Sygn. akt I ACa 445/15
Dnia 29 września 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Piotr Wójtowicz |
Sędziowie : |
SA Joanna Kurpierz SO del. Ryszard Biegun (spr.) |
Protokolant : |
Małgorzata Korszun |
po rozpoznaniu w dniu 29 września 2015 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa A. P.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej
z dnia 6 lutego 2015 r., sygn. akt I C 434/14,
1) oddala obie apelacje;
2) koszty postępowania apelacyjnego znosi wzajemnie.
SSO del. Ryszard Biegun |
SSA Piotr Wójtowicz |
SSA Joanna Kurpierz |
Sygn. akt I ACa 445/15
Powód A. P. domagał się zasądzenia od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 200.000 zł oraz zasądzenia kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w dniu (...). w wypadku drogowym zginęła jego żona. Sprawcą wypadku był kierujący samochodem T. (...), ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela pojazdu kierowanego przez sprawcę nie budzi wątpliwości. Śmierć żony była dla powoda niepowetowaną stratą, wywołała u powoda cierpienia psychiczne, a także dolegliwości o charakterze somatycznym. Pozwany wypłacił powodowi jedynie kwotę 15.000 zł z tytułu zadośćuczynienie.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Przyznał, że co do zasady ponosi odpowiedzialność za szkodę, na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza samochodu, którym kierował sprawca wypadku. Zarzucił, że wypłacając powodowi kwotę 15.000 zł w całości zaspokoił roszczenie z tytułu zadośćuczynienia.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6.02.2015r. sygn. akt I C 434/14 Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej orzekł, że :
1. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. P. kwotę 60.000 zł;
2. w pozostałej części powództwo oddala;
3. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.446 zł tytułem kosztów procesu;
4. nakazuje pobrać od powoda z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej kwotę 3.500 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych, odstępując od obciążania powoda kosztami sądowymi w pozostałym zakresie;
5. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej kwotę 3.000 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Bezsporne było w sprawie, że I. P. zmarła w dniu (...). na skutek obrażeń odniesionych w wypadku drogowym spowodowanym przez J. D. kierującego samochodem, którego posiadacz posiadał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
W sprawie bezsporne było, że pozwana wypłaciła powodowi zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny sprawy.
Żona powoda I. P. w dacie śmierci miała 63 lat. Powód z żoną wspólnie przeżył 44 lat. Od ukończenia 55 roku życia nie pracowała, była na wcześniejszej emeryturze. Dorabiała sprzątając domy. Powód jej w tym pomagał. Nie pracował zawodowo.
Małżonkowie z małżeństwo posiadali troje, obecnie pełnoletnich dzieci. Tworzyli zgodną rodzinę, chociaż występowały w ich małżeństwie problemy związane z nadużywaniem przez powoda alkoholu.
Żona powoda była członkiem Kościoła (...) i przeciwniczką spożywania alkoholu. Na tle nadużywania alkoholu między małżonkami dochodziło do konfliktów. Mimo tego małżonkowie trwali w związku, gdyż zmarła przebaczała powodowi. Wspólną pasją małżonków była uprawa działki pracowniczej, spędzali tam czas od wiosny do jesieni.
Zmarła w przeważającej części zajmowała się prowadzeniem gospodarstwa domowego. Organizowała życie domowe. Małżonkowie często w domu wspólnie grali na instrumentach muzycznych i śpiewali, razem chodzili na zakupy, do lekarza. Po śmierci żony przez okres roku powód w większym stopniu nadużywał alkoholu. Cierpiał na bezsenność. Obecnie wymaga pomocy w niektórych pracach domowych. Sporadycznie wychodzi z domu. Odwiedzają go i pomagają mu dzieci: świadek A. S. i świadek P. P.. Rzadko odwiedzają go znajomi.
Powód po śmierci żony sprzedał działkę, gdyż nie chciał tam sam przebywać, zwłaszcza, że wypadek miał miejsce nieopodal działki. Powód był obecny w trakcie reanimacji żony i jej śmierci.
Powód nadal odczuwa smutek po stracie żony, całuje jej zdjęcie.
Ustalając ten stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach powołanych wyżej świadków i zeznaniach powoda, którym w całości dał wiarę.
Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, gdyż do oceny rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda wystarczające były jego zeznania i zeznania świadków.
Po dokonaniu oceny prawnej Sąd uznał, że powództwo w części zasługiwało na uwzględnienie.
Na podstawie art. 822 k.c., pozwany jest zobowiązany do wypłacenia
odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający lub ubezpieczony.
Bezsporne było w sprawie, że sprawca zdarzenia posiadał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zatem pozwany zobowiązany był do wypłaty odszkodowania w granicach odpowiedzialności cywilnej kierującego pojazdem opartej na zasadzie art. 436 § 1 k.c.
Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W ocenie Sądu podstawowym kryterium, które musi być uwzględniane przy ustalaniu zasadności i wysokości zadośćuczynienia są relacje łączące członków rodziny z osobą zmarłą, gdyż dobrem chronionym na podstawie przepisu art. 446 § 4 k.c. jest prawo do życia w rodzinie, a w szczególności wpływ utraty osoby bliskiej na dalsze życie osoby uprawnionej.
Naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich.
Zadośćuczynienie służyć ma kompensacji doznanej krzywdy, pomóc w dostosowaniu się do nowej rzeczywistości, złagodzić cierpienia po utracie osoby bliskiej, a okolicznościami wpływającymi na jego wysokość są m.in. dramatyzm doznań, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny po nagłej śmierci osoby bliskiej, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu oraz proces leczenia doznanej traumy.
Według Sądu nie ulega wątpliwości, iż powód w wyniku śmierci żony utracił wieloletnią towarzyszkę życia. Krzywda spowodowana śmiercią długoletniej partnerki życiowej jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów. Krzywda powoda jest tym większa, że śmierć nastąpiła nagle i zważywszy na wiek żony powód nie miał podstaw spodziewać się jej rychłej śmierci.
Na zwiększenie cierpień wpływa także fakt, że żona umarła w jego obecności. Zmarła była osobą pracowitą, aktywną, która organizowała życie rodzinne,
zajmowała się gospodarstwem domowym uprawą działki i jeszcze dodatkowymi pracami, z których osiągała niewielki dochód. Powód w zasadzie podporządkowywał się żonie i jej pomagał.
Powód dotkliwie odczuwa stratę żony, mimo upływu ponad roku od zdarzenia nadal nie potrafi zapomnieć i odnaleźć się w nowej dla niej sytuacji. Ból i cierpienia były i nadal są bardzo silne. Prawdopodobnie z samotnością będzie zmagał się do końca życia, a pomoc dzieci może tylko w niewielkim stopniu złagodzić samotność wynikającą z utraty najbliżej osoby.
Biorąc powyższe po uwagę Sąd uznał, że adekwatne do rozmiaru krzywdy powoda będzie zadośćuczynienie w kwocie 75.000 zł i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 60.000 zł, w pozostałej części powództwo oddalając jako nieuzasadnione.
Sąd nie orzekł o odsetkach ustawowych z tytułu opóźnienia w zapłacie zadośćuczynienia, gdyż żądanie zostało zgłoszone ustnie na rozprawie w dniu 6 lutego 2015r. a więc z naruszeniem przepisu art. 193 § 2/1/ k.p.c. i nie wywarło żadnych skutków prawnych.
Na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd stosunkowo rozdzielił koszty procesu i zasądził od powoda z tytułu kosztów procesu kwotę 1.446 zł. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j.: Dz.U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 z późn. zm.) Sąd nakazał pozwanemu uiścić na rzecz Skarbu Państwa od uwzględnionej części powództwa opłatę od pozwu w kwocie 3.000 zł, a powodowi kwotę 3.500 zł, w pozostałej części odstępując od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
Apelacje od tego wyroku złożyły obie strony.
Powód zaskarżył wyrok w części, to jest jego punkt 2, 3, 4 oraz 5 zarzucając mu:
1. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c., przez jego błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, że kwota 75.000 zł stanowi odpowiednią rekompensatę za doznaną i wciąż doznawaną przez powoda krzywdę,
2. obrazę przepisów postępowania, a to art. 213 § 1 k.p.c. przez nie wzięcie przez Sąd pod uwagę powszechnie znanego faktu. iż po roku 2010 Rzeczpospolita Polska za pośrednictwem organów władzy publicznej wykształciła quasi standard rekompensaty finansowej w przypadku tragicznej śmierci osoby najbliższej,
3. naruszenie art. 102 k.p.c. przez jego nie zastosowanie i obciążenie powoda kosztami postępowania, pomimo zaistnienia okoliczności uzasadniających podjęcie decyzji o nieobciążaniu pozwanego kosztami oraz przez zastosowanie art. 100 k.p.c. (zdanie drugie), albowiem określenie należnej mu sumy zadośćuczynienia zależało wyłącznie od oceny Sądu.
W związku z powyższym wnosił o zmianę skarżonego wyroku poprzez:
1. uwzględnienie powództwa w całości, tj. zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego zadośćuczynienia w wysokości 200.000 zł,
2. zasądzenie na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,
3. obciążenie pozwanego kosztami sądowymi za obie instancje.
Pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W. w apelacji zaskarżył wyrok w części, to jest:
1. w punkcie I w zakresie w jakim Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę powyżej 35.000 zł (to jest w zakresie kwoty 25.000 zł),
2. w punkcie V.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucał:
1. naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a w szczególności przepisu:
a) art. 446 § 4 k.c. przez zasądzenie rażąco wysokiej kwoty zadośćuczynienia za doznana krzywdę mimo, iż jest sprzeczna z przyjętymi w orzecznictwie Sądów powszechnych kryteriami ustalania wysokości zadośćuczynienia z tytułu śmierci osoby bliskiej;
b) przepisu art. 6 k.c. przez uznanie, iż powód wykazał rozmiar krzywdy przez niego doznanej uzasadniającej zasądzenie na jego rzecz kwoty w zakresie ponad 35.000 zł.
2. naruszenie prawa procesowego, a to przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu iż materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie uzasadnia zasądzenie świadczenia w zakresie ponad kwotę 35.000 zł.
Wskazując na powyższe zarzuty wnosił:
1. zmianę wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa w zakresie ponad kwotę 35.000 zł, a także stosowną zmianę orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego;
2. o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed
Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,
ewentualnie
o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji przy uwzględnieniu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, w przypadku uznania przez Sąd Odwoławczy, iż Sąd I Instancji nie rozpoznał istoty sprawy lub postępowanie dowodowe wymaga przeprowadzenia ponownie.
Pozwany w odpowiedzi na apelację powoda wnosił o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje :
Apelacje obu stron nie zasługują na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny w całości podziela ocenę dowodów, ustalenia faktyczne i wywody prawne Sądu Okręgowego.
Zarzuty obu apelacji nie podważają trafności wydanego wyroku.
Apelacja powoda bezpośrednio nie stawia zarzutu naruszenia art.233 § 1 k.p.c. i poczynienia błędnych ustaleń faktycznych, lecz wysuwa twierdzenia sprzeczne z ustaleniami Sądu I instancji. Apelacja podnosi, że powód nie chciał przyjąć pomocy psychologicznej, nie zgodził się na wizytę u psychiatry, a dopiero teraz zaczyna rozumieć, że aby poradzić sobie z żałobą musi skorzystać z pomocy specjalistów. Tymczasem z zeznań córki powoda, świadka A. S., jak i samego powoda wynika, że dwukrotnie korzystał z pomocy psychiatry, gdyż zwłaszcza miał trudności z zasypianiem, otrzymał leki nasenne, które mu pomogły. Z przesłuchania powoda wynika również i to, że o ile wtedy nie chciał kontynuowania terapii będąc w stanie żałoby, przeżywając ją i dążąc do samotności uważał, że nie nadaje się od niej, to w dacie przesłuchania nie widział on już potrzeby podejmowania terapii na nowo, gdyż już się powoli przyzwyczaja do sytuacji (protokół elektroniczny rozprawy z dnia 6.02.2015r. - 01:05:15 - 01:06:30).
Twierdzenia apelacji dotyczące choroby alkoholowej powoda, wsparcia w jej przezwyciężeniu jakiego miała mu udzielać w tym zmarła żona, jego zagubienia w tym względzie po jej śmierci, dalece wykraczają ponadto, co ustalił Sąd Okręgowy w tej materii i co wynikało z dowodów. Powód w ogóle nie określał swojego stanu jako choroby alkoholowej, zwłaszcza zaś wcale nie upatrywał w postawie żony źródła okresowego powstrzymywania się od spożywania alkoholu, lecz widział negatywną ocenę przez nią swojego zachowania jako po prostu zwykłą jego konsekwencję, typową w małżeństwie, mając świadomość, że taka typowa reakcja jego żony nastąpi, gdyż miał świadomość, że zmarła była przeciwniczką spożywania alkoholu. Z relacji powoda można także wywieść, że w istocie jednak ignorował on przeciwne oczekiwania żony i spożywał alkohol gdy miał zamiar to czynić. Żona była temu przeciwna, ale to powoda nie powstrzymywało. Twierdził wręcz, że nie przystąpił do związku religijnego (...) (zmarła należała do niego), gdyż oni nie palą i nie piją, a on, jak podał, „się tam nie widział”. Zatem teza, że tylko obecność żony powstrzymywała powoda od poddania się nałogowi jest nieprawdziwa, bowiem dowody wskazują, że ten wcale nie zaniechał za życia żony spożywania alkoholu.
Analogicznie należy ocenić twierdzenie, że po śmierci żony powód powrócił do nadużywania alkoholu. Tymczasem powód, jak była mowa, spożywał go i za życia żony, zaś po jej śmierci, zgodnie z jego zeznaniami i świadków, czynił to wprawdzie częściej, lecz tylko przez okres jednego roku (co apelacja również przyznaje), obecnie zaś z racji złego stanu zdrowia spożywa alkohol nawet rzadziej niż wcześniej. Z zeznań powoda wynika, że i obecnie okazjonalnie, sporadycznie, spożywa alkohol, zwłaszcza piwo. Przede wszystkim jednak nie można akceptować stanowiska apelacji w tym względzie, za jakim stoi dorozumiana teza, iż zwiększone spożycie alkoholu ma stanowić świadectwo nadzwyczajnych skutków śmierci żony. Tymczasem jest to tylko reakcja na, najogólniej mówiąc, stres wywołany tym zdarzeniem, jednak jego miernikiem, stanowiącym o rozmiarze krzywdy powoda, nie może być częstotliwość spożywania przez niego alkoholu. Każda osoba ma indywidualne metody radzenia sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi, a dla powoda taki specyficzny sposób radzenia sobie ze stresem był już wcześniej dość typowy. W żadnym razie negatywne skutki spożywania alkoholu, jako dodatkowy wyraz cierpień powoda po śmierci żony, nie mogą być przypisane temu zdarzeniu. Ocenie w sprawie polegają jedynie same w sobie skutki zdarzenia wyrządzającego szkodę w postaci, mówiąc najogólniej, zerwania więzi rodzinnych, a nie ewentualny dalszy destrukcyjny wpływ tej okoliczności na życie powoda wywołany szczególną formą radzenia sobie z tym problemem.
Chociaż nie ma podstaw aby negować twierdzenie powoda, że nie pogodził się ze śmiercią żony, to całkowicie dowolne są wywody apelacji, że rozwija się u niego zespół stresu pourazowego i popada on obecnie w stan tzw. żałoby patologicznej. Z osobowych źródeł dowodowych nie wynikają te fakty. Przeciwnie, powód podał, że nie potrzebuje pomocy psychologicznej, powoli przyzwyczaja się do nowej sytuacji, wyraził się on: „Pcham to życie bo muszę, bo co mam robić.”. Twierdzenia jakie obecnie wysuwa apelacja powoda mogły być potwierdzone wyłącznie opinią biegłego sądowego z zakresu psychiatrii lub psychologii, względnie łączną opinią biegłych obu specjalności, gdyż ustalenia te wymagają wiedzy specjalnej. Powód zgłosił wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii, lecz Sąd Okręgowy go oddalił, a powód zgłosił zastrzeżenie do protokołu rozprawy w trybie art. 162 k.p.c. (k.110/2). W apelacji powoda jednak nie podniesiono zarzutu naruszenia art. 6 k.c. i art. 232 zd.1 k.p.c. w zw. art. 227 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. przez niezasadne oddalenie wniosku dowodowego, a zwłaszcza wniosek taki nie został w niej ponowiony.
Jak była mowa, powód obecnie przyzwyczaja do nowej sytuacji, co jest zresztą typowym etapem w przebiegu żałoby. Można jeszcze dodać, że podnoszone w apelacji unikanie odwiedzin grobu żony wynika z tego, że powód ma w domu jej zdjęcie, jest ono dla niego źródłem wspomnień o żonie, daje poczucie jej bliskości, jednak nie można uważać, iż żałoba powoda przybrała nadzwyczajną postać.
Należy podkreślić, że ustalenia Sądu Okręgowego są prawidłowe, mają pełne oparcie we właściwie ocenianych dowodach. Stanowiska powoda nie można nawet uważać za dorozumiane podniesienie zarzutów naruszenia procedury w zakresie oceny dowodów, lecz co najwyżej za usiłowanie wysunięcia twierdzeń faktycznych dalej idących niż uzasadnione ustalenia Sądu, a to w celu wykreowania podstawy faktycznej dla dalszych niż uwzględnione zaskarżonym wyrokiem żądań powoda wysuniętych w apelacji. Takie działanie procesowe nie może odnieść skutku i
wypada uważać je tylko za polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.
Z kolei nie jest zasadny przeciwny zarzut apelacji pozwanego naruszenia art. 6 k.c. Powód wykazał w dostatecznym stopniu istnienie okoliczności faktycznych stanowiących podstawę zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 60.000 zł.
Podsumowując, ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego nie zostały przez żadną z apelacji skutecznie podważone.
Zauważyć należy w tym miejscu, że zarzut pozwanego naruszenia art 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, że materiał dowodowy uzasadnia zasądzenie zadośćuczynienia ponad kwotę 35.000 zł, w rzeczywistości ma charakter zarzutu naruszenia prawa materialnego. Bierze się to stąd, że nie materiał dowodowy niewłaściwie oceniony, lecz wyprowadzone z niego ustalenia faktyczne prowadziły, przez zastosowanie prawa materialnego, do określenia odpowiedniego zadośćuczynienia. Pozwany nie wskazuje jednak jakie to ustalenia co do faktów były błędne, co mogłoby świadczyć o kwestionowaniu ustaleń Sądu, lecz w zarzucie idzie już bezpośrednio dalej i zarzuca, że te ustalenia jakie przyjął Sąd zostały niewłaściwie ocenione przy zastosowaniu art. 446 § 4 k.c. prowadząc do, zdaniem skarżącego, znacznego zawyżenia przyznanego świadczenia. Stąd zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., chociaż określony jako proceduralny, w praktyce sprowadza się do oceny głównego zarzutu apelacji w postaci naruszenia art. 446 § 4 k.c.
Z kolei zarzut apelacji powoda naruszenia art. 213 § 1 k.p.c., chociaż wprost dotyczący postępowania dowodowego, w istocie również odnosi się do stosowania art.446 § 4 k.c. i zostanie omówiony w dalszej części uzasadnienia.
Wychodząc z założenia, że ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego były prawidłowe, a nie zostały podważone żadną z apelacji, należy przejść do rozważania zarzutów obu apelacji naruszenia prawa materialnego w postaci art. 446 § 4 k.c. Ponieważ odnoszą się one do określenia wysokości zadośćuczynienia, kwestionowanego przez obie strony, chociaż przy odmiennych kierunkach wniosków apelacyjnych każdej z nich, wymagały łącznego omówienia.
Powołany przepis stanowi, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W orzecznictwie i doktrynie wypracowano kryteria dotyczące ustalania
wysokości takiego zadośćuczynienia. Wskazuje się, że przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia, ograniczenia sfery korzystania z przyjemności. Nie można jednak zapominać, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 k.c.). /wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 listopada 2013 r. VI ACa 542/13 LEX 1441595/. Celem zadośćuczynienia określonego w art. 446 § 4 k.c. jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do negatywnie zmienionej w związku z tym jego sytuacji (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2012 r., sygn. IV CSK 416/11).
Przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny powinno mieć przede wszystkim kompensacyjny charakter, wobec czego nie może ono stanowić zapłaty symbolicznej, ale musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość tego zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości tego zadośćuczynienia nie może jednak podważać jego kompensacyjnej funkcji. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 maja 2015r., I ACa 94/15 LEX 1734656).
Z kolei zarzut dotyczący wysokości zadośćuczynienia, aby odniósł skutek i prowadził do zmiany orzeczenia w tym względzie, musi wskazywać na to, że
zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone bądź zawyżone. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że ingerencja przez sąd odwoławczy w rozstrzygnięcie sądu rozpoznającego w pierwszej instancji sprawę o zadośćuczynienie dopuszczalna jest jedynie w razie gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 lipca 1970r., III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53, wyrok Sądu Najwyższego z 7 stycznia 2000r., II CKN 651/98, LEX 51063, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004r., I CK 219/04 LEX 146356, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 czerwca 2014r., I ACa 269/14 LEX 1489078).
W realiach sprawy nie można uznać, aby zachodziły przesłanki do uznania, że zasądzone świadczenie rażąco odbiega od zadośćuczynienia jakie można uważać za odpowiednie. Sąd Okręgowy wskazał szczegółowo okoliczności faktyczne jakie brał pod uwagę w tym zakresie. Na obecnym etapie postępowania, jak była mowa, nie zostały one skutecznie zakwestionowane i mogły stanowić podstawę określenia wysokości zadośćuczynienia.
Wprawdzie, z natury rzeczy, określenie wymiaru zadośćuczynienia jest wynikiem swobodnej oceny sędziowskiej, w pewnym stopniu zbliżającej się nawet do arbitralności, lecz z pewnością nie ma ona charakteru oceny dowolnej. W sprawie niewątpliwie ocena Sądu Okręgowego bezsprzecznie nie miała charakteru rozważań oderwanych od ustalonych w niej faktów. Tymczasem w istocie to właśnie obie apelacje opierają się na czysto subiektywnym przeświadczeniu strony o nieadekwatnym wymiarze przyznanego przez Sąd zadośćuczynienia.
