Wyrok z dnia 6 marca 2008 r.
II PK 188/07
Pracodawca może użyć w stosunku do ocenianego kandydata na pra-
cownika określeń wskazujących na brak jego predyspozycji zawodowych. Nie
mogą to jednak być sformułowania wykraczające poza rzeczywistą potrzebę,
nazbyt uogólniające oraz niezachowujące właściwej formy wypowiedzi.
Przewodniczący SSN Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Romualda Spyt, Andrzej Wróbel.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 6 marca
2008 r. sprawy z powództwa Ogólnopolskiego Akademickiego Związku Zawodowego
w Warszawie działającego na rzecz pracownika Roberta S. przeciwko Zespołowi
Szkół w P. - Szkole Podstawowej [...] i Publicznemu Gimnazjum w P. o ochronę dóbr
osobistych i odszkodowanie, na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku
Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 listopada 2006 r. [...]
o d d a l i ł skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2006 r. [...] Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych we Wrocławiu w sprawie z powództwa Ogólnopolskiego Akade-
mickiego Związku Zawodowego w Warszawie działającego na rzecz pracownika Ro-
berta S. przeciwko Zespołowi Szkół w P. - Szkole Podstawowej [...] i Publicznemu
Gimnazjum w P. o ochronę dóbr osobistych i odszkodowanie zobowiązał pozwanego
do złożenia na piśmie oświadczenia o treści: „Zespół Szkół w P. - Szkoła Podsta-
wowa [...] i Publiczne Gimnazjum przeprasza za uwłaczające godności człowieka i
naruszające dobra osobiste nauczyciela Roberta S. stwierdzenie, że jest nieudaczni-
kiem” i do złożenia tegoż oświadczenia na ręce Roberta S., Burmistrza Rady i Miasta
Gminy P. oraz Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej
2
Rady Gminy i Miasta P., a ponadto zasądził od pozwanego na rzecz Roberta S.
kwotę 3.000 zł z odsetkami od dnia 5 października 2005 r. do dnia zapłaty.
Wyrok ten zapadł po ustaleniu, że w dniu 2 czerwca 2004 r. w czasie posie-
dzenia Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej Rady
Gminy i Miasta P. dyrektor pozwanego Zespołu Szkół Ryszard C. podczas dyskusji
na temat zatrudnienia Roberta S. w charakterze nauczyciela wychowania fizycznego,
w obecności licznie zebranych osób, stwierdził, że Robert S. jest nieudacznikiem.
Ustalenia takiego Sąd Okręgowy dokonał na podstawie zeznań świadków: Roberta
M. i Stanisława M. oraz w oparciu o protokół posiedzenia Komisji. Ponadto, Sąd
pierwszej instancji ustalił, że Robert S. pozostawał w sporze o przywrócenie do pracy
w Szkole Podstawowej w P. i jego powództwo zostało uwzględnione wyrokiem Sądu
Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 4 października 2004 r. [...]. W uza-
sadnieniu rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy przyjął, że doszło do naruszenia dóbr oso-
bistych powoda (art. 111
k.p. i art. 23 k.c.) wskutek nazwania go „nieudacznikiem”
przez dyrektora Zespołu Szkół. Uzasadniało to uwzględnienie powództwa w zakresie
złożenia przez pozwanego odpowiedniego oświadczenia i zasądzenia zadośćuczy-
nienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 448 k.c.). W ocenie Sądu pierwszej in-
stancji, skoro dyrektor Zespołu Szkół wypowiedział w obecności osób postronnych
opinię poniżającą powoda, to działanie strony pozwanej było bezprawne i zawinione,
a z tego względu było uzasadnione zobowiązanie strony pozwanej do złożenia
oświadczenia o treści zaproponowanej przez powoda oraz zasądzenie kwoty 3.000
zł, adekwatnej do stopnia i charakteru naruszonych dóbr osobistych.
Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyro-
kiem z dnia 30 listopada 2006 r. [...] oddalił apelację strony pozwanej od wyroku
Sądu pierwszej instancji. Sąd odwoławczy uznał za chybioną argumentację, przy po-
mocy której strona pozwana kwestionowała prawidłowość ustalenia Sądu Okręgo-
wego w kwestii nazwania nauczyciela „nieudacznikiem” ze względu na to, że Sąd
pierwszej instancji zaniechał przeprowadzenia dowodu z akt sprawy karnej, w której
uniewinniono Ryszarda C. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 212 § 1 k.k.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym znany był wyrok
Sądu Rejonowego w T. z dnia 1 grudnia 2005 r. [...], uniewinniający Ryszarda C. -
dyrektora pozwanego Zespołu Szkół od popełnienia tego przestępstwa, a brak powo-
łania się przez Sąd pierwszej instancji na ten wyrok „wynikał z normy art. 11 k.p.c.”.
Sąd drugiej instancji wywiódł, że odpowiedzialność cywilna za popełnienie czynu nie-
3
dozwolonego jest szersza i odrębna od odpowiedzialności karnej (opartej na bez-
prawności i winie). Z uniewinnienia w procesie karnym nie wynika stwierdzenie braku
winy i bezprawności na gruncie odpowiedzialności cywilnej. Wina w prawie cywilnym
nie jest rozumiana identycznie, jak w prawie karnym (art. 9 k.k.). Jej pojęcie jest szer-
sze niż tylko podmiotowa (subiektywna) strona przestępstwa pomówienia (art. 212 §
1 k.k.), gdyż w „cywilnym rozumieniu” winę łączy się ze starannością graniczącą, a
nawet równą bezprawności (art. 415 i 355 k.c.). Natomiast co do braku bezprawno-
ści, to pozwany bronił się tylko twierdzeniem, że dyrektor użył bezosobowo odmiany
słowa „nieudacznik”. Podstawowe znaczenie ma jednak sam czyn i dlatego - nieza-
leżnie od wyniku sprawy karnej - istotne jest to, czy dyrektor pozwanego nazwał na-
uczyciela „nieudacznikiem”. Sąd Apelacyjny przeprowadził dowód z akt sprawy kar-
nej Sądu Rejonowego w T. [...] w trybie art. 224 § 2 k.p.c. i w oparciu o ten dowód
uznał, że ustalenia sądu karnego co do przebiegu zdarzeń nie są rozbieżne na tyle,
aby w sprawie cywilnej wykluczały przyjęcie, że dyrektor pozwanego użył wówczas
tego słowa (czemu zresztą sam nie zaprzeczył). Zdaniem Sądu odwoławczego, nie
można w żadnej mierze na podstawie akt sprawy karnej twierdzić, że sąd karny w
sposób wiążący stwierdził brak winy i bezprawności w zachowaniu dyrektora Zespołu
Szkół. Sąd Apelacyjny stwierdził nadto, że ustalenie Sądu pierwszej instancji o na-
zwaniu pracownika „nieudacznikiem” jest prawidłowe. To słowo nie zostało wypowie-
dziane bezosobowo, gdyż spotkanie, podczas którego użyto tej wypowiedzi, miało
określony cel i dotyczyło tylko możliwości dalszego zatrudnienia Roberta S. Był on
wcześniej nauczycielem w szkole i toczył z nią spór o przywrócenie do pracy. Pytania
kierowane do dyrektora Zespołu podczas spotkania nie dotyczyły żadnej innej osoby.
Sąd odwoławczy zaznaczył też, że pozwany posiadał legitymację bierną dlatego, że
zdarzenie, choć zaistniało po rozwiązaniu stosunku pracy, miało miejsce w okresie
sporu Roberta S. z pozwanym o przywrócenie do pracy, zakończonego wyrokiem
uwzględniającym powództwo. Stąd też ze względu na przedmiot ochrony sprawa
była sprawą z zakresu prawa pracy (art. 476 § 1 pkt 1 k.p.c.).
Wyrok Sądu Apelacyjnego w całości pozwany zaskarżył skargą kasacyjną, za-
rzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 23 w związku z art.
24 k.c. i w związku z art. 111
k.p., „wyrażające się w przyjęciu zarówno przez Sąd
pierwszej I jak i Sąd II instancji, iż Dyrektor Pozwanego Ryszard C. wypowiadając
słowo nieudacznik podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury, Sportu Ochrony
Zdrowia i Opieki Społecznej Rady Gminy i Miasta P. w dniu 2 czerwca 2004 roku,
4
podczas dyskusji na temat podania o zatrudnienie Roberta S. w charakterze nauczy-
ciela wychowania fizycznego, dopuścił się w obecności licznie zebranych osób za-
chowania uwłaczającego godności człowieka i naruszającego dobra osobiste nau-
czyciela Roberta S., w związku z czym powództwo o naruszenie dóbr osobistych Ro-
berta S. jest zasadne, podczas gdy zdaniem skarżącego w zachowaniu dyrektora
pozwanego brak było cech bezprawności”. W uzasadnieniu skargi kasacyjnej wska-
zano w szczególności, że w postępowaniu karnym z oskarżenia prywatnego Roberta
S. przeciwko Ryszardowi C. „w sytuacji takiego samego stanu faktycznego co w ni-
niejszej sprawie” w zakresie odpowiedzialności z art. 212 § 1 k.k. wskutek nazwania
Roberta S. nieudacznikiem, sąd karny wydał wyrok uniewinniający, stwierdziwszy
brak winy i bezprawności po stronie oskarżonego, co wykluczało popełnienie prze-
stępstwa. Skarżący przyznał, że wyrok karny nie wyklucza braku winy i bezprawności
na gruncie prawa cywilnego, jednakże świadczy o odmiennej interpretacji zakresu
bezprawności naruszenia dóbr osobistych. Sąd karny uznał, że słowo „nieudacznik”
nie odnosiło się do osoby Roberta S., ale było wypowiedziane bezosobowo i że Ry-
szard C. znalazł się na posiedzeniu Komisji nie jako osoba prywatna, lecz jako osoba
wykonująca obowiązki służbowe, zaś udzielając odpowiedzi na pytania przewodni-
czącego Komisji działał w ramach swoich uprawnień do oceny pracy nauczycieli i
kompetencji ewentualnych kandydatów na stanowisko nauczyciela. Treść jego wypo-
wiedzi (w tym słowo „nieudacznik”) nie przekroczyła granic jego uprawnień i nie
można nadać jego zachowaniu cech bezprawności. Z tego względu błędne było
uznanie przez Sąd Apelacyjny, że wypowiedziane przez dyrektora pozwanej słowo
„nieudacznik” naruszało dobra osobiste Roberta S. Zdaniem skarżącego, przy ocenie
naruszenia dóbr osobistych Roberta S. należy mieć na uwadze, że powód z pozwa-
nym pozostają w konflikcie od wielu lat. Pomiędzy stronami toczą się różne procesy,
w szczególności o przywrócenie do pracy Roberta S. W zachowaniu Roberta S.,
który poczuł się urażony, może dziwić, że dopiero po upływie roku od posiedzenia
Komisji złożył do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko dyrektorowi pozwanego i
gdy ten został uniewinniony, to dopiero wówczas zdecydował się na wniesienie po-
wództwa o naruszenie dóbr osobistych. W skardze zaznaczono też, że posiedzenie
Komisji odbyło się wbrew woli dyrektora i przy sprzeciwie pełnomocnika burmistrza,
za to przy wyraźnej aprobacie Roberta S. i przewodniczącego Komisji, a więc osób,
które znają się również na gruncie towarzyskim i prywatnym. Nadto, posiedzenie
Komisji i jej obrady miały burzliwy charakter i panowała tam napięta atmosfera. Dla-
5
tego w tych okolicznościach trudno uznać, że zachowanie dyrektora było nakiero-
wane na pomówienie nauczyciela, skoro znalazł się na posiedzeniu Komisji wbrew
swej woli i w przekonaniu o braku legalności jej działania. Co więcej, brak zamiaru
pomówienia Roberta S. wynika także z przebiegu posiedzenia. Dyrektor nie wypo-
wiadał się bowiem samorzutnie, a jedynie odpowiadał na szczegółowe pytania prze-
wodniczącego. Według skarżącego, nie budzi wątpliwości, że odpowiedzialność cy-
wilna za czyn niedozwolony jest szersza i odrębna od odpowiedzialności karnej,
niemniej jednak działanie dyrektora nie było bezprawne. Skoro znalazł się on na po-
siedzeniu komisji oświaty nie jako osoba prywatna, ale jako osoba wykonująca obo-
wiązki służbowe, a udzielając odpowiedzi na pytania przewodniczącego Komisji
działał w ramach swoich uprawnień do oceny pracy nauczycieli i kompetencji kandy-
datów na stanowisko nauczyciela, to treść jego wypowiedzi (w tym słowo „nieudacz-
nik”) nie przekroczyła granic jego uprawnień i nie można nadać jego zachowaniu
cech bezprawności. Dyrektor pozwanego wypowiadając słowo „nieudacznik” określił
obiektywnie, jakich osób nie będzie zatrudniał w szkole, co było odpowiedzią na za-
dane mu pytanie przez członków Komisji - szczególnie przez przewodniczącego -
oraz mieściło się w granicach prawa i zasad współżycia społecznego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Z ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku, którymi
Sąd Najwyższy jest związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.) wynika, że na posiedzeniu komisji
rady gminy, podczas dyskusji na temat proponowanego zatrudnienia Roberta S. w
charakterze nauczyciela wychowania fizycznego, dyrektor pozwanego Zespołu Szkół
użył słowa „nieudacznik”. To zdarzenie było także przedmiotem osądu w sprawie kar-
nej toczącej się z oskarżenia prywatnego przed Sądem Rejonowym w T. [...], w której
na mocy wyroku z dnia 1 grudnia 2005 r. uniewinniono Ryszarda C. od zarzutu po-
pełnienia przestępstwa pomówienia z art. 212 k.k. W uzasadnieniu tego wyroku Sąd
Rejonowy w T. stwierdził, że po stronie oskarżonego wystąpił brak winy i bezprawno-
ści, co wyklucza popełnienie czynu zabronionego. Zarzut skargi kasacyjnej koncen-
truje się na twierdzeniu, że zachowanie dyrektora Zespołu Szkół nie nosiło cech bez-
prawności. Skarga nie ustosunkowuje się jednak szczegółowo do uzasadnienia Sądu
Apelacyjnego w tej części, w której wyjaśniono, dlaczego zachowania Ryszarda C.
nie można uznać za odpowiadające prawu. Skarżący konsekwentnie podtrzymuje
6
natomiast argumentację co do „bezosobowego” użycia słowa „nieudacznik” przez
dyrektora pozwanego Zespołu Szkół, kierującego się - według pozwanego - kryte-
riami obiektywnymi i działającego w ramach swoich uprawnień, bez zamiaru
naruszenia godności pracownika.
Przystępując do oceny trafności zarzutów skargi kasacyjnej, należy w pierw-
szej kolejności odwołać się do etymologii słowa „nieudacznik”. Tym mianem określa
się w języku potocznym osobę, której na ogół nic się nie udaje, nie wiedzie się.
Słowo „nieudacznik” jest synonimem słowa „oferma” i oznacza to samo, co fajtłapa,
łamaga, niezdara, ofiara - dla określenia w sposób lekceważący albo pogardliwy
człowieka pozbawionego energii, inicjatywy, niezgrabnie poruszającego się, niezdar-
nie i nieudolnie wykonującego różne czynności itp. (por. Uniwersalny słownik języka
polskiego, Warszawa 2006). Inaczej „nieudacznik” to pechowiec, nieszczęśliwiec (W.
