Sygn. akt IV CSK 109/15
POSTANOWIENIE
Dnia 2 grudnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
w sprawie z wniosku R. F.
przy uczestnictwie T. G. i in. ,
o rozgraniczenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 2 grudnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej uczestniczki postępowania I. R.
od postanowienia Sądu Okręgowego w O.
z dnia 24 czerwca 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 11 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy dokonał
rozgraniczenia nieruchomości położonych we wsi Z. tj. działki ew. 355 stanowiącej
współwłasność R. F., T. S., H. K. i T. G. oraz działki ew. 356 stanowiącej
współwłasność I. R., K. K. i E. M. wzdłuż linii oznaczonej na mapie sporządzonej
przez biegłego geodetę T. N. z dnia 22 listopada 2010 r. zarejestrowanej w
powiatowym zasobie geodezyjnym prowadzonym przez Starostę M. w dniu 13
grudnia 2010 r. za nr […] kolorem czerwonym, łączącej punkty oznaczone literami c
i d.
Ustalił, że na działce 356, posadowiony jest obecnie murowany budynek
mieszkalny wzniesiony przez uczestniczkę I. R. i jej męża K. R. w 1994 r. Aktualnie
dom ten jest zamieszkały przez E. M. i jej rodzinę. Wcześniej na tej nieruchomości,
mającej kształt trójkąta - znajdował się drewniany dom zamieszkały przez S. R. -
ojca K. R. - oraz jego drugiej żony J. R. voto C. Po śmierci J. R. dom ten został
rozebrany, a działka pozostawała niezabudowaną aż do 1994 r. - tj. do czasu jej
zabudowy budynkiem mieszkalnym przez I.i K. R.
Działka o nr 356, podobnie jak i położone w tej samej miejscowości działki
oznaczone w ewidencji gruntów numerami 262, 310 i 353, stanowiły własność S. R.,
który uzyskał na nie akt własności ziemi wydany w dniu 27 sierpnia 1976 r. o nr
4510/13470/76. Działkę ew. nr 356 podarował on aktem notarialnym z dnia 9
kwietnia 1987 r. synowi K. R. i synowej I. R. - do ich majątku wspólnego. K. R.
zmarł w 2004 r. Spadek po nim, wraz z gospodarstwem rolnym nabyły żona I. R.
oraz córki E. M. i K. R. (obecnie K.) - po 1/3 części.
Właścicielami działki ew. nr 355 oraz położonej tamże działki ew. nr 309 byli
małżonkowie E. i W. G. - rodzice wnioskodawczyni K. F., którzy nabyli ich własność
w wyniku uwłaszczenia potwierdzonego aktem własności ziemi wydanym w dniu 27
sierpnia 1976 r.
Spadkobiercami E. G. zmarłego w 1988 r. oraz W. G. zmarłej w 1996 r. są
ich dzieci H. K., T. S., R. F., T. G. i K. G., który zmarł w dniu 20 sierpnia 2001 r.
Spadek po nim na podstawie ustawy nabyło rodzeństwo: H. K., T. S., R. F. i T. G.
po 1/4 części.
3
Działka nr 356 wraz z działkami o nr 310 i 353 objęta jest księgą wieczystą
nr …2/9. W aktach tej księgi jako podstawa oznaczenia nieruchomości znajduje się
wyrys z mapy ewidencyjnej sporządzonej w 1970 r. Działka nr 355 jak również
działka 309 nie mają urządzonej księgi wieczystej.
W dniu 4 listopada 1971 r. granice posiadania działek 356 i 355 stanowiły
przedłużenie granic posiadania odpowiednio działek oznaczonych w ewidencji
gruntów numerami 310 i 309. Działki te stanowiły w przeszłości jeden kompleks
i granice ich przebiegały według jednakowych, równoległych linii. Obecnie działki te
przedzielone są w sposób sztuczny przez drogę nr 219 i działkę kolejową nr 183.
Działki oznaczone aktualnie nr 356 i 310 pozostawały dawniej w posiadaniu
J. C. - późniejszej żony S. R. Działki te były też po części spadkiem po pierwszym
mężu J.C. – A. C. J. C. - syn A. C. zawarł ze S. R. w 1962 r. pisemną umowę
zawierającą przyrzeczenie sprzedaży tych nieruchomości. Działki oznaczone
obecnie nr 355 i 309 pozostawały dawniej w posiadaniu T. B., który zbył je
nieformalną umową zawartą w dniu 15 lipca 1955 r. E.G.
Według oceny Sądu pierwszej instancji, jest możliwe stwierdzenie stanu
prawnego spornej granicy na podstawie tytułów własności przysługujących
aktualnym właścicielom działek oznaczonych nr 355 i 356 oraz ich poprzednikom
prawnym. Podniósł, że stanu tego nie przedstawiają dane wynikające z aktualnej
ewidencji gruntów. Przy modernizacji ewidencji gruntów wsi Zakrzewo dokonanej
w 1970 r. na podstawie uczytelnionych zdjęć lotniczych doszło do ewidentnych
i bardzo istotnych błędów. Linie graniczne na tej mapie zostały naniesione
w oderwaniu od stanu faktycznego widocznego na zdjęciach lotniczych, które
zostały wykonane w 1966 r., po ich uczytelnieniu i uzupełnieniu dodatkowymi
pomiarami. Wobec stwierdzonej przez biegłego dużej trwałości stanu posiadania na
tym terenie, za biegłym geodetą przyjął, że stanowią istotną przesłankę ustalenia
stanu posiadania na dzień wejścia w życie ustawy uwłaszczeniowej. Wskazał, że
stan istniejący w tej dacie przesądza o zasięgu prawa własności poszczególnych
właścicieli.
Odwołał się do twierdzeń I. R. podniesionych we wstępnej fazie
postępowania, że wystąpił błąd w mapie ewidencyjnej, a „działki przecina jedynie
kolejka i powinny pasować do siebie” oraz, iż taki był stan posiadania. Zauważył, że
4
wyraziła ona wtedy też przekonanie, iż dokonano błędnych odczytów zdjęcia
stanowiącego podstawę pomiarów. Podniósł, że z tymi twierdzeniami koresponduje
sporządzony i przedłożony przez nią szkic sytuacyjny działki nr 356 z 1994 r.
Widoczna na nim granica posiadania (planowane ogrodzenie) od strony działki nr
355 styka się z narożnikiem budynku mieszkalnego. Jest to wyraźna analogia do
linii poprowadzonej pomiędzy punktami c i d na mapie rozgraniczenia,
sporządzonej przez biegłego geodetę T. N., wynikającej - zdaniem Sądu - ze stanu
prawnego spornej granicy.
Apelację uczestniczek I. R., E. M. i K. K. Sąd Okręgowy postanowieniem z
dnia 24 czerwca 2014 r. oddalił. Przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu
pierwszej instancji i podzielił jego zapatrywania prawne, które legły u podstaw
zaskarżonego rozstrzygnięcia. Podkreślił, że zakres sporu stron, a tym samym
przedmiotu rozgraniczenia został wyznaczony treścią żądania zawartego we
wniosku o wszczęcie postępowania rozgraniczeniowego kierowanym do wójta
Gminy K., które nie doprowadziło do ugody i w związku z tym sprawa została z
urzędu przekazana do rozpoznania Sądowi. Wskazał, że organ ten nie może
traktować rozgraniczenia jako środka prawnego służącego odwróceniu stanu
szkody powstałej na skutek zabudowania sąsiedniego gruntu przez ustalenie
granicy w sposób prowadzący do uszczuplenia działki sąsiedniej (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1990 r., III CRN 352/90, LEX
nr 9041) i miało to związek z faktem, że granica uwzględniająca stan prawny
wynikający z ewidencji gruntu przecina narożnik budynku mieszkalnego
wzniesionego przez małżonków R. w 1994 r.
Zauważył, że przy ustaleniu granic bierze się pod uwagę nie tylko znaki,
ślady graniczne, punkty dowiązania i plany, ale także i dokumenty, które mogą
służyć udowodnieniu powstałego stanu prawnego. W postępowaniu
rozgraniczeniowym nie jest, więc wyłączona możność ustalenia takiego stanu
prawnego, który uzasadnia przebieg linii granicznych w miejscach, przez które
granice przedtem nie przebiegały. Podstawą rozgraniczenia jest aktualny stan
prawny, mianowicie z chwili orzekania, choćby w jego wyniku nastąpiło ustalenie
dotychczas nieistniejących granic (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
14 marca 1997 r., I CKN 63/96, LEX nr 1228409).
5
Przypomniał, że de lege lata nie ma żadnego instrumentu prawnego
pozwalającego na wzruszenie aktu własności ziemi, nawet, jeśli został wydany
osobie, która nie była samoistnym posiadaczem nieruchomości w daniu 4 listopada
1971 r. (art. 63 ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu
nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, Dz.U.
Nr 107, poz. 464 ze zm.). W związku z tym uznał, że skarżące nie mogą
kwestionować skuteczności aktu własności ziemi wydanego E. G. na działkę
oznaczoną nr 355.
W pełni podzielił zapatrywanie Sądu pierwszej instancji, niekwestionowane
zresztą w apelacji przez skarżących, że dane z ewidencji gruntów nie pozwalają na
zrekonstruowanie stanu prawnego nieruchomości, co czyniło niedopuszczalnym
rozgraniczenie według tych granic (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
21 stycznia 1997 r., I CKU 12/97, LEX nr 465041). Ewidencja gruntów, jako taka,
nie kreuje nowego stanu prawnego ujętych w niej nieruchomości, lecz go odtwarza.
Zauważył, że dane ewidencyjne rozgraniczanych działek powstały między innymi
na podstawie błędnie uczytelnionych zdjęć lotniczych z 1966 r. Rozgraniczenie
oparte na nich powielałoby błędy powstałe w ewidencji gruntów ujawnione
w sprawie.
Podkreślając, że stan prawny od uwłaszczenia nie uległ zmianie
w późniejszym okresie, w szczególności w następstwie zasiedzenia
przygranicznego pasa gruntu wskazał, iż należało poczynić ustalenia
w przedmiocie przebiegu granicy między obiema nieruchomościami w dacie
wejścia w życie ustawy uwłaszczeniowej. Przypomniał, że uwłaszczany rolnik
nabywał własność z mocy prawa nieruchomości z dniem wejścia w życie ustawy
uwłaszczeniowej, a nie z dniem otrzymania aktu własności ziemi, nawet, jeśli ów
akt potwierdzający ten fakt został wydany kilka lat później. Organ administracyjny
ustalał jedynie nabycie prawa własności nieruchomości, nie dokonując kontroli
granicy, i nie miał kompetencji do dokonania rozgraniczenia w toku postępowania
uwłaszczeniowego. Samoistny posiadacz nabywał własność nieruchomości na
podstawie art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250) w takich granicach,
w jakich faktycznie wykonywał swe władztwo w stosunku do posiadanej
6
nieruchomości w dniu wejścia ustawy uwłaszczeniowej w życie, nawet, jeżeli stan
jej posiadania nie był zgodny z obszarem i konfiguracją działek wynikających
z ewidencji gruntów (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 19 sierpnia 2009 r.,
I CZP 51/09, LEX nr 520036).
Stwierdził, że w sprawie o rozgraniczenie dopuszczalne jest ustalenie
przebiegu granicy według stanu odmiennego od wynikającego z aktów własności
ziemi i nie sprzeciwia się temu art. 63 ustawy z 1991 r. o gospodarowaniu
nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw.
Ta teza powinna mieć zastosowanie zwłaszcza w sprawach, w których ujawniono,
że akt własności ziemi został wydany, jak to wystąpiło w sprawie, w oparciu
o błędne dane z ewidencji gruntów (np. w zakresie konfiguracji działki, jej granic).
Zauważył, że z materiału dowodowego wynika, iż uwłaszczenie
nieruchomości nastąpiło w granicach posiadania nabytego na podstawie
nieformalnych umów od poprzedników prawnych S. R. (w zakresie działki 356) i
małżonków G. (w zakresie działki 355), gdyż nie wykazano, aby po zawarciu tych
umów, a przed wejściem w życie ustawy uwłaszczeniowej nastąpiły przesunięcia w
zakresie ich stanu władania. Takie przesunięcia należało - w przekonaniu Sądu
drugiej instancji - wykluczyć, albowiem po rozebraniu starego domku na działce
rodziny R., rozgraniczane nieruchomości nie były przedmiotem „aktywnego"
użytkowania. W przeciwnym razie właściciele (samoistni posiadacze)
nieruchomości nie dopuściliby do lokalizacji na ich nieruchomości wysypiska piasku,
o którym mówiła I. R. i potwierdzało włączone do materiału dowodowego zdjęcie
lotnicze.
W jego ocenie, punktem odniesienia nie może być wskazywany przez I. R.
rowek nienawiązujący do innych punktów, które mogłyby wyznaczać granicę.
Stwierdził, że granica wyznaczona przez Sąd pierwszej instancji oparta jest na
domniemaniu faktycznym (art. 231 k.p.c.) zakładającym, iż stanowi ona
przedłużenie niekwestionowanej granicy działek 309 i 310 położonych od strony
północnej.
Podniósł, że trafnie wnioskodawczyni zarzuciła skarżącym zmianę
prezentowanego stanowiska, będącą zapewne wynikiem obawy przed ustaleniem
granicy przecinającej narożnik budynku mieszkalnego. W pierwszym wysłuchaniu
7
twierdziła przecież: „Jeżeli obejrzy się mapę widoczna będzie nielogiczność. Działki
przecina jedynie kolejka i powinny pasować do siebie". Odwołał się także do szkicu
sytuacyjnego sporządzonego przez samą I. R., w związku z ubieganiem się o
wydanie pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego, na którym linia
planowanego ogrodzenia pokrywa się z linią działki ewidencyjnej, a ta z kolei
biegnie w zupełnie innym miejscu, niż wskazywana przez nią linia graniczna.
Podkreślił, że trudno sobie wyobrazić, aby osoba planująca zagospodarowanie
dość niewielkiej działki przewidywała wzniesienie ogrodzenia w sposób
pozostawiający jej niewielką część (sąsiadującą z działką 355) poza obrębem
siedliska. Stwierdził, że linia z tego szkicu sytuacyjnego praktycznie pokrywa się
z linią zaproponowanego przez biegłego T. N. rozgraniczenia (od pkt c do pkt d).
Sąd Okręgowy w końcu podniósł, że w sprawie nie stwierdzono także
przesłanek do przyjęcia zasiedzenia przygranicznego pasa gruntu przez
apelujących, które skutkowałoby zmianą stanu prawnego. Jeżeli wystąpiły
jakiekolwiek zmiany w zakresie posiadania w przygranicznym pasie gruntu to
następowały dopiero od 1994 r. w związku z zagospodarowywaniem działki 356
przez małżonków R. Nie upłynął zatem wystarczający okres w rozumieniu art. 172
k.c. do zasiedzenia liczony do daty przerwania biegu zasiedzenia, w związku z
wystąpieniem o rozgraniczenie nieruchomości. Zauważył, że skarżące nie
odwoływały się do zmiany stanu prawnego powstałego w następstwie zasiedzenia
przygranicznego pasa gruntu.
W skardze kasacyjnej uczestniczka I. R. zarzuciła naruszenie prawa
materialnego tj. art. 153 k.c. i art. 31 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. Prawo
geodezyjne i kartograficzne (jedn. tekst: Dz. U. z 2015 r., poz. 520), przez błędną
wykładnię tych przepisów prowadzącą do dokonania rozgraniczenia w oparciu
o domniemanie faktyczne, iż nieruchomości po jednej i po drugiej stronie drogi
mają podobny przebieg linii granicznych, uznając, że jest ono wystarczające do
stwierdzenia stanu pranego istniejącego na dzień wejścia w życie ustawy z dnia
26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych tj. w dniu
4 listopada 1971 r.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzuciła naruszenie przepisów
postępowania tj. art. 386 § 4 k.p.c., przez jego niezastosowanie, art. 382 k.p.c., art.
8
328 § 2, 278 § 1 k.p.c., 286 k.p.c. 233 § 1 k.p.c. w zw. z 391 k.p.c. przez brak
odniesienia się sądu drugiej instancji do całokształtu zgromadzonego w sprawie
materiału dowodowego, art. 231 k.p.c. przez błędne uznanie, że działki nr 355 i 356
są przedłużeniem granic działek 309 i 310 jako faktu, który potwierdza aktualny
przebieg pomiędzy nimi granic, art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. przez jego
zastosowanie i uznanie apelacji złożonej przez I. R., E. M. i K. K. za bezzasadną.
Wniosła o uchylenie w całości zaskarżonego postanowienia Sądu Okręgowego z
dnia 24 czerwca 2014 r., oraz poprzedzającego go postanowienia Sądu
Rejonowego w P. z dnia 11 lipca 2013 r. i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W judykaturze pojęcie „nierozpoznania istoty sprawy” jest rozumiane
jednolicie. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wtedy, gdy rozstrzygnięcie
sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy
sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych
zarzutów strony (np. przedawnienia, zasiedzenia) bezpodstawnie przyjmując,
że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie
(por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 9 stycznia 2001 r., I PKN 642/00,
OSNAPiUS 2002, nr 17, poz. 409, z dnia 5 lutego 2002 r., I PKN 845/00, OSNP
2004, nr 3, poz. 46, z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP 2003, nr 3, poz.
36, z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02, Lex Polonica nr 405129, z dnia
24 marca 2004 r., I CK 505/03, Monitor Spółdzielczy 2006, nr 6, s. 45 oraz z dnia
16 czerwca 2011 r., I UK 15/11,OSNP 2012, nr 15-16, poz. 199 i z dnia 26 stycznia
2011 r., IV CSK 299/10, LEX nr 784969). Nie budzi też wątpliwości pogląd,
że niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych, czy też pominięcie
niektórych dowodów nie jest równoznaczne z nierozpoznaniem istoty sprawy
w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. (por. np. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia
19 grudnia 2012 r., II CZ 172/12, niepubl., z dnia 9 listopada 2012 r., IV CZ 156/12,
niepubl.).
Oceny, czy sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy dokonuje się
zatem po przeanalizowaniu żądania i przepisów prawa materialnego stanowiących
podstawę rozstrzygnięcia, nie zaś na podstawie ewentualnych wad postępowania
9
dowodowego. Zakwestionowanie przez sąd odwoławczy poglądu prawnego sądu
pierwszej instancji co do podstawy prawnej rozpoznawanego roszczenia także nie
oznacza, że sąd ten nie rozpoznał istoty sprawy (zob. wyrok Sądu Najwyższego
z 22 kwietnia 1999 r., II UKN 589/98, OSNP 2000, nr 12, poz. 483). Oczywiście
więc chybiony był zarzut obrazy art. art. 386 § 4 k.p.c.
Należy przypomnieć, że w judykaturze utrwalony jest pogląd, iż obraza art.
328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę
skargi kasacyjnej tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera
wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera tak kardynalne braki, które
uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia
8 października 1997 r., I CKN 312/97, z 19 lutego 2002 r., IV CKN 718/00, z dnia
18 marca 2003 r., IV CKN 11862/00, z dnia 20 lutego 2003 r., I CKN 65/01, z dnia
22 maja 2003 r., II CKN 121/01, niepublikowane i z dnia 10 listopada 1998 r.,
III CKN 792/98,OSNC 1999, nr 4, poz. 83).
Dodać trzeba, że artykuł 328 § 2 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie
w postępowaniu kasacyjnym przez odesłanie zawarte w art. 391 § 1 k.p.c. Zakres
tego zastosowania zależy od rodzaju wydanego orzeczenia oraz od czynności
procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, wynikających z zarzutów
apelacyjnych, limitowanych granicami kognicji sądu drugiej instancji. Jeżeli sąd
odwoławczy oddala apelację i orzeka na podstawie materiału zgromadzonego
w postępowaniu w pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych ustaleń,
gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu
Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379,
z dnia 14 lutego 1938, r. C II 2172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia
10 listopada 1998 r., III CKN 792/98,OSNC 1999, nr 4, poz. 83).
Skoro więc Sąd Okręgowy oddalił apelację, to nie tylko mógł przyjąć za
własne ustalenia faktyczne zawarte w zaskarżonym postanowieniu, ale nie musiał
na nowo dokonywać całościowej oceny zebranego w sprawie materiału
dowodowego, czego - jak wynika z powyższych uwag dokonał, a ocena ta nie budzi
zastrzeżeń.
Pojęcie "materiału", użyte w art. 382 k.p.c. należy rozumieć jako "materiał
procesowy", a jest nim, poza przeprowadzonymi dowodami (materiałem
10
dowodowym) - także pozostały materiał procesowy, na który składają się
twierdzenia i oświadczenia stron, zarzuty przez nie podnoszone i składane wnioski.
Przez pominięcie zebranego materiału należy rozumieć niezajęcie co do niego
stanowiska przez sąd (pominięcie przy dokonywaniu ustaleń oraz nieuwzględnienie
w ramach dokonywanych rozważań; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego
2012 r., II UK 144/11, LEX nr 1135994). Do naruszenia art. 382 k.p.c., które
w konfiguracji z pozostałymi powołanymi przez skarżącą unormowaniami mógłby
stanowić wyjątkowo podstawę skargi kasacyjnej, tj. gdyby taka obraza mogła mieć
wpływ na wynik sprawy, dochodzi także wtedy, gdy sąd wydaje merytoryczne
orzeczenie, z pominięciem w całości bądź części istotnego dla rozstrzygnięcia
sprawy materiału dowodowego zebranego również przez Sąd pierwszej instancji
(por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., III CSK 337/06, LEX nr
274217 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2005 r, III CK 674/04, LEX
nr 180851).
Skarżąca odwołała się do protokołu granicznego z 1953 r., umowy
przyrzeczenia sprzedaży działki G. z 1955 r., szkicu nr 1 z 1970 r., oraz operatu
ewidencji gruntów nr […[. Pierwsze dwa z tych dokumentów nie mogły mieć
większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż nie można z nich
wnioskować co do posiadania przedmiotu sporu w okresie od dnia 4 listopada 1961
do dnia 4 listopada 1971 r., a więc w czasie istotnym dla uwłaszczenia. Podobnie jak
biegły sądowy, sama skarżąca jeszcze w apelacji podniosła, że stan wynikający z tego
operatu ewidencji gruntów, różnił się od wieloletniego „spokojnego posiadania”.
Całkowicie gołosłowny jest też omawiany zarzut w części dotyczącej braku odniesienia
się do zeznań świadków. Sąd pierwszej instancji omówił bowiem te środki dowodowe,
a skarżąca w apelacji wprost podniosła, że „zeznania świadków nie mogą być
podstawą przy ustaleniu granicy pomiędzy działkami nr 355 i 356”.
Z kolei zarzut dotyczący „szkicu z 1970 r.” w skardze kasacyjnej jest
nieskonkretyzowany, a w apelacji mowa jest tylko o mapie z 1970 r. sporządzonej
z błędami na podstawie zdjęć lotniczych. Stanowiska skarżącej w tej kwestii nie
podzielił uzupełniający opinię na rozprawie w dniu 3 lipca 2013 r. biegły T. N. i było ono
sprzeczne ze szkicem wykonanym przez samą I. R. z marca 1994 r., stanowiącym
11
plan zagospodarowania działki ewidencyjnej nr 356. Sąd Okręgowy dostrzegł
znaczenie tego dokumentu dla dokonanych ustaleń.
Wprawdzie w skardze kasacyjnej skarżąca wskazała jako naruszone art. 278
§ 1 i art. 286 k.p.c., niemniej bliżej nie uzasadniła tego zarzutu i już z tego względu nie
można uznać go za trafny. To, że na rozprawie w dniu 6 lipca 2012 r. biegły geodeta
wyjaśnił, iż przy przechodzeniu ze starej ewidencji na nową, pomyłkowo pomylono
numery działek, oraz iż powierzchnia nowych działek nr 356 i 310 nie pokrywa się
z powierzchnią działki nr 206, nie ma większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Powierzchnia działek nie jest bowiem kryterium decydującym o rozgraniczeniu. Trzeba
dodać, że po uzupełnieniu przez biegłego opinii na ostatniej rozprawie, skarżąca nie
podniosła już do niej zastrzeżeń.
Nieuzasadniony był także zarzut obrazy art. 231 k.p.c. Stosując domniemanie
faktyczne bierze się pod uwagę wszystkie okoliczności, gdyż jest ono sposobem
rozumowania w granicach swobodnej oceny dowodów. U podstawy tego domniemania
znajduje się fakt pośredni, którego udowodnienie jest podstawą wyprowadzenia
wniosku domniemania. Skarżąca przeoczyła, że stan posiadania rozgraniczanych
działek nr 355 i 356 na dzień 4 listopada 1971 r. został ustalony w oparciu
o rozpracowane przez biegłego zdjęcia lotnicze i jego opinię. Jak wynika już
z motywów Sądu pierwszej instancji zdjęcia te zostały uczytelnione i uzupełnione
dodatkowymi pomiarami przez biegłego. Inne dowody miały tu tylko charakter
uzupełniający, w tym także uznanie, że wyznaczona granica pomiędzy działkami nr
355 i nr 356 jest przedłużeniem granicy pomiędzy działkami nr 309 i nr 310 położonymi
od strony północnej. Zresztą, wbrew zarzutowi skarżącej trafnie Sądy meriti w tej
materii powołały się na stanowisko tej uczestniczki zaprezentowane we wstępnej fazie
postępowania sądowego oraz na szkic sytuacyjny wykonany przez samą I. R. w
marcu 1994 r.
