Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 440/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Michał Bober

Sędziowie:

SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń (spr.)

SSO del. Katarzyna. Antoniewicz

Protokolant:

sekr. sądowy Agnieszka Makowska

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2018 r. w Gdańsku

sprawy I. P.

z udziałem zainteresowanej M. G.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 stycznia 2018 r., sygn. akt V U 525/17

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz I. P. kwotę 240,00 (dwieście czterdzieści 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

SSO del. Katarzyna. Antoniewicz SSA Michał Bober SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń

Sygn. akt III AUa 440/18

UZASADNIENIE

Ubezpieczona I. P. poprzednio S. odwołała się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. z dnia 23 czerwca 2017 r. stwierdzającej,
że podlega ona u płatnika składek (...) obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym (emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu) od dnia 2 stycznia 2017 r. w wymiarze ½ etatu z wynagrodzeniem odpowiadającym połowie minimalnego wynagrodzenia dla pracowników. Zaskarżonej decyzji zarzuciła: naruszenia prawa materialnego, tj. art. 78 k.p., art. 83 § 3 k.c. w zw. z art. 300 k.p., art. 22 k.p. oraz art. 58 k.c. w zw. z art. 300 k.p., a także błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że nie świadczyła ona pracy w ww. firmie w pełnym wymiarze czasu pracy, a jedynie w wymiarze
½ etatu za wynagrodzeniem w wymiarze odpowiadającym połowie minimalnego wynagrodzenia pracowników. Domagała się zmiany zaskarżonej decyzji w całości poprzez uznanie, że podlega obowiązkowo ww. ubezpieczeniom społecznym jako pracownik płatnika składek od dnia 2 stycznia 2017 r. w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem
w wysokości 3.000 zł brutto.

Pozwany w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie i zasądzenie
od ubezpieczonej i zainteresowanej na rzecz organu rentowego kosztów procesu według norm przepisanych. Wniósł także o wezwanie do udziału w sprawie M. G., płatnika składek.

Sąd wezwał do udziału w sprawie M. G., która poparła odwołanie.

Sąd Okręgowy w Słupsku V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 4 stycznia 2018 r. w sprawie V U 525/17 zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób,
że ustalił, iż I. P. podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od dnia 2 stycznia 2017 r. w wymiarze pełnego etatu z wynagrodzeniem 2.400 zł (punkt pierwszy) oraz zasądził na rzecz ubezpieczonej I. P. od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt drugi).

