Sygn. akt III C 377/15
dnia 18 listopada 2019 rok
Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SO Mariusz Solka |
Protokolant: |
Sekretarz sądowy Tamara Oktaba |
po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2019 roku w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. M.
przeciwko pozwanemu (...) Towarzystwu (...) w W.
o zadośćuczynienie;
orzeka:
1. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda P. M., kwotę 970.000,00 (dziewięćset siedemdziesiąt tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 02 października 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;
2. w pozostałym zakresie powództwo oddala;
3. nakazuje pobrać od pozwanego (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie:
a. kwotę 48.500,00(czterdzieści osiem tysięcy, pięćset) złotych tytułem opłaty sądowej od uwzględnionego powództwa;
b. kwotę 12.370,09 ( dwanaście tysięcy, trzysta siedemdziesiąt, 09/100) złotych tytułem wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Warszawie;
2. odstępuje od obciążania powoda P. M. opłatą sądową od oddalonego powództwa, przejmując ją na rachunek Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie;
3. odstępuję od obciążania powoda P. M. kosztami sądowymi w zakresie wydatków w zakresie opinii biegłych i kosztów innych podmiotów za udostępnienie dokumentacji medycznej, obciążając nimi w całości pozwane (...) Towarzystwo (...) w W.;
4. w pozostałym zakresie koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi.---
/-/ Sędzia Sądu Okręgowego
Mariusz Solka
Sygn. akt III C 377/15
wyroku z dnia 18 listopada 2019 roku
Pozwem z dnia 31 marca 2015 r. (data stempla pocztowego), skierowanym przeciwko (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W., powód P. M. wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 2.000.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 2 października 2014 roku do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając żądanie pozwu, powód wskazał, iż w dniu 23 grudnia 2013 r. w miejscowości W. doszło do wypadku drogowego, wskutek którego powód doznał obrażeń ciała w postaci mnogich złamań kości twarzoczaszki i mózgoczaszki, krwawień śródczaszkowych, stłuczeń mózgu, stłuczenia płuca prawego, rozległej rany okolic czołowej, pęknięcia gałki ocznej lewej i przerwania nerwu wzrokowego prawego, co doprowadziło do ślepoty. Powód wyjaśnił, iż wskutek wypadku utracił całkowicie i trwale zdolność do pracy zarobkowej. Wskazał, że sprawca wypadku objęty był obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Przeciwko sprawcy prowadzone było postępowanie przygotowawcze w Prokuraturze Rejonowej w S., w toku którego został mu przedstawiony zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 i 2 k.k. Powód wskazał, iż pozwany uznał swoją odpowiedzialność cywilną, przyznając powodowi kwotę 30.000 zł tytułem bezspornej części zadośćuczynienia. Powód oparł roszczenie o przepis art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Powód wyjaśnił, że przed wypadkiem był aktywnym i pełnym życia mężczyzną. Był aktywny zawodowo, podejmował różne prace dorywcze, po czym w dniu 10 czerwca 2013 r. rozpoczął prowadzenie własnej działalności gospodarczej, w ramach której zajmował się kamieniarstwem. Powód był zaręczony, planował ślub w lipcu 2014 r. Na skutek wypadku doznał 100% uszczerbku na zdrowiu wynikającego z pourazowego uszkodzenia nerwów wzrokowych i ślepoty obu oczu, 40% uszczerbku związanego z ubytkiem kości twarzoczaszki, trwałą blizną i z ograniczeniem otwierania ust oraz 20% uszczerbku na skutek ubytku kości czołowej i ciemieniowej, złamania szczęki oraz nasilonej depresji, stanów lękowych i pourazowego bólu głowy. Łączny uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 160%. Powód został uznany za niepełnosprawnego w stopniu znacznym, z tytułu czego otrzymał zasiłek pielęgnacyjny. Powód jest niezdolny do pracy. Otrzymał świadczenie rehabilitacyjne z ZUS-u. Powód wskazał, że wypadek zniszczył jego życie, już zawsze będzie wymagał stałej opieki i nie ułoży sobie w sposób normalny życia. Po wypadku został porzucony przez narzeczoną, która zerwała z nim kontakt. Obecnie jest osobą znajdującą się na utrzymaniu i pod opieką rodziców. Powód zamknął się w sobie i nie odnajduje szczęścia w życiu. Dodatkowo powód ma zwidy, koszmary. Nie może obecnie uprawiać sportu, znacznie przybrał na wadze, ma gorszą przemianę materii. To wszystko, zdaniem powoda, uzasadnia żądanie zasądzenia na jego rzecz kwoty 2.000.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 2 października 2014 r., tj. od dnia, w którym ubezpieczyciel przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł, co nastąpiło na podstawie decyzji z dnia 2 października 2014 r. (pozew – k. 3-15)
W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości, a nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany potwierdził, że podejrzany o spowodowanie wypadku H. C., kierujący pojazdem marki A. (...) posiada polisę odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Pozwany wskazał, że powód doznał obrażeń w wyniku zderzenia pojazdu marki F., którym się poruszał z pojazdem marki V. (...), a nie pojazdem marki A., który posiadał ubezpieczenie w zakresie OC u pozwanego. Pozwany podniósł, iż powód nie wykazał, aby jedyną i wyłączną przyczyną zjechania pojazdu marki V. (...) na przeciwległy pas ruchu było najechanie na tył tego pojazdu przez kierującego pojazdem marki A., co stanowiłoby podstawę dochodzenia roszczeń od pozwanego. Zdaniem pozwanego, z uwagi na okoliczność zderzenia się mechanicznych środków komunikacji, tj. pojazdu marki F. z V. (...), wystąpiła przesłanka wyłączająca odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a zatem powód powinien wykazać, że do zderzenia doszło z winy kierującego pojazdem marki A. (...). W ocenie pozwanego, sam fakt odpowiedzialności kierującego pojazdem marki A. (...) za szkodę wyrządzoną w samochodzie marki V. (...) nie może rodzić dalszej odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez pojazd marki V. (...). Pozwany wskazał, że sam fakt utraty wzroku nie przesądza o zniszczeniu całego życia powoda. Zdaniem pozwanego brak jest podstaw do podnoszonych twierdzeń, iż powód już nigdy nie ułoży sobie w sposób normalny życia. Pozwany zakwestionował sposób liczenia odsetek od zadośćuczynienia wskazany w pozwie, wskazując jako datę początkową ewentualnego ich naliczania datę wyrokowania. (odpowiedź na pozew – k. 293-299)
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 23 grudnia 2013 r. w miejscowości W., pow. (...), woj. (...), miał miejsce wypadek drogowy polegający na tym, że H. C. kierując samochodem marki A. (...) o nr rej. (...), jadąc z prędkością niedostosowaną do warunków panujących na drodze, błędnie ocenił sytuację drogową i nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu, co skutkowało uderzeniem w tył samochodu osobowego marki V. (...) z kierującym Ł. S., przy czym pojazd ten został przepchnięty na lewy pas ruchu, którym w przeciwnym kierunku jechał swoim pasem ruchu samochód osobowy marki F. (...) oraz zderzeniem czołowym z tym pojazdem. Kierowcą pojazdu F. (...) był D. P. (1), a pasażerami byli P. M., M. M. i E. M..
(dowód: opinia biegłych z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych k. 810-837; opinia uzupełniająca k. 871-878; druk zgłoszenia szkody k. 497-499; zeznania świadka Ł. S. k. 750)
Jedyną przyczyną przepchnięcia samochodu marki V. (...) na lewy pas ruchu było uderzenie w jego tył przez samochód marki A. (...) o charakterze mimośrodkowego wbicia się przedniej części tego pojazdu pod tylną część samochodu osobowego marki V. (...), przy stosunkowo dużej różnicy prędkości na śliskiej nawierzchni, przy czym nagłość sytuacji kolizyjnej uniemożliwiała podjęcie skutecznych manewrów obronnych przez Ł. S.. W odniesieniu do zderzenia pojazdów marki V. (...), kierowcy Ł. S. i D. P. (1) nie mieli możliwości podjęcia manewrów obronnych umożliwiających uniknięcie zderzenia pojazdów w drugiej fazie wypadku. Prędkość samochodu osobowego marki A. (...) przed rozpoczęciem hamowania poprzedzającego uderzenie w tył pojazdu marki V. (...) wynosiła ok. 79,9 km/h, prędkość samochodu marki F. (...) w momencie zderzenia z drugim pojazdem wynosiła ok. 62,8 km/h, a prędkość samochodu marki V. (...) w momencie drugiego zderzenia wynosiła ok. 39,4 km/h.
(dowód: opinia biegłych z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych k. 810-837; opinia uzupełniająca k. 871-878)
Samochód osobowy marki F. (...) posiadał pasy bezpieczeństwa bez napinaczy na przednich i tylnych siedzeniach. W czasie wypadku P. M. miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Świadczy o tym zakres i rodzaj doznanych przez niego obrażeń oraz badanie RTG klatki piersiowej, ujawniające krótkotrwałe zmiany stłuczeniowe, wskazujące na używanie zapiętych pasów bezpieczeństwa. Obrażenia głowy P. M. powstały w wyniku kontaktu z zagłówkiem przedniego lewego fotela kierowcy, którego oparcie zostało wyłamane podczas zderzenia. W takiej sytuacji nawet zapięty pas bezpieczeństwa, zwłaszcza bez napinacza, nie mógł zapobiec uderzeniu przez pasażera twarzą w zagłówek.
(dowód: opinia biegłych z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych – k. 810-837; opinia uzupełniająca – k. 871-878; pismo (...) Sp. z o.o. z dnia 20 lipca 2015 r. k. 571; zeznania świadka E. M. k. 782, zeznania świadka M. M. k. 782, zeznania świadka D. P. (1) k. 783)
Wyrokiem Sądu Rejonowego w S. z dnia 2 lipca 2015 r. w sprawie o sygn. akt II K 233/15 H. C. został uznany za winnego popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 1 i 2 k.k. i za ten czyn został skazany na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata. Orzeczenie uzyskało walor prawomocności z dniem 22 września 2015 r.
(dowód: wyrok Sądu Rejonowego w S. z dnia 2 lipca 2015 r. w sprawie o sygn. akt II K 233/15 wraz ze stwierdzeniem prawomocności k. 768-769)
W chwili zdarzenia samochód sprawcy objęty był ochroną ubezpieczeniową odpowiedzialności cywilnej w (...) Towarzystwie (...) z siedzibą w W., co potwierdzono polisą nr (...).
(dowód: okoliczność bezsporna, a nadto polisa ubezpieczeniowa k. 21)
Bezpośrednio po wypadku P. M. został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w S. na Oddział Intensywnej Terapii w stanie ogólnym bardzo ciężkim. Rozpoznano urazowy krwotok podtwardówkowy, urazowy obrzęk mózgu, rozlany uraz mózgu, mnogie złamania kości czaszki i twarzoczaszki, ranę gałki ocznej lewej. Z powodu realnego niebezpieczeństwa utraty życia był natychmiastowo operowany, podczas zabiegu usunięto odłamki kostne czaszki oraz zaopatrzono rany mózgu, opon i powłok.
(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 27-29)
Po ustabilizowaniu czynności układu krążenia i przywróceniu wydolnego oddechu własnego został przekazany do Oddziału Neurochirurgicznego w celu dalszego leczenia, gdzie przebywał od 11 do 28 stycznia 2014 r. Rozpoznano stan po urazie czaszkowo – mózgowym, wieloodłamowe złamanie kości sklepienia czaszki, złamanie podstawy przedniego dołu czaszki, ostry krwiak nadtwardówkowy mózgu, ślepotę pourazową obuoczną. Dalsze leczenie miało miejsca w Oddziale Rehabilitacji do dnia 14 lutego 2014 r., gdzie zastosowano leczenie farmakologiczne i usprawniające.
(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 23-26)
Ponowna hospitalizacja w Oddziale Neurochirurgii miała miejsce w okresie od 11 do 21 sierpnia 2014 r. w celu wykonania rekonstrukcji ubytku kości czaszki okolicy czołowej i podstawy przedniego dołu czaszki. W okresie od 22 do 28 czerwca 2015 r. P. M. przebywał w SP ZOZ (...) Szpitalu (...) w Ł. w Klinice (...) z uwagi na rozpoznaną moczówkę prostą. W trakcie leczenia był poddawany licznym badaniom specjalistycznym, w tym TK głowy, RTG klatki piersiowej.
(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 140, k. 578)
W następstwie wypadku P. M. doznał ciężkiego urazu czaszkowo – mózgowego z wieloodłamowymi złamaniami kości twarzoczaszki, podstawy czaszki i sklepienia czaszki. Skutkowało to nieodwracalnym uszkodzeniem narządu wzroku, powstaniem krwiaka przymózgowego oraz płynotokiem powstałym na skutek komunikacji wnętrza czaszki z jamą nosową. Dodatkowo, zaobserwowano rozległe stłuczenia płatów czołowych mózgu oraz całkowitą utratę węchu. Były to bezpośrednie następstwa przebytego urazu. Skutki odległe to pourazowa moczówka prosta oraz padaczka pourazowa i encefalopatia pourazowa. Obecna również nerwica pourazowa. Stały uszczerbek na zdrowiu z punktu widzenia neurologicznego wynosi 25%.
(dowód: opinia biegłego z zakresu neurochirurgii k. 1272-1276; opinia uzupełniająca k. 1369-1370)
Konsekwencją wypadku jest obuoczna ślepota pourazowa. W zakresie narządu wzroku P. M. doznał obustronnego uszkodzenia nerwów wzrokowych, które jest konsekwencją przebytego urazu głowy i ośrodkowego układu nerwowego. Zabieg usunięcia kości czaszki był operacyjnym leczeniem doznanego urazu i nie miał wpływu na uszkodzenie nerwów wzrokowych. Ponadto, doszło do pęknięcia lewej gałki ocznej, co wymagało zaopatrzenia chirurgicznego. Wystąpiła rana rogówki, zwichnięcie soczewki do komory ciała szklistego oka lewego, odwarstwienie siatkówki. Powód doznał wieloodłamowego złamania kości czaszki, w tym oczodołów. Skutkiem przebytego wypadku jest zanik prawego nerwu wzrokowego, zanik lewej gałki ocznej, zniekształcenie oczodołu lewego, blizny skóry czoła i nasady nosa. P. M. w dalszym ciągu pozostaje pod opieką okulistyczną, występują u niego dolegliwości ze strony aparatu ochronnego, zapalenia spojówek wymagające leczenia, silne bóle gałek ocznych i głowy, szczypanie, pieczenie, ropienie. Z uwagi na utratę wzroku wymaga stałej pomocy osób trzecich w podstawowych czynnościach życiowych, poruszaniu się, pełnieniu funkcji życiowych. Ślepota P. M. ma charakter trwały, bez możliwości poprawy. Nie istnieje terapia, która doprowadziłaby do pełnej sprawności czy poprawy stanu narządu wzroku. Nie jest możliwe, aby P. M. odzyskał wzrok całkowicie lub częściowo. Trwały uszczerbek na zdrowiu według uszkodzenia narządu wzroku wynosi 100%.
(dowód: opinia biegłego specjalisty chorób oczu k. 1017-1032; opinia uzupełniająca k. 1391-1394)
Zmiany pourazowe obejmują również zaburzenia w zakresie nieodwracalnych uszkodzeń zatok obocznych nosa, węchu, deformacji czaszkowych. Uszczerbek na zdrowiu P. M. obejmujący uszkodzenia z zakresu otolaryngologii, takie jak wieloodłamowe złamanie ścian oczodołów, zatok czołowych, komórek sitowych, kości nosowych, rany cięto – szarpane okolicy czołowej i grzbietu nosa, utrata węchu, zaburzenia smaku, niedosłuch typu przewodzeniowego ucha prawego, złamanie szczęki, wynosi 47%. Z powodów otolaryngologicznych konieczne będą okresowe kontrole lekarskie w przypadkach zaostrzeń dolegliwości, głównie zatokowych.
(dowód: opinia biegłego z zakresu otolaryngologii k. 1054-1068; opinia uzupełniająca k. 1362-1365)
W konsekwencji wypadku rozpoznano u P. M. moczówkę prostą, charakteryzującą się wydalaniem znacznej ilości rozcieńczonego moczu, z następowym wzmożonym pragnieniem. W wyniku tego istnieje konieczność stosowania desmopresyny, która stanowi jedynie substytut fizjologicznie wydzielanego własnego, endogennego hormonu. Skutki tej choroby będą odczuwalne do końca życia. Moczówka prosta w wyniku częściowego niedoboru wazopresyny nieznacznie (20-30%) upośledza czynność ustroju i ma charakter trwały i nieodwracalny.
(dowód: opinia biegłego z zakresu endokrynologii k. 1222-1240; opinia uzupełniająca k. 1283-1287, k. 1430-1434)
Powód P. M. odzyskał zadowalającą sprawność fizyczną po wypadku i nie wymaga specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej bądź ortopedycznej. Zabiegi rehabilitacyjne mają obecnie na celu podtrzymywanie otrzymanych już efektów usprawniania i zapobiegania powikłaniom. Zakresem rehabilitacji powinien być objęty kręgosłup oraz stawy kończyn górnych i dolnych. Istnieje zasadność i konieczność udzielania przez osoby trzecie pomocy w związku z codziennym funkcjonowaniem do końca życia. Istnieją ośrodki, w których prowadzona jest rehabilitacja zawodowa niewidomych.
(dowód: opinia biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej k. 1131-1187; opinia uzupełniająca k. 1336-1342)
W wypadku P. M. nie doznał urazu w obrębie narządu ruchu. Przebyty uraz nie spowodował powstania uszczerbku na zdrowiu w zakresie ortopedycznym.
(dowód: opinia biegłego ortopedy traumatologa k. 1001-1002)
Po wypadku P. M. cierpi na ciężką depresję, ma niskie poczucie własnej wartości. Jego funkcjonowanie świadczy o złym przystosowaniu, które charakteryzuje się m.in. postawą braku zaufania wobec świata, wycofaniem społecznym, przeżywaniem uczucia pustki i beznadziejności, uczuciem pozostawania w nieustannym zagrożeniu, uczuciem wyobcowania. Utrata wzroku powoduje u niego frustrację wynikającą z pozbawienia czegoś, na czym bardzo mu zależy. U P. M. występuje duża męczliwość, sztywność umysłowa, impulsywność, drażliwość. Ograniczenia poznawcze są przyczyną wielu innych ograniczeń, przede wszystkim w zakresie poruszania się, kontaktu ze znajomymi, możliwości samodzielnego załatwiania swoich spraw, zaspokojenia potrzeb życiowych. Świadomość braku wzroku hamuje swobodę ruchów. Ograniczenia te pozbawiły P. M. niezależności. Musi on zawsze liczyć na kogoś z rodziny, w domu jest uzależniony od mamy. Stan ciągłej zależności powoduje u niego przeciążenie systemu nerwowego, pogłębione przez stałe napięcie w jakim się utrzymuje, aby sprostać warunkom życia obecnym po wypadku.
(dowód: opinia biegłego psychologa k. 916-921)
W konsekwencji zdarzenia u P. M. pojawiły się zaburzenia adaptacyjne, depresyjno – lękowe o znacznym nasileniu oraz zaburzenia stresowe pourazowe. Towarzyszą mu m.in. przewlekłe stany obniżonego nastroju, okresowo z myślami suicydalnymi, anhedonia, anergia, zniechęcenie, zrezygnowanie, obawy o przyszłość, zaburzenia rytmów dobowych, obniżona sprawność poznawcza, poczucie żalu, poczucie niepełnosprawności i obniżona samoocena. Zaburzenia te mają istotnie niekorzystny wpływ na jego funkcjonowanie w kluczowych obszarach życia, tj. rodzinnym, zawodowym, społecznym, emocjonalno – motywacyjnym, a także aktywności własnej i samooceny oraz wiążą się z dużym cierpieniem psychicznym. Wypadek jest jedyną przyczyną złego stanu psychicznego P. M.. Wcześniej funkcjonował on prawidłowo, był aktywny zawodowo, społecznie, miał liczne zainteresowania. Nigdy nie leczył się psychiatrycznie, nie korzystał z pomocy psychologa, nie chorował. Z psychiatrycznego i psychologicznego punktu widzenia u P. M. doszło do długotrwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 60%. W związku z trwałą utratą wzroku oraz jej konsekwencjami (niezdolność do samodzielnego funkcjonowania, niezdolność do pracy, utrata partnerki, pełna zależność od rodziny, dolegliwości bólowe) rokowania co do poprawy stanu psychicznego są niepewne. P. M. wymaga psychoterapii i wsparcia psychologicznego oraz leczenia psychiatrycznego i farmakologicznego. Czas trwania terapii nie jest możliwy do przewidzenia, jednak niewątpliwie będzie to leczenie wieloletnie. Powrót w aspekcie zdrowia psychicznego P. M. do stanu sprzed wypadku nie jest możliwy. Rozpoznane u P. M. zaburzenia, w szczególności zaburzenia depresyjno – lękowe o znacznym nasileniu, ze swej natury uniemożliwiają podejmowanie starań w kierunku zwiększenia samodzielności przez pokrzywdzonego i próby przystosowania się do zaistniałej sytuacji. Cechą charakterystyczną tych zaburzeń jest bowiem zniechęcenie, zobojętnienie, zaburzenia sfery woli i motywacji, niewiara w poprawę, czarnowidztwo, myśli rezygnacyjne, samobójcze, zaburzenia koncentracji uwagi.
(dowód: opinia psychiatryczno - psychologiczna k. 958-974; opinia uzupełniająca k. 1440-1443)
P. M. został uznany za osobę niepełnosprawną w stopniu znacznym na okres do dnia 30 kwietnia 2016 r., a także niezdolną do pracy.
(dowód: decyzja Powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w S. z dnia 9 kwietnia 2014 r. k. 39-40; orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z dnia 15 lipca 2014 r. k. 43)
Życie P. M. po wypadku zmieniło się diametralnie. Przed wypadkiem był zdrowy, nie leczył się z powodu żadnych chorób. Był aktywny zawodowo. Ukończył technikum mechaniczne, po czym podejmował się różnych prac dorywczych, w tym w zakresie kowalstwa artystycznego. W dniu 10 czerwca 2013 r. rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej, w ramach której zajmował się kamieniarstwem. Działalność rozwijała się dobrze, stale otrzymywał zlecenia i osiągał z tego tytułu dochody. Praca była dla powoda źródłem satysfakcji. Planował ją rozwijać, zatrudnić pracowników. Powód był wysportowany i silny. Samodzielnie zrobił siłownię w domu. Powód był zaręczony, ślub był zaplanowany w lipcu 2014 r. W ramach przygotowań została zarezerwowana sala weselna i orkiestra. Narzeczeni wspólnie spędzali aktywnie czas, wyjeżdżając w góry na narty i na M.. Powód był osobą towarzyską, wychodził na imprezy, dyskoteki, chodził do kina, muzeum, łowił ryby. Jego głównym zainteresowaniem była motoryzacja. Powód miał konia i psa – owczarka niemieckiego. Chciał nauczyć się jeździć konno.
Powód obecnie nie widzi, częściowo nie słyszy, nie czuje zapachu i ma zaburzenia smaku. Powód leczy się neurologicznie, urologicznie, chodzi do psychiatry, psychologa i lekarza rodzinnego, który przepisuje mu leki endokrynologiczne i na cholesterol. Powód cierpi na częste bóle głowy, w związku z czym zażywa leki przeciwbólowe, ponadto bierze leki psychiatryczne przeciw depresji i lękom oraz leki związane z padaczką pourazową i moczówką prostą. Powód ma problemy ze snem, wstaje wcześnie rano. Ma koszmary, zdarzały się również halucynacje. Ma problemy z pamięcią, często traci wątek w rozmowie. Powód wymaga stałej opieki, znajduje się na utrzymaniu i pod opieką rodziców. Powód zamknął się w sobie, czuje się dla rodziny ciężarem. Spędza cały czas w domu, wychodzi jedynie z ojcem na spacery. Co jakiś czas spotyka się z asystentem dla osób niewidomych, z którym wybiera się do miasta lub na spacer. Nie jest w stanie wyjść z domu samodzielnie. Podejmował naukę chodzenia z laską, jednak nie udało mu się tego opanować, nie jest w stanie dojść do celu. Obecnie nie ma żadnych zainteresowań ani pasji. Nie może uprawiać sportu, lekarz zabronił mu podnosić ciężary. Powód ma dużą nadwagę. Nie może wykonywać żadnego zawodu. Próbował ukończyć kurs masażysty, jednakże z uwagi na utratę powonienia nie było to możliwe. Powód stracił kontakt ze znajomymi, którzy przestali go odwiedzać. Powód nie ogląda telewizji, nie słucha radia, bowiem hałas jest dla niego drażniący. Powód porusza się po swoim pokoju, kuchni i łazience. Po powrocie ze szpitala nie był w stanie niczego zrobić samodzielnie, mama i siostra zajmowały się jego toaletą, pomagały mu się ubrać, karmiły go. Powód odczuwał z tego powodu duży dyskomfort. W 2015 r. uczestniczył w bezpłatnym szkoleniu rehabilitacyjnym dla osób niewidomych organizowanym w Ośrodku (...) w B.. Dzięki temu obecnie jest w stanie samodzielnie skorzystać z toalety, umyć się, ogolić i zjeść przygotowany posiłek. Powód nie jest w stanie wykonać żadnych prac domowych. Kiedy narzeczona powoda dowiedziała się, że będzie on niewidomy rozstała się z nim, zwracając pierścionek zaręczynowy przez matkę. Powód do tej pory nie pogodził się z tym, że nie widzi i wierzy w odzyskanie wzroku.
(dowód: zeznania powoda P. M. k. 1513-1515; zeznania świadka R. C. k. 1507-1508; zeznania świadka W. L. k. 1508-1509; zeznania świadka E. K. k. 1509-1510; zeznania świadka A. M. k. 1510-1511; zeznania świadka J. M. k. 1511-1513; informacja z (...) k. 48; zaświadczenie z Ośrodka (...) z dnia 21 lutego 2015 r. k. 715)
Poszkodowany P. M. dokonał zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela sprawcy wypadku w dniu 26 lutego 2014 r., wnosząc o wypłacenie zaliczki na poczet leczenia w wysokości 10.000 zł oraz zwrot dotychczas poniesionych kosztów według przedstawionych rachunków i faktur.
(dowód: druk zgłoszenia szkody k. 497-499; korespondencja mailowa k. 492)
Pismem z dnia 29 września 2014 r. skierowanym do ubezpieczyciela poszkodowany, precyzując roszczenie, wniósł o wypłatę kwoty 2.000.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia psychiczne.
(dowód: pismo z dnia 9 września 2014 r. k. 328-336)
Na podstawie decyzji z dnia 2 października 2014 r. ubezpieczyciel przyznał P. M. bezsporną część świadczenia w wysokości 30.000 zł z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania w wyniku doznanej szkody.
(dowód: decyzja z dnia 2 października 2014 r. k. 22)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, których autentyczności i wiarygodności nie kwestionowała żadna ze stron, a Sąd nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu. Ustalenia faktyczne Sąd poczynił również w oparciu o zeznania powoda P. M. (k. 1513-1515), a także zeznania świadków: Ł. S. (k. 750), E. M. (k. 782), M. M. (k. 782), D. P. (1) (k. 783), R. C. (k. 1507-1508), W. L. (k. 1508-1509), E. K. (k. 1509-1510), A. M. (k. 1510-1511) i J. M. (k. 1511-1513). Zeznania powoda, jak i świadków są ze sobą spójne, jednocześnie znajdują oparcie w treści zgromadzonej dokumentacji medycznej, a także opinii biegłych różnych specjalności. Z zeznań powoda i świadków wynika jak znacznych obrażeń doznał powód na skutek wypadku, a także jak bardzo zmieniło się po nim jego życie.
Zeznania świadków Ł. S., E. M., M. M. i D. P. (1) dostarczyły Sądowi informacji o przebiegu wypadku, w którym powód doznał uszczerbku na zdrowiu. Jednocześnie zeznania współpasażerów pojazdu, którym poruszał się powód pomogły w ustaleniu, iż w trakcie wypadku miał on zapięte pasy bezpieczeństwa. Zeznania wymienionych świadków należy ocenić jako spójne i rzetelne. Sąd nie znajduje podstaw, aby podważać ich prawdziwość. Treść ich zeznań, zarówno w zakresie odtworzenia okoliczności wypadku, jak i kwestii dotyczącej pasów bezpieczeństwa pokrywa się z ustaleniami biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej. Pozwala to na uznanie dowodów z zeznań ww. świadków za wiarygodne i mogące stanowić podstawę ustaleń faktycznych czynionych przez Sąd. Zeznania H. C., sprawcy wypadku z dnia 23 grudnia 2013 r. okazały się nieprzydatne, bowiem nie dostarczyły Sądowi informacji o faktach mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek zeznał bowiem, iż z powodu omdlenia nie pamięta okoliczności wypadku, zaś do samochodu, w którym znajdował się powód podszedł po chwili, kiedy powodowi była już udzielana pomoc przez innych pasażerów pojazdu (zeznania k. 750-751).
Pozostali świadkowie zeznawali na okoliczność stanu zdrowia powoda przed i po wypadku. Każdy ze świadków uczestniczył w życiu powoda przed wypadkiem, dlatego zeznania te przyczyniły się do ustalenia zmiany jaka nastąpiła w życiu powoda. Świadkowie A. M. i J. M. uczestniczą w opiece nad powodem od momentu wypadku, wykonując szereg czynności, z którymi powód nie może sobie poradzić z uwagi na utratę wzroku. Bezsprzecznie zeznania te potwierdzają, że powód cały czas cały zmaga się ze skutkami wypadku i że diametralnie zmieniła się jego sytuacja życiowa, a także, iż brak jest widoków, ażeby sytuacja ta zmieniła się w przyszłości. Sąd miał na uwadze, iż A. M. i J. M. łączy z powodem bliski stopień pokrewieństwa (siostra i matka powoda), nie dopatrzono się jednak, by wpłynęło to na obiektywizm relacji przedstawionej przez świadków. Świadkowie w sposób wiarygodny zrelacjonowały m.in. jaki tryb życia powód prowadził przed wypadkiem oraz jak wygląda jego codzienne życie po wypadku, a jako, że są osobami z najbliższego kręgu powoda, posiadały szeroką wiedzę w tym temacie. Zeznania świadków R. C., W. L., E. K., A. M. i J. M. w ocenie Sądu zasługują na przyznanie im waloru wiarygodności, bowiem są spójne, jasne i rzetelnie przedstawiają okoliczności istotne w sprawie.
Sąd dopuścił również dowód z zeznań powoda, przesłuchanego na rozprawie w dniu 18 listopada 2019 r. (k. 1513-1515). Dyspozycja art. 299 k.p.c. przewiduje, że jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Dowód ten jest dowodem o charakterze subsydiarnym i należy po niego sięgać w sytuacji, w której brak jest materiału dowodowego pozwalającego na ocenę istotnych okoliczności w sprawie. Niewątpliwie w sprawie zaktualizowała się potrzeba przeprowadzenia dowodu z przesłuchania powoda, gdyż tego rodzaju dowód jest w stanie dostarczyć istotnych informacji m.in. co do cierpienia będącego wynikiem wypadku, czy trudności w codziennym funkcjonowaniu i ograniczenia z jakimi musi zmagać się powód.
Zeznania powoda Sąd ocenił w całości jako wiarygodne. Powód swoimi słowami opisał ból i cierpienie związane z wypadkiem, jaki był jego udziałem oraz skutki zdarzenia na jego dalsze życie, a zeznania te były zgodne z dokumentami zgromadzonymi w sprawie, ustaleniami biegłych i zeznaniami świadków. Relacja przedstawiona przez powoda była logiczna i spójna, nacechowana szczerymi w odbiorze Sądu emocjami, a przez to przekonująca. Powód przedstawił w niej swój stan zarówno bezpośrednio po zdarzeniu, jak i w chwili obecnej i pomimo, iż jest osobą bezpośrednio dotkniętą tym niewątpliwie traumatycznym zdarzeniem i z oczywistych względów jest emocjonalnie zaangażowany w niniejszą sprawę, Sąd nie dopatrzył się, by wpłynęło to na obiektywizm podnoszonych przez niego twierdzeń. Brak było także dowodów przeciwnych, aby odmówić wiarygodności zeznaniom powoda.
Ustalając zakres skutków, jakie były udziałem powoda w wyniku przedmiotowego zdarzenia, Sąd posiłkował się wiadomościami specjalnymi uzyskanymi w toku procesu na podstawie dowodu z opinii biegłych:
- z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych (k. 810-837, opinia uzupełniająca k. 871-878);
- psychologa (k. 916-921);
- psychiatryczno - psychologicznej (k. 958-974, opinia uzupełniająca k. 1440-1443);
- ortopedy traumatologa (k. 1001-1002);
- specjalisty chorób oczu (k. 1017-1032, opinia uzupełniająca k. 1391-1394);
- z zakresu otolaryngologii (k. 1054-1068, opinia uzupełniająca k. 1362-1365);
- z zakresu rehabilitacji medycznej (k. 1131-1187, opinia uzupełniająca k. 1336-1342);
- z zakresu endokrynologii (k. 1222-1240, opinia uzupełniająca k. 1283-1287, k. 1430-1434);
- z zakresu neurochirurgii (k. 1272-1276, opinia uzupełniająca k. 1369-1370).
Oceniając więc w pierwszej kolejności opinię biegłych z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych (k. 810-837), wskazać należy, że powód opinii tej nie kwestionował, zastrzeżenia zgłosiła jednak strona pozwana (k. 856-858), wnosząc o sporządzenie opinii uzupełniającej. Pozwany podważył ustalenie biegłych, iż powód w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Nadto, wniósł o wyjaśnienie dlaczego zakres obrażeń stwierdzonych u kierowcy pojazdu, którym poruszał się powód jest znacznie mniejszy niż zakres obrażeń ujawnionych u powoda oraz o wskazanie innej możliwej przyczyny powstania u powoda krótkotrwałych zmian stłuczeniowych ujawnionych w badaniu RTG klatki piersiowej. Wniósł również o wskazanie z jaką siłą powód uderzył w zagłówek fotela kierowcy i na jaką odległość ciało powoda oddaliło się od oparcia fotela. W sporządzonej opinii uzupełniającej biegli odnieśli się do zastrzeżeń wyrażonych przez pozwanego, podtrzymując jednocześnie dotychczasowe wnioski wyrażone w pierwotnej opinii (k. 871-878). Przede wszystkim biegli podtrzymali pogląd, iż ujawnione u powoda obrażenia ciała świadczą o tym, że miał zapięte pasy bezpieczeństwa, a obrażenia głowy powstały w wyniku kontaktu z zagłówkiem fotela kierowcy. Biegli doszli do takich wniosków, porównując obrażenia ciała powoda z wewnętrznymi częściami pojazdu zdeformowanymi na skutek wypadku. Odniesienie się biegłych do sytuacji kierowcy pojazdu w trakcie wypadku i porównanie jej z sytuacją pasażera uzasadnia również różny zakres obrażeń osób uczestniczących w wypadku. Biegli w sposób fachowy i wyczerpujący odnieśli się do zastrzeżeń pozwanego, wobec czego w ocenie Sądu opinia ta jest pełna i odpowiada na postawioną tezę dowodową.
Opinia psychologiczna (k. 916-921) została zakwestionowana przez pozwanego (k. 948), który wnosił o wyjaśnienie czy odpowiednie leczenie psychoterapeutyczne może wpłynąć na poprawę stanu psychicznego powoda i jego codzienne funkcjonowanie oraz czy podejmowane przez powoda osobiste starania w celu usamodzielnienia się świadczą o próbie pogodzenia się z zaistniałą sytuacją. Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z tej dziedziny (pkt 2 postanowienia z dnia 18 listopada 2019 r., k. 1507), bowiem kwestie te były przedmiotem wydanej w sprawie opinii psychologiczno – psychiatrycznej.
Pozwany zgłosił także zastrzeżenia do opinii psychiatry i psychologa (k. 958-974), w których zakwestionował wysokość ustalonego uszczerbku na zdrowiu. Wnosił również m.in. o wyjaśnienie czy podejmowane przez powoda leczenie psychiatryczne jest właściwe, czy powód czyni starania w celu usamodzielnienia się i czy podjęcie leczenia zwiększy szanse na jego powrót do aktywności zawodowej i rodzinnej (k. 989-991). W opinii uzupełniającej biegli wskazali, że brak poprawy stanu psychicznego powoda mimo leczenia psychiatrycznego nie musi oznaczać, że leczenie to jest prowadzone w sposób niewłaściwy. Z uwagi na zakres uszczerbku na zdrowiu, leczenie powoda będzie miało charakter wieloletni, a efekty tego leczenia należy ocenić jako ograniczone. Biegli wskazali nadto, że rozpoznane u powoda zaburzenia depresyjno – lękowe o znacznym nasileniu ze swej natury uniemożliwiają mu podejmowanie starań w celu zwiększenia samodzielności i próby przystosowania się do zaistniałej sytuacji. Z tego powodu niezbędne jest stałe leczenie powoda. Odnosząc się do wysokości uszczerbku na zdrowiu, biegli wskazali, że ustalenie to zostało oparte na porównaniu życia powoda, jego funkcjonowania przed i po wypadku. Stwierdzili na tej podstawie, że niekorzystna zmiana jest bardzo wyraźna i bez szans na poprawę. Wobec tego w oparciu o wiedzę specjalistyczną i własne doświadczenie uznali, że uszczerbek w wysokości 60% jest w pełni uprawniony (k. 1440-1443). Należy wskazać, że biegli odnieśli się do każdego ze sformułowanych przez pozwanego pytań, podtrzymując dotychczasową opinię, co w ocenie Sądu zostało prawidłowo umotywowane. Zdaniem Sądu, uszczerbek na zdrowiu ustalony przez biegłych nie jest nadmierny, biorąc pod uwagę w szczególności trwałe uszkodzenie organizmu powoda i w związku z tym niemożność realizowania założonych celów prywatnych i zawodowych. Opinia uzupełniająca została zakwestionowana przez pozwanego, który wniósł o ustalenie czy leczenie psychiatryczne powoda jest prowadzone w sposób właściwy i czy wpływa na poprawę jego stanu psychicznego (zastrzeżenia k. 1466-1468). Sąd oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłych psychiatry R. W. i psychologa P. B. (pkt 4 postanowienia z dnia 18 listopada 2019 r., k. 1507), nie znajdując podstaw do dalszego prowadzenia postępowania dowodowego na tak zakreślone przez pozwanego okoliczności. Należy wskazać, że biegli w opinii uzupełniającej odnieśli się już do tożsamych zastrzeżeń podnoszonych przez pozwanego. Biegli wskazali, że z uwagi na sytuację powoda leczenie będzie miało ograniczone efekty. Nie było zatem potrzeby aktualizacji oceny stanu psychicznego powoda, bowiem jego sytuacja zdrowotna w żaden sposób nie uległa zmianie. Powód wciąż pozostaje niewidomy, co w największym stopniu przekłada się na jego cierpienie psychiczne.
Opinia biegłego ortopedy traumatologa (k. 1001-1002) nie została zakwestionowana przez strony. W ocenie Sądu opinia ta została sporządzona w sposób rzeczowy, rzetelny oraz przekonywający, w oparciu o fachową wiedzę specjalisty, posiadającego odpowiednie wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Płynące z opinii wnioski są jednoznaczne i kategoryczne, zaś przeprowadzone wywody logiczne i przejrzyste.
Opinia biegłego specjalisty chorób oczu (k. 1017-1032) została zakwestionowana przez pozwanego, który podniósł, że powód nie udowodnił, iż do ślepoty obu oczu doszło bezpośrednio w następstwie wypadku komunikacyjnego z dnia 23 grudnia 2013 r., bowiem diagnoza ta została postawiona 1,5 miesiąca później. Pozwany wywodził, że do uszkodzenia nerwów wzrokowych mogło dojść w wyniku przeprowadzonego zabiegu kraniektomii w okolicach czołowych (k. 1047-1050). W celu wyjaśnienia tych wątpliwości Sąd dopuścił dowód z opinii uzupełniającej. Biegła jednoznacznie wskazała, że uszkodzenie nerwów wzrokowych jest konsekwencją przebytego urazu głowy i ośrodkowego układu nerwowego. W pierwszej kolejności doszło do urazu czaszkowo – mózgowego w wyniku wypadku, co spowodowało uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, w tym nerwów wzrokowych, będących jego wypustkami. Przeprowadzony zabieg nie był przyczyną utraty wzroku (k. 1391-1394). Opinia sporządzona przez specjalistę chorób oczu potwierdza, że rokowania co do stanu zdrowia powoda na przyszłość są złe. Powód cierpi na obuoczną ślepotę, przy czym nie istnieje specjalistyczna terapia, która mogłaby doprowadzić powoda do stanu zdrowia sprzed wypadku.
Pozwany zakwestionował również opinię biegłego z zakresu otolaryngologii, zarówno podstawową, jak i uzupełniającą (k. 1054-1068, k. 1362-1365; zastrzeżenia: k. 1081-1082; 1407-1408), wnosząc o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu otolaryngologii niż biegły I. R.. Sąd oddalił ten wniosek (pkt 7 postanowienia z dnia 18 listopada 2019 r., k. 1507), z uwagi na fakt, iż przeprowadzenie ww. dowodu prowadziłoby jedynie do przewlekłości postępowania, a nadto okoliczności, które miałyby być udowodnione zostały już wystarczająco wyjaśnione w sporządzonych przez biegłego opiniach. W ocenie Sądu, biegły w sposób wyczerpujący odpowiedział na postawioną mu tezę dowodową, a dalsze prowadzenie postępowania dowodowego w tym zakresie jest zbędne.
Opinia biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej (k. 1131-1187) również została zakwestionowana przez pozwanego. Pozwany wskazał, że nie podziela opinii biegłego w zakresie wskazującym na potrzebę korzystania przez powoda z pomocy osób trzecich do końca życia i w zakresie trwałej utraty zdolności do wykonywania pracy zawodowej. Pozwany wskazał bowiem na możliwość skorzystania z pomocy ośrodka dla osób niewidomych, w których prowadzona jest rehabilitacja zawodowa (k. 1204-1205). W opinii uzupełniającej biegły wskazał, że istnieją ośrodki, w których prowadzona jest rehabilitacja zawodowa niewidomych. W ocenie biegłego powód ma możliwość nauczenia się całkowitej samodzielności i niezależności, ma też możliwość zdobycia zawodu (k. 1336-1342). Pozwany nie wnosił o wydanie kolejnej opinii uzupełniającej.
Pozwany wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii biegłej sądowej z zakresu rehabilitacji H. L. wydanej w sprawie o sygn. akt I C 79/15 toczącej się między stronami przed Sądem Rejonowym w S. oraz o wezwanie biegłej na termin rozprawy. Należy wskazać, że w niniejszej sprawie została przeprowadzona opinia biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej, która została nadto uzupełniona w toku postępowania. Pozwany ostatecznie przyznał, iż wnioski tych opinii oraz opinii, o której przeprowadzenie wnioskował są tożsame, dlatego należy stwierdzić, że okoliczności sporne zostały już wyjaśnione zgodnie z twierdzeniami strony wnioskującej. Wobec tego przeprowadzenie ww. dowodu stało się zbędne, dlatego Sąd oddalił powyższy wniosek (pkt 8 i 9 postanowienia z dnia 18 listopada 2019 r., k. 1507).
Opinia biegłego z zakresu endokrynologii (k. 1222-1240), w której została u powoda stwierdzona moczówka prosta została zakwestionowana przez pozwanego (k. 1252-1253; 1333-1334). W wydanych w sprawie opiniach uzupełniających (k. 1283-1287, k. 1430-1434) biegły wskazał, że istnieje związek między urazem a wystąpieniem moczówki prostej. Do chwili wypadku był on bowiem zdrowym człowiekiem, bez zaburzeń w oddawaniu moczu, zaś w wyniku urazu zaczął skarżyć się na wielomocz i nadmierne pragnienie, które wcześniej nie występowało. W ocenie Sądu, biegły w sposób dostateczny wyjaśnił dlaczego do rozpoznania moczówki doszło po kilku miesiącach po zdarzeniu. Zdaniem Sądu, okoliczność ta nie wyklucza uznania, iż choroba ta jest skutkiem urazu doznanego w wypadku, w szczególności biorąc pod uwagę przedstawione przez biegłego porównanie stanu zdrowia powoda przed i po wypadku. Fakt, iż choroba pojawiła się po pewnym czasie od zdarzenia nie wyklucza istnienia związku przyczynowo – skutkowego między wypadkiem a rozstrojem zdrowia w tym zakresie. Uraz, jakiego doznał powód mógł bowiem wywołać również negatywne skutki oddalone w czasie.
Pozwany zgłosił również zastrzeżenia do opinii biegłego z zakresu neurochirurgii (k. 1272-1276). Wskazał, że biegły wykroczył poza swoją specjalizację, przyznając powodowi uszczerbek na zdrowiu z powodu zaburzeń adaptacyjnych, co może zostać stwierdzone jedynie przez biegłego z zakresu psychologii i psychiatrii (k. 1291-1292). Biegły w opinii uzupełniającej (k. 1369-1370) wskazał, że zaburzenia adaptacyjne są zaburzeniami pourazowymi, wobec czego ich ocena należała do jego kompetencji. Biegły podtrzymał również ocenę procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda.
Podsumowując, należy stwierdzić, że wszystkie przeprowadzone w sprawie opinie, zarówno podstawowe, jak i uzupełniające zawierają logiczne uzasadnienia ostatecznych wniosków, sformułowane są w sposób przystępny i zrozumiały dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych, zaś wnioski biegłych są sformułowane w sposób jednoznaczny i kategoryczny. Sąd uznał opinie biegłych za wyczerpujące i przydatne do ustalenia stanu faktycznego sprawy.
Na rozprawie w dniu 18 listopada 2019 r. (k. 1507), Sąd oddalił nadto wnioski: o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego kardiologa (k. 295), o dopuszczenie dowodu z opinii biegłej z zakresu psychologii wydanej w sprawie przed SO w S. pod sygn. I C 79/15 oraz opinii biegłego z zakresu neurologii J. Z. wydanej w tej samej sprawie (k. 1411), o dopuszczenie dowodu z opinii biegłej z zakresu psychologii A. B. i z zakresu neurologii J. Z. (k. 1411), z uwagi na fakt, iż przeprowadzenie ww. dowodów prowadziłoby jedynie do przewlekłości postępowania, a nadto okoliczności, które miałyby być udowodnione ww. dowodami zostały już wystarczająco wyjaśnione w toku dotychczasowego postępowania. Ponadto nie stanowi podstawy do przyjęcia, że Sąd jest zobowiązany dopuścić dowód z opinii kolejnego (kolejnych biegłych) w każdym przypadku to, iż złożona opinia jest niekorzystna dla strony domagającej się takiego uzupełnienia postępowania dowodowego, a samo niezadowolenie jej z przygotowanego już opracowania nie jest ku temu dostatecznym powodem. Nie jest dla takiego uzupełnienia wystarczającą przyczyną to, że w przekonaniu strony kolejna opinia pozwoli na udowodnienie korzystnej dla niej tezy ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 kwietnia 2015 r., I ACa 119/15). Stanowisko to jest ugruntowane w orzecznictwie i podzielane przez Sąd. Sąd nie był więc zobligowany mnożyć kolejnych opinii biegłych sądowych w sytuacji, gdy wszelkie okoliczności istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia zostały już wyjaśnione.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powództwo podlegało uwzględnieniu jedynie w części.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku wynikała z umowy obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego aktualizuje się w sytuacji powstania szkody, zaistniałej na skutek wypadku drogowego, za który odpowiada ubezpieczony. Zgodnie bowiem z art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Natomiast na podstawie art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2019. 2214 t.j.) dalej zwanej ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Zgodnie z art. 19 ust. 1 tej ustawy, pokrzywdzony może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń, z którym sprawca kolizji zawarł umowę ubezpieczenia.
Zasady odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych określa art. 436 § 1 k.c., który ustanawia odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, jak również art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c., stanowiący podstawę odpowiedzialności na zasadzie winy. W niniejszej sprawie doszło do zderzenia się pojazdów mechanicznych. Przesłanka ta była przedmiotem wykładni Sądu Najwyższego - w uchwale z dnia 02 stycznia 1976 r. (III CZP 79/75, LEX nr 2709892) wyjaśnił, że „zderzeniem się pojazdów mechanicznych w rozumieniu art. 436 § 2 k.c. jest każde – bez względu na jego przyczynę – zetknięcie się tych pojazdów w ruchu”. Z art. 436 k.c. należy wywnioskować, iż sprawca wypadku komunikacyjnego polegającego na zderzeniu się pojazdów jest odpowiedzialny wobec pasażera innego pojazdu uczestniczącego w zdarzeniu na zasadzie ryzyka.
