odpowiadającego wersji zdarzeń przedstawionych przez pozwaną. Fragmentaryczna ocena materiału nie może dać pełnego obrazu zaistniałych zdarzeń. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo zrealizowanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła dać pełny obraz zachowań powoda. Sąd Okręgowy zgadza się z poczynionymi w sprawie ustaleniami, że miały miejsce przypadki tankowania przez powoda na stacji paliw w miejscowości W.. Miały one jednak miejsce zazwyczaj w czasie i na trasie przejazdów służbowych. Wprawdzie świadkowie nie zeznali wprost, że widzieli gdzie powód tankował, ale wyjaśnili, iż nie pamiętali lub nie koniecznie zwracali na ten fakt uwagę. Jednocześnie zdarzało się – czego skarżący już nie dostrzega – że powód zastępował także drugiego kierowcę, którego trasa przy rozwożeniu dzieci prowadziła przez miejscowość W.. Zatem z twierdzeń tych nie można wyciągnąć wniosku – takiego, jak przyjęty przez apelującego – że takich tankowań w czasie podróży służbowych nie było w W.. Aczkolwiek zdarzyły się sytuacje, kiedy faktycznie powód przyjechał tam specjalnie, aby zatankować na tej konkretnej stacji. Jednak decyzja taka była podyktowana uzasadnionymi okolicznościami. Jak wyjaśnił P. B. (1), posiadał on kartę rabatową i w związku z tym mógł zakupić paliwo po niższej cenie. Ponadto przedmiotowa stacja paliw była oddalona jedynie o 4 km od siedziby pozwanego. Dlatego też, jeżeli zdarzyły się nawet jakieś pojedyncze tankowania w W., to nie stanowiły one podstawy do przypisania powodowi nagannych zachowań. Zwłaszcza, że było to usprawiedliwione niższą ceną paliwa. To zaś oznacza, że powód – przeciwnie niż zakłada skarżący – działał na korzyść pozwanego, nie zaś w celu uszczuplenia jego majątku. Istotne jest i to, że nie było żadnych wytycznych ze strony pozwanego co do miejsc zakupu paliwa czy preferowanych stacji. Pozwany nie wskazał wprost na których stacjach powód ma obowiązek tankować. Zostało wprawdzie wydane przez dyrektorkę pozwanej jednostki ustne polecenia tankowania wyłącznie na trasie wykonywania obowiązków służbowych tj. przewozu dzieci. Nie można jednak umiejscowić w jakim konkretnie czasie polecenie to zostało pracownikowi przekazane. Konsekwencją wydania tego polecenia winna być kontrola jego wykonania, tj. przekazanie osobom zajmującym się rozliczaniem kart drogowych i faktur, aby na ten element zwracały uwagę. Natomiast z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że zastrzeżeń do przedkładanych przez powoda dokumentów nie było przed kontrolą z maja 2012 roku. Ponadto nie była kontrolowana przez pozwanego praca powoda ani na bieżąco, ani w ujęciu miesięcznym czy też rocznym. Pozwana dopiero po paru latach od objęcia przez K. E. (2) funkcji dyrektora ośrodka postanowiła sprawdzić rzetelność prowadzonej przez powoda dokumentacji. Nie można zapomnieć, że od dyrektora wymaganym było nie tylko zlecanie zadań, ale i bieżące kontrolowanie ich wykonania. Tymczasem strona pozwana takich działań w ogóle nie podejmowała przez bardzo długi czas. Dopiero w maju 2012 roku taką procedurę sprawdzenia pracy powoda wdrożono po raz pierwszy. Przy czym kontrola ta nie mogła być uznana za przeprowadzoną prawidłowo, ponieważ zabrakło wielu danych, które były niezbędne dla uznania wyniku tej kontroli za miarodajny. Przede wszystkim nie zostały ustalone parametry początkowe tj. takie, które występowały w chwili przekazania pojazdu w użytkowanie powodowi.

