Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 162/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 grudnia 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Jan Katner (sprawozdawca)
SSN Barbara Myszka
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa E. S.A.
przeciwko C. Spółce z o.o.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 16 grudnia 2009 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 2 grudnia 2008 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 2 grudnia 2008 r. Sąd Apelacyjny w W. uchylił
nakaz zapłaty i oddalił w całości powództwo E. S.A. przeciwko C. sp. z o.o.
Sąd ten ustalił, że na podstawie umowy spedycji z dnia 31 stycznia 2002 r.
pozwana zobowiązała się wykonać czynności spedycyjne, w tym także zawrzeć
umowę z przewoźnikiem na przewóz miału węglowego koleją od nadawcy do
siedziby powoda wraz z zapłaceniem przewoźnego. W przypadku dopuszczonego
zlecenia wykonania zobowiązań z umowy przez osoby trzecie pozwany Spedytor
przyjął na siebie wszelką odpowiedzialność z tytułu kosztów i ryzyka związanego
z takim podzleceniem, w takim tego rozumieniu, że jeśli w razie niewłaściwego
wywiązania się przez takiego zleceniobiorcę (nazywanego podspedytorem)
z umowy, przewoźnik wystąpiłby z roszczeniem w stosunku do dającej zlecenie E.,
to Spedytor poniósłby z tego tytułu wszelką odpowiedzialność. Z kolei,
zleceniodawca, a powód w tej sprawie, zobowiązał się do zapłacenia
wynagrodzenia za usługi spedycyjne w ciągu 20 dni od daty wykonania usługi, to
jest od otrzymania przesyłki przez odbiorcę.
Wykonując usługę spedycyjną pozwana korzystała z przewoźnika P. S.A., z
którym miała zawartą umowę przewozu. Rozliczeń wobec przewoźnika dokonywała
Spółka z o.o. O., z którą pozwana zawarła umowę nazwaną umową spedycji w dniu
17 maja 2002 r., a przedmiotem tej umowy było określenie współpracy stron w
zakresie odpłatnego przyznania przez O. upustów na rzecz pozwanej przy
dokonywaniu rozliczeń wobec przewoźnika. Wykonując umowę od 6 do 28 czerwca
2002 r. pozwana zrealizowała spedycję, co do jedenastu przewozów kolejowych. W
listach przewozowych widniało, że przewoźne pozwana scedowała na O.,
zobowiązany do tego świadczenia wobec przewoźnika. Przesyłka została odebrana
przez powodową E., która zapłaciła wynagrodzenie Spedytorowi, łącznie
1.172.903,09 złotych. Pozwana uiściła przewoźne należne przewoźnikowi do rąk
O., ale ta Firma już nie przekazała należności przewoźnikowi, czyli P. SA.
Wskutek wniesienia stosownego powództwa i wydanego prawomocnego
wyroku sądowego w dniu 3 lutego 2005 r., (z oddaleniem kasacji wyrokiem Sądu
3
Najwyższego z dnia 20 grudnia 2005 r.), powódka zapłaciła w dniu 27 stycznia
2006 r. na rzecz P. S.A. kwotę 1.677.840,38 złotych, miesiąc wcześniej
bezskutecznie wzywając pozwaną do zapłaty takiej kwoty. Powtórne zapłacenie
przewoźnego, najpierw zawartego w ogólnym wynagrodzeniu na rzecz pozwanej,
jako spedytora, a następnie bezpośrednio na rzecz przewoźnika stało się
przyczyną wystąpienia z powództwem i wydania zaskarżonego wyroku.
Głównym powodem oddalenia roszczenia powodowej E. było uznanie jego
przedawnienia na gruncie art. 803 w związku z art. 120 § 1 k.c.
W obszernej skardze kasacyjnej powodowej E., którą uzupełniano kolejnymi
pismami, zarzucono zaskarżonemu wyrokowi naruszenie prawa materialnego przez
błędną wykładnię art. 120 § 1 zd. 1 i zd. 2 k.c.; niewłaściwe zastosowanie art. 471
k.c. w związku z art. 794 § 1 w związku z art. 803 § 1 k.c.; nie zastosowanie art.
118 k.c. oraz art. 391 k.c.; błędną wykładnię art. 123 § 1 pkt 2 k.c. oraz art. 471 w
związku z art. 361 § 2 k.c., art. 803 § 2 w związku z art. 794 § 1 k.c., jak też błędną
wykładnię art. 5 k.c.; niewłaściwe zastosowanie art. 117 § 2 k.c., 803 § 1 k.c. oraz
art. 65 § 2 k.c., jak też art. 734 § 1 w związku z art. 750 i w związku z art. 3531
k.c.
Zarzuty dotyczące przepisów postępowania cywilnego tyczą naruszenia art. 328 §
2 i 316 § 1 k.p.c. Wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku w części i
orzeczenie, co do istoty sprawy, poprzez zasądzenie na rzecz powódki
dochodzonych kwot wraz z kosztami postępowania, ewentualnie o uchylenie
wyroku we wskazanej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W odpowiedzi na skargę pozwany wniósł o odmowę jej przyjęcia,
ewentualnie o jej oddalenie wraz z zasądzeniem kosztów.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Nie jest zasadne zarzucenie naruszenia przez zaskarżony wyrok
wskazanych przepisów postępowania cywilnego w takiej mierze, że nakazywałoby
to z tego powodu uwzględnić zarzuty skargi kasacyjnej. Orzecznictwo
konsekwentnie wskazuje od szeregu lat, w jakich okolicznościach, traktowanych
wyjątkowo, można stwierdzić naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w taki sposób, aby to
miało istotny wpływ na wynik sprawy. W niniejszej sprawie to nie zaszło,
a z uzasadnienia zarzutu skarżącego wynika, że powołuje się głównie na brak
4
zgody Sądu II instancji na zastosowanie lub niezastosowanie przepisów prawa
materialnego, co jego zdaniem niewystarczająco uzasadnił Sąd II instancji.
Pewne uchybienia w tej mierze, związane z przytoczeniem tylko podstawy
prawnej, na której opiera się zasadność rozstrzygnięcia, jak też łatwe zawsze do
wykazania zbyt szczupłe uzasadnienie stanowiska przyjętego przez Sąd II instancji
nie miały wpływu na treść wydanego wyroku. Z dalszych wywodów niniejszego
uzasadnienia wynika zasadność skargi kasacyjnej przede wszystkim w zakresie
prawa materialnego. Można to odnieść również do zarzutu naruszenia art. 316 § 1
k.p.c. przez niezastosowanie tego przepisu, co do czego uzasadnienie skarżącego
opiera się również na podnoszeniu kwestii z zakresu prawa materialnego, w innych
miejscach już w skardze wywodzonych, zaś wnioski odnoszące się wyłącznie do
naruszenia przepisów postępowania cywilnego są wobec stanowiska zajętego
przez Sąd II instancji - nieprzekonujące.
2. Zasadność skargi kasacyjnej wiąże się z przepisami prawa materialnego.
Najpierw należy rozważyć zarzut naruszenia przez pozwanego art. 5 k.c.
i nadużycia przez niego prawa do powołania się na przedawnienie roszczeń,
jeśli poszło by się po myśli Sądu II instancji i uznało upływ przedawnienia
roszczenia powodowej E. wobec pozwanego. Rozważenie tego w pierwszej
kolejności wiąże się ze stanowiskiem wielu sądów, w tym zwłaszcza Sądu
Najwyższego, wyrażanym w kilku niedawnych orzeczeniach, w niemal tożsamych
sprawach związanych z przewozem węgla do różnych elektrowni, z określeniem
podobnego systemu płatności przewoźnego i nie zapłaceniem go przewoźnikowi
(zwłaszcza wyroki SN z dnia 19 marca 2009 r. IV CSK 492/08, Lex nr 492146; z
dnia 16 czerwca 2009 r. I CSK 522/08, Lex nr 518132 i z dnia 17 lipca 2009 r. IV
CSK 163/09, Lex nr 527197).
Należy przyznać rację orzeczeniom, które posłużyły się art. 5 k.c. w tym
sensie, że rozpatrując bardzo zbliżone do rozpatrywanej sprawy stany faktyczne
nie godziły się na pozostawienie powoda w sytuacji podwójnego zapłacenia
należności za przewóz, nie dając mu szans na otrzymanie zwrotu kwoty zapłaconej
pozwanemu tylko dlatego, że korzystając z niejasnych powiązań między rożnymi
5
świadczącymi sobie podmiotami z rozmaitych tytułów, obiektywnie nienależne
świadczenie pozostaje u podmiotu, od którego się go z różnych powodów nie
egzekwuje. Dzięki zaś umiejętnemu zastosowaniu przez pozwanego przepisów
o przedawnieniu roszczeń i wykorzystaniu krótkiego terminu przedawnienia,
przewidzianego dla typowych umów spedycji - nie następuje uczciwe rozliczenie
z kontrahentem. Trafnie się przy tym wskazuje, że nie można było wymagać od
uprawnionego, aby realizując ratio przepisów o spedycji i przewozie wymagać
przewidzenia skutków możliwego przedawnienia i biegu jego terminu, tylko ze
względu na okoliczność pojawienia się nieuczciwych kontrahentów tych umów
i łańcuchach powiązań ich interesów, co uwidoczniły negocjacje i projekty
porozumień, tzw. business'owych, mających w gruncie rzeczy praeter legem
rozstrzygnąć poza sądownie pretensje stron. Ze strony pozwanego w niniejszej
sprawie było to także zwodzenie powodowej E. zapewnieniami o zapłaceniu
należności przewoźnikowi lub obietnicami pewnego tego uczynienia przez
zaangażowaną do rozliczeń osobę trzecią - Firmę O. Z ustaleń wynika, że to
pozwany był inicjatorem skorzystania z O. w powiązaniach umownych z
przewoźnikiem, jakim było P. S.A. (także uzasadnienia wyroków SN z dnia 7
grudnia 2005 V CK 405/05, Lex nr 407063 oraz z dnia 17 lipca 2009 r. IV CSK
163/09, Lex nr 527197).
Przedsiębiorców w obrocie gospodarczym obowiązuje wzajemna lojalność
i uczciwość postępowania, wyrażająca się w obowiązku ich współdziałania
i staranności zawodowej (art. 354 § 1 i 2, art. 3551
§ 2 k.c.). Zachowania
przedsiębiorcy, mające na celu wprowadzenie drugiej strony stosunku prawnego
w błąd, co do rzeczywistych intencji, zwłaszcza jeśli to prowadzi do upływu
krótkiego terminu przedawnienia roszczeń, nie mogą być aprobowane i stanowią
istotną okoliczność do uznania w takich przypadkach zarzutu przedawnienia za
nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Takie stanowisko ugruntowało się
w orzecznictwie (z dawniejszych orzeczeń - począwszy od uchwały SN z dnia 20
kwietnia 1962 r. IV CO 9/62, OSNC 1963, nr 1, poz. 7; z nowych - począwszy od
wyroków Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2000 r. I CKN 308/00, Biul. SN
2001, nr 1, s. 19; z dnia 27 czerwca 2001 r. II CKN 604/00, OSNC 2002, nr 3,
poz. 32; z dnia 4 października 2001 r. I CKN 458/00, Lex Polonica nr 381359;
6
z dnia 7 listopada 2003 r. V CK 399/02, Lex nr 175965; także wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 17 października 2000 r. SK 5/99, OTK 2001, nr 7, poz.
254). Dlatego też, mając na uwadze ustalony stan faktyczny na podstawie
przedstawionych dowodów, treści skargi kasacyjnej, odpowiedzi na nią i stanowiska
stron przedstawione na rozprawie przed Sądem Najwyższym, zaskarżony wyrok,
nawet przy przyjęciu stanowiska Sądu II instancji, co do oceny prawnej
przedmiotowej sprawy, już ze względu na zasadność zastosowania art. 5 k.c.,
nie mógłby się utrzymać.
3. Skład orzekający w niniejszej sprawie dostrzega słuszność skargi
kasacyjnej, również bez konieczności korzystania z tak wyjątkowej konstrukcji
prawnej, jak nadużycie prawa podmiotowego przez pozwanego.
Wymaga to ponownego rozważenia czy w niniejszej sprawie do odpowiedzialności
pozwanego względem powodowej E. mają zastosowanie przepisy o umowie
spedycji, a zatem w kwestii przedawnienia roszczeń art. 803 § 1 k.c. w związku z
art. 794 § 1 k.c., czy też właściwe są ogólne reguły odpowiedzialności cywilnej ex
contractu, mające dla tej sprawy inne źródło, niż umowa spedycji stron, a zatem
w konsekwencji ma zastosowanie art. 471 i nast. k.c. oraz w odniesieniu do
przedawnienia roszczeń art. 118 k.c. Z tym wiąże się ustalenie, kiedy nastąpiło
wykonanie umowy spedycji przez pozwanego Spedytora: czy wtedy, gdy
wykonane zostały usługi przewozowe i przesyłka węgla dotarła do powodowej E.,
czy wtedy, gdy pozwany zapłacił należność spółce O., czy też można nawet uznać,
że świadczenie Spedytora nadal nie zostało wykonane, ponieważ pozwany
powinien był zapłacić przewoźne zawarte w wynagrodzeniu przekazanym przez E.,
a skoro przekazał to O., za którego wykonanie zobowiązań przyjął umownie pełną
odpowiedzialność, to odpowiada także za spełnienie świadczenia wobec powoda z
tytułu nie zapłacenia przewoźnego. Następnie należy rozważyć, od kiedy liczy się
początek biegu przedawnienia, czy od terminu, w którym przewoźnik powinien był
otrzymać zapłatę za przewóz węgla, czy od dostarczenia przesyłki węgla
powodowi, czy też od innej chwili, zwłaszcza od wydania wyroku sądu
zasądzającego należność na rzecz przewoźnika in solidum od powodowej E. i od
kopalni, a może dopiero od zapłacenia drugi raz przez E. Niezadowalająca
odpowiedź na powyższe pytania da dopiero powód do zastanawiania się nad
7
zarzutami skargi kasacyjnej odnoszącymi się do przerwania biegu przedawnienia i
do uznania długu.
4. Jest bezsporne, że pomiędzy stronami tego procesu w 2002 r. została
zawarta umowa spedycji. Zgodnie z art. 794 k.c. treścią takiej umowy jest
zobowiązanie się spedytora, w zakresie działalności jego przedsiębiorstwa do
wysyłania lub odbioru przesyłki, albo do dokonania innych usług związanych z jej
przewozem, w zamian za wynagrodzenie od dającego zlecenie. Z założenia
spedytor nie jest jednocześnie przewoźnikiem, a jeśli sam miałby dokonać
przewozu, zawiera dodatkową umowę na podstawie art. 774 k.c., przybierając
także prawa i obowiązki przewoźnika (art. 800 k.c.). Przepisy kodeksu cywilnego
o spedycji stosuje się tylko wtedy, gdy nie ma odrębnych w tej mierze przepisów,
zaś do umowy spedycji posiłkowo i odpowiednio stosuje się w sprawach nie
uregulowanych w treści tytułu Kodeksu cywilnego o tej umowie - przepisy o umowie
zlecenia (art. 795 i 796 k.c.). Podkreśla się w doktrynie prawa, że istotną różnicą
umowy spedycji w Kodeksie cywilnym, w porównaniu z ekspedycją w art. 598 i
nast. Kodeksu handlowego z 1934 r. jest ograniczenie ówczesne obowiązków
strony, nazwanej ekspedytorem do podjęcia się przesłania rzeczy w imieniu
własnym, lecz na cudzy rachunek, a z kolei posiłkowo można było stosować
przepisy dotyczące komisu, a nie, jak obecnie - zlecenia.
W rozpatrywanej sprawie zawarto typową umowę spedycji, na podstawie
której pozwany Spedytor zorganizował wysyłkę węgla z kopalni do powodowej E.,
zawierając własną umowę przewozu z przewoźnikiem, a także własną umowę z
firmą rozliczającą przewoźne (O.), której przekazał należność za przewóz w
ramach wynagrodzenia otrzymanego od powoda i za której wykonanie
zobowiązania na rzecz przewoźnika odpowiadał ustawowo (art. 474 k.c.). Można
zatem uznać, że gdyby była realizowana klasyczna odpowiedzialność
ex contractu, to pozwany będący stroną umowy przewozu z P. S.A. powinien
wobec przewoźnika odpowiadać za uiszczenie przewoźnego, a następnie
egzekwować odpowiedzialność od O., na podstawie ogólnych reguł
odpowiedzialności za nie wykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania tej
spółki. W stosunek prawny związany z przewozem w ogóle nie byłby włączany
powód. Co zatem w stanie prawnym rozpatrywanej sprawy zakłóciło powyższe
8
reguły i doprowadziło do odpowiedzialności powoda za zapłacenie należności
przewozowych? Jak wiadomo z akt sprawy, przyczyną świadczenia powodowej E.
jest wykorzystanie przez przewoźnika bezwzględnie obowiązujących przepisów
prawa przewozowego. Z art. 51 ust. 1 tego prawa (ustawa z dnia 15 listopada 1984
r., jedn. tekst. Dz. U. 2000 r., nr 50, nr 601 ze zm.) wynika, że przez fakt przyjęcia
przesyłki i listu przewozowego odbiorca bierze na siebie obowiązek zapłaty
należności ciążących na przesyłce. Ze względu na nie spełnienie tego świadczenia,
ani przez O., ani przez pozwanego Spedytora - strony umowy przewozu, powyższy
przepis stał się podstawą skutecznego dochodzenia na drodze sądowej, in solidum
od nadawcy i odbiorcy węgla (kopalni i elektrowni), kwoty na jaką opiewało
przewoźne. Mający tu zastosowanie art. 51 Pr. przewozowego stanowi lex specialis
wobec art. 786 k.c. w związku z art. 90 Pr. przew., co trafnie potwierdził Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 26 stycznia 2006 r. V CSK 59/05 (Lex nr 346077), a w
okolicznościach sprawy ma to znaczenie ze względu na wpisanie do listu
przewozowego O., jako płatnika przewoźnego, ale bez równoległego z tym
oświadczenia przewoźnika o zwolnieniu innych zobowiązanych z długu. Zapłacenie
należności przewoźnikowi przez powodową E. stanowiło zatem wykonanie jej
obowiązku ustawowego, potwierdzonego prawomocnym wyrokiem sądowym i ze
względu na powtórne uiszczenie tej kwoty, zapłaconej uprzednio pozwanemu -
dochodzenie jej zwrotu.
W orzecznictwie wyrażone zostało zapatrywanie, że dochodzenie zwrotu
należności wpłaconej przez powodową E. po raz drugi pozwanemu ma swoje
źródło w umowie spedycji i wynika z nienależytego wykonania tej umowy przez
pozwanego. W myśl tego, roszczenia powodowej E. wiążą się z umową spedycji i
przedawnieniem roszczeń z tej umowy, według art. 803 § 1 i 2 k.c. (tak zwłaszcza
aprobowany w piśmiennictwie wyrok SN z dnia 25 kwietnia 2008 r. IV CSK 29/08,
OSP 2009, nr 7-8, poz. 88; także wyrok SN z tej samej daty w sprawie IV CSK
30/08, Lex nr 393873; wyrok SN z dnia 20 czerwca 2008 r. IV CSK 57/08, nie publ.
oraz wyrok SN z dnia 24 lipca 2008 r. IV CSK 86/08, Lex nr 450149; co do zasady
wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2008 r. IV CSK 22/08, OSP 2009, nr 7-8, poz. 87).
Przyjęcie powyższego stanowiska prowadzi do potrzeby zastosowania, w danych
okolicznościach faktycznych, konstrukcji nadużycia prawa (art. 5 k.c.), jeśli uznaje
9
się za nie uzasadnione powoływanie się pozwanego na przedawnienie roszczeń
wobec powoda.
5. Zdaniem składu orzekającego w niniejszej sprawie jest prawnie zasadne
także inne rozwiązanie. To prawda, że cała transakcja handlowa stron rozpoczęła
się od zawarcia umowy spedycji. Z przytoczonego wcześniej ustawowego
określenia tej umowy wynika, że ma ona ustaloną treść. Nie wszystko zatem,
co postanowi się w czynności prawnej i nazwie spedycją, będzie odpowiadać tej
treści. Dla jej wyjaśnienia winno się wykorzystać także, co trafnie podnosi skarżący,
reguły interpretacyjne wskazane w szczególności przez art. 65 § 1 i 2 k.c.
Z pomocą tego przepisu oraz na podstawie art. 794 i nast. k.c. dokonać należy
wykładni „umowy spedycji", zawartej przez strony niniejszego procesu.
Jak zostało ustalone w stanie faktycznym sprawy oraz wykazane na wstępie
poprzez treść art. 794 k.c., umowa spedycji została, co do swej istoty, wykonana
już przez strony. Pozwany spedytor zorganizował wysyłkę i odbiór przesyłki,
zawierając w tym celu stosowne umowy, zaś dający zlecenie zapłacił
wynagrodzenie. To, że w tym wynagrodzeniu mieściła się należność za przewóz,
na gruncie umowy spedycji i jej wykonania nie ma znaczenia, za czym przemawia
porównanie treści art. 794 k.c. z art. 774 i 800 k.c. Przewoźne jest zobowiązaniem
leżącym po stronie zawierającego umowę przewozu, a nie spedycji (art. 774 k.c.),
chyba że spedytor jest także przewoźnikiem (art. 800 k.c.), czego w tej sprawie nie
było.
Dopiero szczególne przepisy prawa przewozowego, w celu zabezpieczenia
interesów przewoźnika przewidują szereg norm, wikłających w obowiązki wobec
niego inne podmioty, w tym odbiorcę, nawet jak nie zawierał umowy przewozu;
czynią to silniej wobec odbiorcy przesyłki, niż ogólna norma zawarta w art. 786 k.c.
(zwłaszcza art. 35-58, 76 i inne Pr. przew.). Nie można jednak zgodzić się z tym,
aby przepisy Prawa przewozowego, a wśród nich wspomniany art. 51 ust. 1 tak
dalece ingerowały w istotę kodeksowej umowy spedycji, żeby z niej miały wynikać
również roszczenia dającego zlecenie o zwrot należności za przewóz, który nie jest
częścią spedycji. Przyzwolenia na taką interpretację, jak uczyniona w zaskarżonym
wyroku i części orzecznictwa nie daje zwłaszcza przywołany wcześniej art. 795 k.c.,
10
który przecież przyznaje pierwszeństwo przed przepisami Kodeksu cywilnego
o umowie spedycji tylko takim odrębnym przepisom, które regulują spedycję, a nie
jakąkolwiek umowę. Jest tak również wtedy, gdy tę umowę poprzedza umowa
spedycji zwłaszcza, że i odesłanie w kwestiach nieuregulowanych (art. 796 k.c.)
jest do odpowiedniego stosowania przepisów o zleceniu a nie o przewozie.
Dlatego przepisy prawa przewozowego, w tym art. 51 ust. l nie stanowią, ani
odrębnego od Kodeksu cywilnego uregulowania umowy spedycji, ani nie są też
wystarczającą podstawą do egzekwowania „innych usług związanych
z przewozem", o jakich mowa w art. 794 in fine k.c., a jakich mógł się podjąć
pozwany Spedytor względem powodowej E. Odszkodowanie należne powodowi,
wynikające z zapłacenia przez niego należności za przewóz węgla nie wynika z
treści umowy spedycji i między tą powinnością powoda a umową spedycji nie ma
związku przyczynowego. Związek ten, w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. jest pomiędzy
nie zapłaceniem należności przewoźnikowi przez pozwanego a szkodą powoda,
polegającą na wynikającym z przepisów szczególnych spełnieniem przez niego
świadczenia na rzecz przewoźnika, zamiast pozwanego.
Źródłem obowiązku odszkodowawczego względem powoda jest zatem,
wynikające z ustawy (art. 51 Pr. przew.) spełnienie przez niego świadczenia na
rzecz przewoźnika, wskutek nie wykonania tego zobowiązania przez pozwanego,
ale wynikającego z umowy przewozu, a nie spedycji. Odszkodowanie to, jak trafnie
przywołuje skarżący nie może być uznawane za nie wykonanie „innych usług
związanych z przewozem", jako że na gruncie art. 794 k.c. spedytor „w zakresie
działalności swego przedsiębiorstwa" nie świadczy usług polegających
na wypłacaniu odszkodowań z tytułu nie zapłacenia za przewóz w ramach zawartej
przez siebie umowy. Należy przyjąć, że nie jest roszczeniem z umowy spedycji na
podstawie art. 794 k.c. roszczenie dającego zlecenie o zwrot przewoźnego,
uiszczonego spedytorowi w ramach wynagrodzenia na pokrycie należności z tytułu
umowy przewozu zawartej wyłącznie przez spedytora z przewoźnikiem, a przez
spedytora nie zapłaconej, skutkiem czego dający zlecenie, jako odbiorca przesyłki,
zapłacił to przewoźne po raz drugi na podstawie art. 51 prawa przewozowego.
11
6. Nie ma jednak racji skarżący, że skoro roszczenia powoda
o odszkodowanie nie wynikają z umowy spedycji, to mają swoją podstawę wprost
w art. 471 i nast. k.c. Przepis ten nie kreuje przecież jakiejś oderwanej od
zobowiązania dłużnika podstawy odpowiedzialności. Przeciwnie, stanowi wyraźnie,
że zawarta w nim odpowiedzialność dotyczy sytuacji nie wykonania lub
nienależytego wykonania zobowiązania, musi więc to zobowiązanie wynikać
z jakiegoś zdarzenia prawnego. Skarżący zresztą przykłady takich zdarzeń
prawnych podaje, ale nie wyciąga z tego właściwych wniosków, próbując wywieść
odpowiedzialność pozwanego z samego faktu zapłacenia przez powoda za
przewóz, mimo że już wcześniej należna kwota znalazła się w wynagrodzeniu
zapłaconym pozwanemu w ramach wykonania spedycji. To nie jest jednak
wystarczające źródło odpowiedzialności cywilnej. Znaleźć je należy w relacjach
prawnych łączących strony.
Mają one swoje źródło w umieszczonej, wprawdzie pod ogólną nazwą,
umowie spedycji, ale stanowiącej odrębną czynność prawną - umowie
gwarancyjnej, wszczętej jednostronnym oświadczeniem pozwanego, skierowanym
do powoda i przezeń aprobowanym w umowie, że pozwany przyjmuje
odpowiedzialność za spełnienie zobowiązań względem przewoźnika, także wtedy,
gdyby uprawnione posłużenie się osobą trzecią (Firma O.) do rozliczeń
przewoźnego nie spowodowało wykonania tego świadczenia wobec przewoźnika.
Zgodnie z regułami umów gwarancyjnych zostają one skutecznie zawarte w razie
skorzystania przez beneficjenta gwarancji z oświadczenia gwaranta. Niezależnie od
tego, czy umowę gwarancyjną uzna się za odrębny typ umowy, jak przyjmuje jedna
grupa poglądów doktryny prawa, czy też musi mieć ona podstawę w innym
zdarzeniu prawnym, za czym opowiadają się inni w doktrynie, to z ustalonego stanu
faktycznego i tak wynika, że pomiędzy stronami sporu zawarta była poza umową
spedycji, w sposób dorozumiany, odrębna umowa.
Skarżący zdaje się ją wywodzić z umowy zlecenia lub z umowy nienazwanej
opartej na świadczeniu usług, stąd powołuje niewłaściwe zastosowanie przez Sąd II
instancji art. 734 § 1 k.c. w związku z art. 750 i 3531
k.c. Jeśli jest to nawet słuszne,
to w sprawie niewystarczająco wykazane poprzez świadczenia wynikające
z takiego zlecenia, a w postępowaniu kasacyjnym przeprowadzanie dowodów jest
12
wyłączone (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Zarzuty te mogą natomiast być uzasadnione, jeśli
połączy się dorozumiane zlecenie, albo - jak to czyni powód w skardze kasacyjnej -
z art. 391 k.c., czyli z umową o świadczenie przez osobę trzecią, albo raczej z art.
392 k.c., czyli z umową o zwolnienie dłużnika przez osobę trzecią od obowiązku
świadczenia. Pierwsza z tych umów wiąże jednak zobowiązanie „trzeciego"
z umową podstawową dłużnika, którą w niniejszej sprawie jest kwestionowana
przecież przez skarżącego dla dochodzonego roszczenia odszkodowawczego -
umowa spedycji. Trudno te czynności prawne od siebie oddzielić, co potwierdza
w skardze powód tłumacząc zastrzeżenie w umowie spedycji - z powołaniem się na
jej § 2 - jako gwarantowanie przez spedytora spełnienia świadczenia na rzecz
przewoźnika przez podspedytora (Firmę O.). Wprawdzie w dalszej części
uzasadnienia swego stanowiska powód traktuje zobowiązanie się osoby trzeciej za
rezultat gwarancji udzielonej przez pozwanego w ramach dodatkowego zlecenia,
ale prowadzi to do pewnych sprzeczności wywodu, mimo prawidłowych co do istoty
wniosków końcowych.
Jeśli uzna się dochodzone przez powoda roszczenie za wynikające z innego
zobowiązania, niż mającego podstawę w umowie spedycji - a takie stanowisko
prezentuje skład orzekający w niniejszej sprawie - to właściwsze jest przyjęcie za
uzasadnienie oświadczenia gwaranta, a pozwanego w tej sprawie Spedytora,
że udziela gwarancji, ponieważ zobowiązuje się odpowiadać względem powodowej
E., przyjmującej oświadczenie tego rodzaju w umowie, że wierzyciel (przewoźnik)
nie będzie od niej żądać spełnienia świadczenia (przewoźnego) z tytułu wykonania
przewozu (art. 392 k.c.). Wymagany przez art. 392 k.c. status dłużnika powód
uzyskał ex lege na podstawie art. 51 Pr. przew., co zapewne było spierającym się
teraz stronom wiadome, skłaniając Spedytora do oświadczenia gwarancyjnego i
zawarcia tego w umowie. W stosunku do obowiązku spełnienia świadczenia przez
dłużnika (powodową E.) względem przewoźnika na podstawie art. 51 Pr. przew.
pozwany Spedytor był w świetle art. 392 k.c. osobą trzecią. Zatem umowa mająca
źródło w tym przepisie stanowiła podstawę prawną gwarancji, jako zabezpieczenia
powoda przed roszczeniami wynikającymi z ustawy, a dającymi prawo żądania
należności za przewóz od odbiorcy przesyłki, nie zawierającego przecież, jak w
niniejszej sprawie umowy przewozu. Jej stroną był gwarant - pozwany Spedytor.
13
Nie ma racji pozwany w odpowiedzi na skargę kasacyjną, w której stara się
bagatelizować swoje zobowiązanie gwarancyjne, odnosząc je jedynie do skutków
rozszerzenia odpowiedzialności na podstawie art. 473 k.c.
Z powyższego wynika, że uznać należy, iż powoda łączyły z pozwanym
także zobowiązania, mające swoje źródło poza umową spedycji, sama zaś umowa
spedycji została co do istoty wykonana wraz ze spełnieniem świadczenia stron:
wykonania zobowiązania spedytora do zorganizowania przewozu, co zakończyło
się wraz z dostarczeniem przesyłki powodowi i podjęciem czynności
rozliczeniowych oraz zapłacenia wynagrodzenia przez dającego zlecenie. Nie jest
wykonaniem umowy spedycji przez spedytora, ani tylko samo wykonanie usług
przewozowych i dotarcie węgla do powoda, ani również zapłacenie przez
pozwanego należności spółce O. Nie można też twierdzić, że świadczenie
spedytora nadal nie zostało wykonane, ponieważ pozwany powinien był zapłacić
przewoźne zawarte w wynagrodzeniu przekazanym przez powoda, a skoro
przekazał to O., za którego wykonanie zobowiązań przyjął umownie pełną
odpowiedzialność, to odpowiada także za spełnienie świadczenia wobec powoda
z tytułu nie zapłacenia przewoźnego. Wykonanie umowy spedycji nastąpiło poza
relacjami między pozwanym a O., z którym miał on zawartą odrębną umowę.
Umowa ta jest wprawdzie określona też jako spedycja, ale O. nie miał kwalifikacji
podmiotowych do zawarcia umowy spedycji i nie mógł być spedytorem.
Spowodowało to przekwalifikowanie umowy z nim w umowę zlecenia. Dla praw i
obowiązków oraz charakteru umowy stron tego sporu nie ma to większego
znaczenia, jako że pozwany Spedytor, oprócz zorganizowania czynności
przewozowych miał wykonać i inne, w tym zrealizować płatności względem
przewoźnika, a to że posłużył się osobą trzecią, na co była zgoda między stronami
w umowie spedycji i nazwał relację z nią „spedycją”
jest obojętne dla obowiązku
wykonania świadczeń spedytora względem zlecającego powoda. Podstawę
odpowiedzialności pozwanego Spedytora wobec powoda stanowi art. 471
w
związku z art. 474
k.c., nie zaś przywoływany w sprawie art. 799 k.c. albo art. 738 §
1 zdanie drugie k.c., odnoszące się do wykonania umowy przez podspedytorów lub
podzleceniobiorców. O tym, że pozwany zdawał sobie sprawę z ciążącej na nim
odpowiedzialności świadczy jego przystąpienie do sporu między powodową E. a
14
przewoźnikiem w charakterze interwenienta ubocznego (art. 76 k.p.c.), tyle że
roszczenie obecnie dochodzone wobec pozwanego nie wiąże się z jego
odpowiedzialnością z powyższego tytułu. Obrona podejmowana w tej mierze przez
pozwanego jest chybiona. Należność za przewóz, którego nie zapłacenie w ramach
świadczeń rozliczeniowych z umowy spedycji mogło by stanowić przedmiot
roszczeń powoda, została uiszczona, wprawdzie przez tegoż powoda i z innej
podstawy, już nie wynikającej z tej umowy, jednakże to zamknęło fazę rozliczeń
związanych z dokonanym przewozem, świadczenie z tytułu przewoźnego wygasło i
roszczenia tego dotyczące z umowy spedycji stały się bezprzedmiotowe. Otworzyło
się zaś roszczenie powoda dochodzone w tym procesie na podstawie art. 471 k.c.,
mające uzasadnienie w nie wykonaniu zobowiązania gwarancyjnego przez
pozwanego. Przepis ten wymaga spełnienia wskazanych w nim przesłanek: poza
zdarzeniem prawnym rodzącym zobowiązanie i szkodą wierzyciela, jest to
domniemane zawinione zachowanie dłużnika i związek przyczynowy pomiędzy tym
zachowaniem a szkodą. Spełnienie tych przesłanek na gruncie powyższej
podstawy odpowiedzialności pozwanego należy wszakże wskazać ponownie
rozpoznając sprawę.
6. Przyjęcie odpowiedzialności na ogólnych zasadach art. 471 k.c.
w powiązaniu z gwarancją pozwanego mającą uzasadnienie w art. 392 k.c.
nakazuje tym samym stosować ogólne przepisy o przedawnieniu roszczeń. Miały
by one podobne zastosowanie, gdyby nawet przyjąć stanowisko pozwanego
o skutkach rozszerzenia jego odpowiedzialności na podstawie art. 473 k.c.
Dotyczy to zarówno ogólnego trzyletniego terminu przedawnienia zawartego w art.
118 k.c., jak i początku jego biegu (art. 120 k.c.). Nie ma podstaw do tego, aby
stosować przepisy szczególne, a wyłączenie odpowiedzialności z umowy spedycji
wyłączyło także zastosowanie art. 803 § 1 k.c. o terminie przedawnienia roszczeń
z tej umowy oraz art. 803 § 2 k.c. o szczególnych regułach obliczania biegu
przedawnienia w stosunku do wszystkich wypadków roszczeń, ale wynikających
z umowy spedycji. Należy konsekwentnie rację przyznać w tej mierze wywodom
skargi kasacyjnej.
7. Przejść zatem trzeba do kolejnego węzłowego zagadnienia, jakim jest
określenie początku biegu przedawnienia. Zgodnie z art. 120 k.c. bieg
15
przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.
Dla roszczeń przewoźnika o przewoźne w przewozie lądowym towarów roszczenie
staje się wymagalne z chwilą dostarczenia przesyłki do odbiorcy. Odbiorcą była
powodowa E. i wobec niej oraz nadawcy, stosownie do przepisów prawa
przewozowego z 1974 r. termin przedawnienia liczył się dla przewoźnika od
nadejścia przesyłki węgla do E. Zgodnie z umową z pozwanym E. zapłaciła w
terminie wynagrodzenie za usługi spedycyjne, w tym za dostarczenie przesyłki.
Tyle, że należność za przewóz została zapłacona, co zrozumiałe nie wprost
przewoźnikowi, tylko spedytorowi, jako stronie umowy przewozu, a ten miał tę
kwotę zapłacić poprzez osobę trzecią (O.), co też uczynił na ręce trzeciego, ale ten
swojego zobowiązania wobec przewoźnika już nie wypełnił. Zatem przewoźnik nie
otrzymał przewoźnego, stosownie do umowy przewozu oraz przepisów prawa
przewozowego i to spowodowało skierowanie roszczenia przeciwko odbiorcy i
nadawcy przesyłki, z których powodowa E., na podstawie wyroku sądowego o
odpowiedzialności in solidum, zapłaciła należność przewoźnikowi. Uczyniła to
wobec przewoźnika pierwszy raz, ale uszczupliła swój majątek co do tej samej
transakcji drugi raz, jako, że już wpłaciła należność za ten sam przewóz
spedytorowi w ramach jego wynagrodzenia, jeszcze w 2002 r.
Czy mogła i powinna była wcześniej wnieść powództwo przeciwko
pozwanemu Spedytorowi z tytułu nie wykonania umowy spedycji w części
odnoszącej się do zapłaty przewoźnego? Patrząc retrospektywnie można próbować
dowodzić, że mogła to powództwo wnieść, jak tylko się dowiedziała o nie
zapłaceniu przez O. przekazanej należności za przewóz - poprzez pozwanego - na
rzecz przewoźnika. Wiadomość o nie zapłaceniu przewoźnego uzyskała, jak wynika
z akt sprawy już w 2003 roku. Czy jednak przed zapłaceniem przewoźnikowi miała
roszczenie do spedytora, czyli możliwość domagania się od niego zwrotu
przewoźnego w ramach wynagrodzenia spedytora? Należy na to pytanie
odpowiedzieć negatywnie, bo przecież świadczenie spedytorowi należało się
w ramach wykonywania przez pozwaną elektrownię umowy spedycji. Zwrot części
należności nie mógł być skuteczny, skoro pozwany spedytor przekazał przewoźne
spółce O., z którą miał stosowną umowę, a która nie miała żadnego powiązania
16
prawnego z powodową E. Najlepszy dowód, że w procesie o przewoźne spedytor
występował w charakterze interwenienta ubocznego po stronie powodowej E.
Tak więc powódka nie miała roszczenia wobec pozwanego w czasie, gdy
dochodzone były wobec niej roszczenia o przewoźne na podstawie przepisów
prawa przewozowego. Trzeba przyznać rację stronie powodowej, że nie można
godzić się na taką interpretację rozwiązania prawnego, która aprobuje, albo
rozpoczęcie biegu przedawnienia roszczenia, albo jego wymagalność, nie mówiąc
już o przedawnieniu roszczenia, zanim samo to roszczenie nie powstanie. Nie ma
oczywiście znaczenia w takim przypadku, ani jak długi jest okres przedawnienia,
ani z jakiego stosunku prawnego się roszczenie wywodzi. Póki nie ma roszczenia,
nie można twierdzić o jego przedawnieniu, albo przedawnianiu się. Nietrafnie zatem
pozwany przywołuje na poparcie odmiennego poglądu wyrok SN z dnia
29 listopada 1999 r. III CRN 474/98 (Lex nr 142585); zob. też wyroki SN: z dnia
19 września 2000 r. IV CKN 92/00 (OSNC 2001, nr 3, poz. 36) oraz z dnia
18 listopada 1999 r. I CKN 209/98 (OSNC 2000.nr7-8, poz. 127).
Początek biegu przedawnienia nie mógł więc biec dla powodowej elektrowni
wobec pozwanego Spedytora od otrzymania przesyłki węgla, jako, że to zdarzenie
nie łączy się ze stosunkiem prawnym między stronami umowy spedycji.
Wskazywane postanowienia umowy między stronami w tym względzie w ogóle nie
dotyczą takiej sytuacji, lecz odnoszą się do zapłaty przewoźnego przez pozwaną.
Nie jest trafne przyjęcie, wskazywane jako możliwe, że początek biegu
przedawnienia można liczyć od chwili, w której przewoźnik powinien był otrzymać
zapłatę za przewóz węgla (przewoźne), albo od dostarczenia przesyłki węgla
powodowi, albo też dopiero od wniesienia i opłacenia skargi kasacyjnej lub od
zapłacenia przez powoda przewoźnikowi należności za przewóz. Najwłaściwsze
jest stanowisko przyjęte przez Sąd I instancji, wskazujące początek biegu
przedawnienia roszczenia w stosunku do pozwanego od dnia wydania
prawomocnego wyroku zasądzającego przewoźne od powodowej E. (i wysyłającej
węgiel kopalni), to jest od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 3 lutego 2005 r.
Ze względu na odpowiedzialność in solidum odbiorcy i nadawcy przesyłki,
określonej tym wyrokiem, a zapłaceniem przez powodową E. należności z tego
17
wyroku przewoźnikowi dopiero w dniu 27 stycznia 2006 r., a to ze względu na
prowadzenie postępowania kasacyjnego, zakończonego oddaleniem skargi
kasacyjnej wyrokiem SN z dnia 20 grudnia 2005 r., można też próbować
uzasadniać datę zapłacenia należności, jako początek biegu przedawnienia.
Wynikać by to miało z rzeczywiście poniesionej dopiero wówczas szkody. Jednak
trudno przyjąć, aby dowolnie ustalony przez dłużnika termin wykonania jego
świadczenia skutkował, jako początek biegu przedawnienia. Musi o tym decydować
okoliczność obiektywna. Uznać zatem wypada, że mimo, iż dla rozstrzygnięcia
kwestii przedawnienia w tej sprawie nie ma znaczenia, czy przyjmie się tę datę, czy
poprzednią, bo i tak wniesienie pozwu przez E. w dniu 19 stycznia 2006 roku mieści
się w terminie przedawnienia roszczeń, przy tak określonym początku biegu
przedawnienia, ale za prawidłowy termin należy uznać pierwszą z tych dat: wydanie
prawomocnego wyroku w sprawie przewoźnego, jakie należało się przewoźnikowi
od powódki na podstawie przepisów prawa przewozowego. Data wydania tego
wyroku, zobowiązując powoda do zapłacenia należności przewoźnikowi jest
pierwszym momentem, od którego można wymagać od powodowej E. spełnienia
świadczenia na rzecz przewoźnika, a zatem doprowadzenia do powstania po jego
stronie szkody i odpowiedzialności ex contractu pozwanego z racji niewykonania
jego zobowiązania. Ten termin odpowiada treści art. 120 § 1 zdanie drugie k.c.,
zgodnie z którym, jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej
czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym
roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w
najwcześniej możliwym terminie. Ten najwcześniejszy termin, to przytoczona data
prawomocnego wyroku, z którego wynika obowiązek świadczenia powodowej E., a
więc i dochodzenia jego zwrotu z tytułu udzielonej gwarancji od pozwanego
Spedytora. Znajduje to potwierdzenie dla okoliczności niniejszej sprawy w
orzecznictwie (wyroki SN: z dnia 29 listopada 1999 r. III CKN 474/98, Lex nr
142585 i z dnia 22 marca 2001 r. V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166;
podobnie wyroki SN: z dnia 16 listopada 1995 r. II CRN 156/95, PUG 1996, nr 3, s.
12; z dnia 22 kwietnia 2003 r. I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117; z dnia 3
lutego 2006 r. I CSK 171/05, Lex Polonica nr 135035).
18
Ze względu na treść niniejszego uzasadnienia, nie ma potrzeby rozpatrywać
zasadności zarzutów podniesionych w skardze kasacyjnej powoda, w odniesieniu
do przerwania biegu przedawnienia oraz uznania roszczenia przez pozwanego.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy uchylił na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. zaskarżony wyrok, co odnosi się do żądanej w skardze jego części (pkt
I i III), orzekając o kosztach postępowania na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.
w związku z art. 39821
i art. 391 § 1 k.p.c.