Sygn. akt XP 655/18
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 listopada 2020 r.
Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia we Wrocławiu Wydział X Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Chlipała-Kozioł
Protokolant: Katarzyna Kunik
po rozpoznaniu w dniu 20.11.2020 r. we Wrocławiu
sprawy z powództwa: R. P.
przeciwko: (...) sp. z o.o. w S.
z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) S.A. V. (...) w W.
o zadośćuczynienie, odszkodowanie
I. zasądza na rzecz powoda R. P. od strony pozwanej (...) sp. z o.o. w S. kwotę 1350,00 zł (tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych i 00/100) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 1200 zł od 3.05.2018 r. do dnia zapłaty, na co składa się kwota 1200 zł tytułem zadośćuczynienia i kwota 150 zł tytułem odszkodowania;
II. w pozostałym zakresie oddala powództwo;
III. odstępuje od obciążenia powoda kosztami procesowymi strony pozwanej i kosztami interwenienta ubocznego po stronie pozwanej;
IV. nakazuje pozwanej (...) sp. z o.o. w S. uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia kwotę 557,19 zł tytułem 1/4 kosztów sądowych pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa oraz opłaty od pozwu;
V. dalszymi nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa;
VI. wyrokowi w punkcie I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności.
Pozwem z dnia 15 listopada 2018 r. (data stempla pocztowego k. 31) powód R. P. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. następujących należności:
(1) kwoty 5.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 3 maja 2018 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z wypadkiem przy pracy z 10 marca 2016 r.,
(2) kwoty 500,00 zł tytułem zwrotu kosztów rehabilitacji oraz wizyty lekarskiej.
Ponadto wniósł o zasądzenie od strony pozwanej zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w kwocie 1.800,00 zł i kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Uzasadniając swoje żądania powód podniósł, że w dniu 10 marca 2016 r., znajdując się w miejscu pracy, wracając z toalety, przechodząc obok jednej z maszyn nie zauważył, że z pojemnika na odpady wystaje metalowy pręt o średnicy 3,2 mm, który wbił mu się w lewe przedramię. W wyniku tego zdarzenia powód doznał rany kłutej bliższej 1/3 przedramienia lewego oraz skutków w postaci: bólów lewego stawu łokciowego, umiarkowanego aksonalnego uszkodzenia włókien ruchowych nerwu pośrodkowego na poziomie nadgarstka, zapalenia nadkłykcia bocznego kości ramiennej lewej. Obrażenia, jakich doznał powód, nie były jedynie powierzchownymi urazami, które mijają bez konieczności wdrażania metod leczniczych. Lekarz ortopeda zlecił powodowi serię zabiegów leczniczych. Z powodu długiego czasu oczekiwania powód skorzystał z prywatnych zabiegów. Podczas jednej z wizyt lekarz rozpoznał dalsze skutki wypadku. Powód podniósł, iż wykonanie najprostszych czynności sprawia mu trudności, przez co obciąża prawą rękę, której bolesność już również odczuwa. Z tych przyczyn powód musiał zmienić miejsce pracy – obecnie wykonuje pracę gorzej płatną. Powód podkreślił, iż do momentu wypadku był osobą aktywną i towarzyską, chętnie spędzał czas w ruchu i poza domen, lubił wędkować i chodzić na siłownię, jeździł bardzo dużo na rowerze górskim, a po wypadku musiał zmienić rower na holenderski z uwagi na mniejsze obciążenie rąk i wyprostowaną pozycję ciała. Powstałe w wyniku zdarzenia obciążenia ruchowe uniemożliwiły mu poruszanie się, zmuszony był ograniczyć spotkania, a przede wszystkim poświęcić swój czas na leczenie. Skutki doznanych obrażeń, a także cierpień fizycznych i psychicznych, powstania trwałego uszczerbku na zdrowiu w postaci uszkodzenia przedramienia lewego, spowodowały również konieczność rezygnacji z wielu czynności życia codziennego jak również towarzyskiego (k. 4-8).
Odpowiadając na pozew strona pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. wniosła o:
- oddalenie w całości roszczenia o zadośćuczynienie (pkt 1)
- oddalenie w części przekraczającej kwotę 150,00 zł roszczenia o zwrot kosztów (pkt 2)
oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko strona pozwana zarzuciła, że powód nie wykazał istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zdarzeniem z 10 marca 2016 r., a opisywanymi przez siebie skutkami. Po wypadku w dniu 10 marca 2016 r. został niezwłocznie przetransportowany do szpitala w O., gdzie stwierdzono u niego ranę kłutą 1/3 bliższej przedramienia lewego i jeszcze tego samego wieczory po zaopatrzeniu rany został wypisany ze szpitala. Do 27 maja 2016 r. powod przebywał na zwolnieniu lekarskim, po zakończeniu którego został dopuszczony do pracy na dotychczas zajmowanym stanowisku pracy. Do 2018 r. nie sygnalizował nigdy aby wypadek w jakikolwiek sposób wpłynął na jego zdrowie. Ze zgromadzonej dokumentacji w żadnym razie nie wynika żadne bezpośrednie powiązanie pomiędzy doznanym urazem, a jego rzekomymi następstwami wymuszającymi rzekomą zmianę trybu życia lub pracy.
W zakresie zwrotu kosztów leczenia, strona pozwana wskazała, iż zabiegi magnetoterapii i laseroterapii mogły mieć związek z wypadkiem przy pracy, przez co uznaje roszczenie powoda co do kwoty 150,00 zł. Natomiast pozostałe koszty nie wynikają z wypadku, a tym samym są nieuzasadnione (k. 57-62).
Pismem z 26 marca 2019 r. do sprawy przystąpił interwenient uboczny (...) S.A. z siedzibą w W., wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych (k. 94-95).
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
Powód R. P. w okresie od 1 kwietnia 2011 r. do 24 maja 2017 r. był pracownikiem strony pozwanej (...) sp. z o.o. z siedzibą w S., zatrudnionym na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku operatora maszyn (...).
Umowa o pracę uległa rozwiązaniu z inicjatywy powoda na zasadzie porozumienia stron.
Dowód:
- Okoliczności bezsporne.
Główną działalność strony pozwanej stanowi produkcja urządzeń, instrumentów oraz wyrobów medycznych, wyłączając dentystyczne.
Dowód:
- Wydruk KRS – karta 44-49.
W dniu 10 marca 2016 r. powód rozpoczął pracę o godz. 14:00. Tego dnia pracował przy obrabiarkach (...) i (...) 12/7. Około godz. 21:30 udał się do toalety. W drodze powrotnej na stanowisko pracy przechodził koło maszyny SR20 R2 obsługiwanej przez D. P.. Przechodząc obok pojemnika na odpady nie zauważył wystającego z niego pręta o średnicy 3,2 mm i uderzył w niego lewym przedramieniem. Pręt wbił mu się w rękę i pozostał w ciele. Pręt wystawał poza obrys pojemnika na odpady. Został tam pozostawiony przez D. P. przez nieostrożność i pośpiech po usunięciu awarii maszyny. Na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Ratownicy wyciągnęli pręt z ręki powoda i przewieźli powoda do szpitala w O., gdzie udzielono mu dalszej pomocy. Po zaopatrzeniu rany powód udał się do domu. Powołany na okoliczność zdarzenia zespół powypadkowy sporządził protokół nr (...) r. ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, w którym uznał wypadek za wypadek przy pracy.
Dowód:
- wyjaśnienia powoda R. P. – e-protokół karta 117 (płyta CD),
- protokół powypadkowy – karta 65-v. 66.
W związku z wypadkiem powód przebywał na zwolnieniu lekarskim w okresie od 11 marca do 27 maja 2016 r. W dniu 31 maja 2015 r. uzyskał orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań lekarskich do pracy na stanowisku pracownika produkcji.
Dowód:
- orzeczenie lekarskie – karta 8.
W związku z wypadkiem lekarz zalecił powodowi między innymi masaże. W dniach 14-28 kwietnia 2016 r. powód przeszedł zabiegi laserem oraz magnetoterapię przedramienia lewego, za które zapłacił 150,00 zł.
Dowód:
- wyjaśnienia powoda R. P. – e-protokół karta 117 (płyta CD),
- karta zabiegu – karta 19-v. 19, 140-142
- faktura nr (...) – karta 60
Przed wypadkiem powód nie miał żadnych problemów zdrowotnych dotyczących lewej ręki.
Po 10 marca 2016 r., gdy powód wracał z pracy do domu, doznał poparzenia twarzy oraz prawej ręki.
Przed wypadkiem powód lubił wędkować. Obecnie tego już nie robi. Nie jeździ też na rowerze, gdyż stara się mało korzystać z lewej ręki, bo przy większym ruchu go boli. Powód stara się oszczędzać lewą rękę. Przez około 4 lata przed wypadkiem powód ćwiczył na siłowni.
Dowód:
- wyjaśnienia powoda R. P. – e-protokół karta 117 (płyta CD).
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ustalił u powoda 0% uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku z 10 marca 2016 r. i odmówił wypłaty jednorazowego odszkodowania.
Dowód:
- okoliczności bezsporne.
Tytułem dodatkowego grupowego ubezpieczenia na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu ubezpieczonego spowodowanego nieszczęśliwym wypadkiem, (...) S.A. przyznał powodowi w związku z wypadkiem z 10 marca 2016 r. świadczenie w wysokości 800,00 zł.
Dowód:
- pisma (...) S.A. - karta 119-121.
W dniach 17 styczeń, 7 luty i 7 marca 2018 r. powód korzystał z wizyt lekarskich w Prywatnym Gabinecie Ortopedycznym w O., za które zapłacił 350,00 zł.
Dowód:
- karta informacyjna – karta 21-22
- faktura nr (...) – karta 23.
W związku z rozpoznaniem w marcu 2018 r. zapalenia nadkłykcia bocznego kości ramiennej lewej został skierowany na zabieg H..
Dowód:
- skierowanie do szpitala – karta 24.
Pismem z 11 kwietnia 2018 r. powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty:
1. kwoty 20.000,00 zł za doznane krzywdy, w tym trwały uszczerbek na zdrowiu w postaci:
- rany kłutej 1/3 bliższej przedramienia lewego
oraz skutków tych urazów w postaci:
- bólu lewego stawu łokciowego,
- umiarkowanego aksonalnego uszkodzenia włókien ruchowych nerwu pośrodkowego na poziomie nadgarstka,
- zapalenia nadkłykcia bocznego kości ramiennej lewej,
- zlecenia wykonania zabiegu H..
2. kwoty 350,00 zł tytułem poniesionych kosztów związanych z leczeniem.
Strona pozwana odmówiła wypłaty żądanych kwot wskazując na brak związku przyczynowo-skutkowego.
Dowód:
- okoliczności bezsporne.
Strona pozwana posiada ubezpieczenie z tytułu odpowiedzialności cywilnej u interwenienta ubocznego (...) S.A. Z siedzibą w W..
Dowód:
- okoliczności bezsporne.
W wyniku wypadku z 10 marca 2016 r. powód doznał zranienia części bliższej przedramienia lewego.
Przebyte w późniejszym czasie zapalenie nadkłykcia bocznego obu kości ramiennych oraz śladowy zespół cieśni nadgarstka lewego pozostają bez związku z wypadkiem przy pracy z 10 marca 2016 r.
Powód nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu związanego z wypadkiem przy pracy z 10 marca 2016 r.
Dowód:
- opinie biegłych sądowych ortopedy i neurologa – karta 158-162, 185- 187
Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynosiło 4957,73 zł brutto.
Dowód:
zaświadczenie k. 77
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.
W niniejszym postępowaniu powód dochodził od strony pozwanej zapłaty kwoty 5.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy z 10 marca 2016 r. oraz kwoty 500,00 tytułem kosztów związanych z leczeniem w związku z wypadkiem.
Odpowiedzialność ubezpieczeniowa z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, co do zasady została przeniesiona na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który wypłaca z tego tytułu należne świadczenia w oparciu o ustawę z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy (tj. Dz. U. z 2019 r. poz. 1205). Ich wysokość jest jednak limitowana przez ustawodawcę i zawsze stanowi iloczyn procentowego uszczerbku na zdrowia i stawki równej 20% przeciętnego wynagrodzenia z chwili wydania decyzji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Może więc zdarzyć się tak, że odszkodowanie to nie będzie w pełni kompensowało pracownikowi poniesionej szkody. Dlatego też zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie dopuszcza się możliwość dochodzenia przez pracownika tzw. roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Mają one wówczas charakter uzupełniający w stosunku do wypłaconego przez ZUS odszkodowania i zmierzają do wyrównania poszkodowanemu pracownikowi całej szkody. Możliwość zgłoszenia przez pracownika roszczeń cywilnoprawnych wynika z art. 300 k.p. Żaden przepis prawa pracy nie zakazuje pracownikowi występowania przeciwko pracodawcy z nowymi roszczeniami na podstawie przepisów prawa cywilnego.
Wśród roszczeń cywilnoprawnych, których pracownik może dochodzić obok jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy są m.in. roszczenie o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę oraz o zwrot kosztów związanych z leczeniem. Zgodnie z art. 445 § 1 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę m.in. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Celem tego roszczenia jest kompensacja krzywdy rozumianej jako cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne odczucia związane z przeżywaniem cierpień fizycznych (stres, frustracja). Zadośćuczynienie ma je złagodzić. Ponieważ przyznaje się je jednorazowo, jego wysokość powinna w sposób najpełniejszy odzwierciedlać rozmiar krzywdy, uwzględniając m.in. rodzaj, czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego a nadto jego wiek, sposób dotychczasowego funkcjonowania, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie przydatności społecznej, bezradność życiowa czy też inne czynniki podobnej natury (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 20 kwietnia 2016 r., I ACa 1117/15).
Dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia na podstawie stosowanych odpowiednio przepisów kodeksu cywilnego przed sądem pracy powinno odbywać się z uwzględnieniem określonych w kodeksie cywilnym zasad odpowiedzialności, która może kształtować się bądź na zasadzie ryzyka (art. 435 k.c.), bądź na zasadzie winy (art. 415 k.c.). W przypadku obu wskazanych reżimów, przesłanki odpowiedzialności pracodawcy kształtują się odmiennie, a obowiązek ich precyzyjnego wykazania, zgodnie z art. 6 k.c., spoczywa na stronie wywodzącej z tego skutki prawne. Oznacza to, że to na pracowniku wnoszący powództwo spoczywa ciężar udowodnienia swojego roszczenia. Nie wystarczy więc wykazanie samego faktu zaistnienia wypadku przy pracy, ale również zaistnienie odpowiednich przesłanek cywilnoprawnej odpowiedzialności pracodawcy.
W ocenie Sądu odpowiedzialność strony pozwanej za zaistniały wypadek wynikała z zasady ryzyka (art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Przepis ten uznaje się za najbardziej charakterystyczną postać odpowiedzialności na zasadzie ryzyka w polskim prawie. Odpowiedzialność z art. 435 k.c. powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo lub zakład, jak również bez względu na to, czy szkoda powstała w warunkach zachowania bezprawnego. Odpowiedzialność ta jest więc, w porównaniu do odpowiedzialności na zasadzie winy, istotnie zaostrzona, choć nie należy jej utożsamiać z odpowiedzialnością absolutną (gwarancyjną), występującą na tle unormowań szczególnych. Przesłankami odpowiedzialności na gruncie cytowanej regulacji, które podlegają udowodnieniu przez poszkodowanego, są: 1) ruch przedsiębiorstwa; 2) szkoda; 3) związek przyczynowy między ruchem a szkodą.
Pojęcie ruchu przedsiębiorstwa związane jest ze stroną technologiczną jego działalności. Zastosowana jako źródło energii „siła przyrody” powinna stanowić siłę napędową, od której zależy funkcjonowanie przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości. Ocena, czy przedsiębiorstwo należy do kategorii wskazanej w art. 435 k.c., musi być dokonywana z uwzględnieniem faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz na podstawie ustalenia, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych bez użycia sił przyrody.
Dla uznania, że dane przedsiębiorstwo lub zakład są „wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” nie będzie wystarczające, gdy jednostki te będą bezpośrednio wykorzystywały elementarne siły przyrody (energię elektryczną, parę, paliwa płynne, gaz, energię atomową i inne źródła energii), lecz chodzi o procesy polegające na przetwarzaniu energii elementarnej na pracę lub inne postacie energii, co wymaga użycia maszyn i innych urządzeń przetwarzających.
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka oparta jest na założeniu, że samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody, niezależnie od działania lub zaniechania prowadzącego taki zakład (wyrok SN z dnia 19 czerwca 2001 r., sygn. akt II UKN 424/00, OSNP 2003, nr 6, poz. 155).
Uwzględniając powyższe, nie budzi wątpliwości Sądu, że strona pozwana prowadzi na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody. Przedmiotem jej działalności jest bowiem produkcja specjalistycznych urządzeń, instrumentów oraz wyrobów medycznych, do których wytworzenia niezbędne jest odpowiednie nasycenie urządzeń napędzanych siłą przyrody – energią elektryczną, takich jak np. różnego rodzaju obrabiarki, w tym (...).
W niniejszej sprawie bezsporne było, iż w dniu 10 marca 2016 r. powód uległ wypadkowi przy pracy. Bez wątpienia doznał też szkody na osobie, która przejawiała się uszczerbkiem spowodowanym naruszeniem dobra, jakim jest zdrowie.
Prowadzący przedsiębiorstwo może zwolnić się od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że szkoda nastąpiła: 1) wskutek siły wyższej; 2) wyłącznie z winy poszkodowanego; 3) wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą prowadzący nie ponosi odpowiedzialności. Przesłanką wyłączenia odpowiedzialności z art. 435 k.c. jest więc m.in. zachowanie poszkodowanego. By zachowanie to mogło stanowić okoliczność egzoneracyjną, musi ono spełniać następujące kryteria: 1) być zawinione; 2) stanowić wyłączną przyczynę szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego. Pojęcie „winy poszkodowanego” jest przy tym ujmowane jako możliwość postawienia mu zarzutu niewłaściwego postępowania. W wyroku z dnia 9 maja 2008 r. (sygn. akt III CKS 360/07, Legalis) Sąd Najwyższy wskazał dodatkowo, że na gruncie prawa cywilnego przyjmuje się, że wina występuje wtedy, gdy podmiot w swym postępowaniu nie dołożył staranności, jaką powinien przejawiać człowiek rozważny. Oceny staranności, jakiej można wymagać, dokonać należy w odniesieniu do konkretnych okoliczności, w jakich działała osoba, której postępowanie poddaje się ocenie. Dopiero ustalenie, że w konkretnych okolicznościach osoba zachowała się w sposób nienależyty, uzasadnia postawienie jej zarzutu nagannej decyzji.
W okolicznościach niniejszej sprawy należy stwierdzić, że nie wystąpiła żadna z okoliczności egzoneracyjnych, która pozwoliłaby na zwolnienie pracodawcy z odpowiedzialności ponoszonej na zasadzie ryzyka. Wracając na stanowisko pracy z toalety ok. godz. 21.30, powód nie zauważył wystającego poza obrys pojemnika na odpady metalowego pręta o średnicy 3,2 mm. Bezspornie zatem do wypadku nie doszło wskutek siły wyższej. Z ustaleń faktycznych nie wynika także, aby do wypadku doszło z winy samego powoda – komisja powypadkowa nie stwierdziła żadnych naruszeń ze strony powoda, nie wynikały one również z materiału dowodowego zgromadzonego przez sąd. Oczywistym jest, iż okoliczność, że powód nie zauważył pręta, nie skutkuje przyjęciem, że do wypadku doszło z jego wyłącznej winy. W ocenie Sądu trudno również przyjąć przyczynienie się powoda do zdarzenia, skoro pręt wystawał poza obrys pojemnika na odpady, a jego średnica była bardzo mała (był bardzo cienki), przez co dostrzeżenie go było poważnie utrudnione. Postępowanie dowodowe nie wykazało także, aby do wypadku doszło wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą strona pozwana nie ponosi odpowiedzialności. Z ustaleń faktycznych wynika, iż pręt który wbił się w rękę powoda, wystawał poza obrys pojemnika na odpady przez nieostrożność innej osoby – pracownika pozwanej D. P.. Za szkodę wyrządzoną powodowi z winy nieumyślnej tego pracownika, a więc w sytuacji, inny pracownik nie chciał wyrządzić powodowi szkody, ale zrobił to na skutek niedbalstwa lub lekkomyślności, odpowiedzialność ponosi strona pozwana jako pracodawca, gdyż szkoda została wyrządzona w związku z wykonywaniem przez pracowników obowiązków wynikających z ich umów o pracę.
Materialnoprawną podstawę roszczenia powoda w zakresie dochodzonego od strony pozwanej zadośćuczynienia stanowi art. 445 § 1 k.c. (w zw. z art. 300 k.p.), w myśl którego w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym, tj. w art. 444 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wypadki, o których mowa w art. 444 k.c. to okoliczność uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia u poszkodowanego, a także całkowita lub częściowa utrata zdolności do pracy zarobkowej, zwiększenie się potrzeb poszkodowanego lub zmniejszenie widoków jego powodzenia na przyszłość. Celem tego roszczenia jest kompensacja krzywdy rozumianej jako cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne odczucia związane z przeżywaniem cierpień fizycznych (stres, frustracja). Zadośćuczynienie ma je złagodzić. Ponieważ zadośćuczynienie przyznaje się jednorazowo, jego wysokość powinna w sposób najpełniejszy odzwierciedlać rozmiar krzywdy, uwzględniając m.in. rodzaj, czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego, a nadto jego wiek, sposób dotychczasowego funkcjonowania, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie przydatności społecznej, bezradność życiową czy też inne czynniki podobnej natury (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 20 kwietnia 2016 r., sygn. akt I ACa 1117/15).
Przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne – zależy od uznania i oceny Sądu (zob. G. Bieniek [w:] Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia – Zobowiązania. Tom 1, Warszawa 1999, s. 406-407). Okoliczność, że poszkodowany może zrekompensować doznaną krzywdę z własnych środków, nie może uzasadniać odmowy przyznania zadośćuczynienia. Podstawą odmowy nie może być także fakt, że w chwili wytoczenia powództwa o zadośćuczynienie doznana krzywda przestała już istnieć (zob. G. Bieniek, jw., s. 407). Przez krzywdę należy rozumieć cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania określonej działalności, wyłączenia z normalnego życia itp. (por. wyrok SN z dnia 11 lipca 2000 r., sygn. akt II CKN 1119/98, LEX nr 50884 ). W doktrynie wskazano, że zadośćuczynienie pieniężne obejmuje zarówno cierpienia już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (zob. G. Bieniek, j.w., s. 408; wyrok SN z dnia 3 lutego 2000 r., sygn. akt I CKN 969/98, LEX nr 50824). Rozmiary krzywdy wywołanej uszkodzeniem ciała lub rozstroju zdrowia mogą podlegać wahaniom – krzywda może się „rozrastać”. Ustalając całościowo wielkość krzywdy należy przewidzieć jej skutki, których granice zakreśla przewidywanie przeciętne na podstawie logicznego rozumowania (zob. uzasadnienie uchwały SN z dnia 21 listopada 1967 r., sygn. akt III PZP 37/67, OSNC 1968/7/113).
Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony. W judykaturze i doktrynie wskazuje się przykładowe kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia: wiek poszkodowanego, nasilenie cierpień i czas ich trwania, długotrwałość choroby i leczenia (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, rozmiar i trwałe następstwa zdarzenia, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym, zmiana jego sytuacji życiowej (zob. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNAP 2000/16/626).
W dawniejszym orzecznictwie podkreślano, że wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. wyrok SN z dnia 28 września 2001 r., sygn. akt III CKN 427/00, LEX nr 52766; wyrok S.A. w Lublinie z dnia 10 maja 2001 r., sygn. akt II AKa 81/01, OSA 2001/12/96; por.: M. Nesterowicz, Glosa do wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 marca 2001 r., sygn. akt I ACa 124/01, PS 2002/10/130; A. Szpunar, Glosa do wyroku SN z dnia 15 września 1999 r., sygn. akt III CKN 339/98, OSP 2000/4/66). Przyjmowano, iż odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (zob. wyrok SN z dnia 9 lutego 2000 r., sygn. akt III CKN 582/98, LEX nr 52776).
Obecnie zauważalna jest wyraźna zmiana linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r. (sygn. akt I CK 131/03 – publ. portal orzeczeń SN) wskazano, iż powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Jeszcze mocnej Sąd Najwyższy dał wyraz potrzebie zmiany spojrzenia na wysokość zadośćuczynienia w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 listopada 2007 r. (sygn. akt V CSK 245/07 – publ. portal orzeczeń SN), gdzie wskazano, iż ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.
W piśmiennictwie zwraca się uwagę, że zadośćuczynienie realizować ma trzy podstawowe funkcje: kompensacyjną, represyjną i prewencyjno-wychowawczą. Kompensacja krzywdy ma odmienny charakter niż kompensacja szkody majątkowej – polega na wynagrodzeniu cierpień, jakich pokrzywdzony doznał w wyniku czynu niedozwolonego, dlatego wysokość zadośćuczynienia jest w pierwszym rzędzie uwarunkowana intensywnością cierpień i czasem ich trwania (por. wyr. SN z dnia 29 września 2004 r., sygn. akt II CK 531/03, Legalis). Funkcja represyjna zadośćuczynienia oznacza, że jego wysokość powinna być dla sprawcy szkody adekwatną sankcją do popełnionego czynu i spowodowanej krzywdy. Funkcja prewencyjno – wychowawcza realizowana jest, jeśli wysokość zadośćuczynienia jest proporcjonalna do stopnia potępienia zachowania sprawcy krzywdy w odbiorze społecznym.
Trzy wskazane funkcje zadośćuczynienia stanowią wyraz trzech podstawowych czynników, jakie powinien uwzględnić sąd, ustalając wysokość zadośćuczynienia. Po pierwsze, zadośćuczynienie powinno być przyznane w wysokości umożliwiającej pokrzywdzonemu uzyskanie satysfakcji adekwatnej do cierpień i krzywd, jakich doznał, dlatego w pierwszym rzędzie sąd powinien ocenić rozmiar krzywdy. Podstawowym czynnikiem decydującym o rozmiarze krzywdy jest rodzaj naruszonego dobra osobistego (por. wyr. SA w Łodzi z dnia 14 kwietnia 2010 r., sygn. akt I ACa 178/10, OSA/Ł.. z 2010, Nr 3, poz. 24; jak trafnie zwrócił uwagę SN w wyr. z dnia 7 sierpnia 2014 r., sygn. akt II CSK 552/13, Legalis, „takie dobra osobiste jak życie, wolność, zdrowie, dobre imię, a także prawo do zachowania więzi rodzinnych i życia w pełnej rodzinie stanowią niewątpliwie dobra szczególne, stąd powinny podlegać wzmożonej ochronie, co przekłada się zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość"). Po drugie, kwota zadośćuczynienia powinna być adekwatna do stanu majątkowego sprawcy, aby była odczuwalna – nie może być zbyt niska ani zbyt wysoka – obowiązek zapłaty zadośćuczynienia powinien stanowić dla sprawcy krzywdy ciężar stosowny do negatywnej oceny jego zachowania. Należy też uwzględnić nastawienie sprawcy do czynu (stopień winy), a także rodzaj winy sprawcy (umyślna, nieumyślna) – tak trafnie A. S. , Zadośćuczynienie, s. 81. Po trzecie, zasądzenie zadośćuczynienia realizować ma społeczne poczucie sprawiedliwości, co oznacza, że sąd powinien uwzględnić, z jaką oceną spotyka się zachowanie sprawcy krzywdy w społeczeństwie (uszkodzenie ciała spotyka się w społeczeństwie z większym potępieniem niż np. pomówienie) ( Kodeks cywilny. Komentarz, red. dr hab. K. O., Legalis).
Dla ustalenia skutków zdarzenia z 10 marca 2016 r. dla zdrowia powoda oraz związku pomiędzy wypadkiem, a zgłaszanymi przez powoda dolegliwościami, z uwagi na wiadomości specjalne natury medycznej, którymi Sąd nie dysponował, został powołany dowód z opinii biegłych sądowych ortopedy i neurologa. Jak wynika z opinii biegłych w wyniku wypadku przy pracy z 10 marca 2016 r. powód doznał zranienia części bliższej przedramienia lewego. Biegli stwierdzili, że przebyte zapalenie nadkłykcia bocznego obu kości ramiennych oraz śladowy zespół cieśni nadgarstka lewego, pozostają bez związku z wypadkiem powoda przy pracy. Jednocześnie biegli nie stwierdzili trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda związanego ze spornym wypadkiem. W uzasadnieniu opinii biegli wskazali, iż doznana w wyniku wypadku z 10 marca 2016 r. rana była powierzchowna i po zastosowaniu opatrunku w warunkach (...) nie wymagała pozostania w szpitalu.
Urazy stawu łokciowego i bliższej części przedramienia są o tyle szczególną grupą urazów kończyn, że niezależnie od wyjściowych obrażeń – złamań kości tworzących staw łokciowy, zwichnięć, zranień, czy jedynie urazów tępych, czyli stłuczeń, mogą dać w efekcie trwały przykurcz stawu łokciowego. Dlatego też przy urazach stabilnych – np. złamaniach leczonych operacyjnie, czyli nastawianych z powodzeniem zwichnięć unieruchomienie stosuje się jak najkrócej, w zasadzie jedynie w celu przetrwania okresu bólowego, a następnie prowadzi się leczenie czynnościowe, czyli w miarę szybką rehabilitację. Urazy te niosą ze sobą również niebezpieczeństwo uszkodzeń nerwów i zaczyń dołu łokciowego i przedramienia nie tylko przez uszkodzenie ich odłamkami kostnymi, lecz także poprzez możliwość powstania tak zwanego przykurczu V., to jest „uwięźnięcia” naczyń i nerwów łokcia i przedramienia w narastającym obrzęku pourazowym.
Bezsprzecznie w okresie pierwszych dwóch tygodni od urazu powód odczuwał znaczne bóle łokcia ramienia i przedramienia lewego, zmuszony był stosować środki przeciwbólowe, w okresie następnych dwóch tygodni bóle były znacznie mniejsze, natomiast początkowe dwa do trzech tygodni rehabilitacji wiązały się z nawrotem dolegliwości bólowych związanych z ponownym uruchomieniem stawu łokciowego i przedramienia.
Przebyty przez powoda uraz nie pozostawił żadnych ograniczeń jego sprawności. Ręka lewa jest sprawna we wszystkich zakresach, ruchy precyzyjne nie są ograniczone, ręka w całości nie jest osłabiona.
Biegli wskazali również, że choć przeprowadzone w późniejszym czasie leczenia i badanie (...) wykazuje umiarkowane zaburzenie przewodzenia nerwu pośrodkowego, to nie jest ono jednak związane z wypadkiem przy pracy, ze względu na lokalizację zaburzeń. W badaniach przedmiotowych w konsultacjach chirurgicznych i ortopedycznych nie wyszczególniono typowych dla zespołu cieśni nadgarstka i uścisku nerwu pośrodkowego objawów czuciowych, nie zostało to poparte ani kontrolnym badaniem (...), ani typowymi objawami neurologicznymi. Większość dolegliwości powoda pochodziła z zaburzeń typowych po tego typu urazie, lecz przejściowych.
Rozpoznawane i leczone D.-M. zespoły zapalenia nadkłykcia bocznego obu kości ramienia powoda mają swoje źródło w przewlekłych przeciążeniach ścięgien, do tego miejsca. Ich powodem nie jest uraz, a już na pewno nie może nim być zranienie. Obecna funkcja łokcia, nadgarstka i reki lewej powoda jest zadowalająca, nie istnieją odchylenia w badaniu przedmiotowym, które wymagałby oceny i uznania istnienia trwałego uszczerbku powoda na zdrowiu.
Biegli sądowi nie potwierdzili w swoich opiniach, by zgłaszane aktualnie przez powoda dolegliwości miały jakikolwiek związek z wypadkiem przy pracy z 10 marca 2016 r. Z tego tytułu powodowi nie należy się więc żadne zadośćuczynienie. Należy jednak mieć na uwadze, iż przez krzywdę o jakiej mowa w art. 445 § 1 k.c. należy rozumieć między innymi cierpienie fizyczne, takie jak ból i inne dolegliwości, oraz cierpienia psychiczne w postaci ujemnych odczuć przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała. W tym znaczeniu zadośćuczynienie pieniężne ma na celu złagodzenie tych cierpień. Przekładając powyższe na stan faktyczny niniejszej sprawy należy stwierdzić, iż w momencie samego zdarzenia oraz przez jakiś czas po nim powód niewątpliwie doznał krzywdy. Wbicie metalowego pręta w przedramię, a następnie jego wyciągnięcie, wykonanie toalety rany, założenie opatrunku, podanie antytoksyny przeciwtężcowej niewątpliwie było dla powoda bolesne fizycznie jak również psychicznie. Z opinii biegłych wynika, iż przez pierwsze dwa tygodnie od urazu powód odczuwał znaczne dolegliwości bólowe łokcia, ramienia i przedramienia lewego, zmuszony był stosować środki przeciwbólowe, w okresie następnych dwóch tygodni bóle były znacznie mniejsze, natomiast początkowe dwa do trzech tygodni rehabilitacji wiązały się z nawrotem dolegliwości bólowych związanych z ponownym uruchomieniem stawu łokciowego i przedramienia.
W sprawie bezsporne było, iż (...) Oddział we W. odmówił powodowi wypłaty jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy z 10 marca 2016 r. uwagi na ustalony przez lekarzy ZUS - 0% uszczerbku na zdrowiu. Ponadto z ustaleń faktycznych wynika, iż w związku z wypadkiem z tytułu dodatkowego grupowego ubezpieczenia na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu ubezpieczonego spowodowanego nieszczęśliwym wypadkiem (...) S.A. z siedzibą w W. wypłaciła powodowi świadczenie w wysokości 800,00 zł.
W oparciu zatem o powyższe, mając na uwadze rozmiar bólu i doznanych cierpień, Sąd doszedł do przekonania, iż roszczenie powoda o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia od odpowiadającego na zasadzie ryzyka pracodawcy, było częściowo uzasadnione. Mając na uwadze rozmiar bólu i doznanych cierpień w związku z samym wypadkiem z 10 marca 2016 r. i skutkami występującymi bezpośrednio po nim, a także wysokość kwoty uzyskanej z tytułu ubezpieczenia grupowego (nie podlegającej odliczeniu, podlegającej jednak, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, uwzględnieniu przy ustalaniu sumy zadośćuczynienia), Sąd doszedł do przekonania, iż zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w łącznej kwocie 1.200,00 zł, w pełni zrekompensuje negatywne doznania (cierpienie fizyczne i psychiczne) związane z doznanym w wyniku wypadku urazem. Sąd miał tutaj na uwadze, iż zgodnie z opinią biegłych uraz doznany przez powoda miał charakter czasowy i nie wywołał żadnych trwałych skutków na jego zdrowiu.
Orzeczenie w kwestii odsetek od zasądzonej kwoty Sąd oparł o treść przepisu art. 481 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z ustaleń faktycznych wynika, iż pismem z 11 kwietnia 2018 r., wręczonym stronie powodowej w dniu 18 kwietnia 2018 r. powód wezwał stronę pozwaną do spełnienia świadczenia, w terminie 14 dni. Wyznaczony termin mijał z dniem 2 maja 2018 r. Strona pozwana pozostawała więc w zwłoce od dnia 3 maja 2018 r., w związku z czym Sąd uwzględnił roszczenie o odsetki zgodnie z żądaniem pozwu.
Sąd uwzględnił również częściowo drugie z żądań pozwu odnoszące się do zwrotu kosztów leczenia.
Podstawę prawną żądania stanowił art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Z treści tego przepisu wynika, że obowiązek zwrotu dotyczy wydatków rzeczywiście poniesionych, przyjmuje się również, że muszą być to wydatki celowe pozostające w ścisłym związku z wyrządzoną szkodą. W toku postępowania strona pozwana uznała powództwo w zakresie kwoty 150,00 zł. Zgodnie z art. 213 § 2 k.p.c. Sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że uznanie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa. W judykaturze podkreśla się, że uznanie powództwa jest dyspozytywną czynnością procesową pozwanego, którą wyraża on zgodę na wydanie wyroku zgodnie z żądaniem pozwu i uzasadniającymi go okolicznościami faktycznymi. Zakłada istnienie dochodzonego roszczenia, a tym samym wystąpienie wszystkich przesłanek uzasadniających jego byt prawny (tak m.in. SN w wyroku z dnia 18 marca 2011 r. w sprawie III CSK 127/10, LEX nr 846586; podobnie w wyroku z dnia 9 listopada 2011 r. w sprawie II CSK 671/10, LEX nr 1102854). Jako akt o charakterze procesowym, przesłanek tych jednak nie kreuje. Innymi słowy, uznanie powództwa nie stwarza jego podstawy faktycznej i prawnej, ani jej nie zastępuje. Procesową konsekwencją uznania przez pozwanego powództwa jest konieczność uwzględnienia przez Sąd powództwa w zakresie, w jakim pozwany uznał powództwo bez potrzeby przeprowadzania w tym zakresie postępowania dowodowego. Uznanie powództwa nie wiąże Sądu, o tyle, że wydając orzeczenie w sprawie jest on obowiązany dokonać oceny uznania powództwa pod kątem istnienia przesłanek negatywnych określonych w art. 213 § 2 k.p.c. (podobnie SN w wyroku z dnia 8 kwietnia 2016 r. w sprawie I CSK 285/15, LEX nr 2052442).
W okolicznościach niniejszej sprawy, w ocenie Sądu oświadczenie procesowe strony pozwanej nie było sprzeczne z prawem, zasadami współżycia społecznego i nie zmierzało do obejścia prawa, w szczególności nie zostało złożone od wpływem groźby bądź przymusu. Z okoliczności faktycznych wynika bowiem, iż w związku z wypadkiem powód rzeczywiście poniósł koszty rehabilitacji przeprowadzonej w kwietniu 2016 r. w wysokości 150,00 zł.
Żądanie zwrotu pozostałych kosztów leczenia w kwocie 350,00 zł udokumentowane rachunkiem z 4 kwietnia 2018 r. f-ra (...), nie zasługiwało w ocenie Sądu na uwzględnienie. Koszty te nie zostały bowiem poniesione w związku z wypadkiem przy pracy. Jak wynika z opinii biegłych sądowych, przebyte w późniejszym czasie zapalenie nadkłykcia bocznego obu kości ramiennych oraz śladowy zespół cieśni nadgarstka lewego, pozostają bez związku z wypadkiem przy pracy z 10 marca 2016 r. Poniesione więc przez powoda z tego tytułu koszty leczenia nie pozostają w związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem przy pracy i jako takie nie zasługiwały na uwzględnienie.
Stan faktyczny w sprawie został ustalony na podstawie wskazanych w nim dowodów w postaci dokumentów prywatnych przedłożonych przez strony, opinii biegłych powołanych w sprawie oraz wyjaśnień powoda. Część okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, odnoszących się do zatrudnienia powoda, zaistniałego wypadku, odmowy wypłaty odszkodowania przez ZUS, wypłaty świadczenia przez ubezpieczyciela, nie była kwestionowane przez żadną ze stron, a przedstawiane przez strony fakty w tym zakresie były ze sobą zgodne. Okoliczności sporne w zakresie skutków wypadku oraz ich związku przyczynowo skutkowego zostały ustalone na podstawie opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii oraz chirurgii urazowej i ortopedii, które w ocenie Sądu były rzetelne oparte na dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy, jak i bezpośrednim badaniu powoda i Sąd podzielił dokonane w nich ustalenia. Zdaniem Sądu, brak jest podstaw do zanegowania stanowiska biegłych, tym bardziej, że wydane opinie zawierają pełne i jasne uzasadnienie, uwzględniające rozpoznane schorzenia. Zdaniem Sądu sporządzonym przez biegłych opiniom nie można odmówić rzetelności i fachowości co do medycznej oceny stanu zdrowia powoda.
W toku postępowania tylko powód składał zastrzeżenia do opinii biegłych. Biegli odnieśli się do nich wyczerpująco w opinii uzupełniającej, podtrzymując w całości swoje wnioski wywiedzione w opinii głównej. Biegli podkreślili, iż ocenie poddawane są odchylenia od stanu prawidłowego, co dotyczy zwłaszcza narządu ruchu, gdzie badana jest ruchomość w stawach kończyn i ruchomości kręgosłupa w jego poszczególnych odcinkach. Pod uwagę należy brać całą biomechanikę zaistniałego urazu i nie można zaklinać rzeczywistości twierdząc, że wypadek był dramatyczny, skoro polegał jedynie na zranieniu części miękkich przedramienia. Nie zostały uszkodzone żadne nerwy ani naczynia przedramienia. Biegli podkreślili również, iż rehabilitację rozpoczęto odpowiednio wcześnie, co spowodowało pełny powrót do sprawności kończyny górnej lewej.
Zgodnie z utrwalonym w tej mierze poglądem Sądu Najwyższego, opinie biegłych lekarzy mogą być oceniane przez Sąd wyłącznie przez pryzmat ich zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego oraz wiedzy powszechnej, wystarczające dla uznania bądź nie uznania opinii biegłego za przekonywającą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2005 r., II CK 572/04, Lex nr 151656).
W swoim wyroku z dnia 19 grudnia 1990 r. w sprawie I PR 148/90 (OSP 1991/11/300) Sąd Najwyższy stwierdził, iż sąd może oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać oczywiste pomyłki czy błędy rachunkowe. Nie może jednak nie podzielać poglądów biegłego, czy w ich miejsce wprowadzać własnych stwierdzeń". W judykaturze zaś podkreśla się, iż zasadnym jest żądanie ewentualnie dodatkowej opinii lekarzy przez sąd tylko wówczas, gdy złożona w sprawie opinia wzbudza jego wątpliwości, a nie dlatego że nie zadowala jednej ze stron (np.: ubezpieczonego) oraz, że w postępowaniu o prawo do świadczeń uzależnionych od ustalenia stanu zdrowia ubezpieczonego sąd nie ma obowiązku uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych tak długo, aż strona udowodni tezę korzystną dla siebie (wyroki: z dnia 19 marca 1997 r., II UKN 45/97 - OSNAPiUS 1998, Nr 1, poz. 24; z dnia 10 grudnia 1997 r., II UKN 391/97 - OSNAPiUS 1998, Nr 20, poz. 612).
Dlatego też w niniejszej sprawie brak było podstaw do dopuszczenia dowodu z kolejnych opinii, gdyż sporządzone dotychczas w sprawie opinie główna i uzupełniająca są przejrzyste, logiczne i wyczerpujące, a w konsekwencji nie wzbudzają wątpliwości Sądu.
W oparciu o powyższe okoliczności i powołane przepisy, należało zatem orzec jak w punktach I i II wyroku.
Orzeczenie o kosztach procesu jak w pkt. III sentencji wyroku znalazło wyraz w treści art. 102 k.p.c., statuującym zasadę słuszności. Zgodnie z dyspozycją tego przepisu, w wypadkach szczególnie uzasadnionych, sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej kosztami w ogóle. Jak wskazuje się w judykaturze, skorzystanie przez Sąd z cytowanego przepisu w zakresie rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym Sądu orzekającego i tylko do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadniania odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2007 r., V CSK 292/06, LEX nr 232807). Zastosowanie przez Sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1974 r., II CZ 223/73, LEX nr 7379). Powód przegrał proces w ok. 75%. Sąd zważył jednak, iż rola interwenienta ubocznego ograniczyła się tylko w zasadzie do zgłoszenia samej interwencji ubocznej po stronie pozwanej. Natomiast żądanie powoda wobec pozwanego okazało się słuszne co do zasady, choć nie co do wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd miał na uwadze, że powód mógł nie mieć wiedzy o tym, które z jego dolegliwości są, a które nie są skutkami spornego wypadku, ustalenie tych okoliczności wymagało zasięgnięcia opinii biegłych. Sąd miał również na uwadze dysproporcję majątkową między stronami oraz fakt, iż zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego proporcjonalnej części kosztów zastępstwa procesowego pochłonęłoby kwotę należnego powodowi zadośćuczynienia, co w ocenie Sądu Rejonowego kłóciłoby się z zasadą słuszności.
W punkcie IV sentencji wyroku Sąd orzekł o kosztach procesu w oparciu o przepis art. 98 i 100 k.p.c., obciążając stronę pozwaną 1/4 kosztów tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa (kosztów opinii biegłych) oraz 1/4 kosztów opłaty od pozwu (1/4 z 278 zł).
Uiszczona przez zwolnionego od kosztów sądowych powoda opłata sądowa od pozwu w wysokości 278 zł podlega zwrotowi na rzecz powoda jako nienależna.
W punkcie V sentencji wyroku dalszymi kosztami sądowymi Sąd obciążył Skarb Państwa na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 k.p.c., mając na względzie, że nie było podstaw do obciążenia nimi pozwanej, która proces w 3/4 wygrała, jak również powoda, zwolnionego od kosztów sądowych z mocy ustawy.
W punkcie VI wyrokowi w punkcie I Sąd, na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c., nadał wyrokowi w punkcie I rygor natychmiastowej wykonalności w całości, albowiem zasądzone świadczenie jest znacznie niższe niż kwota jednego średniomiesięcznego wynagrodzenia powoda. Ponadto pozwany uznał powództwo do kwoty 150 zł, co również skutkowało nadaniem wyrokowi w tym zakresie rygoru natychmiastowej wykonalności.
Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji wyroku.