Sygn. akt V C 3055/17
P., dnia 24 lutego 2021 r.
Sąd Rejonowy Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, V Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Kamil Antkowiak
Protokolant: Karolina Kicińska
po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2021 r. w (...)
na rozprawie
sprawy z powództwa D. T. (1)
przeciwko U. T. (...) z siedzibą w Ł.
o zapłatę
1. Zasądza od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 10 października 2016 r. do dnia zapłaty.
2. Zasądza od pozwanego na rzecz powódki tytułem odszkodowania kwotę 1.945 zł 50 gr (tysiące dziewięćset czterdzieści pięć złotych pięćdziesiąt groszy).
3. W pozostałym zakresie powództwo oddala.
4. Koszty rozdziela pomiędzy stronami stosunkowo, a mianowicie w ten sposób, że obciąża nimi powódkę w 50 %, a pozwanego w 50 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.
sędzia Kamil Antkowiak
Pozwem z dnia 20 maja 2017 r., powódka D. T. (1), reprezentowana w niniejszym postępowaniu przez adwokata, domagała się od pozwanego (...).U. S.A. z siedzibą w Ł. zapłaty kwoty 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 września 2016 r. z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 2.438 zł tytułem odszkodowania. Nadto powódka domagała się zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, jak również ustalenia skutków odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. D. T. wniosła również o zwolnienie jej od konieczności ponoszenia kosztów sądowych, podając, że nie jest ona w stanie ich uiścić bez uszczerbku w koniecznym utrzymaniu siebie i swojej rodziny.
W uzasadnieniu pozwu strona powodowa wskazała, że w dniu 15 września 2016 r. uległa wypadkowi w autobusie (...) na terenie miejscowości G.. Powódka podróżowała na trasie relacji K. - W.. W wyniku ostrego hamowania kierowcy autobusu, wobec wjechania mu na drogę rowerzysty, powódka przewróciła się do przodu, upadła na podłogę autobusu obok siedzenia kierowcy. Wskutek tego upadku powódka doznała złamania barku lewego wraz z przemieszczeniem, silnego stłuczenia słowy oraz kolan. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni. Powódka zgłosiła sprawę do Prokuratury Rejonowej w Rychwale, jednakże prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia wobec kierowcy autobusu, wobec braku znamion czynu zabronionego. Decyzją z dnia 17 listopada 2016 r. w odpowiedzi na roszczenia powódki została jej przyznana kwota 1.600 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i ból. Kwota przyznana to kwota 8.000 zł, jednak wobec uznania, że powódka przyczyniła się do wypadku, wypłacono jej jedynie 80 % z tej kwoty, tj. kwotę 1.600 zł. Następnie pismem z dnia 17 lutego 2017 r. pełnomocnik powódki wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 25.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 września 2016 r., tj. od dnia wypadku, jednak wezwanie nie przyniosło rezultatu. Powódka wyjaśniła, że wskutek wypadku doznała szeregu uszczerbków na zdrowiu, przede wszystkim złamania kości ramieniowej z przemieszczaniem oraz barku oraz stłuczeń głowy i barku oraz stawu klanowego. Powódka przebywała w szpitalu oraz na turnusie rehabilitacyjnym w dniach od 5 do 19 maja 2017 r. musiała uczęszczać na rehabilitację oraz pobierać leki. Powódka wskazała, że musiała też samodzielnie dokonywać zdjęć oraz jeździć taksówkami, albowiem nie mogła sobie poradzić w inny sposób oraz musiała dokonać zakupu kamizelki ortopedycznej. Z tego tytułu wydała kwotę 2.438 zł, której to kwoty powódka domaga się od pozwanego tytułem odszkodowania. Natomiast tytułem zadośćuczynienia powódka domaga się kwoty 20.000 zł jako stosownego świadczenia pieniężnego za doznaną krzywdę i ból (k. 2-6).
Postanowieniem z dnia 1 września 2017 r. referendarz sądowy w tut. Sądzie zwolnił powódkę od kosztów sądowych (k. 42).
W ustawowym terminie pozwany, reprezentowany przez radcę prawnego, złożył odpowiedź na pozew, wnoszą o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.
Pozwany wskazał, że uczestniczący w zdarzeniu pojazd był w dacie zdarzenia ubezpieczony u pozwanego w zakresie OC z tytułu szkód związanych z ruchem pojazdu oraz istnieje podstawa do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej. Zdaniem pozwanego powódka D. T. przyczyniła się do powstania szkody. Pozwany ustalił, że w czasie, gdy doszło do zdarzenia autobus znajdował się w odległości około 200 m od przystanku, gdzie miał się zatrzymać i był on w ruchu. Wobec tego, w ocenie pozwanego, zachowanie powódki było niezgodne z obowiązującymi przepisami dla podróżnych korzystających z komunikacji w (...) K., bowiem zgodnie z obowiązującymi zasadami podróżnemu wolno wsiadać i wysiadać drzwiami tylko podczas postoju autobusu. Przepisy te umieszczone są w autobusach i obowiązują wszystkich pasażerów. Wobec tego powódka nie powinna była wstawać z zajmowanego siedzenia w czasie jazdy, gdyż świadomie takim postępowaniem naraziła się na niebezpieczeństwo. Ponadto nie zachowała ona podstawowych zasad bezpieczeństwa niosąc w obu rękach torby, co uniemożliwiło jej przytrzymanie się w czasie hamownia. Zdaniem pozwanego podjęty przez kierowcę autobusu manewr był w pełni uzasadniony. Ubezpieczyciel przyznał powódce tytułem zadośćuczynienia łączną kwotę 8.000 zł i jednocześnie biorcą pod uwagę stopień przyczynienia w powstaniu szkody (80 %) zmodyfikował wysokość wypłaconego świadczenia do kwoty 1.600 zł. Zdaniem pozwanego żądana przez powódkę kwota zadośćuczynienia jest nieadekwatna do okoliczności faktycznych sprawy, a jego zasądzenie prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powódki względem pozwanego. Pozwany zakwestionował również roszczenie powódki z tytułu zwrotu kosztów leczenia, kosztów dojazdu do placówek opieki medycznej oraz kosztów z tytułu zwiększonych potrzeb obejmujących koszty opieki jako niezasadne i niewykazane. Za bezpodstawne pozwany uznał także roszczenie powódki o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość, gdyż powódka w żaden sposób nie uprawdopodobniła, że istnieje taka potrzeba. Pozwany zakwestionował również roszczenie odsetkowe powódki (k. 51-56).
W piśmie z dnia 12 sierpnia 2019 r. pełnomocnik powódki rozszerzył powództwo o kwotę 1.453 zł tytułem odszkodowania, jako że powódka taką kwotę łącznie przeznaczyć musiała na wyjazd do sanatorium (...) w dniu 10 lipca 2018 r. – 536 zł , wyjazd do (...) w dniu 24 czerwca 2019 r. – 750 zł oraz na dodatkową rehabilitację w tym czasie 167 zł. Wyjazdy te stały się koniecznością wobec schorzeń powódki wynikających z upadku w dniu zdarzenia (k. 225).