Także Sąd Okręgowy wyraźnie stwierdził, że podstawą ustalenia stanu
posiadania rozgraniczanych działek w dniu 4 listopada 1971 r. były inne dowody „nie
wyłączając domniemań faktycznych”. Skoro więc to ustalenie zostało dokonane na
podstawie innych dowodów, w tym bezpośrednich, którym Sąd nie przekraczając
zasady swobodnej oceny dał wiarę, to problem prawidłowości powołania się na
kwestionowane w skardze kasacyjnej domniemanie faktyczne, nie mógł mieć
12
większego znaczenia dla wyniku sprawy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
19 lutego 2002 r., IV CKN 718/00, LEX nr 54362).
Bezpodstawny był zarzut naruszenia art. 385 k.p.c., gdyż nie może on stanowić
samodzielnie podstawy uwzględnienia skargi kasacyjnej. Naruszenie tego
unormowania zyskuje dopiero na znaczeniu tylko w wypadku skutecznego wskazania
innych wadliwości zaskarżonego orzeczenia. Tymczasem, wszystkie inne zarzuty
procesowe okazały się chybione, a nie był także trafny podniesiony zarzut obrazy
prawa materialnego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK
317/14, LEX nr 1667716).
Przede wszystkim, jak wynika już z powyższych uwag, nie można zgodzić się
z zarzutem, że stan posiadania rozgraniczanych działek na dzień 4 listopada 1971 r.
został dokonany na podstawie domniemania faktycznego. Poza tym, zauważyć się
godzi, że jest to kwestia procesowa, a nie materialnoprawna. W dodatku, wobec
ustalenia jak przebiegała granica posiadania na dzień nabycia ex lege
rozgraniczanych działek w wyniku uwłaszczenia, którym Sąd Najwyższy jest związany
(art. 39813
§ 2 k.p.c.), wbrew stanowisku skarżącej istniała przesłanka do dokonania
rozgraniczenia według stanu prawnego i nie zachodziły podstawy do sięgania
w sprawie do dalszych jego kryteriów tj. stanu ostatniego spokojnego
posiadania, czy też uwzględnienia wszelkich okoliczności. Wymienione w art. 153
k.c. kryteria rozgraniczenia wyłączają się wzajemnie; dopóki więc możliwe jest
ustalenie granic na podstawie pierwszego kryterium, dopóty niedopuszczalne jest
sięganie po dalsze (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1980,
III CRN 193/80, niepubl.). Nawet wątpliwość co do stanu prawnego, nie uzasadnia
jeszcze dokonania rozgraniczenia według kryterium stanu posiadania, bowiem nie
wystarcza do stwierdzenia, że stanu prawnego nie można ustalić (por. postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 1974 r., III CRN 81/74, OSNC 1975, nr 4, poz. 65).
Trafnie Sądy meriti przyjęły, że skoro na rozgraniczane działki były wydawane
akty własności ziemi, a mapa geodezyjna stanowiąca ich osnowę nie odzwierciedla
zasięgu ich władania na dzień 4 listopada 1971 r. to stan prawny stanowi granica ich
posiadania w tym czasie (por. także np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
21 maja 1998 r., III CKN 457/97, Wokanda 1998, nr 8, s. 7). W judykaturze od lat
ugruntowany jest pogląd, że w sądowym postępowaniu rozgraniczeniowym środkami
13
dowodowymi są nie tylko dokumenty geodezyjne, czy inne urzędowe i prywatne, ale
i osobowe środki dowodowe, oględziny nieruchomości a także opinie biegłych. Sąd
ocenia wiarygodność i moc tych dowodów na podstawie art. 233 § 1 k.p.c.
(por. uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 1957 r., I CO 39/56,
OSN 1958, nr IV, poz. 91), przy czym niedopuszczalny jest zarzut kasacyjny dotyczący
obrazy tego przepisu.
Z tych względów, skarga kasacyjna uległa oddaleniu (art. 39814
k.p.c.).
kc