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu pierwszej instancji. Płatnik składek M. G. (lat (...)), od dnia 1 września 2011 r. prowadzi działalność gospodarczą hurtową sprzedaż mięsa i wędlin. Zatrudnia pracowników, obecnie 4. Sytuacja hurtowni jest średnia. Ubezpieczona I. P., posiada wykształcenie zawodowe w zawodzie sprzedawca. W przeszłości pracowała 2 lata
na praktyce w sklepie spożywczo-przemysłowym i 2 lata pracowała w sklepie mięsnym
w B.. W okresie od dnia 1 września 2015 r. do dnia 30 listopada 2016 r. była zatrudniona u płatnika M. G.. W miesiącu wrzesień, październik i listopad
2015 r. ubezpieczona była zatrudniona na pełen etat z wynagrodzeniem odpowiadającym minimalnemu wynagrodzeniu dla pracowników. Natomiast od miesiąca grudnia 2015 r.
do listopada 2016 r. była zatrudniona na ½ etatu z wynagrodzeniem odpowiadającym połowie minimalnego wynagrodzenia dla pracowników. Zmiana wymiaru etatu wynikała
z tego, że był zlikwidowany sklep, a ubezpieczona przeszła do hurtowni. Do rozwiązania umowy o pracę doszło za porozumieniem stron. Ubezpieczona zrezygnowała z pracy, ponieważ nie chciała pracować na pół etatu. K. K. pracownik płatnika składek przestała pracować w 2016 r. i dlatego pracodawca miał możliwość zatrudnienia ubezpieczonej na pełen etat. M. G., jako płatnik składek, ponownie od dnia
2 stycznia 2017 r. zgłosiła do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych I. P.
w związku z jej zatrudnieniem na stanowisku sprzedawcy na pełen etat z wynagrodzeniem 3.000 brutto. Wynagrodzenie na tym poziomie zostało ustalone z uwagi na koszty dojazdu ubezpieczonej do pracy. Zawarto umowę na czas określony od dnia 2 stycznia 2017 r.
do dnia 31 grudnia 2017 r. Ubezpieczona zobowiązana była wykonywać prace od wtorku
do piątku od 07.00 do 15.00. Natomiast w soboty od 6.00 do 14.00. Podpisywała listę obecności. Wynagrodzenie otrzymywała do rąk własnych. Do jej obowiązków należało przed wszystkim: obsługa klienta, zamawianie towaru, składanie i przyjmowanie zamówień, przyjmowanie dostaw pod względem zgodności ilościowej, jakościowej i wartościowej. Bezpośrednim przełożonym ubezpieczonej była M. G.. W hurtowni klienci kupują do 30 kg wędlin, do 20 kg mięsa. Towar nakładany jest na specjalne wózki, którymi wywożony jest towar na halę, gdzie jest kasa i towar należy podać sprzedawcy, który musi towar zważyć i policzyć. W czasie ciąży przybyło ubezpieczonej papierkowych obowiązków, zmniejszyły się te dotyczące cięższych prac. Odpowiadała za towar, który w przypadku błędów musiała reklamować. Razem z ubezpieczoną w hurtowni pracował O. K. i E. Z.. Dnia 1 stycznia 2017 r. doszła również N. M.. Kobiety otrzymywały wynagrodzenie minimalne. Natomiast O. K. zarabiał 2.400 zł brutto. Był zastępcą M. G.. Pracuje mniej godzin, ponieważ jest osobą niepełnosprawną. Ubezpieczona nie wydawała poleceń innym pracownikom. Nie było miedzy nimi podległości. Odnośnie zarządzania hurtownią to obowiązki były podzielone
na O. K. i ubezpieczoną. Pracownicy mieli sporządzać dokumentację zakupową, prowadzić rejestry zakupów, sprzedaży, dokumentację dla sanepidu. Musieli pracować zespołowo. O. K. również w angażu miał stanowisko sprzedawcy. Obowiązki biurowe po odejściu ubezpieczonej przeszły na O. K.. W dniu
8 listopada 2016 r. ubezpieczona dowiedziała się o ciąży. Nie miała komplikacji związanych z ciążą. W okresie od 27 do 29 grudnia 2016 r. była w szpitalu z uwagi na częste wymioty.
W momencie podejmowania zatrudnienia ubezpieczona poinformowała pracodawcę, że jest w 13 tygodniu ciąży. Od dnia 1 lutego 2017 r. ubezpieczona stała się niezdolna w związku
z ciążą. Ze zwolnienia lekarskiego korzystała do porodu. W dniu 13 lipca 2017 r. ubezpieczona urodziła syna A. P.. Obecnie korzysta z urlopu macierzyńskiego, który ma trwać do dnia 13 lipca 2018 r. Po wykorzystaniu urlopów zamierza wrócić do pracy. Pozwany w dniu 23 czerwca 2017 r. wydał zaskarżoną decyzję.