W szczególności nie ustalono wartości rzeczywistego zużycia paliwa, sama zaś norma spalania została przyjęta w sposób niezobiektywizowany i nie była przez lata zmieniana. W chwili kontroli pojazd był już 10 letni autem. Pozwany wprowadził pewne stałe wartości zużycia paliwa przyjmując, że w okresie letnim wynosi ono 11 litrów, a w zimowym 12 litrów na 100 km. Jednak nie wiadomo na jakiej podstawie takie wartości zostały przyjęte i konkretnie od kiedy one obowiązywały. Zatem nie znając wartości wyjściowej ani wartości faktycznie występującej w okresie kontroli z maja 2012 roku nie można było przyjąć – jako rzeczywistych – wielkości t.zw. przepału, który został przypisany w kategoriach ciężkiego zawinienia powodowi. Nie można przy tym pominąć, że określone czynniki powodują, iż w danym momencie zużycie paliwa będzie wyższe od zakładanego (np. okres zimowy, jazda w ruchu miejskim, dodatkowe ogrzewanie wnętrza pojazdu, stopień załadowanie auta itp.).. Nie może także umknąć okoliczność, że wskazany pojazd był użytkowany nie tylko przez powoda, lecz przez dwóch kierowców. Pozwany nie wykazał przy tym na jakich zasadach w sensie rozliczeń odbywało się przekazywanie zmiany, a w szczególności rozliczanie stanu zużycia paliwa. Brak było rozdzielenia kursów wykonanych przez każdego z użytkowników pojazdu nie sprawdzono w czasie kontroli, ile faktycznie (a nie hipotetycznie) paliwa znajdowało się w baku. W związku z tym opieranie się jedynie na danych matematycznych zawartych w dokumentach nie mogło dać rzeczywistego stanu zużycia paliwa. Nawet odnotowywanie tych wartości przez powoda, który wpisywał orientacyjne zużycie na poziomie 19 -21 litrów nie może być takim wyznacznikiem, gdyż było one stwierdzane na podstawie stanu licznika, a tym samym z dużym przybliżeniem. Pozwany nigdy nie sprawdził – a przy najmniej tego nie wykazał – jakie było rzeczywiste zużycie paliwa w przedmiotowym aucie, ani jak została przyjęta ustalona jako wartość stała norma zużycia paliwa. Pozwany nie uczynił tego ani na początku, gdy pojazd został przekazany powodowi, ani w okresie późniejszym. Zatem wartości zawarte w dokumentach są pewnymi założeniami teoretycznymi, które wobec pominięcia powyższych okoliczności zniekształcają obraz faktycznego zużycia paliwa, dając wynik nierzeczywisty. Dlatego też przeprowadzona przez pozwanego jednorazowa kontrola nie mogła być miarodajna, co słusznie podniósł Sąd Rejonowy. W tej sytuacji dość szczegółowe i szerokie wyliczenia zawarte w apelacji nie mogły być uwzględnione, gdyż podobnie jak protokół kontroli z dnia 22 maja 2012 roku opiera się ono na dokumentach, które przedstawiały jedynie niemiarodajne dane matematyczne. Co zaś się tyczy pomyłek przy wypełnianiu dokumentacji to powód przyznał, że w rzeczywistości takie sytuacje miały miejsce. Jednak wyjaśnił, że były to błędy matematyczne, które w obecności pracownika-odbiorcy tych dokumentów od razu poprawiał. Pomimo, że takie pomyłki się zdarzały nigdy ze strony pozwanego nie padły zarzuty niewłaściwego czy nierzetelnego wypełnienia kart przez powoda. Zatem nie były to omyłki na tyle istotne, skoro brak było uwag do pracy powoda aż do czasu kontroli z maja 2012 roku.