W odpowiedzi na powyższe, w piśmie z dnia 6 września 2019 r., pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, tak w pierwotnej, jak i rozszerzonej wysokości oraz o zasądzenie od powódki kosztów zastępstwa procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kwotę 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa (k. 231-231v).
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 15 września 2016 r. powódka D. T. (1) wraz z mężem podróżowała autobusem pośpiesznym (...) na trasie K. - W.. Autobus ten wyjechał z K. o godzinie 12.40, jadąc dalej przez miejscowości R., G. do W.. Autobus zatrzymywał się tylko w większych miejscowościach. Każdy z pasażerów posiada własne miejsce siedzące. Po dojechaniu do miejscowości G., kierowca autobusu zwolnił. W momencie, gdy autobus wjechał na skrzyżowanie ulic (...) z W. (...), nagle z prawej strony, na przejście dla pieszych znajdujące się tuż za skrzyżowaniem w sposób nagły wtargnął rowerzysta. Autobus znajdował się wtedy około 5 m od przejścia dla pieszych. Celem uniknięcia potrącenia rowerzysty, kierowca autobusu wykonał nagły manewr hamowania, w wyniku którego uniknął tego zdarzenia. Wskutek powyższego, stojąca w przejściu powódka, która wstała, przygotowując się do wyjścia z pojazdu, przewróciła się do przodu, upadając na podłogę obok siedzenia kierowcy. Kierowca nie zawiadamiał policji, ani karetki pogotowia, bowiem uznał, że powódce nic nie jest i czuje się dobrze. Po wypadku powódka poprosiła kierowcę o numer polisy ubezpieczeniowej.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami dla podróżnych, pasażer wstaje i wysiada drzwiami z autobusu dopiero po jego zatrzymaniu. Przepisy te umieszczone są w autobusach i obowiązują wszystkich pasażerów. Tymczasem, w chwili nagłego hamowania autobusu, do przystanku było od 250 do 350 m. W autobusach dalekobieżnych nie ma poręczy. Jak ktoś wstaje i idzie do wyjścia, to w celu utrzymania równowagi może się chwycić jedynie za fotel.
Powódka zgłosiła sprawę do Komisariatu Policji w R. , jednakże Policja odmówiła wszczęcia postępowania wobec kierowcy autobusu z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, którą to decyzję zatwierdził prokurator Prokuratury Rejonowej w Koninie.
W dniu 15 września 2015 r. przedmiotowy autobus posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego.
Do wód : postanowienie o odmowie dochodzenia śledztwa (k. 13-14), oświadczenie kierowcy (k. 74v), zeznania świadka J. J. (k. 95-97) oraz częściowo: zeznania świadka Z. T. (k. 82-84, 221-222) i zeznania powódki D. T. (1) (k. 309-310)
Po wypadku, powódka wraz z mężem, wezwali na miejsce zdarzenia kartkę pogotowia, która zabrała ją do szpitala w K., gdzie została zaopatrzona na (...). Następnego dnia powódka udała się do szpitala w P., gdzie rozpoznano u niej złamanie końca bliższego kości ramiennej lewej. Zalecono wówczas powódce utrzymanie unieruchomienia w kamizelce ortopedycznej, nieobciążanie lewej kończyny górnej oraz kontrolę w poradni ortopedycznej za 3 tygodnie. Powódka leczyła się zatem w (...) w P. (leczenia zachowawcze – kamizelka ortopedyczna). W okresie od 16 grudnia do 30 grudnia 2016 r. powódka odbywała rehabilitację w (...) Centrum (...) w P.. Po zakończonej sesji 10 zabiegów odnotowano u powódki nieznaczną poprawę i zalecono dalszą intensywną rehabilitację w celu uzyskania wszystkich zakresów ruchu i zmniejszania dolegliwości bólowych. W dniach od 14 lutego 2017 r. do 16 marca 2017 r. powódka korzystała z masażu suchego. Odnotowano wówczas u powódki nieznaczne zmniejszenie dolegliwości bólowych i zakresu ruchu. Wskazano dalszą rehabilitację. W dniach od 6 maja do 19 maja 2017 r. powódka przebywała na turnusie rehabilitacyjnym w (...) w U. (zalecono jej wówczas dalszą rehabilitację). W dniach od 3 lipca 2017 r. do 17 lipca 2017 r. powódka korzystała z zabiegów w Niepublicznym Zakładzie (...) w P..
W wyniku wypadku powódka doznała złamania końca bliższego kości ramiennej lewej. W związku z doznanym urazem powódka mogła odczuwać dolegliwości bólowe, które w pierwszych 1-7 dniach mogły kształtować się na poziomie około 8-10 punktów w dziesięciostopniowej skali bólu wg (...), w kolejnych 7-21 dniach odczuwanie dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 6-8 punktów, w kolejnych 22-60 dniach odczuwane dolegliwości bólowe mogły osiągać poziom około 4-6 punktów powyższej skali. Po tym czasie odczuwanie dolegliwości bólowych na poziomie około 2-4 punktów może utrzymywać się do dnia dzisiejszego.
Z powodu ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym lewym powódka wymagała, wymaga i będzie wymagała w przyszłości okresowej pomocy w takich czynnościach życiowych jak: mycie głowy, czesanie się, sprzątanie wymagające unoszenia kończyn górnych np. zawieszanie firan, czy ubierania się. Wykazane ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym oraz zgłaszane dolegliwości bólowe mają związek z doznanym urazem w dniu 15 września 2016 r. Obecny stan zdrowia powódki w zakresie przebytego złamania nasady bliższej kości ramiennej oraz wiązanych z tym ograniczeń ruchowych są następstwem przebytego wypadku w dniu 15 września 2016 r.
Obecny stan zdrowia powódki należy uznać za utrwalony i stabilny, a jej leczenie za zakończone. Nie przewiduje się istotnej poprawy sprawności w zakresie ruchomości w stawie ramiennym lewym. Powódka wymaga i będzie wymagać dalszego leczenia usprawniającego i rehabilitacyjnego zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego.
U powódki ujawniły się zaburzenia adaptacyjne, związane z przeżyciem zdarzenia i jego konsekwencji. Pierwsza grupa zaburzeń lękowych, to znaczy powódka unika sytuacji, w których może się powtórzyć zdarzenie – nie jeździ sama autobusem, zawsze potrzebuje towarzystwa. Ciągle przeżywa sytuację zdarzenia, towarzyszy temu silne wzbudzenie emocjonalne. Powódka często nie może spać, denerwuje się, że będzie musiała jechać autobusem. Sama jazda autobusem jest dla powódki źródłem silnego lęku z objawami somatycznymi – nadmierna potliwość, odczucie kołatania serca. Druga grupa zaburzeń ma charakter zaburzeń adaptacyjnych – trudności w codziennym funkcjonowaniu, ograniczeń powodujących, że nie ma poczucia pełnej sprawności i odczuwania dolegliwości bólowych głowy i zawrotów głowy – to powoduje poczucie niskiej samooceny, bycia niepełnosprawną, a w rezultacie obniżonego nastroju. Obecnie wskazane byłoby u powódki rozważenie farmakoterapii.
Stały uszczerbek na zdrowiu powódki związany z doznanymi urazami, tj. złamaniem nasady bliższej kości (szyjki kości) ramiennej lewej po leczeniu zachowawczym z utrzymującym się ograniczeniem ruchomości w stawie ramiennym lewym wynosi 15 %. Ograniczenia zakresu ruchów w stawie ramiennym uzasadniają taką ocenę, mimo iż nie doszło do skrócenia i przemieszczenia.
Stłuczenie stawu kolanowego po protezoplastyce tegoż stawu nie powoduje uszczerbku na zdrowiu u powódki. Nie przewiduje się w przyszłości żadnych negatywnych i odległych następstw tego urazu dla stanu zdrowia oraz sprawności powódki.
Przebyte złamanie kości ramiennej, unieruchomienie ramienia w trakcie leczenia nie skutkują wpływem na wystąpienie zmiany zwyrodnieniowych w obrębie kręgosłupa. Stwierdzona ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym nie przyczynią się do powstania zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa.
Dowód : dokumentacja medyczna powódki (k. 21-27, 33-33v, 65v, 66-66v, 67v, 68-68v, 73v-74, 77-81, 214-215, 235), opinia (...) (...) w K. z dziedziny ortopedii-traumatologii wraz z opinią uzupełniającą (k.127-133, 162-164), opinia (...) (...) w K. z dziedziny psychiatrii (k. 259-263) oraz częściowo: zeznania świadka Z. T. (k. 82-84, 221-222) i zeznania powódki D. T. (1) (k. 309-310)
Powódka zgłosiła szkodę u pozwanego w dniu 28 września 2016 r. Decyzją z dnia 10 października 2016 r. pozwany uznał roszczenia powódki za bezzasadne i odmówił wypłaty odszkodowania.
Pismem z dnia 4 listopada 2016 r. powódka odwołała się od powyższej decyzji. Decyzją z dnia 17 listopada 2016 r. pozwany przyznał powódce kwotę 1.600 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany przyjął, że powódka swoim zachowaniem przyczyniła się w 80 % do powstania przedmiotowej szkody, zgodnie bowiem z oświadczeniem świadka zdarzenia poszkodowana w trakcie przechodzenia z miejsca siedzącego do wyjścia z autobusu nie trzymała się poręczy.
Powódka nie zgodziła się z powyższą decyzją i pismem z dnia 27 listopada 2016 r. odwołała się od niej. Odwołanie nie przyniosło rezultatu, bowiem pozwany potrzymał swoje dotychczasowe stanowisko.
Następnie pismem z dnia 17 lutego 2017 r. powódka, za pośrednictwem swojego pełnomocnika, wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 25.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 września 2016 r. z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia za wypadek z dnia 15 września 2016 r. Wezwanie to nie odniosło rezultatu.
Okoliczności bezsporne, nadto dowód : decyzja z dnia 10 października 2016 r. (k. 15-15v, 70v), odwołanie z dnia 4 listopada 2016 r. (k. 16, 65, 67), decyzja z dnia 17 listopada 2016 r. (k. 17-17v,63v), odwołanie z dnia 27 listopada 2016 r.(k. 18, 63v), decyzja z dnia 3 stycznia 2017 r. (k. 19, 63), wezwanie z dnia 17 lutego 2017 r. (k. 20, 62v), dokument (k. 71v)
Wskutek wypadku powódka poniosła kosztów leczenia, zakupu leków i sprzętu ortopedycznego, pobytów w sanatoriach, rehabilitacji, zabiegów oraz kosztów dojazdu do placówek medycznych w kwocie 3.981 zł.
Dowód: rachunki i faktury (k. 28-32,34-35), faktury i potwierdzenia zapłaty (k. 216-220) i częściowo zeznania świadka Z. T. (k. 82-84, 221-222)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyszczególnionych powyżej dowodów w postaci dokumentów, zeznań świadków J. J., częściowo Z. T. oraz zeznań powódki D. T. (1), jak również opinii biegłych z zakresu ortopedii-traumatologii oraz psychiatrii sporządzonych w ramach (...).
Co się zaś tyczy dokumentów, stanowiły je dokumenty prywatne, których autentyczność nie była przez strony kwestionowana, a i Sąd nie widział podstaw, aby czynić to z urzędu. W tej sytuacji zgodnie z art. 245 kpc dokumenty prywatne stanowiły dowód tego, że osoby, które je podpisały, złożyły oświadczenia w nich zawarte. Z kolei w myśl art. 244 § 1 dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowiły dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. W szczególności tyczyło się to dokumentu w postaci postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania wydanego przez Komisariat Policji w R., a nie Prokuraturę Rejonową w Rychwale, jak niezgodnie z prawdą podał w pozwie zawodowy pełnomocnik powódki. Nie tylko bowiem w tej miejscowości nie ma żadnej jednostki Prokuratury, ale również z treści tego dokumentu urzędowego (załączonego zresztą do pozwu) wynikały prawidłowe nazwy i siedziby organów dochodzeniowych. Tymczasem zgodnie z art. 3 kpc strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Na marginesie wskazać jeszcze należy, że ów pełnomocnik powódki mijał się również z prawdą i niespornymi dokumentami podając w pozwie, jakoby mandantce przyznano 80 % z 8.000 zł przyznanego zadośćuczynienia, podczas, gdy prosta operacja matematyczna prowadzi do jednoznacznego wniosku, że wypłacona kwota 1.600 zł stanowiła jedynie 20 % tej wyższej sumy.
Postanowieniem z dnia 7 lutego 2018 r. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z dziedziny ortopedii na okoliczność: doznanego uszczerbku w wyniku wypadku z dnia 15 września 2016 r., pomocy jakiej ze względu na wiek oraz stopień niepełnosprawności wymaga i będzie wymagała powódka; cierpień fizycznych i psychicznych; wskazania na jakie schorzenia samoistne cierpi powódka i w jaki sposób wpływają one na zakres jej dolegliwości, na jej sytuację życiową i ograniczenia w funkcjonowaniu; dokonania oceny w jakim stopniu obecny stan zdrowia jest skutkiem wypadku z dnia 15 września 2016 r.; ustalenia czy leczenie ewentualnych skutków wypadku uległo zakończeniu albo jaka jest przewidywana data jego zakończenia (k. 97-98).
W dniu 26 lipca 2018 r. wpłynęła do Sądu opinia biegłego ww. specjalności (k. 123). Pismem z dnia 10 września 2018 r. pełnomocnik pozwanego zakwestionował opinię w zakresie ustalenia procentowego trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki określonego na 15 %. Pozwany podniósł, że biegły w zakresie wyliczenia procentowej wartości trwałego uszczerbku na zdrowiu powołał się na pkt 113 b Rozporządzenia Ministra pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r., który odnosi się do złamania kości ramiennej – w zależności od zmian wtórnych upośledzenia funkcji kończyny (k. 140-140v).
