Sygnatura akt I ACa 596/22
Sygnatura akt I ACz 129/22
Dnia 20 stycznia 2023 roku
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie:
Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Magdalena Goltsche
po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2023 roku w Szczecinie
na rozprawie
sprawy z powództwa S. T. i K. T. (1)
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 10 grudnia 2021 roku, sygnatura akt I C 442/21 oraz zażalenia powodów na rozstrzygnięcie o kosztach postępowania w punkcie 3 wymienionego wyroku
I. prostuje niedokładność w punkcie 2 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że po imionach i nazwiskach powodów dodaje słowo: „łącznie”;
II. oddala apelację;
III. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 5.908,50 (pięć tysięcy dziewięćset osiem 50/100) złotych tytułem kosztów procesu, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 stycznia 2023 roku do dnia zapłaty;
IV. oddala zażalenie w pozostałej części;
V. zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty;
VI. wzajemnie znosi koszty postępowania zażaleniowego.
Leon Miroszewski
Sygnatura akt: I ACa 596/22
Wyrokiem z dnia 10 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie ustalił, że umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) nr (...), zawarta w dniu 30 czerwca 2006 r. przez powodów S. T. i K. T. (2) z (...) Bankiem SA z siedzibą w W. jest nieważna, zasądził od pozwanego, (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W., na rzecz powodów kwotę 87.150,27 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 22 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6.417 zł, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów procesu.
Wydanie wyroku Sąd Okręgowy poprzedził ustaleniami, w których między innymi stwierdził, że powodowie w 2006 r. zgłosili się do pośrednika kredytowego celem ubiegania się o kredyt w wysokości około 300.000,00 zł. Zamierzali nieruchomość celem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny. Pozostawali w związku małżeńskim. Byli czynni zawodowo i otrzymywali wynagrodzenia w walucie polskiej.
Bank (który, jak wynika z dalszych treści uzasadnienia wyroku, był poprzednikiem prawnym pozwanego) w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Bank, jak również pośredników kredytowych, obowiązywała procedura, na zasadzie której w pierwszym etapie klient zainteresowany zaciągnięciem kredytu bez przedstawiania dokumentów prezentował swoją sytuację materialną i finansową. Do obowiązków pracownika należało przedstawienie klientowi oferty kredytu złotowego i waloryzowanego oraz zasad funkcjonowania tych produktów. Kolejno, w przypadku kredytu waloryzowanego, obowiązkiem pracownika było, oprócz przedstawienia mechanizmu kredytu waloryzowanego, poinformowanie jakimi kursami bank się posługuje, jakie są zasady kredytu hipotecznego waloryzowanego. Należało wyraźnie zasygnalizować konsumentowi istnienie ryzyka walutowego i ryzyka kształtowania się kursu waluty obcej. Pracownik miał obowiązek wskazania klientowi, w jaki sposób historycznie kształtował się kurs CHF. Do obowiązków personelu banku należała również ocena zdolności kredytowej na podstawie informacji ustnej przekazanej przez klienta. Pracownik dokonywał wstępnej, niezobowiązującej jeszcze, oceny zdolności kredytowej. Zwieńczeniem rozmowy na pierwszym etapie było przekazanie przez pracownika listy wymaganych dokumentów, które klient musiał zgromadzić. Wraz z kompletem dokumentów klient powinien był pojawić się w placówce banku lub u brokera, gdzie podpisywał wniosek kredytowy. Pracownik miał obowiązek powtórzenia informacji o ryzyku kursowym, po czym klient otrzymywał do podpisania oświadczenie o świadomości istnienia tego ryzyka. Na tym etapie personel banku obowiązany był przekazać klientowi regulamin produktu. Następnym etapem było podpisanie umowy i kompletowanie dokumentacji koniecznej do uruchomienia kredytu, ewentualnie wypłaty transz.
Doradca kredytowy, po wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej, zaoferował powodom produkt bankowy - Kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Nie przedstawiono powodom kredytu w walucie polskiej. Pomimo obowiązujących procedur nie informowano powodów o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji. Według doradcy wahania kursu miały nie być większe niż kilka groszy. Powodowie nie zostali poinformowani jakie jest powiązanie pomiędzy kredytem a frankiem szwajcarskim. Nie wytłumaczono powodom, jak została ustalona ich zdolność kredytowa. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, ani symulacji na przyszłość. Nie wytłumaczono powodom, że bank stosuje dwa osobne kursy: dla wypłaty kredytu i dla spłaty rat. Nie zaproponowano powodom żadnego produktu zabezpieczającego przed znacznymi wahaniami kursu waluty CHF.
Powodowie zostali zapewnieni, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Z uwagi na pozornie wysoką atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego powodowie zdecydowali się na kredyt indeksowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju ani zagrożenia. Zaufali bankowi, jako w ich mniemaniu instytucji zaufania publicznego.
Dnia 1.06.2006 roku powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 300.000,00 zł. Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej bank wydał pozytywną decyzję kredytową. W dniu 30 czerwca 2006 r. (podczas pierwszego spotkania w banku) pomiędzy (...) Bankiem S.A. z siedzibą w W. a powodami została zawarta umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), waloryzowany kursem CHF, nr (...). Na jej mocy bank zobowiązał się do udostępnienia kredytobiorcom kwoty 300.000 zł wskazując jako kwotę waloryzacji kredytu CHF. Celem kredytu było finansowanie przedpłat na poczet budowy i nabycie od dewelopera lokalu mieszkalnego oraz refinansowanie nakładów poniesionych na ten cel (§ 1). Wypłatę kredytu przewidziano w walucie polskiej. W umowie przewidziany został mechanizm indeksacji kredytu oraz spłaty rat do waluty obcej franka szwajcarskiego. Powodom nie udostępniono projektu umowy przed jej podpisaniem celem zapoznania się z jego treścią w domu. Powodowie próbowali przeczytać umowę przed jej podpisaniem, ale nie zrozumieli wszystkich jej postanowień. Przeświadczenie o bezpiecznym i korzystnym kredycie nie skłoniło powodów do pytania, czy można umowę negocjować. W trakcie podpisywania umowy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej. Wraz z podpisaniem umowy powodowie otrzymali harmonogram spłaty, w którym kwoty były wyrażone walutą obcą.
Powodowie spłacali raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Nigdy nie wiedzieli, jaką powinni dokładnie zapłacić ratę. Powodowie w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.
Od 1 kwietnia 2009 roku bank wprowadził do Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów definicję spreadu walutowego określanego jako różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu danej waluty obcej, ogłaszanym przez (...) Bank S.A. w tabeli kursowej (...) Banku S.A. Wprowadził również możliwość spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie waloryzacji. Powodowie dowiedzieli się o takiej możliwości. Na mocy aneksu nr (...) zmodyfikowano datę zakończenia inwestycji. Na mocy aneksu z dnia 25 marca 2011 roku zmieniono zasady określania wysokości oprocentowania kredytu.
Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od uruchomienia kredytu do dnia 29 grudnia 2020 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łącznie 387.150,30 zł.
Pismem z dnia 11 stycznia 2021 r. powodowie skierowali do pozwanego reklamację, w której wezwali bank do zapłaty kwoty 387.150,30 zł w terminie do 21 stycznia 2021 r., powołując się na nieważność umowy kredytu. Pismo zostało doręczone 13 stycznia 2021 roku. Pozwany nie uwzględnił roszczeń. O wadach umowy kredytu, uzasadniających stwierdzenie jej nieważności, powodowie powzięli wiedzę z doniesień medialnych na przestrzeni ostatnich lat, a następnie z opinii prawnej pozyskanej w 2020 roku. Powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.
Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości w zakresie roszczeń głównych, a więc w zakresie roszczenia o ustalenie i zapłatę.
Jako podstawę prawną roszczenia o ustalenie nieważności umowy Sąd Okręgowy wskazał przepis art. 189 k.p.c. W ocenie tego Sądu powodom przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, bowiem dopóki strony wiąże umowa kredytowa powodowie nie mogą skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wpłaconych na rzecz pozwanego banku świadczeń, ustalonych w oparciu o klauzule abuzywne, zatem żądania te zaktualizują się w przypadku ustalenia, że zaskarżone postanowienie umowne nie wiąże stron. Bez ustalenia w sprawie ważności umowy na przyszłość nie istnieje zdaniem Sądu Okręgowego możliwość definitywnego zakończenia sporu.
Następnie Sąd ten rozważył, czy łącząca strony umowa zawiera postanowienia przedmiotowo istotne umowy kredytu, a także – biorąc pod uwagę argumentację obu stron - czy zawiera postanowienia abuzywne, a jeżeli tak, to jakie w związku z tym powstaną skutki dla przedmiotowej umowy.
Wskazał najpierw na treść art. 69 ust. 1-3 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe. Stwierdził, że ustawa ta nie zawiera definicji takich pojęć, jak kredyt indeksowany, kredyt denominowany czy kredyt walutowy. Nie uznał umowy za nieważnej z tego powodu, że jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu. Zwrócił natomiast uwagę na dalsze aspekty związane z postanowieniami umownymi.
