Sygn. akt II Ca 1406/19
Dnia 15 stycznia 2020 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Rafał Adamczyk (spr.)
Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Bajor-Nadolska
Sędzia Sądu Okręgowego Hubert Wicik
Protokolant: sekretarz sądowy Beata Wodecka
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 stycznia 2020 r. sprawy
z wniosku Z. C.
z udziałem D. C., A. C., J. C. (1), B. R., W. R. (1), J. M., E. M., Gminy K. – Miejskiego Zarządu Dróg w K., Gminy K. – Prezydenta Miasta K.
o zasiedzenie
na skutek apelacji uczestnika J. C. (1)
od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach
z dnia 14 lutego 2019 r. sygn. akt I Ns 209/15
postanawia:
1. zmienić zaskarżone postanowienie w punktach:
a) I (pierwszym) w całości i oddalić wniosek,
b) II (drugim) w całości i zasądzić od Z. C. i D. C. na rzecz J. C. (1) kwoty po 908,50 (dziewięćset osiem i 50/100) złotych tytułem kosztów postępowania;
2. zasądzić od Z. C. i D. C. na rzecz J. C. (1) kwoty po (...) (jeden tysiąc sześćset siedemdziesiąt pięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
II Ca 1406/19
Z. C. domagał się stwierdzenia, że on i jego żona D. C. nabyli przez zasiedzenie, na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej, z dniem 1 listopada 2008 r. udział 24/32 w nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 1111 m 2, dla której Sąd Rejonowy w Kielcach prowadzi księgę wieczystą (...).
Postanowieniem z dnia 14 lutego 2019 r. Sąd Rejonowy w Kielcach: (I) stwierdził, że Z., syn W. i J. i D., córka R. i W., małżonkowie C. nabyli przez zasiedzenie z dniem 1 listopada 2008 r. należący do J. C. (1) i A. C. udział w wysokości 2/3 we współwłasności nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 0,1111 ha, przedstawionej na mapie sporządzonej przez geodetę uprawnionego L. S. - S., wpisanej do ewidencji materiałów zasobu geodezyjnego i kartograficznego, prowadzonego przez Prezydenta Miasta K. za nr (...), w dniu 4 stycznia 2019 r., dla której w Sądzie Rejonowym w Kielcach prowadzona jest księga wieczysta (...); (II) zasądził od J. C. (1) na rzecz Z. C. kwotę 1817 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania; (III) orzekł, że w pozostałej części wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie; (IV) nakazał ściągnąć od Z. C. i D. C. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Kielcach kwotę 4501,09 zł tytułem zwrotu wydatków.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że małżonkowie W. i J. C. (2) zamieszkiwali przy ul. (...) (obecnie S.) na nieruchomości należącej do rodziny J. C. (2). Mieli czterech synów: J., A., Z. i T.. W. C. w 1958 r. nabył w drodze nieformalnej umowy działkę położoną przy tej samej ulicy, którą w 1964 r. podarował synowi J.. J. C. (1) w dniu 23 czerwca 1975 r. wystąpił o stwierdzenie nabycia własności tej działki na swoją rzecz przez zasiedzenie. Obecny na rozprawie W. C. potwierdził tę okoliczność i postanowieniem z dnia 8 lipca 1975 r. Sąd Rejonowy w Kielcach stwierdził, że J. C. (1) nabył powyższą działkę z dniem 1 stycznia 1975 r. W 1971 r. małżonkowie C. zakupili kolejną działkę położoną przy tej samej ulicy i w 1974 r. rozpoczęli na niej budowę domu. Budowa została doprowadzona do stanu surowego w 1976 r. W tym czasie ich syn A. zakładał rodzinę i rodzice pozwolili mu, aby po wykończeniu parteru zamieszkał w tym domu. Żona A. C. wolała mieszkać w bloku i gdy pojawiła się taka możliwość, małżonkowie wyprowadzili się wiosną 1978 r. W sierpniu 1978 r. Z. C. zawarł związek małżeński, zaczął wykańczać piętro budynku i jesienią tam się przeprowadził. W. i J. C. (2) postanowili wtedy podzielić swój majątek – zdecydowali, że A. C. otrzyma działkę znajdującą się za domem (obecnie działka nr (...)), Z. C. i jego żona - działkę od strony ulicy wraz z budynkiem (obecnie działka nr (...)), a T. C., który był bezdzietnym kawalerem, cierpiącym na wiele chorób, miał prawo zamieszkiwania w domu postawionym przez rodziców. Odnośnie J. C. (1), W. i J. C. (2) podjęli decyzję już wcześniej, darując mu inną działkę położoną przy ul. (...). A. C. zaczął wówczas użytkować działkę za domem. Przez wiele lat toczyły się postępowania sądowe, dotyczące nieruchomości, na której mieszkali W. i J. C. (2). W wyniku tych spraw musieli oni ostatecznie w 1984 r. opuścić (...) i zamieszkali wówczas wraz z T. na parterze budynku, przy czym J. C. (2) zmarła kilka tygodni później - w dniu 28 października 1984 r. Od chwili wyprowadzenia się z domu A. C. w 1978 r., tylko Z. C. zajmował się wszelkimi remontami, wykonał osobiście lub zlecał i finansował wykonanie ścian wewnątrz budynku, wylewek, łazienki, kanalizacji, rozprowadzenie wody, podłączenie gazu, nawiezienie tłucznia, ocieplenie ścian, remont dachu, postawienie budynku gospodarczego, nowe ogrodzenie, sadził też drzewa i krzewy, wykonywał również prace stolarskie przy użyciu własnych maszyn. Prace stolarskie, np. polegające na robieniu boazerii wykonywali także T. razem z J., który miał w garażu zrobione przez siebie maszyny. Z. C. nie pytał o zgodę na wykonywanie prac ani rodziców, ani braci, w niektórych pracach, zwłaszcza dotyczących elektryczności, pomagał mu brat A.. Małżonkowie korzystali również z działki, D. uprawiała ogródek, kupowała nasiona, siała. Czasem w ogródku pracowała również J. C. (2), która w poprzednich latach uprawiała na działce warzywa razem z synem A.. J. C. (2) brała dla siebie także część warzyw, które urosły na działce. Relacje pomiędzy braćmi przez wiele lat były bardzo dobre i Z. C. nie sprzeciwiał się, gdy J. chciał wykonywać prace stolarskie, zgodził się również, aby jego córka naprawiła u niego na podwórku samochód czy wykonała przyczepkę, a około 2010 r. wyraził zgodę, aby jego syn K. przechował na rogu nieruchomości zbędne materiały budowlane, z tym że zostały one złożone na działce będącej przedmiotem wieczystego użytkowania. Nakazy płatnicze były wystawiane na nazwisko W. C. aż do jego śmierci, ale podatek był płacony przez Z. C., przy czym A. dawał mu na ten cel część pieniędzy. Wnioskodawca i jego żona przez cały czas czuli się właścicielami nieruchomości, nikt nie kwestionował darowizny dokonanej na ich rzecz. Sąsiedzi byli przekonani, że to Z. i jego żona są właścicielami działki - to ze Z. sąsiad W. R. (1) ustalał kwestię granicy, z nim też wspólnie stawiał ogrodzenie. J. C. (2) zmarła w dniu 28 października 1984 r. Spadek po niej nabyli: mąż W. C. w ¼ części oraz synowie: J., Z., A. i T. C. po 3/16 części każdy z nich. W. C. po śmierci żony postanowił formalnie uregulować kwestie nieruchomości i została sporządzona przez geodetę R. mapa przedstawiająca podział działki. W dniu 13 lutego 1990 r. W. C. złożył w Sądzie wniosek o dokonanie działu spadku po żonie. We wniosku tym wskazał, że w spadku pozostała stanowiąca przedmiot współwłasności jego i spadkodawczyni nieruchomość o powierzchni 1910 m 2, oznaczona jako działki nr (...), która jest zabudowana domem mieszkalnym, w którym na piętrze mieszka syn Z. z rodziną, użytkujący także część działki od ulicy, a na parterze W. C. z synem T., syn A. użytkuje część działki poza domem od strony północnej, a syn J. jest właścicielem podarowanej mu przez niego działki znajdującej się przy tej samej ulicy. W. C. wniósł o dokonanie podziału w ten sposób, aby południową część działki otrzymał Z. C., a A. C. jej północną część, zaś dom wraz z gruntem pod nim powinien pozostać we współwłasności dotychczasowych użytkowników. W. C. wskazał również, że wyrównanie udziałów powinno nastąpić poprzez dopłaty, z wyłączeniem syna J., który został już wyposażony przez rodziców wymienioną działką. Wniosek został zwrócony zarządzeniem z dnia 18 września 1990 r., z uwagi na nieuiszczenie opłaty. W. C. zmarł w dniu 22 lutego 1993 r. Spadek po nim nabyli synowie: J., Z., A. i T. C. - po 1/4 części każdy z nich. T. C. zmarł w dniu 18 lutego 1996 r. Spadek po nim nabyli bracia: J., Z. i A. C. - po 1/3 części każdy z nich. Dla przedmiotowej działki prowadzona jest księga wieczysta (...)// (...), w której jako współwłaściciele wpisani są nadal W. i J. małżonkowie C.. Działka położona jest w K. przy ul. (...), z tym że od ulicy oddziela ją działka nr (...), należąca do Gminy K.. Z jednej strony sąsiaduje z działką nr (...) należącą obecnie do małżonków R., a drugiej - z działką nr (...), która pozostawała w wieczystym użytkowaniu małżonków W. i J. C. (2). Od strony północnej działka nr (...) sąsiaduje z działką użytkowaną przez A. C..
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy odwołał się do przepisów art. 172 k.c., art. 336 k.c. i wskazał, iż wniosek co do zasady zasługuje na uwzględnienie, z tym że Sąd przyjął inny niż podany przez wnioskodawcę udział w nieruchomości. Sąd pierwszej instancji podkreślił, iż współwłaściciel nieruchomości, w zakresie udziału niestanowiącego jego własności, jest tylko jego dzierżycielem, a osoba ubiegająca się o zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości musi udowodnić samoistność posiadania udziału, niestanowiącego jej własności i zamanifestować pozostałym współwłaścicielom zamiar i wolę posiadania także ich udziałów wyłącznie dla siebie. W niniejszej sprawie uczestnicy nie kwestionowali faktu użytkowania przez wnioskodawcę i jego żonę nieruchomości wskazanej we wniosku oraz dbania przez te osoby o nieruchomość. Sąd Rejonowy przyjął za wnioskodawcą, że Z. C. otrzymał wspólnie z żoną od rodziców sporną nieruchomość w październiku 1978 r. i po przeprowadzeniu niezbędnych prac wykończeniowych zamieszkał tam. Początek biegu zasiedzenia przypadł więc na okres obowiązywania przepisu art. 172 k.c. w jego pierwotnym brzmieniu, gdy do nabycia nieruchomości przez zasiedzenie w złej wierze (gdyż umowa darowizny nie miała formy aktu notarialnego) konieczny był upływ 20 lat. W 1990 r. nastąpiła jednak zmiana treści tego przepisu, wprowadzająca w takiej sytuacji wymóg 30-letniego posiadania. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, Z. C. był samoistnym posiadaczem nieruchomości objętej wnioskiem od wskazanej wyżej daty. Od chwili dokonania darowizny wyłącznie on zajmował się wszelkimi inwestycjami i remontami, a jeśli robił to jego brat A. - to na jego prośbę, ogradzał działkę i to do niego sąsiedzi zwracali się z kwestiami dotyczącymi nieruchomości, uważając go za właściciela. A. C. potwierdzał w toku postępowania, że doszło do darowizny i jedyną osobą, która temu zaprzeczała, był trzeci z braci – J., który twierdził, iż również czuł się współwłaścicielem i nawet przedstawiał okoliczności mające o tym świadczyć: współuczestniczenie finansowe przy płaceniu podatku, uprawianie działki, wykonywanie prac stolarskich i przechowywanie w pomieszczeniu garażowym swoich maszyn do tego służących, zakup paneli grzejnikowych wykorzystanych przy studni, naprawa samochodu na posesji przez jego córkę, składowanie materiałów budowlanych. W ocenie Sądu Rejonowego, wersji dotyczącej upraw nie potwierdzili pozostali bracia, wskazując, że J. miał ogródek na działce, którą dostał wcześniej od ojca, zaprzeczyła temu także świadek L. Z., która uprawiała sąsiednią działkę, a świadek J. J. (3) zeznała wprawdzie, iż widywała J., ale było to w latach 70-tych. Wypowiedzi J. C. (1), że ojciec zwracał się do niego o pomoc finansową w zapłacie podatku Sąd pierwszej instancji uznał za sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym i z zasadami logiki, bowiem trudno przyjąć, aby W. C., w sytuacji gdy wysokość podatku wynikała przede wszystkim z faktu użytkowania budynku, w którym mieszkał on oraz jego synowie Z. i T., zwracał się o pomoc finansową do J.. A. C. nie zaprzeczył, by J. kupił panele, których część wykorzystano przy studni, ale wskazał, iż reszta została zużyta na postawienie szopki na działce należącej do J. C. (1). Uczestnik ten nie negował też istnienia maszyn stolarskich. Sąd Rejonowy ocenił jako wiarygodne zeznania świadka – córki J. C. (1) odnośnie prac przy jej samochodzie, prowadzonych na działce i wykonywania przyczepki. Te okoliczności zostały potwierdzone przez Ł. C. – syna wnioskodawcy, który jednocześnie zeznał, że było to poprzedzone prośbą o zgodę na skorzystanie z podwórka i użyczenie prądu i spawarki. Nie było również sporne, iż na nieruchomości użytkowanej przez Z. C. zostały złożone materiały budowlane, ale znajdują się one na działce nr (...), nieobjętej wnioskiem. Odwołując się do zeznań wnioskodawcy, uczestników D. C. i A. C., zeznań części świadków – L. Z., Z. K., Ł. C., W. R. (1), Sąd pierwszej instancji wywnioskował, że działka nr (...) od 1978 r. była użytkowana przez małżonków Z. i D. C., którzy od tego czasu wykonywali wszelkie prace adaptacyjne i remontowe w budynku, korzystali z części niezabudowanej, ogródek uprawiała też J. C. (2), ale w uzgodnieniu z jej synową D.. Do 1984 r. tylko Z. i D. C. mieszkali w budynku i wprawdzie w tym roku na parter wprowadzili się rodzice Z. i jego brat T., ale było to za zgodą osób tam mieszkających. Młodzi małżonkowie nadal czuli się właścicielami tej części nieruchomości, w tym także całego budynku, tak byli postrzegani przez sąsiadów i przez rodziców Z., czego dowodzą zeznania świadków L. Z. i Z. K., którzy podali, że W. C. mówił im, iż ta część nieruchomości jest jego syna Z., czy zeznania W. R. (1), który oświadczył, że to ze Z. w obecności geodety uzgadniał kwestie dotyczące granicy, będąc przekonanym, iż czyni to z właścicielem, a znajdujący się na podwórku ojciec Z. nawet do nich nie podszedł. Sąd Rejonowy uznał za sprzeczne z powyższym materiałem dowodowym zeznania uczestnika J. C. (1), że przez wszystkie lata swobodnie korzystał z nieruchomości, m. in. wykonywał prace stolarskie wraz z T. na własnych maszynach, jego córka remontowała na podwórku samochód, a syn przechowywał materiały budowlane oraz, iż rodzice nigdy nie mówili mu o przekazaniu nieruchomości jego braciom. Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że w okresie posiadania prowadzącym do zasiedzenia stosunki pomiędzy wszystkimi braćmi były dobre, więc fakt, iż Z. zgadzał się na korzystanie przez J. z maszyn stolarskich w pomieszczeniu garażowym domu, w którym mieszkał, nie budzi wątpliwości, w sytuacji gdy J. mieszkał w bloku, a na swojej działce nie miał jeszcze postawionego budynku. Trudno też, aby Z. C. zabronił córce J. C. (1) naprawiania samochodu na działce. W ocenie Sądu Rejonowego, samoistności posiadania Z. C. i D. C. nie wykluczało zamieszkanie w budynku rodziców wnioskodawcy i jego brata T. w 1984 r. W chwili dokonania przez małżonków C. rozporządzenia ich majątkiem mieszkali oni na nieruchomości należącej do rodziny J., a dom przy ulicy (...) zbudowali z myślą o synach. Sytuacja się skomplikowała, gdy musieli się wyprowadzić, zatem Z. C. przyjął wówczas rodziców i brata do domu, który otrzymał od nich w darowiźnie, jednak - zdaniem Sądu pierwszej instancji – wnioskodawca nie wyzbył się w ten sposób samoistnego posiadania nieruchomości, bowiem osoby te zamieszkały na zasadzie podobnej jak użyczenie, jako członkowie najbliższej rodziny i nadal to on podejmował wraz z żoną wszelkie decyzje dotyczące domu czy jego otoczenia. Sąd Rejonowy podkreślił, że nie doszło do przerwania biegu zasiedzenia przez złożenie przez J. C. (1) w 2009 r. wniosku o dział spadku po rodzicach, gdyż termin zasiedzenia upłynął z końcem października 2008 r., a okoliczność, iż w postępowaniu tym Z. C. był skłonny dokonać spłaty na rzecz J. C. (1) nie sprzeciwia się stwierdzeniu nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. Będący w tej sprawie uczestnikiem Z. C. od początku podnosił, że rodzice podarowali mu tę działkę, a chęć spłaty wynikała po prostu z dobrej woli, bowiem działka, którą otrzymał jego brat miała mniejszą wartość. Wobec powyższego, Sąd pierwszej instancji, przy przyjęciu jako początku biegu zasiedzenia bliżej nieokreślonej daty w październiku 1978 r., uznał, iż 30 - letni termin zasiedzenia upłynął z dniem 1 listopada 2008 r., przy czym Sąd określił wysokość nabytego przez Z. i D. C. udziału we współwłasności nieruchomości na 2/3, gdyż w pozostałej części wnioskodawca stał się współwłaścicielem nieruchomości w wyniku dziedziczenia - udział po J. C. (2) - 3/16 z 1/2 + udział po W. C. – 1/4 z (1/2 + 1/4 z 1/2) + udział po T. C. – 1/3 z 3/16 z 1/2 + 1/4 z (1/2 + 1/4 z 1/2), czyli 3/32 + 5/32 + 8/96 = 9/96 +15/96 + 8/96 = 32/96 = 1/3.
Jako podstawę orzeczenia o kosztach postępowania Sąd Rejonowy podał przepis art. 520 § 3 k.p.c. Sąd w punkcie IV orzeczenia w całości obciążył kosztami sporządzenia mapy (kwota 2521,49 zł i 1979,60 zł) wnioskodawcę i jego żonę D. C., na których rzecz stwierdził zasiedzenie.
Uczestnik J. C. (1) złożył apelację od powyższego postanowienia. Zaskarżył orzeczenie Sądu Rejonowego w części, tj. w zakresie punktu I, II i III. Zarzucił:
- naruszenie prawa materialnego - art. 176 k.c. w zw. z art. 172 k.c. i art. 336 k.c. poprzez ich błędną wykładnię w następstwie wadliwego uznania, że wnioskodawca oraz uczestniczka D. C. nabyli w drodze zasiedzenia z dniem 1 listopada 2008 r. na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej należące do J. i A. C. udziały we współwłasności nieruchomości o numerze 567/5, położonej w K., w sytuacji gdy ich władanie nieruchomością stanowiło co najwyżej współposiadanie rzeczy wspólnej na równych zasadach z pozostałymi współwłaścicielami i współposiadaczami;
- obrazę prawa procesowego, tj. art. 328 § 2 k.p.c., poprzez zaniechanie wskazania w uzasadnieniu postanowienia ustalenia faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom uczestnika J. C. (1) i zawnioskowanych przez niego świadków, a także poprzez sprzeczność części uzasadnienia zaskarżonego postanowienia z jego sentencją – we fragmencie uzasadnienia Sąd stwierdził, iż wniosek o stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie podlega oddaleniu;
- naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów w zakresie czasokresu oraz charakteru posiadania przez wnioskodawcę objętej wnioskiem działki, bez należytego uwzględnienia zasadniczej kwestii, jaką pozostaje, że wnioskodawca nie wykazał, w jakich okolicznościach miał objąć w samoistne posiadanie nieruchomość z dniem 1 listopada 1978 r. (tym samym nie znajduje oparcia w materiale dowodowym określenie początku biegu zasiedzenia na tę datę), a także poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i uznanie za nieistotne zachowania uczestnika J. C. (1), który na spornej nieruchomości zainstalował maszyny – frezarkę do drewna, heblarkę i piłę tarczową, składował materiały budowlane, na wyposażenie nieruchomości zakupił grzejniki panelowe, zamontował w budynku mieszkalnym wykonaną przez siebie boazerię, jak również uznanie za nieistotną złożonej J. C. (1) przez wnioskodawcę propozycji zapłaty kwoty 70000 zł tytułem spłaty udziału J. C. (1) w nieruchomości w K. – działka nr (...);
Wskazując na powyższe, uczestnik J. C. (1) domagał się zmiany zaskarżonej części postanowienia poprzez oddalenie wniosku oraz zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz skarżącego kosztów postępowania, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji, przy uwzględnieniu żądania kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja zasługuje na uwzględnienie.
Merytoryczną analizę apelacji należy poprzedzić wskazaniem podstawy faktycznej rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego.
Sąd odwoławczy przyjmuje jako własne ustalenia Sądu Rejonowego dotyczące nabycia przez W. i J. C. (2) nieruchomości położonych w K., przy ulicy (...), w tym nieruchomości składającej się z działek nr (...), objętej księgą wieczystą (...), aktualnego oznaczenia ewidencyjnego nieruchomości będącej przedmiotem postępowania i działek z nią sąsiadujących, treści wniosku o dział spadku i zniesienie współwłasności, złożonego przez W. C. w Sądzie Rejonowym w Kielcach w dniu 13 lutego 1990 r. oraz ustalenia dotyczące kręgu spadkobierców po W. C., J. C. (2) i T. C..
Podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego stanowią również następujące ustalenia dotyczące posiadania nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...).
W. C. i J. C. (2) w 1974 r. rozpoczęli budowę domu mieszkalnego na nieruchomości położonej w K. przy ulicy (...), dla której to nieruchomości prowadzona jest księga wieczysta (...). Budowa została doprowadzona do stanu surowego w 1976 r. W tym czasie syn W. C. i J. A. C. zakładał rodzinę i rodzice pozwolili mu, aby po wykończeniu parteru zamieszkał w tym domu. Żona A. C. wolała mieszkać w bloku i gdy pojawiła się taka możliwość, małżonkowie wyprowadzili się wiosną 1978 r. W sierpniu 1978 r. Z. C. zawarł związek małżeński z D. C., jesienią 1978 r. za zgodą rodziców zajął wraz z żoną piętro budynku mieszkalnego przy ulicy (...) i dokonał remontu pomieszczeń, z których mieli korzystać małżonkowie. W przydomowym ogródku J. C. (2) uprawiała warzywa, które sprzedawała następnie na bazarach, z ogródka korzystali też A. C. i D. C.. W 1982 r. W. C. i Z. C. sfinansowali wykonanie przyłącza gazowego do budynku. Przez wiele lat toczyły się postępowania sądowe, dotyczące nieruchomości rodziców J. C. (2), na której mieszkała ona wraz z mężem. W. i J. C. (2) w efekcie tych spraw musieli ostatecznie w 1984 r. opuścić dotychczas zajmowaną przez nich posesję i zamieszkali wówczas wraz z synem T. C. na parterze budynku przy ulicy (...). J. C. (2) zmarła kilka tygodni później - w dniu 28 października 1984 r. J. C. (1) przechowywał w garażu na nieruchomości sfinansowane przez niego maszyny stolarskie – piłę, frezarkę, heblarkę, przy pomocy których wykonał wraz z T. C. boazerię, położoną następnie w przedpokoju i kuchni w budynku mieszkalnym. Prace dotyczące elektryczności były wykonywane przez Z. C. i A. C.. J. C. (1) brał udział przy kopaniu szamba na posesji, przy którego szalunku użyto paneli zakupionych przez tego uczestnika. A. C. i J. C. (1) bez przeszkód korzystali z nieruchomości, nie spotykali się w tym zakresie z żadnymi utrudnieniami ze strony innych współwłaścicieli, w tym Z. C. czy D. C.. Córka J. I. W. na początku lat 90-tych ubiegłego wieku naprawiała na działce swój samochód. Pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku W. C. podjął działania zmierzające do dokonania fizycznego podziału nieruchomości. W 1989 r. geodeta T. R. sporządziła mapę sytuacyjną nieruchomości. W dniu 13 lutego 1990 r. W. C. złożył w Sądzie Rejonowym w Kielcach wniosek o dział spadku po J. C. (2) i zniesienie współwłasności. Zarządzeniem z dnia 18 września 1990 r. wniosek został zwrócony, z uwagi na jego nieopłacenie. Za życia W. C. to on opłacał podatek od nieruchomości, a Z. C. i jego żona regulowali rachunki za media. Po dniu 22 lutego 1993 r. podatek od budynku i od części nieruchomości uiszczają wnioskodawca i jego żona, a w pozostałym zakresie podatek jest opłacany przez A. C.. W okresie po śmierci W. C. wnioskodawca wzniósł za własne pieniądze budynek gospodarczy z pustaków, wymienił w budynku mieszkalnym siedem okien, drzwi wejściowe, wybił dodatkowe wejście, ocieplił jedną ścianę budynku, dwa razy wymienił piec, wymienił kaloryfery, zerwał starą powłokę dachu i położył nową, wymienił całą blacharkę przy budynku, przywiózł kilkanaście wywrotek żwiru na utwardzenie podwórka, ogrodził część działki od strony sąsiadów, posadził drzewka owocowe.
Powyższe ustalenia zostały dokonane na podstawie dokumentów w postaci mapy (k. 6 akt sprawy I Ns 610/09), wypisu z rejestru gruntów (k. 14), odpisu z księgi wieczystej (k. 15), wniosku o dział spadku i zniesienie współwłasności (k. 11 – 13), częściowo zeznań wnioskodawcy (k. 192v – 193, 207 w zw. z k. 108v – 109v), uczestników A. C. (k. 194v - 195 w zw. z k. 113 - 114), D. C. (k. 193 - 194 w zw. z k. 109v – 110v), B. R. (k. 205v - 206 w zw. z k. 111 – 111v), W. R. (1) (k. 215 - 216 w zw. z k. 110v - 111), J. C. (1) (k. 206 – 206v w zw. z k. 111v - 113), zeznań świadków: L. Z. (k. 114v - 115), Z. K. (k. 115 – 115v), Ł. C. (k. 123v – 124v), K. C. (k. 124v – 125v), I. W. (k. 125v – 127v).
Dowody z wymienionych dokumentów nie były kwestionowane przez wnioskodawcę ani uczestników, stąd brak podstaw do odmówienia im wiarygodności. Wobec rozbieżnych wypowiedzi wnioskodawcy i uczestników co do osób opłacających podatek od nieruchomości, Sąd oparł się w tej mierze na twierdzeniach D. C. ze sprawy I Ns 610/09 (k. 53), które zostały złożone poza niniejszym postępowaniem i nie dla jego celów.
Skarżący ma rację, że wnioskodawca nie wykazał, aby W. C. i J. C. (2) dokonali na rzecz Z. C. i D. C. nieformalnej darowizny nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 0,1111 ha, przedstawionej na mapie sporządzonej przez geodetę uprawnionego L. S. - S., wpisanej w dniu 4 stycznia 2019 r. do ewidencji materiałów zasobu geodezyjnego i kartograficznego, prowadzonego przez Prezydenta Miasta K. pod numerem (...), dla której to nieruchomości w Sądzie Rejonowym w Kielcach prowadzona jest księga wieczysta (...). Nawet z twierdzeń wnioskodawcy nie wynika, by takie oświadczenie woli złożyła współwłaścicielka nieruchomości - J. C. (2). Z. C. ograniczył się w tym zakresie do odnotowania wypowiedzi jego ojca, jaka miała mieć miejsce w październiku 1978 r. - o tym, że W. C. dzieli swój majątek, przy czym wnioskodawca zaznaczył, iż J. C. (1) nie był obecny w czasie wypowiadania tych słów przez ojca (k. 109). D. C. również nie była świadkiem ustnych ustaleń w tym przedmiocie, natomiast odwoływała się w wyjaśnieniach do rozmowy z teściową, która miała pozwolić jej i mężowi na gospodarowanie na działce i wykończenie domu (k. 109v), a w zeznaniach podała, że teść nie wskazał konkretnie na gruncie, w jakich granicach syn i synowa mają użytkować nieruchomość (k. 193). Z kolei A. C. wspominał ogólnie w wyjaśnieniach o spotkaniu, w czasie którego W. C. miał oznajmić, iż Z. C. jest gospodarzem, a A. otrzymuje działkę położoną z tyłu nieruchomości, ale też podkreślał, że zamieszkanie Z. C. na posesji wiązało się raczej z tym, iż „akurat się ożenił”, a J. C. (1) nie wyrażał chęci mieszkania na tej działce (k. 113 - 114), przy czym w zeznaniach oświadczył: „Ojciec pozwolił bratu i jego żonie wprowadzić się do domu po tym jak ja się wyprowadziłem, natomiast przekazał nam działki dopiero 2 - 3 lata później” (k. 195). Powyższe wypowiedzi są niespójne co do daty i okoliczności rzekomej darowizny oraz treści tej umowy, uczestnik A. C. oraz wnioskodawca i jego żona zgodnie wskazują jedynie na nieobecność J. C. (2), J. C. (1) i T. C. w czasie takiego nieformalnego rozporządzenia majątkiem, co w ocenie Sądu Okręgowego tym bardziej czyni niewiarygodną wersję wnioskodawcy. Skoro bowiem miało dojść do uzgodnień co do majątku rodziców, to zarówno oni, jak i wszyscy ich synowie powinni uczestniczyć w tak doniosłej czynności. Z. i D. C. nie potrafili przekonująco wytłumaczyć, dlaczego J. i W. C. nie zawarli z wnioskodawcą stosownej umowy w formie aktu notarialnego - w taki przecież sposób nabyli oni uprzednio nieruchomość, a w związku z toczącą się sprawą o dział spadku po rodzicach J. C. (2) wiedzieli o konieczności formalnego regulowania tych kwestii. Argumentacji Z. C. nie wspiera także powoływanie się przez niego na złożony w Sądzie Rejonowym w Kielcach w lutym 1990 r. przez W. C. „wniosek o dział spadku po J. C. (2) i zniesienie współwłasności z W. C.”. Przeciwnie, treść tego dokumentu dowodzi, że nie doszło wcześniej do darowizny na rzecz Z. C. nieruchomości będącej przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie - w tekście brak jest wzmianki o takim rozporządzeniu, natomiast autor wniosku domagał się dokonania podziału nieruchomości w ten sposób, aby jej południową część od strony ulicy (...) (bliżej nieokreśloną) otrzymał Z. C., północną część - A. C., a „dom wraz z gruntem pod nim powinien pozostać we współwłasności dotychczasowych ich użytkowników”, przy czym wyrównanie udziałów miało nastąpić przez dopłaty, z wyłączeniem J. C. (1), który „został wyposażony przez rodziców działką budowlaną”. We wniosku zastrzeżono też możliwość dokonania innego sposobu podziału, po wypowiedzeniu się przez uczestników na rozprawie (k. 11 - 12). Okoliczności te potwierdzają, że przed złożeniem wniosku w Sądzie nie miała miejsca definitywna, nieformalna darowizna nieruchomości, a tym samym przeniesienie posiadania samoistnego działki nr (...) przez W. i J. C. (2) na rzecz Z. C. i D. C.; wnioskodawca został jedynie zapewniony przez rodziców, iż może korzystać wraz z żoną z piętra budynku i z części nieruchomości, respektując uprawnienia właścicieli. Poza sporem pozostaje, że Z. C. i D. C. nie użytkowali pomieszczeń na parterze domu mieszkalnego, które w 1984 r. zajęli rodzice wnioskodawcy i jego brat T., a J. C. (2) aż do swojej śmierci uprawiała przydomowy ogródek (zeznania uczestnika A. C. - k. 194v - 195, zeznania świadka L. Z. - k. 114v - 115). Wypada przy tym dostrzec, iż w sprawie o dział spadku, toczącej się pod sygn. akt I Ns 610/09 Z. C. w ogóle nie wspominał o dokonaniu przez rodziców na jego rzecz darowizny nieruchomości będącej przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie. W odpowiedzi na wniosek w tamtej sprawie Z. C. domagał się jedynie zaliczenia na poczet udziału w spadku J. C. (1) darowizny, jaką uczynili na jego rzecz rodzice, dotyczącej innej nieruchomości – działki nr (...), położonej w K. przy ul. (...) (k. 18) i twierdził, że udział spadkowy J. C. (1) wyczerpuje się w tej darowiźnie, przy uwzględnieniu nakładów A. C. i Z. C. (k. 32).