W piśmie procesowym z dnia 17 września 2017 r. pełnomocnik powódki z kolei wskazał, że nie kwestionuje opinii w jej wnioskach końcowych, jednakże w jego ocenie opinia wymaga uzupełnienia odnośnie do wskazania jakie skutku unieruchomienia ramienia powódki będą miały wpływ na kręgosłup oraz jakie są skutki stłuczenia kolana powódki (k. 142).
W związku z powyższym postanowieniem z dnia 3 października 2018 r. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z uzupełniającej opinii Instytutu w zakresie opinii biegłego sądowego z dziedziny ortopedii na okoliczność: udzielenia odpowiedzi na pytania pełnomocnika powódki zawarte w piśmie procesowym z dnia 17 września 2018 r., udzielenia odpowiedzi na zarzuty pełnomocnika pozwanego zawarte w piśmie procesowym z dnia 10 września 2018 r. (k. 146).
W dniu 10 grudnia 2018 r. do Sądu wpłynęła opinia uzupełniająca biegłego ww. specjalności (k. 159).
Na rozprawie w dniu 7 sierpnia 2019 r. pełnomocnik powódki wniósł o sporządzenie opinii przez biegłego psychiatrę, ponieważ sytuacja powódki pogarsza się (k. 222).
Następnie postanowieniem z dnia 21 października 2019 r. Sąd dopuścił dowód z kolejnej opinii Instytutu w zakresie opinii biegłego sądowego z dziedziny psychiatrii na okoliczność stanu zdrowia powódki D. T. (1), a w tym, czy w wyniki wypadku z dnia 15 września 2016 r. zostały u niej wywołane skutki natury psychiatrycznej (k. 237).
W dniu 31 stycznia 2020 r. wpłynęła do Sądu opinia biegłego ww. specjalności (k. 254).
Ostatecznie żadna ze stron procesu nie zgłaszała zarzutów do ww. opinii. Sąd natomiast uznał, że przedmiotowe opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, jasny i spójny, przez osoby posiadającą odpowiednie kompetencje do ich przygotowania. Opinie wskazują metodykę opracowania, sposób badań, które doprowadziły biegłych do wysnucia ostatecznych wniosków. Wnioski końcowe pisemnych opinii zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i kategoryczny, są wyczerpujące i zostały dostatecznie umotywowane, potwierdzone. Opinie sporządzone przez biegłych sądowych w ramach ww. instytutu badawczego Sąd uznał za dowód w pełni wiarygodny i niezbędny dla rozstrzygnięcia sprawy.
Przechodząc do oceny dowodów osobowych, Sąd na okoliczność wypadku z dnia 15 września 2016 r., doznanych w jego wyniku obrażeń oraz doznanej krzywdy i bólu, jak również braku możliwości samodzielnej egzystencji w chwili obecnej i konieczności pomocy w codziennych, życiowych sytuacjach sąd przeprowadził dowód z ponownego przesłuchania świadka Z. T. .
Zeznania świadka Z. T. były w przeważającej mierze wiarygodne. W swoich zeznaniach świadek przedstawił okoliczności zdarzenia (bagatelizując jednak przyczynienie się żony do tego zdarzenia poprzez jej wstanie jeszcze w czasie ruchu pojazdu) oraz opisał konsekwencje wypadku w życiu codziennym powódki, jak również wskazał, że poniosła ona koszty leczenia, rehabilitacji i pobytów w sanatoriach, jak również dojazdów do placówek medycznych. Sąd nie dał wiary świadkowi, co do tego, ze stan powódki pogarsza się z dnia na dzień, bowiem twierdzenia te nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w szczególności w wiarygodnej opinii biegłego. To natomiast, jak podał świadek, że lekarz ortopeda w szpitalu w P. zapytał dlaczego w szpitalu w K. od razu nie zrobiono powódce operacji pozostawało irrelewantne z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Okoliczność ta nie jest zawiniona przez kierowcę autobusu (k. 82-84, 221-222).
Na okoliczność przebiegu zdarzenia z dnia 15 września 2016 r., przyczyny zaistniałego wypadku drogowego oraz przyczynienia się powódki do powstania szkody, Sąd przeprowadził dowód z przesłuchania świadka J. J. .
Zeznania świadka J. J. okazały się w pełni wiarygodne. Świadek w spójny i logiczny sposób przedstawił okoliczności zdarzenia drogowego z dnia 15 września 2016 r. Wyjaśnił, że miał dwa wyjścia, albo przejechać rowerzystę, albo gwałtownie zahamować i wybrał tę drugą opcję. Świadek wskazał, że nie zawiadomił policji, ponieważ uznał, że powódce nic nie jest i czuje się dobrze, rowerzysta sobie pojechał i świadek stwierdził, że nie będzie go gonił. Świadek wyjaśnił, że widział, że powódka stała, czego nie powinna robić, nie widział, czy trzymała jakieś torby. Według świadka niemożliwym jest, aby powódka trzymała się jakiejś poręczy, albowiem w autobusach dalekobieżnych nie ma poręczy. Jak ktoś wstaje i idzie do wyjścia, to w celu utrzymania równowagi może się chwycić jedynie za fotel (k. 95-97).
W końcu Sąd na okoliczność wypadku z dnia 15 września 2016 r., doznanych w jego wyniku obrażeń oraz doznanej krzywdy i bólu przeprowadził dowód z przesłuchania powódki D. T. (1). Zeznania powódki były zasadniczo wiarygodne. Powódka wyjaśniła, że lekarze u których się leczy, to jest pulmonolog i onkolog nie mają związku z wypadkiem (k. 309-310). Podobnie jak w przypadku jej męża Sąd nie dał jej już wiary jakoby w momencie wypadku dopiero wstała do wysiadania i że było 200 m do przystanku.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo w niniejszej sprawie okazało się słuszne co do zasady i zasługiwało na częściowe uwzględnienie, jeśli chodzi o zakres kwotowy dochodzonego roszczenia. Po rozszerzeniu powództwa, powódka domagała się ostatecznie w niniejszym postępowaniu zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w Ł. kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z wypadkiem z dnia 15 września 2016 r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 września 2015 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 3.981 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych.
Pozwany kwestionował powództwo co do zasady i wysokości, wnosząc o jego oddalenie. W toku procesu strony spierały się co do wysokości uszczerbku na zdrowiu, którego doznała powódka w wyniku wypadku.
Kwestię domagania się zadośćuczynienia i odszkodowania w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia regulują przepisy art. 444 w zw. z art. 445 § 1 kc. Zgodnie z art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Z kolei § 2 stanowi, że jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie i doktrynie poglądem odszkodowanie przewidziane w tym przepisie obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe ( G. Bieniek, Komentarz do kodeksu cywilnego, księga trzecia, Zobowiązania tom 1, Warszawa 2005, teza 5 do art. 444 kc.; por identycznie wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 12 grudnia 2002 r., II CKN 1018/2000).
W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 kc).
Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego ( G. Bieniek, Komentarz do kodeksu cywilnego, księga trzecia, Zobowiązania tom 1, Warszawa 2005, str. 465). Inaczej mówiąc przewidziana w art. 444 § 1 kc krzywda, za którą Sąd może - na podstawie art. 445 § 1 - przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne ( tak SN w wyroku z dnia 4 lipca 1969 r., I PR 178/69, OSNCP 1970, nr 4, poz. 71). W szczególności krzywdą w rozumieniu tego przepisu będzie z reguły trwałe kalectwo poszkodowanego powodujące cierpienia fizyczne oraz ograniczenie ruchów i wykonywanie czynności życia codziennego. Przy czym przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania wyrażająca się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa ( por. wyrok SN z dnia 3 maja 1972 r., I CR 106/72, Monitor Prawniczy - Zestawienie Tez 2001/8 str. 4).
Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 kc) należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., sygn. II UKN 681/98, OSNP 2000/16/626). Rozstrzygając o wysokości zadośćuczynienia Sąd winien brać również pod uwagę wiek poszkodowanego oraz czas trwania jego cierpień ( por. wyrok SN z 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNCP 1972, nr 10, poz. 183).
Stosownie do art. 445 § 1 kc, zadośćuczynienie pieniężne przysługuje "za doznaną krzywdę". Stanowi ono naprawienie szkody niematerialnej. Już ze swej natury jest więc niemożliwe do ścisłego wymierzenia. Okoliczność tę uwzględnia art. 445 § 1 kc stanowiąc, że tytułem zadośćuczynienia pieniężnego sąd może przyznać poszkodowanemu "odpowiednią" sumę. Powołany przepis, nie podając kryteriów decydujących o "odpowiedniości" zadośćuczynienia, pozostawił ich wypracowanie judykaturze. Według jej wskazań, wysokość zadośćuczynienia - mówiąc najogólniej - powinna być określona z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy, mających wpływ na rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Artykuł 445 § 1 kc daje więc podstawę do tego, że sąd może zasądzić odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Pozwala zatem na to, na co w drodze wyjątku dotyczącego spraw w nim wymienionych, m.in. spraw o naprawienie szkody, pozwala art. 322 kpc. Przy zasądzeniu zadośćuczynienia nie zachodzi zatem potrzeba sięgania do tego przepisu. Wprawdzie art. 445 § 1 kc jest przede wszystkim przepisem prawa materialnego, a art. 322 kpc jest przepisem procesowym, ale wobec unormowania, które zawiera ten pierwszy przepis, przy zasądzeniu zadośćuczynienia wyłącza on zastosowanie drugiego (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 r. w sprawie V CKN 527/00, OSNC 2001/3/42, Biul. SN 2000/12/8).
Uszkodzeniem ciała w rozumieniu omawianego przepisu jest naruszenie integralności fizycznej człowieka, przy czym naruszenie to może dotyczyć nie tylko samej powłoki cielesnej, ale również tkanek oraz narządów wewnętrznych. Rozstrój zdrowia polega na zakłóceniu funkcjonowania organizmu ludzkiego, bez widocznego uszkodzenia poszczególnych organów (np. nerwica, choroba psychiczna, obniżenie sprawności intelektualnej). Przy czym to samo zdarzenie może wywołać zarówno uszkodzenie ciała, jak i rozstrój zdrowia i w rzeczywistości najczęściej tak będzie ( tak Agnieszka Rzetecka-Gil, Komentarz do art. 444 kc, publ. elektr. LEX, teza 4) .
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy trzeba wskazać, iż w jej realiach szkoda na osobie została wyrządzona na skutek wprawienia w ruch pojazdu mechanicznego, w której to sytuacji zastosowanie znajdą przepisy art. 435-436 kc. Ostatni z tych przepisów statuuje właśnie odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność ta poprzez odniesienie do art. 435 kc zachodzi, gdy zostanie komukolwiek wyrządzona szkoda na osobie lub mieniu przez ruch tego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności.
Należy bowiem podkreślić, iż ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów jest ubezpieczeniem obowiązkowym, objętym regulacją ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jedn. Dz. U. z 2019. poz. 2214.). Zgodnie z art. 4 pkt 1 tejże ustawy ubezpieczeniem obowiązkowym jest m.in. ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów, zwane dalej "ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych". Reguluje je szczegółowo Rozdział 2 pt. „Ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych”, gdzie na wstępie w art. 23 ust 1 przewidziano w/w obowiązek, stanowiąc, że posiadacz pojazdu mechanicznego jest obowiązany zawrzeć umowę obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu. Wypadkiem, o którym mowa w/w przepisach, jest w niniejszej sprawie wyrządzenie przez podlegającemu obowiązkowi ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego szkody związanej z ruchem pojazdu w postaci autobusu. Odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku powódki nie była jednak ostatecznie kwestią sporną pomiędzy stronami. Jeszcze na etapie przedsądowym strona pozwana przyznała na rzecz powódki kwotę 1.600 zł (po przyjęciu 80 % przyczynienia się powódki) tytułem zadośćuczynienia za szkodę niematerialną zaistniałą u powódki wskutek wypadku z dnia 15 września 2016 r. Tym samym pozwany de facto uznał swoją odpowiedzialność za skutku zaistniałego zdarzenia.
W rezultacie powyższego u podstaw rozstrzygnięcia o zasądzeniu zadośćuczynienia na rzecz powódki legły okoliczności związane ze stanem zdrowia D. T. (1), a także z rodzajem uszczerbku na zdrowiu, jaki poniosła w wyniku zdarzenia z dnia 15 września 2016 r. oraz długotrwałości i nieodwracalności odczuwania przez nią skutków. W wyniku przedmiotowego wypadku powódka doznała bowiem złamania końca bliższego kości ramiennej lewej. W związku z doznanym urazem powódka mogła odczuwać dolegliwości bólowe, które w pierwszych 1-7 dniach mogły kształtować się na poziomie około 8-10 punktów w dziesięciostopniowej skali bólu wg (...), w kolejnych 7-21 dniach odczuwanie dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 6-8 punktów, w kolejnych 22-60 dniach odczuwane dolegliwości bólowe mogły osiągać poziom około 4-6 punktów powyższej skali. Po tym czasie odczuwanych dolegliwości bólowych na poziomie około 2-4 punktów może utrzymywać się do dnia dzisiejszego. Po wypadku ból doskwierał zatem powódce, w mniejszym lub większym stopniu przez stosunkowo długi czas i doskwiera nadal, co niewątpliwie stanowi niezmiernie uciążliwy skutek przedmiotowego wypadku. Sąd w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci wiarygodnych opinii biegłych oraz zeznań świadków (w tym męża powódki) ustalił, że z powodu ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym lewym powódka wymagała, wymaga i będzie wymagała w przyszłości okresowej pomocy w takich czynnościach życiowych jak: mycie głowy, czesanie się, sprzątanie wymagające unoszenia kończyn górnych np. zawieszanie firan. Wykazane ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym oraz zgłaszane dolegliwości bólowe mają związek z doznanym urazem w dniu 15 września 2016 r. Obecny stan zdrowia powódki należy uznać za utrwalony i stabilny, a jej leczenie za zakończone. Nie przewiduje się istotnej poprawy sprawności w zakresie ruchomości w stawie ramiennym lewym. Powódka wymaga i będzie wymagać dalszego leczenia usprawniającego i rehabilitacyjnego zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego.
