Pełny tekst orzeczenia

Klauzulę wykonalności nadano

w dniu 02.02.2021 r. na pkt II

na wniosek pełn. powoda /k. 888/

r.pr. D. M..

Na zarządzenie Sędziego

z up. Kierownika Sekretariatu

Starszy Sekretarz Sądowy

Emilia Misztal

Sygn. akt I ACa 189/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj (spr.)

Sędziowie:

SA Artur Kowalewski

SA Dariusz Rystał

Protokolant:

sekr. sądowy Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2020 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa S. W. (1)

przeciwko Powiatowi (...)

przy udziale interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 21 stycznia 2020 r. sygn. akt I C 390/17

I.  oddala obie apelacje,

II.  zasądza od pozwanego Powiatu (...) i interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) w W. solidarnie na rzecz powoda S. W. (1)kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dariusz Rystał Tomasz Sobieraj Artur Kowalewski

Sygn. akt I ACa 189/20

UZASADNIENIE

Powód S. W. (1) domagał się zasądzenia od pozwanego Powiatu (...) na swoją rzecz: kwoty 150000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, jakiej doznał na skutek wypadku drogowego z dnia z dnia 23 lutego 2015 roku; kwoty 1217,97 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkodę majątkową będącą w bezpośrednim związku przyczynowo- skutkowym z powyższym zdarzeniem; kwoty 17360 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty tytułem skapitalizowanej renty za zwiększone potrzeby związane z pomocą osób trzecich na skutek zdarzenia z dnia 23 lutego 2015 roku; kwoty 63800 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za szkodę majątkową będącą następstwem zdarzenia z dnia 23 lutego 2015roku za okres od dnia 2 marca 2015roku do dnia 31 lipca 2017 roku; kwoty po 2200,00 złotych miesięcznie tytułem renty wyrównawczej za dalsze okresy, płatnej od dnia złożenia pozwu do 10-go dnia każdego miesiąca wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie w przypadku uchybienia płatności.

Pozwany Powiat (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podnosił, że brak jest podstaw do przypisania pozwanemu winy za zdarzenie drogowe z dnia 23 lutego 2015 roku, wskutek którego powód doznał obrażeń ciała. Z ostrożności podnosił, że gdyby nawet uznać winę pozwanego, stosowne odszkodowanie winno ulec obniżeniu o stopień przyczynienia się przez powoda do powstałej szkody. W odniesieniu do żądania przez powoda renty z tytułu zwiększonych potrzeb związanych z pomocą osób trzecich, pozwany kwestionował, aby powód wymagał opieki w zakresie wskazanym przez powoda. Za niezasadne w całości uznał pozwany roszczenie o skapitalizowaną rentę wyrównawczą z tytułu utraconych dochodów, podnosząc, że w rzeczywistości dochód powoda przed zdarzeniem był niższy niż po tym zdarzeniu, co wyklucza, aby poniósł on jakąkolwiek szkodę w tym zakresie.

Do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej zgłosiło się Towarzystwo (...) w W., wnosząc jednocześnie o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpoznaniu powyższej sprawy wyrokiem z dnia 21 stycznia 2020 roku:

- w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego Powiatu (...) na rzecz powoda S. W. (1)tytułem zadośćuczynienia pieniężnego kwotę 150000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 16 listopada 2017 roku do dnia zapłaty,

- w punkcie drugim zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem odszkodowania kwotę 604,11 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 16 listopada 2017 roku do dnia zapłaty,

- w punkcie trzecim zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem skapitalizowanej renty z tytułu zwiększonych potrzeb za okres od 17 marca 2015 roku do 31 sierpnia 2015 roku kwotę 17360 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 16 listopada 2017roku do dnia zapłaty,

- w punkcie czwartym zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od 19 sierpnia 2016 roku do dnia 31 lipca 2017 roku kwotę 9501 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 16 listopada 2017 roku do dnia zapłaty,

- w punkcie piątym zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwoty: 617 złotych tytułem renty wyrównawczej za okres od 9 do 31 sierpnia 2017 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 16 listopada 2017 roku do dnia zapłaty; po 832 złotych tytułem renty wyrównawczej począwszy od września 2017 roku płatnej do 10. dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za miesiąc wrzesień, październik i listopad 2017 roku liczonymi od dnia 16 listopada 2017roku do dnia zapłaty zaś od dalszych rat (począwszy od grudnia 2017 roku) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w przypadku uchybienia płatności którejkolwiek z rat;

- w punkcie szóstym oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

- w punkcie siódmym szczegółowe rozliczenie kosztów postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu, po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku, według zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów postępowania i przyjęciu, że powód wygrał proces w 72,35 % a pozwany wraz z interwenientem ubocznym w 27,65 %.

Sąd Okręgowy oparł się na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 23 lutego 2015 roku S. W. (1), prowadząc służbowy samochód osobowy marki F. (...), numer rejestracyjny (...), jadąc drogą powiatową numer (...), w kierunku miejscowości M., uległ wypadkowi. Na łuku drogi między miejscowościami M. i P., wjechał w wyrwę w jezdni, a następnie zjechał na prawe pobocze, gdzie otarł się o dwa przydrożne drzewa, a w kolejne z drzew uderzył czołowo.

Samochód uderzył w drzewo z prędkością około 32 km/h. Przed wypadkiem powód poruszał się z prędkością około 50 km/h. Przyczyną utraty kontroli nad pojazdem było wjechanie w wyrwę w jezdni. Do wypadku doszło poza obszarem zabudowanym, na jezdni dwukierunkowej, przy dobrych warunkach atmosferycznych. Wyrwa znajdowała się tuż za łukiem drogi, w środku prawej połowy jezdni, właściwej dla poruszającego się pojazdem powoda, bliżej prawej krawędzi. Jej brzegi były nieregularne, a wymiar wszerz i wzdłuż wynosił około 1 m x 1m, co stanowiło ok. ¼ szerokości jezdni. Głębokość wyrwy sięgała kilku centymetrów. Stanowiła ona dla kierującego element zaskoczenia. W dacie zdarzenia powód był trzeźwy. Podwyższona prędkość, którą poruszał się pojazd prowadzony przez powoda, nie miała wpływu na możliwość uniknięcia wypadku oraz jego skutki. Wyrwa w jezdni nie była właściwie oznakowana. Zarządca drogi ograniczył się jedynie do umieszczenia w odległości około 900 metrów przed wyrwą znaku A-30 (inne niebezpieczeństwa) oraz w odległości ok. 350 metrów przed wyrwą znaku A-11 (ostrzegającego o poprzecznej nierówności drogi). Na drodze umieszczony był również znak B-33, ograniczający prędkość do 40 km/h.

Za stan nawierzchni drogi powiatowej, którą poruszał się powód, odpowiadał Powiat (...). Od lipca 2011 roku do lutego 2015 roku na tym odcinku drogi wykonywane były tylko doraźne czynności jak uzupełnienie ubytku masą na gorąco. Droga nie była remontowana ani poddawana przebudowie. W dniu 25 lutego 2015 roku pozwany zlecił remont odcinka drogi, na którym doszło do opisywanego zdarzenia.

W następstwie wypadku S. W. (1) doznał licznych skomplikowanych złamań prawej nogi - wieloodłamowe złamanie trzonu kości udowej prawej, wieloodłamowe złamanie dalszej części podudzia prawego, złamanie żebra, odrapanie całego ciała (skóry twarzy, klatki piersiowej, obu kolan, ręki prawej) oraz licznych obrzęków, które to uszkodzenia naruszyły czynność narządów ciała poszkodowanego na okres powyżej 7 dni. Stracił przytomność. Z miejsca wypadku został odwieziony do Szpitala (...) w S. Oddziału Chirurgiczno – Ortopedycznego. Tutaj podjęto leczenie zachowawcze. Podano powodowi morfinę, unieruchomiono kończynę. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia w dniu następnym powód został przekazany do Szpitala (...) w S. Oddziału Ortopedii. W dniu 24 lutego 2015 roku S. W. (1) przebył skomplikowaną dwuczęściową operację nogi (operacja górnej części uda). Podczas operacji niespodziewanie pojawiły się komplikacje (silna niewydolność płuc), co implikowało konieczność przełożenia drugiej części zabiegu (piszczel, staw skokowy).Z uwagi na nieustępującą niewydolność płuc w dniu 28 lutego 2015 roku powód w trybie natychmiastowym został przewieziony na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala w S., gdzie został podłączony do respiratora, albowiem miał bardzo duży obrzęk płuc. Złamane żebra nie pozwalały poszkodowanemu samodzielnie oddychać. Stan zdrowia S. W. (1) został określony na niestabilny, albowiem u powoda pojawiła się wysoka gorączka, a brak reakcji organizmu na podawane leki powodowały, że trwała walka o jego życie. W dniu 13 marca 2015 roku S. W. (1) został przeniesiony na Oddział Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej, gdzie przebywał do dnia 16 marca 2015 roku. W czasie pobytu na w/w oddziale powód otrzymywał duże dawki morfiny, które spowodowały u niego zaburzenia psychiczne w postaci licznych halucynacji, braku logiki w mowie i stanie umysłowym. W tym okresie nie był w stanie samodzielnie, racjonalnie i logicznie myśleć, był oszołomiony, rozdarty wewnętrznie, nie zdawał sobie sprawy z tego co się wydarzyło, co się dzieje i gdzie obecnie się znajduje. Od dnia 16 marca 2015 roku do dnia 13 kwietnia 2015 roku powód odbywał tzw. rekonwalescencję domową, podczas której wymagał całodobowej opieki osób trzecich do wykonywania najprostszych czynności dnia codziennego. Korzystał z basenu przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Wymagał wyręczenia w codziennej toalecie, przy spożywaniu posiłków. Konieczna była codzienna zmiana opatrunków, profilaktyka przeciwodleżynowa. Miał założony na nodze gips. Nie mógł samodzielnie się poruszać. Po około 6 tygodniach zaczął korzystać z wózka inwalidzkiego. W dniu 13 kwietnia 2015 roku, powód po raz kolejny poddany został hospitalizacji, podczas której zdjęto mu gips, przyuczano do chodzenia o kulach. Ze szpitala wypisany został w dniu 17 kwietnia 2015 roku z zaleceniem chodzenia o kulach, bez obciążania chorej kończyny, dalszego leczenia w poradni rehabilitacyjnej oraz kontroli w poradni ortopedycznej. Powodowi zalecono również noszenie specjalnej ortezy przez okres od 4 do 6 tygodni. W dalszej kolejności S. W. (1) kontynuował leczenie w poradni ortopedycznej i poradni rehabilitacyjnej. Był jeszcze kilkakrotnie hospitalizowany. W dniu 17 kwietnia 2015 roku powód otrzymał skierowanie do poradni specjalistycznej- rehabilitacyjnej w związku ze złamaniem uda i podudzia prawego. Powód w trybie pilnym zmuszony był do zakupu ortezy stabilizacyjnej staw skokowy. W dniu 25 sierpnia 2015roku w związku ze złamaniem trzonu kości udowej powód został skierowany do Poradni Specjalistycznej- Ortopedycznej. W dniu 10 września 2015 roku powód otrzymał skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne, obejmujące szereg ćwiczeń związanych ze skutkami wypadku drogowego - zwichnięciem, skręceniem, naderwaniem uda prawego, lewego, podudzia prawego, stawu skokowego prawego. Nadto z uwagi na zły stan zdrowia po złamaniu uda i podudzia prawego w wyniku wypadku drogowego- powód ponownie otrzymał skierowanie do szpitala na Oddział Ortopedii i Traumatologii Narządów Ruchu. Od dnia 2 grudnia 2015roku do dnia 23 grudnia 2015roku powód przebywał w szpitalu w S. w Ośrodku Rehabilitacji Dziennej, gdzie został poddany serii zabiegów związanych ze stanem po złamaniu trzonu kości udowej prawej leczonej operacyjnie stabilizacją gwoździem jako skutek wieloodłamowego złamania nasady dalszej kości podudzia prawego w wyniku zdarzenia z dnia 23 lutego 2015 roku. W celu poprawienia stanu zdrowia powód został skierowany do sanatorium. W następstwie wypadku u powoda pojawił się uraz szyi i tułowia, z rozpoznaniem choroby krążka międzykręgowego, co wymagało leczenia w Poradni Neurologicznej. W okresie od dnia 15 marca 2016roku do dnia 29 marca 2016roku powód uczęszczał do (...) Szpitala (...) w S. na zabiegi fizjoterapeutyczne. Do Poradni Chirurgii Urazowo- Ortopedycznej (...) Szpitala (...) w S. powód uczęszcza do dnia dzisiejszego.

