Sygn. akt II UK 144/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 lutego 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSA Maciej Piankowski (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku J. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w L.
o emeryturę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 2 lutego 2012 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 24 listopada 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do
ponownego rozpoznania.
2
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. decyzją z dnia 27 maja 2009
r. odmówił J. K. prawa do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach z
uwagi na niewykazanie przez wnioskodawcę wymaganego 15 letniego okresu
zatrudnienia w tychże warunkach.
Wyrokiem z dnia 17 września 2009 r. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżoną
decyzję w ten sposób, że przyznał wnioskodawcy prawo do emerytury od dnia 22
czerwca 2009 r. w związku z wykonywaniem pracy w warunkach szczególnych.
W wyniku uwzględnienia apelacji strony pozwanej Sąd Apelacyjny wyrokiem
z dnia 4 lutego 2010 r. uchylił wyrok Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do
ponownego rozpoznania. Sąd Apelacyjny zobowiązał Sąd I instancji do zebrania
dokumentów zachowanych w instytucji archiwizującej dokumentację spółki
(zwłaszcza dotyczy to akt osobowych wnioskodawcy), przesłuchania
wnioskowanych przez wnioskodawcę świadków i wnioskodawcy na okoliczność,
czy w spornym okresie J. K. stale i pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał
kontrolę międzyoperacyjną, kontrolę jakości produkcji oraz dozór inżynieryjno -
techniczny w wydziałach i oddziałach, na których jako podstawowe wykonywane są
prace wymienione w wykazie A stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady
Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników
zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U.
Nr 8, poz. 43 z późniejszymi zmianami).
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 23
czerwca 2010 r. oddalił odwołanie wnioskodawcy.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że J. K. (urodzony 22.06.1949 r.) nie pracuje
zawodowo, nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego. W dniu 18 maja
2009 r. wnioskodawca złożył wniosek o emeryturę. Decyzją z dnia 27 maja 2009 r.
organ rentowy odmówił mu prawa do emerytury, ze względu na nie wykazanie
przez wnioskodawcę co najmniej 15 lat pracy w warunkach szczególnych. W
okresie od 01 sierpnia 1976 do 30 czerwca 2004 r. wnioskodawca zatrudniony był
w Fabryce Nawozów Fosforowych „U.” spółka z o.o. w U. na stanowisku kierownika
działu planowania, a następnie kierownika warsztatu remontowego. Od dnia 01
3
października 1983 r. wnioskodawca był również kierownikiem warsztatu
samochodowego. W warsztacie samochodowym przebywał średnio po 4 godziny
dziennie. Wnioskodawcy podlegało łącznie 30-60 pracowników, a w szczytowym
okresie 80 pracowników. W warsztacie remontowym zatrudnieni byli ślusarze,
spawacze, tokarze, murarze. Spawaczy było około 40, tokarzy 4-5, murarzy 2-3,
pozostała część pracowników to ślusarze. Wnioskodawca miał swoje biuro, które
mieściło się na piętrze hali warsztatu remontowego. Wnioskodawca niewielką ilość
czasu spędzał w biurze. Podpisywał tam karty prac wykonywane przez mistrzów,
sprawdzał, podpisywał i zmieniał instrukcje opracowywane przez mistrzów, jednak
nie sporządzał dokumentacji technicznej. W latach 90-tych na terenie Fabryki
wybudowano oddzielny biurowiec i pracownicy administracyjni zostali oddaleni od
szkodliwych warunków. Pracownicy zatrudnieni na stanowiskach w warunkach
szczególnych otrzymywali poza wynagrodzeniem dodatek szkodliwy oraz
uprawnieni byli obok urlopów wypoczynkowych również do tzw. urlopów
profilaktycznych. Wnioskodawca nie otrzymywał dodatku pieniężnego za pracę w
warunkach szczególnych, a jedynie dodatek funkcyjny za stanowisko kierownicze.
Nie był on również uprawniony do urlopu profilaktycznego, a korzystał tylko z urlopu
wypoczynkowego. Fabryka zajmowała się produkcją nawozów sztucznych.
Warsztat remontowy zajmował się remontem wszystkich urządzeń
eksploatacyjnych, zbiorników technologicznych oraz ciągów technologicznych.
Warsztat remontowy był w oddzielnym budynku, w którym znajdowały się dwie
hale. Warsztat pracował na trzy zmiany, ale kierownik wykonywał swoją pracę tylko
na pierwszej zmianie. Wnioskodawcy podlegały oddziały produkcji superfosfatu,
kwasu siarkowego, oddział transportu nawozów. Do obowiązków kierownika
warsztatu remontowego należał nadzór pracowników, urządzeń, kontrola ciągów
technologicznych, zatwierdzanie dokumentacji, opracowywanie planów
remontowych, szkolenie pracowników w zakresie bhp, nadzorowanie i kontrola
czasu pracy podległych pracowników, ustalanie zakresu czynności, zadań,
obowiązków oraz odpowiedzialności dla podległych stanowisk pracy, a także
kontrola rozliczeń wykonywanych robót, zużytych materiałów i robocizny oraz
kontrola gospodarki materiałami technicznymi. Z kolei warsztat samochodowy był w
innym budynku, położonym ok. 50 m od budynku podstawowego warsztatu
4
remontowego. W warsztacie samochodowym były kanały, pracowało tam 3
mechaników. W przypadku, gdy naprawiana maszyna nie mieściła się w
pomieszczeniu warsztatu samochodowego, naprawiano ją na zewnątrz.