Prowadząc w tym kierunku rozważania Sąd Okręgowy stwierdził, że treść tej umowy (§ 1 ust. 1 – 3A) wskazuje, że jest to umowa kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, udzielonego w walucie polskiej w kwocie 300.000 zł. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej. Dalej stwierdził, że powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 1 ust. 1 i § 5 umowy nie podlegały negocjacjom, lecz zostały narzucone przez bank. Pozwany nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż powodowie mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. W umowie nie ma postanowień, które przyznawałyby kredytobiorcom możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Ponadto Sąd ten zauważył, że kredyt został powodom wypłacony złotych, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Również spłata kredytu na podstawie § 11 ust. 5 umowy była przewidziana w walucie polskiej.
Przechodząc do rozważań odnoszonych do przepisów Kodeksu cywilnego Sąd Okręgowy, przywołując treść art. 385 1 § 1 i 2 k.c., wskazał następujące przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne: - zawarcie w umowie z konsumentem; - nie uzgodnienie indywidulanie; kształtowanie nimi praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Sąd ten zwrócił uwagę, iż przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, zatem ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny należy mieć na uwadze nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte w wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że powodowie zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumenta zgodnie z art. 22 1 k.c.
Następnie Sąd ten, w oparciu o art. 3 dyrektywy 93/13 oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego, stwierdził ponownie, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. Umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników banku, a pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się jedynie do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak powodowie nie mieli wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu, jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Sąd ten stwierdził, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Skonkludował, iż pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień ściągniętych z wzorca umowy.
Dalej Sąd Okręgowy uznał kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wypływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorcom kredytu jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie kredytobiorcy nie mieli wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Nie byli w stanie w związku z tym przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta ustalona przez bank została prawidłowo obliczona. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że ani umowa, ani związane z umową dokumenty, nie wskazują, w jaki sposób bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powodów. Powodowie nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego sąd ten uznał za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Kontynuował Sąd Okręgowy, że nie wyjaśniono kredytobiorcom, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta. Sąd Okręgowy zauważył, że pozwany bank toku procesu nie wykazał się stosowną inicjatywą dowodową w zakresie starań względem konsumentów. Postępowanie dowodowe przekonało ten Sąd, że bank wręcz zapewniał konsumentów, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna.
Sąd Okręgowy nie zgodził się z twierdzeniem pozwanego, że powodowie mieli szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania, czy w zakresie ryzyka kursowego. Wskazał, że przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości, kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi do zachwiana równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomiernie rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcami a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorców, a przez to wpływać na wysokość ich świadczenia. Kredytobiorcy nie byli więc w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania.
W ocenie Sądu pierwszej instancji sam fakt, że powodowie podpisali umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowali jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony powodów sposobu ustalenia kursu waluty przez bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania stron, indywidualnie omawiana i wyjaśniana. Zdaniem tego Sądu nawet kontrfaktycznie przyjmując twierdzenia pozwanego banku, iż powodom wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotych a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Sąd ten ocenił, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powodów, skoro nie było nawet informacji, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powodów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że postanowienia łączącej strony umowy nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Analiza tych postanowień doprowadziła ten Sąd do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu, jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób ustalić, w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powodów oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 11 ust. 5 umowy), odsyła jedynie do harmonogramu spłaty lub zawiadomień o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Sąd orzekający stanął na stanowisku, że tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają one bankowi swobodę decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Przy tak ukształtowanej pozycji banku powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. Sąd Okręgowy skonkludował, że w ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego - bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia powodów w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut.
W ocenie Sądu I instancji okoliczność, że powodom zaprezentowano pełną ofertę kredytową banku nie zmienia faktu, iż zaoferowany produkt bankowy, indeksowany kursem franka szwajcarskiego, zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla powodów, zaś bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF. Sąd Okręgowy stwierdził, że została spełniona kolejna przesłanka uznania kwestionowanych przez powodów postanowień za abuzywne.
W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Sąd ten stwierdził, że postanowienia, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu jak również rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w banku będącym poprzednikiem prawnym pozwanego, miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia banku na rzecz powodów jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez powodów. Uznał, że bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających, bowiem postanowienia te odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego powodom jak i wysokość świadczeń powodów.
Sąd Okręgowy przyjął, że dane postanowienia umowy mają charakter niedozwolony i zgodnie z przepisami art. 385 1 § 1 i 2 k.c. nie wiążą konsumenta. Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne Sąd Okręgowy miał na uwadze orzecznictwo TSUE, w szczególności aktualny wyrok z 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20), z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 oraz najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego (Uchwała SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).
Sąd Okręgowy zważył, że w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy, w konsekwencji uznając, iż zawarta między stronami umowa nr (...) z dnia 30.06.2006 r. jest nieważna.
Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje, iż umowę traktuje się tak, jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Stosując teorię dwóch kondycji, uznał roszczenie powodów o zasądzenie uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń za słuszne co do zasady.
Za chybiony Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia roszczeń powodów. Stwierdził, że roszczenia te nie wynikały ani z umowy rachunku bankowego, ani z umowy kredytu, lecz ich podstawą był podniesiony przez nich zarzut stosowania przez pozwanego niedozwolonych klauzul przeliczeniowych i związane z tym roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń uiszczanych w wykonaniu nieważnej umowy. Roszczenie powodów w niniejszym procesie nie może być, w ocenie tego Sądu, zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c.
Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd ten dostrzegł, że Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od uruchomienia kredytu do dnia 29 grudnia 2020 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 387.150,30 zł. Wynika to między innymi z zaświadczeń banku, a nadto z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. Strona powodowa w pozwie żądała zasądzenia na swoją rzecz kwoty 87.150,27 zł. Sąd Okręgowy zasądził ją na rzecz powodów jako nienależne świadczenie. Rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Wezwanie do zapłaty zostało doręczone pozwanej 13 stycznia 2020 roku, nadto zakreślało termin do zapłaty 21 stycznia 2020 roku. Sąd Okręgowy orzekł, że powodom należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 87.150,27 zł, liczone od wspomnianej daty wymagalności, tj. 22 stycznia 2020 roku do dnia zapłaty.
Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c.
Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając wyrok w całości. Wyrokowi zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, tj.:
a) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., poprzez pominięcie na rozprawie w dniu 19 listopada 2021 roku wniosku Pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na tezy wskazane w pkt. 6 petitum odpowiedzi na pozew z dnia 29 marca 2021 roku (wyliczenia z wykorzystaniem kursu średniego NBP), pomimo że dowód z opinii biegłego obejmujący wyliczenia rat kredytu Powoda w oparciu o kurs średni CHF/PLN Narodowego Banku Polskiego pozwoliłby bezsprzecznie wykazać zgodność spornych klauzul z dobrymi obyczajami, brak dowolności Banku w ustalaniu kursów walut oraz pozwoliłby na wykazanie rynkowego charakteru kursów pochodzących z Tabel Kursów Walut Obcych Pozwanego Banku, braku naruszenia interesu konsumenta wskutek wprowadzenia spornych klauzul do Umowy, w szczególności w sposób rażący, a zatem pominięcie tego dowodu miało wpływ na rozstrzygnięcie w postaci uznania klauzul waloryzacyjnych za abuzywne i uwzględnienia w oparciu o tę tezę, roszczeń formułowanych przez stronę powodową;
b) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez pominięcie na rozprawie w dniu 19 listopada 2021 roku wniosku Pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. P. na tezy wskazane w pkt. 5 petitum odpowiedzi na pozew z dnia 29 marca 2021 roku, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ przeprowadzenie dowodu ze świadka pozwoliłoby wykazać, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami (Bank nie tylko nie ustalał kursów dowolnie, ale przede wszystkim nie mógł ustalać kursów dowolnie, a ponadto przyjęcie kursu kupna/sprzedaży wynikało ze sposobu finansowania kredytu Powoda), a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta (Bank musiał publikować i publikował zawsze rynkowy kurs, wprowadzenie spornych klauzul do Umowy wiązało się z poprawieniem interesu Powoda). Informacje, które może przedstawić świadek, w szczególności dotyczące (1) funkcjonowania kredytu waloryzowanego do waluty obcej, (2) wpływu kursu na funkcjonowanie kredytu, (3) przyczyn występowania różnic w wysokości oprocentowania kredytów udzielonych w walucie polskiej i waloryzowanych kursami walut obcych oraz (4) zasad obliczania przez Bank kursów waluty obcych, stanowiłyby podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych odmiennych od poczynionych w niniejszej sprawie. Naruszenie to miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka zgodnie z wnioskiem Pozwanego i oparcie na nich ustaleń prowadziłoby do oceny, że sporne klauzule nie są abuzywne, a zatem powództwo zostałoby oddalone
c) naruszenie z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c., poprzez oparcie ustaleń faktycznych na zeznaniach Powoda w zakresie, w jakim były one niewiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz były sprzeczne z zeznaniami świadka, oraz dokumentacją kredytową i innymi dokumentami zgromadzonymi w sprawie, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych opisanych poniżej, które doprowadziły Sąd I instancji przekonania o abuzywności spornych postanowień, a między innymi w oparciu o zarzut abuzywności, Sąd I instancji stwierdził bezpodstawne wzbogacenie po stronie Pozwanego i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz Powoda;
d) art. 227 k.p.c. w zw. z 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 ( 1) § 1 k.p.c., poprzez błędną ocenę części dowodów z dokumentów i niepoczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych, co w szczególności dotyczy Pisma Banku do Prezesa UOKiK, Ekspertyzy prof. A. R. (...)", Ekspertyzy dr J. J. dotyczącą zasadności postępowania (...) Banku w zakresie wykonywania umów kredytu hipotecznego tak zwanego starego portfela w latach 2004-2012, Ekspertyzy pt. (...), opracowanej przez zespół ekspertów z Centrum (...) (dowody załączone do odpowiedzi na pozew w formie papierowej) oraz Raportów Komisji Nadzoru Finansowego, Raportu UOKiK dotyczącego spreadów, (...)opracowanej przez (...) w marcu 2015, (pliki załączone do odpowiedzi na pozew na płycie CD) mimo iż mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że Bank nie mógł dowolnie kształtować publikowanych kursów CHF/PLN oraz w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami, a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, co z powołanych dokumentów wynika, a do czego Sąd I instancji się nie odniósł. Naruszenie to miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ między innymi w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz Powoda;
e) art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw Wyroku, w szczególności przez:
i. bezpodstawne przyjęcie, że Bank miał możliwość dowolnego, arbitralnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowych, podczas gdy Umowa zawiera odesłanie do Tabeli Kursów Walut Obcych, publikowanej przez bank, która z definicji musi zawierać kursy na poziomie rynkowym. Stosunek prawny pomiędzy stronami (którego treść wyznacza nie tylko literalna treść Umowy), na dzień zawarcia Umowy, przewidywał obowiązek ustalania kursów na poziomie rynkowym, a jego treść wykluczała dowolność ustalania kursów przez Pozwanego. Podkreślić należy przede wszystkim, że samo odesłanie do tabeli kursowej publikowanej przez bank, przedsiębiorcę działającego na rynku regulowanym, publikującego kursy w oparciu o normę ustawową (art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa Bankowego), podlegającego (również w zakresie publikowania kursów walut) nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego), eliminuje możliwość dowolnego ustalania kursów na potrzeby wykonania Umowy. Niezależnie od powyższego, § 2 zmienionego Regulaminu przewidywał przesłanki ustalania kursów walut przez Bank (Dowód nr 5 załączony do odpowiedzi na pozew- Pismo (...) wraz z załącznikiem – zmienionym Regulaminem). Pozwany podkreśla, że wykazana przez Pozwanego okoliczność braku dowolności Banku w zakresie publikowania kursów walut, stanowi dowód przemawiający za tezą, że Bank, w świetle kwestionowanych postanowień Umowy, odsyłających to publikowanej na podstawie określonych przepisów prawa, ustalonych zwyczajów oraz zasad kontrolowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, nie mógł ustalać świadczeń Powoda w sposób dowolny, a Umowa przewidywała mechanizm ustalenia wysokości świadczeń w przyszłości;
ii. bezpodstawne przyjęcie, że Bank nie pouczył Powoda w należyty sposób o związanych z Umową ryzykach, podczas gdy dokumentacja kredytowa zawiera oświadczenia Powoda złożone po przedstawieniu stosownych materiałów i pouczeń, a sama treść tych oświadczeń wskazuje na ryzyka związane z Umową, w szczególności ryzyko kursowe (por. § 30 ust. 1 Umowy), a udzielanie szczegółowych pouczeń było obowiązkiem pracowników i przedstawicieli (pośredników) Banku, co przekazywano im na szkoleniach.
(...). bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie podlegały indywidualnym negocjacjom, podczas gdy:
• Powód, wypełniając wniosek kredytowy i wskazując kwotę kredytu, jednocześnie zawnioskował o kwotę w PLN oraz zaznaczył jako walutę kredytu „CHF" co oznacza, po pierwsze, że negocjowano z pewnością co najmniej te parametry kredytu, jak również, że to z warunków zawnioskowanych przez Powoda (kwota w PLN - kredyt w CHF) wynikała konieczność wprowadzenia mechanizmu indeksacji (waloryzacji) do Umowy;
• możliwe było zawarcie Umowy bez spornych postanowień, Powód miał zdolność kredytową dla zaciągnięcia zobowiązania w PLN (tj. bez klauzul waloryzacyjnych) i zaproponowano mu taką umowę;
• strony indywidualnie uzgodniły treść Harmonogramu spłat, stanowiącego załącznik do Umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu oraz wartość rat wyrażona w walucie CHF - rzeczywisty wpływ Powoda wyrażał się w szczególności w wyborze dnia uruchomienia kredytu, co było równoznaczne z wyborem kursu zastosowanego do przeliczeń (por. § 8 ust. 5 Umowy),
iv. wyrywkową ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym zwłaszcza zeznań Powodów, którzy wprost wskazali, iż w chwili podpisania spornej Umowy posiadali wyższe wykształcenie ekonomiczne, dzięki czemu posiadali ponadprzeciętną świadomość co do możliwych skutków ekonomicznych zaciągniętego zobowiązania, w tym zwłaszcza co do ryzyk związanych ze wzrostem kursu CHF/PLN i wpływem takiego wzrostu na równowartość w PLN zaciągniętego zobowiązania;
v. bezpodstawne pominięcie faktu, iż - jak wynika z zeznań Powoda - o rzekomej wadliwości spornej Umowy miał on świadomość już ok. 2-3 lat po zaciągnięciu kredytu, a z całą pewnością wątpliwości w tym zakresie miał już w chwili zawarcia Aneksu do Umowy z dnia 25 marca 2011 r. (zeznania Powoda - protokół rozprawy z dnia 19 listopada 2021 r. 00:07:37-00:40:51). Mimo tych świadomości wadliwości spornej Umowy Powód dalej przez wiele lat ją wykonywał, co świadczy o tym, iż per faceta concludentia wyraził on wolę dalszego trwania spornej Umowy;
vi. bezpodstawne pominięcie okoliczności związanych ze sposobem wykonywania spornej Umowy, w tym zwłaszcza związanych ze stosowanymi przez Bank zasadami ustalania wysokości kursów CHF i ich relacji do kursów stosowanych przez inne Banki, podczas gdy powyższe okoliczności świadczyć mogą o występującym przy podpisywaniu spornej Umowy zgodnym zamiarze stron, w tym zwłaszcza o sposobie rozumienia spornych zapisów Umowy przez jej strony, zaś to właśnie przez pryzmat powyższych okoliczności winno dokonywać się wykładni postanowień Umowy;
co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do bezpodstawnego wniosku, że sporne klauzule nie były indywidualnie uzgodnione oraz sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes Powoda, w konsekwencji były abuzywne, a między innymi w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz Powoda;
f) art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji rozstrzyganie o skutkach abuzywności (względnie nieważności postanowień Umowy) wyłącznie na podstawie przepisów aktualnych na dzień zawarcia Umowy, podczas gdy przy rozstrzyganiu o zasadności zwrotu spłaconych przez Powoda rat, można zastosować art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, (tj. z uwzględnieniem nowelizacji zmieniającej art. 358 § 2 k.c., która weszła w życie 24 stycznia 2009 r., przewidującej oparcie przeliczeń wartości świadczeń w oparciu o kurs średni NBP), co miał wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ gdyby Sąd zastosował wskazany przepis postępowania, nie stwierdziłby nieważności Umowy i nie uwzględniłby roszczenia Powoda o zapłatę i o ustalenie;
2. naruszeniu przepisów prawa materialnego, a to:
W zakresie stwierdzenia nieważności z uwagi na bezskuteczność klauzul waloryzacyjnych:
a) art. 385 1 § 1 w zw. z § 3 k.c. przez błędną wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. i niezastosowanie art. 385 1 § 3 k.c., i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były indywidualnie uzgodnione, podczas gdy Powód miał rzeczywisty wpływ na te postanowienia, w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c.;
b) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia spełniają przesłanki abuzywności, w szczególności, że są (1) niejednoznaczne (2) sprzeczne z dobrymi obyczajami i (3) rażąco naruszają interes konsumenta;
c) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że z powodu wyeliminowania z treści Umowy klauzul waloryzacyjnych, Umowa ta jest nieważna, podczas gdy nawet, gdyby stwierdzić bezskuteczność spornych klauzul, Umowa powinna obowiązywać w pozostałym zakresie;
W zakresie całości uzasadnienia wyroku:
d) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i ocenę oświadczeń woli złożonych przez strony Umowy wyłącznie na podstawie literalnego brzmienia postanowień Umowy, bez wzięcia pod uwagę okoliczności, w których zostały złożone, zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów, jak również oparcie się na dosłownym brzmieniu Umowy, bez uwzględnienia zgodnego zamiaru stron i celu Umowy, a w konsekwencji nieprawidłowe ustalenie, że Umowa przewidywała możliwość dowolnego ustalania kursów na potrzeby wyliczenia wysokości rat kredytowych przez Bank;
e) art. 69 ustawy - Prawo bankowe oraz art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. (wg stanu prawnego na dzień zamknięcia rozprawy) w zw. z art. 3 k.c. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 353 1 k.c. oraz w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. w zw. z art. 4 ustawy antyspreadowej poprzez stwierdzenie nieważności Umowy, podczas gdy:
• Sąd powinien stosować prawo, a nie je tworzyć - tej fundamentalnej zasadzie przeczy dyskrecjonalne stwierdzenie przez Sąd nieważności Umowy z 2006 roku, tylko dlatego, że pełnomocnik Powoda wiele lat później złożył określone oświadczenie co do swoich aktualnych potrzeb, ocen i możliwości finansowych co nastąpiło z całkowitym pominięciem wykładni płynącej z zamiaru strony w 2006 roku, jego woli w 2006 roku, sensu Umowy, sytuacji majątkowej Powoda w 2006 roku oraz zakazu nadużywania praw podmiotowych i zasad współżycia społecznego;
• Sąd stosując sankcję nieważności naruszył zasadę proporcjonalności oraz zasadę utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;
• Sąd zaniechał kompleksowego rozważenia czy orzeczenie, którego podstawą jest uznanie Umowy za nieważną w całości, nie narusza zasad współżycia społecznego, w szczególności zasady słuszności i pewności obrotu gospodarczego poprzez zaniechanie rozważenia konsekwencji stwierdzenia nieważności Umowy, a także konsekwencji, które unieważnienie tego typu umów może nieść dla pozostałych kredytobiorców (zarówno posiadających kredyty złotowe, jak i walutowe) oraz innych klientów Banku (zwłaszcza posiadających depozyty), a w konsekwencji dla całej gospodarki w Polsce oraz płynności i stabilności systemu bankowego, co jest szeroko komentowane w orzecznictwie polskim i unijnym, a także w raportach publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Orzeczenie Sądu I instancji uwzględnia jedynie interes Powoda bez analizy skutków takiego rozstrzygnięcia dla ogółu społeczeństwa, należy bowiem mieć na względzie, że każdy kredyt ma swoje odzwierciedlenie w depozytach ustanowionych w bankach przez osoby trzecie;
f) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała Umowa jest nieważna, podczas gdy okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje pozwalają na wykonanie Umowy również po usunięciu z niej odwołań do Tabeli Kursów Walut Obcych („TKWO") Banku - zobowiązania powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej, rynkowym kursie CHF/PLN;
g) art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała Umowa jest nieważna, podczas gdy art. 56 k.c. stanowi właściwy przepis dyspozytywny, przewidując, że czynność prawna wywołuje skutki w niej wyrażony oraz wynikające z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Zatem zobowiązanie powinno zostać przeliczone po wynikającym z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, aktualnym na dzień przeliczenia, rynkowym kursie kupna CHF (takim jak konkretny kurs wskazany w TKWO na daną historyczną datę);
h) art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę Prawo bankowe (Dz.U.2011, nr 165, poz. 984, dalej jako „ustawa antyspreadowa") poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, cała Umowa jest nieważna;
i) z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP, po wyeliminowaniu z Umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych Pozwanego Banku;
j) z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (obecnie tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz.160), niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie analogii do przepisów Prawa wekslowego i zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP, po wyeliminowaniu z Umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych Pozwanego Banku;
k) z ostrożności procesowej, wskazuję na naruszenie art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (obecny tekst jednolity Dz.U. z 2020 r. poz. 2027, dalej jako „ustawa o NBP") poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest na tej podstawie zastosowanie kursu średniego NBP do przeliczeń opisanych w Umowie, po wyeliminowaniu z Umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych Pozwanego Banku;
l) art. 189 k.p.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na niezasadnym przyjęciu, Powód posiada interes prawny w ustaleniu nieważności Umowy, podczas gdy, spór prawny pomiędzy stronami jednoznacznie rozstrzyga rozpoznanie roszczenia o zapłatę-co przesądza o braku interesu prawnego po stronie powodowej;
m) art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. przez ich bezpodstawne zastosowanie, ewentualnie art. 409 k.c. przez jego niezastosowanie i stwierdzenie, że Bank bezpodstawnie wzbogacił się kosztem Powoda (co nie miało miejsca), jak również nie wzięcie pod uwagę, że Bank uzyskane kwoty zużył (w całości, a co najmniej w części, w jakiej służyły one pokryciu kosztów pozyskania kapitału przez Bank - tj. w zakresie rat kapitałowych oraz rat odsetkowych w części, w jakiej odpowiadały stawce bazowej LIBOR 3M dla CHF);
n) art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i zastosowanie oraz przyjęcie, że raty kredytu, płacone przez Powoda, którym odpowiada zasądzona kwota (Sąd I instancji uznał, że Powód ma prawo do zwrócenia mu całości spłaconych przez niego rat kredytu) rzekomo nie stanowią świadczeń okresowych i nie podlegają 3-letniemu terminowi przedawnienia, jak to podnosił Pozwany zgłaszając zarzut przedawnienia;
o) z daleko posuniętej ostrożności procesowej, na wypadek stwierdzenia przez Sąd, że wskutek rzekomej abuzywności spornych postanowień, roszczenie główne o zapłatę jest Powodowi należne w jakimkolwiek zakresie formułuję również zarzut naruszenia art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez zasądzenie odsetek począwszy od daty wcześniejszej niż dzień wydania prawomocnego wyroku, podczas gdy nawet przy najbardziej niekorzystnej dla Pozwanego interpretacji tego aspektu należało przyjąć, że do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku Bank miał uzasadnione podstawy by przypuszczać, że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej.
W związku z powyższym, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa wobec banku w całości; ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. W każdym alternatywnym przypadku zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za postępowanie I instancji oraz za postępowanie II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych;
Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. skarżący wniósł o: rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji wydanego na rozprawie w dniu 19 listopada 2021 r. w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii biegłego na fakty wskazane przez pełnomocnika Pozwanego w pkt. 6 petitum odpowiedzi na pozew z dnia 29 marca 2021 r. wskazując, że postanowienie to nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, albowiem dowód ten został powołany w szczególności na fakty przemawiające za oddaleniem powództwa. Konsekwentnie wniósł o uchylenie tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie ww. dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii, bankowości, finansów w postępowaniu odwoławczym, na tezy wskazane w pkt. 6 odpowiedzi na pozew z dnia 29 marca 2021 r.
Skarżący wniósł o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie pominięcia dowodu z zeznań świadka M. P. i uchylenie tego postanowienia, wskazując, że postanowienie to nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie ww. dowodu w postępowaniu odwoławczym na okoliczności wskazane w pkt. 5 petitum odpowiedzi na pozew, wskazując, że powyższe dowody zostały zgłoszone przez Pozwanego w toku postępowania przed Sądem I instancji, jednakże Sąd meriti pominął wnioski dowodowe, co znalazło odzwierciedlenie w zarzutach stawianych w przedmiotowej apelacji.
Powód w odpowiedzi na apelację pozwanego wniósł o oddalenie apelacji w całości, oddalenie wniosku o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji wydanego w dniu 19 listopada 2021 r. oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Jeśli chodzi o powodów, wnieśli oni zażalenie na postanowienie w przedmiocie kosztów postępowania zawarte w punkcie 3. wyroku Sądu Okręgowego, zaskarżając je w części, tj. w zakresie, w jakim Sąd: nie zasądził od pozwanej na rzecz powodów tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego stawki minimalnej właściwej dla wartości przedmiotu sporu wynoszącej 387.151 zł, tj. kwoty 10.800,00 zł; nie zasądził od pozwanej na rzecz powodów kwoty 2.700,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zabezpieczającym. Powodowie zarzucili orzeczeniu naruszenie:
1. art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców poprzez niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w kwocie poniżej obowiązującej stawki minimalnej;
2. art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z § 8 ust. 1 pkt 7 w zw. z § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w zw. z art. 745 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przez Sąd I instancji w wydanym postanowieniu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zabezpieczającym;
3. art. 108 § 1 k.p.c. poprzez nierozstrzygnięcie o całości kosztów w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie.
Tak wywodząc wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów tytułem zwrotu kosztów procesu kwoty 14.517,00 zł (w tym kwoty 1.000,00 zł tytułem opłaty od pozwu, kwoty 10.800,00 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, kwoty 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz kwoty 2.700,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zabezpieczającym) w miejsce kwoty 6.417,00 zł; zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W piśmie z dnia 20 lipca 2022 roku pozwany podniósł ewentualny zarzut zatrzymania kwoty 87 150,27 zł, do czasu zaoferowania przez Powoda zwrotu świadczenia wzajemnego Banku, na które składają się: kwota 300 000,03 zł tytułem środków wypłaconych przez Pozwanego Powodowi, na podstawie rzekomo nieważnej Umowy, tytułem kapitału kredytu; kwota 118 762,18 tytułem zwrotu świadczenia Pozwanego polegającego na udostępnieniu Powodowi kapitału, wypłaconego na podstawie rzekomo nieważnej Umowy, tj. kapitału o którym mowa w lit. a, do korzystania i umożliwieniu Powodowi korzystania z tych środków
W związku z powyższym, na wypadek uznania, że umowa kredytu jest nieważna (trwale bezskuteczna) oraz uwzględnienia roszczeń pieniężnych powoda w jakiejkolwiek części wniósł o zamieszczenie zastrzeżenia uzależniającego wykonanie tego obowiązku przez pozwanego od jednoczesnego spełnienia własnego świadczenia zwrotnego przez powoda.
W związku z powyższym pismem Sąd Apelacyjny ustalił
Pismami z dnia 10 czerwca 2022 roku radca prawny P. K., działając w imieniu pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W., na podstawie art. 497 k.c. w związku z art. 496 k.c., złożył powodom oświadczenie o ewentualnym skorzystaniu przez Bank z prawa zatrzymania świadczenia w postaci kwoty 87 150,27 PLN, dochodzonej przez powodów, do czasu zaoferowania przez nich zwrotu świadczenia wzajemnego Banku w postaci kwoty 300 000,03 PLN tytułem środków udostępnionych przez Bank na podstawie Umowy oraz w postaci wartości świadczenia Banku polegającego na udostępnieniu Kredytobiorcom kwoty kapitału do korzystania i umożliwienia korzystania z tych środków, w kwocie 118 762,18 PLN.
