Sygn. akt I C 235/16
Powódka E. W. pozwem z dnia 29 lutego 2016 r. wystąpiła w dniu 15 marca 2016 r. przeciwko pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. z żądaniem zapłaty kwoty 50.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 lutego 2016 r., a także zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztami procesu, w tym kwoty 7.200,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz kwoty 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnikowi powódki pełnomocnictwa.
Uzasadniając żądanie pozwu powódka wskazała, że w dniu 11 lipca 2004 r. w B. M. C. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że w stanie nietrzeźwości kierował samochodem osobowym marki P. o nr rej. (...) i nie zachowując należytej ostrożności i nie dostosowując prędkości do ukształtowania jezdni utracił panowanie nad pojazdem i prawym bokiem uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku zdarzenia pasażer pojazdu Ł. W. doznał rozległych obrażeń ciała skutkujących jego zgonem. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Bytomiu z dnia 3 marca 2005 r., sygn. akt II K 1124/04, sprawca zdarzenia został skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności z uwagi na czyn z art. 177 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 178 k.k. Pojazd, którym kierował sprawca zdarzenia w dacie wypadku korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy ubezpieczenia zawartej z pozwanym. Powódka pismem z dnia 5 stycznia 2016 r. zgłosiła stronie pozwanej roszczenie w kwocie 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią syna. Pozwany decyzją z dnia 10 lutego 2016 r. wypłacił na rzecz powódki kwotę 10.000,00 zł wskazując, że kwota ta uwzględnia 50% stopień przyczynienia się poszkodowanego do przedmiotowego zdarzenia.
Powódka wskazała, że Ł. W. był synem powódki. W dacie zdarzenia miał 17 lat, powódka zaś 39. Przez całe swoje życie mieszkał z rodzicami. Był jedynym synem powódki, dla której jego obecność wprowadzała wiele życia i radości. Zmarły Ł. był pogodny, uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia i ludzi. Dzielił z powódką wiele radości i trosk – to do niej przychodził wyżalić się i przytulić. Dzień w którym powódka dowiedziała się o wypadku, a następnie o śmierci jedynego syna był najtragiczniejszy
w całym życiu. Powódka do dziś kocha i tęskni za swoim synem. Wciąż o nim myśli
i wieczorami płacze, przypominając sobie o tak wcześnie i tragicznie zmarłym synu. Często odwiedza jego grób na cmentarzu, gdzie opowiada mu o swoim życiu, mówi jak bardzo go jej brakuje i przy tym nie może powstrzymać się od łez. Podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Powódka wskazała, że obecnie
w jednolicie ukształtowanym i utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych przedstawiany jest pogląd, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Dochodzona kwota zadośćuczynienia uwzględnia 50% stopień przyczynienia się poszkodowanego do powstania przedmiotowego zdarzenia. Podstawę prawną odsetek stanowi z kolei art. 481 § 1 k.c. (k. 3 – 6).
Wyrokiem zaocznym z dnia 5 maja 2016 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 235/16 Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu (k. 33).