Remontowano samochody ciężarowe i ciężki sprzęt, a z tego względu, że był mały
skład mechaników, wnioskodawca pracował wraz z nimi, a przy tym zlecał i
doradzał, gdyż posiadał wykształcenie techniczne. Zdarzało się, że mechanicy
pracowali również w innych warsztatach, ponieważ nie było awarii samochodów
ciężarowych. Wówczas kierowani byli do pracy w warsztatach, w których
występowały inne awarie. Nie wszystkie stanowiska nadzorowane przez
wnioskodawcę zaliczane były do pracy w warunkach szkodliwych, głównie dotyczy
to ślusarzu i mechaników samochodowych, którzy stale i w pełnym wymiarze czasu
pracy nie pracowali w kanałach. W okresie od 1 sierpnia 1976 do 30 czerwca
2004 r. wnioskodawca stale i w pełnym wymiarze czasu pracy nie wykonywał
kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji oraz dozoru inżynieryjno -
technicznego w wydziałach i oddziałach, na których jako podstawowe wykonywane
są prace w warunkach szkodliwych. Sąd pierwszej instancji uznał, że odwołanie
wnioskodawcy nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd ten wskazał, że w oparciu o
zeznania świadków w połączeniu z aktami osobowymi ustalił, że schemat
organizacyjny pracy wnioskodawcy w okresie od 01 sierpnia 1976 do 30 czerwca
2004 r. w Fabryce Nawozów Fosforowych „U.” w U. nie pozwolił na przyjęcie, że
była to praca uprawniająca do wcześniejszej emerytury. Sąd stwierdził, że praca na
stanowisku nadzorczym, wymieniona w dziale nr XIV, poz. 24 wykazu A załącznika,
odnosi się do kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz
dozoru inżynieryjno-technicznego na oddziałach i wydziałach, w których jako
podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie. Nawet gdyby przyjąć
możliwość zaliczenia spornego stanowiska pracy do działu XIV, poz. 24 wykazu A,
to wnioskodawca musiałby udowodnić, że jego nadzór był pracą wykonywaną na
oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace w
szczególnych warunkach, a do czynności wnioskodawcy należały również
obowiązki kontrolowania stanowisk pracy, które nie były wykonywane w warunkach
szczególnych (praca w warsztacie samochodowym, czy też praca ślusarzy) oraz
czynności biurowe, które nie pozostawały w związku z dozorem. Sąd Okręgowy
5
uznał więc, że wykonywana przez wnioskodawcę praca nie odpowiada zarówno
swoim rodzajem jak i charakterem stanowiskom wymienionym w dziale XIV, poz.
24 wykazu A, które uprawniają do świadczenia przyznawanego na podstawie art.
184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sąd
Okręgowy zważył, że skoro okresu od 01 sierpnia 1976 do 30.06.2004 r. nie można
było uznać za pracę w szczególnych warunkach, to stanowisko strony pozwanej
było słuszne, zaś żądania wnioskodawcy okazały się bezzasadne.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł wnioskodawca, który zaskarżył go w
całości formułując następujące zarzuty: 1) naruszenia prawa materialnego - art. 184 w
związku z art. 32 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity Dz. U. z 2009 r., nr 153, poz. 1227 z
późniejszymi zmianami) w związku z § 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia
7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z
późniejszymi zmianami) - poprzez przyjęcie, że w okresie między 01 sierpnia 1976 a
30 czerwca 2004 r. praca wnioskodawcy nie odpowiadała swoim rodzajem i
charakterem stanowiskom wymienionym w dziale XIV, poz. 24 wykazu A stanowiącego
załącznik do wyżej wymienionego rozporządzenia, które uprawniają do emerytury na
podstawie art. 184 wyżej wskazanej ustawy, co uzasadniało decyzję odmawiającą
przyznanie wnioskodawcy prawa do świadczenia; 2) naruszenie prawa procesowego -
art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów, to jest zeznań
świadków oraz odmowę mocy dowodowej świadectwu wydanemu przez pracodawcę i
w konsekwencji przyjęcie, że wykonywana przez wnioskodawcę praca nie była
wyłącznie pracą na stanowisku wymienionym w rozporządzeniu wyżej wskazanym,
wykonywaną stale i w pełnym wymiarze czasu pracy oraz art. 328 § 2 k.p.c. - poprzez
niewskazanie, które fakty Sąd uznał za udowodnione, a które nie, dowodów, na których
się oparł oraz przyczyn dla których innym odmówił mocy dowodowej; 3) sprzeczność
istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego - poprzez ustalenie,
że wnioskodawca nie otrzymywał dodatku szkodliwego, nie korzystał z urlopu
profilaktycznego, mimo zeznań świadka M. B., który jako kierownik działu kadr najlepiej
był w tym zorientowany oraz ustalenie, że wnioskodawca przez 4 godziny dziennie
przebywał w warsztacie samochodowym, mimo że nie wynika to z zeznań świadków
ani powoda, natomiast z zeznań świadka L. S. wynika, że wnioskodawca pracował z
6
innymi pracownikami, z czego nie można wyprowadzić wniosku, że było to w
warsztacie samochodowym a nie na hali, w której pracownicy, w tym L. S., jako
ślusarz, wykonywali swoje prace.
Apelujący wniósł ponadto o dopuszczenie dowodów, których wnioskodawca
nie mógł powołać w pierwszej instancji, oraz dowodów, których potrzeba powołania
się wynikła później, to jest dowodów z kartoteki płacowej wnioskodawcy za okres
od 1983 do 2000 r. na okoliczność wypłacania wnioskodawcy dodatku szkodliwego,
kartoteki płacowej L. S., zaświadczenia o pracy w FNF „U.” T. K., umowy o pracę J.
K. w FNF „U.”, oświadczenia M. B. z dnia 9 lipca 2010 r. na okoliczność, że
nadzorowani przez wnioskodawcę pracownicy wykonywali prace wymienione w
rozporządzeniu wyżej wskazanym.
Wyrokiem z dnia 24 listopada 2010 r. Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych apelację oddalił.