W uzasadnieniu wskazał, że wobec kwestionowania przez Bank roszczeń Kredytobiorców, tak co do zasady, jak i co do wysokości, zgłoszone oświadczenie o ewentualnym skorzystaniu przez Bank z prawa zatrzymania świadczenia nie prowadzi do uznania powództwa. W oświadczeniu podniesiono też, że Kredytobiorcy będą zobowiązani do zwrotu na rzecz Banku wypłaconej kwoty kapitału oraz zwrotu wartości świadczenia Banku polegającego na udostępnieniu Kredytobiorcom kwoty kapitału do korzystania i umożliwieniu korzystania z tego kapitału. Do oświadczenia załączono pełnomocnictwo do składania w imieniu Banku (...) S.A. materialnoprawnych oświadczeń woli.
Dowody:
oświadczenia pozwanego z pełnomocnictwem oraz dowodami nadania (k. 471-503).
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje
W pierwszej kolejności, zanim przedstawione zostanie merytoryczne odniesienie do środków zaskarżenia w niniejszym postępowaniu, należy stwierdzić, że na podstawie art. 350 § 3 k.p.c. podlegała sprostowaniu niedokładność w punkcie 2. zaskarżonego wyroku, poprzez dodanie słowa: „łącznie” po imionach i nazwiskach powodów. Z pisemnego uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia wynika jednoznacznie, że rozstrzygnięcie dotyczy powodów niepodzielnie, gdyż występuje między nimi ustawowy ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej. Dokonane sprostowanie nie prowadzi do merytorycznej zmiany rozstrzygnięcia sprawy. Z tego względu orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji.
Zgodnie z art. 15zzs1 ust. 1 pkt 4 ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 2095 z późn. zm.) w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeśli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. Niniejsza sprawa rozpoznana została w składzie jednoosobowym, bowiem nie spełniała przesłanek wynikających z cytowanego przepisu.
W postępowaniu cywilnym obowiązuje model apelacji pełnej (cum beneficio novorum). W modelu tym zarzuty naruszenia przepisów postępowania mają charakter wiążący, co oznacza, że bez zarzutu naruszeń takich korygować nie można, choćby nawet sąd odwoławczy samodzielnie je zauważył i choćby miały one wpływ na wynik sprawy (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60, a także wyroki SA w Szczecinie z 29.11.2021 r., I ACa 531/21; SA w Lublinie z 11.05.2021 r., I ACa 517/20 oraz SN z 14.10.2020 r., I PK 58/19). W granicach ustalonego stanu faktycznego sąd odwoławczy ma jednak obowiązek z urzędu zastosować właściwe prawo materialne. Jako instancja merytoryczna, powinien naprawić wszystkie naruszenia prawa materialnego, bez względu na to, czy zostały one wytknięte w apelacji (vide postanowienia SN z 6.07.2021 r., V CZ 46/21; z 16.03.2021 r., I USK 166/21; z 30.09.2020 r., IV CZ 51/20 oraz wyrok SN z 24.06.2020 r., IV CSK 607/18).
Jednocześnie wskazać należy, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez Sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z 24 marca 2010 roku, V CSK 269/09; z 26 kwietnia 2012 roku, III CSK 300/11).
Uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły (art. 327 1 § 2 k.p.c.). Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (por. postanowienie SN z dnia 17.11.2020 r., I UK 437/19).
Niezależnie od przyjętej w apelacji kolejności przedstawienia zarzutów przez skarżącego, w pierwszej kolejności należy zająć się odniesieniem do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, bowiem przed dokonaniem oceny materialnoprawnej niezbędne jest przyjęcie określonego, niewątpliwego, stanu faktycznego sprawy.
Mając powyższe na względzie, w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne, poza nieistotnymi w gruncie rzeczy niedokładnościami, zwłaszcza w zakresie aparatury pojęciowej (np. Sąd Okręgowy przypisał w niektórych zdaniach zawarcie kwestionowanej przez powodów umowy pozwanemu bankowi, podczas gdy był to bank będący poprzednikiem prawnym pozwanego) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Wobec powyższego zaistniały przesłanki uczynienia dokonanych ustaleń częścią uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 grudnia 1935 r., C III 680/34; z 14 lutego 1938 r., C II 21172/37; z 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98).
Przechodząc do kwestii oceny gromadzenia materiału dowodowego, a także do kontroli, na wniosek apelującego, postanowienia Sądu I instancji o pominięciu dowodu z opinii biegłego, wnioskowanego przez stronę pozwaną, należy zaaprobować stanowisko Sądu Okręgowego uzasadniające pominięcie tego dowodu. Przypominając standard proceduralny, zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. opinię tę przeprowadza się w razie konieczności zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Konieczność ta musi wynikać z okoliczności sprawy, nie zaś z subiektywnego przekonania samej strony, że wiedza fachowa biegłego wnioskowanej specjalności jest niezbędna do wyjaśnienia istotnych okoliczności. W niniejszej sprawie opinia biegłego miałaby wykazać istnienie korelacji pomiędzy kursami publikowanymi przez pozwany bank a kursami Narodowego Banku Polskiego, rynkowego charakteru kursów pochodzących z Tabel Kursów Walut Obcych Pozwanego Banku, braku naruszenia interesu konsumenta wskutek wprowadzenia spornych klauzul do Umowy, w szczególności w sposób rażący.
Słusznie Sąd Okręgowy uznał, że okoliczności te nie mają dla rozstrzygnięcia sprawy żadnego znaczenia. W przypadku stwierdzenia abuzywności postanowień umownych w tym konkretnym wypadku nie ma możliwości zastąpienia ich jakimikolwiek innymi przepisami, w tym art. 358 § 2 k.c. Tym samym zbędnym byłoby prowadzenie dowodu na okoliczność przeliczenia świadczeń stron przy zastosowaniu średniego kursu NBP. Ponadto w pełni przyjąć należało za słuszne stanowisko prezentowane już w sprawach analogicznych do niniejszej (tak m.in. w sprawie rozpoznanej przez tutejszy Sąd wyrokiem z 28 lutego 2022 r., I ACa 589/21), że nawet gdyby bank przez cały okres wykonywania spornej umowy określał kurs CHF na poziomie kursu średniego NBP i uwzględniał uwarunkowania rynkowe, to i tak nie mogłoby to sanować zawartej w tej umowie klauzuli niedozwolonej. Istotne dla oceny walutowych klauzul waloryzacyjnych jest to, czy w świetle treści umowy konsument znał mechanizm ustalania kursów, zaś sam sposób ustalania tabeli kursowej oraz rzetelność przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy (co w zamyśle pozwanego miało być ustalone na podstawie tych dowodów), pozostaje bez wpływu na ocenę klauzuli jako abuzywnej.
Tożsame rozważania odnoszą się do dowodu z zeznań świadka M. P.. Istotnym elementem dla kierunku rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było nie to jakie konkretne procedury zostały wprowadzenie przez pozwanego w zakresie udzielanych kredytów, ale to, czy zostały one zastosowane przy zawieraniu przedmiotowej umowy z powodami – istotne jest też i to, że do samych, obowiązujących pracowników pozwanej obowiązków informacyjnych w stosunku do klientów oraz o metodach przeprowadzania kontroli pracowników na okoliczność wywiązywania się z nich nawiązywał i to szeroko w swoim stanowisku sam pozwany. Doświadczenie podobnych spraw wskazuje, że zeznania pracowników, którzy nie uczestniczyli w procesie nawiązywania konkretnej umowy, nie wnoszą niczego istotnego do sprawy. Przesłuchiwani jako świadkowie wskazać mogą jedynie na ogólne wzorce dotyczące zawierania umów kredytu, teoretyczne zasady omawiania z kredytobiorcą warunków zawarcia umowy. Teza sformułowana wobec wskazanego przez pozwanego świadka dotyczyła właśnie takich generalnych zagadnień w sprawie oczekiwanej procedury udzielania kredytów. Zeznania tego świadka nie miały więc zmierzać do tego, aby wykazać, że przy zawieraniu konkretnej, przedmiotowej, umowy powodowie zostali należycie poinformowani o warunkach udzielenia kredytu waloryzowanego kursem CHF oraz związanym z tym kredytem ryzyku finansowym. Tym samym słusznie uznał Sąd Okręgowy, że przeprowadzenie tego dowodu w realiach przedmiotowej sprawy byłoby zbędne.
W związku z powyższym nie miało również miejsca naruszenie przepisu art. 227 k.p.c. oraz nie zachodzi potrzeba przeprowadzenia wskazywanych dowodów w postępowaniu apelacyjnym, jako dotyczących faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i jako takich podlegających pominięciu (art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.).
Odnosząc się do zarzutów powołujących się na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., należy stwierdzić, że dla skuteczności zarzutu naruszenia wskazanej normy konieczne jest przedstawienie przyczyn dyskwalifikujących ocenę dowodów. Skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a więc że naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 grudnia 2006 roku, VI ACa 567/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 29 listopada 2016 roku, I ACa 643/16). Nadto powinien wykazać, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli natomiast z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu,
na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.
W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że część zarzutów formułowanych w rozbudowanej apelacji w istocie nie dotyczy kwestii ustaleń faktycznych, lecz ich prawnej oceny. Apelujący w istocie przeprowadza polemikę nie tyle z ustaleniami faktycznymi (zawartymi w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku), co z wywodami dotyczącymi oceny tychże ustaleń w kontekście stosowanych przez Sąd Okręgowy norm prawa materialnego. Za takie należy poczytać w szczególności zarzuty dotyczące oceny sposobu ustalania kursu waluty waloryzacji, czy statusu konsumenta. W rezultacie przedstawione kwestie, jako niemieszczące się w tej płaszczyźnie zaskarżonego wyroku, która wiąże się z zastosowaniem przez Sąd Okręgowy normy art. 233 § 1 k.p.c., nie mogą uzasadniać zarzutu naruszenia tej normy. Przedstawiane przez skarżącego w tej części apelacji argumenty zostaną poruszone przy odnoszeniu się do kwestii poprawności zastosowania prawa materialnego.
Kontynuując, treść zarzutów w sprawie naruszeń art. 233 § 1 k.p.c. skarżący opiera się na forsowaniu własnych ustaleń, a nie wykazywaniu błędów logicznych, wybiórczości oceny dowodów czy braku należytego posługiwania się doświadczeniem życiowym. Samo to właściwie przesądza o nieskuteczności zarzutów odnoszonych do stosowania powołanego przepisu. W świetle zarzutów apelacji nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Przeciwnie, Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Podkreślić trzeba, że Sąd ten dokonał analizy wszystkich dowodów, w tym wskazanych w apelacji dowodów z dokumentów, dokonując ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Wyprowadzone na ich podstawie ustalenia faktyczne nie mogą zostać za dowolne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki.
W szczególności ustalenia Sądu Okręgowego w sprawie nieudzielenia przez bank powodom rzetelnej i wyczerpującej informacji o ryzyku kursowym uwzględniały dowody z dokumentów powoływanych przez skarżącego. Zdaniem apelującego, z przedstawionych do akt sprawy umowy oraz oświadczeń dla kredytów i pożyczek hipotecznych, niezbicie wynika okoliczność przeciwna. Abstrahując w tym miejscu od tego, czy kwestionowanie dokonanej przez Sąd I instancji oceny dostosowania przekazywanych przez bank powodom informacji do wymogów przepisów o ochronie konsumentów, leży w sferze zarzutów naruszenia procedury cywilnej, czy już kwalifikacji materialnoprawnej (za czy należy się opowiedzieć), należy zauważyć, że zarówno podpisy powodów pod adnotacjami zgodnymi z wzorcami stosowanymi przez bank będący poprzednikiem prawnym pozwanego, w sprawie potwierdzenia o udzieleniu im informacji w omawianym zakresie, jak treść tych adnotacji, nie świadczą o tym, że udzielone powodom informacje były na tyle rzetelne, że wskazywały na niemożliwość oceny tego ryzyka. Nie mogą stanowić samoistnej podstawy do ustalenia, czy przedsiębiorca spełnił swoje powinności na etapie zawierania umowy, jedynie przez odebranie oświadczenia pisemnego kredytobiorcy o „świadomości ryzyka kursowego”, czy też były to tylko ogólne informacje o „ryzyku kursowym”. Z materiału procesowego w istocie nie wynika w ogóle, czy i jaka właściwie informacja została przekazana powodom przez przedsiębiorcę i stanowiła podstawę wyrażenia woli o zaciągnięciu kredytu indeksowanego. Zgadzając się z oceną Sądu I instancji w sprawie niewystarczającego poinformowania powodów w sprawie ryzyka kursowego odnośnie waluty indeksacji, warto dodać, że dla należytego wykonania obowiązku informacyjnego konieczne byłoby wykazanie, że pozwany pouczył kredytobiorców o ryzyku walutowym w taki sposób, że jako właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować możliwe, a przy tym istotne, konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Ciężaru dowodzenia w tym zakresie pozwany nie udźwignął.
Ponadto fakt, że powód wybrał kredyt waloryzowany kursem franka szwajcarskiego nie oznacza, że umowa była, jak twierdzi pozwany, negocjowana choćby w tym zakresie. Trudno byłoby sobie wyobrazić negocjacje co do samego przyjęcia określonego typu kredytu, skoro przyjęcie to dokonało się, co typowe dla większości konsumenckich umów kredytowych, w sposób w istocie adhezyjny. Wskazywanie przez bank na posiadanie własnego standardu postępowania w tej materii (weryfikowanego zresztą wyłącznie w ramach wewnętrznych procedur, co już z gruntu podważa do niego zaufanie) i dokładne spełnianie obowiązku informacyjnego względem klientów, nie tworzy domniemania, że w przypadku powoda było analogicznie. Takie rozumowanie pozwanego zdaje się jedynie zmierzać do obejścia przerzuconego na niego ustawowo ciężaru wykazania, że zakwestionowane klauzule umowne zostały uzgodnione indywidualnie (art. 385 1 § 4 k.c.). Powoływany przez skarżącego świadek - jego własny pracownik, nie brał udziału w zawieraniu umowy z powodami. Trzeba pamiętać, że kwestię spełnienia przez bank ciążących na nim obowiązków informacyjny ocenia się w każdym przypadku ad casu.
Należy zauważyć, że część zarzutów wskazujących na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. opiera się na kwestionowaniu zeznań powodów, jako niezgodnych z prawdą. Niniejsza sprawa należała do tych, w których kwestie istotne dla sprawy muszą być konfrontowane z zeznaniami osób uczestniczących w zdarzeniach mających znaczenie prawne. Takimi osobami, spośród wnioskowanych do przesłuchania, byli tylko powodowie. Prawdą jest, że dowód normowany w art. 299 k.p.c. ma charakter subsydiarny i podlega ocenie z dużą ostrożnością, niemniej jednak w sytuacji, w której został już przeprowadzony, on sam, jak i wynikające z niego fakty, podlegają ocenie na równi z pozostałymi dowodami, jako że współczesnej procedurze nieznana jest gradacja środków dowodowych. W niniejszej sprawie powodowie przedstawili okoliczności sprawy w sposób konsekwentny, spójny i logiczny, a przy tym odpowiadający zasadom doświadczenia życiowego, w szczególności praktyce banków, w związku z udzielaniem w latach dwutysięcznych kredytów denominowanych czy indeksowanych do franka szwajcarskiego. Brak jest zatem powodów do odmowy wiarygodności ich zeznaniom.
Warto dodać, że gdy chodzi o ustalenia poczynione na podstawie dowodów osobowych możliwość ingerencji w nie w postępowaniu odwoławczym jest z natury ograniczona. Ewentualna zmiana tych ustaleń może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków czy przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.
Wśród zarzutów naruszenia procedury cywilnej skarżący wskazał na uchybienie art. 316 k.p.c. Zarzut ten należy do sfery stosowania prawa materialnego, o czym będzie mowa niżej, a przy tym wskazuje na potrzebę zastosowania odpowiedniego – według skarżącego – przepisu prawa materialnego, a nie uwzględnienia istniejących na dzień orzekania faktów.
Spośród zarzutów naruszenia prawa materialnego należy zacząć od zarzutu (odwołującego się formalnie do przepisu ustanowionego w ustawie procesowej), obrazy art. 189 k.p.c. Stwierdzenie braku interesu prawnego w dochodzeniu roszczenia ustalenia nieważności umowy kwestionowanej przez powodów niweczyłoby możliwość takiego ustalenia, choćby taka nieważność miała miejsce.
Omawianego zarzutu nie sposób podzielić. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa na podstawie powołanego przepisu jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes taki ma miejsce tylko wtedy, gdy strona powodowa ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Istotne jest więc aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało stronie powodowej skuteczną ochronę jej interesów. Wyrok ustalający musi służyć rozwiązaniu sporu pomiędzy stronami co do prawa czy stosunku prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 18 czerwca 2009 roku, II CSK 33/09; z 19 września 2013 roku, I CSK 727/12).
Wprawdzie dominującym jest pogląd, że interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia, jednakże w niniejszej sprawie powodowie, choć jednocześnie wnieśli o zapłatę, mają także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak tego interesu wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, a tak było w niniejszej sprawie, należało przyjąć, że powodowie mają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., w zakresie żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów ich sfery prawnej. Ustalenie nieważności umowy ma na przykład znaczenie dla bytu hipoteki jako prawa akcesoryjnego, w sprawie przyszłych roszczeń, nieobjętych zakresem żądania świadczenia, zarówno powodów, jak i ewentualnych roszczeń pozwanego. W takich sytuacjach nie sposób odmówić stronie umowy kredytu - dążącej do wykazania, że nie jest zobowiązana do świadczenia w wysokości ustalonej przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul denominacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego.
W tej części rozważań, dla porządku, należy zauważyć, że orzeczenie Sądu Okręgowego wprawdzie nie posługuje się pojęciem nieistnienia stosunku prawnego, jak literalnie normuje sprawę powołany art. 189 k.p.c., jednakże ustalenie, czy stwierdzenie, nieważności umowy wiązane musi być ze skutkiem nieistnienia, o które chodzi we wskazanym przepisie.
