Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 czerwca 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi ustalił, że powoda S. A. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt I wyroku); ustalił, że powoda Z. O. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt II) oraz ustalił, że powoda P. W. z pozwaną (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością – spółką komandytową w W. w okresie od 1 września 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku łączył stosunek pracy na podstawie umowy o pracę (pkt III). Ponadto zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – spółki komandytowej w W. na rzecz powodów tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych kwoty wskazane w wyroku wraz z ustawowymi odsetkami (pkt. IV -VI), tytułem zwrotu kosztów procesu od pozwanej na rzecz powoda S. A. i P. W. kwoty po 510 złotych, a na rzecz Z. O. kwotę 960 zł; (pkt VII); nakazał pobrać od pozwanej kwotę 1.296 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych (pkt VIII) oraz nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności: w punkcie IV do kwoty 1.296 zł, w punkcie V - do kwoty 1.770 zł i w punkcie VI do kwoty 1.414 zł (pkt IX).

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Powód S. A. zawarł w dniu 1 lipca 2013 roku z pozwaną (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą w W. umowę zlecenia, której przedmiotem było świadczenie usług obejmujących zabezpieczenie obiektu i mienia w placówkach chronionych przez pozwaną - Sądu Okręgowego w Łodzi, w okresie od 1 lipca 2013 roku do dnia 30 czerwca 2014 roku.

Powód Z. O. zawarł w dniu 1 lipca 2013 roku z pozwaną (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą w W. umowę zlecenia, której przedmiotem było świadczenie usług obejmujących zabezpieczenie obiektu i mienia w placówkach chronionych przez pozwaną - Sądu Okręgowego w Łodzi, w okresie od 1 lipca 2013 roku do dnia 30 czerwca 2014 roku.

Powód P. W. zawarł w dniu 1 września 2013 roku z pozwaną (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą w W. umowę zlecenia, której przedmiotem było świadczenie usług obejmujących zabezpieczenie obiektu i mienia w placówkach chronionych przez pozwaną - Sądu Okręgowego w Łodzi, w okresie od 1 września 2013 roku do dnia 30 czerwca 2014 roku.

Umowy zlecenia powodów zawierały takie same postanowienia. Wynagrodzenie w umowach zostało ustalone na poziomie 6 złotych netto za każdą godzinę świadczenia usługi. W treści umów zawarto stwierdzenie, że umowa nie rodzi żadnych skutków w zakresie uprawnień pracowniczych wynikających z umowy o pracę.

Pozwana w okresie objętym sporem wykonywała usługę ochrony na terenie Sądu Okręgowego w Łodzi i Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Umowa, na podstawie której pozwana świadczyła usługę zakończyła się z dniem 30 czerwca 2014 roku.

Pracownicy ochrony, w tym powodowie zawierając umowy zlecenia z pozwaną byli informowani, iż po miesiącu bądź po 3 miesiącach otrzymają umowę o pracę.

Przez cały okres trwania umów zlecenia zawartych z pozwaną powodowie świadczyli pracę w jednym obiekcie, to jest w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Powodowie Z. O. oraz P. W. pracowali na monitoringu, obsługiwali bramki, urządzenie do prześwietlania. Kiedy powodowie pracowali 24 godziny do ich obowiązku należało dodatkowo sprawdzenie pomieszczeń, rano musieli pootwierać korytarze, pomieszczenia, drzwi awaryjne oraz wpuszczać petentów do sądu.

Powód S. A. pracował jako ochroniarz na parkingu Sądu. Do obowiązków powoda należało obsługa szlabanów, kontrola przepustek osób wjeżdżających na parking. Powód świadczył pracę w poniedziałki od godziny 6:30 do 19:00, a od wtorku do piątku od godziny 6:30 do godziny 17:00. Po skończonej pracy powód miał obowiązek zamknąć budkę ochrony mieszczącą się na parkingu i klucze przekazać ochronie przy monitoringu.

Powodowie zdając służbę musieli zdawać służbę osobie, która przyszła na kolejną po nich zmianę. Wówczas pracownik przekazywał ustnie drugiemu co się wydarzyło na zmianie. Na jednej służbie było łącznie trzech pracowników ochrony w budynku Sądu oraz jedna osoba będąca na parkingu.

Powodowie pracowali na podstawie ustalonego grafiku pracy, który był im zostawiany na monitoringu około 20 dnia każdego miesiąca na kolejny miesiąc. Grafik dla wszystkich pracowników ochrony, także dla pracującego na parkingu powoda S. A., od lipca 2013 roku sporządzał A. B., który również miał zawartą umowę zlecenia z pozwaną. Pierwsze grafiki jakie wykonał A. B. wymagały zatwierdzania przez dyrektora J. D. (1), kolejne już takiego zatwierdzenia nie wymagały. Grafik był ustalany według schematu gdzie liczę godzin w danym miesiącu należało podzielić przez pracujących pracowników. Grafik był również przekazywany kierownikowi administracyjnemu Sądu Okręgowego. Grafiki ulegał modyfikacjom w trakcie jego obowiązywania w sytuacji choroby albo konieczności załatwienia ważnych spraw przez osoby pełniące służbę. Zmiany w grafiku wymagały zgłoszenia J. D. (1).

Godziny pracy powodów były stałe, wynikały z grafiku.

Pracownicy pozwanej, w tym powodowie pracowali w miesiącu od 240 do 300 godzin.

Powodowie otrzymali od pozwanej środki przymusu, identyfikatory oraz pełne umundurowanie z logo (...).

Powodowie musieli świadczyć pracę osobiście, nie mogli zostać zastąpieni przez osobę z zewnątrz. W wyjątkowych sytuacjach pracownik mógł być zastąpiony przez innego pracownika pozwanej spółki za zgodą dyrektora J. D. (1). Takie zastępstwa (np. w przypadku choroby) odbywały się generalnie w ramach zespołu z uwagi na brak obsady. W przypadku choroby danej osoby pracownicy musieli rozdzielić jej służbę między sobą, co nieraz wiązało się z pracę po 36 godzin.

Miały miejsce dwie bądź trzy sytuacje kiedy zatrudnionego na parkingu powoda S. A. zastąpiła na zmianie inna osoba. Była to wtedy osoba „z zewnętrz”, to jest zatrudniona na innym obiekcie, skierowana do pracy przez J. D. (1) i zgłoszona Oddziałowi Administracyjnemu Sądu Okręgowego w Łodzi.

Te sytuacje kiedy S. A. został zastąpiony miały miejsce wtedy kiedy musiał wykonać badania do licencji koniecznej do wykonywania pracy, jedna sytuacja dotyczyła honorowego oddania krwi. Powód nie miał nieobecności spowodowanych chorobą z obawy przed utratą pracy.

Pracownicy pozwanej nie mogli dobrowolnie opuścić miejsca pracy.

