Sygn. akt II UZP 7/11
POSTANOWIENIE
Dnia 9 grudnia 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Józef Iwulski (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera
SSN Romualda Spyt (sprawozdawca)
Protokolant Grażyna Grabowska
w sprawie z wniosku E. L.
przeciwko Dyrektorowi Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych i Administracji w W.
o wysokość emerytury policyjnej,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 9 grudnia 2011 r.,
zagadnienia prawnego przekazanego postanowieniem Sądu Apelacyjnego z dnia
17 czerwca 2011 r.,
Czy przewidziany w art. 379 pkt 2 k.p.c. wymóg należytego
umocowania pełnomocnika procesowego pod rygorem nieważności
postępowania ustanowiony jest w interesie tej strony, która z
pełnomocnika tego korzysta, a zatem, czy tylko ta strona może
powoływać się na nieważność postępowania z powodu
nieprawidłowego udzielenia pełnomocnictwa, oraz czy tylko na
korzyść tej strony przyczyna nieważności postępowania z powodu
nienależytego umocownia jej pełnomocnika podlega rozważeniu z
urzędu przez Sąd II instancji ( art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 379 pkt
2 k.p.c. ) ?
odmawia podjęcia uchwały.
UZASADNIENIE
2
Sąd Apelacyjny - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - w związku z
rozpoznawaniem apelacji wniesionej przez ubezpieczoną E. L. od wyroku Sądu
Okręgowego - Sądu Ubezpieczeń Społecznych w W. z dnia 15 listopada 2010 r. -
postanowił w trybie art. 390 § 1 k.p.c. przedstawić Sądowi Najwyższemu do
rozstrzygnięcia zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, a którego treść
została w sentencji postanowienia sformułowana następująco: „Czy przewidziany w
art. 379 pkt 2 k.p.c. wymóg należytego umocowania pełnomocnika procesowego
pod rygorem nieważności postępowania ustanowiony jest w interesie tej strony,
która z pełnomocnika tego korzysta, a zatem, czy tylko ta strona może powoływać
się na nieważność postępowania z powodu nieprawidłowo udzielonego
pełnomocnictwa, oraz czy tylko na korzyść tej strony przyczyna nieważności
postępowania z powodu nienależytego umocowania jej pełnomocnika podlega
rozważeniu z urzędu przez sąd drugiej instancji (art. 378 § 1 k.p.c. w związku z art.
379 pkt 2 k.p.c.)".
Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne
zostało sformułowane na tle następujących okoliczności sprawy:
E. L. wniosła odwołanie do Sądu Okręgowego - Sądu Ubezpieczeń
Społecznych od decyzji Dyrektora Zakładu Emerytalno - Rentowego Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych i Administracji w W. z dnia 12 października 2009 r. ponownie
ustalającej wysokość jej emerytury policyjnej. Przedmiotową decyzją określono
wysokość emerytury E. L. od 1 stycznia 2010 r. na kwotę 3.072,16 zł. Wskaźnik
podstawy wymiaru emerytury za okres od 11 września 1978 r. do 16 października
1989 r. obniżono z 2,6 % do 0,7 % podstawy wymiaru za każdy rok służby we
wskazanym okresie na podstawie art. 15 b w związku z art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy z
dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu
Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby
Więziennej oraz ich rodzin (jednolity tekst: Dz. U. z 2004 r. Nr 8, poz. 67 ze zm.) i
art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach
organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów
3
(jednolity tekst: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 425 ze zm.).
E. L. w odwołaniu od powyższej decyzji wskazała, że przepisy, na podstawie
których organ rentowy wydał zaskarżoną decyzję, są niezgodne z Konstytucją RP
oraz z prawem międzynarodowym.
Dyrektor Zakładu Emerytalno - Rentowego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych i Administracji w W. wniósł o oddalenie odwołania, podnosząc, że
zaskarżona decyzja została wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.
Sąd Okręgowy - Sąd Ubezpieczeń Społecznych w W. wyrokiem z dnia 15
listopada 2010 r. odwołanie oddalił.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że decyzją z dnia 6 lutego 2006 r.
przyznano E. L. prawo do emerytury policyjnej. Ubezpieczona pełniła służbę w
Milicji Obywatelskiej, a następnie w Policji od 11 września 1978 r. do 31 stycznia
2006 r.
W związku z wejściem w życie ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o zmianie
ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz
ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu
Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby
Więziennej oraz ich rodzin organ emerytalny otrzymał informację z Instytutu
Pamięci Narodowej z dnia 15 czerwca 2009 r. o przebiegu służby ubezpieczonej w
organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 18
października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów
bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów,
sporządzoną na podstawie posiadanych przez Instytut akt osobowych. Z informacji
tej wynikało, że E. L. w okresie od 11 września 1978 r. do 16 października 1989 r.
pełniła służbę w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2
ustawy z dnia 18 października 2006 r. Z tej przyczyny zaskarżoną decyzją obniżono
wysokość emerytury ubezpieczonej, poczynając od stycznia 2010 r. Wskaźnik
podstawy wymiaru emerytury E. L. za okres od 11 września 1978 r. do 16
października 1989 r. obniżono z 2,6 % do 0,7% podstawy wymiaru za każdy rok
służby we wskazanym okresie.
4
Sąd Okręgowy zważył, że odwołanie E. L. jest niezasadne. Jego zdaniem,
zaskarżona decyzja jest zgodna z przepisami: art. 2 ustawy z dnia 18 października
2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z
lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów, art. 13a ust. 1 i 5, art. 15b ust. 1,2 i 3,
art. 15 ust. 3 , art. 14 i art. 15 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu o
zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby
Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej,
Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich
rodzin, a także § 14 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i
Administracji z dnia 18 października 2004 r. w sprawie trybu postępowania i
właściwości organu w zakresie zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszy Policji,
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura
Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu i Państwowej Straży
Pożarnej oraz ich rodzin.
Sąd Okręgowy powołał się również na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 24 lutego 2010 r. (K 6/09, OTK-A 2010 nr 2, poz. 15), w którym Trybunał
uznał, że art. 15b ust. 1 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu
emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu
Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura
Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin
jest zgodny z art. 2, art. 10, art. 30, art. 32 i art. 67 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz nie jest niezgodny z art. 42 Konstytucji.
Wyrok Sądu Okręgowego - Sądu Ubezpieczeń Społecznych w W. z dnia 15
listopada 2010 r. zaskarżyła apelacją E. L. Skarżąca zarzuciła naruszenie prawa
materialnego, przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w
szczególności art. 15 i art. 15b ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy
Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego
Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej
Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin, poprzez pominięcie art. 15
przy ustalaniu wysokości emerytury policyjnej i zastosowanie wyłącznie art. 15b tej
5
ustawy.
W uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, że informacja z Instytutu
Pamięci Narodowej o przebiegu jej służby nie jest zgodna ze stanem faktycznym,
albowiem pełniła służbę w Wydziale Paszportów od 11 września 1978 r. do
15 lutego 1991 r. Stwierdziła ponadto, że zgodnie z art. 2 ust. 3 ustawy
„lustracyjnej” jednostkami służby bezpieczeństwa, w rozumieniu tej ustawy, są te
jednostki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które z mocy prawa podlegały
rozwiązaniu w chwili zorganizowania Urzędu Ochrony Państwa oraz te, które były
ich poprzedniczkami. Tymczasem, zgodnie z art. 148 ust. 1 ustawy z dnia
6 kwietnia 1990 r. o Policji (jednolity tekst: Dz. U. z 2007 r. Nr 43, poz. 277 ze zm.),
wydziały paszportów funkcjonowały nadal w strukturach Komend Wojewódzkich
Policji, wykonując swoje ustawowe zadania. Wydziały paszportów uległy likwidacji
dopiero z dniem 8 kwietnia 1991 r., na mocy ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. o
paszportach (Dz. U. z 1991 r. Nr 2, poz. 5 ze zm.).
Sąd Apelacyjny, przed przystąpieniem do oceny zasadności zarzutów
podniesionych w apelacji, uznał za konieczne rozważenie istotnego dla
rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zagadnienia prawnego, a mianowicie czy jako sąd
drugiej instancji powinien z urzędu wziąć pod uwagę nieważność postępowania w
związku z nienależytym umocowaniem pełnomocnika strony przeciwnej - Dyrektora
Zakładu Emerytalno-Rentowego w W. Zgodnie bowiem z art. 386 § 2 k.p.c., sąd
drugiej instancji w razie stwierdzenia nieważności postępowania, ogranicza w
rzeczywistości swoje postępowanie do tego stwierdzenia i uchyla zaskarżony
wyrok, znosi postępowanie w zakresie dotkniętym nieważnością i przekazuje
sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że Dyrektor Zakładu nie jest stroną
procesową, która na podstawie art. 87 § 2 k.p.c. jest upoważniona do działania
przed sądem poprzez pełnomocnika będącego pracownikiem, a bezsporne jest, że
w niniejszej sprawie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji w
charakterze jego pełnomocnika wystąpił pracownik Zakładu R. P.
W tym kontekście Sąd Apelacyjny, przywołując orzecznictwo Sądu
Najwyższego, wskazał, iż w okolicznościach faktycznych i prawnych niniejszej
sprawy, oczywiste wydawałoby się zatem, że rozpoznając apelację ubezpieczonej
6
powinien z urzędu wziąć pod uwagę nieważność postępowania z powodu
nienależytego umocowania pełnomocnika strony przeciwnej - wobec treści art. 378
§ 1 k.p.c. w związku z art. 379 pkt 2 k.p.c.
Sąd wskazał jednak na poważne wątpliwości co do zasadności
uwzględnienia w niniejszej sprawie z urzędu zarzutu nieważności postępowania w
trybie art. 378 § 1 k.p.c. w związku z art. 379 pkt 2 k.p.c. - w szczególności z uwagi
na pojawiające się rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego co do wykładni
i stosowania tych przepisów. Zasadnicza różnica stanowisk dotyczy kwestii, czy
przewidziane w art. 379 pkt 2 k.p.c. wymaganie należytego umocowania
pełnomocnika procesowego pod rygorem nieważności postępowania ustanowione
jest tylko w interesie tej strony, która z pełnomocnika tego korzysta, a zatem czy
tylko ta strona może powoływać się na nieważność postępowania z powodu
nieprawidłowo udzielonego pełnomocnictwa oraz czy tylko na korzyść tej strony
przyczyna nieważności postępowania z powodu nienależytego umocowania jej
pełnomocnika podlega rozważeniu z urzędu przez sąd drugiej instancji.
Analizując orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące przedmiotowej
kwestii, Sąd Apelacyjny stwierdził, że dotychczas przeważał raczej pogląd, iż
przewidziany w art. 379 pkt 2 k.p.c. warunek należytego umocowania pełnomocnika
procesowego pod rygorem nieważności postępowania ustanowiony został w
interesie tej strony, która z pełnomocnika tego korzysta. Tylko zatem ta strona
może powołać się na nieważność postępowania z powodu nieprawidłowego
udzielenia pełnomocnictwa, oraz tylko na korzyść tej strony przyczyna nieważności
postępowania z powodu nienależytego umocowania jej pełnomocnika podlega
rozważeniu z urzędu przez sąd drugiej instancji (wyroki Sądu Najwyższego w
sprawach: IV CSK263/10, III CSK 209/08, IV CSK 661/03, IV CSK 263/04, IV CKN
209/00).
Z drugiej strony w niektórych orzeczeniach Sąd Najwyższy zajął odmienne
stanowisko, zgodnie z którym nienależyte umocowanie pełnomocnika stanowi
bezwzględną podstawę nieważności postępowania powodującą uchylenie
zaskarżonego orzeczenia, niezależnie od ewentualnego wpływu na jego treść. Sąd
Najwyższy, choć jest związany granicami zaskarżenia, to z urzędu bierze pod
uwagę nieważność postępowania przed sądem drugiej instancji. Nie ma zatem
7
przeszkód, aby strona wnosząca skargę kasacyjną wskazała podstawy takiej
nieważności dotykające stronę przeciwną. Niedopuszczalne jest powoływanie się w
skardze kasacyjnej na naruszenie przez sąd interesów procesowych strony
przeciwnej, z wyjątkiem wadliwości postępowania, które powoduje nieważność
postępowania dotykającego stronę przeciwną (wyroki w sprawach: IV CSK 269/02,
IV CSK 115/05, II UK 316/10).
Sąd Apelacyjny podkreślił także, że jego zdaniem nieobojętne dla
rozstrzygnięcia przedmiotowego zagadnienia prawnego jest ponadto jednoznaczne
brzmienie przepisów art. 378 § 1 k.p.c. i art. 379 k.p.c. oraz szczególny charakter
instytucji nieważności postępowania jako bezwzględnej przyczyny odwoławczej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Sąd Apelacyjny, przedstawiając zagadnienie prawne, założył, że
reprezentacja organu rentowego przez pracownika pozostawała wadliwa.
Postępowanie toczy się wskutek odwołania ubezpieczonej od decyzji Dyrektora
Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
w W. w sprawie ponownego ustalenia wysokości emerytury policyjnej. W
postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji występował w charakterze
pełnomocnika Dyrektora tego Zakładu zatrudniony w nim pracownik. Sąd
Apelacyjny wskazał, że Dyrektor Zakładu nie posiada wymaganego przez art. 87 §
2 k.p.c. przymiotu osoby prawnej ani statusu przedsiębiorcy. Nie może zatem
upoważnić pracownika do występowania w charakterze pełnomocnika.
Wskazać należy, że uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów
z dnia 13 października 2011 r., II UZP 6/11 (niepublikowana), której nadano moc
zasady prawnej, potwierdziła, że pracownik Zakładu Emerytalno-Rentowego
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji niebędący radcą prawnym nie
może być pełnomocnikiem procesowym Dyrektora tego Zakładu w sprawach z
zakresu ubezpieczeń społecznych (art. 87 § 1 i 2 k.p.c.). Jednocześnie zauważono
w niej, że sądy pracy i ubezpieczeń społecznych dopuszczały do udziału w
sprawach pracowników jako pełnomocników stron niebędących osobami prawnymi
lub przedsiębiorcami, stosując wykładnię historyczną art. 87 § 2 k.p.c. w związku z
8
jego brzmieniem obowiązującym przed 1 lipca 1996 r. (sprzed zmiany dokonanej
ustawą z dnia 1 marca 1996 r. o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego,
rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej - Prawo upadłościowe i Prawo o
postępowaniu układowym, Kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o
kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr
43, poz.189), stanowiącym podstawę do udzielania pełnomocnictwa procesowego
pracownikowi jednostki gospodarki uspołecznionej, innego podmiotu
gospodarczego prowadzącego działalność gospodarczą na zasadach określonych
w odrębnych przepisach lub organizacji społecznej. Wtedy to pełnomocnikami
procesowymi jednostki organizacyjnej, nieposiadającej osobowości prawnej i
niebędącej innym podmiotem gospodarczym prowadzącym działalność
gospodarczą na zasadach określonych w odrębnych przepisach, w sprawach z
zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych mogli być jej pracownicy. Z uwagi
na te rozbieżności interpretacyjne w praktyce funkcjonowania prawa Sąd
Najwyższy dostrzegł konieczność ograniczenia wstecznego stosowania ustalonej w
omawianej uchwale interpretacji art. 87 § 2 k.p.c. i stwierdził, że dokonana w
uchwale wykładnia ma zastosowanie na przyszłość, od dnia jej podjęcia.
W sprawie, na tle której wyłonił się przedstawiany przez Sąd Apelacyjny
problem prawny, kwestia właściwej reprezentacji Dyrektora Zakładu Emerytalno-
Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w W. dotyczy okresu
sprzed podjęcia powyższej uchwały, nie ma więc zastosowania wyrażona w niej
zasada prawna. Błędne jest zatem założenie Sądu Apelacyjnego o wadliwej
reprezentacji organu rentowego.
Przedmiotem zagadnienia prawnego przedstawionego na podstawie art. 390
§ 1 k.p.c. może być jedynie taka poważna wątpliwość prawna, której wyjaśnienie w
formie uchwały jest niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy. Innymi słowy, konieczne
jest istnienie związku przyczynowego między przedstawionym zagadnieniem
prawnym a podjęciem decyzji co do istoty sprawy (zob. np. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 27 listopada 1997 r., III CZP 56/97, niepubl., z dnia 7 czerwca
2001 r., III CZP 33/01, LEX nr 52571, z dnia 30 maja 2003 r., III CZP 30/03, LEX nr
109444, z dnia 14 listopada 2006 r. III CZP 84/06, LEX nr 232135). W kontekście
tych uwag uznać należy, że sformułowane przez Sąd Apelacyjny zagadnienie
9
prawne nie występuje w przedmiotowej sprawie, gdyż przedstawiana wątpliwość
nie ma znaczenia dla jej rozstrzygnięcia. Z tych względów Sąd Najwyższy odmówił
podjęcia uchwały.
Co zaś się tyczy przedstawianego problemu, to w pierwszej kolejności
należy zauważyć, że rozmiar rozbieżności w judykaturze Sądu Najwyższego w
kwestii stanowiącej istotę zagadnienia pozostaje dalece szerszy od
przedstawionego w uzasadnieniu pytania prawnego.
Stanowisko, w którym dopuszczono możliwość powołania się na wadliwą
reprezentację drugiej strony procesu zaprezentowano w uzasadnieniu wyroku z
dnia 13 lutego 2004 r., IV CK 269/02 (LEX nr 151640). Podkreśla się w nim, że
uchybienia sądu prowadzące do nieważności postępowania zostały przez
ustawodawcę uznane za tak istotne, że przy ich wystąpieniu zbędne jest
wykazywanie, że miały one lub mogły mieć wpływ na wynik sprawy. Dla możliwości
zgłoszenia przez stronę przeciwną, która przegrała sprawę, zarzutu nieważności
postępowania z przyczyn wskazanych w art. 379 pkt 5 k.p.c. i dotyczących drugiej
strony, nie ma zatem znaczenia czy strona pozbawiona możliwości obrony jej praw
wygrała, czy przegrała proces. Interes prawny strony przeciwnej, wnoszącej
kasację, wymaga, by sprawa została rozpoznana przy zachowaniu wszelkich
wymagań proceduralnych. Nie można wykluczyć wydania przez Sąd kasacyjny
wyroku reformatoryjnego, korzystnego dla strony skarżącej, który w wypadku
nieważności postępowania przed Sądem drugiej instancji, wynikającej z
pozbawienia tam strony przeciwnej możliwości obrony jej praw, mógłby zostać
podważony w wyniku wznowienia postępowania. Taka możliwość, godząca bez
wątpienia w interes prawny wnoszącego kasację, uzasadnia ocenę, że ma on
prawo powołać się w kasacji na nieważność postępowania z powodu pozbawienia
strony przeciwnej w postępowaniu apelacyjnym możliwości obrony jej praw.
Ten kierunek interpretacji powiela wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca
2006 r., IV CSK 115/05 (LEX nr 182902), w którym przyjęto, że niedopuszczalne
jest powoływanie się w skardze kasacyjnej na naruszenie przez sąd przepisów
procesowych dotyczących interesów strony przeciwnej z wyjątkiem wadliwości,
które prowadzą do nieważności postępowania (art. 379 k.p.c.). Tego typu zarzuty
może zgłaszać zarówno strona, której wadliwości dotyczą bezpośrednio, jak i jej
10
przeciwnik procesowy. Przemawia za tym rola i zadania Sądu Najwyższego jako
Sądu kasacyjnego. Zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c., Sąd Najwyższy związany
granicami podstaw skargi kasacyjnej, w granicach zaskarżenia, bierze jednak z
urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. Dlatego strona wnosząca skargę
kasacyjną może oprzeć ją na każdej przyczynie nieważności, dotyczącej także
strony przeciwnej, co i tak musi rozważyć z urzędu Sąd Najwyższy. Nie można
wobec tego wykluczyć, iż zaskarżone orzeczenie sądu drugiej instancji może
zostać uchylone tylko z tej przyczyny.
Także w wyroku z dnia 11 grudnia 2006 r., I PK 124/06 (OSNP 2008 nr 3-4,
poz. 27) Sąd Najwyższy podkreślił, że uchybienia prowadzące do nieważności
postępowania powodują ten skutek bez względu na to, jaki miały wpływ na tok
postępowania i prawidłowość rozstrzygnięcia, a więc nie można ich wartościować w
ramach oceny czy były istotne, czy wpłynęły na przebieg postępowania i na wynik
sprawy oraz nie ma znaczenia, która strona się na nie powołuje. Za trafne więc
uznał poglądy, że w skardze kasacyjnej można powoływać się na naruszenie przez
sąd przepisów procesowych dotyczących interesów innego uczestnika, jeżeli
uchybienie to spowodowało nieważność postępowania.
Podobna argumentacja znajduje się w uzasadnieniu w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 7 listopada 2006 r. I CSK 224/06 (LEX nr 276251), gdzie
stwierdzono, że w świetle art. 379 pkt 2 k.p.c. brak organu powołanego do
reprezentowania strony stanowi przyczynę nieważności postępowania niezależnie
od tego, czy w imieniu tej strony działa pełnomocnik. Nieważność postępowania
określana jest jako tzw. bezwzględna przyczyna odwoławcza, gdyż powoduje
uchylenie zaskarżonego orzeczenia niezależnie od tego, czy miała wpływ na jego
treść.
Tak też rozstrzygnął Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 2 sierpnia
2007 r., V CZ 72/07 (LEX nr 619685), wyjaśniając, że przepis art. 379 pkt. 2 k.p.c.
nakazuje uznać za nieważne postępowanie, w którym występował nienależycie
umocowany pełnomocnik, bez względu na sposób jego działania i konsekwencje
wynikające z tego faktu dla strony, a zatem bez względu na to, czy skutkiem
udziału rzekomego pełnomocnika było pozbawienie strony możności obrony jej
praw, czy działania tej osoby okazały się tak skuteczną obroną, że doprowadziły do
11
wydania przez sąd pierwszej instancji korzystnego dla pozwanego wyroku. Dlatego
w wypadku istnienia podstawy nieważności z art. 379 pkt. 2 k.p.c. poszukiwanie
przyczyn nieważności także w treści art. 379 pkt 5 k.p.c. jest zbędne.
W wyroku z dnia 6 grudnia 2007 r. IV CSK 277/07 (OSNC-ZD 2008 nr 3,
poz. 93) Sąd Najwyższy przyłączył się do stanowiska zajmowanego w
orzecznictwie, że strona może powołać się na nieważność postępowania wywołaną
wadliwym działaniem drugiej strony procesu, gdyż i tak to kwalifikowane uchybienie
przepisom postępowania sąd jest obowiązany brać pod rozwagę z urzędu.
Podobnie w wyroku z dnia 18 sierpnia 2009 r., I PK 51/09 OSNP 2011/7-
8/100 Sąd Najwyższy uznał, że w skardze kasacyjnej strona może powoływać się
na naruszenie przepisów procesowych dotyczących interesów strony przeciwnej,
jeżeli uchybienie to spowodowało nieważność postępowania.
Wreszcie w wyroku z dnia 6 kwietnia 2011 r., II UK 316/10
(niepublikowanym) Sąd Najwyższy stwierdził nieważność postępowania z uwagi na
nienależyte umocowanie strony przeciwnej w stosunku do strony wnoszącej skargę
kasacyjną, podobnie jak w wyroku z dnia 15 czerwca 2005 r., II PK 274/04 (OSNP
2006 nr 3-4, poz. 41).
Odmienny natomiast kierunek interpretacji przyjmuje, że przewidziane w art.
379 pkt 2 k.p.c. wymaganie należytego umocowania pełnomocnika pod rygorem
nieważności postępowania ustanowione zostało w interesie tej strony, która z tego
pełnomocnika korzysta i tylko ona może powołać się na nieważność postępowania
oraz tylko na korzyść tej strony przyczyna nieważności postępowania z powodu
nienależytego umocowania jej pełnomocnika może być brana pod uwagę przez sąd
z urzędu (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 marca 1999 r., III CKN 209/98,
LEX nr 811807; z dnia 21 grudnia 2000 r., IV CKN 209/00, LEX nr 707911; z dnia 7
kwietnia 2004 r., IV CK 661/03, LEX nr 500178; z dnia 9 marca 2005 r., III CK
263/04, LEX nr 500177; z dnia 6 listopada 2008 r., III CSK 209/08, LEX nr 560576).
Wskazane rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w istocie w sposób dość lakoniczny
powołują się w zasadzie wyłącznie na istniejącą linię orzeczniczą. Niemniej jednak
konstruują one trudną do akceptacji przesłankę względnej nieważności
postępowania, a więc branej pod uwagę na zarzut strony i to wyłącznie tej strony,
która była w procesie nienależycie reprezentowana.
12
Przedstawiany jako pierwszy sposób wykładni komentowanych przepisów
bazuje na poglądzie dotyczącym charakteru przesłanek nieważności postępowania.
Powszechnie przyjmuje się, zarówno w piśmiennictwie, jak i orzecznictwie, że
nieważność postępowania cywilnego ma charakter bezwzględny. Nieważność
postępowania w poprzedniej instancji wymaga uchylenia orzeczenia i zniesienia
postępowania w zakresie objętym nieważnością. Obowiązek taki spoczywa na
sądzie odwoławczym z urzędu z mocy art. 378 § 1 k.p.c. Innymi słowy, niezależnie
od tego, czy którakolwiek ze stron dopatrzy się i zarzuci nieważność postępowania,
sąd i tak ma obowiązek zbadać postępowanie pod kątem przesłanek nieważności a
jeśli stwierdzi ich wystąpienie – zastosować się do dyspozycji tego przepisu.
W piśmiennictwie zagadnienie charakteru nieważności postępowania
omawia W. Siedlecki (Nieważność procesu cywilnego, Warszawa 1965). Autor ten,
na kanwie orzeczenia Sądu Najwyższego z 7 lutego 1962 r., 2 CR 763/60,
uwzględnia między innymi problem uprawnienia do powołania się na nieważność
postępowania w kontekście charakteru prawnego tej instytucji (str. 112-116). W
przywołanym orzeczeniu, w tezie 2, Sąd Najwyższy uznał, że „w razie wadliwości
postępowania, dotyczącego uprawnień procesowych pozwanego, stanowiącej o
nieważności postępowania, dopuszczalne jest zaskarżenie przez powoda nawet
wyroku uwzględniającego roszczenie”. Stanowisko takie W. Siedlecki aprobuje,
uznając, że „z bezwzględnego charakteru tych przyczyn (przyczyn nieważności)
jako podstawy rewizji wynika, że skarżący może zawsze powołać się na nie, bez
względu na treść zaskarżonego orzeczenia oraz bez względu na to, jakie
uchybienia procesowe w danym wypadku wywołały nieważność procesu” (op. cit.,
str. 112). Jego zdaniem, nie ma potrzeby wykazywania się interesem w
zaskarżeniu, jeśli strona powołuje się na nieważność postępowania (op. cit., str.
114). Podobne zapatrywanie przedstawił S. Włodyka (Interes prawny jako
przesłanka zaskarżenia orzeczenia w procesie cywilnym, NP 9/1963, str. 934).
Za powyższym stanowiskiem przemawia także wykładnia językowa zarówno
art. 379 k.p.c., jak i art. 378 § 1 k.p.c. czy art. 39813
§ 1 in fine k.p.c. Unormowania
te nie różnicują przesłanek nieważności. Wymaganie uwzględnienia nieważności z
urzędu nie pozostaje ograniczone do niektórych tylko przypadków nieważności.
Warto w związku z tym przypomnieć, że zgodnie z jedną z podstawowych zasad
13
wykładni prawa - lege non distinguente nec nostrum est distinguere. Nie ma zatem
podstaw do twierdzenia, że tylko strona, w interesie której działa wadliwie
ustanowiony pełnomocnik, może się na ową wadliwość powołać. Ewentualne
odstępstwo od wyniku wykładni językowej musiałoby znajdować uzasadnienie w
rezultatach wykładni celowościowej, funkcjonalnej, systemowej albo w świetle
innych ważnych okoliczności – wobec absurdalnego, niekonstytucyjnego czy
oczywiście niesłusznego wyniku interpretacji językowej. Dopuszcza je względem
zasady lege non distinguente nec nostrum est distinguere pod takimi warunkami L.
Morawski (Zasady wykładni prawa, Toruń 2006, str. 108 – z odesłaniem do reguł
odstępstwa – por. str. 75 i nast., szczególnie str. 78-79). Przeciwna temu poglądowi
linia orzecznicza nie dostarcza jednak żadnych argumentów tego rodzaju.
W uzasadnieniu poglądów bazujących na bezwzględnym charakterze
przesłanek nieważności postępowania podnosi się także, że nieważność ta
ustanowiona została nie tyle w interesie stron, ile – co najmniej także – w interesie
wymiaru sprawiedliwości (zob. T. Wiśniewski w: H. Dolecki i in.: Kodeks
postępowania cywilnego, Lex 2010, komentarz do art. 379, pkt 4). W uzasadnieniu
uchwały z dnia 8 lipca 2008 r., III CZP 154/07 (OSNC 2008 nr 12, poz. 133) Sąd
Najwyższy podkreślił, że właściwie rozumiany interes prawny każdej strony
wymaga, by sprawa została rozpoznana przy zachowaniu wszystkich wymagań
procesowych. Rygory procesowe są ustanawiane nie tylko dla ochrony konkretnych
praw i interesów procesowych stron; ich przestrzeganie służy w wymiarze ogólnym
zarówno stronom, jak i interesowi wymiaru sprawiedliwości. Znaczenie, jakie
ustawa przywiązuje do prawidłowej reprezentacji strony, wyraża się w uznaniu
braku należytej reprezentacji za przyczynę nieważności postępowania. Podobnie,
jak przy innych przyczynach nieważności, uchybienie w zakresie należytej
reprezentacji nie podlega badaniu pod kątem wpływu uchybienia na przebieg i
wynik sprawy.
Co więcej, w ramach tej linii orzeczniczej (zob. wyrok IV CK 269/02) trafnie
argumentuje się, że ograniczenie uprawnienia do kierowania zarzutu wadliwości
umocowania jedynie dla strony umocowującej narusza lub może naruszać także
interes drugiej strony. Istotnie bowiem nie można wykluczyć wydania przez sąd
drugiej instancji wyroku reformatoryjnego, niekorzystnego dla strony wadliwie
14
reprezentowanej, która z tej racji, że wygrała proces w pierwszej instancji, nie
zaskarżyła wyroku. Zgodnie z art. 401 pkt 2 k.p.c. niewłaściwa reprezentacja strony
może stanowić podstawę wznowienia postępowania. Istnieje zatem ryzyko, że
strona niewłaściwie reprezentowana dopiero po zmianie orzeczenia na jej
niekorzyść przez sąd odwoławczy zechce wznowić postępowanie (na takie ryzyko
wskazywał w literaturze już S. Włodyka, Interes prawny..., op. cit., str. 933).
Godziłoby to w sposób oczywisty w interesy drugiej strony, zagrażając
unicestwieniem wydanego w sprawie prawomocnego orzeczenia.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji
postanowienia.