Nie ma także znaczenia dla sprawy okoliczność, że obecnie zatrudniony na miejsce powoda kierowca wykazuje mniejsze zużycia paliwa. Strona pozwana wprawdzie powoływała się na powyższą okoliczność na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, jednak nie przedstawiła żadnych dowodów na jej poparcie. Natomiast fakt, że strona przeciwna nie zaprzeczyła tej okoliczności nie czyni z niej automatycznie okoliczności przyznanej. Przepis art. 230 k.p.c. stanowi, że gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Zatem samo milczenie (niewypowiedzenie się) strony, co do twierdzeń strony przeciwnej, nie jest podstawą do uznania faktów za przyznane, bowiem na sądzie spoczywa obowiązek poznania prawdy (zob. wyrok SN z dnia 17 lutego 1975 roku, II CR 719/74, Lex nr 7661). Tak więc o tym, czy ma zastosowanie art. 230, decyduje zebrany w sprawie materiał dowodowy, przy uwzględnieniu charakteru i przedmiotu postępowania (v. wyrok SA w Poznaniu z dnia 27 listopada 2007 roku, I ACa 882/07, Lex nr 466439). Sąd musi zatem, na podstawie wyniku całej rozprawy, tj. wszystkich okoliczności sprawy, całego materiału procesowego, nabrać przekonania, że strona nie zamierzała i nie zamierza zaprzeczyć istnieniu faktów przytoczonych przez stronę przeciwną. Jeżeli istnieją w tej kwestii wątpliwości, to nie można stosować art. 230 k.p.c. (zob. wyroki SN: z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 293/03, Lex nr 174169, z dnia 27 maja 1971 roku, II CR 122/71, Lex nr 6935). Stanowisko sądu orzekającego powinno opierać się na materiale sprawy, okolicznościach sprawy, uwzględniać charakter i przedmiot postępowania. W żadnym jednak razie sam fakt niewypowiedzenia się jednej ze stron, co do twierdzeń strony przeciwnej, nie może stanowić podstawy do uznania faktów za przyznane. Tym samym, nie można bez żadnego uzasadnienia przyjmować, że każde twierdzenie strony, któremu druga strona nie zaprzeczyła, jest prawdziwe. Twierdzenie takie można uznać za zgodne z prawdą tylko na podstawie wszystkich okoliczności sprawy; sąd zatem powinien uzasadnić, dlaczego uznaje twierdzenie za prawdziwe (zob. orz. SN z 14 września 1934 roku, C III 260/34, RPEiS 1935, Nr 1, s. 205). Czyli niekwestionowanie tych twierdzeń przez powoda nie powoduje jednocześnie, że można uznać je za bezsporne. Jak wskazano powyżej sąd ma obowiązek dokonać całościowej oceny znanych dowodów i ujawnionych okoliczności. Dlatego też nie było możliwe, aby Sąd Rejonowy oparł się wyłącznie na twierdzeniach pozwanego w sytuacji, gdy strona przeciwna się w tym zakresie w ogóle nie wypowiedziała. Ponadto – jak już wskazano powyżej - zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Ta strona, która twierdzi, że określona okoliczność miała miejsce obowiązana jest zatem zgłosić dowód lub dowody wykazujące jej istnienie. Tym bardziej strona wiedzę taką winna posiadać, gdyż reprezentował ją zawodowy pełnomocnik, który winien zadbać o terminowe zgłoszenie dowodów na poparcie podnoszonych twierdzeń. Zatem nie można było uznać jedynie na podstawie twierdzeń strony pozwanej przy braku w tym zakresie jakiegokolwiek dowodu na poparcie zgłoszonej tezy, że faktycznie obecnie jest mniejsze zużycie paliwa niż kiedy pracował powód.

Ponadto zwrócić należy uwagę, że w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę jedynie stacja w W. została wskazana, jako ta, na której tankowanie paliwa nie powinno się odbywać. Natomiast okoliczność, że takich norm nie spełniała również stacja w A. pojawiła się dopiero na etapie postępowania sądowego. Oznacza to, że skarżący zapomina, iż Sąd meriti był uprawniony do zbadania jedynie tych przyczyn, które zostały powołane przez pracodawcę w przedmiotowym oświadczeniu. Zatem, jeżeli miały miejsce zachowania pracownika uzasadniające w ocenie pracodawcy rozwiązanie umowy o pracę, to winny być one podane w oświadczeniu woli. Nie było natomiast dopuszczalne uzupełnianie tych przyczyn dopiero na etapie postępowania sądowego poprzez powoływanie się na przyczyny inne, niż notyfikowane pracownikowi w chwili wręczenia oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. Wprowadzając obowiązek podania przez pracodawcę przyczyny rozwiązania stosunku pracy ustawodawca zrobił to z konkretnego powodu, tj. po to, aby umożliwić pracownikowi obronę przed zwolnieniem z pracy. Obowiązek pracodawcy wskazania w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika przyczyny uzasadniającej to rozwiązanie (art. 30 § 4 KP) oznacza, że powinna być ona określona w sposób, który jednoznacznie wskazuje, na czym w opinii pracodawcy polega wina pracownika (wyr. SN z 14.12.1999 r., I PKN 444/99, OSNAPiUS 2001, Nr 9, poz. 313). Pracodawca nie może uzupełnić braku wskazania konkretnej przyczyny w swym oświadczeniu po wniesieniu przez pracownika powództwa do sądu. Oznacza to, że wskazana w apelacji okolicznoś

: tankowania paliwa na stacji w A. nie mogła być badana i weryfikowana przez Sąd Rejonowy na płaszczyźnie oceny zasadności powództwa. Obowiązkiem judykacyjnym Sądu I instancji było skupienie się na przyczynach wskazanych w oświadczeniu pracodawcy z dnia 22 maja 2012 roku. Wbrew twierdzeniom skarżącego dokonane w tym zakresie ustalenia faktyczne były prawidłowe. Zatem wszelkie dodatkowe zarzuty wysuwane pod adresem powoda – nie ujęte w wypowiedzeniu – nie mogły być analizowane pod kątem zasadności złożonego oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy.