W sprzeciwie z dnia 23 maja 2016 r. od powyższego wyroku pozwany wniósł o jego uchylenie i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, że w dacie wypadku, tj. w dniu 11 lipca 2004 r. art. 446 k.c. nie przewidywał możliwości żądania zadośćuczynienia przez osoby bliskie poszkodowanemu za własną szkodę niemajątkową. Nie ma jakichkolwiek podstaw do wnioskowania, że przyjęte rozwiązanie kwestii roszczeń przysługujących osobom bliskim nie było, zgodnie z intencją ustawodawcy, wyczerpujące. Dopiero przez wprowadzenie do kodeksu cywilnego art. 446 § 4 k.c. ustawodawca rozszerzył krąg uprawnionych i przedmiot ochrony, przyznając osobom bliskim poszkodowanego roszczenie o zadośćuczynienie także za własną krzywdę niemajątkową. Z uwagi na podstawową zasadę prawa, według której prawo nie działa wstecz, oraz na treść art. XXVI przepisów wprowadzających kodeks cywilny, przewidziana przepisem art. 446 § 4 k.c. regulacja znajduje zastosowanie po jego wejściu w życie, a więc do stosunków prawnych powstałych po dacie 3 sierpnia 2008 r. Polski system prawny tworzy prawa podmiotowe w oparciu o obowiązujące przepisy, a nie kazuistykę. Uwzględnienie żądania w podobnym stanie faktycznym nawet w oparciu
o wykładnię Sądu Najwyższego nie daje praw podmiotowych. Pozwany z uwagi na powyższe zakwestionował roszczenie powódki co do zasady. Podniósł także, że kwota dochodzonych roszczeń jest rażąco wysoka. Dla zasądzenia zadośćuczynienia w oparciu o art. 448 k.c. potrzebne jest ustalenie, że osobę, która straciła życie w wypadku komunikacyjnym oraz powódkę łączyły rzeczywiste i mocne więzi emocjonalne, istniejące w okresie przed wypadkiem i mające charakter trwały. Bardzo istotnym czynnikiem przemawiającym za zasądzeniem zadośćuczynienia jest długotrwałość relacji. W chwili wypadku powódka miała 39 lat, zaś syn, który zginął w wypadku 17 lat. Przejścia powódki związane ze śmiercią syna nie spowodowały konieczności leczenia, ani nawet konsultacji medycznej. Również obecny stan zdrowia powódki nie wskazuje na jakiekolwiek konsekwencje zdrowotne wywołane tragicznym wypadkiem z dnia 11 lipca 2004 r. Powódka posiada własną rodzinę, z którą dzieli radości i smutki, także żal po śmierci bliskich. Posiadanie własnej rodziny sprawia, że ból związany z utratą bliskich nie jest tak dotkliwy jak w przypadku osób samotnych. Konieczność codziennego współdziałania w domowych sprawach z małżonkiem kieruje uwagę powódki na inne sprawy niż uczucie straty po śmierci syna.
Pozwany podniósł dodatkowo, że przy uwzględnieniu rozmiaru krzywdy wyrządzonej powódce i wymiaru zadośćuczynienia powinno być uwzględnione przyczynienie się zmarłego do powstania szkody. W oparciu o zgromadzoną dokumentację szkodową wysokość przyczynienia się została ustalona na 50%, gdyż poszkodowany zdecydował się na jazdę
z nietrzeźwym kierowcą. Ponadto podróżował pojazdem w 6 osób zamiast dopuszczalnych
5 oraz nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co spowodowało, że w momencie zdarzenia wypadł z pojazdu. Pozwany uwzględniając te okoliczności mimo to wypłacił powódce
z tytułu zadośćuczynienia kwotę 10.000,00 zł uznając, że kwota ta jest adekwatna do wyrządzonej jej krzywdy (k. 57 – 63).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
W dniu 11 lipca 2004 r. w B. M. C. kierując samochodem osobowym marki P. o nr rej. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że w stanie nietrzeźwości, nie zachowując należytej ostrożności
i nie dostosowując prędkości do ukształtowania jezdni utracił panowanie nad pojazdem
i prawym bokiem uderzył w przydrożne drzewo, skutkiem czego m.in. pasażer Ł. W. doznał ciężkich obrażeń ciała i zmarł. Za powyższy czyn kierowca pojazdu M. C. został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Bytomiu z dnia 3 marca 2005 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II K 1124/04, na karę 5 lat pozbawienia wolności. (okoliczność bezsporna; wyrok Sądu Rejonowego w Bytomiu z dnia 3 marca 2005 r., sygn. akt II K 1124/04)
W dacie zdarzenia M. C. posiadał wykupioną polisę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. (okoliczność bezsporna).
