Sygn. akt II PK 366/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 września 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący)
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Myszka
w sprawie z powództwa W. R.
przeciwko Przedsiębiorstwu Budowlano-Usługowemu K.- I. Spółce z o. o. o
odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 września 2013 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 9 sierpnia 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Rejonowego z dnia
24 maja 2012 r., w punktach I, IV i VI i w tym zakresie przekazuje
sprawę temu Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania
oraz orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego i
apelacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 24 maja 2012 r., Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych zasądził od strony pozwanej Przedsiębiorstwa Budowlano-
Usługowego K.-I. Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na rzecz powoda W. R.
kwotę 10.590 zł brutto (w punkcie pierwszym), oddalił powództwo o odszkodowanie
za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę w pozostałym zakresie (w
punkcie drugim), umorzył postępowanie w zakresie cofniętego powództwa (w
punkcie trzecim), a także orzekł o rygorze natychmiastowej wykonalności (w
punkcie czwartym) i o kosztach procesu (w punktach piątym i szóstym).
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód był zatrudniony u strony pozwanej
na stanowisku murarza od dnia 25 września 2008 r. łącznie na podstawie 4 umów o
pracę, przy czym do dnia 30 listopada 2008 r. na okres próbny, a w okresach od 1
grudnia 2008 r. do 31 grudnia 2009 r., od 1 stycznia 2010 r. do 31 grudnia 2010 r. i
od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r. na czas określony. Po tej ostatniej dacie
strona pozwana nie zdecydowała się na kontynuację stosunku pracy z powodem.
W pozwie powód wywodził, że ostatnia z zawartych pomiędzy stronami umów o
pracę na czas określony (od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r.) uległa
przekształceniu w umowę o pracę na czas nieokreślony, a w takim razie
pracodawca w dniu 31 grudnia 2011 r. rozwiązał ją w sposób wadliwy, bez
zachowania wymagań formalnych i wskazania przyczyny wypowiedzenia.
Przy takich ustaleniach Sąd pierwszej instancji w świetle art. 45 § 1 k.p.
uznał powództwo za uzasadnione w zakresie, w jakim roszczenie odszkodowawcze
nie przekraczało kwoty 10.590 zł. Według Sądu Rejonowego, pozwana Spółka jest
niewątpliwie przedsiębiorcą w rozumieniu art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 o
swobodzie działalności gospodarczej. A skoro tak, to należy do niej stosować
przepisy ustawy z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu
ekonomicznego dla pracowników i pracodawców (Dz. U. Nr 125, poz. 1035 ze zm.,
dalej jako "ustawa antykryzysowa"). Sąd Rejonowy zważył, że art. 13 tej ustawy
przewiduje, iż łączny okres zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę na
czas określony między tymi samymi stronami nie może przekraczać 24 miesięcy,
przy czym ustawa antykryzysowa nie przewiduje żadnej sankcji za przekroczenie
tego wymiaru. W ustalonych w sprawie okolicznościach faktycznych łączny czas
trwania umów o pracę na czas określony w trakcie obowiązywania ustawy
3
antykryzysowej wynosił 28 miesięcy i 10 dni kalendarzowych. Sąd pierwszej
instancji - podzielając jedną z koncepcji prezentowanych w piśmiennictwie - uznał,
że zawarcie trzeciej umowy o pracę na czas określony przekraczający limit 24
miesięcy wyznaczony w ustawie antykryzysowej, należy traktować jako czynność
nieważną, co w konsekwencji prowadzi do wniosku, że umowa o pracę na czas
określony nawiązana między stronami z dniem 1 stycznia 2011 r. powinna być
traktowana jako umowa o pracę na czas nieokreślony. W tym stanie rzeczy, skoro
po dniu 31 grudnia 2011 r. pozwany pracodawca wbrew wymaganiom z art. 30 k.p.
nie wypowiedział powodowi umowy o pracę w prawidłowy sposób (w formie
pisemnej i ze wskazaniem przyczyny wypowiedzenia), to powód zasadnie domaga
się zapłaty odszkodowania na podstawie art. 45 k.p. Przy ustalaniu jego wysokości
Sąd kierował się ustaleniem, że powód otrzymywał wynagrodzenie miesięczne w
kwocie 3.530 zł brutto i że miał do niego zastosowanie trzymiesięczny okres
wypowiedzenia (skoro powód pracował u strony pozwanej więcej niż 3 lata).
Od wyroku Sądu pierwszej instancji strona pozwana wniosła apelację.
Wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2012 r., Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych zmienił wyrok Sądu Rejonowego w części uwzględniającej powództwo
i orzekającej o rygorze natychmiastowej wykonalności oraz o kosztach procesu (w
punktach pierwszym, czwartym i szóstym) w ten sposób, że powództwo oddalił i
zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 210 zł tytułem zwrotu kosztów
procesu za obie instancje. Sąd drugiej instancji stwierdził, że apelacja podlegała
uwzględnieniu "z nieco innych przyczyn od wskazanych przez stronę pozwaną".
Według Sądu odwoławczego, brak w ustawie antykryzysowej sankcji za
przekroczenie przewidzianego w niej wymiaru 24 miesięcy trwania umów o pracę
na czas określony, powoduje w pierwszym rzędzie konieczność odwołania się do
odpowiednich regulacji Kodeksu pracy, ewentualnie do Kodeksu cywilnego (art. 300
k.p.). W konsekwencji należało przyjąć, że powodowi przysługiwało roszczenie o
dopuszczenie do pracy (art. 22 § 1 k.p.) oraz o wynagrodzenie za czas gotowości
do jej wykonywania (art. 81 § 1 k.p.). Tym niemniej zakwestionowanie przez
pracownika wadliwego uznania przez pracodawcę, że stosunek pracy pomiędzy
stronami uległ rozwiązaniu wskutek upływu terminu, na jaki została zawarta umowa
o pracę, powinno nastąpić w terminie przewidzianym w art. 264 § 2 k.p. Dla
4
zachowania przez pracownika "trybu" przewidzianego w art. 264 k.p. konieczne jest
zgłoszenie adekwatnych roszczeń w terminie przewidzianym w tym przepisie, który
biegnie od daty powzięcia przez pracownika wiadomości, że pracodawca stwierdził
rozwiązanie terminowej umowy o pracę wskutek upływu okresu, na jaki umowa była
zawarta. Zakładając, że pozew wniesiony w rozpoznawanej sprawie "zawiera w
sobie implicite wniosek o przywrócenie terminu" (art. 265 k.p.), to powód nie
wykazał, że złożył ów wniosek w terminie siedmiu dni od ustania przyczyny
usprawiedliwiającej uchybienie terminowi, nie powołał się na okoliczności
usprawiedliwiające opóźnienie (nie uprawdopodobnił ich) a następnie nie wykazał
(nie udowodnił), że termin został przekroczony bez jego winy. Z "oświadczenia
powoda złożonego do protokołu rozprawy z dnia 9 sierpnia 2012 r." wynika, że
powód nie wskazał żadnych przyczyn usprawiedliwiających wniesienie pozwu po
upływie terminu określonego w art. 264 § 2 k.p. Powód "okazał" zarządzenie z dnia
10 lutego 2012 r., o zwrocie pozwu wniesionego w sprawie o przywrócenie do pracy,
jednakże mimo pouczenia o terminie i sposobie jego zaskarżenia, nie wniósł
zażalenia na to zarządzenie, zaś pozew zwrócony na podstawie art. 130 § 2 k.p.c.
nie wywołuje żadnych skutków prawnych, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma
procesowego do sądu. Przyjmując, że termin określony w art. 264 § 2 k.p. w
stosunku do powoda biegł od daty doręczenia mu przez pozwaną Spółkę
świadectwa pracy (5 stycznia 2012 r.), to przy zestawieniu go z datą wniesienia
pozwu w rozpoznawanej sprawie (29 lutego 2012 r.) należy stwierdzić, że
powództwo zostało wniesione z naruszeniem terminu z art. 264 § 2 k.p., a to
prowadzi do jego oddalenia.
