Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 50/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wiesława Namirska

Sędziowie:

SSO Wojciech Opidowicz

SSO Andrzej Roman (spr.)

Protokolant:

stażysta Jacek Śliwa

po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2014 r. w Bielsku-Białej

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S., J. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w K.

o ochronę własności

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Żywcu

z dnia 21 listopada 2013r. sygn. akt I C 235/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 przez obniżenie kwoty kosztów z 2386 zł (dwa tysiące trzysta osiemdziesiąt sześć złotych) do 1584 zł (jeden tysiąc pięćset osiemdziesiąt cztery złote);

II.  w pozostałym zakresie apelację oddala;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powodów jako wierzycieli solidarnych kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt II Ca 50/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Żywcu nakazał pozwanej usunąć z nieruchomości o nr. ewid. (...), położnej w T., objętej księgą wieczystą Sądu Rejonowego w Żywcu o nr (...), stanowiącej składnik majątku wspólnego powodów, urządzeń energetycznych w postaci stacji transformatorowej wraz z podporami, linii energetycznych średniego i niskiego napięcia, uwidocznionych odcinkami koloru czerwonego na szkicu biegłego geodety K. W. z 12 września 2012 r. w terminie do 31 maja 2014 r., a gdyby wyrok nie uprawomocnił się do 31 marca 2014 r. – w terminie 2 miesięcy od daty prawomocności wyroku; umorzył postępowanie w zakresie żądania wykonania opisanych wyżej czynności w terminie wcześniejszym, aniżeli określony w pkt 1) niniejszego wyroku; zasądził od pozwanej solidarnie na rzecz powodów kwotę 2.386 (dwa tysiące trzysta osiemdziesiąt sześć 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił i zważył, co następuje:

Powodowie K. S. i J. S., w sprawie toczącej się przeciwko pozwanej (...) SA w K., domagali się po zmianie powództwa (k. 280, 287, 312) usunięcia z nieruchomości o nr ewid. (...), położonej w T., objętej księgą wieczystą Sądu Rejonowego w Żywcu o nr (...), stanowiącej składnik ich majątku wspólnego, urządzeń energetycznych w postaci stacji transformatorowej wraz z podporami, linii energetycznych średniego i niskiego napięcia, uwidocznionych odcinkami koloru czerwonego na szkicu biegłego geodety z 12.09.2012 r. w terminie do 31.05.2014 r., a gdyby wyrok nie uprawomocnił się do 31.03.2014 r. - w terminie 2 miesięcy od daty prawomocności wyroku, a także zasądzenia kosztów postępowania.

W uzasadnieniu podnieśli, że opisane wyżej urządzenia, usytuowane na gruncie bez zgody powodów, a zarazem bez podstawy prawnej, stanowią własność pozwanej oraz składnik jej przedsiębiorstwa. Dochodzenie roszczenia na podstawie art. 222 k.c. było zatem uzasadnione, zwłaszcza że uprzednio podejmowali próby ugodowego rozwiązania sporu. Zaznaczyli ponadto, że istnieje możliwość przeniesienia urządzeń na położoną obok, a stanowiącą ich własność nieruchomość.

Pozwana domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów postępowania (k. 37, 311).

W uzasadnieniu podniosła, że dysponuje tytułem prawnym do korzystania z nieruchomości powodów. Linia energetyczna i stacja transformatorowa zostały bowiem wybudowane w 1984 r. w oparciu o decyzję zatwierdzającą plan realizacyjny z 1983 r., zaś poprzedniczka prawna powodów złożyła oświadczenie, w którym wyraziła zgodę na usytuowanie urządzeń na przedmiotowej nieruchomości. Z tych też względów pozwana nabyła, w drodze zasiedzenia, służebność gruntową. Zaznaczyła też, że urządzenia zostały posadowione na podstawie decyzji administracyjnej, a zatem w dobrej wierze. Skoro też dochodzone roszczenie podważa w istocie decyzję administracyjną powództwo podlega odrzuceniu. Pozwana podniosła też zarzut nadużycia prawa, w związku z groźbą wystąpienia poważnych problemów w dostępie do energii elektrycznej przez innych odbiorców. Inwestycja taka byłaby też kosztowna i skomplikowana.

W odpowiedzi powodowie podnieśli, że złożenie oświadczeń przez E. W. nie kreowało tytułu prawnego do władania gruntem (k. 101). Ewentualnie osobę te łączyła wówczas z przedsiębiorstwem energetycznym umowa użyczenia. Nie zostały zarazem spełnione przesłanki do nabycia przez pozwaną praw w drodze zasiedzenia.

Postanowieniem z 12.03.2013 r. Sąd oddalił wniosek pozwanej o odrzucenie pozwu (k. 180).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Nieruchomość o nr ewid. (...), położona w T., o powierzchni 0,0722 ha, objęta księgą wieczystą Sądu Rejonowego w Żywcu o nr (...), stanowiła składnik majątku wspólnego powodów K. S. i J. S.. W dziale III księgi wieczystej nie ujawniono obciążeń nieruchomości.

Powodowie nabyli tę nieruchomość od E. W. na podstawie umowy sprzedaży z 22.12.2006 r. (...). Z kolei E. W. nabyła nieruchomość na podstawie umowy sprzedaży z 8.05.1980 r. (...).

(dowód: odpis księgi wieczystej k. 5- 10, wypis k. 11, mapy k. 12, 13, 73, opinia biegłego geodety k. 133, 134, umowy załączone do księgi wieczystej)

Na opisanej wyżej nieruchomości usytuowane były urządzenia energetyczne, należące do pozwanej (...) SA w K., w postaci stacji transformatorowej posadowionej na betonowych podporach, linii energetycznych średniego i niskiego napięcia. Koszt usunięcia urządzeń wynosi 66.628,02 zł netto (81.952,46 zł brutto), uwzględniając koszt sporządzenia dokumentacji.

(dowód: fotografie k. 74, 75, pisma k. 14- 20, opinia biegłego sądowego k. 222-249, 278, 279, zeznania powoda K. S. k. 178)

1.01.1953 r. utworzone zostało przedsiębiorstwo państwowe Zakład (...). 28.02.1958 r. nazwa podmiotu otrzymała brzmienie Zakłady (...). Następnie, 23.11.1958 r., utworzone zostało przedsiębiorstwo państwowe Zakłady (...) w K.. 1.01.1959 r. składowe przedsiębiorstwa państwowe, w tym opisany wyżej zakład, zostały połączone, a nowoutworzone przedsiębiorstwo przejęło w całości majątek tych przedsiębiorstw.