Podsumowując, w oparciu o wiarygodne opinie biegłych, co też zresztą było ostatecznie bezsporne, w wyniku przedmiotowego wypadku powódka doznała łącznego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 15 %. Stały uszczerbek na zdrowiu powódki związany z jest doznanymi urazami, tj. złamaniem nasady bliższej kości (szyjki kości) ramiennej lewej po leczeniu zachowawczym z utrzymującym się ograniczeniem ruchomości w stawie ramiennym lewym. Ograniczenia zakresu ruchów w stawie ramiennym uzasadniają taką ocenę, mimo iż nie doszło do skrócenia i przemieszczenia. Stłuczenie stawu kolanowego po protezoplastyce tegoż stawu nie powoduje uszczerbku na zdrowiu u powódki. Nie przewiduje się w przyszłości żadnych negatywnych i odległych następstw tego urazu dla stanu zdrowia oraz sprawności powódki. Przebyte złamanie kości ramiennej, unieruchomienie ramienia w trakcie leczenia nie skutkują wpływem na wystąpienie zmiany zwyrodnieniowych w obrębie kręgosłupa. Stwierdzona ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym nie przyczynią się do powstania zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa.
Również w oparciu o wiarygodną, niekwestionowaną ostatecznie przez strony opinię biegłego psychiatry Sąd ustalił, że przedmiotowe zdarzenie wywołało u powódki szereg przykrych i dotkliwych skutków w sferze psychicznej. U powódki ujawniły się bowiem zaburzenia adaptacyjne, związane z przeżyciem zdarzenia i jego konsekwencji. Pierwsza grupa zaburzeń lękowych występujących u powódki przejawia się tym, że powódka unika sytuacji, w których może się powtórzyć zdarzenie – nie jeździ sama autobusem, zawsze potrzebuje towarzystwa. Ciągle przeżywa sytuację zdarzenia, towarzyszy temu silne wzbudzenie emocjonalne. Powódka często nie może spać, denerwuje się, że będzie musiała jechać autobusem. Sama jazda autobusem jest dla powódki źródłem silnego lęku z objawami somatycznymi – nadmierna potliwość, odczucie kołatania serca. Druga grupa zaburzeń ma charakter zaburzeń adaptacyjnych – trudności w codziennym funkcjonowaniu, ograniczeń powodujących, że nie ma poczucia pełnej sprawności i odczuwania dolegliwości bólowych głowy i zawrotów głowy – to powoduje poczucie niskiej samooceny, bycia niepełnosprawną, a w rezultacie obniżonego nastroju. Z opinii wynika, że obecnie wskazane byłoby u powódki rozważenie farmakoterapii. Wypadek z dnia 15 września 2016 r. spowodował zatem u powódki niewątpliwie szereg przykrych konsekwencji w życiu prywatnym.
Zadośćuczynienie pieniężne obejmuje wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „ odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo ( por. teza 15 do art. 445 kc, op. cit.). Sąd uznał zatem w świetle dokonanych ustaleń, iż zadośćuczynienie było wskutek doznanej w wypadku krzywdy co do zasady należne w wysokości, w jakiej domagała się powódka.
Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że adekwatnym zadośćuczynieniem do rozmiaru cierpień, jakich doznała będzie kwota 10.000 zł, biorąc pod uwagę również już otrzymane świadczenia oraz właściwy stopień przyczynienia się do szkody, o czym szerzej poniżej. Bez bowiem tych ograniczeń obowiązek świadczenia rekompensaty za krzywdę w przypadku powódki D. T. (1) winien maksymalnie stanowić sumę 20.000 zł. Właśnie ta suma odzwierciedlała, zdaniem Sądu, subiektywne odczucia powódki odnośnie satysfakcjonującej jej kwoty rekompensaty za doznaną krzywdę i to ona stanowi górną granicę i podstawę do ustalenia konkretnej wysokości zadośćuczynienia w niniejszej sprawie (art. 321 kc). Tym samym, skoro obowiązek świadczenia rekompensaty za krzywdę w przypadku powódki D. T. (1) winien maksymalnie stanowić w/w sumę 20.000 zł, to zmniejszając ją o 50 % stopień przyczynienia się poszkodowanej się do powstania szkody (o czym szerzej poniżej) otrzymujemy kwotę 10.000 zł, po uwzględnieniu wypłaconego już wcześniej zadośćuczynienia na rzecz powódki w kwocie 1.600 zł.
Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd uznał zatem kwotę 10.000 zł za odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Kwota zasądzona tytułem zadośćuczynienie musi bowiem mieć charakter kompensacyjny, na co wielokrotnie zwracał uwagę Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, OSNC 2011/4/44, Biul. SN 2010/12/15). W odniesieniu zatem do zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 kc funkcja kompensacyjna musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak sferę psychiczną poszkodowanego, w znacznej części pominiętą już w rozważaniach Sądu Rejonowego. Wartość zadośćuczynienia odpowiadającego doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010/5/47).
Powracając do rozważań dotyczących zasadności roszczenia w kontekście wysokości dochodzonej pozwem kwoty, zwrócić należy jeszcze uwagę, iż zadośćuczynienie z art. 445 kc ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach ( tak SN w wyroku z 26 lutego 1962 r., IV CR 902/61, OSNCP 1963/5/107; oraz w wyroku z dnia 24 czerwca 1965r., I PR 203/65, OSPiKA 1966 poz. 92; por. też wyrok z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, Monitor Prawniczy - Zestawienie Tez 2001/8 str. 469).
Rozstrzygając zatem o wysokości przyznanego powódce zadośćuczynienia Sąd posiłkował się stanowiskiem judykatury, która proponuje przy obliczaniu tej wysokości posługiwać się następującymi kryteriami. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego – Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 10 maja 2005 r. ( I PK 47/2005, Gazeta Prawna 2007/31, str. A4) przy wyznaczaniu odpowiedniego zadośćuczynienia Sąd może posłużyć się na przykład procentowym uszczerbkiem na zdrowiu. Co do zasady jednak zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu, a przy określaniu wysokości zadośćuczynienia mającego skompensować niewymierną z natury rzeczy szkodę niemajątkową nietrafne byłoby posługiwanie się jedynie odpowiednimi tzw. jednostkami przeliczeniowymi (np. określonymi rodzajami wynagrodzenia, najniższego lub średniego) zamiast kwotami odpowiedniego zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 § 1 kc (tak wyrok SN z 11 października 2002 r., I CKN 1065/00, niepubl.). Natomiast w wyroku z dnia 16 lutego 2000 r. ( sygn. II UKN 416/99, OSNP 2001/16/520) Sąd Najwyższy stwierdził, że wysokość zadośćuczynienia z art. 445 § 1 kc, przy braku uszczerbku na zdrowiu spowodowanego wypadkiem, może być ustalana z uwzględnieniem wysokości minimalnego jednorazowego odszkodowania określonego przepisami ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.) albo średniej miesięcznej płacy w sferze produkcji materialnej z okresu wytoczenia powództwa.