Wskazać także należy, że zgodnie z treścią art. 30 § 4 k.p. pracodawca, wypowiadający umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony, jest obowiązany podać pracownikowi przyczynę motywującą podjęcie takiej decyzji. Przyczyna ta musi zostać wskazana w sposób konkretny, a ponadto musi być rzeczywista, aby mogła zostać uznana za faktyczną. Ponadto zwrócić należy uwagę, że nie czyni zadość wymaganiu podania pracownikowi przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę, posłużenie się ogólnikowymi stwierdzeniami (np. „niewłaściwe wykonywanie obowiązków”) lub ustawowymi zwrotami (np. „naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych”). W wyroku z dnia 24 października 2007 roku w sprawie I PK 116/07 (opubl. LEX nr 465925) Sąd Najwyższy wskazał, że „brak precyzyjnego, zrozumiałego i odpowiadającego prawu (art. 30 § 4 k.p.) wskazania pracownikowi (powodowi) przyczyny wypowiedzenia ("zmiany w organizacji pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy"), stanowi konstrukcyjną wadę wypowiedzenia umowy o pracę i prowadzi do usprawiedliwionego wniosku, że tak dokonane wypowiedzenie narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę (art. 30 § 4 w związku z art. 45 § 1 k.p.). Przy czym należy pamiętać, że wypowiedzenie umowy o pracę jest zwykłym sposobem rozwiązania stosunku pracy, jego przyczyna nie musi się charakteryzować znaczną wagą ani nie wymaga wykazania nie tylko świadomego i celowego działania lub zaniechania pracownika, ale także jego zawinienia. W niniejszej zaś sprawie zauważyć należy, że w oświadczeniu o wypowiedzeniu powodowi umowy o pracę w pierwszej części pracodawca wskazał, że zachowanie powoda polegało na wielokrotnym, zawinionym i nieuczciwym wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Jednak w dalszej części stanowiącej jej rozwiniecie nie jest już wskazane kiedy do tych nagannych zachowań dochodziło i na czym konkretnie zawinienie powoda polegało oraz jaką rzeczywistą szkodę pozwany poniósł. Pozwany wyjaśnił jedynie na czym – w jego przekonaniu - polegała nieuczciwość powoda. Zdaniem Sądu Okręgowego niewłaściwe wypełnianie dokumentacji w sytuacji, gdy powód dokonywał poprawek w obecności pracownika któremu karty drogowe zdawał czy też tankowanie paliwa na stacjach innych tj. w W., w sytuacji braku wskazania przez pracodawcę konkretnych stacji, może stanowić jedynie naruszenie porządku pracy ustalonego przez pracodawcę i prowadzić do sięgnięcia po cały katalog kar porządkowych, ale nie do złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu. Nie może być wątpliwości, iż nie każda pomyłka uzasadnia utratę zaufania. Utrata zaufania do powoda mogłaby uzasadnić wypowiedzenie umowy wówczas, gdyby powodowi dało się postawić zarzut nadużycia zaufania pracodawcy, choćby w sposób nie stanowiący naruszenia obowiązków pracowniczych. Jednakże nadużycie zaufania musi wiązać się z takim zachowaniem pracownika, które może być obiektywnie ocenione jako naganne, choćby nawet nie można było mu przypisać subiektywnego zawinienia. Z kolei obiektywna naganność zachowania pracownika jako podstawa utraty zaufania do niego ze strony pracodawcy musi być oceniana w kontekście wszelkich okoliczności faktycznych. Jeżeli nawet powód naruszył wprowadzone przez pozwanego pracodawcę reguły dotyczące tankowania paliwa, to jego zachowanie nie może być ocenione negatywnie w sytuacji, gdy - jak zasadnie