Sygn. akt II PK 65/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący)
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
w sprawie z powództwa B. S.
przeciwko Polskim Kolejom Państwowym, Polskim Liniom Kolejowym S.A. w W.
Zakład Linii Kolejowych w B.
o odszkodowanie, wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 27 stycznia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w B.
z dnia 11 lipca 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w B. do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Powód B. S. w pozwie z dnia 4 sierpnia 2011 r. skierowanym przeciwko PKP
Polskie Linie Kolejowe S.A. w W. Zakładowi Linii Kolejowych w B. wniósł o uznanie
za bezskuteczne oświadczenia pozwanego z dnia 26 lipca 2011 r. o rozwiązaniu
umowy o pracę za wypowiedzeniem, a w przypadku upływu okresu wypowiedzenia
umowy o pracę o przywrócenie go do pracy na poprzednich warunkach oraz o
zasądzenie na jego rzecz wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy.
Na rozprawie w dniu 12 września 2012 r. powód rozszerzył powództwo,
wnosząc o zasądzenie od pozwanego wynagrodzenia za cały okres pozostawania
bez pracy.
Wyrokiem z dnia 31 października 2012 r. Sąd Rejonowy w B. oddalił
powództwo.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód był zatrudniony przez pozwanego
na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z dnia 1 grudnia 1971 r.,
ostatnio na stanowisku Naczelnika Sekcji Eksploatacji B.
W dniu 28 lipca 2011 r. otrzymał on pisemne oświadczenie o rozwiązaniu
umowy o pracę za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Stosunek pracy uległ
rozwiązaniu w dniu 31 października 2011 r.
Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że w dniu 25 lutego 2011 r., na polecenie W.
K., wycięto 8 drzew w miejscowości T., wzdłuż linii kolejowej nr […]. Drzewa te były
wygięte w kierunku torów, stwarzając tym samym potencjalne zagrożenie dla ruchu
kolejowego. Wycinka nastąpiła bez uzyskania wcześniejszego pozwolenia ze
strony odpowiedniego organu. W trakcie wykonywania czynności na miejscu
zdarzenia zjawili się strażnicy miejscy oraz P. D. będący przedstawicielem Urzędu
Miasta w N. W. K. skontaktował się telefonicznie z K. P. i zawiadomił go o
zaistniałej sytuacji. Ten z kolei, po uzyskaniu tej informacji, udał się na miejsce
zdarzenia wraz z powodem B. S. P. D. stwierdził, że trzy ścięte drzewa stanowiły
zagrożenie dla ruchu kolejowego i mogły zostać wycięte bez zezwolenia w trybie
„ratowniczym”. Co do pozostałych drzew można również wystąpić z takim
wnioskiem, jednakże nie zostanie on przez burmistrza zaakceptowany. W wyniku
błędu, stosowny wniosek został skierowany do Urzędu Miasta i Gminy w N. zamiast
do Starostwa Powiatowego. Został podpisany przez nieuprawnioną osobę,
3
albowiem K. P. nie był umocowany do występowania z takimi wnioskami. Z uwagi
na sporządzenie w niniejszej sprawie notatki służbowej przez funkcjonariuszy
Straży Miejskiej, Burmistrz N. wszczął postępowanie administracyjne, o czym
poinformowano pozwanego.
Zawiadomienie wpłynęło do jego siedziby w dniu 9 marca 2011 r. i tego dnia
dowiedział się on o konsekwencjach zdarzenia, które miało miejsce w dniu 25
lutego 2011 r. Przed dniem 9 marca 2011 r., w którym uzyskano informację o
wszczęciu postępowania administracyjnego, K. P. (prawdopodobnie w dniu 1
marca 2011 r., kiedy dowiedział się, iż sprawy nie da się „załatwić” i będzie
wszczęte postępowanie administracyjne) poinformował dyrektora zakładu o
zaistniałej sytuacji.
W dniu 25 lutego 2011 r. nie sporządzono stosownego protokołu na miejscu
zdarzenia. Nie powołano też komisji kwalifikacji materiałów odzyskanych z wycinki
drzew. Oględzin miejsca zdarzenia, na polecenie Burmistrza N., dokonano dopiero
w dniu 29 marca 2011 r. W nawiązaniu do otrzymanego zawiadomienia o
wszczęciu postępowania administracyjnego, w dniu 10 marca 2011 r., Zastępca
Dyrektora B. L. skierował do powoda pisemne polecenie, domagając się od niego
przedłożenia wszelkiej dokumentacji dotyczącej zaistniałego zdarzenia w terminie
do 14 marca 2011 r.
Powód nie wywiązał się w pełni z wydanego polecenia. Dyrektor zakładu w
dniu 31 marca 2011 r. wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie nielegalnej
wycinki drzew w miejscowości T.
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań
wymienionych wyżej świadków oraz zgromadzonych dokumentów prywatnych,
których autentyczność nie wzbudziła wątpliwości Sądu. Sąd ten nie dał wiary
zeznaniom powoda w zakresie dotyczącym tego, że działania K. P. w niniejszej
sprawie były podejmowane na jego wyraźne polecenie. Zeznania świadków P. i N.
nie korespondują z tak przedstawionym stanem faktycznym. Z uwagi na bierne
zachowanie powoda na miejscu zdarzenia, inicjatywę przejął jego zastępca, który
poczuwał się do tego ze względu na zdecydowanie dłuższy staż pracy na terenie
sekcji podlegającej jednostce B. Niemniej jednak powód o wszelkich działaniach
swojego zastępcy wiedział i należy uznać, że w pełni je aprobował.