Kopaliński: Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Pierwsze wydanie w
Internecie); człowiek, któremu nic się nie udaje i nie wiedzie się (por. Słownik wyra-
zów obcych, Warszawa 1995), albo osoba, co do której wszelkie podjęte przez nią
działania kończą się niepowodzeniem (Słownik wyrazów obcych, Warszawa 2001).
Nie może zatem ulegać wątpliwości, że słowo „nieudacznik” ma wyraźnie pejora-
tywny, a wręcz obraźliwy charakter.
Skarżący w znacznym stopniu opiera swoją argumentację na wyeksponowa-
niu wydania w procesie karnym wyroku uniewinniającego Ryszarda C. od zarzutu
popełnienia czynu zabronionego z art. 212 k.k. W tym aspekcie należy podkreślić, że
przestępstwo pomówienia obejmuje sytuację, w której sprawca pomawia inną osobę,
grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobo-
wości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii
publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, za-
wodu lub rodzaju działalności (art. 212 § 1 k.k.). W postępowaniu cywilnym wyrok
karny uniewinniający oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu nie ma
mocy wiążącej (art. 11 k.p.c. a contrario). Jest to konsekwencją tego, że pojęcie winy
w rozumieniu prawa karnego nie jest identyczne z pojęciem winy w prawie cywilnym.
Sąd cywilny może więc samodzielnie badać, czy oskarżony (uniewinniony przez sąd
karny od zarzutu przestępstwa) dopuścił się czynu, który powoduje jego odpowie-
dzialność cywilną. Brak winy - jako elementu niezbędnego do skazania w
postępowaniu karnym - nie wyłącza odpowiedzialności na podstawie przepisów
prawa cywilnego. Uniewinniający wyrok karny jako dokument urzędowy może stano-
7
wić w postępowaniu cywilnym dowód, który podlega (tak, jak każdy inny dowód)
swobodnej ocenie (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1969 r., II CR
308/69, OSNCP 1970 nr 7-8, poz. 130 i z dnia 15 października 1997 r., III CKN
238/97, niepublikowany). Do takiej oceny doszło w rozpoznawanej, czemu Sąd Ape-
lacyjny dał wyraz w pisemnych motywach swego wyroku. Warto przy tym zauważyć,
że sąd karny w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego Ryszarda C. odniósł się do
znamion przestępstwa pomówienia i przede wszystkim do winy oskarżonego. Sąd
karny przyjął, że brak winy i bezprawności po stronie oskarżonego wyklucza popeł-
nienie zarzucanego mu czynu. Wina w procesie karnym ma kluczowe znaczenie dla
ustalenia odpowiedzialności karnej, skoro w myśl art. 1 § 3 k.k. jej brak wyłącza po-
pełnienie przestępstwa. Tym niemniej brak winy nie zawsze oznacza brak bezpraw-
ności czynu zabronionego. Przesłanką odpowiedzialności z tytułu naruszenia dobra
osobistego (art. 24 § 1 k.c.) jest wyłącznie bezprawność zachowania, przy czym
istnieje jej domniemanie. Z tych względów Sąd odwoławczy był uprawniony dokonać
oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie karnej i poczynić na jej
podstawie ustalenia prowadzące do uznania odpowiedzialności cywilnej pozwanego.
Zgodnie z art. 111
k.p., pracodawca jest obowiązany szanować godność i inne
dobra osobiste pracownika. Katalog tych dóbr określa w szczególności art. 23 k.c.,
zaliczając do nich między innymi cześć (dobre imię) człowieka. W razie zagrożenia
dobra osobistego osoba, której dobro osobiste zostało zagrożone cudzym działa-
niem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W
razie dokonanego naruszenia może ona także żądać, ażeby osoba, która dopuściła
się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szcze-
gólności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie.