ustalił to Sąd Rejonowy - powód kierował się interesem pracodawcy i wybierał stację w W., jako posiadającą atrakcyjną cenę paliwa. Jak wynika z ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego, powód tankował na wskazanej stacji w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych tj. gdy rozwoził dzieci lub gdy jeździł z kucharką do miejscowości S.. Okoliczność ta była uwidoczniona w fakturach, które nigdy nie zostały przez pozwaną zakwestionowane. Mogło to utwierdzić powoda w przekonaniu, że tankowanie na wskazanej stacji jest akceptowane. Podobnie powód mógł być przekonany o prawidłowości prowadzonej dokumentacji w postaci kart drogowych, które - przekazywane regularnie - nie były nigdy negowane. Jedynie omyłki jakie faktycznie się zdarzały w dokumentach były na bieżąco poprawiane w obecności pracownika, któremu karty były przekazywane. Nie można więc owi przypisać jakichkolwiek zaniedbań. Obiektywnie rzecz oceniając, powód nie miał podstaw, aby przypuszczać, że narusza jakiekolwiek obowiązujące u strony pozwanej zasady. Okoliczności, które mogą uzasadniać utratę zaufania do pracownika, a przez to również wypowiedzenie mu umowy o pracę z powodu utraty zaufania, zostały omówione w wielu wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego (por. wyrok z 12 lipca 2001 r., I PKN 539/00, OSNAPiUS 2003 nr 11, poz. 267, wyrok z 23 stycznia 2001 r., I PKN 212/00, OSNAPiUS 2002 nr 19, poz. 458, wyrok z 14 lipca 1999 r., I PKN 148/99, OSNAPiUS 2000 nr 19, poz. 711, wyrok z 9 grudnia 1998 r., I PKN 498/98, OSNAPiUS 2000 nr 3, poz. 104, wyrok z 10 września 1998 r., I PKN 306/98, OSNAPiUS 1999 nr 19, poz. 610, wyrok z 27 listopada 1997 r., I PKN 387/97, OSNAPiUS 1998 nr 19, poz. 569, wyrok z 25 listopada 1997 r., I PKN 385/97, OSNAPiUS 1998 nr 18, poz. 538). Kierując się wynikającymi z tych orzeczeń wskazaniami co do rozumienia utraty zaufania wobec pracownika jako usprawiedliwionej przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy, nie sposób przyjąć, że w rozpoznawanej sprawie ustalone okoliczności faktyczne dawały podstawę do uzasadnionego wypowiedzenia powodowi umowy o pracę z powodu utraty do niego zaufania. Uznać zatem należy, że w pełni słusznym było rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego o przywróceniu powoda do pracy, gdyż przyczyny wskazane w wypowiedzeniu nie mogły być uznane za uzasadnione.

Mając powyższe na uwadze uznać należy, że nie doszło do naruszenia przez Sąd Rejonowy ani przepisów prawa procesowego ani prawa materialnego. Nie ma zatem żadnych wątpliwości, że rozumowanie Sądu pierwszej instancji było logiczne i spójne. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone rzetelnie i wnikliwie, a ocena materiału dowodowego wszechstronna i przekonująca. Miało to swoje odzwierciedlenie w rzeczowym uzasadnieniu wyroku.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

Z uwagi na to, że stronę powodową, która w postępowaniu apelacyjnym wygrała sprawę w całości reprezentował pełnomocnik z wyboru, Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego (...) Stowarzyszenia na Rzecz Osób z (...) w K. na rzecz powoda P. B. (1) kwotę 285 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, zgodnie z treścią art. 98 k.p.c. i § 12 ust. 1 pkt 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 3 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).

Przewodnicząca: Sędziowie: