Sygn. akt III AUa 991/15
Dnia 14 kwietnia 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący |
SSA Marek Żurecki |
Sędziowie |
SSA Jolanta Pietrzak SSO del. Anna Petri (spr.) |
Protokolant |
Beata Kłosek |
po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2016r. w Katowicach
sprawy z odwołania A. G. (A. G. )
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.
o prawo do emerytury
na skutek apelacji ubezpieczonego A. G.
od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w Katowicach z dnia 1 kwietnia 2015r. sygn. akt X U 2274/13
oddala apelację.
/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Żurecki /-/SSO del. A.Petri
Sędzia Przewodniczący Sędzia
Sygn. akt III AUa 991/15
Ubezpieczony A. G. wniósł odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. z dnia 27 czerwca 2013r., odmawiającej mu prawa
do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach. Ubezpieczony domagał się przyznania mu prawa do tego świadczenia i zaliczenia do tej pracy okresu zatrudnienia
na stanowisku mechanika samochodowego od 1 września 1967r. do 17 kwietnia 1979r.
w (...) w B., od 14 maja 1979r.do 25 lipca 1979r. w Miejskim
Przedsiębiorstwie (...) w B., od 31 lipca 1979r. do 30 kwietnia 1989r. w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B. i od 1 maja 1989r. do 29 lutego 2000r. w Zakładach (...) Sp. z o.o. w C..
Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania, zarzucając brak podstaw do zaliczenia ubezpieczonemu wnioskowanych okresów do pracy w szczególnych warunkach, z uwagi
na brak świadectw wykonywania pracy w szczególnych warunkach, co wyklucza możliwość przyznania mu dochodzonego świadczenia.
Wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2015r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił odwołanie.
Sąd I instancji ustalił, że ubezpieczony urodził się (...) Wniosek
o emeryturę złożył 24 czerwca 2013r. Nie jest członkiem OFE. Na dzień 1 stycznia 1999r. osiągnął 31 lat, 2 miesiące i 15 dni okresów składkowych i nieskładkowych. Nie dysponował przy tym żadnym świadectwem pracy w warunkach szczególnych.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, iż od 1 września 1967r. do 17 kwietnia 1979r. ubezpieczony był zatrudniony w (...) w B., początkowo na stanowisku ucznia,
od 23 czerwca 1969r. do 27 października 1970r. pracował jako monter, od 28 października 1970r. do 13 października 1972r. odbywał służbę wojskową, a od 14 października 1972r.
do 22 stycznia 1973r. pracował, jako mechanik napraw pojazdów samochodowych,
a następnie, jako monter silników spalinowych. Jak wynika z informacji pracodawcy ubezpieczonego, nie wydał mu on świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych, bowiem nie wykonywał pracy wyłącznie w kanale remontowym - stale
i w pełnym wymiarze czasu pracy. Praca na Stacji Obsługi została tak zorganizowana,
by zapewnić ciągłość i nieprzerywalność, co nie pozwalało na jej specjalizację i realizowanie jej wyłącznie w kanale remontowym.
Jako instruktor, ubezpieczony zawierał z pracodawcą umowy o szkoleniu uczniów
w zakładzie pracy, zobowiązując się wyszkolić i przysposobić uczniów do wykonywania czynności w zawodzie mechanika samochodowego i montera silnikowca w okresach
od 1 lutego do 30 czerwca 1973r., od 1 września 1973r. do 15 czerwca 1974r., od 1 września 1975r. do 15 czerwca 1976r. i od 1 lutego 1978r. do 15 czerwca 1978r.
W okresie swej praktycznej nauki zawodu, przez trzy dni ubezpieczony odbywał naukę w szkole, a przez pozostałe trzy dni miał zajęcia praktyczne. Na terenie bazy, w której następnie świadczył pracę, znajdował się składający się z kilku hal budynek. W każdej z nich pracowały 2-3 brygady oraz była tam lakiernia autobusów, kontrola techniczna, silnikownia, tapicernia, spawalnia, kuźnia, pomieszczenia biurowe, magazyn z częściami, stołówka, kompresownia, warsztaty szkolne, wymiana opon, tokarnia, warsztat oraz myjnia. Warsztat
o długości 60 metrów i szerokości 30 metrów podzielony był na 10 pomieszczeń. Znajdowały się w nim dwa długie kanały przelotowe o długości 40 m, szerokości 1,10 m i głębokości
1,40 m. Były też kanały dojazdowe na jeden pojazd. Naprawiano autobusy i auta towarowe: Nyski, Żuki, Jelcze, przyczepy, naczepy, Żubry, Stary i Jelcze. W bazie na trzy zmiany
w ruchu ciągłym pracowało około 200 osób, w tym około 120 mechaników. Brygada, w jakiej wykonywał obowiązki ubezpieczony, naprawiała podwozia i nadwozia w autobusach
i samochodach ciężarowych. Silniki reperowano w kanałach, bądź w innych wydzielonych pomieszczeniach. Kanały były do dyspozycji wszystkich brygad, ale mechanicy - w tym
też ubezpieczony - świadczyli w nich pracę tylko wtedy, gdy było w nich miejsce,
tj. przez około 60-70% czasu pracy. Współpracownik ubezpieczonego - świadek S. H., pracujący w tym samym Przedsiębiorstwie, jako uczeń, a następnie mechanik
w latach 1972-1979, również nie otrzymał świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych.
Następnie w okresie od 14 maja 1979r. do 25 lipca 1979r. ubezpieczony
był zatrudniony w Miejskim Przedsiębiorstwie (...) w B.,
jako mechanik samochodowy, a od 31 lipca 1979r. do 30 kwietnia 1989r. w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B., jako p.o. kierownik placówki. Jak wynika z przesłuchania ubezpieczonego, u drugiego
z wymienionych pracodawców, bez względu na warunki atmosferyczne, wykonywał obowiązki mechanika samochodów ciężarowych w kanale samochodowym najazdowym, mieszczącym się na podmokłym terenie na zewnątrz pomieszczeń. Z uwagi na bardzo złe warunki pracy w kanale, w 1987r. rozpoczęto budowę stalowej wiaty nad nim. Istnienie kanału w wiacie potwierdza złożona przez ubezpieczonego dokumentacja fotograficzna.
Jako p.o. kierownika placówki, ubezpieczony wypisywał karty drogowe i podpisywał zlecenia wyjazdu.
W wyniku reorganizacji zakładu, w 1989r. ubezpieczony został przeniesiony
do Zakładów (...) Sp. z o.o. w C., gdzie był zatrudniony od 1 maja 1989r. do 29 lutego 2000r., jako mechanik samochodowy - brygadzista, p.o. kierownika placówki i brygadzista. Według jego twierdzeń, warunki pracy po zmianie pracodawcy nie zmieniły się, bo pracę wykonywał w tym samym miejscu.
W bazie było około 15 samochodów i 2 autobusy. Za zgodą kierownictwa usuwano tam także awarie innych taborów - przeważnie chłodni, a w innym miejscu dokonywano drobnych napraw małych samochodów, takich, jak Żuki i Fiaty. Ubezpieczony otrzymywał tam jedynie dodatek brygadzisty. Nie wypłacano mu dodatku za pracę w warunkach szczególnych.
Współpracownik ubezpieczonego - świadek J. W., zatrudniony na stanowisku mechanika w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B. i w Zakładach (...), wskazywał, że mechanicy naprawiali samochody wykorzystywane
w przedsiębiorstwach na terenie bazy samochodowej, mieszczącej się obok tych Zakładów. Na jej terenie znajdowała się nieogrzewana wiata, która w późniejszym okresie została zadaszona. Nigdy nie było tam kanału remontowego. Tam pracował ubezpieczony i świadek, dokonując napraw samochodów ciężarowych, Żuków i Lublinów. Obok wiaty był początkowo niezadaszony podnośnik hydrauliczny. Używali go wyłącznie mechanicy, spędzając pod nim około 80% swego czasu pracy.
Zatrudniony u obydwu wymienionych wyżej pracodawców w latach 1977-2000
na stanowisku kierowcy świadek E. S. wskazał, iż w bazie transportowej pracowało około 15-16 kierowców i 3 mechaników wykonujących obowiązki od 6
00 do 14
00. Bazę utworzono na terenie łąki, po utwardzeniu płytami betonowymi. W początkowych latach na terenie zakładu nie było warsztatu i samochody naprawiano na ziemi. Potem wykopano dziurę w ziemi, służącą, jako kanał naprawczy najazdowy, który w 1985r. został zadaszony nieogrzewaną wiatą. Był on szeroki na około 1,5 m i głęboki na 60 cm. Dopiero w 1986r. kanał został zabetonowany. Później zakupiono podnośnik hydrauliczny, który jednak
nie dźwigał samochodów. Mechanicy dokonywali wszystkich napraw, nie specjalizowali się w szczególnych naprawach. Kanał nie był zmodernizowany, nazywano go „dziurą”.
Na podstawie zeznań kierowcy - świadka S. B. Sąd Okręgowy ustalił, iż od 1991r. pracował on z ubezpieczonym w Zakładach (...). Znajdujący się tam warsztat samochodowy składał się z dwóch pomieszczeń przegrodzonych ścianą:
w jednym był warsztat naprawczy, a w drugim - kanał najazdowy. W warsztacie pracowało
3 lub 4 mechaników, w tym ubezpieczony i świadek J. W..
W latach 1978-2000 w Zakładach (...) w C., jako księgowa, kierownik księgowości, główna księgowa i likwidator, pracowała świadek B. C. (1). Wyjaśniła ona, że dodatek za pracę w warunkach szczególnych otrzymywali wyłącznie mechanicy pracujący w kanałach. Nie wypłacano go tym, którzy w kanałach
nie pracowali. Z dokumentacji płacowej wynika, iż ubezpieczony go nie otrzymywał. Początkowo, naprawiając pojazdy, mechanicy korzystali z dziury wykopanej w ziemi,
albo naprawiali samochody bezpośrednio na ziemi. Potem czynili to w wiacie, w której
był kanał remontowy.
W wydanym ubezpieczonemu dnia 29 lutego 2000r. świadectwie pracy, świadek B. C. (1) wskazała, że ubezpieczony nie wykonywał pracy w szczególnych warunkach. Taką samą adnotację zamieszczono w świadectwie pracy jego współpracownika - mechanika świadka J. W.. Natomiast, w świadectwie wykonywania pracy w tych warunkach z 20 stycznia 2014r. i aneksie do niego, na prośbę ubezpieczonego i na podstawie własnego przekonania, świadek podała, że pracę taką ubezpieczony świadczył. Potwierdziła, że nie dysponowała przy tym dokumentami, które wskazywałyby, że ubezpieczony pracował w kanałach remontowych.
Sąd I instancji zważył, iż odwołanie ubezpieczonego nie zasługuje na uwzględnienie. Powołał się przy tym na przepis art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r.
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2013r., poz. 1440 z późn. zm.), zwanej dalej ustawa emerytalną w związku z art. 32 tej ustawy
przy zastosowaniu § 2 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r.
w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach
lub szczególnym charakterze (Dz. U z 1983r., nr 8, poz. 43 z późn. zm.) i związane z tymi regulacjami orzecznictwo sądowe.
Do pracy w szczególnych warunkach Sąd Okręgowy nie zaliczył ubezpieczonemu żadnego okresu zatrudnienia. Żadnej z prac nie wykonywał on bowiem stale i w pełnym wymiarze przy realizacji obowiązków wymienionych pod poz. 16 obejmującą prace różne działu XIV wykazu A, stanowiącego załącznik do powołanego rozporządzenia, tj. prac
w kanałach remontowych przy naprawie pojazdów mechanicznych lub szynowych.
W (...) Oddział w B. ubezpieczony nie wykonywał pracy wyłącznie
w kanale remontowym stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Jego pracodawca
wyjaśnił, iż praca na Stacji Obsługi została tak zorganizowana, by zapewnić ciągłość
i nieprzerywalność. Nie było ścisłej specjalizacji pozwalającej na wykonywanie obowiązków wyłącznie w kanale remontowym. Z tej przyczyny, nie wydano mu świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych. Jak wynikało z zeznań świadka S. H., pracując na stanowisku mechanika, ubezpieczony spędzał w nim około 60-70% czasu pracy. Nie mógł go tam spędzać więcej, między innymi z tego powodu, że w okresie od 1 lutego 1973r.
do 15 czerwca 1978r., jako instruktor, prowadził szkolenia uczniów.
Sąd I instancji nie zaliczył też ubezpieczonemu do pracy w warunkach szczególnych okresu zatrudnienia w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B.
i w Zakładach (...). Jak wynika bowiem z oświadczenia ubezpieczonego, zeznań świadków J. W. i E. S., nie wykonywał on pracy mechanika stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w kanałach remontowych. Świadek S. B.
nie dysponował tymczasem wiedzą na ten temat. Poza tym, w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B. ubezpieczony pełnił też obowiązki kierownika placówki,
z czym wiązał się m.in. obowiązek wypisywania kart drogowych i podpisywania
zleceń wyjazdu. Czynności te, wykonywane w ramach dobowej normy czasu pracy,
nie oddziaływały szkodliwie na organizmu ubezpieczonego, nie miały charakteru incydentalnego i nie stanowiły integralnej części prac w kanałach remontowych
przy naprawie pojazdów mechanicznych. Nie były one w ogóle związane z pracą mechanika. Stąd też, w świadectwie pracy ubezpieczonego i innego mechanika - świadka J. W., jakie otrzymali bezpośrednio po rozwiązaniu z nimi umów o pracę, wskazano,
iż nie wykonywali pracy w warunkach szczególnych. Ostatnie świadectwo pracy
w warunkach szczególnych i aneks z 20 stycznia 2014r. zostały wydane przez autora poprzednich świadectw - świadek B. C. (1) wyłącznie na prośbę ubezpieczonego
i na podstawie własnego przekonania świadka, a nie dokumentacji osobowej. W aktach osobowych ubezpieczonego są jedynie adnotacje potwierdzające pracę ubezpieczonego,
jako mechanika i brak zapisków wskazujących na jego pracę w kanałach remontowych
i uzyskiwanie dodatku za prace w warunkach szczególnych. Nadto warsztat samochodowy,
w którym ubezpieczony wykonywał obowiązki, był niewielkim warsztatem zatrudniającym zaledwie 3-4 mechaników i nie było w nim specjalizacji napraw. Oznacza to, że każdy
z mechaników musiał dokonywać różnego typu napraw realizowanych zarówno od strony podwozia, jak i nadwozia. Sam fakt wykonywania ich w nieogrzewanej wiacie, w przeciągach i w upale, nie daje podstaw do zaliczenia pracy mechanika do pracy w warunkach szczególnych, skoro nie była ona świadczona stale i w pełnym wymiarze w kanałach remontowych.
Sąd Okręgowy zauważył, że przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w wykazie A w dziale XIV poz. 16 - wymagają, aby prace przy naprawie pojazdów mechanicznych lub szynowych były wykonywane
w kanałach remontowych. Praca w kanałach remontowych ma być świadczona stale
i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku - czyli przez
8 godzin dziennie. W wypadku jednoczesnego wykonywania prac wymienionych
w rozporządzeniu - czyli prac mechanika w kanałach remontowych z niewymienionymi tam - czyli pracami mechanika przy naprawach pojazdów poza kanałami remontowymi - nawet,
gdy stosunek tych prac jest nieproporcjonalnie wysoki na rzecz tych pierwszych, przekreśla
to możliwość uznania za pracę w szczególnych warunkach jako, że prace te nie były wykonywane stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Wówczas bowiem pracownik nie może mieć powierzonych innych obowiązków, jak tylko te, które dotyczą pracy w szczególnych warunkach (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 5 lutego 2013r., III AUa 1308/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 12 lutego 2013r., III AUa 1002/12 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 8 maja 2013r., III AUa 147/13).
Skoro zatem ubezpieczony w spornych okresach nie pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w kanałach remontowych przy naprawie pojazdów mechanicznych,
o czym mowa w wykazie A dziale XIV poz. 16 załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r., przeto nie udokumentował co najmniej 15 lat pracy wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w szczególnych warunkach,
co wyklucza możliwość nabycia przez niego prawa do emerytury.
Z tego względu, na zasadzie art. 477 14 § 1 k.p.c., organ orzekający oddalił odwołanie, nie znajdując podstaw do jego uwzględnienia.
Apelację od tego wyroku wniósł ubezpieczony.
Apelujący domagał się jego zmiany i przyznania mu prawa do emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenia od organu rentowego na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za I i II instancję. Apelujący zarzucił temu wyrokowi:
- naruszenie art. 184 ust. 1 oraz art. 32 ust. 1 i 2 ustawy emerytalnej, poprzez zastosowanie niewłaściwej wykładni przepisów i uznanie, że nie spełnia wymogów
co do uzyskania emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach;
- błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść wydanego orzeczenia,
poprzez nieuwzględnienie całokształtu okoliczności, w jakich ubezpieczony wykonywał pracę w warunkach szczególnych.
Apelujący wskazał, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, należy przyjąć,
iż praca jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze w warunkach szczególnych
lub w szczególnym charakterze, pomimo wykonywania niektórych czynności w warunkach niewystępowania bezpośredniego narażenia na szkodliwe czynniki dla zdrowia (wyrok Sądu Najwyższego, I UK 189/11). Stąd też, wykonywanie przez ubezpieczonego także innych czynności związanych z jego stanowiskiem pracy, niebędących naprawą pojazdów
w kanałach remontowych, nie wyklucza zakwalifikowania tej pracy, jako realizowanej
w warunkach szczególnych. Apelujący podniósł, że naprawa pojazdów w kanałach remontowych stanowiła jego główne zajęcie, a pozostałe czynności wchodzące w zakres obowiązków ubezpieczonego były również wykonywane w warunkach szczególnych.
Ponadto, zgodnie z ogólnie przyjętą wykładnią „za pracowników zatrudnionych
w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej, ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia. Praca
w warunkach szczególnych to praca, w której pracownik w sposób znaczny jest narażony
na niekorzystne dla zdrowia czynniki” (wyrok SN, I UK 172/14). Taka sytuacja miała miejsce w przypadku ubezpieczonego, który wykonywał pracę w pełnym wymiarze czasu, będąc narażonym na zmienne warunki atmosferyczne, przeciągi, mróz i zawilgocenie, co miało wpływ na jego stan zdrowia. Tymczasem, Sąd I instancji całkowicie pominął te okoliczności, uznając, wbrew stanowisku Sądu Najwyższego, że takie czynniki nie stanowią warunków szkodliwych. Apelujący powołał się na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego (uzasadnienie wyroku TK z dnia 4 stycznia 2000r., K 18/99, OTK ZU 2000 nr 1, poz. 1 i Sądu Najwyższego (wyrok SN, I UK 227/11), zgodnie z którym możliwość wcześniejszego uzyskania emerytury uzasadniona jest względami interesu indywidualnego pracownika, który wykonuje pracę
w warunkach szczególnie negatywnie wpływających na stan jego zdrowia.
Apelujący wskazał, że Sąd I instancji błędnie nie zaliczył okresu jego zatrudnienia
w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B. oraz w Zakładach (...) do pracy w warunkach szczególnych, ze względu na sporadyczne pełnienie przez niego obowiązków kierownika. Zgodnie z uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego, pracownik łączący pracę w szczególnych warunkach z innymi zajęciami zleconymi przez zwierzchnika, ma prawo być wpisany do wykazu prac w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (uchwała NSA z 13 listopada 2012r., I OPS 4/12). Nie można zatem zgodzić się z uzasadnieniem Sądu I instancji, że pełnienie przez niego obowiązków kierownika pozbawiło go możliwości uzyskania świadczeń z tytułu pracy
w szczególnych warunkach. Były to czynności wykonywane w ramach zastępstwa, zlecone doraźnie przez przełożonego, a nie - jak to przyjął Sąd - jego stałe obowiązki.
Zdaniem apelującego, błędne jest także przyjęcie przez Sąd I instancji za podstawę rozstrzygnięcia jedynie świadectwa pracy oraz innych dokumentów z jego stosunku pracy, bez uwzględnienia całokształtu okoliczności, w jakich praca była wykonywana, które zostały przedstawione w zeznaniach świadków i ubezpieczonego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się bowiem, że „nie tyle istotne jest ustalenie, jak nazwano stanowisko pracy ubezpieczonego w świadectwie pracy, bądź innych dokumentach
ze stosunku pracy, lecz to, czy związane z nim czynności wykonywane były stale i w pełnym wymiarze czasu w warunkach szczególnych, a zatem, w takich, w których pracownik
w sposób znaczny jest narażony na niekorzystne dla zdrowia czynniki oraz czy charakter
tych czynności odpowiada pracom wymienionym w odpowiednim dziale wykazu A albo B powołanego wyżej załącznika do rozporządzenia” (wyrok SN, I UK 199/13). Jak wynika
przy tym z zeznań świadków, ubezpieczony pracował w warunkach szczególnych,
a dodatkowo wykonywane przez niego czynności zostały zamieszczone w wykazie A
dział XIV poz. 16 rozporządzenia, co przyznał Sąd I instancji. Nie miał przy tym podstaw
do pominięcia świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach i zeznań świadka B. C. (1), z których jednoznacznie wynika wykonywanie przez niego pracy
w warunkach szczególnych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd odwoławczy uznaje za własne szczegółowe ustalenia poczynione przez Sąd
I instancji i w pełni podziela dokonaną na ich podstawie ocenę prawną zasadności odwołania ubezpieczonego.
Prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym wynika z prawidłowo powołanego przez Sąd Okręgowy brzmienia art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z 17 grudnia 1998r.
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2015r.,
poz. 748 z późn. zm.), zwanej dalej ustawą emerytalną, w myśl którego ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli:
1. okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze
wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 65 lat - dla mężczyzn oraz
2.okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27.
Emerytura, o której mowa w ust. 1, przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia
do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa.
Zgodnie z brzmieniem art. 32 ust. 1 tej ustawy, ubezpieczonym urodzonym przed
1 stycznia 1949r., będącym pracownikami, o których mowa w ust. 2-3, zatrudnionym
w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, przysługuje emerytura w wieku niższym, niż określony w art. 27 ust. 1. W myśl art. 32 ust. 2 ustawy, za pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych
przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości
lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej, ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia. Z mocy art. 32 ust. 4 ustawy, wiek emerytalny, o którym mowa
w ust. 1, rodzaje prac lub stanowisk oraz warunki, na podstawie których osobom wymienionym w ust. 2 i 3 przysługuje prawo do emerytury, ustala się na podstawie przepisów dotychczasowych, tj. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983r. Nr 8, poz. 43 z późn. zm.). Stosownie do § 3 tego rozporządzenia, do uzyskania prawa do emerytury wymagany jest dla mężczyzn okres zatrudnienia w wymiarze 25 lat. Przepis § 4 ust. 2 rozporządzenia przewiduje, iż pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A, nabywa prawo do emerytury, jeżeli osiągnie wiek emerytalny, wynoszący dla mężczyzn 60 lat
i ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy w warunkach szczególnych. Z mocy § 2 ust. 1 rozporządzenia, praca w warunkach szczególnych winna być wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku.
Jak słusznie zauważył organ orzekający, na dzień 1 stycznia 1999r. ubezpieczony wykazał ponad 25-letni okres składkowy i nieskładkowy. W dniu(...) osiągnął 60 lat. Nie jest członkiem OFE.
Sporne pomiędzy stronami pozostawało jedynie wykazanie przez niego 15-letniego okresu pracy w warunkach szczególnych na dzień 1 stycznia 1999r. Organ rentowy nie uznał ubezpieczonemu żadnego okresu tej pracy, co po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd I instancji trafnie ocenił, jako prawidłowe.
W świetle powołanych regulacji, nie sposób podzielić stanowiska apelującego, zgodnie z którym praca w warunkach szczególnych to praca, w której pracownik w sposób znaczny jest narażony na niekorzystne dla zdrowia czynniki, co w jego przypadku wiązało się z obowiązkiem jej świadczenia w nieogrzewanej wiacie, w przeciągach i w upale. Zgodnie bowiem z § 4 ust. 2 powołanego rozporządzenia, wydanego w oparciu o delegację ustawową, zawartą w art. 32 ust. 4 ustawy emerytalnej, praca w warunkach szczególnych to tylko taka praca, która została wymieniona w wykazie A tego rozporządzenia i żadna inna. Niezrozumiałe są więc jego twierdzenia, z których wynika, że jego pozostałe obowiązki pracownicze, poza naprawą pojazdów w kanałach remontowych, również były wykonywane w warunkach szczególnych. Nic dziwnego, że apelujący nie wskazał przy tym pod jaką
pozycją wykazu A zostały wymienione, ponieważ takiej pozycji nie ma.
Wbrew twierdzeniom apelującego, podczas zatrudnienia w spornych okresach,
nie zajmował się on stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pracami wymienionymi
pod poz. 16 działu XIV wykazu A, stanowiącego załącznik do wskazanego wyżej rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983r.
Sąd Okręgowy słusznie nie zaliczył ubezpieczonemu do tej pracy okresu zatrudnienia w (...) Oddział w B. od 1 września 1967r. do 17 kwietnia 1979r. Wynikało to
z następujących okoliczności, niekwestionowanych już w apelacji:
- pracodawca ubezpieczonego odmówił wydania mu świadectwa wykonywania pracy
w warunkach szczególnych z uwagi na to, że praca na Stacji Obsługi była
tak zorganizowana, by zapewnić jej ciągłość i nieprzerywalność, co wiązało się
z brakiem ścisłej specjalizacji pozwalającej na wykonywanie obowiązków wyłącznie w kanale remontowym;
- ubezpieczony pracował w kanałach remontowych jedynie 60% do 70% czasu pracy,
a w pozostałym czasie m.in. naprawiał nadwozia i silniki w wydzielonych na ten cel pomieszczeniach, na co wskazał współpracownik ubezpieczonego - świadek S. H., któremu również nie wydano świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych;
- w okresie od 1 lutego 1973r. do 15 czerwca 1978r. ubezpieczony, jako instruktor, prowadził równocześnie szkolenie uczniów w zawodzie mechanika samochodowego
i montera silnikowca, kiedy to z istoty rzeczy, nie pracował w kanałach remontowych.
Jak wskazał przy tym Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 czerwca 2008r.
(II UK 306/07, OSNP 2009/21-22/290), nie jest dopuszczalne uwzględnienie do okresów pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wykonywanej stale
i w pełnym wymiarze czasu pracy, wymaganych do nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym, innych równocześnie wykonywanych prac w ramach dobowej miary czasu pracy, które nie oddziaływały szkodliwie na organizm pracownika. Stąd też, pracy ubezpieczonego w spornym okresie, ze wskazanych powyżej przyczyn, nie można zaliczyć
do wykonywanej w warunkach szczególnych. Znaczna część obowiązków ubezpieczonego (30-40%) nie była bowiem w ogóle wymieniona w powołanym rozporządzeniu.
Trafna jest też konkluzja Sądu Okręgowego, że praca wykonywana przez ubezpieczonego w (...) Przedsiębiorstwie (...) w B.
od 31 lipca 1979r. do 30 kwietnia 1989r. i w Zakładach (...) od 1 maja 1989r. do 31 grudnia 1998r., nie stanowiła pracy w warunkach szczególnych. Ten wniosek organ orzekający słusznie wywiódł z tego, iż:
- u pierwszego z tych pracodawców ubezpieczony zajmował stanowisko pełniącego obowiązki kierownika placówki i z tej przyczyny wykonywał czynności administracyjne w żaden sposób niezwiązane z obowiązkami mechanika, niestanowiące ich integralnej części i niemające incydentalnego charakteru, polegające m.in. na wypisywaniu kart drogowych i podpisywaniu zleceń wyjazdu, które
w najmniejszym stopniu nie oddziaływały szkodliwie na organizm ubezpieczonego; nie sposób przy tym przyjąć, jak chciałby tego apelujący, że powyższe obowiązki, ściśle związane z zajmowanym przez niego stanowiskiem pracy, były wykonywane jedynie w ramach zastępstwa i były doraźnie zlecane przez przełożonego - takie „doraźne zlecenie” trwało bowiem niemal 10 lat;
- w Przedsiębiorstwie w B. mechanicy pracowali w wiacie, w której nie było kanału i w razie potrzeby korzystali z podnośnika hydraulicznego, na co wskazał świadek J. W.;
- warsztat samochodowy, w którym ubezpieczony realizował obowiązki w Zakładach (...) był niewielki i każdy z 3-4 mechaników dokonywał wszelkich napraw zarówno od strony podwozia, jak i nadwozia, a więc także poza kanałem; był tam zresztą jedynie kanał najazdowy o głębokości zaledwie 60 cm, co wynikało z zeznań świadków E. S. i S. B.;
- świadek B. C. (1) bezpośrednio po rozwiązaniu ostatniego spornego stosunku pracy ubezpieczonego, jako likwidator pracodawcy, potwierdziła jednoznacznie, iż ubezpieczony nie wykonywał pracy w warunkach szczególnych;
- świadectwo pracy w warunkach szczególnych z Zakładów (...) z 20 stycznia 2014r. i aneks do świadectwa pracy z tego dnia świadek B. C. (1) sporządziła na prośbę ubezpieczonego, wyłącznie w oparciu o własne przekonania, bez analizy dokumentacji osobowej ubezpieczonego, która w ogóle tej okoliczności nie potwierdza;
- u żadnego z tych pracodawców ubezpieczony nie uzyskiwał dodatku za pracę
w warunkach szczególnych, jaki otrzymywali mechanicy pracujący w kanałach remontowych.
Stąd, nie budzi zastrzeżeń wniosek Sądu I instancji o braku podstaw do uznania
za pracę w warunkach szczególnych któregokolwiek ze spornych okresów zatrudnienia ubezpieczonego. Jeżeli bowiem, poza naprawą pojazdów w kanałach remontowych, wykonywał on jeszcze wiele prac poza nimi, by zapewnić ciągłość pracy warsztatu, przeto
nie sposób uznać, że tym typem napraw zajmował się stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Jak wynika, przy tym z wyroku Sądu Najwyższego z 19 maja 2011r. (III UK 174/10,
Lex nr 9016552), praca w szczególnych warunkach to tylko taka praca wykonywana stale
i w pełnym wymiarze czasu pracy w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden
z rodzajów prac wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Przy ustalaniu okresów pracy
w tych warunkach, nie jest przy tym dopuszczalne zaliczanie innych równocześnie wykonywanych prac w ramach dobowej miary czasu pracy, które nie oddziaływały szkodliwie na organizm pracownika. Odstępstwo od tej reguły dotyczy przypadków,
kiedy czynności wykonywane w warunkach nienarażających na działanie czynników szkodliwych dla zdrowia, mają charakter incydentalny, krótkotrwały, uboczny, w stosunku
do czynności kwalifikowanych, jako praca w szczególnych warunkach (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2014r., II UK 396/13). Wbrew wymogom spoczywającym na apelującym, z mocy art. 232 k.p.c., nie wykazał on, że prace świadczone przez niego, poza kanałami remontowymi, miały incydentalny, krótkotrwały i uboczny charakter, szczególnie, gdy w Przedsiębiorstwie (...) w B. nie było w ogóle takiego kanału,
a w Zakładach (...) funkcjonował jedynie kanał najazdowy o głębokości zaledwie
60 cm, a i tak apelujący wykonywał poza nim wiele napraw.
Kierowany pod adresem Sądu I instancji zarzut pominięcia zeznań świadka B. C. (1) i wydanego przez nią 20 stycznia 2014r. świadectwa pracy w warunkach szczególnych, jest chybiony. Sąd ten wskazał jedynie, iż świadek nie potwierdziła wykonywania przez apelującego w spornym okresie pracy w tych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Jako pracownik administracyjny, miała z nim zresztą bardzo ograniczony kontakt, więc z istoty rzeczy, jej wiedza w tym zakresie nie mogła być pełna.
Co się natomiast tyczy wydanego przez nią dopiero w toku niniejszego postępowania świadectwa pracy w warunkach szczególnych, to w myśl art. 245 k.p.c., świadectwo takie, jako dokument prywatny, stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z dnia
20 lutego 1990r. (I PR 422/90, PS z 1993r., z. 4, s. 93). Oznacza to, że sama treść takiego świadectwa nie stanowi dowodu tego, co zostało w nim odnotowane. Taki walor mają wyłącznie dokumenty urzędowe, do których, w myśl stosowanego a contrario
art. 244 § 1 k.p.c., nie zalicza się świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych, skoro nie zostało sporządzone przez organy władzy publicznej, ani inne organy państwowe. Takie świadectwo nie ma więc żadnego waloru dowodowego. Ponadto, dowody w postaci zeznań świadków w powiązaniu z poprzednim świadectwem pracy ubezpieczonego z tego samego okresu, przeczą treści owego świadectwa i temu, by w objętym nim okresie apelujący stale i w pełnym wymiarze wykonywał pracę w warunkach szczególnych.
Tym samym, apelujący nie udowodnił, by w jakimkolwiek okresie zatrudnienia stale
i w pełnym wymiarze pracował w warunkach szczególnych, a tym bardziej nie wykazał 15 lat takiej pracy. Sprawia to, iż brak podstaw do przyjęcia, iż przysługiwało mu z tego tytułu prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym, jak prawidłowo ocenił to Sąd
I instancji.
Mając powyższe na względzie, na mocy art. 385 k.p.c., apelację ubezpieczonego
jako bezzasadną, należało oddalić.
/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Żurecki /-/SSO del. A.Petri
Sędzia Przewodniczący Sędzia
JR