1.01.1989 r. utworzone zostało przedsiębiorstwo państwowe Zakład (...). Przedsiębiorstwu temu przydzielono składniki majątku powstałego z podziału (...). 12.07.1993 r. przeprowadzono podział przedsiębiorstwa państwowego w celu wniesienia przez Skarb Państwa zorganizowanej części mienia przedsiębiorstwa do spółki akcyjnej (...) SA w W., jak też przekształcenia przedsiębiorstwa w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa- (...) SA w B.". Wśród składników majątku przekazanych (...) SA nie wymieniono przedmiotowych urządzeń energetycznych. W 1997 r. zmieniona została firma tego podmiotu na (...). Majątek powyższej spółki przyjęła z kolei spółka (...) SA w K., a następnie pozwana

(dowód: zarządzenia k. 54- 58, 60- 65, pismo k. 59, decyzja k. 56, odpisy z rejestrów k. 67- 71)

Decyzją z 11.11.1983 r. zatwierdzono wniosek w zakresie budowy linii napowietrzno- kablowej 15 kV w T. i stacji transformatorowej 15/04 kV w C., a także udzielono pozwolenia na budowę inwestycji pod warunkiem uzyskania od „Naczelnika gminy decyzji o wejściu w teren". Decyzja przedłożona przez pozwaną nie została opatrzona klauzulą stwierdzająca jej ostateczność. „Zleceniodawcą" powyższej inwestycji, wykonanej w 1984 r. i odebranej 21.12.1984 r., był Wojewódzki Zarząd (...), zaś „Wykonawcą- Rejon (...)". Po realizacji prac urządzenia energetyczne zostały „nieodpłatnie przekazane na majątek ZE B.", (dowód: protokół k. 76- 78, decyzja k. 79, 80, mapy k. 84, 85, 87, zeznania świadka J. J. k. 125, 126)

E. W., od której powodowie nabyli nieruchomość, złożyła oświadczenie, zgodnie z którym zobowiązała się wskazać miejsce, w którym można zlokalizować transformator „na słupach", a następnie wyraziła zgodę na posadowienie stacji.

(dowód: oświadczenia k. 81- 83, 118- 120, pismo k. 86)

Pomimo podejmowanych przez powodów prób ugodowego zakończenia sporu poprzez ustanowienie służebności przesyłu, czy też przeniesienie urządzeń na ich sąsiednią nieruchomość, pozwana nie zaaprobowała tych propozycji.

(dowód: pisma k. 14- 20, 72)

Sąd ustalił stan faktyczny zasadniczo na podstawie dowodów zawnioskowanych przez strony. Wniosek o przesłuchanie powódki i pozwanej został oddalony z uwagi na jego cofnięcie, a także brak stawiennictwa osób reprezentujących pozwaną na rozprawę pomimo wezwania (k. 126, 127, 169, 178). Pozostałe zaś rozważania, uwzględniając charakter sprawy, zostały zawarte w dalszej części uzasadnienia.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Na wstępie omówienia wymagają zagadnienia o charakterze proceduralnym. 21.11.2013 r., o godzinie 12.40 (5 minut przed rozprawą) pełnomocnik pozwanej poinformował telefonicznie, że wnosi o odroczenie rozprawy, „gdyby nie udało się jej dojechać", ewentualnie o opóźnienie rozprawy (k. 309). Wniosek o odroczenie terminu rozprawy Sąd oddalił (k. 313). Zgodnie z art. 214 § 1 k.p.c, rozprawa ulega odroczeniu, jeżeli sąd stwierdzi nieprawidłowość w doręczeniu wezwania albo jeżeli nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć. Należy zaznaczyć, iż pełnomocnik była zawiadomiona o rozprawie znacznie wcześniej (k. 307). Z informacji telefonicznej również nie wynikało, by wystąpiło nadzwyczajne wydarzenie w powyższym znaczeniu (k. 309). Co więcej pełnomocnik powodów, działający w ramach spółki partnerskiej z siedzibą w K. (k. 21), również dojeżdżał tego dnia na rozprawę i oświadczył, że zakłócenia w ruchu drogowym mogły skutkować opóźnieniem w granicach 10 minut (k. 312). Dodać należy, że odległość z W. do Ż. nie jest duża, a dojazd jest możliwy kilkoma drogami. Nadto Sąd nie dysponował informacją, by pełnomocnik próbowała kontaktować się ponownie w tej sprawie, choć Przewodniczący zarządził przerwę do godziny 13.30 za zgodą strony przeciwnej (k. 312). Sama rozprawa zakończyła się zaś dopiero o godzinie 14.00. Również warunki atmosferyczne były tego dnia dobre, a pozwana jedynie podtrzymała swoje stanowisko w sprawie (k. 311).

K. uwag wymagała też kwestia ustalenia zakresu rozpoznania w sprawie. W pozwie (k. 3) strona powodowa domagała się m.in. usunięcia „transformatora", choć na nieruchomości powodów posadowiona była znacznych rozmiarów stacja transformatorowa, a transformator stanowił tylko jeden z jej elementów (k. 75, 222). Na rozprawie 19.09.2013 r. pełnomocnik powodów wniósł o usunięcie m.in. „stacji transformatorowej wraz z podporami" (k. 280). Należy zaznaczyć, że taka zmiana powództwa, a zarazem jego rozszerzenie poprzez objęcie przedmiotem rozpoznania całej stacji transformatorowej nastąpiła pod nieobecność strony pozwanej (k. 278). Nadto stosownie do treści art. 193 § 2 1 k.p.c, z wyjątkiem spraw o roszczenia alimentacyjne zmiana powództwa może być dokonana jedynie w piśmie procesowym. Przepis art. 187 stosuje się odpowiednio. Skoro oświadczenie pełnomocnika złożone zostało w formie ustnej, to uwzględniając powyższe regulacje, a także względy ekonomii procesowej i interesy obu stron w kompleksowym rozstrzygnięciu odnośnie wszystkich urządzeń energetycznych znajdujących się na przedmiotowej nieruchomości, Sąd wezwał pełnomocnika powodów do złożenia stosownego pisma procesowego określającego precyzyjnie zakres dochodzonego roszczenia (k. 285). Po jego złożeniu (k. 287) wyznaczony został niezwłocznie kolejny termin rozprawy (k. 292), a powyższe pismo zostało doręczone pełnomocnikowi pozwanej (k. 307). Dodać należy, że rozszerzenie powództwa, zgodnie z art. 193 k.p.c, nie wymagało zgody strony pozwanej (por. Tadeusz Żyznowski. Komentarz do art. 193 Kodeksu postępowania cywilnego. Stan prawny: 2013.01.30). Poza rozszerzeniem powództwa w zakresie stacji transformatorowej powodowie ograniczyli jednocześnie powództwo w zakresie terminu realizacji tych czynności. Pierwotnie wnosili o usunięcie urządzeń w terminie 21 dni od daty prawomocności wyroku (k. 3). Po sporządzeniu jednak opinii przez biegłego sądowego wnieśli o wykonanie prac w mniej korzystniejszym dla siebie, dłuższym terminie (k. 280, 288, 312), zrzekając się dochodzonego roszczenia w zakresie wcześniejszej realizacji prac (k. 280). Z tych też względów Sąd umorzył w tym zakresie postępowanie w pkt 2) wyroku, działając na podstawie art. 355 § 1 k.p.c. w zw. z art. 203 § 1 k.p.c.