Zdaniem Sądu kwota 10.000 zł będzie adekwatną, albowiem spełniony w tej sytuacji został warunek, aby zadośćuczynienie stanowiło prawdziwą kompensatę, a nie było tylko symbolicznym gestem (taki charakter natomiast miała kwota dotychczas wypłacona powódce przez pozwanego). Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłą na skutek poważnego rozstroju zdrowia i związanego z nim długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (15 %), którego wysokość w ostatecznym wyniku zależy od uznania sądu, nie może być uznane za nadmierne, nawet gdyby przy uwzględnieniu przeciętnego poziomu życia i zamożności społeczeństwa mogło być tak postrzegane, jeżeli jest ono adekwatne do stopnia odniesionych obrażeń i związanych z nimi trwałych następstw dla zdrowia i egzystencji poszkodowanego ( tak SN w wyroku z 10 stycznia 1997 r., II CKN 41/96).
Z drugiej zaś strony zasądzona kwota nie wydaje się wcale wygórowana, jeśli chodzi o możliwości płatnicze pozwanego. Nie było bowiem w ocenie Sądu żadnych podstaw do miarkowania wysokości zadośćuczynienia, skoro pozwany jest osobą prawną (por. art. 440 kc).
W tym miejscu podkreślenia wymaga, że osoba pozwana w sprawie cywilnej może powoływać się na wszelkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na zmniejszenie jego odpowiedzialności cywilnej, w tym na przyczynienie się poszkodowanego do szkody ( por. wyrok SN z 2013-02-21, I CSK 373/12, LEX nr 1311831, teza 1), co też skutecznie uczynił pozwany zakład ubezpieczeń w realiach niniejszej sprawy. Pozwany bowiem bezspornie decyzją z dnia 17 listopada 2016 r. pozwany przyznał powódce kwotę 1.600 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany przyjął, że powódka swoim zachowaniem przyczyniła się w 80 % do powstania przedmiotowej szkody. W toku procesu stanowisko pozwanego było jednoznaczne, podnosił bowiem konsekwentnie zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody w zakresie 80 %.
Poszkodowany ruchem mechanicznego środka komunikacji (tu – autobus (...) linii K.-W.) ma względem posiadacza tego środka roszczenie oparte na zasadzie ryzyka, pomniejszone jednak o stopień jego przyczynienia się do powstania szkody (art. 362 kc; wyrok SN z 1977-10-07 I CR 366/77, OSNC 1978/7/118). Przyczynienie się poszkodowanego do szkody ma zaś miejsce wówczas, gdy jego zachowanie się jest adekwatną współprzyczyną powstania szkody lub jej zwiększenia ( wyrok SN z 1972-06-20, II PR 164/72, LEX nr 7098).
Przy czym ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego stanowi w zasadzie atrybut sądu merytorycznego, który mając możliwość bezpośredniego kontaktu ze stronami i bezpośrednio przeprowadzając dowody ma najlepszą możliwość ustalenia w jakim stopniu zachowanie się obu stron miało wpływ na powstanie szkody i jej wysokość ( wyrok SN z 1972-12-05, II PR 311/72, LEX nr 7193). Jednocześnie w takim przypadku odszkodowanie (tu: zadośćuczynienie) ulega zmniejszeniu z reguły o określony ułamek (np. o 1/4, 1/3, 1/2) lub w określonym procencie (np. 20 %, 40 %, 50 %; Tadeusz Wiśniewski, Komentarz do art. 362 Kodeksu cywilnego, publ. elektr. LEX, teza 14).
Postępowanie dowodowe potwierdziło ewidentne przyczynienie się poszkodowanej do szkody, ale nie aż w 80 %. Powódka swoim zachowaniem niewątpliwie przyczyniła się do zaistniałego wypadku. Powódka bowiem nie powinna była wstawać z wyznaczonego miejsca przed dojechaniem do przystanku. Zgodnie bowiem z obowiązującym regulaminem przewozu, pasażer wstaje i wysiada z autobusu dopiero po jego zatrzymaniu. Tymczasem, w chwili nagłego hamowania autobusu, do przystanku było od 250 do 350 m. W autobusach dalekobieżnych nie ma poręczy. Jak ktoś wstaje i idzie do wyjścia, to w celu utrzymania równowagi może się chwycić jedynie za fotel. Po opuszczeniu swojego miejsca powódka nie trzymała się wystarczająco zagłówka fotela (który zresztą nie służy temu celowi), na skutek czego podczas hamowania autobusu straciła równowagę i upadła na podłogę, doznając obrażeń. Przyczynienie się powódki do zaistniałego zdarzenia wynika między innymi z przemieszczania się pasażerki w autobusie podczas ruchu tego pojazdu. Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, Sąd uznał, zatem iż zasadnym jest przyjęcie przyczynienia się powódki do powstania szkody na poziomie właśnie 50 %. Zarazem też strona powodowa nie wykazała jakiekolwiek niższego stopnia procentowego, zaś strona pozwana rzekomo wyższego. W realiach niniejszej sprawy nie doszło ze strony kierowcy do popełnienia czynu zabronionego, który jednak zbliżając się do przejścia dla pieszych, winien zachować szczególną ostrożność. Na miejsce zdarzenia nie została wezwana policja, co tym bardziej utrudnia precyzyjne określenie stopnia jego winy. Zaznaczenia wymaga, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie podnosi wcale wyłącznej winy powódki w zaistnieniu przedmiotowego zdarzenia. W końcu w takim przypadku w sukurs powyższemu rozstrzygnięciu przychodzi również orzecznictwo, wskazując, że właśnie w braku innych okoliczności, które mogły by wpłynąć na odmienne oznaczenie zakresu zmniejszenia należności poszkodowanego, uznać należy w zasadzie za stosowne zmniejszenie odszkodowania o połowę ( tak wyrok SN z 1968-11-06, II CR 411/68, LEX nr 1672942).
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 10.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 10 października 2016 r. do dnia zapłaty (punkt 1 wyroku).
Wskazać bowiem należy, iż zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. O odsetkach ustawowych za opóźnienie od wskazanej należności głównej Sąd orzekł zatem na podstawie art. 481 § 1 i 2 kc od dnia 10 października 2016 r., tj. od daty wydania przez pozwanego niezasadnej decyzji odmownej dotyczącej wypłaty zadośćuczynienia. Już bowiem w dacie wydania pierwszej decyzji ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce względem powódki, skoro, jeszcze przedprocesowo, wskutek odwołania powódki, przyznał na jej rzecz tytułem zadośćuczynienia kwotę 1.600 zł, mimo że zgłoszenia szkody dokonane było 28 września 2016 r. (k. 71v).
W niniejszej sprawie powódka domagała się także zasądzenia od pozwanego kwoty 3.981 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, zakupu leków i sprzętu ortopedycznego, pobytów w sanatoriach, rehabilitacji, zabiegów oraz kosztów dojazdu do placówek medycznych w związku z wypadkiem z dnia 15 września 2016 r.