Do chwili obecnej powód nie odzyskał sprawności i siły fizycznej sprzed wypadku. Odczuwa dolegliwości bólowe. Następstwem złamania trzonu kości jest zniekształcenie, skrócenie kończyny dolnej, co powoduje, że powód utyka, nie może poruszać się w pełni samodzielnie. Wymaga dalszego leczenia i rehabilitacji. Nadto powód został wpisany na listę oczekujących na przyjęcie do Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Szpitala(...) w P., na udzielenie świadczenia typu endoprotezoplastyka stawu biodrowego z planowaną data przyjęcia początkowo w dniu 09 grudnia 2018 roku a następnie - w związku z pogarszającym się stanem zdrowia powoda - z planowaną datą przyjęcia w dniu 24 stycznia 2017 roku. Ostatecznie zabieg operacyjny powoda odbył się w dniu 20 kwietnia 2017 roku, gdzie wykonano u powoda na (...) zabieg operacyjny implantacji protezy totalnej bezcementowej krótkotrzpieniowej stawu biodrowego sytemu (...) i powód zwolniony został do domu w dniu 27 kwietnia 2017 roku Następnie w dniu 24 maja 2017 roku powód w trybie pilnym został skierowany do szpitala w związku z chorobą zwyrodnieniową stawów biodrowych - koksartroza.

Skutki wypadku znajdują również odzwierciedlenie w stanie emocjonalnym, psychicznym S. W. (1). Do dnia dzisiejszego utrzymują się u powoda nawracające wspomnienia z przebiegu wypadku, pobytu na Oddziale Intensywnej Terapii, unieruchomienia podczas pobytu w szpitalu, w domu, zażywania silnych leków przeciwbólowych- morfiny, konieczności zmiany dotychczasowego trybu życia-poruszania się z ortezą, na wózku inwalidzkim, a następnie o kulach. Natłok myśli, bezsenność, poczucie bezsilności i uzależnienia od osób trzecich powodują u powoda obniżony stan lękowy, izolowanie się od otoczenia, problemy z koncentracją, z logicznym, myśleniem. S. W. (1) odczuwa lęk przed wejściem i jazdą samochodem. Ograniczenie aktywności fizycznej powoda odcisnęło piętno również w sferze rodzinnej, albowiem dotychczas czas wolny powód spędzał z synem, uprawiając tenis czy organizując wycieczki rowerowe. Powód był osobą w ciągłym ruchu, albowiem po wykonywaniu obowiązków zawodowych każdy wolny czas spędzał również w sposób aktywny. Powód do dnia dzisiejszego korzysta z psychoterapii, fizjoterapii i farmakoterapii. Utrzymujące się u poszkodowanego pourazowe zaburzenia stresowe implikowały konieczność skierowania powoda przez lekarza psychiatrę do lekarza psychologa.

W związku z leczeniem i rehabilitacją S. W. (1) ponosił wydatki na zakup leków i środków ortopedycznych. Na zakup ortezy wydatkował kwotę 300 złotych. Udokumentował wydatki na opatrunki, maści, środki przeciwbólowe na łączną kwotę 304,11 złotych.

Przed zdarzeniem wywołującym szkodę powód był osobą czynną zawodowo. Pracował jako muzyk oraz przedstawiciel farmaceutyczny. W okresie od dnia 1 stycznia 2015 roku do dnia 28 lutego 2015 roku zatrudniony był na podstawie umowy zlecenia w Przedsiębiorstwie Farmaceutycznym (...)w S. za miesięcznym wynagrodzeniem około 1400 złotych netto. Następnie, w dniu 19 lutego 2015 roku zawarł umowę o pracę z (...) S.A. z siedzibą w B., na stanowisku reprezentanta handlowego, za wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 2.201,00 złotych brutto (ok. 1600 złotych netto). Umowa ta, z uwagi na długotrwałe zwolnienie lekarskie powoda, została rozwiązana z dniem 15 maja 2015 roku. Jako muzyk, powód świadczył usługi, w ramach czteroosobowego zespołu muzycznego, zajmującego się oprawą imprez muzycznych. Za obsługę balu Sylwestrowego na przełomie 2012/2013roku zespół otrzymał wynagrodzenie w kwocie 10000 złotych netto. W 2010 i 2013 roku S. W. (1) uzyskiwał znaczne przychody z prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej. W tym czasie miał również dochody z działalności wykonywanej osobiście. W 2014 roku powód w zeznaniu podatkowym wykazał jedynie przychody z działalności wykonywanej osobiście w kwocie 5500 złotych, co dało dochód 4533,66 złotych. W zeznaniu podatkowym za 2015 roku S. W. (1) ujawnił przychody w łącznej wysokości 21086,41 złotych, co przełożyło się na dochód w kwocie 20663,92 złotych w tym w kwocie 3589,17 złotych ze stosunku pracy, 411,26 z tytułu działalności wykonywanej osobiście oraz w kwocie 16663,49 złotych z tytułu świadczeń otrzymywanych w związku z wypadkiem.

Decyzją Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w S. z 16 lipca 2015 roku powód został zaliczony do znacznego stopnia niepełnosprawności. Jako datę początku niepełnosprawności wskazano 23 lutego 2015 roku. Po wypadku powodowi przyznano, na okres od 01.05.2015 roku do 31.07.2016 roku, świadczenie pielęgnacyjne w kwocie 153 złotych miesięcznie. S. W. (1) otrzymywał nadto zasiłek chorobowy za okres: od 16.05.2015 roku do dnia 31.05.2015 roku w wysokości 913,74 złotych netto; od 01.06.2015 roku do 30.06.2015roku w wysokości 1713,34 złotych netto; od 01.07.2015roku do 31.07.2015 roku w wysokości 1770,50 złotych netto; od 01.08. 2015 roku do 24.08. 2015 roku w wysokości 1371 złotych netto. Następnie powód nabył uprawnienia do świadczenia rehabilitacyjnego za okres: od 25.08.2015 roku do 31.08.2015 roku w kwocie 428,61 złotych netto; od 01.09.2015 roku do 30.09.2015 roku w kwocie 1836,50 złotych netto; od 01.10.2015 roku do 31.10.2015 roku w kwocie 1897,15 złotych netto; od 01.11.2015roku do 30.11.2015 roku w kwocie 1.836,50 złotych netto; od 01.12.2015roku do 31.12.2015roku w kwocie 1.897,15 złotych netto; od 01.01.2016 roku do 31.01.2016roku w kwocie 1.897,15 złotych netto; od 01.02.2016 roku do 29.02.2016 roku w kwocie 1.774,85 złotych netto; od 01.03.2016 roku do 31.03.2016 roku w kwocie 1897,15 złotych netto; od 01.04.2016 roku do 30.04.2016roku w kwocie 1.836,50 złotych netto; od 01.05.2016 roku do 31.05.2016 roku w kwocie 1.897,15 złotych netto; od 01.06.2016 roku do 30.06.2016 roku w kwocie 1.836,50 złotych netto; od 01.07.2016 roku do 31.07.2016 roku w kwocie 1.897,15 złotych netto; od 01.08.2016 roku do 18.08.2016 roku w kwocie 1.101.70 złotych netto. Na podstawie decyzji z 01.12.2016roku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w P. powodowi przyznano rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy począwszy od 19.08.2016roku tj. od zaprzestania pobierania świadczenia rehabilitacyjnego. Wysokość renty począwszy od 01.01.2017 roku wynosi 767,79 złotych netto miesięcznie. Na podstawie kolejnych orzeczeń Lekarza Orzecznika ZUS S. W. (1) uznawany był za osobę niezdolną do pracy. W ostatnim orzeczeniu z 10.12.2018 roku powoda uznano za osobę częściowo niezdolną do pracy na okres do 31.12.2020 roku. Decyzją z 02.09.2016 roku Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w S. S. W. (1) został zaliczony do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Orzeczenie wydano do 31.07.2019 roku. Jako przyczynę niepełnosprawności wskazano choroby narządu ruchu. Wskazano na konieczność dostosowania warunków zatrudnienia – pracę w warunkach chronionych. Kolejną decyzja z 19.08.2019 roku Zespól zaliczył powoda do znacznego stopnia niepełnosprawności, na okres do 31.08.2021 roku z powodu chorób narządu ruchu. Podtrzymano wskazania dotyczące zatrudnienia w zakładzie pracy chronionej lub na przystosowanym stanowisku. Lekarz Orzecznik ZUS w orzeczeniu z 21.09.2017 roku ustalił u powoda 54 % długotrwały uszczerbek na zdrowi spowodowany skutkami wypadku z dnia 23.02.2015 roku.

Powód przed i po wypadku jest w związku konkubenckim z B. K., z którą mieszka i razem prowadza wspólne gospodarstwo domowe. Ich wspólny syn w dacie wypadku miał 15 lat. Partnerka powoda jest z wykształcenia plastykiem, przed wypadkiem zajmowała się malarstwem, aranżacją wnętrz, pracowała w firmie swojego ojca zajmując się pracami biurowymi, gdzie zarabiała 1500 złotych miesięcznie. Z aktywności plastycznej nie miała stałych dochodów. Po wypadku, z powodu sprawowania opieki nad powodem, musiała ograniczyć podejmowania się prac zarobkowych.

W wyniku wypadku z 23 lutego 2015 roku powód doznał złamania trzonu kości udowej prawej, wielołamowego złamania końca dalszego kości piszczelowej i strzałkowej prawej, stłuczenia klatki piersiowej ze złamaniem żebra V po stronie prawej oraz ogólnych stłuczeń i otarć naskórka. Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z doznanymi urazami to: za złamanie obu kości podudzia prawego – 16 % oraz za złamanie kości udowej – 5%, co daje łącznie 21 %. Dolegliwości bólowe doznane przez powoda określić należy jako trwałe, przy czym najintensywniejsze były one w pierwszej dobie po wypadku (10 punktów w dziesięciostopniowej skali). Przez kolejne dwa tygodnie dolegliwości były mniejsze i kształtowały się na poziomie od 5 do 7 punktów. Przez kolejne 4 tygodnie dolegliwości bólowe zmniejszały się do 5 punktów. przez następne 6 tygodni oscylowały pomiędzy 4 a 6 punktami. W procesie leczenia powoda uzyskano zrost kostny wielołamowego złamania goleni prawej z zagięciem osi, deformacja i skróceniem kończyny. Charakter złamania sprzyja przyśpieszeniu procesów zwyrodnieniowych stawu skokowego prawego. Ze względu na rozległość obrażeń, deformacje goleni prawej, dolegliwości bólowe mogą się nasilać w przeciągu kolejnych lat. Zaburzenie sprawności w postaci upośledzenia chodu z utykaniem na prawą kończynę dolna, ograniczeniem ruchomości stawu skokowego prawego należy uznać za utrwalone z możliwym stopniowym pogorszeniem w związku z narastaniem zmian zwyrodnieniowych. Skrócenie prawej kończyny dolnej może skutkować przyspieszeniem procesów zwyrodnieniowych kręgosłupa. Powód wymaga leczenia rehabilitacyjnego nastawionego na utrzymanie obecnego zakresu ruchomości stawu skokowego prawego oraz łagodzenie dolegliwości bólowych.

Doznane przez powoda w wypadku obrażenia obejmowały złamanie kości udowej prawej w ½ długości, leczone przez zespolenie gwoździem szpilkowym, wielołamowe złamanie obu kości podudzia prawego w jego części dalszej, przechodzące w staw skokowy, leczone zachowawczo, zwichnięcie rzepki kolana prawego, złamanie V żebra po stronie prawej, stłuczenie płuca prawego z obrzękiem płuc, ostrą niewydolność oddechową. Doznane przez powoda urazy wiązały się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi, które mogą się utrzymywać ze zmiennym nasileniem do końca życia. W okresie leczenie szpitalnego, tuż po wypadku, dolegliwości bólowe powoda wynosiły 10 pkt.

Choroba krążka międzykręgowego nie stanowi bezpośredniego skutku następstw wypadku drogowego powoda z 23 lutego 2015 roku. Występujące u powoda objawy ubytkowe w zakresie deficytu siły mięśniowej oraz osłabienie czucia dotyku w obrębie palców dłoni prawej, wskazują na uszkodzenie włókien nerwu łokciowego. Może to być skutkiem używania kuli łokciowej.

W związku z doznanymi w wypadku urazami klatki piersiowej i powstałą niewydolnością oddechową u powoda występowało ryzyko zagrożenia życia. Natychmiastowa opieka medyczna, wdrożenie oddechu zastępczego, to zagrożenie zminimalizowało.

Powód w wyniku wypadku z 23 lutego 2015 roku doznał rozstroju zdrowia w wymiarze psychologicznym. Rozwinęła się u niego symptomatyka właściwa dla zespołu stresu pourazowego. S. W. (1) wykazuje zaburzenia depresyjne, wymaga kontynuowania leczenia psychiatrycznego i psychoterapii. Wykazuje wysoki poziom napięcia emocjonalnego, gotowość do nadmiernego reagowania na obiektywnie neutralne bodźce, skłonność do drażliwości i agresji. Wykazuje również jakościowo gorsze funkcjonowanie na płaszczyźnie intelektualnej w przebiegu zaburzeń depresyjnych. Pogorszeniu uległy u niego pamięć świeża, operacyjna, koncentracja uwagi. Związane z wypadkiem doświadczenie bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia wywołało u powoda pojawienie się takich symptomów jak bezsenność, chwiejność afektywna ze stanami depresji, dysforia, agresja, nasilony lęk i niepokój. Powód doświadcza również objawów typu flashback charakterystycznych, nagłych, pojawiających się bez jego woli wspomnień zdarzenia, z towarzyszącymi silnymi emocjami o negatywnym ładunku. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu związany z doznanym urazem wynosi 5 %.

