Sygn. akt III Ca 654/19
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 3 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, po rozpoznaniu sprawy z wniosku J. C. i G. B. z udziałem M. K. (1) i M. R. (1) o zasiedzenie:
1. oddalił wniosek,
2. zasądził solidarnie od J. C. i G. B. solidarnie na rzecz M. K. (1) i M. R. (1) kwotę 1.217 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd I instancji ustalił, że I. P. W. F. była właścicielką nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) na obszarze F. M. uregulowanej w rep. H.. Nr. 85 –b. Nieruchomość ta stanowiła jej majątek osobisty nabyty w drodze dziedziczenia.
Na mocy przedwstępnej umowy z dnia 8 maja 1938 roku I. F. przyrzekła sprzedać B. S. (1) połowę opisanej działki za kwotę 1250 zł, która to suma została wtedy w całości zapłacona, przy czym B. S. (1) otrzymał do swego użytkowania połowę działki od ulicy (...). Wydanie nieruchomości B. S. (1) nastąpiło w 1938 roku.
Na mocy umowy z dnia 20 grudnia 1956 roku I. F. sprzedała wskazany udział w nieruchomości B. S. (1).
I. P. W. H. w 1957 roku poślubiła F. R.. W 1954r. I. P. W. H. poślubiła J. F.. I. O. P. R. zmarła 8 marca 1963 roku a spadek po niej nabyli M. R. (1) i M. R. (2) po ½ części.
Działka przy ul. (...) składała się z dwóch części. Wejście na działkę było od ulicy (...) oraz drugie od ulicy (...). Oba wejścia były używane. Działka pierwotnie była ogrodzona. Na działce były dwa niewielkie budynki, które pozwalały na zamieszkanie na działce. Jeden budynek był po prawej stronie a drugi po lewej stronie. Budynek murowany, niemieszkalny jednoizbowy został wybudowany w 1960 roku. Oprócz tego budynku na działce była komórka.
Działką zajmował się B. S. (1). Płacił podatki od nieruchomości aż do 1979 roku, robił nasadzenia na działce, zajmował się ogrodem oraz budynkami. Na działce był urządzony ogród warzywny, były stare drzewa owocowe. Dom był wykorzystywany jako dom letniskowy przez B. S. (1) i jego rodzinę. B. S. (1) nie mieszkał na stałe na tej nieruchomości.
Od 1968 roku na działkę przy ul. (...) przyjeżdżali też wnioskodawcy gdyż rodzice wnioskodawców byli zaprzyjaźnieni z B. S. (1). Spędzali na działce weekendy. Działka w tym okresie była na bieżąco użytkowana i ogrodzona. Od kiedy działkę użytkował B. S. (1) nikt nie wiedział na działce innego właściciela. Nikt nie słyszał o I. F.. Nie pojawiała się ona na działce i nie korzystała z niej.
Wnioskodawcy w dniu 12 października 1979 roku nabyli od B. S. (1) udział w wysokości ½ w przedmiotowej nieruchomości. Zgodnie z treścią zawartej umowy w chwili jej podpisania na działce znajdował się domek letniskowy, komórka drewniana i ogrodzenie z siatki metalowej. W umowie B. S. (1) oświadczył, że z tytułu dokonanych nakładów przysługuje mu roszczenie w stosunku do pozostałych współwłaścicieli. Umowa przewidywała prawo pierwokupu Skarbu Państwa. Kupujący ustanowili na rzecz B. S. (1) nieodpłatną służebność polegającą na prawie dożywotniego użytkowania i korzystania z domku letniskowego.
W dniu 10 stycznia 1980 roku strony zawarły ostateczną umowę, na mocy której wnioskodawcy nabyli udziały w nieruchomości od B. S. (1). B. S. (1) zmarł w 1987 roku. Od 1980 roku wnioskodawcy płacili podatki za nieruchomość. Dokonywali inwestycji na nieruchomości w zakresie przyłącza wodociągowego. Podpisywali samodzielnie umowy z gestorami mediów, zawierali umowy ubezpieczenia nieruchomości.
W latach 1980-1983 G. B. mieszkał na nieruchomości razem z rodziną. Po 1988 roku działka była wykorzystywana jako działka letniskowa. Przyjeżdżali na nią rodzice wnioskodawców. Wnioskodawczyni nie mieszkała na działce, opłacała razem z bratem podatki za działkę. Pod koniec lat 80-tych zaczęły się włamania do domu na nieruchomości. Złodzieje kradli fragmenty siatki ogrodzenia. Skradziono całe ogrodzenie od strony ulicy (...). Wnioskodawcy w miejsce ogrodzenia z siatki wstawili w 2002 roku w tym miejscu betonowy mur. Został on zniszczony. Na działkę wchodziły osoby postronne. Złodzieje kradli liczniki, wodomierze, rury doprowadzające wodę, kratki. W 2004 roku wnioskodawcy podjęli decyzję o wyburzeniu domu który znajdował się na działce. Wynajęli ekipę, która zajęła się rozbiórką domu i wywiezieniem gruzu. W 2015 roku w domku letniskowym zamieszkała bez zgody wnioskodawców lokatorka. Wnioskodawcy zawiadomili straż miejską która usunęła ją z działki.