Odnosząc się zaś do zagadnień merytorycznych należy zaznaczyć, że strona powodowa domagała się ochrony własności nieruchomości poprzez usunięcie urządzeń energetycznych (k. 3). Zgodnie zatem z art. 222 k.c, właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń (§ 2). Nie ulega wątpliwości, że powodom przysługiwało prawo własności przedmiotowej nieruchomości (k. 5, 6). Byli zatem czynnie legitymowani do wystąpienia z roszczeniem negatoryjnym (por. wyrok SN z 6.05.2009 r., II CSK 594/08, LEX nr 510969; wyrok SA w Warszawie z 31.07.2012 r., I ACa 1367/11, LEX nr 1220669). Dodać należy, że teren wokół stacji w toku sprawy nie był ogrodzony, co znalazło odzwierciedlenie w opinii biegłego geodety i na fotografiach (k. 74, 75, 133, 134). Również z pism przedprocesowych powodów wynikało, iż to oni władają gruntem. Stąd też podstawę roszczenia stanowił art. 222 § 2 k.c. Kwestią bezsporną było też wytoczenie powództwa przeciwko pozwanej (k. 37), do której należały urządzenia energetyczne (por. Edward Gniewek. Komentarz do art.222 Kodeksu cywilnego. Stan prawny: 2001.07.01). Spór ogniskował się zaś wokół zagadnienia nabycia przez pozwaną prawa do korzystania z nieruchomości powodów, jak też sprzeczności dochodzonego roszczenia z zasadami współżycia społecznego.

Na wstępie należało wykluczyć, by pozwana dysponowała tytułem prawnym o charakterze publicznoprawnym do korzystania z nieruchomości. Nie ulega wątpliwości, że inwestycja była realizowana w 1984 r. (k. 38). Zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy z 12.03.1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz.U.1974.10.64 j.t. ze zm.), organy administracji państwowej, instytucje i przedsiębiorstwa państwowe mogą za zezwoleniem naczelnika gminy - a w miastach prezydenta lub naczelnika miasta (dzielnicy), zakładać i przeprowadzać na nieruchomościach - zgodnie z zatwierdzoną lokalizacją szczegółową - ciągi drenażowe, przewody służące do przesyłania płynów, pary, gazów, elektryczności oraz urządzenia techniczne łączności i sygnalizacji, a także inne podziemne lub nadziemne urządzenia techniczne niezbędne do korzystania z tych przewodów i urządzeń. Osobom upoważnionym przez właściwy organ, instytucję lub przedsiębiorstwo państwowe przysługuje prawo dostępu do tych przewodów i urządzeń w celu wykonywania czynności związanych z ich konserwacją (ust. 2). Jak zaznacza się w orzecznictwie, opisane ograniczenie własności nieruchomości to szczególnego rodzaju służebność gruntowa, nazywana służebnością publiczną lub służebnością przesyłową, która po wydaniu takiej decyzji administracyjnej powstawała z mocy prawa, o ile decyzja administracyjna posiada cechy decyzji ostatecznej (por. uchwała SN z 20.01.2010 r., III CZP 116/09, LEX nr 537076, OSP 2010/11/110, OSNC-ZD 2010/3/92, Biul.SN 2010/1/10-11; postanowienie SO w Białymstoku z 30.09.2010 r., II Ca 608/10, www.bialystok.so.gov.pn. Decyzji takiej jednak pozwana nie przedstawiła, ani też się na nią nie powoływała (k. 38). Tytułu prawnego do nieruchomości nie tworzyła z pewnością przedstawiona decyzja o pozwoleniu na budowę linii napowietrznej i stacji transformatorowej (k. 79). Pozwolenie przewidziane przez przepisy prawa budowlanego i plany zagospodarowania przestrzennego nie powoduje zmian w zakresie prawa własności nieruchomości (por. wyrok SN z 6.01.2005 r., III CK 129/2004, LexPolonica nr 383460; Magdalena Olczyk. Kodeks cywilny. Komentarz do zmian wprowadzonych ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw. Stan prawny: 2008.08.03). Decyzja ta nie została też opatrzona klauzulą stwierdzającą jej ostateczność, a dodatkowo została wydana pod warunkiem uzyskania od „Naczelnika gminy decyzji o wejściu w teren" (k. 79).

Analiza materiału dowodowego wskazywała też, że pozwanej nie przysługiwał tytuł do korzystania z nieruchomości o charakterze cywilnoprawnym. Powodowie nabyli nieruchomość na podstawie umowy z 22.12.2006 r. od E. W.. Jej oświadczenia akceptujące posadowienie urządzeń energetycznych można zaś traktować co najwyżej jako umowę użyczenia (por. wyrok SA w Poznaniu z 21.12.2007 r., I ACa 283/07, LEX nr 370927; wyrok SA w Warszawie z 31.07.2012 r., I ACa 1367/11, LEX nr 1220669). Ta zaś nie wiązała powodów. Co więcej umowa tego rodzaju ulega rozwiązaniu po wypowiedzeniu, jako zobowiązanie bezterminowe o charakterze ciągłym (por. art. 365 1 k.c). Z kolei koncepcja obligacji realnej poddana została krytyce. Zobowiązania tego rodzaju mogą bowiem być ustanawiane tylko wówczas, gdy przewiduje je ustawa, ponieważ wyznaczają one jednocześnie obowiązki dla osób trzecich pozostających poza powołanym do życia stosunkiem prawnym i w żadnym razie nie mogą być ustanowione w drodze umowy obligacyjnej. Oznacza to, że niedopuszczalne jest konstruowanie zobowiązań o charakterze obligacji realnych, które swoją treścią odpowiadałyby ograniczonemu prawu rzeczowemu i wiązały każdoczesnego właściciela obciążonej nieruchomości. Prowadziłoby to bowiem do obejścia zasady numerus clausus ograniczonych praw rzeczowych (por. wyrok SN z 3.04.2009 r., II CSK 470/08, LEX nr 599755).

Nie sposób podzielić też stanowiska pozwanej, by nabyła ona służebność w drodze zasiedzenia. Zgodnie z art. 292 k.c. w zw. z art. 172 § 1 i 2 k.c. termin zasiedzenia wynosi 20 lat, chyba że mamy do czynienia z posiadaniem służebności w złej wierze. Wówczas termin ten wynosi 30 lat. Ponieważ inwestycja była realizowana w 1984 r., to uwzględniając datę wniesienia powództwa, a także treść art. 9 ustawy z 28.07.1990 r. o zmianie ustawy -Kodeks cywilny (Dz.U. 1990.55.321 ze zm.), uzyskanie posiadania musiałoby nastąpić w dobrej wierze, gdyż wytoczenie powództwa przerywa bieg zasiedzenia (art. 175 k.c. w zw. z art. 123 § 1 k.c). Taka jednak sytuacja (posiadanie w dobrej wierze) nie miała miejsca. Przede wszystkim zgoda właściciela nie została wyrażona w postaci aktu notarialnego, do czego obliguje treść art. 245 § 2 k.c. (por. Edward Gniewek. Komentarz do art.292 Kodeksu cywilnego. Stan prawny: 2001.07.01; wyrok SN z 4.02.1988 r., IV CR 45/88, OSNCP 1990, z. 2-3, poz. 33). Podkreśla się bowiem, że dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo; w wypadku posiadania prowadzącego do nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej przekonanie to dotyczy zatem nabycia tej służebności. Nie można jednak zaliczyć do okoliczności usprawiedliwiających przekonanie, że przysługuje mu służebność gruntowa, braku znajomości prawa co do formy zastrzeżonej w art. 245 § 2 zd. 2 k.c. Forma aktu notarialnego ma na celu ochronę interesów stron. Chodzi zwłaszcza o ochronę przed nieprzemyślanymi decyzjami. Strony powinny mieć czas na dojrzałe przemyślenie kroku zmierzającego do ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego. Za wprowadzeniem tej formy przemawia także interes społeczny wyrażający się m.in. w ewidencjonowaniu obciążeń dla zachowania należytego porządku. Poza tym nie bez znaczenia jest również interes osób trzecich. Akt notarialny bowiem, zwłaszcza przy obrocie nieruchomościami, ułatwia im rozpoznanie co do istnienia ograniczonego prawa rzeczowego i ewentualne przemyślenie samej decyzji nabycia lub - przy sprzedaży - wysokości ceny. Nadto, zajęcie cudzej nieruchomości i umieszczenie na niej urządzeń energetycznych bez uzyskania tytułu prawnego jest równoznaczne ze złą wiarą (por. wyrok SN z 25.11.2008 r., II CSK 346/08, LEX nr 484714). Tymczasem z okoliczności sprawy nie wynikało, by wydane zostały decyzje administracyjne, ograniczające uprawnienia właścicielskie na podstawie przepisów ustawy z 6.07.1950 r. o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli (Dz.U.1954.32.135), czy też ustawy z 12.03.1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz.U. 1974.10.64). Pozwana nie nabyła zatem służebności w drodze zasiedzenia.