Poszkodowany może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty od-
powiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny, natomiast jeżeli wskutek
naruszenia dobra osobistego została mu wyrządzona szkoda majątkowa, może żą-
dać jej naprawienia na zasadach ogólnych (art. 24 k.c.). Pojęcie „pracowniczej god-
ności” jest związane z pojęciem dóbr osobistych chronionych w art. 23 i 24 k.c., ale
jest pojęciem szerszym i stanowi swoisty rodzaj dobra osobistego. Dla ustalenia od-
powiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych istotne jest, czy doszło do zagro-
żenia lub naruszenia czci konkretnej osoby. Roszczenie służące ochronie czci aktu-
alizuje się w chwili zagrożenia lub naruszenia określonym działaniem czci konkretnej
osoby. Jeżeli wypowiedź nie dotyczy konkretnej osoby, nie dochodzi do naruszenia
8
czci. Zniesławiająca wypowiedź musi się więc odnosić do oznaczonego lub dającego
się oznaczyć podmiotu prawa, a powód musi wykazać, że jest osobą, którą zniesła-
wiono (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1997 r., II CKN 546/97,
OSNC 1998 nr 7-8, poz. 119; PiP 1999 nr 3, s. 98 z glosą J. Wiercińskiego; por. też
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2006 r., I CSK 118/06, OSNC 2007 nr
5, poz. 77). Ocena, czy doszło do bezprawnego naruszenia dobra osobistego nie
może być oceną subiektywną dokonaną według miary indywidualnej wrażliwości za-
interesowanego, który czuje się dotknięty zachowaniem innej osoby, niemniej jednak
nazwanie konkretnej osoby słowem, którego znaczenie w odczuciu opinii publicznej -
a więc obiektywnie - odniesione do osoby, ma jednoznacznie wydźwięk określenia
negatywnego, a nawet poniżającego, prowadzi do naruszenia dóbr osobistych (por.
wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89, OSP 1990 nr 9,
poz. 330 z glosą A. Szpunara oraz z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 953/00, Lex Po-
lonica nr 388298). Dla ustalenia naruszenia dobra osobistego ważne jest, by zostało
ono dokonane w sposób obiektywny, a więc by przeciętny odbiorca (osoba zwykła,
rozsądna i racjonalnie oceniająca, nieobciążona uprzedzeniami, nieskłonna do wyra-
żania ekstremalnych sądów) mógł, kierując się powszechnym znaczeniem użytych
słów oraz na podstawie okoliczności towarzyszących wypowiedzi i innych znanych
mu faktów, powziąć uzasadnione przypuszczenie, że wypowiedź dotyczy konkretnej
znanej mu osoby (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2001 r., V
CKN 195/01, LEX nr 53107 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19
października 2005 r., I ACa 353/05, LEX nr 175202). Samo subiektywne odczucie
osoby, że wypowiedź jej dotyczy, nie stanowi okoliczności doniosłej dla stwierdzenia
naruszenia czci, stanu uczuć, godności osobistej i nietykalności cielesnej. Dlatego
przy ustalaniu naruszenia dóbr osobistych należy wziąć pod uwagę motywy i cel
działań przedsiębranych przez sprawcę (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 29
października 1971 r., II CR 455/71, OSNCP 1972 nr 4, poz. 77; PiP 1973 nr 6, s. 167
z glosą E. Radomskiej; z dnia 18 marca 2005 r., II CK 564/04, Lex Polonica nr
375700 oraz z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 2/06, OSNC 2007 nr 2, poz. 30). W
przypadku oceny formy, w jakiej doszło do naruszenia należy uwzględnić cechy dzia-
łającego, a zwłaszcza jego kulturę osobistą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11
marca 1997 r., III CKN 33/97, OSNC 1997 nr 6-7, poz. 93). Kryteria oceny narusze-
nia muszą być poddane obiektywizacji, a mianowicie trzeba uwzględnić odczucia
szerszego grona uczestników i powszechnie przyjmowane, a zasługujące na akcep-
9
tację normy postępowania (obyczaj, tradycję itp.). Nie jest przy tym bez znaczenia
motywacja działań sprawcy naruszenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie
z dnia 23 listopada 2005 r., VI ACa 553/05, Lex Polonica nr 404027).