Prokuratura Rejonowa w Koszalinie prowadziła postępowanie przygotowawcze z wniosku S. W. (1) w sprawie prawdopodobieństwa popełnienia przez pozwanego w niniejszej sprawie przestępstwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym w związku z zaniechaniem utrzymania właściwego stanu drogi w miejscowości M. powiat (...). Postępowanie to ostatecznie zostało zakończone odmową wszczęcia dochodzenia. Sąd Rejonowy w sprawie o sygn. akt X KP 428/15 utrzymał w mocy zaskarżone przez pokrzywdzonego postanowienie, wskazując, że roszczenia przeciwko podejrzanemu winny zostać rozstrzygnięte na drodze cywilnej.

Decyzją ubezpieczyciela (...) .U. S.A. z siedzibą w W. z dnia 8 stycznia 2016 roku powód otrzymał odszkodowanie za następstwa nieszczęśliwych wypadków kierowcy i pasażerów w wysokości 506 złotych, na które złożyła się kwota 400 złotych tytułem odszkodowania za 20% uszczerbek na zdrowiu oraz kwota 106 złotych tytułem świadczenia za pobyt w szpitalu.

W dacie zdarzenia pozwany Powiat (...) związany był umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z Towarzystwem (...) w W..

Sąd Okręgowy na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego uznał, że powództwo podlegało uwzględnieniu w części.

Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny ustalił na podstawie dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, w tym dokumentów z leczenia powoda, których autentyczności i wiarygodności nikt nie kwestionował. Okoliczności faktyczne, na których oparte zostało rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy ustalił również na podstawie dowodów osobowych – zeznań świadków i powoda. Sąd Okręgowy dał wiarę tym dowodom, w tym zakresie w którym wzajemnie się pokrywały i korespondowały z dowodami z dokumentów, jako dowodami najbardziej obiektywnymi, pozbawionymi elementu subiektywności. Sąd Okręgowy nie dał jednak wiary zeznaniom świadka B. K. w tej części w której podała, że dochody powoda z tytułu działalności muzycznej opiewały na kwoty od 4000 do 10000 złotych miesięcznie, albowiem jej zeznania w tym zakresie nie były spójne, a tak wskazywane okoliczności pozostają w sprzeczności z dokumentami zgromadzonymi w sprawie w postaci zeznań podatkowych czy umowy o dzieło na obsługę imprezy muzycznej. Nie miały zasadniczego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zeznania świadka P. T., gdyż nie był on na miejscu zdarzenia, a jego okoliczności znał jedynie z przedstawionej mu do podpisania dokumentacji. Sąd Okręgowy dał także wiarę opiniom wszystkich biegłych sądowych, którzy wydali opinie w sprawie. Wskazał, że biegli z zakresu medycyny swoje opinie wydali w oparciu o analizę dokumentacji medycznej, znajdującej w aktach sprawy, badanie przedmiotowe powoda, oraz własną wiedzę i doświadczenie zawodowe, a swoje wnioski przedstawili w sposób logiczny i zrozumiały. Odnieśli się szczegółowo do zarzutów podniesionych przez strony i w sposób przekonujący wyjaśnili wszelkie wątpliwości. Równie rzeczowa i kompleksowa jest opinia biegłego z zakresu kryminalistycznych badań wypadków drogowych. Biegły w sposób metodyczny przeanalizował przebieg wypadku z udziałem powoda i postawił kategoryczne wnioski, których nie podważyły zarzuty przedstawione przez stronę pozwaną.

Sąd Okręgowy zważył, że pozwany Powiat (...) nie kwestionował swojej legitymacji biernej w sprawie, a jednocześnie poza sporem pozostawało, że droga nr (...), między miejscowościami M. a P., na której w dniu 23 lutego 2015roku, doszło do wypadku z udziałem powoda S. W. (1), jest drogą powiatową, a zatem stosownie do art. 2a ust. 2 ustawy z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych stanowi własność właściwego samorządu powiatu, tj. w tym przypadku Powiatu (...). Sąd Okręgowy przywołał treść art.20 pkt 4 tejże ustawy stanowiący o obowiązku zarządcy drogi w zakresie jej utrzymania.

Przybliżając szerzej zasady prawne odpowiedzialności pozwanego Powiatu (...) wynikającej z obowiązku utrzymania dróg we właściwym stanie, Sąd Okręgowy podkreślił, że sprawcy w tego typu szkodach odpowiadają na zasadzie winy, a tym samym podstawę ich odpowiedzialności określa art. 415 k.c. Zaznaczył, że przesłankami odpowiedzialności na podstawie tego przepisu są wina sprawcy, szkoda oraz związek przyczynowy między zawinionym działaniem sprawcy a szkodą.

Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany nie kwestionował, że w dniu 23 lutego 2015 roku, na drodze pozostającej w jego zarządzie, doszło do zdarzenia – wypadku pojazdu prowadzonego przez S. W. (1), podczas którego doznał on rozległych urazów ciała i rozstroju zdrowia psychicznego. W ocenie Sądu Okręgowego strona powodowa wykazała wszystkie konieczne przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej, tj. szkodę, zawinione zaniechanie z zakresu ochrony dróg powiatowych oraz związek przyczynowo skutkowy pomiędzy tymże zawinionym zaniechaniem a szkodą.

W świetle ustalonych okoliczności, znajdujących potwierdzenie w zgromadzonych w aktach sprawy dokumentach i zeznaniach świadków, nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że powód poruszając się służbowym samochodem, wjechał w wyrwę na jezdni i na skutek tego jego pojazd wypadł z drogi, a ostatecznie uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku wypadku S. W. (1) doznał uszczerbku na zdrowiu opisanego w przedłożonej dokumentacji medycznej i opinii biegłych, sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania.

W tym zakresie Sąd Okręgowy uwzględnił, że jednym z podstawowych obowiązków zarządcy drogi jest podejmowanie działań mających na celu ochronę drogi, a zatem działań mających na celu w szczególności niedopuszczenie do jej przedwczesnego zniszczenia, niewłaściwego jej użytkowania oraz pogorszenia warunków bezpieczeństwa ruchu, zaś spoczywający na zarządcy drogi obowiązek przeprowadzania okresowych kontroli stanu dróg wykonywany być powinien „ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego”. Sąd Okręgowy podkreślił, że zadania objęte ustawą z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych wykonywane być powinny z najwyższą starannością, dbałością i profesjonalizmem, jako że służą one ogólnemu celowi społecznemu, jakim jest bezpieczeństwo użytkowników dróg. Od zarządcy drogi wymaga się zatem dołożenia takiej staranności przy wykonywaniu powyższych zadań, która zapewni stan bezpieczeństwa., a dopiero uzyskanie wiedzy o tym fakcie obligowało go do podjęcia odpowiednich działań. Sąd Okręgowy uznał, że dla zapewnienia właściwego utrzymania nawierzchni drogi podmiot zarządzający drogą zobowiązany jest podejmować nie tylko działania o charakterze interwencyjnym w odpowiedzi na sygnały zgłaszane przez użytkowników drogi, ale również powinien we własnym zakresie podjąć wszelkie starania umożliwiające nie tylko zapobieganie zdarzeniom wpływającym negatywnie na stan nawierzchni, ale przede wszystkim zorganizować własne czynności nadzorcze tak, by zoptymalizować swoje możliwości interwencji niezależnie od informacji ze strony użytkowników dróg. Sąd Okręgowy podkreślił, że do obowiązków pracowników odpowiedniej jednostki organizacyjnej zarządcy drogi należało utrzymanie i ochrona drogi. Pracownicy ci mieli więc obowiązek usunięcia wyrwy w jezdni, a co najmniej oznakowania niebezpiecznej wyrwy. Podjęcie odpowiednich działań zmierzających do realizacji tego obowiązku oczywiście możliwe było dopiero od chwili powzięcia wiadomości o wyrwie. Jednakże nie oznacza to, iż obowiązek ten konkretyzował się dopiero w razie zawiadomienia przez osoby trzecie (użytkowników drogi, odpowiednie służby) o istniejącym zagrożeniu jednostki organizacyjnej sprawującej zarząd drogi. Jej praca powinna być tak zorganizowana, żeby miała ona możliwość odpowiednio szybkiego stwierdzenia wystąpienia na drodze zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu i podjęcia działań zmierzających do usunięcia tego zagrożenia.

W świetle ustalonych w sprawie okoliczności Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany Powiat (...) w sposób nieprawidłowy wywiązywał się z obowiązku właściwego utrzymania drogi. Odwołał się w tej mierze do zeznań K. W., pracownika pozwanego Powiatu, z których wynika, że na spornej drodze w latach 2011-2015 nie były przeprowadzane żadne remonty czy przebudowy. Stan jej nawierzchni był zły. Znalazło to również odzwierciedlenie na stronie internetowej lokalnego dziennika i forach internetowych, na których wskazywano jednoznacznie na zły stan nawierzchni. Przed zdarzeniem z udziałem powoda dokonywano na drodze jedynie doraźnych czynności, jak uzupełnienie ubytku masą na gorąco. Stan drogi znany był pozwanemu. Dopiero po wypadku powoda, droga została wyremontowana.

Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany Powiat (...) kwestionował swoją odpowiedzialność za skutki wypadku, jakiemu uległ powód, jednak jego argumentacja nie została uwzględnienie. W ocenie Sądu Okręgowego - nie zwalnia pozwanego z odpowiedzialności w szczególności fakt umieszczonych na wskazanej drodze znaków ograniczenia prędkości (B-33), ostrzegającego o innych niebezpieczeństwach (A-30) i poprzecznej nierówności drogi (A-11). Sąd Okręgowy zauważał, że z opinii biegłego z zakresu kryminalistycznych badań wypadków drogowych K. O. wynika, że posadowionych na drodze wskazanych wyżej znaków drogowych, nie można uznać za element właściwego oznakowania drogi, informującego uczestników ruchu o znajdującej się w jezdni wyrwie. Biegły stanowczo przy tym stwierdził, że bezpośrednią przyczyną utraty przez powoda kontroli nad pojazdem było właśnie wjechanie w istniejącą wyrwę w drodze. Jej położenie – na początku zakrętu, w pasie drogi, którym poruszał się powód, a nadto jej znaczne rozmiary stanowiły dla kierującego pojazdem powoda element zaskoczenia, który wykluczał wszelką reakcję powoda, skuteczne ominięcie wyrwy i uniknięcie wypadku. Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie nie zostało także wykazane, wbrew zarzutom pozwanego, aby prędkość, z jaką miał poruszać się powód, rzekome niezapięcie przez niego pasów bezpieczeństwa, decydowały o tym, że to powód jest wyłącznie winien spowodowania wypadku i powstania szkody, co wyłącza odpowiedzialność strony pozwanej. Biegły, bowiem na podstawie metodycznych wyliczeń, popartych gruntowną wiedzą i doświadczeniem ustalił, że prędkość pojazdu powoda nie przekraczała tuż przed wypadkiem 50 km/h. Jakkolwiek w miejscu zdarzenia, dopuszczalna prędkość ograniczona była administracyjnie do 40 km/h, to w opinii biegłego poruszanie się przez powoda z nieznacznym przekroczeniem tegoż ograniczenia, nie miało przesądzającego znaczenia, jeżeli chodzi o skutki zdarzenia i możliwość ewentualnego uniknięcia wypadku. Sąd Okręgowy wskazał także, że w sprawie brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów na to, że powód poruszał się pojazdem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nie mogą tego dowodzić ustalenia Towarzystwa (...) z siedzibą w W., dokonane w postępowaniu likwidacyjnym. W tym zakresie Sąd Okręgowy oparł się również na wnioskach opinii biegłego powołanego w niniejszej sprawie. Stwierdził on, że popękanie szyby czołowej w jej lewym górnym narożniku stanowi wynik uderzenia w tę szybę przez powoda głową. Do tego typu uszkodzenia mogło dojść także w sytuacji zapiętych przez powoda pasów bezpieczeństwa. Wbrew zatem zarzutom pozwanego, na podstawie lokalizacji tych uszkodzeń, nie można ustalić, czy kierujący był zapięty pasem bezpieczeństwa, czy też nie. Sąd Okręgowy wskazał, że zaniechanie czy raczej wadliwe wypełnienie obowiązków ciążących na pozwanym w zakresie utrzymania drogi prowadzi, zatem do powstania obowiązku odszkodowawczego po jego stronie.

Podsumowując w zakresie przesłanek odpowiedzialności pozwanego Powiatu, Sąd Okręgowy uznał, że niewątpliwie w przedmiotowej sprawie nastąpiło zdarzenie, z którym powód utożsamia występującą po jego stronie szkodę. Zdarzeniem tym był wypadek, na skutek wjechania prowadzonego przez niego pojazdu w wyrwę w jezdni, w wyniku którego doznał szeregu obrażeń potwierdzających szczegółowo w dokumentacji medycznej. Sam uraz, który wywołał u powoda trwały uszczerbek na zdrowiu bez wątpienia można nazwać szkodą. Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego również istnienie związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniem pozwanego Powiatu, w postaci braku dbałości o zapewnienie właściwej nawierzchni drogi ewentualnie jej prawidłowego oznakowania w celu wyeliminowania niebezpieczeństwa dla poruszających się nią użytkowników, a ubytkiem na zdrowiu powoda. Pozwany Powiat, jako odpowiedzialny za stan spornej drogi, powinien był czuwać nad jej stanem technicznym, w sposób przezorny podejmować działania mające na celu zadbanie o stan bezpieczeństwa. Niewątpliwie przyjąć należało, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem pozwanego w postaci zaniedbania przy zapewnieniu bezpieczeństwa terenów do niego należących, a wypadkiem powoda i doznanym w jego wyniku uszczerbkiem na zdrowiu.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód S. W. (1) domagał się naprawienia szkody niemajątkowej w postaci zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia w wysokości 150.000 złotych. Żądanie to należało uznać za uzasadnione. Sąd Okręgowy przywołał treść art. 445 k.c.,

W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia do doznanych przez powoda przeżyć jest żądana przez niego kwota 150000 złotych. W tym względzie Sąd Okręgowy miał na uwadze, że doznane przez S. W. (1) urazy były bardzo poważne. Wypadek jakiemu uległ spowodował, że S. W. (1) znajdował się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Potwierdził to w swojej opinii biegły z zakresu pulmonologii. Jakkolwiek dzięki prawidłowym działaniom lekarzy, ryzyko to w krótkim czasie zostało zminimalizowane, nie zmienia to jednak oceny, że skutki wypadku powoda wiązały się z ryzykiem utraty przez niego życia. Wskazania nadto wymaga, że doznane w wypadku urazy, mimo długotrwałego procesu leczenia i rehabilitacji, nie pozwoliły na powrót przez powoda do stanu zdrowia i sprawności sprzed daty zdarzenia. Z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii wynika, ze jego uszczerbek na zdrowi wynosi 21 %. Sąd Okręgowy wskazał, że przy ocenie roszczenia o zadośćuczynienie nie można pominąć, że skutki wypadku odcisnęły swe piętno na wszystkich aspektach życia S. W. (1). Przed spornym zdarzeniem był on osobą czynną zawodową. Posiadał zatrudnienie, jako przedstawiciel handlowy, świadczył również usługi muzyczne, grał w zespole na instrumentach klawiszowych. W chwili obecnej powód jest uznany za osobę częściowo niezdolną do pracy, ewentualne zatrudnienie wiąże się z koniecznością dostosowania stanowiska pracy do jego możliwości fizycznych i sprawności organizmu . Powód na skutek zdarzenia z 23 lutego 2015 roku stał się również osobą o znacznym stopniu niepełnosprawności. Nie jest w stanie również kontynuować swojej kariery muzycznej. Stan po przebytych urazach wpłynął na relacje rodzinne powoda. S. W. (1), z uwagi na ograniczenie sprawności fizycznej, nie może już, jak czynił to przed wypadkiem, spędzać aktywnie czasu z synem. Sport i spędzanie czasu z nastoletnim synem dawało powodowi poczucie satysfakcji, zadowolenia oraz umacniało więzi rodzicielskie, natomiast ograniczenie ruchowe, w wyniku uszkodzenia kończyn dolnych, kręgosłupa- spowodowało nagłą konieczność zaprzestania uprawiania sportu i aktywności fizycznej. Aktualnie powód przejawia tendencje do alienowania się od towarzystwa. Stał się osobą nerwową, przejawiającą zachowania agresywne. Nieustannie towarzyszy mu lęk związany ze wspomnieniem wypadku. Boi się jazdy samochodem podczas gdy przed wypadkiem prowadzenie pojazdu było wpisane w codzienne czynności powoda, albowiem jako przedstawiciel farmaceutyczny spędzał większość czasu za kierownicą, podróżując do różnych miast podczas wykonywania obowiązków służbowych. Silny ból, niemożność powrotu chociażby w nieznacznej części do dotychczasowego życia osłabiły aktywność psychiczną i fizyczną powoda. Opinia lekarzy o braku pozytywnych widoków co do powrotu do sprawności w poruszaniu się zaburzyła u niego poczucie sensu życia. Także w zakresie następstw psychiatrycznych i psychologicznych, występuje u powoda uszczerbek na zdrowiu w łącznej wysokości 10 %. Sąd Okręgowy uznał, że wszystkie te czynniki wpływają niewątpliwie na ograniczenie, jakości życia powoda, który ze względu na skutki urazu determinowany będzie teraz wymienionymi ograniczeniami i koniecznością znoszenia bólu. Skutki tego urazu związane również z przebytymi zabiegami operacyjnymi, pobytami w szpitalu a następnie długotrwałą rehabilitacją, wywołały u S. W. (1) negatywne przeżycia, spowodowały utrudnienia w życiu codziennym i zawodowym, a także osobistym. Te wszystkie okoliczności, spowodowały, że Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda wskazaną wyżej kwotę, mając na uwadze, że przyznane zadośćuczynienie nie może być symboliczne, musi mieć charakter kompensacyjny, a także musi również przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Zasądzona kwota, zdaniem Sądu Okręgowego, pozwoli powodowi na złagodzenie cierpień jakich doznał na skutek urazu i po przebytych operacjach, a także pozwoli na łatwiejsze pogodzenie się z obecnym stanem zdrowia, który ma wpływ na jego ogólną kondycję psychofizyczną.

Sąd Okręgowy przywołał także treść art. 444 § 1 k.c. i wskazał, że powód domagał się z tytułu odszkodowania kwoty 1217,97 złotych w związku z poniesionymi kosztami leczenia i dojazdami na rehabilitację i wizyty lekarskie. Zaznaczył, że S. W. (1) dokonał szczegółowego wyliczenia wydatków składających się na tę kwotę oraz przedstawił na tę okoliczność dokumentację w postaci recept i paragonów za zakup środków medycznych, ortopedycznych oraz paliwa. Sąd Okręgowy uznał roszczenie to za uzasadnione w części, co do kwoty 604,41 złotych, która obejmuje udokumentowane przez powoda zakupy obejmujące plastry opatrunkowe, maści, środki przeciwbólowe oraz sprzęt rehabilitacyjny (orteza). Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że poniesione w tym zakresie przez powoda koszty wynikały bezpośrednio z następstw doznanych w wyniku zdarzenia z 23 lutego 2015 roku urazów. Nie mogły zostać natomiast w ramach zgłoszonego roszczenia zostać uwzględnione bliżej niesprecyzowane wydatki na wykonanie kserokopii. Sąd Okręgowy nie uwzględnił również żądanych przez powoda kosztów zakupu paliwa, mimo że S. W. (1) przedstawił na tę okoliczność rachunki za zakup na sumę ok. 613 złotych, albowiem brak jest wystarczających podstaw do uznania, że tak wykazane koszty miały adekwatny związek z procesem leczenia powoda. Nie uszło bowiem uwadze Sądu Okręgowego, że S. W. (1) przedłożył między innymi paragon na kwotę 44,60 złotych z daty zdarzenia tj. 23 lutego 2015 roku. Kwota ta nie mogła zostać zakwalifikowana jako koszt związany z leczeniem powoda. Podobnie ocenić należy wydatek na zakup paliwa, na kwotę 100,04 złotych z 26 lipca 2015 roku, który udokumentowany został fakturą, wystawioną na powoda, jako osobę prowadzącą działalność gospodarczą. Sąd Okręgowy ocenił nadto, że powód nie wskazał danych, które pozwoliłyby na rzeczywiste zakwalifikowanie wydatków na paliwo, jako związanych z jego procesem leczenia. Jakkolwiek nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że powód korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych, wizyt lekarskich, to brak danych co do częstotliwości tych zdarzeń, odległości z jego miejsca zamieszkania do wskazanych palcówek, zdefiniowania pojazdu jakim się poruszał, uniemożliwiły weryfikację wskazywanych przez niego kosztów i tym samym wykluczały możliwość uwzględnienia roszczenia w tej części.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód zgłosił również roszczenie rentowe domagając się renty z tytułu zwiększonych potrzeb jak i renty z tytułu utraty zdolności do pracy.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że renta z tytułu zwiększonych potrzeb ma zrekompensować wydatki poniesione lub przyszłe z tytułu kosztów rehabilitacji, leków, opieki lekarskiej lub pielęgniarskiej, specjalnej diety.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że powód wskazał, że w okresie rekonwalescencji po powrocie ze szpitala i całkowitego unieruchomienia , tj. od dnia 17 marca 2015 roku do dnia 13 kwietnia 2015 roku wymagał on całodobowej opieki, którą sprawowała B. K. – partnerka życiowa. Następnie przez okres 6 miesięcy od daty wypadku powód wymagał pomocy osób trzecich przez 8 godzin dziennie. Przyjmując stawkę za godzinę 10 złotych, powód wyliczył, że koszt opieki nad nim przedstawiał się następująco: 17 marca 2015 roku - 13 kwietnia 2015 roku (27 dni X 24 h x 10 złotych= 6.480 złotych; za okres od 17 kwietnia 2015 roku- 30 kwietnia 2015 roku (13 dni x 8 h X 10 złotych=1.040 złotych; za okres od 1 mają 2015 roku- 31 sierpnia 2015 roku (123 dni x 8 h X 10 złotych= 9.840 złotych, w sumie 17360 złotych. Roszczenie w tej części Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione w całości. Po pierwsze, pozwany nie kwestionował kosztu opieki określonego przez powoda w stawce 10 złotych za godzinę, zaś wskazana kwota odpowiada realnym kosztom usług świadczonych w tym zakresie. Po drugie, nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że w pierwszym okresie. tzw. rekonwalescencji domowej, powód wymagał całodobowej opieki. Jak wynika z zeznań świadka B. K. S. W. (1) był w tym czasie osobą leżącą, unieruchomioną założonym opatrunkiem gipsowym. Wymagał wyręczenia we wszystkich czynnościach życia codziennego, jak załatwianie potrzeb fizjologicznych, toaleta, spożywanie posiłków. Koniecznym była wymiana opatrunków, profilaktyka antyodleżynowa. Wszelkie czynności w tym zakresie wykonywała partnerka życiowa powoda. Za konieczne uznać należało również udzielenie powodowi pomocy w wymiarze 8 godzin dziennie, w dalszym wskazanym przez niego okresie. W sprawie ustalono bowiem, ze powód miał ograniczoną zdolność samodzielnego poruszania się. Początkowo jeździł na wózku następnie poruszał się o kulach. Nadal wymagał jednak pomocy w czynnościach fizjologicznych i toalecie. Niezbędnym było dowożenie go do lekarzy, na zabiegi fizjoterapeutyczne. Co istotne, pojawiające się wówczas u powoda stany lękowe, powodowały, ze nie chciał on zostawać sam w domu, więc partnerka życiowa spędzała z nim jak najwięcej czasu. Czytając opinie biegłych sądowych i mając na uwadze proces leczenia jaki powód przeszedł oraz kierując się doświadczeniem życiowym, Sąd Okręgowy nie miał żadnych wątpliwości, że powód po opuszczeniu szpitala wymagał pomocy drugiej osoby przy codziennych typowych czynnościach życiowych, jak i po prostu obecności bliskiej osoby dla wsparcia psychicznego, po traumatycznych przeżyciach związanych w wypadkiem. Niewątpliwie wymuszona obiektywnymi okolicznościami potrzeba pomocy powodowi musiała wpłynąć na ograniczenia aktywności B. K. w sferze podejmowania czynności zarobkowych. Zresztą już sam fakt, że osoba udzielającą pomocy , w rozmiarze całej doby czy kilku godzin na dobę, obiektywnie ogranicza ją w swobodnym podejmowaniu aktywności zarobkowej, uzasadnia uwzględnienie roszczenia z tytułu zwiększonych potrzeb w postaci konieczności kosztów opieki. Sąd Okręgowy zasądził zatem od pozwanego na rzecz powoda kwotę 17.360 złotych tytułem skapitalizowanej za okres od 17.03.2015 roku do 31.08.2015 roku renty związanej ze zwiększonym potrzebami

Sąd Okręgowy wskazał, że w dalszej kolejności S. W. (1) wnosił o zasądzenie renty wyrównawczej w tym skapitalizowanej w kwocie 63800 złotych za okres od 23.02.2015 roku do 31.07.2015 roku oraz za dalsze okresy w kwocie po 2200 złotych miesięcznie, płatnej od dnia złożenia pozwu. Sąd Okręgowy zaznaczył, że renta z tytułu utraty zdolności do pracy ma zrekompensować szkodę w postaci utraty lub zmniejszenia dochodów w efekcie pozbawienia poszkodowanego możności uzyskania zarobków i innych korzyści, które mógł osiągnąć, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Ponieważ renta z art. 444 § 2 k.c. ma na celu naprawienie szkody wyrażającej się w nieosiągnięciu zarobków, jakie powód mógłby uzyskać, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, zadaniem Sądu jest ocena wysokości utraconych zarobków. Przy ustaleniu wysokości renty wyrównawczej za punkt wyjścia należy przyjmować zarobek, który zważywszy na rodzaj wykonywanej wcześniej działalności powód mógłby uzyskiwać z pracy, jeżeli zachowałby zdolność do pracy, a następnie porównać go z dochodami aktualnie uzyskiwanymi przez powoda bądź dochodami, które mógłby uzyskiwać powód przy ograniczonej zdolności do pracy z uwzględnieniem renty uzyskiwanej z ubezpieczenia społecznego i wypłacanej już przez zobowiązanego do naprawienia szkody. Ustalając zarobki hipotetyczne, jakie uprawniony mógłby osiągnąć, gdyby nie uległ wypadkowi, sąd musi uwzględnić zarobki najbardziej realne do osiągnięcia przez poszkodowanego.

Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie w powyższym zakresie zasługiwało na uwzględnienie w części. W pierwszej kolejności rozważył wysokość rzeczywiście osiąganych przez powoda dochodów, w okresie przed wypadkiem. Przeprowadzone postępowanie dowodowe pozwoliło na ustalanie, że podstawowym dochodem powoda w tym czasie, było wynagrodzenie ze stosunku pracy w wysokości około 2202 złotych brutto. Wynika to jednoznacznie z załączonej do pozwu umowy. Wbrew twierdzeniem powoda brak było podstaw do przyjęcia, aby tak ustalona w umowie kwota brutto, rzeczywiście przekładała się na wynagrodzenie w kwocie 1800 złotych netto. Jak bowiem można ustalić na podstawie ogólnie dostępnych kalkulatorów wynagrodzeń, kwota brutto 2.200 złotych miesięcznie, przy obowiązującej w 2015 roku skali podatkowej i obowiązujących przy umowie ze stosunku pracy składkach, przekładała się na wynagrodzenie wysokości około 1600 złotych miesięcznie. Tymczasem dalsze dowody przeprowadzone w sprawie, wskazują że za okres od 23 lutego 2015 roku do 18 sierpnia 2016 roku otrzymywane przez S. W. (1) świadczenia z ZUS w istocie przewyższały tę kwotę. Sąd Okręgowy uznał jednocześnie za nieudowodnione wskazywane przez powoda dochody z tytułu jego działalności muzycznej. Twierdzenia tak powoda, jak i jego konkubiny, według których osiągał on z tego tytułu kwoty rzędu od 4000 do 10000 złotych miesięcznie, pozostają w sprzeczności z dokumentami złożonymi w sprawie. Powód przedstawił bowiem tylko jedną umowę o dzieło, w której określono wynagrodzenie w wysokości 10000 złotych za obsługę balu sylwestrowego. Niemniej jednak umowa dotyczyła pracy całego zespołu, zatem nie może potwierdzać stanowiska powoda. W złożonych zeznaniach podatkowych, łączne dochody z tytułu działalności wykonywanej osobiście, nie przekraczały kwoty 6000 złotych rocznie. Tymczasem z twierdzeń partnerki powoda wynikało, ze każda ze świadczonych usług wiązała się z zawarciem umowy i zgłoszeniem dochodu do rozliczenia w Urzędzie Skarbowym. Sprzeczność ta nie pozwoliła zatem na uwzględnienie tak wskazywanych przez S. W. (1) dochodów przy ustaleniu wysokości renty wyrównawczej. Konkludując, Sąd Okręgowy uznał, że skoro powód wykazał dochody na poziomie 1600 złotych netto miesięcznie ze stosunku pracy, to wobec ustalenia, że otrzymywane świadczenie rehabilitacyjne wraz z zasiłkiem pielęgnacyjnym, w okresie od 23 lutego2015roku do 18 sierpnia 2016roku przewyższało jego dochody sprzed wypadku, żądanie wypłaty renty wyrównawczej za ten okres należało uznać za bezpodstawne. Sytuacja uległa zmianie dopiero po dniu 18 sierpnia 2016roku, kiedy powodowi przyznana została renta z tytułu niezdolności do pracy w kwocie 767,79 złotych tj. około 768 złotych. Dopiero od tej daty za zasadne uznać należało wyrównanie dochodów powoda, do wcześniej osiąganych zarobków. Stąd też za okres od 19 sierpnia 2016 roku do 31 lipca 2017 roku Sąd Okręgowy dokonał kapitalizacji świadczenia przyjmując, że skoro dochody powoda wynosił 1600 złotych netto miesięcznie, a przyznana mu renta wynosi 768 złotych miesięcznie, to dla wyrównania dochodu koniecznym jest przyznanie mu dodatkowo kwoty 832 złotych miesięcznie. Za 13 dni sierpnia 2016roku Sąd Okręgowy dokonał wyliczenia renty według wzoru: 832 złotych : 31 dni = 26,83 złotych x 13 dni ~ 349 złotych. Do tego doliczeniu podlegała renta za dalsze 11 miesięcy tj. 832 złotych x 11 miesięcy = 9150 złotych. W sumie w punkcie 4. wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powoda tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od 19 sierpnia 2016 roku do 31 lipca 2017roku kwotę 9.501 złotych (349 złotych + 9.152 złotych).

W konsekwencji, skoro żądanie wypłaty dalszych kwot renty wyrównawczej, dotyczyło okresu do dnia złożenia pozwu, Sąd Okręgowy przyjmując powyższe założenia, dokonał wyliczenia renty za okres od 9 do 31 sierpnia 2017roku na kwotę 617 złotych (832 złotych: 31 dni = 26,83 złotych x 23 dni = 617 złotych) i kolejnych rat renty, począwszy od września 2017roku na kwotę 832 złotych miesięcznie (1600 złotych i 768 złotych), o czym orzeczono w punkcie 5. wyroku.

Reasumując Sąd Okręgowy zasądził tytułem zadośćuczynienia kwotę 150000 złotych, tytułem odszkodowania kwotę 604,11 złotych, skapitalizowanej renty z tytułu zwiększonych potrzeb za okres od 17 marca 2015 roku do 31 sierpnia 2015 roku kwotę 17.360 złotych, tytułem skapitalizowanej renty za okres od 19 sierpnia 2016 roku do 31 lipca 2017roku kwotę 9.501 złotych oraz tytułem bieżących rat renty wyrównawczej za okres od 9 do 31 sierpnia 2017 roku kwotę 617 złotych i dalszych rat, począwszy od września 2017roku kwoty po 832 złotych miesięcznie.

Odsetki w niniejszej sprawie od przyznanych świadczeń Sąd Okręgowy, wbrew żądaniu powoda, zasądził nie od daty złożenia pozwu, a od daty wniesienia odpowiedzi na pozew przez pozwany Powiat (...) tj. od 16 listopada 2017 roku. Powołał się w tej mierze na art. 481 § 1 k.c. i art. 455 k.c. Przy ustaleniu początkowej daty odsetek, Sąd Okręgowy miał przede wszystkim na względzie, że powód S. W. (1) przed datą złożenia pozwu nie wzywał pozwanego Powiatu (...) do zapłaty, nie zgłaszał roszczeń, które przedstawione zostały dopiero w pozwie. Pozwany zapoznał się zatem z roszczeniem powoda dopiero przy doręczeniu odpisu pozwu. Wraz ze złożoną podpowiedzią na pozew odmówił spełnienia świadczenia, a zatem z tym dniem popadł w zwłokę. Odsetki należą się zatem powodowi od dnia 16 listopada 2017roku (złożenie odpowiedzi na pozew) do dnia zapłaty, gdyż w chwili zgłoszenia stronie pozwanej żądania, było ono usprawiedliwione, co potwierdziło przeprowadzone postępowanie przed sądem.

W pozostałym zakresie tj. co do za odsetek od zasądzonych świadczeń za okres od daty złożenia pozwu, odszkodowania z tytułu kosztów leczenia i dojazdów ponad kwotę 604,11 złotych, skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od do i ponad kwotę 9.501 złotych za okres od 19 sierpnia 2016 roku do 31 lipca 2017 roku, oraz renty wyrównawczej za dalsze okresy ponad kwotę 832 złotych miesięcznie, powództwo podlegało oddaleniu z motywów opisanych powyżej, o czym orzeczono w punkcie 6. wyroku.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 108 § 1 zd. 2 k.p.c. i art. 100 zd. 1 k.p.c. , przyjmując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów postepowania, albowiem każda ze stron w części wygrała i przegrała proces, tj. powód wygrał w 72,35% a pozwany w 27,65%.

Apelacje od powyższego wyroku wnieśli pozwany Powiat (...) i interwenient uboczny Towarzystwo (...) w W..

Pozwany Powiat (...) zaskarżył wyrok w zakresie punktów 1, 2, 3, 4, 5 i 7.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1/ naruszenie przepisów prawa materialnego przez błędną wykładnię, a w szczególności:

a/ art. 362 k.c. poprzez przyjęcie, iż powód nie przyczynił się do powstania szkody w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości, wskutek czego obowiązek naprawienia szkody w pełnej wysokości został niesłusznie nałożony przez sąd pierwszej instancji na stronę pozwaną;

b/ art. 444 § 2 k.c. poprzez ustalenie wysokości renty tymczasowej z tytułu zwiększonych potrzeb w nadmiernej wysokości bez uwzględnienia okoliczności, iż powód swoim zachowaniem przyczynił się do powstania szkody i z tej przyczyny renta powinna ulec stosunkowemu zmniejszeniu;

c/ art. 444 § 2 k.c. poprzez przyznanie powodowi renty z tytułu niezdolności do pracy w sytuacji, gdy dochody powoda przed zdarzeniem z dnia 23 lutego 2015 roku były niższe niż po tym zdarzeniu w związku z przyznaniem powodowi świadczenia rentowego z tytułu wypadku w pracy;

d/ art. 445 § 1 k.c. poprzez ustalenie wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wysokości nadmiernej w stosunku do obowiązujących norm prawnych oraz ustalonych reguł ich wykładni pomimo braku podstaw faktycznych oraz prawnych takiego rozstrzygnięcia, bez uwzględnienia znacznego stopnia przyczynienia powoda do powstania szkody;

2/ naruszenie przepisów postępowania poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które mogły mieć wpływ na jej wynik, tj.: art. 233 k.p.c. polegające na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęciu, że pomimo naruszenia przez powoda obowiązujących zasad bezpieczeństwa na drodze, polegającego na przekroczeniu dozwolonej prędkości, całkowitą odpowiedzialność za zdarzenie ponosi pozwany;

3/ sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż powód uzyskiwał przed wypadkiem dochody w wysokości wyższej niż po wypadku, co uzasadniało zdaniem sądu przyznanie comiesięcznej renty z tytułu utraty zdalności do pracy.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów apelacji, rozwiniętych w jej uzasadnieniu, strona pozwana wniosła o:

1/ zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa,

2/ zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje,

ewentualnie

3/ uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

Interwenient uboczny zaskarżył wyrok w zakresie punktów od 1 do 5 oraz 7.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie prawa materialnego tj. art. 362 k.c., 444 § 2 k.c., 445 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że powód nie przyczynił się do powstania szkody i w związku z tym należy mu się pełne odszkodowanie w zakresie zadośćuczynienia, renty z tytułu zwiększonych potrzeb, renty z tytułu niezdolności do pracy, kiedy to z zebranego materiału dowodowego wynika, że powód przekroczył dozwolona prędkość o około 12 km/h, co mogło wpłynąć na zaistnienie wypadku i wyłączyć odpowiedzialność pozwanego, względnie w sposób znaczny wpłynęło na jego zaistnienie, i to co najmniej w 70 % , co usprawiedliwia obniżenie zasądzonych kwot o 70 %,

2. naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż w okolicznościach sprawy powodowi należą się odsetki od daty określonej przez powoda w pozwie tj. za okres poprzedzający wyrokowanie, a w konsekwencji niewłaściwe orzeczenie w przedmiocie początkowej daty naliczania odsetek ustawowych i opóźnienia, w sytuacji gdy w przedmiotowej sprawie ostateczne określenie stanu zdrowia powoda (w szczególności określenie uszczerbku na zdrowiu) oraz skutki psychiczne doznanego urazu i tym samym oszacowanie rozmiaru krzywdy powoda stało się możliwe dopiero w chwili wydania wyroku tj. po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych, zgromadzeniu całokształtu dokumentacji medycznej i przesłuchaniu świadków, co z kolei zdaniem skarżącego winno prowadzić do wniosku, iż przyjęcie prawidłowej wykładni skarżonych przepisów wyłącza - w omówionych okolicznościach sprawy - dopuszczalność zasądzenia odsetek za okres sprzed wyrokowania,

Mając na uwadze powyższe zarzuty interwenient uboczny wniósł o:

1/ zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości, względnie

2/ przy przyjęciu, że nastąpiło przyczynienie się powoda do zaistniałego zdarzenia, co najmniej w 70 %, to obniżenie zasądzonych kwot w pkt od 1 do 5 również o 70 %, względnie

3/ obniżenie zasądzonej kwoty w pkt 1 do kwoty 50000 złotych przy przyjęciu, że zasądzona kwota z tytułu zadośćuczynienie jest wygórowana, a nadto dokonanie korekty co do daty zasądzonych odsetek i przyjęcie daty wymagalności odsetek od dnia 21 stycznia 2020 roku

4/ zmianę punktu 7 wyroku poprzez przyjęcie zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów postępowania według odpowiedzialności za wynik procesu po uwzględnieniu apelacji.

5/ zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego nie zasługiwały na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie poddał je ocenie, mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. Sąd Okręgowy dokonał także co do zasady prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego.

Przed szczegółową analizą zarzutów apelacji zaznaczyć trzeba, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji, określony w art. 378 § 1 k.p.c., obejmuje zakaz wykraczania poza wyznaczone w tym przepisie granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania ( vide mająca moc zasady prawnej uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), która jednak w badanej sprawie nie zaistniała.

Interwenient uboczny nie sformułował w ogóle zarzutów naruszenia przepisów postepowania, natomiast pozwany w tym zakresie ograniczył się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Jest znamienne, że pozwany formułując zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. ograniczył się do wskazania, że doszło do przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów i wadliwego przyjęcia, że pomimo naruszenia przez powoda obowiązujących zasad bezpieczeństwa na drodze, polegającego na przekroczeniu dozwolonej prędkości, całkowitą odpowiedzialność za zdarzenie ponosi pozwany. Skarżący nie wskazał natomiast, które z przeprowadzonych dowodów zostały wadliwie ocenione i jakie kryteria oceny naruszył sąd pierwszej instancji przy ocenie tych dowodów. Z tego względu brak podstaw do konstruowania na tej podstawie twierdzenia, że ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji była wadliwa, jak również negowania prawidłowości wyprowadzonych z tak ocenionego materiału dowodowego ustaleń faktycznych. Dotyczy to zarówno okoliczności związanych z przebiegiem samego zdarzenia, jak i wpływających na rozmiar szkody doznanej przez powoda.

W ocenie sądu odwoławczego – sąd pierwszej instancji dokonał także trafnej subsumpcji tak ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. W tym zakresie należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję skarżących w formułowaniu wniosków i zarzutów apelacyjnych. Z jednej strony zarówno pozwany, jak i interwenient uboczny domagali się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zaś z drugiej strony nie podnieśli żadnych zarzutów dotyczących prawidłowości rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji w kontekście samej istoty odpowiedzialności deliktowej pozwanego za szkodę doznaną przez powoda, koncentrując się na zagadnieniu przyczynienia się powoda do powstania szkody.

Gwoli wyjaśnienia jednak zasady odpowiedzialności pozwanego wskazać należy, że sąd odwoławczy podziela w tym zakresie ustalenia faktyczne i rozważania prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, które jednak wymagają pewnego rozwinięcia.

Na wstępie wskazać należy, że powód wywodzi odpowiedzialność pozwanego Powiatu S. z faktu wyrządzenia mu szkody na skutek niewykonania przez pozwanego jako zarządcy drogi obowiązku utrzymania drogi w należytym stanie.

Podkreślić należy, że od 1 września 2004 roku istnieją dwa reżimy odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego. Po pierwsze, odpowiedzialność szczególna unormowana w art. 417 – 417 2 k.c., które to przepisy regulują odpowiedzialność deliktową Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego [tj. gmin, powiatów i samorządu wojewódzkiego], a także innych państwowych i komunalnych osób prawnych wyłącznie za szkodę wyrządzoną przy wykonywanie władzy publicznej i tylko w tym zakresie wyłączają stosowanie przepisów ogólnych o odpowiedzialności za cudze czyny, tj. art. 416, 427 i 429 – 430 k.c. Po drugie, odpowiedzialność oparta o ogólne zasady odpowiedzialności deliktowej osób prawnych, która obejmuje odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w inny sposób niż przy wykonywaniu władzy publicznej.

Ten pierwszy rodzaj odpowiedzialności reguluje przede wszystkim przepis art. 417 § 1 k.c. Podkreślić trzeba, że odpowiedzialność przewidziana w art. 417 k.c. jest odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie "przy wykonywaniu władzy publicznej". Należy zatem ustalić, kiedy mamy do czynienia z wykonywaniem władzy publicznej. Podkreślić trzeba, że wykonywanie funkcji władzy publicznej łączy się co do zasady z możliwością władczego kształtowania sytuacji jednostki. Jednocześnie w doktrynie i judykaturze prawa cywilnego wskazuje, że tylko wówczas mamy do czynienia z wykonywaniem władzy publicznej, gdy brak jest formalnej równości stron. Wykonywanie władzy w tym sensie może mieć postać nie tylko wydania decyzji (orzeczenia), lecz także faktycznej ingerencji w sferę praw jednostki, na przykład użycia przymusu zarówno w stosunku do majątku, jak i osoby. Przyjmuje się, że wykonywaniem władzy publicznej nie jest świadczenie usług publicznych przez państwo. Do korzystania z tej sfery aktywności państwa nie można bowiem nikogo zmusić. Konsekwentnie, nie będzie wykonywaniem władzy publicznej wykonywanie władztwa administracyjnego, jakiemu poddają się osoby korzystające dobrowolnie z usług różnych instytucji użyteczności publicznej, na przykład szkół wyższych, zakładów opieki zdrowotnej, instytucji organizujących funkcjonowanie rynku papierów wartościowych, itp.

W niniejszej sprawie strona powodowa wiąże obowiązek naprawienia szkody przez pozwanego z jego działalnością jako zarządcy drogi. Stosownie do przytoczonych wyżej poglądów, które podziela sąd orzekający w niniejszej sprawie – ta sfera działalności publicznej nie może być uznana za wykonywanie władzy publicznej, albowiem zarząd drogami stanowi w istocie świadczenie usług publicznych, z których korzystanie oparte jest na zasadzie dobrowolności.

Konkludując, przyjąć należy, że podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego za szkodę wyrządzoną powodowi nie stanowi przepis art. 417 k.c., lecz przepisy ogólne o odpowiedzialności deliktowej.

Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że takim przepisem ogólnym regulującym odpowiedzialność deliktową jest przede wszystkim art. 415 k.c., który stanowi: „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. W przypadku osób prawnych, do których należy pozwany, zastosowanie znajdują także przepisy art. 416 k.c., art. 429 i art. 430 k.c. regulujące odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez organ osoby prawnej [art. 416 k.c.], pracowników i podwładnych [art. 430 k.c.] oraz inne osoby, którym osoba prawna powierzyła wykonanie czynności, z którą wiąże się szkoda [art. 429 k.c.]. W każdym z tych przypadków odpowiedzialność oparta jest na zasadzie winy – w przeciwieństwie do odpowiedzialności przewidzianej w art. 417 k.c., która wymaga jedynie bezprawności działania lub zaniechania sprawcy szkody.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że dla przypisania pozwanemu odpowiedzialności deliktowej w niniejszej sprawie konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek:

1/ powstanie szkody;

2/ wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym polegającym na bezprawnym i zawinionym działaniu lub zaniechaniu organu lub osoby, której pozwany powierzył wykonanie czynności;

3/ normalny związek przyczynowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą.

Ciężar dowodu zaistnienia wymienionych wyżej przesłanek spoczywa zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c. na poszkodowanym, albowiem on wywodzi z tych okoliczności skutki prawne.

W rozpoznawanej sprawie z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji [które nie były kwestionowane przez skarżących] wynika, że w dniu 23 lutego 2015 roku S. W. (1), prowadząc służbowy samochód osobowy marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), jadąc drogą powiatową numer (...), w kierunku miejscowości M., wjechał w wyrwę w jezdni, co skutkowało wypadnięciem pojazdu z drogi i uderzeniem w przydrożne drzewo. Bezsporne jest, że w następstwie tego zdarzenia doszło do uszkodzenia ciała powoda, co doprowadziło do powstania szkody zarówno majątkowej, jak niemajątkowej po stronie powoda.

Dla przypisania pozwanemu odpowiedzialności za wyrządzenie szkody powoda konieczne było ustalenie, czy szkoda powyższa została wyrządzona w następstwie czynu niedozwolonego organu pozwanego lub jego pracowników, ewentualnie innych osób, którym pozwany powierzył wykonanie czynności, z którymi związane było wyrządzenie szkody.

Jak wskazano wyżej – poza sporem pozostaje, że zdarzenie miało miejsce na drodze powiatowej numer (...). Jest także bezsporne, że droga ta w dniu wyrządzenia szkody należała do kategorii dróg powiatowych w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt. 3 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych [Dz.U. z 1985 r. Nr 14, poz. 60 ze zm.]. Zgodnie z art. 2a ust. 2 powyższej ustawy – drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne stanowią własność właściwego samorządu województwa, powiatu lub gminy. Zarządcą drogi powiatowej jest na podstawie art. 19 ust. 1 tejże ustawy organ jednostki samorządu terytorialnego.

Konkludując, w świetle powyższych przepisów, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że ustawowy obowiązek wykonywania zarządu drogą, na której doszło do powstania szkody, spoczywał w dniu wyrządzenia tej szkody na pozwanym.

Sąd pierwszej instancji trafnie zauważył, że z art. 20 pkt. 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych wynika, że do obowiązków zarządcy drogi należy utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na wynikający z tegoż przepisu obowiązek przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego [art. 20 pkt. 10]; a także obowiązek wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających [art. 20 pkt. 11];

Podkreślić trzeba, że utrzymanie drogi - stosownie do dyspozycji art. 4 ust. 1 pkt. 20 powołanej wyżej ustawy o drogach publicznych - polega na „wykonywaniu robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej”. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 1981 roku, III CR 171/81; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 września 1980 roku, II CR 316/80, OSNCP 1981/7/129], który podziela sąd orzekający w niniejszej sprawie – zarządca obowiązany jest utrzymywać drogę w stanie umożliwiającym korzystanie z niej zgodnie z przeznaczeniem tak, aby wykluczyć narażenie jej użytkowników na powstanie szkody.

W niniejszej sprawie zostało wykazane, że jezdnia drogi, na której doszło do wypadku powoda, znajdowała się w złym stanie technicznym, zaś bezpośrednio w miejscu zdarzenia znajdowała się wyrwa o znacznych rozmiarach. Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że z uwagi na gabaryty powyższej wyrwy oraz jej usytuowanie, jest oczywiste, że stanowiła ona poważną przeszkodę i w związku z tym powinna zostać ona usunięta lub odpowiednio zabezpieczona. Podkreślić przy tym należy, że zły stan drogi był znany pozwanemu, o czym świadczyło chociażby wprowadzone przez niego oznakowanie drogi.

W niniejszej sprawie z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że przed 23 lutego 2015 roku nie doszło do naprawy jezdni w miejscu wypadku, zaś działania zarządcy drogi ograniczyły się przede wszystkim do umieszczenia znaków drogowych, a mianowicie w odległości około 900 metrów przed wyrwą znaku A-30 (inne niebezpieczeństwa); w odległości około 350 metrów przed wyrwą znaku A-11 (ostrzegającego o poprzecznej nierówności drogi) oraz znaku B-33, ograniczającego prędkość do 40 km/h. Sąd odwoławczy podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, że powyższe działania pozwanego nie stanowiły właściwego wykonania obowiązków nałożonych na zarządcę drogi przez ustawodawcę. Samo umieszczenie znaków, z których wynika istnienie niebezpieczeństwa na drodze, nie zwalnia zarządcę drogi z obowiązku zapewnienia odpowiedniego stanu drogi umożliwiającego korzystania z niej zgodnie z jej przeznaczeniem. Wprowadzenie oznakowania drogi ostrzegającego przed istniejącym zagrożeniem powinno mieć charakter rozwiązania doraźnego, nie zaś zastępować wykonania prac usuwających niebezpieczeństwo na drodze. Tymczasem ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwany umieścił opisane wyżej znaki drogowe już w lipcu 2011 roku, to jest prawie cztery lata przed wypadkiem powoda, i w tym okresie nie podjął żadnych działań zmierzających do poprawienia stanu jezdni Niezależnie od tego sąd pierwszej instancji słusznie ustalił, posiłkując się w tej mierze także dowodem z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, że umieszczenie opisanych wyżej znaków nie było wystarczające do ostrzeżenia użytkowników drogi przed wyrwą znajdującą się w miejscu wypadku, albowiem z uwagi na jej lokalizację i wielkość stanowiła ona szczególne niebezpieczeństwo dla ruchu i tym samym powinna być odrębnie oznakowana w sposób widoczny dla uczestników ruchu drogowego.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności uznać trzeba, że pozwanemu [a w istocie jego pracownikom] można przypisać czyn niedozwolony, albowiem jego zaniechanie miało charakter zawiniony i bezprawny. Jak wskazano wyżej - zarządca drogi powinien na bieżąco kontrolować stan drogi i usuwać ewentualne uszkodzenia i przeszkody na drodze. Istnienie sytuacji, w której w pasie drogi znajduje się wyrwa o znacznych rozmiarach, świadczy albo o świadomym tolerowaniu złego stanu drogi albo niepodejmowaniu czynności służących ustaleniu rzeczywistego stanu drogi przez ich zarządcę. W obu tych przypadkach uzasadnione byłoby przypisanie co najmniej niedbalstwa pracownikom pozwanego. W tej sytuacji czyn niedozwolony pozwanego [a w zasadzie jego pracowników] polegał na tym, że wiedząc o istnieniu wyrwy w jezdni nie usunęli jej w odpowiednim czasie ani nie zabezpieczyli jej przed najechaniem przez pojazd przemieszczający się drogą.

Nie budzi także wątpliwości, że pomiędzy zawinionym zaniechaniem pracowników pozwanego w zakresie prawidłowego utrzymania drogi powiatowej a uszkodzeniem powoda zachodzi adekwatny związek przyczynowy, albowiem do normalnych następstw przemieszczania się pojazdem po terenie, gdzie znajduje się wyrwa, należy możliwość wpadnięcia samochodem w takiego rodzaju dziurę i w konsekwencji wypadnięcia z drogi, co może skutkować rozstrojem zdrowia lub uszkodzenie ciała osoby znajdującej w takim pojeździe.

W tym stanie rzeczy – biorąc pod uwagę treść art. 430 k.c. w związku z art. 415 k.c. – Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za szkodę wyrządzoną powodowi, co uzasadnia żądanie naprawienia przez niego szkody.

Za chybiony uznać także zarzut naruszenia art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie w badanej sprawie.

Zgodnie z art. 362 k.c. - „jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”. Powyższy przepis wprowadza więc odstępstwo od zasady pełnego odszkodowania wyrażonej w art. 361 § 2 k.c..

Podkreślenia wymaga, że pojęcie „przyczynienia się poszkodowanego” nie zostało wyjaśnione normatywnie, co powoduje, iż zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie brak zgody co do rozumienia tego przepisu [vide szerzej T. Wiśniewski (w:) Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1996, s. 58 – 62]. Nie budzi wątpliwości, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a powstaniem lub zwiększeniem szkody musi zachodzić adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Przedmiotem sporu jest natomiast, czy postępowanie poszkodowanego musi być zawinione. Sąd orzekający w rozpoznawanej sprawie podziela stanowisko, że przesłanki przyczynienia się do powstania szkody kształtują się w sposób zróżnicowany w zależności od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Jeżeli więc sprawca szkody ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy, o przyczynieniu się poszkodowanego do powstania można mówić tylko wtedy, gdy można przypisać mu winę w znaczeniu subiektywnym. Odmiennie przedstawia się sytuacja przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka lub słuszności. Wówczas bowiem do zastosowania art. 362 k.c. wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego. Pogląd powyższy wyraził Sąd Najwyższy między innymi w uchwale składu 7 sędziów z dnia 20 września 1975 roku [III CZP 8/75, OSNCP 1976, z. 7 – 8, poz. 151] oraz w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 października 1998 roku, [II UKN 259/98, OSNAP 1999, z. 21, poz. 698]. W rozpoznawanej sprawie odpowiedzialność sprawcy szkody opiera się na zasadzie winy. Z tego względu dla przyjęcia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody konieczne jest ustalenie:

-

istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstaniem szkody;

-

obiektywnej nieprawidłowość zachowania poszkodowanego;

-

winy poszkodowanego w znaczeniu subiektywnym.

Ciężar wykazania okoliczności faktycznych świadczących o przyczynieniu się spoczywał na pozwanym i interweniencie ubocznym, gdyż to oni z powyższych okoliczności wywodził skutki prawne.

W badanej sprawie z prawidłowych ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji wynika jednoznacznie, że pojazd kierowany przez powoda bezpośrednio przed wpadnięciem w wyrwę w jezdni przemieszczał się z prędkością około 50 km/h. Wynika to zarówno z opinii biegłego, jak i przesłuchania samego powoda. Biorąc pod uwagę, że w miejscu zdarzenia została ograniczona prędkość do 40 km/h, uznać trzeba, że zachowanie powoda przekraczające tę prędkość było obiektywnie nieprawidłowe, albowiem naruszało zasady ruchu drogowego wynikające z art. 3 ust. 1, art. 5 ust. 1, art. 19 ust. 1 i art. 21 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym. Jednocześnie powodowi należy przypisać w tym zakresie działanie zawinione, albowiem jako doświadczony kierowca powinien znać obowiązujące przepisy, a tymczasem świadomie się nie zastosował do ograniczeń prędkości wynikających z umieszczonych na drodze znaków drogowych. Zaznaczyć jednak należy, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika jednoznacznie, że pomiędzy przekroczeniem prędkości kierowanego przez powoda pojazdu a powstaniem szkody nie zaistniał adekwatny związek przyczynowy. Sąd Okręgowy trafnie oparł się w tej mierze na dowodzie z opinii biegłego, albowiem ustalenie wpływu prędkości na możliwość uniknięcia wypadku wymaga odwołania się do wiedzy specjalistycznej. Tymczasem z opinii biegłego wyprowadzić należy wniosek, że powód – nawet jadąc z dopuszczalną prędkością i zachowując szczególną ostrożność – nie mógł w odpowiednim czasie zauważyć wyrwy w jezdni i podjąć odpowiednie manewry obronne. Istotne znaczenie miały w tym zakresie miały takie okoliczności, jak usytuowanie przedmiotowej wyrwy w jezdni [to jest jej położenie na początku łuku drogi], brak jej bezpośredniego oznakowania przez zarządcę drogi, nieznajomości drogi przez powoda. Jednocześnie z opinii biegłego wynika, że właściwości kierowanego przez powoda pojazdu sprzyjały utracie przez powoda kontroli nad tym samochodem po wjechaniu w wyrwę – co było czynnikiem niezależnym od prędkości tego samochodu. Biegły wyjaśnił także, że nawet w przypadku zachowania dopuszczalnej prędkości przedmiotowy pojazd po wypadnięciu z drogi na skutek najechania na wyrwę z jezdni mógłby uderzyć w drzewo, a tym samym skutki wypadku byłyby podobne.

Podkreślić trzeba, że skarżący formułując w apelacji odmienne stanowisko co do wpływu nieprawidłowego zachowania powoda na powstanie i zakres doznanej przez powoda szkody nie przedstawili żadnych argumentów znajdujących procesowe uzasadnienie, a w szczególności pozwalających na zanegowania wniosków z opinii biegłego.

Zwrócić należy uwagę, że dowód z opinii biegłych podlega szczególnej ocenie, bowiem sąd nie mając wiadomości specjalnych jedynie może oceniać logiczność wypowiedzi biegłego. Ocena dowodu z opinii biegłego nie jest dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można „nie dać wiary biegłemu", odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego, czy też zasad doświadczenia życiowego. Opinia biegłego podlega, tak jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., jednakże co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 20 października 2015 roku, III AUa 1846/14, lex nr 1927639]. Opinia sporządzona w niniejszej sprawie jest w pełni przekonywująca. Po pierwsze, opinia powyższa została sporządzona przez kompetentny podmiot dysponujący odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym. Po drugie, biegły sporządzając opinię oparł się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonując jego szczegółowej analizy w kontekście tezy dowodowej wynikającej z postanowienia sądu o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego i poddając go następnie weryfikacji w oparciu o wskazane w opinii metody badawcze. Po trzecie, opinia biegłego jest jasna i pełna, a wnioski w niej zawarte zostały logicznie uzasadnione, stanowiąc konsekwentne zwieńczenie przedstawionego w opinii procesu rozumowania. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, sąd pierwszej instancji zasadnie uznał opinię biegłego za w pełni przekonywującą, tym bardziej, że biegły w opiniach uzupełniających ustosunkował się racjonalnie do wszystkich zarzutów stron.

Konkludując, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, za prawidłowe uznać trzeba stanowisko sądu pierwszej instancji, że pozwany nie przyczynił się do powstania ani zwiększenia szkody, co czyni niezasadnym zarzut naruszenia art. 362 k.c.

Za chybiony uznać należy również zarzut naruszenia art. 444 § 2 k.c. Skarżący powyższy zarzut uzasadniali w dwojaki sposób.

Po pierwsze, podnosili, że do naruszenia powyższego przepisu doszło poprzez ustalenie wysokości renty tymczasowej z tytułu zwiększonych potrzeb w nadmiernej wysokości bez uwzględnienia okoliczności, iż powód swoim zachowaniem przyczynił się do powstania szkody i z tej przyczyny renta powinna ulec stosunkowemu zmniejszeniu. Jak wyjaśniono jednak wyżej, brak było podstaw do przypisania powodowi przyczynienia się do powstania szkody w rozumieniu art. 362 k.c. i tym samym obniżeniu należnego mu świadczenia odszkodowawczego na tej podstawie.

Po drugie, skarżący opierali zarzut naruszenia art. 444 § 2 k.c. na twierdzeniu, że nie powinno się przyznać powodowi renty z tytułu niezdolności do pracy w sytuacji, gdy dochody powoda przed zdarzeniem z dnia 23 lutego 2015 roku były niższe niż po tym zdarzeniu w związku z przyznaniem powodowi świadczenia rentowego z tytułu wypadku w pracy. Tak sformułowany zarzut także nie zasługiwał na uwzględnienie. Opiera się on bowiem na błędnej wykładni art. 444 § 2 k.c. Analiza uzasadnienia apelacji wskazuje, że według pozwanych decydująca dla ustalenia wysokości renty z tytułu niezdolności do pracy powinny być wyłącznie faktycznie uzyskiwane dochody przez powoda za okres poprzedzający wypadek komunikacyjny. Tymczasem – zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury – renta wyrównawcza z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej ma rekompensować faktyczną utratę możliwości zarobkowych. Obowiązuje tu podstawowa zasada odpowiedzialności odszkodowawczej, określająca szkodę majątkową jako różnicę między obecnym stanem a tym, jaki by istniał, gdyby nie nastąpiło zdarzenie sprawcze. Przy ustalaniu wysokości renty wyrównawczej, określając wielkość hipotetycznych dochodów uprawnionego, należy uwzględnić wszelkie jego dochody dotychczas uzyskiwane, również nieregularnie, a także te dochody, których uzyskanie w przyszłości było wysoce prawdopodobne, jeżeli taka ocena dokonywana w danym przypadku jest uzasadniona, zważywszy na naturalny rozwój kariery zawodowej [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2005 roku, V CK 710/04, LEX nr 183607; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 1966 roku, II PR 18/66, NP 1966, nr 10, s. 1294; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 1975 roku, I CR 370/75, LEX nr 7728; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1977 roku, IV CR 367/77, OSN 1978, nr 7, poz. 120]. W badanej sprawie z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że w chwili wypadku był on zatrudniony na podstawie umowy o pracę jako reprezentant handlowy, zaś jego wynagrodzenie zasadnicze zostało określone na kwotę 2201 złotych brutto, co odpowiadało mniej więcej kwocie 1600 złotych netto. Wprawdzie powyższa umowa została zawarta w dniu 19 lutego 2015 roku, to jest cztery dni przed wypadkiem i była umową zawartą na okres próbny, jednak biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg kariery zawodowej powoda oraz sytuację na rynku pracy, wydaje się słuszny wniosek sądu pierwszej instancji, że gdyby nie doszło do powstania szkody, to powód mógłby wykonywać powyższą pracę i uzyskiwać dochody w wysokości nie niższej niż wynikająca z przywołanej wyżej umowy o pracę. Zaznaczyć trzeba, że ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy i tak były korzystne dla strony pozwanej, albowiem nie uwzględniały faktu, że powód mógł uzyskiwać poza wynagrodzeniem zasadniczym dodatkowe świadczenia z tytułu stosunku pracy, co jest charakterystyczne dla osób wykonujących zawód przedstawiciela handlowego. Ponadto sąd pierwszej instancji nie uwzględnił, że z upływem czasu wynagrodzenie powoda mogło ulegać podwyższeniu. Jest znamienne, że kwota 2201 złotych brutto przyjęta przez Sąd Okręgowy jako podstawa ustalenia renty wyrównawczej na rzecz powoda była wyższa od wynagrodzenia minimalnego obowiązującego w 2015 roku zaledwie o 451 złotych, zaś obecnie jest niższe od tegoż wynagrodzenia. Tym samym ustalona przez sąd pierwszej instancji wielkość hipotetycznych dochodów uprawnionego nie może zostać uznana za zawyżoną, co czyni zarzuty skarżących dotyczących przyznanej powodowi renty z tytułu niezdolności za pracę chybionymi.

Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. oparty na twierdzeniu, że doszło do ustalenie wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wysokości nadmiernej w stosunku do obowiązujących norm prawnych oraz ustalonych reguł ich wykładni pomimo braku podstaw faktycznych oraz prawnych takiego rozstrzygnięcia.

Podkreślić należy, że przepis art. 445 § 1 k.c. jest jednym z przykładów tzw. prawa sędziowskiego, którego istotą jest pozostawienie sądowi pewnego marginesu swobody. Wynika z faktu, że ustawodawca uznał, iż ostatecznie nie jest w stanie w prawie pozytywnym sformułować ścisłych reguł określania wysokości roszczeń, które poszkodowanemu przysługują. Dlatego przekazuje określenie wysokości tychże roszczeń w ręce sędziego, który bada dany przypadek indywidualnie. Oczywiście pozostawiony sądowi margines swobody nie oznacza dowolności, gdyż ustalenie wysokości roszczeń winno nastąpić przy uwzględnieniu i wnikliwym rozważeniu wskazówek zawartych w przepisie. W związku z tym, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia jest nader ocenne i należy, jak już zaznaczono wyżej, do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, to ingerencja sądu drugiej instancji w ustaloną wyrokiem wysokość zadośćuczynienia jest możliwa jedynie w wypadku gdyby okazało się, że sąd niższej instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających przyznane świadczenie, dopuszczając się tzw. „błędu braku" albo niewłaściwie ocenił całokształt tych należycie ustalonych i istotnych okoliczności, popełniając tzw. „błąd dowolności". Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być, zatem aktualne w zasadzie tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, to jest albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie [vide wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 roku, w sprawie I CK 219/04, LEX nr 146356, z 9 lipca 1970 roku, w sprawie III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53]. O rażącym naruszeniu zasady ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby zatem świadczyć przyznanie zadośćuczynienia, które miałoby jedynie wymiar symboliczny, niestanowiący rekompensaty doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, która mogłaby prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia osoby poszkodowanej.

Ustalone okoliczności faktyczne sprawy nie pozwalały na twierdzenie, aby takowa rażąca niewspółmierność wystąpiła w sprawie.

W tym miejscu zauważyć trzeba, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zgodnie jednak z powszechnie przyjętym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny [ vide G. Bieniek (w:) Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1996, s.390] – przy ustaleniu odpowiedniej sumy pieniężnej w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. należy brać pod uwagę wszelkie okoliczności dotyczące między innymi rodzaju chronionego dobra, rozmiaru doznanego uszczerbku, charakteru następstw naruszenia, stopnia zawinienia sprawcy naruszenia. Na wstępie wskazać trzeba, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, które należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, stanowiąc jedynie, że ma być ono „odpowiednie”. Zgodnie z powszechnie przyjętym w judykaturze stanowiskiem zadośćuczynienie przewidziane w kodeksie cywilnym ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić kwoty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, albowiem nie ma ona spełniać celów represyjnych, lecz ma być sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienia fizyczne oraz psychiczne związane z uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia [vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 roku, I CKN 969/98, LEX nr 50824]. Przy ocenie stopnia niemajątkowych następstw doznanych obrażeń należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz wiek poszkodowanego i konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w jego życiu osobistym i społecznym [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 681/98, LEX nr 41181]. W judykaturze wskazuje się, że przeciętna stopa życiowa społeczeństwa stanowi wskaźnik przy ustalaniu zadośćuczynienia, jednak odnoszenie wysokości zadośćuczynienia do przeciętnej stopy życiowej nie może pozbawiać go funkcji kompensacyjnej i przysłaniać innych ważniejszych przesłanek jego ustalenia [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 roku, IV CSK 80/0, LEX nr 182892, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2003 roku, IV CKN 213/01, LEX nr 141396]. Jednocześnie przyjmuje się, że sytuacja majątkowa poszkodowanego nie powinna mieć wpływu na wysokość zadośćuczynienia [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 roku, II CSK 94/10, LEX nr 672675]. Dodatkowo uwzględnić należy, że zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest świadczeniem przyznawanym jednorazowo i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę wyrządzoną poszkodowanemu czynem niedozwolonym, za wszystkie jego cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te, których już doznał, jak i te, które zapewne w związku z doznanym uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia wystąpią u niego w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2012 roku, V CSK 332/11, LEX nr 1228612].

W niniejszej sprawie podkreślenia wymaga, że zadośćuczynienie na podstawie art. 445 § 1 k.c. przysługuje za spowodowanie rozstroju zdrowia lub uszkodzenie ciała, a tym samym wiąże się z naruszeniem tak istotnego dobra, jakim jest zdrowie człowieka. Z tego względu jest oczywiste, że zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w wyniku naruszenia zdrowia nie może mieć charakteru symbolicznego i powinno przedstawiać realną wartość ekonomiczną. Z drugiej strony powinno być adekwatne dla rodzaju i stopnia naruszenia zdrowia oraz wpływu tego naruszenia dla danej osoby pokrzywdzonej.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności mające wpływ na ustalenie rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda i trafnie wyeksponował je w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę charakter doznanego przez powoda rozstroju zdrowia [który był na tyle poważny, że zagrażał jego życiu], wielość i charakter urazów, ich częściowo nieodwracalny charakter prowadzący w istocie do trwałej niepełnosprawności ruchowej powoda, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich znaczną intensywność i długotrwałość. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę także stopień uszczerbku na zdrowiu, przy czym zaznaczyć trzeba, że przy ustalaniu wysokości odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia nie jest zasadne „automatyczne” przeliczanie procentu uszczerbku na zdrowiu na określoną kwotę. Sam procentowy uszczerbek na zdrowiu nie jest wyłącznym wyznacznikiem rozmiaru doznanej krzywdy, ale musi być oceniany wraz z innymi okolicznościami każdej sprawy. Orzecznictwo konsekwentnie wskazuje, że nie można akceptować taryfikowania zadośćuczynienia za krzywdę według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 1998 roku, II CKN 353/98, LEX nr 897877, wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 15 marca 2018 roku, I ACa 947/17, Lex 2487682 i z 12 stycznia 2018 roku, I ACa 765/17, Lex nr 2446532].

Konkludując, w ocenie sądu odwoławczego – sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował art. 445 § 1 k.c., gdyż zasądzona przez niego suma zadośćuczynienia w okolicznościach niniejszej sprawy jest odpowiednia do rozmiarów krzywdy powoda.

Za chybiony uznać trzeba także zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. w związku art. 481 § 1 i 2 k.c. w kontekście rozstrzygnięcia o roszczeniach odsetkowych.

Na wstępie wskazać trzeba, że zgodnie z treścią przepisów zawartych w art. 481 § 1 i 2 k.c. wierzycielowi za czas opóźnienia w wypłacie należnych mu świadczeń pieniężnych przysługują odsetki za czas opóźnienia w wysokości ustawowej. Z przepisu art. 476 k.c. należy wyprowadzić wniosek, że dłużnik popada w opóźnienie, gdy nie spełnia świadczenia w terminie. W związku z tym podstawowe znaczenie dla ustalenia, czy powstał stan opóźnienie, ma określenie, kiedy dłużnik powinien spełnić świadczenie na rzecz wierzyciela.

Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że w przypadku zadośćuczynienia termin wymagalności roszczenia jest przedmiotem kontrowersji w judykaturze i doktrynie prawa cywilnego.

Po pierwsze, w judykaturze prezentowane jest stanowisko, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd [art. 316 k.p.c.] i zobowiązany dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 roku, I CKN 361/97, LEX nr 477638, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1998 roku, II CKN 650/97, LEX nr 477665, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 1998 roku, II CKN 875/97, LEX nr 477579, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 roku, II CKN 477/98, LEX nr 477661].

Zgodnie z drugim stanowiskiem prezentowanym w judykaturze - zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić, z zastrzeżeniem wyjątków, niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego [art. 455 in fine k.c.], w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 roku, II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2002 roku, V CKN 1114/00, LEX nr 56055, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 roku, II CSK 434/09, LEX 602683]

Sąd Apelacyjny orzekający w niniejszej sprawie podziela stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 roku, CSK 243/10, zgodnie z którym żadne jednak z tych rozwiązań nie może być uznane za wyłącznie właściwe.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powyższego orzeczenia wskazał, że odsetki, w zasadzie według stopy ustawowej, należą się, zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one zatem opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego [analogicznie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 roku, II CKN 725/98]. Jeżeli więc zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2006 roku, V CSK 266/06, LEX nr 276339, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 roku, III CSK 62/09, LEX nr 738354, i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 roku, II CSK 434/09].

Stanowisku temu nie sprzeciwia się również stosowanie się do zadośćuczynienia art. 363 § 2 k.c., gdyż wyrażona w tym przepisie, korespondującym z art. 316 § 1 k.p.c., zasada, że rozmiar szeroko rozumianej szkody, a więc zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, ustala się, uwzględniając czas wyrokowania, ma na celu możliwie pełną kompensatę szkody ze względu na jej dynamiczny charakter - nie może więc usprawiedliwiać ograniczenia praw poszkodowanego [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 roku, II CKN 725/98, i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2009 roku, I CSK 524/08, OSNC-ZD 2009, nr D, poz. 106]

Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że wysokość krzywdy, tak jak i szkody majątkowej, może się jednak, jak wspomniano, zmieniać w czasie. Różna zatem w miarę upływu czasu może być też wysokość należnego zadośćuczynienia. W rezultacie początek opóźnienia w jego zapłacie może się łączyć z różnymi datami.

Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być, w świetle powyższych uwag, zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania. Sytuacja może być też bardziej złożona. W szczególności, w dochodzonej przez powoda sumie jej część może odpowiadać zadośćuczynieniu należnemu w terminie lub terminach poprzedzających dzień wyrokowania, a część - zadośćuczynieniu należnemu dopiero od dnia wyrokowania. W takim razie odsetki za opóźnienie w zapłacie co do jednej części należnego zadośćuczynienia powinny być zasądzone od terminu lub terminów poprzedzających dzień wyrokowania, a co do innej części - od dnia wyrokowania [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 roku, II CKN 477/98).

Na tle przedstawionego stanu prawnego za trafny należy uznać ten nurt orzecznictwa, według którego wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 roku, II PK 100/08, OSNP 2010, nr 10, poz. 108]. W świetle tego stanowiska terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania.

W rozpoznawanej sprawie za chybiony uznać trzeba zarzut interwenienta ubocznego, że zadośćuczynienie stało się wymagalne dopiero z dniem wyrokowania i dopiero od tej daty powinny być zasądzone odsetki za opóźnienie od zasądzonej w wyroku kwoty zadośćuczynienia, albowiem z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że sąd pierwszej instancji ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia oparł się na stanie faktycznym, który był znany lub który można było ustalić już w dacie doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Zaznaczyć trzeba, że sąd pierwszej instancji wskazał, że funkcje wezwania do zapłaty pełnił doręczony pozwanej odpis pozwu, w którym została skonkretyzowana wysokość żądanego zadośćuczynienia oraz podane wszystkie istotne okoliczności dotyczące zarówno zdarzenia wyrządzającego szkodę, jak i rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy. Za chybiony uznać trzeba argument interwenienta ubocznego, że należało w tym celu przeprowadzić postępowanie dowodowe celem ustalenia oszacowania krzywdy powoda.

Sąd Apelacyjny z tego względu uznał, że sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że pozwany popadł w stan opóźnienia ze spełnieniem świadczenia z tytułu zadośćuczynienia najpóźniej z dniem złożenia odpowiedzi na pozew, albowiem w tej dacie odmówił spełnienia świadczenia pomimo wezwania.

Kierując się powyższymi przesłankami apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego jako bezzasadne podlegały oddaleniu, o czym orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c. w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 105 § 2 k.p.c., art. 107 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. W rozpoznawanej sprawie – biorąc pod uwagę, że apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego zostały oddalone - uznać trzeba, że powinni solidarnie zwrócić powodowi całość poniesionych kosztów postępowania apelacyjnego. Koszty te wyniosły 4050 złotych tytułem wynagrodzenia radcowskiego obliczonego stosownie do § 10 ust. 1 pkt 2 w związku z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawach za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji. Z tego względu rozstrzygnięto jak w punkcie drugim sentencji.

Dariusz Rystał Tomasz Sobieraj Artur Kowalewski