Przepis art. 172 § 1 k.c. wymaga dla nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie, trwającego przez czas określony w § 2 tego artykułu, posiadania samoistnego (art. 336 k.c.), czyli władania nieruchomością w zakresie odpowiadającym treści prawa własności. Posiadacz musi mieć wolę władania nieruchomością tak jak właściciel, z zamiarem posiadania jej dla siebie, a więc traktować siebie jak właściciela. Ten element posiadania (animus rem sibi habendi) odróżnia posiadacza samoistnego od posiadacza zależnego, którego nawet długotrwałe posiadanie nie doprowadzi do zasiedzenia. O tym, czy posiadanie jest samoistne, rozstrzyga stan woli posiadacza i jej uzewnętrznienie poprzez adekwatne zachowania, m. in. w postaci takich czynności faktycznych, które wskazują na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Określenie in concreto istnienia i treści zamiaru władania rzeczą dla siebie może nastąpić jedynie według zewnętrznie zamanifestowanych przejawów posiadania, trudno bowiem o ścisłe dowody wewnętrznej woli posiadania. Można dostrzegać jej oznaki w zachowaniu posiadacza, chociażby takie, jak okoliczności nabycia posiadania rzeczy, wypowiedzi posiadacza wobec otoczenia, wystąpienia wobec organów itp. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2011 r., IV CK 1/11, LEX nr 989138; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 września 2011 r., II CSK 25/11, LEX nr 1312356). O ile nie budzi wątpliwości sam fakt władania przez wnioskodawcę i jego żonę sporną nieruchomością, w tym częścią znajdującego się na niej budynku mieszkalnego od października 1978 r., to ocena charakteru tego posiadania nie może abstrahować od sposobu wejścia wymienionych osób we władanie rzeczą i uwarunkowań rodzinnych, w jakich było ono wykonywane. Z tych przyczyn trafny jest zgłoszony przez skarżącego zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd ten, analizując zebrany w sprawie materiał i roztrząsając wyniki postępowania dowodowego oraz czyniąc na tej podstawie ustalenia faktyczne, nie odniósł się z należytym krytycyzmem do przeprowadzonych dowodów osobowych. Poza wnioskodawcą oraz uczestnikami D. C., A. C. i J. C. (1), pozostali uczestnicy oraz świadkowie dysponowali jedynie ogólną wiedzą na temat sposobu posiadania nieruchomości, zatem istotne znaczenie mogą mieć fakty podawane przez Z. C., jego żonę i braci, co nie oznacza jednak automatycznej akceptacji prezentowanych przez te osoby poglądów co do kwalifikowania władania nieruchomością przez wnioskodawcę i jego żonę jako samoistnego posiadania, prowadzącego do zasiedzenia. Z. C. i D. C., będąc bezpośrednio zainteresowanymi wynikiem postępowania, próbowali przedstawiać swoje działania na spornej posesji jako samodzielne i niczym nieograniczone akty władztwa nad rzeczą, mające wynikać z nieformalnej darowizny nieruchomości, dokonanej przez rodziców wnioskodawcy. Jak już wcześniej podniesiono, kluczowy fakt darowizny nie został wykazany, a odmienne wnioski nie wynikają z zeznań świadków, którzy odnosili się nie tyle do faktów, ile wyrażali swoje opinie co do tego, kogo uważali za właściciela nieruchomości. L. Z., przychodząc pomagać teściowej w pracy na pobliskiej działce, widziała J. C. (2) uprawiającą warzywa oraz Z. C., który „bardzo dużo robił przy domu”, przypuszczała, że remonty finansował Z. C., gdyż „pani (...) nie miała pieniędzy” (k. 114v - 115). Z. K. relacjonował swoją rozmowę z W. C., który miał wspominać po śmierci żony, iż „wszystko podzielił między synów”, według świadka W. C. wybudował dom, a głównie Z. C. przeprowadzał remonty i ocieplenie budynku, jednak świadek nie potrafił wyjaśnić, czy uczestnik wykonywał te prace na polecenie ojca bądź w uzgodnieniu z nim, czy też samodzielnie decydował w wymienionych kwestiach (k. 115 - 115v). Syn wnioskodawcy - Ł. C. zeznał o wznoszeniu przez Z. C. budynku gospodarczego oraz o wymianie instalacji w budynku mieszkalnym po śmierci W. C., wskazywał na dobre relacje wnioskodawcy z J. C. (1), który przychodził na posesję i nie zgłaszał pretensji, że mieszka tam Z. C. z żoną i dziećmi (k. 123v - 124v). Świadek K. C. zwracał uwagę, iż w garażu na nieruchomości zamieszkiwanej przez Z. C. były przechowywane maszyny stolarskie finansowane przez J. C. (1) - piła, heblarka, z których uczestnik ten korzystał pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku - wykonywał boazerię, położoną następnie w przedpokoju i kuchni w budynku mieszkalnym; podkreślał też fakt uprawy warzyw w przydomowym ogródku przez wszystkie osoby zajmujące budynek (k. 124v - 125v). Świadek I. W. zapamiętała pracę w ogródku przez J. C. (2) i sprzedawanie przez nią warzyw na bazarach w latach 80-tych XX-go wieku, zeznała o tym, że J. C. (1) kopał szambo na posesji przy ulicy (...) i malował pokój zajmowany przez W. C. i T. C., korzystał z maszyn stolarskich umieszczonych w garażu, przy pomocy których wykonał boazerię, użytą następnie w budynku mieszkalnym, a I. W. w latach 1992 - 1994 naprawiała na działce swój samochód (k. 125v - 127v). Uczestnicy B. R. i W. R. (2) zakupili sąsiednią nieruchomość w 1991 r. i zamieszkali na niej po remoncie domu w 1993 r. B. R. widywała na działce będącej przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie W. C., który miał problemy z poruszaniem się, a także A. i J. C. (1), „odniosła wrażenie”, że gospodarzami są Z. i D. C. (k. 205v - 206 w zw. z k. 111 - 111v). W. R. (1) nie rozmawiał z W. C. o tym, kto jest właścicielem nieruchomości, a ustnych uzgodnień co do granicy nieruchomości dokonywał ze Z. C. (k. 215 – 216 w zw. z k. 110v - 111).
Zdaniem Sądu Okręgowego, przeprowadzone dowody pozwoliły – wbrew zapatrywaniu Sądu pierwszej instancji – jedynie na ustalenie, iż wnioskodawca i jego żona przed dniem 28 października 1984 r. władali działką nr (...) tak jak posiadacze zależni - korzystali z udostępnionej im przez W. C. i J. C. (2) części budynku mieszkalnego i ogródka na zasadzie użyczenia, nie manifestowali samodzielnego i niezależnego od woli rodziców Z. C. stanu posiadania nieruchomości, odpowiadającego władztwu właściciela. Sam fakt, że w odbiorze zewnętrznym, i to w dodatku niekonsekwentnym i niejednolitym, wnioskodawca i jego żona mogli uchodzić za właścicieli nieruchomości będącej przedmiotem postępowania, jest pozbawiony znaczenia w sytuacji, gdy tak odczytywane władanie Z. C. i D. C. wykonywali jedynie z woli W. i J. C. (2). Właściciele nieruchomości nie utracili posiadania samoistnego przez to, że oddali rzecz Z. C. i D. C. w posiadanie zależne (art. 337 k.c.). Prawo zezwala na zmianę charakteru posiadania, zatem osoba, która posiadała nieruchomość jako posiadacz zależny może przekształcić charakter tego posiadania na samoistne, ale wymaga to jawnego i jednoznacznego uzewnętrznienia swojej woli, w sposób czytelny dla otoczenia, czego wnioskodawca i jego żona nie uczynili. Za przejawy samoistnego posiadania nieruchomości nie może być uznane korzystanie przez nich z części pomieszczeń w budynku mieszkalnym w sposób odpowiadający ich właściwościom i przeznaczeniu, ponoszenie zwykłych kosztów utrzymania nieruchomości czy też poczynienie wydatków lub nakładów przystosowujących pomieszczenia do własnych potrzeb – skoro tego rodzaju czynności mieszczą się w treści uprawnień biorącego rzecz w użyczenie (art. 710 k.c., art. 712 k.c., art. 713 k.c.).
O samoistnym posiadaniu działki nr (...) przez Z. C. i D. C. można mówić dopiero po śmierci J. C. (2), ale tylko w granicach przysługującego wnioskodawcy udziału w spadku po matce. Wiąże się to ze specyficzną sytuacją, jaka powstaje wówczas, kiedy posiadanie właścicielskie wykonuje osoba do tego uprawniona jak współwłaściciel. Zgodnie z treścią art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawiony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Uprawienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Współwłasność cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność wspólnego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest więc posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, iż z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, że korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia samo przez się do wniosku, iż współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, jednak wymaga, żeby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił (rozszerzył) zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10, OSNC - ZD 2012/2/24). Wykazanie zamanifestowanego i wykonywanego samoistnego posiadania wobec współwłaścicieli, przeciwko którym biegnie zasiedzenie, jest o wiele trudniejsze niż w układzie, gdy zasiedzenie biegnie przeciwko właścicielowi (współwłaścicielom) całej rzeczy, a pretendującą do nabycia własności w ten sposób jest osoba, której do żadnej części rzeczy nie przysługuje tytuł prawny. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że realizacja funkcji zasiedzenia nie może uzasadniać „zaskakiwania” podmiotów, przeciwko którym biegnie termin zasiedzenia, a rzeczywistą wolę posiadacza, decydującą o charakterze posiadania, ustala się na podstawie uzewnętrznionych przejawów władania rzeczą (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2008 r., I CSK 54/08, LEX nr 457865). O ile nie nastręcza to większych problemów w przypadku relacji nieposiadający właściciel – posiadający niewłaściciel, to może budzić wątpliwości w relacjach kilku współwłaścicieli, z których jedni domagają się stwierdzenia nabycia udziałów we współwłasności przysługujących pozostałym. Konieczność udowodnienia woli władania przez współwłaściciela całą rzeczą wbrew woli innego ze współwłaścicieli, a nie za jego zgodą, musi być poddana większemu rygoryzmowi, który sięga na tyle daleko, iż domniemanie ustanowione w art. 339 k.c. nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do drugiego współwłaściciela. Ponieważ uprawnienia współwłaściciela do rzeczy są bardzo szerokie, niezbędne staje się wykazanie konkretnych faktów, potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli, i to w sposób pozwalający im dostrzec zmianę. Tego wymaga konieczność oceny czynnika subiektywnego – elementu woli – według kryteriów zobiektywizowanych. Modyfikacja charakteru władztwa nad rzeczą musi przejawiać się wyraźnym zamanifestowaniem woli władania cum animo rem sibi habendi, w sposób widoczny dla współwłaścicieli i dla otoczenia. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego są uzasadnione bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, które byłyby narażone na uszczerbek, gdyby współwłaściciel – uprawiony do współposiadania całości rzeczy – mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, dowolnie powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego (por. m. in. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998/4/61; z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1009/00, LEX nr 75269; z dnia 17 stycznia 2007 r., II CSK 416/06, LEX nr 218405; z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, LEX nr 852670; z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11, LEX nr 1215425; z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12, LEX nr 1230156; z dnia 5 listopada 2014 r., III CSK 280/13, OSP 2016/2/17; z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13, LEX nr 1491333; z dnia 24 maja 2017 r., III CSK 144/16, LEX nr 2312012). Sąd Najwyższy wyjaśnił również, iż o posiadaniu samoistnym współwłaściciela nieruchomości zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku, w zakresie udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli nie przesądza fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenia ciężarów związanych z korzystaniem z nieruchomości, a nawet pokrycie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku. Za wykroczeniem ponad uprawnienia wynikające z udziału wnioskodawcy mogłyby przemawiać np. podejmowanie samodzielnych decyzji o znaczących remontach i zmianach w przedmiocie współwłasności, a także zatrzymanie dla siebie dochodów jakie przynosi nieruchomość (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, LEX nr 577171 i z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, LEX nr 852670).
W ocenie Sądu Okręgowego, działania podejmowane przez Z. C. i D. C. po śmierci J. C. (2), a przed dniem 22 lutego 1993 r., polegające na dostosowywaniu do własnych potrzeb pomieszczeń zajmowanych przez wnioskodawcę i jego żonę, wykonywaniu niezbędnych remontów budynku czy ponoszeniu kosztów utrzymania nieruchomości mogą być kwalifikowane jako czynności zachowawcze (art. 209 k.c.), a nie jako przejaw woli zamanifestowania wobec pozostałych współwłaścicieli objęcia w samoistne posiadanie ich udziałów. Nie można przy tym pominąć, że w budynku znajdującym się na posesji nadal mieszkali W. C. i T. C., a z nieruchomości korzystali bez przeszkód J. C. (1) i A. C.. Nie zostali oni w żadnej mierze wyzuci z posiadania, nie spotykali się z utrudnieniami ze strony wnioskodawcy i jego żony. Jak już podniesiono, ocena, czy współwłaściciel zmienił charakter swojego posiadania w ten sposób, że zaczął posiadać nieruchomość jak wyłączny właściciel całej rzeczy bądź jak współwłaściciel, lecz w zakresie przekraczającym przysługujący mu udział, zależy od tego, czy jego zachowania wykraczają w sposób na zewnątrz zauważalny, poza zakres zachowań, do których był dotychczas uprawniony z uwagi na treść przysługującego mu prawa, a więc od tego, czy taki współwłaściciel całkowicie pozbawił współwłaścicieli, których udziały chce nabyć w drodze zasiedzenia, posiadania rzeczy i korzystania z niej, pobiera wszystkie pożytki i inne przychody z rzeczy i zatrzymuje je tylko dla siebie, a jednocześnie wyłącznie sam ponosi nakłady na nieruchomość oraz podejmuje w stosunku do nieruchomości czynności przekraczające zwykły zarząd, bez zgody pozostałych współwłaścicieli, przy czym nie są to czynności zachowawcze. Posiadanie samoistne rzeczy przez małżonków, odmiennie niż w wypadku współposiadania przez osoby niepołączone wspólnością łączną, musi być interpretowane jako realizowanie przez każdego z nich całości praw. Oznacza to, że nie można przyjmować innej miary dla oceny samoistności posiadania każdego z małżonków z osobna, zatem dla rozszerzenia przez Z. C. w stosunku do innych współwłaścicieli zakresu samoistnego posiadania małżonków ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznienia tej zmiany wobec współwłaścicieli wystarczające byłoby zamanifestowanie takich działań przez którekolwiek z małżonków ze skutkiem dla nich obojga (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2011 r., I CSK 647/10, LEX nr 1027161). Wnioskodawca powinien więc udowodnić, że od określonej daty, przez co najmniej trzydzieści lat, traktował działkę gruntu nr (...) jako nieograniczoną sferę dyspozycji własnej i żony, o czym mogłoby świadczyć samodzielne doprowadzenie przez Z. C. i D. C. w tamtym czasie do istotnej zmiany substancji rzeczy (np. w wyniku przeprowadzonych bez uzgodnienia z pozostałymi współwłaścicielami, z własnych środków, znaczących remontów budynku, bądź samowolnej modyfikacji sposobu korzystania z rzeczy wspólnej).
Z zeznań samego Z. C. wynika, że gdy w październiku 1978 r. wprowadził się wraz z żoną do domu stanowiącego własność rodziców, wykończył jedynie piętro budynku, natomiast nie korzystał z pomieszczeń na parterze, które nie były wówczas przez nikogo zajmowane. Wnioskodawca wskazywał, iż dopiero pięć lat po śmierci jego matki - w 1989 r. zostały podjęte czynności zmierzające do przeprowadzenia podziału nieruchomości - geodeta T. R. wykonała mapę sytuacyjną działek (k. 6 akt sprawy I Ns 610/09), a W. C. wystąpił w 1990 r. do Sądu Rejonowego w Kielcach z wnioskiem o dział spadku po J. C. (2) i zniesienie współwłasności. Wniosek został jednak zwrócony, a Z. C. nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego jego ojciec nie ponowił tego żądania. Wnioskodawca nie pozostawał przy tym w konflikcie z W. C. i respektował jego wolę, której przejaw stanowiło złożenie wniosku o dział spadku i zniesienie współwłasności - ostatecznie nieskutecznego; nie kwestionował więc właścicielskich uprawnień ojca - nadal posiadającego samoistnie nieruchomość, liczył się z nimi, a korzystał z posesji i dokonywał remontów budynku za zgodą i wiedzą W. C.. Stopniowe ograniczanie aktywności ojca wnioskodawcy na nieruchomości wiązało się z pogarszaniem się stanu jego zdrowia, co utwierdza w przekonaniu, że W. C. był osobą władającą nieruchomością w sposób właścicielski, a Z. C. wykonywał w jego imieniu pewne czynności. Za życia W. C. nie doszło więc do objęcia przez wnioskodawcę i jego żonę w samoistne posiadanie udziałów pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Uczestnik A. C. potwierdził, że część paneli kupionych przez J. C. (1) była wykorzystana jako szalunek do szamba, J. C. (1) przechowywał w garażu swoje maszyny stolarskie, które służyły mu do wykonywania prac razem z T. C. (k. 194v - 195 w zw. z k. 113 - 114). Z żadnego z przeprowadzonych dowodów nie wynika, aby ojciec bądź którykolwiek z braci wnioskodawcy nie miał możliwości korzystania z działki nr (...) przed dniem 22 lutego 1993 r., bądź by Z. i D. C. zamanifestowali przejęcie tej nieruchomości do wyłącznego posiadania poprzez zakazanie wstępu na działkę innym współwłaścicielom czy też fizyczne wydzielenie gruntu, przy braku sprzeciwu współwłaścicieli co do takich postąpień. Wnioskodawca podkreślał, iż jego relacje z J. C. (1) pogorszyły się dopiero po złożeniu przez tego ostatniego w Sądzie Rejonowym w Kielcach w 2009 r. wniosku o dział spadku w sprawie I Ns 610/09, ze względu na to, że bracia nie mogli się porozumieć co do wysokości spłaty (k. 109v). Z. C. nie wykazał, aby przed dniem 22 lutego 1993 r. doszło do przeprowadzenia przez niego znaczących prac czy zmian dotyczących sposobu wykorzystania nieruchomości, które wymagałyby stanowiska pozostałych współwłaścicieli, co wobec braku uzgodnień ze współwłaścicielami i samodzielnego wykonania robót mogłyby stanowić dla postronnego obserwatora, a przede wszystkim dla współwłaścicieli tej nieruchomości, wyraźny sygnał o rozszerzeniu zakresu samoistnego posiadania nieruchomości przez wnioskodawcę i władania przez niego nieruchomością w sposób nieliczący się ze zdaniem współwłaścicieli. W sprawie I Ns 610/09 Z. C. przyznał, że w 1982 r. „na spółkę z ojcem” (a więc nie bez jego zgody) doprowadził instalację gazową do budynku (k. 51 akt I Ns 610/09). Wiarygodne są tym samym zeznania uczestnika J. C. (1), iż do dnia 22 lutego 1993 r. na nieruchomości nadal „rządził” W. C., miały wprawdzie miejsce „przymiarki” co do podziału nieruchomości i rozmowy co do wysokości spłaty, ale ostatecznie nie doszło do porozumienia między zainteresowanymi (k. 206 – 206 v w zw. z k. 111v – 113). Zarówno świadek Ł. C. (k. 124), jak i Z. C. w sprawie I Ns 610/09 (k. 51) wskazywali, że dopiero w okresie po śmierci W. C. wnioskodawca wzniósł za własne pieniądze budynek gospodarczy z pustaków, wymienił w budynku mieszkalnym siedem okien, drzwi wejściowe, wybił dodatkowe wejście, ocieplił jedną ścianę budynku, dwa razy wymienił piec, wymienił kaloryfery, zerwał starą powłokę dachu i położył nową, wymienił całą blacharkę przy budynku, przywiózł kilkanaście wywrotek żwiru na utwardzenie podwórka, ogrodził część działki od strony sąsiadów, posadził drzewka owocowe. Te działania mogą być ocenione jako uzewnętrznienie wobec innych współwłaścicieli woli posiadania przedmiotowej nieruchomości przez wnioskodawcę i jego żonę na wyłączność. Nawet jednak gdyby przyjąć, że już bezpośrednio po śmierci W. C. Z. C. rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnień wynikających z art. 206 k.c. i art. 209 k.c., przynajmniej wobec udziałów J. C. (1) i A. C., to - podzielając stanowisko Sądu Rejonowego, iż objęcie w samoistne posiadanie udziałów tych współwłaścicieli nastąpiło w złej wierze, należy stwierdzić, że nadal nie upłynął 30 - letni termin zasiedzenia przewidziany w art. 172 § 2 k.c. Przesłanką zasiedzenia części nieruchomości określonej udziałem ułamkowym we współwłasności jest istnienie wystarczająco długiego okresu posiadania samoistnego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2007 r., II CSK 416/06, LEX nr 218405). Trzeba też podkreślić, iż proponowanie przez Z. C. J. C. (1) spłaty z udziału uczestnika we współwłasności nieruchomości również w okresie, gdy według twierdzeń wnioskodawcy nastąpiło już zasiedzenie tego udziału (w toku sprawy I Ns 610/09), świadczy o tym, że J. C. (1) nie czuł się samoistnym posiadaczem tego udziału.
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie w punkcie I w całości i oddalił wniosek. W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w pierwszej instancji, Sąd Okręgowy zmienił postanowienie Sądu Rejonowego w punkcie II w całości i - ze względu na sprzeczność interesów wnioskodawcy i jego żony (którzy żądali stwierdzenia zasiedzenia) oraz uczestnika J. C. (1) (który domagał się oddalenia wniosku) - zasądził na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. od Z. C. i D. C. na rzecz J. C. (1) kwoty po 908,50 zł tytułem kosztów postępowania. Koszty te obejmują wynagrodzenie pełnomocnika J. C. (1) – w łącznej kwocie 1800 zł (§ 8 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu - tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 461, ze zmianami w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie - Dz. U. z 2015 r., poz. 1800, ze zmianami) oraz opłatę skarbową od dokumentu pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, wynikającą z art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej (tekst jednolity Dz. U. z 2019 r., poz. 1000, ze zmianami) i części IV załącznika do tej ustawy.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy wydał na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając z tego tytułu od Z. C. i D. C. na rzecz J. C. (1) kwoty po 1675 zł. Koszty niezbędne do celowej obrony uczestnika w postępowaniu apelacyjnym wyniosły 3350 zł. Złożyła się na nie opłata od apelacji w kwocie 2000 zł (k. 453) i wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1350 zł (§ 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie - Dz. U. z 2015 r., poz. 1800, ze zmianami).
SSO Magdalena Bajor - Nadolska SSO Rafał Adamczyk SSO Hubert Wicik