Ochrona dóbr osobistych - w tym godności jednostki ludzkiej - rozciąga się na
sferę prawa pracy. Narażenie dóbr osobistych może wystąpić zwłaszcza przy
dokonywaniu ocen predyspozycji zawodowych pracowników. W orzecznictwie jest
utrwalony pogląd, zgodnie z którym nie stanowi działania bezprawnego w rozumieniu
art. 24 § 1 k.c. podanie w piśmie do zarządu zakładowej organizacji związkowej (art.
38 k.p.) jako przyczyny zamierzonego wypowiedzenia umowy o pracę, nieprzydatno-
ści pracownika do pracy na zajmowanym stanowisku, bez względu na to, czy oceny i
stwierdzenia sformułowane przez pracodawcę odpowiadają rzeczywistości (por. wy-
roki Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1997 r., I PKN 287/97, OSNAPiUS 1998
nr 14, poz. 419; OSP 1999 nr 2, poz. 44 z glosą T. Kuczyńskiego). Ocena nieprzydat-
ności pracownika na zajmowanym dotychczas stanowisku sama przez się nie godzi
w dobre imię pracownika i nie oznacza utraty do niego zaufania (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 30 kwietnia 1976 r., I PRN 21/76, OSPiKA 1977 nr 7-8, poz. 125
z glosą W. Piotrowskiego). Ocena, że pracownik ma charakter konfliktowy, choćby
nawet była oceną błędną, nie uwłacza czci pracownika i w związku z tym nie uzasad-
nia przyjęcia naruszenia przez pracodawcę art. 23 i 24 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyż-
szego z dnia 24 października 1972 r., I PR 302/72, OSNCP 1973 nr 5, poz. 91;
OSPiKA 1974 nr 10, poz. 196 z glosą B.M. Ćwiertniaka; PiP 1974 nr 3, s. 153 z glosą
J.A. Piszczka). Taka wykładnia nie oznacza, że pracodawca może użyć wobec oce-
nianego pracownika (kandydata do pracy) wszelkich określeń wskazujących na brak
jego predyspozycji zawodowych. Z tego też względu umieszczenie w opinii o
pracowniku wydawanej mu po ustaniu zatrudnienia wniosków uogólniających, mogą-
cych stwarzać podstawę do ocen ujemnych o tym pracowniku, wykraczających poza
będący w dyspozycji pracodawcy materiał faktyczny, stanowi naruszenie dóbr osobi-
stych pracownika i uzasadnia udzielenie mu ochrony przewidzianej w art. 24 k.c. (wy-
rok Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 1972 r., II CR 288/72, Lex Polonica nr
318316). Opinia oceniająca poziom kwalifikacji profesjonalnych pod kątem widzenia
przydatności na określonym stanowisku zawodowym powinna zawierać rzeczową
ocenę, choć nie musi ona zawierać tylko sformułowań pozytywnych. Negatywne
oceny profesjonalne - jeżeli są rzeczowe i nie mają na celu wyłącznie, czy też w
przeważającym stopniu dyskryminacji i szykany, a pochodzą od osoby kompetentnej
10
w określonej hierarchii zawodowej - nie mają charakteru bezprawnego, chyba że za-
wierają sformułowania wykraczające poza rzeczywistą potrzebę oceny dla określo-
nych celów zawodowych. Opinia tego rodzaju nie powinna z reguły zawierać takich
ocen i wyrażających je sformułowań, które poniżają godność osobistą (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 30 października 1981 r., II CR 384/81, Lex Polonica nr
318372). Ochrona dóbr osobistych gwarantowana przepisami prawa nie powinna
służyć eksponowaniu przejawów zwykłego pieniactwa, wywołanego kłótniami zawo-
dowymi, animozjami osobistymi itp. Jeśli zatem wypowiedź sprawcy była uzasad-
niona rzeczową potrzebą i nie wykraczała poza nią, a w dodatku nie naruszała czy-
jejkolwiek godności, nie może być potraktowana jako działanie bezprawne