Sąd Okręgowy wskazał, że wyjściową i zasadniczą kwestią sporną w sprawie było ustalenie wysokości podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne - emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe oraz ubezpieczenie zdrowotne I. P. z tytułu umowy o pracę zawartej z płatnikiem składek M. G. prowadzącą działalność gospodarczą po nazwą (...). Już z treści decyzji wynika, iż organ rentowy nie kwestionuje co do zasady powstania tytułu ubezpieczenia, tj. stosunku pracy pomiędzy I. P. i M. G., a jedynie wysokość wynagrodzenia, które płatnik składek wskazał jako podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia i która wynika
z zawartej przez strony stosunku pracy umowy o pracę oraz wymiar czasu pracy ubezpieczonej. Nie budziło żadnych wątpliwości Sądu, że ubezpieczona wykonywała swoje obowiązki w hurtowni (...) w pełnym wymiarze czasu pracy, co zostało w pełni potwierdzone zeznaniami świadków O. K., E. S., I. P. i M. G. oraz dowodami z dokumentów związanych zawartą umową o pracę. Postępowanie dowodowe wykazało, że ubezpieczona posiada wykształcenie zawodowe w zawodzie sprzedawca. Wcześniej pracowała już u płatnika składek. Była osobą z najdłuższym stażem, wiedziała co należy do jej obowiązków i potrafiła się z nich wywiązać należycie. Mimo, iż miała angaż na stanowisko sprzedawcy to razem
z pracownikiem O. K. zajmowała się zarządzeniem hurtownią. Obowiązki były pomiędzy nich podzielone. Do ich obowiązków należało sporządzanie dokumentacji zakupowej, prowadzenie rejestru zakupów, sprzedaży i prowadzenie dokumentacji dla sanepidu. Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd Okręgowy w pełni oparł się
na przedłożonych dowodach z dokumentów związanych z zawartą przez strony umową
o pracę i posiadanymi przez ubezpieczoną kwalifikacjami. Te dowody z dokumentów były znane organowi rentowemu, gdyż zostały złożone przez ubezpieczoną i płatnika składek
po wszczęciu postępowania kontrolnego. Ponownie zostały złożone do akt sprawy w toku procesu. Sąd oparł się także na zeznaniach stron umowy o pracę. Zdaniem Sądu, pozwany nie wykazał w toku procesu żadnymi środkami dowodowymi i nie podniósł żadnych racjonalnych argumentów pozwalających na przyjęcie, iż właściwym ekwiwalentem
za świadczoną przez ubezpieczoną pracę była kwota odpowiadająca najniższemu wynagrodzeniu w kraju. Nie jest takim argumentem sytuacja ekonomiczna płatnika składek, ponieważ ona nie jest złą. Płatnik nie ma zaległości w płatnościach. W ocenie Sądu działania płatnika składek należy uznać za racjonalne. Płatnik składek urodziła swoje dziecko
w sierpniu 2016 r. i potrzebowała kogoś zaufanego do pomocy. Początkowo planowała wrócić szybciej do pracy, jednakże po urodzeniu postanowiła zająć się dzieckiem. Obowiązki scedowała na pracowników. Sąd Okręgowy w rozważaniach prawnych odwołał się do treści art. 41 ust. 12 i 13, art. 86 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j.t.. Dz. U. z 2017 r., poz.1778 ze zm.; dalej ustawa systemowa) oraz art. 78 k.p. Sąd Okręgowy uznał, że ustalona w kwestionowanej umowie o pracę kwota wynagrodzenia w wysokości 3.000 brutto miesięcznie może być uznana za wygórowaną,
w sytuacji gdy inny pracownik zatrudniony u tego samego pracodawcy i mający ten sam zakres obowiązków otrzymuje wynagrodzenie na poziomie 2.400 zł brutto. Nie można zgodzić się z wyjaśnieniami pracodawcy, że ubezpieczonej przyznała wyższe wynagrodzenie, ponieważ ona musiała dojeżdżać do miejsca świadczenia pracy codziennie około 15 km w jedną stronę i ponosiła w związku z tym większe koszty. W ocenie Sądu taka argumentacja przyznania wyższego wynagrodzenia nie zasługuje w żaden sposób
na aprobatę. Sąd Okręgowy nie podzielił jednak stanowiska organu rentowego, zgodnie
z którym, I. P. jako pracownik podlegać powinna od dnia 2 stycznia 2017 r. obowiązkowi ubezpieczeń społecznych z podstawą wymiaru składek na te ubezpieczenia
w wysokości odpowiadającej kwocie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zdaniem Sądu Okręgowego, stanowisko organu rentowego ustalające dla ubezpieczonej wynagrodzenie odpowiadające kwocie minimalnego wynagrodzenia za pracę, stanowi wyraz braku wszechstronnej oceny zakresu jej obowiązków, a zarazem braku rozważenia wysokości godziwego wynagrodzenia w odniesieniu do kwalifikacji, doświadczenia, odpowiedzialności za wykonywaną pracę czy rodzaju realizowanych obowiązków. Kwota wynagrodzenia proponowana przez pozwanego jest nie tylko znacząco zaniżona, lecz nawet może być oceniona jako niegodziwa. W ocenie Sądu Okręgowego praca, jaką realizowała I. P., w realiach gospodarki rynkowej musi być wyższa niż wynagrodzenie minimalne. Tymczasem organ rentowy dokonując oceny całkowicie pomija wymienione okoliczności, przyjmując niejako automatycznie, że każdy pracownik, bez względu na jego umiejętności
i rodzaj realizowanych obowiązków, powinien otrzymywać minimalne wynagrodzenie,
a wyższe tylko wówczas, gdyby wystąpią nadzwyczajne okoliczności. Zdaniem Sądu jest jednak inaczej niż zdaje się przyjmować Zakład. Płaca minimalna to nie standard
w stosunkach pracy, ale minimum przewidziane przez ustawodawcę, pełniące rolę gwarancyjną, chroniące pracowników przed stosowaniem zbyt niskich stawek. Co istotne, tego minimum można spodziewać się jako adekwatnego i właściwego w przypadku pracowników niewykwalifikowanych wykonujących prace nieskomplikowane, nie wymagających wysiłku intelektualnego. W przypadku ubezpieczonej doświadczenie oraz rodzaj wykonywanej przez nią pracy przemawiają za uznaniem jako należnej i adekwatnej kwoty wynagrodzenia zdecydowanie poza tym minimum, jednakże na poziomie tym samym co pracownika wykonującego te same obowiązki co ubezpieczona, czyli O. K.. W związku z powyższym Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 ( 14 )§ 2 k.p.c. orzekł, jak w punkcie pierwszym sentencji wyroku. O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł, jak w punkcie drugim wyroku zasądzając od organu rentowego na rzecz I. P. kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 i 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt
4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat
za czynności radców prawnych (Dz. U. 2017 r., poz. 1799 w brzmieniu obowiązującym
w dacie wniesienia odwołania). Zdaniem Sądu w sprawach, w których przedmiotem rozstrzygnięcia jest decyzja określająca podstawę wymiaru składek oraz sama wysokość należnych składek, wartość przedmiotu sporu powinna być wyliczona od należnych składek, wynikających z określonej w zaskarżonej decyzji podstawy ich wymiaru. Wartość przedmiotu sporu wynosiła w przedmiotowej sprawie 7.625 zł. Zaś odwołanie zostało złożone do Sądu przed dniem 13 października 2017 r. – w dniu 22 sierpnia 2017 r., a zatem zgodnie
z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 28 września 2017 r., poz.1799) do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania
w danej instancji.