Obecnie działka jest tylko częściowo ogrodzona, są na niej resztki budynków, działka jest zarośnięta krzakami i drzewami. Nikt na niej nie mieszka ani nie przebywa na stałe.
W dniu 20 września 2000 roku J. C. złożyła wniosek o zasiedzenie udziału w wysokości ½ w nieruchomości przy ul. (...). Sprawa toczyła się pod sygnaturą II Ns 751/00/2. M. K. (1) i M. R. (1) nie byli uczestnikami tego postepowania. Sąd wezwał zainteresowanych przez ogłoszenie. Sąd oddalił wniosek o zasiedzenie.
Wnioskiem z dnia 13 marca 2017 roku M. R. (1) wniósł o zawezwanie do próby ugodowej w sprawie o zniesienie współwłasności nieruchomości przy ul. (...) J. C. i G. B.. Do zawarcia ugody nie doszło.
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań wskazanych świadków oraz dowodów z powołanych dokumentów. Sąd I instancji oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z oględzin nieruchomości. Aktualny stan nieruchomości obrazują zdjęcia załączone do akt, stan ten Sąd Rejonowy odtworzył również na podstawie zeznań świadków.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że przedmiotowy wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie.
Sąd meriti wskazał, że wnioskodawcy wnieśli o zasiedzenie udziału we współwłasności. Podstawą roszczenia jest art.172 k.c. Dla stwierdzenia zasiedzenia konieczne jest wykazanie samoistnego posiadania nieruchomości przez czas wskazany w ustawie.
Sąd Rejonowy argumentował, że w judykaturze i doktrynie ugruntowany i akceptowany jest pogląd o dopuszczalności nabycia przez zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości, przez posiadającego współwłaściciela. Posiadanie samoistne, to stan woli posiadacza nieruchomości manifestowany konkretnymi zachowaniami, polegający na chęci posiadania rzeczy z wyłączeniem innych podmiotów, który jest uzewnętrzniany adekwatnymi zachowaniami, o cechach zbliżonych czy wręcz takich samych jak właścicielskich. O posiadaniu świadczy faktyczne władanie rzeczą (corpus) oraz wola posiadania (animus). Zatem jeżeli ktoś posiada rzecz z zamiarem posiadania jej dla siebie, wykonuje wszelkie czynności w stosunku do tej rzeczy, zachowując się jak właściciel i okazując to na zewnątrz, jest uważany z posiadacza samoistnego.
Dalej podnosił, iż dotychczasowa linia orzecznicza Sądu Najwyższego wyraźnie jednak ograniczyła uprawnienie współwłaściciela do nabycia własności udziału we współwłasności nieruchomości. W swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy wskazuje na wymóg, aby zasiadujący współwłaściciel rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania w stosunku do nieposiadającego współwłaściciela, przez wyraźne zamanifestowanie woli posiadania cum animo remi sibihabendi, czyli posiadania indywidualnego i wyłączenia od posiadania współwłaściciela. Trudność polega jednak na tym, że w swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy nie definiuje ani nie precyzuje, w jaki sposób ta manifestacja ma wyglądać. W postanowieniu z dnia 7 stycznia 2009 ( II CSK 405/08, Legalis 226034 ) zwrócił uwagę jedynie, że czynności polegające na ponoszeniu ciężarów, pokrywaniu kosztów remontów i modernizacji nie przesądzają o samodzielnym wykonywaniu uprawnień. Sąd wskazuje jednocześnie, że manifestacja tego zachowania powinna nastąpić w sposób widoczny dla współwłaścicieli (por. postanowienie z 12 lutego 2015 IV CSK 251/14 - Legalis 1187424, 15 maja 2013r. III CSK 263/12 - Legalis 726206 , postanowienie z dnia 7 stycznia 2009r. II CSK 405/08 – L. ).
Sąd I instancji podniósł, iż jakkolwiek nie można wykluczyć zasiedzenia idealnego udziału między współwłaścicielami, to konieczne jest w takim wypadku wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi, w sposób widoczny dla współwłaścicieli i dla otoczenia. W prawie polskim nie obowiązuje bowiem zasada nemo sibi ipse causam possessionis mutare potest. Pod rządem kodeksu cywilnego, podobnie jak i prawa rzeczowego, zmiana tytułu posiadania przez posiadacza w czasie posiadania jest dopuszczalna, z tym tylko zastrzeżeniem, że nie może się ona ograniczać tylko do sfery wewnętrznych przeżyć posiadacza, lecz musi być w sposób niedwuznaczny zamanifestowana na zewnątrz. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zamieniającego zakres posiadania samoistnego, uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. Przyjmuje się również, że jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznaczało to, że posiadacz całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem samoistnym. Takiemu traktowaniu stosunku współwłasności sprzeciwia się art. 206 k.c.