uzasadniające dochodzenie roszczeń z art. 24 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 16 stycznia 1976 r., II CR 692/75, OSNCP 1976 nr 11, poz. 251; NP 1977 nr 7-8,
s. 1144 z glosą J.S. Piątowskiego). Użycie w wypowiedzi słowa powszechnie uzna-
nego za obraźliwe (obelżywe) nie może pozostać poza sferą ochrony interesów
osoby dotkniętej tą wypowiedzią. Powyższe spostrzeżenia są tym bardziej istotne,
gdy ocenie predyspozycji zawodowych zostaje poddana osoba, z którą wiąże się
szczególny stopień zaufania społecznego, między innymi nauczyciel. Przy formuło-
waniu tego typu ocen, oceniający powinien ograniczać się do oględnego formułowa-
nia swych twierdzeń, gdyż podanie ich w formie drastycznej może uzasadniać odpo-
wiedzialność przewidzianą w art. 24 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
19 lipca 1978 r., I CR 254/78, OSNCP 1979 nr 6, poz. 121 oraz z dnia 15 czerwca
2005 r., II PK 270/04, OSNP 2006 nr 9-10, poz. 144; OSP 2007 nr 2, poz. 22 z glosą
D. Dorre-Nowak).
W kontekście tych poglądów odnoszonych do ustalonych okoliczności faktycz-
nych, podkreślenia wymaga, że Ryszard C. jako dyrektor pozwanego Zespołu Szkół
miał prawo (będąc osobą działającą w imieniu pracodawcy) wypowiadać krytyczne
uwagi co do kwalifikacji zawodowych Roberta S. Jego opinia powinna jednak mieścić
się w ramach rzeczowej potrzeby polegającej na przedstawieniu radnym uczestni-
czącym w pracach komisji oświaty, negatywnej oceny kandydata na nauczyciela. Nie
upoważniało to dyrektora (osoby wykształconej, która powinna prezentować poziom
kultury osobistej adekwatny do jej stopnia wykształcenia) do użycia słowa „nieudacz-
nik”, bowiem takie wyrażenie w oczach opinii publicznej rodzi ujemne skojarzenia
oraz jest określeniem nadmiernie i niepotrzebnie uogólniającym. Nietrafny jest eks-
ponowany w skardze argument, że określenie to zostało użyte „bezosobowo”. Słusz-
11
nie Sąd Apelacyjny podkreślił, że obrady komisji miały tylko jeden cel, polegający na
ocenie perspektyw dalszego zatrudnienia Roberta S. w szkole. Nawet „bezosobowe”
użycie tego słowa identyfikowało w sposób jednoznaczny osobę, do której się ono
odnosi, co też tak zostało odczytane przez adresatów wypowiedzi. Stąd nie można
twierdzić, że użycie przez Ryszarda C. słowa „nieudacznik” a nie jakiegoś innego o
mniej pejoratywnym zabarwieniu, było niezbędne dla uzmysłowienia radnym zasia-
dającym w komisji przyczyn, dla których nie należy zatrudniać powoda w charakterze
nauczyciela w szkole. W tych okolicznościach czyn przypisywany pozwanemu nosił
więc cechy bezprawności w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Bez znaczenia dla takiej kon-
kluzji jest ocena, czy wypowiedź dyrektora Zespołu Szkół była wyrazem jego nega-
tywnego nastawienia do powoda. Ważne jest, że wobec powoda użyto zwrotu obiek-
tywnie obraźliwego, wykraczającego poza rzeczową potrzebę jego oceny (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1973 r., I PR 493/73, OSNCP 1974 nr 9, poz.
156; NP 1974 nr 10, s. 1395 z glosą J. Tyszki; NP 1975 nr 4, s. 590 z glosą B. Bła-
chowskiej; NP 1976 nr 10, s. 1477 z glosą J.A. Piszczka).
Z tych względów, skarga kasacyjna podlegała oddaleniu, o czym Sąd Najwyż-
szy orzekł w oparciu o powołane przepisy i na podstawie art. 39814
k.p.c.
========================================