Powodowie byli kontrolowani przez J. D. (1). Kontrola polegała na sprawdzeniu w jaki sposób powodowie wykonują swoje obowiązki, czy są odpowiednio ubrani, czy są trzeźwi, kontrolował prowadzoną dokumentację. J. D. (1) przyjeżdżał na kontrolę do Sądu Okręgowego w Łodzi co najmniej raz w tygodniu, zdarzało się, że był w Sądzie dwa, trzy razy w tygodniu. W czasie kontroli J. D. (1) sprawdzał książkę służby, przekazywał pracownikom swoje polecenia i uwagi odnośnie pełnionej służby. Uwagi te głównie dotyczyły umundurowania, sposobu prowadzenia książki służb. J. D. (1) przekazywał także powodom uwagi jakie otrzymał od osoby nadzorującej z ramienia sądu, to on bowiem był osobą odpowiedzialną za kontakt z przedstawicielami sądu. J. D. przekazywał również powodom w miarę potrzeb umundurowanie.

Nadzór sprawowany przez kierownik Oddziału Administracyjnego Sądu Okręgowego polegał na tym, że przekazywała ona powodom uwagi co do ich pracy.

Książka służb znajdowała się na monitoringu , należało do niej wpisywać raporty w formie notatki służbowej, gdy zaszła sytuacja wymagająca np. wezwania policji. Notatki służbowe zostały zabierane przez J. D. podczas kontroli

W książce służb powodowie wpisywali godzinę rozpoczęcia i zakończenia służby.

W książce służby J. D. wpisywał również uwagi i polecenia.

Poza kontaktem osobistym J. D. (1) pozostawał powodami również w stałym kontakcie telefonicznym. W godzinach porannych J. D. (1) dzwonił do pracowników z zapytaniem czy wszyscy są obecni w pracy.

Pracownik wychodząc do domu miał obowiązek zadzwonić do J. D. (1) poinformować go o tym.

W okresie objętym sporem pracę powodów z ramienia pozwanej spółki kontrolowała jedna osoba – J. D. (1).

Wynagrodzenie było wypłacane powodom w oparciu o zestawienie godzin przepracowanych w danym miesiącu. Wynagrodzenie było liczone jako iloczyn przepracowanych godzin i stawki wynikającej z umowy zlecenia.

Zestawienie to sporządzał T. N. – w przypadku pracowników ochrony wykonujących obowiązki w budynku Sądu Okręgowego - i przekazywał je J. D. (1), a ten z kolei wysyłał zestawienia do centrali w W..

Zsumowania przepracowanych na danym obiekcie godzin J. D. (1) dokonywał także w celu ustalenia czy zgadzają się one z liczbą godzin wynikającą z umowy o ochronę obiektu zawartą pomiędzy Sądem a pozwaną.

Pozwana (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą w W. zmieniała nazwę na (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa.

Powyższych ustaleń Sąd Rejonowy dokonał w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności zeznania stron i zgłoszonych przez strony świadków S. K., A. B., T. N., P. K., L. P., C. B. i częściowo tylko J. D. (1), a także dowody z dokumentów, które w zasadzie Sąd ocenił jako wiarygodne.

Sąd I instancji odmówił wiary zeznaniom świadka J. D. (1) w zakresie w jakim twierdził, że jego wizyty w miejscu świadczenia służby przez powodów nie miały charakteru kontrolnego, nadto nie odbywały się tak często jak wskazali to świadkowie i powodowie, wskazując że z zeznań J. D. (1) wynika, że powodów wizytował on najwyżej raz, dwa razy w miesiącu, podczas gdy ze spójnych zeznań powodów i świadków, a nawet reprezentującego pozwaną E. C. (1) wynika, że taka wizytacja z jego strony miała miejsce co najmniej raz w tygodniu, ale i zdarzało się, że częściej bo dwa, trzy razy w tygodniu.

Sąd meriti wskazał, że E. C. (2) zeznając w imieniu pozwanej wskazał, iż J. D. sprawował nad pracownikami kontrolę oraz wykonywał ją średnio raz na tydzień, a tym samym potwierdził wersję przedstawioną przez stronę powodową. Wbrew temu co zeznał J. D. (1), że jego pobyt miał ograniczać się jedynie do comiesięcznego zebrania wypracowanych przez powodów godzin pracy, to jednak dokonywał on sprawdzenia książki służby, przekazywał powodom swoje polecenia i uwagi odnośnie pełnionej służby, dokonywał także akceptacji grafików służb i dokonywanych w nim zmian.

W ocenie Sądu Rejonowego w świetle zgodnych zeznań powodów i świadków, kontakt J. D. z powodami był także telefoniczny, czemu J. D. również zaprzeczył, zaś twierdzenia J. D., że powodowie mieli całkowitą dowolność w tworzeniu grafików, bez jego udziału w zatwierdzeniu treści grafików, Sąd ten uznał za niewiarygodne, ponieważ również pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadków i powodów.

Sąd I instancji w całości pominął zeznania świadków J. S. – właściciela firmy (...) w Ł. oraz P. Z. – wspólnika (...) spółki z o.o. w P., jako że zeznania te nic nie wniosły do sprawy. Świadkowie nie dysponowali żadną wiedzą w zakresie sposobu świadczenia przez powodów usług w Sądzie Okręgowym w Łodzi oraz stosunków prawnych łączących strony postepowania.

Sąd ten oddalił zgłoszony na rozprawie w dniu 9 maja 2017 roku wniosek pełnomocnika strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości należnego powodom wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych jako wniosek spóźniony i ewidentnie zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania w niniejszej sprawie. Wskazał przy tym, że zgodnie z art. 217 § 1 k.p.c. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej; w myśl jednak art.217 § 2 k.p.c. sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.

Podkreślił jednocześnie, że na rozprawie w dniu 6 grudnia 2016 roku, w której uczestniczyli fachowi pełnomocnicy obydwu stron, Sąd ten na wniosek pełnomocnika strony pozwanej zakreślił mu termin do końca grudnia 2016 roku na zajęcie stanowiska, czy kwestionuje matematyczne wyliczenia dochodzonych przez powodów należności z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych pod rygorem uznania – w przypadku nie zajęcia stanowiska - tychże wyliczeń za niekwestionowane.

W ocenie Sądu Rejonowego wymagał w tym miejscu zauważenia fakt, że w uzasadnieniach pozwów został szczegółowo podany sposób wyliczenia dochodzonych kwot, do pozwów załączono grafiki i rozliczenia przepracowanych godzin pracy, zaś w samych pozwach nie został wprost zawarty wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości a jedynie stwierdzenie pełnomocnika powodów, że po wykonaniu przez stronę pozwaną określonych zobowiązań pełnomocnik „będzie wnosił” o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego takiej specjalności. W zakreślonym terminie, który upłynął 31 grudnia 2016 roku, pełnomocnik pozwanego żadnego stanowiska nie zajął, zaś pełnomocnik powodów nie podtrzymywał w dalszym toku postępowania wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, w rezultacie czego Sąd meriti - uznając, że wysokości kwot dochodzonych przez powodów nie są przez pozwaną kwestionowane – nie stwierdził podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości. Podkreślił przy tym, że gdyby pełnomocnik we właściwym czasie wyraził swoje stanowisko w przedmiocie wskazanych wyliczeń dałoby to podstawę do wydania stosownego postanowienia w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego i z pewnością zapewniło dysponowanie tym dowodem na dzień kolejnej rozprawy wyznaczonej na dzień 9 maja 2017 roku. Tymczasem – jak zauważył Sąd Rejonowy - pełnomocnik strony pozwanej dopiero na rozprawie w dniu 9 maja 2017 roku – wyznaczonej na dokonanie ostatnich czynności w sprawie i jej zamknięcie - oświadczył, że kwestionuje matematyczną wysokość wyliczonych przez powodów kwot i wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości. W ocenie tego Sądu wniosek ten jest spóźniony z uwagi na zakreślony fachowemu pełnomocnikowi na rozprawie w dniu 6 grudnia 2016 roku termin jak również fakt, że występując o biegłego na rozprawie w dniu 9 maja 2017 roku pełnomocnik nie wyjaśnił powodów, dla których dopiero wówczas złożył taki wniosek ani nie uprawdopodobnił, że wniosku tego nie zgłosił wcześniej we właściwym czasie bez swojej winy. Uwzględniając charakter dowodu z opinii biegłego (przede wszystkim chodzi tu o czas oczekiwania na opinię biegłego) oraz datę w jakiej wniosek dowodowy został złożony (pozwy zostały bowiem wniesione w marcu 2015 roku, zaś wniosek strony pozwanej o biegłego - w maju 2017 roku, czyli po ponad dwóch latach od wszczęcia postępowania) niewątpliwie przeprowadzenie tego dowodu na tym etapie postępowania spowoduje znaczną zwłokę w rozpoznaniu sprawy.

W uznaniu Sądu Rejonowego kwestionowanie przez pełnomocnika pozwanej wysokości dochodzonych kwot i wnoszenie o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego dopiero na tym etapie postępowania miało charakter celowy i zmierzało jedynie do przedłużenia postępowania. Do takiego wniosku, poza przedstawionymi wcześniej argumentami – w ocenie Sądu Rejonowego - prowadzi analiza dotychczasowej postawy strony pozwanej w postępowaniu, która złożyła wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu z zeznań dwóch świadków absolutnie nic nie wnoszących do sprawy. Jeśli chodzi o dowód zeznań świadka P. Z. słuchanego w drodze pomocy sądowej przed Sądem Rejonowym w Szamotułach w dniu 26 kwietnia 2017 roku, to świadek ten w przekonaniu Sądu służył również wyłącznie wydłużeniu trwającego postępowania. Świadek ten bowiem został zgłoszony przez pełnomocnika pozwanej m.in. na okoliczność sposobu świadczenia przez powodów usług w Sądzie Okręgowym w Łodzi, nie miał żadnej wiedzy w tym przedmiocie, nie znał powodów, potwierdził też (...) spółka z o.o. ochraniająca obiekty Sądu Okręgowego w Łodzi od 1 lipca 2015 roku nie ma żadnych powiązań z pozwaną spółką. O tym jakie niewielkie znaczenie dla strony pozwanej miał dowód z zeznań tego świadka w ocenie Sądu Rejonowego świadczy fakt, że pełnomocnik pozwanej, który podtrzymał przeprowadzenie tego dowodu w dniu 6 grudnia 2016 roku, mimo pisemnych wyjaśnień złożonych przez świadka w przedmiocie braku jakichkolwiek powiązań z pozwaną i powodami wraz z wnioskiem o jego przesłuchanie w drodze pomocy sądowej, nie stawił się przed sądem właściwym na przesłuchaniu świadka ani nawet w zakreślonym terminie nie złożył listy pytań do tego świadka, a był to wszak świadek zgłoszony przez stronę pozwaną. Mając wszystkie te okoliczności na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że wniosek pełnomocnika pozwanej o biegłego zgłoszony na rozprawie w dniu 9 maja 2017 roku służył jedynie przewlekłości postępowania, a pozwana nie przedstawiła żadnych okoliczności (o których mowa w art. 217 § 2 k.p.c.) przemawiających za jego uwzględnieniem.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwa są zasadne w całości.

Wskazał, że w przedmiotowej sprawie zgłoszone zostały dwa rodzaje roszczeń: o ustalenie istnienia stosunku pracy pomiędzy powodami a pozwaną oraz o zasądzenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. W pierwszej kolejności należało dokonać oceny charakteru zawartych przez powodów umów. Dokonanie bowiem negatywnego bądź pozytywnego ustalenia w tym zakresie stanowić będzie podstawę do dalszych rozstrzygnięć w sprawie.

Powołał regulację zawartą w art.189 k.p.c., zgodnie z którą żądać ustalenia przez sąd istnienia stosunku prawnego lub prawa może osoba, która ma w tym interes prawny, który zachodzi, gdy skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni ochronę prawnie chronionych interesów i definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu sporu w przyszłości.

Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, co do zasady, pracownik ma interes prawny w ustaleniu istnienia stosunku pracy choćby z tego powodu, że ustalenie takie warunkuje prawo do niektórych bieżących i przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także rzutuje, poprzez konstrukcję stażu ubezpieczenia, na ich wysokość (wyrok SN z dnia 2 czerwca 2006 roku w sprawie I PK 250/05, M.P.Pr. (...); wyrok SN z dnia 5 grudnia 2002 roku w sprawie I PKN 629/01, OSNP 2004/11/194; wyrok SN z dnia 29 marca 2001 roku w sprawie I PKN 333/00, OSNP 2003/1/12).

Odnosząc się do samej zasadności zgłoszonego roszczenia Sąd Rejonowy wskazał, że zatrudnienie nie musi mieć charakteru pracowniczego. Praca może być świadczona także na podstawie umów cywilnoprawnych (por. wyrok SN z dnia 9 grudnia 1999r. I PKN 432/99, opubl. Prawo Pracy 2000/4/31). Przepis art.353 1 k.c. daje stronom możliwość decydowania o rodzaju stosunku prawnego, a art.22§1 1k.p. nie wprowadza ani domniemania zawarcia umowy o pracę ani fikcji prawnej zawarcia umowy tego rodzaju. Nie ogranicza zatem woli stron w wyborze podstawy zatrudnienia, choć z pewnością daje pierwszeństwo zatrudnieniu na podstawie umowy o pracę.

Sąd Rejonowy podniósł, że zgodnie z art.22§1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w takich warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (§ 1 ze zn 1). Przepis §1 1 art.22 k.p. dotyczy zagadnienia, jakie znaczenie dla określenia charakteru umowy ma jej nazwa. Wynika z niego, że nazwa umowy (np. umowa o dzieło) nie ma decydującego znaczenia dla oceny, czy jest to umowa o dzieło. Zawsze należy uznać, że jest to stosunek pracy, jeżeli praca jest wykonywana w warunkach § 1. Jak trafnie przyjął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 kwietnia 1999 roku (I PKN 642/98, OSNAPiUS 2000, nr 11, poz. 417), nazwa umowy nie ma znaczenia, jeżeli nawiązany stosunek pracy ma cechy wskazane w art. 22 § 1 k.p.

Do najbardziej istotnych elementów stosunku pracy – w ocenie Sądu meriti - należą więc: dobrowolność zobowiązania, obowiązek pracownika świadczenia pracy osobiście,
w sposób ciągły, podporządkowany poleceniom pracodawcy, który jest obowiązany do wynagrodzenia pracownika za świadczoną na jego rzecz pracę, ponoszenie ryzyka gospodarczego, produkcyjnego i osobowego przez pracodawcę, staranne działanie
w procesie pracy. Obowiązek osobistego świadczenia pracy oznacza, że pracownik nie może powierzyć realizacji czynności, jakie wynikają z umowy o pracę osobom trzecim. Brak bezwzględnego obowiązku osobistego świadczenia pracy wyklucza możliwość zakwalifikowania stosunku prawnego jako umowy o pracę (tak SN w wyroku z dnia 28.10.1998 r, I PKN 416/98, OSNAPiUS 1999, nr 24, poz. 775). Pracownik otrzymuje wynagrodzenie za wykonywanie pracy, a nie rezultat pracy. Cechą charakterystyczną stosunku pracy jest też możliwość wymierzania kar w ramach odpowiedzialności porządkowej.

Sąd Rejonowy wskazał, że niektóre cechy charakterystyczne dla stosunku pracy mogą występować przy świadczeniu pracy na podstawie umów prawa cywilnego (tak SN w wyroku z dnia 25.04.1997 r, II UKN 67/97, OSNAPiUS 1998, nr 2, poz.57). Jeżeli umowa wykazuje wspólne cechy dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, o jej typie decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony także w nazwie umowy. Przy kwalifikacji prawnej umowy należy uwzględnić okoliczności istniejące w chwili jej zawarcia (tak SN w wyroku z dnia 18.06.1998 r, I PKN 191/98, OSNAPiUS 1999, nr 14, poz. 449 oraz w wyroku z dnia 27 maja 2010 r ,II PK 354/09, LEX nr 598002).

Szczególnie istotnym elementem odróżniającym umowę o pracę od innych stosunków zobowiązaniowych, w ramach których istnieje obowiązek świadczenia pracy, jest podporządkowanie pracownika pracodawcy. Dotyczy ono sposobu, miejsca i czasu wykonywania przez pracownika pracy, a także innych jego obowiązków objętych treścią stosunku pracy. W ramach podporządkowania pracownika mieści się możliwość żądania przestrzegania ustalonych przez pracodawcę (zwłaszcza w ramach regulaminu pracy) reguł porządkowych oraz poddania się jego władztwu dyscyplinarnemu.

Sąd Rejonowy wskazał, że w orzecznictwie dotyczącym charakteru zatrudnienia, podnosi się, że elementem różniącym umowę o pracę od umowy zlecenia nie jest rodzaj wykonywanych czynności; dla obu tych umów przedmiotem świadczenia mogą być bowiem identyczne czynności. Jak wyżej podniesiono, elementami istotnymi w umowie o pracę, które nie występują w umowie zlecenia, jest obowiązek pracownika osobistego świadczenia pracy, podporządkowania pracodawcy, obowiązek przestrzegania czasu pracy i przestrzegania dyscypliny pracy. Niektóre cechy charakterystyczne dla stosunku pracy mogą występować przy świadczeniu pracy na podstawie umów prawa cywilnego (wyrok SN z dnia 25 kwietnia 1997 roku w sprawie II UKN 67/97, OSNAPiUS 1998, nr 2, poz. 57).

Pracownik w ramach stosunku pracy zobowiązuje się więc do osobistego wykonywania czynności objętych umówionym rodzajem pracy. Obowiązek osobistego świadczenia pracy oznacza, że pracownik nie może powierzyć wykonywania czynności wynikających z umowy o pracę osobom trzecim.

Stosunek pracy można scharakteryzować jako „więź prawną o charakterze dobrowolnym i trwałym, łączącą pracownika i pracodawcę, której treścią jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudniania pracownika przy umówionej pracy i wypłacania mu wynagrodzenia za pracę” (patrz – wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 26 czerwca 1996r., I. A. 10/96 - Apel. Lub. 1997, nr 2, poz. 10).

Sąd I instancji wskazał, że stosunek pracy jest stosunkiem zobowiązaniowym. W stosunku tym pracownik jest zobowiązany do świadczenia pracy określonego rodzaju, na rzecz pracodawcy w sposób podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy.

Sąd ten podkreślił nadto, że umowa zlecenia, uregulowana jest z kolei w art. 734 § 1 k.c., zgodnie z którym przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Nadto do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio, na podstawie odesłania zawartego w art. 750 k.c., przepisy o zleceniu. Przy umowie zlecenia zasadą jest, że zleceniobiorca wykonuje powierzone mu zadanie osobiście, o czym stanowi treść art. 738 § 1 zd. 1 k.c. Zleceniobiorca ma także na podstawie art. 740 k.c. obowiązek informowania zleceniodawcy o przebiegu sprawy a zleceniodawca może udzielać zleceniobiorcy wiążących wskazówek (art. 737 k.c.), a co za tym idzie kontrolować prawidłowość wywiązywania się ze zlecenia, wskazywać dni, godziny i sposób wykonania powierzonych czynności. Wydawanie takich poleceń może stwarzać pozory podporządkowania zleceniobiorcy w stosunku do zleceniodawcy. Zlecenie co do zasady jest umową odpłatną, o czym stanowi art. 735 § 1 k.c.

W ocenie Sądu Rejonowego z powyższego wynika zatem, że umowa o pracę oraz umowa zlecenia są ze sobą zbieżne w wielu cechach, podobny jest także ich sposób wykonania. Zatem dopiero całościowa analiza postanowień umowy i sposobu jej wykonania oraz wykładnia oświadczeń woli stron a także zgodny zamiar zawarcia konkretnego rodzaju umowy, dają pełną podstawę do zakwalifikowania danej umowy jako umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej. O ustaleniu charakteru umowy o świadczenie pracy nie może przesądzać jednoznacznie jeden jej element, ale całokształt okoliczności faktycznych ( wyrok SN z dn.7.10.2009r III PK 38/09). W wyroku z dnia 18.06.1998 r. (I PKN 191/98) Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli umowa wykazuje wspólne cechy dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, o jej typie (rodzaju) decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony także w nazwie umowy, zaś przy kwalifikacji prawnej umowy należy uwzględniać okoliczności istniejące w chwili jej zawierania.

Analiza warunków pracy powodów w niniejszej sprawie prowadzi - w ocenie Sądu Rejonowego - do wniosku, że na podstawie umów zlecenia zawartych z pozwaną spółką powodowie wykonywali pracę w warunkach określonych w art.22 § 1 k.p., ponieważ powodowie S. A. i Z. O. w okresie 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku, a powód P. W. w okresie od 1 września 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku, mieli zawarte z pozwaną umowy zlecenia, w których zobowiązali się do świadczenia usługi w postaci zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez spółki. Powodowie świadczyli pracę w tym samym miejscu, to jest w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi, na tym samych posterunkach, z tym samym zakresem czynności i przy wykorzystaniu tych samych środków (munduru, środków przymusu, identyfikatorów).

Sąd Rejonowy wskazał, że miejsce, w którym powodowie świadczyli swą pracę i czas jej świadczenia zostały powodom wyznaczone, zaś fakt, że powodowie byli zobowiązani do świadczenia pracy w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie i w stałych wyznaczonych godzinach pracy decyduje o tym, że wykonywanie pracy obywało się pod kierownictwem pozwanej, a nadzór merytoryczny nad pracownikami ochrony, w tym na powodami w okresach objętych żądaniem pozwu, był sprawowany przez jedną i tą samą osobę J. D. (1) – przedstawiciela pozwanej spółki w regionie (...). To on – w ocenie Sądu I instancji - rekrutował pracowników ochrony, wyznaczał im zakresy obowiązków na poszczególnych posterunkach, kontrolował realizację nałożonych obowiązków. Kontrola sprawowana przez J. D. obejmowała sprawdzenie poprawności prowadzonych przez pracowników ochrony ksiąg służb, sprawdzenie kompletności umundurowania, przekazanie pracownikom ochrony uwag co do realizacji ochrony zgłaszanych przez kierownictwo Sądu Okręgowego, akceptację grafików i dokonywanych w nim zmian, a także zebranie od pracowników ochrony danych o ilości przepracowanych przez nich godzin celem ustalenia należnego im do wypłaty wynagrodzenia. Fakt, iż pozwana za pośrednictwem J. D. (1) dokonywała kontroli w zakresie wykonywania przez powoda nałożonych na nich obowiązków także dowodzi o świadczeniu przez powodów pracy w sposób podporządkowany.

Powodowie – w ocenie Sądu meriti - nie mieli dowolności w wykonywaniu umówionych usług, co jest charakterystyczną cechą umowy cywilno-prawnej, nie mieli swobody działania w decydowaniu co do czasu i sposobu świadczenia pracy, zaś kolejnym elementem stosunku łączącego strony było osobiste świadczenie pracy. Wprawdzie umowy zlecenie przewidywały możliwość powierzenia wykonania usługi ochrony osobie trzeciej, za pisemną zgodą zleceniodawcy, to w istocie zapis ten był fikcyjny, gdyż w praktyce powodowie nigdy nie byli zastępowani przez osoby z zewnątrz; w sytuacjach wymagających zastępstwa (np. z powodu choroby) służbę za tą osobę odbywał pracownik ochrony mający umowę zawartą z pozwaną świadczący pracę w obiekcie Sądu Okręgowego, bądź Sądu Apelacyjnego. Zmiana ta, co wymaga zaznaczenia, wymagała akceptacji J. D. (1), co również świadczy o braku decyzyjności powodów w tym zakresie. Wymóg osobistego świadczenia pracy związany był z osobistymi przymiotami powodów, przede wszystkim odbytymi przez nich szkoleniami z obsługi urządzeń, systemu alarmowego, co również dowodzi fikcyjności zapisu w umowie o powierzeniu wykonania usługi osobie trzeciej przez samych wykonawców umowy.

Sąd I instancji zauważył, że wprawdzie powodowie nie mieli obowiązku podpisywania list obecności (dokument taki w ogóle nie był prowadzony), to jednak ich obecność w danym dniu i ilość przepracowanych godzin była rejestrowana. Powodowie nie mieli przy tym dowolności w kształtowaniu swojego czasu pracy, ich godziny pracy były ściśle ustalone w comiesięcznym grafiku – ułożonym co prawda przez jednego z powodów - lecz zatwierdzanym przez J. D. (1). Zatwierdzony przez J. D. grafik był dla powodów wiążący, jego zmiana wymagała akceptacji J. D..

W ocenie Sądu Rejonowego to pozwana, wbrew przedstawionemu przez tą stronę stanowisku, ponosiła ryzyko gospodarcze związane ze świadczeniem usług ochroniarskich przez powodów na terenie Sądu Okręgowego, to pozwana bowiem, za pośrednictwem swojego przedstawiciela, odpowiadała za obsadę pracowników świadczących ochronę, niemożność świadczenia pracy przez danego pracownika i konieczność zorganizowania w związku z tym zastępstwa, tak aby suma wypracowanych w danym miesiącu godzin odpowiadała tym przewidzianym w umowie o ochronę obiektu jaką pozwana miała zawartą z Sądem.

Wszystkie wymienione wyżej elementy, w ocenie Sądu I instancji, świadczące o osobistym świadczeniu pracy w sposób ciągły, podporządkowaniu, wykonywaniu pracy na rzecz pozwanej ponoszącej ryzyko związane z zatrudnieniem i odpłatny charakter zatrudnienia, stanowią cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, a nie dla umowy cywilnoprawnej. Należy zatem wskazać, iż zobowiązanie powodów, w przeciwieństwie do zobowiązań podejmowanych przy zawieraniu umów cywilnoprawnych, nie ograniczało się do czynności jednorazowej czy też wielu czynności zmierzających do osiągnięcia określonego rezultatu, lecz polegało na wykonywaniu czynności wynikających z powierzonej rodzajowo pracy w sposób mający cechy trwałości, a co za tym idzie wiązało się z wykonywaniem określonych czynności, powtarzających się w odstępach czasu, w okresie istnienia trwałej więzi łączącej pracownika z pracodawcą.

Sąd Rejonowy miał na względzie, iż o wyborze podstawy zatrudnienia decyduje autonomiczna wola stron, jednak z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że powodowie byli zainteresowani zatrudnieniem w oparciu o umowę o pracę, jednak o wyborze formy umowy cywilnoprawnej w istocie nie zadecydowały warunki w jakich praca miała być przez powodów wykonywana, lecz względy finansowe. Na powyższe pośrednio wskazują zeznania reprezentującego pozwaną E. C. (1). Zeznał on bowiem, że na warunkach umowy zawartej pomiędzy pozwana a Sądem Okręgowym w Łodzi na świadczenie usługi ochrony osób i mienia z pracownikami – z uwagi na cenę usługi – można było zawrzeć tylko umowy cywilnoprawne. W świetle zatem zeznań strony pozwanej formę cywilnoprawną zatrudnienia pracowników ochrony pozwana przyjęła zmierzając do zminimalizowania kosztów tego zatrudnienia.

W rezultacie, zdaniem Sądu I instancji, ustalony stan faktyczny sprawy uzasadnia przyjęcie, że w spornych okresach powodowie świadczyli pracę na rzecz pozwanej spółki, mimo zawarcia umowy zlecenia. Podejmowane przez pozwaną spółkę działania zmierzały wyłącznie do obejścia przepisów ustawowych o czasie pracy. Bez znaczenia pozostaje, że powodowie dobrowolnie i świadomie podpisywali umowy zlecenia i że je wykonywali za wynagrodzeniem. Wskutek wadliwego działania pozwanej spółki powodowie otrzymywali zaniżone wynagrodzenie za pracę (z pominięciem gratyfikacji za pracę nadliczbową).

W konsekwencji Sąd ten uznał, że pomiędzy stronami w całym spornym okresie istniał ważny stosunek pracy, nie potwierdzony umową o pracę, ale wypełniający przesłanki zawarte w art. 22 § 1 k.p., istotne i niezbędne do ustalenia istnienia stosunku prac (punkt I, II i III sentencji wyroku).

Sąd Rejonowy powołał przy tym przepis art.151 §1 k.p., zgodnie z którym praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Na mocy zaś art.151 1 §1 k.p. za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, pracownikowi przysługuje dodatek w wysokości 100 % wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedziele lub święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, a 50% wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1. Dodatek w wysokości 100% przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba, że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w 100%.

Z przedstawionych w sprawie i niekwestionowanych przez stronę pozwaną grafików służb i rozliczenia godzin pracy wynika jednoznacznie, iż przyjmując pracę powodów na podstawie umowy o pracę świadczyli oni pracę w godzinach nadliczbowych. W konsekwencji Sąd Rejonowy zasądził żądane przez powodów kwoty w całości w wysokościach sprecyzowanych w pozwie.

O odsetkach od zasądzonej kwoty Sąd orzekł na podstawie art.481 § 1 k.c. w zw. z art.300 k.p. Roszczenie powodów o wynagrodzenie za pracę stało się wymagalne z 10-tym dniem następnego miesiąca, w związku z powyższym zgodnie z żądaniem pozwu Sąd zasądził odsetki od dnia następnego.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie
z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, zasądzając obowiązek ich zwrotu od pozwanej, jako strony przegrywającej, na rzecz powodów. Na koszty poniesione przez powodów złożyły się wydatki związane z ustanowieniem pełnomocnika ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt. 1 (od roszczeń o ustalenie istnienia stosunku pracy) oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt. 4 i 5 (od roszczeń o zasądzenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej przez powodów opłaty od pozwu łącznie w wysokości 826 zł Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. Dz. U. z 2014 r, poz. 1025 z późn. zm.), obciążając nimi stronę pozwaną zgodnie z wynikami postępowania na podstawie art. 98 k.p.c.

Sąd ten nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwot stanowiących średnie jednomiesięczne wynagrodzenie każdego z powodów na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Wyliczając kwotę ekwiwalentu Sąd posiłkował się zasadami wynikającymi z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop z dnia 8 stycznia 1997 r. (Dz.U. Nr 2, poz. 14, ze zm.). Zgodnie z § 14 rozporządzenia ekwiwalent pieniężny za urlop wypoczynkowy, zwany dalej "ekwiwalentem", ustala się stosując zasady obowiązujące przy obliczaniu wynagrodzenia urlopowego, ze zmianami określonymi w § 15-19. W myśl zaś § 16 ust. 1 składniki wynagrodzenia przysługujące pracownikowi za okresy nie dłuższe niż 1 miesiąc, z wyjątkiem określonych w § 7, wypłacone w okresie 3 miesięcy bezpośrednio poprzedzających miesiąc nabycia prawa do ekwiwalentu, uwzględnia się przy ustalaniu ekwiwalentu w średniej wysokości z tego okresu.

Do wyliczenia należnego ekwiwalentu Sąd I instancji przyjął zatem średnie wynagrodzenie powodów z trzech ostatnich miesięcy, to jest kwietnia, maja i czerwca 2014 roku, wyliczone jako iloczyn godzin pracy (wynikających z rozliczenia godzin pracy k. 20-30 o.) i stawki za godzinę pracy (wynikającej z umowy zlecenia). W przypadku powoda S. A. stawka wynosiła 6 zł za godzinę, a liczba przepracowanych godzin: w kwietniu – 214,5, w maju - 216, w czerwcu - 217,5 , co dało odpowiednio kwoty wynagrodzenia 1.287 zł, 1.296 zł i 1.305 zł. Średnia z tych trzech miesięcy wyniosła 1.296 zł. W przypadku powoda Z. O. stawka wynosiła 6 zł za godzinę, a liczba przepracowanych godzin: w kwietniu – 278, w maju - 305, w czerwcu - 302, co dało odpowiednio kwoty wynagrodzenia 1.668 zł, 1.830 zł i 1.812 zł. Średnia z tych trzech miesięcy wyniosła 1.770 zł. W przypadku powoda P. W. stawka wynosiła 6 zł za godzinę, a liczba przepracowanych godzin: w kwietniu – 257, w maju - 248, w czerwcu - 202, co dało odpowiednio kwoty wynagrodzenia 1.542 zł, 1.488 zł i 1.212 zł. Średnia z tych trzech miesięcy wyniosła 1.414 zł.

Apelacją złożoną w dniu 31 lipca 2017 roku strona pozwana zaskarżyła powyższy wyrok w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła:

a) naruszenie prawa procesowego - przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego - która doprowadziła do nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd, iż powodowie nie mieli świadomości i nie godzili się na zawarcie z nimi umów cywilno - prawnych - umów zlecenia;

b) naruszenia prawa procesowego - przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego co do ustalenia występowania przesłanek określonych w art.22 k.p. w szczególności w zakresie:

- przyjęcia istnienia podległości służbowej powodów wobec przedstawicieli pozwanej;

- przyjęcia istnienia narzuconego przez pozwaną grafiku służb i sposobu ich pełnienia;

- wydawania wiążących poleceń przez przedstawicieli pozwanej wobec powodów.

Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, wg norm przepisanych.

Odpowiadając na apelację pismem z dnia 21 września 2017 roku pełnomocnik powodów wniósł o oddalenie apelacji pozwanego w całości i zasądzenie od pozwanego kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie zarówno w zebranym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa. Sąd Okręgowy przyjmuje w całej rozciągłości ustalenia dokonane przez Sąd I instancji, przyjmując je za własne.

Odnosząc się do zarzutów apelacji wskazać należy, że przepis art.233 § 1 k.p.c. stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów, według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Oznacza to, że wszystkie ustalone w toku postępowania fakty powinny być brane pod uwagę przy ocenie dowodów, a tok rozumowania sądu powinien znaleźć odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku.

W ocenie Sądu Okręgowego skuteczny zarzut przekroczenia granic swobody w ocenie dowodów może mieć zatem miejsce tylko w okolicznościach szczególnych. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego (por. wyrok SN z 6 listopada 2003 r., II CK 177/02, niepubl.).

Podkreślenia wymaga także fakt, że dla skuteczności zarzutu naruszenia swobodnej oceny dowodów nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Koniecznym jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post SN z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27 września 2002 r., II CKN 817/00).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Przenosząc powyższą tezę na grunt przedmiotowej sprawy, podnieść w pierwszej kolejności należy, że apelacja nie wskazuje jakie konkretnie dowody zostały przyjęte przez Sąd I instancji z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów. Odniesienie się zatem do apelacyjnego zarzutu dokonania przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób niewszechstronny, sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i regułami logicznego rozumowania, pozostaje niemożliwe.

Niezależnie od tego, Sąd Okręgowy przyjmując za własne ustalenia dokonane przez Sąd I instancji, uznał jednocześnie, że ustalenia te zostały poczynione na podstawie właściwej oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie. Oceniając te dowody Sąd meriti wyprowadził bowiem wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, w związku z czym dokonana przez ten Sąd ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Skarżący nie wskazał nadto w swej apelacji, na podstawie jakich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, można było wysnuć wnioski odmienne od poczynionych.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest więc – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją przepisu stanowiącego podstawę prawną rozwiązania umowy o pracę i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją - nie tyle analizę zgromadzonego materiału dowodowego, co jedynie własny, niepoparty dowodami pogląd na sprawę.

Jak trafnie bowiem przyjął Sąd I instancji powodowie świadczyli pracę na rzecz pozwanej nie mając świadomości, że nie dojdzie do spełnienia przez zatrudniającego obietnicy zawarcia umowy o pracę po miesiącu czy trzech miesiącach trwania zlecenia. Z przesłuchania powodów, na których Sąd ten się oparł, wynika bowiem, że przy podpisywaniu pierwszych umów miała miejsce rozmowa, w trakcie której strona pozwana obiecała, iż w przyszłości zostaną zawarte z powodami umowy o pracę. W tej sytuacji trudno zgodzić się z twierdzeniami apelacji, że powodowie mieli świadomość i godzili się na taka formę zatrudnienia tj. na podstawie umów zlecenia.

Niesłuszny okazał się również apelacyjny zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art.233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego co do ustalenia występowania przesłanek określonych w art. 22 k.p.

Słusznie bowiem uznał Sąd I instancji, że zgodnie z art.22§1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w takich warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art.22§ 1 1 k.p.).

Trafne jest nadto stanowisko tego Sądu, że do najbardziej istotnych elementów stosunku pracy – w ocenie Sądu meriti - należą więc: dobrowolność zobowiązania, obowiązek pracownika świadczenia pracy osobiście, w sposób ciągły, podporządkowany poleceniom pracodawcy, który jest obowiązany do wynagrodzenia pracownika za świadczoną na jego rzecz pracę, ponoszenie ryzyka gospodarczego, produkcyjnego i osobowego przez pracodawcę, staranne działanie w procesie pracy. Obowiązek osobistego świadczenia pracy oznacza, że pracownik nie może powierzyć realizacji czynności, jakie wynikają z umowy o pracę osobom trzecim. Brak bezwzględnego obowiązku osobistego świadczenia pracy wyklucza możliwość zakwalifikowania stosunku prawnego jako umowy o pracę.

Z powyżej postawionych tez daje się nadto wyprowadzić ugruntowane już w judykaturze twierdzenie, że podstawową, konstrukcyjną cechą stosunku pracy jest świadczenie pracy podporządkowanej (por. wyrok z dnia 20 marca 1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157). Dla stwierdzenia, że występuje ona w treści (sposobie wykonywania) stosunku prawnego, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności (wyrok (...) w K. z dnia 18 grudnia 1975 roku, II U 2867/75, Służba (...) 1976 nr 10, s. 28); podpisywanie listy obecności (wyrok (...) w Ł. z dnia 25 listopada 1975 roku, I P 848/75, Służba (...) 1976 nr 4, s. 38); podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy (wyrok z dnia 27 lutego 1979 roku, II URN 19/79, Nowe Prawo 1981 nr 6, s. 82); obowiązek wykonywania poleceń przełożonych (wyrok z dnia 11 kwietnia 1997 roku, I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998 nr 2, poz. 35); wykonywanie pracy zmianowej i stała dyspozycyjność (wyrok z dnia 11 września 1997 roku, II UKN 232/97, OSNAPiUS 1998 nr 13, poz. 407); dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika (wyrok z dnia 22 grudnia 1997 roku, I PKN 517/98, OSNAPiUS 2000 nr 4, poz. 138).

W orzecznictwie wskazuje się również, że za uznaniem świadczenia pracy na podstawie umowy o pracę przemawiają takie cechy (umowy, sposobu jej świadczenia), jak obowiązek osobistego wykonywania pracy, zakaz wyręczania się osobami trzecimi (por. wyrok z dnia z dnia 6 października 1998 roku, I PKN 389/98, OSNAPiUS 1999 nr 22, poz. 718; wyrok z dnia 28 października 1998 roku, I PKN 416/98, OSNAPiUS 1999 nr 24, poz. 775); bezwzględne obowiązywanie zasady odpłatności (por. wyrok z dnia 20 marca 1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157; wyrok z dnia 5 grudnia 2000 roku, I PKN 133/00, OSNAPiUS 2002 nr 14, poz. 326); pracowniczy obowiązek starannego działania, a nie osiągnięcia rezultatu oraz obciążenie pracodawcy ryzykiem prowadzenia działalności (por. wyrok z dnia 4 kwietnia 1930 roku, I C 201/30, Zb.Urz. 1930, poz. 84; wyrok z dnia 19 kwietnia 1932 roku, I C 2105/31, Zb.Urz. 1932, poz. 86; wyrok z dnia 20 marca1965 roku, III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157; wyrok z dnia 2 grudnia 1975 roku, I PRN 42/75, Służba (...) 1976 nr 2, s. 28; wyrok SA w Rzeszowie z dnia 21 grudnia 1993 roku, III AUR 357/93, OSA 1994 nr 6 poz. 49).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że stosunki prawne łączące powodów ze stroną pozwaną zawierały w przeważającej mierze elementy stosunku pracy.

Słusznie bowiem Sąd Rejonowy uznał, że analiza warunków pracy powodów wykazuje, że zobowiązali się do świadczenia usługi zabezpieczenia obiektu i mienia w placówkach chronionych przez pozwaną, świadczyli pracę w tym samym miejscu, to jest w budynku Sądu Okręgowego w Łodzi, na tych samych posterunkach, z tym samym zakresem czynności i przy wykorzystaniu tych samych środków (munduru, środków przymusu, identyfikatorów).

Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że miejsce, w którym powodowie świadczyli swą pracę i czas jej świadczenia zostały powodom wyznaczone, zaś fakt, że byli oni zobowiązani do świadczenia pracy w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie i w stałych wyznaczonych godzinach pracy decyduje o tym, że wykonywanie pracy obywało się pod kierownictwem pozwanej, a nadzór merytoryczny nad pracownikami ochrony, w tym na powodami w okresach objętych żądaniem pozwu, był sprawowany przez jedną i tą samą osobę J. D. (1) – przedstawiciela pozwanej spółki w regionie (...).

Słusznie Sąd Rejonowy przyjął na podstawie analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, że to J. D. (1) rekrutował pracowników ochrony, wyznaczał im zakresy obowiązków na poszczególnych posterunkach, kontrolował realizację nałożonych obowiązków, a kontrola ta obejmowała sprawdzenie poprawności prowadzonych przez pracowników ochrony ksiąg służb, sprawdzenie kompletności umundurowania, przekazanie pracownikom ochrony uwag co do realizacji ochrony zgłaszanych przez kierownictwo Sądu Okręgowego, akceptację grafików i dokonywanych w nim zmian, a także zebranie od pracowników ochrony danych o ilości przepracowanych przez nich godzin celem ustalenia należnego im do wypłaty wynagrodzenia. Nie bez znaczenia – jak słusznie to podkreślił Sąd meriti – był fakt, iż pozwana za pośrednictwem J. D. (1) dokonywała kontroli w zakresie wykonywania przez powoda nałożonych na nich obowiązków, który dodatkowo dowodzi o świadczeniu przez powodów pracy w sposób podporządkowany.

Powodowie – jak słusznie to wywiódł Sąd Rejonowy z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego - nie mieli dowolności w wykonywaniu umówionych usług, co jest charakterystyczną cechą umowy cywilno-prawnej, nie mieli swobody działania w decydowaniu co do czasu i sposobu świadczenia pracy, zaś kolejnym elementem stosunku łączącego strony było osobiste świadczenie pracy.

Nie umknął uwadze tego Sądu fakt, że umowy zlecenie przewidywały możliwość powierzenia wykonania usługi ochrony osobie trzeciej, za pisemną zgodą zleceniodawcy, ale – jak słusznie został on oceniony - w istocie zapis ten był fikcyjny, gdyż w praktyce powodowie nigdy nie byli zastępowani przez osoby z zewnątrz; w sytuacjach wymagających zastępstwa (np. z powodu choroby) służbę za tą osobę odbywał pracownik ochrony mający umowę zawartą z pozwaną świadczący pracę w obiekcie Sądu Okręgowego, bądź Sądu Apelacyjnego; zmiana ta zaś wymagała akceptacji J. D. (1), co również świadczy o braku decyzyjności powodów w tym zakresie.

Sąd meriti w prawidłowy sposób przyjął, że wymóg osobistego świadczenia pracy związany był z osobistymi przymiotami powodów, przede wszystkim odbytymi przez nich szkoleniami z obsługi urządzeń, systemu alarmowego, co również dowodzi fikcyjności zapisu w umowie o powierzeniu wykonania usługi osobie trzeciej przez samych wykonawców umowy.

Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że wprawdzie powodowie nie mieli obowiązku podpisywania list obecności (dokument taki w ogóle nie był prowadzony), to jednak ich obecność w danym dniu i ilość przepracowanych godzin była rejestrowana. Powodowie nie mieli przy tym dowolności w kształtowaniu swojego czasu pracy, ich godziny pracy były ściśle ustalone w comiesięcznym grafiku – ułożonym co prawda przez jednego z powodów - lecz zatwierdzanym przez J. D. (1). Zatwierdzony przez J. D. grafik był dla powodów wiążący, jego zmiana wymagała akceptacji J. D..

Za prawidłowe uznać należy także stwierdzenie Sądu I instancji, że pozwana, wbrew przedstawionemu przez tą stronę stanowisku, ponosiła ryzyko gospodarcze związane ze świadczeniem usług ochroniarskich przez powodów na terenie Sądu Okręgowego, to pozwana bowiem, za pośrednictwem swojego przedstawiciela, odpowiadała za obsadę pracowników świadczących ochronę, niemożność świadczenia pracy przez danego pracownika i konieczność zorganizowania w związku z tym zastępstwa, tak aby suma wypracowanych w danym miesiącu godzin odpowiadała tym przewidzianym w umowie o ochronę obiektu jaką pozwana miała zawartą z Sądem.

Powyższe okoliczności w żaden sposób nie dowodzą, że łączący strony stosunek prawny miał charakter cywilnoprawny. Ta znaczna przewaga występujących elementów charakterystycznych właśnie dla stosunku pracy powoduje, że przedmiotowe umowy (mimo przyjętej nazwy) nie mogły być uznane za umowy zlecenia. Wszystkie wskazane elementy, jak stałe godziny i miejsce pracy, osobiste świadczenie pracy i podporządkowanie są charakterystyczne dla stosunku pracy.

Odnosząc się do wskazanego w piśmie pozwanej z dnia 31 października 2017 roku uzupełnienia pierwszego zarzutu apelacyjnego Sąd Okręgowy uznał, że prawidłowo dokonane przez Sąd meriti ustalenia i wyciągnięte na ich podstawie wnioski powodują, że wobec przewidzianej w ustawie z dnia 22 sierpnia 1997 roku o ochronie osób i mienia możliwości wyboru formy zatrudnienia pracowników ochrony, forma wybrana przez pozwaną spółkę w nazwie umowy, wobec rzeczywistego świadczenia przez powodów pracy na podstawie stosunku pracy, była nietrafna. Sama możliwość wyboru tej formy nie ma zatem przełożenia na konieczność uwzględnienia przez Sąd rzeczywistego, prawidłowo ustalonego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, charakteru prawnego umów, na podstawie których powodowie wykonywali na rzecz pozwanej pracę.

Analizując twierdzenie strony pozwanej zawarte w piśmie uzupełniającym uzasadnienie zarzutu zawartego w apelacji, że wolą stron – przynajmniej w pierwszym okresie zatrudnienia – nie było zawarcie umowy o pracę, wskazać należy, że przepis art.353 1k.c. faktycznie daje stronom możliwość decydowania o rodzaju stosunku prawnego.

Nie przytaczając jednak ponownie rozważań dokonanych przez Sąd Okręgowy dotyczących braku świadomości i braku zgody powodów na zatrudnienie na umowę cywilnoprawną, przy rzeczywistym świadczeniu przez nich pracy na podstawie stosunku pracy, zarzut apelacji podważający powyższe prawidłowo dokonane ustalenie, jest chybiony.

Wbrew twierdzeniu apelanta – nie jest w sprawie niniejszej wątpliwe – co szczegółowo uzasadnił Sąd meriti – ścisłe podporządkowanie powodów przełożonemu, obowiązek wykonywania pracy osobiście według z góry ustalonego grafiku.

Za chybione uznać zatem należy wszystkie zarzuty apelacji, zmierzające jedynie bezskutecznie do podważenia prawidłowych ustaleń oraz wyczerpującej oceny materiału dowodowego Sądu Rejonowego i wynikających z niej wniosków.

Uznając, że skarżący w żaden sposób nie podważył logiczności wywodów Sądu pierwszej instancji, na podstawie art.385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art.98§1 i 3 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 oraz z § 9 ust. 1 pkt 1 i 2 w zw. § 2 pkt 3 i 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015 roku, poz. 1800).

SSO Paulina Kuźma SSO Barbara Kempa SSO Ireneusz Łaski