4
Za nieprawdziwe uznano także twierdzenia powoda, jakoby uczynił zadość
poleceniu z dnia 10 marca 2011 r. Ze zgromadzonego w sprawie materiału
dowodowego wynika, iż nie przekazał on w wyznaczonym terminie przełożonemu
pełnej dokumentacji związanej z wycinką drzew z dnia 25 lutego 2011 r.
Zdaniem Sądu Rejonowego, nie sposób obronić także stanowiska, według
którego powód nie zatajał zaistniałego zdarzenia przed przełożonymi w
początkowych dniach po nim następujących, licząc na to, że sytuację uda się
rozwiązać w sposób nieformalny „poza protokołem”. W ocenie Sądu, zeznania
powoda dotyczące powyższych okoliczności miały na celu li tylko zaprezentowanie
swojego działania w korzystniejszym świetle, które w konsekwencji mogłoby
doprowadzić do uznania przedstawionego roszczenia za zasadne.
W ocenie Sądu Rejonowego, okoliczności dotyczące tego, że pracodawca
chciał już od dawna „wykończyć” powoda, powinny znaleźć zastosowanie w
odrębnych postępowaniach, które zresztą już się toczyły lub w dalszym ciągu są
rozpatrywane. W niniejszym postępowaniu bezsporne było natomiast to, że w dniu
25 lutego 2011 r. w miejscowości T., wzdłuż linii kolejowej nr […], wycięto osiem
drzew bez uzyskania wcześniejszego pozwolenia na dokonanie tej czynności.
Wątpliwości nie budzi również to, iż powód o zaistniałej sytuacji dowiedział się już
po fakcie, a po przyjeździe na miejsce zdarzenia drzewa były już ścięte. Sporne
między stronami było zaś zakwalifikowanie zachowania powoda od momentu
powzięcia wiadomości o zaistniałym zdarzeniu.
W ocenie powoda, działał on w sposób prawidłowy, mając na uwadze przede
wszystkim interes swojego pracodawcy. Nieformalne rozwiązywanie napotkanych w
swojej pracy problemów nie było dla niego niczym nadzwyczajnym, przyznał
bowiem, że wcześniej wiele spraw było „załatwianych” w taki sposób. Ponadto,
zgodnie z Regulaminem Organizacyjnym PKP Polskie Linie Kolejowe w B., polecił
znalezienie wyjścia z zaistniałej sytuacji i rozwiązanie problemu swojemu zastępcy
– K. P., który pracował na tym konkretnym obszarze dłużej, aniżeli powód, w
związku z czym był w stanie pokierować sprawą w sposób bardziej efektywny.
Z kolei, zdaniem strony pozwanej, zachowanie powoda w pełni uzasadniało
rozwiązanie z nim umowy o pracę za trzymiesięcznym wypowiedzeniem, a
uprawnione byłoby nawet rozwiązanie tej umowy bez okresu wypowiedzenia, z
5
uwagi na wagę jego zaniedbań. Rozwiązanie umowy zostało uzasadnione brakiem
wywiązania się z nałożonych obowiązków przez: niepodjęcie działań zmierzających
do zabezpieczenia dowodów na miejscu zdarzenia z dnia 25 lutego 2011 r. oraz
niewydanie odpowiednich merytorycznych poleceń swojemu zastępcy,
niewdrożenie postępowania wyjaśniającego wobec pracowników odpowiedzialnych
za samowolne wycięcie drzew, niepowiadomienie Dyrektora Zakładu o zaistniałym
zdarzeniu, niepowołanie komisji kwalifikacji materiałów odzyskanych z wycinki
drzew, niewykonanie polecenia Zastępcy Dyrektora z dnia 10 marca 2011 r.,
złamanie zasady określonej w § 6 ust. 1 pkt 1 Regulaminu Pracy Zakładu Linii
Kolejowych w B.
Drugą przyczyną rozwiązania umowy o pracę było nadużycie zaufania
pracodawcy przez próbę zatuszowania sprawy i doprowadzenie za wiedzą i pełną
zgodą do wysłania wniosku o zgodę na wycinkę drzew już po faktycznym
dokonaniu tej czynności.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji, wypowiedzenie powodowi stosunku pracy
było prawdziwe, konkretne i zasadne. W ocenie Sądu, ma rację pozwany, jeśli
chodzi o pierwszy przykład naruszenia przez powoda jego obowiązków
służbowych, a mianowicie niepodjęcie działań zmierzających do zabezpieczenia
dowodów na miejscu zdarzenia z dnia 25 lutego 2011 r. oraz niewydanie
odpowiednich merytorycznych poleceń swojemu zastępcy. Zgromadzony w sprawie
materiał dowodowy wprost wskazuje na to, że po dotarciu na miejsce zdarzenia
powód nie brał udziału w rozmowie ze strażnikami miejskimi oraz P. D. Zeznania A.
N. i K. P. wprost wskazują na to, że to na drugim z nich ciążył faktycznie obowiązek
podjęcia działań zmierzających do próby rozwiązania zaistniałej sytuacji. Powód w
tym czasie rozglądał się w pobliżu, w jego ocenie dokonywał zaś oględzin miejsca
zdarzenia, z których, co należy wskazać, nie sporządził żadnego protokołu, bądź
innej stosownej dokumentacji. Formalne oględziny miały miejsce dopiero w dniu 29
marca 2011 r. i zostały one dokonane nie z inicjatywy powoda, ale Burmistrza N.