Sąd drugiej instancji przytoczył treść art. 32, art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z dnia
17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(tekst jednolity Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 z późniejszymi zmianami) oraz
§ 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku
emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późniejszymi zmianami) i zważył,
że w sprawie sporne było, czy wnioskodawca legitymuje się 15-letnim okresem
pracy w szczególnych warunkach, w szczególności, czy okres zatrudnienia od 01
sierpnia 1976 do 30 czerwca 2004 r. można zaliczyć do okresu pracy w
szczególnych warunkach. Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej
instancji, że brak jest podstaw do przyjęcia, że wnioskodawca we wskazanym
okresie pracując jako kierownik warsztatu remontowego i kierownik warsztatu
samochodowego wykonywał prace w szczególnych warunkach. Sąd Okręgowy
dążąc do wyjaśnienia spornej kwestii przeprowadził dokładne postępowanie
dowodowe, w szczególności przeprowadził dowód z akt osobowych wnioskodawcy
oraz przesłuchał świadków na okoliczność charakteru wykonywanej przez
wnioskodawcę pracy. Na ich podstawie Sąd Okręgowy ustalił, że praca
wnioskodawcy w Fabryce „U.” nie odpowiada zarówno swoim rodzajem, jak i
charakterem stanowiskom wymienionym w dziale XIV, poz. 24 wykazu A (kontrola
7
międzyoperacyjna, kontrola jakości produkcji oraz dozór inżynieryjno - techniczny w
wydziałach i oddziałach, na których jako podstawowe wykonywane są prace
wymienione w wykazie), które uprawniają do świadczenia przyznawanego na
podstawie art. 184 cytowanej ustawy. Wnioskodawca w ramach zajmowanego
stanowiska kierownika warsztatu remontowego i kierownika warsztatu
samochodowego posiadał szeroki zakres obowiązków, w tym sprawował dozór nad
całokształtem robót warsztatowo - remontowych, kontrolę zakresu pracy maszyn i
ich prawidłowe wykorzystywanie, szkolenia bhp, nadzór i kontrola czasu pracy
podległych stanowisk. Co istotne, nie wszystkie stanowiska pracy nadzorowane
przez wnioskodawcę stanowiły pracę w warunkach szczególnych, gdyż
wnioskodawca kontrolował także pracę ślusarzy, spawaczy, tokarzy, murarzy i
mechaników samochodowych, a więc prace nie wymienione w wykazach do
rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. W odniesieniu do stanowiska wnioskodawcy
nie może być zatem mowy o dozorze inżynieryjno - technicznym w wydziałach i
oddziałach, na których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w
wykazie do przedmiotowego rozporządzenia, stale i w pełnym wymiarze czasu
pracy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej
oceny zebranego materiału dowodowego stosując zasadę swobodnej oceny
dowodów w ramach granic wyznaczonej art. 233 § 1 k.p.c. i wyprowadził trafne
wnioski. Prawidłowo ocenił, że do czynności wnioskodawcy należały również
obowiązki kontrolowania stanowisk pracy, które nie były wykonywane w warunkach
szczególnych (głównie praca w warsztacie samochodowym, czy też praca ślusarzy)
oraz czynności biurowe, które nie pozostawały w związku z dozorem. Swoje
wnioski Sąd Okręgowy uzasadnił logicznie, rzeczowo i zgodnie z doświadczeniem.
Kwestionowanie ustaleń Sądu tylko dlatego, że nie spełniają oczekiwań
wnioskodawcy, nie stanowią skutecznego zarzutu naruszenia przepisów prawa
procesowego i materialnego. Główny argument apelacji - wskazywanie, że fakt
otrzymywania dodatku za pracę w warunkach szkodliwych przesądza, że pracę
należy zaliczyć do pracy w warunkach szczególnych w rozumieniu przepisów
rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r., jest błędny. Nie każda praca wykonywana
w warunkach szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych, z tytułu której przysługiwały
określone dodatki, uprawnia do wcześniejszej emerytury. Przepisy rozporządzenia
8
Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r., jako wprowadzające specjalne uprawnienia,
należy interpretować ściśle. Nie jest możliwa wykładnia rozszerzającą, przenosząca
przywileje emerytalne na stanowiska pracy nie wymienione w wykazach do
rozporządzenia lub wykonywane na wymienionych stanowiskach, jednak w
niepełnym wymiarze czasu pracy. Z tych względów Sąd Apelacyjny nie znalazł
podstaw do uwzględnienia zarzutów podnoszonych w apelacji.
Powyższy wyrok w całości został zaskarżony skargą kasacyjną
wnioskodawcy.
Skargę oparto na obu podstawach (art. 3983
§ 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). W zakresie
pierwszej z podstaw zarzucono naruszenie art. 184 w związku z art. 32 ustawy z
dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych (tekst jednolity Dz. U. z 2009 r., nr 153, poz. 1227 z późniejszymi
zmianami) w związku z § 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r.
w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych
warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późniejszymi
zmianami) - poprzez ich niezastosowanie: a/ na skutek błędnego przyjęcia, że w
okresie między 01 sierpnia 1976 a 30 czerwca 2004 r. praca wnioskodawcy nie
odpowiadała swoim rodzajem i charakterem stanowiskom wymienionym w dziale
XIV, poz. 24 wykazu A stanowiącego załącznik do wyżej wskazanego
rozporządzenia, które uprawniają do emerytury na podstawie art. 184 ustawy,
ponieważ nie wszystkie nadzorowane przez niego stanowiska pracy stanowiły
prace w warunkach szczególnych, b/ na skutek błędnego przyjęcia, że dozór lub
kontrola również innych prac, niż podstawowe na wydziale podległym dozorowi
oraz wykonywanie czynności polegających na sporządzaniu dokumentacji albo
innych koniecznych a związanych z dozorem lub kontrolą, jako integralnie z tym
dozorem związanych, stanowią okoliczności wyłączającej zakwalifikowanie samego
nadzoru lub kontroli jako pracy w warunkach szczególnych, c/ na skutek błędnego
przyjęcia, że wykonywany przez wnioskodawcę dozór inżynieryjno-techniczny nie
był dozorem na wydziałach i oddziałach, na których są wykonywane prace
wymienione w wykazie do rozporządzenia stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.
W zakresie drugiej z wymienionych podstaw skargę oparto na zarzucie
naruszenia: a/ art. 150 pkt 2 k.p.c. - przez przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej,
9
poprzedzającej bezpośrednio wydanie wyroku w terminie wcześniejszym, niż
wynikał z zawiadomienia wnioskodawcy i jego pełnomocnika procesowego,
wskutek czego wnioskodawca został pozbawiony obrony swoich praw w
postępowaniu apelacyjnym, co doprowadziło do nieważności tego postępowania
(art. 379 pkt 5 k.p.c.); b/ art. 382 k.p.c. - przez niedokonanie własnych ustaleń
faktycznych z uwzględnieniem nowych dowodów zawnioskowanych przez
wnioskodawcę w apelacji oraz niezweryfikowaniu ustaleń Sądu Okręgowego w
świetle zarzutów apelacji, co powinno było doprowadzić do odmiennej od Sądu
Okręgowego oceny merytorycznej i w konsekwencji rzutowało na treść
rozstrzygnięcia, a także niewskazanie, że ustalenia Sądu Okręgowego Sąd
Apelacyjny przyjął jako własne; c/ art. 328 § 2 k.p.c. - przez niewskazanie, które
fakty Sąd uznał za udowodnione, a które nie; dowodów, na których się oparł oraz
przyczyn dla których innym odmówił mocy dowodowej, w szczególności dlaczego
nie uwzględnił jako dowodu wykonywania przez wnioskodawcę pracy w warunkach
szczególnych - świadectwa wykonywania takiej pracy wydanego wnioskodawcy
przez pracodawcę, kartotek płacowych wnioskodawcy, które jako dokumenty
zakładowe potwierdzają wiarygodność wydanego przez pracodawcę świadectwa
wykonywania przez wnioskodawcę pracy w warunkach szczególnych.
Strona skarżąca wniosła o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i zniesienie
postępowania przed tym Sądem oraz przekazanie sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania. Ponadto we
wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania podano, że w sprawie
występuje istotne zagadnienie prawne, czy w przypadku wydania przez
pracodawcę świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych
pracownika obciąża dodatkowo ciężar dowodu, że treść tego świadectwa jest
zgodna z rzeczywistym stanem rzeczy oraz potrzeba wykładni § 2 ust. 1 i 2
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku
emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późniejszymi zmianami), który
budzi poważne wątpliwości.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podano, że Sąd Apelacyjny wyznaczył
termin rozprawy na godzinę 12.40 w dniu 24 listopada 2010 r. Pełnomocnik
10
procesowy ustanowiony przez wnioskodawcę otrzymał zawiadomienie o takim
właśnie terminie. Tymczasem rozprawa apelacyjna została przeprowadzona przed
wyznaczonym czasem, zatem niezgodnie z zawiadomieniem, co narusza art. 150
pkt 2 k.p.c. Pełnomocnik procesowy wszedł na salę rozpraw w trakcie uzasadniania
wyroku przez Przewodniczącą składu orzekającego, co miało miejsce przed
godziną 12.40. Sąd zrobił stosowny zapis w protokole rozprawy, zatem jest to
okoliczność bezsporna. Wnioskodawca ustanowił pełnomocnika z zamiarem
zarówno wniesienia apelacji jak i reprezentowania go na rozprawach przed Sądem
Apelacyjnym, który jest sądem meriti, zwłaszcza, że wnioskodawca ma trudności w
mówieniu z powodu swojego schorzenia. Przeprowadzenie rozprawy bez udziału
pełnomocnika w tych okolicznościach pozbawiło wnioskodawcę możliwości obrony
jego praw. Wnioskodawca wprawdzie uczestniczył w rozprawie, ale tylko dlatego,
że znalazł się w sądzie przed czasem rozprawy, i że nie będąc prawnikiem nie zna
procedury i wszedł na salę w przekonaniu, że procedura jest zachowana. Akta
sprawy, w tym pisemną apelację posiadał pełnomocnik wnioskodawcy. Nie biorąc
udziału w rozprawie, nie poznał stanowiska strony pozwanej, nie mógł zabrać głosu
i przedstawić ostatecznego stanowiska w sprawie.
Istotne znaczenie ma także naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. i art. 382 k.p.c.
Sąd Apelacyjny nie dokonał własnych ustaleń, nie wskazał też, że ustalenia Sądu
Okręgowego przyjmuje za swoje. Wobec zarzutów apelacji dotyczących
przekroczenia swobodnej oceny dowodów oraz sprzeczności istotnych ustaleń
Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego, a także - wobec zgłoszenia
nowych dowodów, które nie mogły być powołane w pierwszej instancji przez
wnioskodawcę, Sąd Apelacyjny winien był dokonać szczegółowej analizy ustaleń
poczynionych przez Sąd Okręgowy. Sąd drugiej instancji jako sąd nie tylko
odwoławczy, lecz także merytoryczny, nie może poprzestać na zbadaniu zarzutów
apelacyjnych. Powinien poczynić własne ustalenia i samodzielnie ocenić je z
punktu widzenia prawa materialnego. Sąd Apelacyjny tego nie uczynił. Nie odniósł
się też w żaden sposób do faktów i dowodów zawnioskowanych w apelacji. Tym
czasem kartoteki płacowe wnioskodawcy i świadka L. S. oraz pozostałe nowe
dowody z dokumentów stanowią dowód, że wydane przez pracodawcę
wnioskodawcy świadectwo pracy w warunkach szczególnych jest wiarygodne. Fakt
11
wypłacania dodatku szkodliwego wnioskodawcy i pracownikom, których praca
podlegała jego dozorowi - sam w sobie nie stanowiłby prawdopodobnie dowodu
pracy wnioskodawcy w warunkach szczególnych, jednak w powiązaniu z innymi
faktami należało wyprowadzić wniosek, że dozór wykonywany przez wnioskodawcę
to praca wykonywana na stanowisku wymienionym w dziale XIV, poz. 24 wykazu A
rozporządzenia co najmniej od stycznia 1983 do grudnia 2000 r. Sąd Apelacyjny
przy prawidłowym dokonaniu ustaleń powinien był zwrócić uwagę, że nie należało
sugerować się nazewnictwem stanowisk, stosowanym w umowach o pracę, lecz
oceniać faktyczne prace wykonywane przez podległych powodowi pracowników.
Ich zasadniczą część stanowili bowiem pracownicy wykonujący prace wymienione
w poz. 38, 39 i 40 działu IV wykazu A. W apelacji podniesiono, że jeżeli nawet
dozór czy kontrola powoda dotyczyła również innych prac, niż prace podstawowe
na wydziale podległym dozorowi, to okoliczność ta nie wyłącza zakwalifikowania
samego nadzoru lub kontroli jako pracy w szczególnych warunkach. Podobnie
rzecz się ma z czynnościami sporządzania dokumentacji bądź innymi koniecznymi
a związanymi z dozorem czy kontrolą, które były integralną częścią jego pracy. Nie
ma wymogu, aby osoba wykonująca dozór inżynieryjno-techniczny na wydziałach i
oddziałach, na których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w
wykazie musiała stale przebywać na stanowiskach, na których wykonywana jest
praca w szczególnych warunkach. Sąd Apelacyjny naruszył przepis art. 328 § 2
k.p.c. nie podając, które fakty uznał za udowodnione, dowodów, na których się
oparł oraz tych, którym odmówił mocy dowodowej i przyczyn, z jakich to nastąpiło.
Uchybienia procesowe powodowały w konsekwencji naruszenie prawa
materialnego przez błędne przyjęcie, że w okresie między 1 sierpnia 1976 a 30
czerwca 2004 r. praca wnioskodawcy nie odpowiadała swoim rodzajem i
charakterem stanowiskom wymienionym w dziale XIV, poz. 24 wykazu A
stanowiącego załącznik do wskazanego wyżej rozporządzenia, które uprawniają do
emerytury na podstawie art. 184 ustawy, ponieważ nie wszystkie nadzorowane
przez niego stanowiska pracy stanowiły prace w warunkach szczególnych oraz
przez błędne przyjęcie, że wykonywany przez wnioskodawcę dozór inżynieryjno-
techniczny nie był dozorem na wydziałach i oddziałach, na których są wykonywane
prace wymienione w wykazie do rozporządzenia stale i w pełnym wymiarze czasu
12
pracy. Nie można przyjąć, że wynikający z § 2 rozporządzenia wymóg
wykonywania pracy stale i w pełnym wymiarze nie został spełniony przez
wnioskodawcę, skoro nie pozbawia tych przymiotów pracy również dozór innych
prac niż podstawowe na wydziale podlegającym dozorowi bądź wykonywanie
innych czynności niebędących bezpośrednio nadzorem lub kontrolą, ale
związanych z nimi.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności rozważenia wymaga podniesiony w skardze
kasacyjnej zarzut nieważności postępowania, ponieważ stwierdzenie owej
nieważności powoduje najdalej idące skutki procesowe z art. 39815
oraz art. 386 §
2 w związku z art. 39821
k.p.c. Należy zauważyć, że konsekwencją wynikającego z
art. 39813
§ 1 k.p.c. związania Sądu Najwyższego podstawami kasacyjnymi jest
niemożność oparcia przez ten Sąd rozstrzygnięcia na innych podstawach, niż
przytoczone przez skarżącego. Wyjątek dotyczy uchybień, które powodują
nieważność postępowania, gdyż te bierze się pod rozwagę z urzędu, niezależnie od
sformułowanych przez skarżącego podstaw kasacyjnych. Zastrzeżenie, że
nieważność postępowania jest uwzględniana w granicach zaskarżenia oznacza
natomiast, że w razie stwierdzenia tego rodzaju uchybień, Sąd Najwyższy musi
respektować zakreślony przez skarżącego zakres żądanej kontroli zaskarżonego
orzeczenia. W rezultacie takiego uregulowania problematyki uwzględniania
nieważności postępowania przez Sąd kasacyjny, skarżący nie ma obowiązku
zgłaszania tej treści zarzutu. Działanie Sądu Najwyższego z urzędu nie wyłącza
jednak możliwości wystąpienia przez stronę z takim zarzutem, ani przytaczania
okoliczności wskazujących na nieważność postępowania. I odwrotnie -
powoływanie się przez skarżącego na nieważność postępowania nie wyłącza
dokonania przez Sąd Najwyższy z urzędu kontroli wyroku w tym aspekcie,
albowiem może się okazać, że wskazana w skardze kasacyjnej przyczyna
nieważności postępowania nie występuje, a zachodzi inna. W razie stwierdzenia
nieważności postępowania nie jest zaś konieczne wykazywanie istnienia wpływu
13
owej nieważności na wynik sprawy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z
dnia 20 maja 2011 r., II PK 295/10, Lex nr 898699). W przypadku wystąpienia
któregokolwiek ze zdarzeń oznaczających nieważność postępowania nie jest więc
potrzebne badanie istnienia związku przyczynowego między konkretnym
uchybieniem procesowym powodującym nieważność, a wynikiem sprawy (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 1997 r., II CKN 70/97, Lex nr 50795). Co więcej
- na tego rodzaju uchybienia procesowe może się powoływać także ta strona, której
nie dotykają bezpośrednio przyczyny tejże nieważności (wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 15 czerwca 2005 r., II PK 274/04, OSNP 2006, nr 3-4, poz. 41; z dnia
11 grudnia 2006 r., I PK 124/06, OSNP 2008, nr 3-4, poz. 27 i z dnia 21 grudnia
2006 r., III CSK 193/06, Lex nr 49047). W okresie obowiązywania przepisów
Kodeksu postępowania cywilnego o kasacji w judykaturze ukształtowało się
stanowisko, w świetle którego nieważność postępowania, jako podstawa kasacyjna,
musi dotyczyć postępowania przed sądem drugiej instancji (wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97, OSNC 1999, nr 5, poz. 81;
OSP 1998, nr 5, poz. 93 z glosą A, Szpunara; Palestra 1998, nr 9 -10, s. 202 z
glosą A. Zielińskiego oraz z dnia 10 lutego 1998 r., II CKN 600/97, OSP 1999, nr 3,
poz. 58 i z dnia 23 lutego 2005 r., III CK 323/04, Lex nr 150574 oraz postanowienia
z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1204/99, Lex nr 51569 i z dnia 10 sierpnia 2005 r.,
I CK 194/05, Lex nr 345519). Orzecznictwo to zachowało aktualność. Skarga
kasacyjna (podobnie jat kasacja) jest bowiem w myśl art. 3981
§ 1 k.p.c. środkiem
zaskarżenia od orzeczeń sądu drugiej instancji. Oznacza to, że dokonywana przez
Sąd Najwyższy kontrola kasacyjna obejmuje stosowanie prawa - procesowego i
materialnego - przez sąd drugiej instancji.
W niniejszej sprawie skarżący zarzucił naruszenie art. 150 pkt 2 k.p.c. przez
przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej, poprzedzającej bezpośrednio wydanie
wyroku w terminie wcześniejszym, niż wynikał z zawiadomienia wnioskodawcy i
jego pełnomocnika procesowego, wskutek czego wnioskodawca został pozbawiony
obrony swoich praw w postępowaniu apelacyjnym, co prowadziło do nieważności
tego postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.). W ocenie Sądu Najwyższego powyższy
zarzut okazał się uzasadniony. Z akt sprawy wynika, że termin rozprawy
apelacyjnej został wyznaczony na dzień 24 listopada 2010 r. na godzinę 12:40. O
14
powyższym terminie rozprawy został powiadomiony pełnomocnik wnioskodawcy.
Pełnomocnik wnioskodawcy stawił się na sali rozpraw jeszcze przed godziną 12:40,
kiedy to Przewodniczący składu orzekającego przedstawiał już ustnie motywy
wydanego wyroku. Powyższe ustalenia znajdują potwierdzenie w treści protokołu z
przebiegu rozprawy przed Sądem Apelacyjnym. Rozprawa została przeprowadzona
przed wyznaczonym czasem, a zatem niezgodnie z zawiadomieniem, co naruszyło
art. 150 pkt 2 k.p.c. Wprawdzie na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku
obecny był wnioskodawca, ale w tej konkretnej sprawie należało uwzględnić, że był
on reprezentowany przez pełnomocnika z wyboru, a zatem wnioskodawca chciał
skorzystać z możliwości przewidzianej procedurą do uzyskania pomocy prawnej
profesjonalnego pełnomocnika. Ponadto pełnomocnik ten sporządził i wniósł w
imieniu wnioskodawcy apelację od niekorzystnego dla strony wyroku Sądu
pierwszej instancji. W apelacji poza zarzutami dotyczącymi zaskarżonego wyroku
wskazane też były nowe dowody o przeprowadzenie których strona wnosiła w
postępowaniu apelacyjnym. Ponadto, zgodnie z art. 224 § 1 k.p.c. w związku z
art. 391 § 1 k.p.c., przewodniczący składu orzekającego po przeprowadzeniu
dowodów, a przed zamknięciem rozprawy miał obowiązek udzielić głosu stronom.
W imieniu wnioskodawcy z prawa tego mógł skorzystać jego profesjonalny
pełnomocnik. Udzielenie głosu na tym etapie postępowania umożliwia stronie
rozstrząsanie wyników postępowania (art. 210 § 3 k.p.c.), a więc przedstawienie
swojego stanowiska opartego na całym materiale dowodowym oraz umożliwia
zgłoszenie wniosków końcowych (a nawet dalszych wniosków dowodowych), a
ponadto umożliwia też wytknięcie uchybień procesowych sądu. Powyższe oznacza,
że przeprowadzenie rozprawy w czasie innym niż to podano w doręczonym
pełnomocnikowi zawiadomieniu doprowadziło do pozbawienia strony możliwości
skorzystania z fachowej pomocy prawnej w postępowaniu apelacyjnym. Wskutek
opisanego wyżej działania Sądu Apelacyjnego pełnomocnik wnioskodawcy, który
zamierzał (chciał) wziąć udział w rozprawie apelacyjnej, został tego pozbawiony, a
tym samym wnioskodawca został pozbawiony możliwości skorzystania z pomocy
profesjonalnego pełnomocnika, co oznacza, że został też pozbawiony możliwości
obrony swoich praw w postępowaniu apelacyjnym, co powodowało nieważność
tego postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z
15
dnia 10 maja 2000 r., III CKN 416/98 (OSNC 2000 nr 12, poz. 220) zasadnie
wskazał, że przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej, po której wydano wyrok, w
innym (wcześniejszym) terminie niż oznaczony w zawiadomieniu skierowanym do
stron (pełnomocników), pozbawia stronę skarżącą możności obrony swych praw, a
tym samym stanowi wadliwość powodującą nieważność postępowania. Dla oceny
nieważności nie ma żadnego znaczenia fakt, czy stwierdzona wadliwość miała lub
mogła mieć wpływ na treść wydanego wyroku (por. też wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 15 grudnia 2005 r., I PK 122/05, OSNP 2006 nr 21-22, poz. 325). Natomiast w
wyroku z dnia 13 lutego 2004 r., IV CK 61/03 (Lex nr 151638) Sąd Najwyższy
wyraził pogląd, że do pozbawienia strony możliwości obrony jej praw dochodzi
wówczas, gdy z powodu naruszenia przez sąd określonych przepisów lub zasad
procedury cywilnej, strona nie mogła brać i nie brała udziału w postępowaniu lub
istotnej jego części i nie miała możliwości usunięcia skutków tych uchybień na
następnych rozprawach poprzedzających wydanie wyroku w danej instancji. Strona
ustanawiająca sobie fachowego pełnomocnika procesowego czyni to z reguły
wówczas, gdy sama nie czuje się na siłach, by bronić swoich interesów
procesowych. Oczywiste jest, że pozbawienie pełnomocnika możliwości udziału na
ostatniej rozprawie przed wydaniem wyroku, na której wyjaśniane są zasadnicze, z
punktu widzenia zarzutów strony, okoliczności sprawy, pozbawia ją fachowej
pomocy prawnej w bardzo istotnej części postępowania (por. też wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 10 maja 1974 r., II CR 155/74, OSP 1975 nr 3, poz. 66 oraz z
dnia 13 marca 1998 r., I CKN 561/97, Lex nr 949016).
W świetle ustalonych faktów niewątpliwym jest, że wadliwość postępowania
przed Sądem Apelacyjnym spowodowała, że pełnomocnik wnioskodawcy nie mógł
wziąć udziału w jedynej rozprawie apelacyjnej. Skutki tej wadliwości nie mogły być
więc usunięte przed wydaniem zaskarżonego wyroku.
Uzasadniony jest również zarzut kasacyjny naruszenia przez Sąd drugiej
instancji art. 382 oraz art. 328 § 2 k.p.c. Zgodnie z art. 382 k.p.c., sąd drugiej
instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej
instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Oznacza to obowiązek sądu drugiej
instancji oceny całego materiału dowodowego w każdym przypadku, niezależnie od
tego, czy sąd ten przeprowadza nowe dowody, ponawia dowody wcześniej
16
przeprowadzone, czy też podziela ustalenia poczynione przez sąd pierwszej
instancji. Obowiązkiem sądu drugiej instancji jest rozważenie nie tylko wszystkich
zarzutów podniesionych w apelacji, ale również przeprowadzenie oceny wszystkich
twierdzeń zgłaszanych przez strony procesu. Powinność ta wynika z istoty apelacji
pełnej, na temat charakteru której Sąd Najwyższy wypowiedział się szeroko w
uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów (mającej moc zasady prawnej) z
dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07 (OSNC 2008 nr 6, poz. 55; por. też wyroki
Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2009 r., IV CSK 110/09, Lex nr 518138 i z dnia
21 sierpnia 2003 r., III CKN 392/01, OSNC 2004 nr 10, poz. 161 oraz
postanowienie z dnia 4 października 2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004 nr 1, poz.
7). Powiększony skład Sądu Najwyższego wskazał w szczególności, że system
apelacji pełnej polega na tym, że sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie.
Oznacza to, że przedstawione pod osąd roszczenie procesowe jest rozpoznawane
po raz kolejny, a prowadzona przez sąd odwoławczy rozprawa stanowi kontynuację
rozprawy rozpoczętej przed sądem pierwszej instancji. Podstawowym celem
postępowania apelacyjnego jest naprawienie wszystkich błędów natury prawnej, jak
i faktycznej, popełnionych zarówno przez sąd pierwszej instancji, jak i przez strony
procesowe. Apelacja pełna, oderwana od podstaw, a więc od reglamentowanej
przez prawodawcę listy możliwych zarzutów, nie krępuje zatem sądu drugiej
instancji, dzięki czemu zachowuje on w zasadzie nieograniczone kompetencje
rozpoznawcze. Skoro apelacja pełna polega na tym, że sąd drugiej instancji
rozpatruje sprawę ponownie, czyli jeszcze raz bada sprawę rozstrzygniętą przez
sąd pierwszej instancji, to tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze
- ma charakter rozpoznawczy (merytoryczny), a z punktu widzenia
metodologicznego stanowi dalszy ciąg postępowania przeprowadzonego w
pierwszej instancji. Instytucja apelacji pełnej ma odzwierciedlenie również w treści
art. 382 k.p.c. Nakaz orzekania w postępowaniu apelacyjnym na podstawie całego
materiału zebranego w postępowaniu toczącym się w obu instancjach nie jest
ograniczony jedynie do obowiązku rozważenia całego materiału dowodowego
sprawy. Pojęcie „materiału”, użyte w art. 382 k.p.c. należy rozumieć szerzej jako
„materiał procesowy”, a więc - poza przeprowadzonymi dowodami (materiałem
dowodowym) - także pozostały materiał procesowy, na który składają się
17
twierdzenia i oświadczenia stron, zarzuty przez nie podnoszone i składane wnioski.
Przez pominięcie zebranego materiału należy zaś rozumieć niezajęcie co do niego
stanowiska przez sąd (pominięcie przy dokonywaniu ustaleń oraz nieuwzględnienie
w ramach dokonywanych rozważań). Nie jest jednak pominięciem zebranego
materiału niepodzielenie przez sąd twierdzeń strony lub nieuwzględnienie
zgłoszonych przez nią wniosków, jeżeli sąd - obojętnie z jakich powodów i czy
pogląd ten jest merytorycznie trafny - uzasadnił swoje stanowisko w tym względzie
(tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 września 2010 r., II PK 67/10,
Lex nr 687016; por. też wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2000 r., IV
CKN 1137/00, Lex nr 530702 oraz z dnia 21 lutego 2007 r., I CSK 446/06, Lex nr
253393). Skoro sąd drugiej instancji rozpoznaje w postępowaniu apelacyjnym
„sprawę”, a nie „apelację” (ta cecha odróżnia postępowanie apelacyjne od
postępowania kasacyjnego), to jego obowiązkiem jest po pierwsze: rozpoznanie
sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), po drugie wydanie orzeczenia na
podstawie materiału procesowego zgromadzonego w całym dotychczasowym
postępowaniu (art. 382 k.p.c.) i po trzecie danie temu wyrazu w treści uzasadnienia
wyroku (art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.). Dopiero łączne spełnienie tych
warunków pozwala na stwierdzenie, że postępowanie apelacyjne w sprawie toczyło
się prawidłowo. Sąd drugiej instancji jako sąd merytoryczny, nie może ograniczyć
się do rozważenia tylko zarzutów apelacji, lecz jest obowiązany rozważyć w
granicach zaskarżenia apelacyjnego cały materiał procesowy - w tym wszystkie
zarzuty i wnioski podniesione w apelacji oraz zgłoszone w pismach procesowych
składanych w toku postępowania apelacyjnego - samodzielnie ocenić dowody
przeprowadzone w sprawie, ustalić podstawę faktyczną rozstrzygnięcia i wyjaśnić
jego podstawę prawną (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2000 r.,
IV CKN 63/00, Lex nr 533124; z dnia 20 lutego 2004 r., I CK 213/03, Lex nr 520016
i z dnia 9 kwietnia 2008 r., II PK 280/07, Lex nr 469169 oraz postanowienie z dnia
18 marca 2010 r., II PZP 2/10, Lex nr 575095). Merytoryczna ocena zarzutów i
twierdzeń uprzednio podnoszonych przez obie strony sporu zaniechana przez sąd
drugiej instancji i dokonywana po raz pierwszy w postępowaniu kasacyjnym byłaby
zaprzeczeniem istoty tego postępowania, polegającej na kontroli rozstrzygnięcia
sądu drugiej instancji z punktu widzenia zgodności z prawem, a nie na rozpoznaniu
18
zarzutów i twierdzeń apelacyjnych (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21
października 2003 r., I PK 414/02, OSNP 2004 nr 20, poz. 344 oraz z dnia 2
października 2009 r., II PK 97/09, Lex nr 559941).
Mając na uwadze powyższe rozważania, należy stwierdzić, że w apelacji
wnioskodawca zarzucił, że Sąd Okręgowy nie wskazał które fakty uznał za
udowodnione, a które nie, nie wskazał dowodów, na których się oparł oraz przyczyn
dla których innym odmówił mocy dowodowej. Apelujący podkreślił, że Sąd
Okręgowy nie wyjaśnił przyczyn odmowy mocy dowodowej świadectwa wydanego
przez pracodawcę wykonywania przez wnioskodawcę pracy w szczególnych
warunkach oraz zeznań świadków. W apelacji zarzucono również sprzeczność
istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego
poprzez ustalenie, że wnioskodawca nie otrzymywał dodatku szkodliwego oraz nie
korzystał z urlopu profilaktycznego, mimo zeznań świadka M. B. oraz ustalenia, że
wnioskodawca przez 4 godziny dziennie przebywał w warsztacie samochodowym,
mimo że nie wynika to z zeznań świadków ani wnioskodawcy. Wnioskodawca
wnosił też o przeprowadzenie w postępowaniu apelacyjnym dowodów z kartoteki
wnioskodawcy za okres od 1983 do 2000 r. na okoliczność wypłacenia mu dodatku
szkodliwego, kartoteki płacowej L. S., zaświadczenia o pracy w FNF „U.” T. K.,
umowy o pracę J. K. w FNF „U.” oraz oświadczenia M. B. z dnia 9 lipca 2010 r. na
okoliczność, że nadzorowani przez wnioskodawcę pracownicy wykonywali prace
wymienione w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie
wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze.
Jak to wyjaśniono wcześniej, do konstrukcji uzasadnienia orzeczenia sądu
drugiej instancji, orzekającego co do istoty sprawy ma, na podstawie art. 391 k.p.c.,
odpowiednie zastosowanie art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności w zakresie
zrekonstruowania podstawy faktycznej tego orzeczenia oraz wyjaśnienia jego
podstawy prawnej i wzajemnych powiązań tych elementów. Zgodnie z art. 328 § 2
k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej
rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione,
dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił
wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z
19
przytoczeniem przepisów prawa. Trzeba zauważyć, że art. 328 § 2 k.p.c.
zastosowany odpowiednio do uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji
(art. 391 § 1 k.p.c.) oznacza, że uzasadnienie to nie musi zawierać wszystkich
elementów uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji, ale takie elementy, które
ze względu na treść apelacji i na zakres rozpoznawanej sprawy, wyznaczony
przepisami ustawy, są potrzebne do rozstrzygnięcia sporu przez tenże sąd (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2007 r., II CSK 244/07, Lex nr 487508).
Uzasadnienie zaskarżonego skargą kasacyjną wyroku Sądu Apelacyjnego nie
spełnia przytoczonych wymagań ustawowych. Nie wynika bowiem z niego w
sposób jasny i niebudzący wątpliwości, w oparciu o jakie dowody fakty zostały
ustalone, a zatem jakim dowodom dano wiarę, a jakim wiary odmówiono i z jakich
względów. Z ujęcia redakcyjnego art. 328 § 2 k.p.c. wynika, że punktem wyjścia dla
przedstawienia w pisemnych motywach wyroku materialnoprawnej koncepcji
rozstrzygnięcia sprawy powinny być prawidłowo poczynione ustalenia faktyczne.
Ustalenia muszą zaś odpowiadać postulatowi jasności i kategoryczności. W
uzasadnieniu wyroku musi znaleźć odzwierciedlenie dokonany wybór dowodów,
które stanowiły podstawę zrekonstruowanych faktów (podstawę faktyczną
rozstrzygnięcia), a także wybór określonych przepisów, będących jego podstawą
prawną, ustalenie w drodze wykładni ich znaczenia oraz zastosowanie norm
prawnych w związku z poczynionymi ustaleniami faktycznymi (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 7 maja 2002 r., I CKN 105/00, Lex nr 55169). Uzasadnienie wyroku
Sądu Apelacyjnego w części dotyczącej ustaleń co do charakteru wykonywanych
przez wnioskodawcę prac w okresie zatrudnienia w Fabryce Nawozów
Fosforowych „U.” sp. z o.o. w U. nie spełnia przedstawionych wyżej kryteriów, jest
bowiem lakoniczne, jak również nie zawiera jakichkolwiek ocen poszczególnych
dowodów, w tym zwłaszcza dowodów wskazanych w zarzutach apelacji. Sąd
Apelacyjny nie odniósł się także w wyczerpujący sposób do wniosków dowodowych
zawartych w apelacji. Nie wiadomo czy i które ze wskazanych w apelacji dowodów
zostały przez Sąd Apelacyjny uwzględnione, a których nie uwzględniono i jakimi
motywami Sąd ten się kierował. W takiej sytuacji ustalenia faktyczne Sądu drugiej
instancji noszą cechy dowolności, co uzasadnia trafność kasacyjnego zarzutu
naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Podkreślić należy, że
20
sąd drugiej instancji ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na
nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz jego własnej samodzielnej oceny,
przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Obowiązek ten jest tym
bardziej oczywisty, gdy strona wnosząca apelację zarzuciła sądowi I instancji
wadliwą, tzn. naruszającą zasady płynące z art. 233 § 1 k.p.c., ocenę dowodów (tak
też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01,
Lex nr 137593). Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat
własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń
życiowych, ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz
reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i
wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru
określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je
do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca
1999 r., II UKN 685/98, OSNP 2000 nr 17, poz. 655).
Wobec stwierdzonych naruszeń zasad postępowania przedwczesne jest
badanie zarzutów naruszenia prawa materialnego. Ustalenia faktyczne poczynione
w warunkach nieważności i prawidłowość innych czynności procesowych
przeprowadzonych w nieważnym postępowaniu pozbawione są znaczenia,
ponieważ wada, jaką dotknięte zostało postępowanie, wyłącza możliwość
podejmowania jakichkolwiek rozważań w oparciu o jego wyniki. Inaczej rzecz
ujmując, kontrola prawidłowości zastosowania oraz wykładni prawa materialnego
może być dokonana jedynie na podstawie prawidłowo ustalonego stanu
faktycznego sprawy.
Należy jednak zaznaczyć, że Sąd Najwyższy nie podzielił stanowiska
skarżącego jakoby w sprawie występowało istotne zagadnienie prawne o treści
sformułowanej we wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania. Sąd
Najwyższy wyjaśniał już, że § 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego
1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych
warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późniejszymi
zmianami) stanowi, że okresy pracy w szczególnych warunkach stwierdza zakład
pracy na podstawie posiadanej dokumentacji, ale z treści tego przepisu nie wynika,
aby stwierdzenie pracodawcy w tym przedmiocie miało charakter wiążący i nie
21
podlegało kontroli organów przyznających świadczenia uzależnione od
wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Świadectwo wykonywania pracy w
szczególnych warunkach nie jest dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 244 §
1 i 2 k.p.c., gdyż podmiot wydający to świadectwo nie jest organem państwowym
ani organem wykonującym zadania z zakresu administracji państwowej. Tylko
dokumenty wystawione przez te organy stanowią dowód tego, co zostało w nich
urzędowo zaświadczone. Natomiast omawiane świadectwo traktuje się w
postępowaniu sądowym jako dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., który
stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w
dokumencie. Dokument taki podlega kontroli zarówno co do prawdziwości
wskazanych w nim faktów, jak i co do prawidłowości wskazanej podstawy prawnej.
Sąd nie może zatem dokonać ustaleń opartych na dokumencie zawierającym dane,
które okazały się niezgodne z prawdą. Ujawnienie okoliczności, że wskazane w
zaświadczeniu pracodawcy stanowisko pracy wykonywanej w szczególnych
warunkach nie figuruje w wykazie powołanym w tym zaświadczeniu, jest podstawą
do odmowy przyznania prawa do wcześniejszej emerytury, przyznanego uprzednio
w oparciu o to zaświadczenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada
2004 r., I UK 15/04, OSNP 2005 nr 11, poz. 161). Świadectwa pracy w
szczególnych warunkach w przypadku sporu podlegają więc kontroli z urzędu lub
na zarzut co do podawanych w nich faktów (zdarzeń). Taka sytuacja wystąpiła w
sprawie skarżącego po wniosku o przyznanie emerytury. Pozwany zakwestionował
podany w świadectwie okresy pracy w szczególnych warunkach, co wymagało
prowadzenia postępowania dowodowego na podstawie innych dowodów
(akt osobowych, świadków). Taki też pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z
dnia 4 października 2011 r., I UK 125/11 (niepublikowane). W sprawie z zakresu
ubezpieczeń społecznych to zainteresowany świadczeniem ma wykazać (tak jak w
sprawie cywilnej) fakty uzasadniające jego prawo (art. 232 k.p.c., art. 6 k.c.).
Zasada ta dotyczy również sytuacji, gdy organ rentowy kwestionuje świadectwa
pracy w szczególnych warunkach (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16
czerwca 2009 r., I UK 24/09, Lex nr 518067). Jeżeli świadectwo pracy w
szczególnych warunkach – w ustalonych okolicznościach faktycznych - nie zostaje
uznane za wiarygodne, to skarżący powinien udowodnić (wykazać) pracę w
22
szczególnych warunkach. Skarżący nie wykazał jakie poważne wątpliwości budzi
wykładnia § 2 ust. 1 i 2 wskazanego wyżej rozporządzenia.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
oraz
art. 39821
w związku z art. 386 § 2 k.p.c. orzekł, jak w sentencji.