Apelację od wyroku wywiódł organ rentowy zaskarżając go w całości i zarzucając
mu naruszenie prawa materialnego, w szczególności art. 58 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. przez przyjęcie, że nie wystąpiły okoliczności pozwalające na przyjęcie, że zawarta między stronami umowa o pracę z dnia 2 stycznia 2017 r. w części dotyczącej wysokości wynagrodzenia jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i jako taka nie rodzi skutków prawnych.

Wskazując na powyższe zarzuty apelacyjne wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
w całości i oddalenie odwołania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, a także
o zasądzenie od każdego ubezpieczonego na rzecz organu rentowego kosztów procesu
za obie instancje według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał, że ustalenie wynagrodzenia ubezpieczonej w kwocie 3.000 zł przy jednoczesnym krótkotrwałym wykonywaniu pracy przed powstaniem niezdolności do pracy, miało na celu wyłącznie uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych z tytułu niezdolności do pracy i macierzyństwa. Oceniając wysokość wynagrodzenia ubezpieczonej stwierdzić należy, że zostało ono ustalone w sposób niewłaściwy, niezgodny z zasadami współżycia społecznego ze względu na fakt, iż ubezpieczona w okresie od dnia 1 września 2015 r. do dnia 30 listopada 2016 r. była zatrudniona u płatnika M. G., jednak jej wynagrodzenie znacznie różniło się od wynagrodzenia, które obecnie proponuje płatnik w miesiącach: wrzesień, październik
i listopad 2015 r. ubezpieczona była zatrudniona na pełen etat, z wynagrodzeniem odpowiadającym minimalnemu wynagrodzeniu dla pracowników, natomiast od miesiąca grudnia 2015 r. do listopada 2016 r. ubezpieczona była zatrudniona na ½ etatu
z wynagrodzeniem odpowiadającym połowie minimalnego wynagrodzenia dla pracowników. W związku z czym ustalenie wynagrodzenia, tak jak to uczynił Sad I instancji w kwocie
2.400 zł miesięczne w przypadku I. S. miało wyłącznie na celu uzyskanie nienależnie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bowiem pracownica od dnia 1 lutego 2017 r., a więc po upływie miesiąca od dnia nawiązania stosunku pracy ze spornym wynagrodzeniem jest niezdolna do pracy w związku z ciążą. Zdaniem pozwanego
z okoliczności faktycznych sprawy wynika, że po stronie pracodawcy brak było rzeczywistej potrzeby, jak i racjonalnie uzasadnionego ekonomicznie interesu zatrudnienia pracownicy
z wynagrodzeniem w kwocie 2.400 zł, bowiem od dnia 1 lutego 2017 r. ubezpieczona była niezdolna do pracy wskutek choroby. Czynność prawna dokonana z naruszeniem tych zasad jest nieważna z mocy art. 58 § 2 k.c. jest nieważna.

Ubezpieczona na rozprawie apelacyjnej wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie
od organu rentowego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się bezzasadna.

Na etapie postępowania apelacyjnego spór koncentrował się na kwestii wysokości podstawy wymiaru składek ubezpieczonej I. P. na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne: emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe od dnia 2 stycznia 2017 r. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek M. G. prowadzącej działalność gospodarczą po nazwą (...).

Organ rentowy nie kwestionował na tym etapie podlegania przez wnioskodawczynię ww. ubezpieczeniom społecznym stosownie do treści art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art.
12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1778 ze zm.; dalej ustawa systemowa) z tytułu zatrudnienia u płatnika składek M. G. od dnia 2 stycznia 2017 r. na podstawie stosunku pracy w pełnym wymiarze czasu pracy.

Zdaniem pozwanego wynagrodzenie przyjęte przez Sąd Okręgowy w kwocie 2.400 zł było rażąco wysokie i powinno zostać określone na poziomie wynagrodzenia minimalnego, tj. w kwocie 2.000 zł (rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 września 2016 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 r. /Dz.U. poz. 1456/).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy przeprowadził stosowne postępowanie dowodowe, a w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił też uchybień w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej uzasadniających ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. W konsekwencji Sąd Odwoławczy oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne dokonane przez Sąd pierwszej instancji uznał je za własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776).

Zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy systemowej podstawę wymiaru składek
na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (a według art. 20 na ubezpieczenie wypadkowe
i chorobowe) pracowników stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych (art. 4 pkt 9). Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j.: Dz. U. z 2012 r., poz. 361 ze zm.) za przychody
ze stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania tych wypłat i świadczeń, a w szczególności: wynagrodzenia zasadnicze, wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty za niewykorzystany urlop
i wszelkie inne kwoty niezależnie od tego, czy ich wysokość została z góry ustalona,
a ponadto świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych (art. 12 ust. 1). Zatem
w uproszczeniu, podstawa wymiaru składki jest pochodną wynagrodzenia, jakie otrzymuje pracownik.

W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych dopuszczalna jest ingerencja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ustalenie wynagrodzenia zgłaszanego do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. W orzecznictwie Sądu Najwyższego jednoznacznie stwierdza się, że nie można wówczas przyjąć pozorności umowy oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, ponieważ pracownik podjął pracę i rzeczywiście
ją wykonywał, a pracodawca pracę tę przyjmował (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2012 r., II UK 14/12, LEX nr 1216864). Zdaniem Sądu Najwyższego nie przeszkadza
to jednak w ocenie, czy umowa nie prowadzi o obejścia prawa czy niezgodności z zasadami współżycia społecznego. Jest to zatem koncepcja nawiązująca do nieważności treści czynności prawnej, o której mowa w art. 58 § 1 i § 2 k.c. Przykładowo, nadmierne podwyższenie wynagrodzenia pracownika w zakresie prawa ubezpieczeń społecznych jest przez Sądu Najwyższego oceniane jako dokonane z zamiarem nadużycia prawa
do świadczeń (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2005 r., II UZP 2/05, OSNP 2005/21/338, LEX nr 148238; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2005 r.,
II UK 16/05, OSNP 2006/11-12/191, LEX nr 182776 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia
19 maja 2009 r., III UK 7/09, LEX nr 509047). W uzasadnieniach sądowych pojawiają się również wątki nawiązujące do aksjologii prawa ubezpieczeń społecznych, zasad konstrukcyjnych tej gałęzi prawa oraz autonomii woli stron. W wyroku z dnia 9 sierpnia
2005 r., III UK 89/05 (OSNP 2006/11-12/192) Sądu Najwyższego wskazał, że ustalenie
w umowie o pracę rażąco wysokiego wynagrodzenia za pracę może być, w konkretnych okolicznościach, uznane za nieważne, jako dokonane z naruszeniem zasad współżycia społecznego, polegającym na świadomym osiąganiu nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu - art. 58 § 3 k.c.
w związku z art. 300 k.p.

Odnosząc się do granic delimitacji swobody kształtowania wysokości wynagrodzenia za pracę należy wskazać te unormowania, które wyznaczają jej swoiste ramy. Podstawowym przepisem dotyczącym relacji wynagrodzenia i świadczonej pracy jest art. 78 § 1 k.p., który stanowi, że wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało
w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość pracy. Z kolei z art. 80 k.p. wynika wprost, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną; za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje natomiast prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa tak stanowią. Z przedmiotowych regulacji wynikają istotne dyrektywy kształtowania wysokości wynagrodzenia za pracę, a także kryteria jego ustalania. Wynagrodzenie przysługuje co do zasady za pracę wykonaną, co oznacza, że nie jest dopuszczalne wynagradzanie pracownika, który pracy nie wykonuje. Z kolei wysokość wynagrodzenia musi uwzględniać kryteria rodzaju wykonywanej pracy, kwalifikacji, ilości i jakości pracy. Kształtowanie wynagrodzenia za pracę powinno również pozostawać w zgodzie z zasadą równych praw (art. 11 ( 2 )k.p.) oraz zakazem dyskryminacji w zatrudnieniu (art. 11 ( 3)k.p. oraz rozdział II a k.p.) (K. Ślebzak, „Kontrola przez ZUS ważności umów o pracę stanowiących tytuł do ubezpieczenia społecznego - wybrane zagadnienia”, Praca i Zabezpieczenia Społeczne 2/2007, str. 29-41).

Sama dopuszczalność ingerencji organu rentowego w wysokość umówionego przez strony stosunku pracy wynagrodzenia nie przesądza jeszcze o zasadności takiej ingerencji
w każdym wypadku. Podkreślić należy, że autonomia stron umowy w kształtowaniu jej postanowień jest rzeczą ważną, ale i ona podlega ochronie w ramach wartości uznawanych
i realizowanych przez system prawa, aczkolwiek strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Najdobitniej wyraża to art. 353 1 k.c., który ma odpowiednie zastosowanie do stosunku pracy, zarówno wobec braku uregulowania normowanej nim instytucji w prawie pracy, jak też niesprzeczności z zasadami prawa pracy (por. art. 300 k.p.) zawartego w nim wymagania,
by treść stosunku pracy lub jego cel nie sprzeciwiał się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Z kolei odpowiednie zastosowanie art.
58 k.c.
pozwala na uściślenie, że postanowienia umowy o pracę sprzeczne z ustawą albo mające na celu jej obejście są nieważne, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, a sprzeczne z zasadami współżycia społecznego - nieważne bezwzględnie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2005 r., II UZP 2/05, LEX nr 148238).