Powód nie dokonał czynności zmierzających do należytego udokumentowania
ilości i rodzaju wyciętych drzew, co mogło mieć znaczenie przy wymierzeniu jego
pracodawcy kary za nielegalną wycinkę drzew. Znając powagę sytuacji i wiedząc,
że na PKP może być nałożona wysoka kara, czego powód zresztą nie
6
kwestionował, informacja o przedmiotowym zdarzeniu winna być przekazana
przełożonym bezzwłocznie. Biorąc pod uwagę, że wycinka nastąpiła w dniu 25
lutego 2011 r., zawiadomienie Dyrektora Zakładu o sytuacji w dniu 1 marca 2011r.
nie spełnia tego kryterium. Uznać należy, że opóźnienie to wynikało wyłącznie z
chęci „załatwienia sprawy w inny sposób”, czyli podjęcia próby niedopuszczalnego
uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew już po jej dokonaniu.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w B. wyrokiem z
dnia 11 lipca 2013 r. oddalił apelację wniesioną przez powoda od wyżej opisanego
wyroku Sądu pierwszej instancji.
W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo zgromadził materiał
dowodowy, dokonując jego wnikliwej i trafnej oceny. Sąd Okręgowy podzielił
zarówno ustalenia faktyczne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i
przedstawione tam rozważania prawne, traktując je jako własne, w związku z czym
odstąpił od ponownego ich omawiania.
Zdaniem Sądu drugiej instancji, podniesione w apelacji pozwanej zarzuty
dotyczące sprzeczności istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią
zebranego w sprawie materiału dowodowego są całkowicie chybione.
W ocenie Sądu Okręgowego, dokonane powodowi wypowiedzenie było
zgodne z obowiązującymi przepisami prawa oraz zasadne, a podane przyczyny
okazały się prawdziwe, jasne i rzeczywiste. Wbrew stanowisku wyrażonemu w
apelacji, przyczyny rozwiązania z powodem umowy o pracę wskazane w
wypowiedzeniu były też wystarczająco konkretne. Strona pozwana nie poprzestała
bowiem na wskazaniu ogólnych formułek dotyczących przyczyn wypowiedzenia,
ale podała także, na czym one polegają. Pracodawca nie ograniczył się więc do
przedstawienia ogólnikowych sformułowań, lecz również wyjaśniając je, oparł się
na konkretnych zarzutach w stosunku do powoda. Takie argumenty, w świetle
znanych powodowi sytuacji faktycznych, trzeba uznać za wystarczająco
skonkretyzowane, tak, że powód nie mógł mieć żadnych wątpliwości, z jakimi
zdarzeniami zarzuty te powiązać.
Powód wniósł do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną od wyroku Sądu
Okręgowego z dnia 11 lipca 2013 r., zaskarżając ten wyrok w całości.
7
Wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku
Sądu Rejonowego w B. i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w B. do
ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o koszach
postępowania za wszystkie instancje, łącznie z kosztami postępowania
kasacyjnego, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku przez przywrócenie
powoda do pracy w pozwanym na dotychczasowych warunkach oraz o zasądzenie
od pozwanego na rzecz powoda wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez
pracy, przy uwzględnieniu wysokości miesięcznego wynagrodzenia we wskazanej
przez powoda kwocie 6.696,42 zł.
Skarga kasacyjna została oparta na podstawie naruszenia przepisów
postępowania, które to uchybienia mogły mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a
mianowicie:
a) art. 378 § 1 k.p.c. polegające na nierozpoznaniu przez Sąd drugiej
instancji wszystkich zarzutów podniesionych przez stronę powodową w
postępowaniu apelacyjnym, a w szczególności zarzutu dotyczącego naruszenia
przez Sąd Rejonowy normy prawa materialnego, które to naruszenie Sąd drugiej
instancji bierze pod rozwagę także z urzędu, nie będąc w tym zakresie związany
granicami apelacji, tj. art. 183e
§ 1 k.p. i art. 183b
§ 1 k.p. w związku z art. 183a
§ 1
pkt 1 k.p., przy jednoczesnym braku odniesienia się do tej kwestii w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku, co stanowi jednocześnie naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w
związku z art. 391 § 1 k.p.c., a w konsekwencji świadczy o nierozpoznaniu przez
Sąd drugiej instancji istoty sprawy;
b) art. 382 § 1 k.p.c. przez pominięcie części dowodów zebranych w toku
postępowania przed Sądem pierwszej instancji, a także w toku postępowania przed
Sądem drugiej instancji w postaci dokumentów, przy jednoczesnym zaniechaniu
wydania przez Sąd Okręgowy jakiejkolwiek decyzji procesowej w kwestii
rozpoznania lub odmowy rozpoznania tego materiału i odniesienia się do tej kwestii
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co stanowi także naruszenie art. 328 § 2
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.;
c) obrazę art. 63 k.p.c. i art. 382 k.p.c. przez pominięcie w zaskarżonym
wyroku materiału w postaci opinii Polskiego Towarzystwa Prawa
Antydyskryminacyjnego (PTPA) z siedzibą w Warszawie, wyrażonej na piśmie i
8
przesłanej do akt przedmiotowej sprawy przed wydaniem wyroku przez Sąd drugiej
instancji i w konsekwencji nierozważeniu i niezbadaniu całości materiału sprawy o
istotnym znaczeniu dla jej rozstrzygnięcia, przy jednoczesnym zaniechaniu wydania
przez Sąd Okręgowy jakiejkolwiek decyzji procesowej w kwestii rozpoznania lub
odmowy rozpoznania tego materiału i odniesienia się do tej kwestii w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku, co stanowi także naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w związku z
art. 391 § 1 k.p.c.;
d) art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez zaniechanie odniesienia
się przez Sąd drugiej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do zarzutów
strony powodowej, nieodniesienie się do całości materiału dowodowego zebranego
w toku postępowania przez Sądem pierwszej i drugiej instancji oraz niewskazanie
w uzasadnieniu przyczyn pominięcia tego materiału, zwłaszcza w postaci
przedłożonych przez stronę powodową dokumentów, a także przyczyn
nieuwzględnienia w wydanym wyroku opinii Towarzystwa Prawa
Antydyskryminacyjnego z siedzibą w W. przedłożonej do akt przedmiotowej
sprawy.