Sąd Rejonowy podniósł, że w jednym z ostatnich orzeczeń Sąd Najwyższy jeszcze raz podkreślił że posiadanie właścicielskie całej rzeczy wymaga, żeby żądający zasiedzenia wykazał, że rozszerzył zakres swego władania ponad realizowanie uprawnień wynikających z art. 206 k.c. i uzewnętrznił to wobec współwłaścicieli (postanowienie z dnia z dnia 30 maja 2018 r. I CSK 61/18.
Sąd I instancji podnosił dalej, że niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie. Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu. W tego rodzaju sprawach wykluczone jest ustawowe domniemanie samoistności posiadania.
Sąd Rejonowy podniósł, że zaoferowany przez wnioskodawców materiał dowodowy nie uprawnia do stwierdzenia, by wnioskodawcy bądź ich poprzednicy prawni byli samoistnymi posiadaczami udziału, którego dotyczy wniosek o zasiedzenie przez czas potrzebny do zasiedzenia. B. S. (1) był współposiadaczem nieruchomości od 1938 roku. Posiadał nieruchomość w zakresie udziału ½. Właścicielką nieruchomości była I. F.. B. S. (1) właścicielka wydzieliła do korzystania część nieruchomości od ulicy (...), wynika to wprost z aktu notarialnego. Od 1956 roku B. S. (1) był współwłaścicielem nieruchomości wraz z I. F.. W aktach sprawy nie ma dowodu, który wskazywałby że na przestrzeni lat 1938-1956 B. S. (1) dokonał takich czynności w zakresie nieruchomości, które wskazywałyby na zmianę zakresu i charakteru posiadania. B. S. (1) użytkował nieruchomość jako działkę letniskową. Działka była ogrodzona. Stały na niej dwa domki lub też jak wynika z dokumentów: domek letniskowy i komórka. Przy czym z akt sprawy nie wynika by naniesienia te wybudował B. S. (1), samodzielnie bez konsultacji z I. F.. Świadkowie zeznali, że B. F. użytkował działkę oraz że współwłaścicielka nie pojawiała się na działce. Natomiast nie można założyć, bez jakichkolwiek dowodów, że wszelkie czynności na działce B. S. (1) wykonywał bez konsultacji ze współwłaścicielką. W aktach sprawy nie ma dowodu wskazującego, że B. S. (1) wybudował na działce dom bez wiedzy i zgody współwłaścicielki. Nie ma również dowodu na to, że to B. S. (1) wybudował budynki na działce. W sprawie o zasiedzenie udziału we współwłasności konieczne jest stanowcze wykazanie że doszło do zmiany zakresu posiadania, okoliczności tych nie można zakładać , lub domyślać się. Dowody w tym zakresie muszą być pewne i przekonywujące. Orzeczenie prowadzi bowiem do pozbawienia własności. W tej sprawie brak jest wiarygodnych i przekonywujących dowodów iż B. S. (1) sam ogrodził działkę, sam wybudował na niej wszystkie naniesienia. Nawet jednak gdyby przyjąć że B. S. (1) samodzielnie wybudował domek jednoizbowy to nie jest to zdaniem Sądu w danej sprawie czynność świadcząca o zmianie charakteru i zakresu posiadania. Zgodnie z umową z 1938 roku, potwierdzoną aktem notarialnym z 1956 roku I. F. wydzieliła B. S. (1) do korzystania część działki od ulicy (...). Stanowi to swoistą umowę qoad usum. Cztery lata po nabyciu udziału B. S. (1) na tej wydzielonej do korzystania części wybudował mały domek letniskowy. Czynność taka nie świadczy w danych warunkach o zmianie zakresu posiadania. Wybudowanie tego domku nie zmienia charakteru ani nieruchomości ani posiadania. Nie przesądza o posiadaniu właścicielskim całej nieruchomości. Gdyby B. S. (1) wybudował na tej działce piętrowy dom całoroczny, który zajmuje większą część działki wówczas byłaby to czynność wskazująca na to że uważa się za jedynego właściciela nieruchomości i manifestuje swoją wolę wobec innych. Natomiast B. S. (1) postawił domek jednoizbowy na części działki od ulicy (...), czyli tej części którą wydzieliła mu do korzystania I. F.. Nie zmienił tym samym zakresu swojego posiadania.
Dalej podniósł, iż wszyscy świadkowie zeznali że B. S. (1) uprawiał na działce warzywa i owoce, gospodarował działką, dbał o nią. Niewątpliwie również płacił podatki a całą nieruchomość. Zawierając umowę sprzedaży udziału w nieruchomości w 1979 roku B. S. (1) wskazał że z tytułu nakładów na nieruchomości przysługują mu roszczenia w stosunku do pozostałych współwłaścicieli. Świadczy to zdaniem Sądu o tym, że B. S. (1) nie uważał się za jedynego właściciela nieruchomości. Zatem nie miał woli władania nieruchomością jako jedyny właściciel. Nadto jego działania wobec nieruchomości nie wskazują również by zamanifestował na zewnątrz zmianę zakresu posiadania. Z tych też przyczyn nie można uznać, że B. S. (1) był posiadaczem samoistnym całej nieruchomości. Tym samym wnioskodawcy nie mogą doliczyć do czasu swojego posiadania czasu posiadania poprzednika prawnego.
Sąd Rejonowy podniósł, że wnioskodawcy nabyli udział B. S. (1) w 1980 roku. Od tego momentu użytkowali nieruchomość jak współwłaściciele. Dbali o ogród, domek na działce. Płacili podatki, reperowali płot, dokonywali bieżących napraw domu. Dokonywali też inwestycji na działce takich jak przyłączenie wodociągu. Wszystkie te czynności mieszczą się w zakresie praw i obowiązków współwłaścicielskich. Wynikają z uprawnień wskazanych zarówno w art. 206 k.c. jak i w art. 209 k.c. Czynności te sprowadzają się do administrowania i gospodarowania nieruchomością.
Sąd I instancji zaznaczył, że wnioskodawcy wskazali, że ustanowienie w akcie notarialnym prawa służebności na rzecz B. S. (1) świadczy o zamanifestowaniu woli władania całą nieruchomością jak właściciel. Sąd nie podziela tej argumentacji. Wskazać trzeba że wnioskodawcy zawierając umowę nabycia udziału od B. S. (1) nabywali udział we współwłasności. Nie mogli zatem umownie ustanowić służebności na nieruchomości gdyż nie byli jej wyłącznymi współwłaścicielami. Ustanowione na rzecz B. S. (1) prawo stanowiło, wbrew zapisowi aktu notarialnego, prawo użytkowania dożywotniego domku letniskowego. Kwestia dopuszczalności ustanowienia użytkowania na idealnej części nieruchomości została pozytywnie przesądzona w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1980 r. (III CZP 11/80, OSNC 1980/7-8/139).
Sąd I instancji argumentował, że nawet gdyby przyjąć, że wnioskodawcy wbrew prawu ustanowili służebność to nie można uznać że tym samym „zamanifestowali na zewnątrz”, w sposób widoczny dla innych, że władają nieruchomością jako jedyni właściciele. Ustanowieni tej służebności stanowiło czynności prawną, a nie faktyczną, ujawnioną jedynie w akcie notarialnym, zawartym między B. S. (1) a wnioskodawcami. W żadnym razie nie był to akt-działanie, które z założenia miałoby uwidocznić w sposób jednoznaczny dla innych osób, że posiadacze zmieniają zakres posiadania. Fakt , że strony między sobą porozumiały się w taki sposób nie jest sygnałem dla innych (w tym innych współwłaścicieli) że nastąpiła zmiana zakresu posiadania. Tym samym czynność ta nie świadczy o samoistnym posiadaniu całej nieruchomości.
Sąd Rejonowy dalej wskazał, że wnioskodawcy powołują się na wykonywanie czynności remontowych takich jak malowanie, remontowanie domów, założenie podłóg, naprawa i odnawianie ogrodzenia. Czynności te sprowadzają się do administrowania i gospodarowania nieruchomością. Usunięcia natomiast tzw. ”dzikiego lokatora” z nieruchomości stanowiło czynność zachowawczą, do której uprawniony jest każdy współwłaściciel.
Zdaniem Sądu Rejonowego pierwszą czynnością która świadczy o zmianie zakresu posiadania wnioskodawców jest wyburzenie w 2004 roku domu, który był na działce. Czynność ta w sposób widoczny dla innych zamanifestowała prawa właścicielskie wnioskodawców (a nie współwłaścicielskie). Wnioskodawcy samodzielnie dokonali istotnych i widocznych zmian na nieruchomości wskazując, że wykonują prawa właścicieli całej nieruchomości. Wskazać jednak należy, że od tego momentu nie upłynął czas potrzebny do przyjęcia zasiedzenia nieruchomości czyli 30 lat. Tym samym nie było podstaw do stwierdzenia zasiedzenia.
O kosztach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 par. 2 k.p.c. Zdaniem Sądu orzekającego sprawa o zasiedzenie jest typową sprawą w której interesy uczestników są sprzeczne. Daje to prawo sądowi do obciążenia jednej ze stron kosztami działania strony wygrywającej. W niniejszej sprawie Sąd I instancji zasądził od wnioskodawców na rzecz uczestników kwotę stanowiącą koszty działania pełnomocnika uczestników – 1200 zł (zgodnie z par.5 ust.1 z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych) oraz koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa 17 zł.
Zapadłe orzeczenie w całości zaskarżyli apelacją wnioskodawcy, zarzucając rozstrzygnięciu:
1. naruszenie przepisu art. 201 k.c. i 199 k.c. w związku z art. 172 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie w sprawie i uznanie, że czynności dokonywane przez wnioskodawców w postaci zaopatrzenia nieruchomości przy ulicy (...) w Ł. w instalację wodnokanalizacyjna oraz gazową stanowią czynności zachowawcze opisane w art. 209 k.c. lub też wykonywanie uprawnień do współkorzystania z nieruchomości wskazanych w art. 206 k.c. zamiast uznanie tych czynności za czynności zwykłego zarządu lub przekraczających zwykły zarząd, co ma takie znaczenie w sprawie, że czynności w ten sposób zakwalifikowane wymagały zgody co najmniej większości współwłaścicieli, a skoro wnioskodawcy posiadali jedynie 50 % udziałów w nieruchomości, to ich działania polegające na montażu instalacji wodociągowej i gazowej zostały wykonane bez wymaganej ustawowo zgody pozostałych współwłaścicieli i stanowiły przejaw samoistnego posiadania całości nieruchomości, a nie przejaw korzystania z uprawnień wynikających ze współwłasności czy też przejaw działań zachowawczych,
2. naruszenie przepisu art. 176 § 1 k.c. poprzez niedoliczenie czasu posiadania samoistnego nieruchomości przy ulicy (...) w Ł. przez B. S. (1) do czasu posiadania wnioskodawców mimo, że nawet przy przyjęciu, że została zawarta umowa o podział do korzystania z nieruchomości, to zostało wykazane, że B. S. (1) korzystał z całej nieruchomości, a nie tylko z bliżej nieokreślonej części od strony ulicy (...),
3. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść wyroku, a to naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., polegające na braku wszechstronnego rozważenia wszystkich okoliczności sprawy oraz dowolną a nie swobodną dowodów polegającą na uznaniu, że:
a) wnioskodawcy nie wykazali, że posiadali całą przedmiotową nieruchomość samoistnie przez 30 lat oraz że w niedostateczny sposób wnioskodawcy zamanifestowali na zewnątrz rozszerzenie zakresu posiadania na całą nieruchomość w sytuacji, gdy wnioskodawcy:
- od 1979 roku korzystali na wyłączność z nieruchomości,
- od 1979 roku opłacali podatek od całej nieruchomości,
- zaopatrzyli nieruchomość w instalację wodnokanalizacyjną w roku 1985 oraz w instalację gazową,
- wnioskodawca G. B. mieszkał na nieruchomości wraz z rodziną przez kilka lat,
- wnioskodawcy wyburzyli jeden z budynków w 2002 roku,
- wnioskodawcy wybudowali betonowe ogrodzenie w 2000 roku,
- wnioskodawcy wystąpili w 2000 roku z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia udziałów w nieruchomości,
- wnioskodawcy sadzili warzywa i wycinali drzewa na nieruchomości,
- wnioskodawcy zapraszali swoich znajomych, którym pozwalali korzystać z działki,
a zatem sposób korzystania z nieruchomości wskazywał na traktowanie przez wnioskodawców całej nieruchomości jako swojej własności, co zostało zamanifestowane na zewnątrz poprzez inwestycje w sposób pozwalający pozostałym współwłaścicielom na zauważenie zmiany w sposobie korzystania z nieruchomości,
b) błędne przyjęcie, że B. S. (1) zawarł z I. F. umowę o podziale do korzystania z nieruchomości przy ulicy (...) w Ł. i korzystał tylko ze swojej części nieruchomości w okresie od 1960 roku w sytuacji, gdy wzmianka o podziale miała być wpisana w umowę przedwstępną sprzedaży w 1938 roku, a nie było już takiej adnotacji w umowie z 1956 roku, ponadto świadkowie W. O., M. K. (2) i M. G., zeznali, że pan S. korzystał z całości działki a nie z części i z obydwu wejść na działkę, co albo przeczy istnieniu umowy o korzystanie z części działki w okresie po zawarciu umowy w 1956 roku, albo wskazuje na wykroczenie przez pana S. poza zakres umowy i korzystanie z całej nieruchomości jak właściciel wbrew umowie, ponadto Sąd błędnie przyjął, że budynki zostały wybudowane od strony (...), skoro nie został przeprowadzony dowód z oględzin nieruchomość, a świadkowie zeznali, że budynki były w środkowej części działki,
c) błędną ocenę oświadczenia B. S. zawartego w akcie sprzedaży udziału wnioskodawców o posiadanych roszczeniach o zwrot nakładów wobec innych współwłaścicieli jako dowodu na fakt, że B. S. nie czuł się właścicielem całości nieruchomości w sytuacji, gdy w czasie składania tego oświadczenia nie minął jeszcze termin zasiedzenia własności nieruchomości wobec czego takie oświadczenie B. S. nie może być traktowane jako przejaw braku woli władania nieruchomością jako jedyny właściciel, zwłaszcza w sytuacji złożenia tego oświadczenia przy zbywaniu udziałów w nieruchomości,
4. naruszenie przepisu art. 6 k.c. poprzez uznanie, że wnioskodawcy nie udowodnili, że B. S. (1) wybudował domek letniskowy bez zgody I. F. w sytuacji, gdy nie można udowodnić okoliczności negatywnej i to po stronie uczestników istniał ciężar dowodowy, aby wykazać, że budowa domku zakończona w 1960 roku nastąpiła za wiedzą i zgoda I. F.,
5. naruszenie przepisu art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w uzasadnieniu wyroku dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy o sygnaturze akt II Ns 751/00/2, co do których Sąd nie oddalił wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z tych dokumentów i naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że wnioskodawcy nie udowodnili, że B. S. (1) wybudował domek w 19690 roku, skoro w aktach sprawy znajduje się zeznanie świadka M. K. (2), który potwierdził, że to B. S. (1) zajmował się całą nieruchomością co najmniej od 1960 roku, a dokument z Urzędu Miasta Ł. z dnia 01.08.2018 r. potwierdza, że domek został wybudowany w 1960 roku, a nikt inny w tamtym okresie nie zajmował się tą nieruchomością i z niej nie korzystał.
W konsekwencji tych naruszeń Sąd Rejonowy błędnie ustalił, że B. S. (1) nie wybudował domku letniskowego na spornej nieruchomości oraz nie posiadał całej nieruchomości w sposób samoistny, a także, że wnioskodawcy nie posiadali całej nieruchomości jak właściciele od dnia wejścia w posiadanie działki.
W konkluzji skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia i orzeczenie zgodnie z wnioskiem. Nadto skarżący wnieśli o zasądzenie od uczestników kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację uczestnicy wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie solidarnie od wnioskodawców na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja wnioskodawców nie jest zasadna.
Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własne. Sąd I instancji prawidłowo zastosował także przepisy prawa materialnego. Sąd pierwszej instancji prawidłowo zakwalifikował żądanie wnioskodawców w oparciu o przytoczone podstawy prawno-materialne, a następnie ustalił wszystkie okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Poczynione ustalenia faktyczne mają podstawę w zgromadzonym w sprawie materialne dowodowym, który w zakresie dokonanych ustaleń jest, wbrew zarzutom apelacji, logiczny i wzajemnie spójny, natomiast informacje zawarte w poszczególnych źródłach dowodowych nawzajem się uzupełniają i potwierdzają, przez co są w pełni wiarygodne.
Wbrew stanowisku wnioskodawców, Sąd Rejonowy nie dopuścił się stawianych mu naruszeń prawa procesowego.
Przewidziane w art. 233 k.p.c., ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymogami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 sierpnia 2012r. III AUa 620/12). Stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Z tych względów za niewystarczające należy uznać przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd (tak: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 1 marca 2012r. I ACa 111/12; z dnia 3 lutego 2012r., I ACa 1407/11). Uznać zatem należy, że jeżeli Sąd, ze zgromadzonego materiału dowodowego, wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, co ma miejsce w niniejszej sprawie, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (tak: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 8 lutego 2012r. (I ACa 1404/11), z dnia 14 marca 2012r. (I ACa 160/12), z dnia 29 lutego 2012r. (I ACa 99/12); a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012r. VI ACa 31/12).
Nie można również pominąć, iż same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012r., I UK 347/11).
Naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wnioskodawcy dopatrzyli się przede wszystkim w uznaniu przez Sąd I instancji, że nie znalazł podstaw do uwzględnienia ich wniosku, w szczególności braku podstaw do uznania, że byli oni posiadaczami samoistnymi oraz, że zamanifestowali na zewnątrz rozszerzenie zakresu posiadania na całą nieruchomość.
Zarzutów tych jednak nie sposób podzielić. Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny wskazał w sposób szczegółowy dowody na podstawie których poczynił ustalenia faktyczne (dowody z dokumentów), jak również te, które stanowiły podstawę do rozważań spełnienia przesłanek do stwierdzenia nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. Pomimo, iż dowody te zostały ocenione w odrębnych częściach uzasadnienia zaskarżonego postanowienia, to jednak, konstrukcja ta nie daje podstaw do skutecznego postawienia zarzutu obrazy przepisów postępowania, gdyż w sposób zupełny, zostały ocenione poszczególne dowody, które w ocenie Sądu, nie dawały podstawy do przyjęcia wykazania przez wnioskodawców samoistnego posiadania zasiadywanej nieruchomości.
Również wbrew stanowisku skarżących, okoliczności powoływane w apelacji nie stanowią podstawy do uznania, iż zamanifestowali oni na zewnątrz rozszerzenie zakresu posiadania. Jak prawidłowo wskazał Sąd Rejonowy czynności te sprowadzały się do administrowania i gospodarowania nieruchomością. Pierwszą widoczną czynnością, która świadczy o zmianie zakresu posiadania wnioskodawców było wyburzenie znajdującego się na działce domu. Jednakże, jak prawidłowo wskazał Sąd I instancji, od tego czasu nie upłynął jeszcze czas potrzebny do zasiedzenia nieruchomości.
Identycznie należało odnieść się również do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c.
Wskazać jednak należy, że z ujęcia redakcyjnego art. 328 § 2 k.p.c. wynika, że punktem wyjścia dla przedstawienia w motywach pisemnych uzasadnienia postanowienia koncepcji prawnej rozstrzygnięcia sprawy powinny być poczynione ustalenia faktyczne. Sąd pierwszej instancji zobowiązany jest do wyjaśnienia motywów rozstrzygnięcia w sposób umożliwiający przeprowadzenie kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2007r., V CSK 115/07). Uchybienie Sądu w tym zakresie, następuje jedynie w sytuacji, gdy uzasadnienie wyroku zawiera jedynie opis poszczególnych elementów stanu faktycznego, bez wniosków z nich wynikających i bez dokonanego ustalenia stanu faktycznego istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1999r., II UKN 437/98; orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 1951r., C 154/51).
W ocenie Sądu Okręgowego, uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zostało sporządzone w sposób uchybiający wskazanym powyżej wymaganiom, gdyż umożliwiało zapoznanie się z motywami odmowy nieuwzględnienia przedmiotowego wniosku, a w szczególności na prześledzenie, w toku postępowania odwoławczego, jakie normy prawne zostały uwzględnione przez Sąd I instancji, jak również powodów, dla których okoliczności podniesione w apelacji, zostały przez Sąd Rejonowy nieuwzględnione.
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego należy wskazać, iż są one również bezzasadne. Wbrew stanowisku skarżących Sąd I instancji prawidłowo ustalił, iż władali oni przedmiotową nieruchomością jak współwłaściciele.
Wskazać należy, że celem postępowania w przedmiocie nabycia własności poprzez zasiedzenie jest ustalenie przez Sąd, w sposób nie budzący wątpliwości, spełnienia przez wnioskodawcę przesłanek określonych w art. 172 k.c., stanowiącego materialnoprawną podstawę roszczenia. Zasiedzenie, tak jak zostało uregulowane w art. 172 k.c., jest sposobem pierwotnego nabycia własności, którego obligatoryjne przesłanki to władanie nieruchomością jako posiadacz samoistny oraz upływ ustawowego terminu zasiedzenia. Niewątpliwie, w drodze zasiedzenia możliwe jest nabycie także prawa współwłasności nieruchomości, obejmującego idealny udział w prawie własności. Konieczną przesłanką zasiedzenia udziału w prawie własności jest oczywiście samoistne posiadanie, którego ustawową definicję zawiera art . 336 k.c . Samoistnym posiadaczem według tego przepisu jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel.
Z charakteru współwłasności wynika, wyrażone w treści art. 206 k.c., uprawnienie do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Uprawnienie to wynika z prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom (art . 195 k.c . ) . Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Inaczej mówiąc, jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem samoistnym. Takiemu traktowaniu stosunku współwłasności sprzeciwia się wspomniany art . 206 k.c. (tak: Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 września 2012 roku, sygn. akt IV CSK 117/12).
Skoro więc element „faktycznego władztwa nad rzeczą” współwłaściciela rzeczy może nie różnić się od władztwa jedynego właściciela, to w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela nie ma zastosowania domniemanie ustanowione w art. 339 k.c., a polegające na tym, że tego, kto rzeczą faktycznie włada, uważa się za jej posiadacza samoistnego (taki pogląd wyrażono w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2014 roku, sygn. akt III CSK 280/13). Nie oznacza to jednak, że posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli nie jest możliwe. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 lutego 2016 roku (sygn. akt I CSK 55/15), taki rodzaj posiadania jest możliwy, ale wymaga, aby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę tak wobec osób trzecich, jaki i wobec współwłaścicieli. Skoro bowiem w tym wypadku samoistność współposiadania współwłaściciela nie jest objęta domniemaniem, to zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu, wynikającymi z art. 6 k.c., tę przesłankę winien wykazać wnioskodawca, jako ten, który z tego faktu wywodzi pozytywne dla siebie skutki prawne.
Sąd II instancji w całości podziela wyrażone w wymienionych orzeczeniach Sądu Najwyższego poglądy, dotyczące obowiązków spoczywających na współwłaścicielu rzeczy domagającym się stwierdzenia zasiedzenia udziału innego współwłaściciela. I choć ich zakres niewątpliwie wykracza poza zakres obowiązków, jakim musi sprostać wnioskujący o zasiedzenie nieruchomości należącej do osoby trzeciej, to jednak nie mogą być one traktowane jako „obostrzenie” pozaustawowe, a tym bardziej jako sprzeczne z funkcją zasiedzenia. Wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego wynikają z jego szczególnej pozycji jako uprawnionego do posiadania i korzystania z całej rzecz wspólnej, a nadto uzasadnione są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel, jak wskazano wyżej, uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. Wymagania te muszą znaleźć swoje odbicie w postępowaniu dowodowym. Ciężar udowodnienia, przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.
Sąd pierwszej instancji słusznie oddalił wniosek uznając, że wnioskodawcy nie udowodnili posiadania jednej osoby ani kilku osób przez nieprzerwany okres 30 lat oraz nie wykazali manifestowania posiadania z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, których udziały miałyby być zasiedziane. Należy wskazać, iż uprawnienia współwłaściciela, do rzeczy wspólnej są bardzo szerokie, a realizowane czynności polegające na przeprowadzaniu prac remontowych, utrzymywanie nieruchomości w stanie niepogorszonym, czy też ulepszanie jej, mieszczą się w zakresie zarządu nieruchomością wspólną, nie wskazując na przejęcie praw i obowiązków pozostałych współwłaścicieli i to w taki sposób, który pozwoliłby im dostrzec tę zmianę. Czynności jakie były podejmowane przez J. C., G. B. czy B. S. (1) w stosunku do nieruchomości polegające na utrzymaniu nieruchomości w niepogorszonym stanie, na bieżących remontach czy zaopatrzeniu nieruchomości w instalację wodnokanalizacyjną, a nawet instalację gazową ( o czym świadczy dokument dołączony do pisma skarżących z dnia 3 lipca 2020 –k.322 ) świadczą o tym, że wykonywali oni zarząd nieruchomością wspólną w imieniu pozostałych współwłaścicieli czyli byli oni administratorami tej nieruchomości.
Wnioskodawcy nie wykazali, aby zamanifestowali względem pozostałych współwłaścicieli, że władają ich udziałem jak właściciele. Jeżeli chodzi o wymagany przez ustawę upływ czasu, to jak wynika z ustaleń Sądu Rejonowego to nie posiadali oni udziału pozostałych współwłaścicieli przez wymagany okres 30 lat, bowiem dopiero od momentu wyburzenia znajdującego się budynku, tj. od roku 2004 roku można liczyć okres posiadania wnioskodawców.
Tym samym w świetle ustawowych przesłanek, określonych w art. 172 k.c., wskazać należy, że nie zostały spełnione warunki do nabycia własności nieruchomości objętej wnioskiem przez zasiedzenie. Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 6 października 2004 roku, sygn. akt II CK 33/04, że w sprawie o zasiedzenie wszelkie wątpliwości winny być tłumaczone na korzyść ochrony prawa własności, które jest konstytucyjnie gwarantowane, w przeciwieństwie do stanu faktycznego jakim jest posiadanie i jakie podlega ochronie wyłącznie na gruncie ustawy zwykłej, czyli kodeksu cywilnego. W ocenie Sądu reguła ta winna mieć zastosowanie nie tylko do rozstrzygania wątpliwości odnośnie do wykładni przepisów prawa, ale także w odniesieniu do elementów stanu faktycznego sprawy. Znajdzie ona w ten sposób przełożenie na rozkład ciężaru dowodu i doprowadzi do wniosku, że w sprawach o zasiedzenie obowiązek dowodzenia spoczywający na wnioskodawcy jest daleko bardziej znaczący i istotny niż obowiązek przeprowadzenia postępowania dowodowego spoczywający na właścicielu rzeczy. Inaczej rzecz ujmując, w sprawie o zasiedzenie to przede wszystkim posiadacz ma udowodnić spełnienie przesłanek określonych w art. 172 k.c., a nie właściciel ten zarzut odpierać. Właściciel jest bowiem chroniony przez zasadę nienaruszalności prawa własności, od której zasiedzenie stanowi jedynie wyjątek. Zatem to na wnioskodawcach spoczywał ciężar udowodnienia twierdzeń, które przemawiają za zasadnością wniosku. Obowiązkowi temu wnioskodawcy nie sprostali.
Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do stwierdzenia, że władanie sporną nieruchomością przez wnioskodawców i ich poprzednika prawnego miało cechy posiadania samoistnego. Ich zachowanie przemawia za brakiem przekonania zarówno co do woli wewnętrznej jak i jej uzewnętrznienia w zakresie prawa własności,
a więc co do posiadania samoistnego. Z kolei, jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, poprzednik prawny wnioskodawców wyrażał wobec właścicieli nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie wolę korzystania z nieruchomości jako współwłaściciel, a nie w zakresie prawa własności, co wymagałoby odpowiedniego zamanifestowania, wymaganego od posiadacza samoistnego, niemającego uregulowanej sytuacji prawnej do rzeczy, którą włada. Powyższą okoliczność potwierdza chociażby zapis w akcie notarialnym o prawie do żądania od pozostałych współwłaścicieli zwrotu poczynionych nakładów na nieruchomości.
Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.
O kosztach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. oraz § 10 ust 1 pkt 1 w zw. z § 5 pkt 1 i w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku (tj. Dz.U. z 2018 r. poz. 265) zasadzając od wnioskodawców na rzecz uczestników kwotę w wysokości 900 zł. Sąd Okręgowy bowiem uznał, iż interesy uczestników postępowania są sprzeczne.