Niezależnie od powyższych rozważań należy zauważyć, iż nawet gdyby przyjąć hipotetycznie nabycie przez pozwaną służebności przesyłu, to i tak nie wpłynęłoby to na treść rozstrzygnięcia. Należy zaznaczyć, że powodowie nabyli nieruchomość na podstawie umowy sprzedaży, w treści której zostali zapewnieni o braku jakichkolwiek obciążeń nieruchomości. Działali zatem w ramach rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych (art. 5 ustawy z 6.07.1982 r. o księgach wieczystych i hipotece; Dz.U.2001.124.1361 j.t. ze zm. W obowiązującym wówczas brzmieniu). Pomijając kwestię domniemania dobrej wiary (art. 7 k.c.) z okoliczności sprawy nie wynikało, by spełnione zostały przesłanki z art. 6 ust. 2 tej ustawy. Zgodnie z tym przepisem w złej wierze jest ten, kto wie, że treść księgi wieczystej jest niezgodna z rzeczywistym stanem prawnym, albo ten, kto z łatwością mógł się o tym dowiedzieć. Pomijając opisany wyżej brak podstaw dla nabycia służebności przesyłu przez pozwaną, okoliczności sprawy nie wskazują, by nabywając nieruchomość wiedzieli lub mogli z łatwością dowiedzieć się o tych okolicznościach, uwzględniając też datę realizacji inwestycji. Skoro prace zostały odebrane w grudniu 1984 r., to przyjmując działanie w ramach dobrej wiary termin zasiedzenia służebności musiałby upłynąć w 2004 r., a zatem przed zawarciem umowy z 22.12.2006 r., skutkującej przy powyższym założeniu nabyciem nieobciążonej nieruchomości.

Na uwzględnienie nie zasługiwał też podniesiony przez pozwaną zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego (k. 39). Niewątpliwie podniesienie tego rodzaju zarzutu w niniejszej sprawie było dopuszczalne (por. wyrok SA we Wrocławiu z 13.02.2013 r., I ACa 1398/12, LEX nr 1313456). Jak podniosła pozwana, przedmiotowa linia energetyczna stanowiła ciąg główny, z którego wyprowadzonych było wiele obwodów niskiego napięcia, zasilających okoliczne budynki, w tym należący do powodów, oraz instytucje użyteczności publicznej (k. 40). Uwzględnienie powództwa oznaczałoby posadowienie stacji w innym miejscu, co wymagałoby poniesienia znacznych kosztów w wysokości minimum 100.000 zł. Również czas zakończenia i finalny efekt takiej inwestycji nie dawał się przewidzieć, skoro konieczne byłoby uzyskanie zgody od właścicieli nieruchomości. Dodatkowo dostarczanie energii elektrycznej dokonywane jest w interesie publicznym, zaś urządzenia zajmują niewielką część nieruchomości powodów.

Należy zaznaczyć, iż w toku postępowania koniecznym stało się dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu elektroenergetyki (k. 41). Nie ulega wątpliwości, że przedmiot rozpoznania w sprawie miał charakter specyficzny. Powodowie domagali się bowiem usunięcia nie tylko linii niskiego napięcia, ale również stacji transformatorowej oraz linii średniego napięcia (k. 134). Skutki rozstrzygnięcia nie ograniczały się zatem do stron postępowania. Pozwana wskazywała również na zasilanie za pomocą tych urządzeń instytucji użyteczności publicznej (k. 40), a z zeznań świadka J. J. wynikało, że stacja transformatorowa zasilała całe osiedle domów jednorodzinnych (k. 126). Niezbędne było więc precyzyjne określenie skutków, jakie spowodowałoby usunięcie objętych pozwem urządzeń, przy pomocy dowodu z opinii biegłego. Również pozwana nie określiła dokładnie skutków usunięcia urządzeń energetycznych wskazując na konieczność sporządzenia opinii przez biegłego sądowego w tym względzie (k. 40, 141). Kolejnym zagadnieniem, związanym z podniesionym zarzutem sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, wymagającym oceny przez biegłego sądowego, była zgoda udzielona przez stronę powodową na posadowienie stacji na innej, wskazanej przez nich nieruchomości (k. 134, 178). Dodatkowe wątpliwości związane były z ukształtowaniem terenu w miejscu sporu, w tym na działce o nr ewid. (...). Nadto z zeznań powoda wynikało, że choć nie są prawdziwe twierdzenia pozwanej odnośnie „problemów z sąsiadami", to jednak po przeniesieniu urządzeń dochodziłoby do „naruszeń własności osób trzecich", choć w mniejszym stopniu (k. 178). Również świadek J. J. zaznaczył, że 99% linii przebiega przez tereny innych odbiorców, a zatem konieczne będzie uzyskanie zgody wszystkich właścicieli, co może być utrudnione (k. 126). Wreszcie dla oceny sprzeczności dochodzonego roszczenia z zasadami współżycia społecznego istotne znaczenie miał wskazany przez powodów termin wykonania czynności (pierwotnie 21 dni od daty prawomocności wyroku- k. 3). Tymczasem zgodnie ze stanowiskiem pozwanej przewidywanie terminu usunięcia urządzeń w ogóle nie było możliwe (k. 40).

Odnosząc się do przedstawionych wyżej zagadnień należy stwierdzić, iż zarzut związany z wystąpieniem poważnych skutków usunięcia urządzeń energetycznych z nieruchomości powodów okazał się nieuzasadniony. Należy zaznaczyć na wstępie, że biegły nie zaaprobował wskazanej przez stronę powodową koncepcji odnośnie posadowienia stacji transformatorowej na działce o nr ewid. (...) (k. 134, 178). Biegły wskazał bowiem na zagrożenia związane z taką lokalizacją, w tym bliskością drogi i skarpy, zwłaszcza że podłoże w tym miejscu było „dosypywane" (k. 222, 278). Jednocześnie biegły zaproponował alternatywne rozwiązanie, polegające na zastąpieniu istniejącej stacji o znacznych rozmiarach, położonej nieopodal budynku mieszkalnego (k. 75) nowoczesną stacją jednosłupową zajmującą znacznie mniej miejsca (k. 222, 279). Rozwiązanie takie zostało zaaprobowane przez strony (przez pozwana po wydaniu wyroku przez Sąd- k. 222), co w konsekwencji doprowadzi nie tylko do wystąpienia akceptowalnego przez stronę powodową usytuowania urządzeń, ale też nabycia przez pozwaną prawa do korzystania z gruntu w postaci służebności przesyłu (k. 224), eliminując tym samym przyczynę konfliktu w przyszłości. Choć koszty inwestycji wynosiły 81.952,46 zł brutto (wraz z dokumentacją oraz wybudowaniem nowej stacji; k. 224), to nieruchomość powodów, będąca gruntem zabudowanym budynkiem (k. 75, 134) ma bezsprzecznie znaczną wartość. Na nieruchomości trwają też prace związane z dalszym jej zagospodarowaniem (k. 14, 75). Usytuowanie zaś objętych pozwem urządzeń energetycznych znacznie obniża wartość gruntu, uwzględniając zwłaszcza rozmiar i względy estetyczne związane z usytuowaną na gruncie stacją transformatorową, jak też znacznie ograniczoną możliwość zagospodarowania tej części działki, na co wskazywali powodowie (k. 14). Kwestia ta jest istotna, gdyż powierzchnia przedmiotowej nieruchomości to tylko 0,0722 ha (k. 6). Jednocześnie przy takim rozwiązaniu czas przerwy w dostawie energii elektrycznej podczas realizacji to łącznie 10 godzin (k. 224). W trakcie zaś tych prac odbiorcy byliby zasilani „z agregatu". Odnosząc się z kolei do kwestii terminu realizacji prac biegły zaznaczył, że w zaakceptowanym przez powodów wariancie nie zachodzi potrzeba uzyskiwania zgody przez właścicieli innych gruntów, dlatego też formalności potrwają około 2- 3 tygodnie (k. 279). Łącznie zatem prace potrwają około miesiąca, uwzględniając konieczność wyszukania „firmy wykonawczej" (k. 279). Wykonanie opisanych prac nie powinno jednak nastąpić w okresie zimowym, lecz dopiero na wiosnę przyszłego roku. Grunt zimą jest bowiem przemarznięty, co mogłoby grozić brakiem stabilności usytuowanej w tym okresie stacji. Powodowie ograniczyli jednak powództwo odnośnie terminu wykonania tych prac (k. 280, 312), uwzględniających zastrzeżenia biegłego. Niezależnie od tych okoliczności należy zaznaczyć, iż strona powodowa przed wszczęciem postępowania próbowała w sposób ugodowy rozwiązać spór (k. 14- 20), proponując m.in. zawarcie umowy ustanawiającej służebność przesyłu (k. 14). Dla oceny dochodzonego roszczenia w świetle art. 5 k.c. należy też uwzględnić aktualną regulację art. 305 ( 2) § 1 k.c, zgodnie z którą jeżeli właściciel nieruchomości odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna dla właściwego korzystania z urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1, przedsiębiorca może żądać jej ustanowienia za odpowiednim wynagrodzeniem. Istniała zatem przewidziana przepisami prawa możliwość alternatywnego (wobec stosowania art. 5 k.c.) zakończenia przedmiotowego sporu, a powodom w tym względzie nie sposób przypisać zarzutu (por. wyrok SN z 29.11.2002 r., IV CKN 1549/00, Lex, nr 78325, wyrok SN z 17.09.1969 r., III CRN 310/69, OSNC 1970, nr 6, poz. 115, z glosą Z. Radwańskiego, OSP 1970, z. 9, poz. 192). Uwzględniając powyższe rozważania, zgłoszony zarzut sprzeczności roszczenia z zasadami współżycia społecznego był nieuzasadniony.

Skoro zatem powodowie wykazali podstawy dochodzonego roszczenia, Sąd orzekł jak w pkt 1) wyroku, działając na podstawie powołanych przepisów.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w pkt 3) wyroku, działając na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c, 99 k.p.c. i 100 k.p.c. Roszczenie ograniczone zostało w niewielkim zakresie. Łączna zaś suma kosztów obejmowała: wynagrodzenie pełnomocnika na podstawie § 6 pkt 4) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t), opłatę od

pełnomocnictwa (k. 22), opłatę od pozwu (k. 23), zaliczkę w kwocie 800 zł (k. 123) oraz opłatę w wysokości 2 zł (k. 115).

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w punktach 1. i 3., zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego i przepisów postępowania, a to:

1)  art. 222 § 2 k.c, poprzez uwzględnienie roszczenia o ochronę własności i nakazanie usunięcia urządzeń, podczas gdy podstawę legalności posadowienia i utrzymania urządzeń na nieruchomości powodów stanowi łącznie decyzja administracyjna zatwierdzająca plan realizacyjny i udzielająca pozwolenia oraz pisemne oświadczenia poprzednika prawnego powodów E. W. wyrażające zgodę na zlokalizowanie stacji transformatorowej na nieruchomości, stanowiącej przedmiot postępowania,

2)  art. 65 k.c, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie względem dowodów w postaci decyzji administracyjnej oraz pisemnych oświadczeń E. W. w związku z art. 233 § 1 k.p.c, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny tych dowodów, co w efekcie spowodowało dokonanie oceny każdego z dowodów z osobna jako niestanowiących wystarczającej podstawy do uznania legalności posadowienia urządzeń na nieruchomości i braku oceny tych dowodów łącznie, a zatem przyjęcia, że razem stanowią wystarczający sposób regulacji obecności urządzeń elektroenergetycznych na nieruchomości,

3)  art. 245 § 2 k.c. w związku z art. 65 k.c, poprzez ich błędne zastosowanie w sprawie i uznanie za niezbędne do uregulowania stanu prawnego urządzeń elektroenergetycznych na nieruchomości, aby oświadczenie właściciela złożone zostało w formie aktu notarialnego i w efekcie skutkowało ustanowieniem ograniczonego prawa rzeczowego, podczas gdy z oświadczeń tych nie wynika, że intencją stron była regulacja statusu urządzeń poprzez formalne ustanowienie na nieruchomości ograniczonego prawa rzeczowego,

4)  art. 353 1 k.c, poprzez jego niezastosowanie, skutkujące wyłączeniem możliwości porozumienia się stron w ramach swobody umów co do obecności urządzeń na nieruchomości i jednocześnie przyjęciem, że jedynym sposobem regulacji pozostaje w zasadzie prawo silniejsze jakim jest ograniczone prawo rzeczowe, wykluczając możliwość uregulowania obecności urządzeń na nieruchomości umową zobowiązaniową,

5) art. 710 k.c. i art. 715 k.c, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w związku
z art. 233 § 1 k.p.c, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, że umowa użyczenia zawarta w drodze oświadczeń E. W. nie miała wpływu na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie, mimo że w uzasadnieniu orzeczenia wskazano na fakt jej zaistnienia w stosunkach pomiędzy stronami, zatem w efekcie brak ustalenia, że zawarta umowa użyczenia stanowi o uregulowaniu statusu urządzeń elektroenergetycznych na nieruchomości,

1)  art. 365 1 k.c. w związku z art. 233 k.p.c, z uwagi na sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego i przyjęcie, że umowa użyczenia, jako zobowiązanie o charakterze ciągłym, wygasła po jej wypowiedzeniu, podczas, gdy wypowiedzenie takiej umowy nigdy wprost nie miało miejsca, ani podczas zmiany właścicieli nieruchomości, ani podczas późniejszej korespondencji z powodami, a nie należy uznawać, iż nastąpiło to w sposób dorozumiany,

2)  art. 292 k.c. w związku z art. 172 § 1 k.c. i art. 352, poprzez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, skutkujące brakiem przyjęcia, że doszło do zasiedzenia służebności gruntowej o treści służebności przesyłu w dobrej wierze, które uniemożliwiłoby obecnie uwzględnienie roszczenia o ich usunięcie, a też przede wszystkim skutkujące brakiem przyjęcia, że o dobrej wierze posiadacza decyduje chwila objęcia w posiadanie, w którym to momencie inwestor uzyskał już decyzję administracyjną i zgodę właściciela nieruchomości, zakwalifikowaną przez Sąd jako umowa użyczenia,

1)  art. 7 k.c, poprzez jego niezastosowanie, a tym samym naruszenie zasady domniemania istnienia dobrej wiary,

2)  art. 35 ust. 1 w związku z art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12.03.1958 r. o zasadach

i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz.U. z 1974 r. Nr 10, poz. 64 ze zm.), art. 1 i art. 4 ustawy z dnia 28.06.1950 r. o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli (Dz.U. z 1954 r. Nr 32, poz. 135 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym na etapie przygotowania inwestycji i odbierania oświadczeń od E. W., poprzez ich błędną wykładnię i uznanie jakoby decyzje administracyjne i zarządzenia powszechnej elektryfikacji stanowiły wyłączną podstawę uregulowania statusu urządzeń energetycznych na nieruchomości, jak również przez błędne założenie, że brak tych aktów administracyjnych automatycznie powoduje brak możliwości przyjęcia dobrej wiary,

1)  art. 65 k.c. w związku z art. 29 ust. 5 ustawy z dnia 24.10.1974 r. Prawo budowlane (Dz.U. z 1974 r. Nr 38, poz. 229 ze zm.) obowiązującej na dzień wydania pozwolenia na budowę, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, jak również art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, zasad doświadczenia życiowego, które to naruszenia polegają na uznaniu, iż decyzja została wydana „pod warunkiem uzyskania od Naczelnika gminy decyzji o wejściu w teren", podczas gdy należy uznać ten zapis za bezskuteczny w świetle art. 29 ust. 5 powołanej ustawy, z którego wynika, że obowiązek uzyskania prawa do dysponowania nieruchomości powinien zostać spełniony przed wydanie decyzji w postaci pozwolenia na budowę. Obowiązek ten został zdaniem pozwanego spełniony poprzez oświadczenie podpisane przez E. W. w dniu 18.10.1983 r., uzgodnione przez Naczelnika Gminy,

2)  art. 5 k.c, poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie oraz art. 140 k.c. poprzez jego niezastosowanie, skutkujące czynieniem przez właścicieli użytku z wykonywania swego prawa własności sprzecznego ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i z zasadami współżycia społecznego, polegającym m.in. na:

-

nabyciu nieruchomości i następnie żądaniu usunięcia urządzeń, które w momencie nabycia były widoczne, a ich przebieg i usytuowanie znane powodom,

-

wyborze roszczenia najdalej idącego, przy możliwości wystąpienia o ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem, czy o przebudowę urządzeń w granicach działki,

-

skrajnie krótkim terminie usunięcia urządzeń, powodującym brak możliwości przeprowadzenia procesu inwestycyjnego związanego ze stworzeniem alternatywnego docelowego sposobu zaopatrywania odbiorców w energię elektryczną,

-

braku w okolicy alternatywy dla posadowienia nowej stacji transformatorowej i podłączenia do niej odciętych z usuwanej stacji transformatorowej napowietrznych obwodów linii niskiego napięcia, a także linii kablowej zasilającej powodów, w tym także mając na uwadze wykazany przez biegłego sądowego brak możliwości lokalizacji stacji na drugiej działce powodów,

-

pozbawieniu okolicznych odbiorców źródła zasilania w energię elektryczną, w przypadku wypełnienia nakazu zawartego w wyroku z terminie tam ustalonym i jednoczesnego braku możliwości alternatywnego zaopatrywania odbiorców z innych urządzeń, ze względu na długi czas realizacji inwestycji alternatywnej,

-

potencjalnego pogorszenia jakości paramentów energii elektrycznej z uwagi na górskie ukształtowanie terenu i brak możliwości alternatywnego zlokalizowania usuniętej stacji transformatorowej w niedalekiej okolicy.

Wskazując na powyższe zarzuty, wnosił:

-

o zmianę zaskarżonego wyroku w części obejmującej punkty 1 i 3, poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, według norm przepisanych,

ewentualnie

-

o uchylenie zaskarżonego wyroku w części obejmującej punkty 1 i 3 i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego jako części kosztów postępowania.

Powodowie w odpowiedzi na apelację wnieśli o oddalenie apelacji za przyznaniem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd drugiej instancji, w wyniku apelacji, dokonał własnej oceny stanu faktycznego i własnej oceny prawnej.

Sąd Okręgowy przyjął, że dokument z k. 86 o wezwaniu do przesunięcia szopy drewnianej w celu dopuszczenia do ruchu obiektu przesyłowego z 9 stycznia 1985 r. zawiera ostatnią datę wskazującą pośrednio na datę powstania trwałego i widocznego urządzenia i rozpoczęcie zeń korzystania w rozumieniu art. 292 k.c. Nie ma dowodu na to, kiedy owa szopa została przesunięta i kiedy obiekt przesyłowy w związku z tym został dopuszczony do ruchu, ale pewne jest, że to się stało niezwłocznie. Należy zatem przyjąć, na potrzeby tej sprawy, że niezwłocznie oznacza z końcem stycznia 1985 r. i od 1 lutego 1985 r. należy liczyć termin do zasiedzenia służebności gruntowej o treści odpowiadającej treści służebności przesyłu.

Dostępny sądowi oryginał pisemnej zgody właściciela (k. 119) został poddany szczegółowej analizie prawnej Sądu Okręgowego. Sąd Okręgowy stwierdził, że zgoda została udzielona bez formy aktu notarialnego, jak tego wymaga art. 245 § 2 zd. 2 k.c.

Zgoda w zwykłej formie pisemnej ma następującą treść: „W związku z budową linii energetycznej napowietrznej w T. w przysiółku B. zobowiązuje się przeznaczyć na mojej działce miejsce, gdzie można zlokalizować na słupach transformator”. Owa treść oświadczenia nie wskazuje tytułu prawnego, na podstawie którego przedsiębiorstwo przesyłowe będzie korzystać z działki. Co więcej, nie wyjaśnia, czy będzie to tytuł prawno-rzeczowy czy też tytuł obligacyjny.

W ocenie Sądu Okręgowego, zgodnie z art. 6 k.c., ciężar dowodu wykazania, że rozchodzi się o tytuł prawno-rzeczowy, np. (służebność gruntową), spoczywał na przedsiębiorcy przesyłowym, który tego nie wykazał w żaden sposób. Dla powodów korzystniejsze będzie ustalenie, że chodziło o tytuł obligacyjny (umowa użyczenia – art. 710 i nast. k.c.).

Jeśli przedsiębiorca przesyłowy nie przedstawia dowodów na to, że celem złożenia pisemnego oświadczenia było danie (nieformalne) służebności gruntowej, to należy przyjąć bardziej naturalne i korzystniejsze dla powodów ustalenie, iż chodziło o użyczenie (względnie dzierżawę bezczynszową), a w każdym razie chodziło o tytuł obligacyjny w postaci zobowiązania bezterminowego o charakterze ciągłym. Zgodne z art. 365 1 k.c. takie zobowiązanie wygasa po wypowiedzeniu. Należy przyjąć, że wypowiedzenie nastąpiło w drodze pisemnego wezwania do zapłaty i do ustanowienia służebności przesyłu z dnia 25 lutego 2011 r. (k. 16). Po upływie zwyczajowego terminu 14 dni od doręczenia wypowiedzenia, przedsiębiorca przesyłowy utracił tytuł prawny do nieruchomości powodów.

Tytuł obligacyjny do korzystania z nieruchomości powodów nie prowadził do zasiedzenia służebności po myśli art. 292 k.c. albowiem do zasiedzenia wymaga się posiadania „dla siebie” a nie wykonywania cudzego uprawnienia, które tylko zostało użyczone, udostępnione.

Na poparcie tego stanowiska należy przywołać dwa zgodne w swej treści orzeczenia Sądu Najwyższego. Pierwsze – to wyrok z 31 maja 2006 r. IV CSK 149/05, Lex nr 258681, drugie – to postanowienie z 28 kwietnia 2010 r. III CSK 211/09, Lex nr 686065.

Gdyby jednak przyjąć, że pisemne oświadczenie z karty 119 było nieformalnym (bez formy aktu notarialnego) ustanowieniem służebności gruntowej, to wówczas biegłby termin do zasiedzenia służebności liczony (jak już zaznaczono wcześniej w uzasadnieniu) od dnia 1 lutego 1985 r. W tym miejscu należy rozstrzygnąć, czy pisemna zgoda bez formy aktu notarialnego oznacza objęcie w posiadanie w złej wierze czy w dobrej wierze.

Sąd Okręgowy w tym składzie zajmuje w tej kwestii restrykcyjne stanowisko, zgodnie z którym naruszenie wymogu z art. 245 § 2 zd. 2 k.c. prowadzi do objęcia nieruchomości przez posiadacza służebności w złej wierze. Nie wydaje się możliwe, aby w interesie przedsiębiorstw przesyłowych dopuścić tutaj wyjątek od utrwalonego orzecznictwa sądowego, w tym Sądu Najwyższego, z okresu poprzedzającego wprowadzenie art. 305 1 k.c., w którym to okresie sądy, w licznych orzeczeniach, zajmowały się zasiedzeniem służebności drogi koniecznej.

Najstarsze orzeczenie, znane Sądowi Okręgowemu, to wyrok Sądu Najwyższego z 4 lutego 1988 r. IV CR 45/88, OSNC 1990/2/33, którego teza jest następująca: „Korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności gruntowej na podstawie oświadczenia złożonego bez formy aktu notarialnego jest posiadaniem tej służebności w złej wierze.”

Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w postanowieniu z 4 listopada 1998 r. II CKU 69/98, Prok. i Pr. – wkł. 1999/2/30, którego teza jest następująca: „Zgodnie z panującym w orzecznictwie poglądem nie może być uznana za posiadacza w dobrej wierze osoba, która weszła w posiadanie nie tylko nieruchomości, ale także służebności drogowej na podstawie nieformalnej umowy, ze względu na brak podstaw do przyjęcia usprawiedliwionego w danych okolicznościach przekonania, że przysługuje jej prawo do rzeczy, skoro do przeniesienia tego prawa wymagana jest forma aktu notarialnego (por. uchwała SN z dnia 6 grudnia 1991 r., IIICZP 108/91, OSNCP 1992, z. 4, poz. 48). Dodać należy, że stwierdzenie nabycia służebności drogowej przez zasiedzenie powinno być poprzedzone ustaleniem, iż służebność drogowa polega na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia (art. 184 pr. Rzeczowego i art. 292 kodeksu cywilnego). ”

Następnym w kolejności czasowej jest postanowienie Sądu Najwyższego z 14 czerwca 2005 r. V CK 700/04, Lex 301799, którego teza jest następująca: „Korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności gruntowej na podstawie oświadczenia złożonego bez formy aktu notarialnego jest posiadaniem tej służebności w złej wierze. Dobra wiara posiadacza nie jest samodzielną przesłanką przy zasiedzeniu nieruchomości oraz służebności gruntowej (art. 292 k.c.). Ma ona bowiem to znaczenie, że skraca czas wymagany do nabycia w tej drodze własności.”

Ostatnim orzeczeniem, wydanym już po wprowadzeniu do kodeksu cywilnego przepisu art. 305 1 , jest wyrok NSA z 22 września 2011 r. II FSK 548/10, Lex nr 1068740, którego teza jest następująca: „Posiadaczem służebności jest ten, kto faktycznie korzysta z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności, a korzystanie to ma cechy trwałości. Jeżeli korzystanie to ma swoje źródło w oświadczeniu o ustanowieniu służebności gruntowej, złożonym bez zachowania formy aktu notarialnego, mamy do czynienia z posiadaniem w złej wierze.”

Jak widać, istnieje linia orzecznicza stanowiąca o złej wierze przy objęciu w posiadanie służebności na podstawie zgody bez formy aktu notarialnego.

Za tą linią orzeczniczą Sąd Okręgowy się w pełni opowiada, przyjmując że jest to stanowisko najbardziej zgodne z jurydyczną konstrukcją zasiedzenia w złej wierze, w tym zasiedzenia służebności, kiedy to zasiadujący posiadacz, co prawda legitymuje się pisemną zgodą właściciela, ale wie, że nie dopełnił formalności w postaci aktu notarialnego a formalność ta jest wymagana do nabycia prawa rzeczowego a bez tej formalności do nabycia nie dochodzi. Posiadacz ma zatem świadomość, że uzyskał coś nieformalnie. Dobra wiara posiadacza służebności o treści odpowiadającej treści służebności przesyłu może wynikać z istnienia wydanej na jego rzecz decyzji wywłaszczeniowej (choćby z art. 35 ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości z 1958 r.). Taka sytuacja w rozpoznawanej sprawie nie ma miejsca.

Nie sposób z kolei przyjąć, że zgoda w zwykłej formie pisemnej zastępuje decyzję wywłaszczeniową albowiem mogłaby ją zastąpić tylko zgoda wyrażona w formie, o której mowa w art. 245 § 2 zd. 2 k.c. Nie zakłóca tego rozumowania konstatacja, że gdyby była zgoda w formie aktu notarialnego, to służebność już by powstała i zbędny byłby proces sądowy. Otóż, tak samo jest z decyzją wywłaszczeniową, która gdyby była ostateczna i prawnie skuteczna, to również doprowadziłaby do powstania służebności i również zbędny byłby proces sądowy. Brak ostatecznej decyzji wywłaszczeniowej, ale istnienie decyzji jako takiej, prowadzi do zasiedzenia w dobrej wierze. Tak samo brak umowy o ustanowieniu służebności gruntowej z podpisem właściciela zgodnie z art. 245 § 2 zd. 2 k.c., ale istnienie samej zgody na lokalizacje urządzenia przesyłowego w formie notarialnej, prowadziłoby do zasiedzenia służebności w dobrej wierze.

W rozpoznawanej sprawie dobra wiara posiadacza nie zachodzi a zła wiara została mu wykazana przez przeprowadzenie postępowania dowodowego, w tym dowodu z dokumentu k. 119.