Skarżący sformułował również zarzut naruszenia prawa materialnego przez:
błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie art. 45 § 1 k.p. w związku z
art. 183e
§ 1 k.p. i art. 183b
§ 1 pkt 1 k.p. w związku z art. 183a
§ 1 k.p.; błędną
wykładnię art. 45 § 1 k.p. oraz niezastosowanie art. 183e
§ 1 k.p. i art. 183b
§ 1 pkt 1
k.p. w związku z art. 183a
§ 1 k.p. w sytuacji, w której rzeczywistą przyczyną
rozwiązania z powodem stosunku pracy był fakt skorzystania przez niego z
uprawnień przysługujących mu z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w
zatrudnieniu (art. 183e
§ 1 k.p.), oraz w sytuacji, gdy w okolicznościach faktycznych
przedmiotowej sprawy, w związku z nielegalną wycinką drzew, powstałą bez
wiedzy, zgody i winy powoda B. S., tylko w stosunku do powoda wyciągnięto
konsekwencje w postaci rozwiązania stosunku pracy, przy jednoczesnym
zaniechaniu ustalenia i pociągnięcia do odpowiedzialności rzeczywistych sprawców
nielegalnej wycinki drzew lub osób biorących udział w poszczególnych etapach
postępowania wyjaśniającego i likwidacyjnego, co stanowi o naruszeniu zasady
równego traktowania w zatrudnieniu (art. 183b
§ 1 pkt 1 k.p. w związku z art. 183a
§
9
1 k.p.) i w konsekwencji o niedopuszczalności rozwiązania z powodem stosunku
pracy w rozumieniu art. 45 § 1 k.p.
Zdaniem skarżącego, w przedmiotowej sprawie zarówno Sąd pierwszej, jak i
drugiej instancji straciły z pola widzenia i wyłączyły z podstawy rozstrzygnięcia
całokształt faktów i okoliczności związanych z realizacją przez powoda uprawnień
antydyskryminacyjnych i dochodzeniem przez niego roszczeń z tego tytułu
przeciwko pracodawcy, w świetle których rozwiązanie z powodem stosunku pracy
naruszało przepisy o rozwiązywaniu umów o pracę w rozumieniu art. 45 § 1 k.p. w
związku z art. 183e
§ 1 k.p., w sytuacji, gdy w świetle przytoczonych faktów i
dowodów na ich poparcie jedyną rzeczywistą przyczyną wypowiedzenia powodowi
stosunku pracy był konflikt pomiędzy nim a pracodawcą wynikający z
dotychczasowych działań powoda, który w toku wcześniejszego procesu realizował
swoje uprawnienia z tytułu nierównego traktowania w zatrudnieniu.
W opinii powoda, podstawę takiej oceny stanowi podnoszony jeszcze przed
Sądem pierwszej instancji i całkowicie pominięty, zarówno w toku rozprawy
apelacyjnej, jak i w zaskarżonym wyroku fakt, że w poprzednich latach powód
skorzystał z uprawnień przysługujących mu z tytułu naruszenia zasady równego
traktowania w zatrudnieniu. W 2008 roku powód występował do pracodawcy o
zaniechanie działań dyskryminacyjnych względem jego osoby, a w konsekwencji
jego działań w tym zakresie Sąd Okręgowy w B. wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2009
r., wydanym w sprawie o sygn. akt … 15/08, uznał powoda nierówno
(dyskryminacyjnie) traktowanym w zatrudnieniu i przyznał mu odszkodowanie
wyrównujące wynagrodzenie za okres trzech lat wstecz w stosunku do najlepiej
zarabiających kolegów w Zakładzie Linii Kolejowych w B. Powód wystąpił również
przeciwko pozwanemu zakładowi pracy do Sądu Rejonowego w B. w sprawie …
826/09 zakończonej wyrokiem tego Sądu z dnia 5 lipca 2010 r. częściowo
uwzględniającym powództwo, którego zasadność została potwierdzona wydanym w
tej sprawie wyrokiem Sądu Najwyższego. Na tle tych wydarzeń i postępowań
zarysowała się wyraźna niechęć przełożonych do osoby powoda, której
ostatecznym przejawem było zakwestionowane przez powoda oświadczenie o
wypowiedzeniu mu stosunku pracy.