W sprawie innych zarzutów naruszenia prawa materialnego warto zauważyć, że w zasadzie wszystkie postawione przez pozwany bank zarzuty były już na gruncie podobnych spraw poddane wielokrotnej analizie, zwłaszcza że ich treść jest powtarzana
w kolejnych apelacjach. Okoliczności rozpoznawanej sprawy, ani argumentacja skarżącego, nie dały podstaw do odejścia od ocen wyrażanych już przez tutejszy Sąd w innych orzeczeniach, także z udziałem pozwanego banku, jako strony, wydanych przy podobnych treściach kwestionowanych umów oraz zbliżonych lub wręcz tożsamych zarzutach apelacyjnych. Należy dodać, że szereg zarzutów przyjmuje nie dające się zaakceptować założenie, że ważność poszczególnych postanowień kwestionowanej przez powodów umowy, a także jej samej w całości, należy oceniać nie według chwili jej zawarcia, lecz realiów jej późniejszej realizacji. Powyższe było widoczne także przy niektórych zarzutach odnoszonych do art. 233 § 1 k.p.c. Przytoczone założenie, forsowane przez pozwanego, jest zupełnie bezzasadne w świetle zarówno art. 4 ust. 1 Dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako „dyrektywa 93/13”), jak i art. 385
2 k.c.
Odnosząc się zbiorczo do zarzutów kwestionujących ocenę prawną dokonaną przez Sąd Okręgowy w szczególności w kontekście zarzutów naruszenia przepisów art. 385 1 k.c. i art. 58 k.c., a także błędu wykładni umowy, jako zdaniem skarżącego sprzecznej z art. 65 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego, w pierwszej kolejności należy zauważyć, że nie budzi wątpliwości, że powodowie w ramach spornej umowy byli konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c. Okoliczność, że powodowie w chwili podpisania spornej umowy posiadali wyższe wykształcenie ekonomiczne pozostaje bez wpływu na ocenę ważności umowy z perspektywy norm chroniących konsumenta jako strony umowy z przedsiębiorcą. Dla kwalifikacji strony umowy jako konsumenta decydujące jest jedynie to, czy czynność prawna jest związana bezpośrednio z prowadzoną przez jej stronę działalnością profesjonalną (gospodarczą lub zawodową). Dla oceny abuzywności wzorca nie mają zatem znaczenia prawnego osobiste przymioty (wiedza, doświadczenie itp.) osoby zawierającej umowę (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie: z dnia 19.11.2020 r., I ACa 265/20; z dnia 18.05.2022 r., I ACa 10/22). Z tego względu do oceny postanowień umowy kredytowej znajduje zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c.
Przechodząc do konkretów argumentacji pozwanego, w apelacji skoncentrował się on między innymi na praktyce ustalania kursów przez bank będący jego poprzednikiem prawnym, jednak ocena abuzywności klauzuli indeksacyjnej dokonywana jest według przesłanek obiektywnych, a więc uwzględniać powinna zobiektywizowaną i odnoszącą się do wzorców słusznościowych analizę prawną sytuacji konsumenta wobec przedsiębiorcy (ustaleniu czy zachowany zostaje paradygmat równowagi kontraktowej). Sprzeczne zatem z wzorcem wykładni, wyprowadzonym z art. 385 1 k.c. w kontekście regulacji Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.), jest odwoływanie się do praktyki dotyczącej sposobu ustalania kursu, według którego ustalana jest wysokość świadczeń pieniężnych wynikających z umowy kredytu. Abuzywność klauzuli umownej oceniana jest według wzorców zobiektywizowanych odwołujących się do treści stosunku obligacyjnego w momencie jego zawarcia. Sam sposób korzystania z tej klauzuli, choćby polegający na „nienadużywaniu” w toku wykonywania umowy kompetencji do jednostronnego ustania kursu waluty, pozostaje bez znaczenia dla oceny walidacji klauzuli a w konsekwencji również – dla oceny ważności umowy.
Wskazać zatem należy, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula indeksacji, albo tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie, klauzule te muszą zatem być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 roku; III CSK 159/17; z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r roku, IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18; z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18). Tzw. klauzula spreadowa pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów obowiązującej waluty, ustalanej przez kredytodawcę), będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy, czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie.
Klauzula indeksacyjna zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie). Dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy, sąd winien ocenić, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, sygn. akt IV CSK 13/19). Nie budzi żadnych wątpliwości, że w niniejszej sprawie takie oszacowanie nie było możliwe. Świadczy o tym zwłaszcza fakt, że w umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu. Po drugie, odnosząc się do powołanych wzorców ochrony konsumenta nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, że bank przed zawarciem umowy, wykonując spoczywające na nim obowiązki informacyjne, przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Jak już podkreślono powyżej, zgodnie z zasadą rozkładu ciężaru dowodu, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie powodowi, jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. Wskazać tu również należy, że nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego.
Odnosząc wyartykułowane powyższe uwagi do kryteriów oceny abuzywności postanowień kwestionowanej umowy, zawartych w treści art. 385 1 k.c., należy stwierdzić, że jako rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należało, w świetle najnowszego orzecznictwa, już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aspektów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu zbędnego ryzyka kontraktowego (nienarzucania postanowień przenoszących ryzyko lub ujemne skutki na konsumenta). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec, skoro w ich świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników).
Konkludując, w pełni należy zgodzić się z Sądem I instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się przede wszystkim tym, że kredytujący bank, narzucając postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat z tytułu spłaty kredytu poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Raz jeszcze podkreślić należy, że omawiane postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji, dzięki któremu powodowie mogliby samodzielnie oszacować wysokość poszczególnych rat kredytu, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria. Przelicznik wypłaty środków na rzecz powodów został ustalony w oparciu o kurs kupna banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży banku z dnia wymagalnej spłaty. Oznacza to, że bank pozostawił sobie dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powodów, a ponadto od początku różnicował te kryteria w sposób mniej korzystny w stosunku do rządzących ustaleniem jego świadczenia kredytowego.
Wobec powyższego bank, poprzez możliwość arbitralnego wyznaczania kursu waluty franka szwajcarskiego uzyskał bezsprzecznie prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów, wprowadzając jednocześnie dodatkowe obciążenie kredytobiorców, wynikające ze stosowania różnych kursów walutowych przy uruchamianiu kredytu i przy jego spłacie. Fakt, że Bank ustalając ten kurs, brał pod uwagę uwarunkowania rynkowe obowiązujące na rynku walut, nie zmienia oceny takiego stanu rzeczy, skoro mimo powszechnego stosowania przez banki i podmioty trudniące się wymianą walut takich samych zobiektywizowanych reguł kursy walut ustalane były i są przez nie na różnym poziomie.
Omawiane postanowienia były zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez bank kursu wymiany walut skutkowały rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powoda i w sposób oczywisty godziły w dobre obyczaje. Klauzula dobrych obyczajów nakazuje, aby koszty ponoszone przez konsumenta, związane z zawarciem umowy, były możliwe do oszacowania. Powodowie nie byli w stanie tego uczynić. W konsekwencji sporne klauzule dotyczące waloryzacji świadczeń wynikających z umowy kredytu zakłócały równowagę między stronami umowy oraz w sposób jaskrawy naruszyły interes powodów jako konsumentów, a przez to były sprzeczne z dobrymi obyczajami. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest wszak uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równowagi prawnej stron kontraktu.
Niezasadne okazały się również zarzuty w części, w jakiej skarżący zakwestionował wpływ abuzywności klauzul na ważność umowy. Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przez Sądem Apelacyjnym oraz najnowszą wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, podobnie jak uczynił to Sąd Okręgowy, należało określić materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonych postanowień umownych. Spośród najbardziej miarodajnych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 powołanej Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 dyrektywy 93/13 sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 powołanej Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń, Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach. Wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, że nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.
Po wydaniu przez TSUE rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy wyroku z 27 listopada 2019, I CSK 483/18, przedstawił wykładnię uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej w tym wyroku oraz przywoływanej judykatury TSUE, wskazując, że w świetle orzecznictwa TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono też uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Sąd Najwyższy uważa zatem, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy więc dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 Dyrektywy). Na tle powołanych rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał także, że wykluczone jest, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (które skarżący bezzasadnie obszernie przywołuje), zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule, byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Sąd Najwyższy odrzucił zatem możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. W szczególności nieadekwatne byłoby tutaj odwołanie się do przepisów Prawa wekslowego, dotyczących specyficznie wyłącznie stosunków prawnowekslowych, a także do ustawy o Narodowym Banku Polskim, z której wynika notabene jedynie tyle, że Narodowy Bank Polski (co oczywiście bezsporne i powszechnie wiadome) w ogóle publikuje kurs średni walut obcych.
W pełni zgodzić należy się również z wyrażonym w uzasadnieniu ww. wyroku Sądu Najwyższego stanowiskiem, z którego wynika, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy.
Powodowie, reprezentowani w całym toku procesu przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie wnosili o stwierdzenie nieważności umowy, oświadczając także wprost, że są świadomi skutków stwierdzenia jej nieważności. Z tych względów Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do utrzymywania umowy w mocy, w sytuacji istnienia podstaw do uznania jej nieważności, wbrew woli powodów.
Kończąc zauważyć również należy, że chybione jest także odwołanie się do art. 69 ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu. że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144). Reasumując, uznać trzeba, że niedozwolone postanowienia umowne zawarte w umowie kredytu zawartej przez strony co do zasady nie mogą być zastąpione przez żadne regulacje prawne.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał za prawidłowe rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku, stwierdzające, że umowa (...) zawarta w dniu 30 czerwca 2006 r. przez powodów S. T. i K. T. (2) z (...) Bankiem Spółką Akcyjną w W. jest nieważna.