Zmarły Ł. W. był synem powódki E. W.. W chwili śmierci miał 17 lat, powódka zaś 39. Wiadomość o jego śmierci była dla powódki szokiem i spowodowała załamanie się, także nie była nawet w stanie zajmować się sprawami jego pogrzebu. Powódka zażywała silne środki uspokajające, wpadła w otępienie. Jeszcze tydzień przed śmiercią syn zwierzał się jej ze swoich planów na przyszłość, chciał zostać kucharzem, założyć rodzinę. Relacje z synem powódki były bardzo dobre. Razem spędzali dużo czasu, pomagali sobie. Całą rodziną jeździli na wczasy. Ł. był bardzo uczuciowy, zwierzał się matce ze swoich problemów, dotrzymywał jej towarzystwa. Powódka bardzo kochała syna, który był chłopakiem dobrze wychowanym, uczynnym i miłym w obyciu. Swoim kolegom często wspominał, że ma bardzo fajnych rodziców, zawsze dobrze mówił o matce, w której miał wsparcie (zeznania świadka B. A., k. 145; zeznania świadka B. S., k. 146; zeznania powódki, k. 158 – 160).
Przez około dwa lata po śmierci syna powódka pozostawała na lekach uspokajających. Początkowo odwiedzała grób syna niemal codziennie. Obecnie czyni to rzadziej, jednakże ciągle wraz z mężem odwiedza miejsce wypadku, chodzi również na pielgrzymki w jego intencji. Przez długi czas po wypadku powódka nie potrafiła zbliżyć się do ludzi oraz męża. Do dzisiaj powódka przechowuje w domu pamiątki po synu. W każdym pokoju wiszą jego zdjęcia. Powódka zbudowała nawet w mieszkaniu dla niego ołtarzyk. W pokoju syna powódka nie zmieniała nic przez 5 lat. Syn często śni się jej. Do dzisiaj jednak powódka nie może w pełni pogodzić się ze śmiercią syna. Bardzo często zadaje sobie pytanie dlaczego akurat jego to spotkało, dlaczego w tak młodym wieku. Szczególnie bolesną są dla niej rocznice urodzin i śmierci Ł. (dokumentacja medyczna powódki, k. 165 – 171; zeznania świadka B. A., k. 145; zeznania świadka B. S., k. 146; zeznania powódki, k. 158 – 160).
Wydarzenia związane ze śmiercią syna spowodowały u powódki przeżycia, które przekraczały normalną reakcję żałoby w rozumieniu czasokresu jej trwania i doprowadziły
u niej do zmian w zakresie psychiki, powodując, że stała się bardziej lękliwa, jak również gotowa reagować silniejszymi emocjami w sytuacjach przypominających utratę syna, tj.
w przypadku wiadomości o wypadkach komunikacyjnych z udziałem dzieci czy pijanego kierowcy. Powódka nadal zmaga się z wielkim żalem, tęsknotą i bólem, także proces żałoby nie został u niej zakończony, gdyż zatrzymał się na pograniczu fazy czwartej (depresja) i piątej (reorganizacji) wg. E. K. - R.. Dopiero psychoterapia nakierowana na ostateczne poradzenie sobie z utratą dziecka, pozwoliłaby zakończyć żałobę powódki (opinia biegłej sądowej S. C., k. 187 – 189; opinia biegłego sądowego M. D., k. 176 – 177).
Pismem z dnia 5 stycznia 2016 r. powódka zwróciła się do pozwanego o wypłatę kwoty 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią syna, wnosząc o wypłatę bezspornej sumy w terminie 30 dni (pismo powódki z dnia 5 stycznia 2016 r., k. 12 – 14).
W odpowiedzi na powyższe, pozwany pismem z dnia 10 lutego 2016 r. przyznał powódce kwotę 10.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, wskazując, że kwota ta uwzględnia 50% stopień przyczynienia się do wypadku poszkodowanego, który zdecydował się na jazdę
z nietrzeźwym kierującym, nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, zaś w samochodzie
w którym dopuszczone było podróżowanie 5 osób, jechało 6 (pismo pozwanego z dnia 10 lutego 2016 r., k. 15).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z powołanych wyżej dokumentów, których prawdziwości żadna ze stron nie kwestionowała, a także w oparciu
o zeznania świadków oraz zeznania powódki. Przeprowadzone dowody korelowały ze sobą, były spójne i pokrywały się, tworząc jasny i pełny obraz sytuacji. Wskazania wymaga, że zeznania świadków były wypowiadane spontanicznie, w sposób chronologicznie poukładany, a ich bezpośrednia obserwacja w żaden sposób nie wywoływała wątpliwości co do ich wiarygodności. Ustalenia poczyniono także w oparciu o opinie biegłych sądowych z zakresu psychiatrii oraz psychologii, które Sąd uznał za fachowe, rzetelne oraz precyzyjnie ustosunkowujące się do postawionej tezy dowodowej, a które nie były kwestionowane przez strony.
Oceniając materiał zgromadzony w sprawie, należy mieć na uwadze, iż w myśl art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, w tym wyjaśnień informacyjnych stron, oświadczeń, zarzutów przez nie zgłaszanych, jak i ich zachowania się w trakcie procesu (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNP z 2000 r., nr 10, poz. 382).
Sąd zważył, co następuje.
Powództwo zasługiwało w pełni na uwzględnienie.
Podstawę odpowiedzialności pozwanego za szkodę w zakresie będącym przedmiotem sprawy statuują art. 822 i n. k.c. W myśl art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego
w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nakłada zatem na ubezpieczyciela obowiązek naprawienia szkody w razie nastąpienia określonego w umowie wypadku. Adresatem tego świadczenia odszkodowawczego jest osoba trzecia, która doznała uszczerbku majątkowego lub niemajątkowego, jakkolwiek samo zdarzenie wyrządzające szkodę obciąża ubezpieczonego, a nie ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel staje się zobowiązanym wobec poszkodowanego z racji umowy wiążącej go z ubezpieczającym. Przesłanką powstania obowiązku świadczenia przez ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 1 k.c.) jest stan odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego (ubezpieczonego) za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej.
Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 2060 ze zm.; zwanej dalej ObowUbezpU), z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia, przy czym zgodnie z art. 36 ust. 1 zd. 1 ObowUbezpU, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Jak wynika z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.
Z kolei istota odpowiedzialności sprawcy wypadku opiera się na zasadzie ryzyka i wynika z treści art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Okoliczność, iż odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji ukształtowana została na zasadzie ryzyka, nie wyklucza, iż w okolicznościach konkretnej sprawy sprawcy wypadku nie można przypisać winy ( culpa). Śmierć Ł. W. stanowiła następstwo zdarzenia w dniu 11 lipca 2004 r., kiedy to M. C. kierując pojazdem mechanicznym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że w stanie nietrzeźwości (3,5 promila alkoholu), nie zachowując należytej ostrożności i nie dostosowując prędkości do ukształtowania jezdni utracił panowanie nad pojazdem, w następstwie czego prawym bokiem uderzył w przydrożne drzewo, skutkiem czego. W konsekwencji M. C. przypisać można winę, co najmniej w postaci nieumyślnej, w spowodowaniu śmierci Ł. W..
Przesłanką wymaganą do przyjęcia odpowiedzialności deliktowej poza wystąpieniem zdarzenia jest zaistnienie szkody niematerialnej powstałej w jej wyniku. Poza powyższym, konieczne jest także występowanie związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem, a szkodą. Zgodnie z teorią przyczynowości adekwatnej związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. Nie wystarczy więc stwierdzenie istnienia związku przyczynowego jako takiego wymagane bowiem jest stwierdzenie, że chodzi o następstwo normalne. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy go pojmować jako obiektywne powiązanie ze sobą zjawiska nazwanego „przyczyną” ze zjawiskiem określonym jako „skutek”. Ustawodawca wprowadzając w art. 361 § 1 k.c. dla potrzeb odpowiedzialności cywilnej ograniczenie odpowiedzialności tylko za normalne (typowe, występujące zazwyczaj) następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła, nie wprowadza pojęcia związku przyczynowego w rozumieniu prawnym, odmiennego od istniejącego
w rzeczywistości. Ogranicza tylko odpowiedzialność do wskazanych w przepisie normalnych (adekwatnych) następstw. Istnienie związku przyczynowego jako zjawiska obiektywnego jest determinowane określonymi okolicznościami faktycznymi konkretnej sprawy i dlatego istnienie związku przyczynowego bada się w okolicznościach faktycznych określonej sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CSK 475/10, Legalis nr 429234).
W niniejszej sprawie kwestią sporną była odpowiedzialność pozwanego za zaistniałe zdarzenie w postaci wypadku z udziałem Ł. W., w wyniku którego poniósł on śmierć, albowiem pozwany zakwestionował możliwość ubiegania się przez osobę bliską
o zadośćuczynienie z powodu śmierci członka rodziny w stanie prawnym w chwili zdarzenia, tj. 11 lipca 2004 r. Pozwany przyznał natomiast, że sprawca szkody był ubezpieczony na podstawie umowy ubezpieczenia OC zawartej z pozwanym oraz, iż do wypadku doszło
w okresie objętym umową.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podziela ugruntowaną już linię orzecznictwa, iż najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Więź rodzinna stanowi bowiem dobro osobiste i podlega ochronie na podstawie art. 23 k.c. i art. 24 k.c. (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 12 lipca 2013 r., I ACa 227/13, LEX nr 1350383; Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 19 czerwca 2013 r., I ACa 144/13, LEX nr 1344018; Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 8 maja 2013 r., I ACa 1270/12, LEX nr 1335752; Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, OSNC z 2012 r., nr 1, poz. 10; Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, LEX nr 604152) Wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. z dniem 3 sierpnia 2008 r. zgodnie z którym, Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10; LEX nr 848128).
O ile bowiem odpowiedzialność ukształtowana na podstawie art. 446 § 4 k.c. obejmuje wszystkie trzy reżimy odpowiedzialności tj. zawinienia, ryzyka i słuszności, o tyle zgodnie z dominującym w doktrynie (zob. System Prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna, Tom I, red. Z. Radwański, Warszawa 2007, s. 1167 i cyt. tam literaturę) oraz judykaturze (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00, OSNC z 2004 r., nr 4, poz. 53; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2006 r., I CSK 81/05, OSP z 2007 r., nr 3, poz. 30; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 319/07, LEX nr 448025; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2011 r., VI ACa 84/11, LEX nr 863322; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 czerwca 2013 r., I ACa 152/13, LEX nr 1327557) poglądem przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione, tak umyślne, jak i nieumyślne, działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. Konsekwencją przypisania M. C. winy, jest jego, a co za tym idzie i pozwanego, oparta na art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego powódki w postaci więzi rodzinnej ze zmarłym synem.
Tym samym Sąd nie podziela stanowiskiem pozwanego, iż w stanie prawnym przed dniem 3 sierpnia 2008 r. zakres odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciela za szkody wyrządzone ruchem pojazdów mechanicznych nie obejmował krzywdy wywołanej naruszeniem dobra osobistego, nawet jeżeli źródłem tego ostatniego była śmierć człowieka. Na płaszczyźnie niniejszej sprawy oznacza to, iż powódka będąca matką zmarłego była legitymowana czynnie do wystąpienia z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia,
w związku z jego śmiercią, nie ma bowiem bliższej relacji rodzinnej aniżeli matka – dziecko.
Wskazania wymaga, że wbrew stanowisku pozwanego wyrażonego w odpowiedzi na pozew, ten zdaje się podzielać powyższe rozważania w zakresie możliwości ubiegania się
przez powódkę o zadośćuczynienie z tytułu śmierci osoby najbliższej w stanie prawnym sprzed dnia 3 sierpnia 2008 r., skoro na etapie postępowania likwidacyjnego wypłacił jej kwotę 10.000,00 zł, uznając w ten sposób
de facto swoją odpowiedzialność. Stanowisko wyrażone w pozwie było ewidentnie sprzeczne z postępowaniem pozwanego sprzed wytoczenia powództwa, a nawet z twierdzeniami samego pozwu, w którym okoliczność wypłaty zadośćuczynienia była przecież wprost podnoszona.
Zadośćuczynienie o którym mowa wyżej ma zrekompensować krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie, poczucie osamotnienia oraz ból spowodowany utratą najbliższej osoby ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 lipca 2009 r., sygn. akt II AKa 44/09, LEX nr 523973). Unormowanie zawarte w omawianym przepisie stanowi wyjątek od zasady, że roszczenia odszkodowawcze służą jedynie osobom, przeciwko którym był skierowany czyn niedozwolony, reguluje ono bowiem zakres świadczeń, które przysługują osobom pośrednio poszkodowanym.
Przepisy k.c. nie zawierają żadnych kryteriów, które należałoby uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Ustalenie jednak wysokości zadośćuczynienia przewidzianego przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych winno niewątpliwie uwzględniać ciężar gatunkowy naruszonego dobra. Jak podkreśla się w orzecznictwie, już samo użyte w art. 448 k.c. wyrażenie „odpowiednia suma” wskazuje na niemożność ścisłego ustalenia wysokości zadośćuczynienia, ze względu na istotę krzywdy. Dlatego przy ustaleniu zadośćuczynienia nie stosuje się automatyzmu, a każda krzywda oceniana jest przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy. Zaznaczyć przy tym należy, że wysokość zadośćuczynienia nie powinna mieć charakteru symbolicznego, lecz stanowić ma odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w L. z dnia 22 listopada 2012 r., I ACa 558/12, LEX nr 1240010; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 listopada 2012 r., I ACa 603/12, LEX nr 1236371). Dalej wypada podkreślić, że zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie jest uzależniona od statusu materialnego pokrzywdzonego. Wysokość zadośćuczynienia może odnosić się do stopy życiowej społeczeństwa i pośrednio rzutować na jego umiarkowany wymiar, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego z tym jednak zastrzeżeniem, że przesłanka stopy życiowej społeczeństwa ma charakter uzupełniający i z założenia ograniczać ma wielkość zadośćuczynienia w taki sposób, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2010 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254).
Cytowane wyżej poglądy pozwalają na wysunięcie wniosku, iż zasadniczą przesłanką, braną pod uwagę przy ustalaniu wysokości należnego na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy. W orzecznictwie i literaturze wskazuje się natomiast, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w tym przepisie mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości i odnalezienia się w niej. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 7 stycznia 2014 r., I ACa 1093/13, LEX nr 1416229)
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, zdaniem Sądu należało uznać, iż przyznana dotychczas powódce kwota zadośćuczynienia w wysokości 10.000,00 zł, nie stanowi wystarczającej rekompensaty za jej krzywdę doznaną w wyniku tragicznej śmierci syna. W ocenie Sądu bowiem, całokształt okoliczności wykazanych
w sprawie, które Sąd ustalił na podstawie niekwestionowanych zeznań świadków i stron, potwierdza istnienie silnego związku powódki z synem w zakresie przewyższającym typowe więzi emocjonalne między rodzicem a dzieckiem.
Bezsprzecznie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej trudno jest ocenić
i wyrazić w formie pieniężnej. Opierając się jednak na kryteriach obiektywnych, trzeba stwierdzić, iż krzywda wywołana śmiercią dziecka, jest jedną z najbardziej dotkliwych,
z uwagi na rodzaj i siłę wzajemnych więzi. Dość powiedzieć, że syn powódki miał dopiero 17 lat, stał u progu dojrzałych decyzji co do kierunku wykształcenia i posiadania rodziny. Miał przed sobą całe życie. Jak wynika z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, powódka miała z nim bardzo dobry kontakt, obdarzali się zaufaniem, pomagali sobie, razem spędzali dużo czasu, jeździli na wakacje. Syn bardzo ciepło i pozytywnie wypowiadał się o powódce, której opowiadał o swoich problemach. W przekonaniu Sądu, okoliczności te pokazują w jak dobrych, przyjaznych relacjach powódka pozostawała ze swoim synem, względem którego jako młodej, dopiero wkraczającej w dorosłość osoby, stawała się partnerem do rozmów
i podejmowanych wspólnie aktywności. Oczywistym jest przeto, że powódka chciała uczestniczyć w dalszym jego życiu, które nagle zostało przerwane.
Tragiczna śmierć syna była dla powódki ogromnym wstrząsem. Z relacji świadków
i powódki wynikało, że nie mogła ona zaakceptować tego faktu, właściwie do chwili obecnej powódka rozpamiętuje tamto zdarzenie, nie mogąc zrozumieć i pogodzić się z tym, co się stało. Wymownym przykładem jest tutaj zbudowanie w domu ołtarzyka dla syna. O bardzo bolesnym zresztą i niezabliźnionym okresie przeżywania żałoby po śmierci syna zgodnie zeznawali świadkowie B. A. – sąsiadka powódki (k. 145) oraz B. S. – kolega jej zmarłego syna (k. 146 – 147).
Na zaburzony proces przeżywania żałoby przez powódkę, trudności adaptacyjne po śmierci syna oraz istotne upośledzenie funkcjonowania społecznego zwracali również uwagę biegli psycholog oraz psychiatra w sporządzonej na zlecenie Sądu opinii. Biegła psycholog jednoznacznie stwierdziła, że u powódki wskutek śmierci syna doszło do zmian w zakresie psychiki: powódka stała się bardziej lękliwa, reaguje bardziej emocjonalnie na sytuacje przypominające jej o wypadku. Nadal zmaga się z wielkim żalem, tęsknotą
i bólem, pozostając w nieprzepracowanej żałobie, której zakończenie wymaga udziału
w psychoterapii, nakierowanej na ostateczne poradzenie sobie z utratą dziecka. Biegła wskazała przy tym, że powódka nie próbowała wyolbrzymiać swoich objawów
i przerysowywać swojego cierpienia (k. 189).
Co istotne, zaburzona reakcja powódki na śmierć syna nie wynika z przyczyn endogennych. Biegli psycholog i psychiatra nie dopatrzyli się bowiem u powódki cech choroby psychicznej, czy zaburzeń o charakterze organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, stwierdzając jedynie, że ze względu na określone cechy osobowościowe powódki, proces przeżywanej żałoby ujawnił się w określony sposób, tj. w postaci bardzo silnie przeżywanego stresu, wycofania, samotności, czy natrętnego wspominania syna. Doświadczenie życiowe pokazuje, iż sposób przeżywania osobistych tragedii, związanych ze śmiercią najbliższych osób, zawsze zależy od pewnych indywidualnych cech charakteru
i osobowości człowieka i u każdego może przebiegać w odmienny sposób. Prezentowane
w opinii objawy występujące u powódki, bezsprzecznie ukazują skalę jej cierpienia, które tym bardziej jest dotkliwe, że straciła swoje ukochane dziecko, z którym była bardzo blisko związana.
Biorąc pod uwagę wszystkie opisane wyżej okoliczności, wynikające z zeznań świadków, powódki, jak również z treści niekwestionowanej przez strony opinii biegłych,
a także kierując się zasadami doświadczenia życiowego Sąd uznał, iż zasadnym będzie zasądzenie na rzecz powódki dalszej kwoty zadośćuczynienia (ponad przyznaną jej przez pozwanego kwotę 10.000,00 zł) w wysokości żądanej pozwem, tj. 50.000,00 zł, która uwzględnia 50% bezsporny stopień przyczynienia się syna powódki do powstania szkody. W ocenie Sądu, łączna kwota przyznanego powódce zadośćuczynienia, wynoszącego potencjalnie 120.000,00 zł, gdyby nie fakt połowicznego przyczynienia się do wypadku, stanowiła by uzasadnioną rekompensatę krzywdy, jakiej doznał powódka w związku z tragiczną śmiercią syna. Dlatego też przyznano powódce kwotę 50.000,00 zł, która jednocześnie stanowi realną korzyść ekonomiczną dla powódki, nie prowadząc zarazem do jego nadmiernego wzbogacenia.
Roszczenie o zasądzenie odsetek od przyznanej kwoty zadośćuczynienia znajdowało podstawę w treści art. 481 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Niewątpliwie wynikająca z art. 455 k.c. reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela do wykonania, ulega modyfikacji
w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń.
Termin wymagalności roszczenia powódki o odszkodowanie i zarazem jego płatności, określa art. 817 § 1 i 2 k.c. i przepisy ObowUbezpU. Zgodnie z art. 14 ObowUbezpU zakład wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, a w przypadku gdyby wyjaśnienie w tym terminie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia
o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie 30 dni zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.
Powyższe oznacza, że spełnienie świadczenia w terminie późniejszym może być usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy ubezpieczyciel powoła się na istnienie przeszkód w postaci niemożliwości wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności albo wysokości świadczenia, pomimo działań podejmowanych ze szczególną starannością (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551204). Jak się bowiem słusznie wskazuje
ratio legis wskazanego przepisu, podobnie jak
i art. 817 k.c., opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania
w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2000 r., III CKN 1105/98, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 134, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2002 r., V CKN 1134/2000, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2004 r., V CK 640/03, niepubl.).
Odsetki – jak wyżej wskazano – należą się za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one zatem opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści
z należnego mu świadczenia pieniężnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158).
W świetle powyższego należało uznać za zasadne żądanie odsetek od dnia 11 lutego 2016 r., skoro pozwany ubezpieczyciel pismem z dnia 10 lutego 2016 r. przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 10.000,00 zł odmawiając jednocześnie przyznania zadośćuczynienia w ponad tą kwotę. Niewątpliwie do tego terminu pozwany mógł ustalić wszystkie niezbędne okoliczności potrzebne do wypłacenia odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia co oznacza, że od dnia następnego, tj. 11 lutego 2016 r. pozostawał w zwłoce.
O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.; zwanej dalej UKSC), § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w chwili wniesienia pozwu oraz art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej (Dz. U. z 2006 r. Nr 225, poz. 1154) zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu. Na koszty postępowania obciążające pozwanego składa się kwota 2.500,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika powódki w wysokości 7.200,00 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł tj. łącznie kwota 9.717 zł.
Zgodnie z art. 347 k.p.c. po ponownym rozpoznaniu sprawy sąd wydaje wyrok, którym wyrok zaoczny w całości lub części utrzymuje w mocy albo uchyla go i orzeka
o żądaniu pozwu, bądź też pozew odrzuca lub postępowanie umarza.
Mając na uwadze fakt, że w sprawie w dniu 5 maja 2016 r. Sąd wydał wyrok zaoczny w całości uwzględniający powództwo, w pkt 1 wyroku utrzymano w mocy wyrok zaoczny, któremu z kolei na podstawie art. 333 § 1 pkt 3 k.p.c. nadano wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności, o czym orzeczono w pkt 3 wyroku zaocznego.
O zwrocie pozwanemu niewykorzystanej części zaliczki w kwocie 548,59 zł orzeczono w pkt 2 wyroku na podstawie art. 80 ust. 1 UKSC.
SSR Jarosław Antoniuk
1) odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego r. pr. B. Ł.;
2) kal. 21 dni lub z wpływem.
C., dnia 26 listopada 2017 r.
SSR Jarosław Antoniuk