Wypada podkreślić, że zgoda właściciela nieruchomości na posadowienie urządzeń przesyłowych bez formy aktu notarialnego może prowadzić do dwukierunkowej interpretacji takiej zgody: po pierwsze, jako potwierdzenia zawarcia umowy obligacyjnej, po drugie, jako potwierdzenia nieformalnego przeniesienia (ustanowienia) prawa.

Już istnienie tej pierwszej możliwości interpretacji, samo przez się wyklucza uznanie dobrej wiary przy posiadaniu zgodnie z art. 352 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 292 k.c. w związku z art. 172 k.c. Nie może bowiem posiadacz być w przekonaniu, że przysługuje mu prawo rzeczowe, skoro wie, że jego posiadanie może być kwalifikowane jako użyczenie i taka kwalifikacja będzie rozważana. Posiadacz zatem już na początku skazany jest na zarzut, iż posiada jako biorący do używania zgodnie z art. 710 k.c. Już istnienie takiej możliwości kwalifikacji posiadania, o której posiadacz wie, skazuje posiadacza na złą wiarę, bo wie już w chwili objęcia w posiadanie, że jak przedłoży zgodę w zwykłej formie pisemnej, to spotka się z zarzutem, ze ona tylko potwierdza użyczenie. Posiadacz ma zatem złą wiarę.

W rozpoznawanej sprawie rozpoczęcie biegu posiadania służebności gruntowej w złej wierze od 1 lutego 1985 r. prowadziłoby do zasiedzenia służebności gruntowej o treści odpowiadającej treści służebności przesyłu z dniem 1 lutego 2015 r., czyli po trzydziestu latach (art. 172 § 2 k.c., do którego odsyła art. 292 k.c.). Pozew o ochronę własności wpłynął 2 kwietnia 2012 r. i przerwał bieg zasiedzenia służebności. Nawet gdyby liczyć termin zasiedzenia służebności od daty pisemnej zgody, czyli od 18 października 1983 r. (k. 119), to i tak termin zasiedzenia przypadałby na 18 października 2013 r., więc pozew przerwał bieg zasiedzenia nawet wówczas.

Brak tytułu prawnego, czy to obligacyjnego czy rzeczowego, do nieruchomości powodów oznacza konieczność uwzględnienia powództwa, co Sąd Rejonowy prawidłowo uczynił.

Sąd Rejonowy nie ustrzegł się jednego błędu w ocenie prawnej sprawy, mianowicie przyjął możliwość nabycia bez obciążenia służebnością własności nieruchomości przez powodów na zasadzie rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, gdyby doszło do zasiedzenia służebności, mimo wszystko w dobrej wierze (art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece). Ten pogląd sądu pierwszej instancji jest całkowicie błędny albowiem nie uwzględnia treści art. 7 pkt 4 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, zgodnie z którym rękojmia nie działa przeciwko służebnościom drogi koniecznej. Otóż, do służebności przebiegu mediów ustanawianej czy zasiadywanej przed wejściem w życie art. 305 1 k.c. stosowało się przepisy k.c. o drodze koniecznej. Wypowiedział się w tym zakresie Sąd Najwyższy w słynnej uchwale zapadłej zaraz po wejściu w życie kodeksu cywilnego (por. uzasadnienie uchwały SN z 3 czerwca 1965 r. III Co 34/65, OSNC 1966/7-8/109, w szczególności ostatnie zdanie uzasadnienia).

Poza tym Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne, ocenę dowodów i ocenę prawną sądu pierwszej instancji.

Zarzuty apelacji nie zostały podzielone w żadnej części, stąd wnioski apelacji nie mogły zostać uwzględnione (z wyjątkiem kosztów z punktu 3., o czym będzie mowa).

Zarzuty dotyczące art. 222 § 2 k.c., art. 245 § 2 k.c. w związku z art. 65 k.c., art. 7 k.c., art. 292 k.c. w związku z art. 172 § 1 k.c. i art. 352 k.c., art. 710 k.c. i art. 715 k.c. oraz art. 365 1 k.c. wypada uznać za omówione, bowiem Sąd Okręgowy obszernie odniósł się do kwestii prawnych wynikających z powołanych przepisów (podobnie sprawa się przedstawia z art. 35 ustawy 12 marca 1958 r.). Rodzi się ogólna uwaga, że nie stwierdzono naruszenia prawa materialnego przy wydaniu zaskarżonego wyroku, także art. 5 k.c., albowiem przepis ten nie znajduje zastosowania.

Pozwanemu służy wniosek o ustanowienie służebności przesyłu na podstawie art. 305 1 k.c. i wniesienie takiego wniosku zapobiegnie usunięciu infrastruktury przesyłowej, a więc pozwany posiada środek prawny, który zagwarantuje realizację jako praw podmiotowych, nie może zatem pozwany skorzystać z art. 5 k.c., bowiem przepis ten jest „ostatnią deska ratunku” w systemie prawa cywilnego i nie znajduje zastosowania wtedy, gdy strona posiada inne możliwości realizacji swoich praw czy interesów.

Przepis art. 5 k.c. nie może służyć jako instrument zapobiegający zapłacie wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu, które się powodom będzie należało w razie uwzględnienia wniosku o ustanowienie służebności przesyłu. Odwoływanie się przez pozwanego do art. 5 k.c. stanowi zatem swoiste nadużycie, a przecież ów przepis ma zapobiegać nadużyciom.

Zarzut naruszenia art. 140 k.c. nie był trafny, bowiem nie można z tego przepisu wyprowadzać konstrukcji obligacji realnej, która obca jest systemowi prawa cywilnego, aktualnie obowiązującego.

Ponadto, Sąd Okręgowy nie stwierdza naruszenia przepisów prawa procesowego, zwłaszcza o ocenie dowodów, bowiem stan faktyczny wynika z dokumentów i jest bezsporny, sporna jest ocena prawna tego stanu faktycznego.

W granicach zaskarżenia Sąd Okręgowy jest jednak zmuszony skorygować punkt 3. wyroku, jako że w sposób oczywiście omyłkowy Sąd Rejonowy przypisał powodom uiszczenie zaliczki na biegłego w kwocie 800 zł (k. 123), gdy tymczasem tę wpłacił T., co wynika z potwierdzenia wpłaty oraz z tego, że to T. o tę zaliczkę był wezwany (k. 109). Natomiast Sekretariat na okładce akt błędnie wypełnił kartę wpłat, przypisując wpłatę 800 zł powodom. Błąd ten przeniknął do zaskarżonego punktu 3. wyroku. Ponadto, Sąd Rejonowy niesłusznie zaliczył do kosztów powodom 2 zł za wydanie kserokopii akt (k. 115), skoro powodowie mogli zrobić sobie fotokopię akt we własnym zakresie. Dlatego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. obniżono koszty procesu powodom do kwoty 1584 zł, która stanowi sumę celowych kosztów w sprawie.

W pozostałym zakresie apelację, jako bezzasadną, oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach za drugą instancję postanowiono zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., przyjmując że pozwany jest stroną przegrywająca sprawę także w tej instancji, bowiem zakres zmiany wyroku nie uzasadnia stosunkowego rozliczenia kosztów (art. 100 zd. 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.pc.).

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Ref. I instancji SSR R. Lach