Od wyroku Sądu Okręgowego powód wniósł skargę kasacyjną, w której
zarzucił naruszenie art. 5 k.p.c. polegające na "braku udzielenia stronie działającej
bez profesjonalnego pełnomocnika pouczenia o terminie złożenia powództwa, jak
też o możliwości i warunkach przywrócenia terminu zawitego na podstawie art. 264
§ 1 oraz art. 265 k.p. pomimo istnienia uzasadnionej potrzeby udzielenia takiego
pouczenia", co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa. W
uzasadnieniu podstaw kasacyjnych powód wywiódł w szczególności, że sąd
orzekający powinien udzielić skarżącemu stosownych informacji, przynajmniej w
zakresie przysługujących mu "podstawowych uprawnień". Tymczasem "Sąd nie
5
udzielił Skarżącemu żadnych pouczeń związanych z realizacją jego uprawnień
procesowych, w tym także dotyczących terminu złożenia pozwu". Mając na uwadze
funkcję ochronną procesu cywilnego wyrażoną w art. 5 k.p.c., "Sąd powinien w
pierwszej kolejności zapytać skarżącego, jakie są przyczyny takowego opóźnienia,
co nie tylko byłoby zgodne ze wskazanym przepisem kodeksu postępowania
cywilnego, ale dałoby jemu możliwość realnej obrony swoich praw". Powołując się
na dotychczasowe orzecznictwo, skarżący stwierdził, że rygorystyczne traktowanie
konieczności uzasadnienia wniosku o przywrócenie terminu zgłoszonego na
podstawie art. 265 k.p., zaprzeczałoby funkcji, jaką ten przepis realizuje. Skarżący
wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w całości i przekazanie sprawy temu
Sądowi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strona pozwana wniosła w pierwszej
kolejności o jej odrzucenie, a następnie o odmowę przyjęcia skargi do rozpoznania,
ewentualnie o jej oddalenie, a ponadto o zasądzenie kosztów postępowania
kasacyjnego.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
Powołany w skardze kasacyjnej powoda jako jedyny zarzut naruszenia art. 5
k.p.c. w związku z art. 264 § 1 i 265 k.p. jest zasadny. W rozpoznawanej sprawie
pozew został wniesiony w dniu 29 lutego 2012 r. a z jego treści wynika, że powód -
działający bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika - domagał się od strony
pozwanej zapłaty "odszkodowania na podstawie art. 45 § 1 kodeksu pracy",
powołując w uzasadnieniu, że trzecia z kolejno łączących go ze stroną pozwaną
umów o pracę na czas określony powinna "przekształcić się" w umowę o pracę na
czas nieokreślony "czego nie uczyniono", a skoro stosunek pracy ustał z upływem
czasu, na jaki został nawiązany, to rozwiązanie umowy jest "bezprawne i
nieuzasadnione". Na rozprawie przed Sądem Rejonowym w dniu 12 kwietnia 2012 r.
powód sprecyzował żądanie, wnosząc o zasądzenie odszkodowania na podstawie
art. 45 k.p. w wysokości 11.500 zł brutto, a w pozostałym zakresie cofnął pozew.
Tak sprecyzowane powództwo było przedmiotem rozpoznania Sądu pierwszej
instancji.