W świetle powyższego Sąd I instancji zasadnie uznał, że podstawą prawną zasądzenia dochodzonego w pozwie świadczenia pieniężnego jest art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy, jako świadczenia nienależnego. W przypadku powodów przysługuje im roszczenie o zwrot świadczeń spłaconych z tytułu rat kredytu, prowizji i opłat. Zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie. Należało bowiem uznać, że powodom służy roszczenie o zwrot wszystkiego, co świadczyli na rzecz pozwanego.
W niniejszej sprawie nie zaistniały również przesłanki wymienione w art. 409 k.c. Upadek obowiązku zwrotu korzyści następuje jednak tylko wówczas, gdy ten, kto ją uzyskał, wyzbył się jej lub utracił ją w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Nie wystarcza zatem, aby wzbogacony zużył korzyść, równie istotne jest to, aby ze zużyciem tym łączyło się ustanie stanu wzbogacenia. Warunek ten nie jest zrealizowany, jeżeli wzbogacony nabył za uzyskaną korzyść inne mienie, które nadal stanowi element jego aktywów - stan wzbogacenia odpowiadający wartości tego mienia istnieje wtedy w dalszym ciągu. Wyzbycie się lub utrata korzyści, uchylająca konieczność zwrotu wzbogacenia, zachodzi zatem jedynie w razie bezproduktywnego, konsumpcyjnego zużycia korzyści (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 stycznia 2014 roku, V CNP 13/13; z dnia 2 lutego 2012 roku, II CSK 670/11; z dnia 21 kwietnia 2010 roku, V CSK 320/09), przy czym ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na wzbogaconym. W materiale sprawy brak ustaleń, które wskazują na taki sposób wyzbycia się korzyści, co czyniło podniesiony zarzut niezasadnym.
Świadczenie strony powodowej, którego zwrotu domaga się w niniejszym postępowaniu, to świadczenie wynikające z nienależnego świadczenia z art. 410 k.c. – ogólniej z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Jest to jedno świadczenie obejmujące łącznie wszystkie wpłaty strony powodowej czynione na poczet wykonania umowy kredytu. Na pewno roszczenia strony powodowej nie można kwalifikować na podstawie art. 118 k.c. jako roszczeń obejmujących świadczenia okresowe, które ulegają przedawnieniu trzyletniemu. Tym samym słusznie Sąd Okręgowy uznał, że termin przedawnienia roszczenia strony powodowej wynosił na podstawie art. 118 k.c. 10 lat, a po zmianie treści tego przepisu 6 lat. Zarzut pozwanego należy uznać za chybiony, gdyż żaden z tych terminów przedawnienia jeszcze skutecznie nie upłynął.
Zaznaczyć trzeba, że sąd pierwszej instancji – wbrew zarzutom skarżącego – prawidłowo zastosował w zakresie odsetek przepisy art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. Biorąc pod uwagę, że termin spełnienia świadczenia dochodzonego przez powodów nie jest oznaczony ani nie wynika z istoty zobowiązania, przyjąć trzeba – stosowanie do treści art. 455 k.c. – że obowiązek zapłaty powstaje niezwłocznie po wezwaniu. Powodowie wezwali pozwanego do zapłaty w terminie do 21 stycznia 2021 r. Konsekwencją braku uczynienia zadość wezwaniu spowodowało, iż pozwany popadł w opóźnienie z dniem 22 stycznia 2021 r. Od tego dnia powodom przysługują odsetki ustawowe za opóźnienie.
Pozwany pismem z 20 lipca 2022 roku zgłosił zarzut zatrzymania świadczenia powodów na rzecz Banku z tytułu Umowy o kredyt hipoteczny w zakresie kwoty 87 150,27 zł, do czasu zaofiarowania lub zabezpieczenia zwrotu świadczenia wzajemnego na rzez pozwanego Banku.
Prawo zatrzymania kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie, może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd, uwzględniając powództwo, uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika. W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia, rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut zatrzymania w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (zob. wyrok SN z 26 czerwca 2003 r., V CKN 417/01). Retencjonista, podnosząc w procesie zarzut zatrzymania, jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, sąd w wyroku uzależnia bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).
W realiach niniejszej sprawy należy mieć na względzie, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażono także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (zob. np. L. Pepier Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). Dodać nadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, że w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” (w ówczesnym stanie prawym – art. 189 k.z. obecnie art., 354 k.c. – zob. np. zob. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569). Zatem, w niniejszej sprawie, wobec faktu, że pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia.
Poza wszystkim, zarzut zatrzymania dotyczy kwoty już uiszczonej przez powodów. Bank wnosząc ten zarzut, domaga się by powodowie zapłacili drugi raz to samo. Z kolei co do wynagrodzenia za korzystanie z udostępnionego kapitału, to abstrahując od tego, czy prawo do takiego wynagrodzenia można przypisać pozwanemu, to nawet gdyby hipotetycznie uznać, że takie wynagrodzenie należy się pozwanemu, to dotyczy ono kwoty niższej niż ta, która objęta jest zasądzeniem.
Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. Skorzystanie z prawa zatrzymania popada w sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia i jako takie nie może być uznane za skuteczne.
Konkludując, zarzut podniesiony przez stronę pozwaną, dotyczący prawa zatrzymania, okazał się niezasadny.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny oddalił apelację na zasadzie art. 385 k.p.c.
Przechodząc do rozważenia zasadności wywiedzionego zażalenia, okazało się ono zasadne jedynie w części.
Odnosząc się do pierwszego zarzutu strony powodowej opartego o zasadę wynikającą z art. 21 k.p.c., należy uznać go za w pełni zasadny. W orzecznictwie wskazuje się, że przepis art. 21 k.p.c. nakazuje przy kumulacji roszczeń przyjmować za podstawę obliczenia opłaty sądowej ogólną wartość połączonych roszczeń, nie odnosząc się do żądań ewentualnych i alternatywnych. Słusznie w tym zakresie powodowie argumentują, iż wartość przedmiotu sporu jest określana jako suma ich roszczeń głównych – roszczenia o ustalenie nieważności umowy (300.000,03 zł) oraz roszczenia o zasądzenie kwoty pieniężnej (87.150,27 zł). Tym samym, skoro wartość przedmiotu sporu wynosi 387.151 zł, to słusznie naprowadzają powodowie, że powinien mieć zastosowanie do ustalenia kosztów w zakresie zastępstwa procesowego sprawowanego przez radcę prawnego § 2 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. Wynagrodzenie pełnomocnika powinno wynieść w takim razie 10.800 zł. Globalnie koszty postępowania wyniosły więc 11.817 zł, a nie jak błędnie ustalił to Sąd I instancji - 6.417 zł.
Równocześnie nie mają racji powodowie w zakresie, w jakim domagają się zasądzenia na ich rzecz kosztów postępowania zabezpieczającego. Wziąć należy pod uwagę, że wniosek o zabezpieczenie został złożony w pozwie, a więc nie stanowił odrębnego pisma, zaś postępowanie w tym przedmiocie zakończyło się już w momencie, kiedy Sąd Okręgowy wydał postanowienie o odmowie udzielenia zabezpieczenia. Zauważyć trzeba, że nie było dalszego ciągu rzeczonego postępowania, gdyż powodowie nie wywiedli zażalenia, a więc nie podjęli oni żadnych dalszych czynności procesowych, które uzasadniałyby obciążenie pozwanego kosztami postępowania zabezpieczającego.
Mając na uwadze całość powyższych rozważań, odnoszonych do zażalenia powodów, należało, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c., zmienić zaskarżony wyrok w części obejmującej orzeczenie o kosztach, w sposób opisany w punkcie trzecim sentencji. W pozostałym zakresie, na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 397 § 3 k.p.c., zażalenie należało oddalić.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono uwzględniając zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy. Koszty powodów ograniczają się do wynagrodzenia zastępującego ich radcy prawnego. Wysokość tego wynagrodzenia określono na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
W myśl zasady zawinienia oraz odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Szczególną regulację zwrotu kosztów postępowania przez współuczestników zawiera art. 105 § 1 i 2 k.p.c. Regulacja ta dotyczy wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces. W odniesieniu do strony wygrywającej zastosowanie mają ogólne zasady rozstrzygania o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony – nawet wówczas, gdy po stronie wygrywającej zachodzi współuczestnictwo materialne i reprezentuje ich jeden pełnomocnik (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 roku, I CZ 105/12). W tym stanie rzeczy pozwany obowiązany jest do zwrotu każdemu z powodów poniesionych przez nich kosztów postępowania (art. 109 k.p.c.).
W konsekwencji należało zasądzić tak ustalone wynagrodzenie zastępującego stronę powodową radcy prawnego na rzecz każdego z powodów, przy czym należało uwzględnić nakład pracy ich pełnomocnika, ograniczony do jednobrzmiącego stanowiska na rzecz wszystkich powodów (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69). Orzeczenie o odsetkach od zasądzonych kosztów znajduje podstawę w treści art. 98 § 1 1 k.p.c.
Co do kosztów postępowania zażaleniowego, wibec jedynie skutek częściowego uwzględnienia żądań powodów sformułowanych zaistniały podstawy do wzajemnego zniesienia kosztów postepowania zażaleniowego na mocy art. 100 § 1 k.p.c. w art. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.
Leon Miroszewski