226/3/B/2013
POSTANOWIENIE
z dnia 8 maja 2013 r.
Sygn. akt Ts 61/11
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – przewodnicząca
Małgorzata Pyziak-Szafnicka – sprawozdawca
Wojciech Hermeliński,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 grudnia 2012 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Joanny K.,
p o s t a n a w i a:
nie uwzględnić zażalenia.
UZASADNIENIE
W skardze konstytucyjnej wniesionej do Trybunału Konstytucyjnego 21 lutego 2011 r. (data nadania) Joanna K. (dalej: skarżąca) wystąpiła o zbadanie zgodności art. 65 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, ze zm.; dalej: u.s.n.) i art. 40 § 3 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, ze zm.; dalej: p.u.s.p.) w zw. z art. 8 § 1 u.s.n. z art. 2, art. 45 ust. 1, art. 47, art. 77 ust. 2 i art. 176 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z 20 grudnia 2012 r. odmówił nadania dalszego biegu skardze. Zdaniem Trybunału zaskarżone przepisy, w szczególności art. 65 u.s.n., nie mogą być źródłem naruszenia konstytucyjnych praw skarżącej, co oznacza, że w tym zakresie nie przysługuje jej ochrona w drodze skargi konstytucyjnej. Okoliczność ta stanowiła podstawę odmowy nadania dalszego biegu skardze, zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) w zw. z art. 79 ust. 1 Konstytucji. Trybunał stwierdził przy tym, że przywołane w skardze wzorce konstytucyjne nie dają skarżącej podstaw do oczekiwania odpowiedniego ukształtowania nadzoru nad sądami w zakresie orzekania. Podkreślił jednak, że nie wyłącza to kontroli kwestionowanych przepisów w trybie wniosku lub pytania prawnego. Niezależnie od powyższego Trybunał uznał, że skarga nie spełnia wymagania określonego w art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK, co również stanowiło podstawę odmowy nadania jej dalszego biegu. W ocenie Trybunału skarżąca nie przedstawiła orzeczenia, w którym sąd rozstrzygałby o dołączeniu odpisu postanowienia o wytyku do jej akt osobowych.
W zażaleniu na powyższe postanowienie skarżąca twierdzi, że Trybunał nie rozpoznał argumentów podniesionych w skardze, zgodnie z którymi choć wytyk judykacyjny nie dotyka bezpośrednio sędziego, to jednak konsekwencje jego wydania, tj. zawiadomienie prezesa i dołączenie wytyku do akt osobowych sędziego, naruszają bezpośrednio prawa konstytucyjne sędziego. Skarżąca przypomina, że wiąże naruszenie swoich praw nie z art. 65 § 1 u.s.n., lecz z art. 65 § 1 w zw. z art. 65 § 2 i art. 40 § 3 p.u.s.p. w zw. z art. 8 § 1 u.s.n. Co więcej, uważa, że przepisy te stanowiły podstawę dołączonych do skargi orzeczeń, a odmienne ustalenia Trybunału Konstytucyjnego rażą nadmiernym formalizmem i uniemożliwiają dochodzenie ochrony przysługujących skarżącej praw.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 36 ust. 4 w zw. z art. 49 ustawy o TK skarżącemu przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Trybunał, w składzie trzech sędziów, rozpatruje zażalenie na posiedzeniu niejawnym (art. 25 ust. 1 pkt 3 lit. b in fine w zw. z art. 36 ust. 6 i 7 ustawy o TK). Na etapie rozpoznania zażalenia Trybunał Konstytucyjny bada przede wszystkim, czy wydając zaskarżone postanowienie, prawidłowo ustalił istnienie przesłanek odmowy nadania skardze dalszego biegu.
W niniejszej sprawie Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że kwestionowane postanowienie jest prawidłowe, a argumenty przytoczone w zażaleniu nie podważają ustaleń przedstawionych w tym orzeczeniu, dlatego nie zasługują na uwzględnienie.
Trybunał zwraca uwagę, że skarżąca w zażaleniu nadal wiąże naruszenie swoich konstytucyjnych praw, które wywodzi z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2, art. 176 ust. 1 i art. 47 Konstytucji, z ustawowymi konsekwencjami wydania wytyku judykacyjnego, czyli wytyku skierowanego do sądu, który przy rozpoznawaniu sprawy dopuścił się oczywistej obrazy przepisów (art. 65 § 1 u.s.n.). Jej zdaniem istota naruszenia tkwi w zawiadomieniu właściwego prezesa sądu o wytyku oraz w dołączeniu odpisu orzeczenia o wytyku do akt sędziego zasiadającego w składzie sądu, do którego odnosił się wytyk.
Trybunał w niniejszym składzie podziela stanowisko wyrażone w postanowieniu o odmowie nadania dalszego biegu skardze, w myśl którego nie jest dopuszczalne rozpoznanie zarzutu skarżącej w postępowaniu zainicjowanym skargą konstytucyjną, o której stanowi art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Po pierwsze, skarżąca łączy naruszenie swoich praw z ustawowymi konsekwencjami wytyku judykacyjnego, nie jest więc w stanie dochować wymagania określonego w art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK. Sąd Najwyższy, orzekając o wytyku, nie rozstrzyga bowiem o dołączeniu do akt sędziego odpisu swojego postanowienia. Nie jest zatem spełniona jedna z podstawowych przesłanek skargi konstytucyjnej, tj. nie istnieje orzeczenie, w którym sąd – na podstawie kwestionowanych przepisów – ostatecznie rozstrzygałby o przysługujących skarżącej prawach lub wolnościach albo obowiązkach określonych w Konstytucji.
Po drugie, skoro wytyk jest skierowany do sądu rozpoznającego konkretną sprawę, to zawiadomienie właściwego prezesa sądu o wytyku nie stanowi źródła naruszenia konstytucyjnych praw sędziego orzekającego w składzie sądu, którego dotyczy wytyk. Z zawiadomieniem tym nie wiążą się jeszcze negatywne konsekwencje dla tego sędziego. Nie jest też możliwe powiązanie żadnego z wymienionych w skardze i zażaleniu skutków wytyku z kwestionowanymi przepisami oraz wydanymi w sprawie skarżącej orzeczeniami. W ocenie Trybunału naruszenie polegające na pozbawieniu sędziego prawa do awansu i dobrej opinii ma w sprawie skarżącej charakter wyłącznie potencjalny (zob. też postanowienie TK z 12 stycznia 2005 r., Ts 78/04, OTK ZU nr 1/B/2005, poz. 28).
W tym stanie rzeczy Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.
Zdanie odrębne
sędziego TK Wojciecha Hermelińskiego
do postanowienia Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 8 maja 2013 r., sygn. akt Ts 61/11
Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) zgłaszam zdanie odrębne do postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z 8 maja 2013 r., sygn. Ts 61/11 (dalej: kwestionowane postanowienie).
Moim zdaniem, należało uwzględnić zażalenie skarżącej i dopuścić powyższą skargę konstytucyjną do merytorycznego rozpoznania.
Zdanie odrębne uzasadniam następująco:
1. Dopuszczalność składania skargi konstytucyjnej w związku z wytykiem sędziowskim.
Kwestionowane przeze mnie postanowienie ma – z czego zdaję sobie sprawę (a nawet miałem w tym swój udział) – pewną podstawę w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (m.in. w postanowieniach z: 21 lipca 2004 r., sygn. Ts 78/04, OTK ZU nr 1/B/2005, poz. 27; 6 września 2006 r., sygn. Ts 103/05, OTK ZU nr 5/B/2006, poz. 185; 4 października 2006 r., sygn. Ts 94/05, OTK ZU nr 5/B/2006, poz. 183; 8 stycznia 2008 r., sygn. Ts 181/07, OTK ZU nr 2/B/2009, poz. 113; 15 kwietnia 2009 r., sygn. Ts 181/07, OTK ZU nr 2/B/2009, poz. 114; 29 listopada 2010 r., sygn. Ts 180/09, OTK ZU nr 6/B/2011, poz. 419 oraz – z pewnymi zastrzeżeniami – w wyroku z 15 stycznia 2009 r., sygn. K 45/07, OTK ZU nr 1/A/2009, poz. 3). Uważam jednak, że na tle niniejszej sprawy istnieje konieczność modyfikacji generalnej tezy o bezwzględniej niedopuszczalności skarżenia przez sędziów w trybie skargi konstytucyjnej przepisów o wytyku sędziowskim (tj. art. 65 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, Dz. U. Nr 240, poz. 2052, ze zm.; dalej: ustawa o SN i art. 40 § 3 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. z 2013 r. poz. 427; dalej: p.u.s.p.).
Uważam, że oprócz elementów publicznoprawnych „wytyku sędziowskiego” (wyeksponowanych w kwestionowanym postanowieniu) należy także dostrzec ich wpływ na indywidualną sytuację konkretnych sędziów (członków składu orzekającego, któremu zarzucono oczywistą obrazę przepisów). Moim zdaniem, można tu wyróżnić co najmniej dwa rodzaje konsekwencji:
– bezpośrednie skutki finansowe, polegające na opóźnieniu podwyżki wynagrodzenia zasadniczego (na mocy art. 91a § 6 w związku z art. 91a § 3 p.u.s.p. pięcioletni staż pracy na danym stanowisku sędziowskim, uprawniający do uzyskania podwyżki, po dwukrotnym wytknięciu sędziemu uchybienia w trybie art. 40 p.u.s.p. zostaje wydłużony o trzy lata);
– pośrednie (ale równie nieuchronne) skutki dla oceny sędziów jako pracowników, wynikające m.in. z dołączenia odpisu postanowienia o wytyku wraz z ewentualnymi wyjaśnieniami sędziego do akt osobowych sędziego (por. art. 40 § 3 p.u.s.p.), gdzie pozostaje on co do zasady przez pięć lat (por. szczegółowe zasady „zatarcia” wytyku w art. 40 § 4 p.u.s.p.), dołączenia dokumentów dotyczących wytyku znajdujących się w aktach osobowych sędziego do oceny kwalifikacji na wolne stanowisko sędziowskie (por. art. 57b § 6 p.u.s.p.) oraz zawiadomienia o wytyku prezesa właściwego sądu, a w przypadkach poważniejszych uchybień – także Ministra Sprawiedliwości (por. art. 40 § 2 p.u.s.p.).
Istnienie powyższych przepisów (których większość składu orzekającego nie poddała żadnej analizie) powoduje, że choć wytyk jest instrumentem nadzoru judykacyjnego kierowanym do sądu (art. 40 § 1 p.u.s.p.), wskazane za jego pomocą uchybienia składu orzekającego są następnie indywidualizowane i przypisywane konkretnym sędziom (lege non distiguenta – także wtedy, gdy głosowali oni przeciwko danemu rozstrzygnięciu, a nawet złożyli od niego zdanie odrębne). W tym zakresie status sędziego jako funkcjonariusza publicznego nie ma większego znaczenia, a sam wytyk staje się instrumentem zbliżonym pod względem skutków do środków egzekwowania odpowiedzialności porządkowej pracowników (por. rozdział VI ustawy działu IV z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, ze zm.) czy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów (por. art. 107 i n. p.u.s.p.).
Analiza uzasadnienia pism skarżącej (skargi konstytucyjnej oraz zażalenia na postanowienie o nienadaniu jej biegu) prowadzi do wniosku, że wyłącznie te ostatnie aspekty omawianej instytucji były powodem jej zastrzeżeń. Skarżąca wyraźnie zaznaczyła, że nie dostrzega naruszenia swoich praw w tym, że wytyk judykacyjny odnosi się bezpośrednio do sądu jako jednostki wydającej dane rozstrzygnięcie (por. s. 3 uzasadnienia skargi), a jej zastrzeżenia wiążą się ze skutkiem indywidualnym zakwestionowanej instytucji, wynikającym z faktu dołączenia postanowienia o wytyku do akt osobowych sędziego oraz zawiadomienia o wytyku prezesa sądu. Skarżąca jednoznacznie wskazała, że „ratio legis dołączenia postanowienia o wytknięciu do akt osobowych nie jest związane z funkcjonowaniem sądu jako jednostki organizacyjnej i nie ma żadnego znaczenia w procesie nadzorczym (a więc nie jest przepisem o charakterze ustrojowym), tylko jest związane z należytym wykonywaniem pracy przez konkretną osobę. Ma to doprowadzić do ograniczenia niektórych praw przysługujących sędziemu jako pracownikowi: w szczególności praw związanych z wynagrodzeniem, awansem zawodowym oraz opinią”.
Moim zdaniem, argumenty te są w pełni przekonujące. Pozwalają one uznać – wbrew twierdzeniom zawartym w kwestionowanym postanowieniu – że skarżąca, składając skargę konstytucyjną, działała w celu ochrony swoich praw i wolności. W niniejszej sprawie jest to dodatkowo uzasadnione z powodu jej specyficznych okoliczności. Po pierwsze, skarżąca w postępowaniu, w związku z którym doszło do „wytyku”, orzekała jednoosobowo – w tym wypadku nie ma więc wątpliwości, że rażąca obraza przepisów przez sąd była tożsama w sposób oczywisty z zarzutem rażącej obrazy przepisów konkretnie i indywidualnie przez skarżącą. Po drugie, Sąd Najwyższy – o czym uzasadnienie wyroku nie wspomina – nie uważał za stosowne umożliwić skarżącej przed udzieleniem wytyku złożenia jakichkolwiek wyjaśnień. Uważam, że nie jest żadną okolicznością łagodzącą to, że w dniu wytyku (tj. 5 października 2010 r.) oraz w dniu wydania przez Sąd Najwyższy ostatecznego postanowienia w sprawie skarżącej (tj. 3 lutego 2011 r.) nie obowiązywał jeszcze art. 40 § 1 p.u.s.p. w brzmieniu nakazującym sądowi przed udzieleniem wytyku pouczenie sędziego o możliwości złożenia wyjaśnień (weszło ono w życie 28 marca 2012 r.). Zasada audiatur et altera pars wynika bowiem bezpośrednio z art. 2 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, które to przepisy mogły być przez Sąd Najwyższy zastosowane bezpośrednio na podstawie art. 8 ust. 2 Konstytucji (zwłaszcza że konieczność poszanowania prawa do wysłuchania członków składu orzekającego dotkniętego wytykiem została rozstrzygnięta w powołanym wyroku o sygn. K 45/07, który wszedł w życie 22 stycznia 2009 r.).
Moim zdaniem, w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego można znaleźć ważkie argumenty za przyznaniem sędziom prawa do kwestionowania przepisów dotyczących „wytyku sędziowskiego” w trybie skargi konstytucyjnej. Ich źródłem jest chociażby powołany wyrok o sygn. K 45/07, w którym stwierdzono m.in., że „choć wytknięcie dotyczy uchybień sądu i odnosi się do składu sądu jako takiego, konsekwencje tej czynności dotykają bezpośrednio sędziego zasiadającego w składzie orzekającym”, oraz podkreślono, iż konsekwencje wytyku dotyczą „zarówno awansu płacowego sędziego, jak też możliwości tzw. awansu poziomego” (por. cz. III, pkt 1.3. i 1.4. uzasadnienia wyroku; uzasadnienie tego orzeczenia – czytane jako całość – nie jest więc tak jednoznaczne, jak przyjęła to większość składu orzekającego w niniejszej sprawie). Pogląd o konieczności rewizji zbyt restrykcyjnego podejścia do legitymacji skargowej sędziów w zakresie „wytyku” znajduje ponadto podstawę w orzeczeniach, w których Trybunał Konstytucyjny oceniał merytorycznie regulacje dotyczące uprawnień pracowniczych sędziów (lub osób o podobnym statusie). Ich przykładami są m.in. orzeczenia dotyczące stanu spoczynku (por. wyroki z: 12 grudnia 2011 r., sygn. SK 26/01, OTK ZU nr 8/A/2001, poz. 258 – dotyczący sędziów arbitrażu publicznego i 14 lipca 2003 r., sygn. SK 42/01, OTK ZU nr 6/A/2003, poz. 63 – dotyczący sędziów sądów powszechnych), możliwości wykonywania dodatkowego zatrudnienia w czasie spoczynku (por. postanowienia z: 23 lutego i 29 czerwca 2000 r., sygn. Ts 118/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 154 i 155 – dotyczące sędziów sądów powszechnych oraz wyrok z 6 marca 2007 r., sygn. SK 54/06, OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 23 – dotyczące prokuratorów) czy też wynagrodzenia za ponadnormatywny czas pracy (por. wyrok z 7 maja 2013 r., sygn. SK 11/11, niepubl. – dotyczący sędziów).
Proponowane przeze mnie przewartościowanie zbyt restrykcyjnej oceny możliwości kwestionowania wytyku przez sędziów odpowiadałoby ewolucji w zakresie dopuszczalności składania skarg konstytucyjnych przez komorników. Po kilku latach rozstrzygania tego typu spraw przez Trybunał Konstytucyjny ostatecznie ukształtował się pogląd, że komornicy mogą w ten sposób skutecznie kwestionować przepisy dotyczące ich praw osobistych i majątkowych jako tzw. piastunów organu (a więc sfery dominium), niedopuszczalne jest natomiast skarżenie przepisów dotyczących komorników jako organów egzekucji sądowej (a więc sfery imperium; por. np. postanowienia z: 23 stycznia 2008 r., sygn. Ts 277/06, OTK ZU nr 1/B/2008, poz. 34; 14 grudnia 2011 r., sygn. SK 29/09, OTK ZU nr 10/A/2011, poz. 130 i 30 sierpnia 2011 r., sygn. SK 1/10, OTK ZU nr 6/A/2011, poz. 70 oraz wyroki z: 24 lutego 2009 r., sygn. SK 34/07, OTK ZU nr 2/A/2009, poz. 10; 16 czerwca 2009 r., sygn. SK 5/09, OTK ZU nr 6/A/2009, poz. 84 i 13 grudnia 2011 r., sygn. SK 44/09, OTK ZU nr 10/A/2011, poz. 117).
Rewizja dotychczasowego poglądu Trybunału Konstytucyjnego w omawianej materii byłaby spójna także z orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (dalej: Trybunał w Strasburgu) na temat dopuszczalności ograniczeń prawa do sądu osób pełniących funkcje publiczne, wydanymi na tle art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja). Wprawdzie Trybunał Konstytucyjny nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości (por. art. 175 ust. 1 Konstytucji), a prawo do skargi konstytucyjnej (por. art. 79 ust. 1 Konstytucji) nie jest elementem prawa do sądu (por. art. 45 ust. 1 Konstytucji), lecz istnieje między nimi pewne podobieństwo funkcjonalne – rolą obydwu jest wszak ochrona praw jednostki. Uzasadnia to – moim zdaniem – dostrzeżenie potrzeby podobnego potraktowania uprawnień osób wykonujących funkcje publiczne. Aktualny standard w kontekście prawa do sądu został ustalony przez Trybunał w Strasburgu w wyroku z 19 kwietnia 2007 r. Vilho Eskelinen i in. przeciwko Finlandii (skarga nr 63235/00; por. ewolucja poglądów Trybunału w Strasburgu w wyrokach z: 17 marca 1997 r. w sprawie Neigel przeciwko Francji, skarga nr 18725/91; 2 września 1997 r. Santa przeciwko Włochom, skarga nr 27/1996/646/831; 19 lutego 1998 r. w sprawie Huber przeciwko Francji, skarga nr 160/1996/779/980; 8 grudnia 1999 r. w sprawie Pellegrin przeciwko Francji, skarga nr 28541/95). W tym orzeczeniu Trybunał w Strasburgu sformułował dwa kryteria oceny dopuszczalności ograniczenia praw funkcjonariuszy publicznych wynikających z art. 6 Konwencji:
– wyraźne wyłączenie dostępu do sądu osób zajmujących określone stanowiska lub kategorii personelu oraz
– istnienie obiektywnego uzasadnienia takiego wyłączenia w interesie państwa.
Trybunał w Strasburgu podkreślił, że samoistną przesłanką wprowadzenia ograniczeń nie może być wykazanie, że dana osoba uczestniczy w wykonywaniu władzy publicznej lub między nim a państwem istnieje szczególna więź zaufania i lojalności. Państwo musi ponadto wykazać, że przedmiot sporu wiąże się z wykonywaniem władzy publicznej lub że ma związek ze szczególną więzią zaufania i lojalności. Co do zasady nie ma zatem podstaw do wyłączenia, ze względu na szczególną więź łączącą funkcjonariusza publicznego z państwem, gwarancji art. 6 Konwencji w odniesieniu do zwykłych sporów pracowniczych (takich jak spory o wynagrodzenie i inne świadczenia pracownicze), a przeciwnie – należy domniemywać, że art. 6 Konwencji znajduje zastosowanie do tego rodzaju sporów. Moim zdaniem, to rozumowanie powinno mieć także odpowiednie zastosowanie podczas oceny dopuszczalności niniejszej skargi konstytucyjnej.
2. Uwagi do uzasadnienia postanowienia.
Niezależnie od powyższego, mam także kilka zastrzeżeń bardziej szczegółowych do ustaleń i poglądów zawartych w uzasadnieniu kwestionowanego postanowienia.
Po pierwsze, zdecydowanie nie zgadzam się z tezą (powtórzoną za postanowieniem o odmowie nadania biegu skardze konstytucyjnej), że skarżąca nie spełniła warunku wynikającego z art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK, gdyż kwestionowane przez nią skutki wytyku są określone przez ustawę, a nie przez ostateczne orzeczenie w jej sprawie. Rzeczywiście Sąd Najwyższy, orzekając o wytyku, nie rozstrzyga o dołączeniu do akt sędziego odpisu swojego postanowienia (ani też o zawiadomieniu o wytyku prezesa odpowiedniego sądu – co nie zostało dostrzeżone przez większość składu orzekającego). Należy jednak zwrócić uwagę, że te skutki są automatyczną konsekwencją analizowanej instytucji, których sąd orzekający o wytyku nie może w żaden sposób moderować, lecz przeciwnie – z którymi musi się on liczyć. Samo przekazanie wyroku do akt osobowych sędziego (por. art. 40 § 3 p.u.s.p.) i wysłanie dokumentacji dotyczącej wytyku prezesowi odpowiedniego sądu (por. art. 40 § 2 p.u.s.p.) jest czynnością administracyjno-techniczną, niewymagającą żadnego rozstrzygnięcia merytorycznego (podobnie jak np. poinformowanie samorządu zawodowego o odrzuceniu skargi kasacyjnej niespełniającej wymagań formalnych albo niezachowaniu zasad należytej staranności przy sporządzaniu opinii o braku podstaw do wniesienia skargi kasacyjnej – por. np. art. 3986 § 4 i art. 118 § 6 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego, Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.). Przepisy dotyczące ustawowych skutków wytyku są więc – moim zdaniem – zawsze podstawą wydania postanowienia w sprawie wytyku w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji i art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK. Nawet jeżeli przepisy te nie zostały implicite w nim powołane (czego skład orzekający nie zbadał), ich stosowanie w stosunku do skarżącej jest bowiem przesądzone w ostatecznym orzeczeniu stwierdzającym niezaskarżalność wytyku. Na marginesie można wskazać, że dotychczas Trybunał Konstytucyjny dopuszczał do rozpoznania merytorycznego skargi konstytucyjne, których przedmiotem były przepisy o automatycznych skutkach rozstrzygnięć w sprawach indywidualnych (m.in. ostatnio – powstające ex lege wyłączenie przedawnienia należności podatkowych zabezpieczonych hipoteką przymusową – por. czekające na rozpoznanie skargi konstytucyjne o sygn. SK 40/12 i SK 23/13). W takiej sytuacji odmowa nadania biegu niniejszej skardze konstytucyjnej stanowiłaby wyłom w dotychczasowym rozumieniu „podstawy ostatecznego orzeczenia” w ujęciu art. 79 ust. 1 Konstytucji i art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK.
Po drugie, zdecydowanie sprzeciwiam się stwierdzeniom, że naruszenie polegające na pozbawieniu sędziego prawa do awansu i dobrej opinii ma w sprawie skarżącej charakter wyłącznie „potencjalny”. O ile ostatecznie można tak ocenić wpływ wytyku na prawo do podwyżki wynagrodzenia (zgodnie z art. 91a § 6 p.u.s.p. znaczenie w tej sferze mają bowiem dopiero dwa wytyki), to absolutnie nie do zaakceptowania jest pogląd, że opinia skarżącej „jeszcze” nie ucierpiała pomimo już prawomocnego i – zdaniem skarżącej – krzywdzącego wytyku. Tego typu skutki indywidualne wynikające z wytyku albo już powstały i będą trwały co najmniej przez pięć lat (postanowienie w sprawie wytyku zostało dołączone do akt skarżącej na podstawie art. 40 § 3 p.u.s.p., a o jego wydaniu zawiadomiono prezesa właściwego sądu na podstawie art. 40 § 2 p.u.s.p.), albo zaktualizują się samorzutnie, gdy tylko przed „zatarciem” wytyku (por. art. 40 § 4 p.u.s.p.) zechce ona kandydować na wolne stanowisko sędziowskie (por. art. 57b § 6 p.u.s.p.).
Z powyższych powodów uznałem, że złożenie niniejszego zdania odrębnego jest konieczne.