10
Twierdzenia w powyższym zakresie zostały poparte przedstawionymi na tę
okoliczność dowodami (wnioski dowodowe w piśmie powoda z dnia 8 lutego
2013 r.), które nie zostały w sprawie przeprowadzone, ani też objęte jakąkolwiek
decyzją procesową, z której wynikałaby odmowa Sądu ich przeprowadzenia.
W zaskarżonym wyroku przemilczano również zarzut pominięcia przez Sąd
pierwszej instancji treści dowodów, które zostały wprawdzie przeprowadzone na
rozprawie przed Sądem pierwszej instancji, ale których treść pominięto w wydanym
wyroku, jak zeznania świadka J. U., wprost wskazującego na problemy powoda w
relacjach z dyrektorem, w tym szykan za przynależność powoda do ZZ K., czy też
walkę powoda o przysługujące mu prawa pracownicze, których intencją było
„wykończenie” powoda.
Ogół pominiętych przez Sąd Okręgowy, a wcześniej także przez Sąd
Rejonowy okoliczności, jednoznacznie wskazuje, że wykorzystano zaistniałą
sytuację nielegalnej wycinki drzew dla ukrycia rzeczywistej przyczyny rozwiązania z
powodem stosunku pracy, w celu obejścia ustawowego zakazu rozwiązania umowy
o pracę z pracownikiem, określonego w art. 183e
k.p., zgodnie z którym
skorzystanie przez pracownika z uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia
zasady równego traktowania w zatrudnieniu nie może być podstawą
niekorzystnego traktowania pracownika, a także nie może powodować
jakichkolwiek negatywnych konsekwencji wobec pracownika, zwłaszcza nie może
stanowić przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie przez pracodawcę stosunku
pracy lub jego rozwiązanie bez wypowiedzenia.
Zdaniem powoda, za błędną należy uznać również ocenę prawną faktów
przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku (za Sądem pierwszej instancji),
wskazujących na całkowitą arbitralność pracodawcy w zakresie pociągania do
odpowiedzialności pracowników w związku z dokonaną bez wiedzy, zgody i winy
powoda wycinką drzew przy trasie kolejowej. W świetle zgromadzonego materiału
daleko idące konsekwencje w postaci rozwiązania stosunku pracy zastosowano
wyłącznie w stosunku do osoby powoda, obciążając go całą odpowiedzialnością za
zaistniałe zdarzenie, przy jednoczesnym zaniechaniu wyciągnięcia adekwatnych
konsekwencji wobec innych pracowników, zwłaszcza bezpośrednich sprawców
wycinki. Abstrahując od oceny działań powoda (choć strona powodowa
11
podtrzymuje swoje stanowisko w tej kwestii prezentowane przed Sądem pierwszej i
drugiej instancji) wskazać należy, że w realiach przedmiotowej sprawy tylko w
przypadku powoda zarzucane przez pozwanego pracodawcę odejście od zasad
wynikających (według pracodawcy) z treści jego wewnętrznych przepisów, miało by
stanowić o rażącym naruszeniu obowiązków pracowniczych, podczas gdy
stosowana w pozwanym zakładzie pracy praktyka nierzadko odbiegała od
przyjętych zasad.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna powoda okazała się uzasadniona, choć nie wszystkie
podniesione w niej zarzuty są usprawiedliwione.
Sąd Najwyższy uznaje w ogólności za trafne zarzuty procesowe odnoszące
się do nieustosunkowania się przez Sąd Okręgowy do całości materiału
dowodowego sprawy w kontekście okoliczności podnoszonych konsekwentnie
przez stronę powodową w pozwie, apelacji i skardze kasacyjnej, a także w pismach
procesowych składanych w toku sprawy i zeznaniach świadka J. U.
W szczególności celny okazał się zarzut naruszenia art. 378 § 1 k.p.c.
Przepis ten stanowi, że sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach
apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność
postępowania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalił się pogląd, że
postępowanie apelacyjne prowadzone przez sąd drugiej instancji - pozostając
postępowaniem odwoławczym i kontrolnym - zachowuje charakter postępowania
rozpoznawczego, o czym najlepiej świadczy sformułowanie, że sąd drugiej instancji
rozpoznaje „sprawę” a nie „apelację” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
4 października 2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004 nr 1, poz. 7, a przede wszystkim
uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia
2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6, poz. 55). Sąd odwoławczy jako instancja
nie tylko kontrolna, ale także merytoryczna, powinien zbadać sprawę niezależnie od
zarzutów apelacji dotyczących naruszeń prawa materialnego. Oznacza to, że sąd
drugiej instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami
zaskarżenia. W konsekwencji może, a jeżeli je dostrzeże - powinien, naprawić
12
wszystkie naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały
wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia.
Sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie, ale obowiązek rozważenia na nowo
całego zabranego w sprawie materiału oraz jego własnej oceny (art. 382 k.p.c.),
przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. (por. uzasadnienie
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/05, OSNP 2007 nr
7-8, poz. 93). Oznacza to, że sąd drugiej instancji ma z jednej strony pełną
swobodę jurysdykcyjną (bo rozpoznaje „sprawę”), z drugiej natomiast ciąży na nim
obowiązek rozważenia wszystkich zarzutów i wniosków podniesionych w apelacji
oraz zgłoszonych w pismach procesowych składanych w toku postępowania
apelacyjnego. Pogląd ten, wynikający z samej istoty instytucji apelacji,
ukształtowany pod rządem art. 378 § 1 k.p.c., w jego brzmieniu obowiązującym
przed dniem 1 lipca 2000 r., został wzmocniony po zmianie tego przepisu
dokonanej ustawą z dnia 24 maja 2000 r. (Dz.U. Nr 48, poz. 554).
Uregulowany w art. 378 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. obowiązek rozpoznania
sprawy w granicach apelacji oznacza zarówno bezwzględny zakaz wykraczania
przez sąd drugiej instancji poza te granice, jak też nakaz wzięcia pod uwagę i
rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2003 r., III CKN 392/01,
OSNC 2004 nr 10, poz. 161 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 czerwca
2007 r., II PK 318/06 i z dnia 5 grudnia 2007 r., II PK 122/07, niepublikowane).
Powinność ta wynika przede wszystkim z istoty apelacji pełnej, na temat
charakteru której Sąd Najwyższy wypowiedział się szeroko w uzasadnieniu uchwały
składu siedmiu sędziów (mającej moc zasady prawnej) z dnia 31 stycznia 2008 r.,
III CZP 49/07 (OSNC 2008 nr 6, poz. 55; Monitor Prawniczy 2008 nr 22, s. 37, z
uwagami M. Kowalczuk; Palestra 2009 nr 1, s. 270, z glosą G. Rząsy i A.
Urbańskiego; por. też wyroki z dnia 17 lipca 2009 r., IV CSK 110/09, LEX nr 518138
i z dnia 21 sierpnia 2003 r., III CKN 392/01, OSNC 2004 nr 10, poz. 161 oraz
postanowienie z dnia 4 października 2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004 nr 1,
poz. 7; PiP 2004 nr 4, s. 116, z glosą K. Knopka). Powiększony skład Sądu
Najwyższego wyjaśnił w szczególności, że system apelacji pełnej polega na tym, że
sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie. Oznacza to, że przedstawione
13
pod osąd roszczenie procesowe jest rozpoznawane po raz kolejny, a prowadzona
przez sąd odwoławczy rozprawa stanowi kontynuację rozprawy rozpoczętej przed
sądem pierwszej instancji. Podstawowym celem postępowania apelacyjnego jest
naprawienie wszystkich błędów natury prawnej, jak i faktycznej, popełnionych
zarówno przez sąd pierwszej instancji, jak i przez strony procesowe. Apelacja
pełna, oderwana od podstaw, a więc od reglamentowanej przez prawodawcę listy
możliwych zarzutów, nie krępuje zatem sądu drugiej instancji, dzięki czemu
zachowuje on w zasadzie nieograniczone kompetencje rozpoznawcze. Skoro
apelacja pełna polega na tym, że sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie,
czyli jeszcze raz bada sprawę rozstrzygniętą przez Sąd pierwszej instancji, to tym
samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter rozpoznawczy
(merytoryczny), a z punktu widzenia metodologicznego stanowi dalszy ciąg
postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji.
Nie może zatem ulegać wątpliwości, że nierozpoznanie zarzutów
apelacyjnych (częściowo powtórnie przywołanych przez skarżącego w skardze
kasacyjnej), stanowi naruszenie art. 378 § 1 k.p.c., a brak odpowiedniej wypowiedzi
Sądu Okręgowego w tym przedmiocie powoduje konieczność uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, gdyż
naruszenie powołanego przepisu przynajmniej mogło mieć wpływ na wynik sprawy.
Nadto, w postępowaniu Sądu drugiej instancji doszło do naruszenia art. 382
k.p.c. Wypada bowiem zauważyć, iż instytucja apelacji pełnej ma odzwierciedlenie
również w treści art. 382 k.p.c., zgodnie z którym Sąd drugiej instancji orzeka na
podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w
postępowaniu apelacyjnym. Nakaz orzekania w postępowaniu apelacyjnym na
podstawie całego materiału zebranego w postępowaniu toczącym się w obu
instancjach nie jest ograniczony jedynie do obowiązku rozważenia całego materiału
dowodowego sprawy. Pojęcie „materiału”, użyte w art. 382 k.p.c., należy rozumieć
szerzej jako „materiał procesowy”, a więc - poza przeprowadzonymi dowodami
(materiałem dowodowym) - także pozostały materiał procesowy, na który składają
się twierdzenia i oświadczenia stron, zarzuty przez nie podnoszone i składane
wnioski. Przez pominięcie zebranego materiału należy zaś rozumieć niezajęcie co
do niego stanowiska przez sąd (pominięcie przy dokonywaniu ustaleń oraz
14
nieuwzględnienie w ramach dokonywanych rozważań). Nie jest jednak pominięciem
zebranego materiału niepodzielenie przez sąd twierdzeń strony lub
nieuwzględnienie zgłoszonych przez nią wniosków, jeżeli sąd - obojętnie z jakich
powodów i czy pogląd ten jest merytorycznie trafny - uzasadnił swoje stanowisko w
tym względzie (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 sierpnia 2000 r., IV CKN
1137/00, LEX nr 530702 oraz z dnia 21 lutego 2007 r., I CSK 446/06, LEX nr
253393).
Uwzględniając wyżej przytoczone poglądy i przenosząc je na grunt
rozpoznawanej sprawy, Sąd Najwyższy zauważa zatem, że Sąd drugiej instancji w
ogóle nie wypowiedział się w kwestii podnoszonych między innymi w apelacji
(ale również na wcześniejszym etapie postepowania) twierdzeń strony powodowej
dotyczących:
(-) oceny zgodności z prawem dokonanego powodowi wypowiedzenia przy
uwzględnieniu faktu, że w poprzednich latach powód korzystał z uprawnień
przysługujących mu z tytułu naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu
- w 2008 roku powód występował do pracodawcy o zaniechanie działań
dyskryminacyjnych względem jego osoby, w konsekwencji czego Sąd Okręgowy w
B. wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2009 r., wydanym w sprawie … 15/08, uznał
powoda nierówno (dyskryminacyjnie) traktowanym w zatrudnieniu i przyznał mu
odszkodowanie; wystąpił również przeciwko pozwanemu zakładowi pracy do Sądu
Rejonowego w B. w sprawie … 826/09 zakończonej wyrokiem tego Sądu z dnia 5
lipca 2010 r. częściowo uwzględniającym powództwo; zdaniem powoda na tle tych
wydarzeń i postępowań pojawiła się niechęć przełożonych do jego osoby;
(-) wykorzystania przez pracodawcę kwestii wycinki drzew w sposób
instrumentalny przeciwko powodowi, przy jednoczesnym braku wyciągnięcia
jakichkolwiek konsekwencji wobec bezpośrednich sprawców; zdaniem strony
powodowej w sposób jednoznaczny świadczy to o wykorzystaniu zaistniałej sytuacji
do ukrycia innych rzeczywistych przyczyn rozwiązania z powodem stosunku pracy
i próbie obejścia ustawowego zakazu rozwiązania umowy o z pracownikiem,
określonego w art. 183e
k.p., zgodnie z którym korzystanie przez pracownika z
uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w
zatrudnieniu nie może być podstawą niekorzystnego traktowania, a także nie może
15
powodować jakichkolwiek negatywnych konsekwencji wobec pracownika, a
zwłaszcza nie może stanowić przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie przez
pracodawcę stosunku pracy lub jego rozwiązanie bez wypowiedzenia;
(-) nieustosunkowania się przez Sąd pierwszej instancji co do faktu, iż tylko
w przypadku powoda odejście od zasad, wynikających według pozwanego
pracodawcy z treści jego wewnętrznych pism, miałoby stanowić o rażącym
naruszeniu obowiązków pracowniczych, podczas gdy stosowana w pozwanym
zakładzie pracy praktyka nierzadko odbiegała od przyjętych zasad, choćby w
kwestii powoływania komisji kwalifikacyjnej materiałów.
Sąd Apelacyjny, tak jak wcześniej Sąd Rejonowy, w żaden sposób nie
odniósł się do wskazanych aspektów sprawy, pomimo że kwestia naruszenia art.
183e
k.p. była przedmiotem zarzutów zawartych nie tylko w apelacji, ale także już w
pozwie oraz w późniejszym piśmie procesowym powoda z dnia 27 sierpnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w tym kontekście za nieuzasadnione (a przynajmniej
przedwczesna) uznaje zaś stanowisko Sądu pierwszej instancji, zaaprobowane
przez Sąd drugiej instancji, że zeznania świadka J. U., który wskazywał na
problemy powoda w stosunkach z dyrektorem, w tym na szykany z jego strony za
przynależność powoda do ZZ K., czy też za walkę powoda o jego prawa
pracownicze, nic nie wnoszą do sprawy i „zastosowanie winny znaleźć w
odrębnych postępowaniach”.
Podsumowując ten wątek rozważań, Sąd Najwyższy wyraża zapatrywanie,
że skoro sąd drugiej instancji rozpoznaje w postępowaniu apelacyjnym „sprawę”, a
nie „apelację” (ta cecha odróżnia postępowanie apelacyjne od postępowania
kasacyjnego), to jego obowiązkiem jest po pierwsze, rozpoznanie sprawy w
granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), po drugie zaś, wydanie orzeczenia na
podstawie materiału procesowego zgromadzonego w całym dotychczasowym
postępowaniu (art. 382 k.p.c.) i po trzecie danie temu wyrazu w treści uzasadnienia
wyroku (art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.). Dopiero łączne spełnienie tych
warunków pozwala na stwierdzenie, że postępowanie apelacyjne w sprawie toczyło
się prawidłowo. Podkreślenia wymaga w szczególności, iż w obowiązującym
modelu apelacji jej zarzuty dotyczące prawa materialnego nie wyznaczają granic
tego środka odwoławczego. Sąd drugiej instancji jako sąd merytoryczny, nie może
16
ograniczyć się do rozważenia tylko zarzutów apelacji, lecz jest obowiązany
rozważyć w granicach zaskarżenia apelacyjnego cały materiał procesowy - w tym
wszystkie zarzuty i wnioski podniesione w apelacji oraz zgłoszone w pismach
procesowych składanych w toku postępowania apelacyjnego - samodzielnie ocenić
dowody przeprowadzone w sprawie, ustalić podstawę faktyczną rozstrzygnięcia i
wyjaśnić jego podstawę prawną (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 czerwca
2000 r., IV CKN 63/00, LEX nr 533124; z dnia 20 lutego 2004 r., I CK 213/03, LEX
nr 520016 i z dnia 9 kwietnia 2008 r., II PK 280/07, LEX nr 469169 oraz
postanowienie z dnia 18 marca 2010 r., II PZP 2/10, LEX nr 575095). W
przeciwnym wypadku Sąd Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym nie
kontrolowałby rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji, lecz zastępowałby go i po raz
pierwszy w toku postępowania przedstawiał wykładnię, która nie podlegałaby już
żadnej weryfikacji. Merytoryczna ocena zarzutów i twierdzeń uprzednio
podnoszonych przez obie strony sporu zaniechana przez sąd drugiej instancji i
dokonywana po raz pierwszy w postępowaniu kasacyjnym byłaby zaprzeczeniem
istoty tego postępowania, polegającej na kontroli rozstrzygnięcia sądu drugiej
instancji z punktu widzenia zgodności z prawem, a nie na rozpoznaniu zarzutów i
twierdzeń apelacyjnych (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 października
2003 r., I PK 414/02, OSNP 2004 nr 20, poz. 344 oraz z dnia 2 października
2009 r., II PK 97/09, LEX nr 559941).
W omawianym zakresie nieusprawiedliwiony jest natomiast zarzut obrazy
art. 63 k.p.c., przez pominięcie w zaskarżonym wyroku materiału w postaci opinii
Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego (PTPA) z siedzibą w
Warszawie. W orzecznictwie oraz w piśmiennictwie utrwalone jest bowiem
stanowisko, zgodnie z którym przedstawiony sądowi pogląd organizacji nie
uczestniczącej w sprawie nie stanowi środka dowodowego, lecz jest wyrazem
oceny społecznej stanu faktycznego sprawy. Pogląd ten nie jest więc dla sądu
wiążący i jego nieuwzględnienie nie może stanowić skutecznego zarzutu
zgłoszonego w postępowaniu kasacyjnym.
Nie jest również co do zasady uzasadniony zarzut naruszenia art. 328 § 2
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Co prawda, uzasadnienie wyroku wydanego
przez sąd drugiej instancji powinno odpowiadać wymaganiom konstrukcyjnym
17
określonym w tym przepisie, w szczególności powinno zawierać wskazanie
podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd
uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których
innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie
podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, jednak w przypadku
oddalenia apelacji i podzielenia w całości ustaleń faktycznych i oceny dowodów
dokonanych przez sąd pierwszej instancji sąd apelacyjny nie musi ponownie
przytaczać tych samych ustaleń i tej samej oceny. W orzecznictwie Sądu
Najwyższego przyjmuje się, że gdy sąd odwoławczy oddalając apelację orzeka na
podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, nie
musi powtarzać dokonanych ustaleń. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za
własne (por. między innymi wyrok Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK
147/05, LEX nr 190753). Naruszenie przez sąd drugiej instancji art. 328 § 2 k.p.c. w
związku z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi
kasacyjnej tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie posiada
wszystkich koniecznych elementów konstrukcyjnych, bądź zawiera tak kardynalne
braki, które uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9
marca 2006 r., I CSK 147/05, LEX nr 190753). Uzasadnienie zaskarżonego wyroku
Sądu Apelacyjnego takich braków nie zawiera. To, czy w istocie sprawa została
wadliwie, czy prawidłowo rozstrzygnięta, nie zależy od tego, jak zostało napisane
uzasadnienie, co znajduje potwierdzenie w art. 39814
k.p.c., zgodnie z którym Sąd
Najwyższy oddala skargę kasacyjną także wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie mimo
błędnego uzasadnienia odpowiada prawu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17
marca 2006 r., I CSK 63/05, LEX nr 179971). Dlatego też ma wprawdzie rację
skarżący, podnosząc, że Sąd Apelacyjny nie odniósł się w uzasadnieniu swego
wyroku wystarczająco wnikliwie do wszystkich istotnych zarzutów podniesionych w
apelacji powoda, a także nie ustosunkował się do wspartych dowodami części jego
twierdzeń w zakresie, w jakim odnosiły się one do dyskryminacyjnych działań
pozwanego. Jest to jednak mankament uzasadnienia zaskarżonego wyroku
(art. 328 § 2 k.p.c.), który nie uniemożliwia kontroli kasacyjnej zaskarżonego
wyroku oraz pozostaje bez wpływu na zawarte w tym wyroku rozstrzygnięcie
(art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), skoro uzasadnienie jest sporządzane już po ogłoszeniu
18
wyroku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2009 r., V CSK 95/09,
LEX nr 688059).
Z przyczyn wcześniej przytoczonych, brak należytego rozpoznania przez
Sąd drugiej instancji wszystkich zarzutów apelacji stanowi jednak w niniejszej
sprawie oczywiste naruszenie art. 378 § 1 k.p.c., a niedostateczna ocena „materiału
procesowego” tej sprawy naruszenie art. 382 k.p.c., powodując tym samym
konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.
Natomiast podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty naruszenia prawa
materialnego zostały ściśle powiązane z okolicznościami faktycznymi sprawy, w
tym z okolicznościami, których w dotychczasowym postępowaniu Sąd Okręgowy, z
naruszeniem art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c., nie rozpoznał. W tej sytuacji
rozważanie zasadności zarzutów kasacyjnych zgłoszonych w ramach pierwszej
podstawy kasacyjnej z art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. trzeba uznać za przedwczesne. Nie
można bowiem rozważać w postępowaniu kasacyjnym ewentualnego naruszenia
przez sąd drugiej instancji prawa materialnego, w sytuacji gdy nie został w sposób
pewny i niebudzący wątpliwości ustalony stan faktyczny.