Z ustaleń poczynionych w niniejszej sprawie wynika, że bezsprzecznie osobą odpowiedzialną za wypadek, w wyniku którego poważnych obrażeń ciała doznał powód, jest kierowca pojazdu marki A. (...) o nr rej. (...) H. C.. Okoliczność ta została bowiem stwierdzona prawomocnym wyrokiem skazującym, który na zasadzie art. 11 k.p.c. jest wiążący dla Sądu orzekającego w niniejszej sprawie w zakresie ustaleń co do popełnienia przestępstwa. W związku z tym zaktualizowała się także odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela, gdyż samochód, który sprawca wypadku prowadził był objęty umową odpowiedzialności cywilnej zawartej z pozwanym (okoliczność niesporna). Pozwany początkowo starał się podważyć swoją odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 23 grudnia 2013 r., poprzez próbę wykazania, że H. C. nie był odpowiedzialny za spowodowanie zderzenia pojazdów marki V. (...). Ostatecznie uznał zasadę swojej odpowiedzialności (protokół rozprawy z dnia 5 listopada 2015 r., k. 749).
Nadto należy wskazać, że z opinii biegłych z zakresu medycznej rekonstrukcji wypadków drogowych, którą Sąd w całości podzielił jako logiczną, zupełną i zgodną z zasadami doświadczenia życiowego wynika w jaki sposób doszło do wypadku w dniu 23 grudnia 2013 r. i jaki był jego mechanizm. Oceniając prawidłowość zachowania się uczestników wypadku w świetle przepisów prawa o ruchu drogowym i wymagań dotyczących właściwej techniki oraz taktyki jazdy, stwierdzić należy, iż H. C. był wyłącznie odpowiedzialny za spowodowanie wypadku.
Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że H. C., kierujący samochodem marki A. (...) prowadził pojazd z prędkością niedostosowaną do warunków panujących na drodze, błędnie ocenił sytuację drogową i nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu, co skutkowało uderzeniem w tył samochodu osobowego marki V. (...) z kierującym Ł. S., przy czym pojazd ten został przepchnięty na lewy pas ruchu, którym w przeciwnym kierunku jechał swoim pasem ruchu samochód osobowy marki F. (...) oraz zderzeniem czołowym z tym pojazdem. Pasażerem ostatniego pojazdu był powód P. M.. Jednocześnie należy wskazać, że jedyną przyczyną przepchnięcia samochodu marki V. (...) na lewy pas ruchu było uderzenie w tył przez samochód marki A. (...), przy stosunkowo dużej różnicy prędkości na śliskiej nawierzchni, przy czym nagłość sytuacji kolizyjnej uniemożliwiała podjęcie skutecznych manewrów obronnych przez Ł. S.. W odniesieniu do zderzenia pojazdów marki V. (...), kierowcy Ł. S. i D. P. (1) nie mieli możliwości podjęcia manewrów obronnych umożliwiających uniknięcie zderzenia pojazdów w drugiej fazie wypadku. Oceniając zachowanie kierowcy pojazdu A. (...) na podstawie opinii biegłego, można stwierdzić jednoznacznie, że było ono nieprawidłowe, naruszające zasady ruchu drogowego i to jego zachowanie było jedyną adekwatną przyczyną wypadku drogowego.
Kwestią sporną na gruncie niniejszej sprawy było przyczynienie się poszkodowanego P. M. do powstania lub zwiększenia szkody. Konieczne zatem staje się rozważenie czy istotnie P. M. przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, a jeśli tak to w jakim zakresie. Okoliczność ta jest istotna dla ustalenia wysokości ostatecznie uwzględnionych roszczeń w niniejszej sprawie i jako pierwsza wymaga w ocenie Sądu rozstrzygnięcia.
Ustalenie przyczynienia się poszkodowanego jest warunkiem wstępnym, od którego zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania oraz warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym. Zgodnie z art. 362 k.c. obowiązek naprawienia szkody ulega odpowiedniemu zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody.
Przyjęte zostało w doktrynie i w orzecznictwie, że przyczynienie może mieć miejsce wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 § 1 k.c. związku przyczynowego, zachowanie poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do powstania szkody. Skutek ten następuje przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna pochodzi od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2010 r., I CSK 20/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2013 r., IV CSK 61/13). Ustalenie przez sąd, że poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, prowadzi do dokonania przez sąd oceny, uwzględniającej okoliczności sprawy, w tym ewentualnego stopnia winy obu stron oraz zakresu, w jakim wpływa to na rozmiar obowiązku odszkodowawczego obowiązanego do naprawienia szkody. Konsekwencją zatem ustalenia przyczynienia jest obniżenie należnego odszkodowania czy zadośćuczynienia.
W ocenie Sądu jako przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody należy rozumieć każde jego zachowanie obiektywnie nieprawidłowe czy zawinione pozostające w związku przyczynowym z powstałą szkodą.
Pozwany upatrywał przyczynienie się powoda poprzez niezapięcie lub nieprawidłowe zapięcie pasów bezpieczeństwa w momencie wypadku. W ten sposób powód miał doprowadzić do powstania lub zwiększenia rozmiarów szkody. Pozwany uzasadniał swoje stanowisko tym, że pozostali pasażerowie pojazdu F. (...), w którym znajdował się powód, w szczególności kierowca D. P. (1), najbardziej narażony na powstanie znaczących obrażeń ciała, odnieśli stosunkowo niewielkie obrażenia, co mogłoby wskazywać, że rozmiar negatywnych skutków wypadku dla powoda był wynikiem niezapięcia pasów bezpieczeństwa.
Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pozwala jednak na ustalenie, że powód P. M. w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Fakt ten wynika ze spójnych, jednoznacznych i w ocenie Sądu wiarygodnych zeznań świadków, którzy również byli pasażerami pojazdu, którym poruszał się powód - E. M., M. M. i D. P. (1). Wszyscy oni zeznali, że w chwili wypadku powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Ponadto, świadek E. M. zeznała również, że po wypadku odpięła pasy powodowi, chcąc udzielić mu pomocy. Przedstawiony przez wymienionego świadka stan faktyczny w ocenie Sądu jest logiczny z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, bowiem wydaje się, że właściwym postępowaniem w takiej sytuacji jest pomoc poszkodowanemu w sposób wskazany przez świadka, tj. ułożenie go w pozycji bezpiecznej, do czego niewątpliwie konieczne jest odpięcie pasów bezpieczeństwa. Ten sam przebieg zdarzenia przedstawił również świadek D. P. (2), który po wypadku pozostał w samochodzie z uwagi na zakleszczenie nóg w pojeździe. Wiarygodne w ocenie Sądu zeznania świadków potwierdzają zatem tezę, iż powód w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Wbrew twierdzeniom pozwanego, o okoliczności przeciwnej nie świadczą zeznania H. C., który zeznał, że pasażerowie pojazdu F. (...), w tym powód mieli niezapięte pasy. Należy wskazać, że świadek ten zeznał również, że nie pamięta okoliczności wypadku, ale dopiero moment, w którym ocknął się już po zdarzeniu. Wówczas podszedł do samochodu marki F. (...) i zobaczył leżącego na tylnej kanapie nieprzytomnego powoda, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. W ocenie Sądu, zeznania wymienionych świadków nie są sprzeczne. Wypadek komunikacyjny jest sytuacją dynamiczną i można stwierdzić, że świadek H. C. podszedł do samochodu już po tym, jak świadek E. M. odpięła pasy powodowi w celu udzielenia mu pierwszej pomocy. Zeznania H. C. nie dostarczają Sądowi informacji o tym co działo się przed wypadkiem w samochodzie powoda. Porównanie zakresu obrażeń ciała powoda i kierowcy samochodu F. (...), tj. D. P. (1) również nie przesądza o tym, że powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Należy wskazać, że sytuacja kierowcy w trakcie wypadku różni się od sytuacji pasażera z uwagi na to, że kierujący pojazdem ma ściślejszy kontakt z samochodem i zazwyczaj nieco wcześniej orientuje się w sytuacji, co pozwala mu na wcześniejsze podjęcie właściwej reakcji obronnej, a tym samym zamortyzowanie kontaktu z pojazdem. Różnice w podjęciu reakcji obronnej mogą zaś przekładać się na zakres odniesionych obrażeń w trakcie wypadku. O tym, że powód P. M. w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa świadczy również zakres i rodzaj doznanych przez niego obrażeń oraz badanie RTG klatki piersiowej, ujawniające krótkotrwałe zmiany stłuczeniowe, wskazujące na używanie zapiętych pasów bezpieczeństwa. Biegli z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz medycyny sądowej jednoznacznie wskazali, że obrażenia głowy P. M. powstały w wyniku kontaktu z zagłówkiem przedniego lewego fotela kierowcy, którego oparcie zostało wyłamane podczas zderzenia. W takiej sytuacji nawet zapięty pas bezpieczeństwa, zwłaszcza bez napinacza, nie mógł zapobiec uderzeniu przez pasażera twarzą w zagłówek. Biegli postawili również hipotezę, zgodnie z którą gdyby P. M., zasiadający w pojeździe na kierunku oddziaływania największej siły uderzenia deformującej pojazd, nie używał zapiętych i sprawnych technicznie pasów bezpieczeństwa, to z dużym prawdopodobieństwem, zbliżonym do pewności doznałby znacznie rozleglejszych obrażeń ciała do nieprzeżyciowych włącznie. Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa skutkowałby tym, że powód mógł uderzyć głową w podsufitkę pojazdu, co spowodowałoby poważne obrażenia ciała, w tym również możliwość uszkodzenia rdzenia kręgowego na odcinku szyjnym. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika zatem w sposób nie budzący wątpliwości, iż zachowanie powoda w jakimkolwiek stopniu nie przyczyniło się do powstania szkody czy wpłynęło na rozmiar doznanych przez niego uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia.
Przechodząc do oceny zasadności żądań powoda wskazać należy co następuje.
W odniesieniu do roszczenia o zadośćuczynienie z tytułu szkody niemajątkowej na skutek cierpień doznanych przez powoda w związku z doznanymi przez niego obrażeniami wskazać należy, że podstawą prawną w zakresie tej szkody niemajątkowej (krzywdy) jest przepis art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywda zaś polega na odczuwaniu cierpienia fizycznego (bólu i innych dolegliwości) i psychicznego (ujemnych uczuć przeżywanych w związku z wypadkiem). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpienia osoby poszkodowanej (tak: G. Bieniek w Komentarzu do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, teza 13 i 14 do art. 445, Warszawa 1999). Ustawa stwierdza jedynie, że sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia. Ze względu na niewymierność krzywdy określenie w konkretnym wypadku odpowiedniej sumy pozostawione zostało sądowi. Odpowiednia suma w rozumieniu omawianego przepisu nie oznacza jednak sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Wobec tego Sąd ustalając wysokość należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia odwołał się do kryteriów wypracowanych przez orzecznictwo. Zgodnie z dorobkiem judykatury określając wysokość zadośćuczynienia sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień psychicznych i fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, a także przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody. W razie uszkodzeń ciała pierwszorzędne znaczenie muszą mieć orzeczenia lekarskie co do charakteru doznanych obrażeń, ich rodzaju i czasu leczenia. Zadośćuczynienie powinno uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę dającą się z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć ( tak: wyrok SN z dnia 10 marca 2006 roku, sygn. akt IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175). Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiarów krzywdy i szkody niemajątkowej. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia podstawowe znaczenie ma stopień natężenia krzywdy, a więc cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych. Decyduje więc rodzaj, charakter i długotrwałość cierpień fizycznych doznanych przez poszkodowanego wskutek uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia. Ponadto ma tu znaczenie poczucie bezradności, utrata możliwości wykonywania pracy, korzystania z rozrywek itp. ( tak: wyrok SN z dnia 18 grudnia 1975 r., sygn. akt I CR 862/75).
Powyższe kryteria pozwalają określić ramy, w jakich powinno mieścić się zadośćuczynienie, które z jednej strony powinno przedstawiać realną, ekonomicznie odczuwalną wartość, z drugiej zaś powinno być umiarkowane, przez co należy rozumieć kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. W orzecznictwie ostatniego okresu podnosi się uzupełniający charakter zasady umiarkowanego zadośćuczynienia – w przyjętym wyżej znaczeniu – w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, i wskazuje, że powołanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania go w rozsądnych granicach nie może prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji ( tak m.in.: wyrok SN z dnia 22 czerwca 2005 roku, sygn. akt III CK 392/04, Lex nr 177203). Zadośćuczynienie spełnia funkcję łagodzącą za doznaną niewymierną materialnie krzywdę (tak: wyrok SN z dnia 12 października 1999 roku, sygn. akt II UKN 141/99, Lex nr 151535). Długotrwałość cierpień i rodzaju skutków ma znaczenie i to istotne dla określenia wysokości zadośćuczynienia ( tak: wyrok SN z dnia 12 marca 1975 roku, sygn. akt II CR 18/75, LEX nr 7669).
Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, wskazać należy, że wskutek wypadku z dnia 23 grudnia 2013 r. powód P. M. doznał ciężkiego urazu czaszkowo – mózgowego z wieloodłamowymi złamaniami kości twarzoczaszki, podstawy czaszki i sklepienia czaszki. Skutkowało to nieodwracalnym uszkodzeniem narządu wzroku, powstaniem krwiaka przymózgowego oraz płynotokiem powstałym na skutek komunikacji wnętrza czaszki z jamą nosową. Dodatkowo, zaobserwowano rozległe stłuczenia płatów czołowych mózgu oraz całkowitą utratę węchu. Były to bezpośrednie następstwa przebytego urazu. Skutki odległe to pourazowa moczówka prosta oraz padaczka pourazowa i encefalopatia pourazowa. Powód cierpi również na nerwicę pourazową. Hospitalizacja powoda trwała kilka miesięcy. Bezpośrednio po wypadku P. M. został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w S. na Oddział Intensywnej Terapii w stanie ogólnym bardzo ciężkim. Rozpoznano urazowy krwotok podtwardówkowy, urazowy obrzęk mózgu, rozlany uraz mózgu, mnogie złamania kości czaszki i twarzoczaszki, ranę gałki ocznej lewej. Z powodu realnego niebezpieczeństwa utraty życia był natychmiastowo operowany, podczas zabiegu usunięto odłamki kostne czaszki oraz zaopatrzono rany mózgu, opon i powłok. Następnie powód kontynuował leczenie w Oddziale Neurochirurgicznym, gdzie przebywał od 11 do 28 stycznia 2014 r. Dalsze leczenie miało miejsca w Oddziale Rehabilitacji do dnia 14 lutego 2014 r., gdzie zastosowano leczenie farmakologiczne i usprawniające. Ponowna hospitalizacja w Oddziale Neurochirurgii miała miejsce w okresie od 11 do 21 sierpnia 2014 r. w celu wykonania rekonstrukcji ubytku kości czaszki okolicy czołowej i podstawy przedniego dołu czaszki. W okresie od 22 do 28 czerwca 2015 r. P. M. przebywał w SP ZOZ (...) Szpitalu (...) w Ł. w Klinice (...) z uwagi na rozpoznaną moczówkę prostą. W trakcie leczenia był poddawany licznym badaniom specjalistycznym, w tym TK głowy, RTG klatki piersiowej.
Szczegółowe ustalenia dotyczące skutków wypadku, jakie były udziałem powoda zostały przez Sąd przytoczone w toku rekonstrukcji stanu faktycznego, na tym etapie uzasadnienia należało więc ocenić je w kontekście zmiany, jaką wywołały w dalszym życiu powoda. Niewątpliwie powód P. M. doznał bardzo poważnych obrażeń na skutek wypadku z dnia 23 grudnia 2013 r., a skutki tego zdarzenia będą mu towarzyszyć do końca życia. Jak wynika z opinii biegłego specjalisty z zakresu chorób oczu, konsekwencją wypadku jest obuoczna ślepota pourazowa, będąca następstwem obustronnego uszkodzenia nerwów wzrokowych. Z uwagi na utratę wzroku powód wymaga stałej pomocy osób trzecich w podstawowych czynnościach życiowych, poruszaniu się, pełnieniu funkcji życiowych. Ślepota P. M. ma charakter trwały, bez możliwości poprawy. Nie istnieje terapia, która doprowadziłaby do pełnej sprawności czy poprawy stanu narządu wzroku, a co za tym idzie nie jest możliwe, aby P. M. odzyskał wzrok całkowicie lub częściowo. Utrata wzroku całkowicie i trwale ograniczyła jego aktywność życiową, możliwość podjęcia pracy, samodzielność w poruszaniu się poza domem, możliwość czytania czy wykonywania podstawowych czynności życia codziennego. Trwały uszczerbek na zdrowiu według uszkodzenia narządu wzroku wynosi 100%.
Wskazać należy, że utrata wzroku to nie jedyna dolegliwość, jakiej doznał powód na skutek wypadku drogowego. Zmiany pourazowe obejmują również zaburzenia w zakresie nieodwracalnych uszkodzeń narządu węchu, złamania szczęki i deformacji czaszkowych. Powód utracił węch, utracił również częściowo zmysł smaku. Po pewnym czasie od wypadku u powoda rozpoznano również moczówkę prostą, której skutki również będą przez powoda odczuwalne do końca życia. Bezpośrednio po wypadku powód wymagał rehabilitacji w celu odzyskania zadowalającej sprawności fizycznej.
W ocenie Sądu na szczególne podkreślenie zasługuje długotrwałość i intensywność odczuwanego przez powoda bólu, który towarzyszy mu niezmiennie od dnia wypadku. Konsekwencją bowiem doznania tak rozległych obrażeń w obrębie czaszki jest utrzymujący się już od prawie 6 lat ból głowy, który determinuje konieczność nieprzerwanego przyjmowania środków przeciwbólowych. Powód wskazał, że wprawdzie przyjmuje te leki doraźnie, jednak wskazana przez niego częstotliwość wskazuje, że ból jest nieodłącznym elementem życia powoda i będzie się wciąż utrzymywał.
Wypadek, jakiemu uległ powód wpłynął również na jego stan zdrowia psychicznego. Po wypadku P. M. cierpi na ciężką depresję, ma niskie poczucie własnej wartości. W konsekwencji zdarzenia u powoda pojawiły się zaburzenia adaptacyjne, depresyjno – lękowe o znacznym nasileniu oraz zaburzenia stresowe pourazowe. Towarzyszą mu m. in. przewlekłe stany obniżonego nastroju, zniechęcenie, zrezygnowanie, obawy o przyszłość, poczucie żalu. Zaburzenia te mają istotnie niekorzystny wpływ na jego funkcjonowanie w kluczowych obszarach życia, tj. rodzinnym, zawodowym, społecznym oraz wiążą się z dużym cierpieniem psychicznym. Wypadek jest jedyną przyczyną złego stanu psychicznego P. M.. Wcześniej funkcjonował on prawidłowo, był aktywny zawodowo, społecznie, miał liczne zainteresowania. Nigdy nie leczył się psychiatrycznie, nie korzystał z pomocy psychologa, nie chorował. W związku z trwałą utratą wzroku oraz jej konsekwencjami (niezdolność do samodzielnego funkcjonowania, niezdolność do pracy, utrata partnerki, pełna zależność od rodziny, dolegliwości bólowe) rokowania co do poprawy stanu psychicznego są niepewne. P. M. wymaga psychoterapii i wsparcia psychologicznego oraz leczenia psychiatrycznego i farmakologicznego. Powrót w aspekcie zdrowia psychicznego P. M. do stanu sprzed wypadku nie jest możliwy. Rozpoznane u P. M. zaburzenia, w szczególności zaburzenia depresyjno – lękowe o znacznym nasileniu, ze swej natury uniemożliwiają podejmowanie starań w kierunku zwiększenia samodzielności przez pokrzywdzonego i próby przystosowania się do zaistniałej sytuacji.
Pozwany podnosił w toku postępowania, że powód nie podejmuje jakichkolwiek czynności w celu zwiększenia samodzielności oraz przystosowania się do zaistniałej sytuacji. Świadczyć ma o tym, zdaniem pozwanego, fakt, iż powód nie nauczył się alfabetu Braille’a, nie posiada psa przewodnika, nie korzysta z pomocy laski dla osób niewidomych. Pozwany wskazywał, że takie zachowanie powoda powinno mieć wpływ na ocenę rozmiaru jego krzywdy i w konsekwencji na wysokość przyznanego mu zadośćuczynienia. W ocenie Sądu, taka argumentacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie. Nie można czynić powodowi zarzutu, że nieprawidłowo przeżywa swoje cierpienie spowodowane tak ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, jak utrata wzroku. Należy wskazać, że krzywda i jej przeżywanie jest kwestią niezmiernie osobistą i indywidualną. Nie istnieje jakikolwiek miernik, według którego można byłoby ocenić jak powinna być odczuwana i przeżywana określona krzywda. Okoliczność, że powód nie nabył umiejętności, które co do zasady ułatwiają życie osobom niewidomym nie może stanowić podstawy uznania, że w jakiś sposób przyczynia się do utrzymania cierpienia. Powód wyjaśniał w zeznaniach przyczyny, dla których nie nauczył się alfabetu B.’a, nie posiada psa przewodnika i nie korzysta z pomocy laski dla osób niewidomych. Nie można na ich podstawie uznać, że powód celowo nie korzysta z tych udogodnień. W konsekwencji okoliczności te nie mogą mieć wpływu na zmniejszenie należnego powodowi zadośćuczynienia.
Oceniając rozmiar krzywdy powoda, nie można pominąć faktu, że powód jest osobą młodą, a w chwili wypadku miał 25 lat. Nie leczył się na żadne dolegliwości, nie miał problemów natury psychologicznej. Prowadził aktywny tryb życia, był wysportowany. Miał przed sobą wiele marzeń i planów na przyszłość. Powód zdobył wykształcenie i doświadczenie zawodowe pozwalające mu na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej w dziedzinie kamieniarstwa. Działalność ta w momencie wypadku była na początkowym etapie rozwoju, istniała od kilku miesięcy, niemniej jednak powód otrzymywał wiele zleceń i osiągał z tego tytułu zadowalające dochody. Praca zawodowa przynosiła mu satysfakcję, planował rozwijać swój biznes i zatrudniać pracowników. Dodatkowo poświęcał się również innej pasji jaką jest motoryzacja. W chwili obecnej z uwagi na stan zdrowia nie jest w stanie wykonywać żadnego zawodu. Z powodu utraty wzroku oczywiste jest, że nie może powrócić do wykonywania poprzedniego zawodu, bowiem bezsprzecznie groziłoby to poważnym niebezpieczeństwem dla jego życia i zdrowia. Należy zauważyć, że powód podjął próby znalezienia zawodu, który mógłby wykonywać, jednakże okazało się, iż zawód masażysty, co do zasady możliwy do wykonywania przez osobę niewidomą, nie może być wykonywany przez powoda z uwagi na utratę węchu, który jest niezbędny do pracy w tym zawodzie. Powód jest całkowicie niezdolny do pracy, nie może nawet wykonywać żadnych typowych prac domowych. Powód przed wypadkiem preferował aktywne formy spędzania czasu, uczył się jeździć konno, wyjeżdżał w góry na narty. Miał liczne grono znajomych, z którymi wspólnie spędzał wolny czas. Pozostawał również w związku, planując z partnerką za kilka miesięcy zawarcie związku małżeńskiego oraz założenie rodziny. Wskutek wypadku przez niemal dwa miesiące powód pozostawał w szpitalu, a po powrocie do domu wymagał stałej, całodobowej opieki osób trzecich, w tym w podaniu posiłków, napojów, myciu, toalecie. Obecnie jest w stanie wykonać podstawowe czynności związane z ubiorem i codzienną toaletą, jednak pomoc rodziny, z którą mieszka jest nadal konieczna w codziennym funkcjonowaniu. Należy również wskazać, iż związek powoda z narzeczoną nie przetrwał próby. Narzeczona powoda dowiedziawszy się o tym, iż powód nie będzie widział zakończyła związek. Niewątpliwie okoliczność ta odbiła się negatywnie na psychice powoda. Po zakończeniu dotychczasowej relacji powód nie pozostaje w związku, nie ma także planów założenia rodziny. W stanie zdrowia powoda w jakim obecnie się znajduje, nie ma także realnej możliwości powrotu do aktywności sprzed wypadku. Powód porusza się jedynie przy pomocy innych osób, jego jedyną aktywnością jest codzienny spacer z ojcem. Powód zgodnie z zaleceniami lekarzy nie może uprawiać sportów, nie może podnosić ciężarów. W związku z tym ma obecnie znaczną nadwagę. Zwrócić należy uwagę, że z osoby w pełni sprawnej, czynnej zawodowo, aktywnej życiowo oraz planującej założenie rodziny, powód stał się osobą, która nie jest w stanie podjąć żadnej aktywności, pracy czy wyjść samodzielnie z domu. Zmiana stylu życia powoda, była więc diametralna, a skutki wypadku daleko idące i w dużej mierze nieodwracalne.
Ostatecznie, opiniujący w sprawie biegli ustalili, że stały uszczerbek na zdrowiu powoda z powodu trwałego uszkodzenia narządu wzroku wynosi 100%. Z powodów neurologicznych uszczerbek ten został określony na 25%, a z powodów endokrynologicznych 20-30%. Uszczerbek obejmujący uszkodzenia z zakresu otolaryngologii wynosi 47%. Z psychologicznego i psychiatrycznego punktu widzenia u powoda doszło do długotrwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 60%. Łącznie stwierdzono 252-262% stałego uszczerbku na zdrowiu.
Analizując istotę instytucji zadośćuczynienia wskazać należy, że stanowi ono środek rekompensaty szkody niemajątkowej (szkody na osobie). Wysokość przyznawanego zadośćuczynienia ma stanowić sumę „odpowiednią” do zakresu doznanego uszczerbku, przy czym ustawodawca nie określił żadnych kryteriów, którymi należy się posługiwać przy ustaleniu jego wysokości. W orzecznictwie przyjmuje się, że zadośćuczynienie powinno stanowić wartość ekonomicznie odczuwalną, w każdym przypadku proporcjonalną do stopnia doznanego cierpienia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 04 lutego 2008 r., III KK 349/2007, „użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” choć ma charakter niedookreślony, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach wysokości doznanego uszczerbku. Wysokość zadośćuczynienia ma przede wszystkim być adekwatna do doznanych przez pokrzywdzonego cierpień fizycznych i psychicznych, których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne”. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, iż nie dający się ściśle określić rozmiar krzywdy sprawia, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników jak rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury. Wysokość zasądzonej sumy powinna być tak ukształtowana, aby stanowiła odzwierciedlenie doznanego uszczerbku na zdrowiu oraz przynosiła poszkodowanemu realną kompensację cierpień fizycznych i psychicznych. Pojęcie „odpowiedniej sumy” ma niedookreślony charakter i w judykaturze wypracowane zostały kryteria, którymi należy się kierować, określając rozmiar przysługującego poszkodowanemu świadczenia. Należą do nich czynniki obiektywne, jak czas trwania oraz stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu, wiek poszkodowanego, szanse na przyszłość. Za czynniki subiektywne uznane zostały: poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, niemożność czynnego uczestniczenia w sprawach rodziny, konieczność korzystania z pomocy innych osób w sprawach życia codziennego (por. orzeczenia SN: z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09).
W tym miejscu należy także podkreślić, że Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia, nie kieruje się jedynie wysokością stwierdzonego uszczerbku na zdrowiu, lecz – co już wskazano – rozmiarem krzywdy będącej udziałem poszkodowanego, czy skutkami jakie zdarzenie wywarło na życie poszkodowanego. Rozmiar uszczerbku na zdrowiu nie przekłada się bowiem w sposób liniowy na wysokość zadośćuczynienia. Trwały uszczerbek na zdrowiu jest jednym z wyznaczników wysokości zadośćuczynienia, określając w sposób procentowy jaka jest skala trwałych, negatywnych skutków wypadku u pokrzywdzonego – absolutnie nie ma jednak znaczenia kryterium kluczowego, służącego obliczeniu swoistego ryczałtu należnego poszkodowanemu (tak też: wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21 maja 2015 r. I ACa 37/15). Stąd, jakkolwiek dopuszczalnym jest pomocnicze powoływanie się na procentowy uszczerbek na zdrowiu dla zobrazowania skali doznanych obrażeń, to wysokość zadośćuczynienia jest ustalana nie w odniesieniu do tak określonego uszczerbku, ale w odniesieniu do ustalonych przez sąd wszystkich następstw, jakie wypadek wywołał u osoby poszkodowanej (tak też: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie - I Wydział Cywilny z dnia 6 lutego 2015 r. I ACa 1615/14). Ustalając zatem adekwatną wysokość zadośćuczynienia, należało mieć na względzie, przede wszystkim wskazane kryteria i nimi także kierował się Sąd rozpoznający przedmiotową sprawę. Nie istnieją również tego rodzaju mierniki obiektywne, za pomocą których można byłoby "wycenić" krzywdę w postaci utraty zdrowia, niewątpliwie jednak zdrowie ludzkie należy zaliczyć do kategorii dóbr najcenniejszych.
Należy podkreślić, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, nie może jednakowoż stanowić źródła wzbogacenia dla poszkodowanego. Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony. Wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (tak: SN w wyroku z dnia 26.02.1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963 Nr 5, poz. 107; w wyroku z dnia 24.06.1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, poz. 92; por. też wyrok SN z dnia 22.03.1978 r., IV CR 79/78). W wyroku z dnia 09 lutego 2000 r., III CKN 582/98, Sąd Najwyższy wskazał natomiast, że krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym, uregulowanym w art. 445 k.c., jest szkodą niemajątkową. Charakter takiej szkody decyduje o jej niewymierności. Przyznanego poszkodowanemu zadośćuczynienia nie należy zatem traktować na zasadzie ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi art. 445 § 1 k.c., ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie może stanowić źródła wzbogacenia. Tutejszy Sąd w pełni aprobuje powyższe poglądy.
Biorąc więc powyższe pod rozwagę, Sąd Okręgowy zważył, iż żądanie zadośćuczynienia wywiedzione przez powoda w ramach rozpoznawanego powództwa było uzasadnione w części.
Niewątpliwie wypadek, jakiemu uległ P. M. miał wpływ na jakość jego życia, zweryfikował też jego plany życiowe i zawodowe. Od momentu wypadku powód stał się osobą całkowicie zależną od innych, wymaga stałej pomocy osób najbliższych, w zasadzie przez cały dzień. Przez okres ok. 2 lat po wypadku powód wymagał pomocy w podstawowych czynnościach życia codziennego. Musiał być karmiony, potrzebował pomocy przy korzystaniu z łazienki, ubieraniu. Z upływem czasu stał się osobą bardziej samodzielną, jednak jedynie w niewielkim zakresie. Obecnie jest w stanie sam zjeść przygotowany posiłek, ubrać się, umyć i skorzystać z toalety. Wciąż jednak nie może samodzielnie opuścić domu, nie jest w stanie przygotować sobie posiłku czy nawet zażyć odpowiednich leków. Raz jeszcze należy podkreślić, że wzrok powoda nie powróci do stanu sprzed wypadku. Nie istnieje bowiem żadna terapia, która pozwoliłaby na leczenie przerwanych nerwów wzrokowych i odzyskanie wzroku przez powoda. Zadośćuczynienie ma stanowić dla powoda pewną rekompensatę diametralnej zmiany dotychczasowego stylu życia powoda, dalszego mierzenia się z bólem, cierpieniem psychicznym oraz drastycznym zrewidowaniem dalszych planów na przyszłość powoda. Krzywda powoda jest znaczna i dotyczy wszelkich aspektów jego życia (zawodowego, rodzinnego, towarzyskiego), doznany przez niego uszczerbek na zdrowiu jest wysoki, a skutki wypadku odczuwane każdego dnia istotne.
Wskazać też należy, że nie ma żadnego jasnego miernika wartości poniesionych krzywd czy cierpień według którego należałoby ustalać należne poszkodowanemu zadośćuczynienie. Należy opierać się wyłącznie na ocenie danego przypadku, sytuacji ekonomicznej i ogólnie panujących stosunkach majątkowych, a przede wszystkim doświadczeniu życiowym. Rekompensata ta jednak w ocenie Sądu choć powinna być wartością odczuwalną ekonomicznie to jednak musi być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie i w żadnej mierze nie może prowadzić do wzbogacenia się poszkodowanego.
Konkludując powyższe rozważania, należy przyjąć, że cierpienia fizyczne oraz psychiczne, oraz krzywda jakiej doznał powód P. M. w związku z wypadkiem, uzasadniają przyznanie mu zadośćuczynienia w wysokości 1.000.000 złotych. Zważywszy na okoliczności sprawy, młody wiek powoda w dacie wypadku, skalę jego cierpień zarówno fizycznych jak i psychicznych, a także trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 252-262%, nie sposób uznać tej kwoty za wygórowaną. Kwota ta winna zrekompensować doznaną przez powoda krzywdę będącą wynikiem wypadku komunikacyjnego. Sąd obniżył przyznaną kwotę zadośćuczynienia o kwotę 30.000 złotych wypłaconą już powodowi przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego, przez co zasadnym było zasądzenie na jego rzecz kwoty 970.000 złotych (pkt 1 wyroku). W pozostałym zakresie żądanie zapłaty zadośćuczynienia jako wygórowane zostało przez Sąd oddalone (pkt 2 wyroku).
W zakresie żądania odsetek od przyznanego przez Sąd zadośćuczynienia, Sąd oparł rozstrzygnięcie na podstawie przepisu art. 481 § 1 k.c., z którego treści wynika, że jeżeli dłużnik opóźnia się z spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Należy przy tym podkreślić, że Sąd orzekający w sprawie, zdając sobie sprawę z rozbieżnego orzecznictwa sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego w tym zakresie, stoi na stanowisku, że nie można odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia naliczać dopiero od daty wyroku czy od uprawomocnienia się wyroku. Dla kwestii odsetek nie ma znaczenia to, czy orzeczenie w sprawie jest prawno- kształtujące czy nie. Odsetki ustawowe, w myśl przywołanego przepisu art. 481 k.p.c., należą się bowiem za okres opóźnienia w zapłacie. Truizmem jest przypomnienie, że tak jak z wymagalnością roszczeń wiąże się przedawnienie, tak z płatnością — opóźnienie w zapłacie. Przedmiotowe roszczenie stało się wymagalne z dniem wyrządzenia szkody i od tej chwili rozpoczął bieg termin ich przedawnienia. Z tą chwilą było to jeszcze zobowiązanie bezterminowe – termin ich płatności skonkretyzował się z chwilą doręczenia zobowiązanemu wezwania do zapłaty. Od kiedy zaś świadczenie pieniężne staje się terminowe i nie jest spełniane — zobowiązany pozostaje w opóźnieniu, z którym przepis art. 481 k.p.c. wiąże konieczność zapłaty odsetek ustawowych. Odsetki te należą się zatem na podstawie art. 481 k.c. od dnia następnego po upływie 30 dniowego terminu od zgłoszenia żądania — w tym bowiem terminie ubezpieczyciel zobowiązany jest do wypłaty zadośćuczynienia, w myśl przepisu art. 817 k.c. oraz art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Gdyby rzeczywiście odsetki nie miały biec od tego terminu — to wskazane przepisy wyznaczające termin wypłaty świadczenia nie miałyby żadnej sankcji, byłyby zbędne; taka wykładnia jest niedopuszczalna.
Nie ma przy tym znaczenia to, czy pozwany zgadzał się z wysokością dochodzonych kwot – w prosty sposób bowiem mógł uniknąć naliczania odsetek składając sporne sumy do depozytu sądowego do czasu potwierdzenia przez Sąd faktycznie należnej wysokości roszczeń. Przypomnieć trzeba, że odsetki ustawowe – odmiennie niż w czasach hiperinflacji - nie pełnią już funkcji kompensaty utraty wartości pieniądza, ale przede wszystkim pełnią funkcję wynagrodzenia za korzystanie z cudzego pieniądza. Nie może być tak, aby zobowiązany obracał pieniędzmi należnymi powodowi – bez żadnego za to wynagrodzenia. Zasądzenie tych odsetek dopiero od wyroku zachęcałoby zobowiązanego do standardowej odmowy wypłaty należnych zadośćuczynień oraz do przedłużania procesu – co oczywiście trzeba uznać za naganne.
Sąd orzekający w pełni podziela w tym względzie pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 31 marca 1992 r. III CZP 12/92 (Wokanda 1992/6/6): „Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy i kierowców pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów obejmuje również odpowiedzialność ubezpieczonych z tytułu odsetek za opóźnienie świadczenia”, a także w wyroku z dnia 28 czerwca 2005 r. I CK 7/05: „Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego, przewidzianego w art. 445 k.c., ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności danej sytuacji”. Podobnie orzekł także Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 23 lipca 1998 r. I Acz 343/97 (OSA 1999/1/2). Z kolei w uchwale z dnia 09 czerwca 1995 r. III CZP 69/95 (OSNC 1995/10/144) Sąd Najwyższy orzekł, że „zakład ubezpieczeń odpowiadający za sprawcę wypadku komunikacyjnego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dopuszcza się zwłoki, jeżeli nie spełnia świadczenia na rzecz poszkodowanego w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku. Jeżeli poszkodowany wezwał wcześniej sprawcę wypadku do zapłaty odszkodowania, który jednak świadczenia nie spełnił, wówczas zakład ubezpieczeń dopuszcza się zwłoki od daty tego wezwania” (zob. też wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2003 r. II CK 146/02, z dnia 22 lutego 2007 r. I CSK 433/2006, z dnia 15 listopada 2002 r. V CKN 1331/00).
Mając to wszystko na uwadze, Sąd orzekający stoi na stanowisku, że termin spełnienia świadczenia wyznacza przede wszystkim treść zobowiązania. Termin ten może też wynikać z właściwości zobowiązania. Jeżeli nie można go oznaczyć według pierwszego lub drugiego kryterium, to wówczas zobowiązanie ma charakter bezterminowy. O przekształceniu takiego zobowiązania w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Niezasadny jest zatem argument o rzekomo konstytutywnym charakterze wyroku zasądzającego zadośćuczynienie. Istotne znaczenie ma tu także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 sierpnia 2003 r. IV CKN 372/2001, w którym Sąd Najwyższy wskazał, że możliwość zasądzenia odszkodowania według cen z chwili wyrokowania może – lecz nie musi -– uzasadniać przyznanie odsetek od tej daty; przewidziana bowiem w art. 363 § 2 k.c. zasada zasądzania odszkodowania według cen z daty ustalenia odszkodowania nie wyłącza w tej materii innych rozwiązań; „roszczenie o odsetki za opóźnienie jest oparte na podstawie faktycznej i prawnej, odrębnej od podstawy należności głównej, dlatego odsetki za opóźnienie z powodu nieterminowej zapłaty świadczenia głównego bezpośrednio nie wpływają na ekwiwalentność świadczeń. Świadczenie uzyskane w wyniku realizacji roszczenia o odsetki za opóźnienie (art. 481 § l k.c.) nie powiększa wartości należności głównej i tym samym wprost jej nie waloryzuje. Z tego względu trafna jest konkluzja, że waloryzacja nawet należności głównej nie wyłącza żądania zasądzenia odsetek. Jeżeli dłużnik nie płaci odszkodowania w terminie, wierzyciel nie ma możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. Doznany przez niego z tego względu uszczerbek powinien być pokryty przez przyznanie mu odsetek za opóźnienie. Innymi słowy, odszkodowanie w rozmiarze, w jakim ono należy się wierzycielowi w terminie, w którym ma je zapłacić, powinno być w zasadzie oprocentowane od tego dnia”.
Odnośnie wymagalności roszczenia ubocznego w postaci odsetek za opóźnienie to należy wskazać, iż zgodnie z art. 817 § 1 k.c. – ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tychże okoliczności było możliwe.
Zważywszy na fakt, że szkoda została zgłoszona pozwanemu w dniu 26 lutego 2014 r., jednakże powód nie wskazał przy tym wysokości żądanego zadośćuczynienia, a w trakcie prowadzonej likwidacji ubezpieczyciel żądał sprecyzowania roszczeń, dostarczenia pełnej dokumentacji medycznej i oświadczeń, a także zmuszony był ustalić swoją odpowiedzialność oraz ewentualne przyczynienie się powoda do rozmiaru i zakresu szkody – nie było możliwe w ocenie Sądu wypłacenie odszkodowania w terminie z art. 817 § 1 k.c. o czym pozwany poinformował powoda. Zgodnie z przyjętą w prawie cywilnym zasadą, dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Wymagalne roszczenie o zadośćuczynienie powoduje stan opóźnienia po jego sprecyzowaniu co do wysokości i wezwaniu dłużnika do przyznania konkretnej kwoty z tego tytułu. Powód sprecyzował swoje żądanie w przedmiocie zadośćuczynienia pismem z dnia 29 września 2014 r. i wniósł o wypłatę kwoty 2.000.000 złotych. Na mocy decyzji z dnia 2 października 2014 r. pozwany przyznał powodowi bezsporną część świadczenia w wysokości 30.000 zł, stąd zasądzenie odsetek od przyznanej kwoty zadośćuczynienia od tej daty jest jak najbardziej uzasadnione.
Należało mieć także na względzie, że ustawą z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015.1830) dokonano z dniem 1 stycznia 2016 r. zmian dotyczących omawianej kwestii. Zgodnie więc z aktualnym brzmieniem art. 481 § 1 k.p.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej NBP i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy (§ 2). Maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (odsetki maksymalne za opóźnienie) (§ 2 1). Jeżeli wysokość odsetek za opóźnienie przekracza wysokość odsetek maksymalnych za opóźnienie, należą się odsetki maksymalne za opóźnienie (§ 2 2). Postanowienia umowne nie mogą wyłączać ani ograniczać przepisów o odsetkach maksymalnych za opóźnienie, także w przypadku dokonania wyboru prawa obcego. W takim przypadku stosuje się przepisy ustawy (§ 2 3) .
Orzekając o roszczeniu ubocznym, Sąd poczynił więc w sentencji orzeczenia wzmiankę, zgodnie z którą zasądzono na rzecz powoda odsetki ustawowe od dnia 2 października 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz dalsze odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1 wyroku).
O nieuiszczonych kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2019.785 t.j.), zgodnie z treścią którego kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Na tej podstawie Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie (pkt 3 wyroku):
- kwotę 48.500 zł tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa – zważywszy na fakt, iż opłata sądowa nie została przez powoda uiszczona z uwagi na zwolnienie od kosztów;
- kwotę 12.370,09 zł tytułem wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa - Sąd Okręgowy w Warszawie .
Całość wydatków związanych z wynagrodzeniami biegłych, stawiennictwem świadków na rozprawie oraz z udostępnieniem dokumentacji medycznej wynosiła – 21.560,55 zł, na którą składały się następujące wydatki:
- postanowienie z dnia 29.06.2015 r. (k. 539) – 244,33 zł;
- postanowienie z dnia 12.11.2015 r. (k. 761) – 228 zł;
- postanowienie z dnia 12.11.2015 r. (k. 762) – 232,58 zł;
- postanowienie z dnia 23.12.2015 r. (k. 793) – 281,37 zł;
- postanowienie z dnia 9.04.2016 r. (k. 847) – 3.197 zł i 405,36 zł;
- postanowienie z dnia 29.06.2016 r. (k. 885), sprostowane postanowieniem z dnia 19.07.2016 r. (k. 893) – 767,28 zł i 315,28 zł;
- postanowienie z dnia 29.09.2016 r. (k. 940) – 246,33 zł;
- postanowienie z dnia 13.03.2017 r. (k. 980) – 1.178,95 zł i 1.178,95 zł;
- postanowienie z dnia 9.05.2017 r. (k. 1007) – 301,51 zł;
- postanowienie z dnia 8.06.2017 r. (k. 1039) – 1039,20 zł;
- postanowienie z dnia 7.08.2017 r. (k. 1077) – 1.102,20 zł;
- postanowienie z dnia 6.12.2017 r. (k. 1192) – 3.108,48 zł i 138,40 zł;
- postanowienie z dnia 4.06.2018 r. (k. 1248) – 2.173,55 zł;
- postanowienie z dnia 28.08.2018 r. (k. 1300) – 2.235,87 zł;
- postanowienie z dnia 10.10.2018 r. (k. 1325) – 534,24 zł;
- postanowienie z dnia 20.11.2018 r. (k. 1359) – 626,24 zł;
- postanowienie z dnia 21.12.2018 r. (k. 1402) – 295,55 zł;
- postanowienie z dnia 11.02.2019 r. (k. 1450) – 467,40 zł;
- postanowienie z dnia 11.02.2019 r. (k. 1451) – 621,89 zł;
- postanowienie z dnia 6.03.2019 r. (k. 1459) – 365,04 zł;
- postanowienie z dnia 6.03.2019 r. (k. 1460) – 275,55 zł.
W toku procesu z zaliczek uiszczonych przez pozwanego zostały pokryte wydatki w wysokości 9.190,46. Zatem całość wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa a nieznajdujących pokrycia w zaliczkach wynosi 12.370,09 zł. Sąd obciążył pozwanego tą kwotą w całości, z uwagi na zwolnienie powoda od kosztów sądowych w całości.
W pkt 4 i 5 wyroku, Sąd odstąpił od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi w zakresie opłaty i wydatków w oparciu o art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Mając na uwadze rodzaj i charakter dochodzonego roszczenia, zważywszy na ogrom tragedii jaka dotknęła powoda, a także na fakt w jak trudnej sytuacji życiowej i ekonomicznej się znalazł, Sąd uznał, że zwyczajnie niesprawiedliwym będzie obciążanie go jakimikolwiek kosztami sądowymi.
O pozostałych kosztach procesu Sąd rozstrzygnął zgodnie z art. 100 k.p.c., uznając, iż w sprawie zachodzi wypadek uzasadniający wzajemne zniesienie kosztów procesu pomiędzy stronami. Zwrócić należy uwagę, iż powód wygrał sprawę w 48,5% i formalnie byłby zobowiązany do zwrotu na rzecz pozwanego 51,5% kosztów procesu. Niemniej jednak można również stwierdzić, że obie strony w podobnym zakresie wygrały i przegrały proces, co uzasadnia nierozliczanie kosztów procesu miedzy stronami. Należy wziąć pod uwagę dużą krzywdę, jakiej doznał powód w wyniku wypadku z dnia 23 grudnia 2013 r. oraz fakt, że będzie ponosił skutki tego wypadku do końca życia. Obecnie powód jest całkowicie niezdolny do pracy i należy uznać, że nie dysponuje żadnymi środkami, które mógłby przeznaczyć na ewentualne koszty procesu należne pozwanemu. Zwrócić należy uwagę, iż w sytuacji gdyby Sąd zasadził na rzecz pozwanego koszty procesu, należne powodowi zadośćuczynienie podlegałoby faktycznemu dalszemu zmniejszeniu w związku z koniecznością pokrycia tychże kosztów.
W ocenie Sądu, zasady słuszności i zasady współżycia społecznego przemawiają za tym, aby strony poniosły koszty procesu jakie poniosły w jego toku. Każde inne rozstrzygnięcie będzie zwyczajnie niesprawiedliwe i niezgodne z poczuciem elementarnych zasad sprawiedliwości. Podkreślić należy, iż już od marca 2016 roku (złożenie opinii przez biegłego z zakresu ruchu drogowego), pozwany mógł mieć uzasadnione wątpliwości co do zasadności odmowy przyznania wyższego zadośćuczynienia z powodu przyczynienia się powoda do zwiększenia rozmiarów szkody. Biegli jednoznacznie wskazali, że powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa i w żaden sposób nie przyczynił się do powstania czy zwiększenia szkody. Dla pozwanego – profesjonalisty dysponującego rozbudowanymi komórkami merytorycznymi, posiłkującego się wyspecjalizowanymi podmiotami w ocenie przyczyn i skutków wypadków, ta opinia winna dać pewien asumpt do tego aby jeszcze raz przeanalizować zasadność odmowy przyznania powodowi świadczenia w wyższym zakresie.
Z tych też powodów w pkt 6 wyroku, pozostałe koszty procesu pomiędzy stronami Sąd wzajemnie zniósł.
W związku z faktem, iż po rozliczeniu kosztów pozostała nierozliczona zaliczka w kwocie 2.270,12 złotych uiszczona przez pozwaną (z zaliczki w kwocie 4000 złotych k. 1361), zarządzeniem z dnia 18 listopada 2019 roku (k.1519), nakazano przedstawić akta Prezesowi Sądu Okręgowego w Warszawie celem rozważenia złożenia oświadczenia o potrąceniu należności Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie zasądzonych w pkt.3 wyroku na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie wobec pozwanego. Po dokonaniu potrącenia do zapłaty przez pozwanego pozostanie kwot 58.599,97 złotych.
Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł jak w wyroku.---
/-/ Sędzia SO Mariusz Solka
1. (...)
2. (...)
3. (...)
(...)
(...)