Jak chodzi o apelację powoda, to z pewnością nie można dezawuować czy trywializować cierpienia powoda, jego poczucia straty po śmierci żony, etc., lecz z drugiej strony nie można również absolutyzować jego przeżyć i bezkrytycznie poddawać się presji jego przekonań oraz deklaracji zawartych w apelacji, przy tym częściowo odbiegających od podanych w przesłuchaniu. Sąd Apelacyjny dla potrzeb oceny żądania zmuszony jest jednak, zachowując najwyższy możliwy szacunek dla emocji powoda, poddać je rzeczowej ocenie. W innym bowiem razie zawsze w wypadku powództw tego rodzaju należałoby pozostać przy pełnym przyjęciu twierdzeń powoda i uwzględnieniu całości żądania, bowiem zwykle nagła śmierć osoby najbliższej uprawnionemu przedstawia się jako dostatecznie wymowna i budzi zrozumiałe współczucie. Rzeczą sądu orzekającego jest jednak obiektywne rozważenie zasadności żądania.
Jak już zaznaczono, wskazania apelacji powoda dotyczące jego dalszego intensywnego przeżywania żałoby po żonie, miały tylko walor nieudowodnionych twierdzeń. Przekonanie powoda o ponadstandardowej więzi łączącej go z nią jest nietrafne, bowiem z natury rzeczy wieloletnie małżeństwa mają za sobą długi okres pożycia małżeńskiego. Zachowanie do tego czasu podstawowych więzi małżeńskich czyni normalnym, to że nie poświęcając się już pracy zarobkowej oboje małżonkowie spędzają wspólnie wiele czasu, stanowiąc dla siebie z czasem coraz większe oparcie. Powód wprawdzie podporządkował się żonie jako osobie na co dzień zarządzającej życiem rodzinnym, co jednak nie jest niczym nadzwyczajnym, bowiem zwykle, zwłaszcza w wypadku osób w wieku powoda i jego żony, taki był ukształtowany podział obowiązków, że prowadzenie gospodarstwa domowego było domeną kobiety, lecz zarazem powód jako mąż zachował własny zakres autonomii, zwłaszcza jak chodzi o gospodarowanie w ogródku działkowym. Nie można uważać, że powód zgadzał się na taki podział obowiązków, gdyż co do zasady był nieporadny życiowo i samodzielnie nie mógłby sobie poradzić, lecz wypada przyjąć, iż taki podział obowiązków odpowiadał jego oczekiwaniom. Z kolei dowody nie potwierdzają tezy apelacji, że powód był w pełni zależny od żony pod względem finansowym, w rzeczywistości sam także, jak zeznał, wykonywał prace dorywcze jako hydraulik osiągając pewne dochody, a w okresie gdy nastąpiła śmierć żony czyni starania o uzyskanie emerytury.
Wypada przy tym zauważyć, że spora część omawianych argumentów dotyczących niedogodności życia codziennego jakie spotykają powoda po śmierci żony dotyczy jednak bardziej zagadnień właściwych dla odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej określonego w art. 446 § 3 k.c., niż dla zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Wbrew apelacji powoda, z jego zeznań wynika, że obecnie jedyną czynnością jakiej sam nie jest w stanie wykonać jest mycie okien w czym pomaga mu córka, natomiast samodzielnie sobie gotuje, z pomocą osób posiadających samochód, w tym dzieci, robi sobie zakupy na dłuższy okres czasu, a korzystając ze wskazówek córki sam robi sobie pranie.
Wychodząc z tych rozważań należało uznać, że zadośćuczynienie w wysokości 75.000 zł, uwzględniające kwotę wypłaconą powodowi w postępowaniu
likwidacyjnym (15.000 zł) i zasądzoną kwotę 60.000 zł, jest odpowiednie. Z pewnością ma ono bardzo duży walor kompensacyjny znacznie łagodząc cierpienia powoda po utracie żony, zarazem jednak taki wymiar zadośćuczynienia nie pozwala uważać go za prowadzący do bezpodstawnego wzbogacenia powoda kosztem pozwanego. Ustalone łącznie zadośćuczynienie jest we właściwym tego słowa rozumieniu umiarkowane, a przez to odpowiednie.
Apelacja powoda podnosi zarzut naruszenia prawa procesowego w postaci art. 213 § 1 k.p.c. Tymczasem jest on całkowicie nieadekwatny do realiów sprawy i nie mógł odnieść skutku w kierunku podwyższenia zadośćuczynienia. Nawet bowiem gdyby Sąd Okręgowy uwzględnił rzeczywiście powszechnie znany fakt, że osobom bliskim ofiar katastrof lotniczych w M. i w S. przyznano w drodze ugód zadośćuczynienia w wysokości 250.000 zł, to fakt ten nie mógł wywrzeć
jakiegokolwiek wpływu na wysokość świadczenia zasądzonego w rozstrzyganej sprawie. Truizmem jest stwierdzenie, że sprawę rozstrzyga sąd orzekający biorąc po uwagę dowody, wynikające z nich fakty i stosując do nich przepisy prawa. Jakakolwiek praktyka innych podmiotów, w tym organów władzy publicznej, nie może mieć na to wpływu. W orzecznictwie podnosi się, że w każdej sprawie zadośćuczynienie ulega indywidualizacji, zatem zwłaszcza odwołanie się do świadczeń ustalonych na rzecz ofiar ww. zdarzeń nie ma żadnego merytorycznego znaczenia (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 stycznia 2014 r., I ACa 938/13 LEX 1428191, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 listopada 2013 r. VI ACa 542/13 LEX 1441595, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 lutego 2013 r., I ACa 992/12 LEX 1289431).
Bez znaczenia jest i to, że Skarb Państwa jako podmiot prawa cywilnego poczuwający się do odpowiedzialności za powołane zdarzenia przyznał w drodze ugód ww. zadośćuczynienia, a obecnie Sąd jako organ państwowy realizujący wymiar sprawiedliwości określa wysokość należnego roszczenia. Z samego faktu, że w obu wypadkach występuje Państwo nie można wyciągać wniosku, że w
postępowaniu dotyczącym zadośćuczynienia co do innych zdarzeń sąd orzekający jako organ państwowy sprawujący wymiar sprawiedliwości miałby się kierować regułami określanymi przez Państwo działające jako osoba prawna w obrocie cywilnym. Rzecz sprowadza się do stwierdzenia, że w obu wypadkach Państwo występuje w dwóch całkowicie różnych formach swojej działalności. Odwołanie się do konstytucyjnych reguł równości wobec prawa jest całkowicie nieadekwatne do przedmiotu sprawy. Zagadnienie to nie wymaga dalszych rozważań.
Wobec zajęcia takiego stanowisko, a contrario, za bezzasadne należało uznać przeciwne argumenty pozwanego. W szczególności dla uznania zasądzonego
zadośćuczynienia nie było konieczne wykazanie, jak uważał pozwany, że powód doznał trwałych negatywnych następstw w psychice, utrudniającymi funkcjonowanie w społeczeństwie lub aby zdarzenie wywołało u niego uszczerbek na zdrowiu. Są to przesłanki jakie nie wynikają wprost z art. 446 § 4 k.c., natomiast ewentualne wystąpienie takich okoliczności może jedynie podlegać ocenie i ewentualnie pozytywnie wpływać na wysokość zadośćuczynienia, jako szczególne skutki naruszenia dóbr chronionych tym przepisem, w postaci zerwania więzi rodzinnych.
Sąd Okręgowy prawidłowo rozliczył koszty procesu i zarzuty powoda w tym zakresie nie były trafne.
Dotyczyły one naruszenie art. 102 k.p.c. przez jego nie zastosowanie i obciążenie powoda kosztami postępowania mimo okoliczności uzasadniających nieobciążanie skarżącego kosztami oraz przez zastosowanie art. 100 zd. 2 k.p.c. gdyż określenie należnej sumy zadośćuczynienia zależało wyłącznie od oceny Sądu. Apelacja powoda nie wskazuje jednak jakie okoliczności miały stanowić o tym, że w sprawie wystąpił szczególnie uzasadniony przypadek w rozumieniu art. 102 k.p.c. Powód powołał się jedynie na to, że według art. 100 zd. 2 k.p.c. sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Powód zatem w sposób niedopuszczalny łączy przesłanki rozliczenia kosztów objęte dwoma przepisami.
Należy przypomnieć, że postanowieniem z dnia 25.11.2014r. powód został zwolniony od kosztów sądowych w całości (k.25). Objęło to opłatę sądową od pozwu w kwocie 10.000 zł obliczoną od wartości przedmiotu sporu wynoszącej 200.000 zł (por. art. 13 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych t.j. Dz.U.2014.1025 z późn. zm. - dalej : u.k.s.c.). Powód wygrał w 30 %, zatem na podstawie art. 100 kpc Sąd rozliczając koszty sądowe na podstawie art. 113 ust.1 u.k.s.c. nakazał pobrać od pozwanego 3.000 zł jako część opłaty sądowej w zakresie w jakim pozwany przegrał proces. Co do zasady pozostała część opłaty, 7.000 zł, obciążała powoda. Pomimo to Sąd w pkt. 4 nakazał pobrać od pozwanego tylko kwotę 3.500 zł, odstępując na podstawie art. 113 ust.4 u.ks.c. (stanowiącego, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może odstąpić od przewidzianego w ust. 2 i 3 obciążenia kosztami) od obciążania go pozostałą połową opłaty wynoszącą również 3.500 zł. W konsekwencji Skarb Państwa nie otrzyma tej należności od powoda.
Wobec powołania się powoda na art. 100 zd. 2 k.p.c. należy zauważyć, że w postępowaniu likwidacyjnym był on reprezentowany przez „kancelarię prawną” profesjonalnie dochodzącą roszczeń odszkodowawczych. Ona także faktycznie złożyła pozew za powoda, który jedynie, jak wynika z jego zeznań, podpisał go (por. koperta zawierająca pozew - k.16, powód zeznał, że udzielił upoważnienia córce i synowi do załatwiania sprawy, a córka to załatwiała – 01:02:00-01:03:30). Określenie żądania, chociaż całkowicie nieadekwatne do stanu faktycznego, nastąpiło za wiedzą i zgodą powoda. Nie może on zatem obecnie, w sytuacji przegrania procesu w istotnej części, domagać się korzystania z dobrodziejstwa art. 100 zd.2 k.p.c. i przyjęcia, że skoro jego zdecydowanie przesadzone rachuby nie sprawdziły się, miałby zostać obecnie zwolniony z obowiązku pokrycia kosztów procesowych strony przeciwnej, chociaż to jego działania zmusiły ją do podjęcia obrony w procesie i poniesienia jej kosztów. Dopuszczalny subiektywizm ocen powoda co do wysokości zadośćuczynienia na etapie wszczęcia procesu nie może sięgać tak daleko, aby w każdym takim wypadku, a zwłaszcza jak w sprawie, gdy rozbieżność jest rzędu kilku wielkości, sięgać po art. 100 zd.2 k.p.c., aby chronić stronę słabszą ekonomicznie z powołaniem na niemożliwość przewidzenia treści końcowego rozstrzygnięcia w sprawie. Zwłaszcza dotyczy to wypadku, gdy strona nadal, mimo prawidłowego wyjaśnienia przez Sąd I instancji zagadnień istotnych dla sprawy, w postępowaniu nadal obstaje przy pierwotnym żądaniu.
Z kolei nie można uznać, że szczególnie uzasadniony wypadek zachodził co do rozliczenia kosztów procesu między stronami na podstawie art. 102 k.p.c., który stanowi, że sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Koszty procesu jakimi powód został obciążony na rzecz pozwanego, kwota 1.464 zł, są relatywnie niskie, oscylują w granicach miesięcznego świadczenia emerytalnego powoda. Suma tych kosztów z kosztami sądowymi nie sięga 6 % zadośćuczynienia wynoszącego łącznie 75.000 zł, jest ona zatem obiektywnie niewielka i obciążenie nimi powoda nie narusza kompensacyjnej funkcji świadczenia. Należy bowiem zaznaczyć, że sam kompensacyjny charakter
zadośćuczynienia nie sprzeciwia się uwzględnianiu uzyskanych z jego tytułu środków dla pokrycia przez stronę kosztów procesu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2014r., III CZ 50/14 LEX 1590290, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2012r., V CZ 156/11 LEX 1214624). Wypada zwrócić uwagę, że przy ocenie istnienia szczególnie uzasadnionego wypadku należy brać po uwagę również zachowanie strony w procesie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2010r. II CZ 12/10 LEX 686374). W wypadku powoda negatywnie należy ocenić sięganie w pozwie po argumenty dotyczące wrażliwych zagadnień przynależności religijnej przez eksponowanie, że jest on (...), zaś zmarła żona jako osoba, która pierwsza przystąpiła do tego kościoła, była jego przewodnikiem duchowym, po stracie żony powód nadużywa alkoholu, co jest negatywnie odbierane w tej wspólnocie religijnej i powodowi grozi wykluczenie z niej (k.2/2). Tymczasem już na etapie postępowania likwidacyjnego powód wyjaśnił pozwanemu, że nie jest członkiem tego kościoła (k.62). Podnoszenie tych kwestii w pozwie, jako mające wpływać na ocenę zasadności żądania, należy ocenić jako naruszenie elementarnych zasad procesowych określonych w art. 3 k.p.c., które nie może zasługiwać na aprobatę.
Dlatego obie apelacje jako bezzasadne podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 zd.1 k.p.c. w zw. z art. 391 par.1 k.p.c. przez ich wzajemne zniesienie pomiędzy stronami procesu. Koszty poniesione przez strony miały zbliżoną wysokość, skoro powód poniósł wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.700 zł, zaś pozwany wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1.800 zł (na podstawie odpowiednio § 6 pkt 6 i 5 w zw. § 12 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu /Dz. U. z 2013 r. poz. 490/) oraz dodatkowo opłatę sądową od apelacji w kwocie 1.250 zł. Niewielka różnica wysokości kosztów uzasadniała odstąpienie od ścisłego ich rozliczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 1974r. II CR 418/74 LEX 7612, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 2011r. IV CZ 4/11 LEX 1111025).
SSO del. Ryszard Biegun SSA Piotr Wójtowicz SSA Joanna Kurpierz