6
Kwestia dotycząca uchybienia przez powoda terminowi zakreślonemu w
art. 264 k.p. oraz - ewentualnie - konieczności jego przywrócenia (art. 265 k.p.), w
ogóle nie stanowiła przedmiotu ustaleń ani rozważań Sądu Rejonowego (Sąd nie
brał jej pod rozwagę z urzędu, jak również żadna ze stron nie powoływała się na nią
w toku postępowania). Problem ten również nie został podniesiony w apelacji
strony pozwanej a z protokołu rozprawy apelacyjnej (karta 87) nie wynika
(jednoznacznie), aby był jej przedmiotem. Dopiero w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku Sąd Okręgowy stwierdził, że powód naruszył termin z art. 264 § 2 k.p. i brak
podstaw do jego przywrócenia. Sąd Okręgowy odwołał się do treści oświadczenia,
jakie powód miał złożyć do protokołu rozprawy w dniu 9 sierpnia 2012 r., z którego
miało wynikać, że nie wskazał żadnych przyczyn usprawiedliwiających wniesienie
pozwu po upływie terminu określonego w art. 264 § 2 k.p. Tymczasem z protokołu
rozprawy (sporządzonego wyłącznie w formie pisemnej - art. 158 § 2 k.p.c., z
powodu braku przesłanek z art. 157 § 11
k.p.c.) wynika, że powód podał jedynie, że
"obecnie nie pracuje", że od stycznia 2012 r. korzystał ze zwolnienia lekarskiego,
zachowując zdolność poruszania się, że mieszka z żoną, która "w tym czasie" była
zdrowa, że obecnie przebywa na "zasiłku rehabilitacyjnym" wynoszącym 2.200 zł
netto oraz że "oprócz tej sprawy miałem jeszcze sprawę o sygn. akt X P .../12; nie
wnosił zażalenia na zarządzenie z dnia 10.02.2012 r. o sygn. akt X P …/12". W
protokole rozprawy apelacyjnej (który z założenia powinien odzwierciedlać cały jej
przebieg) nie odnotowano, aby powód złożył do akt sprawy lub choćby okazał odpis
zarządzenia w sprawie o sygnaturze akt X P …/12 (choć w aktach sprawy
pozostawiono "luzem" maszynopis tego zarządzenia). Wobec tego przyjęcie w
końcowej części uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego, że "powód okazał
zarządzenie (Y) o zwrocie pozwu" nie ma potwierdzenia w protokole rozprawy
apelacyjnej, a nadto formalnie nie został dopuszczony dowód z tego dokumentu
(czy też wszystkich dokumentów z akt sprawy X P …/12). Sąd nie powołał się też
na fakty znane mu urzędowo, na które zwrócił uwagę stronom (art. 228 § 2 k.p.c.).
W związku z tym ustalenia i oceny dotyczące zwrotu pozwu w sprawie X P …/12, w
ogóle nie mogą być uznane za "materiał zebrany w postępowaniu apelacyjnym"
(art. 382 k.p.c.).
7
W każdym razie należy stwierdzić, że Sąd drugiej instancji na rozprawie
apelacyjnej nie zwrócił powodowi (występującemu w sprawie bez profesjonalnego
pełnomocnika) uwagi na możliwość zastosowania art. 264 § 2 k.p. i nie udzielił mu
żadnych pouczeń. W tym kontekście należy rozważać kasacyjny zarzut naruszenia
art. 5 k.p.c. (w związku z art. 264 i 265 k.p.). Trzeba zważyć, że terminy
przewidziane w art. 264 k.p. są terminami prawa materialnego (a nie prawa
procesowego), wobec czego wniesienie pozwu po ich upływie prowadzi do
oddalenia powództwa (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
14 marca 1986 r., III PZP 8/86, OSNCP 1986 nr 12, poz. 194; OSPiKA 1987, nr 1,
poz. 19, z glosą T. Zielińskiego). W takim wypadku nie zachodzi potrzeba
rozważania zasadności (legalności) rozwiązania umowy o pracę (wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 23 listopada 2001 r., I PKN 693/00, OSNP 2003, nr 22, poz.
539 oraz z dnia 9 stycznia 2007 r., II PK 158/06, LEX nr 948784). Jeśli jednak
okaże się, że pracownik bez swojej winy nie wniósł powództwa w terminie
przewidzianym w art. 264 k.p., to sąd na jego wniosek postanowi przywrócenie
uchybionego terminu (art. 265 § 1 k.p.), przy czym art. 265 § 2 k.p. wymaga, aby
wniosek o przywrócenie terminu został złożony w ciągu 7 dni od dnia ustania
przyczyny uchybienia terminu i zawierał uprawdopodobnienie okoliczności
uzasadniających jego przywrócenie. Jedną z takich okoliczności przykładowo jest
brak pouczenia pracownika przez pracodawcę o prawie odwołania się od
wypowiedzenia umowy o pracę oraz o terminie dokonania tej czynności (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2000 r., I PKN 117/00, OSNAPiUS 2002, nr
13, poz. 304). W orzecznictwie przyjmuje się, że z uwagi na słuszny interes
pracownika i wyjątkowo krótkie terminy dochodzenia roszczeń przewidziane w
art. 264 k.p. (co może prowadzić do ujemnych ze względów społecznych następstw
dla pracownika z przyczyn przez niego niezawinionych), już samo wniesienie przez
pracownika pozwu po upływie terminu należy traktować jako zawierające implicite
wniosek o przywrócenie terminu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2007 r.,
II PK 224/06, LEX nr 375697), zaś wydanie (formalne) postanowienia o
przywróceniu uchybionego terminu w trybie art. 265 § 1 k.p. nie jest konieczne, w
szczególności, gdy sąd uwzględnia powództwo pracownika wniesione po upływie
tych terminów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1997 r., I PKN 1/96,
8
OSNAPiUS 1997, nr 18, poz. 337 oraz postanowienie z dnia 9 lipca 2009 r., II PZP
3/09, LEX nr 519963). Oznacza to, że pracownik nie musi składać formalnego
wniosku o przywrócenie terminu z art. 264 k.p. a uwzględnienie przez sąd
spóźnionego powództwa oznacza przywrócenie terminu. Nie zmienia to jednak
podstawowej zasady wynikającej z art. 265 k.p., że pracownik powinien powołać się
na przyczyny usprawiedliwiające uchybienie terminu i je uprawdopodobnić, a
następnie udowodnić. Jest to także wynik regulacji prawa procesowego - art. 3
k.p.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2012 r., II PK 62/12, LEX nr
1274968).
Ustalenie, czy pracownik uchybił terminowi przewidzianemu w art. 264 k.p. i
czy ewentualnie zachodzi potrzeba jego "przywrócenia" na zasadach określonych
w art. 265 k.p. powinno zostać dokonane już na samym początku postępowania
sądowego, podczas wstępnego badania sprawy (art. 467 § 1 i 2 k.p.c.) lub w trakcie
czynności wyjaśniających przed sądem pierwszej instancji (art. 468 k.p.c.). Istota
wstępnego badania sprawy (przez przewodniczącego lub wyznaczonego przez
niego sędziego), do którego dochodzi niezwłocznie po jej wniesieniu, polega nie
tylko na ustaleniu, czy pismo wszczynające postępowanie sądowe spełnia
niezbędne wymagania, pozwalające nadać mu dalszy bieg, ale również na podjęciu
czynności umożliwiających rozstrzygnięcie sprawy na pierwszym posiedzeniu. Z
kolei sąd podejmie czynności wyjaśniające, jeżeli przemawiają za tym wyniki
wstępnego badania sprawy, chyba że te czynności nie przyspieszą postępowania
lub są oczywiście niecelowe z innych przyczyn. Jednym z celów, jakiemu służy
przeprowadzenie czynności wyjaśniających jest ustalenie, które z istotnych dla
rozstrzygnięcia sprawy okoliczności są sporne między stronami oraz czy i jakie
dowody należy przeprowadzić w celu ich wyjaśnienia oraz wyjaśnienie innych
okoliczności, mających znaczenie dla prawidłowego i szybkiego rozstrzygnięcia
sprawy (art. 468 § 2 pkt 3 i pkt 4 k.p.c.). Jak łatwo zauważyć, w rozpoznawanej
sprawie Sąd pierwszej instancji w ogóle nie dostrzegł problemu ewentualnego
niedochowania przez powoda terminu z art. 264 § 2 k.p., a także nie był on
podnoszony przez strony. Wobec tego nie były prowadzone żadne czynności
wyjaśniające, nie dokonano w tym zakresie żadnych ustaleń faktycznych ani ocen
prawnych oraz powodowi nie udzielono żadnych pouczeń. Uwzględnienie
9
powództwa przez Sąd pierwszej instancji oznaczało zaś milczące uznanie, że
termin z art. 264 § 2 k.p. był zachowany albo że został przywrócony.
Wymienione czynności należą do sądu pierwszej instancji, wskutek czego
zarzut naruszenia art. 467 i 468 k.p.c. nie może odnosić się wobec wyroku sądu
drugiej instancji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września 1999 r., I PKN 243/99,
OSNAPiUS 2001, nr 1, poz. 8). Tym niemniej błąd ten powinien zostać naprawiony
w postępowaniu apelacyjnym a w sprawach z zakresu prawa pracy zainicjowanych
wniesieniem pozwu przez pracownika zachowuje aktualność ogólna reguła
procesowa wyrażona w art. 5 k.p.c., a uszczegółowiona w art. 477 zdanie drugie
k.p.c. Zgodnie z tymi przepisami, w razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić
stronom występującym w sprawie bez adwokata, radcy prawnego, rzecznika
patentowego lub radcy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa niezbędnych
pouczeń co do czynności procesowych (art. 5 k.p.c.), zaś w postępowaniu
wszczętym z powództwa pracownika przewodniczący poucza pracownika o
roszczeniach wynikających z przytoczonych przez niego faktów (art. 477 zdanie
drugie k.p.c.). Mimo że pouczenie, o którym stanowi art. 477 zdanie drugie k.p.c.,
należy do obowiązków przewodniczącego w sądzie pierwszej instancji, to w
judykaturze przyjmuje się, że ów przepis może mieć zastosowanie wyjątkowo
również w sądzie drugiej instancji, gdy istnieją przesłanki przedmiotowego
przekształcenia powództwa na podstawie art. 383 k.p.c. (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 27 marca 2007 r., II PK 235/06, OSNP 2008, nr 11-12, poz. 161). W modelu
apelacji pełnej (art. 382 k.p.c.) sąd drugiej instancji nie jest związany
przedstawionymi przez stronę apelującą zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa
materialnego (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31
stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55; Monitor Prawniczy 2008
nr 22, s. 37, z uwagami M. Kowalczuk; Palestra 2009 nr 1, s. 270, z glosą G. Rząsy
i A. Urbańskiego). W związku z tym, skoro art. 264 i 265 k.p. są przepisami prawa
materialnego, to ocena w zakresie, czy pozew został złożony przez pracownika w
terminie określonym w art. 264 k.p., należy również do kompetencji sądu
odwoławczego i to niezależnie od tego, czy stosowny zarzut został podniesiony w
apelacji (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 1998 r., I PKN 258/98,
OSNAPiUS 1999 nr 17, poz. 547; z dnia 21 października 2005 r., I PK 77/05, OSNP
10
2006 nr 19-20, poz. 293 oraz z dnia 10 listopada 2006 r., III PK 73/06, LEX nr
738116). Taka ocena - zgodnie z wymaganiem zawartym w art. 382 k.p.c. - powinna
zostać dokonana na podstawie "materiału zebranego" w postępowaniu w pierwszej
instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. W orzecznictwie zwraca się przy tym
uwagę, że zebranym materiałem w rozumieniu art. 382 k.p.c. są nie tylko
przeprowadzone dowody (materiał dowodowy), ale także pozostały materiał
procesowy, na który składają się twierdzenia i oświadczenia stron, zarzuty przez nie
podnoszone i składane wnioski (por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z dnia
10 sierpnia 2000 r., IV CKN 1137/00, LEX nr 530702).
Mając na względzie przedstawione uwagi odnoszące się do dopuszczalności
przeprowadzenia w postępowaniu apelacyjnym oceny, czy pracownik działający
bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika uchybił terminom zakreślonym w
art. 264 i 265 k.p. i przenosząc je na grunt rozpoznawanej sprawy, należy
stwierdzić, że zarzut naruszenia art. 5 k.p.c. wskutek zaniechania przez sąd
pouczenia strony o czynności procesowej (zgłoszony w skardze kasacyjnej) może
być uzasadniony, gdy z okoliczności sprawy wynika, że strona nie wiedziała, iż
może przedsięwziąć określoną czynność procesową albo - mając świadomość
możliwości jej podjęcia - nie potrafiła (ze względu na okoliczności faktyczne i
prawne sprawy lub własne predyspozycje i posiadaną wiedzę) samodzielnie ocenić
potrzeby jej podjęcia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2010 r., V CSK
1/10, LEX nr 677906). Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że każdy przypadek
pouczenia co do czynności procesowych może być oceniany jako faworyzowanie
jednej ze stron postępowania i naruszenie bezstronności sądu, wobec czego
stosowanie art. 5 k.p.c. wymaga zaistnienia "uzasadnionej potrzeby" a
zastosowanie tego przepisu może mieć miejsce w wyjątkowych sytuacjach (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2007 r., I UK 228/06, LEX nr 470006 oraz
postanowienie z dnia 23 lutego 2006 r., II CZ 140/05, LEX nr 515421). Ponadto,
naruszenie art. 5 k.p.c. nie może stanowić samodzielnej podstawy skargi
kasacyjnej i obok tego przepisu należy przytoczyć przepisy, które zostały
naruszone wskutek zaniedbania przez sąd orzekający powinności określonej w art.
5 k.p.c. i mogły jednocześnie wywrzeć wpływ na wynik sprawy (wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CSK 459/10, LEX nr 821062). W literaturze
11
trafnie podnosi się jednak, że brak profesjonalnego pełnomocnika u boku strony, a
także bycie stroną instytucjonalnie słabszą (pracownik) są kryteriami zobowiązania
sądu do większej aktywności w celu realizacji konstytucyjnego prawa do
sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez sąd (T. Liszcz: Nowelizacja kodeksu
postępowania cywilnego w świetle zasad postępowania, Przegląd Legislacyjny
2005 nr 2, s. 9; T. Liszcz: Kontradyktoryjne postępowanie sądowe w sporach
pracowniczych po zmianie k.p.c., PiZS 2005 nr 3, s. 20). W zasadzie pouczenie, o
którym mowa w art. 5 k.p.c., nie może dotyczyć prawa materialnego (A. Góra-
Błaszczykowska: Zasada równości stron w aspekcie zmiany przepisów art. 5 i 212
k.p.c. wynikających z nich obowiązków sądu w postępowaniu cywilnym (uwagi na
tle orzecznictwa Sądu Najwyższego), Przegląd Sądowy 2005 nr 10, s. 85 oraz D.
Duda: Sądowe pouczenie pracownika o roszczeniach wynikających z
przytoczonych przez niego faktów (art. 477 zdanie drugie k.p.c.), PiZS 2005 nr 7, s.
18). W tym aspekcie podkreślenia wymaga jednak, że choć przepisy art. 264 i 265
k.p. dotyczą terminów prawa materialnego, to jednak ich przywrócenie następuje w
drodze czynności procesowej. Pouczenie o ich treści i skutkach zastosowania oraz
możliwości złożenia wniosku o przywrócenie określonych w nich terminów mieści
się więc w zakresie stosowania art. 5 k.p.c.
Sąd Najwyższy podziela argumentację skarżącego, że w sytuacji procesowej
zaistniałej w rozpoznawanej sprawie brak "pouczenia" powoda (występującego bez
zawodowego pełnomocnika) o uprawnieniu przewidzianym w art. 265 k.p., stanowił
uchybienie proceduralne Sądu drugiej instancji, które niewątpliwie rzutowało na
wynik sporu. Sąd odwoławczy, który - orzekając "na podstawie materiału zebranego
w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym" (art. 382
k.p.c.) - zmienił orzeczenie Sądu pierwszej instancji i oddalił powództwo, powołał
się na okoliczność, która w ogóle nie była przedmiotem analizy Sądu Rejonowego
ani też nie była podnoszona przez którąkolwiek ze stron w toku całego
postępowania. Skoro Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powinny mieć
zastosowanie przepisy art. 264 i 265 k.p., to należało w pierwszej kolejności
zwrócić na to uwagę powodowi, aby umożliwić mu wyjaśnienie dlaczego wniósł
pozew w dniu 29 lutego 2012 r. w sytuacji, gdy w dniu 5 stycznia 2012 r.
pracodawca wydał mu świadectwo pracy (zdaniem Sądu wówczas rozpoczął bieg
12
termin przewidziany w art. 264 § 2 k.p.). Takiego wyjaśnienia w sprawie nie
poczyniono, bowiem nie ma to odzwierciedlenia w "materiale procesowym" sprawy.
W protokole rozprawy odwoławczej, który powinien wiernie przedstawiać istotne
elementy przebiegu posiedzenia sądu drugiej instancji (art. 158 § 1 i § 2 w związku
z art. 391 § 1 k.p.c.), nie ma wzmianki, że powód został pouczony o możliwości
zastosowania art. 264 § 2 k.p. oraz - na wezwanie (pytanie) Sądu - składał
wyjaśnienia w tym przedmiocie. Skoro kwestia ta nie była w ogóle przedmiotem
rozpoznania Sądu pierwszej instancji ani podnoszona w apelacji strony pozwanej,
to nie jest wykluczone, że powód mógł pozostawać w uzasadnionym przekonaniu,
że nie zachodziła potrzeba przedstawiania okoliczności uprawdopodabniających
przekroczenie terminu. Jeśli Sąd Okręgowy uznał, że rozstrzygnięcie sporu zależy
od ustalenia, czy powód zachował termin przewidziany w art. 264 § 2 k.p.,
ewentualnie od tego, czy należy ten termin "przywrócić" w trybie art. 265 k.p., to
powinien o tym powoda uprzedzić (pouczyć) i umożliwić mu podjęcie odpowiednich
czynności procesowych.
Podkreślenia wymaga, że w rozpoznawanej sprawie występuje ścisły
związek polskich przepisów z prawem europejskim, gdyż ustawa antykryzysowa
jest wdrożeniem jednego ze sposobów ograniczania zawierania kolejnych umów na
czas określony przewidzianym w dyrektywie Rady 99/70/WE z dnia 28 czerwca
1999 r. dotyczącej Porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony,
zawartego przez Europejską Unię Konfederacji Przemysłowych i Pracodawców
(UNICE), Europejskie Centrum Przedsiębiorstw Publicznych (CEEP) oraz
Europejską Konfederację Związków Zawodowych (ETUC) (Dz.U.UE Polskie
wydanie specjalne Rozdział 05 Tom 03, s. 368). Tylko bardzo liberalne podejście do
stosowania terminów określonych w art. 264 k.p. oraz ich przywracania (art. 265
k.p.) pozwala na uznanie zgodności tych przepisów z zasadą skuteczności prawa
europejskiego (por. wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29
października 2009 r. w sprawie C-63/08, Virginie Pontin przeciwko T-Comalux SA
(ECR 2009, s. I-10467; Monitor Prawa Pracy 2010 nr 1, s. 54).
Wobec powyższego należy uznać zarzut naruszenia art. 5 k.p.c. w związku z
art. 264 i 265 k.p. za usprawiedliwioną podstawę skargi kasacyjnej. Z uwagi na
podstawę prawną rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji i wiążące podstawy skargi
13
kasacyjnej, Sąd Najwyższy nie podejmuje rozważań, jakie roszczenia przysługiwały
powodowi i czy w ogóle miał do nich zastosowanie art. 264 k.p. (por. wyroki dnia 8
czerwca 2001 r., I PKN 490/00, OSNP 2003 nr 8, poz. 200; z dnia 4 października
1994 r., I PRN 72/94, OSNAPiUS 1995 nr 4, poz. 47; z dnia 13 stycznia 2005 r.,
II PK 113/04, OSNP 2005 nr 16, poz. 244; OSP 2006 nr 3, poz. 26, z glosą A.
Drozda; z dnia 7 października 2008 r., II PK 56/08, OSNP 2010 nr 5-6, poz. 61; z
dnia 26 czerwca 2012 r., II PK 277/11, LEX nr 1254676; z dnia 21 września 2011 r.,
II PK 36/11 (LEX nr 1108547 a ostatnio uchwała z dnia 4 października 2013 r., PZP
3/13, Monitor Prawa Pracy 2014 nr 1, s. 38). Dotyczy to również rozważań co do
skutków przekroczenia okresu 24 miesięcy trwania umów terminowych
wynikającego z ustawy antykryzysowej (ostatnio w tym zakresie wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., II PK 149/12, OSNP 2013 nr 21-22, poz.
246).
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39815
§ 1 i art. 108 § 2 k.p.c.