Z cytowanego wyżej przepisu art. 444 § 1 kc wynika, że poszkodowanemu, w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, przysługują roszczenia o zwrot wszelkich kosztów. Do rozstrzygnięcia o odszkodowaniu koniecznym jest sięgnięcie do ogólnych reguł kodeksu cywilnego odnoszących się do zakresu odszkodowania w szczególności do przepisu art. 361 § 1 i 2 kc. Reguły te nakazują przestrzeganie zasady pełnego odszkodowania w granicach adekwatnego związku przyczynowego ( por. np. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSP 2002, z. 7-8, poz. 103, czy uchwałę z dnia 21 marca 2003 r., III CZP 6/03, OSNC 2004, nr 1, poz. 4). Podstawową funkcją odszkodowania jest bowiem kompensacja, co oznacza, że odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan rzeczy naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może ono jednak przewyższać wysokości faktycznie poniesionej szkody. Oceny czy poniesienie określonych kosztów mieści się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego, jak podkreślał Sąd Najwyższy, należy dokonywać na podstawie indywidualnej sytuacji poszkodowanego i konkretnych okoliczności sprawy ( por. np. uzasadnienia wyroku z dnia 20 lutego 2002 r. V CKN 1273/00, Lex nr 55515).
Zgodnie z regułą rozkładu ciężaru dowodu wynikająca z art. 6 kc powódka powinna wykazać wysokość szkody, natomiast na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, że odszkodowanie było niezasadne. W realiach niniejszej sprawy powódka wykazała zgodnie z ciążącym na nim obowiązkiem dowodowym, iż poniosła koszty leczenia, zakupu leków i sprzętu ortopedycznego, pobytów w sanatoriach, rehabilitacji, zabiegów oraz kosztów dojazdu do placówek medycznych w związku z wypadkiem z dnia 15 września 2016 r. za pomocą dowodów z dokumentów (faktury i rachunki za leki. sprzęt, usługi oraz dokumentacja medyczna), które to koszty pozostawały w normalnym związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem, co zresztą ostatecznie nie było skutecznie zakwestionowane w toku procesu przez stronę pozwaną. Pozwany bowiem ostatecznie kwestionował roszczenie powoda co do zasady w sposób bardzo ogólny. Ostatecznie kwotę 3.981 zł należało pomniejszyć o 50 % przyczynienia się powódki do powstania szkody.
Wobec powyższego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów leczenia kwotę 1.945 zł 50 gr (punkt 2 wyroku).
Wreszcie, odnosząc się do wniosku powódki o ustalenie skutków odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za następstwa przedmiotowego wypadku, wskazać należy, że faktycznie na podstawie art. 189 § 1 kpc w zw. z art. 444 § 1 kc można, co zasady, dochodzić żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkodę powódki mogącą powstać w przyszłości ze zdarzenia – wypadku komunikacyjnego. W realiach jednak sprawy nie ma wcale pewności, że skutki wypadku mogą się pogłębiać w przyszłości. Obecny stan zdrowia powódki należy uznać za utrwalony i stabilny, a jej leczenie za zakończone. Zostało to wykazane za pomocą wiarygodnych i ostatecznie niekwestionowanych opinii biegłych. Postępowanie dowodowe wykazało, że powódka wymaga i będzie wymagać dalszego leczenia usprawniającego i rehabilitacyjnego zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego. Jeśli chodzi o stłuczenie stawu kolanowego po protezoplastyce, to nie przewiduje się w przyszłości żadnych negatywnych i odległych następstw tego urazu dla stanu zdrowia oraz sprawności powódki. Przebyte złamanie kości ramiennej, unieruchomienie ramienia w trakcie leczenia nie skutkują wpływem na wystąpienie zmiany zwyrodnieniowych w obrębie kręgosłupa. Stwierdzona ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym nie przyczynią się do powstania zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa.
Tymczasem powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia wymaga jednak wyjaśnienia, czy w przyszłości stan zdrowia powoda może ulec pogorszeniu oraz czy może to być źródłem dalszej szkody ( wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2005 r., II CK 402/04, niepubl.). Skoro zatem w niniejszej sprawie okoliczność ta nie została pozytywnie przesądzona za pomocą opinii, to w ocenie Sądu brak było podstaw faktycznych do uwzględnienia roszczenia o ustalenie.
Nadto jeszcze art. 189 kpc przewiduje, że powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 12 kwietnia 1970 r. ( III PZP 34/69, OSNCP 1970, nr 12, poz. 217, zasada prawna) wskazała w tym kontekście, że z uwagi na „ swoistość szkód na osobie, które z istoty swej są rozwojowe i występują niejednokrotnie po upływie dłuższego czasu, w trudnym ponadto z reguły do określenia rozmiarze, jak również nieprzekraczalny 10-letni termin przedawnienia roszczeń majątkowych uzasadniają pogląd, że dochodząc określonych świadczeń odszkodowawczych, powód może jednocześnie - na podstawie art. 189 KPC - domagać się ustalenia odpowiedzialności pozwanego za ewentualną szkodę, jaka może wyniknąć dlań w przyszłości. Tymi zatem okolicznościami SN uzasadnia interes prawny powoda w ustaleniu na podstawie art. 189 kpc odpowiedzialności pozwanego za ewentualną szkodę, jaka może wyniknąć dlań w przyszłości. Podkreślić też trzeba, że pozwany w odpowiedzi na roszczenie powództwa skutecznie zakwestionował już to żądanie o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość (k. 55). Istotnie, powódka nie uprawdopodobniła, że istnieje taka potrzeba. Powódka doznała bowiem w wyniku wypadku obrażeń, które zostały wyleczone i trudno aktualnie przewidywać radykalnego pogorszenia jej stanu.
Powódka ma możliwość dochodzenia roszczeń związanych z wypadkiem, jakiemu uległa, w ciągu lat 3 od ujawnienia się nowej szkody, która nie występuje obecnie. Postępowanie likwidacji szkody i postępowanie sądowe przerywają dwudziestoletni termin przedawnienia (art. 819 § 3 kc w zw. z art. 442 1 kc), co wzmacnia pozycję powódki w zakresie zgłaszania roszczeń w związku z ujawnieniem się ewentualnie nowej szkody w wyniku wypadku. Obecnie korzystniejsze przepisy dla poszkodowanych zdezaktualizowały powołaną wyżej już historyczną argumentację Sądu Najwyższego. Wszakże szkoda u powódki wynikła z występku (komunikacyjnego – por. 442 1 § 2 kc), a bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia (art. 123 § 1 pkt 1 kc), a także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem (art. 819 § 4 kc), zatem po każdym takim przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo (art. 124 § 1 kc). D. T. (1), która liczy 71 lat, może wobec tego jeszcze przez wiele (20) lat dochodzić roszczeń w razie ujawnienia się ewentualnej nowej szkody. Powódka nie miała zatem również interesu prawnego w obecnym żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.
W pozostałej zatem części Sąd oddalił powództwo jako niezasadne, o czym orzekł w punkcie 3 wyroku.
O kosztach procesu w punkcie 4 wyroku orzeczono w oparciu o art. 100 kpc, rozdzielając te koszty pomiędzy stronami stosunkowo, mając na względzie wynik sprawy, a mianowicie w ten sposób, że obciąża nimi powódkę w 50 %, a pozwanego w 50 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu (por. art. 108 § 1 kpc).
sędzia Kamil Antkowiak