Jak podkreślał Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 listopada 2014 r., III AUa 172/14, LEX nr 1621153 ocena wysokości wynagrodzenia uzgodnionego przez strony stosunku pracy na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych ma istotne znaczenie z uwagi
na okoliczność, że ustalanie podstawy wymiaru składki z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy następuje w oparciu o przychód, o którym mowa w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne,
a w szczególności wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty itp. Umowa o pracę wywołuje zatem nie tylko skutki bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem
i pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych kształtując stosunek ubezpieczenia społecznego, w tym wysokość składki,
co w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń. W związku
z powyższym ocena postanowień umownych może i powinna być dokonywana także
z punktu widzenia prawa ubezpieczeń społecznych, a więc nie tylko z punktu widzenia interesu pracownika (ubezpieczonego), ale także interesu publicznego. Godziwość wynagrodzenia za pracę w prawie ubezpieczeń społecznych musi być zatem interpretowana przy uwzględnieniu wymogu ochrony interesu publicznego oraz zasady solidarności ubezpieczonych. Podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe
i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, natomiast ocena godziwości tego wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku,
a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji.

Podkreślenia wymaga, że ukształtowanie wynagrodzenia z umowy o pracę
na wysokim poziomie w okresie ciąży, nawet jeżeli celem ubezpieczonej jest osiąganie wysokich świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, nie jest samo w sobie sprzeczne
z prawem, ani zasadami współżycia społecznego, o ile wynagrodzenie jest adekwatne
do świadczonej pracy. W wyroku z dnia 18 października 2005 r., II UK 43/05, OSNP 2006,
nr 15-16, poz. 251 Sąd Najwyższy wskazał jednak, że zawarcie umowy o pracę
w okolicznościach takich jak: świadomość ciąży, poprzednie wykonywanie tych samych obowiązków bez wynagrodzenia i objęcie ubezpieczeniem z tytułu prowadzonej działalności, krótkotrwałość „zatrudnienia”, jak również ustalenie stosunkowo wysokiego wynagrodzenia za pracę, można uznać za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Fakt, że cel zawarcia umowy o pracę w postaci osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny z ustawą, nie może bowiem oznaczać akceptacji dla nagannych
i nieobojętnych społecznie zachowań korzystania ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych, przy zawieraniu umów o pracę na stosunkowo krótki okres przed zajściem zdarzenia rodzącego uprawnienie do świadczenia z ubezpieczenia społecznego (np. urodzeniem dziecka) i ustaleniu wysokiego wynagrodzenia w celu uzyskania przez osobę ubezpieczoną naliczonych od takiej podstawy świadczeń z ubezpieczenia społecznego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku dnia 29 listopada 2017 r., III AUa 356/17).

Wyrażona w art. 13 k.p. podstawowa zasada prawa pracy, odnosząca się
do wynagrodzenia godziwego, ma umocowanie w prawie europejskim. W aspekcie indywidualnym godziwa praca to taka, która odpowiada rodzajowi wykonywanej pracy
i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględnia ilość i jakość świadczonej pracy (art. 78 § 1 k.p.) – zob. B. W., Kodeks pracy. Komentarz, red. B. W. W. 2010, s. 68. Wydaje się, że optyką tą postrzegane jest prawo do godziwego (sprawiedliwego) wynagrodzenia w Międzynarodowym Pakcie Praw Gospodarczych, Społecznych
i Kulturalnych otwartym do podpisu w N. w dniu 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r., Nr 38, poz. 169). Konkretyzacja tego prawa nastąpiła w licznych konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy (M.). Całokształt regulacji międzynarodowych dotyczących omawianego tematu pozwala na stwierdzenie, że prawo do godziwego wynagrodzenia przejawia się
w trzech płaszczyznach: 1) prawie do godziwego wynagrodzenia minimalnego, 2) prawie
do wynagrodzenia odpowiadającego świadczonej pracy, 3) prawie do nieuszczuplonego wynagrodzenia za pracę (M. Nowak, Wynagrodzenie za pracę, Warszawa 2014, s. 47). Nie można pominąć, że przepis art. 13 k.p. ma znaczenie normatywne. W praktyce orzeczniczej wykorzystywana jest przy limitowaniu „zbyt wysokich” świadczeń ze stosunku pracy. Sąd pracy upoważniony jest do weryfikowania, czy prawo do świadczeń nieprzewidzianych
w prawie pracy lub świadczeń przyznanych w wyższej wysokości, można uznać za nieważne lub miarkować ich wysokość (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2012 r.,
I PK 13/12, LEX nr 1243001). Weryfikatorem w tym procesie jest kryterium wynagrodzenia niegodziwego (art. 58 § 2 k.c. w związku z art. 13, art. 18 i art. 300 k.p.) – wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 kwietnia 2003 r., III APa 5/03, LEX nr 79916, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 2001 r., I PKN 563/00, OSNAPiUS 2002, nr 4, poz. 90. Nie negując zaprezentowanej linii orzeczniczej nie można pominąć, że co do zasady nie jest rolą sądu pracy ocena przyznawania pracownikom wygórowanych świadczeń. Niezbędne jest przypomnienie, że przepis art. 13 k.p. nie reglamentuje górnej wysokości wynagrodzenia pracownika. Przyznanie pracownikowi świadczenia nienależnie wysokiego z reguły nie powinno być przyczyną odmowy jego zasądzenia. Wymaga tego bezpieczeństwo obrotu, zasada pacta sunt servanda oraz ochrona pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
20 marca 2009 r., I PK 181/08, LEX nr 707849, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 2009 r., I PK 279/07, LEX nr 509051). Aspekty te bynajmniej nie tracą na znaczeniu
na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia
1 lipca 2014 r., III AUa 131/14, LEX nr 1493713).

Mając na uwadze przewidziane w przepisach art. 13 k.p. i art. 78 § 1 k.p. kryteria
i mierniki omawianego świadczenia, gdzie z jednej strony wynagrodzenie za pracę
ma stanowić wartość godziwą, z drugiej zaś, ma odpowiadać rodzajowi pracy, kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu stanowiąc też ekwiwalent za ilość i jakość świadczonej pracy, Sąd Apelacyjny uznał, że adekwatnym wynagrodzeniem do zajmowanego przez wnioskodawczynię stanowiska sprzedawcy jest kwota 2.400 zł określona przez Sąd Okręgowy. Wbrew twierdzeniom apelacji organu rentowego ustalenie wynagrodzenia wnioskodawczyni na poziomie minimalnego wynagrodzenia (2.000 zł) nie miało uzasadnienia merytorycznego i stanowiło zbyt idącą ingerencję w stosunek pracy, a tym samym naruszało zasadę godziwego wynagrodzenia określoną w art. 13 k.p.

Po pierwsze uwzględnić należało kwalifikacje zawodowe wnioskodawczyni (wykształcenie zawodowe w zawodzie sprzedawca) jej doświadczenie zawodowe jako sprzedawca, w tym również w sklepie mięsnym.

Ponadto płatnik składek miał potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej, bo M. G. sama wychowuje małe dziecko i potrzebowała pomocy w prowadzeniu hurtowni. Ponadto K. K. przestała pracować u płatnika składek w 2016 r., więc płatnik składek mógł zatrudnić wnioskodawczynię w pełnym wymiarze czasu pracy. Sytuacja finansowa zakładu pracy jest stabilna i pozwalała na zatrudnienia ubezpieczonej
za wynagrodzeniem w kwocie 2.400 zł.

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, a pozwany tego nie kwestionował,
że wnioskodawczyni wiedziała co należy do jej obowiązków i potrafiła się z nich wywiązać należycie. Mimo, iż miała angaż na stanowisko sprzedawcy to razem z pracownikiem O. K. zajmowała się zarządzeniem hurtownią. Obowiązki były pomiędzy nich podzielone. Do ich obowiązków należało sporządzanie dokumentacji zakupowej, prowadzenie rejestru zakupów, sprzedaży i prowadzenie dokumentacji dla sanepidu. O. K. otrzymywał wynagrodzenie w kwocie 2.400 zł, wykonywał zbliżone obowiązki
do wnioskodawczy i był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, ale z uwagi
na posiadany stopień niepełnosprawności pracował 7 godzin dziennie. Po przejściu ubezpieczonej na zwolnienie lekarskie w związku z ciąża, a potem na urlop macierzyński
to O. K. przejął jej obowiązki.

Organ rentowy kwestionują wysokość wynagrodzenia w kwocie 2.400 zł podnosił,
że w okresie od dnia 1 września 2015 r. do dnia 30 listopada 2016 r. ubezpieczona otrzymywała minimalne wynagrodzenie będąc zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy
i wynagrodzenie odpowiadające połowie minimalnego wynagrodzenia przy zatrudnieniu
w wymiarze ½ etatu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego płatnik składek zawierając z ubezpieczoną kolejną umowę pracę od dnia 2 stycznia 2017 r. ustalając wysokość wynagrodzenia powyżej minimalnego wynagrodzenia, wziął pod uwagę rodzaj wykonywanych czynności, kwalifikacje zawodowe pracownika, jego staż pracy, w tym jego zatrudnienie u płatnika w okresie od 1 września 2015 r. do 30 listopada 2016 r., ilość i jakość nakładu pracy. Skoro pracodawca zdecydował się na ponowne zatrudnienie wnioskodawczyni, to oznacza, że dawała ona gwarancję należytego wykonania powierzonych jej obowiązków. Ustalenie przez Sąd Okręgowy wysokości wynagrodzenia wnioskodawczyni na poziomie 2.400 zł miesięcznie jest adekwatne nie tylko do jej wiedzy, doświadczenia, ale także do wymagań, jakie stawiał przez nią pracodawca.

Ponadto odnoszenie się przez pozwanego do wynagrodzenia minimalnego pozostałych pracowników – należy uściślić, że chodzi tu o E. S. i N. M. jest niezasadne, skoro miały one inny zakres obowiązków, który nie obejmował czynności zarządzających hurtownią.

Odnosząc się do podnoszonych w apelacji organu rentowego twierdzeń podkreślić należy, że zdaniem Sądu drugiej instancji w niniejszym postępowaniu nie ujawniły się żadne obiektywne przesłanki, które mogłyby uzasadniać obniżenie podstawy wymiaru składek
na ubezpieczenie społeczne odwołującej do kwoty minimalnego wynagrodzenia, więc kwoty 2.000 zł brutto miesięcznie.

Oceny w tym zakresie nie można dokonywać przez pryzmat sytuacji związanej
ze stanem ciąży ubezpieczonej. Przyjmując za punkt odniesienia prawo kobiet w ciąży
do ubezpieczenia społecznego, jasne staje się, że nie mogą być one gorzej traktowane. Oznacza to, że w sytuacji, gdy ustalone im wynagrodzenie jest godziwe w rozumieniu art.
13
w związku z art. 78 k.p., to okoliczność związana z pobieraniem zasiłku chorobowego
i macierzyńskiego nie może stanowić zmiennej przy ocenianiu autonomii stron stosunku pracy przy określaniu wysokości wynagrodzenia. Spojrzenie tą optyką upewnia, że sytuacja wnioskodawczyni nie koreluje z naruszeniem zasad współżycia społecznego (ustaleniem niegodziwego wynagrodzenia).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego z uzasadnienia apelacji organu rentowego można wyprowadzić wniosek o rażących dysproporcjach między wynagrodzeniem ustalonym przez Sąd Okręgowy w wysokości 2.400 zł, a wskazywaną przez organ rentowy kwotą minimalnego wynagrodzenia w wysokości 2.000 zł. Kwestionowana jest kwota 400 zł brutto. Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w niniejszej sprawie, aby w sytuacji otrzymywania przez pracownika wykwalifikowanego z doświadczeniem zawodowym, który wykonuje sumiennie
i rzetelnie obowiązki pracownicze i ma prawo uczestniczyć w procesie decyzyjnym
w zakresie działalności płatnika składek można było uznać, że wynagrodzenie w wysokości 2.400 zł jest rażąco wysokie i jego wysokość jest sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego.

W związku z powyższym uznać należało, że wynagrodzenie określone na kwotę 2.400 zł brutto nie było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.
w związku z art. 300 k.p.).

Zatem zaskarżone rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego było prawidłowe, co przełożyło się na obowiązek orzeczenia co do obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego strony przeciwnej reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika, o czym prawidłowo orzekł Sąd w punkcie drugim wyroku.

Biorąc powyższe pod uwagę orzeczono, jak w punkcie pierwszym sentencji (art. 385 k.p.c.).

O kosztach zastępstwa procesowego za drugą instancję Sąd Apelacyjny orzekł
w punkcie drugim wyroku uwzględniając zasadę odpowiedzialności za wynik procesu – art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz art. 108 zd. 1 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 i § 10 ust. 1 pkt
2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat
za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Podkreślić należy,
że rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2017 r., poz. 1799) § 9 ust. 2 otrzymał brzmienie „stawki minimalne wynoszą 180 zł w sprawach o świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego oraz w sprawach dotyczących podlegania ubezpieczeniom społecznym”. Zmiana zaczęła obowiązywać
od dnia 13 października 2017 r. W § 2 rozporządzenia zmieniającego ustawodawca przewidział, że w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania
w danej instancji. Skoro organ rentowy wniósł apelację po dniu wejścia w życie wskazanej nowelizacji § 9 ust. 2 rozporządzenia – dnia 12 lutego 2018 r., to koszty zastępstwa procesowego ubezpieczonej za II instancję należało zasądzić w stawce „zryczałtowanej”.

SSO del. Katarzyna Antoniewicz SSA Michał Bober SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń