UZASADNIENIE |
|||||||||||||||||||
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
II AKa 169/20 |
|||||||||||||||||
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
13. |
||||||||||||||||||
1. CZĘŚĆ WSTĘPNA |
|||||||||||||||||||
0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||
Wyrok Sądu Okręgowego w Z. z dnia (...) roku w sprawie o sygn. akt (...). |
|||||||||||||||||||
0.11.2. Podmiot wnoszący apelację |
|||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel posiłkowy |
|||||||||||||||||||
☐ oskarżyciel prywatny |
|||||||||||||||||||
☒ obrońca |
|||||||||||||||||||
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|||||||||||||||||||
☐ inny |
|||||||||||||||||||
0.11.3. Granice zaskarżenia |
|||||||||||||||||||
0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
|||||||||||||||||||
☒ na korzyść ☐ na niekorzyść |
☒ w całości |
||||||||||||||||||
☒ w części |
☒ |
co do winy |
|||||||||||||||||
☒ |
co do kary |
||||||||||||||||||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
||||||||||||||||||
0.11.3.2. Podniesione zarzuty |
|||||||||||||||||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
|||||||||||||||||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
||||||||||||||||||
☒ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
||||||||||||||||||
☐ |
|||||||||||||||||||
☐ |
brak zarzutów |
||||||||||||||||||
0.11.4. Wnioski |
|||||||||||||||||||
☒ |
uchylenie |
☒ |
zmiana |
||||||||||||||||
2. Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy |
|||||||||||||||||||
0.12.1. Ustalenie faktów |
|||||||||||||||||||
0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione |
|||||||||||||||||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|||||||||||||||
0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione |
|||||||||||||||||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|||||||||||||||
0.12.2. Ocena dowodów |
|||||||||||||||||||
0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
|||||||||||||||||||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód nr |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
|||||||||||||||||
0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
|||||||||||||||||||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
|||||||||||||||||
. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
|||||||||||||||||||
Lp. |
Zarzut |
||||||||||||||||||
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. |
I. Z apelacji adw. Z. G. jako obrońcy: 1) oskarżonego K. F. (1): 1. Naruszenie przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj.: a) art. 418 § 1 k.p.k. polegające na nie ogłoszeniu wyroku na rozprawie głównej na skutek zaniechania powiadomienia oskarżonych oraz ich obrońców o kolejnej zmianie godziny ogłoszenia, tj. na 18.00; b) art. 413 § 2 k.p.k. wobec braku wskazania faktów na podstawie, których przyjął w pkt 2 części dyspozytywnej wyroku, że oskarżony pomógł w zbyciu nie mniej niż 50.000 sztuk nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawienia o nieustalonej wartości, a nadto w pkt 4 i 6 części dyspozytywnej wyroku poprzez niewskazanie faktów i dowodów, na podstawie których przyjął ilości papierosów w punkcie IV i V aktu oskarżenia, bowiem ilości te nie wynikają z zebranych i ujawnionych dowodów; 2) oskarżonego A. D. (1): 1. Naruszenie przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., art. 418 § 1 k.p.k., art. 424 § 1 k.p.k.: a) wobec przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów przez uznanie, że W. M. (1) na okazywanych tablicach poglądowych rozpoznał tego oskarżonego jako tego, który pracował w K., chociaż oskarżony kategorycznie zaprzeczył temu, zaś ogólnikowość wyjaśnień W. M. i brak innych dowodów ujawnionych w czasie rozprawy głównej sprawia, że zachodzą wątpliwości co do wartości dowodowej, a nadto błąd w rozumowaniu logicznym Sądu bez uwzględniania doświadczenia życiowego; b) niewykazanie w uzasadnieniu wyroku na podstawie jakich dowodów i faktów oskarżony A. D. działał w warunkach opisanych w art. 65 § 1 k.k., zaś obraza wskazany przepisów jest istotna i mogła mieć wpływ na treść przedmiotowego wyroku. II. Z apelacji adw. A. J. – obrońcy oskarżonego K. F. (1): 1. obraza przepisów postępowania poprzez przeprowadzenie rozprawy publikacyjnej w dniu (...) roku w sposób uniemożliwiający zainteresowanym wzięcie udziału w tej rozprawie, a tym samym istotne naruszenie prawa do obrony; 2. błędy w ustaleniach faktycznych przyjęte za podstawę skarżonego rozstrzygnięcia, polegające na: 1) tłumaczeniu wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, 2) odmowie wiarygodności znacznej części wyjaśnień oskarżonego K. F. w sytuacji, w której korespondują one z materiałem zgromadzonym w sprawie, w tym z wyjaśnieniami pozostałych współoskarżonych i zeznaniami przesłuchanych świadków, 3) uznaniu K. F. za działającego, a w szczególności kierującego zorganizowanymi grupami przestępczymi, podczas gdy w świetle materiału dowodowego sprawy takich ustaleń poczynić nie sposób, 4) pominięciu przy ustaleniu ilości produkowanych papierosów spójnych, logicznych zeznań świadków W. M., J. M., K. L., którzy zeznają odmiennie od wybiórczych ustaleń przyjętych przez Sąd I instancji w zasadzie w całości przejętych z postępowania przygotowawczego, a w konsekwencji oczywiste zawyżenie kwot uszczuplonych należności publicznoprawnych, a co za tym idzie wymiaru kary, 5) uznaniu, że P. M. (1) jest pokrzywdzonym w zakresie wszystkich wyprodukowanych papierosów, podczas gdy z poszczególnych relacji procesowych, w tym uczestników postępowania nie sposób dojść do takiego ustalenia, a w konsekwencji zawyżenie obowiązku naprawienia szkody na rzecz ww. podmiotu, 6) łączeniu oskarżonego K. F. z innymi przestępstwami popełnionymi na terytorium kraju, jak też poza jego granicami, 7) ustaleniu, że oskarżonym K. F. w żaden sposób, nie przyczynił się do wyjaśnienia sprawy, w szczególności zlokalizowania którejkolwiek z produkcji papierosów; 3. obraza przepisów postępowania poprzez sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób ogólnikowy zarówno w zakresie ustaleń faktycznych, jak i oceny poszczególnych dowodów mających świadczyć o winie i sprawstwie oskarżonego, jak też lakoniczne uzasadnienie wyników przeprowadzonego postępowania, które zdaniem Sądu nie zasługiwały na walor wiarygodności; 4. obraza przepisów prawa materialnego wskutek przedawnienia karalności czynu opisanego w pkt IV części wstępnej wyroku, tj. art. 54 § 1 k.k.s.; 5. rażąca niewspółmierność orzeczonej kary, w tym także w porównaniu do pozostałych współoskarżonych, w tym co do których Sąd Okręgowy w Z. orzekł w innym postepowaniu, tj. Z. W. (1), który został prawomocnie skazany z art. 258 § 3 k.k., jak również nieuwzględnienie w zakresie wymiaru kary, orzeczonych kar i środków karnych prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego Wydział II Karny w Z. z dnia (...) roku, sygn. akt (...), do czego Sąd był zobowiązany w przedmiotowej sprawie. III. Z apelacji adw. J. M. (2) – obrońcy oskarżonego K. F. (1): 1. zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania wyroku, który miał wpływ na jego treść, polegający na błędnym ustaleniu na podstawie faktów i zebranych dowodów, w tym wbrew zeznaniom oskarżonego, że K. F. (1) kierował zorganizowanymi grupami przestępczymi mającymi na celu popełnianie zarzucanych przestępstw, podczas gdy prawidłowa analiza faktów i dowodów wskazuje, że oskarżony nie pełnił funkcji kierowniczej i wskazał osobę odpowiedzialną; 2. zarzut obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:
ewentualnie z ostrożności procesowej: 3. zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary pozbawienia wolności , nie uwzględniającej sytuacji życiowej oskarżonego, stopnia przyczynienia się do zaistnienia zarzucanych czynów oraz braku negatywnych przesłanek zarówno przedmiotowych jak i podmiotowych, albowiem oskarżony jest osoba niekaraną, wtoku procesu wyraził skruchę i żal, naprawił szkodę na rzecz pokrzywdzonego P. M. (1), przyznał się do udziału w grupach przestępczych, w których pełnił podrzędną rolę, wskazał osobę kierującą zorganizowanymi grupami przestępczymi, nie utrudniał postępowania karnego, nie mataczył oraz nie ukrywał się organami ściągania zarówno w toku postepowania przygotowawczego, jak i na etapie sądowym złożył obszerne wyjaśnienia stanowiące główny dowód w sprawie, które niewątpliwie przyczyniły się do jej pełnego wyjaśnienia. IV. Z apelacji obrońcy oskarżonego G. S. (1): 1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, polegający na błędnym ustaleniu, na podstawie przywołanych faktów i zebranych dowodów, że oskarżony działał w zorganizowanych grupach przestępczych i odniósł z tego tytułu niezmierne korzyści majątkowe, podczas gdy prawidłowa analiza faktów i zgromadzonego materiału dowodowego powinna skutkować ustaleniem, że oskarżony nie był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej; 2. obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj.:
3. zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary grzywny, nieuwzgledniającej sytuacji życiowej i materialnej oskarżonego oraz określonego stopnia przyczynienia się do zaistnienia zarzucanych czynów. W apelacji własnej oskarżony G. S. ponowił ww. zarzuty. V. Z apelacji obrońcy oskarżonych: K. D. (1) i J. Ł. (1): 1. zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżeni K. D. i J. Ł. podczas wykonywania czynności byli świadomi przygotowania maszyn do nielegalnej produkcji papierosów, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy prowadzi do wniosków przeciwnych, w wyniku czego doszło do przypisania winy oskarżonym i ich skazania; 2. zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia polegająca na: 1) naruszeniu art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny przedstawionych przez strony dowodów i pominięcie motywacji do złożenia wyjaśnień określonej treści przez oskarżonych D. i Ł., tj. przyznanie się do zarzuconych czynów, a w konsekwencji oparcie wyroku skazującego bezkrytycznie na ich treści; 2) naruszenie art. 74 § 1 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie i wymaganie od oskarżonych dowodzenia swojej niewinności, tj. nieumyślności działania oskarżonych, w wyniku czego zostali uznani za winnych zarzucony im czynów; 3) naruszenie art. 92 k.p.k. poprzez pominięcie przy ustaleniu podstawy orzeczenie istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia w postaci motywacji składanych przez oskarżonych wyjaśnień, którzy celem szybkiego i konsensualnego zakończenia postępowania przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów, w wyniku czego sąd meriti uznał ich za winnych; 4) naruszenie art. 410 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez oparcie wyroku tylko na okolicznościach obciążających oskarżonych a nieuwzględnienie okoliczności przemawiających na ich korzyść w wyniku czego doszło do ich skazania; ewentualnie: 5) zarzut obrazy art. 616 § 1 1 i 2 k.p.k. oraz art. 618 § 1 k.p.k. i art. 626 § 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. poprzez ich niewłaściwe niezastosowanie, co wyrażało się ustaleniem i obciążeniem skazanych wszystkimi kosztami w sprawie solidarnie ze sprawcami zwykłym i kierowniczymi bez uwzględnienia zasady słuszności. VI. Z apelacji obrońcy oskarżonego K. S. (1):
VII. Z apelacji obrońcy oskarżonego T. Ś. (1): 1. zarzut obrazy przepisów prawa procesowego: a) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej i w konsekwencji sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów w postaci wyjaśnień złożonych przez T. Ś., skutkujące uznaniem tych wyjaśnień za niewiarygodne; b) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej błędnej i sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów w postaci wyjaśnień K. D. (1), polegająca na przyjęciu, że skoro K. D. nie przekazał T. Ś. informacji, że budynek, w którym ma być prowadzona produkcja papierosów jest nieoznakowany i ma zaklejona okna, to K. D. musiał wiedzieć, że prowadzona tam działalność jest nielegalna a T. Ś. nie będzie tym faktem zaskoczony, pomimo, że z materiału dowodowego nie sposób wyciągnąć tak daleko idących wniosków; 2. zarzut błędu w ustaleniach faktycznych mających wpływ na wynik postępowania, a to: a) błędne ustalenie, że T. Ś. był świadomy tego, że K. F. zamierza prowadzić nielegalną produkcję wyrobów tytoniowych, a tym samym nieprawidłowe ustalenie przez Sąd, że ww. działał umyślnie, b) sprzeczne z materiałem dowodowym ustalenie, że K. D. (1) w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do zarzuconych mu czynów; c) błędne ustalenie, że czynności wykonane przez T. Ś. wyczerpywały znamiona pomocnictwa do przestępstwa; d) błędne ustalenie, że T. Ś. był świadom przestępczej działalności K. F., skoro sprzedał maszyny o wartości 741.391,56 zł 23-letniej osobie – P. D. - przy zainteresowaniu tą transakcją ze strony K. F.; e) błędne ustalenie, że czynności przedsięwzięte przez T. Ś. mające na celu sprawdzenie kontrahenta reprezentowanego przez P. D., tj. zawiadomienie Naczelnika Izby Skarbowej oraz 3 nadzorców skarbowych sprawujących całodobowy nadzór nad działalnością Spółki o zamiarze sprzedaży maszyn tej właśnie osobie i reprezentowanemu przez nią podmiotowi, a następnie zweryfikowanie kontrahenta pod kątem zarejestrowania w bazie GUS i w US nie są wystarczające dla przyjęcia, że T. Ś. nie miał zamiaru pomocnictwa w popełnieniu przestępstw zgodnie z punktami XXXVI-XXXVIII wyroku; f) nieuwzględnienie specyfiki procedury uzyskania przez podmiot zamierzający produkować wyroby tytoniowe, skutkujące przyjęciem, że T. Ś. miał zamiar pomocnictwa, podczas gdy uwzględnienie tej procedury doprowadziłoby do wniosku, że w chwili sprzedaży przedmiotowych maszyn T. Ś. nie mógł mieć wiedzy czy K. F. uzyska stosowne pozwolenie oraz co z tymi maszynami dalej będzie robił; g) błędne ustalenie, że T. Ś. polecił K. D. i J. Ł., aby ci udzielili pomocy K. F.; h) błędne ustalenie, że T. Ś. wykonując standardowe czynności przy sprzedaży maszyn do produkcji i pakowania papierosów godził się na to, że maszyny te zostaną użyte do nielegalnej produkcji; i) błędne, sprzeczne z zasadami logiki i zgromadzonym materiałem dowodowym oraz z oceną tego materiału dokonaną przez Sąd, ustalenie, że m.in. T. Ś. co najmniej godził się na to, aby maszyny te zostały użyte do nielegalnej produkcji (vide: str. 116 uzasadnienia wyroku), pomimo, że Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom M. P. (1) (str. 39 uzasadnienia wyroku). VIII. Z apelacji obrońcy oskarżonego E. T. (1): 1. zarzut obrazy przepisów prawa materialne, tj. art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 20 § 2 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s., poprzez przyjęcie, że oskarżony pomógł K. F. (3) w uszczupleniu należności publicznoprawnej; 2. zarzut obrazy przepisów prawa materialne, tj. art. 46 § 1 k.k. poprzez orzeczenie na rzecz (...) S.A. obowiązku częściowego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem przypisanym mu w punkcie 84 części rozstrzygającej wyroku poprzez zapłatę kwoty 1.954.000 zł solidarnie z oskarżonymi K. F., G. S., J. łaciną, K. D. T. Ś., podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego nie wynika by oskarżony pomógł K. F. w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym wielkiej wartości; 3. zarzut obrazy przepisów postępowania mającej wpływ na treść wyroku tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i nie zastosowanie zasad prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego skutkujące przyjęciem, że oskarżony E. T. działał co najmniej w zamiarze ewentualnym w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby oskarżony E. T. mógł lub wręcz powinien przypuszczać, że oskarżony F. będzie dopuszczał się popełnienia czynu z k.k.s.; 4. zarzut błędu w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego orzeczenia, a polegający na niezasadnym przyjęciu, że oskarżony E. T. co najmniej godził się na udzielenie K. F. pomocy do popełnienia przez niego przestępstw; 5. zarzut obrazy przepisów postępowania mogącej mieć wpływ na treść wyroku, w szczególności art. 6 ust. 2 (...) (...) z (...) r. w sprawie wzmocnienia niektórych aspektów domniemania niewinności i prawa obecności na rozprawie w postępowaniu karnym w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. polegająca na braku zastosowania przy ocenie faktycznej prawnej sprawy „aby wszelkie wątpliwości co do winy rozstrzygano na korzyść podejrzanego lub oskarżonego, także w sytuacji gdy sad dokonuje oceny, czy uniewinnić daną osobę”. IX. Z apelacji adw. M. R. – obrońcy oskarżonego J. T. (1): 1. zarzut obrazy przepisów prawa procesowego w postaci art. 7 k.p.k., która miała wpływ na treść wydanego orzeczenia poprzez dokonanie dowolnej, jednostronnej i wybiórczej, a nie swobodnej i całościowej oceny materiału dowodowego w sprawie i: a) pominiecie relacji procesowych, z których bezpośrednio (i pośrednio) wynika, że J. T. nie kierował zorganizowaną grupą przestępczą, a był wyłącznie jednym z jej członków, podporządkowanym innej osobie i wykonującym jej polecenia, które to dotyczyły m.in. sprawowanego przezeń, ale zleconego nadzoru nad procesem produkcyjnym, b) uznanie, że temu, jakoby oskarżony J. T. nie pełnił kierowniczej roli co do zorganizowanej grupy przestępczej zaprzeczają relacje (zob. str. 54 uzasadnienia) K. L. (2), K. W., G. S. (3), E. C. (1), a także wyjaśnienia złożone w śledztwie przez J. M. (3) i W. M. (1), w sytuacji gdy przywołane w treści uzasadnienia relacje ww. osób (szczególnie przy dokonaniu szczegółowej analizy całego materiału dowodowego, tj. wszystkich dowodów we wzajemnym powiązaniu) prowadzą do wniosków odmiennych, c) odmówienie prymatu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego J. T., a nadto zupełnie pominięcie ich podczas ustalania stanu faktycznego, podczas gdy wyjaśnienia te korespondują z relacjami ww. osób, które wskazywały , że oskarżony ten nie pełni roli kierowniczej, ale był podporządkowany w strukturze grupy innym osobom (a przynajmniej jednej osobie)
2. zarzut obrazy przepisów prawa procesowego w postaci art. 170 § 1 pkt 3 i 5 k.p.k., art. 201 k.p.k. oraz art. 202 § 1 i 2 k.p.k., który miał wpływ na wynik sprawy, polegający na oddaleniu przez Sąd I instancji wniosków o: a) przesłuchanie w charakterze świadka Z. W. (2), który to świadek początkowo – wobec toczącego się przeciwko niemu postępowania o współudział w przestępstwach będących przedmiotem niniejszego postępowania na zasadzie art. 182 § 3 k.p.k. – odmówił składania zeznań, a kolejno – wobec wydania i uprawomocnienie się wyroku w jego sprawie – jak wskazano we wniosku obrońcy (w tym wniosku na piśmie z dnia (...) roku ) prawo do odmowy składania zeznań utracił i tym samym Sąd I instancji winien doprowadzić do jego przesłuchania, albowiem relacje tego świadka wydają się być niezwykle istotne, celem ustalenia zdarzeń objętych aktem oskarżenia, roli w procederze J. T., szczególnie w kontekście tego, czy kierował on zorganizowaną grupą przestępczą czy też jedynie do niej przynależał, a ponadto wbrew temu co wskazał Sąd I instancji ( pkt 2 postanowienia wydanego na rozprawie w dniu (...) (...).), tj. jakoby wniosek w tym zakresie został złożony dopiero w dniu 2 lutego 2017 r. (na dzień przed wspomnianą rozprawa, a zatem po 4 miesiącach od prawomocnego zakończenia sprawy i tym samym zmierzać miał do przedłużenia postępowania) - obrońca oskarżonego wnosił o to już na rozprawie (...) r. (który to wniosek później jedynie podtrzymał, dodatkowo argumentując w kolejnych pismach zawierających wnioski dowodowe), a co za tym idzie - nie zmierzało to do przedłużenia postępowania (które zresztą trwało niezwykle długo, mimo, że postępowanie dowodowe prowadzone w sprawie było istotnie ograniczone), a miało na celu wyłącznie doprowadzenie do poczynienia należytych ustaleń faktycznych w sprawie, odpowiadających rzeczywistemu przebiegowi zdarzeń; b) uzupełnienie przez opiniujących w sprawie biegłych sądowych z zakresu psychiatrii o opinię biegłego psychologa, w sytuacji gdy jawiło się to jako niezbędne, celem wydania kompleksowej, holistycznej opinii na temat stanu zdrowia psychicznego oskarżonego J. T. i jego zdolności do rozumienia znaczenia czynów i pokierowania własnym postępowaniem, uwzględniwszy jego wieloletnie uzależnienie od nadużywania alkoholu (w ciągach alkoholowych i znacznych ilościach), c) powołanie zespołu innych biegłych lekarzy psychiatrów celem wydania opinii sadowo-psychiatrycznej o oskarżonym J. T., pomimo, że kwestionowana opinia wydana przez biegłych sądowych M. S. i B. S. (na która składają się pisemne opinie - główna z (...) r. , uzupełniająca z (...) r., a także ustna opinia uzupełniająca z (...) r.) nie była kompletna, rzetelna i wystarczająca do czynienia na jej podstawie ustaleń faktycznych w sprawie, d) przeprowadzenie dowodu z przesłuchania w charakterze świadków J. K. (1), a kolejno L. K. w sytuacji gdy zeznania tychże osób są istotne dla sprawy – w szczególności L. K., która posiada wiedzę co do osoby oskarżonego J. T., stwierdzanych u niego zaburzeń, sposobu funkcjonowania w związku z nałogiem oraz wdrożonego procesu leczenia (terapii), które to informacje są istotne przy wydawaniu ostatecznej opinii na temat stanu zdrowia psychicznego ww. oskarżonego i jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania własnym, postępowaniem; 3. zarzut obrazy przepisów prawa procesowego w postaci art. 169 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 i 2 k.p.k. poprzez niepowołanie przez Sąd I instancji dowodu z opinii biegłego psychologa jako biegłego innej specjalności, w szczególności biegłego specjalisty z zakresu terapii uzależnień, celem uzyskania kompleksowej, holistycznej opinii na temat stanu zdrowia psychicznego oskarżonego J. T. i jego zdolności do rozumienia znaczenia czynów i kierowania własnym postępowanie, uwzględniwszy jego wieloletnie uzależnienie i nadużywanie alkoholu (ciągach alkoholowych i znacznych ilościach), 4. zarzut obrazy przepisów prawa procesowego w postaci art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k., który mogła mieć wpływ na wynik sprawy i poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, poprzez nierozważenie przez Sąd I instancji dowodów zgromadzonych w postepowaniu karnym w ich całokształcie i we wzajemnym powiązaniu, przejawiające się w szczególności w lakonicznym i nie znajdującym odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym uzasadnieniu wyroku w części zarówno dotyczącej ustaleń faktycznych, jak i oceny dowodów (co do winy i sprawstwa oskarżonego J. T. co do przestępstwa z art. 258 § 3 k.k.), 5. zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonej oskarżonemu J. T. kary łącznej w wymiarze 4 lat pozbawienia wolności oraz poszczególnych kar jednostkowych, jako kar rażąco niesprawiedliwych i nieadekwatnych do ustawowych dyrektyw z art. 53 k.k., w tym celów, jakie kara ta winna spełniać w zakresie prewencji indywidualnej poprzez nieuwzględnienie w należytym zakresie całokształtu okoliczności sprawy, postawy oskarżonego w całym postępowaniu, dotychczasowego sposobu życia oskarżonego, znacznego upływu czasu od zdarzeń objętych zarzutami, aktualnej sytuacji osobistej i rodzinnej oskarżonego, a także samych celów wychowawczych i zapobiegawczych, które mogą zostać osiągnięte poprzez wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, co z kolei pozwoliłoby na podjęcie przez oskarżonego przebywającego na wolności stroń , celem spłaty nałożonych na niego wyrokiem zobowiązań (których nie będzie w stanie uiścić po umieszczeniu go w zakładzie karnym). X. Z apelacji obrońcy oskarżonego A. L. (1):
XI. Z apelacji obrońcy oskarżonego R. T. (1): 1. zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:
2. zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez uznanie, iż oskarżony dopuścił się popełnienia zarzuconych mu czynów. XII. Z apelacji obrońcy skarżonego M. P. (1): 1. zarzut obrazy przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.: a) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zeznań E. C. (1) poprzez bezpodstawne uznanie, iż świadek potwierdził winę oskarżonego, w sytuacji gdy z treści zeznań ww. wynika jedynie, że M. P. usuwał usterkę elektroniczną („pan P. to on usuwał usterkę elektryczną i tylko tyle”, „pan P. i O. (…) Z tego co pamiętam to maksymalnie byli ze dwa razy”); b) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zeznań J. M. (3) poprzez bezpodstawne uznanie, iż świadek potwierdził winę oskarżonego, w sytuacji gdy z treści zeznań wynika jedynie, że M. P. raz usunął awarię maszyny w T. („Według mnie był elektronikiem. On przyjechał jak była grubsza awaria, której nie można było usunąć. Był raz w T., jakeś sprawy elektroniczne nie znam się na tym.”) ; c) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zeznań W. M. (1) poprzez bezpodstawne uznanie, iż świadek potwierdził winę oskarżonego, w sytuacji gdy z treści tych zeznań wynika jedynie, że M. P. usunął awarię maszyny, przy czym wtedy nie było osób pracujących przy produkcji („Zdarzyło się, że przyjeżdżały osoby do naprawy maszyn, ale wtedy nie było ludzi , którzy pracowali przy produkcji. Zostawał tylko mechanik, nie wiem kto był mechanikiem (…) Nie umiem powiedzieć czy ten P. przyjeżdżał do tej produkcji w K., czy na początku jak ona ruszyła.”); d) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny wyjaśnień oskarżonego poprzez bezpodstawne uznanie, ich za niewiarygodne tylko dlatego, że J. M. (3), W. M. (1) oraz E. C. (1) rozpoznali oskarżonego na tablicach poglądowych, co w żaden sposób nie podważa prawdziwości wyjaśnień oskarżonego, który złożył logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym wyjaśnienia, w żaden sposób nie kwestionując faktu, że wprawdzie z racji wykonywanego zawodu (mechanik) podjął się naprawy maszyn, ale uczynił to będąc nieświadomym, że naprawiane urządzenia służą nielegalnej produkcji papierosów; e) art. 5 § 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie i rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego niedających się usunąć wątpliwości w zakresie świadomości oskarżonego co do tego, że naprawiane maszyny miały służyć do nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych lub, że w tym celu były już wykorzystywane, w sytuacji gdy brak jest chociażby jednego dowodu pozwalającego na jednoznaczne i stanowcze ustalenie, że oskarżony obejmował swoją świadomością to, że dokonując naprawy maszyny czyni to w odniesieniu do konkretnego czynu zabronionego (art. 54 § 1 k.k.s., art. 305 ust. 1 i 2 Prawo własności przemysłowej); f) art. 410 k.p.k. poprzez oparcie się na niepełnym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie wobec braku rekonstrukcji wydarzeń na podstawie wyjaśnień K. L. (2), M. D. (1), zeznań R. S. (1) oraz Z. W. (3), którzy nie znali oskarżonego M. P., a w swoich depozycjach - mimo szczegółowego relacjonowania inkryminowanych zdarzeń – nawet nie wspomnieli o osobie oskarżonego;
6. zarzut błędu w ustaleniach fatycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, który mógł mieć wpływ na treść wyroku, polegający na przyjęciu, że oskarżony popełnił zarzucane mu czyny, w sytuacji gdy brak było wystarczających dowodów na powyższe, co skutkowało bezpodstawnym skazaniem oskarżonego. XIII. Z apelacji obrońcy oskarżonego K. O. (1): I. odnośnie punkt 69 sentencji wyroku: 1) zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej zasadniczy wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj.: art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k., polegający na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów poprzez zupełnie dowolne, niemające potwierdzenia w materiale dowodowym przyjęcie, że nie ma waloru wiarygodności stanowisko oskarżonego, który konsekwentnie przez cały czas trwania procesu nie przyznawał się do zarzuconego mu czynu; Sąd dowolnie przyjął, że oskarżony należało do zorganizowanej grupy przestępczej działającej w K., w sytuacji gdy w sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów na to, iż K. O. miał świadomość istnienia zorganizowanej grupy przestępczej oraz, że utożsamiał się z jej strukturą; przyjęte przez Sąd a przedstawione w uzasadnieniu stanowisko, iż udział w zorganizowanej grupie przestępczej może mieć również charakter bierny tym bardziej wymaga dowodów na świadomość utożsamiania się z grupą i jej strukturami; zdaniem Sądu (str. 20 uzasadnienia) „brać udział (w zorganizowanej grupie przestępczej)… powinno opierać się raczej na uczestnictwie w zebraniach związku, udzielaniu pomocy materialnej, na przykład przez udostępnianie mieszkania, środka transportu, przekazywanie pieniędzy”; a zatem gdzie dowody wskazujące na tego typu zachowania oskarżonego O.? Sąd takich dowodów nie wskazuje – bo ich w materiale dowodowym nie ma; 2) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia, będący konsekwencją ww. uchybień procesowych, polegający na uznaniu, iż oskarżony w okresie od (...) roku w K. brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu nielegalną produkcję papierosów, którą kierował J. T., w sytuacji kiedy nie tylko nie ma w materiale sprawy dowodów na tego typu ustalenia, ale zarzut ten nie pociąga za sobą wskazania czynów jakich oskarżony miałby dopieścić się w ramach tej grupy; zarzuty zawarte w pkt XXXIV i XXXV części wstępnej wyroku dotyczące konkretnego rzekomego działania oskarżonego w T. elementu działania w zorganizowanej grupie przestępczej – nie posiadają; II. odnośnie punktu 70 i 72 sentencji wyroku: 1) zarzut obrazy przepisów postępowania, mającej zasadniczy wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj.: art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k., polegający na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów poprzez zupełnie dowolne przyjęcie za wiarygodne i dające podstawę do przypisania winy oskarżonemu w tym zakresie – lakoniczne i niepotwierdzone innymi dowodami zeznania oskarżonych L. i C. – którzy to oskarżeni rozpoznali K. O. na tablicach poglądowych jako mechanika maszyn do produkcji papierosów; powyższa okoliczność jako podstaw skazania nie może być jako przysługująca sądowi na gruncie art. 7 k.p.k. swobodna ocena dowodów – sąd bowiem całkowicie pominął fakt, że oskarżony pracował w państwowych wytwórniach papierosów L. i V. (vide wyjaśnienia T. Ś.) i z widzenia mógł być znany K. L., E. C., którzy także w zakładach państwowych produkujących papierosy (np. P. w rożnych okresach czasu pracowali – o czym jest mowa w składanych przez nich wyjaśnieniach ((...)); wielokrotnie pracownicy tacy spotykali się np. na szkoleniach. znamiennym jest , iż osoby te składając zeznania w postępowaniu przygotowawczym początkowo nic o K. O. nie mówią; J. M., W. M. szczegółowo opisując prace w T. (wyjaśnienia z (...) r.) także ani słowem o K. O. nie wspominają a jako osoby naprawiające maszyny wskazują L. L. i C.; po 5 latach od zdarzenia K. L., E. C., wskazując K. O. na tablicach poglądowych dokładnie podają okresy pracy oskarżonego (od (...) r.) nie podając żadnych więcej informacji odnośnie O.; przyjęcie pełnej wiarygodności takich wyjaśnień z pewnością poza granice swobodnej oceny wykracza; 2) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia, polegający na przyjęciu że oskarżony w okresie od (...) r w T. poprzez dokonanie naprawy maszyny marki S. służącej do produkcji papierosów, udzielił J. T. (1) pomocy w wytwarzaniu wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz w oznaczaniu, w celu wprowadzania do obrotu papierosów marki (...) - podczas gdy materiał dowodowy nie daje podstaw do takiego ustalenia; K. O. (1) nigdy do takiego czynu się nie przyznał, a w materiale dowodowym brak nie budzących wątpliwości dowodów; ustalenia Sądu w tym zakresie nie uwzględniają także wyjaśnień innych oskarżonych, którzy poddając się karze w przedmiotowym postępowaniu opisują produkcję papierosów i wymieniają osoby przy niej pracujące - a siłą rzeczy wyjaśnienia takich oskarżonych są zawsze drobiazgowo dokładne - o K. O. (1) nie mówią nic; z żadnych okoliczności nie wynika także aby zarzut „naprawienia maszyny do produkcji papierosów marki S.” zawierał element wielokrotności (skoro miał się on odbywać w nieokreślonej dacie) oraz by materiał dowodowy wskazywał na takie działanie; rzekoma naprawa maszyny do produkcji papierosów nie może także stanowić podstawy przypisania czynu oznaczania, w celu wprowadzania do obrotu papierosów (...) skoro maszyna S. do oznaczania paczek papierosów nie służyła; brak także dowodów na to, że oskarżony wiedział że J. T. w zakresie prowadzonej działalności - wymaganych zgłoszeń i rejestracji nie dokona; wskazany wyżej błąd skutkował w konsekwencji - błędem przyjęcia za podstawę skazania art. 18 par 3 k.k. w zw. z art. 305 ust. 3 ustawy z dnia (...) r. Prawo własności przemysłowej i art. 12a ust. 2 ustawy z dnia (...) r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz w oznaczaniu, w celu wprowadzenia do obrotu papierosów marki (...); 3) zarzut ewentualny obrazy przepisów prawa materialnego mającej wpływ na treść rozstrzygnięta, a to art. 18 par. 3 k.k. w zw. z art. 54 par. 1 k.k.s. w zw. z art. 37 par. 1 pkt 1 k.k.s. wskutek przypisania oskarżonemu popełnienia pomocnictwa do przestępstwa już dokonanego przez sprawcę właściwego, a to wskutek błędnego przyjęcia, iż zarzucane oskarżonemu przestępstwo w formie zjawiskowej pomocnictwa może być dokonane po dokonaniu czynu właściwego przez sprawcę indywidualnego (uchylanie się od wymaganych wpisów i rejestracji), a także, że działanie związane z naprawą maszyny do produkcji papierosów marki stanowić może pomocnictwo do uchylania się od opodatkowania poprzez niezgłoszenie właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania; K. O. (1) producentem wyrobów tytoniowych nigdy nie był - a czynności te winny być dokonane przez producenta przed przystąpieniem do procesu produkcji (wpis i rejestracja) i w trakcie działalności (zgłaszanie do opodatkowania) to nie oskarżony O. był podmiotem tych zobowiązań i brak jakichkolwiek dowodów na to, że o niedokonaniu tych zobowiązań wiedział; III. odnośnie punktu 71. i 73 sentencji wyroku: 1) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku poprzez będący konsekwencją wskazanych w pkt II apelacji uchybień procesowych, polegający na uznaniu, iż oskarżony K. O. (1) na gruncie zebranego materiału zobowiązany jest do pokrycia solidarnie z innymi oskarżonymi sum wielkiej wartości jako równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów uzyskanych w wyniku popełnienia przez niego przestępstwa skarbowego i naprawienia szkody wyrządzonej przypisanym mu przestępstwem; tymczasem K. O. (1) dokonał zarzucanego mu w pkt XXXIV i XXXV części wstępnej wyroku czynu - nawet gdyby przyjąć za stanowiskiem Sądu, iż czynu tego dokonał - jako sporadycznego i incydentalnego naprawienia maszyny; w żadnym wypadku nie można traktować tego jako świadomego działania w nielegalnym procederze wytwarzania wyrobów tytoniowych, niezgłoszonym wcześniej do rejestracji i nieujawnionym do opodatkowania - co pociągałoby za sobą obowiązek pokrycia solidarnie z innymi oskarżonymi sum ustalonych przez Sąd; zarzucam także sposób ustalenia wysokości - tak uszczupleń podatkowych jak i obliczenie wysokości szkody pokrzywdzonego P. M. (1); Sąd przyjmuje szacunkowe wielkości będące dla niego podstawą ustaleń w tym względzie. Ustalając wielkości, co do których nakłada na oskarżonego obowiązek ich pokrycia poza polem swoich rozważań pozostawia okresy w jakich wg niego działał oskarżony O., a w których działali inni oskarżeni; nie uwzględnia faktu, iż maszyna, którą rzekomo naprawiać miał K. O. (3) nie pracowała (po co w przeciwnym razie miałby on ją naprawiać); pomija zeznania oskarżonych, którzy mówią o ok. półrocznych przerwach w produkcji z powodu uszkodzonej maszyny; nie uzasadnia jak jednorazowe działanie zarzucane oskarżonemu O. może wiązać się z wieloletnią produkcją przypisaną działalności oskarżonego K. F. (1) czy jak to jest w zarzucie J. T. (1); nie ustala nawet czy maszyna ta została w ogóle naprawiona, nie dokonując w prowadzonym postępowaniu czynności ustalających rzeczywiste wielkości uszczupleń podatkowych i poniesionej przez (...) S.A. szkody - Sąd jednocześnie obciąża oskarżonego wielkimi kwotami biorąc za podstawę domniemane wartości; IV. odnośnie punktu 75 sentencji wyroku: 1) zarzut ewentualny rażącej surowości wymierzonej kary poprzez niezastosowanie art. 69 par. 1 i 2 k.k. w sytuacji gdy oskarżony nie był w czasie popełniania przestępstwa skazany na karę pozbawienia wolności i od tego czasu - minęło ponad 13 lat - nie naruszył porządku prawnego. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
|||||||||||||||||||
Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego J. T. (1):
Apelacja obrońcy oskarżonego w odnośnym zakresie zarzucała zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mający wynikać z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji nie naruszył obowiązującej go zasady prawdy materialnej tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził Sąd orzekający do przekonania o winie i sprawstwie J. T. (1) w zakresie czynu z art. 258 § 3 k.k. przypisanego mu w zaskarżonym wyroku (art. 424 k.p.k.). I tak, pomimo, że uzasadnienie wyroku w relewantnym dla sprawy zakresie, pozostaje na znacznym poziomie ogólnikowości, co słusznie wytknął Sądowi Okręgowemu skarżący, to oceniane kompleksowo, tj. w powiązaniu z materiałem dowodnym zgromadzonym w sprawie i prawidłowo ujawnionym na rozprawie, pozwala na prześledzenie toku rozumowania Sądu orzekającego, a w szczególności na ustalenie jakie fakty Sąd uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, jaką zastosował podstawę prawną wyroku oraz jakie okoliczności miał na względzie przy wymiarze kary, co odpowiadało minimalnym wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k., a tym samym pozwalało na skuteczne przeprowadzenie kontroli odwoławczej, choć jakość tych wywodów istotnie mogła być przyczynkiem do apelacji. Ubocznie zauważyć jednak należy, iż zgodnie z utrwalonymi poglądami, nawet niespełnienie wymagań ustawowych w zakresie uzasadnienia nie może być utożsamiane z wadliwością rozstrzygnięcia. Naruszenie art. 424 k.p.k. nie może mieć wpływu na treść wyroku, gdyż dochodzi do niego już po jego wydaniu (por. wyr. SN z 10 II 1984 r., IV KR 261/83, OSNPG 1984, nr 7-8, poz. 85; wyrok SA w Warszawie z 2013-04-12, II AKa 95/13, LEX nr 1312112). Formalnym tego potwierdzeniem jest brzmienie art. 455a k.p.k., wedle treści którego nie można uchylić wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424, co nie oznacza jednak, że wady pisemnych motywów zaskarżonego wyroku utraciły jakiekolwiek znaczenie w ramach instancyjnej kontroli wyroku. Przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy zostało prawidłowo uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Ewentualna ocena winna być dokonywana zatem nie pod kątem wad samego uzasadnienia, ale obrazy art. 7 k.p.k. czy art. 410 k.p.k. (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 lipca 2017 r., II AKa 152/17, LEX nr 2347816). I tak też w istocie czyni skarżący, podnosząc jako główny zarzut apelacji zarzut obrazy art. 7 k.p.k., polegający na dowolnej ocenie dowodów z zeznań i wyjaśnień przesłuchanych na rozprawie osobowych źródeł dowodowych, na podstawie, których Sąd Okręgowy (błędnie) wnioskował o sprawstwie kierowniczym oskarżonego. Jakkolwiek zgodzić należało się z apelującym, że Sąd Okręgowy w dość lakoniczny i arbitralny sposób uzasadnił sprawstwo J. T. (1) w analizowanym zakresie, pomijając część tych relacji procesowych, które mogłyby prowadzić do odmiennych ocen i wniosków, to jednak konfrontując poczynione ustalenia z treścią okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym dowodów, na których Sąd Okręgowy oparł się, uznać należało, że Sąd meriti prawidłowo wnioskował o winie i sprawstwie oskarżonego w kontestowanym przez apelującego zakresie. Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się autor apelacji. I tak z pominiętej przez Sąd Okręgowy relacji świadka R. S. (1) bynajmniej nie wynikało, że to Z. W. (2) był (jedyną) osobą decyzyjną w działalności jaka miała być prowadzona w wynajętej hali magazynowej przy ul (...) w K.. Owszem, w śledztwie ww. świadek stwierdził, że J. T. (1) był jedną z osób, które reprezentowały firmę, która miała zajmować się przetwórstwem drewna, jednakże raz tylko miał spotkać tam innego mężczyznę, którego J. T. przedstawił mu jako odbiorcę z N. produktów wytwarzanych w hali (rozpoznanego przez świadka niepewnie na tablicy poglądowej jako Z. W. (2)). Świadek odniósł wrażenie, że ów był osobą decyzyjną, ale w kontekście pytania do świadka, czy reprezentowana przez R. S. firma nie byłaby zainteresowana świadczeniem usług transportowych produktów wytwarzanych w hali (k. 2682-2683). Dopiero przed Sądem, na rozprawie z (...) roku R. S. (1) zeznał, że kojarzy, iż umowę najmu właściwie podpisywał ów towarzyszące J. T. mężczyzna, zaś ten ostatni pełnił rolę raczej pośrednika, za odpowiednią prowizją, czego nie wskazał będąc przesłuchiwanym w śledztwie w (...) roku. Pomimo, że Sąd Okręgowy nie odniósł się wprost do tej części wypowiedzi świadka, to oparł się na jego zeznaniach w zakresie w jakim potwierdzały one, że to J. T. wynajął halę magazynową w K., w której następnie została uruchomiana nielegalna fabryka papierosów, co korespondowało z treścią zgromadzonych w sprawie dowodów, w tym zeznań W. R. (1) oraz J. U.. Bezsprzecznie J. T. nie tylko formalnie reprezentował najemcę, ale i faktycznie ją najmował - do społu ze Z. W. (2), współorganizując nielegalną produkcję papierosów poprzez m.in. werbowanie pracowników, wynajem dla nich noclegów i pokrywanie kosztów ich pobytu, przywóz komponentów do produkcji, czy wywóz produktów gotowych, wypłatę wynagrodzeń, nadzorowanie nielegalnej produkcji i korodowanie pracy poszczególnych osób zaangażowanych w nielegalną produkcję, jak to wynika m.in. z zeznań M. D. (1), K. L. (2), E. C. (1), a nawet W. M. (1) czy J. M. (3). Na analogicznych zasadach funkcjonowała zresztą fabryka urządzona w T. w wynajętej przez J. T. (1) hali od właściciela stolarni (...) Z. W. (3), dokąd produkcja została przeniesiona z K. – przynajmniej w początkowym okresie, tj. do momentu konfliktu pomiędzy oskarżonym T. a Z. W., który na skutek powyższego zabrał maszyny do produkcji papierosów z T., co na kilka miesięcy spowodowało przestój w produkcji – aż do czasu sprowadzenia nowej „papierosówki” oraz jej uruchomienia i podjęcia nielegalnej produkcji papierosów już bez udziału Z. W. i A. L., jak to wynika z prawidłowych ustaleń Sądu meriti. Wnioskowania tego nie podważa okoliczność, iż jak ustalił Sąd Okręgowy: „Polecenia związane z produkcją papierosów wydawane były zarówno przez Z. W. (1), jak również J. T. (1), który bezpośrednio nadzorował produkcję prowadzoną tak w K. jak i T., jak również odpowiadał bezpośrednio za cykl produkcji w K. i T.. Zapotrzebowaniem i rynkami zbytu, do czasu wejścia w spór między osobami kierującymi działaniami grupy, w K. zajmował się głównie Z. W., a jego wytyczne przekazywał J. T. (1) m.in. A. L. (2).” (k. 6 uzasadnienia SO). Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Okręgowy ani nie pominął roli A. L. (nazywanego (...), wedle relacji W. i J. M.), ani też jej nie zbagatelizował, zasadnie kwalifikując udział tego ostatniego w strukturach zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się nielegalną produkcją papierosów oraz popełnieniem przestępstw karnoskarbowych polegających na uszczuplaniu należności publicznoprawnych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi, jako „branie udziału” w tak określonej grupie, a nie jako „kierowanie (współkierowanie) tak zorganizowaną strukturą, której istnienia skarżący nie kwestionował. Fakt bowiem, że A. L. przekazywał J. T. i pozostałym szeregowym członkom grupy wytyczne od Z. W. - zamieszkującego na terenie N. - dot. produkcji czy odbioru gotowych wyrobów (papierosów) nie świadczył o jego wyższej pozycji w stosunku do oskarżonego ani tym bardziej o władczych uprawnieniach. Bezspornie osoby bezpośrednio zatrudnione przy nielegalnej produkcji papierosów jak W. i J. M. czy K. L. (2) postrzegali A. L. jako „prawą rękę” Z. W., który zajmować miał się również dostarczaniem części zamiennych, wywożeniem wyprodukowanych papierosów z miejsca produkcji, nie oznaczało to jednak tego, że był on współliderem grupy, tj. współdecydował o istnieniu grupy, jej członkach i zasadniczych celach czy zasadach organizacji. Nie wskazywał na to żaden dowód, a przynajmniej brak było w materiale dowodowym miarodajnych przesłanek by o takiej tezie móc jednoznacznie wnioskować. Bynajmniej okoliczności te nie wynikały z zeznań tudzież wyjaśnień złożonych w śledztwie przez W. i J. M., którzy w większości opisywali A. L. jako klasycznego „posłańca”, pośrednika z kontaktach pomiędzy przebywającym w kraju J. T. a zamieszkującym na terenie N. Z. W.: „Był to mężczyzna (A. L., ps. (...) – uwaga SA), który przekazywał nam lub T. uwagi od Z. P. (1). Również ten mężczyzna przyjeżdżał do fabryki w K. sam bez Z. P. (1) i kontrolował nielegalną fabrykę” (wyjaśnienia W. M. – k. 2653v.- (...)); „(…) P. vel Z. przyjeżdżał do nielegalnej fabryki w K. z mężczyzną o imieniu <<S.>> (…) Ten mężczyzna zazwyczaj odbierał towar, dowoził części zamienne itp. Przekazywał uwagi i polecenia <<Z.>>” (wyjaśnienia J. M. – k. 2657v). Jak trafnie zauważył bowiem Sąd Okręgowy, zgodnie z dominującymi w doktrynie i orzecznictwie poglądami „Nie jest kierowaniem fragmentem struktury przekazywanie dyrektyw innej osoby, rzeczywiście kierującej. Jest to pomocnictwo do popełnienia przestępstwa, które owa struktura popełnia.” (k. 121 uzasadnienia). Oceny tej nie zmienia subiektywny osąd - ewidentnie nakierowany na umniejszenie zakresu grożącej oskarżonemu odpowiedzialności - W. i J. M., że w hierarchii grupy, na szczycie której miał stać Z. W., J. T. stał niżej aniżeli A. L.. Wątek ten bowiem, pomimo akcentowanej przez świadków niepamięci co do szczegółów zdarzeń został wyeksponowany, a nawet rozwinięty, dopiero w procesowej wypowiedzi świadków na rozprawie: „(…) wujek, czyli J. T. (1) zaproponował mi w tym udział. Ja wciągnąłem w to brata (…). Jak pracowałem w T. to bezpośrednio podlegałem pod takiego cudzoziemca (…) on miał na imię S. (…) On przyjeżdżał i wydawał polecenia (…) Nad S. był jeszcze inny mężczyzna, którego nazywaliśmy <<P.>>, chyba miał na imię Z. (…) Nam płacił bezpośrednio S., a jak był ten Z. – to ten Z.. Jak ich nie było to rozliczał się z nami J. T. (1), z tym, że z tego co wiem, to pieniądze na to miał od tego S. lub Z., bo Z. był nad S. (…) Dla mnie J. T. to był wujek, jak zauważyłem on podlegał S. i Z. (…) kierownictwo tego Z. i S. obejmowało cały okres naszych działań, tj. K. i T. (…) Tak to wyczuwałem w K. i T., że jak przyjeżdżał ten S., to że T. nie czuł się szefem, tylko jego podwładnym. T. nie stosował się do zaleceń S. co do alkoholu, ale już zaleceń co do produkcji to już tak” (zeznania J. M. złożone na rozprawie w dniu (...) roku – k. 9112; podobnie W. M. z rozprawy - np. k. 9347). Pierwotnie relacje ww. w tym wątku były dużo bardziej oględne, choć co do innych kwestii dużo bardziej szczegółowe, stąd zasadnie Sąd Okręgowy potraktował je z krytycznym dystansem – analogicznie jak w części, w której ww. akcentowali, iż J. T. „(…) to moja rodzina. On miał jakiś związek z produkcją wyrobów tytoniowych, bodajże w T., ale nie był żadnym szefem. On od czasu do czasu zaglądał na halę. Nie wiem w jakich celach, chyba żeby sprawdzić czy produkcja idzie” (zeznania W. M. z rozprawy (...)roku – k. 9344) . Bezsprzecznie z wyjaśnień W. i J. M. przytoczonych przez apelującego wynika, że jeszcze w śledztwie podali oni, iż to: „(…) P. (Z. W. (2) – uwaga SA) kierował tym wszystkim, a J. T. (1) był jego jak gdyby pomocnikiem (…) P. zaproponował mnie i mojemu bratu J. M. (3) pracę w jego nielegalnej fabryce papierosów (…) Za prace budowlane płacił również P.. On także organizował przywóz materiałów do budowy hali (…) Przy papierosach pracowali również U. (…) Przywiózł ich osobiście P. (…) Za pracę przy produkcji papierosów płacił nam P. (...) Mnie i mojemu bratu (...) natomiast L. otrzymywał pieniądze dla swojej grupy i sam się z nimi rozliczał (…) Gotowe papierosy wywoził P. samochodem ciężarowym (…) P. bardzo często przyjeżdżał do fabryki (…) J. T. (1) rzadziej (…) Chyba w (...) r. J. T. (1) pokłócił się z P. (…) Wtedy to P. zakazał mu przyjeżdżania do fabryki (…) Nieznani mężczyźni zabrali maszyny i zawieźli je do fabryki w T., na teren stolarni o nazwie <<Z.>>, gdzie J. T. (1) posiadał nielegalną fabrykę papierosów. Wówczas jeszcze fabryką tą zarządzał P. (…) Przez jakiś czas w fabryce w K. (…) pracował tam jeszcze K. L. (2) z pozostałymi Polakami. Dopiero po jakimś czasie P. odsunął ich od produkcji w K. i przeniósł do T.. Wówczas bowiem jeszcze trzymał rękę na fabryce w T.. W jakiś czas po kłótni J. T. (1) z P., ten ostatni zarządził w fabryce przerwę w produkcji. Po trzech miesiącach P. zrezygnował z mojej pracy w fabryce. Już wcześniej przeniósł K. do T. (…) kilka razy w T. pojawił się P.. Wiem też, że przez jakiś czas P. sponsorował zakup komponentów do fabryki w T. (wyjaśnienia W. M. (1) - k. 1190-1191v); „(…) Pracowałem też w K., podejrzewam, że szef T. ma na imię Z. (…) Na niego mówili(...);, on zdecydował o przeniesieniu produkcji”(wyjaśnienia J. M. (3) – k. 1778); „Ostatni raz w nielegalnej wytwórni papierosów w K. byłem w (...) roku. Wtedy na polecenie Z. przewieźliśmy jedną z maszyn tzw. pakowaczkę do stolarni Z. w T.” (wyjaśnienia J. M. (3) – k. 1386v.); (…) były robione papierosy w K. na polecenie P. vel Z.” (wyjaśnienia J. M. (3) - k. 3673v). Jakkolwiek w świetle przytoczonych depozycji dla W. i J. M. (3) to Z. W. (2) był liderem grupy – osobą, którą wyłożyła środki finansowe na remont hali magazynowej w K., która zleciał im ów remont, zorganizowała dostawę maszyn niezbędnych do produkcji papierosów, U. do produkcji papierosów, zapewniała zbyt na wyprodukowane papierosy, zadecydowała o przeniesieniu fabryki do T. a finalnie także o wywiezieniu stamtąd maszyn do produkcji papierosów, to nie sposób pominąć tych wątków procesowych wypowiedzi ww., jak i innych dowodów, w świetle których osoba J. T. (1) nie jawiła się li tylko jako szeregowego członka grupy, odpowiedzialnego wyłącznie za koordynowanie działań pozostałych członków grupy, w tym W. i J. M.. Przypomnieć należy, iż przez czynność „kierowania” rozumieć należy faktyczne sprawowanie kontroli nad działalnością grupy, możliwość wydawania poleceń i podejmowania zasadniczych decyzji. Kierowanie może mieć charakter stały lub przejściowy, kolektywny lub jednoosobowy. Zatem możliwe jest również kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą przez kilka osób równocześnie. W szczególności może powstać sytuacja, w której w kierownictwie takiej grupy doszło do podziału zadań. W tym kierunku zmierzał Sąd Apelacyjny w K. w wyroku z (...), stwierdzając, że kierowanie może mieć charakter kolektywny, a kierujący może odpowiadać za prawidłowe funkcjonowanie nawet tylko fragmentu tak złożonej struktury. Nie jest konieczne kierowanie całą grupą przestępczą. Istotne jest to, że całość działań podejmowana była w interesie całej grupy, w ramach jej istnienia, a nie poza nią. W ten sposób wypowiedział się również Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 16.07.2013 r., II AKa 58/13, LEX nr 1350414 (por. Z. Ćwiąkalski [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część II. Komentarz do art. art. 212-277d, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2017, tezy do art. 258). Z drugiej strony podkreśla się w orzecznictwie „Do kierowania grupą w rozumieniu art. 258 § 3 k.k. potrzebny jest nie tylko element koordynowania działalności uczestników grupy (charakterystyczny również dla pośrednictwa), ale także element określania kierunków działania, sprawowania realnej kontroli nad działalnością grupy i wydawania jej członkom poleceń władczych. Przy odpowiedzi na pytanie o możliwość przypisania roli kierowniczej w aspekcie znamion typu kwalifikowanego z art. 258 § 3 k.k. należy zawsze wykazać, w czym przejawiał się element podległości innych uczestników grupy przestępczej wobec tej osoby (osób), którym przypisuje się kierowanie grupą, za pomocą jakich mechanizmów wymuszała (wymuszały) ona (one) posłuszeństwo jej członków, przy czym przydatny może być tu test, czy bez decyzji podejmowanych przez osoby, których rolę kierowniczą rozważa się, działalność grupy miałaby inny charakter oraz czy od decyzji takich osób zależało np. zaprzestanie działalności przez grupę” (wyrok SN z 22.10.2015 r., III KK 232/15, LEX nr 1818230; wyrok SA w Krakowie z 7.12.2000 r., II AKa 184/00, KZS 2001/1, poz. 26). W kontekście powyższego wskazać należy, iż J. T. nie był li tylko biernym wykonawcą poleceń Z. W. – wszak nikt nie zmusił go do zawarcia umów najmu pomieszczeń magazynowych – hal w K. i T., wykorzystywanych następnie do nielegalnej produkcji papierosów, a bynajmniej fakt, ten nie wynikał z żadnych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym wyjaśnień oskarżonego T., który de facto podjął dobrowolną i samodzielną decyzję o podjęciu się najpierw we współdziałaniu ze Z. W. a następnie już samodzielnie nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych. Wprawdzie nie jest znana bezpośrednio treść ustaleń jakie w tym obszarze zapadły pomiędzy ww. współdziałającymi, w szczególności udział w zyskach, to na podstawie sposobu funkcjonowania grupy – ustalonego przez Sąd Okręgowy na podstawie dostępnych dowodów - można było odtworzyć podział zadań pomiędzy poszczególne osoby, a tym samym liderów grupy. I tak jednym z dowodów, na których oparł się Sąd Okręgowy były zeznania K. L. (2), z których wynikało, iż to z J. T. ów ustalił kontynuowanie pracy w T., uzgodnił także podjęcie pracy przez M. D. (1), K. S. (1) oraz E. C. (1), przy czym zakwaterowanie w S. P. zapewnił mu i pozostałym J. T., który ponosił także koszty wyżywienia, a wraz z synem wywoził wyprodukowane papierosy (k. 927-929). Wprawdzie i tenże jeszcze w śledztwie jako podejrzany wyjaśnił, iż za pracę w K. płacił mu Z. W. (2) (k. 2508), który przyjeżdżał do fabryki w K. często z obywatelem Ukrainy o imieniu S., który zajmował się tamże (gdyż na terenie fabryki w T. nigdy go K. L. nie widział) generalnie sprawami logistycznymi, a który był „prawą ręką Z. P. (1)”, tj. przekazywał instrukcje J. T. - informował go, że będzie odbiór papierosów lub dostawa komponentów (k. 2870-2970v) – to okoliczność ta de facto nie podważała ustaleń Sądu meriti odnośnie roli A. L. jako posłańca, pośrednika w kontaktach pomiędzy Z. W. a J. T., dzięki czemu były one bardziej bezpieczne, gdyż zmniejszały ryzyko dekonspiracji działalności grupy. Z drugiej strony nie podważały ustalonej przez Sąd meriiti roli J. T., który wszak miał przywieźć K. L. do fabryki w K. (analogicznie potem w T.), jeździć obok Z. W. po „poligrafię” do P., a także odbierać wyprodukowane papierosy – również obok Prezesa (k. 2508). E. C. (1) – kolejny z zatrudnionych w nielegalnej fabryce w T. jednoznacznie stwierdził w śledztwie, iż to J. T. – „właściciel fabryki w T.” ws. (...) roku przyjechał do niego wraz z K. L. i M. D. (1) celem podjęcia pracy przy nielegalnej produkcji papierosów w hali stolarni Z. (k. 1052). Co prawda i ten na rozprawie podkreślił, że nie wie czy pracował dla J. T. i czy on faktycznie go zatrudniał, gdyż nie posiadał wiedzy, kto stał za organizacją procederu (k. 7505-7506). Nadto w śledztwie rozpoznał Z. W. na okazanej tablicy poglądowej, wskazując, iż tenże „wizytował” nielegalną fabrykę papierosów w T. i że został mu przedstawiony jako „szef” (k. 2661). Z drugiej strony, opisując tę samą nielegalną fabrykę w śledztwie, wskazywał on J. T. jako jej właściciela i osobę, która nadzorowała produkcję, wypłacała pieniądze za pracę za pośrednictwem K. L., zapewniła im kwatery w S., osobiście jeździła po tytoń (k. 1053v-1052v), zapewniała części zamienne oraz mechaników do usunięcia poważniejszych awarii (k. 3675), a skoro tak, to musiał mieć ku temu podstawy faktyczne, przy czym organizator tak zorganizowanego procederu nie musi być jego przywódcą i na odwrót, co jak się zadaje utożsamiali i świadek, i skarżący. Znamiennym jest przy tym i to, że E. C. nie słyszał o osobie A. L., ps. (...) (k. 7505), który miał systematycznie przekazywać instrukcje J. T., mało tego bywać w nielegalnych fabrykach papierosów w K. i T. nawet częściej od samego J. T., wedle zeznań J. M. (k. 9115). Tymczasem rozpoznany przez E. C. Z. W. (2) jako Prezes miał się jedynie w fabryce pojawiać i zaglądać (k. 7506). W podobnym tonie wypowiedział się M. D. (1) zatrudniony przy nielegalnej produkcji papierosów tak w K., jak i T.. Stwierdził, iż to J. T. zarządzał (kierował) pracami w K. i finansował koszty wyżywienia oraz osobiście płacił im za pracę, niekiedy za pośrednictwem K. L. (k. 1684, k. 1782v, k. 1783). Jak wyjaśnił czasami przychodził z nim elegancki mężczyzna w wieku ok. (...) lat, który zawsze przyjeżdżał w towarzystwie oskarżonego, ale najczęściej przychodził J. T., który m.in przywoził komponenty do produkcji oraz m.in. wywoził już gotowe wyroby. Wprawdzie i ten jeszcze w śledztwie zaakcentował, że „(…) nie wie kim T. był, czy właścicielem, czy tylko majstrem (…)” (k. 1684), jednakże tak go postrzegał, skoro przyznał się do pracy u T. w K. (tamże). Odnośnie zaś fabryki w T. ww. wyjaśnił jako podejrzany, iż zaproponował mu tę pracę K. L., mówiąc mu, że „(…) jest znowu robota dla J., taka sama jak w K. tylko fabryka znajduje się w innym miejscu (…) W tej fabryce za pracę również płacił J., wynagrodzenie było podobne jak w K., w T. produkowaliśmy trochę mniej papierosów, zdarzało się tak, że brakowało na zjeździe materiałów do pracy. (...) przywoził zazwyczaj J.. Odbiór wyprodukowanych przez nas papierosów odbywał się w podobny sposób jak w K..” (k. 1783). Pomijany przez apelującego R. L. (1) także stwierdził, iż to mężczyzna o imieniu J. zaproponował mu pracę w nielegalnej fabryce papierosów w T., gdzie podjął się ustawienia maszyny do produkcji papierosów marki S. (...) tak, aby produkować papierosy marki (...), a po jej ustawieniu jego brat W. uczył innych jej obsługi (k. 2550-2523). Nie sposób wreszcie pominąć pozostałych depozycji W. i J. M. , wedle których to J. T. przywiózł ich do Z. W., który zaproponował im przeprowadzenie remontu hali w K., a następnie pracę przy nielegalnej produkcji papierosów. To od J. T. J. M. uzyskał samochód marki V. (...), który na jego polecenie zarejestrował na siebie, a następnie woził pozostałe osoby zatrudnione przy produkcji papierosów z L. oraz S., gdzie byli zakwaterowani do fabryk w K. i T. – do czasu aż został mu zabrany (k. 1178, 1385) - obok brata W. M., który także woził pracowników tyle, że V. (...) (k. 1190v); jak również to, iż wynagrodzenie za pracę w T. wypłacał im J. T., którego syn przywoził komponenty do produkcji (np. k. 1192). Pomimo, że J. M. akcentował wiodącą rolę Prezesa, a nawet (...), to przyznał, że również J. T. wypłacał pracownikom fabryk wynagrodzenie, że on sam (J. M.) przywoził komponenty do produkcji lub wywoził gotowe wyroby w umówione miejsce także na polecenie J. T.. Nie kwestionował także kierowniczej roli oskarżonego, „(…) bo ja jakbym mu podlegał”. Przyznał nadto, iż oskarżony wydawał polecenia także osobom zatrudnionym przy nielegalne produkcji papierosów, a jak był sam to zachowywał się tak jakby był kierownikiem (k 9112-9116). Również W. M. (1), który na rozprawie utrzymywał, iż „(…) my nie mieliśmy żadnej struktury. Nie było żadnej podległości” (k. 9345), to indagowany o tę kwestię szczegółowo wymijająco zeznał: „Nie pamiętam czy tak samodzielnie mogliśmy decydować o tym, że możemy jechać do domu” (k. 9348), a czemu Sąd orzekający zasadnie nie dał wiary, niejednokrotnie w śledztwie utrzymywał, że fabryka w T. była fabryką (...). T., a nawet, że fabryka w K. była zarządzana przez P. – Z. oraz T. (k. 1388). O tym, że J. T. także pełnił rolę „szefa” zorganizowanej grupy przemawiały również zeznania K. W., która od (...) roku wynajmowała kwatery osobom zatrudnionym przy nielegalnej produkujcie papierosów w T., a która, wbrew supozycjom skarżącego, mianem tym określała właśnie J. T., a nie Z. W.. Ów szef, jak świadek zeznała, pojawił się u niej z synem ok. dwóch razy i ustalił cenę posiłków z noclegami, za kilkuosobową grupę mężczyzn, przy czym pieniądze przekazywał później za pośrednictwem „jakiegoś pana K.” (k. 7636). Tym ostatnim, wbrew insynuacjom skarżącego, nie był jednak oskarżony a K. L. (2). Bynajmniej okoliczność ta nie wynikała, ze słów świadka jakie padły na rozprawie, iż „ten K. to nie tyle miał się za prezesa, tylko za takiego szefa, że niby z nim mam wszystko załatwiać. On mi przywoził od szefa pieniądze” (k. 7637). Bez wątpienia bowiem to K. L. (2) przewodził grupie „krakusów”, która tam m.in. nocowała i jako były związkowiec miał tendencje do przewodzenia innym. Wprawdzie świadek rozpoznała w R. T. (1) (synu oskarżonego) osobę, na którą inni wołali „student”, zaznaczając, iż „Ten student i ten syn to nie była ta sama osoba” (k. 7636), zauważyć jednak należy, iż świadek, zeznając na rozprawie po upływie kilku lat od inkryminowanych zdarzeń osoby te mogła pomylić, analogicznie jak nie rozpoznać J. T. (1), co nie podważało wiarygodności zeznań świadka ani powyższego wnioskowania - tym bardziej, że w śledztwie świadek słuchana w dniu (...) roku, rozpoznała pewnie na tablicach poglądowych nie tylko K. L. (2) - o którym m.in. zeznała, iż „Kilka razy zdarzało się, że K. wracał w nocy, bo jak mówili był u szefa na wódce.” (k. 1014v) - K. D. (1) i E. C. (1), ale także J. T., stwierdzając wprost, iż to z tym ostatnim załatwiała wszystkie formalności związane z wynajmem pokoi dla grupy ludzi, dla których „On był ich szefem, płacił również za wynajem pokoi oraz wyżywienie tych ludzi (…) Mężczyźni ci mówili, że pracują w M. dla szefa J.” (k. 1012v, 1014), co było zbieżne z relacjami procesowymi W. M., M. D. i E. C.. Nie sposób w tym miejscu pominąć zeznań G. S. (3) oraz Z. W. (3) – właściciela stolarni Z. w T.. Pierwszy z ww. potwierdził, że to właśnie oskarżony od ok. (...) r. wynajmował kwatery w L. dla grupy kilku mężczyzn – P. i U., czasami ich przywoził lub odwoził, niekiedy przyjeżdżał w towarzystwie syna R. T. (1). Znamienne jest, iż na tablicach poglądowych rozpoznał on W. M., M. D. i R. L. (1) (k. 7848-7850, 1948-1949). Również drugi z ww. świadków – Z. W. zeznał, iż to niejaki J. zjawił się u niego (...) roku i po obejrzeniu należącej do świadka hali w T. postanowił ją wyjąć na pół roku za 50.000 zł, przy czym z czynszu miały zostać potrącone koszty remontu hali. Rozpoznał on na okazanej tablicy poglądowej oskarżonego T., jako rzeczonego J. oraz E. C., K. L. i J. M., których odbierał jako pracowników J. T., a jego samego jako kierownika (k. 1000-1001). To J. T. regulował opłaty za prąd, niekiedy czynił to w jego imieniu syn R. (k. 2811- 2812). Faktem jest, iż Z. W., zeznając przed Sądem Okręgowym, zmienił swojej zeznania w istotnych szczegółach, a mianowicie wskazał, iż umowę zawarły trzy osoby, które się nie przedstawiły: „Dwóch z tych mężczyzn, którzy zawarli najem mówiło z obcym akcentem, wyglądało, że to jacyś szefowie, a trzeci z nich to chyba ich pracownik” (k. 8214). Świadek nie potrafił jednak racjonalnie wytłumaczyć powodów, dla których nie zeznał na ten temat w śledztwie, pomimo, że był słuchany wkrótce po ujawieniu nielegalnej fabryki papierosów na terenie wynajmowanej przez niego hali w T. ((...) r.). Wątpliwości pogłębia fakt, iż świadek nie rozpoznał wówczas owych osób z obcym akcentem, pomimo okazanych w śledztwie tablic poglądowych z wizerunkami m.in. Z. W. i A. L. (k. 2812). Wprawdzie Sąd Okręgowy pominął tę modyfikację, nie mając zastrzeżeń co do wiarygodności i miarodajności zeznań świadka, jednakże skoro na tej m.in. podstawie ustalił, że to J. T. był najemcą hali w T., a nie osoby z obcym akcentem, to bezsprzecznie nie dał temu wiary, czego jednak wprost w pisemnych motywach wyroku nie wyeksplikował. Mając jednak na uwadze treść zeznań W. i J. M., a także E. C., M. D. czy K. L. uznać należało, iż zeznania świadka W. w odnośnym zakresie budziły uzasadnione wątpliwości co do ich prawdziwości - raz z uwagi na etap postępowania, w którym okoliczności te zostały ujawnione, ich sprzeczność z pierwotnymi zeznaniami oraz brak racjonalnych powodów tak istotnej z punktu widzenia linii obrony oskarżonego T. zmiany zeznań. Skoro świadek po tylu latach pamiętał udział w zawarciu umowy najmu dwóch innych osób, ich akcent, to tym bardziej fakty te winien pamiętać w śledztwie, a tychże wówczas nie przedstawił, co skutecznie podważało szczerość intencji i prawdziwości odnośnych zeznań świadka. Nawet jednak przyjmując, iż przy wynajęciu hali w stolarni Z. oskarżonemu towarzyszyły dwie inne osoby (Z. W. oraz A. L.), to nie sposób uznać, że fakt ten wykluczał współkierowanie przez oskarżonego zorganizowaną grupą przestępczą. Mając powyższe na uwadze w pełni zasadnie Sąd Okręgowy nie dał wiary wyjaśnieniom J. T. w zakresie w jakim utrzymywał on, iż zorganizowaną grupą zajmującą się nielegalną produkcją papierosów w K. i T. kierował niejaki (...) – na temat którego oskarżony złożył szczątkowe wyjaśnienia w końcowej fazie procesu rzekomo z obawy o bezpieczeństwo własne i rodziny – istnienia tej osoby nie potwierdził bowiem żaden dowód (za takowy nie sposób bowiem uznać enigmatycznych w tym zakresie zeznań J. M. (3) z rozprawy czy nieskonkretyzowanych zeznań M. T. (1) na temat grupy mężczyzn zachowujących się arogancko w prowadzonym przez nią nad morzem barze). Mało tego, J. T. w ogóle nie wskazał na jakikolwiek udział w inkryminowanym procederze Z. W., co dostrzegł także apelujący, forsujący pomimo tego wersję o kierowniczej roli tej osoby, a niezależnie do tego A. L., który wedle wyjaśnień oskarżonego złożonych w tym samym czasie miał być tak jak i on sam „pracownikiem”, czyli człowiekiem od „wynieś, przynieś, pozamiataj” (k. 8903). Tymczasem w świetle okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, w tym przywołanych wyżej dowodów, którym Sąd Okręgowy dał wiarę, osoba J. T. także zdaniem Sądu odwoławczego jawiła się jako jedna z osób współkierujących grupą w okresie nielegalnej produkcji papierosów w K. i T., przy czym w tym ostatnim przypadku tylko w początkowym okresie – do czasu konfliktu pomiędzy liderami grupy, po którym drogi J. T. i Z. W. rozeszły się definitywnie a nielegalny proceder związany z produkcją papierosów w T. był po pewnym okresie przerwy kontynuowany - już pod jednoosobowym przywództwem J. T., który we własnym zakresie wyposażył fabrykę w nowe maszyny do produkcji i pakowania papierosów, zapewnił ich rozruch przez fachowych mechaników oraz obsługę przez zwerbowanych pracowników, a także dostawę komponentów oraz zbyt wyprodukowanych papierosów. Naturalnie zorganizowanie nielegalnej fabryki papierosów wymaga znacznego wysiłku organizacyjnego, jak i nakładów finansowych oraz znajomości w środowisku osób parających się tego typu procederem, jednakże kontakty te oskarżony T. musiał posiadać, skoro był w stanie kontynuować nielegalną produkcję papierosów już bez udziału Z. W. (i A. L.), która, choć z przerwami, była w stanie funkcjonować do (...) roku. Zatem odejście Z. W. z grupy (i A. L.) nie położyło kresu jej istnienia, a jedynie doprowadziło do jej strukturalnego przeobrażenia, co umożliwiło kontynuację celów, dla których została utworzona - de facto z udziałem (w większości) tych samych osób. Konkluzja ta prowadziła do wniosku, że bez udziału J. T. odnośna grupa nie powstałaby i nie funkcjonowałaby w ustalonym kształcie – oskarżony był bowiem osobą, która umiejętnie i bez wzbudzania podejrzeń na zewnątrz firmowała proceder - co było dla Z. W. bezpiecznym i wygodnym rozwiązaniem z racji jego pochodzenia i miejsca zamieszkania poza granicami kraju - a jednocześnie nadzorowała i koordynowała zadania związane z samą produkcją i ludźmi koniecznymi do jej prowadzenia, pozostawiając Z. W. zapewnienie komponentów do produkcji papierosów oraz ich zbyt. We wcześniejszym zaś okresie współkierowanie grupą przez J. T. bez wątpienia polegało na odpowiedzialności za wynajmem miejsca do produkcji, zwerbowanie pracowników, w tym mechaników, zapewnienie im zakwaterowania, wyżywienia i transportu, odbiór komponentów oraz gotowych produktów, co oczywiście wymagało uzgodnienia ze współliderem grupy, skoro to on był odpowiedzialny za zbyt papierosów i dostawy komponentów do ich produkcji. To zaś logicznie tłumaczyło „uwagi i polecenia” Prezesa dot. produkcji przekazywane J. T. osobiście bądź A. L. z racji zamieszkiwania na terenie N., ale nie podważało kierowniczej roli oskarżonego oraz jego samodzielności decyzyjnej w ww. zakresie. Funkcję kierowniczą sprawuje nie tylko kierujący grupą jednoosobowo, lecz także osoby kierujące doniosłymi odcinkami działalności grupy choćby krótkotrwale, a nawet jednorazowo przy realizacji zadania ( w ten sposób SA w K. w wyroku z 2.11.2004 r., II AKa 119/04, LEX nr 584149). Fakt, iż część przesłuchanych osób jak w szczególności E. C., czy W. M. rzekomo nie czuła podległości względem oskarżonego, a nawet kogokolwiek, gdyż każdy wiedział co ma robić i nikt nikomu nie musiał wydawać żadnych poleceń, nie przekreślał hierarchicznej struktury grupy ani władczej pozycji jej liderów, w tym J. T.. Dla przyjęcia istnienia zorganizowanej grupy przestępczej nie jest niezbędne wymuszanie przez kierującego nią posłuszeństwa czy stosowanie form przymusu, lecz ze względu na autorytet lub faktyczne panowanie nad funkcjonowaniem grupy, akceptacja zadań i celów przez jej członków, dla których są one podejmowane. Pionowy układ hierarchiczny grupy nie musi nosić cech sformalizowanych, wystarczy, że wynika z faktycznego panowania nad pozostałymi członkami, którzy to akceptują (wyrok SA w Krakowie z 8.06.2017 r., II AKa 234/16, LEX nr 2521574). W realiach niniejszej sprawy bez wątpienia podległość wynikała z dobrowolnego podporzadkowania członków grupy, dla których możliwość uzyskiwania przestępczych zysków z udziału w nielegalnej produkcji papierosów w sytuacji braku legalnych źródeł dochodów tudzież ich niskiej wysokości, była wystarczającym czynnikiem dyscyplinującym. Zatem w tym zakresie nie sposób zarzucić Sądowi Okręgowemu dowolności ocen skutkujących błędnym wnioskowaniem o roli oskarżanego T. w inkryminowanym procederze, a tym samym niezasadnym przypisanemu mu sprawstwa w zakresie czynu z art. 258 § 3 k.k., co jest warunkiem skuteczności zarzutu obrazy prawa procesowego, który jest względnym powodem odwoławczym (art. 438 pkt 2 k.p.k.).
W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji nie naruszył obowiązującej go reguły obiektywizmu, tak w zakresie oceny przeprowadzonego w sprawie dowodu z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.), pomimo oddalenia na rozprawie wniosków dowodowych obrońcy oskarżonego J. T. (1) obejmujących: uzupełnienie wydanej w sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej o opinię biegłego psychologa, powołanie nowego zespołu biegłych psychiatrów, a ponadto pomimo nieprzeprowadzenia przez Sąd orzekający z urzędu dowodu z opinii biegłego z dziedziny psychologii - na okoliczność poczytalności oskarżonego i szeroko rozumianego stanu zdrowia psychicznego oskarżonego z racji jego wieloletniego uzależnienia od alkoholu. W konsekwencji powyższego w niniejszej sprawie Sąd I instancji nie uchybił – wbrew stanowisku skarżącego - przepisom art. 201 k.p.k., 202 § 1 i 2 k.p.k., oddalając przedmiotowe wnioski dowodowe, tudzież art. 169 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 i 2 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie odnośnego dowodu z urzędu. Jak wynika z uzasadnienia podniesionych w tym zakresie przez autora apelacji zarzutów, Sąd meriti, oddalając wnioski dowodowe o przeprowadzenie tych dowodów, jak również nie przeprowadzając z urzędu dowodu z opinii biegłego psychologa, ograniczył prawo oskarżonego do obrony, uniemożliwił poczynienie prawidłowych ustaleń faktycznych co do zdolności oskarżonego do rozumienia znaczenia zarzuconych mu czynów (a właściwie czynu, skoro apelujący zaskarżył wyrok co do winy jedynie odnośnie czynu kwalifikowanego z art. 258 § 3 k.k.) oraz pokierowania własnym postępowaniem, a tym samym oparł się na niepełnym, niepoddającym się kontroli materiale dowodowym, dopuszczając się obrazy wskazanych wyżej norm prawa procesowego, co miało wpływ na treść zapadłego wyroku. Z oceną tą zdaniem Sądu Apelacyjnego nie sposób się zgodzić. Faktem jest obrona już w toku postępowania przed Sądem I instancji kwestionowała wartość dowodową i przydatność procesową wydanych w sprawie opinii sądowych – psychiatrycznej dwóch biegłych psychiatrów, co nie znalazło uznania w oczach Sądu Okręgowego, czego wyrazem było oddalenie wniosków dowodowych obrony, zmierzających do uzupełnienia opinii sądowo-psychiatrycznej o opinię biegłego psychologa, przeprowadzenia nowej opinii sądowo – psychiatrycznej na okoliczność poczytalności oskarżonego T., przesłuchanie w charakterze świadków J. K. (1) i L. K. na okoliczność podjętego przez oskarżonego leczenia odwykowego ( na podstawie art. 170 § 1 pkt 3 i 5 k.p.k.). Stanowisko Sądu meriti w powyższym zakresie było w ocenie Sądu Apelacyjnego generalnie słuszne, a jego krytyka odwoławcza okazała się niezasadna i miała w gruncie rzeczy charakter polemiczny. I tak w toku postępowaniu jurysdykcyjnego Sąd Okręgowy, wobec podjęcia przez oskarżonego leczenia psychiatrycznego (pobyt J. T. w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w G. w okresie od 14.11.2015 r. do 10.12.2015 r. z diagnozą: zaburzenia nastroju w przebiegu zależności alkoholowej) przeprowadził dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów z Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w G. w osobach M. S. oraz B. S. (1) (k. 8348). Na rozprawie w dniu 7 kwietnia 2016 roku obrońca oskarżonego T. wniósł o wydanie uzupełniającej, pisemnej opinii sądowo-psychiatrycznej – po uzyskaniu dalszej dokumentacji leczenia psychiatrycznego oskarżonego w SP ZOZ Szpital (...) w S. z lat 2003-2008, nie wskazując ani diagnozy ani dokładnego czasookresu tego leczenia (k. 8460). Po uzyskaniu historii choroby oskarżonego z ww. szpitala (k. 8494-8502), uprzednio powołany zespół dwóch biegłych psychiatrów w pisemnej uzupełniającej opinii z 27 kwietnia 2016 roku, stwierdził, że dane zawarte w ww. historii choroby oskarżonego nie zmieniają rozpoznania i wniosków opinii wydanej w dniu 14 stycznia 2016 roku (k. 8529). Pismem z dnia 2 czerwca 2016 roku obrońca oskarżonego ponowił wniosek o pisemne uzupełnienie opinii sądowo – psychiatrycznej z 14 stycznia 2016 roku (ewentualnie wezwanie biegłych na rozprawę) poprzez: „ a) zasięgnięcie dodatkowo opinii biegłego psychologa (…), b) wskazanie na czym polegało przeprowadzone jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne, jakie czynności w ramach tego badania podjęto, jakie narzędzia badawcze zostały przez biegłych zastosowane i na podstawie jakich konkretnie wyników sformułowali oni zawarte w opinii wnioski; ewentualnie jeżeli biegli zastosowali wyłącznie metodę w postaci wywiadu – o wskazanie, co było przyczyną odstąpienia od zbadania oskarżonego przy użyciu innych narzędzi badawczych, c) wyjaśnienie, czy i ewentualnie jaki wpływ na stan psychiczny oskarżonego J. T. (1) miało (lub mogło mieć) długotrwałe nadużywanie alkoholu, spoczywanie przez niego alkoholu w ciągach alkoholowych i znacznych ilościach, d) wyjaśnienia, czy i ewentualnie jaki wpływ na stan psychiczny oskarżonego J. T. (1) miał (lub mógł mieć) uraz głowy powstały w wyniku wypadku samochodowego (…)” (k. 8795-96). Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 roku Sąd Okręgowy na podstawie art. 202 § 1 i 2 k.p.k. – a contrario - oddalił wniosek obrony o uzyskanie dodatkowej opinii biegłego psychologa na okoliczność poczytalności oskarżonego in tempore criminis oraz in tempore processus „wobec stwierdzenia, iż opiniowanie o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego przeprowadzają biegli lekarze psychiatrzy, a powolnie do wydania opinii w tym zakresie biegłych innych specjalności, w tym psychologa, następuje na wniosek biegłych psychiatrów, którzy w niniejszej sprawie takiej konieczności sądowi nie zgłosili”. Jednocześnie Sąd orzekający dopuścił dowód z ustnej opinii dotychczasowych biegłych psychiatrów na okoliczności wskazane we wniosku obrońcy (k. 8799-8800). Na kolejnym terminie rozprawy biegli psychiatrzy - M. S. oraz B. S. złożyli ustną opinię uzupełniającą (k. 8899-8903), po wysłuchaniu której obrońca oskarżonego ponowił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa, zarzucając biegłym aprioryczne uznanie, iż kwestia wypadku drogowego oraz ZZA oskarżonego nie mają wpływu na poczytalność J. T. (k. 8.902). Rzeczony wniosek dowodowy został poszerzony w piśmie obrońcy z 12 października 2016 roku o ponowne uzupełnienie opinii biegłych psychiatrów – z ewentualnym udziałem biegłego psychologa - po uprzednim zgromadzeniu przez sąd wszelkiej dokumentacji dot. leczenia oskarżonego T. w związku z jego nałogiem alkoholowym oraz urazem głowy doznanym na skutek wypadku drogowego (k. 8910-8911). Dodatkowo w piśmie z 13.10.2016 roku obrońca zawnioskował o pozyskanie od L. K. - prowadzącej działalność pod firmą (...) w K. - dokumentacji leczenia odwykowego oskarżonego na okoliczność stanu zdrowia oskarżonego w okresie objętym zarzutami i przesłuchanie ww. w charakterze świadka na okoliczność wielokrotnej pomocy medycznej udzielonej oskarżonemu w okresie objętym zarzutami, pozyskanie dokumentacji leczenia odwykowego oskarżanego z (...) Ośrodka (...) w P. oraz z Centrum Medycznego (...) w K., na okoliczność stanu zdrowia oskarżonego w okresie objętym zarzutami, celem jej uwzględnienia w dalszym opiniowaniu sądowo–psychiatrycznym i ewentualnie psychologicznym oskarżonego T. (k. 8912- 8913). Po rozpoznaniu części wniosków dowodowych obrony, Sąd Okręgowy podjął działania w celu pozyskania dokumentacji dot. leczenia oskarżonego (k. 8925, 8927, 8928, 8929), gromadząc rzeczoną dokumentację w możliwym do pozyskania zakresie (k. 8942; 9010-11; 9012; 9016-19; 9058-85; 9094-97). W świetle ustaleń Sądu meriti, że L. K. była po udarze mózgu i nie prowadziła już działalności gospodarczej pod firmą (...), w ramach której oskarżony T. leczył się w latach 2003-2007 oraz tego, iż nie ma możliwości pozyskania historii leczenia ww., która była prowadzona dopiero od 2010 roku (k. 8938), zgłoszony przez obrońcę oskarżonego wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka małżonka L. J. K. - na okoliczność stanu zdrowia L. K. oraz częstotliwości korzystania przez oskarżanego z wizyt lekarskich - Sąd Okręgowy w trybie art. 170 § 1 pkt 3 i 5 k.p.k. oddalił jako nieprzydatny zarówno dla miarodajnego ustalenia stanu zdrowia L. K., jak i częstotliwości korzystania przez oskarżonego z usług lekarskich świadczonych przez ww. w ramach firmy (...), i zarazem jako zmierzający do przedłużenia postępowania (k. 8978). Z kolei wniosek o przesłuchanie L. K. Sąd Okręgowy na podstawie art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k. oddalił na rozprawie w dniu 16 grudnia 2016 roku, jako nieprzydatny z racji stanu zdrowia, podeszłego wieku ww., braku dokumentacji medycznej oraz upływu czasu, przy niespornym fakcie podejmowania przez oskarżonego leczenia odwykowego (k. 9045). Gdy Sąd Okręgowy zgromadził dostępne dane na temat leczenia J. T., jego obrońca zmodyfikował zgłoszone wnioski dowodowe o wydanie uzupełniającej opinii sądowo-psychiatrycznej – ewentualnie również psychiatryczno-psychologicznej - poprzez powołanie nowego zespołu biegłych „(…) z uwagi na wątpliwości co do bezstronności dotychczasowych biegłych w związku z treścią ich opinii ustnej” (k. 9116). W odpowiedzi na powyższe Sąd Okręgowy na rozprawie 17 stycznia 2017 roku, na podstawie art. 202 § 1 i 2 k.p.k. – a contrario – oddalił ponowny wniosek o pozyskanie dodatkowo opinii biegłego psychologa z analogicznych powodów jak w postanowieniu z 3 czerwca 2016 roku, a nadto, nie znajdując podstaw do wyłączenia biegłych w trybie art. 196 § 3 k.p.k. i kierując się treścią art. 201 k.p.k., postanowił zasięgnąć uzupełniającej pisemnej opinii uprzednio powołanych biegłych psychiatrów – M. S. i B. S. na okoliczność poczytalności oskarżonego T. w oparciu o zgromadzoną w postępowaniu dokumentację leczenia oskarżonego ( (...)). W pisemnej, uzupełniającej opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 26 stycznia 2017 roku, ww. biegli nie znaleźli podstaw do rewizji wniosków uprzednio wydanych w sprawie opinii, stwierdzając u oskarżonego zaburzenia nastroju w przebiegu zespołu zależności alkoholowej, które nie wpływały na jego poczytalność (k. 9124). Pismem z 2 lutego 2017 roku obrońca oskarżonego wniósł kolejny raz o powołanie nowego zespołu biegłych psychiatrów, uznając dotychczasową opinię (główną i uzupełniające) za niejasną i niepełną (k. 9133-9136). Na rozprawie 3 lutego 2017 roku Sąd Okręgowy oddalił przedmiotowy wniosek na podstawie art. 201 k.p.k. – a contrario - w zw. z art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. jako zmierzający wyłącznie do przedłużenia postępowania (k. 9139). W ocenie instancji odwoławczej Sąd I instancji zasadniczo nie dopuścił się w opisanych przypadkach obrazy przepisów art. 201, 202 § 1 i 2 k.p.k. – w wymaganej formie odniósł się bowiem do wniosków dowodowych obrońcy oskarżonego, a stanowisko swoje w tym zakresie prawidłowo uzasadnił. Wskazane przez Sąd meriti powody ich oddalenia stały się przedmiotem podniesionych przez apelującego zarzutów. Przed szczegółowym odniesieniem się do ich treści, na wstępie stwierdzić należy, że w rozumieniu art. 201 k.p.k. opinia biegłego jest: - niepełna, jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione mu pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionych mu materiałów dowodowych może oraz powinien udzielić odpowiedzi lub jeżeli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen oraz poglądów; - niejasna, jeżeli jej sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich albo jeżeli zawiera wewnętrzne sprzeczności, posługuje się nielogicznymi argumentami itp. (por. postanowienie SN Z 24/75, OSNKW 1975, nr 12, poz. 172; wyrok SN II KR 317/80, LEX nr 21883; wyrok SN II KK 321/06, LEX nr 299187). Kierując się powyższymi, ugruntowanymi w orzecznictwie i literaturze przedmiotu kryteriami oceny dowodu z opinii biegłego, stwierdzić należy, że w pełni zasadnie Sąd Okręgowy uznał, iż uzyskana w sprawie opinia sądowo-psychiatryczna dwóch biegłych lekarzy psychiatrów – główna i uzupełniające - co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego J. T. była jasna, pełna i niesprzeczna, a co za tym idzie, że brak było podstaw do jej weryfikowania lub uzupełniania, poprzez dopuszczenie kolejnego dowodu z opinii biegłych psychiatrów lub psychologa. Zgodzić należy się z apelującym, że art. 200 § 2 k.p.k. precyzuje elementy opinii biegłego, spośród których kluczowe znaczenie z punktu widzenia dowodowego mają wskazane w art. 200 § 2 pkt 5 k.p.k. sprawozdanie z przeprowadzonych czynności i spostrzeżeń oraz oparte na nich wnioski. Już treść tego przepisu wskazuje, że biegli nie mogą ograniczyć się jedynie do podania wyników swoich badań, ale muszą dokonać opisu ich przebiegu. W związku z tym część sprawozdawcza musi zawierać: 1) informację o całości zastosowanych metod badawczych i sposobie ich zastosowania (por. wyrok SN z 13.10.1998 r., II KKN 225/96, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 13); 2) dokonane spostrzeżenia (G. K., Konfrontacja..., s. 72); 3) jednoznaczne i kategoryczne wnioski stanowiące odpowiedzi na postawione w postanowieniu pytania, zarówno główne, jak i szczegółowe (Stefański, Zabłocki, Kodeks, t. 1, 2003, s. 911). Konstruując sprawozdanie z przeprowadzonych czynności „Nie wystarczy, aby biegli przedstawili swoją ostateczną konkluzję, winni bowiem także wskazać drogę, która doprowadziła ich do odpowiedzi na postawione pytanie. Winni więc przedstawić opis metod i sposób przeprowadzonych badań oraz ich wynik. Jest to szczególnie ważne w każdej opinii, a już z całą pewnością w opinii, w której konkluzja prowadzić ma do tak doniosłych konsekwencji prawnych, jak to, czy oskarżony może ponosić odpowiedzialność karną” (wyrok SN z 13.10.1998 r., II KKN 225/96, LEX nr 35568; wyrok SN z 19.09.1973 r., III KR 187/73, OSNKW 1974/1, poz. 18; wyrok SA w Rzeszowie z 12.02.1998 r., II AKa 9/98, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 24). Przekładając powyższe rozważania na grunt poddanego osądowi przypadku stwierdzić trzeba, iż, wbrew zarzutom apelującego, uzyskana w toku postępowania opinia sądowo-psychiatryczna dwóch biegłych lekarzy psychiatrów: M. S. i B. S. (1) nie ogranicza się li tylko do prezentacji wysnutych przez jej autorów wniosków, czy ogólnikowych twierdzeń, a więc z pominięciem procesu myślowego, który do tych wniosków doprowadził, ani też ujawnionych w toku postępowania dowodów (dokumentacji medycznej dot. leczenia oskarżonego), co zgodnie z utrwalonym w judykaturze stanowiskiem istotnie czyniłoby opinię niepełną (postanowienie SN z 20.04.2016 r., III KK 132/16, LEX nr 2054097). Już pisemna opinia z 14 stycznia 2016 roku zawierała bowiem sprawozdanie z przeprowadzonych w czasie jednorazowego badania sądowo-psychiatrycznego oskarżonego czynności oraz poczynione na ich podstawie spostrzeżenia w odwołaniu do wiedzy specjalnej z zakresu psychiatrii powołanych biegłych oraz zawierała jednoznaczną konkluzję co do postawionych biegłym pytań. Jej syntetyczne ujęcie jest wręcz stanem pożądanym i bynajmniej nie świadczyło o brakach samej opinii, która wszak powinna być sporządzona zwięźle, jasno i w sposób zrozumiały dla sądu i stron (wyrok SN z 3.07.1987 r., III KR 235/87, OSNKW 1988/1, poz. 12, z glosą T. Tomaszewskiego, Prob. Praw. 1989/8–9, s. 112–115). O ile bazowała ona jedynie (poza jednorazowym badaniem sądowo-psychiatrycznym oskarżonego) na historii leczenia psychiatrycznego oskarżonego ze szpitala psychiatrycznego (...) w G. z powodu zaburzeń nastroju w przebiegu zależności alkoholowej i w istocie wymagała uzupełnienia, to została ona zaktualizowana w dopuszczonych przez Sąd meriti opiniach uzupełniających, w których biegli, uwzględniając całość dostępnych w sprawie danych, w tym zgromadzoną dokumentację leczenia oskarżonego (głównie odwykowego, ale i somatycznego), nie znaleźli podstaw do zmiany swojej opinii odnośnie poczytalności oskarżonego i jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego. O ile pierwsza opinia uzupełniająca na piśmie z 27 kwietnia 2016 roku w istocie była lakoniczna i ograniczała się do podtrzymania konkluzji wydanej w sprawie opinii pisemnej - po zapoznaniu się przez jej autorów z historią leczenia psychiatrycznego oskarżonego w SP ZOZ Szpital (...) w S. - to oceniona w powiązaniu z kolejną pisemną opinią uzupełniającą z 26 stycznia 2017 roku oraz ustną opinią biegłych psychiatrów złożoną na rozprawie, pozwalała uznać całość złożonej przez biegłych psychiatrów opinii za pełną, jasną i niesprzeczną zarazem. W kontekście powyższego istotne znaczenia miała zwłaszcza ustna opinia biegłych złożona w czasie ich przesłuchania na rozprawie w dniu 6 października 2016 roku, w czasie którego biegli psychiatrzy – M. S. i B. S. odpowiedzieli na pytania na czym polegało przeprowadzone przez nich jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne oskarżonego, jakie czynności w ramach tego badania podjęli, co było przyczyną odstąpienia od zbadania oskarżonego przy użyciu innych narzędzi badawczych - poza badaniem klinicznym - i jaki wpływ na stan psychiczny oskarżonego miało nadużywanie alkoholu, w tym w ciągach alkoholowych, czy i ewentualnie jaki wpływ na stan psychiczny oskarżonego miał lub mógł mieć uraz głowy powstały w wyniku wypadku samochodowego. Powołani w sprawie biegli psychiatrzy przekonująco wyjaśnili m.in. przyczyny, z powodu których nie poddali oskarżonego dodatkowym badaniom (np. TK, EEG) na okoliczność ewentualnych zmian (wtórnych) organicznych w (...) do jakich mogło prowadzić przewlekłe nadużywanie alkoholu tudzież przebyty w przeszłości uraz głowy, wskazując iż na podstawie danych zawartych w aktach sprawy, w tym historii leczenia oskarżonego, przebiegu jego linii życiowej w badaniu klinicznym nie stwierdzili u badanego wykładników organicznego uszkodzenia (...) takich jak w szczególności: zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi czy labilności nastroju. Zatem, pomimo braku dokumentacji źródłowej odnośnie samego wypadku samochodowego (który został ustalony w drodze wywiadu, przy czym, pomimo zleconej przez Sąd Okręgowy różnym podmiotom leczniczym „kwerendy”, nie udało się pozyskać historii leczenia oskarżonego na skutek tego zdarzenia), nie sposób uznać samej opinii w tym zakresie za niepełną. Jak podkreślili biegli uzyskane przez nich dane były wystarczające do opiniowania o stanie poczytalności oskarżonego, akcentując w szczególności dostęp do „świeżej” dokumentacji leczenia psychiatrycznego oskarżonego w szpitalu psychiatrycznym w G., gdzie J. T. był hospitalizowany przez blisko miesiąc – od listopada do grudnia 2015 roku z powodu zaburzeń nastroju w przebiegu ZZA. Ubocznie zauważyć należy, iż z analizy dokumentacji medycznej oskarżonego ujętej przez biegłych psychiatrów w opinii uzupełniającej z 26 stycznia 2017 roku wynika, iż badanie neurologiczne przeprowadzone w 2013 roku - w trakcie detoksykacji J. T. w (...) Ośrodku (...) w K. B. - nie wykazało cech ogniskowego uszkodzenia Centralnego Układu Nerwowego (vide str. 2 w. opinii). W związku z powyższym Sąd Apelacyjny nie podzielił także zarzutów skarżącego co do rzekomych braków opinii sądowo-psychiatrycznej z uwagi na niezasięgnięcie przy opiniowaniu sądowo-psychiatrycznym J. T. dodatkowo opinii biegłego psychologa, który wykonałby badania pomocnicze przy użyciu wystandaryzowanych narzędzi (testów psychologicznych). Przede wszystkim biegli psychiatrzy wyjaśnili powody, dla których nie zawnioskowali o przybranie do zleconych im czynności opiniodawczych biegłego psychologa, uznając że posiadają komplet danych niezbędnych do wywiązania się ze zleconych im czynności, w tym aktualną dokumentacją leczenia psychiatrycznego oskarżonego ze szpitala (...) w G., gdzie oskarżony był poddawany także badaniom psychologicznym, których nie należy ponawiać częściej aniżeli raz na rok a nawet na dwa lata. Naturalnie badania te miały inny cel, mogły jednak biegłym posiłkowo posłużyć do oceny potrzeby powołania do wydania opinii sądowo –psychiatrycznej odnośnie poczytalności oskarżonego biegłego psychologa. Sąd orzekający nie uchybił zatem przepisom postępowania nie powołując biegłego psychologa celem opiniowania sądowo–psychiatrycznego oskarżonego - czy to w ramach opinii kompleksowej, czy odrębnej opinii pomocniczej. Zasadnie podkreśla się bowiem w orzecznictwie, że: „Zakres i rodzaj koniecznych badań, w tym dodatkowego psychologicznego, zależy od «autonomicznej» oceny biegłych psychiatrów. Zgodnie z art. 202 § 1 i 4 w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. to właśnie psychiatrzy są uprawnieni do wydania opinii w ostatecznym kształcie, o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego i jego poczytalności w chwili popełnienia czynu, a także samodzielnie decydują o niezbędnym zakresie badań i ich metodyce. (...) Zarówno uprzednio, jak i obecnie obowiązujące przepisy procedury karnej nie określają rodzaju i zakresu badań specjalistycznych, jakie powinny zostać przeprowadzone w ramach czynności biegłych wydających opinię o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego na zlecenie uprawnionego organu procesowego (sądu, prokuratora), albowiem celowość i potrzeba przeprowadzenia badań w stosownym zakresie przynależy również do «wiadomości specjalnych», o których mowa w art. 193 § 1 k.p.k. W myśl art. 202 § 2 k.p.k. o tym, czy do wydania opinii jest konieczny udział biegłych innych specjalności (np. psychologa), rozstrzygają lekarze psychiatrzy. Tylko w razie złożenia przez nich wniosku w tym zakresie Sąd orzekający jest zobligowany do jego uwzględnienia. Natomiast nie może on narzucić biegłym psychiatrom, by skorzystali z pomocy biegłych innych specjalności ” (wyrok SA w Łodzi z 13.10.2000 r., II AKa 135/99, „Biuletyn PA w Ł.” (...), s. 16; wyrok SA w Warszawie z 27.11.2015 r., II AKa 350/15, LEX nr 2004491). Brak takiego wniosku wykluczał więc możliwość postawienia Sądowi Okręgowemu zasadnego zarzutu obrazy art. 202 § 2 k.p.k. Za nietrafny należało przy tym uznać pogląd, że dopuszczalne jest powołanie biegłych innych specjalności na podstawie art. 193 § 1 k.p.k. - bez wniosku biegłych lekarzy psychiatrów (P. Hofmański (red.), E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks..., t. 1, 2007, s. 956; T. Grzegorczyk, Kodeks..., t. 1, 2014, s. 725; J. Witkowska, Kryteria oceny dowodu z opinii biegłych..., s. 274), albowiem art. 202 § 2 k.p.k. stanowi lex specialis w stosunku do art. 193 § 1 k.p.k. (tak R. A. Stefański, S. Zabłocki [w:] R. A. Stefański, S. Zabłocki, Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz do art. 167-296, Warszawa 2019, art. 202). Jakkolwiek, nawet przyjmując, że niezależnie od wniosku biegłych psychiatrów sąd może samodzielnie zasięgnąć opinii innego biegłego wówczas, gdy potrzebę taką dostrzega samodzielnie – w tym psychologa, który może być pomocny w szczególności w zakresie ustalenia „innego zakłócenia czynności psychicznych”, które nie ma charakteru patologii psychiatrycznej (por. postanowienie SN z 23.11.2011 r., II KK 284/11, LEX nr 1108463) - jednak musi to wynikać z konkretnych ujawnionych w sprawie istotnych okoliczności, które pozostawały poza polem widzenia biegłych psychiatrów a należących do kategorii wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 193 § 1 k.p.k. ( wyrok SA w Gdańsku z 20 maja 2014 r. w sprawie II AKa 121/14, LEX nr 1566835). Tego rodzaju sytuacja w omawianej sprawie nie wystąpiła. Skarżący nie przywołał szczególnych okoliczności sprawy, których biegli psychiatrzy winni byli uwzględnić, a tego nie uczynili, nie dostrzegł ich także Sąd odwoławczy. Za takową nie sposób bowiem uznać faktu wieloletniego uzależnienia oskarżonego od alkoholu, które było przyczynkiem i osią opiniowania sądowo - psychiatrycznego oskarżonego. Poza tym skarżący, zarzucając Sądowi meriti niepowołanie z urzędu dowodu z opinii biegłego psychologa w szczególności z zakresu terapii uzależnień „(…) celem uzyskania kompleksowej holistycznej opinii na temat stanu zdrowia psychicznego J. T. (1) (…)”, pomija to, że zadaniem opinii sądowo-psychiatrycznej nie jest zbadanie całokształtu stanu zdrowia psychicznego oskarżonego, ale jedynie wydanie opinii o zdolności rozpoznania przezeń znaczenia czynów, które popełnił oraz zdolności pokierowania swym postępowaniem. Nie jest przy tym istotny każdy detal zdrowia psychicznego probanta. Nie musi być istotny nawet stan anatomiczny jego mózgu, bo nawet osoby ze zdefektowanym anatomicznie mózgiem mogą prawidłowo oceniać znaczenie swego postępowania i nim kierować (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 grudnia 2009 r. II AKa 225/09, LEX nr 58988). Poza tym z uzasadnienia odnośnego zarzutu wynika, że tą drogą apelujący jak się wydaje zmierzał do ustalenia procesów motywacyjnych oskarżonego. Kwestia ta dotyczy faktów i ocen związanych z tą stroną jego czynów, która - mieszcząc się w normie zachowań ludzkich - nie wymaga opinii psychiatrów, co nie kłóci się z faktem, że niejednokrotnie wyniki badań psychiatrycznych, czy psychologicznych mogą przyczyniać się do ustaleń sądu w tym zakresie (wyrok SA w Katowicach z 20 marca 2003 r. w sprawie II AKa 15/03). Nie sposób było także uznać, że wydana w sprawie opinia sądowo-psychiatryczna pomijała zgromadzone w sprawie dowody, w tym dokumentację źródłową. Biegli wszak odwołali się do niej w pełnym zakresie w opiniach uzupełniających – ustnej i pisemnej z 26 stycznia 2017 roku. Bynajmniej biegli nie ograniczyli się w tym zakresie li tylko do jej wymienienia w części sprawozdawczej – odnotowali bowiem istotne dla opiniowania sądowo-psychiatrycznego rozpoznania z tej dokumentacji (które nie wskazywały na wystąpienie u J. T. cech jakikolwiek psychozy lub choroby psychicznej) oraz wyprowadzone z ich analizy wnioski, co doprowadziło biegłych do podtrzymania konkluzji o tym, że stwierdzone u oskarżonego zaburzenia nastroju w przebiegu ZZA nie znosiły ani nie ograniczały w stopniu znacznym zdolności oskarżonego do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, jak i nie uniemożliwiały mu prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny. Oceny tej nie osłabia fakt oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych obrony o przesłuchanie w charakterze świadków L. K. oraz J. K. (1) przede wszystkim na okoliczności związane z nałogowym spożywaniem przez J. T. alkoholu oraz podejmowanym leczeniem odwykowym. Niezależnie bowiem od sposobu rozpoznania tych wniosków przez Sąd Okręgowy, a tym samym poprawności formalnej i merytorycznej ich oddalenia (na podstawie art. 170 § 1 pkt 3 i 5 k.p.k.), skarżący nie wykazał, aby ewentualne uchybienia w tym zakresie mogły mieć wpływ na treść wyroku, skoro zarówno fakt uzależnienia oskarżonego od alkoholu i wielokrotnie podejmowanych przezeń prób leczenia odwykowego był bezsporny, a mało tego, został uwzględniony w trakcie opiniowania przez biegłych psychiatrów. Wreszcie nie sposób uznać rzeczonej opinii za niejasną. Niejasność opinii, o której mowa w przepisie art. 201 k.p.k. ma miejsce w razie niezrozumiałości wywodów biegłego, niemożności ustalenia, w jaki sposób biegły doszedł do końcowych wniosków, wreszcie wtedy, gdy wywody te i wnioski są nielogiczne. Do wewnętrznej sprzeczności opinii dochodzi wówczas, gdy wnioski biegłego wzajemnie się wykluczają lub gdy wnioski nie przystają do wyników badań przeprowadzonych przez biegłego (postanowienie SN z 20.04.2016 r., III KK 132/16, LEX nr 2054097; postanowienie SN z dnia 26 marca 2008 r., sygn. akt II KK 19/08, Lex nr 406869). Biegli psychiatrzy wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącego przedstawili w sposób jasny, uporządkowany i zrozumiały nie tylko konkluzje, ale także sposób, który ich do nich doprowadził, tj. podstawy i przesłanki wnioskowania w przedmiocie poczytalności oskarżonego. W judykaturze utrwalone jest, że jeśli dowód z opinii biegłych jest przekonujący i zrozumiały dla sądu (organu procesowego), który to stanowisko odpowiednio uzasadnił, to fakt, iż dowód ten nie jest przekonujący dla strony, nie może stwarzać podstawy do ponownego powoływania biegłych lub zasięgania opinii nowych biegłych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 7 maja 2015 r. II AKa 64/15, LEX nr 1711424) Konstatując powyższe stwierdzić trzeba, że uzyskana w toku postępowania pierwszoinstancyjnego opinia sądowo-psychiatryczna dwóch biegłych lekarzy psychiatrów – M. S. i B. S. (3) złożona z głównej opinii pisemnej, jak i opinii uzupełniających – ustnej złożonej przez biegłych na rozprawie oraz dwóch opinii pisemnych – oceniona kompleksowo, we wzajemnym powiązaniu z całokształtem okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, doprowadziła Sąd Okręgowy do prawidłowego wniosku, że była ona jasna, pełna i wewnętrznie niesprzeczna, a co za tym idzie, że pozwalała na stanowcze ustalenie, że J. T. miał zachowaną pełną poczytalność zarówno w chwili zarzuconych mu czynów, jak i w toku postępowania, co uzasadniało brak podstaw do jej dalszego weryfikowania poprzez powołanie nowego kompletu biegłych. Ubocznie zauważyć należy, iż w świetle całokształtu okoliczności ujawnianych w toku rozprawy, oceniając sprawę rozsądnie, nie sposób było uznać, że oskarżony popełniając przestępstwa, wymagające wielu przygotowań i skomplikowanych logistycznie i organizacyjnie działań, oraz umiejętności dla osiągnięcia i maksymalizacji niegodziwych zysków – a więc ze zwykłej motywacji a nie psychopatologicznej (o niezrozumiałych motywach działania) - nie wiedział, co robi, nie potrafił oceniać znaczenia swych czynów albo nie był w stanie powstrzymać się przed ich popełnieniem. Wątpliwości w tym zakresie od początku były nieuzasadnione, zatem w ogóle zbędny był dowód z opinii psychiatrów, a skoro dowód ten dopuszczono i uzyskano, oceniając go swobodnie, zgodnie z ustalonymi w tej mierze kryteriami, to zgłaszanie podobnie nietrafnych zastrzeżeń i wątpliwości nie mogło być skuteczne.
Poczynionych w sprawie ustaleń odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego w zakresie czynu kwalifikowanego z art. 258 § 3 k.k. nie osłabiało, wbrew zarzutom skarżącego, oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadka Z. W. (2). Na wstępie przypomnieć wypada, że zgodnie z treścią art. 167 k.p.k. dowody przeprowadza się na wniosek stron albo z urzędu, co jest wyrazem zasady kontradyktoryjności w procesie karnym i realizacją prawa do obrony w sensie materialnym, której granice zakreślił ustawodawca, m.in. szczegółowo regulując podstawy (art. 170 § 1 i 2 k.p.k.) oraz tryb oddalania wniosków dowodowych (art.170 § 3 k.p.k.), podlegających ścisłej wykładni z uwagi na ich gwarancyjny charakter. Z drugiej strony samo odwoływanie się do zasad ogólnych procesu karnego nie zmienia oczywistego faktu, że wnioski dowodowe muszą być powiązane z okolicznościami, które mają być udowodnione lub prowadzić do wykrycia właściwego dowodu (art. 169 § 1 i 2 k.p.k.), muszą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, być dopuszczalne, dać się przeprowadzić i nadawać się do wykazania danej okoliczności (art. 170 § 1 k.p.k.) (por. postanowienie SN z 2006.05.05, III KK 351/05, LEX nr 182994). Apelacja skarżącego w powyższym zakresie, mimo pewnych racji, nie zdołała skutecznie poddać w wątpliwość trafność ocen Sądu I instancji i wyprowadzonych z nich wniosków co do winy i sprawstwa oskarżonego T. w kontestowanym w apelacji zakresie. Wprawdzie przepis art. 169 § 2 k.p.k. przewiduje, że wniosek dowodowy może zmierzać do wykrycia lub oceny właściwego dowodu, ale i tak musi on być możliwy do przeprowadzenia i mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie można więc dopuszczać dowodów w oderwaniu od faktycznych realiów rozpoznawanej sprawy. Sąd nie jest wszak zobowiązany do przeprowadzenia wszystkich zgłoszonych przez strony dowodów, lecz tylko tych, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. W szczególności dowody nie mogą być przeprowadzany niejako "na wszelki wypadek", dla sprawdzenia, czy za ich pomocą da się wyprowadzić kolejną wersję zdarzenia (por. wyrok SN z 2015.11.20, (...) 70/15, LEX nr 1941904; wyrok SN z 2015.08.20, (...) 44/15, LEX nr 1771721; postanowienie SN z dnia 26 kwietnia 2013 r., III KK 42/13, LEX nr 1331333 i z dnia 31 maja 2016 r., III KK 173/16, LEX nr 2057624). Faktem jest, że Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 3 lutego 2017 roku oddalił w trybie art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. wniosek dowodowy obrońcy oskarżonego T. zgłoszony w piśmie procesowym z dnia 2 lutego 2017 roku o ponowne wezwanie i przesłuchanie w charakterze świadka Z. W., a to wobec prawomocnego ukończenia postępowania w sprawie II K 75/14 Sądu Okręgowego w Z. z dniem 20 października 2016 roku i utratę przez świadka prawa do odmowy zeznań w sprawie (k. 9133-9136 „(…) z uwagi na złożenie tego wniosku dopiero w dniu wczorajszym, pomimo upływu 4 miesięcy od prawomocnego zakończenia sprawy przeciwko wymienionemu, który przebywa za granicą i nie stawiał się na wezwania sądu zarówno we własnej sprawie, jak również wyzywany do niniejszego postępowania. Należy uznać, że wniosek dowody obrońcy zmierza wyłącznie do przedłużenia tego postepowania a dodatkowo wobec stwierdzenia, iż okoliczności, które miały być tym wnioskiem wykazane zostały już wyjaśnione innymi źródłami dowodowymi”(k. 9139-9140). Bez wątpienia przedmiotowy wniosek dowodowy zmierzał do wykazania, że J. T. nie współ(kierował) zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terenie K. i T., albowiem miał zostać przeprowadzony na okoliczność zdarzeń objętych treścią postawionych oskarżonemu zarzutów, roli tego oskarżonego, przyczyn rzekomego konfliktu pomiędzy J. T. a Z. W., czyli na te same okoliczności na jakie obrońca oskarżonego J. T. na rozprawie w dniu 7 kwietnia 2016 roku wnioskował o bezpośrednie przesłuchanie w charakterze świadka Z. W. – którego sprawę wyłączono do odrębnego rozpoznania (k. 8460). Ten pierwotny wniosek został zresztą przez Sąd Okręgowy uwzględniony postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 roku (k. 8.800). Świadek nie podjął jednak wezwania skierowanego na adres jego zamieszkania w B. (k. 8852), odebrał kolejne na termin rozprawy w dniu 28 sierpnia 2016 roku, oświadczając jednak, że jako oskarżony o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem korzysta z przysługującego mu prawa do odmowy zeznań (art. 182 § 3 k.p.k. – k. 8860). W istocie pismem z dnia 2 lutego 2017 roku obrońca ponowił wniosek o przesłuchanie Z. W.. Bezsprzecznie nastąpiło to jednak po upływie ponad trzech miesięcy od prawomocnego ukończenia postępowania w sprawie II K 75/14 Sądu Okręgowego w Z., w której Z. W. został uznany winnym kierowania w latach 2002 - 2004 w K., wspólnie i w porozumieniu z przynajmniej jedną ustaloną osobą (J. T.), zorganizowaną grupą przestępczą mająca na celu nielegalną produkcję papierosów, popełnianie przestępstw skarbowych i przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi i skazany na karę roku pozbawienia wolności (k. 9127- 28). Jakkolwiek na tym samym terminie rozprawy Sąd Okręgowy zakończył postępowanie dowodowe, zarządzając przerwę w rozprawie, to jednak potem kilkukrotnie wznawiał przewód sądowy, uzupełniając postępowanie dowodowe, zaś sam wyrok zapadł dopiero w dniu (...) roku. W tych realiach procesowych nie sposób uznać, że podstawowym celem odnośnego wniosku dowodowego było wyłącznie przewleczenie postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się za zasadne uwzględnianie stosunku czasu złożenia wniosku dowodowego do czasu trwania postępowania i możliwości wystąpienia z wnioskiem na wcześniejszym etapie (por. wyrok SA w Gdańsku z 5.12.2012 r., II AKa 415/12, LEX nr 1239875). Wniosek taki powinien zostać poddany analizie z punktu widzenia możliwości jego zgłoszenia na wcześniejszym etapie i konsekwencji takiego zgłoszenia dla realizowanej linii obrony; analiza ta powinna obejmować całokształt okoliczności faktycznych i stwierdzenie, że istniała możliwość wcześniejszego zgłoszenia wniosku, może prowadzić do skorzystania z instytucji opisanej w art. 170 § 1 pkt 5 (por. postanowienie SN z 3.04.2012 r., V KK 30/12, LEX nr 1163966). Wprawdzie wniosek o (ponowne) przesłuchanie świadka Z. W. mógł zostać zgłoszony przez obronę wcześniej, jednakże w kontekście długotrwałości toczącego się w sprawie postępowania, okoliczność ta nabiera innego znaczenia aniżeli w chwili podjęcia przez Sąd Okręgowy kontestowanej przez apelującego decyzji procesowej - aczkolwiek na dalszym etapie postępowania obrona nie domagała się już bezpośredniego przesłuchania świadka. Abstrahując od powyższego, stwierdzić trzeba, że zasada szybkości, a przez to możliwość stosowania art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. doznaje ograniczenia, gdy wniosek dowodowy będzie miał istotne znaczenie z punktu widzenia realizacji zasady prawdy materialnej (L.K. Paprzycki [w:] Grajewski, Paprzycki, Steinborn, Kodeks, t. 1, 2015, komentarz do art. 170). Tymczasem okoliczności tych skarżący nie uprawdopodobnił, mimo że istniała teoretyczna możliwość doręczenia świadkowi wezwania na znany Sądowi adres zamieszkania świadka na terenie B. i doprowadzenia do jego przesłuchania w drodze międzynarodowej pomocy prawnej (świadek bowiem nigdy nie stawił się przed polskimi organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości). Inna rzeczą jest to czy świadek złożyłby oczekiwane przez apelującego zeznania, mając na uwadze jego wyjaśnienia, w których zaprzeczył, iżby znał osoby objęte zakresem niniejszego postępowania (k. 8490-91), czego jednak nie można apriorycznie wykluczyć z racji prawomocnego skazania i obowiązku mówienia prawdy. Zauważyć jednak należy, iż zarzut obrazy przepisów prawa procesowego (error in procedendo), który stanowi względną przyczynę odwoławczą, skutecznie można podnieść tylko wówczas, gdy "mogła mieć wpływ na treść orzeczenia" (art. 438 pkt 2). Konsekwencją takiej regulacji prawnej dla uznania trafności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego jest ciążący na instancji ad quem obowiązek ustalenia zarówno faktu, że miało miejsce określone naruszenie prawa procesowego, jak i okoliczności, że mogło ono mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Ustawa wymaga więc, by między uchybieniem procesowym a orzeczeniem zachodził związek przyczynowy, choć nie wymaga, by wpływ ten rzeczywiście zaistniał, wystarczy możliwość jego zaistnienia (K. Marszał (w:) K. Marszał i in., Proces..., 2012, s. 233). Słusznie stwierdza się w piśmiennictwie, że "wpływ uchybień proceduralnych na wynik postępowania zależy od konkretnego układu procesowego, wskutek czego to samo uchybienie może w pewnych sytuacjach mieć zasadniczy wpływ na treść orzeczenia, a w innych - żaden. Zrozumiałe jest zatem, że każda obraza przepisów postępowania (z wyjątkiem wymienionych w art. 388 - obecnie w art. 439) wymaga oceny indywidualnej, dokonywanej na tle okoliczności konkretnego wypadku" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., s. 112). Mając na uwadze to, iż na okoliczności na jakie świadek W. miał zostać przesłuchany, Sąd Okręgowy przeprowadził w toku rozprawy szereg czynności dowodowych, w tym przesłuchał bezpośrednio osoby zatrudnione przy nielegalnej produkcji papierosów w K. i T. - J. M. (3), W. M. (1), E. C. (1) i M. D. (1) oraz inne osoby, które mogły mieć kontakt ze Z. W. tudzież J. T. w okolicznościach objętych treścią zarzutów – w szczególności K. W., G. S. (3), R. S. (1) oraz na wniosek obrony dodatkowych świadków – D. B., P. P. (2), M. T. (1) i uzupełniająco oskarżonego a niezależnie od tego ujawnił materiały z akt postępowania prowadzonego przeciwko Z. W. - nieprzeprowadzenie wnioskowanego przez obronę dowodu z zeznań Z. W. nie prowadziło do obrazy art. 170 k.p.k., jak również art. 410 k.p.k. mogącej mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Wbrew bowiem tezie o tendencyjnym sposobie gromadzenia dowodów w sprawie, Sąd Okręgowy przeprowadził szereg czynności dowodowych, w tym na wniosek obrony, które pozwoliły na stanowczą weryfikację zasadności postawionego oskarżonemu zarzutu z art. 258 § 3 k.k. W świetle powyższego teza o niekompletności zgromadzonych dowodów nie została wykazana w stopniu oczekiwanym przez apelującego. Jak słusznie stwierdził Sąd Najwyższy „Nie można uznać za naruszenie prawa sytuacji, gdy sądy powszechne za pomocą innych, niż by sobie życzyły tego strony, określonych dowodów realizują swój obowiązek ustalenia prawdy materialnej” (postanowienie SN z 28.10.2020 r., II KK 405/19, LEX nr 3077362). W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji nie dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując iż J. T. dopuścił się przestępstwa z art. 258 § 3 k.k. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Na koniec należy jedynie podnieść, iż przeprowadzony przez Sąd Okręgowy sposób wnioskowania o sprawstwie oskarżonego nie naruszał przy tym zasady domniemania niewinności, w myśl której oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem (art. 5 § 1 k.p.k.). To zaś oznacza, że nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić to znaczy wykazać w sposób niebudzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami – bezpośrednimi lub pośrednimi (por. wyrok SA w Łodzi z 25.05.1995 r., II AKr 120/95, Prok. i Pr.-wkł. (...)–8, poz. 20). Udowodnienie winy oskarżonego musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości (por. wyrok SN z 24.02.1999 r., V KKN 362/97, Prok. i Pr.-wkł. (...)–8, poz. 11). Z takim stanem rzeczy mamy jednak do czynienia w niniejszej sprawie, gdzie wniosek o sprawstwie oskarżonego został wyprowadzony z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Ubocznie zauważyć należy, iż rozkład ciężaru dowodu nie wpływa na ogólne reguły oceny dowodów. Nie można w związku z tym powoływać się na rzekome naruszenie rozkładu ciężaru dowodu w procesie karnym (art. 5 § 1 k.p.k., art. 74 § 1 k.p.k.), gdy przyjęcie przez sądy wersji odmiennej od podawanej przez oskarżonego wynika po prostu z niedania wiary oskarżonemu i obdarzenia w tym zakresie wiarygodnością innych dowodów, przeprowadzonych w sprawie, w ramach tzw. swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SN z 24.03.2003 r., V KK 197/02, LEX nr 77450; postanowienie SN z 20.09.2006 r., II KK 327/05, LEX nr 202149; postanowienie SA w Lublinie z 29.04.2009 r., II AKa 63/09, KZS 2009/7–8, poz. 90). Słusznie zatem w orzecznictwie przyjmuje się, że oskarżony, który nie korzysta z prawa do milczenia i wybiera aktywną formę obrony, tj. składa wyjaśnienia i przedstawia inne dowody, świadomie poddaje się tak samo krytycznej ocenie każdej dostarczonej informacji jak w przypadku innych źródeł dowodowych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie zasad z art. 5 § 1 i 2 nie należy rozumieć jako konieczności obalenia przez organ procesowy za pomocą dowodu przeciwnego każdego, nawet niedorzecznego, twierdzenia oskarżonego. Artykuł 5 nie oznacza, że wyjaśnienia składane przez oskarżonego i dostarczane przez niego inne dowody podlegają innej ocenie niż pozostałe dowody i że wszystko, co oskarżony powie, ma być z zasady traktowane jako wiarygodne, i to nawet wówczas, gdy przeczą temu pozostałe dowody (wyrok SA w Warszawie z 21.07.2017 r., II AKa 162/17, LEX nr 2363664). W świetle powyższego chybiony był także podniesiony w uzasadnieniu apelacji zarzut obrazy 5 § 2 k.p.k. (obok art. 7 k.p.k.) - nie można równocześnie podnosić zarzutu obrazy przepisów art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k., gdyż zarzut z art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wtórnej do ustaleń faktycznych płaszczyzny procedowania. Można o nim mówić dopiero wtedy, gdy mimo przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób pełny i wyczerpujący oraz poddania ocenie wszystkich tych dowodów zgodnie z regułami określonymi w art. 7 k.p.k., nadal pozostają wątpliwości, które nie zostały rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego (por. postanowienie SN z 11.05.2017 r., II KK 18/17, LEX nr 2311295; wyrok SN z 19.06.2019 r., V KK 239/18, LEX nr 2730217).
Apelacja co do kary nie była generalnie zasadna, jednak rozpoznanie sprawy przez Sąd odwoławczy poza granicami zaskarżenia oraz niezależnie od treści podniesionych zarzutów doprowadziło do zmiany zaskarżonego wyroku w części orzeczenia o winie, co skutkowało zmianą orzeczenia również o karze i środku karnym poprzez ich złagodzenie. I tak podstawą przypisanych oskarżonemu J. T. (1) przez Sąd Okręgowy w punktach 12., 14. i 15. wyroku przestępstw było m.in. ustalenie, iż: Produkcja na terenie K. i T. (…) prowadzona była w cyklach dwutygodniowych, trwała po 12 godzin dziennie, w T. dziennie produkowano około 30-50 kartonów papierosów, w każdym kartonie po 50 tzw. sztang (tj. po 10 paczek papierosów, po 20 papierosów w każdej paczce), wyprodukowane papierosy oznaczano znakami (...) (na terenie K. także J. L.), w zależności od zgłoszonego zapotrzebowania (…) Wyprodukowane papierosy nie były oznaczane znakami skarbowymi akcyzy. W okresie od nieustalonej daty 2003 roku do kwietnia 2005 roku w K. i T. pod kierownictwem J. T. (1) wyprodukowanych zostało łącznie nie mniej niż 840.000 paczek papierosów marki (...), w każdej paczce po 20 papierosów, o łącznej wartości rynkowej nie mniejszej niż 6.636.000 złotych, nie oznaczonych znakami skarbowymi akcyzy, od których nie został zapłacony podatek akcyzowy w kwocie nie mniejszej niż 4.007.549 złotych, zaś w kolejnym okresie – od grudnia 2006 roku do kwietnia 2008 roku kolejnych nie mniej niż 2.940.000 paczek takich papierosów, w każdej paczce po 20 papierosów, o wartości rynkowej nie mniejszej niż 23.226.000 złotych, nie oznaczonych znakami skarbowymi akcyzy i od których nie został zapłacony podatek akcyzowy wielkiej wartości w kwocie nie mniejszej niż 20.309.688 złotych. Powyższe papierosy zostały przy tym bezprawnie opatrzone zarejestrowanym na rzecz (...) SA znakiem towarowym (...). J. T. (1) oraz inni organizatorzy tego procederu i pracownicy biorący udział w produkcji nie posiadali licencji na używanie tego zastrzeżonego znaku towarowego” (vide k. 4-5 uzasadnienia SO). Nadto jak wynika, z dalszej części pisemnych motywów wyroku: „Wysokość uszczuplonego przez J. T. (1) podatku akcyzowego obliczono przy tym następująco. Stawki akcyzy na papierosy zostały wskazane w art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm.) i tak w okresie prowadzenia produkcji w miejscowości T. (nie prowadzono obliczeń dla papierosów wyprodukowanych w miejscowości K. z uwagi na rozbieżność danych co do ilości, czasokresu produkcji – wyróżnienie SA) wyprodukowanych papierosów przez J. T. (1) kształtowały się następująco : 1) 115,80 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r. (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 30 listopada 2004 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2004.256.2569), 2) 129, 44 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r. (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 4marca 2005 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2005.40.381), 3) 150 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r. (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 lutego 2006 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2006.38.263), 4) 146, 33 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r. (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 3 lipca 2007 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2007.128.888). Jak wynika z dowodów osobowych cykl produkcyjny przebiegał w ten sposób, że pracowano 14 dni miesiącu. Każdego dnia produkowano średnio po 30 worków zawierających 50 sztang papierosów, w każdej sztandze po 10 paczek papierosów. Dzienna produkcja wynosiła (30 worków x 50 sztang x 10 paczek = 15.000 paczek), co daje miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210. 000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce = 4.200. 000 sztuk papierosów miesięcznie). Maksymalna cena detaliczna za paczkę papierosów marki (...) – 7,90 zł. Miesięcznie (210.000 paczek x 7, 90 zł = 1. 659. 000 zł). Okresy produkcji papierosów w T. ustalono głównie w oparciu o stany zużycia energii elektrycznej wynikające z rachunków i zestawień jej dostawcy. Przy stawce akcyzy 115, 80 zł, w okresie produkcji (...) r.: 1. 115,80 zł x 12.600.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 1. 459. 000 zł, 2. 4. 977.000 zł (wartość papierosów wg. maksymalnej ceny detalicznej) x 50 % = 2. 488. 500 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 3.947.500 zł. II Przy stawce akcyzy 129, 44 zł w okresie produkcji w kwietniu 2005 r. (1 miesiąc) 3. 129,44 zł x 4.200 000 sztuk (podzielone przez 1000) = 543. 648 zł, 4. 1.659 000 zł (wartość papierosów wg. maksymalnej ceny detalicznej za 1 miesiąc) x 50 % = 829.500 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 1. 373.148 zł. III. Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji od grudnia 2006 r. do lipca 2007 r. z wyłączeniem miesięcy marca i maja (6 miesięcy) 5. 150 zł x 25. 200 000 sztuk ( podzielone przez 1000) = 3. 780 000 zł, 6. 9.954 000 zł (wartość papierosów wg. maksymalnej ceny detalicznej za 6 miesięcy) x 50 % = 4. 977.000 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 8. 757. 000 zł. IV. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji od września 2007 r. do kwietnia 2008 r. (8 miesięcy) 7. 146, 33 zł x 33. 600 000 sztuk (podzielone przez 1000) = 4. 916 688 zł, 13. 272.000 zł (wartość papierosów wg. maksymalnej ceny detalicznej za 8 miesięcy) x 50 % = 6. 927.000 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 11.552.000 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy przez 18 miesięcy 24.317. 236 zł. Wysokość szkody jaką poniosła (...) S.A. 1.659. 000 zł 18 miesięcy = 29.862. 000 zł” (vide k. 100-101 uzasadnienia SO). Ustaleń w powyższym zakresie, a więc co do ilości nielegalnie wyprodukowanych pod kierownictwem J. T. w T. papierosów, ich wartości, wysokości uszczuplonego podatku akcyzowego apelujący nie kwestionował. Ustalenia te wymagały jednak weryfikacji, albowiem było one w ocenie instancji odwoławczej zawyżone. O ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych w T. papierosów była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki (...) 7,90 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami) to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki (...). W myśl bowiem art. 53 § 17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia 9 marca 2022 roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki (...) wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. od (...) roku – 6,45 zł 2. po dniu (...) roku – 6,85 zł 3. w roku (...) – 6,90 zł 4. w roku (...) – 7,90 zł. Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki (...), która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela marki, nie były kwestionowane przez strony a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Niezależnie od powyższego wątpliwości budziły także ustalenia Sądu Okręgowego co do ilości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) papierosów pod kierownictwem J. T. w T.. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że miesięcznie wytwarzano w nielegalnej fabryce w (...).200.000 sztuk papierosów - dzienna produkcja wynosiła 15.000 paczek (30 worków x 50 sztang x 10 paczek), co dawało miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce) 4.200. 000 sztuk papierosów. Okresy produkcji papierosów Sąd orzekający ustalił przede wszystkim w oparciu o stany zużycia energii elektrycznej stolarni Z. w T.. Analiza rachunków za zużycie energii stolarni Z. w powiazaniu z zeznaniami jej właściciela – Z. W. (3) (k. 2812) pozwalała w istocie w sposób pewny ustalić zwiększone zużycie energii – pozostające w relewantnym związku z działalnością nielegalnej fabryki papierosów pod kierownictwem J. T. - za okresy:
czyli łącznie za 8 miesięcy. Natomiast ustalenia Sądu meriti odnośnie okresów produkcji mających przypadać w okresie czerwca i lipca 2007 oraz od września 2007 roku do kwietnia 2008 roku (10 miesięcy) jawiły się jako dowolne – oparte na domniemaniu, że moce przerobowe nielegalnej fabryki w T. były takie same jak w poprzednich okresach i to w każdym miesiącu, mimo braku wystarczających do przeprowadzenia takiego wnioskowania przesłanek (dowodów). Wprawdzie świadek Z. W. zeznał, że rachunek z terminem płatności w dniu 2 lipca 2007 roku na kwotę 1.103, 86 zł i wg wskazań liczników z 21.06.2007 roku, czyli za maj i czerwiec, był jeszcze wspólnym rachunkiem za zużycie energii elektrycznej - łącznie przez stolarnię i fabrykę (...). T. – jednakże zeznania świadka w tym zakresie nie były pewne. Świadek zeznał bowiem dalej, iż w połowie 2007 roku wynajął trzecią, należącą do stolarni Z. halę - szwalni DRAFT. Po zapoznaniu się ze zbiorczym zestawieniem zużycia energii przez prowadzoną przez ww. stolarnię, Z. W. stwierdził: „Ostatnie trzy rachunki wyszczególnione w fakturze (…) (wg odczytów stanów liczników z dni – odpowiednio – 19.12.2007 r., 25.02.2008 r., 23.04.2008 r. – uwaga SA) na pewno są to rachunki za zużytą energię przez stolarnię, firmę <<DRAFT>> i nielegalną fabrykę (...)” (k. 2812). Powyższe oznaczało, że świadek nie był pewien czy wcześniejsze rachunki dot. zużycie energii za okres od połowy roku 2007, czyli za okres od czerwca do października 2007 roku, nie obejmowały już zużycia energii przez szwalnię, co de facto uniemożliwiało weryfikację stanów zużycia energii w sposób pozwalający na stanowcze ustalenie „mocy produkcyjnych” nielegalnej fabryki (...). T., w tym okresów, w których wytwarzane przez nią papierosy faktycznie były produkowane i oznaczane podrobionym znakiem towarowym (...). Wątpliwości tych nie sposób rozstrzygnąć na podstawie innych źródeł dowodowych, w szczególności osobowych, albowiem jak ustalił Sąd Okręgowy przy produkcji papierosów w okresie czerwca, lipca 2007 roku oraz od września 2007 roku do kwietnia 2008 roku zatrudnione były nieustalone osoby (vide k. 3). Jawi się w związku z tym pytanie na jakiej podstawie Sąd Okręgowy ustalił, że w ww. czasookresach nielegalna fabryka pod kierownictwem J. T. wytwarzała w każdym z 10 ostatnich miesięcy działalności po 210.000 paczek papierosów, tj. bez przestojów spowodowanych w szczególności awariami maszyn, które przecież zdarzyły się w poprzednich okresach - jak choćby w marcu 2007 roku - czy brakiem komponentów, co było z kolei głównym powodem zakończenia pracy w fabryce w T. przez większość ustalonych w postępowaniu osób, które były zatrudnione przy produkcji papierosów. Potwierdzają to zresztą ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy: „(…) do prac przy wykonywaniu samej produkcji i pakowania papierosów ponownie zatrudniono J. M. (4) (do kwietnia 2007 roku), W. M. (1) (do kwietnia 2007 roku) , E. C. (1) (do kwietnia 2007 roku), M. D. (1) (w grudniu 2006 roku), K. L. (2) (do kwietnia 2007 roku), K. O. (1) (do kwietnia 2007 roku), nadto K. S. (1) (do stycznia 2007 roku), zaś usterki elektryczne usuwał ponownie M. P. (1) (do kwietnia 2007 roku)” (k. 3 uzasadnienia SO). Z nielegalną fabryką papierosów w T. związany był także współoskarżony – R. T. (1), jednakże i jego przestępczy udział w procederze związanym z nielegalną produkcją papierosów zamknął się z kwietniem 2007 roku. W świetle stanu dowodów ujawnionych w toku rozprawy osobą, która mogłaby posiadać pełnię wiedzy na temat skali produkcji prowadzonej w analizowanym czasookresie bez wątpienia był sam oskarżony J. T., który jednak złożył szczątkowe wyjaśnienia, odmawiając odpowiedzi na pytania. W istocie więc w prawidłowo zgromadzonym i ocenionym przez Sąd Okręgowy materiale dowodowymi istniały luki - braki dowodowe, które zostały zastąpione domniemaniami i to w niekorzystanym dla oskarżonego kierunku, co rażąco naruszało zasadę in dubio pro reo. W tym miejscu zaakcentować należy, iż w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, w odniesieniu do zasady domniemania niewinności i związanej z nią reguły in dubio pro reo, zasadnie przyjmuje się szerszą perspektywę i uogólnia się, iż nie tylko kwestia winy, lecz także wszystkie okoliczności i odpowiadające im ustalenia niekorzystne dla oskarżonego muszą być udowodnione, natomiast postawą dla uznania okoliczności korzystnych dla oskarżonego może być także fakt nieudowodnienia okoliczności przeciwstawnych (por. M. Cieślak, Polska procedura karna..., s. 351; postanowienie SN z 18.12.2008 r., V KK 267/08, LEX nr 485030 za Jacek Kosonoga: Komentarz do art. 5 Kodeksu postępowania karnego, stan prawny: 2017.08.12). Bynajmniej sytuacja ta nie podważała tego, że produkcja w analizowanym czasookresie w T. w ogóle była prowadzona – jak bowiem wynika z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego w dniu 27 maja 2008 r. przeprowadzono przeszukanie oraz oględziny wynajmowanych przez J. T. pomieszczeń stolarni Z. w T., przy ul. (...), w wyniku którego zabezpieczono maszyny do produkcji i pakowania papierosów, komponenty do produkcji papierosów, 69 paczek papierosów marki (...), 75 kartonów po tytoniu oraz 26 kartonów zawierających po 2.500 sztuk wyprodukowanych papierosów (czyli 2.500:20x26=3250 paczek papierosów + 69 co daje łącznie 3.319 paczek papierosów) oznaczonych podrobionym znakiem (...) (vide k. 5 uzasadnienia SO w zw. z wykazem dowodów rzeczowych nr 34/34/08 – Drz (...) poz. 11; Drz (...), poz. 26 – k. 1111-1114). W świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego z dużym prawdopodobieństwem należy stwierdzić, że łączna produkcja papierosów wytworzonych w nielegalnej fabryce w T. – bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionym znakiem (...) (tudzież innym) w rozważanym czasookresie z pewnością była większa, jednakże nie sposób określić o ile, to zaś nakazywało uznać, że wynosiła ona tyle ile w sposób bezsporny można było ustalić na podstawie wyników przeszukania. Za miarodajny punkt odniesienia nie sposób było przy tym uznać zabezpieczonych na terenie najmowanych przez J. T. od stolarni Z. pomieszczeń opakowań po filtrach do papierosów, z których teoretycznie można było wyprodukować około 1.199.520 paczek papierosów – wszak nie można wykluczyć, że stanowiły one, choćby w części, pozostałość po okresie produkcji mającej miejsce do kwietnia 2007 roku, jak i tego, że część filtrów mogła ulec w czasie produkcji zniszczeniu. Oparte na tej podstawie kalkulacje jawiłyby się więc jako li tylko hipotetyczne. Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 115,80 zł, w okresie produkcji (...) r. (3 miesiące): 1. 115,80 zł x 12.600.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 1.459. 000 zł, 2. 4.063.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 6,45 zł x 630.000 paczek) x 50 % = 2. 031.750 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 3.490.750 zł. II. Przy stawce akcyzy 129,44 zł w okresie produkcji w kwietniu 2005 r. (1 miesiąc) 3. 129,44 zł x 4.200.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 543. 648 zł, 4. 1.438.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 1 miesiąc: 6,85 zł x 210.000 paczek) x 50 % = 719.250 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 1.262.898 zł. III. Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji w grudniu 2006 r., styczniu, lutym i kwietniu 2007 r. (4 miesiące) 5. 150 zł x 16.800.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 2.520.000 zł, 6. 5.796.000 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 4 miesiące: 6,90 zł x 840.000 paczek) x 50 % = 2.898.000 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 5.418.000 zł. IV. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji od września 2007 r. do kwietnia 2008 r. 7. 146, 33 zł x 66.380 sztuk (podzielone przez 1000) = 9.713, 38 zł, 8. 26.220,10 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 7,90 zł x 3.319 paczek) x 50 % = 13.110,05 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 22.823,43 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 10.194.471,43 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) 1.683.319 paczek papierosów - 11.324.220,10 zł. Z analogicznych powodów należało skorygować wartość przedmiotu czynu zabronionego przypisanego oskarżonemu w punkcie 14. - tyle, że w okresie od nieustalonej daty 2003 roku do kwietnia 2005 roku, przy czym relewantne orzeczniczo były 4 miesiące produkcji (styczeń, luty, marzec, kwiecień 2005 roku), gdyż dla okresu produkcji w K. Sąd Okręgowy zaniechał czynienia ustaleń z braku wystarczających po temu dowodów. Uwzględniając obowiązujące w tym czasie maksymalne ceny paczki papierosów marki (...), wartość tę ustalono na kwotę 5.502.000 zł jako składową cen obowiązujących w okresie stycznia, lutego i marca 2005 r. (6,45 zł x 630.000 paczek = 4.063.500 zł) oraz w kwietniu 2005 roku (6, 85 zł x 210.000 paczek = 1.438.500 zł). Jak już o tym była mowa na wstępie analizowanego wątku, zasadniczo podniesiony przez apelującego zarzut rażącej niewspółmierności kary – łącznej i kar jednostkowych pozbawienia wolności, orzeczonych za przypisane oskarżonemu przestępstwa - nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo co do zasady ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na ich wymiarze, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, jego dotychczasową karalność, a przy karze łącznej – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co sam upływ czasu od ich popełnienia czy nieutrudnianie toczącego się procesu oraz niekaralność w dacie czynów, same w sobie, nie mogły prowadzić do ich złagodzenia - wobec liczby i wagi zachodzących okoliczności obciążających, do których bezsprzecznie należało popełnienie przestępstw w sposób zaplanowany, premedytowany, przy długotrwałości prowadzonego procederu i uczynieniu sobie z niego niejako sposobu na życie, a nadto skali narażonych na uszczuplenie należności publicznoprawnych i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Oceniając z tej perspektywy wymierzoną oskarżonemu J. T. przez Sąd Okręgowy karę 2 lat pozbawienia wolności, za przypisanemu mu przestępstwo z art. 258 § 3 k.k., nie sposób uznać, że raziła ona swoją surowością, jeśli uwzględnić zwłaszcza znaczny stopień nasilenia złej woli oskarżonego, przejawiający się w długotrwałości prowadzonego procederu oraz jego skalę (dwie lokalizacje) i motywację (choć maksymalizacji przestępczych zysków). Dodatkowo oskarżony był jednym z organizatorów tego procederu, przez co orzeczona za ten czyn kara – oscylująca i tak w dolnych granicach ustawowego zagrożenia - nie mogła uchodzić za zbyt surową i to w stopniu rażącym. Oceny tej nie dyskredytował, jak o tym wyżej wspomniano, upływ czasu, niekaralność oskarżonego w dacie czynu oraz nieutrudnianie prawidłowego biegu procesu – okoliczności tych nie sposób wszak przeceniać, skoro bądź nie były zależne tylko od oskarżonego (jak długotrwałość procesu), bądź stanowiły wymaganą normę – obowiązek procesowy (jak choćby stawiennictwo na rozprawach), bądź ich rangę umniejszały inne okoliczności obciążające (jak choćby następczą karalność oskarżonego i to czterokrotna na przestrzeni lat 2017-2019 – k. 10 343- 44). Faktem jest, że współkierujący wraz z oskarżonym J. T. zorganizowaną grupą przestępczą Z. W. w sprawie II K 75/14 Sądu Okręgowego w Z. skazany został prawomocnie na karę roku pozbawienia wolności (k. 9127- 28), zauważyć jednak należy, że przypisano mu kierownictwo wspólnie i w porozumieniu z ww. jedynie w okresie działalności grupy w K., podczas gdy oskarżonemu także w T., co przekładało się na wyższy stopień winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i w sposób oczywisty uzasadniało wyższy wymiar orzeczonej wobec niego kary. Ponieważ przy wymiarze pozostałych kar jednostkowych istotną dla Sądu Okręgowego okolicznością ważącą na ich wymiarze była m.in. wysokość uszczuplonej (narażonej na uszczuplenie) należności publicznoprawnej (akcyzy) oraz ilość i wartość nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakiem towarowym (...) papierosów, poczynienie przez sąd odwoławczy nowych, korzystanych dla oskarżonego ustaleń w tym zakresie, implikowało niższy w stosunku do ustalonego pierwotnie – stopień winy i społecznej szkodliwości czynów oskarżonego, co w świetle dyrektyw sądowego wymiary karu (art. 53 k.k.) uzasadniało ich złagodzenie. Z tych względów za czyn przypisany J. T. w punkcie 12. zaskarżonego wyroku sąd odwoławczy obniżył wymierzone oskarżonemu kary pozbawienia wolności i grzywny do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 400 stawek dziennych grzywny w kwocie po 100 zł każda; za czyn przypis w punkcie 14. – do roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności; za czyn przypisany w punkcie 15. – do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (która zgodnie z treścią art. 8 § 2 k.k.s. nie podlega jednak wykonaniu). Ich dalsze łagodzenie nie było jednak uzasadnione, w szczególności w stopniu oczekiwanym przez apelującego, który niesłusznie bagatelizuje wagę i liczbę występujących w sprawie okoliczności obciążających, jak również cele kary, których pominięcie w istocie prowadziłoby do podważenia zaufania do wymiaru sprawiedliwości, w szczególności mając na względzie to, iż oskarżony w żaden sposób jak dotąd nie zadośćuczynił społecznemu poczuciu sprawiedliwości - czy to poprzez naprawienie szkody (choćby w części), czy werbalnie okazaną skruchę (do czego naturalnie nie był zobligowany). W rezultacie Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonemu nową karę łączną, łącząc ww. a podlegające wykonaniu kary jednostkowe pozbawienia wolności z orzeczoną przez Sąd Okręgowy karą 2 lat pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 258 § 1 k.k., i wymierzył oskarżonemu karę łączną 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za wymiarem kary łącznej na zasadzie asperacji (sąd odwoławczy mógł ją orzec w granicach od najwyższej z nich do ich sumy, czyli od 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności do 6 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności, a de facto - zważywszy na kierunek apelacji - do 4 lat pozbawienia wolności), przemawiały prawidłowo ustalone w postępowaniu okoliczności ważące na jej wymiarze (vide k. 154-155 uzasadnienia SO), których polemiczne stanowisko skarżącego w niczym nie podważało. Dlatego zachowują one swoją aktualność, co czyniło zbędnym ponowne ich przywoływanie w tym miejscu. Marginalnie wypada jedynie zauważyć, iż w orzecznictwie od dawna utrwalony jest pogląd, że popełnienie więcej aniżeli dwóch przestępstw jest istotnym czynnikiem prognostycznym, uzasadniającym z reguły odejście od zasady absorpcji przy wymiarze kary łącznej. Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi (...) papierosów była korekta orzeczeń o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa oraz o obowiązku naprawienia szkody. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 12. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 11.324.220,10 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 13. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości (artykuł art. 32 k.k.s nie wprowadza żadnych zmian jakościowych w stosunku do treści art. 53 § 17 k.k.s.), a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów w czasie przeszukania pomieszczeń najmowanych przez oskarżonego J. T. w T. od stolarni Z., których przepadek orzekł Sąd Okręgowy w punkcie 92 lit. c) sentencji wyroku, tj. o kwotę 26.220,10 zł. Sąd Okręgowy pominął bowiem to, że wedle art. 32 § 1 k.k.s. sąd orzeka środek karny ściągnięcia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów m.in. pochodzących bezpośrednio z przestępstwa „ W razie niemożności orzeczenia w całości albo w części przepadku, o którym mowa w art. 29 (…)”. Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego (...) w postaci już tylko utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli kwocie 4.479.300 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki (...)), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego J. T. do zapłaty kwoty 2.486.000 zł, solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów, uznał że utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanych oskarżonemu w punktach 14. i 15. sentencji skarżonego wyroku przestępstw opiewają na sumę co najmniej 1.698.633,015 zł (11.324.220,10 zł x 15 %). Ustalając wysokość nałożonego w punkcie 16. sentencji zaskarżonego wyroku środka karnego w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody na kwotę 1.660.000 zł, sąd odwoławczy zmiarkował jego wysokość, zaokrąglając w dół (w stosunku do kwoty utraconych korzyści) z tej przyczyny, że punktem odniesienia zgłoszonego przez pokrzywdzonego żądania naprawienia szkody w postępowaniu pierwszoinstancyjnym była kwota 4.479.300 zł, a więc wyższa ponad dwa i pół razy od oszacowanej w postępowaniu odwoławczym szkody w wysokości 1.698.633,015 zł, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w takiej samej wysokości co do R. T., K. O. i M. P., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 550.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim była jednak mniejsza skala prowadzonego pod kierownictwem oskarżonego J. T. procederu, związanego m.in. z bezprawnym oznaczaniem w celu wprowadzenia do obrotu papierosów podrobionym znakiem towarowym (...). Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec J. T. karę środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynu. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości – tym bardziej, jeśli zważyć całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego A. L. (1). Podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustalaniach faktycznych był chybiony. Na wstępie przypomnieć należy, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może odnosić się tylko do tych ustaleń faktycznych, na podstawie których sąd wydaje orzeczenie. Może mieć dwie postacie, tj. błędu „braku" albo błędu „dowolności" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., t. 2, s. 129). W obu przypadkach to uchybienie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Oznacza to, że sąd, ustalając stan faktyczny, wziął pod uwagę wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, a także prawidłowo je ocenił (art. 7). Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty (okoliczności) istotne w sprawie albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone (przeinaczone). W pierwszym przypadku błąd („braku") polega na nieustaleniu określonego faktu, który wynika z dowodu. W drugim przypadku błąd („dowolności") ma miejsce wówczas, gdy w ustaleniach faktycznych został wskazany fakt, który nie wynika z przywołanego dowodu, albo gdy z przywołanego dowodu wynika określony fakt, ale został on w ustaleniach faktycznych zniekształcony (przeinaczony). Błąd dowolności może polegać również na wadliwym wnioskowaniu z prawidłowo ustalonych faktów. Przeprowadzona w sprawie kontrola odwoławcza wykazała brak podstaw do przypisania Sądowi I instancji zarzutu błędu dowolności w rozumieniu wyżej wskazanym. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego w odniesieniu do brania udziału przez oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu poprzez nielegalną produkcję papierosów, popełnianie przestępstw skarbowych uszczuplenia należności publicznoprawnych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi na szkodę ich producentów - są trafne i znajdują potwierdzenie w całokształcie okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego – ocenionych w sposób swobodny i w graniach jego kompetencji orzeczniczych, a w więc w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy. Przede wszystkim zauważyć należy, iż skarżący nie kwestionował ustalenia Sądu meriti, iż w okresie od wiosny 2003 r. do końca 2004 r. w K. istniała i funkcjonowała zorganizowana grupa przestępcza, kierowana przez Z. W. (2) we współdziałaniu z J. T. (1), której członkami byli R. T. (1), K. L. (2), J. M. (3) W. M. (1), M. D. (1), A. D. (1), K. O. (1) i inne nieustalone osoby, w tym narodowości ukraińskiej. Nie sposób bowiem mówić o „braniu udziału” w zorganizowanej grupie przestępczej” bez wykazania, że taka grupa w ogóle istniała. Należy ustalić, kto miał taką grupę tworzyć, wskazać jej cechy organizacyjne o formach nadających grupie cechę trwałości (por. wyrok SA w Krakowie z 30 listopada 2004 r., II AKa 243/04, KZS 2004, z. 12, poz. 25). Zatem wskazać należy, iż w świetle poczynionych w sprawie ustaleń proceder polegający na nielegalnym wytwarzaniu i oznaczeniu podrobionymi znakami towarowymi papierosów bez znaków skarbowych akcyzy miał charakter zorganizowany w rozumieniu art. 258 § 1 k.k. a biorące w niej udział osoby – pochodzące zarówno z terenu Polski, jak i Ukrainy – uczestniczyły w nim wedle ustalonych reguł i przydzielonych im zadań, koordynowanych odgórnie przez Z. W. i J. T.. I tak część osób zajmowała się czynnościami związanymi z produkującą papierosów - jak W. M. i J. M., M. D., A. D., K. L. i K. O. (jako mechanik), inne zaś osoby przywozem komponentów i wywozem produktów gotowych - jak R. T. i J. T.. Centralnymi postaciami tej „organizacji” byli Z. W. i J. T., którzy byli także organizatorami tego procederu – zajęli się wynajmem i adaptacją pomieszczeń na potrzeby nielegalnej produkcji papierosów, sprowadzeniem maszyn do produkcji, jak również organizacją dostaw komponentów niezbędnych do produkcji wyrobów tytoniowych i tzw. „poligrafii”, a nadto werbowaniem pracowników, co nadawało tej zhierarchizowanej strukturze cechy trwałości, a dzięki skoordynowanemu sposobowi działania pozwalało na maksymalizację zysków z popełnianych w ramach grupy ww. przestępstw. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd Okręgowy dokonał głównie na podstawie wyjaśnień a następnie zeznań W. M. i J. M., K. L. i M. D., którzy jeszcze jako podejrzani, a następnie świadkowie – po wyłączeniu ich sprawy do odrębnego prowadzenia i rozpoznania w trybie tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – opisali szczegóły inkryminowanego procederu, opisując rolę własną, jak i innych zaangażowanych weń osób, w tym A. L.. Oceny tej i wyprowadzonych z niej przez Sąd Okręgowy wniosków co do winy i sprawstwa oskarżonego, nie podważają wyjaśnienia J. T. (1), który wbrew odmiennym zapatrywaniom skarżącego, pośrednio potwierdził sprawstwo A. L.. Zauważyć bowiem trzeba, że współoskarżony J. T. złożył wprawdzie szczątkowe wyjaśnienia, w których zanegował swoje sprawstwo – de facto tylko kierownicze - jednakże zarazem stwierdził: „(…) byłem pracownikiem, byłem człowiekiem <<przynieś, wynieś, pozamiataj>> (…) Ja wykonywałem polecenia (...) (…) S. (czyli A. L. – uwaga SA) z B. tam też przyjeżdżał (do restauracji (...) – uwaga SA), raz z W., a raz sam przyjeżdżał. Ten S. jest w tej sprawie oskarżony, nie wiem który to z oskarżonych, nie pamiętam jak ma na nazwisko. S. to też był pracownik (…)” (k. 8903). Oczywiście w grę nie wchodziło legalne zatrudnienie i stosunek pracowniczy na linii pracodawca-pracownik, albowiem bezspornym pozostaje to, że w wynajętych przez J. T. pomieszczaniach magazynowanych w K. przy ul. (...) nie była prowadzona żadna działalność polegając na przetwórstwie drewna, jak oficjalnie utrzymywano, tylko funkcjonowała nielegalna fabryka papierosów, w której wytwarzano wyroby tytoniowe bez znaków skarbowych akcyzy, które oznaczono m.in. podrobionym znakiem towarowymi marki (...). W kontekście powyższego dodatkowej mocy nabierają depozycje procesowe W. (k. 2653-54) i J. M. (3) (k. 2656-57) oraz K. L. (2) ( (...)-2510), którzy rozpoznali A. L. na tablicach poglądowych jako (...) – „prawą rękę” Prezesa, czyli Z. W.. Wymienieni świadkowie w większości opisywali bowiem (...) jako klasycznego „posłańca” - pośrednika w kontaktach pomiędzy przebywającym w kraju J. T. a zamieszkującym na terenie N. Z. W.: „Był to mężczyzna (A. L., ps. (...) – uwaga SA), który przekazywał nam lub T. uwagi od Z. P. (1). Również ten mężczyzna przyjeżdżał do fabryki w K. sam bez Z. P. (1) i kontrolował nielegalną fabrykę” (wyjaśnienia W. M. – k. 2653v. - (...)); „(…) P. vel Z. przyjeżdżał do nielegalnej fabryki w K. z mężczyzną o imieniu <<S.>> (…) Ten mężczyzna zazwyczaj odbierał towar, dowoził części zamienne itp. Przekazywał uwagi i polecenia <<Z.>>” (wyjaśnienia J. M. – k. 2657v). Zeznania ww. świadków, wbrew twierdzeniom skarżącego, wskazywały więc na przekazywanie tzw. „poleceń” – uwag, wytycznych co do nielegalnej produkcji papierosów w K. J. T. przez Z. W. za pośrednictwem A. L.. M. tego w czasie przesłuchań na rozprawie świadkowie akcentowali nadrzędną w stosunku do J. T. rolę A. L. w grupie, np.: „T. nie stosował się do zaleceń S. co do alkoholu, ale już zaleceń co do produkcji to już tak” (zeznania J. M. złożone na rozprawie w dniu 17 stycznia 2017 roku – k. 9112; podobnie W. M. z rozprawy - np. k. 9347), czemu Sąd Okręgowy akurat słusznie nie dał wiary, a co w żadnej mierze nie podważało ustaleń odnośnie brania udziału w grupie przez oskarżonego. Skarżący pominął bowiem to, że na sprawstwo oskarżonego wskazywały także zeznania K. L., który jeszcze w śledztwie, jako podejrzany, wyjaśnił, iż Z. W. przyjeżdżał do fabryki w K. często z obywatelem Ukrainy o imieniu S., który zajmował się generalnie sprawami logistycznymi, a który był „prawą ręką Z. P. (1)”, tj. przekazywał instrukcje J. T. - informował go, że będzie odbiór papierosów lub dostawa komponentów, a nadto „(…) wchodził do hali, wiedział kto za co odpowiada, tj. kto zajmuje się maszyna papierosową, kto wykonuje prace pomocnicze itp. Nie znał się na sprawach technicznych, zajmował się generalnie sprawami logistycznymi” (k. 2870-2970v). Relacje wskazanych osób logicznie korespondowały z zeznaniami M. D. (1), który jako podejrzany wyjaśnił, iż czasami do fabryki przychodził z J. T. wysoki, szczupły i elegancki mężczyzna w wieku ok. 35 lat, który zawsze przyjeżdżał w towarzystwie (...). T., ale najczęściej przychodził J. T. (k. 1782v). Zeznania ww. osób słusznie Sąd orzekający obdarzył walorem wiarygodność, albowiem były one spójne, wzajemnie zgodne i nie budziły uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – świadkowie niezależnie od siebie opisali w sposób zbieżny rolę i udział w inkryminowanym procederze A. L., jako najbliższego współpracownika Z. W., i pośrednika w kontaktach pomiędzy przebywającym w B. Z. W. a zamieszkującym na stałe w kraju J. T.. Nie budziła również wątpliwości motywacja świadków, którzy skorzystali z dobrodziejstwa tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – składając bowiem obciążające A. L. depozycje procesowe obciążyli przede wszystkim siebie, za co ponieśli karę. Zyskali co prawda korzystniejszą pozycję w postępowaniu, gdyż ich postawa została uwzględniona w procesie wymiaru kary, co nie oznaczało, że bezpodstawnie pomówili oni oskarżonego. Po pierwsze w postępowaniu nie został ujawniony żaden konflikt pomiędzy pomawiającymi a oskarżonym, który mógłby ich motywować do świadomego podawania nieprawdy. Po drugie, nie sposób uznać w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, że kilka osób zmówiło się celowo, aby kłamliwie obciążyć oskarżonego i to w sposób tak szczegółowy, aby w czasie wielokrotnych przesłuchań i pomimo upływu czasu, zachować spójność przekazu zarówno składając wyjaśnienia w śledztwie, jak i zeznania w charakterze świadków w niniejszym procesie (za wyjątkiem K. L., który wcześniej zmarł). W świetle powyższego w pełni zasadnie Sąd Okręgowy odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że nigdy nie był w K. i nie znał osób, które rozpoznały go na tablicach poglądowych, uznając je za wyraz linii obrony, obliczonej na uniknięcie grożącej mu odpowiedzialności karnej. Oceny tej skarżący nie podważył, przedstawiając wyłącznie własne, polemiczne stanowisko. Zasada bowiem zawarta w art. 410 k.p.k., wedle, której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43). W konsekwencji stwierdzić należy, iż prawidłowo Sąd Okręgowy wnioskował, że A. L. brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w K., a parającej się popełnianiem przestępstw i przestępstwa karnoskarbowych poprzez nielegalną produkcją papierosów bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczanych podrobionym znakiem towarowym m.in. (...). Usytuowanie bowiem oskarżonego w grupie wskazywało, iż miał on pełną świadomość istnienia przedmiotowego procederu i chciał w nim brać udział, zdając sobie sprawę z jego hierarchicznej organizacji i skoordynowanego sposób działania uczestników, wedle ustalonych i dobrowolnie zaakceptowanych reguł, których przestrzeganie zapewniało możliwość nie tylko stałych i regularnych dochodów, ale maksymalizacji zysków z popełnianych przez członków grupy przestępstw, nawet jeśli oskarżony sam ich nie popełniał. Jak słusznie bowiem wywiódł Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku z 2 listopada 2004 r., II AKa 119/04 (KZS 2005, z. 3, poz. 24) znamiona przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej wypełnia samo przystąpienie do niej i pozostawanie w jej strukturze, choćby bez pełnienia w niej funkcji czy wykonywania zadań. Nie jest konieczna wiedza sprawcy o szczegółach organizacji grupy, znajomość wszystkich osób ją tworzących, mechanizmów jej funkcjonowania. Nie jest uzasadnione oczekiwanie formalnego potwierdzenia udziału w grupie, wyboru kierownictwa itp. Reasumując, Sąd I instancji nie dopuścił się zarzucanego przez obronę błędu w ustaleniach faktycznych. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Kontrolując zaskarżony wyrok w pozostałym zakresie, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uznania wymierzonej oskarżonemu kary za niewspółmierną i to w stopniu rażącym (art. 438 pkt 4 k.p.k.). Orzeczona za przypisany oskarżonemu występek kara roku pozbawienia wolności została należycie przez Sąd Okręgowy wyważona – uwzględnia zgodnie z sądowymi dyrektywami wymiaru kary (art. 53 k.k.) indywidualny stopień winy i społecznej szkodliwości czynu A. L. oraz cele kary – tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej. Wprawdzie ma ona charakter bezwzględny co samo w sobie nie czyni jej przez to nadmiernie surową. Faktem jest, że aktualna informacja z K. (k. 10.325) nie wykazuje wpisu o skazaniu wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 160/09, którym A. L. został skazany za analogiczne przestępstwa na karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, z odbycia której został warunkowo przedterminowo zwolniony postanowieniem Sądu Okręgowego w Z. z dnia lipca 2014 roku z okresem próby do 2 lipca 2016 roku (k. 9165), jednakże zgodnie z treścią art. 82 § 1 k.k., jeżeli w okresie próby i w ciągu 6 miesięcy od jej zakończenia nie odwołano warunkowego zwolnienia, karę uważa się za odbytą z chwilą warunkowego zwolnienia. Ponieważ warunkowe przedterminowe zwolnienie nie zostało odwołane (vide dane z NOE –SAD – k. 10.514-10.515), oskarżony odbył karę z dniem 2 lipca 2014 roku i od tej daty rozpoczął swój bieg 10-letni termin z art. 107 § 1 k.k. do zatarcia skazania z urzędu. Do zatarcia skazania mogło jednak dojść w trybie art. 107 § 2 k.k., a więc na wniosek. Nawet jednak przyjmując, że oskarżony w dacie wyrokowania w II instancji miał status osoby niekaranej, należało uznać, że sam upływ czasu od daty czynu i aktualna niekaralność, nie przemawiały za orzeczeniem kary z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania. „Sąd, chcąc wymierzać karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zobowiązany jest brać pod uwagę dyrektywy sądowego wymiaru kary określone w art. 53 k.k. W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno zaś rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny. Warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary nie należy traktować jako jedynie decyzji sądowej co do wykonania orzeczonej kary danego rodzaju i danej wysokości. Decyzja o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary jest integralną częścią orzeczenia o karze i należy tę instytucję traktować jako szczególną formę wymiaru kary, jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo” (wyrok SA w Łodzi z 23.11.2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 16). Dotychczasowa niekaralność sprawcy za przestępstwo jedynie uprawdopodobnia, nie przesądza natomiast o tym, że spełnione są przesłanki warunkowego zawieszenia (tak J. Bafia [w:] J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1971, s. 227; W. Świda [w:] I. Andrejew, W. Świda, W. Wolter, Kodeks..., s. 303–304). Mając na uwadze, że oskarżony dopuścił się czynu o wysokim stopniu społecznej szkodliwości, z nagannej motywacji jak chęć łatwego zysku i przy znacznym natężeniu złej woli - o czym świadczyła także postać zamiaru i ważka pozycja oskarżonego w grupie – orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania prowadziłoby do przekonania o opłacalności popełniania przestępstw i poczucia bezkarności. W tych okolicznościach nie sposób uznać, że zakładane przez ustawodawcę cele kary tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej zostałyby osiągnięte przy warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności – czy to gruncie aktualnego stanu prawnego, czy obowiązującego poprzednio, a więc niezależnie od ograniczeń zawartych w treści uchylonego z dniem 1 lipca 2015 roku art. 69 § 3 k.k. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego A. D. (1).
Zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie. Zgodzić należy się z ww. autorami apelacji, iż z przebiegu postępowania sądowego w niniejszej sprawie wynika, że Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu 22 lipca 2019 roku zamknął przewód sądowy, a po odebraniu od stron i ich przedstawicieli procesowych mów końcowych, odroczył ogłoszenia wyroku w trybie art. 411 § 1 k.p.k. - najpierw do dnia 31 lipca 2019 roku, a następnie do dnia (...) roku - do godz. 13.00 (k. 9788). Jak wynika z zapisów protokołu publikacji wyroku, w dniu (...) roku o godz. 13.00 na ogłoszenie wyroku stawił się G. S. (4) a Przewodnicząca składu orzekającego poinformowała, „(…) iż w dalszym ciągu trwa sporządzanie wyroku, który zostanie ogłoszony o godzinie 14.45”. O godz. 14.45 na ogłoszenie wyroku stawił się apl. adw. M. A., którego Przewodnicząca poinformowała ponownie, „(…) iż z uwagi na przedłużającym się czas opracowania wyroku, wyrok zostanie ogłoszony o godz. 18.00”. W protokole następnie odnotowano: „ O godzinie 18.00 nie stawił się nikt. Po sporządzeniu wyroku Przewodniczący ogłosił go publicznie, podał ustne najważniejsze powody wyroku oraz wskazał stronom sposób i termin odwołania. Zakończono 18.30” Protokół o takiej treści – wraz z adnotację w jego komparycji, iż rozprawa odbyła się jawnie, pod nieobecność Prokuratora Okręgowego w Świdnicy – zawiadomionego wokandą - został podpisany przez Przewodniczącą składu orzekającego oraz Protokolanta (k. 9789). Protokół ten nie był prostowany ani też żadna ze stron nie wnosiła o jego sprostowanie. Wobec czego należy przyjąć, że jego treść odpowiada rzeczywistemu przebiegowi czynności procesowych przeprowadzonych w sprawie w dniu (...) roku. Mając powyższe na uwadze nie sposób uznać, że wyrok ogłoszony przez Sąd Okręgowy w dniu (...) roku o godz. 18.00-18.30 sprawie o sygn. akt II K 180/11, przeciwko A. D. (1), K. F. (3), G. S. (1) i innym, jest wyrokiem „ nieistniejącym”, albowiem „(…) nie można uznać, aby został zachowany ustawowy wymóg publicznie”, co skarżący adw. G. wywodzi z tego, że „ Skoro o godzinie 13-ej w dniu 2019-08-05 nie został ogłoszony wyrok to w sytuacji kiedy wyznaczono nowy czas jego ogłoszenia dla spełnienia przesłanki publicznie z art. 418 § 1 k.p.k. należało powiadomić o tej zmianie oraz kolejnej zarówno wszystkich oskarżonych, w tym K. F. (1) jak i A. D. (1) i ich obrońców, czego jednak Sąd Okręgowy nie uczynił”. Na wstępie stwierdzić należy, iż sam proces wyrokowania jest rozłożony na szereg czynności procesowych, wśród których wyróżnić należy: 1) naradę, 2) głosowanie, 3) sporządzenie wyroku na piśmie, 4) podpisanie wyroku, 5) ogłoszenie wyrok, 4) podanie ustnie najważniejszych powodów wyroku oraz pouczenie o prawie, terminie i sposobie wniesienia środka odwoławczego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że każda z tych części składowych ma charakter samodzielny, odgrywa istotną, autonomiczną rolę w procesie wyrokowania i nie może zostać pominięta (por. wyrok SN z dnia 21 stycznia 2004 r., II KK 168/03, OSNKW 2004, z. 3, poz. 28). Jak słusznie stwierdził Sąd Najwyższy „W doktrynie i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że sporządzenie wyroku jest de facto przygotowaniem jego projektu, który staje się wyrokiem dopiero z chwilą jego ogłoszenia, po uprzednim podpisaniu przez wszystkich członków składu orzekającego. Wskazuje się także na doniosłe znaczenie ogłoszenia wyroku, gdyż dokonanie tej czynności stanowi moment kreujący wyrok. Dlatego też w przypadku nieogłoszenia wyroku nie można przyjąć jego istnienia w znaczeniu prawnym [por. E. S.: Wyrokowanie sądu pierwszej instancji w sprawach karnych, L. 1984, s. 104-105; idem : Wyrok sądu karnego pierwszej instancji. Z problematyki wyrokowania, L. 1989, s. 49; L. K. P. (w:) J. G., L. K. P., S. S.: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I, K. 2006, s. (...); P. H., E. S., K. Z.: KPK. Komentarz, t. II, W. 2011, s. 631; postanowienie SN z dnia 12 grudnia 1961 r., II K 719/61, OSNKW 1962, z. 4, poz. 66; wyrok SN z dnia 4 października 2007 r., V KK 269/07, LEX nr 476327]. Ogłoszenie wyroku wywołuje także i ten skutek procesowy, że po jego nastąpieniu nie można wznowić przewodu sądowego (arg. ex art. 409 in princ. k.p.k.). Wymóg publicznego ogłoszenia wyroku stanowi też normę konstytucyjną (art. 45 ust. 2 zd. drugie Konstytucji RP). Ogłoszenie wyroku ma charakter ustny (art. 100 § 1 k.p.k.). W doktrynie wskazuje się, że pojęcie "ogłoszenia" wyroku należy rozumieć jako wypowiedzenie przez przewodniczącego składu orzekającego co najmniej sentencji wyroku [por. P. H.: O jawności posiedzeń sądowych w procesie karnym (w:) Współczesne problemy procesu karnego i jego efektywności. Księga pamiątkowa Prof. A. B., T. 2004, s. 133]. Wykładnia językowa i systemowa przepisów art. 412, art. 418 in princ. k.p.k. i art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k. wyraźnie zatem wskazuje, że warunkiem istnienia w obrocie prawnym wyroku jako dokumentu procesowego jest sporządzenie go na piśmie, a następnie publiczne ogłoszenie. Zgodnie bowiem z art. 412 k.p.k. po ukończeniu narady sąd niezwłocznie sporządza wyrok na piśmie, a następnie po jego podpisaniu przewodniczący ogłasza go publicznie (art. 418 § 1 in princ. k.p.k.).” (vide: postanowienie SN z 19.01.2012 r., I KZP 19/11, OSNKW 2012/1, poz. 3). Do poglądów tych jak zdaje nawiązuje apelujący obrońca oskarżonych F. i D. – adw. Z. F. G., przy czym tezę o nieistnieniu wyroku w obrocie prawnym wywodzi nie z tego, że zaskarżony wyrok nie został ogłoszony - w sposób ustny i jawny (publicznie) – a de facto z tego, że uczyniono to bez uprzedniego powiadomienia stron i ich przedstawicieli (oskarżonych i ich obrońców) o zmienionej godzinie ogłoszenia wyroku. Tymczasem niezawiadomienie oskarżonego o terminie wydania wyroku i będąca tego konsekwencją jego nieobecność na rozprawie w czasie ogłoszenia wyroku, nie stanowi bezwzględnej podstawy odwoławczej przewidzianej w art. 439 § 1 pkt 11 k.p.k. Zawarty w tym przepisie zwrot "sprawę rozpoznano podczas nieobecności oskarżonego" odnosi się do czynności procesowych poprzedzających wyrokowanie, nie obejmując zakresem swojego działania czynności właściwych wyłącznie dla rozstrzygania sprawy, do których należy również ogłoszenie wyroku (postanowienie SN z 6.11.2003 r., IV KK 456/02, OSNKW 2004/3, poz. 23, z glosą aprobującą W. Grzeszczyka OSP 2004/9, poz. 106). Wniosek ten wynika już tylko z analizy treści art. 419 § 1 k.p.k., przewidującego, że niestawiennictwo stron, ich obrońców i pełnomocników nie stoi na przeszkodzie ogłoszeniu wyroku. Naturalnie tak z ogólnych reguł uczestnictwa oskarżonego w rozprawie, jak i z treści art. 411 § 3 k.p.k. wynika, że oskarżony lub jego obrońca (obrońcy) ma prawo do udziału w rozprawie, na której po odroczeniu wydania wyroku, następuje jego ogłoszenie. To uprawnienie, w sytuacji prowadzenia, zakończenia rozprawy pod nieobecność oskarżonego i następnie odroczenia wydania wyroku (np. w warunkach przewidzianych w art. 376 § 2 k.p.k.), rodzi po stronie sądu obowiązek podjęcia czynności zmierzających do zawiadomienia oskarżonego o terminie publikacyjnym. Jednakże niepodjęcie takich czynności czy też ich nieskuteczność (np. w sytuacji odroczenia wydania wyroku do następnego dnia czy tym bardziej w przypadku zmiany godziny publikacji wyroku), stanowić może wyłącznie względną podstawę odwoławczą, której oceny dokonywać należy zawsze poprzez pryzmat możliwości wpływu tego uchybienia na treść wyroku. Natomiast ten obowiązek nie dotyczy już ogłoszenia wyroku (art. 419 § 1) (por. postanowienie SN z 6.11.2003 r., IV KK 456/02, OSNKW 2004/3, poz. 23, a także uchwała SN z 17.09.1991 r., I KZP 14/91, OSNKW 1992/1–2, poz. 11, z aprobującą glosą J. Grajewskiego, A. Zielińskiej, PS 1992/10, s. 102 i n.). Przenosząc powyższe uwagi teoretyczne na grunt rozpatrywanej sprawy stwierdzić trzeba, że niepowiadomienie przez Sąd Okręgowy oskarżonych D. i F. oraz ich obrońców o zmianie godziny ogłoszenia wyroku w dniu (...) roku mogło być rozpatrywane li tylko w kategoriach względnej przyczyny odwoławczej, która dla swej skuteczności wymaga wykazania możliwego wpływu tego uchybienia na treść orzeczenia, czemu wszyscy skarżący jednak nie podołali. W tym miejscu przypomnieć trzeba, iż zarzut obrazy przepisów prawa procesowego (error in procedendo), który stanowi względną przyczynę odwoławczą, skutecznie można podnieść tylko wówczas, gdy "mogła mieć wpływ na treść orzeczenia" (art. 438 pkt 2). Konsekwencją takiej regulacji prawnej dla uznania trafności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego jest ciążący na instancji ad quem obowiązek ustalenia zarówno faktu, że miało miejsce określone naruszenie prawa procesowego, jak i okoliczności, że mogło ono mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Ustawa wymaga więc, by między uchybieniem procesowym a orzeczeniem zachodził związek przyczynowy, choć nie wymaga, by wpływ ten rzeczywiście zaistniał, wystarczy możliwość jego zaistnienia (K. Marszał (w:) K. Marszał i in., Proces..., 2012, s. 233). Słusznie stwierdza się w piśmiennictwie, że "wpływ uchybień proceduralnych na wynik postępowania zależy od konkretnego układu procesowego, wskutek czego to samo uchybienie może w pewnych sytuacjach mieć zasadniczy wpływ na treść orzeczenia, a w innych - żaden. Zrozumiałe jest zatem, że każda obraza przepisów postępowania (z wyjątkiem wymienionych w art. 388 - obecnie w art. 439) wymaga oceny indywidualnej, dokonywanej na tle okoliczności konkretnego wypadku" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., s. 112). W realiach poddanych osądowi przypadków, jak wynika z zapisów protokołu publikacji wyroku, w dniu (...) roku o godz. 13.00 (tj. pierwotnej godzinie wydania wyroku) na ogłoszenie wyroku nie stawił się ani oskarżony F., ani D., jak również żaden z ustanowionych przez nich obrońców. W tych okolicznościach ogłoszenie wyroku przez Sąd Okręgowy w godzinach późnopopołudniowych – in concreto od 18.00 do 18.30 - pod nieobecność któregokolwiek z oskarżonych tudzież ich obrońców, jak i pozostałych stron (prokuratora, oskarżyciela posiłkowego), a nawet publiczności nie świadczyło o tym, że wyrok nie został ogłoszony publicznie - jawnie, jak również, że oskarżeni S., F. i D. oraz ich obrońcy zostali pozbawieni prawa do uczestnictwa w ogłoszeniu wyroku. Dwaj ostatni bowiem nie byli w ogóle zainteresowani udziałem w tej czynności w pierwotnej dacie ogłoszenia wyroku (tj. o godz. 13.00 dnia (...) roku), a po wtóre, wstęp na salę rozpraw był wolny, zatem każdy z zainteresowanych mógł wziąć udział w ogłoszeniu wyroku, w tym zakresie bowiem skarżący nie podważyli prawdziwości zapisów protokołu rozprawy głównej, w świetle których ogłoszenie wyroku odbyło się jawnie. Wprawdzie adw. J. w apelacji podniósł, że „Oskarżony F., jego ojciec i oskarżony S. nie byli w stanie wejść do Sądu tego dnia, pomimo że tuż przed godziną 18:00 zamierzali skorzystać ze swojego uprawnienia i uczestniczyć w rozprawie publikacyjnej” – analogicznie zresztą jak obrońca oskarżonego G. S. i oskarżony S. w „apelacji własnej - jednakże twierdzenie to pozostaje gołosłowne – skarżący nawet nie uprawdopodobnili, że ww. faktycznie stawili się przed budynkiem Sądu Okręgowego i nie mogli wejść na jego teren, pomimo, że - co przyznaje sam obrońca K. F. - Sąd Okręgowy w każdy poniedziałek czynny jest do godziny 18.00. Jakkolwiek zgodzić należy się ze skarżącymi obrońcami, że dwukrotne przekładanie godziny publikacji wyroku w dniu (...) roku – niezależnie od wielokrotnie wyznaczanych w sprawie terminów ogłoszenia wyroku (po uprzednim kilkukrotnym wznawianiu przewodu sądowego) - godziło w powagę wymiaru sprawiedliwości i nie sprzyjało budowaniu szacunku oraz zaufania do sądu, to jednak okoliczność ta nie mogła rzutować na treść wyroku nawet, jeśli sposób jego publikacji (zamiana godziny ogłoszenia wyroku) pozbawił strony, w tym skarżących obrońców, prawa do osobistego udziału w tej czynności. Oceny tej nie zmienia okoliczność, że w sprawie miast postanowieniem jedynie zarządzeniem Przewodniczącego składu orzekającego zamieniano godzinę publikacji wyroku z uwagi na przedłużanie się czasu sporządzania wyroku – nie budziło bowiem wątpliwości, że to zawiłość sprawy – jej obszerność podmiotowa i przedmiotowa - była powodem odroczenia ogłoszenia wyroku na okres łącznie 14 dni, czyli maksymalny jaki przewiduje ustawa (art. 411 § 1 k.p.k.). W tej sytuacji, pomimo, że wyrok nie został ogłoszony o godzinie 13.00, jak pierwotnie to przewidziano, a dopiero o godz. 18.00-18.30, to właśnie z uwagi na to, że miało to miejsce w 14 dniu od daty zamknięcia przewodu sądowego, brak było możliwości ponownego zastosowania art. 411 § 1 k.p.k. i odroczenia terminu publikacji wyroku – bez uprzedniego wznowienia przewodu sądowego w trybie art. 409 k.p.k. W innym przypadku doszłoby do przekroczenia tego stanowczego terminu, co rodziłoby po stronie Sądu Okręgowego konieczność prowadzenia postępowania od początku, jak o tym stanowi art. 411 § 2 k.p.k., o czym nie pamiętał skarżący obrońca - adw. J. M., jak i obrońca oskarżonego G. S.. Rekapitulując, stwierdzić trzeba, że w opisanej wyżej sytuacji procesowej nie sposób mówić o naruszeniu prawa do obrony ponieważ sprawa nie była wówczas rozpoznawana, a niestawiennictwo stron i ich przedstawicieli nie stanowiło przeszkody w ogłoszeniu wyroku – tym bardziej, że sami apelujący nie stawili się o godz. 13.00, czyli w pierwotnie wyznaczonym przez Sąd Okręgowy terminie ogłoszenia wyroku, co świadczyło o instrumentalnym charakterze podniesionego zarzutu.
Zarzut całkowicie chybiony – Sąd Okręgowy nie przypisał oskarżonemu D. popełnienia przestępstwa w warunkach art. 65 § 1 k.k., tj. uczynienia z popełnienia przestępstwa stałego źródła dochodów. Z tych względów nie sposób nawet racjonalnie polemizować z zarzutem, że sąd nie wykazał „(…) w uzasadnieniu wyroku na podstawie jakich dowodów i faktów oskarżony A. D. działał w warunkach opisanych w art. 65 § 1 k.k. (…)” – niezależnie od tego, że ewentualne wady pisemnych motywów wyroku nie mogą być samodzielną przyczyną uchylenia wyroku (art. 455a k.p.k.).
Zarzut w tym zakresie miał charakter stricte polemiczny, sprowadzał się bowiem do zanegowania sprawstwa oskarżonego bez podjęcia próby wykazania jakich błędów w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd orzekający przy ocenie dowodów, na podstawie których wyprowadził wnioski odnośne winy i sprawstwa oskarżonego D. w zakresie przypisanego mu przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym, do 7 czerwca 2010 roku). Dla porządku należy więc przypomnieć, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zatem sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący obrońca nie wskazał jakich konkretnie niedających się usunąć wątpliwości nie rozstrzygnięto na korzyść oskarżonego a kwestionował w istocie dokonaną przez sąd orzekający ocenę dowodów, to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako gołosłowny. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego prowadzi do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie daje podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. W konkluzji stwierdzić zatem należy, iż podnoszone przez apelującego zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogą być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. Apelujący, jak wynika z pisemnego uzasadnienia podniesionych zarzutów, zakwestionował przede wszystkim dokonaną przez sąd meriti ocenę wyjaśnień byłego współoskarżonego – W. M. (1), stojąc na stanowisku, iż dowód ten w żaden sposób nie powinien zostać uznany za wiarygodny, a tym samym stanowić podstawy dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego w zakresie sprawstwa i winy A. D. z uwagi na „(…) ogólnikowość wyjaśnień W. M. i brak innych dowodów (…)”. Sąd Apelacyjny zbadał tę ocenę w oparciu o krytykę przedstawioną w skardze apelacyjnej obrońcy i nie znalazł podstaw do jej kwestionowania. Brak było zatem także podstaw do zasadnego twierdzenia o obrazie przepisu art. 7 k.p.k. Przypomnienia wymaga bowiem w tym miejscu, że zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się autor apelacji. I tak wbrew twierdzeniom skarżącego W. M. opisał w sposób szczegółowy wiadome mu okoliczności procederu związanego nielegalną produkujcie papierosów w K. - bez znaków skarbowych akcyzy, a oznaczanych podrobionymi znakami towarowymi - wskazując na sposób zorganizowania tej produkcji, osoby w niej uczestniczące, ich rolę i pozycję, co pozwoliło sądowi meriti wespół z resztą dowodów ujawnionych w toku rozprawy, w tym relacjami J. M. (3), K. L. (2) i M. D. (1), a częściowo i R. T. (1), na ustalenie zarówno istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, jak i udziału w niej poszczególnych osób, w tym A. D. właśnie. Dowód z wyjaśnień a następnie zeznań W. M. skarżący niesłusznie deprecjonuje, zarzucając mu ogólnikowość, a przecież ww. podczas licznych przesłuchań opisał udział szeregu osób w procederze związanym z bezprawną produkcją papierosów nie tylko w K., ale i w T., a następnie w N. S., przez co nie mógł on skupić się li tylko na osobie oskarżonego D. - tym bardziej, że uczestniczył on w tej produkcji jako główny mechanik maszyny papierosowej tylko w początkowym okresie (k. 4758). W tym zakresie wyjaśnienia a następnie zeznania W. M. był zasadniczo konsekwentne, logiczne i nie budziły uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, w tym kryteriów motywacyjnych – ww. pomówił przede wszystkim siebie, a jeśli już modyfikował swoje depozycje, to w celu uchronienia przede wszystkim członków swojej rodziny (J. i R. T.) przed grożącą im odpowiedzialności karną, przy czym nie przerzucał jej na żadnym etapie procesu na oskarżonego, stąd brak podstaw do ich zasadnego kwestionowania. Nie sposób także pominąć tego, że o udziale (...) w produkcji papierosów w K. wyjaśnił również M. D. (3) (k. 1782), co sprawiało, że relacja W. M. nie pozostawała, wbrew twierdzeniom apelującego, odosobnioną. W tych warunkach brak było podstaw do zasadnego kwestionowania oceny dowodu z zeznań W. M. oraz wyprowadzonych m.in. z niej wniosków co do winy i sprawstwa oskarżonego D., nawet jeśli depozycje świadka pozostawały w opozycji do wyjaśnień oskarżonego. W tym miejscu należy wskazać, że obowiązująca procedura karna nie przewiduje zasady wartościowania dowodów, ani też prymatu dowodów korzystnych dla oskarżonego nad dowodami przemawiającymi na jego niekorzyść (np. wyrok SN z dn. 3 marca 1997 r. Prok. i Pr. 1998/Nr 2 poz. 7). Należy też pamiętać, iż żaden dowód - w tym zarówno wyjaśnienia oskarżonego jak i zeznania świadka - nie może być oceniany w oderwaniu od wymowy wszystkich pozostałych dowodów. Jak bowiem stwierdził Sąd Najwyższy "wiarygodność dowodu z zeznań świadka powinna być między innymi oceniana zarówno w kontekście całokształtu relacjonowanych przezeń okoliczności jak i na tle innych dowodów" (wyrok z dnia 7 sierpnia 1978 r. - OSNÓW 1978/Nr 11 poz. 133). Zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43), o czym nie pamiętał autor apelacji. W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji prawidłowo ustali, nie tylko istnienie zorganizowanej grupy przestępczej (czego skarżący nawet nie zakwestionował), ale i udział w niej oskarżonego D., którego rola sprowadzała się obsługi maszyny służącej do nielegalnej produkujcie papierosów pod kierownictwem J. T. i Z. W. a mającej na celu popełnienie przestępstw skarbowych poprzez nielegalną produkcję papierosów, skutkującą narażeniem na uszczuplenie należności podatkowych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi na szkodę ich producentów. Oskarżony miał powyższego pełną świadomość, wręcz tego chciał, mając na uwadze charakter produkcji – jej lokalizację, skalę, liczbę zaangażowanych osób - oraz zhierarchizowaną strukturę osobową, sprzyjające maksymalizacji przestępczych zysków. Rozważania Sądu Okręgowego na temat pojęcia „zorganizowanej grupy przestępczej” i „brania udziału” w grupie, jak również subsumpcji ustalonego stanu faktycznego (k. 117-125 uzasadnienia SO) są pełne i prawidłowe brak było zatem podstaw do ich powielania w tym miejscu, tym bardziej, że w tym aspekcie nie stanowiły one przedmiotu wyodrębnionych zarzutów apelującego. Sąd odwoławczy skontrolował także orzeczenie o karze, uznając, że wymierzona oskarżonemu D. kara - 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszenie jej wykonania na okres 3 lat próby z obligatoryjnym dozorem kuratora sądowego - jest karą dobrze wyważoną i sprawiedliwą – należycie uwzględnia umiarkowany stopień winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, a także jego rolę, czasokres przestępczego działania oraz rokowania na przeszłość, a tym samym cele kary tak w zakresie prewencji indywidulanej, jak i generalnej. Konkluzja ta uzasadniała wniosek o braku potrzeby ingerencji w orzeczenie o karze z urzędu. Odnośnie apelacji obrońców oskarżonego K. F. (1) – adw. Z. F. G., adw. A. J. i adw. J. M. – poza wyżej omówionym zarzutem obrazy art. 418 § 1 k.p.k. oraz art. 411 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. Analizując apelacje obrońców oskarżonego K. F. (1) stwierdzić należy, iż co do zasady zarzucały one zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych mający wynika z niepełności materiału dowodowego (błąd "braku") oraz z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, wbrew stanowisku skarżących, w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego - i choć nie uniknął błędów na etapie wnioskowania oraz w zakresie prawnokarnej reakcji na popełnione czyny - to co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił w stopniu umożliwiającym pełną kontrolę odwoławczą. Ponieważ skarżący zarzucili Sądowi I instancji obrazę także innych przepisów postępowania, w tym art. 5 § 2 k.p.k., wskazać w pierwszym rzędzie wypada, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zaś sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący np. obrońca adw. A. J. poprzestał na zarzucie „tłumaczenia wątpliwości na niekorzyść oskarżonego”, nie wskazując konkretnie jakich, zaś inny z apelujących obrońców - adw. J. M. – zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k. sprowadził do odmowy dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego F. co do istnienia osoby niejakiego (...), kwestionując w istocie dokonaną przez sąd orzekający ocenę dowodów, to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako gołosłowny. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego doprowadził sąd odwoławczy do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie dawał podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętali skarżący. W konkluzji stwierdzić zatem należy, iż podnoszone przez apelujących zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogły być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. Ponieważ skarżący adw. J. M., naruszenie przez Sąd I instancji wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady tzw. swobodnej oceny dowodów, wiązał z naruszeniem przez sąd meriti nadto art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k. i art. 2 § 2 k.p.k., tytułem wyjaśnienia podnieść dodatkowo należy, iż powołane przepisy formułują zasady: trafnej reakcji (art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k.) oraz prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), które należą jednak do dyrektyw o charakterze ogólnym, stąd też naruszenie tych przepisów nie może stanowić samodzielnej podstawy odwoławczej. (...) tych zasad – kierowanych do organów prowadzących postępowanie karne - służą konkretne przepisy ustawy karnej procesowej. Chcąc więc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tych zasady procesowych, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać, jako przez nich nie respektowane (por. postanowienie SN III KK 117/12 z 2013-01-08, LEX nr 1277733; postanowienie SN z 2011-10-03 V KK 112/11, LEX nr 1044069 ). Nie sposób było również podzielić prezentowanej przez skarżących tezy jakoby wina i sprawstwo oskarżonego F. nie zostały należycie wykazane, a przynajmniej Sąd Okręgowy nie zaprezentował w pisemnych motywach wyroku podstawy faktycznej zapadłego orzeczenia. Jakkolwiek by ocenić jakości wywodów Sądu orzekającego, które jak słusznie zauważają apelujący - adw. Z. F. G. (bo tak w istocie należy odczytywać wadliwie sformułowany w apelacji zarzut obrazy art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k.) i adw. A. J. - w wielu miejscach są powierzchowne i uproszczone - to oceniane kompleksowo, w powiązaniu z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie i prawidłowo ujawnionym na rozprawie, pozwalają na prześledzenie toku rozumowania Sądu orzekającego, a w szczególności na ustalenie jakie fakty Sąd uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Niewątpliwie takie sporządzenie uzasadnienia jest jego wadą i przyczynkiem do apelacji, nie mniej o zasadności podniesionych w tym zakresie zarzutów nie może rozstrzygać wadliwa argumentacja pisemnych motywów wyroku, a treść dowodów ujawnionych w toku przewodu sądowego. Zgodnie bowiem z utrwalonymi w tej mierze poglądami, niespełnienie wymagań ustawowych w zakresie uzasadnienia nie może być utożsamiane z wadliwością rozstrzygnięcia ( por. wyr. SN z 10 II 1984 r., IV KR 261/83, OSNPG 1984, nr 7-8, poz. 85; wyrok SA w Warszawie z 2013-04-12, II AKa 95/13, LEX nr 1312112). Formalnym tego potwierdzeniem jest brzmienie art. 455a k.p.k., wedle treści którego nie można uchylić wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424, co nie oznacza jednak, że wady pisemnych motywów zaskarżonego wyroku utraciły jakiekolwiek znaczenie w ramach instancyjnej kontroli wyroku. Przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy zostało prawidłowo uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Ewentualna ocena winna być dokonywana zatem nie pod kątem wad samego uzasadnienia, ale obrazy art. 7 k.p.k. czy art. 410 k.p.k. (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 lipca 2017 r., II AKa 152/17, LEX nr 2347816). I tak też w istocie czynią skarżący, podnoszący jako główny zarzut apelacji zarzut obrazy art. 7 k.p.k., polegający na dowolnej ocenie dowodów z zeznań i wyjaśnień przesłuchanych na rozprawie osobowych źródeł dowodowych, na podstawie, których Sąd Okręgowy (błędnie) wnioskował o sprawstwie oskarżonego. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady trafnej reakcji i prawdy, tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie K. F. (1) w zakresie przypisanych mu czynów (art. 424 k.p.k.). Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagali się autorzy apelacji. I tak w pełni zasadnie Sąd Okręgowy przypisał oskarżonemu sprawstwo kierownicze w odniesieniu do zarzuconych mu przestępstw, w tym kierowanie dwoma zorganizowanymi grupami przestępczymi w warunkach ciągu przestępstw – jednej mającej za zadanie popełnianie przestępstw pomagania w zbyciu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia; oraz drugiej mającej za zadanie - poprzez nielegalną produkcję papierosów - popełnianie przestępstw skarbowych uszczuplania należności publicznoprawnych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi na szkodę ich producentów. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd orzekający dokonał na podstawie zarówno częściowo wyjaśnień oskarżonego F., jak i zeznań/wyjaśnień świadków, w tym T. N., J. M. (3), W. M. (1), K. L. (2), E. C. (1), E. B. (1), M. D. (1), P. D. (2), W. R. (2), a po części i wyjaśnień współoskarżonych – J. Ł. (1), K. D. (1), K. S., E. T. (1) i T. Ś. (1), jak i zabezpieczonej w sprawie dokumentacji oraz wydanych, specjalistycznych opinii (vide 11-12; k. 20- 24; k. 26, 27, 28 formularza uzasadnienia wyroku SO). Zebrany w sprawie materiał dowody - osobowy w powiązaniu z materiałem rzeczowym - należycie ujawnianym i ocenionym przez Sąd Okręgowy wskazywał zarówno na istnienie zorganizowanych grup przestępczych, jak i kierowniczą w nich rolę oskarżonego K. F. (1). Wbrew bowiem gołosłownym twierdzeniom obrońcy adw. Z. F. G. oskarżony nie działał „(…) zawsze w konfiguracji 1+1(…)”, czyli w warunkach współsprawstwa, nawet jeśli nie organizował spotkań w szerszym, kilkuosobowym gronie, względnie wydawał polecenia poszczególnym osobom z osobna, i to nawet w sytuacji gdy te nie znały wszystkich pozostałych osób zaangażowanych w inkryminowany proceder, wiedząc jednak o ich istnieniu i roli. W nawiązaniu do teoretycznych wywodów Sądu Okręgowego na temat pojęcia zorganizowanej grupy, przypomnieć trzeba, iż w doktrynie i orzecznictwie wielokrotnie dawano wyraz temu, że „zorganizowana grupa przestępcza" powinna składać się nie mniej niż z trzech osób, których wspólnym celem jest popełnianie przestępstw stale bądź zależnie od okazji. Chociaż "zorganizowanie" polega na w miarę stałym jej składzie, to nie wszyscy członkowie grupy muszą uczestniczyć w popełnieniu każdego z zaplanowanych przestępstw. Akcentuje się także, że grupa zorganizowana to coś znacznie więcej niż współsprawstwo czy luźna grupa osób zamierzających popełnić przestępstwo. W pojęciu "zorganizowania" tkwią warunki podstawowej wewnętrznej struktury organizacyjnej (choćby z niskim stopniem zorganizowania), jakaś trwałość, jakieś więzy organizacyjne w ramach wspólnego porozumienia, planowanie przestępstw, akceptacja celów, trwałość zaspokojenia potrzeb grupy, gromadzenie narzędzi popełniania przestępstw, wyszukiwanie miejsc dla przechowywania łupu, rozprowadzanie go, podział ról, skoordynowany sposób działania, powiązania socjologiczno-psychologiczne między członkami. Zorganizowana grupa mająca na celu dokonywanie przestępstw tym różni się od innej grupy (szajki) przestępców, że jest zorganizowana, a więc posiada trwałą strukturę czy to pionową - z przywódcą kierującym działalnością, czy poziomą - ze stałym gronem uczestników koordynujących działalność według ustalonych reguł i tym, że jej grono nie nawiązuje kontaktu dla dokonania pojedynczych przestępstw, lecz z góry zakłada popełnienie możliwie wielu przestępstw. Nie jest grupą zorganizowaną grono znajomych, którzy odnawiają kontakty tylko dla dokonania doraźnej przestępczej akcji (np. transakcji handlowej). Nie jest taką grupą środowisko ludzi zajmujących się tą samą działalnością przestępczą, jeśli nie utrzymują ze sobą kontaktów organizacyjnych, to jest gdy nie łączy ich żadna struktura (por. wyrok SN z dnia 16 stycznia 2008 r. sygn. IV KK - 389/07 - LEX nr 346607 oraz postanowienie SN z dnia 20 grudnia 2006 r. sygn. IV KK - 300/06 - OSNwSK 2006, Nr 1, poz. 2551; a także wyrok S.A. w Krakowie z dnia 19 grudnia 2003 r. sygn. II AKa-257/03 - Krakowskie Zeszyty Sądowe 2004, z. 4, poz. 41 oraz wyrok S.A. w Łodzi z dnia 20 października 2006 r. sygn. II AKa - 174/06 - Prokuratura i Prawo - wkładka 2007, nr 7-8, poz. 38; wyrok S.A. w Krakowie z dnia 19 grudnia 2003 r., sygn. II AKa - 257/03, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2004, z. 4, poz. 41);wyrok SA w Krakowie z 21 marca 2001 r., II AKa 28/01, KZS 2001, z. 4, poz. 26). W realiach niniejszej sprawy w przypadku pierwszej z ww. grup przestępczych więzi łączące K. F. (1) z G. S. (1), T. N., a także innymi nieustalonymi osobami (odbiorcami nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia, a zawierających cudze utwory, zajmujących się ich dalszą dystrybucją i bezpośrednią sprzedażą na terenie Ł.) przybrały taki stopień zorganizowania, że zasadnym było uznanie przez sąd meriti, iż razem tworzyli oni zorganizowaną grupę przestępczą w rozumieniu art. 258 § 1 k.k., której oskarżony przewodził. Jak bowiem prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy to K. F. zamawiał płyty u osób, które bezprawnie zwielokrotniały cudze utwory oraz przyjmował zamówienia na określone nośniki, których pakowanie i wysyłanie do zamawiających zlecał on T. N., to oskarżony zlecał ww. oraz G. S. dostarczanie tych nośników na teren Ł. lub innych miejsc, ustalał osoby i ilość nośników, które te przejmowały do dalszej dystrybucji, ustalał formy płatności za dostarczone nośniki, wskazywał numer konta bankowego na które wpływały płatności od osób przejmujących je do dalszej dystrybucji (m.in. P. J., A. M.), wypłacał wynagrodzenie T. N. i G. S.. Z kolei zadaniem G. S. było odbieranie płatności od odbiorców nośników i dostarczanie zwielokrotnionych fonogramów do Ł., zaś T. N. przyjmowanie zamówień na dostawę płyt, a także ich dostarczanie kierowcom autobusów lub kurierom jak M. M. (1). Taki schemat działania wskazywał na istnienie stałych więzi zarówno pozimowych, jak i pionowych pomiędzy ww. osobami, choć z niskim stopniem zorganizowania, których przestępcze działania – nastawione na stałe popełnianie przestępstw udzielania pomocy w zbyciu nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnień - koordynowane były jednak wedle stałych, odgórnie określonych przez K. F. reguł, a dobrowolnie przyjętych przez stałe grono ww. osób, co z jednej strony pozwalało na realizację założonych celów i maksymalizację przestępczych zysków, a z drugiej zapewniało bezpieczeństwo tego procederu i utrudniało jego wykrycie. Ustaleń w tym przedmiocie Sąd Okręgowy dokonał m.in. na podstawie wyjaśnień K. F., który pomimo, iż zanegował kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą to przyznał się do pomagania w zbyciu nielegalnie zwielokrotnionych nośników fonogramów, opisując swoją i innych osób rolę (k. m.in. 9-12, 431-432, 682-688, (...)-61); a także T. N., który występując pod pseudonimem (...) również przyznał się do pomocy w zbywaniu nielegalnie zwielokrotnionych nośników fonogramów pod kierownictwem oskarżonego (k. 7459, 5751-54, 5785-86, 7830-32); częściowo także zeznań W. L., który zajmował się nielegalnym kopiowaniem płyt CD, które przekazywał we W. K. F. bądź przesyłał mu je m.in. do Z. za pośrednictwem kierowców autobusów rejsowych (k. 504-505); A. S. i P. J., którzy potwierdzili, że odbierali od oskarżonego nielegalnie zwielokrotnione nośniki z cudzymi utworami (k. 8457-58, 5541-45; k. 8458-59, 5559-62). Powyższe, w powiazaniu z wynikami przeszukań (k. 34-38, 249-255, 3665-3669), dowodami wpłat i poleceń przelewów oraz wyciągami z rachunków bankowych (k. 49, 53, 4100-4118, 4304-4308, 4284-4308), pozwoliło na poczynienie stanowczych ustaleń w odnośnym zakresie, w tym co do kierowniczej roli K. F. w inkryminowanym procederze, który zdecydowanie jawił się jako postać pierwszoplanowa – on to bowiem decydował o istnieniu grupy, jej członkach i roli poszczególnych osób oraz ich udziale w przestępczych zyskach, a która dla kamuflażu posługiwała się rachunkiem bankowym na dane G. S., co w naturalny sposób utrudniało dotarcie do niego jako lidera grupy. Oceny powyższych dowodów oraz ich miarodajności apelujący de facto nie zakwestionowali, przez co ich zarzuty w tym zakresie pozostawały li tylko polemiczne i w niczym nie podważały ocen Sądu Okręgowego i wyprowadzonych z nich wniosków – istnienie bądź nieistnienie zorganizowanej grupy przestępczej oraz kierowanie tak zdefiniowaną strukturą jest wprawdzie kategorią prawną, jednakże strony mają prawo kwestionować przesłanki wnioskowania o powyższym, czemu jednak skarżący nie podołali, ograniczając swoją argumentacją do negacji ustaleń Sądu Okręgowego, nie usiłując nawet podważyć toku rozumowania sądu z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, co czyniło zarzuty apelacyjne w tej mierze gołosłownymi, a wręcz uniemożliwiało sądowi odwoławczemu rzeczową polemikę. Powyższe należy odnieść w znacznej mierze także do zarzutów apelujących odnośnie do kierowania przez oskarżonego F. drugą, zorganizowaną grupą przestępczą, mającą na celu popełnianie przestępstw i przestępstw karnoskarbowych związanych z nielegalną produkcją wyrobów akcyzowych – papierosów bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczanych podrobionymi znakami towarowymi na szkodę uprawnionych z poszczególnych znaków producentów uznanych powszechnie marek papierosów L&M oraz M. C.. Zarzuty części skarżących – in concreto adw. Z. F. G. i adw. A. J. - w tej części sprowadzały się bowiem li tylko do prostej negacji oceny zgromadzonych w sprawie dowodów oraz wyprowadzonych z nich wniosków odnośnie do winy i sprawstwa oskarżonego K. F. w analizowanym obecnie zakresie, co w niczym nie podważało prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego, które instancja odwoławcza w pełni podziela. To zaś czyniło zbędnym ich szczegółowe w tym miejscu roztrząsanie, gdyż wcześniej powołana argumentacja zachowuje pełną aktualność. Zgoła inaczej natomiast należało potraktować zarzuty apelującego adw. J. M., które, choć nie zasługiwały na podzielenie i w niczym nie podważały kierowniczej roli K. F. w procederze związanym z nielegalną produkcją papierosów, to jednak nie sprowadzały się do zwykłej negacji i gołosłownej polemiki z argumentacją Sądu Okręgowego – aczkolwiek nie bez zastrzeżeń. I ten skarżący, forsując lansowaną w procesie przez oskarżonego tezę o istnieniu osoby o imieniu (...), która miała kierować inkryminowanym procederem, pominął dość istotną okoliczność, jakim był fakt, że owa nieustalona osoba miała kierować nielegalną produkcją papierosów, ale już nie procederem związanym ze zbytem nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia, co wprost wynikało z treści wyjaśnień K. F. i stanowiło procesowe nadużycie. Przechodząc in concreto stwierdzić należy, iż argumentacja tego skarżącego w kontestowanym przezeń zakresie de facto sprowadzała się do zarzutu bezpodstawnej odmowy wiary wyjaśnieniom oskarżonego odnośnie tego, że nie kierował on działaniami żadnej ze zorganizowanych grup przestępczych, w tym grupy zajmującej się nielegalnym wyrobem oraz oznaczaniem papierosów. O pierwszej z nich była mowa powyżej, w tym miejscu należy więc zająć się tą drugą, której istnienie i rolę w niej oskarżonego K. F. Sąd Okręgowy także prawidłowo ustalił. Zgodzić należy się z apelującym, że oskarżony wyjaśnił, iż niejaki M. – osoba, której danych personalnych nie poznał - przekazywała mu informacje, środki finansowe i dane osób potrafiących obsługiwać maszyny do produkcji papierosów, a także instrukcje co do sposoby przygotowania pomieszczeń, zamawiała półprodukty (kleje) czy uczestniczyła w rozmowach dotyczących zakupu maszyn, w świetle których jawił się on jako główny organizator nielegalnej produkcji papierosów, jej koordynator i kierownik. Sąd Okręgowy odmówił wiary powyższym wyjaśnieniom oskarżonego, uznając, że osoba owego (...) w rzeczywistości nie istniała, nie oznaczało to jednak tego, że poczynił w tym zakresie wadliwe ustalenia, niezasadnie przypisując oskarżonemu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w szczególności poprzez naruszenie reguły in dubio pro reo. Na wstępie zauważyć należy, iż w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady sprostał jednak Sąd Okręgowy. Słusznie bowiem Sąd meriti uznał, że wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie nie były logiczne, pozostawały w opozycji do innych dowodów oraz kłóciły się z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Przede wszystkim na udział niejakiego M. w kierowaniu inkryminowanym procederem nie wskazała żadna z osób biorących udział czy to w zakupie maszyn do produkcji papierosów, ich ustawieniu i naprawie oraz zatrudnionych bezpośrednio przy produkcji papierosów czy związanych z zamówieniem i dostawą półproduktów do ich wytwarzania. I tak z zeznań P. D. (2) wynikało, że to oskarżony F. zaproponował mu założenie fikcyjnej firmy (...) SLOVAKIA (...), w imieniu której dokonał on zakupu części maszyn do produkcji papierosów oraz finansował ich zakup, co korespondowało z wyjaśnieniami T. Ś. (1), E. T. (1), J. Ł. (1) i K. D. (1) oraz zeznaniami J. K. (2), M. T. (2), E. C. (1), z których wynikało – odpowiednio - że to K. F. (1) nieformalnie reprezentował nabywcę tudzież formalnie leasingobiorcę maszyn pod przykrywką działalności firmy (...) w N. S., dokonywał odbioru maszyn od zbywców w G., zainteresowany był fachowcami do ich ustawienia (skalibrowania), pozyskaniem części zamiennych do ich naprawienia; on także jak to wynika z odnośnych depozycji - W. M. (1), J. M. (3), E. C. (1), K. L. (2), M. D. (1), E. B. (1), K. S. (1), W. R. (2), Y. S., S. I. (1), L. P. (1), D. D. (4), R. P. czy Z. P. (2) - zlecał przygotowanie pomieszczeń do produkcji i przechowywania gotowych wyrobów w N. S., P. i C., zapewniał ich dozorowanie oraz dostawy komponentów (w tym pałeczek filtrowych posługując się danymi fikcyjnej spółki (...) oraz osobowymi G. S. (1)), a także wywóz nielegalnie wyprodukowanych papierosów, zakwaterowanie dla osób zatrudnionych przy produkcji (posługując się również danymi fikcyjnej spółki (...) oraz osobowymi G. S. (1)), wypłacał im wynagrodzenie, pokrywał koszty wyżywienia oraz nadzorował przebieg produkcji, werbował poszczególne osoby i wyznaczał im zadania, co czyniło zeń osobę pierwszoplanową, centralną postać w grupie, od której zależało istnienie i trwanie samej struktury – jej skład osobowy, przestępcze cele i sposób ich realizacji oraz podział przestępczych zysków. Pomimo że nie odtworzono pełnego składu członków grupy (w szczególności producentów/dostawców komponentów i poligrafii oraz dystrybutorów nielegalnie wytworzonych wyrobów akcyzowych), to ustalenia poczynione w oparciu o prawidłowo zgromadzony w sprawie i należycie oceniony materiał osobowy i rzeczowy pozwoliły Sądowi Okręgowemu w sposób pewny wnioskować zarówno o istnieniu samej zorganizowanej grupy przestępczej - mającej za zadanie popełnianie przestępstw i przestępstw karnoskarbowych poprzez nielegalną produkcje papierosów bez znaków skarbowych akcyzy, a oznaczanych podrobionymi znakami towarowymi - o jej członkach oraz kierownictwie, a tym samym o istnieniu swoistego tworu organizacyjnego o cechach trwałości z wyodrębnionymi strukturami – pionową i poziomą - koordynowaną wedle ustalonych odgórnie przez K. F. a dobrowolnie przyjętych przez członków grupy (G. S., W. M., K. L., E. C., K. S., J. M., E. B.) reguł, zapewniających bezpieczeństwo procederu i maksymalizację przestępczych zysków, dla których grupa została utworzona i istniała aż do jej rozbicia przez organy ścigania. Oceny tych wszystkich dowodów osobowych – naturalnie w zakresie w jakim Sąd Okręgowy obdarzył je walorem wiarygodności dowodowej - skarżący nawet nie zakwestionował, pomimo, że stały one w jaskrawej opozycji do lansowanej przez oskarżonego wersji zdarzeń, co znacznie osłabiało krytyką odwoławczą. Sąd odwoławczy bynajmniej nie znalazł podstaw by ocenę tę kwestionować niejako z urzędu – tym bardziej, że powołane wyżej dowody z osobowych źródeł dowodowych - w zakresie w jakim Sąd orzekający się na ich oparł - wraz ze zgromadzonym w sprawie materiałem rzeczowym oraz dowodami z dokumentów, w tym specjalistycznych opinii, tworzyły spójny, logiczny, a przy tym zgodny z prawdopodobieństwem życiowym ciąg inkryminowanych zdarzeń, dobitnie wskazujący na kierowniczą rolę oskarżonego F.. Zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43). W świetle powyższego skarżący, forsując prezentowaną w postępowaniu przez oskarżonego wersję wydarzeń, naraził się na zarzut dowolności ocen, co czyniło podniesione przez niego zarzuty ostatecznie chybionymi. Marginalnie zauważyć trzeba, że truizmem pozostaje stwierdzenie, iż zorganizowanie nielegalnej produkcji papierosów wymaga współdziałania szeregu osób, znacznych nakładów finansowych oraz posiadania licznych kontaktów, które oskarżony musiał przecież posiadać. Nawet jednak, zakładając teoretycznie, że istniała osoba niejakiego M., który pomógł oskarżonemu F. w organizacji tego nielegalnego procederu, to nie sposób utożsamiać sprawstwa organizacyjnego ze sprawstwem kierowniczym tak jak czyni to apelujący. Tym samym okoliczność ta, nawet gdyby uznać ją za prawdziwą, nie podważałaby kierowniczej roli oskarżonego oraz jego samodzielności decyzyjnej w kontestowanym przez skarżącego zakresie. Poza tym funkcję kierowniczą sprawuje nie tylko kierujący grupą jednoosobowo, lecz także osoby kierujące doniosłymi odcinkami działalności grupy choćby krótkotrwale, a nawet jednorazowo przy realizacji zadania (w ten sposób SA w K. w wyroku z 2.11.2004 r., II AKa 119/04, LEX nr 584149). W tym miejscu ponownie zaakcentować jednak należy, iż żadna z osób zatrudnionych bezpośrednio przy produkcji papierosów czy uruchamianiu maszyn oraz ich naprawie nie wskazywała na podległość oskarżonego w tym zakresie innej osobie – wręcz to jego postrzegała jako lidera procederu i była wykonawcą jego poleceń. Dla przyjęcia istnienia zorganizowanej grupy przestępczej nie jest niezbędne wymuszanie przez kierującego nią posłuszeństwa czy stosowanie form przymusu, lecz ze względu na autorytet lub faktyczne panowanie nad funkcjonowaniem grupy, akceptacja zadań i celów przez jej członków, dla których są one podejmowane. Pionowy układ hierarchiczny grupy nie musi nosić cech sformalizowanych, wystarczy, że wynika z faktycznego panowania nad pozostałymi członkami, którzy to akceptują (wyrok SA w Krakowie z 8.06.2017 r., II AKa 234/16, LEX nr 2521574). W realiach niniejszej sprawy bez wątpienia podległość oskarżonemu wynikała z dobrowolnego podporzadkowania członków grupy, dla których możliwość uzyskiwania przestępczych zysków z udziału w nielegalnej produkcji papierosów w sytuacji braku legalnych źródeł dochodów tudzież ich niskiej wysokości, była wystarczającym czynnikiem dyscyplinującym. Fakt, że oskarżony miał być zastraszany przez niejakiego M. konstatacji tej nie podważał. Wszak z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić można, że oskarżony nie ujawnił wszystkich szczegółów inkryminowanego procederu, dawkował bowiem wszystkie informacje, de facto nie ujawniając niczego istotnego o czym nie wiedziałyby już wcześniej organy ściągania bądź wymiaru sprawiedliwości – bardziej z uwagi na przestępczą solidarność aniżeli werbalizowane zagrożenie o własne bezpieczeństwo, które wszak w sytuacji zdecydowania się na pełną współpracę zostałoby tak oskarżonemu jak i jego bliskim zagwarantowane, a nade wszystko pozwoliłoby mu odnieść przewidziane ustawowo korzyści procesowe, których oskarżony sam się pozbawił poprzez przyjętą w procesie postawę. Nie sposób bowiem podzielić wywodów apelującego obrońcy adw. J. M. jakoby nieprawdopodobnym było to, iżby oskarżony, generalnie przyznając się do popełnienia zarzuconych mu czynów, negował jedynie kierowanie zorganizowanymi grupami przestępczymi – wszak zdawał on sobie sprawę z surowszej odpowiedzialności sprawcy kierowniczego od szeregowego członka grupy. Miał on zatem interes osobisty, procesowy w negowaniu swojego sprawstwa w tym zakresie i przerzucaniu winy na osobę niejakiego M., którego charakterystyka (zakładając nawet, że K. F. nie znał danych personalnych ww. osoby) wykluczała de facto jego pełną identyfikację, co słusznie zostało przez Sąd Okręgowy potraktowane za wyraz przyjętej przez oskarżonego linii obrony, obliczonej na umniejszenie zakresu grożącej mu odpowiedzialności karnej. Przechodząc do pozostałych zarzutów nie sposób zgodzić się z apelującym obrońcą adw. Z. F. G. jakoby Sąd Okręgowy nie wskazał faktów, a w zasadzie dowodów, na podstawie których przypisał oskarżonemu F. pomocnictwo w zbyciu 50.000 sztuk nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia o nieustalonej wartości, a zawierających nieustalone utwory, na szkodę nieustalonych producentów. Ilość tę w toku postępowania rozpoznawczego zakwestionował wprawdzie sam oskarżony, wskazując, że jest ona zawyżona, nie podając jednak w jakim zakresie, co oczywiście nie zwalniało Sądu meriti od weryfikacji tej wielkości. Zauważyć jednak trzeba, iż na wielkość tę wskazał w śledztwie sam oskarżony (k. 684). Ilość ta bynajmniej nie była zawyżona, a wręcz jawiła się jako minimalna. Skoro bowiem z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń wynikało, że G. S. (1) udzielił pomocy do zbycia co najmniej 49.371 sztuk nośników fonogramów zawierających cudze, nieustalone utwory, zwielokrotnionych bez uprawnienia (przy przyjęciu stawki 6,30 zł za jeden nośnik) w oparciu o analizę historii rachunku prowadzonego dla A. M. i historii rachunku G. S. (1), z których wynikało, że w okresie od (...) roku na rachunki w Banku (...) S.A. I Oddział w Z. o numerach (...) i (...) zostały przyjęte płatności od nabywców nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia, tj. od P. J. oraz A. M. 83 razy, to wyprowadzony przez Sąd Okręgowy wniosek co do przypisanej oskarżonemu ilości 50.000 sztuk fonogramów, jawił się jako oczywisty – wszak G. S. przyjmował płatności w euro na swój rachunek walutowy na polecenie K. F., który czynem tym kierował. Zatem podana przez oskarżonego ilość co najmniej 50.000 sztuk fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia, do których zbycia udzielił pomocy w celu uzyskania korzyści majątkowej, jawiła się jako prawidłowa i należycie wykazana. Ponadto, wbrew zarzutom apelujących obrońców – adw. Z. F. G. oraz adw. A. J., brak było podstaw do zasadnego kwestionowania ilości nielegalnie wytworzonych pod kierownictwem F. F. papierosów w ramach drugiej z kierowanych przez niego grup przestępczych - bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczonych za to bezprawnie zastrzeżonymi na rzecz uprawnionych podmiotów znakami towarowymi L&M i (...) C.. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd orzekający dokonał przede wszystkim na podstawie zgodnych w tej mierze wyjaśnień/zeznań pierwotnie współoskarżonych, a następnie świadków, tj. W. M. (1), J. M. (3) i K. L. (2), co przeczy tezie skarżących, że przypisane oskarżonemu ilości nielegalnie wytworzonych papierosów nie wynikały ze zgromadzonych i ujawnionych w toku rozprawy dowodów, czy wręcz pozostawały w opozycji do nich. W tym miejscu wystarczy przywołać, że W. M. jeszcze śledztwie wyjaśnił, że pracując w pomieszczeniach elewatora w N. S. wraz z innymi osobami dla K. F. produkował dziennie średnio 60 worków, po 50 sztang papierosów w każdym, a w każdej sztandze było 10 paczek papierosów. Praca odbywała się cyklach dwutygodniowych, po przepracowanych 14 dniach następował „zjazd” pracujących przy produkcji do miejsc zamieszkania (k. 529-535), co podtrzymał na rozprawie, będąc już słuchanym jako świadek. Analogicznie wypowiedział się w tym zakresie J. M., który wyjaśnił również jeszcze jako podejrzany, że pomagała K. F. w nielegalnej produkcji papierów w N. S. od (...) roku, gdzie produkowali maksymalnie po 50 worków dziennie (k. 1178). Relacje ww. korespondowały z depozycjami K. L. (2), który wyjaśnił, iż maksymalna produkcja dzienna papierosów wytwarzanych w elewatorze w N. S. wynosiła 60 worków po 50 sztang w każdym, przy czym średnia była niższa (k. 646-650). Relacje ww. były więc w tym zakresie wzajemnie zgodne i logiczne a ponieważ nie budziły uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego - w tym z uwzględnieniem kryteriów motywacyjnych i ich własnego interesu procesowego - brak było podstaw do ich zasadnego kwestionowania. To zaś pozwalało Sądowi Okręgowemu na poczynienie stanowczych ustaleń w kontestowanym przez skarżących zakresie. Wprawdzie zgodzić należało się z apelującym obrońcą adw. A. J., że Sąd Okręgowy niezasadnie przypisał oskarżonemu F. wytworzenie partii 1199 kg papierosów zatrzymanych w dniu (...) roku na terenie Francji przed tunelem w C., a oznaczonych podrobioną marką L&M, to jednak okoliczność ta nie rzutowała na ustalenia w zakresie łącznej ilości nielegalnie wyprodukowanych pod kierownictwem K. F. papierosów w okresie objętym treścią zarzutów. Okoliczność bowiem, że opakowania do papierosów oznaczonych podrobioną marką L&M i (...) C., zabezpieczone w P. oraz w C., a także (...) roku w C. były przycinane przez to samo urządzenie bądź grupę urządzeń tnących (analogicznie jak papierosy zabezpieczone w dniach (...) roku i 20 stycznia 2008 roku O. oraz zabezpieczone w T. jak to wynika z opinii LK KWP we W. – k. 2286-96) nie mogła samodzielnie przesądzić o miejscu wytworzenia tych papierosów z braku wystraczających ku temu dowodów. Z tych m.in. względów oskarżyciel nie łączył nielegalnej produkcji papierosów w O. ani z produkcją tychże w T. ani w N. S., wyłączając sprawę tej pierwszej w śledztwie do odrębnego postępowania. Przypisywanie zatem oskarżonemu produkcji partii nielegalnie wytworzonych i oznaczonych marką L&M papierosów zatrzymanych w C. świadczyło o rażącej niekonsekwencji Sądu Okręgowego, co jednak pozostawało bez wpływu na łączną ilość nielegalnie wytworzonych w N. S. pod kierunkiem K. F. papierosów. O ile łączna ilość wytwarzanych pod kierownictwem oskarżonego papierosów bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi nie budziła uzasadnionych wątpliwości, o tyle ich wartości, a tym samym wysokości uszczuplonego podatku akcyzowego wymagały weryfikacji, albowiem zgodzić należało się z zarzutami apelujących obrońców – adw. Z. F. G. oraz adw. A. J., że były one zawyżone, pomimo, że ci wprost nie wskazali powodów tego zawyżenia. N. przypomnieć należy, iż wedle ustaleń Sądu Okręgowego: „Praca przy tej produkcji prowadzona była w cyklach dwutygodniowych, nawet po 12 godzin, dziennie produkowano 50-60 worków z papierosami, w każdym worku po 50 tzw. sztang (tj. po 10 paczek papierosów, każda paczka po 20 papierosów) i prowadzona była do (...)roku (…).W okresie od(...) roku pod kierownictwem K. F. (1) i bez dokonania wymaganych ustawą z dnia (...) r. o Służbie Celnej (Dz.U. 04.156.1641 z późn. zm.) zgłoszeń i rejestracji, wyprodukowano łącznie nie mniej niż 3.500.000 paczek papierosów marki (...) (w każdej paczce po 20 papierosów) oraz nie mniej niż 19.987 paczek papierosów (...) (w każdej paczce po 20 papierosów), które nie zostały zgłoszone do opodatkowania, nie zostały oznaczone znakami skarbowymi akcyzy i od których to wyrobów nie został zapłacony podatek akcyzowy wielkiej wartości, w wysokości nie mniejszej niż 22.132.438 zł. Powyższe papierosy zostały bezprawnie opatrzone zarejestrowanym na rzecz (...) SA znakiem towarowym (...) oraz zarejestrowanym na rzecz Japan T. znakiem (...). K. F. (1) oraz pracownicy biorący udział w produkcji, jak również osoby, które udzieliły do tej produkcji pomocy nie posiadali licencji na używanie tych zastrzeżonych znaków towarowych”. (vide k. 17, 19-20 uzasadnienia SO). „Wysokość uszczuplonego przez K. F. (1) podatku akcyzowego obliczono zaś następująco. W okresie prowadzenia produkcji przez K. F. (1) stawki akcyzy kształtowały się następująco: 1) 150 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r. (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 lutego 2006 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2006.38.263), 2) 146,33 zł za każde1000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej od dnia (...) r (Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 3 lipca 2007 r. w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy Dz. U. 2007.128.888). Jak wynika z dowodów osobowych cykl produkcyjny przebiegał w ten sposób, że pracowano 14 dni miesiącu. Każdego dnia produkowano średnio po 50 worków zawierających 50 sztang papierosów, w każdej sztandze po 10 paczek papierosów. Dzienna produkcja wynosiła (50 worków x 50 sztang x 10 paczek = 25. 000 paczek). Miesięcznie (14 dni x 25.000 paczek = 350.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce = 7.000. 000 sztuk miesięcznie). Maksymalna cena detaliczna za paczkę papierosów marki (...) – 6,75 zł. Miesięcznie (350.000 paczek x 6,75 zł = 2. 362. 500 zł). I. Przy stawce akcyzy 150 zł, w okresie produkcji (...) r.: 1. 150 zł x 21.000 000 sztuk ( podzielone przez 1000) = 3.150. 000 zł, 2. 7. 087. 500 zł (wartość papierosów wg. maksymalnej ceny detalicznej) x 50 % = 3. 543. 750 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 6. 693.750 zł. II. Przy stawce akcyzy 146, 33 zł w okresie produkcji od (...) r. (7 miesięcy) 3. 146,33 zł x 49.000 000 sztuk ( podzielone przez 1000) = 7. 170.170 zł, 4. 16. 537. 500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 7 m - cy) x 50 % = 8. 268.750 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 15. 438.920 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy przez 10 miesięcy 6. 693. 750 zł +15. 438. 920 zł = 22.132. 670 zł. Do tej wartości dodano uszczuplony podatek akcyzowy wynikający z posiadania tytoniu, od którego nie był zapłacony podatek akcyzowy.”(vide: k. 102-103 uzasadnienia SO). O ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych w N. S. papierosów była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki L&M – 6,75 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki L&M. W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia (...) roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki LM wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. po dniu (...) roku – 5,85 zł 2. po dniu (...) roku – 6,75 zł Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki L&M, która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela marki, nie były kwestionowane przez strony, a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 150 zł, w okresie produkcji (...) r. (3 miesiące): 1. 150 zł x 21.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 3.150.000 zł, 2. 6.142.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 5,85 zł x 1.050.000 paczek) x 50 % = 3.071.250 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 6.221.250 zł. II. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji os (...)roku (7 miesięcy) 3. 146,33 zł x 49.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 7.170.170 zł, 4. 16.537.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 7 miesięcy: 6,75 zł x 2.450.000 paczek) x 50 % = 8.268.750 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 15.438.920 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy z tytułu wytworzenia łącznie 3.500.000 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem L&M to kwota 21.660.170 zł, która powiększona o kwotę podatku akcyzowego należnego od ujawnionego w czasie przeszukania w C. tytoniu do palenia o wadze 5.400 kg, od którego nie została uiszczona akcyza (wyliczona przez Izbę Celną we W. na kwotę 369.111,60 zł – k. 357-358 ) opiewała na sumę całkowitą 22.029.281,60 zł, przy czym łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym L&M 3.500.000 paczek papierosów stanowiła kwotę – 22.680.000 zł, która wraz z wartością ww. tytoniu do palenia ( 54.000 zł – k. 357-358) składała się na łączną wartość przedmiotu czynu zabronionego przypisanego oskarżonemu w punkcie 4. sentencji zaskarżonego wyroku, która wyniosła 22.734.000 zł. Wyliczenie zarówno wartości uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i przedmiotu przestępstwa nie uwzględnia 19.987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., zabezpieczonych w czasie przeszukań w P. oraz C., albowiem nie uczynił tego także Sąd Okręgowy, a sąd odwoławczy - z uwagi na kierunek apelacji - nie mógł w tym zakresie czynić ustaleń mniej korzystanych dla oskarżonego. W konsekwencji przyjęcia powyższych ustaleń, korekty wymagała również wartość towaru w odniesieniu do czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 6. sentencji wyroku, która stanowiła równowartość 3.500.000 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem L&M, co odpowiadało kwocie 22.680.000 zł. I w tym wypadku kwota ta nie obejmuje wartości 19.987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C. z analogicznych jak wyżej powodów. Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałaby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów podniesiony przez apelujących obrońców zarzut rażącej niewspółmierności kary – łącznej i kar jednostkowych pozbawienia wolności i grzywny, orzeczonych za przypisane oskarżonemu przestępstwa - nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo co do zasady ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na ich wymiarze, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, jego dotychczasową niekaralność, a przy karze łącznej – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co sam upływ czasu od ich popełnienia czy nieutrudnianie toczącego się procesu oraz dotychczasowa niekaralność, same w sobie, nie mogły prowadzić do ich złagodzenia. Zwłaszcza wobec liczby i wagi zachodzących okoliczności obciążających, do których bezsprzecznie należało popełnienie przestępstw w sposób zaplanowany, premedytowany, przy długotrwałości prowadzonych procederów i uczynieniu sobie z nich niejako sposobu na życie, a nadto skali narażonych na uszczuplenie należności publicznoprawnych i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Oceniając z tej perspektywy wymierzone oskarżonemu K. F. kary jednostkowe – roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności, za przypisany mu ciąg dwóch przestępstw z art. 258 § 3 k.k.; karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w liczbie 200 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda, za przypisanemu mu przestępstwo 18 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zw. z art. 12 k.k.; karę 3 lat pozbawienia wolności oraz grzywny w liczbie 500 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda, za przypisany mu występek z art. 9 § 1 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s. pozostający w idealnym zbiegu z przestępstwem z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 305 ust. 1 i 3 ustawy Prawo własności przemysłowej i art. 12 a ust. 2 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k., za który orzeczono karę 3 lat pozbawienia wolności - nie sposób uznać, że rażą one swoją surowością. Zwłaszcza, jeśli uwzględnić znaczny stopień nasilenia złej woli oskarżonego, przejawiający się w długotrwałości prowadzonych procederów oraz ich skali (różne lokalizacje, liczba zaangażowanych osób) i motywację (choć maksymalizacji przestępczych zysków). Dodatkowo oskarżony był organizatorów rzeczonych procederów przez co orzeczone za przypisane mu czyny kary – oscylujące w dolnych granicach ustawowego zagrożenia tudzież w połowie ustawowego zagrożenia - nie mogły uchodzić za zbyt surowe i to w stopniu rażącym. Oceny tej nie dyskredytował, jak o tym wyżej wspomniano, upływ czasu, niekaralność oskarżonego oraz nieutrudnianie prawidłowego biegu procesu – okoliczności tych nie sposób wszak przeceniać, skoro bądź nie były zależne tylko od oskarżonego (jak długotrwałość procesu), bądź stanowiły wymaganą normę – obowiązek procesowy (jak choćby stawiennictwo na rozprawach). Fakt, że oskarżony przyznał się do popełnienia większości z zarzuconych mu czynów (pominąwszy kierowanie zorganizowanymi grupami przestępczymi), składając wyjaśnienia, które częściowo legły u podstaw poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, został należycie uwzględniony przez Sąd orzekający, który nadał mu właściwą rangę. Nie sposób jednak okoliczności tej przeceniać, albowiem oskarżony nie był w swojej procesowej wypowiedzi szczery – jak o tym była mowa powyżej, dawkował informacje i z całą pewnością nie ujawnił całej posiadanej wiedzy na temat popełnionych czynów, co w powiazaniu z licznymi okolicznościami obciążającymi, a nawet stanowiącymi podstawę do nadzwyczajnego zaostrzenia kary (art. 91 § 1 k.k., art. 65 § 1 k.k., art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s.), bynajmniej nie uzasadniało uznania postawy procesowej oskarżonego za zasługującą na szczególnie łagodne potraktowanie przy wymiarze kary. Ocena ta jest tym bardziej słuszna, że oskarżony – poza werbalnie okazaną częściową skruchą w żaden sposób nie zadośćuczynił społecznemu poczuciu sprawiedliwości poprzez nawet częściowe naprawienie szkody - choćby w deklarowany przez siebie sposób. Wbrew bowiem tezom apelujących obrońców – adw. A. J. i adw. J. M. oskarżony nie ujawnił czy to w sposób procesowy, czy pozaprocesowy, okoliczności które ułatwiłyby organom ścigania i pokrzywdzonemu zwalczanie procederu nielegalnej produkcji papierosów i oznaczana wyrobów tytoniowych podrobionym znakiem towarowy poprzez przekazanie informacji na temat osób i miejsc zaopatrywania się w maszyny i półprodukty do nielegalnych produkcji papierosów. Tezie tej przeczyły bowiem zarówno zeznania przesłuchanych w sprawie funkcjonariuszy SG w K. – D. M. i A. K., którzy zgodnie zaprzeczyli, aby K. F. ujawnił w śledztwie jakiekolwiek przydatne i dające się zweryfikować informacje w tym względzie, jak również stanowcze stanowisko pokrzywdzonego – (...) S.A. (k. 2673-2677), który zaprzeczył, aby K. F. wyrównał szkodę w sposób niefinansowy poprzez przekazanie posiadanej wiedzy. Stanowiska tego nie sposób racjonalnie kwestionować, wszak gdyby powołane przez apelujących okoliczności faktycznie miały miejsce to z pewnością zostałoby odpowiednio udokumentowane z racji ich wagi, jak również tego, że oskarżony już w śledztwie był reprezentowany przez podmioty fachowe. Faktem jest, że odpowiadający w odrębnym procesie Z. W. (2) - oskarżony o współkierowanie wraz z J. T. zorganizowaną grupą przestępczą - w sprawie (...) Sądu Okręgowego w Z. skazany został prawomocnie na karę roku pozbawienia wolności (k. 9127- 9128), zauważyć jednak należy, że przypisano mu kierownictwo wspólnie i w porozumieniu z ww. w odniesieniu do działającej na terenie K. zupełnie innej zorganizowanej grupy przestępczej i to w okresie niespełna półtora roku, podczas gdy oskarżonemu F. przypisano m.in. ciąg dwu przestępstw z art. 258 § 3 k.k. popełnionych w różnych lokalizacjach oraz na przestrzeni znacznego, bo liczącego trzy lata czasokresu, co przekładało się na wyższy stopień winy oraz społecznej szkodliwości czynów tego oskarżonego i w sposób oczywisty uzasadniało wyższy wymiar orzeczonej wobec niego kary za analogiczne czyny. Nie sposób także snuć jakichkolwiek analogii do kar orzeczonych względem współoskarżonych – odpowiadających w odrębnym procesie, których sprawy wyłączono do odrębnego rozpoznania na rozprawie i zakończono w trybie konsensualnym. W przypadku bowiem W. M., J. M., M. D., P. D., T. N. i K. L. Sąd Okręgowy w Z. w sprawie o sygn. akt (...) orzekł względem ww. kary wolnościowe (k. 9026-9039), biorąc pod uwagę liczne okoliczności łagodzące, w tym postawę procesową oskarżonych oraz ich rolę w przypisanych czynach, przez co nie sposób porównywać ich z sytuacją procesową oskarżonego F. i wywodzić na tej podstawie zarzut o rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, tak jak czynił to apelujący obrońca – adw. A. J.. W tych okolicznościach łagodzenie wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych, w szczególności w stopniu oczekiwanym przez apelujących, którzy niesłusznie bagatelizują wagę i liczbę występujących w sprawie okoliczności obciążających, nie zapewniałoby realizacji celów kary tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej, których pominięcie w istocie prowadziłoby do podważenia zaufania do wymiaru sprawiedliwości. W pełni zasadnie Sąd Okręgowy wymierzył także oskarżonemu F. kary łączne 4 lat pozbawienia wolności oraz 600 stawek dziennych kary grzywny w liczbie po 100 zł każda. Za ich wymiarem zasadzie asperacji przemawiały prawidłowo ustalone w postępowaniu okoliczności ważące na jej wymiarze, tj. liczba zbiegających się przestępstw i zachodzące pomiędzy nimi dość odległe związki rodzajowe i przestrzenne. Nienależnie od tego podkreślić należy, iż w orzecznictwie od dawna utrwalony jest pogląd, że popełnienie więcej aniżeli dwóch przestępstw jest istotnym czynnikiem prognostycznym, uzasadniającym z reguły odejście od zasady absorpcji przy wymiarze kary łącznej. Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi L&M papierosów była korekta orzeczenia o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 4. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 22.680.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 5. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów ujawnionych w czasie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez oskarżonego na użytek inkryminowanego procederu w P. oraz C.. Sąd Okręgowy wprawdzie uwzględnił wartość zabezpieczonych wówczas papierosów, których przepadek orzekł, w punkcie 92 litera b) sentencji wyroku, jednakże uczynił to również w odniesieniu do papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., pomimo, że ich wartości uprzednio nie wliczył do łącznej wartości przedmiotu przestępstwa (23.625.000 zł/równowartość 3.500.000 paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki MC w cenie po 5,20 zł/). Ponieważ taki sposób ustalenia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów uzyskanych z przypisanego w punkcie 4. części rozstrzygającej wyroku przestępstwa był korzystany dla oskarżonego, sąd odwoławczy nie mógł zastosować innego podejścia. Ustalając zatem wysokość orzeczonego w punkcie 5. zaskarżonego wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł, uwzględnił wartość wszystkich zabezpieczonych w P. oraz C. papierosów (22.680.000 zł/równowartość 3.500.000 papierosów marki L&M/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki MC/). Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego L&M w postaci już tylko samych utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli kwocie 3.543.750 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki L&M), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego K. F. do zapłaty kwoty 1.954.000 zł, solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów, uznał że utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanego oskarżonemu w punkcie 6. sentencji skarżonego wyroku przestępstwa opiewają na sumę co najmniej 3.402.000 zł (22.680.000 zł x 15 %). Różnica w stosunku do pierwotnych ustaleń Sądu meriti była więc niewielka i nie uzasadniała miarkowania nałożonego na oskarżonego w trybie art. 46 § 1 k.k. środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w takiej samej wysokości co do G. S., J. Ł., K. D., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 660.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie o czym mowa poniżej), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim było zobowiązanie oskarżonego do naprawienia szkody, której istnienie w chwili orzekania, jak i wysokość zostały bezspornie dowiedzione. Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Z uwagi na jedynie częściowe nałożenie na oskarżonego obowiązku naprawienia szkody nie sposób uznać, iż fakt, że nielegalnie wytworzone pod kierownictwem K. F. papierosy były oznaczane także podrobionym znakiem towarowym (...) C. - zarejestrowanym na rzecz Japan (...) Inc. - prowadził do zawyżenia nałożonego na oskarżonego obowiązku jej naprawienia. Ponadto, jak wyjaśnił W. M., ich produkcja była rzadka i ograniczała się do sytuacji braku odpowiedniej „poligrafii” (opakowań z oznaczeniem marki L&M), na co pośrednio wskazywały także niewielkie ilości zapieczonych w sprawie papierosów „marki ”. (...). Analogicznie należało ocenić nałożone w odrębnym procesie na współdziałających obowiązki odszkodowawcze, które nie przekraczały kwot po 5.000 zł, a co za tym idzie w żadnym przypadku nie przenosiły poniesionej przez pokrzywdzonego (...) S.A. szkody. Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec K. F. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Tak ukształtowana kara jakkolwiek surowa, jeśli uwzględnić całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku, aczkolwiek nie w stopniu rażącym, nie przekraczała stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonego czynów. Nie jawiła się także jako niehumanitarna – wbrew zastrzeżeniom apelujących prawo karne wykonawcze przewiduje instytucje, które łagodzą skutki konieczności niezwłocznego odbycia kary „bezwzględnego” pozbawienia wolności, a tym samym pozwalają uwzględnić aktualny stan zdrowia oskarżonego tudzież jego najbliższych, co de facto wiąże się z etapem wykonania kary a nie jej orzekania, czego nie dostrzegli skarżący obrońcy. Na koniec odnieść należy się do postawionego przez adw. A. J. zarzutu przedawnienia występku karnoskarbowego przypisanego K. F. w punkcie 4. części rozstrzygającej skarżonego wyroku. Zarzut ten został postawiony w sposób całkowicie gołosłowny. Przypomnieć należy, iż zgodnie z treścią art. 44 § 1 k.k.s. karalność przestępstwa skarbowego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło 10 - gdy czyn stanowi przestępstwo skarbowe zagrożone karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata, przy czym bieg przedawnienia przestępstwa skarbowego polegającego na uszczupleniu lub narażeniu na uszczuplenie należności publicznoprawnej rozpoczyna się z końcem roku, w którym upłynął termin płatności tej należności (§ 3). Jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie przeciwko sprawcy, karalność popełnionego przez niego przestępstwa skarbowego ustaje z upływem 10 lat od zakończenia tego okresu (§ 5). Uwzględniając zatem okoliczność, że oskarżony K. F. (1) przypisanego mu przestępstwa z art. 9 § 1 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s w zw. z art. 6 § 2 k.k.s w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s. w zw. z art. 2 § 2 k.k.s. - skutkującego uszczupleniem należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym - dopuścił się w okresie od (...) roku, to bieg przedawnienia tego przestępstwa rozpoczął się w dniu (...) roku. Ponieważ w okresie 10 lat wszczęto przeciwko oskarżonemu postępowanie karne - co spowodowało wydłużenie okresu przedawnienia o kolejne 10 lat - to tym samym karalność tego przestępstwa skarbowego winna ustać dopiero z upływem dnia (...) roku. Wprawdzie przepis art. 44 § 2 k.k.s. wskazuje, iż karalność przestępstw skarbowych, które polegają na uszczupleniu lub narażeniu na uszczuplenie należności publicznoprawnej, ustaje nie tylko wtedy, gdy upłynie termin przedawnienia określony w Kodeksie karnym skarbowym, lecz także wówczas, gdy doszło do przedawnienia tej należności. Kwestię przedawnienia zobowiązania podatkowego normuje art. 70 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz.U.2021.1540 - t.j. – dalej w skrócie: o.p.) Zgodnie z art. 70 § 1 o.p. zobowiązanie podatkowe, które powstaje z mocy samego prawa (tj. z chwilą nastąpienia zdarzenia, z którym dana ustawa podatkowa wiąże powstanie zobowiązania podatkowego), przedawnia się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Wszczęcie jednak w tym czasie postępowania karnego skarbowego przeciwko sprawcy w myśl postanowień przepisu art. 70 § 6 pkt 1 o.p. sprawia, że bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu z dniem wszczęcia tego postępowania, o którym podatnik został zawiadomiony, jeżeli podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia wiąże się z niewykonaniem tego zobowiązania. Co więcej, zgodnie z art. 70 § 7 pkt 1 o.p. bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego rozpoczyna się, a po zawieszeniu biegnie dalej, od dnia następującego po dniu prawomocnego zakończenia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe. Biorąc pod uwagę, że zarzut popełnienia przestępstwa karnoskarbowego w pierwotnej postaci ogłoszono oskarżonemu już (...) roku (k. 227) stwierdzić należy, że termin przedawnienia należności w podatku akcyzowym w ogóle nie rozpoczął swojego biegu. Powyższe wywody nie uwzględniają jednak szczególnych regulacji związanych z pandemią koronowirusa (...)2 w związku, z którą ustawodawca zdecydował się zaingerować w bieg terminów przedawnienia karalności czynów zabronionych. W dniu (...) r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 568). Zaznaczyć jednocześnie należy, iż w tym dniu minął już okres obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego (trwający od (...) r.), a obowiązywał stan epidemii (od (...) r.). Zgodnie z art. 15zzr ust. 6 tej ustawy, w okresie, o którym mowa w ust. 1 (tj. w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19), nie biegnie przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa, przestępstwa i wykroczenia skarbowe oraz w sprawach o wykroczenia. Przy stosowaniu powyższego przepisu, należy mieć na uwadze to, że brak jest przepisów przejściowych, regulujących stan prawny w okresie od (...) r. Omawiany przepis znajduje zatem zastosowanie jedynie w okresie od (...) r. Przepis art. 15zzr ust. 6 wyżej wskazanej ustawy został uchylony z dniem (...) r., na podstawie ustawy z 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa (...)2 (Dz.U. z 2020 r. poz. 875). Tak więc od (...) r., terminy przedawnienia karalności oraz wykonalności biegły, pomimo obowiązywania stanu epidemii. W dniu (...) r. weszła w życie ustawa z dnia 20 kwietnia 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks kamy oraz niektórych innych ustaw(Dz.U. z 2021 r. poz. 1023), na podstawie której w ustawie z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842), wprowadzono przepis art. 15zzr ( 1). Zgodnie ustępem 1 tego przepisu, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ogłoszonego z powodu (...)19, oraz w okresie 6 miesięcy po ich odwołaniu nie biegnie przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. W myśl zaś ustępu 2, okresy, o których mowa w ust. 1, liczy się od (...) r. - w przypadku stanu zagrożenia epidemicznego oraz od (...) r. - w przypadku stanu epidemii. Co istotne jednak, zgodnie z art. 7 cytowanej ustawy nowelizującej, do czynów popełnionych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy oraz kar orzeczonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy o przedawnieniu w brzmieniu nadanym tą ustawą, chyba że termin przedawnienia już upłynął. Przepis art.15zzr 1 sięga więc aż do początku stanu zagrożenia epidemicznego, pomimo uprzedniego obowiązywania przepisu art.15zzr ust. 6. To „cofnięcie w czasie” i wstrzymanie biegu przedawnienia karalności w oparciu o art.15zzr 1 znajdzie zastosowanie do tych wszystkich przestępstw, co do których w dniu wejścia jego w życie termin przedawnienia karalności jeszcze nie upłynął. Z taką sytuacją mamy zaś do czynienia w okolicznościach rozważanego przypadku. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego K. S. (1). Apelacja co do kary nie była zasadna, jednak rozpoznanie sprawy przez Sąd odwoławczy poza granicami zaskarżenia oraz niezależnie od treści podniesionych zarzutów doprowadziło do zmiany zaskarżonego wyroku w części orzeczenia o winie, co skutkowało również zmianą orzeczeń o środkach karnych w kierunku korzystanym dla oskarżonego. I tak, o ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych pod kierownictwem J. T. (1) w T. oraz pod kierownictwem K. F. (1) w N. S. papierosów z pomocą m.in. oskarżonego (odpowiednio punkt 29. i 31. sentencji skarżonego wyroku) była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie odnośnych czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki (...) 7,90 zł oraz marki L&M – 6,75 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki (...) oraz marki L&M. W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia (...) roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki (...) wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. od (...) roku – 6,45 zł 2. po dniu (...) roku – 6,85 zł 3. w roku (...) – 6,90 zł 4. w roku (...) – 7,90 zł. Natomiast maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki L&M wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. po dniu (...) roku – 5,85 zł 2. po dniu (...) roku – 6,75 zł Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki (...) i marki L&M, która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela ww. marek, nie były kwestionowane przez strony a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że miesięcznie wytwarzano w nielegalnej fabryce w (...).200.000 sztuk papierosów - dzienna produkcja wynosiła 15.000 paczek (30 worków x 50 sztang x 10 paczek), co dawało miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce) 4.200.000 sztuk papierosów, czyli 210.000 paczek papierosów. Skoro oskarżonemu przypisano pomocnictwo J. T. do uchylenia się od opodatkowania akcyzą poprzez udział w wytworzeniu nielegalnie wyprodukowanych bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) papierosów w okresie od (...) roku do (...) roku, czyli w okresie dwóch miesięcy, to uwzględniając powyższe należało poczynić następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji w (...) r. (2 miesiące) 1. 150 zł x 8.400.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 1.260.000 zł, 2. 2.898.000 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 2 miesiące: 6,90 zł x paczek) x 50 % = 1.449.000 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 2.709.000 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) 420.000 paczek papierosów - 2.898.000 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 29. skarżonego wyroku. Z analogicznych powodów należało postąpić w odniesieniu do czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 31., a polegającego na udzielaniu K. F. pomocnictwa w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wytworzonych w N. (...).987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C. oraz 1.050.000 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem L&M – w okresie trzech miesięcy, tj. od (...) roku. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że w nielegalnej fabryce w N. S. cykl produkcyjny przebiegał w ten sposób, że pracowano 14 dni w miesiącu. Każdego dnia produkowano średnio po 50 worków zawierających 50 sztang papierosów, w każdej sztandze po 10 paczek papierosów. Dzienna produkcja wynosiła zatem 25.000 paczek (50 worków x 50 sztang x 10 paczek = 25.000 paczek), a miesięczna 350.000 paczek (14 dni x 25.000 paczek = 350.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce = 7.000.000 sztuk miesięcznie). Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: II. Przy stawce akcyzy 150 zł, w okresie produkcji (...) r. (3 miesiące): 1. 150 zł x 21.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 3.150.000 zł, 2. 6.142.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 5,85 zł x 1.050.000 paczek) x 50 % = 3.071.250 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 6.221.250 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym L&M 1.050.000 paczek papierosów - 6.142.500 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 31. skarżonego wyroku. Wyliczenie zarówno wartości uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i przedmiotu przestępstwa nie uwzględnia 19.987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., zabezpieczonych w czasie przeszukań w P. oraz C., albowiem nie uczynił tego także Sąd Okręgowy, a sąd odwoławczy - z uwagi na kierunek apelacji - nie mógł w tym zakresie czynić ustaleń mniej korzystanych dla oskarżonego. Ponieważ Sąd Okręgowy ustalił w punkcie 35. sentencji wyroku, że przestępstwa przypisane oskarżonemu w punkcie 29, 31 oraz 33. części dyspozytywnej wyroku stanowią te same czyny w rozumieniu art. 8 § 1 k.k.s., konieczna była również korekta wartości towarów – do kwoty 2.898.000 zł - w odniesieniu do czynu opisanego w punkcie XVII części wstępnej wyroku; oraz do kwoty 6.142.500 zł – w odniesieniu do czynu opisanego w punkcie XX części wstępnej wyroku. Z urzędu należało także poprawić kwalifikację prawną ciągu przestępstw przypisanych oskarżonemu w punkcie 33. sentencji wyroku poprzez wyeliminowanie z podstawy skazania i wymiaru kary art. 65 § 1 k.k., a to wobec nieujęcia w opisie czynów znamion odnoszących się czy to do działania oskarżonego w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, czy to do uczynienia z popełnionych przestępstw stałego źródła dochodów, których braku sąd odwoławczy nie mógł samodzielnie uzupełnić z uwagi na kierunek apelacji (art. 455 k.p.k.). Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi (...) oraz L&M papierosów była korekta orzeczeń o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa oraz o obowiązku naprawienia szkody. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 29. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 2.898.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 30. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów w czasie przeszukania pomieszczeń najmowanych przez oskarżonego J. T. w T. od stolarni Z., których przepadek orzekł Sąd Okręgowy w punkcie 92. lit. c) sentencji wyroku, tj. o kwotę 26.220,10 zł. Sąd Okręgowy pominął bowiem to, że wedle art. 32 § 1 k.k.s. sąd orzeka środek karny ściągnięcia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów m.in. pochodzących bezpośrednio z przestępstwa „W razie niemożności orzeczenia w całości albo w części przepadku, o którym mowa w art. 29 (…)”. Analogicznie należało postąpić w odniesieniu do rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 32. zaskarżonego wyroku. Wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 31. sentencji wyroku na kwotę 6.142.500 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 32. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów ujawnionych w czasie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez K. F. na użytek inkryminowanego procederu w P. oraz C.. Sąd Okręgowy wprawdzie uwzględnił wartość zabezpieczonych wówczas papierosów, których przepadek orzekł, w punkcie 92. litera b) sentencji wyroku, jednakże uczynił to również w odniesieniu do papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., pomimo, że ich wartości uprzednio nie wliczył do łącznej wartości przedmiotu przestępstwa (7.097.500 zł/równowartość 1.050.000 paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki MC w cenie po 5,20 zł/, popełniając przy tym błędy rachunkowe). Ponieważ taki sposób ustalenia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów uzyskanych z przypisanego w punkcie 31. części rozstrzygającej wyroku przestępstwa był korzystany dla oskarżonego, sąd odwoławczy nie mógł zastosować innego podejścia. Ustalając zatem wysokość orzeczonego w punkcie 32. zaskarżonego wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 2.186.997,35 zł, uwzględnił wartość wszystkich zabezpieczonych w P. oraz C. papierosów (6.142.500 zł/ równowartość 1.050.000 paczek papierosów marki L&M w cenie po 5,85 zł/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki MC/). Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego (...) oraz L&M w postaci już tylko utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli odpowiednio kwocie 4.479.300 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki (...)) oraz kwocie 3.543.750 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki L&M), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego K. S. do zapłaty kwoty 1.954.000 zł oraz kwoty 2.486.000 zł - solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów, uznał że same utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanych oskarżonemu w punkcie 33. sentencji skarżonego wyroku przestępstw opiewały na sumę co najmniej 1.356.075 zł (9.040.500 zł x 15 %). Ustalając wysokość nałożonego w punkcje 34. sentencji zaskarżonego wyroku środka karnego w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody na kwoty – odpowiednio 660.000 zł i 550.000 zł, sąd odwoławczy zmiarkował jego wysokość, zaokrąglając w dół (w stosunku do kwoty utraconych korzyści) z tej przyczyny, że punktem odniesienia zgłoszonego przez pokrzywdzonego żądania naprawienia szkody w postępowaniu pierwszoinstancyjnym była kwota łączna 8.023.050 zł, a więc wyższa od oszacowanej w postępowaniu odwoławczym szkody łącznej w wysokości 5.100.633,015 zł (w tym w kwocie 1.698.633,015 zł wyrządzonej pod kierownictwem J. T. oraz w kwocie 3.402.000 zł, wyrządzonej pod kierownictwem K. F., przy łącznym udziale K. S. do kwoty 1.356.075 zł), co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w równej wysokości co do – odpowiednio - J. T., R. T., K. O. i M. P. oraz względem K. F., G. S., J. Ł., K. D. a co do K. S. ograniczonym do wysokości odpowiednio – 660.000 i 550.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim była jednak mniejsza skala prowadzonych pod kierownictwem oskarżonych J. T. i K. F. procederów, związanych m.in. z bezprawnym oznaczaniem w celu wprowadzenia do obrotu papierosów podrobionym znakiem towarowym (...) oraz L&M. Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałaby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów podniesiony przez apelującego obrońcę zarzut rażącej niewspółmierności kary łącznej roku pozbawienia wolności, orzeczonej za przypisane oskarżonemu przestępstwa bez warunkowego zawieszenia jej wykonania - nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na wymiarze kar jednostkowych pozbawienia wolności i grzywny, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, formę zjawiskową, jego dotychczasową karalność, a przy karach łącznych – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co sam upływ czasu od ich popełnienia czy nieutrudnianie toczącego się procesu oraz przyznanie się do popełnionych czynów, same w sobie, nie mogły prowadzić do ich złagodzenia. Zwłaszcza wobec liczby i wagi zachodzących okoliczności obciążających, w tym skali narażonych na uszczuplenie należności publicznoprawnych i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, naturalnie w granicach współudziału przypisanego oskarżonemu. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Oceniając z tej perspektywy wymierzoną oskarżonemu K. S. karę łączną roku pozbawienia wolności nie sposób uznać ją za niesprawiedliwą li tylko przez wzgląd, że ma ona charakter bezwzględny i nie została orzeczona z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania na okres próby. „ Sąd, chcąc wymierzać karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zobowiązany jest brać pod uwagę dyrektywy sądowego wymiaru kary określone w art. 53 k.k. W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno zaś rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny. Warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary nie należy traktować jako jedynie decyzji sądowej co do wykonania orzeczonej kary danego rodzaju i danej wysokości. Decyzja o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary jest integralną częścią orzeczenia o karze i należy tę instytucję traktować jako szczególną formę wymiaru kary, jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo” (wyrok SA w Łodzi z 23.11.2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 16). Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k. (w brzmieniu z chwili czynu – art. 4 § 1 k.k.), który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159). Wbrew stanowisku skarżącego obrońcy, występujące w sprawie okoliczności łagodzące jak podrzędna rola oskarżonego w inkryminowanych procederach, czy umiarkowanie pozytywna opinia środowiskowa, a nawet przyznanie się do popełnionych czynów z pewnością nie mogły stanowić kryterium rozstrzygającego i przeważać nad celami wychowawczymi i zapobiegawczymi w stosunku do oskarżonego oraz potrzebami w zakresie kształtowania świadomością prawnej społeczeństwa, a tym samym uzasadniać orzeczenia kary z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania. Sąd Apelacyjny podzielił bowiem stanowisko Sądu Okręgowego, że tylko kara tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności jest w stanie spełnić cele kary, w tym zapobiegawcze i wychowawcze wobec oskarżonego. Faktem jest, że "Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego” (por. wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy (tak Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19). W tym miejscu przypomnieć wypada, że wedle treści art. 69 § 1 k.k. - obowiązującego w chwili popełnia przypisanych oskarżonym czynów (art. 4 § 1 k.k.) - sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nieprzekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Nadto, zgodnie z § 2, zawieszając wykonanie kary, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W świetle powyższego, sąd podejmując decyzję w przedmiocie warunkowego zawieszenia wykonania kary, bierze pod uwagę przede wszystkim okoliczności o charakterze podmiotowym, związane ściśle z osobą sprawcy, jego dotychczasowy sposób życia. Mając na uwadze sposób dotychczasowego funkcjonowania oskarżonego w społeczeństwie, jego osobowość i sposób popełnienia przestępstw oraz zachowanie po ich popełnieniu – wyznaczające stopień demoralizacji i zagrożenia jakie przedstawia dla porządku prawnego - zgodzić należało się z Sądem meriti, że tylko kara pozbawienia wolności orzeczona bez warunkowego zawieszenia jej wykonania zapobiegnie powrotowi oskarżonego do przestępstwa oraz w należytym stopniu uwzględnia potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie sposób bowiem bagatelizować dotychczasowej wielokrotnej karalności oskarżonego, tak jak czyni to apelujący obrońca. Wszak informacja z K. wskazuje na uprzednią, czterokrotną karalność sądową K. S. w latach (...), w tym dwukrotną za występki z art. 207 § 1 k.k. oraz za popełnienie analogicznych przestępstw jak w niniejszym postępowaniu w sprawie o sygn. akt (...) Sądu Rejonowego dla (...). Godzi się przy tym podnieść, iż pomimo czterokrotnie orzeczonych kar z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, w trzech przypadkach oskarżony doprowadził do zarządzenia wykonania kary (k. 10.350- (...)). To zaś świadczy o lekceważącym stosunku oskarżonego do obowiązującego porządku prawnego i łatwości w podejmowaniu decyzji o popełnianiu przestępstwa, co bez wątpienia wyznacza stopień jego demoralizacji i negatywnie rzutuje na prognozę kryminalistyczną. Szczególnie duże znaczenie dla wymiaru kary ma nadto czynna skrucha oskarżonego, zwłaszcza jeśli okazana została przed wszczęciem postępowania i wyrażała się, np. w całkowitym lub częściowym naprawieniu szkody. Świadomość wyrządzonej szkody oraz potrzeba jej wynagrodzenia, powinny być odczytywane jako okoliczności przemawiające na korzyść sprawcy (por. E. Bieńkowska, Zachowanie się pokrzywdzonego jako kodeksowa dyrektywa wymiaru kary i środków karnych, PPK 2001, nr 21, s. 22 i n.). Należy także zgodzić się ze stwierdzeniem, że pozytywna diagnoza i prognoza wychowania przestępcy trudna jest do pomyślenia bez dokonanej przez niego ujemnej samooceny swego czynu. W kontekście powyższych uwag nie sposób tracić z pola widzenia tego, że oskarżony, mimo trwającego kilka lat procesu w żaden sposób nie zadośćuczynił społecznemu poczuciu sprawiedliwości – oskarżony okazał jedynie werbalnie skruchę, ewidentnie minimalizując swój udział w zarzuconych czynach. Skarżący całkowicie okoliczność tę pomija, a przecież obok funkcji wychowawczej kary z art. 53 § 2 k.k. wynika także funkcja zaspokajania społecznego poczucia sprawiedliwości poprzez orzekanie kar odbieranych jako reakcja sprawiedliwa, dostosowana do stopnia winy. Nie sposób zatem uznać, że orzeczona kara przecenia jej znaczenie. Mając na uwadze, że oskarżony dopuścił się czynów o średnim i wysokim stopniu społecznej szkodliwości, z nagannej motywacji jak chęć łatwego zysku i przy znacznym natężeniu złej woli, orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania prowadziłoby do przekonania o opłacalności popełniania przestępstw i poczucia bezkarności. W tych okolicznościach nie sposób uznać, że zakładane przez ustawodawcę cele kary tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej zostałyby osiągnięte przy warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności – czy to gruncie aktualnego stanu prawnego, czy obowiązującego poprzednio, a więc niezależnie od ograniczeń zawartych w treści uchylonego z dniem 1 lipca 2015 roku art. 69 § 3 k.k. Naturalnie kara roku pozbawienia wolności - niezależnie od wymierzonej oskarżonemu kary grzywny i orzeczonych środków karnych - jawi się jako dolegliwa, co należy do jej istoty, jednakże prawo karne wykonawcze przewiduje - na wypadek, gdyby wykonywanie kary pociągnęło dla oskarżonego zbyt ciężkie skutki - łagodzenie tego rodzaju sytuacji ze względów humanitarnych, tak więc okoliczności tego rodzaju nie mogły sprzeciwiać się ukształtowaniu kary jako bezwzględnej. Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec K. S. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynu. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości – tym bardziej, jeśli zważyć całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego R. T. (1). Apelacja obrońcy była niezasadna, aczkolwiek okazała się celowa, ponieważ doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego, co nastąpiło jednak na skutek rozpoznania sprawy przez sąd odwoławczy niezależnie od treści podniesionych zarzutów. Analizując apelację przez pryzmat jej uzasadnienia stwierdzić należy, iż co do zasady zarzucała ona zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych mający wynika z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, wbrew stanowisku skarżącego, w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe (art. 366 § 1 k.p.k.), dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego - i choć nie uniknął błędów na etapie wnioskowania oraz w zakresie prawnokarnej reakcji na popełnione czyny - to co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił w stopniu umożliwiającym pełną kontrolę odwoławczą. Ponieważ skarżący zarzucili Sądowi I instancji obrazę także innych przepisów postępowania, w tym art. 5 § 2 k.p.k., wskazać wypada i to, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zaś sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący obrońca poprzestał na zarzucie rozstrzygnięcia „(…) nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego (…)”, nie wskazując konkretnie jakich, sprowadzając odnośny zarzut do rzekomo bezpodstawnej odmowy dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego R. T. i oparcia ustaleń faktycznych jakoby na jedynym niekorzystanym dlań dowodzie z zeznań świadka J. M. (3), to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako gołosłowny i wadliwie sformułowany. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego prowadzi do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie dawał podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. W konkluzji stwierdzić zatem należy, iż podnoszone przez apelującego zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogły być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k. lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. W ramach uwag ogólnych należy zauważyć i to, że przepis art. 4 k.p.k. – którego obrazę również zarzucił apelujący - formułuje zasadę obiektywizmu, która oznaczać ma zarówno nakaz bezstronności w traktowaniu przez organy procesowe stron oraz innych uczestników postępowania, jak i zakaz kierunkowego nastawienia do sprawy. Obiektywizm organu procesowego ułatwić ma realizację zasady prawdy (art. 2 § 2). Zasada obiektywizmu należy jednak do dyrektyw o charakterze ogólnym, stąd też naruszenie przepisu art. 4 k.p.k. nie może stanowić samodzielnie podstawy odwoławczej. (...) tej zasady - kierowanej do organów prowadzących postępowanie karne - służą konkretne przepisy ustawy karnej procesowej. Chcąc więc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tej zasady procesowej, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać, jako przez nich nie respektowane (por. postanowienie SN III KK 117/12 z 2013-01-08, LEX nr 1277733; postanowienie SN z 2011-10-03 V KK 112/11, LEX nr 1044069). Nie sposób było również podzielić prezentowanej przez skarżącego tezy jakoby wina i sprawstwo oskarżonego R. T. nie zostały należycie wykazane, a przynajmniej Sąd Okręgowy nie zaprezentował w pisemnych motywach wyroku podstawy zapadłego orzeczenia. Jakkolwiek by ocenić jakości wywodów Sądu orzekającego, które miejscami mogą uchodzić za powierzchowne i uproszczone - to oceniane kompleksowo, w powiązaniu z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie i prawidłowo ujawnionym na rozprawie, pozwalają na prześledzenie toku rozumowania Sądu orzekającego, a w szczególności na ustalenie jakie fakty Sąd uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, jaką zastosował podstawę prawną wyroku oraz jakie okoliczności miał na względzie przy wymiarze kary, co odpowiadało minimalnym wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k. Abstrahując jednak od powyższego, zauważyć należy, iż o błędności wyroku nie może rozstrzygać wadliwa argumentacja jego pisemnych motywów, a treść dowodów ujawnionych w toku przewodu sądowego. Zgodnie bowiem z utrwalonymi w tej mierze poglądami, niespełnienie wymagań ustawowych w zakresie uzasadnienia nie może być utożsamiane z wadliwością rozstrzygnięcia (por. wyr. SN z 10 II 1984 r., IV KR 261/83, OSNPG 1984, nr 7-8, poz. 85; wyrok SA w Warszawie z 2013-04-12, II AKa 95/13, LEX nr 1312112). Formalnym tego potwierdzeniem jest brzmienie art. 455a k.p.k., wedle treści którego nie można uchylić wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424. Nie oznacza to jednak, że wady pisemnych motywów utraciły jakiekolwiek znaczenie w ramach instancyjnej kontroli wyroku. Przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy zostało prawidłowo uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Ewentualna ocena winna być dokonywana zatem nie pod kątem wad samego uzasadnienia, ale obrazy art. 7 k.p.k. czy art. 410 k.p.k. (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 lipca 2017 r., II AKa 152/17, LEX nr 2347816). Konstatując powyższe stwierdzić należy, że skarżący podniósł de facto - jako główny zarzut apelacji - zarzut obrazy art. 7 k.p.k., polegający na dowolnej ocenie dowodów z zeznań i wyjaśnień przesłuchanych na rozprawie osobowych źródeł dowodowych, na podstawie, których Sąd Okręgowy (błędnie) wnioskował o sprawstwie oskarżonego. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie R. T. (1) w zakresie przypisanych mu czynów (art. 424 k.p.k.). Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się apelujący obrońca. I tak w sposób w pełni uprawniony Sąd Okręgowy odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzuconych mu czynów, uznając je za wyraz przyjętej linii obrony, obliczonej na unikniecie grożącej mu odpowiedzialności karnej. Do takiej oceny uprawniał w szczególności fakt, iż oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów jeszcze w śledztwie – pomijając oczywiście udział w zorganizowanej grupie przestępczej – z czego wycofał się na rozprawie. Naturalnie samo przyznanie się do winy nie jest „królową dowodów” - w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady sprostał jednak Sąd Okręgowy. Jakkolwiek bowiem można zgodzić się z tezą, że motywem przewodnim złożenia przez oskarżonego w śledztwie samoobciążającej relacji, była chęć uniknięcia izolacji aresztowej – czego nie należy utożsamiać w wyłączeniem swobody wypowiedzi (art. 171 § 7 k.p.k.) - to nie sposób już uznać, że ich treść została mu zasugerowana przez przesłuchującego prokuratora. Jak słusznie wszak wywiódł Sąd Okręgowy, gdyby istotnie sytuacja taka miała miejsce, to bez wątpienia oskarżony, ulegając nieformalnym wpływom przesłuchującego – niechybnie przyznałby się w całości do postawionych mu zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, czego jednak nie uczynił, mimo obawy zastosowania tymczasowego aresztowania. Nadto jawi się pytanie: skąd przesłuchujący wiedział, że oskarżony unikał wchodzenia na halę, w której produkowano papierosy, gdyż „zatykało” mu nos, gdyby mu o tym oskarżony nie powiedział. Na te i inne pytania skarżący nawet nie usiłował odpowiedzieć. Zatem w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego wskazane przez R. T. na rozprawie powody zmiany pierwotnych wyjaśnień nie zasługiwały na uwzględnienie, a wręcz jawiły się jako naiwne. We wniosku tym utwierdza materialna treść wyjaśnień oskarżonego złożonych w I fazie procesu, w których nie tylko werbalnie przyznał się do stawianych zarzutów (poza udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej), ale i opisał swoją w nich rolę. Dość przypomnieć, że R. T. wyjaśnił, że udział w procederze związanym z nielegalną produkcją papierosów bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi zaproponował mu ojciec – J. T. (1) – jednej ze współliderów grupy – który polegał na tym, że przywoził on półprodukty do nielegalnej produkcji papierosowej oraz wywoził już gotowe papierosy w wyznaczone miejsca. Rozpoznał także osoby zatrudniane bezpośrednio przy produkcji, tj. W. i J. M. (3), E. C. (1), K. L. (2) i R. L. (2) – obywatela U., którego przywiózł z Ł. do T.. Potwierdził także, że przywoził do pracy z K. lub z P. kilka razy także E. C. (1) i K. L. (2), i że zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji zamieszkiwali w L., skąd najczęściej przywoził ich do pracy J. M. (3) samochodem marki V. (...) (k. 2598-2061). Konfrontując powyższe z treścią innych dowodów, na których oparł się Sąd Okręgowy nie sposób uznać, że oskarżony bezpodstawnie w tym zakresie się obciążył. I tak były współoskarżony - K. L. (2) jeszcze jako podejrzany wyjaśnił, że komponenty do nielegalnej produkcji papierosów dowoził J. T. (1) i jego syn, który „(…) nie mógł pracować przy tytoniu, prawdopodobnie był uczulony na tytoń”(k. 928). Również E. C. (1) wyjaśnił, że „ Komponenty do T. przywoził oprócz J. (M. – dopis SA) również syn J. T. (4) R. T. (1)” (k. 1894). Okoliczności te logicznie korespondowały z zeznaniami osób całkowicie postronnych, niezainteresowanych osobiście wynikiem procesu. M. - Z. W. (3) – właściciel stolarni Z. w T., wynajmowanej przez J. T. (1) na potrzeby nielegalnej wytwórni papierosów - zeznał, iż to J. T. regulował opłaty za prąd, jednak niekiedy czynił to w jego imieniu syn R. (k. 2811- 2812). Z kolei G. S. (3) jako świadek potwierdził nie tylko to, że J. T. od ok. (...) r. tudzież początku (...) r. wynajmował kwatery w L. dla grupy kilku mężczyzn – P. i U., ale i to, że ww. czasami przywoził lub odwoził ich również w towarzystwie syna R. T. (1), który także samodzielnie przywoził tych ludzi i załatwiał ze świadkiem niezbędne formalności (1948v, (...) -7850). Nadto świadek K. W., która od jesieni (...) roku wynajmowała kwatery osobom zatrudnionym przy nielegalnej produkujcie papierosów w T., zeznała, że „szef” (J. T.) pojawił się u niej z synem ok. dwóch razy i ustalił cenę posiłków z noclegami, za kilkuosobową grupę mężczyzn (k. 7636). Nie sposób wreszcie nie wspomnieć o depozycjach procesowych W. i J. M. (3), których do nielegalnych wytworni papierosów w K. i T. zawerbował J. T. (1), a którzy jako zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji posiadali szeroką wiedzę na temat okoliczności inkryminowanego procederu i osób w nim uczestniczących. Wymienieni jeszcze jako podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia, w których opisali znane im szczegóły związane z powstaniem i funkcjonowaniem nielegalnych wytworni papierosów m.in. na terenie K. i T. pod kierownictwem J. T. i Z. W. - bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczanych podrobionymi znakami towarowymi – wskazując na udział własny, jak i szeregu innych osób, w tym oskarżonego R. T. (1). I tak zarówno W. M., jak i J. M. zgodnie potwierdził, że R. T. przywoził komponenty do produkcji papierosów: tytoń, poligrafię, folię, filtry (np. k. 1191, 1177), jak również wywoził wyprodukowane papierosy (k. 1191v). Faktem jest, że ww. w postępowaniu sądowymi już jako świadkowie zmodyfikowali nieco swojej wyjaśnienia, które jeszcze jako oskarżeni podtrzymali, zasłaniając się niepamięcią - jak J. M., który zeznał, że R. T. chyba tylko raz przywiózł komponenty, ale tego nie widział, bo go wtedy nie było (któryś ze współpracowników miał mu o tym wspomnieć, ale nie był w stanie wskazać który – k. 9114, 9115); czy W. M., który również nie pamiętał po co R. T. przyjeżdżał do T. i czy dowoził jakikolwiek towar (k. 9346 ). Mając na uwadze, iż świadkowie J. i W. M., a zwłaszcza ten ostatni zmodyfikowali swoje zeznania w zakresie odnoszącym się nie tylko do osoby R. T. (1), ale i J. T. (1), z którymi łączyły ich więzy pokrewieństwa (odpowiednio kuzyn i wujek świadków), w sytuacji gdy sami uprzednio poddali się karze, w sposób w pełni uprawniony Sąd Okręgowy uznał, że celowo złożyli oni przed sądem jako świadkowie odciążającą ww., a w tym R. T., relację, aby polepszyć ich sytuację w procesie. Wniosek ten jest tym bardziej uprawniony, że pierwotne wyjaśnienia J. i W. M. ww. podtrzymali jako oskarżeni, przy czym logicznie korespondowały one z wyjaśnieniami i zeznaniami wskazanych powyżej świadków, spośród których część obciążyła swoimi depozycjami również siebie - jak K. L. czy E. C. - a przede wszystkim z wyjaśnieniami oskarżonego R. T. złożonymi w śledztwie, tworząc spójną, zgodną z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego wersję inkryminowanych zdarzeń. W tym stanie rzeczy nie sposób uznać, tak jak czyni to apelujący obrońca, że wyjaśnienia oskarżonego wraz z wyjaśnieniami J. M. (3) - złożone w I fazie postępowania - były odosobnione i stanowiły jedyną podstawę dowodową poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń, z których wyprowadził on wniosek co do winy i sprawstwa R. T.. W tym miejscu należy wskazać, że obowiązująca procedura karna nie przewiduje zasady wartościowania dowodów, ani też prymatu dowodów korzystnych dla oskarżonego nad dowodami przemawiającymi na jego niekorzyść (np. wyrok SN z dn. 3 marca 1997 r. Prok. i Pr. 1998/Nr 2 poz. 7). Zasada wyrażona w art. 7 k.p.k. nie daje także podstaw do apriorycznego preferowania lub dyskwalifikowania jednych dowodów na rzecz drugich i to tylko dlatego, że uzyskano je na określonym etapie postępowania. Sąd ma prawo dać wiarę zeznaniom świadków, czy wyjaśnieniom oskarżonych złożonym np. w toku śledztwa, wbrew odmiennym twierdzeniom na rozprawie, bądź odwrotnie. Istotnym jest, by swoje stanowisko w tym przedmiocie należycie i przekonująco uzasadnił oraz byleby ocena dowodów była wszechstronna i wnikliwa (por.: wyrok SN z dn. 21 maja 1981 r., OSNPG 1982/Nr 1, poz. 10, wyrok SN z dn. 6 października 1987 r., OSNKW 1988/Nr 3-4 poz. 28). Inną konsekwencją obowiązywania zasady swobodnej oceny dowodów jest to, że brak jest reguły nakazującej całkowite uznanie wiarygodności lub jej braku co do określonego środka dowodowego. A zatem sąd ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadka, czy wyjaśnienia oskarżonego, np. co do niektórych przedstawionych przez niego okoliczności i nie dać wiary co do innych okoliczności, pod warunkiem oczywiście, że stanowisko sądu w tej kwestii zostanie należycie uzasadnione. Należy też pamiętać, iż żaden dowód - w tym zarówno wyjaśnienia oskarżonego jak i zeznania świadka - nie może być oceniany w oderwaniu od wymowy wszystkich pozostałych dowodów. Jak bowiem stwierdził Sąd Najwyższy "wiarygodność dowodu z zeznań świadka powinna być między innymi oceniana zarówno w kontekście całokształtu relacjonowanych przezeń okoliczności jak i na tle innych dowodów" (wyrok z dnia 7 sierpnia 1978 r. - OSNÓW 1978/Nr 11 poz. 133). O powyższym najwyraźniej nie pamiętał autor skargi, przedstawiając własne, polemiczne stanowisko, oparte na fragmentarycznej ocenie dowodów i z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do odmiennych wniosków. W rezultacie stwierdzić należy, iż przeprowadzony przez Sąd Okręgowy sposób wnioskowania o sprawstwie oskarżonego nie naruszał zasady domniemania niewinności, w myśl której oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem (art. 5 § 1 k.p.k.). Oznacza to, że to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić to znaczy wykazać w sposób niebudzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami – bezpośrednimi lub pośrednimi (por. wyrok SA w Łodzi z 25.05.1995 r., II AKr 120/95, Prok. i Pr.-wkł. (...)–8, poz. 20). Udowodnienie winy oskarżonego musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości (por. wyrok SN z 24.02.1999 r., V KKN 362/97, Prok. i Pr.-wkł. (...)–8, poz. 11). Z takim stanem rzeczy mamy jednak do czynienia w niniejszej sprawie, gdzie wniosek o sprawstwie oskarżonego został wyprowadzony z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Ubocznie zauważyć należy, iż rozkład ciężaru dowodu nie wpływa na ogólne reguły oceny dowodów. Nie można w związku z tym powoływać się na rzekome naruszenie rozkładu ciężaru dowodu w procesie karnym (art. 5 § 1 k.p.k., art. 74 § 1 k.p.k.), gdy przyjęcie przez sądy wersji odmiennej od podawanej przez oskarżonego wynika po prostu z niedania wiary oskarżonemu i obdarzenia w tym zakresie wiarygodnością innych dowodów, przeprowadzonych w sprawie, w ramach tzw. swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SN z 24.03.2003 r., V KK 197/02, LEX nr 77450; postanowienie SN z 20.09.2006 r., II KK 327/05, LEX nr 202149; postanowienie SA w Lublinie z 29.04.2009 r., II AKa 63/09, KZS 2009/7–8, poz. 90). Słusznie zatem w orzecznictwie przyjmuje się, że oskarżony, który nie korzysta z prawa do milczenia i wybiera aktywną formę obrony, tj. składa wyjaśnienia i przedstawia inne dowody, świadomie poddaje się tak samo krytycznej ocenie każdej dostarczonej informacji jak w przypadku innych źródeł dowodowych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie zasad z art. 5 § 1 i 2 nie należy rozumieć jako konieczności obalenia przez organ procesowy za pomocą dowodu przeciwnego każdego, nawet niedorzecznego, twierdzenia oskarżonego. Artykuł 5 nie oznacza, że wyjaśnienia składane przez oskarżonego i dostarczane przez niego inne dowody podlegają innej ocenie niż pozostałe dowody i że wszystko, co oskarżony powie, ma być z zasady traktowane jako wiarygodne, i to nawet wówczas, gdy przeczą temu pozostałe dowody (wyrok SA w Warszawie z 21.07.2017 r., II AKa 162/17, LEX nr 2363664). W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji generalnie nie dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując iż R. T. dopuścił się przypisanych mu w zaskarżonym wyroku przestępstw. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Wskazać należy, że obrońca na poparcie swojego stanowiska zbiorczo przytoczył ogólnikowe argumenty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Zbędne jest więc powielanie przez Sąd Apelacyjny poprzednich rozważań, gdyż pozostają one aktualne w zakresie tego ostatniego uchybienia. W tych warunkach nie ma podstaw do czynienia zasadniczo odmiennych ustaleń co do zachowania się oskarżonego, niż to uczynił Sąd I instancji, a w konsekwencji uniewinnienia go od przypisanych mu w zaskarżonym wyroku czynów, czego w pierwszej kolejności domagał się skarżący. Konkluzja ta nie oznaczała, że zaskarżony wyrok był bezbłędny. I tak, o ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych pod kierownictwem J. T. (1) w T. papierosów z pomocą m.in. oskarżonego (punkt 51. sentencji skarżonego wyroku) była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki (...) 7,90 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki (...). W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia 9 marca 2022 roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki (...) wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. od (...) roku – 6,45 zł 2. po dniu (...) roku – 6,85 zł 3. w roku (...)– 6,90 zł 4. w roku (...) – 7,90 zł. Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki (...), która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela ww. marek, nie były kwestionowane przez strony a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że miesięcznie wytwarzano w nielegalnej fabryce w (...).200.000 sztuk papierosów - dzienna produkcja wynosiła 15.000 paczek (30 worków x 50 sztang x 10 paczek), co dawało miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce) 4.200.000 sztuk papierosów, czyli 210.000 paczek papierosów. Skoro oskarżonemu przypisano pomocnictwo J. T. w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wyprodukowanych bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) papierosów, poprzez przywożenie komponentów służących do produkcji papierosów i wywożenie z miejsca produkcji gotowych papierosów w okresie od (...) roku, czyli w okresie czterech miesięcy, to uwzględniając powyższe należało poczynić następujące ustalenia: Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji w (...)r. (4 miesiące): 1. 150 zł x 16.800.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 2.520.000 zł, 2. 5.796.000 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 4 miesiące: 6,90 zł x 840.000 paczek) x 50 % = 2.898.000 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 5.418.000 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) 840.000 paczek papierosów – 5.796.000 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 51. skarżonego wyroku. Ponieważ Sąd Okręgowy ustalił w punkcie 56. sentencji wyroku, że przestępstwa przypisane oskarżonemu w punkcie 51. i 54. części dyspozytywnej wyroku stanowią te same czyny w rozumieniu art. 8 § 1 k.k.s., konieczna była również korekta wartości towarów – do kwoty 5.796.000 zł w odniesieniu do czynu przypisanego w punkcie 54. Z analogicznych powodów należało skorygować wartość przedmiotu czynu zabronionego przypisanego oskarżonemu w punkcie 53., a polegającego na pomocnictwie J. T. w nielegalnym wytworzeniu także 840.000 paczek papierosów bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczonych bezprawnie podrobioną marką (...) tyle, że w okresie od nieustalonej daty (...) roku do (...) roku, przy czym relewantne orzeczniczo były 4 miesiące produkcji ((...) roku), gdyż dla okresu produkcji w K. Sąd Okręgowy zaniechał czynienia ustaleń z braku wystarczających po temu dowodów. Uwzględniając obowiązujące w tym czasie maksymalne ceny paczki papierosów marki (...), wartość tę ustalono na kwotę 5.502.000 zł jako składową cen obowiązujących w okresie (...) r. (6,45 zł x 630.000 paczek = 4.063.500 zł) oraz w kwietniu 2005 roku (6, 85 zł x 210.000 paczek = 1.438.500 zł). Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych, odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi (...) papierosów, była korekta orzeczeń o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa oraz o obowiązku naprawienia szkody. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 51. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 5.796.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 52. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów w czasie przeszukania pomieszczeń najmowanych przez oskarżonego J. T. w T. od stolarni Z., których przepadek orzekł Sąd Okręgowy w punkcie 92. lit. c) sentencji wyroku, tj. o kwotę 26.220,10 zł. Sąd Okręgowy pominął bowiem to, że wedle art. 32 § 1 k.k.s. sąd orzeka środek karny ściągnięcia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów m.in. pochodzących bezpośrednio z przestępstwa „W razie niemożności orzeczenia w całości albo w części przepadku, o którym mowa w art. 29 (…)”. Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego (...) w postaci już tylko utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli odpowiednio kwocie 4.479.300 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki (...)) orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego R. T. do zapłaty kwoty 2.486.000 zł solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów, uznał że same utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanych oskarżonemu w punkcie 53. i 54. sentencji skarżonego wyroku przestępstw opiewały na sumę co najmniej 1.694.700 zł (11.298.000 zł x 15 %). Ustalając wysokość nałożonego w punkcje 55. sentencji zaskarżonego wyroku środka karnego w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody na kwotę 1.660.000 zł, sąd odwoławczy zmiarkował jego wysokość, zaokrąglając w dół (w stosunku do kwoty utraconych korzyści) z tej przyczyny, że punktem odniesienia zgłoszonego przez pokrzywdzonego żądania naprawienia szkody w postępowaniu pierwszoinstancyjnym była kwota 4.479.300 zł, a więc wyższa ponad dwa i pół razy od oszacowanej w postępowaniu odwoławczym szkody łącznej wyrządzonej pod kierownictwem J. T. w wysokości 1.698.633,015 zł, w tym przy udziale oskarżonego R. T. w wysokości 1.694.700 zł, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w równej wysokości co do – odpowiednio - J. T., K. O. i M. P., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 550.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim była jednak mniejsza skala prowadzonego pod kierownictwem oskarżonego J. T. (z pomocą również R. T.) procederu, związanego z bezprawnym oznaczaniem w celu wprowadzenia do obrotu papierosów podrobionym znakiem towarowym (...). Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów brak było podstaw do korekty wyroku w części orzeczenia o karach jednostkowych pozbawienia wolności i karze grzywny, jak również kary łącznej roku pozbawienia wolności, wymierzonej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby, kontrolowanej przez kuratora sądowego, pod którego dozór oskarżony obligatoryjnie musiał być poddany. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na wymiarze kar jednostkowych pozbawienia wolności i grzywny, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, formę zjawiskową, jego dotychczasową karalność, a przy karze łącznej – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co ewentualne łagodzenie kary czyniłoby ją nazbyt łagodną, i to w stopniu rażącym. Zatem takie postąpienie nie zapewniałoby realizacji zakładanych przez ustawodawcę celów kary tak w zakresie prewencji indywidulanej, jak i generalnej – wręcz prowadziłoby do utrwalenia przekonania o opłacalności popełniania przestępstw. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego G. S. (1) – poza wyżej omówionym zarzutem obrazy art. 411 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. Analizując apelację obrońcy oskarżonego G. S. (1) przez pryzmat argumentów powołanych w jej uzasadnieniu, stwierdzić należy, iż co do zasady zarzucała ona zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mający wynikać z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, wbrew stanowisku skarżącego, w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego - i choć nie uniknął błędów na etapie wnioskowania oraz w zakresie prawnokarnej reakcji na popełnione czyny - to co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił w stopniu umożliwiającym pełną kontrolę odwoławczą. Ponieważ skarżący zarzucił Sądowi I instancji obrazę także innych przepisów postępowania, w tym art. 5 § 2 k.p.k., wskazać w pierwszym rzędzie wypada, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zaś sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący obrońca rozumiał je jako „ interpretacje wybiórczo danych”, nie wskazując konkretnie jakich, kwestionując w istocie dokonaną przez Sąd orzekający ocenę dowodów, to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako gołosłowny. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego doprowadził sąd odwoławczy do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie dawał podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. W konkluzji stwierdzić zatem należy, iż podnoszone przez apelującego zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogły być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k. lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. Ponieważ skarżący naruszenie przez Sąd I instancji, wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady tzw. swobodnej oceny dowodów, wiązał z naruszeniem przez sąd meriti nadto art. 2 § 2 k.p.k., tytułem wyjaśnienia podnieść dodatkowo należy, iż powołany przepis formułuje zasadę prawdy, która należy jednak do dyrektyw o charakterze ogólnym, stąd też naruszenie tego przepisu nie może stanowić samodzielnej podstawy odwoławczej. (...) tej zasady – kierowanej do organów prowadzących postępowanie karne - służą konkretne przepisy ustawy karnej procesowej. Chcąc więc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tej zasady, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać, jako przez nich nie respektowane (por. postanowienie SN III KK 117/12 z 2013-01-08, LEX nr 1277733; postanowienie SN z 2011-10-03 V KK 112/11, LEX nr 1044069). Skarżący, podnoszący jako główny zarzut apelacyjny zarzut obrazy art. 7 k.p.k., polegający na dowolnej ocenie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, na podstawie których Sąd Okręgowy (błędnie) wnioskował o sprawstwie oskarżonego - de facto podważył ocenę wyjaśnień G. S. (1), gdyż innych dowodów skarżący wprost nie zakwestionował. W ocenie instancji odwoławczej, Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady prawdy - tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.) - jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie G. S. w zakresie przypisanych mu czynów (art. 424 k.p.k.). Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się autor apelacji. Faktem jest, że oskarżony w toku procesu złożył krótkie wyjaśnienia, w których przyznał się jedynie do znajomości z K. F. (3) oraz do udostępnienia na jego prośbę rachunków bankowych, gdyż dzierżawił od niego ciągniki, przez co uzyskiwał nieformalnie odroczenie spłaty czynszu dzierżawnego (k. 45-48), korzystając w pozostałym zakresie z prawa do odmowy wyjaśnień i udzielania odpowiedzi na pytania. Okoliczność ta nie stawiała jednak oskarżonego a limine w „gorszym” położeniu, a przynajmniej nie działała na jego niekorzyść i bynajmniej - wbrew sugestiom apelującego i samego oskarżonego zwartym w „apelacji własnej” - nie przesądziła o uznaniu jego winy i sprawstwa w zakresie przypisanym mu w zaskarżonym wyroku. Zauważyć bowiem należy, iż w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady sprostał jednak Sąd Okręgowy. Słusznie bowiem sąd meriti uznał, że wyjaśnienia oskarżonego nie zasługiwały na wiarę, gdyż pozostawały w opozycji do innych dowodów oraz kłóciły się z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Do negatywnej weryfikacji wyjaśnień oskarżonego posłużyły Sądowi Okręgowemu przede wszystkim wyjaśnienia współoskarżonego - K. F. (1), który, choć zanegował swoją kierowniczą rolę w inkryminowanych procederach, to złożył szerokie wyjaśnienia na temat udziału w nich szeregu osób i ich roli, w tym G. S.. Oskarżony, jak wyjaśnił K. F.: „(…) zajmował się głównie transportem płyt na bazar w Ł. oraz dostarczał płyty i poligrafię do swojej teściowej T. C., która składała płyty z poligrafią, a następnie G. przewoził je na bazar w Ł. lub na wcześniej umówione miejsce. Dostawał za to wynagrodzenie (…) różnej wielkości.” (k. 684). W świetle czego początkowe twierdzenia, że K. F., że G. S. to tylko jego kolega, który użyczył mu swojego rachunku walutowego do przyjmowania zapłaty od nabywców płyt; oraz że nie wie czy ów handlował „pirackimi” płytami (k. 11) brzmiały naiwnie i niewiarygodnie. Odnośnie zaś nielegalnej produkcji papierosów bez znaków skarbowych akcyzy a oznaczonych podrobionymi znakami towarowi L&M i (...) C., K. F. wyjaśnił w szczególności: „ G. S. (1) zajmował się transportem. Głównie jeździł busem V. (...) należącym do mnie, a zarejestrowanym na firmę (...). Woził wyprodukowane w elewatorze papierosy do magazynu w P.. Czasami jeździł nawet dwa razy dziennie. Podczas podróży do magazynu najczęściej go pilotowałem drugim autem. Raz też zdarzył się, że G. S. (1) woził papierosy do magazynu jednym z moich TIRÓW. On również przewoził TIREM maszyny z E. do nowego miejsca w C.. Mleczarnia w P. była wykorzystywana jako magazyn (…) G. S. (1) otrzymywał wynagrodzenie w kwocie od 2000 do 3000 zł. Podczas przenoszenia fabryki z N. S. do C. byli obecni W., E., S. oraz Ja. (….) Kilka razy przejmowałem razem z G. S. (1) od kierowców z K. TIRY pod W.. Wyglądało to tak, że ja, G. i E. jechaliśmy S. do W. w umówione miejsce, tam spotykaliśmy się z kierowcą, który przekazywał (...), a E. zabierała kierowcę i odwoziła kierowcę do Z., a ja z G. przejętym Tirem jechaliśmy po komponenty do produkcji papierosów (…) gdzieś pod W.. (…) Do tego magazynu jeździłem z G. kilka razy (…). G. S. (1) jak dobrze pamiętam raz jechał do Czech, skąd przywiózł do N. S. tytoń wykorzystywany do produkcji papierosów. Przywiózł wtedy kilka ton tego tytoniu, całego (...) (k. 686-688). „Jeśli chodzi o odbieranie towaru do produkcji papierosów spod W. razem z G. S. (5) to (…) Przywoziliśmy stamtąd ( …) kleje, bibuły, folie, poligrafia oraz inne komponenty poza tytoniem i filtrami.” (k. 822-823) (…) w (...) brałem udział razem z G. S. (1) (…) w załadunku samochodu ciężarowego typu tir (…) w P. papierosami wyprodukowanymi w elewatorze. (…) Po załadowaniu samochodu pilotowaliśmy go (…) z tyłu jechałem ja z G. ( …) do drogi na Ś. (k. 1960). Faktem jest, że wyjaśnienia współoskarżonego K. F. – w zakresie w jakim Sąd Okręgowy obdarzył je walorem wiarygodności - stanowiły procesowe pomówienie, jednakże brak było podstaw do ich zasadnego kwestionowania li tylko z tego powodu. W tym miejscu należy zaakcentować, iż zarówno w doktrynie i judykaturze zgodnie przyjmuje się, że pomówienie jest dowodem, który przy zachowaniu określonych wymogów, może stanowić podstawę ustaleń faktycznych, w tym ustaleń w przedmiocie winy osób pomawianych, jak też osoby, która pomawia. Wprawdzie z jednej strony podkreśla się, że ocena wiarygodności pomówienia wymaga ze strony sądu szczególnej ostrożności, gdyż pomówienie nie stanowi dowodu pełnowartościowego, chyba że jest ono jasne i konsekwentne, a ponadto znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich lub pośrednich, przy czym nie bez znaczenia jest też osobowość pomawiającego. Prawdziwość pomówienia może być kwestionowana także ze względu na osobiste zainteresowanie pomawiającego, zmierzające np. do przerzucenia winy na inną osobę lub nawet zmniejszenia winy własnej (tak wyrok 7 s. SN z 11 X 1977 r., VI KRN 235/77, nie publ.), jednakże w nowszym orzecznictwie, m.in. w wyroku z dnia 12 stycznia 2006 r. II KK 29/05 (OSNKW 2006/4/41), Sąd Najwyższy stwierdził wprost, iż "pomówienie, czyli obciążanie w złożonych wyjaśnieniach innej osoby odpowiedzialnością za przestępstwo jest w ujęciu prawa karnego procesowego dowodem podlegającym swobodnej ocenie na równi z innymi dowodami (art. 7 k.p.k.)". Zgodnie z powyższymi kryteriami słusznie Sąd Okręgowy ocenił wyjaśnienia K. F. – w relewantnym dla sprawy zakresie - jako logiczne i konsekwentne, prawdopodobne z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – w tym kryteriów motywacyjnych - a przy tym jako znajdujące bezpośrednie lub pośrednie potwierdzenie w całokształcie innych dowodów ujawnionych na rozprawie, które poczytano za wiarygodne i miarodajne zarazem. Nie sposób bowiem pominąć relacji procesowych innych osób, wskazujących na udział G. S. (1) w zarzuconych mu czynach. I tak W. M. (1) zatrudniony przy nielegalnej produkcji papierosów w N. S. tak opisywał udział oskarżonego: „Było dużo komponentów do produkcji, przywoził je F. i G. - kierowca T., przywoził je busem (…) F. przyszedł z nim (G. S. – uwaga SA) na halę proedukacyjną, przestraszyłem się, ale F. podszedł do mnie powiedział, że to kierowca T. i jego zaufany człowiek. G. przywoził busem kleje, bibułę (….) jak wywoziliśmy maszyny, wywoził je G., kierowca T. (….) wcześniej wywoził materiały (…). G. (….) może ze trzy razy był cały dzień i pracował z nami, dla niego była działka, żeby „Przywieźć – wywieźć”, G. nie znał się na maszynach” (k. 532-533). Analogicznie rolę oskarżonego opisali również inni pracownicy nielegalnej fabryki papierosów K. F. w N. S. - J. M. (3), który stwierdził: „G. S. (1) był kierowcą, przywoził materiały i gotowy produkt wywoził” (k. 1178); E. C. (1): „ Przyjeżdżał taki kierowca T., ale innym samochodem i podrzucał nam materiały do produkcji – klej. Wpadał, zostawiał materiały i odjeżdżał” (k.667); K. L. (2): „ On (K. F. – uwaga SA) przyprowadził mężczyznę, łysawego, którego przedstawił jako G., on przyszedł ze dwa, trzy razy, ale nie pracował - wszedł, postał i wyszedł’” (k. 649). Kolejni świadkowie, jak S. I. (1), L. P. (1), czy D. D. (4) także potwierdzili związki oskarżonego z nielegalną fabryką papierosów F. F.. Z zeznań świadka S. I. wynikało bowiem, że około 2006 roku otrzymał on za pośrednictwem G. S., który powołał się na to, że reprezentuje znanego świadkowi K. F., propozycję dozorowania pomieszczeń po byłej mleczarni w P. za wynagrodzeniem. S. I. dwukrotnie widział, w miesiącu (...) roku, stojące przy budynku naczepy pojazdu TIR. W tym samym czasie G. S. przyjeżdżał do zabudowań mleczarni pojazdem typu bus (k. 61-62, 101-104). Również inny dozorujący tę posesję – L. P. widywał z częstotliwością raz w miesiącu w (...) roku, a przed (...) roku przez okres dwóch tygodni podjeżdżające 2-3 razy w tygodniu samochody TIR z naczepami, które po 5 godzinach odjeżdżały z rampy (k. 63-64). Dozorujący z kolei przez okres roku obiekt w P. D. D. wskazał, że K. F. przyjeżdżał tam w towarzystwie (...). S. (k. 99-100). Godzi się przy tym zauważyć, że podczas przeprowadzonego w dniu (...) roku przeszukania tych właśnie pomieszczeń gospodarczych ujawniono i zabezpieczono papierosy bez znaków skarbowych akcyzy marki L&M w ilości 557.230 paczek oraz papierosy marki M. (...) w ilości 18.500 paczek. Oceny powyższych dowodów oraz ich miarodajności apelujący de facto nie zakwestionował, ograniczając swoją argumentacją do negacji ustaleń Sądu Okręgowego. Za takową nie mogła bowiem uchodzić okoliczność, że oskarżony w latach (...)miał prowadzić własną działalność gospodarczą - S. (...), zajmującą się transportem międzynarodowym, a w kolejnych latach - (...) pracować jako kierowca w transporcie międzynarodowym w firmie (...) oraz S.. Jak bowiem wynika już tylko z przytoczonych wyżej depozycji procesowych przesłuchanych w sprawie osób, oskarżony brał aktywny udział w inkryminowanych procederach, a ewentualnie wykonywana przezeń praca w charakterze kierowcy wręcz zadanie mu to ułatwiała - już choćby z tego powodu, że np. produkcja papierosów odbywała się podczas zjazdów trwających 14 dni w miesiącu, co nie wymagało codziennej obecności oskarżonego, analogicznie jak przyjmowanie wpłat na rachunki bankowe od nabywców zwielokrotnionych bez uprawnień nośników fonogramów. W tym stanie rzeczy powołane przez apelującego argumenty na okoliczność podniesionych zarzutów pozostawały li tylko polemiczne w stosunku do ocen Sądu Okręgowego i wyprowadzonych z nich wniosków odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego. Zebrany w sprawie materiał dowody - osobowy w powiązaniu z materiałem rzeczowym - należycie ujawnianym i ocenionym przez Sąd Okręgowy wskazywał zarówno na istnienie zorganizowanych grup przestępczych, jak i udział w nich G. S., a niezależnie od tego na udzielenie przez oskarżonego pomocnictwa K. F. (3) w zbyciu nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawniania oraz w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wyprodukowanych papierosów, a tym samym w ich bezprawnych wytworzeniu i oznaczeniu podrobionymi znakami towarowymi. Wbrew przy tym gołosłownym twierdzeniom obrońcy, oskarżony nie musiał znać wszystkich osób zaangażowanych w inkryminowany proceder (wiedząc jednak o ich istnieniu i roli jako zaufany człowiek K. F.) ani też uczestniczyć w każdej akcji przestępczej, czy tym bardziej warunkować ich powodzenia jako pomocnik. Pomocnik może wszak podejmować nawet działania nieistotne, byleby tylko ułatwiły one dokonanie czynu zabronionego przez sprawcę głównego, o ile oczywiście zostały podjętej z takim zamiarem. Taki zamiar został zaś przez Sąd Okręgowy oskarżonemu wykazany, który z pełną świadomością (zamiarem bezpośrednim) brał udział w popełnionych pod kierownictwem K. F. oraz wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami przestępstwach. W nawiązaniu do teoretycznych wywodów Sądu Okręgowego na temat pojęcia zorganizowanej grupy, przypomnieć trzeba, iż w doktrynie i orzecznictwie wielokrotnie dawano wyraz temu, że „zorganizowana grupa przestępcza" powinna składać się nie mniej niż z trzech osób, których wspólnym celem jest popełnianie przestępstw stale bądź zależnie od okazji. Chociaż "zorganizowanie" polega na w miarę stałym jej składzie, to nie wszyscy członkowie grupy muszą uczestniczyć w popełnieniu każdego z zaplanowanych przestępstw. Akcentuje się także, że grupa zorganizowana to coś znacznie więcej niż współsprawstwo czy luźna grupa osób zamierzających popełnić przestępstwo. W pojęciu "zorganizowania" tkwią warunki podstawowej wewnętrznej struktury organizacyjnej (choćby z niskim stopniem zorganizowania), jakaś trwałość, jakieś więzy organizacyjne w ramach wspólnego porozumienia, planowanie przestępstw, akceptacja celów, trwałość zaspokojenia potrzeb grupy, gromadzenie narzędzi popełniania przestępstw, wyszukiwanie miejsc dla przechowywania łupu, rozprowadzanie go, podział ról, skoordynowany sposób działania, powiązania socjologiczno-psychologiczne między członkami. Zorganizowana grupa mająca na celu dokonywanie przestępstw tym różni się od innej grupy (szajki) przestępców, że jest zorganizowana, a więc posiada trwałą strukturę czy to pionową - z przywódcą kierującym działalnością, czy poziomą - ze stałym gronem uczestników koordynujących działalność według ustalonych reguł i tym, że jej grono nie nawiązuje kontaktu dla dokonania pojedynczych przestępstw, lecz z góry zakłada popełnienie możliwie wielu przestępstw. Nie jest grupą zorganizowaną grono znajomych, którzy odnawiają kontakty tylko dla dokonania doraźnej przestępczej akcji (np. transakcji handlowej). Nie jest taką grupą środowisko ludzi zajmujących się tą samą działalnością przestępczą, jeśli nie utrzymują ze sobą kontaktów organizacyjnych, to jest gdy nie łączy ich żadna struktura (por. wyrok SN z dnia 16 stycznia 2008 r. sygn. IV KK - 389/07 - LEX nr 346607 oraz postanowienie SN z dnia 20 grudnia 2006 r. sygn. IV KK - 300/06 - OSNwSK 2006, Nr 1, poz. 2551; a także wyrok S.A. w Krakowie z dnia 19 grudnia 2003 r. sygn. II AKa-257/03 - Krakowskie Zeszyty Sądowe 2004, z. 4, poz. 41 oraz wyrok S.A. w Łodzi z dnia 20 października 2006 r. sygn. II AKa - 174/06 - Prokuratura i Prawo - wkładka 2007, nr 7-8, poz. 38; wyrok S.A. w Krakowie z dnia 19 grudnia 2003 r., sygn. II AKa - 257/03, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2004, z. 4, poz. 41);wyrok SA w Krakowie z 21 marca 2001 r., II AKa 28/01, KZS 2001, z. 4, poz. 26). W realiach niniejszej sprawy w przypadku tak jednej z grup przestępczych, jak i drugiej, więzi łączące G. S. (1) z K. F. (3) i - odpowiednio - T. N., a także innymi, nieustalonymi osobami (odbiorcami nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnienia, a zawierających cudze utwory, zajmujących się ich dalszą dystrybucją i bezpośrednią sprzedażą na terenie Ł.) – J. M. (3), W. M. (1), K. L. (2), E. C. (1), E. B. (1), K. S. (1) i innymi osobami (dostawcami komponentów i odbiorcami, dystrybutorami wyrobów tytoniowych) przybrały taki stopień zorganizowania, że zasadnym było uznanie przez Sąd meriti, iż razem tworzyli oni zorganizowane grupy przestępcze w rozumieniu art. 258 § 1 k.k. - pod przewodnictwem K. F.. Jak bowiem prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, to K. F. zamawiał płyty u osób, które bezprawnie zwielokrotniały cudze utwory oraz przyjmował zamówienia na określone nośniki, których pakowanie i wysyłanie do zamawiających zlecał on T. N., to oskarżony zlecał ww. oraz G. S. dostarczanie tych nośników na teren Ł. lub innych miejsc, ustalał osoby i ilość nośników, które te przejmowały do dalszej dystrybucji, ustalał formy płatności za dostarczone nośniki, wskazywał numer konta bankowego, na które wpływały płatności od osób przejmujących je do dalszej dystrybucji (m.in. P. J., A. M.), wypłacał wynagrodzenie T. N. i G. S.. Z kolei zadaniem G. S. było odbieranie płatności od odbiorców nośników i dostarczanie zwielokrotnionych fonogramów do Ł., zaś T. N. przyjmowanie zamówień na dostawę płyt, a także ich dostarczanie kierowcom autobusów lub kurierom jak M. M. (1). Analogicznie w przypadku procederu związanego z nielegalnym wyrobem i oznaczaniem papierosów to K. F. zarządzał nim - prowadził wszelkie negocjacje z dostawcami maszyn i komponentów, koordynował całość przygotowań do produkcji papierosów, rozdzielił zadania pozostałym członkom grupy, wydawał im polecenia, wypłacał wynagrodzenie, a także opłacał nocleg i wyżywienie osób bezpośrednio zatrudnionych przy produkcji, a także zajmował się organizacją wywozu wyprodukowanych papierosów, podczas gdy G. S. zajmował się dowożeniem na miejsca produkcji komponentów, a następnie wywozem papierosów do miejsca ich magazynowania, E. B. wykonywała prace pomocnicze przy produkcji, jak również przywiozła z dworca we W. do N. S. pracowników, zajmujących się bezpośrednio produkcją, do których należeli: W. M., J. M., E. C., K. L. oraz K. S., a wszyscy oni wykonywali prace wyznaczone im przez K. F.. Taki schemat działania wskazywał na istnienie stałych więzi zarówno poziomych, jak i pionowych pomiędzy ww. osobami, choć z niskim stopniem zorganizowania w przypadku pierwszej z ww. grup, których przestępcze działania – nastawione na stałe popełnianie przestępstw – odpowiednio - udzielania pomocy w zbyciu nośników fonogramów zwielokrotnionych bez uprawnień oraz przestępstw skarbowych uszczuplania należności publicznoprawnych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi na szkodę ich producentów - koordynowane były wedle stałych, odgórnie określonych przez K. F. reguł, a dobrowolnie przyjętych przez stałe grono ww. osób, co z jednej strony pozwalało na realizację założonych celów i maksymalizację przestępczych zysków, a z drugiej zapewniało bezpieczeństwo poszczególnych procederów i utrudniało ich wykrycie. Ustaleń w tym przedmiocie, jak i innych przestępstw popełnionych w ramach poszczególnych procederów tudzież pozostających z nimi w związku, Sąd Okręgowy dokonał, o czym była mowa częściowo powyżej, m.in. na podstawie wyjaśnień K. F., który pomimo, iż zanegował kierowanie zorganizowanymi grupami przestępczymi to przyznał się do pomagania w zbyciu nielegalnie zwielokrotnionych nośników fonogramów oraz do udziału w nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych i bezprawnym oznaczaniu ich podrobionymi znakami towarowymi bez uiszczenia należnego podatku akcyzowego, opisując swoją i innych osób rolę; a także T. N., A. S., P. J., częściowo już przywołanych zeznań/wyjaśnień świadków, w tym J. M. (3), W. M. (1), K. L. (2), E. C. (1), E. B. (1), M. D. (1), P. D. (2), W. R. (2), a po części i wyjaśnień współoskarżonych – J. Ł. (1), K. D. (1), K. S., E. T. (1) i T. Ś. (1), co w powiązaniu z zabezpieczoną w sprawie dokumentacją, w tym dowodami wpłat i poleceń przelewów oraz wyciągami z rachunków bankowych oraz wynikami przeszukań i specjalistycznych opinii pozwoliło na poczynienie stanowczych ustaleń co do roli i udziału G. S. w poszczególnych czynach. Naturalnie nie wszystkie z powołanych dowodów odnosiły się bezpośrednio do osoby G. S., jednakże uwiarygodniały w istotnych fragmentach relacje tych osób, które wprost na jego sprawstwo wskazywały. Ocenę tych wszystkich dowodów – w zakresie w jakim Sąd Okręgowy obdarzył je walorem wiarygodności dowodowej - skarżący de facto zbywa milczeniem, pomimo, że stały one w jaskrawej opozycji do lansowanej przez oskarżonego wersji zdarzeń, co znacznie osłabiało krytyką odwoławczą. Zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43). W świetle powyższego skarżący, forsując prezentowaną w postępowaniu przez oskarżonego wersję wydarzeń, naraził się na zarzut dowolności ocen, co czyniło podniesione przez niego zarzuty ostatecznie chybionymi. W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji generalnie nie dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując że G. S. dopuścił się przypisanych mu w zaskarżonym wyroku przestępstw. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Wskazać należy, że obrońca na poparcie swojego stanowiska zbiorczo przytoczył ogólnikowe argumenty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Zbędne jest więc powielanie przez Sąd Apelacyjny poprzednich rozważań, gdyż pozostają one aktualne w zakresie tego ostatniego uchybienia. W tych warunkach nie ma podstaw do czynienia zasadniczo odmiennych ustaleń co do zachowania się oskarżonego, niż to uczynił Sąd I instancji, a w konsekwencji uniewinnienia go od zarzutów udziału w zorganizowanych grupach przestępczych, czego – jak należy właściwie odczytywać intencje skarżącego - domagał się głównie apelujący. Konkluzja ta nie oznaczała, że zaskarżony wyrok był bezbłędny. O ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych w N. S. papierosów z pomocą m.in. oskarżonego była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki L&M – 6,75 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki L&M. W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia 9 marca 2022 roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne paczki papierosów marki L&M wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez Sąd Okręgowy do wyliczeń cezurami: 1. po dniu (...) roku – 5,85 zł 2. po dniu (...) roku – 6,75 zł Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki L&M, która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela marki, nie były kwestionowane przez strony, a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że w nielegalnej fabryce w N. S. cykl produkcyjny przebiegał w ten sposób, że pracowano 14 dni w miesiącu. Każdego dnia produkowano średnio po 50 worków zawierających 50 sztang papierosów, w każdej sztandze po 10 paczek papierosów. Dzienna produkcja wynosiła zatem 25.000 paczek (50 worków x 50 sztang x 10 paczek = 25.000 paczek), a miesięczna 350.000 paczek (14 dni x 25.000 paczek = 350.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce = 7.000.000 sztuk miesięcznie). Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 150 zł, w okresie produkcji (...) r. (3 miesiące): 1. 150 zł x 21.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 3.150.000 zł, 2. 6.142.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 5,85 zł x 1.050.000 paczek) x 50 % = 3.071.250 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 6.221.250 zł. II. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji od (...) roku (7 miesięcy) 3. 146,33 zł x 49.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 7.170.170 zł, 4. 16.537.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 7 miesięcy: 6,75 zł x 2.450.000 paczek) x 50 % = 8.268.750 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 15.438.920 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy z tytułu wytworzenia łącznie 3.500.000 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem L&M to kwota 21.660.170 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym L&M 3.500.000 paczek papierosów – 22.680.000 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 21. skarżonego wyroku. Wyliczenie zarówno wartości uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i przedmiotu przestępstwa nie uwzględnia 19.987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., zabezpieczonych w czasie przeszukań w P. oraz C., albowiem nie uczynił tego także Sąd Okręgowy, a sąd odwoławczy - z uwagi na kierunek apelacji - nie mógł w tym zakresie czynić ustaleń mniej korzystanych dla oskarżonego. Ponieważ Sąd Okręgowy ustalił w punkcie 25. sentencji wyroku, że przestępstwa przypisane oskarżonemu w punkcie 21. i 23. części dyspozytywnej wyroku stanowią te same czyny w rozumieniu art. 8 § 1 k.k.s., konieczna była również korekta wartości towarów – do kwoty 22.680.000 zł - w odniesieniu do czynu przypisanego w punkcie 23. Z urzędu należało także poprawić kwalifikację prawną ciągu przestępstw przypisanych oskarżonemu w punkcie 33. sentencji wyroku poprzez wyeliminowanie z podstawy skazania i wymiaru kary art. 65 § 1 k.k., a to wobec nieujęcia w opisie czynu znamion odnoszących się czy to do działania oskarżonego w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, czy to do uczynienia z popełnionych przestępstw stałego źródła dochodów, których braku sąd odwoławczy nie mógł samodzielnie uzupełnić z uwagi na kierunek apelacji (art. 455 k.p.k.). Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałaby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów podniesiony przez apelującego obrońcę zarzut rażącej niewspółmierności kary - grzywny i środków karnych orzeczonych za przypisane oskarżonemu przestępstwa - nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo co do zasady ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na ich wymiarze, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, jego dotychczasową karalność, a przy karze łącznej – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi dość odległe związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co pomocnicza rola oskarżonego w procederze czy konieczność utrzymania najbliższych członków rodziny (żony i córki), same w sobie, nie mogły prowadzić do ich złagodzenia. Zwłaszcza wobec liczby i wagi zachodzących okoliczności obciążających, do których bezsprzecznie należało popełnienie przestępstw w zamiarze bezpośrednim, przy długotrwałości prowadzonych procederów i uczynieniu sobie z nich niejako sposobu na życie, a nadto skali narażonych na uszczuplenie należności publicznoprawnych i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody przy udziale oskarżonego i jednoczesnym braku szczególnie ważkich istotnych łagodzących. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Za przypisany oskarżonemu w wyroku ciąg dwóch przestępstw z art. 258 § 1 k.k., Sąd I instancji dysponował zasadniczą sankcją od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Wymierzył oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności, mogąc ją zaostrzyć do 7 lat i 6 miesięcy (art. 91 § 1 k.k.). Za występek przypisany w punkcie 20. Sąd dysponował sankcją od roku do 5 lat pozbawienia wolności oraz grzywny od 10 do 360 stawek dziennych w kwocie po - od 10 do 2.000 zł (art. 33 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.). Wymierzył oskarżonemu kary – roku pozbawienia wolności oraz grzywny w liczbie 150 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda. Za przestępstwo przypisane w punkcie 21. Sąd mógł orzec karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, mogąc ją zaostrzyć do 10 lat (art. 38 § 2 k.k.s.) oraz grzywnę od 10 do 720 stawek dziennych - mogąc ją zaostrzyć do 1080 stawek dziennych - w kwocie po - od 1/30 części minimalnego wynagrodzenia do jej czterystukrotności. Wymierzył oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności i grzywny w liczbie 100 stawek dziennych w kwocie po 100 zł każda. Za przestępstwo przypisane w punkcie 23. groziła sankcja od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Wymierzono oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności. Kary te (po uprzednim przyjęciu, że kara orzeczona w punkcie 23. wyroku nie podlega wykonaniu – art. 8 § 2 k.k.s.) sprowadzono do kar łącznych - na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 20 § 2 k.ks. i art. 39 § 2 k.k.s. wymierzono oskarżonemu kary łączne na zasadzie asperacji - 2 lat pozbawienia wolności i 200 stawek dziennych grzywny w kwocie po 100 zł każda, mogąc je orzec w granicach od roku do 3 lat pozbawienia wolności oraz od 150 do 250 stawek dziennych grzywny - przy czym karę pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na okres 5 lat próby, oddając w tym czasie oskarżonego pod obligatoryjny dozór kuratora sądowego (art. 41a § 2 k.k.s.). W ocenie Sądu Apelacyjnego kary te są sprawiedliwe i nie rażą surowością – zostały należycie wyważone i prawidłowo uwzględniają stopień winy i społecznej szkodliwości przypisanych G. S. czynów, będąc wypadkową trafnie naprowadzonych przez Sąd orzekający okoliczności łagodzących i obciążających. Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który wedle pierwotnego brzmienia (art. 4 § 1 k.k.) stanowił, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159). Wskazane powyżej kryteria w należytym stopniu uwzględniają orzeczone wobec oskarżonej kary - pozbawienia wolności i grzywny. Zostały przy tym wzięte pod uwagę wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynów i natężenia złej woli oskarżonego, jego motywację, a ponadto sposób przestępczego działania i rozmiary szkody, zaś przy karach łącznych całościowy stopień ich społecznej szkodliwości, w tym dość odległe związki, a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonego, w tym jego pozytywną opinię środowiskową, co pozwoliło trafnie ocenić Sądowi rokowania na przyszłość co do G. S., bez uszczerbku dla realizacji celów zapobiegawczych i wychowawczych - tak względem oskarżonego, jak i ogółu społeczeństwa - tym bardziej, jeśli wziąć pod uwagę maksymalny okres próby i kumulatywnie orzeczoną, obok kary pozbawienia wolności, grzywnę, która skutecznie będzie przeciwdziałać opinii społecznej o pobłażliwości wobec sprawców skazanych na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Ubocznie zauważyć trzeba, że Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw ku temu by z urzędu kwestionować ustalenia faktyczne odnośnie do możliwości majątkowych, zarobkowych i osobistych G. S., które legły u podstaw orzeczonej stawki dziennej kary grzywny. Jak bowiem stwierdził Sąd Najwyższy „ Wykładnikiem surowości kary grzywny jest ilość, a nie wysokość stawek dziennych tej kary. Określenie przez sąd wysokości stawki dziennej grzywny nie jest zatem czynnością mającą na celu realizowanie bezpośrednio funkcji penalnej, lecz zmierza do ustalenia realnej dolegliwości fiskalnej tej kary dla indywidualnego sprawcy, zgodnie z dyrektywami zawartymi w art. 33 § 3 k.k." (tak wyrok SN z 16.04.2015 r., V KK 407/14, LEX nr 1683375). Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi L&M papierosów była jednak korekta orzeczenia o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 21. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 22.680.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 22. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów ujawnionych w czasie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez oskarżonego K. F. na użytek inkryminowanego procederu w P. oraz C.. Sąd Okręgowy wprawdzie uwzględnił wartość zabezpieczonych wówczas papierosów, których przepadek orzekł, w punkcie 92 litera b) sentencji wyroku, jednakże uczynił to również w odniesieniu do papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., pomimo, że ich wartości uprzednio nie wliczył do łącznej wartości przedmiotu przestępstwa (23.625.000 zł/równowartość 3.500.000 paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki M. (...) w cenie po 5,20 zł/). Ponieważ taki sposób ustalenia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów uzyskanych z przypisanego w punkcie 21. części rozstrzygającej wyroku przestępstwa był korzystany dla oskarżonego, sąd odwoławczy nie mógł zastosować innego podejścia. Ustalając zatem wysokość orzeczonego w punkcie 22. zaskarżonego wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł, uwzględnił wartość wszystkich zabezpieczonych w P. oraz C. papierosów (22.680.000 zł/równowartość 3.500.000 papierosów marki L&M/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki MC/). Natomiast samo orzeczenie tego środka, było co do zasady słuszne, a to wobec niemożności orzeczenia fizycznego przepadku pozostałych przedmiotów popełnionego przez oskarżonego przestępstwa - ściągnięcie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów jest środkiem o charakterze obligatoryjnym (wyraźnie na rzecz obligatoryjności przemawia znamię czasownikowe art. 32 § 1 k.k.s., którego adresatem jest organ stosujący ten środek karny – „sąd orzeka”). Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego L&M w postaci już tylko samych utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli kwocie 3.543.750 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki L&M), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego G. S. do zapłaty kwoty 1.954.000 zł, solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów, uznał że utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanego oskarżonemu w punkcie 23. sentencji skarżonego wyroku przestępstwa opiewają na sumę co najmniej 3.402.000 zł (22.680.000 zł x 15 %). Różnica w stosunku do pierwotnych ustaleń Sądu meriti była więc niewielka i nie uzasadniała miarkowania nałożonego na oskarżonego w trybie art. 46 § 1 k.k. środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w takiej samej wysokości co do K. F., J. Ł., K. D., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 660.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim było zobowiązanie oskarżonego do naprawienia szkody, której istnienie w chwili orzekania, jak i wysokość zostały bezspornie dowiedzione. Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Nałożenie na oskarżonego częściowego obowiązku naprawienia szkody, i to solidarnie ze współdziałającymi, nie mogło być rażąco niewspółmierne tudzież oczywiście niesłuszne. Skoro G. S. został skazany za pomocnictwo w przestępstwie, z którego wyniknął uszczerbek w mieniu pokrzywdzonej Spółki - (...) S.A., który nie została w tym zakresie wyrównany w jakiejkolwiek części, to generalnie w pełni zasadnym i sprawiedliwym zarazem było, aby oskarżony został zobowiązany do jej naprawienia, choćbym w części. Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z art. 441 § 1 k.c., mającym tu odpowiednie zastosowanie, jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Zatem oskarżony ponosił odpowiedzialność solidarną za wyrządzoną przestępstwem szkodę ze wszystkimi odpowiedzialnymi za jej naprawienie. Bynajmniej okoliczności przywołane przez skarżącego w postaci zwłaszcza podrzędnej roli ww. w procederze, czy sytuacji materialnej G. S., w niczym nie podważały kontestowanego rozstrzygnięcia. Zważyć bowiem należy, iż mimo tego, że to K. F. był organizatorem i gospodarze inkryminowanego procederu oraz głównym jego beneficjentem, to rola oskarżonego S. jako pomocnika nie była poślednia, a stanowiła istotne ogniwo w transporcie zarówno komponentów do produkcji papierosów, jak i gotowych produktów. Okoliczność, iż na interesach tych nie wyszedł on korzystanie, jak tego usiłował dowieść skarżący, nie mogła rzutować na zasadność jak i zakres nałożonego na oskarżonego w zaskarżonym wyroku obowiązku odszkodowawczego. Podkreślić bowiem trzeba, iż tak przedstawiciele piśmiennictwa, jak i judykatura odrzucają możliwość miarkowania wysokości odszkodowania z uwagi na sytuację materialną sprawcy (zob. I. Lachowski, T. Oczkowski, Obowiązek naprawienia szkody jako środek karny, Prok. i Pr. 2007, nr 9, s. 40; wyr. SA w Warszawie z dn. 13 września 2013 r., sygn. akt II AKa 247/13 Lex nr 1378886; wyr. SA w Krakowie z dn. 8 maja 2014 r. sygn. akt II AKa 50/14 KZS 2014/7-8/64; post. SN z dn. 10 października 2013 r., sygn. akt VKK 130/13, Lex nr 1402695). Wyrazem powyższych poglądów jest m. in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 2016.02.18 w sprawie II Ka 2/16, w którym wprost stwierdzono, że „ Trudna sytuacja materialna czy rodzinna sprawcy nie może mieć wpływu na wymiar orzeczonego środka karnego, bo byłoby to sprzeczne z istotą tej instytucji. Zasady współżycia społecznego nie wymagają miarkowania obowiązku naprawienia szkody z powodu złego stanu majątkowego zobowiązanego”. Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec K. F. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Tak ukształtowana kara jakkolwiek surowa, jeśli uwzględnić całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku, aczkolwiek nie w stopniu rażącym, zwłaszcza na tle kar wymierzonych pozostałym współoskarżonym, nie przekraczała stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonego czynów. Nie jawiła się także jako niehumanitarna – wbrew zastrzeżeniom apelujących prawo karne wykonawcze przewiduje instytucje, które pozwalają łagodzić skutki wyroku - czy to przez wzgląd na zmienioną sytuację osobistą, czy rodzinną oskarżonego, co de facto wiąże się z etapem wykonania kary, a nie jej orzekania. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonych K. D. (1) i J. Ł. (1). Apelacja jedynie w niewielkim zakresie okazała się zasadna, o tyle jednak była celowa, że doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonych - aczkolwiek na skutek rozpoznania sprawy przez sąd odwoławczy niezależnie od treści zarzutów. Zasadny okazał się bowiem jedynie zarzut w zakresie obciążenia oskarżonych - J. Ł. (1) i K. D. (1) kosztami zastępstwa procesowego oskarżyciela posiłkowego poniesionymi w postępowaniu przygotowawczym oraz przed Sądem I instancji. Mianowicie Sąd Okręgowy w punkcie 94. sentencji wyroku, na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził solidarnie od oskarżonych K. F. (1), J. T. (1), G. S. (1), K. S. (1), J. Ł. (1), K. D. (1), R. T. (1), M. P. (1), K. O. (1), T. Ś. (1) i E. T. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego - (...) S.A. kwotę 5.820 zł, tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika z wyboru. Zgodzić należało się wszak z apelującym obrońcą, że jeżeli w sprawie występuje wielu oskarżonych, z których wszyscy swoimi czynami pokrzywdzili oskarżyciela posiłkowego, to zwrot kosztów poniesionych przez niego następuje od wszystkich, ale w częściach ustalonych przez sąd. Części te należy określić kwotowo. Nie ma możliwości orzeczenia obowiązku zwrotu kosztów solidarnego. Stanowisko doktryny i orzecznictwa w tym zakresie jest ugruntowane (por. K. Nowicki, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, (red.) J. Skorupka, Warszawa 2015, s. 1893). „ Ustalenie solidarnego charakteru ponoszenia kosztów procesu nie ma żadnego umocowania w przepisach działu XIV kodeksu postępowania karnego. Przepisy o kosztach nie przewidują odpowiedzialności solidarnej kilku oskarżonych. Jednolite orzecznictwo – w tym Sądu Apelacyjnego – niezmiennie wskazuje, że koszty procesu przypadające od kilku oskarżonych zasądza się od każdego z nich, mając na względzie koszty związane ze sprawą każdego i w zależności od wagi, rodzaju oraz ilości zarzutów mu przypisanych. Dlatego uzasadnienie orzeczenia o kosztach powinno w takich sytuacjach zawierać rozważania co do udziału każdego z nich w ponoszeniu kosztów.” (postanowienie SA w Krakowie z dnia 13 maja 2015 r., II AKz 416/14, KZS 2015 nr 5, poz. 79; podobnie: wyrok SA w Lublinie z dnia 16 kwietnia 2002 r., II AKa 56/02, KZS 2003 nr 4, poz. 76). Zatem wysokość kosztów zasądzonych od poszczególnych oskarżonych, zgodnie z przepisem art. 633 k.p.k., uzależniona jest od zastosowania zasady słuszności, w szczególności od wysokości kosztów związanych ze sprawą każdego z nich. Należy przez to rozumieć przede wszystkim stopień przyczynienia się poszczególnych oskarżonych do powstałych kosztów, w tym zarówno przez ich osobiste działania, jak i charakter popełnionego czynu. Kierując się powyższym, Sąd odwoławczy uznał, że zasadnym i słusznym będzie obciążenie oskarżonych, których czyny godziły w prawnie chronione interesy (...) S.A., kosztami zastępstwa procesowego oskarżyciela posiłkowego w częściach równych, albowiem nakład pracy pełnomocnika ww. w związku z wykazaniem poniesionej szkody i sprawstwa tak pomocników, jak i sprawców „głównych”, był zbliżony, stąd różnicowanie tych kosztów nie było uzasadnione. Z tych względów ustaloną przez Sąd Okręgowych wysokość tych kosztów – niekwestionowaną przez apelującego - sąd odwoławczy podzielił na wszystkich współdziałających (sprawców „swoich” czynów popełnionych na szkodę pokrzywdzonego) i tak ustaloną kwotę (5.820zł:9=646,66zł) zasądził od każdego z nich, w tym od oskarżonych Ł. i D., stosownie do unormowania art. 633 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. Natomiast analizując główne zarzuty apelacji przez pryzmat ich uzasadnienia, sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że podnoszący je obrońca co do zasady zarzucił zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mający wynikać z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt rozpatrywanych przypadków, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, wbrew stanowisku skarżącego, w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób w większości zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego - i choć nie uniknął błędów na etapie wnioskowania oraz w zakresie prawnokarnej reakcji na popełnione czyny - to co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie winy i sprawstwa oskarżonych, dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił w stopniu umożliwiającym pełną kontrolę odwoławczą. W ramach uwag ogólnych należy zauważyć i to, że przepis art. 4 k.p.k. – którego obrazę również zarzucił apelujący - formułuje zasadę obiektywizmu, która oznaczać ma zarówno nakaz bezstronności w traktowaniu przez organy procesowe stron oraz innych uczestników postępowania, jak i zakaz kierunkowego nastawienia do sprawy. Obiektywizm organu procesowego ułatwić ma realizację zasady prawdy (art. 2 § 2). Zasada obiektywizmu należy jednak do dyrektyw o charakterze ogólnym, stąd też naruszenie przepisu art. 4 k.p.k. nie może stanowić samodzielnie podstawy odwoławczej. (...) tej zasady - kierowanej do organów prowadzących postępowanie karne - służą konkretne przepisy ustawy karnej procesowej. Chcąc więc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tej zasady procesowej, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać, jako przez nich nie respektowane (por. postanowienie SN III KK 117/12 z 2013-01-08, LEX nr 1277733; postanowienie SN z 2011-10-03 V KK 112/11, LEX nr 1044069). Zdaniem instancji odwoławczej, Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.), a mających znaczenie dla rozstrzygnięcia (art. 92 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie K. D. (1) i J. Ł. (1) w zakresie przypisanych im czynów (art. 424 k.p.k.). Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się apelujący obrońca. I tak w sposób w pełni uprawniony Sąd Okręgowy odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonych w zakresie w jakim nie przyznali się oni do popełnienia zarzuconych im czynów, uznając je za wyraz przyjętej linii obrony, obliczonej na uniknięcie grożącej im odpowiedzialności karnej. Do takiej oceny nie uprawniał bynajmniej fakt, iż oskarżeni werbalnie przyznali się do stawianych zarzutów - na rozprawie. Samo wszak przyznanie się do winy nie jest „królową dowodów” - w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady sprostał jednak Sąd Okręgowy. Jakkolwiek bowiem można zgodzić się z tezą, że motywem przewodnim werbalnego przyznania się oskarżonych do popełnienia zarzuconych im czynów w toku przewodu sadowego była chęć szybkiego zakończenia postępowania w trybie konsensualnym, to nie sposób już uznać, że materialna treść ich wyjaśnień – oceniona w kontekście całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, jak również zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – nie pozwalała na przypisanie im winy i sprawstwa odnośnie do pomocnictwa K. F. (3) w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wytworzonych papierosów bez znaków skarbowych akcyzy z podrobionymi znakami towarowymi, a tym samym pomocnictwa również do nielegalnego wytworzenia ww. wyrobów tytoniowych i bezprawnego oznaczenia ich znakami towarowymi. Godzi się przypomnieć, iż oskarżeni przyznali się do udziału w czynnościach polegających na sprawdzeniu stanu technicznego, demontażu maszyn służących do produkcji i pakowania papierosów w miejscowości G., gdzie były przechowywane, a kolejno ustawienia i połączenia tych maszyn na terenie elewatora w N. S., przy pomocy, których w całym okresie działalności nielegalnej fabryki (...) wytworzono 3,5 mln paczek papierosów z podrobionym znakiem L&M i 19.987 paczek papierosów z podrobionym znakiem (...) C., od których nie został uiszczony podatek akcyzowy wielkiej wartości. Kwestionowali jedynie stan swojej świadomości odnośnie legalności produkcji, jaka miała być przy pomocy rzeczonych maszyn pod kierunkiem K. F. prowadzona. Zgodzić należy się z apelującym obrońcą, że oskarżeni, pomimo, iż werbalnie przyznali się do postawionych im zarzutów w toku przewodu sądowego, to de facto stan swojej świadomości w tym zakresie nadal negowali, aczkolwiek nie do końca. I tak J. Ł. wprost oświadczył, że nie podtrzymuje wyjaśnień złożonych w I fazie postępowania, w których kwestionował swoje sprawstwo, mało tego, na wyraźne zapytanie Sądu Okręgowego stwierdził: „Ja przypuszczałem, że za pomocą tych maszyn będzie prowadzona nielegalna produkcja papierosów i że łączyć się z tym może nieuiszczenie należności podatkowych.” (k. - (...)), Dopiero w trackie odczytywania wyjaśnień ze śledztwa ponownie uczynił woltę: „ Powinienem się domyślić, że to może być nielegalna produkcja. Powinienem się zapytać, co chcą produkować. Nie było jednak tam żadnych etykiet, form” (k. - (...)) i dalej: „Ja takiego rozruchu nie robiłem. Ja tylko sprawdziłem czy maszyny są sprawne i czy mają ze sobą wszystkie elementy współpracujące (…). Ja nie wiem na jakie papierosy była dostosowana ta pakowaczką, którą ja ustawiałem, bo nie było żadnych etykiet. (…) Podtrzymuję to, że ja jednak mogłem się domyślić, że to będzie produkcja nielegalna” (k. 7462). Oskarżony ten ewidentnie kluczył, składał nieszczere wyjaśnienia, starając się jak najmniejszym kosztem uzyskać określone korzyści procesowe, wyjaśniając tak, aby swoimi depozycjami nikogo nie pogrążyć, przy czym zauważyć należy, iż Sąd Okręgowy, wbrew supozycjom skarżącego, nie dał wiary wyjaśnieniom tego oskarżonego, co przeczy tezie jakoby li tylko przyznanie się J. Ł. do winy było podstawą jego skazania (k. 55 uzasadnienia SO). Jakkolwiek sam fakt, że oskarżony ten podjął się czynności obiektywnie ułatwiających K. F. uruchomienie nielegalnej fabryki papierosów bez pisemnej umowy oraz pokwitowania zapłaty wynagrodzenia z pewnością nie mógł samoistnie świadczyć o stanie świadomości oskarżonego, to już w połączeniu z tym, że maszyny zostały przywiezione do elewatora zbożowego, w ustronne miejsce, gdzie nie było oznak zewnętrznych, świadczących o zamiarze prowadzenia legalnej działalności w zakresie produkcji papierosów, w powiązaniu z dużym doświadczeniem zawodowym oskarżonego uprawniał już do wnioskowania, że J. Ł. co najmniej przewidywał i godził się z tym, że swoim zachowaniem obiektywnie ułatwia nielegalną produkcję papierosów K. F. oraz oznaczanie ich podrobionymi znakami towarowymi, a tym samym uchylanie się przez niego od opodatkowania akcyzą jako logiczną konsekwencję realizacji tego typu procederu, co zresztą na początkowym etapie składania wyjaśnień przed Sądem Okręgowym przyznał. We wnioskowaniu tym utwierdzają, wbrew odmiennej ocenie skarżącego wyjaśnienia/zeznania byłego współoskarżonego - E. C. (1), który początkowo pomógł J. Ł. i K. D. w demontażu i ponownym połączeniu oraz ustawieniu maszyn do produkcji i pakowania papierosów, a następnie - już bez udziału ww. – brał udział w ich rozruchu, a następnie w bezpośredniej produkcji, który stwierdził, że „W późniejszym okresie Ł. dał mi do zrozumienia, że ta praca nie jest legalna. Praca u F. zaczęła się w maju 2007 roku (…)” (k. 1895) Z kontekstu przytoczonej wypowiedzi, jak i tego, że oskarżony był w N. S. tylko jednorazowo - od (...) roku - wynika, że to właśnie J. Ł. uzyskał wcześniej świadomość odnośnie charakteru pracy w K. F. a nie odwrotnie, jak chce tego skarżący. Analogicznie należało ocenić wyjaśnienia oskarżonego D., który po deklaracji: „(…) przyznaję się do popełnienia zarzuconych mi czynów”, po odczytaniu wyjaśnień ze śledztwa, w których podał m.in.: „Moim zdaniem ustawienie maszyny nie jest przestępstwem, nie przypuszczałem, że może to być coś nielegalnego, nikt mi nic nie mówił. Sądziłem, że jest to legalna fabryka papierosów (…) Nie zdziwiło mnie położenie fabryki ani wygląd pomieszczeń, to wszystko było jeszcze w budowie” (1984-1985) – stwierdził: „Ja nadal twierdzę mimo, że przyznaję się do zarzutów, że ja nie wiedziałem, że to ma być jakakolwiek działalność nielegalna.” (k. 7454), co nie przeszkodziło mu w podtrzymaniu, dalszych wyjaśnień złożonych w śledztwie, w których przyznał się do stawionych mu zarzutów (k. 2114-2115). Jakkolwiek zbytnim uproszeniem była ocena Sądu meriti, że oskarżony D. potwierdził swoje sprawstwo – co nie jest równoznaczne z przyznaniem się do winy – de facto jednak analiza materialnej treści wszystkich jego depozycji procesowych, uprawniała do wysnucia takiego wniosku. Zważywszy na doświadczenie zawodowe oskarżonego, złożenie maszyn na terenie elewatora zbożowego i w ustronnym miejsce, gdzie nie było oznak zewnętrznych, świadczących o zamiarze prowadzenia legalnej działalności w zakresie produkcji papierosów, w powiązaniu z tym, że udając się tam ponownie około miesiąca później (w maju 2007), kiedy to naocznie mógł stwierdzić w jakich warunkach odbywa się już produkcją (w dalszym ciągu bez oznaczeń na budynku, które mogłyby wskazywać na legalnie działającą w tym miejscu firmę, przy zasłoniętych oknach) nie zareagował na to w żaden sposób (w szczególności, mimo tego podjął się zbadania przyczyny awarii jednej z maszyn), co wskazywało, że od początku co najmniej godził się z tym, że produkcja papierosów jaka miała być prowadzona przy użyciu przedmiotowych maszyn będzie miała nielegalny charakter – nawet, jeśli były prezes spółki (...) Ltd., zatrudniającej oskarżonego – T. Ś. (1) czy jeden z jej udziałowców - E. T. (1) pośredniczyli w kontaktach pomiędzy oskarżonymi a K. F. (3). Decyzja bowiem o podjęciu się tego zlecenia i jego warunkach zapadła już w bezpośrednich rozmowach pomiędzy samymi zainteresowanymi, co dawało im możliwość zorientowania się odnośnie charakteru działalności jaka miała być prowadzona przy pomocy rzeczonych maszyn. Wniosek ten koresponduje z wyjaśnieniami/zeznaniami E. C. (1), który wprost stwierdził, że wszystkie rozmowy odbywały się pomiędzy K. F., J. Ł. a K. D., a on „był z boku”, (k. 1895) i dalej „(…) nigdy nie powiedzieli mi, tj. Ł. i D., że będzie uruchamiana nielegalna fabryka papierosów. Jednak z okoliczności towarzyszących wynikało, że wiedzieli, że maszyny mają służyć do nielegalnego procederu. W czasie mojego pobytu w G. mówili o całej sytuacji półsłówkami” (k. 2660-2661). Jakkolwiek E. C. wyjaśnił o swoich wrażeniach i odczuciach, to bez wątpienia pozwalały one w kontekście całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy oraz zasad wiedzy i doświadczenia życiowego na wysnucie pewnego i poprawnego pod względem logicznym wniosku, że oskarżeni co najmniej przewidywali i godzili się na to, że swoimi działaniami ułatwili K. F. popełnienie przestępstw związanych z nielegalną produkcją papierosów, a tym samym w uchylaniu się od opodatkowania akcyzą oraz w oznaczaniu wyrobów akcyzowych podrobionymi znakami towarowymi – okoliczność jakie to będą znaki miała drugorzędne znaczenie. Doświadczenia życiowe, jak i zawodowe (byli pracownicy państwowych zakładów tytoniowych) jakim dysponowali było bowiem wystarczające do tego, aby przewidywali oni, że nielegalnie wytworzone papierosy bez znaków skarbowych akcyzy będą oznaczone jakąś podrobioną marką wyrobów tytoniowych występujących na legalnym rynku, co zapewniało ich zbyt i to na masową skalę – stosownie do mocy produkcyjnych złożonej przez nich linii produkcyjnej. Wyżej przytoczone okoliczności skarżący niezasadnie deprecjonuje lub zbywa milczeniem, pomimo że podważały one wersję wydarzeń lansowaną w apelacji, co znacznie osłabiało krytyką odwoławczą. Zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43). W świetle powyższego skarżący, forsując wybiórczo prezentowaną w postępowaniu przez oskarżonych wersję wydarzeń, naraził się na zarzut dowolności ocen, co czyniło podniesione przez niego zarzuty chybionymi. Dodatkowo skarżący zaprezentował błędny pogląd prawny - wykazany przez Sąd Okręgowy J. Ł. i K. D. zamiar ewentualny był wystarczający do przypisania im przestępstw pomocnictwa. Stosownie do unormowania art. 18 § 3 k.k. o pomocnictwie można mówić tylko wtedy, gdy dana osoba podejmuje określone zachowanie o cechach ułatwiania „ w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego”. Zatem, aby pociągnąć daną osobę do odpowiedzialności karnej za pomocnictwo, trzeba udowodnić jej zamiar bezpośredni, tj. że chciała ona, żeby inna osoba dopuściła się czynu zabronionego, albo przynajmniej zamiar ewentualny, tj. że przewidywała taką możliwość i godziła się z tym. Jak trafnie wskazuje więc Sąd Apelacyjny w Gdańsku, możliwe jest pomocnictwo w zamiarze ewentualnym do przestępstwa, które może być popełnione jedynie z zamiarem kierunkowym (wyrok z 13.04.2016 r., II AKa 45/16, LEX nr 2071592). W literaturze sformułowano wprawdzie postulat, aby ograniczyć stronę podmiotową karalnego pomocnictwa wyłącznie do zamiaru bezpośredniego wszędzie tam, gdzie czyn zabroniony, do którego udzielana jest pomoc, popełnić można wyłącznie z zamiarem bezpośrednim ( K. L., Strona podmiotowa pomocnictwa..., s. 32 i n.), jednakże jak dotychczas pozostaje on odosobniony. W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji generalnie nie dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując że J. Ł. i K. D. dopuścili się przypisanych im w zaskarżonym wyroku przestępstw. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Wskazać należy, że obrońca na poparcie swojego stanowiska zbiorczo przytoczył argumenty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Zbędne jest więc powielanie przez Sąd Apelacyjny poprzednich rozważań, gdyż pozostają one aktualne w zakresie tego ostatniego uchybienia. W tych warunkach nie ma podstaw do czynienia zasadniczo odmiennych ustaleń co do zachowania się oskarżonych niż to uczynił Sąd I instancji, a w konsekwencji uniewinnienia ich od zarzucanych czynów, czego w pierwszej kolejności domagał się apelujący obrońca. Konkluzja ta nie oznaczała, że zaskarżony wyrok był bezbłędny. O ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych w N. S. papierosów z pomocą m.in. oskarżonych była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki L&M – 6,75 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki L&M. W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia 9 marca 2022 roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne paczki papierosów marki L&M wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez Sąd Okręgowy do wyliczeń cezurami: 1. po dniu (...) roku – 5,85 zł 2. po dniu (...) roku – 6,75 zł Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki L&M, która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela marki, nie były kwestionowane przez strony, a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że w nielegalnej fabryce w N. S. cykl produkcyjny przebiegał w ten sposób, że pracowano 14 dni w miesiącu. Każdego dnia produkowano średnio po 50 worków zawierających 50 sztang papierosów, w każdej sztandze po 10 paczek papierosów. Dzienna produkcja wynosiła zatem 25.000 paczek (50 worków x 50 sztang x 10 paczek = 25.000 paczek), a miesięczna 350.000 paczek (14 dni x 25.000 paczek = 350.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce = 7.000.000 sztuk miesięcznie). Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 150 zł, w okresie produkcji (...) r. (3 miesiące): 1. 150 zł x 21.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 3.150.000 zł, 2. 6.142.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 5,85 zł x 1.050.000 paczek) x 50 % = 3.071.250 zł Uszczuplony podatek akcyzowy 6.221.250 zł. II. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji od (...) roku (7 miesięcy) 3. 146,33 zł x 49.000.000 sztuk (podzielone przez 1.000) = 7.170.170 zł, 4. 16.537.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 7 miesięcy: 6,75 zł x 2.450.000 paczek) x 50 % = 8.268.750 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 15.438.920 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy z tytułu wytworzenia łącznie 3.500.000 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem L&M to kwota 21.660.170 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym L&M 3.500.000 paczek papierosów – 22.680.000 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynów przypisanych oskarżonym w punktach – odpowiednio – 37. i 43. skarżonego wyroku. Wyliczenie zarówno wartości uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i przedmiotu przestępstwa nie uwzględnia 19.987 paczek papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., zabezpieczonych w czasie przeszukań w P. oraz C., albowiem nie uczynił tego także Sąd Okręgowy, a sąd odwoławczy - z uwagi na kierunek apelacji - nie mógł w tym zakresie czynić ustaleń mniej korzystanych dla oskarżonych. Ponieważ Sąd Okręgowy ustalił w punkcie 41. i 47. sentencji wyroku, że przestępstwa przypisane oskarżonemu Ł. w punkcie 37. i 39., a oskarżonemu D. w punkcie 43. i 45. części dyspozytywnej wyroku stanowią te same czyny w rozumieniu art. 8 § 1 k.k.s., konieczna była również korekta wartości towarów – do kwoty 22.680.000 zł - w odniesieniu do czynów przypisanych ww. w punktach – odpowiednio – 39. i 45. Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałaby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonym czynach. Z tych względów brak było podstaw do łagodzenia wymierzonych oskarżonym kar 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okres 3 lat próby, kontrolowanej przez kuratora sądowego, pod którego obligatoryjny dozór oskarżeni zostali oddani oraz kar grzywien w liczbie po 60 stawek dziennych w kwotach po 100 zł każda. W ocenie Sądu Apelacyjnego kary te są sprawiedliwe i nie rażą surowością – zostały należycie wyważone i prawidłowo uwzględniają stopień winy i społecznej szkodliwości przypisanych J. Ł. i K. D. czynów, będąc wypadkową trafnie naprowadzonych przez Sąd orzekający okoliczności łagodzących i obciążających. Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który wedle pierwotnego brzmienia (art. 4 § 1 k.k.) stanowił, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Dyrektywy te stosuje się także do środków karnych (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 k.k.). Wskazane powyżej kryteria w należytym stopniu uwzględniają orzeczone wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności i grzywny. Zostały przy tym wzięte pod uwagę wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynów i natężenia złej woli oskarżonych (zamiar ewentualny), ich motywację, a ponadto rolę i sposób przestępczego działania (pomocnictwo) oraz rozmiary szkody, a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonych (w tym niekaralność sądową), co pozwoliło trafnie ocenić Sądowi rokowania na przyszłość bez uszczerbku dla realizacji celów zapobiegawczych i wychowawczych - tak względem oskarżonych jak i ogółu społeczeństwa - tym bardziej, jeśli wziąć pod uwagę trzyletni okres próby i kumulatywnie orzeczoną, obok kary pozbawienia wolności, grzywnę, która skutecznie będzie przeciwdziałać opinii społecznej o pobłażliwości wobec sprawców skazanych na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi L&M papierosów była jednak korekta orzeczeń o przepadkach równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstw przypisanych oskarżonym w punkcie – odpowiednio - 37. i 43. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 22.680.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 38. co do J. Ł. oraz w punkcie 44. co do K. D. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z ww. przestępstw nie mogła przekraczać tej wartości, a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów ujawnionych w czasie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez oskarżonego K. F. na użytek inkryminowanego procederu w P. oraz C.. Sąd Okręgowy wprawdzie uwzględnił wartość zabezpieczonych wówczas papierosów, których przepadek orzekł w punkcie 92 litera b) sentencji wyroku, jednakże uczynił to również w odniesieniu do papierosów oznaczonych podrobionym znakiem (...) C., pomimo, że ich wartości uprzednio nie wliczył do łącznej wartości przedmiotu przestępstwa (23.625.000 zł/równowartość 3.500.000 paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M w cenie po 6,75 zł/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki M. (...) w cenie po 5,20 zł/). Ponieważ taki sposób ustalenia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów uzyskanych z przypisanych w punkcie 37. i 43. części rozstrzygającej wyroku przestępstw był korzystany dla oskarżonych, sąd odwoławczy nie mógł zastosować innego podejścia. Ustalając zatem wysokość orzeczonych w punkcie 38. i 44. zaskarżonego wyroku przepadków równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstw na kwotę łączną 18.724.497,35 zł, uwzględnił wartość wszystkich zabezpieczonych w P. oraz C. papierosów (22.680.000 zł/równowartość 3.500.000 papierosów marki L&M/ - 3.851.570,25 zł/równowartość 570.603 zabezpieczonych paczek papierosów marki L&M/ - 103.932,40 zł/równowartość 19.987 zabezpieczonych paczek papierosów marki M. (...)/). Natomiast samo orzeczenie tego środka było co do zasady słuszne, a to wobec niemożności orzeczenia fizycznego przepadku pozostałych przedmiotów popełnionego z pomocą oskarżonych przestępstwa - ściągnięcie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów jest środkiem o charakterze obligatoryjnym (wyraźnie na rzecz obligatoryjności przemawia znamię czasownikowe art. 32 § 1 k.k.s., którego adresatem jest organ stosujący ten środek karny – „sąd orzeka”), przy czym, jeżeli w popełnieniu przestępstwa skarbowego brało udział kilka osób, odpowiadają one solidarnie za uiszczenie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów, o czym stanowi art. 32 § 3 k.k.s. W grę wchodzi każda postać współdziałania przestępnego – współsprawstwo, sprawstwo polecające, sprawstwo kierownicze, podżeganie i pomocnictwo. Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego L&M w postaci już tylko samych utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli kwocie 3.543.750 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki L&M), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonych Ł. i D. do zapłaty kwoty 1.954.000 zł, solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów uznał, że utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanych oskarżonym w punkcie – odpowiednio – 39 i 45. sentencji skarżonego wyroku przestępstw opiewają na sumę co najmniej 3.402.000 zł (22.680.000 zł x 15 %). Różnica w stosunku do pierwotnych ustaleń Sądu meriti była więc niewielka i nie uzasadniała miarkowania nałożonego na oskarżonych w trybie art. 46 § 1 k.k. środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w takiej samej wysokości co do K. F., G. S., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 660.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim było zobowiązanie oskarżonych do naprawienia szkody, której istnienie w chwili orzekania, jak i wysokość zostały bezspornie dowiedzione. Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonych w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Nałożenie na oskarżonych częściowego obowiązku naprawienia szkody, i to solidarnie ze współdziałającymi, nie mogło być rażąco niewspółmierne tudzież oczywiście niesłuszne. Skoro J. Ł. i K. D. zostali skazani za pomocnictwo w przestępstwie, z którego wyniknął uszczerbek w mieniu pokrzywdzonej Spółki - (...) S.A., który nie został w tym zakresie wyrównany w jakiejkolwiek części, to generalnie w pełni zasadnym i sprawiedliwym zarazem było, aby oskarżeni zostali zobowiązani do jej naprawienia, a tym bardziej w części. Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z art. 441 § 1 k.c., mającym tu odpowiednie zastosowanie, jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Zatem oskarżony ponosił odpowiedzialność solidarną za wyrządzoną przestępstwem szkodę ze wszystkimi odpowiedzialnymi za jej naprawienie. Bynajmniej, okoliczności przywołane przez skarżącego w postaci zwłaszcza podrzędnej roli ww. w procederze czy braku korzyści materialnych z tytułu nielegalnie wytworzonych i oznaczonych wyrobów tytoniowych, w niczym nie podważały kontestowanego rozstrzygnięcia. Zważyć bowiem należy, iż mimo tego, że to K. F. był organizatorem i gospodarzem inkryminowanego procederu oraz głównym jego beneficjentem, to rola oskarżonych Ł. i D. jako pomocników nie była poślednia, a wręcz stanowiła istotne ogniwo w nielegalnej produkcji papierosów, skoro to dzięki nim nabyte przez K. F. maszyny bezpiecznie zostały zdemontowane, a następnie zespolone w linię do produkcji i pakowania papierosów na terenie elewatora w N. S.. Okoliczność, iż oskarżeni nie uczestniczyli w podziale zysków z nielegalnej produkcji papierosów oraz ich oznaczania podrobionymi znakami towarowymi, w tym marką L&M, nie mogła rzutować na zasadność jak i zakres nałożonego na oskarżonych w zaskarżonym wyroku obowiązku odszkodowawczego. Podkreślić bowiem trzeba, iż tak przedstawiciele piśmiennictwa, jak i judykatura odrzucają możliwość miarkowania wysokości odszkodowania z uwagi na sytuację materialną sprawcy (zob. I. Lachowski, T. Oczkowski, Obowiązek naprawienia szkody jako środek karny, Prok. i Pr. 2007, nr 9, s. 40; wyr. SA w Warszawie z dn. 13 września 2013 r., sygn. akt II AKa 247/13 Lex nr 1378886; wyr. SA w Krakowie z dn. 8 maja 2014 r. sygn. akt II AKa 50/14 KZS 2014/7-8/64; post. SN z dn. 10 października 2013 r., sygn. akt VKK 130/13, Lex nr 1402695). Wyrazem powyższych poglądów jest m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 2016.02.18 w sprawie II Ka 2/16, w którym wprost stwierdzono, że „Trudna sytuacja materialna czy rodzinna sprawcy nie może mieć wpływu na wymiar orzeczonego środka karnego, bo byłoby to sprzeczne z istotą tej instytucji. Zasady współżycia społecznego nie wymagają miarkowania obowiązku naprawienia szkody z powodu złego stanu majątkowego zobowiązanego”. Naturalnie oskarżeni jako pomocnicy odnieśli korzyści z własnych przestępstw, niewątpliwie mniejsze aniżeli sprawcy główni, jednakże godzili się na to, że udzielają pomocnictwa do nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych i bezprawnego oznaczania ich znakami towarowymi na skalę masową, a tym samym na wyrządzenie wielkiej szkody majątkowej. W tej sytuacji nie sposób było uznać, że nałożenie na oskarżonych częściowego obowiązku naprawienia szkody – solidarnie z pozostałymi współdziałającymi w takiej samej wysokości – było niesłuszne, niewspółmierne do ich udziału w przestępstwie i godziło w zasadę indywidualizacji odpowiedzialności każdego ze współdziałających. Ubocznie zauważyć trzeba, że w myśl art. 441 § 3 k.c., jeżeli szkoda była wynikiem działania lub zaniechania kilku osób, ten, kto szkodę naprawił, może żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności, a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się do powstania szkody. Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczone wobec J. Ł. i K. D. kary i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych im czynów. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Tak ukształtowana kara jakkolwiek surowa, jeśli uwzględnić całość dolegliwości nałożonych na oskarżanych w wyroku, aczkolwiek nie w stopniu rażącym, zwłaszcza na tle kar wymierzonych pozostałym współoskarżonym, nie przekraczała stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonych czynów. Nie jawiła się także jako niehumanitarna – prawo karne wykonawcze przewiduje instytucje, które pozwalają łagodzić skutki wyroku - czy to przez wzgląd na zmienioną sytuację osobistą, czy rodzinną oskarżonych, co de facto wiąże się z etapem wykonania kary, a nie jej orzekania. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego K. O. (1). Apelacja częściowo okazała się zasadna. Podniesiony jednak przez skarżącego zarzut błędu w ustalaniach faktycznych odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego co do zasady był chybiony. Na wstępie przypomnieć należy, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może odnosić się tylko do tych ustaleń faktycznych, na podstawie których sąd wydaje orzeczenie. Może mieć dwie postacie, tj. błędu „braku" albo błędu „dowolności" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., t. 2, s. 129). W obu przypadkach to uchybienie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Oznacza to, że sąd, ustalając stan faktyczny, wziął pod uwagę wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, a także prawidłowo je ocenił (art. 7). Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty (okoliczności) istotne w sprawie albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone (przeinaczone). W pierwszym przypadku błąd („braku") polega na nieustaleniu określonego faktu, który wynika z dowodu. W drugim przypadku błąd („dowolności") ma miejsce wówczas, gdy w ustaleniach faktycznych został wskazany fakt, który nie wynika z przywołanego dowodu, albo gdy z przywołanego dowodu wynika określony fakt, ale został on w ustaleniach faktycznych zniekształcony (przeinaczony). Błąd dowolności może polegać również na wadliwym wnioskowaniu z prawidłowo ustalonych faktów. Przeprowadzona w sprawie kontrola odwoławcza generalnie wykazała brak podstaw do przypisania Sądowi I instancji zarzutu błędu dowolności w rozumieniu wyżej wskazanym. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego w odniesieniu do brania udziału przez oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu poprzez nielegalną produkcję papierosów, popełnianie przestępstw skarbowych uszczuplenia należności publicznoprawnych w zakresie podatku akcyzowego oraz przestępstw nieuprawnionego oznaczania papierosów podrobionymi znakami towarowymi na szkodę ich producentów, a niezależnie od tego w udzieleniu pomocy J. T. (1) w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wyprodukowanych w T. papierosów bez znaków skarbowych akcyzy oznaczonych bezprawnie znakiem towarowym (...), a tym samym pomocnictwa w ich wytworzeniu bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz w oznaczeniu podrobionym znakiem towarowym zarejestrowanym na rzecz (...) S.A. w celu wprowadzenia do obrotu - są zasadniczo trafne i znajdują potwierdzenie w całokształcie okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego – ocenionych w sposób swobodny i w graniach jego kompetencji orzeczniczych, a w więc w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy. Przede wszystkim zauważyć należy, iż skarżący w istocie nie kwestionował ustalenia Sądu meriti odnośnie do tego, że w okresie od wiosny (...) r. w K. istniała i funkcjonowała zorganizowana grupa przestępcza, kierowana przez Z. W. (2) i J. T. (1), której członkami byli m.in. R. T. (1), K. L. (2), J. M. (3) W. M. (1), M. D. (1), A. D. (1), A. L. (1) i inne nieustalone osoby, w tym narodowości ukraińskiej. Nie sposób bowiem mówić o „braniu udziału” w zorganizowanej grupie przestępczej” bez wykazania, że taka grupa w ogóle istniała. Należy ustalić, kto miał taką grupę tworzyć, wskazać jej cechy organizacyjne o formach nadających grupie cechę trwałości (por. wyrok SA w Krakowie z 30 listopada 2004 r., II AKa 243/04, KZS 2004, z. 12, poz. 25). Zatem wskazać należy, iż w świetle poczynionych w sprawie ustaleń proceder polegający na nielegalnym wytwarzaniu i oznaczeniu podrobionymi znakami towarowymi papierosów bez znaków skarbowych akcyzy miał charakter zorganizowany w rozumieniu art. 258 § 1 k.k. a biorące w niej udział osoby – pochodzące zarówno z terenu (...) – uczestniczyły w nim wedle ustalonych reguł i przydzielonych im zadań, koordynowanych odgórnie przez Z. W. i J. T.. I tak część osób zajmowała się czynnościami związanymi z produkującą papierosów - jak W. M. i J. M., M. D., A. D., K. L., inne zaś przywozem komponentów i wywozem produktów gotowych - jak R. T. i J. T. czy A. L.. Centralnymi postaciami tej „organizacji” byli Z. W. i J. T., którzy byli także organizatorami tego procederu – zajęli się wynajmem i adaptacją pomieszczeń na potrzeby nielegalnej produkcji papierosów, sprowadzeniem maszyn do produkcji, jak również organizacją dostaw komponentów niezbędnych do produkcji wyrobów tytoniowych i tzw. „poligrafii”, a nadto werbowaniem pracowników, co nadawało tej zhierarchizowanej strukturze cechy trwałości, a dzięki skoordynowanemu sposobowi działania pozwalało na maksymalizację zysków z popełnianych w ramach grupy przestępstw. Działalność ww. grupy była kontynuowana na terenie T., gdzie w pomieszczeniach wynajętych od stolarni Z. uruchomiona została nowa fabryka papierosów, w której pod kierownictwem J. T. nielegalnie wytwarzano bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczano podrobionymi znakami (...) ww. wyroby tytoniowe - początkowo do (...) roku, a następnie po przerwie spowodowanej konfliktem J. T. ze Z. W. - od (...) roku - z wyłączeniem okresów przestoju spowodowanych awariami maszyn (tj. (...)roku) - z udziałem częściowo tych samych osób (J. M., W. M., M. D., K. L., R. T., M. P. (1)), a także nowopozyskanych (E. C. (1), K. S. (1) R. L. (1)), jak również innych nieustalonych osób (vide k. 2-3 uzasadnienia SO). Ustaleń w powyższym zakresie Sąd Okręgowy dokonał głównie na podstawie wyjaśnień, a następnie zeznań W. M. i J. M., K. L., M. D. i E. C., którzy jeszcze jako podejrzani, a następnie świadkowie – po wyłączeniu ich sprawy do odrębnego prowadzenia i rozpoznania w trybie tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – opisali szczegóły inkryminowanego procederu, opisując rolę własną, jak i innych zaangażowanych weń osób, w tym K. O.. Oceny tej i wyprowadzonych z niej przez Sąd Okręgowy wniosków co do winy i sprawstwa oskarżonego, nie podważała okoliczność, że W. M., E. C. i K. L., którzy rozpoznali K. O. na okazanych im w śledztwie tablicach poglądowych, złożyli w tym zakresie lakoniczne wyjaśnienia. Wbrew twierdzeniom skarżącego były one jednak na tyle szczegółowe, że wespół z resztą okoliczności ujawnionych w toku rozprawy pozwalały na stanowcze czynienie ustaleń co do winy i sprawstwa oskarżonego. Faktem jest, że W. M. oraz K. L. w początkowych wyjaśnieniach składanych w sprawie nie wskazywali w ogóle na osobę K. O.. Nie oznaczało to jednak tego, że Sąd Okręgowy czynił ustalenia co do udziału oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w K. li tylko na podstawie wyników okazania ww. tablic poglądowych, na których ci K. O. jednoznacznie rozpoznali. Bezsprzecznie W. M. (1) i K. L. (2) – zatrudnieni bezpośrednio przy nielegalnej produkcji papierosów tak w K., jak i T. - rozpoznali na tablicy poglądowej K. O. (1) w czasie przesłuchań - odpowiednio w dniu (...) roku (k. 2653-2654) i (...) roku (k. 2509) jako mechanika maszyny papierosowej, z którym pracowali tam przez dwa miesiące - od (...) roku. O ile K. O. teoretycznie mógł być znany K. L. z okresu zatrudnienia w (...) „z widzenia” – aczkolwiek na okoliczność tę ww. nie wskazywał - o tyle już nie W. M., który wprost stwierdził, że oskarżonego poznał właśnie w nielegalnej fabryce w K. (k. 2653-2654). Jakkolwiek ich wyjaśnienia w tym względzie nie były obszerne, to były wzajemnie zgodne, a nadto logicznie korespondowały z pozostałymi dowodami, na podstawie których Sąd Okręgowy wnioskował o istnieniu zorganizowanej grupy przestępczej i pomocnictwie oskarżonego O., w tym wyjaśnieniami/zeznaniami E. C. (1), który jeszcze przed okazaniem tablicy poglądowej i rozpoznaniem na niej oskarżonego złożył na temat K. O. dość rozbudowaną relację: „Gdy pracowałem w nielegalnej fabryce w T. to przyjeżdżał tam do usuwania awarii mężczyzna o imieniu K., on załatwiał różne części do maszyn. Była taka sytuacja, że przez całą noc usuwał ze mną awarię przy maszynie papierosowej.” (vide przesłuchanie z dnia (...) roku - k. 1955). Już po rozpoznaniu wizerunku oskarżonego dodał zaś: „ K. bardzo dobrze zna się na maszynie papierosowej. Gdy przyjeżdżał do fabryki to zawsze odbywała się tam produkcja. K. załatwiał części do maszyny papierosowej prawdopodobnie z zakładów w P..” (k. 1955v), co rozwinął na dalszym etapie, wskazując, iż K. O. oprócz tego, że usuwał usterki maszyny papierosowej w T. to oceniał jakość opakowań papierosów: „(…) oglądał wyroby gotowe jakie wychodziły z pakowaczki. Jak on przyjeżdżał to wszystko było na hali, my niczego nie ukrywaliśmy (…) wszystkie komponenty były na hali, widać było co my tam robimy na hali. Były Komponenty do produkcji papierosów i gotowe wyprodukowane tam papierosy.” (vide przesłuchanie z(...) roku - k. 3675). Wprawdzie E. C. relacjonował na temat T., ale jego wyjaśnienia, a potem zeznania, miały ten walor, że analogicznie opisywały rolę K. O. co W. M. i K. L. odnośnie K., aczkolwiek nie tylko, bowiem W. M. wyjaśnił podczas tego samego przesłuchania, że rozpoznany przez niego K. O. usuwał również usterkę maszyny w nielegalnej fabryce (...). T. w T. (k. 2653-2654). W kontekście powyższego dodatkowej mocy nabierają więc te depozycje procesowe W. M. oraz K. L., w których rozpoznali oni K. O. na tablicach poglądowych, zgodnie potwierdzając, że wraz z oskarżonym pracowali przy nielegalnej produkcji papierosów w K. w okresie od (...) roku, co pomimo upływu 5 lat od opisywanych zdarzeń mogli pamiętać – wszak byli w tym zakresie zgodni i nie obciążali oskarżonego ponad miarę, np. poprzez przypisania udziału w całym okresie działalności nielegalnej fabryki w K., czego jednak nie uczynili. Zeznania/wyjaśnienia W. M., K. L. i E. C. słusznie Sąd orzekający obdarzył walorem wiarygodność, albowiem były one spójne, wzajemnie zgodne i nie budziły uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – świadkowie niezależnie od siebie opisali w sposób spójny rolę i udział w inkryminowanym procederze K. O. jako mechanika zatrudnionego w okresie letnim w (...) r. w nielegalnej fabryce w K., a następnie usuwającego awarie maszyny papierosowej w T. i dostarczającego niezbędne części zamienne. Nie budziła również wątpliwości motywacja świadków, którzy skorzystali z dobrodziejstwa tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – składając bowiem obciążające K. O. depozycje procesowe obciążyli przede wszystkim siebie, za co ponieśli karę. Zyskali co prawda korzystniejszą pozycję w postępowaniu, gdyż ich postawa została uwzględniona w procesie wymiaru kary, to fakt ten nie oznaczał, że bezpodstawnie pomówili oni oskarżonego. Po pierwsze, w postępowaniu nie został ujawniony żaden konflikt pomiędzy pomawiającymi a oskarżonym, który mógłby ich motywować do świadomego podawania nieprawdy. Po drugie, nie sposób uznać w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, że kilka osób zmówiło się celowo, aby kłamliwie obciążyć oskarżonego i to w sposób tak dokładny, aby pomimo upływu czasu zachować spójność przekazu zarówno składając wyjaśnienia w śledztwie, jak i zeznania w charakterze świadków w niniejszym procesie (aczkolwiek dużo bardziej oględne - za wyjątkiem K. L., który wcześniej zmarł). Nie sposób także zgodzić się z apelującym obrońcą, że oskarżony O. nie miał świadomości istnienia grupy i nie utożsamiał się z jej strukturą w okresie działalności w K.. Jakkolwiek zgodzić należy się z apelującym obrońcą, że wedle Sądu Okręgowego „branie udziału” w zorganizowanej grupie przestępczej „Powinno się ono opierać raczej na uczestnictwie w zebraniach związku (tu grupy – uwaga SA), udzielaniu mu pomocy materialnej, na przykład przez udostępnianie mieszkania, środka transportu, przekazywanie pieniędzy” (k. 120 uzasadnienia SO), na które to zachowania w odniesieniu K. O. brak dowodów. Zauważyć jednak należy, że cytowane przez apelującego wywody Sądu meriti miały charakter teoretyczny i przykładowy, to zaś oznacza, że nie w każdym przypadku przynależność do grupy winna wyrażać się w opisany wyżej sposób. Jakkolwiek Sąd Okręgowy nie przypisał oskarżonemu popełnienia żadnego przestępstwa w ramach zorganizowanej grupy przestępczej działającej w K., to jednak bezspornym jest, że znamiona przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej wypełnia samo przystąpienie do niej i pozostawanie w jej strukturze, choćby bez pełnienia w niej funkcji czy wykonywania zadań. Nie jest konieczna wiedza sprawcy o szczegółach organizacji grupy, znajomość wszystkich osób ją tworzących, mechanizmów jej funkcjonowania. Nie jest uzasadnione oczekiwanie formalnego potwierdzenia udziału w grupie, wyboru kierownictwa itp. (wyrok SA w Krakowie z 2 listopada 2004 r., II AKa 119/04, KZS 2005, z. 3, poz. 24). Bez wątpienia oskarżony pracując jako mechanik przy nielegalnej produkcji papierosów od (...) roku – bez znaków skarbowych akcyzy a oznaczanych podrobionymi znakami towarowymi m.in. marki (...) miał świadomość zarówno nielegalności tego procederu – już choćby z racji prowadzenia go w ukryciu – osób go tworzących i kierujących nim, a tym samym istniejących więzi organizacyjnych, wynikających z większego niż przy współsprawstwie określenia ról poszczególnych osób oraz wykonywania poleceń i zadań określonych przez osoby stojące w hierarchii grupy wyżej aniżeli oskarżony. K. O., uczestnicząc bezpośrednio w nielegalnej produkcji papierosów w K. musiał zdawać sobie sprawę ze swojego i innych, szeregowych członków grupy hierarchicznego podporządkowania – każdy z nich miał wszak do wykonania określone zadania jak ustawienie i skalibrowania maszyn, ich obsługa i naprawa, dostawa półproduktów, odbiór wyrobów gotowych, a zarazem świadomość wykonywania ich zgodnie z poleceniami liderów grupy i organizatorów całego procederu. Wniosek ten wynikał z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, słusznie uznanych za wiarygodne i miarodajne zarazem przez Sąd meriti. Przede wszystkim fakt, że udział K. O. w nielegalnej produkcji nie miał charakteru incydentalnego tylko „stały” wskazywał, że utożsamiał się z grupą i akceptował jej cele oraz panujące wewnątrz zasady. Zatem słusznie Sąd Okręgowy wnioskował, że oskarżony nie nawiązał współpracy z członkami grupy dla popełnienia jednego czy kilku przestępstw tylko w celu prowadzenia stałej działalności przestępczej związanej nielegalną produkcją papierosów bez znaków skarbowych akcyzy a oznaczanych podrobionymi znakami skarbowymi poprzez dobrowolne podporzadkowanie się panującym w niej rygorom, opartym na hierarchicznym podporządkowaniu i skoordynowanemu sposobowi prowadzenia działalności przestępczej, mającej zapewnić nie tylko stałe źródło dochodów, ale i maksymalizację przestępczych zysków. Specyfika bowiem tego rodzaju procederu nie wymagała tworzenia szczególnych zasad posłuszeństwa – jak trafnie wywiódł Sąd Okręgowy - sama możliwość uzyskiwania z przestępstw stałych i regularnych dochodów (co umożliwiał właśnie zorganizowany i skoordynowany sposób działania) była czynnikiem integrującym członków grupy i zarazem wystarczającym „środkiem dyscyplinującym”. Zatem wystarczającą karą za nieposłuszeństwo było odsunięcie od udziału w zyskach. Prawidłowo więc Sąd Okręgowy przyjął, iż K. O., przystępując do tak zorganizowanej struktury, nie tylko miał świadomość jej przestępczego charakteru, ale wręcz chciał tego – świadomie bowiem przyjął wyznaczoną mu rolę, mogąc z łatwością zorientować się czym zajmują się poszczególne osoby i jaką pełnią w niej rolę. W świetle uznanych za wiarygodne dowodów z zeznań/wyjaśnień wskazanych powyżej świadków, a zwłaszcza W. M. i E. C. w pełni zasadnie Sąd Okręgowy wnioskował o winie i sprawstwie oskarżonego także w zakresie przypisanych mu przestępstw pomocnictwa J. T. (1) w okresie działalności nielegalnej fabryki papierosów w T. - w uchylaniu się od opodatkowania akcyzą oraz w wytwarzaniu papierosów bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych i oznaczania ich podrobionymi znakami towarowymi o treści (...). Zarzuty apelującego odnośnie podstawy dowodowej orzeczenia pozostają tożsame z wcześniejszymi, a zatem poczynione w tym zakresie przez sąd odwoławczy wywody zachowują swoją aktualność, co czyniło zbytecznym ponowne ich w tym miejscu przywoływanie. Uzupełniająco należy jedynie dodać, że sam fakt, iż wyjaśnienia i zeznania ww. świadków nie znalazły potwierdzenia w relacjach innych osób, w tym, także korzystających z dobrowolnego poddania się karze, nie może umniejszać ich walorów dowodowych, albowiem to nie ilość a jakość dowodów decyduje o ich mocy dowodowej, a zasada swobodnej oceny dowodów nie wyklucza oparcia ustaleń w przedmiocie winy i sprawstwa innej osoby na jednym dowodzie, pod warunkiem, że jego ocena jest jasny, logiczna i nie budzi wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – przy jednoczesnym braku dowodów przeciwnych, ocenę tę dyskwalifikujących. Za takowe z pewnością nie mogło uchodzić oświadczenie procesowe oskarżonego (formalnie niebędące dowodem), iż nie przyznaje się on do popełnienia zarzuconych mu czynów – domniemanie niewinności oskarżonego zostało bowiem w procesie obalone dowodami z zeznań m.in. W. M. i E. C.. Zwłaszcza ten ostatni złożył szeroką relację, która nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że K. O. wyczerpał swoim zachowaniem znamiona przestępstw pomocnictwa, aczkolwiek mającego charakter „dorywczy” a nie stały, co z pewnością implikowało wniosek o braku uznania tak zakwalifikowanego działania oskarżonego jako pomocnika w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej. Zgodzić należy się z tezą, że pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, co oznacza, że pomocnik winien obejmować świadomością zarówno kształt czynu, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, jak i mieć świadomość, że jego zachowanie stanowi ułatwienie popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę (wyrok SA we Wrocławiu z 23.06.2020, II AKa 5/20, LEX nr 3049436). Pomocnictwo polega więc od strony przedmiotowej na każdej czynności, która faktycznie ułatwia innej osobie popełnienie czynu. Nie jest pomocnictwem pomoc udzielona po zakończeniu czynu zabronionego (Wąsek [w:] Górniok i in., t. 1, s. 292; Sakowicz [w:] Królikowski, Zawłocki, Ogólna I, s. 702–703). Z tych niespornych w doktrynie i orzecznictwie tez na temat istoty pomocnictwa skarżący wyciąga jednak mylne wnioski, odnośnie sprawstwa oskarżonego O., opatrznie interpretując znamiona typów czynów zabronionych do których realizacji oskarżony dopomógł sprawcy głównemu (kierowniczemu), czyli J. T. (1). I tak apelujący pomija to, że istotą typu czynu zabronionego spenalizowanego w art. 12a ust. 2 ustawy z dnia (...) r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych jest wytwarzanie wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych, co oznacza nie tylko niespełnienie wymogów formalnych określonych w ustawie (art. 3 ust. 2 cyt. ustawy), ale i samo jej faktyczne wykonywanie. Nie jest zatem tak, że jest ono popełnione (zakończone) z chwilą podjęcia działalności wytwórczej bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych – pomocnictwo może być popełnione na każdym etapie realizacji czynu zabronionego przez bezpośredniego sprawcę, którym nota bene może być każdy [„Kto bez wymaganego wpisu do rejestrów (…)”.]. Skarżący de facto sprowadza możliwość pomocnictwa li tylko do „niedokonania zgłoszenia i rejestracji działalności reglamentowanej”, pomijając dalszą część znamion typu czynu zabronionego, które bynajmniej w odnośnym zakresie nie mają charakteru alternatywnego i nie mogą być interpretowane oddzielnie tudzież z pominięciem części z nich, gdyż to wypaczałoby ich ustawowy sens, a wręcz stanowiłoby pogwałcenie wszelkich reguł wykładni - w tym językowej. Tego samego zabiegu apelujący dokonał w odniesieniu do zarzutu udzielenia przez oskarżonego pomocnictwa J. T. w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od wytworzonych w nielegalnej fabryce w T. papierosów (art. 54 § 1 k.k.s.) - tyle, że w odniesieniu do wymaganych ustawą o Służbie Celnej zgłoszeń i rejestracji związanych ze szczególnym nadzorem podatkowym. I tu apelujący pomija, że istotą tego typu przestępstwa jest nie tylko samo niezgłoszenie produkcji papierosów właściwemu naczelnikowi urzędu celnego (co najmniej na 14 dni przed rozpoczęciem produkcji), ale narażenie podatku na uszczuplenie przez nieujawnienie właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania, którymi in concreto była prowadzona pod kierunkiem J. T. produkcja papierosów, aczkolwiek zgodzić należy się z tym, że podmiotem tego typu czynu może być tylko podatnik. O tym, że był nim współoskarżony J. T. oskarżony w pełni zdawał sobie sprawę - wszak to pod jego kierunkiem prowadzono nielegalną produkcję papierosów w T., gdzie K. O. jako mechanik usuwał awarie maszyny papierosowej (art. 21 § 2 k.k. recypowane przez przepis art. 20 § 2 k.k.s.). Prawidłowym, było także wnioskowanie Sądu meriit, że czynności przypisane oskarżonemu a polegające na naprawie maszyny służącej do produkcji papierosów obiektywnie ułatwiły J. T. popełnienie jego własnych przestępstw – wszak usunięcie awarii realnie ułatwiało, jeśli nie umożliwiło, dalszą nielegalną produkcję papierosów, a tym samym jej prowadzenie na skalę masową bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych, uchylanie się od opodatkowania akcyzą od tak wytworzonych papierosów, jak i oznaczanie tychże podrobionym znakiem towarowym (...) w celu wprowadzenia ich do obrotu. Produkcja papierosów łączy się wszak z ich oznaczaniem, co następuje w trakcie ich produkcji – musi bowiem mieć miejsce przed ich paczkowaniem. Przestępstwo z art. 305 ustawy z dnia (...) r. Prawo własności przemysłowej (Dz.U. z 2021 r., poz. 324 -t.j.) ma przy tym charakter powszechny i dopuścić się go może każdy, kto swym zachowaniem wyczerpie znamiona tego czynu. N. znanym jest fakt, iż tego rodzaju działalność gospodarczą w zakresie produkcji papierosów m-ki (...) prowadzi legalnie działająca na (...) S.A. - uprawniona do używania marki o takiej treści z tytułu rejestracji znaku towarowego w Urzędzie Patentowym (...). Skoro zatem oskarżony, dokonując napraw maszyny papierosowej w nielegalnej fabryce (...). T. w T. – wedle uznanych przez Sąd Okręgowy za wiarygodne depozycji E. C. - przyjeżdżał gdy obywała się tam produkcja, oceniał jakość opakowań papierosów i gdy wszystkie komponenty i wyprodukowane papierosy były na hali, to oczywistym jest, że organizujący tę produkcję J. T. nie mógł spełnić także wymogu wpisu do rejestrów, gdyż uczynił to już jako wyłącznie uprawniony producent papierosów marki (...) S.A. Tym samym J. T. nie miał prawa oznaczać tak wytworzonych papierosów marką (...) w celu ich wprowadzenia do obrotu. Na dodatek papierosy nie posiadały znaków skarbowych akcyzy, co jasno wskazywało na to, że nikt nie zgłosił ich produkcji do opodatkowania akcyzą. W świetle powyższego nie może budzić wątpliwości, iż oskarżony swoim zachowaniem zrealizował znamiona pomocnictwa tak przedmiotowe jak i podmiotowe – miał bowiem pełną świadomość nielegalnej produkcji papierosów i tego, że nikt z zamieszanych w ten proceder osób nie dopełnił jakichkolwiek wymaganych przepisami formalności i obowiązków. Reasumując, generalnie Sąd I instancji nie dopuścił się zarzucanego przez obronę błędu w ustaleniach faktycznych odnośnie wyczerpania przez oskarżonego O. znamion przypisanych mu w zaskarżonym wyroku czynów. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Również zarzut alternatywny błędnej subsumpcji prawnej okazał się chybiony – Sąd Okręgowy prawidłowo zinterpretował znamiona pomocnictwa do przestępstw z art. 54 k.k.s oraz art. 12a ust. 2 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 305 ust. 3 Prawo własności przemysłowej i innych oraz właściwie je zastosował do ustalonego w sprawie zachowania oskarżonego. Częściowo trafne okazały się natomiast zarzuty co do sposobu oszacowania przez Sąd orzekający wysokości narażonego z pomocą oskarżonego podatku akcyzowego, jak i wartości przedmiotów czynów, do których oskarżony udzielił pomocnictwa, a tym samym szkody (...) S.A. O ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych w T. papierosów była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki (...) 7,90 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki (...). W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia (...) roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki (...) wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. od (...) roku – 6,45 zł 2. po dniu (...) roku – 6,85 zł 3. w roku (...) – 6,90 zł 4. w roku (...) – 7,90 zł. Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki (...), która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela marki, nie były kwestionowane przez strony, a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Niezależnie od powyższego wątpliwości budziły także ustalenia Sądu Okręgowego co do ilości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) papierosów pod kierownictwem J. T. w T.. Z niekwestionowanych wprost przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że miesięcznie wytwarzano w nielegalnej fabryce w (...).200.000 sztuk papierosów - dzienna produkcja wynosiła 15.000 paczek (30 worków x 50 sztang x 10 paczek), co dawało miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce) 4.200. 000 sztuk papierosów. Okresy produkcji papierosów Sąd orzekający ustalił przede wszystkim w oparciu o stany zużycia energii elektrycznej stolarni Z. w T.. Analiza rachunków za zużycie energii stolarni Z. w powiazaniu z zeznaniami jej właściciela – Z. W. (3) (k. 2812) pozwalała w istocie w sposób pewny ustalić zwiększone zużycie energii – pozostające w relewantnym związku z działalnością nielegalnej fabryki papierosów pod kierownictwem J. T. - za okresy:
Natomiast ustalenia Sądu meriti odnośnie okresów produkcji, mających przypadać w okresie (...) roku jawiły się jako dowolne – oparte na domniemaniu, że moce przerobowe nielegalnej fabryki w T. były takie same jak w poprzednich okresach, i to w każdym miesiącu, mimo braku wystarczających do przeprowadzenia takiego wnioskowania przesłanek (dowodów). Wprawdzie świadek Z. W. zeznał, że rachunek z terminem płatności w dniu (...) roku na kwotę 1.103, 86 zł i wg wskazań liczników z (...) roku, czyli za (...), był jeszcze wspólnym rachunkiem za zużycie energii elektrycznej - łącznie przez stolarnię i fabrykę (...). T. – jednakże zeznania świadka w tym zakresie nie były pewne. Świadek zeznał bowiem dalej, iż w połowie (...)roku wynajął trzecią, należącą do stolarni Z. halę - szwalni DRAFT. Po zapoznaniu się ze zbiorczym zestawieniem zużycia energii przez prowadzoną przez ww. stolarnię, Z. W. stwierdził: „Ostatnie trzy rachunki wyszczególnione w fakturze (…) (wg odczytów stanów liczników z dni – odpowiednio – (...) r. – uwaga SA) na pewno są to rachunki za zużytą energię przez stolarnię, firmę <<DRAFT>> i nielegalną fabrykę (...)” (k. 2812). Powyższe oznaczało, że świadek nie był pewien czy wcześniejsze rachunki dot. zużycie energii za okres od połowy roku (...), czyli za okres od (...) roku, nie obejmowały już zużycia energii przez szwalnię, co de facto uniemożliwiało weryfikację stanów zużycia energii w sposób pozwalający na stanowcze ustalenie „mocy produkcyjnych” nielegalnej fabryki (...). T., w tym okresów, w których wytwarzane przez nią papierosy faktycznie były produkowane i oznaczane podrobionym znakiem towarowym (...). Wątpliwości tych nie sposób rozstrzygnąć na podstawie innych źródeł dowodowych, w szczególności osobowych, albowiem jak ustalił Sąd Okręgowy przy produkcji papierosów w okresie (...) roku zatrudnione były nieustalone osoby (vide k. 3). Jawi się w związku z tym pytanie, które pośrednio stawia także apelujący - na jakiej podstawie Sąd Okręgowy ustalił, że w ww. czasookresach nielegalna fabryka pod kierownictwem J. T. wytwarzała w każdym z 10 ostatnich miesięcy działalności po 210.000 paczek papierosów, tj. bez przestojów spowodowanych w szczególności awariami maszyn, które przecież zdarzyły się w poprzednich okresach - jak choćby w (...)roku - czy brakiem komponentów - co było z kolei głównym powodem zakończenia pracy w fabryce w T. przez większość ustalonych w postępowaniu osób, które były zatrudnione przy produkcji papierosów. Potwierdzają to zresztą ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy, wedle których w nielegalnej fabryce papierosów J. T. w T. zatrudnieni byli – oprócz K. J. M., W. M. (1), E. C. (1), K. L. (2) – którzy pracowali do(...) roku, M. D. (1) (w (...) roku), a nadto K. S. (1) (do (...)roku), zaś usterki elektryczne usuwał ponownie M. P. (1) (do (...)roku) (vide - k. 3 uzasadnienia SO). Z nielegalną fabryką papierosów w T. związany był także współoskarżony – R. T. (1), jednakże i jego przestępczy udział w procederze związanym z nielegalną produkcją papierosów zamknął się z (...) roku. W świetle stanu dowodów ujawnionych w toku rozprawy osobą, która mogłaby posiadać pełnię wiedzy na temat skali produkcji prowadzonej w analizowanym czasookresie bez wątpienia był sam oskarżony J. T., który jednak złożył szczątkowe wyjaśnienia, odmawiając odpowiedzi na pytania. W istocie więc w prawidłowo zgromadzonym i ocenionym przez Sąd Okręgowy materiale dowodowymi istniały luki - braki dowodowe, które zostały zastąpione domniemaniami i to w niekorzystanym dla oskarżonego kierunku, co jak trafnie podniósł apelujący rażąco naruszało zasadę in dubio pro reo. W tym miejscu zaakcentować należy, iż w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, w odniesieniu do zasady domniemania niewinności i związanej z nią reguły in dubio pro reo, zasadnie przyjmuje się szerszą perspektywę i uogólnia się, iż nie tylko kwestia winy, lecz także wszystkie okoliczności i odpowiadające im ustalenia niekorzystne dla oskarżonego muszą być udowodnione, natomiast postawą dla uznania okoliczności korzystnych dla oskarżonego może być także fakt nieudowodnienia okoliczności przeciwstawnych (por. M. Cieślak, Polska procedura karna..., s. 351; postanowienie SN z 18.12.2008 r., V KK 267/08, LEX nr 485030 za Jacek Kosonoga: Komentarz do art. 5 Kodeksu postępowania karnego, stan prawny: 2017.08.12). Bynajmniej sytuacja ta nie podważała tego, że produkcja w analizowanym czasookresie w T. w ogóle była prowadzona – jak bowiem wynika z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego w dniu (...) r. przeprowadzono przeszukanie oraz oględziny wynajmowanych przez J. T. pomieszczeń stolarni Z. w T., przy ul. (...), w wyniku którego zabezpieczono maszyny do produkcji i pakowania papierosów, komponenty do produkcji papierosów, 69 paczek papierosów marki (...), 75 kartonów po tytoniu oraz 26 kartonów zawierających po 2.500 sztuk wyprodukowanych papierosów (czyli 2.500:20x26=3250 paczek papierosów + 69 co daje łącznie 3.319 paczek papierosów) oznaczonych podrobionym znakiem (...) (vide k. 5 uzasadnienia SO w zw. z wykazem dowodów rzeczowych nr (...) – Drz (...) poz. 11; Drz (...), poz. 26 – k. 1111-1114). W świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego z dużym prawdopodobieństwem należy stwierdzić, że łączna produkcja papierosów wytworzonych w nielegalnej fabryce w T. – bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionym znakiem (...) (tudzież innym) w rozważanym czasookresie z pewnością była większa, jednakże nie sposób określić o ile, to zaś nakazywało uznać, że wynosiła ona tyle ile w sposób bezsporny można było ustalić na podstawie wyników przeszukania. Za miarodajny punkt odniesienia nie sposób było przy tym uznać zabezpieczonych na terenie najmowanych przez J. T. od stolarni Z. pomieszczeń opakowań po filtrach do papierosów, z których teoretycznie można było wyprodukować około 1.199.520 paczek papierosów – wszak nie można wykluczyć, że stanowiły one, choćby w części, pozostałość po okresie produkcji mającej miejsce do kwietnia 2007 roku, jak i tego, że część filtrów mogła ulec w czasie produkcji zniszczeniu. Oparte na tej podstawie kalkulacje jawiłyby się więc jako li tylko hipotetyczne. Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny poczynił następujące ustalenia: I. Przy stawce akcyzy 115,80 zł, w okresie produkcji (...) r.: 1. 115,80 zł x 12.600.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 1.459. 000 zł, 2. 4.063.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 6,45 zł x 630.000 paczek) x 50 % = 2. 031.750 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 3.490.750 zł. II. Przy stawce akcyzy 129,44 zł w okresie produkcji w (...) r: 3. 129,44 zł x 4.200.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 543. 648 zł, 4. 1.438.500 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 6,85 zł x 210.000 paczek) x 50 % = 719.250 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 1.262.898 zł. III. Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji w (...) r.: 5. 150 zł x 16.800.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 2.520.000 zł, 6. 5.796.000 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 6,90 zł x 840.000 paczek) x 50 % = 2.898.000 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 5.418.000 zł. IV. Przy stawce akcyzy 146,33 zł w okresie produkcji od (...) r. 7. 146, 33 zł x 66.380 sztuk (podzielone przez 1000) = 9.713, 38 zł, 8. 26.220,10 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej: 7,90 zł x 3.319 paczek) x 50 % = 13.110,05 zł. Uszczuplony podatek akcyzowy 22.823,43 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 10.194.471,43 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) 1.683.319 paczek papierosów - 11.324.220,10 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynów przypisanych oskarżonemu w punktach – odpowiednio 70. i 72. skarżonego wyroku. Oskarżony serwisując bowiem maszynę do produkcji papierosów w nielegalnej fabryce (...). T. w T. (usuwając usterki, dostarczając części zamiennych - nawet incydentalnie) ułatwiał sprawcy kierowniczemu (J. T.) uchylenie się od opodatkowania akcyzą od całej produkcji wyrobów akcyzowych (papierosów), jak i samą nielegalną działalność wytwórczą papierosów połączoną z oznaczaniem ich podrobionym znakiem marki (...), zdając sobie sprawę ze znaczenia swojego zachowania – maszyna stanowił wszak główny element linii produkcyjnej, służącej od masowej produkcji papierosów i oznaczania ich podrobionym znakiem towarowym. Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych, odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi (...) papierosów, była korekta orzeczeń o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa oraz o obowiązku naprawienia szkody. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 70. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 11.324.220,10 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 71. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości (artykuł art. 32 k.k.s nie wprowadza w stosunku do treści art. 53 § 17 k.k.s. żadnych zmian jakościowych), a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów w czasie przeszukania pomieszczeń najmowanych przez oskarżonego J. T. w T. od stolarni Z., których przepadek orzekł Sąd Okręgowy w punkcie 92. lit. c) sentencji wyroku, tj. o kwotę 26.220,10 z (3.319 paczek x7,9 zł). Sąd Okręgowy pominął bowiem to, że wedle art. 32 § 1 k.k.s. sąd orzeka środek karny ściągnięcia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów m.in. pochodzących bezpośrednio z przestępstwa „W razie niemożności orzeczenia w całości albo w części przepadku, o którym mowa w art. 29 (…)”. Natomiast samo orzeczenie tego środka było co do zasady słuszne, a to wobec niemożności orzeczenia fizycznego przepadku pozostałych przedmiotów popełnionego z pomocą oskarżonego przestępstwa - ściągnięcie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów jest środkiem o charakterze obligatoryjnym (wyraźnie na rzecz obligatoryjności przemawia znamię czasownikowe art. 32 § 1 k.k.s., którego adresatem jest organ stosujący ten środek karny – „sąd orzeka”), przy czym, jeżeli w popełnieniu przestępstwa skarbowego brało udział kilka osób, odpowiadają one solidarnie za uiszczenie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów, o czym stanowi art. 32 § 3 k.k.s. W grę wchodzi każda postać współdziałania przestępnego – współsprawstwo, sprawstwo polecające, sprawstwo kierownicze, podżeganie i pomocnictwo. Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego (...) w postaci już tylko utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli kwocie 4.479.300 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki (...)), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego K. O. do zapłaty kwoty 2.486.000 zł, solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów (które należało zasadniczo podzielić – vide: k. 162 - 170 uzasadnienia SO), uznał że utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanego oskarżonemu w punkcie 72. sentencji skarżonego wyroku przestępstwa opiewają na sumę co najmniej 1.698.633,015 zł (11.324.220,10 zł x 15 %). Ustalając wysokość nałożonego w punkcie 73. sentencji zaskarżonego wyroku środka karnego w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody na kwotę 1.660.000 zł, sąd odwoławczy zmiarkował jego wysokość, zaokrąglając w dół (w stosunku do kwoty utraconych korzyści) z tej przyczyny, że punktem odniesienia zgłoszonego przez pokrzywdzonego żądania naprawienia szkody w postępowaniu pierwszoinstancyjnym była kwota 4.479.300 zł, a więc wyższa ponad dwa i pół razy od oszacowanej w postępowaniu odwoławczym szkody w wysokości 1.698.633,015 zł, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim była jednak mniejsza skala prowadzonego pod kierownictwem oskarżonego J. T. procederu, związanego m.in. z bezprawnym oznaczaniem w celu wprowadzenia do obrotu papierosów podrobionym znakiem towarowym (...). Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Nałożenie na oskarżonego częściowego obowiązku naprawienia szkody, i to solidarnie ze współdziałającymi, nie mogło być rażąco niewspółmierne tudzież oczywiście niesłuszne. Skoro K. O. został skazany za pomocnictwo w przestępstwie, z którego wyniknął uszczerbek w mieniu pokrzywdzonej Spółki - (...) S.A., który nie został w tym zakresie wyrównany w jakiejkolwiek części, to generalnie w pełni zasadnym i sprawiedliwym zarazem było, aby oskarżony został zobowiązany do jej naprawienia, a tym bardziej w części. Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z art. 441 § 1 k.c., mającym tu odpowiednie zastosowanie, jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Zatem oskarżony ponosił odpowiedzialność solidarną za wyrządzoną przestępstwem szkodę ze wszystkimi odpowiedzialnymi za jej naprawienie. Bynajmniej, okoliczności przywołane przez skarżącego w postaci zwłaszcza incydentalnej roli ww. w procederze nielegalnego wytwarzania i oznaczania wyrobów tytoniowych w T., w niczym nie podważały kontestowanego rozstrzygnięcia. Zważyć bowiem należy, iż mimo tego, że to J. T. był organizatorem i gospodarzem inkryminowanego procederu oraz głównym jego beneficjentem, to rola oskarżonego O. jako pomocnika nie była poślednia, a wręcz stanowiła istotne ogniwo w nielegalnej produkcji papierosów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym o treści (...), skoro to dzięki serwisowaniu maszyny papierosowej linia produkcyjna mogła działać - wytwarzać wyroby papierosowe i oznaczać je podrobionymi znakami towarowymi. Okoliczność, iż oskarżony nie uczestniczył w podziale zysków z nielegalnej produkcji papierosów oraz ich oznaczania podrobionymi znakami towarowymi w celu wprowadzania tychże do obrotu (nie przypisano mu w tym zakresie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej ani też uczynienia stałego źródła dochodów z popełnienia odnośnego przestępstwa) nie mogła rzutować na zasadność, jak i zakres nałożonego na oskarżonego w zaskarżonym wyroku obowiązku odszkodowawczego. Podkreślić bowiem trzeba, iż tak przedstawiciele piśmiennictwa, jak i judykatura odrzucają możliwość miarkowania wysokości odszkodowania z uwagi na sytuację materialną sprawcy (zob. I. Lachowski, T. Oczkowski, Obowiązek naprawienia szkody jako środek karny, Prok. i Pr. 2007, nr 9, s. 40; wyr. SA w Warszawie z dn. 13 września 2013 r., sygn. akt II AKa 247/13 Lex nr 1378886; wyr. SA w Krakowie z dn. 8 maja 2014 r. sygn. akt II AKa 50/14 KZS 2014/7-8/64; post. SN z dn. 10 października 2013 r., sygn. akt VKK 130/13, Lex nr 1402695). Wyrazem powyższych poglądów jest m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w K. z (...), w którym wprost stwierdzono, że „Trudna sytuacja materialna czy rodzinna sprawcy nie może mieć wpływu na wymiar orzeczonego środka karnego, bo byłoby to sprzeczne z istotą tej instytucji. Zasady współżycia społecznego nie wymagają miarkowania obowiązku naprawienia szkody z powodu złego stanu majątkowego zobowiązanego”. Naturalnie oskarżony jako pomocnik odniósł korzyść z własnego przestępstwa niewątpliwie mniejszą aniżeli sprawca główny, jednakże miał pełną świadomość, że udziela pomocnictwa do nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych i bezprawnego oznaczania ich znakami towarowymi na skalę masową, a tym samym na wyrządzenie wielkiej szkody majątkowej. W tej sytuacji nie sposób było uznać, że nałożenie na oskarżonego częściowego obowiązku naprawienia szkody – solidarnie z pozostałymi współdziałającymi - co do zasady w takiej samej wysokości – było niesłuszne, niewspółmierne do jego udziału w przestępstwie i godziło w zasadę indywidualizacji odpowiedzialności każdego ze współdziałających. Ubocznie zauważyć trzeba, że w myśl art. 441 § 3 k.c., jeżeli szkoda była wynikiem działania lub zaniechania kilku osób, ten, kto szkodę naprawił, może żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności, a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się do powstania szkody. Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów podniesiony przez apelującego obrońcę zarzut rażącej niewspółmierności kary łącznej 8 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczonej za przypisane oskarżonemu przestępstwa bez warunkowego zawieszenia jej wykonania - nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na wymiarze kar jednostkowych pozbawienia wolności i grzywny, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, formę zjawiskową, jego dotychczasową karalność, a przy karach łącznych – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co sam upływ czasu od ich popełnienia czy niekaralność w dacie czynów, same w sobie, nie mogły prowadzić do ich złagodzenia. Zwłaszcza wobec liczby i wagi zachodzących okoliczności obciążających, w tym skali narażonych na uszczuplenie należności publicznoprawnych i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody z pomocą oskarżonego. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Oceniając z tej perspektywy wymierzoną oskarżonemu K. O. karę łączną roku pozbawienia wolności nie sposób uznać ją za niesprawiedliwą li tylko przez wzgląd, że ma ona charakter bezwzględny i nie została orzeczona z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania na okres próby. „ Sąd, chcąc wymierzać karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zobowiązany jest brać pod uwagę dyrektywy sądowego wymiaru kary określone w art. 53 k.k. W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno zaś rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny. Warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary nie należy traktować jako jedynie decyzji sądowej co do wykonania orzeczonej kary danego rodzaju i danej wysokości. Decyzja o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary jest integralną częścią orzeczenia o karze i należy tę instytucję traktować jako szczególną formę wymiaru kary, jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo” (wyrok SA w Łodzi z 23.11.2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 16). Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k. (w brzmieniu z chwili czynu – art. 4 § 1 k.k.), który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159). Wbrew stanowisku skarżącego obrońcy, występujące w sprawie okoliczności łagodzące jak pomocnicza rola oskarżonego w inkryminowanym procederze, czy niekaralność sądowa w dacie czynów nie mogły stanowić kryterium rozstrzygającego i przeważać nad celami wychowawczymi i zapobiegawczymi w stosunku do oskarżonego oraz potrzebami w zakresie kształtowania świadomością prawnej społeczeństwa, a tym samym uzasadniać orzeczenia kary z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania. Sąd Apelacyjny podzielił bowiem stanowisko Sądu Okręgowego, że tylko kara tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności jest w stanie spełnić cele kary, w tym zapobiegawcze i wychowawcze wobec oskarżonego. Faktem jest, że "Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego” (por. wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy (tak Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19). W tym miejscu przypomnieć wypada, że wedle treści art. 69 § 1 k.k. - obowiązującego w chwili popełnia przypisanych oskarżonym czynów (art. 4 § 1 k.k.) - sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nieprzekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Nadto, zgodnie z § 2, zawieszając wykonanie kary, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W świetle powyższego, sąd podejmując decyzję w przedmiocie warunkowego zawieszenia wykonania kary, bierze pod uwagę przede wszystkim okoliczności o charakterze podmiotowym, związane ściśle z osobą sprawcy, jego dotychczasowy sposób życia. Mając na uwadze sposób dotychczasowego funkcjonowania oskarżonego w społeczeństwie, jego osobowość i sposób popełnienia przestępstw oraz zachowanie po ich popełnieniu – wyznaczające stopień demoralizacji i zagrożenia jakie przedstawia dla porządku prawnego - zgodzić należało się z Sądem meriti, że tylko kara pozbawienia wolności orzeczona bez warunkowego zawieszenia jej wykonania zapobiegnie powrotowi oskarżonego do przestępstwa oraz w należytym stopniu uwzględnia potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie sposób bowiem bagatelizować dotychczasowej karalności oskarżonego, tak jak czyni to apelujący obrońca. Wszak informacja z K. wskazuje na dwukrotną karalność sądową K. O.: wyrokiem Sądu Okręgowego w Ł. z dnia (...) - za tożsame rodzajowo czyny, na karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, oraz wyrokiem Sądu Okręgowego w Z. z dnia(...)również za podobne rodzajowo przestępstwo, tj. za pomocnictwo do czynu z art. 69 § 1 k.k.s., na karę grzywny (k. 10.345-10.346). To zaś świadczy o lekceważącym stosunku oskarżonego do obowiązującego porządku prawnego i łatwości w podejmowaniu decyzji o popełnianiu przestępstwa, co bez wątpienia wyznacza stopień jego demoralizacji i negatywnie rzutuje na prognozę kryminalistyczną. Szczególnie duże znaczenie dla wymiaru kary ma nadto czynna skrucha oskarżonego, zwłaszcza jeśli okazana została przed wszczęciem postępowania i wyrażała się, np. w całkowitym lub częściowym naprawieniu szkody. Świadomość wyrządzonej szkody oraz potrzeba jej wynagrodzenia, powinny być odczytywane jako okoliczności przemawiające na korzyść sprawcy (por. E. Bieńkowska, Zachowanie się pokrzywdzonego jako kodeksowa dyrektywa wymiaru kary i środków karnych, PPK 2001, nr 21, s. 22 i n.). Należy także zgodzić się ze stwierdzeniem, że pozytywna diagnoza i prognoza wychowania przestępcy trudna jest do pomyślenia bez dokonanej przez niego ujemnej samooceny swego czynu. W kontekście powyższych uwag nie sposób tracić z pola widzenia tego, że oskarżony, mimo trwającego kilka lat procesu w żaden sposób nie zadośćuczynił społecznemu poczuciu sprawiedliwości – oskarżony w żaden sposób nie okazał skruchy, do czego miał oczywiście prawo, ale przez co pozbawił się ważkiej okoliczności łagodzącej. Skarżący całkowicie okoliczność tę pomija, a przecież obok funkcji wychowawczej kary z art. 53 § 2 k.k. wynika także funkcja zaspokajania społecznego poczucia sprawiedliwości poprzez orzekanie kar odbieranych jako reakcja sprawiedliwa, dostosowana do stopnia winy. Nie sposób zatem uznać, że orzeczona kara przecenia jej znaczenie. Mając na uwadze, że oskarżony dopuścił się czynów o średnim i wysokim stopniu społecznej szkodliwości, z nagannej motywacji jak chęć łatwego zysku i przy znacznym natężeniu złej woli, orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania prowadziłoby do przekonania o opłacalności popełniania przestępstw i poczucia bezkarności. W tych okolicznościach nie sposób uznać, że zakładane przez ustawodawcę cele kary tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej zostałyby osiągnięte przy warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności – czy to na gruncie aktualnego stanu prawnego, czy obowiązującego poprzednio, a więc niezależnie od ograniczeń zawartych w treści uchylonego z dniem 1 lipca 2015 roku art. 69 § 3 k.k. Naturalnie kara 8 miesięcy pozbawienia wolności - niezależnie od wymierzonej oskarżonemu kary grzywny i orzeczonych środków karnych - jawi się jako dolegliwa, co należy do jej istoty, jednakże prawo karne wykonawcze przewiduje - na wypadek, gdyby wykonywanie kary pociągnęło dla oskarżonego zbyt ciężkie skutki - łagodzenie tego rodzaju sytuacji ze względów humanitarnych, tak więc okoliczności tego rodzaju nie mogły sprzeciwiać się ukształtowaniu kary jako bezwzględnej. Okoliczności takiej nie mógł nadto stanowić fakt, orzeczenia kary w podobnym wymiarze względem M. P. (1) z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania. Wprawdzie jego rola w inkryminowanym procederze była analogiczna do K. O., jednakże nie sposób pominąć choćby tego, że był on osobą jak dotąd niekaraną sądownie, co pozwoliło Sądowi Okręgowemu postawić względem niego pozytywną prognozę kryminologiczną. Już choćby z tego względu nie można uznać, że kara bezwzględnego pozbawienia wolności orzeczona względem K. O. jest karą rażąco niewspółmiernie surową na tle kar wymierzonych pozostałym współoskarżonym – wszak sąd obowiązany był zróżnicować wymiar i zakres represji karnej względem każdego ze współdziałających, zgodnie z zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej (art. 21 k.k.). Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec K. O. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości – tym bardziej, jeśli zważyć całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego M. P. (1). Apelacja obrońcy okazała się niezasadna o tyle jednak była celowa, że doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego - aczkolwiek na skutek rozpoznania sprawy przez sąd odwoławczy niezależnie od treści zarzutów. Nie sposób bowiem traktować jako zarzutów apelacyjnych tych podniesionych w pismach procesowych dalszych obrońców oskarżonego, tj. adw. P. K. i adw. A. R., bowiem apelację od wyroku sądu I instancji, zgodnie z treścią art. 428 k.p.k. i art. 445 §1 k.p.k. należy wnieść na piśmie w terminie 14 dni od doręczenia odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem i jest to termin zawity, co oznacza, że po tym terminie nie można w zasadzie podnosić nowych zarzutów lub wniosków - chyba, że podlegają one uwzględnieniu z urzędu. Analizując zatem zarzuty apelacji wywiedzionej przez adw. J. G. (2) przez pryzmat ich uzasadnienia, sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że podnoszący je obrońca co do zasady zarzucił zaskarżonemu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mający wynikać z niepełności materiału dowodowego (błąd "braku") oraz z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, wbrew stanowisku skarżącego, w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób w większości zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego - i choć nie uniknął błędów na etapie wnioskowania oraz w zakresie prawnokarnej reakcji na popełnione czyny - to co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego, dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił w stopniu umożliwiającym pełną kontrolę odwoławczą. Ponieważ skarżący zarzucił Sądowi I instancji obrazę także przepisu art. 5 § 2 k.p.k., wskazać wypada i to, że nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, iż strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro zaś sytuacji opisanych wyżej w rozpoznawanej sprawie nie stwierdzono, a apelujący obrońca sprowadził odnośny zarzut do rzekomo bezpodstawnego odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. P. (1) w zakresie jego świadomości odnośnie celów w jakich były wykorzystywane maszyny do produkcji i pakowania papierosów w nielegalnych fabrykach funkcjonujących w K. i T., które oskarżony naprawiał i oparcia ustaleń faktycznych na wybiórczej ocenie części dowodów, przy pominięciu pozostałych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, to zarzut obrazy zasady in dubio pro reo jawił się jako bezzasadny i wadliwie sformułowany. Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego prowadzi do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie dawał podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. W konkluzji stwierdzić zatem należy, iż podnoszone przez apelującego zastrzeżenia co do przeprowadzonej przez Sąd I instancji oceny wiarygodności konkretnych dowodów, mogły być rozstrzygane jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k. lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen. Zdaniem instancji odwoławczej, Sąd I instancji generalnie nie naruszył obowiązującej go zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.), a mających znaczenie dla rozstrzygnięcia (art. 92 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził go do przekonania o winie i sprawstwie M. P. w zakresie przypisanych mu czynów (art. 424 k.p.k.). Przypomnieć należy, iż zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w powołanym wyżej przepisie nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się apelujący obrońca. Godzi się przypomnieć, iż apelujący nie kwestionował ustaleń Sądu meriti odnośnie tego, że oskarżony brał udział w naprawie maszyn służących do produkcji papierosów w nielegalnych fabrykach urządzonych w K. – pod kierownictwem i Z. W. (2) i J. T. (1); oraz w T. - pod kierunkiem ostatniego z ww. Kwestionował jedynie stan świadomości oskarżonego odnośnie do przypisanych oskarżonemu przestępstw pomocnictwa J. T. w zakresie: uchylenia się od opodatkowania się akcyzą od prowadzonej bez wymaganych ustawą o Służbie Celniej zgłoszeń i rejestracji produkcji papierosów oraz w wytworzeniu papierosów bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych, a także w oznaczaniu tychże podrobionym znakiem towarowym (...) zarejestrowanym na rzecz (...) S.A. w celu ich wprowadzenia do obrotu. Zgodzić należy się z apelującym obrońcą, że pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, co oznacza, że pomocnik winien obejmować świadomością zarówno kształt czynu, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, jak i mieć świadomość, że jego zachowanie stanowi ułatwienie popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę (por. wyrok SA we Wrocławiu z 23.06.2020, II AKa 5/20, LEX nr 3049436). Pomocnictwo polega więc od strony przedmiotowej na każdej czynności, która faktycznie ułatwia innej osobie popełnienie czynu. Podkreślić także należy, iż udowodnienie strony podmiotowej w procesie karnym nastręcza wiele trudności, ponieważ znamiona podmiotowe czynu, będące w istocie przeżyciami wewnętrznymi sprawcy, jego stanami psychicznymi, nie są bezpośrednio dostępne dla innych osób, a tym samym nie poddają się bezpośredniemu badaniu i weryfikacji. O istnieniu i charakterze tych przeżyć (w tym o postaci zamiaru sprawcy) wnioskować można jedynie pośrednio, na podstawie ich zewnętrznej emanacji w postaci konkretnych zachowań. Wielokrotnie w orzecznictwie prezentowane były poglądy, że zamiaru popełnienia przestępstwa nie wolno domniemywać ani się domyślać, lecz musi być on ustalony w sposób pewny, wykluczający jakąkolwiek wątpliwość, w szczególności w wypadku, gdy oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wówczas to ustalenie niezbędnego dla skazania za przestępstwo umyślne zamiaru sprawcy winno odbywać się w oparciu o zewnętrzne przejawy jego zachowania i całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Przekładając powyższe rozważania na grunt rozważnego przypadku stwierdzić trzeba, iż Sąd Okręgowy w pełni zasadnie wnioskował o tym, iż oskarżony, poprzez naprawianie usterek elektronicznych maszyn służących do produkcji i pakowania papierosów, co najmniej przewidywał i godził się z tym, że ułatwia w ten sposób sprawcy głównemu popełnienie przestępstw z art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s. i in. oraz z art. 305 ust. 3 ustawy Prawo własności przemysłowej i art. 12 a ust. 2 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k., na podstawie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, które wbrew zapatrywaniom skarżącego pozwalały na czynienie stanowczych ustaleń również co do zamiaru oskarżonego. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd Okręgowy dokonał głównie na podstawie wyjaśnień, a następnie zeznań W. M. i J. M. oraz E. C., którzy jeszcze jako podejrzani, a następnie świadkowie – po wyłączeniu ich sprawy do odrębnego prowadzenia i rozpoznania w trybie tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – opisali szczegóły inkryminowanego procederu, opisując rolę własną, jak i innych zaangażowanych weń osób, w tym M. P.. I tak W. M. (1) rozpoznał na okazanej tablicy poglądowej M. P. jako tego, „(…) który przyjeżdżał naprawiać usterki elektryczne maszyn papierosowych do fabryki w K.” (k. 1951v – przesłuchanie z (...) r.). Podobnie J. M. (3) - rozpoznał ww. jako tego, który „Według mnie był elektronikiem. On przyjechał jak była „grubsza” awaria, której nie można było usunąć. Był raz w T., jakieś sprawy elektroniczne, nie znam się na tym. Było to w końcu (...) roku albo na początku (...) roku” (k. 2418 - przesłuchanie z (...)roku). Analogicznie E. C. (1) - rozpoznał na okazanej tablicy poglądowej M. P. - raz w czasie przesłuchania w dniu(...) roku, który „Przyjeżdżał kilka razy do T., widziałem go, zajmował się usuwaniem usterek elektronicznych przy maszynach, z tego co mówił L. obsługiwał on również elektronicznie maszyny papierosowe, które były w nielegalnej fabryce papierosów w K.” (k. 1894) - i ponownie jako „(…) elektronika z T.. Ja go tam widziałem, on przyjeżdżał na awarie do fabryki papierosów J. T. (4), do T.” (k. 3674v-3675 - przesłuchanie z (...) roku). Dokonanej przez Sąd meriti oceny depozycji procesowych ww. bynajmniej nie podważały przytoczone przez skarżącego, i to w sposób wybiorczy, fragmenty ich pozostałych relacji złożonych w toku postępowania. Faktem jest, że W. M. (1) jako świadek w procesie zeznał m.in: „Zdarzało się, że przyjeżdżały osoby do naprawy tych maszyn, ale wtedy nie było ludzi, którzy pracowali przy produkcji. Był tylko mechanik, nie wiem kto był mechanikiem” (k. 9345 - przesłuchanie z (...) roku). Wymieniony nie kojarzył wówczas osoby o nazwisku (...), jednakże po odczytaniu wyjaśnień złożonych w charakterze podejrzanego przyznał, że już tych szczegółów nie pamięta z uwagi na znaczny upływ czasu, zaznaczając, iż: „Raczej nie mogłem wtedy kłamać”; „ Jak wtedy tak zeznawałem, to mówiłem prawdę” (k. 9346) i kontynuując zeznania po odczytaniu kart 1950-1951 (protokołu przesłuchania, w czasie którego po okazaniu tablicy poglądowej rozpoznał wizerunek M. P.): „Podtrzymuję odczytane mi wyjaśnienia, dzisiaj już tego nie pamiętam ile razy ten P. przyjeżdżał naprawiać te maszyny. Nie umiem powiedzieć czy P. przyjeżdżał do tej produkcji w K., czy na początku jak ona ruszyła” (k. 9346). Podobnie zeznał J. M. (3), który jako świadek na rozprawie w dniu (...)roku nie pamiętał już osoby oskarżonego P., ale podtrzymał swoje uprzednie wyjaśnienia (k. 9112-9116), w tym złożone w toku własnego procesu - po wyłączeniu jego sprawy do odrębnego rozpoznania (k. 9024 (...)). Również E. C. (1) potwierdził, zeznając już jako świadek, że „(…) jak były problemy z maszyną to przyjeżdżał elektryk pan P. i O.. Z tego co pamiętam to maksymalnie byli ze dwa razy” (k. 7505-7506) Skarżący, odwołując się do wybranych fragmentów zeznań powyższych świadków, jak się zdaje nie tyle kwestionuje ich wiarygodność jako taką, co ich miarodajność do czynienia stanowczych ustaleń w zakresie stanu świadomości M. P., akcentując wyłącznie te relacje świadków, które wskazywały na incydentalny kontakt oskarżonego z maszynami do produkcji i pakowania papierosów w nielegalnych fabrykach (...). T. w K. i T.. Skarżący pomija jednak to, że o sporadycznej obecności M. P. na terenie fabryk świadkowie zeznawali głównie na rozprawie, po upływie znacznego czasu od inkryminowanych zdarzeń, podtrzymując jednocześnie to co wyjaśnili w śledztwie, zgodnie z posiadaną wiedzą i zapamiętanymi wówczas faktami, wskazującymi – jak w przypadku W. M. i E. C. - na większą aniżeli dwukrotną obecność oskarżonego na terenie przedmiotowych fabryk w związku z awariami maszyn. Poza tym nie sposób wnioskować o zamiarze oskarżonego li tylko na podstawie częstotliwości z jaką M. P. dokonywał napraw maszyn wykorzystywanych do nielegalnej produkcji papierosów w K. i T.. I tak apelujący, cytując wyżej przytoczone fragmenty zeznań świadka W. M., pomija tendencyjnie dalszy ciąg tego samego przesłuchania: „Jak przyjeżdżała osoba do naprawy maszyn to nie sprzątaliśmy specjalnie miejsc produkcyjnych, aby zatrzeć ślady prowadzonej produkcji. Śmieci były sprzątane na bieżąco, nie było tak, że maszyna była naprawiana jednego dnia. Trochę to trwało” (k. 9345 - przesłuchanie z (...) roku). Analogicznie skarżący postąpił w odniesieniu do depozycji E. C., który w dalszym ciągu przesłuchania z (...) roku wyjaśnił: „ Jak on (M. P. – uwaga SA) przyjeżdżał to my byliśmy na hali były tam papierosy, które tam robiliśmy, na hali były wszystkie komponenty, nic nie chowaliśmy jak on przejeżdżał, widać było co tam robimy.” (k. 3674v-3675 - przesłuchanie z (...)roku). Jako świadek akcentował nie tylko to, że M. P. nigdy nie brał udziału bezpośrednio w produkcji i tylko usuwał usterki, ale i to, że w tym czasie „etykiety” były na hali (k. 7508-7509). Nie było więc tak, że Sąd Okręgowy wnioskował o winie i sprawstwie oskarżonego li tylko na podstawie wyników okazania i incydentalnego kontaktu tegoż z maszynami wykorzystywanymi w fabrykach w K. i T.. Wbrew zapatrywaniom apelującego, wartości dowodnej odnośnych zeznań E. C., W. M. i J. M. nie podważało to, że inni uczestnicy inkryminowanego procederu nie wskazali na udział w nim M. P. – w tym K. L. (2) i M. D. (1). Zauważyć jednak należy, iż w ogóle nie okazano im wizerunków oskarżonego w czasie przesłuchań w śledztwie, niewykluczone więc, że z sobie wiadomych przyczyn nie ujawnili „sami z siebie” udziału w nim akurat oskarżonego P. - tym bardziej, że o jego osobę nie byli indagowani. Wprawdzie oskarżony utrzymywał, iż z racji swojego zatrudnienia w Zakładach (...) w G. jeździł „(…) w różne miejsca naprawiać urządzenia służące zarówno do produkcji papierosów, jak i frezarki, tokarki” (k. 2897) i stąd mógł być znanym osobom z branży, w tym E. C. i K. L., którzy byli zatrudniony uprzednio w (...), jednakże argument ten był nietrafiony w przypadku W. M., co do którego nie ujawniono, aby miał wcześniej do czynienia z pracą w przemyśle tytoniowym, i to na południu P., gdzie w legalnych fabrykach wyrobów tytoniowych świadczył pracę M. P.. Walorów dowodowych zeznań ww. nie deprecjonował także fakt, że inni świadkowie, jedynie pośrednio związani z inkryminowanym procederem – jak R. S. (1) i Z. W. (3) - nie wskazali na udział w nim oskarżonego P.. Po pierwsze, R. S. miał do czynienia tylko z organizatorami nielegalnej fabryki papierosów w K., którym wynajął halę przy ul. (...), dlatego mógł rozpoznać jedynie J. T. i Z. W., nadto o osobę M. P. nie był indagowany - nawet nie okazano mu jego wizerunku w śledztwie (k. 2683). Po drugie, świadek W. był wyłącznie właścicielem stolarni, od którego J. T. wynajął halę w T., i na terenie której urządził drugą nielegalną fabrykę papierosów. Wprawdzie okazano mu także wizerunek M. P., którego nie rozpoznał (k. 2812) - w przeciwieństwie do wizerunków K. L., E. C. czy J. M., jednakże osoby te były bezpośrednio związane z produkcją i z tej racji systematycznie tam przebywały. Tymczasem M. P. bywał tam wtedy, gdy zaszła potrzeba – awaria maszyn, której nie byli w stanie usunąć inni mechanicy, choćby E. C. i K. L., czy pełniący analogiczną do oskarżonego rolę – K. O. (1). W świetle powyższego zeznania/wyjaśnienia W. M., J. M. i E. C. słusznie Sąd orzekający obdarzył walorem wiarygodność, albowiem były one logiczne, wzajemnie zgodne i nie budziły uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – świadkowie niezależnie od siebie opisali w sposób spójny rolę i udział w inkryminowanym procederze M. P. jako mechanika – usuwającego usterki elektroniczne w nielegalnych fabrykach (...). T. w K. i T.. Nie budziła również wątpliwości motywacja świadków, którzy skorzystali z dobrodziejstwa tzw. dobrowolnego poddania się karze na rozprawie – składając bowiem obciążające M. P. depozycje procesowe obciążyli przede wszystkim siebie, za co ponieśli karę. Zyskali co prawda korzystniejszą pozycję w postępowaniu, gdyż ich postawa została uwzględniona w procesie wymiaru kary, to fakt ten nie oznaczał, że bezpodstawnie pomówili oni oskarżonego. Po pierwsze, w postępowaniu nie został ujawniony żaden konflikt pomiędzy pomawiającymi a oskarżonym, który mógłby ich motywować do świadomego podawania nieprawdy. Po drugie, nie sposób uznać w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, że kilka osób zmówiło się celowo, aby kłamliwie obciążyć oskarżonego - i to w sposób tak dokładny, aby pomimo upływu czasu zachować spójność przekazu zarówno składając wyjaśnienia w śledztwie, jak i zeznania w charakterze świadków w niniejszym procesie (aczkolwiek dużo bardziej oględne). Natomiast sam fakt, iż wyjaśnienia i zeznania ww. świadków nie znalazły potwierdzenia w relacjach innych osób, w tym także korzystających z dobrowolnego poddania się karze, nie mógł umniejszać ich wartości dowodowej, albowiem to nie ilość a jakość dowodów decyduje o ich mocy dowodowej, a zasada swobodnej oceny dowodów nie wyklucza oparcia ustaleń w przedmiocie winy i sprawstwa innej osoby na jednym dowodzie, pod warunkiem, że jego ocena jest jasna, logiczna i nie budzi wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – przy jednoczesnym braku dowodów przeciwnych, ocenę tę dyskwalifikujących. Jakkolwiek sam fakt, że oskarżony ten podjął się czynności obiektywnie ułatwiających J. T. nielegalna produkcję papierosów w K. i T. bez pisemnej umowy oraz pokwitowania zapłaty wynagrodzenia z pewnością nie mógł samoistnie świadczyć o stanie świadomości oskarżonego, to już w połączeniu z tym, że fabryki były zlokalizowane w ustronnych miejscach, gdzie nie było oznak zewnętrznych, świadczących o zamiarze prowadzenia legalnej działalności w zakresie produkcji papierosów, w powiązaniu z dużym doświadczeniem zawodowym i życiowym oskarżonego, a nade wszystko niesłusznie deprecjonowanych przez apelującego zeznań świadków - zwłaszcza E. C. i W. M. wedle, których oskarżony kilkukrotnie przebywał w nielegalnych fabrykach papierosów J. T. w K. i T. a usuwając usterki elektroniczne, widział ślady prowadzonej działalności – wyprodukowane tam papierosy (nota bene bez znaków skarbowych akcyzy), komponenty, etykiety, etc. - to logicznym i zgodnym z zasadami logiki oraz prawdopodobieństwa życiowego był wniosek Sądu Okręgowego, że M. P. co najmniej przewidywał i godził się z tym, że swoim zachowaniem obiektywnie ułatwia nielegalną produkcję papierosów J. T. oraz oznaczanie ich podrobionymi znakami towarowymi, a tym samym uchylanie się przez niego od opodatkowania akcyzą jako logiczną konsekwencję realizacji tego typu procederu. Zaprzeczenie bowiem temu, iż M. P. nie miał świadomości, iż fabryki działają nielegalnie - bez wymaganych wpisów do rejestrów producentów wyrobów tytoniowych, i że od wytwarzanych w nich wyrobów akcyzowych nie jest uiszczana akcyza - co także wymagało uprzedniego zgłoszenia właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego celem objęcia produkcji szczególnym nadzorem podatkowym (czego widocznym znakiem są znaki skarbowe akcyzy), oraz że wytwarzane w takich warunkach papierosy oznaczane są podrobionym znakiem towarowym o treści (...) zarejestrowanym na rzecz (...) S.A., co jest wiedzą powszechną – przeczyłoby wręcz rozsądnemu oglądowi obiektywnej rzeczywistości, a tym samym zasadom wiedzy i doświadczenia życiowego, do których tak szeroka odwołał się apelujący. W tym stanie rzeczy stwierdzić trzeba, iż Sąd Okręgowy zasadnie odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzuconych mu czynów, uznając je za wyraz przyjętej linii obrony, obliczonej na uniknięcie grożącej mu odpowiedzialności karnej. Naturalnie - w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady sprostał jednak Sąd Okręgowy. W konsekwencji powyższego stwierdzić należy, iż Sąd I instancji generalnie nie dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując że M. P. dopuścił się przypisanych mu w zaskarżonym wyroku przestępstw. Przypomnieć tu trzeba, iż o dopuszczeniu się uchybienia określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k. można zasadnie mówić jedynie wówczas, gdy trafność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowościom logicznego rozumowania. Sama zaś tylko możliwość, przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu błędu w ustaleniach faktycznych. Wskazać należy, że obrońca na poparcie swojego stanowiska zbiorczo przytoczył argumenty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Zbędne jest więc powielanie przez Sąd Apelacyjny poprzednich rozważań, gdyż pozostają one aktualne w zakresie tego ostatniego uchybienia. W tych warunkach nie ma podstaw do czynienia zasadniczo odmiennych ustaleń co do zachowania się oskarżonego niż to uczynił Sąd I instancji, a w konsekwencji uniewinnienia go od zarzucanych mu czynów. Konkluzja ta nie oznaczała, że zaskarżony wyrok był bezbłędny. I tak, o ile generalnie przyjęta przez Sąd Okręgowy metodyka wyliczenia uszczuplonego podatku akcyzowego od nielegalnie wyprodukowanych pod kierownictwem J. T. w T. papierosów z pomocą m.in. oskarżonego (punkt 61. sentencji skarżonego wyroku) była prawidłowa i stosowana w praktyce orzeczniczej – bazowała bowiem na obowiązujących w dacie czynów stawkach podatku akcyzowego, określonych zgodnie art. 73 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. 2004. 29. 257 z późn. zm. – dalej w skrócie upa) i wydanych na podstawie art. 73 ust. 5 upa przez Ministra Finansów rozporządzeniach wykonawczych, o tyle oparte na nich w tym zakresie wyliczenia były błędne, że uwzględniły maksymalną cenę detaliczną za paczkę papierosów marki (...) 7,90 zł od dnia (...) r., pomimo, że w okresie objętym treścią zarzutów była ona zmienna. Skoro więc Sąd Okręgowy zastosował zmienne stawki akcyzy (zgodnie ze zmieniającymi się przepisami), to analogicznie należało uwzględnić zmieniające się w tym czasie maksymalne ceny detaliczne za paczkę papierosów marki (...). W myśl bowiem art. 53 §17 k.k.s. Jeżeli kodeks nie stanowi inaczej, jako wartość przedmiotu czynu zabronionego przyjmuje się jego wartość rynkową, ustaloną według przeciętnej ceny rynkowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej , a w razie braku tych danych - na podstawie oszacowania. O wartości rozstrzyga czas popełnienia czynu zabronionego, a gdy nie można go ustalić - czas jego ujawnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Godzi się zatem przypomnieć, iż wedle art. 73 ust. 3 pkt 1 upa zasadnicza stawki akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiła dla papierosów - 120 zł za każde 1.000 sztuk i 50 % maksymalnej ceny detalicznej, za którą – w myśl ust. 4 cyt. ustawy przyjmuje się cenę wyznaczoną i wydrukowaną przez producenta, importera lub podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego na opakowaniu jednostkowym wyrobu tytoniowego. Jak zaś wynika z ustaleń Sądu Apelacyjnego poczynionych w oparciu o przedłożone przez (...) S.A. z siedzibą w N., przy piśmie z dnia (...) roku, cenniki sprzedaży papierosów (ceny fabryczne – k. 10.615-10.649 w zw. z k. 10.653) maksymalne ceny detaliczne 1 paczki papierosów marki (...) wynosiły – zgodnie z przyjętymi przez SO do wyliczeń cezurami: 1. od (...) roku – 6,45 zł 2. po dniu (...) roku – 6,85 zł 3. w roku (...) – 6,90 zł 4. w roku (...) – 7,90 zł. Stawki te winny zostać w ocenie sądu odwoławczego uwzględnione przy wyliczeniu zarówno uszczuplonego podatku akcyzowego, jak i wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym pokrzywdzonej Spółki (...) S.A., skoro tak w jednym, jak i w drugim przypadku ustalenia Sądu Okręgowego bazowały na maksymalnej cenie detalicznej paczki papierosów marki (...), która w okresie objętym treścią zarzutów była zmienna. Brak było przy tym podstaw do kwestionowania cenników fabrycznych cen papierosów przedłożonych przez oskarżyciela posiłkowego – dokumenty te pochodziły bowiem od uprawnionego właściciela ww. marek, nie były kwestionowane przez strony a i sąd II instancji nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu. Z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu meriti wynikało, że miesięcznie wytwarzano w nielegalnej fabryce w (...).200.000 sztuk papierosów - dzienna produkcja wynosiła 15.000 paczek (30 worków x 50 sztang x 10 paczek), co dawało miesięcznie (14 dni x 15.000 paczek = 210.000 paczek x 20 sztuk papierosów w paczce) 4.200.000 sztuk papierosów, czyli 210.000 paczek papierosów. Skoro oskarżonemu przypisano pomocnictwo J. T. w uchyleniu się od opodatkowania akcyzą od nielegalnie wyprodukowanych bez znaków skarbowych akcyzy i oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) papierosów, poprzez naprawę usterek elektronicznych maszyn służących do produkcji i pakowania papierosów w okresie od (...) roku do (...) roku, czyli w okresie czterech miesięcy, to uwzględniając powyższe należało poczynić następujące ustalenia: Przy stawce akcyzy 150 zł w okresie produkcji w (...) r. (4 miesiące): 1. 150 zł x 16.800.000 sztuk (podzielone przez 1000) = 2.520.000 zł, 2. 5.796.000 zł (wartość papierosów wg maksymalnej ceny detalicznej za 4 miesiące: 6,90 zł x 840.000 paczek) x 50 % = 2.898.000 zł. W sumie uszczuplony podatek akcyzowy to kwota 5.418.000 zł, zaś łączna wartość oznaczonych podrobionym znakiem towarowym (...) 840.000 paczek papierosów – 5.796.000 zł. W tym stanie rzeczy powyższe wartości przyjęto za podstawę czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 61. skarżonego wyroku. Ponieważ Sąd Okręgowy ustalił w punkcie 66. sentencji wyroku, że przestępstwa przypisane oskarżonemu w punkcie 61. i 64. części dyspozytywnej wyroku stanowią te same czyny w rozumieniu art. 8 § 1 k.k.s., konieczna była również korekta wartości towarów – do kwoty 5.796.000 zł w odniesieniu do czynu przypisanego w punkcie 64. Z analogicznych powodów należało skorygować wartość przedmiotu czynu zabronionego przypisanego oskarżonemu w punkcie 63., a polegającego na pomocnictwie J. T. w nielegalnym wytworzeniu także 840.000 paczek papierosów bez znaków skarbowych akcyzy, oznaczonych bezprawnie podrobioną marką (...) tyle, że w okresie od nieustalonej daty (...) roku do (...) roku, przy czym relewantne orzeczniczo były 4 miesiące produkcji ((...) roku), gdyż dla okresu produkcji w K. Sąd Okręgowy zaniechał czynienia ustaleń z braku wystarczających po temu dowodów. Uwzględniając obowiązujące w tym czasie maksymalne ceny paczki papierosów marki (...), wartość tę ustalono na kwotę 5.502.000 zł jako składową cen obowiązujących w okresie stycznia, lutego i marca 2005 r. (6,45 zł x 630.000 paczek = 4.063.500 zł) oraz w (...) roku (6, 85 zł x 210.000 paczek = 1.438.500 zł). Konsekwencją poczynionych w postępowaniu odwoławczym nowych ustaleń faktycznych, odnośnie wartości nielegalnie wytworzonych i oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi (...) papierosów, była korekta orzeczeń o przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa oraz o obowiązku naprawienia szkody. I tak wobec ustalenia wartości przedmiotu przestępstwa przypisanego oskarżonemu w punkcie 61. sentencji zaskarżonego wyroku na kwotę 5.796.000 zł, wysokość orzeczonego w punkcie 62. wyroku przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z tego przestępstwa nie mogła przekraczać tej wartości (artykuł art. 32 k.k.s nie wprowadza w stosunku do treści art. 53 § 17 k.k.s. żadnych zmian jakościowych), a dodatkowo podlegała umniejszeniu o wartość zabezpieczonych w sprawie papierosów w czasie przeszukania pomieszczeń najmowanych przez oskarżonego J. T. w T. od stolarni Z., których przepadek orzekł Sąd Okręgowy w punkcie 92. lit. c) sentencji wyroku, tj. o kwotę 26.220,10 zł. Sąd Okręgowy pominął bowiem to, że wedle art. 32 § 1 k.k.s. sąd orzeka środek karny ściągnięcia równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów m.in. pochodzących bezpośrednio z przestępstwa „W razie niemożności orzeczenia w całości albo w części przepadku, o którym mowa w art. 29 (…)”. Natomiast samo orzeczenie tego środka było co do zasady słuszne, a to wobec niemożności orzeczenia fizycznego przepadku pozostałych przedmiotów popełnionego z pomocą oskarżonego przestępstwa - ściągnięcie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów jest środkiem o charakterze obligatoryjnym (wyraźnie na rzecz obligatoryjności przemawia znamię czasownikowe art. 32 § 1 k.k.s., którego adresatem jest organ stosujący ten środek karny – „sąd orzeka”), przy czym, jeżeli w popełnieniu przestępstwa skarbowego brało udział kilka osób, odpowiadają one solidarnie za uiszczenie równowartości pieniężnej przepadku przedmiotów, o czym stanowi art. 32 § 3 k.k.s. W grę wchodzi każda postać współdziałania przestępnego – współsprawstwo, sprawstwo polecające, sprawstwo kierownicze, podżeganie i pomocnictwo. Ponieważ Sąd Okręgowy oszacował, na podstawie art. 296 pkt 2 ustawy Prawo własności przemysłowej, że szkoda majątkowa poniesiona przez (...) S.A. z tytułu naruszenia przysługujących pokrzywdzonemu praw do znaku towarowego (...) w postaci już tylko utraconych korzyści równa była co najmniej 15 % opłaty licencyjnej, czyli odpowiednio kwocie 4.479.300 zł (liczonej od maksymalnej ceny detalicznej paczki papierosów marki (...)), orzekając zgodnie z żądaniem pokrzywdzonego o częściowym naprawieniu szkody poprzez zobowiązanie oskarżonego M. P. do zapłaty kwoty 2.486.000 zł solidarnie ze współdziałającymi (vide: k. 171 uzasadnienia SO), Sąd odwoławczy, oceniając to żądanie przez pryzmat przyjętych przez Sąd meriti kryteriów (które należało zasadniczo podzielić – vide: k. 162 - 170 uzasadnienia SO), uznał że same utracone przez (...) S.A. korzyści z tytułu przypisanych oskarżonemu w punkcie 63. i 64. sentencji skarżonego wyroku przestępstw opiewały na sumę co najmniej 1.694.700 zł (11.298.000 zł x 15 %). Ustalając wysokość nałożonego w punkcje 65. sentencji zaskarżonego wyroku środka karnego w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody na kwotę 1.660.000 zł, sąd odwoławczy zmiarkował jego wysokość, zaokrąglając w dół (w stosunku do kwoty utraconych korzyści) z tej przyczyny, że punktem odniesienia zgłoszonego przez pokrzywdzonego żądania naprawienia szkody w postępowaniu pierwszoinstancyjnym była kwota 4.479.300 zł, a więc wyższa ponad dwa i pół razy od oszacowanej w postępowaniu odwoławczym szkody łącznej wyrządzonej pod kierownictwem J. T. w wysokości 1.698.633,015 zł, w tym przy udziale oskarżonego M. P. w wysokości 1.694.700 zł, co pozwalało z jednej strony uwzględnić słuszne interesy pokrzywdzonego (zabezpieczone dodatkowo solidarnie nałożonym na współdziałających obowiązkiem naprawienia szkody, orzeczonym w równej wysokości co do – odpowiednio - J. T., K. O. i M. P., a co do K. S. ograniczonym do wysokości 550.000 zł – stosownie do jego udziału w przestępstwie), a z drugiej strony aspekt sprawiedliwościowy, jakim była jednak mniejsza skala prowadzonego pod kierownictwem oskarżonego J. T. (z pomocą również M. P. ) procederu, związanego z bezprawnym oznaczaniem w celu wprowadzenia do obrotu papierosów podrobionym znakiem towarowym (...). Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle stanu prawnego przyjętego przez Sąd orzekający za względniejszy dla oskarżonego w rozumieniu art. 4 § 1 k.k. (z daty czynów) orzeczenie to ma charakter głównie penalny a nie cywilistyczny i dlatego jest środkiem karnym a nie stricte kompensacyjnym, do którego należy stosować odpowiednio dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 56 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), a przepisy prawa cywilnego (materialnego) jedynie w takim zakresie w jakim można je pogodzić z penalnym charakterem tego środka karnego (np. art. 361 § 2 k.c., art. 362 k.c., 415 k.c. – por. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012, nr 8, s. 20-21). Zatem, skoro ustawa w art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzekanie obowiązku naprawienia szkody "w całości albo w części", a więc w istocie uznaniowe, gdyż zależne od oceny okoliczności konkretnej sprawy stosowanie omawianego środka karnego to wybór sposobu obowiązku naprawienia szkody - w pełni zabezpieczającego w postępowaniu karnym interesy pokrzywdzonego, a zarazem uwzględniającego zasadę odpowiedzialności indywidualnej każdego ze współdziałających, należeć powinien w konkretnym wypadku do sądu (por. uchwałę SN z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001, nr 1-2, poz. 2). Nałożenie na oskarżonego częściowego obowiązku naprawienia szkody, i to solidarnie ze współdziałającymi, nie mogło być rażąco niewspółmierne tudzież oczywiście niesłuszne. Skoro M. P. został skazany za pomocnictwo w przestępstwie, z którego wyniknął uszczerbek w mieniu pokrzywdzonej Spółki - (...) S.A., który nie został w tym zakresie wyrównany w jakiejkolwiek części, to generalnie w pełni zasadnym i sprawiedliwym zarazem było, aby oskarżony został zobowiązany do jej naprawienia, a tym bardziej w części. Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z art. 441 § 1 k.c., mającym tu odpowiednie zastosowanie, jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Zatem oskarżony ponosił odpowiedzialność solidarną za wyrządzoną przestępstwem szkodę ze wszystkimi odpowiedzialnymi za jej naprawienie. Bynajmniej okoliczność pomocniczej roli ww. w procederze nielegalnego wytwarzania i oznaczania wyrobów tytoniowych w T., w niczym nie podważała kontestowanego rozstrzygnięcia. Zważyć bowiem trzeba, iż mimo tego, że to J. T. był organizatorem i gospodarzem inkryminowanego procederu oraz głównym jego beneficjentem, to rola oskarżonego P. jako pomocnika nie była poślednia, a wręcz stanowiła istotne ogniwo w nielegalnej produkcji papierosów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym o treści (...), skoro to dzięki serwisowaniu maszyn linia produkcyjna mogła działać - wytwarzać wyroby papierosowe i oznaczać je podrobionymi znakami towarowymi. Okoliczność, iż oskarżony nie uczestniczył w podziale zysków z nielegalnej produkcji papierosów oraz ich oznaczania podrobionymi znakami towarowymi w celu wprowadzania tychże do obrotu (nie przypisano mu w tym zakresie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej ani też uczynienia stałego źródła dochodów z popełnienia odnośnych przestępstw) nie mogła rzutować na zasadność, jak i zakres nałożonego na oskarżonego w zaskarżonym wyroku obowiązku odszkodowawczego. Podkreślić bowiem trzeba, iż tak przedstawiciele piśmiennictwa, jak i judykatura odrzucają możliwość miarkowania wysokości odszkodowania z uwagi na sytuację materialną sprawcy (zob. I. Lachowski, T. Oczkowski, Obowiązek naprawienia szkody jako środek karny, Prok. i Pr. 2007, nr 9, s. 40; wyr. SA w Warszawie z dn. 13 września 2013 r., sygn. akt II AKa 247/13 Lex nr 1378886; wyr. SA w Krakowie z dn. 8 maja 2014 r. sygn. akt II AKa 50/14 KZS 2014/7-8/64; post. SN z dn. 10 października 2013 r., sygn. akt VKK 130/13, Lex nr 1402695). Wyrazem powyższych poglądów jest m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 2016.02.18 w sprawie II Ka 2/16, w którym wprost stwierdzono, że „ Trudna sytuacja materialna czy rodzinna sprawcy nie może mieć wpływu na wymiar orzeczonego środka karnego, bo byłoby to sprzeczne z istotą tej instytucji. Zasady współżycia społecznego nie wymagają miarkowania obowiązku naprawienia szkody z powodu złego stanu majątkowego zobowiązanego”. Nie przemawiały za tym także dyrektywy sądowego wymiaru kary – wszak oskarżony nie zadośćuczynił w żaden sposób społecznemu poczuciu sprawiedliwości – nie naprawił szkody w żadnej części ani nie okazał skruchy – naturalnie miał do tego prawo, jednakże pozbawiał się tym samym istotnej okoliczności łagodzącej przy wymiarze kary. Naturalnie oskarżony jako pomocnik odniósł korzyść z własnego przestępstwa niewątpliwie mniejszą aniżeli sprawca główny, jednakże miał pełną świadomość, że udziela pomocnictwa do nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych i bezprawnego oznaczania ich znakami towarowymi na skalę masową, a tym samym na wyrządzenie wielkiej szkody majątkowej. W tej sytuacji nie sposób było uznać, że nałożenie na oskarżonego częściowego obowiązku naprawienia szkody – solidarnie z pozostałymi współdziałającymi - co do zasady w takiej samej wysokości – było niesłuszne, niewspółmierne do jego udziału w przestępstwie i godziło w zasadę indywidualizacji odpowiedzialności każdego ze współdziałających. Ubocznie zauważyć trzeba, że w myśl art. 441 § 3 k.c., jeżeli szkoda była wynikiem działania lub zaniechania kilku osób, ten, kto szkodę naprawił, może żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności, a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się do powstania szkody. Jakkolwiek Sąd Okręgowy przeszacował wartość przedmiotu odnośnych przestępstw i narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego, to jednak nie w stopniu, który w istotny sposób umniejszałby zwartość bezprawia w przypisanych oskarżonemu czynach. Z tych względów brak było podstaw do korekty wyroku w części orzeczenia o karach jednostkowych pozbawienia wolności i karze grzywny, jak również kary łącznej ośmiu miesiącach pozbawienia wolności, wymierzonej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby, kontrolowanej przez kuratora sądowego, pod którego dozór oskarżony obligatoryjnie musiał być oddany. Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113). Oceniając z tej perspektywy wymierzoną oskarżonemu M. P. karę nie sposób uznać ją za niesprawiedliwe. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił bowiem i uwzględnił okoliczności ważące na wymiarze kar jednostkowych pozbawienia wolności i grzywny, w tym stopień winy i społecznej szkodliwości czynów, rolę oskarżonego w ich popełnieniu, formę zjawiskową, jego dotychczasową niekaralność, a przy karze łącznej – liczbę, wagę poszczególnych przestępstw oraz zachodzące pomiędzy nimi związki podmiotowe i przedmiotowe - przez co ewentualne łagodzenie kary czyniłoby ją nazbyt łagodną, i to w stopniu rażącym. Zatem takie postąpienie nie zapewniałoby realizacji zakładanych przez ustawodawcę celów kary tak w zakresie prewencji indywidulanej, jak i generalnej – wręcz prowadziłoby do utrwalenia przekonania o opłacalności popełniania przestępstw. Powyższe należy odnieść także do orzeczonych środków karnych, które należycie uwzględniają dyrektywy sądowego wymiaru kary zawarte w art. 53 § 1 i 2 k.k. (w brzmieniu z chwili czynu – art. 4 § 1 k.k.), a które zgodnie z treścią poprzedniego brzmienia art 56 k.k. stosuje się odpowiednio także do środków karnych, z uwzględnieniem ich mieszanego, penalno - kompensacyjnego charakteru. Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec M. P. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów. Orzeczenie to należycie uwzględniało także prawnie chronione interesy pokrzywdzonego i czyniło zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości – tym bardziej, jeśli zważyć całość dolegliwości nałożonych na oskarżanego w wyroku. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego T. Ś. (1). Apelacja obrońcy okazała się skuteczna. Wysunięty przez apelującego na plan pierwszy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych co do (umyślnego) zamiaru oskarżonego - mający wynikać z niepełności materiału dowodowego (błąd "braku") oraz z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności") - co do zasady zasługiwał na uwzględnienie. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), - stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), - jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). (por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46). Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy zgodzić należało się ze skarżącym, iż Sąd I instancji nie sprostał w pełni powyższym wymogom i dokonał częściowo jednostronnej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów przez co w sposób błędny ustalił, iż na podstawie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy można oskarżonemu przypisać co najmniej zamiar ewentualny pomocnictwa K. F. (3) do uchylenia się od opodatkowania akcyzą od papierosów wytworzonych w urządzonej przez niego nielegalnie fabryce papierosów w N. S., jak również w ich produkcji bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz w ich bezprawnym oznaczaniu podrobionymi znakami towarowymi w celu wprowadzenia do obrotu. N. przypomnieć trzeba, że pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, co oznacza, że pomocnik winien obejmować świadomością zarówno kształt czynu, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, jak i mieć świadomość, że jego zachowanie stanowi ułatwienie popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę (por. wyrok SA we Wrocławiu z 23.06.2020, II AKa 5/20, LEX nr 3049436). Pomocnictwo polega więc od strony przedmiotowej na każdej czynności, która faktycznie ułatwia innej osobie popełnienie czynu. Podkreślić także należy, iż udowodnienie strony podmiotowej w procesie karnym nastręcza wiele trudności, ponieważ znamiona podmiotowe czynu, będące w istocie przeżyciami wewnętrznymi sprawcy, jego stanami psychicznymi, nie są bezpośrednio dostępne dla innych osób, a tym samym nie poddają się bezpośredniemu badaniu i weryfikacji. O istnieniu i charakterze tych przeżyć (w tym o postaci zamiaru sprawcy) wnioskować można jedynie pośrednio, na podstawie ich zewnętrznej emanacji w postaci konkretnych zachowań. Wielokrotnie w orzecznictwie prezentowane były poglądy, że zamiaru popełnienia przestępstwa nie wolno domniemywać ani się domyślać, lecz musi być on ustalony w sposób pewny, wykluczający jakąkolwiek wątpliwość, w szczególności w wypadku, gdy oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wówczas to ustalenie niezbędnego dla skazania za przestępstwo umyślne zamiaru sprawcy winno odbywać się w oparciu o zewnętrzne przejawy jego zachowania i całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności poddanego osądowi przypadku zgodzić należało się z apelującym obrońcą, iż Sąd Okręgowy niezasadnie wnioskował, że oskarżony poprzez udział w sprzedaży maszyn służących do produkcji i pakowania papierosów, sporządzenie planu rozmieszczenia maszyn i „udostępnienie” K. D. (1) - który brał udział w sprawdzeniu stanu technicznego tych maszyn, ich demontażu na terenie zakładu należącego do (...) and (...) w G. i kolejno w ustawieniu i połączeniu tychże w pomieszczeniu elewatora w N. S., a także diagnozował usterkę w maszynie papierosowej w maju 2007 roku - czynił to z zamiarem ułatwienia K. F. popełnienia jego własnych przestępstw, czyli przewidywał i godził się z tym, że ułatwia w ten sposób sprawcy głównemu popełnienie występków z art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s. i in. oraz z art. 305 ust. 3 ustawy Prawo własności przemysłowej i art. 12 a ust. 2 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd Okręgowy dokonał na podstawie niespornych faktów jak sprzedaż maszyn do produkcji i pakowania papierosów za kwotę ca 750 tys. zł 23-letniej osobie P. D. (2), przy ewidentnym zainteresowaniu transakcją K. F., a także wyjaśnień K. D. (1) i J. Ł. (1) oraz zeznań E. C. (1), z których wywiódł, iż to oskarżony wysłał dwóch pierwszych z ww. do G. celem wzięcia udziału w zdiagnozowaniu stanu technicznego tych maszyn, ich demontażu na terenie zakładu należącego do (...) and (...) w G. i kolejno w ustawieniu i połączeniu tychże w pomieszczeniu elewatora w N. S., a dodatkowo, iż K. D. na jego polecenie diagnozował usterkę w maszynie papierosowej w (...) roku. Zgodzić należało się z apelującym obrońcą, że wnioski, jakie Sąd Okręgowy wyprowadził z oceny powyższych okoliczności i dowodów, nie były w pełni uprawnione, a przynajmniej nie pozwalały na zdezawuowanie wyjaśnień oskarżonego Ś. w zakresie w jakim nie przyznał się on do winy. W tym miejscu zauważyć należy, iż w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym, nie sprostał jednak do końca Sąd Okręgowy. Bezspornym jest, iż T. Ś. (1) nie kwestionował tego, że osobą zainteresowaną nabyciem kompletnej linii do produkcji i pakowania papierosów był K. F. (1), którego zresztą poznał jako G. S. (1), co już świadczyło o ostrożności K. F. w kontaktach z oskarżonym i braku zaufania. Jest to okoliczność o tyle istotna, że Sąd Okręgowy nie ustalił w jaki sposób K. F. nawiązał kontakt z T. Ś., odrzucając lansowaną przez tego pierwszego wersję o istnieniu niejakiego (...) jako organizatora inkryminowanego procederu, co bez wątpienia rzucałoby inne światło na wzajemne powiązania obu osób i stan świadomości oskarżonego. Nakazywało to obdarzyć wiarygodnością wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim twierdził, że K. F. zgłosił się do niego jako do prezesa zarządu legalnie działającej firmy – (...) Ltd. sp. z o.o. w W.. Zakład Produkcyjny w S. (dalej w skrócie (...)), która z uwagi na zagrożenie upadłością zainteresowana była zbyciem części parku maszynowego w celu pozyskania środków za spłatę zaległego podatku akcyzowego. Wątek ten został przez Sąd Okręgowy pominięty, a przecież wynikają z niego motywy działania oskarżonego – analogicznie zresztą jak i to, że K. F. zainteresowany był nabyciem całej linii produkcyjnej, a więc reszty maszyn tworzących ciąg technologiczny, tj. maszyn pakujących, których właścicielem nie była już zarządzana przez oskarżonego Spółka, a jej udziałowiec, tj. E& (...) Sp. z o.o. w W., której wspólnikami byli bracia T. – współoskarżony E. T. (1) i mający status świadka w sprawie - M. T. (2). Ci ostatni zresztą wyrazili zgodę na zbycie maszyn będących własnością (...), w tym będących na (...) Spółki (...), które, jak utrzymywał oskarżony (czemu E. i M. T. nie zaprzeczyli), wedle pierwotnych planów miały zostać wniesione aportem do Spółki (...), z czego jednak zrezygnowali z uwagi na grożącą tej Spółce upadłość. Naturalnie, jak wynika z niespornych dowodów, jako nabywca maszyn występowała firma (...)-SLOVAKIA (...), którą tenże zgodził się zarejestrować na siebie i firmować całe przedsięwzięcie. Powyższe jednak nie oznaczało, że K. F., który nieformalnie reprezentował nabywcę, musiał wzbudzać u oskarżonego uzasadnione podejrzenia co do tego, że zbywane przezeń maszyny zostaną wykorzystane do nielegalnej produkcji papierosów, co słusznie podniósł apelujący. Wszak w praktyce obrotu gospodarczego niewszystkie ustalenia mają charakter sformalizowany, a wiele z nich opiera się na wzajemnym zaufaniu i ustnych ustaleniach. Poza tym dość częstym zjawiskiem jest występowanie tzw. cichych wspólników, którzy z różnych przyczyn nie wchodzą do danego podmiotu gospodarczego, a jednak go reprezentują tudzież finansują i uczestniczą w czerpaniu zysków na mocy wewnętrznego porozumienia pomiędzy wspólnikami. Sam fakt, że ma ono charakter niejawny dla podmiotów zewnętrznych nie dowodzi przestępczego charakteru takiego porozumienia, jak założył Sąd Okręgowy. Wszak, jak słusznie zauważył apelujący, firma (...) –SLOVAKIA (...) była legalnie istniejącą firmą – wpisaną do rejestru pomiotów prowadzących działalność gospodarczą, posiadającą swój REGON i NIP. Dysponowała także zasobami finansowymi – przynajmniej na zewnątrz, albowiem uiściła zapłatę za sprzedaż maszyn na rzecz Spółki (...) w dwóch ratach – (...) roku w wysokości 345.000 zł oraz w dniu (...) roku w kwocie 396. 391,56 zł - łącznie w wysokości 741.391,56 zł brutto. Sam fakt młodego wieku formalnego nabywcy w osobie P. D. i dysponowania dość znacznymi środkami finansowymi, przy braku jego zainteresowania przebiegiem negocjacji, które doprowadziły do zwarcia łącznie dwóch umów sprzedaży maszyn – najpierw ze Spółką (...) - reprezentowaną przez T. Ś., a następnie w dniu (...) roku z (...) and (...) reprezentowaną przez M. T. (2) - nie świadczył bynajmniej jeszcze o pełnionej przez P. D. roli figuranta dla ukrycia zamiaru nabycia maszyn przez K. F. w celu uruchomienia nielegalnej produkcji papierosów. Wszak w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego to P. D. mógł być inwestorem nieznającym się na branży papierosowej w przeciwieństwie do K. F., który mógł mieć pomysł na prowadzenie takiej działalności a nie dysponować odpowiednimi środkami finansowymi, co w realiach życia gospodarczego także nie jest wyjątkiem. Wnioskowanie to jest tym bardziej uprawnione, że obrót maszynami do produkcji i pakowania papierosów nie jest w żaden sposób regulowany - obowiązują zasady wolnorynkowe. W tych okolicznościach oskarżony nie miał podstaw do tego, aby sprawdzać kontrahenta pod kątem tego czy faktycznie zamierza prowadzić legalną działalność w branży tytoniowej i skąd ma na to środki – bynajmniej żaden dowód, na którym oparł się Sąd Okręgowy nie wskazał na to, aby zamiar prowadzenia nielegalnej produkcji papierosów wyjawił mu K. F. tudzież P. D.. Trudno zatem z samych okoliczności sprzedaży części maszyn do produkcji i pakowania papierosów firmie P. D. - reprezentowanej przez K. F. - czy przekazania mu informacji o możliwości nabycia reszty maszyn stanowiących kompletną linię produkcyjną od firmy (...), której udziałowcami byli bracia T., wywodzić stanowczo o przestępczym zamiarze T. Ś.. Faktem jest, że oskarżony na prośbę K. F. sporządził rysunek połączenia maszyn – ich ustawienia w elewatorze w N. S.. Zauważyć jednak należy, że sporządzenie rysunku – jak Sąd Okręgowy ustalił w okresie pomiędzy (...) roku (aczkolwiek zauważyć trzeba, że T. Ś. przed sądem wyjaśnił, iż instrukcja połączenia maszyn, którą miał wykonać na przełomie (...) roku miała być przeznaczona dla klienta z M., zaś rysunek dla K. F. sporządził w (...) roku już po sfinalizowaniu całej transakcji [k. 7464-7467, 7468], co wydaje się logiczne, gdyż w tym czasie doszło do wydania maszyn), także nie mogło stanowić o zamiarze. Do uruchomienia produkcji wyrobów tytoniowych wymagane jest wszakże dopełnienie szeregu formalności. I tak ustawa z dnia (...) r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych zalicza działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania wyrobów tytoniowych do działalności regulowanej i nakłada na takiego przedsiębiorcę obowiązek wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych, co wymaga spełnienia szeregu formalności, w tym dysponowania planem zakładu obejmującym w szczególności pomieszczenia produkcyjne, magazynowe, socjalne i sanitarne, z zaznaczeniem linii technologicznych, dróg przemieszczania surowców i produktów gotowych, stanowisk pracy etc. (art. 3 ust. 3 pkt 2 cyt. ustawy). Nadto wyrób papierosów i oznaczanie ich znakami skarbowymi akcyzy odbywa się w warunkach szczególnego nadzoru podatkowego, co z kolei wymaga m.in. urzędowego sprawdzenia i nakłada na przedsiębiorcę obowiązek co najmniej na 14 dni przed rozpoczęciem czynności podlegających szczególnemu nadzorowi podatkowemu przesłania właściwemu naczelnikowi urzędu celnego zgłoszenia rozpoczęcia tego rodzaju działalności, do którego dołącza się m.in. szkic sytuacyjny, opis pomieszczeń oraz wykaz, nazwy i numerację znajdujących się w tych pomieszczeniach urządzeń, aparatów, przyrządów pomiarowych, opis procesu technologicznego i postępowania technicznego (vide: Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 7 kwietnia 2004 r. w sprawie wykonywania szczególnego nadzoru podatkowego - Dz.U. z 2004 r. Nr 65, poz. 598 z 2004.04.16). Zatem sporządzenie planu rozmieszczenia maszyn mogło być elementem kompletowania niezbędnej dokumentacji, na co słusznie zwrócił uwagę apelujący. Ubocznie zauważyć trzeba, że wykonany przez T. Ś. szkic w rzeczywistości okazał się nieprzydatny – jak bowiem wyjaśnił w śledztwie jako podejrzany świadek E. C.: „Jak pamiętam D. z Ł. byli zdenerwowani, że T. źle zrobił rysunek i maszyny nie pasują do pomieszczenia.” (k. 1895). Niewątpliwie oskarżony Ś. miał świadomość obowiązków jakie ciążą na podmiocie zamierzającym uruchomiać produkcje papierosów, jako osoba zatrudniona w branży tytoniowej od wielu lat. Wiedział także, iż każda zamiana w stosunku do stanu stwierdzonego w protokole urzędowego sprawdzenia wymaga zawiadamia właściwego naczelnika urzędu celnego W świetle powyższego niesłusznie Sąd Okręgowy zbagatelizował okoliczność, iż ww. nie tylko przeprowadził sprzedaż maszyn Spółki (...) za zgodą jej udziałowców, którzy zresztą ją sfinalizowali, ale i zgłosił ten fakt (wyprowadzenia maszyn ze składu podatkowego) naczelnikowi UC w K. na co wskazuje pismo z dnia 25.03.2011 roku (vide: k. 5.720-5.723), w myśl którego w aktach UC dot. Spółki (...) Ltd. z siedzibą w W., znajdowały się dokumenty takie jak: pismo sygnowane przez T. Ś. z dnia (...) roku o niewszczynanie postępowania w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie składu podatkowego wraz z deklaracją spłaty zaległości w podatku akcyzowym ze środków pochodzących ze sprzedaży wyrobów akcyzowanych, jak i zbędnych środków trwałych; kopia umowy sprzedaży z (...) roku maszyny do produkcji papierosów (...) i urządzenia pakującego (...) z banderolownicą, zawartą pomiędzy T. Ś. jako sprzedającym i prezesem Zarządu Spółki (...) Ltd. z siedzibą w W. a P. D., reprezentującym kupującego POL-SLOVAKIA D. P. z siedzibą w Ż. wraz z kopią faktury VAT z (...) roku nr (...), wystawioną przez sprzedającego na kwotę 741.391,56 zł, co do których sprzedaży UC w K. nie zajmował stanowiska. W tych okolicznościach wiarygodnie brzmiały wyjaśnienia oskarżonego Ś., że gdyby miał zamiar pomóc K. F. w nielegalnej produkcji papierosów, to ujawniłby mu informację o stanie firmy, co umożliwiłoby mu kilka miesięcy później (w (...) r. rozpoczęło się postępowanie upadłościowe, jak utrzymywał oskarżony, co nie zostało podważono w żaden sposób – k. 7464) nabycie tych samych maszyn po znacznie niższej cenie. To zaś z perspektywy K. F. miało istotne znaczenie, bowiem odbiór reszty maszyn z E& (...) Sp. z o.o. w W. E. T. uzależnił od zapłaty ceny, co zmusiło go zresztą do poszukiwania zewnętrznych źródeł finasowania. Zgodzić należało się z apelującym, iż wiarygodności wyjaśnień oskarżonego Ś. nie podważały także wyjaśnienia K. D. (1) i J. Ł. (1), którzy wraz z E. C. (1), jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, udali się do zakładu należącego do (...) and (...) w G., gdzie brali udział w sprawdzeniu stanu technicznego tych maszyn, ich demontażu, a następnie po ich przetransportowaniu - w ustawieniu i połączeniu tychże w pomieszczeniu elewatora w N. S.. Bezspornym jest, że oskarżony Ś. znał K. D. i J. Ł. jako doświadczonych mechaników z (...), a po odwołaniu go z funkcji prezesa Spółki, jako osoby dalej zatrudnione w tym fachu w firmie żony oskarżonego - PPHU (...) w S., gdzie pierwszy z ww. pracował na podstawie umowy o pracę, a drugi umowy o dzieło (względnie zlecenia). Powyższe nie oznaczało jednak tego, że oskarżony „wysłał” ww. (w szczególności, że „polecił” K. D. wyjazd) do G., a następnie N. S. w celu wykonania powyższych czynności w zamiarze ułatwienia popełnienia K. F. przestępstw związanych z nielegalną produkcją wyrobów tytoniowych, polegających na uchylaniu się od opodatkowania akcyzą oraz wytwarzaniu papierosów bez wymaganych wpisów do rejestrów producentów wyrobów tytoniowych oraz w ich bezprawnym oznaczaniu podrobionymi znakami towarowymi w celu ich wprowadzenia do obrotu. Oskarżony przyznał, że maszyny, które zostały nabyte dla P. D. przy udziale K. F. były maszynami starego typu – zostały odbudowane na bazie maszyn i urządzeń z lat 60 i 70 XX w., których ustawienie, uruchomienie wymagało umiejętności i wiedzy jaką posiadali tylko doświadczeni mechanicy, jakimi byli K. D. i J. Ł., z którymi pozostawał w kontakcie. W tych warunkach nie budziło wątpliwości to, że oskarżony umożliwił z jednej strony K. F., a z drugiej E. T. – który przeprowadził drugą część transakcji, obejmującej sprzedaż maszyn pakujących na rzecz firmy leasingowej finansującej ich zakup dla Sp. (...) zarządzanej przez K. F. - nawiązanie kontaktu z mechanikami w celu podjęcia się przez nich pracy polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego tych maszyn, ich demontażu na terenie zakładu należącego do (...) and (...) w G. i kolejno w ustawieniu i połączeniu tychże w pomieszczeniu elewatora w N. S., po ich przetransportowaniu. Wprawdzie K. D. wyjaśnił, że wyjazd do G. zaproponował mu T. Ś., jednakże nie budzi wątpliwości, że była to samodzielna decyzja współoskarżonego, której warunki ustalał on bezpośrednio z K. F., i który za wykonaną parę wypłacił mu, podobnie jak J. Ł., wynagrodzenie (k. 2115). Bynajmniej nie było to polecenie służbowe: „(…) T. Ś. (1) powiedział mi o tym, że jest praca przy transporcie i zestawieniu dwóch maszyn” (k. 2114v). Za powyższym przemawiają także wyjaśnienia J. Ł., który jednoznacznie stwierdził, że pracując w zakładzie w S. A. Ś. podszedł do niego K. F., który przedstawiając mu się jako (...) zaproponował mu pracę – sprawdzenie stanu technicznego maszyn składowanych na terenie zakładów (...). T. (k. 1899). Dodał, że jeszcze przed wyjazdem do G. był u K. D. w S., z którym dogadał się, „(…) iż on również na zlecenie F. jedzie do G. obejrzeć maszynę papierosową” (k. 1915). Na to, że szczegóły tej pracy ww. uzgadniali z K. F. wskazywały także wyjaśnienia E. C. (1) – którego J. Ł. przybrał sobie do pomocy - złożone w charakterze podejrzanego, które ów podtrzymał następnie jako świadek: „Wszystkie rozmowy prowadzone były pomiędzy Ł., D. i F., ja byłem z boku, miałem zajmować się maszynami” (k. 1895). To zaś wspierało wersję oskarżonego, którą Sąd Okręgowy odrzucił, pomijając ww. dowody, które ją potwierdzały, narażając się na zarzut dowolności ocen i błędności wyprowadzonych z nich wniosków. Faktem jest, iż K. D. wyjaśnił, że w (...) roku był zdiagnozować usterkę w maszynie papierosowej w elewatorze w N. S., gdzie udał się za sprawą T. Ś. (1), który „powiedział mi, że mam jechać do N. S., bo coś się tłucze w papierosówce” (k. 2115) . Po ustaleniu przyczyn awarii i otrzymaniu od K. F. 300 zł „za paliwo” wrócił do S., gdzie o wykrytym uszkodzeniu poinformował T. Ś. (1), który powiedział: „niech se załatwiają” (tamże). Jakkolwiek w świetle powyższego K. D. udał się do N. S. za sprawą oskarżonego Ś., to wedle relacji E. C. K. F. kontaktował się w sprawie tej usterki bezpośrednio z K. D. telefonicznie, przy czym to E. C. przejął od współoskarżonego F. prowadzenie rozmowy jako, że ten nie potrafił wytłumaczyć powstałego problemu (k.1895). Sąd Okręgowy pominął tę część relacji E. C., nie starał się także wyjaśniać zachodzących sprzeczności w relacjach wymienionych, co słusznie podniósł apelujący, aczkolwiek jednostronnie, eksponując li tylko wyjaśnienia E. C.. W świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego niewykluczone, że tak E. C. jak i K. D. powiedzieli prawdę, wszak rozmowa telefoniczna D. z C. nie wykluczała późniejszej rozmowy T. Ś. z K. D., którą trudno jednak nazwać poleceniem służbowym, skoro koszty tego wyjazdu ponownie poniósł wyłącznie K. F.. W świetle powyższego nie sposób było jednak uznać dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny wyjaśnień współoskarżonych D. i Ł. oraz zeznań E. C., które posłużyły mu do zdezawuowania odnośnych wyjaśnień oskarżonego Ś., za wszechstronną i logiczną, a tym samym za pozostającą pod ochroną art. 7 k.p.k. Okoliczność jednak, iż to T. Ś. umożliwił K. F. dostęp do fachowych mechaników, a także części zamiennych do starych maszyn – nawet w powiązaniu z faktem uprzedniego zbycia maszyn i sporządzenia planu ich rozstawienia - nie uprawniała do kategorycznego wniosku, że oskarżony czynił to w zamiarze ewentualnym udzielenia pomocnictwa ww. w uchylaniu się od podatku akcyzowego od produkcji papierosów oraz w ich nielegalnym wytwarzaniu i oznaczaniu podrobionymi znakami towarowymi w celu wprowadzenia do obrotu. W przeciwieństwie bowiem do K. D., J. Ł. i E. C. - T. Ś. nigdy nie był na terenie elewatora w N. S., gdzie została urządzona nielegalna fabryka K. F., zaś okoliczność, że „K. D. (1) po powrocie do S. nie przekazał T. Ś. (1) swojego zaskoczenia brakiem oznakowania na budynku elewatora prowadzenia działalności gospodarczej, zakrycia okien w pomieszczeniu – tym samym wiedział, że produkcja prowadzona jest nielegalnie, a T. Ś. (1) nie będzie tym faktem zaskoczony.” (k. 58 uzasadnienia SO) z pewnością nie stanowiła logicznego argumentu przemawiającego za trafnością przeprowadzonego przez Sąd orzekający rozumowania, co trafnie wytknął apelujący. Fakt, iż T. Ś. miał „wysłać” J. Ł. i E. C. w (...) r. – a więc w czasie poprzedzającym wyjazd do G. - do pracy w nielegalnej fabryce papierosów na terenie Austrii – nie stanowił takiego argumentu. Zauważyć bowiem należy, iż T. Ś. miał także kierować K. D. i J. Ł. do legalnych miejsc pracy, np. do usunięcia awarii maszyny w fabryce na terenie Czech (k. 2115v), co świadczyło o rozległych kontaktach oskarżonego w branży tytoniowej, spośród których część okazała się mieć charakter nielegalny, co jednak nie mogło świadczyć – in concreto - o przestępczym zamiarze oskarżonego. Nie sposób wszak pominąć pozostałych okoliczności towarzyszących transakcji zbycia maszyn, w tym treści umów zawartych z P. D., które nakładały na sprzedającego szereg obowiązków, logicznie uzasadniających związek oskarżonego z ich późniejszym zestawieniem czy naprawą. I tak z treści umowy zawartej w dniu (...) roku w S., pomiędzy (...) P. D. a (...) reprezentowaną przez T. Ś. wynikało, że sprzedający zobowiązał się dostarczyć kupującemu maszynę do produkcji papierosów M. M. 8 i urządzenie pakujące (...) z banderolownicą – odbudowanych ma bazie maszyn używanych – do dnia (...) roku, a nadto do dostarczenia części zamiennych do ww. urządzeń – aczkolwiek na podstawie odrębnie uzgodnionej umowy (k. 5722). Analogicznie z umowy z dnia (...) roku, zawartej już pomiędzy (...) P. D. (2) a E&M. T. and C., wynikało, że sprzedający zobowiązał się dostarczyć kupującemu zestaw maszyn do produkcji i pakowania maszyn – odbudowanych ma bazie maszyn używanych - które miały zostać przyłączone do głównych maszyn linii produkcyjnej maszyny papierosowej i maszyny pakującej przekazanych do instalacji przez kupującego do tej daty. I w tym przypadku sprzedający zobowiązał się do dostarczenia części zamiennych do ww. urządzeń – również na podstawie odrębnie uzgodnionej umowy (k. 3021-3022). Wprawdzie niezapłacenie ceny do dnia (...) roku, ustalanego jako termin odbioru maszyn, zwalniało sprzedającego z jakichkolwiek zobowiązań, wskazywało jednak na przedmiot ewentualnych uzgodnień stron, w tym po niewywiązaniu się z umowy przez P. D., co skutkowało ostatecznym zbyciem reszty maszyn firmie leasingowej i przekazaniem ich do użytkowania zarządzanej przez K. F. Spółce (...). Wprawdzie M. T. zeznał, iż jako sprzedający nie był zobligowany do zestawienia czy uruchomienia maszyn (formalnie umowa z P. D. przestałą wiązać), jednakże do jego zeznań należało podjeść z ostrożnością, albowiem miał on interes osobisty ukierunkowany na uchronienie brata, a nawet siebie, przed grożącą odpowiedzialnością karną. Sam fakt, iż okoliczności te stanowiły przedmiot rozmów, wedle których K. F. miał oświadczyć „(…) że da sobie radę (…) [k. 4947], nie wykluczał zainteresowania tym tematem sprzedającego, w tym współoskarżonego E. T., który wedle wyjaśnień T. Ś. poszukiwał kontaktu z J. Ł. w związku z finalizacją umowy i koniecznością odbioru maszyn, w tym tych kupionych formalnie na firmę P. D., a które były przechowywyane razem w G., tj. na terenie zakładu należących do Sp. E&M. T. and C., gdzie były zestawione w jeden ciąg produkcyjny - częściowo li tylko z braku miejsca. To zaś świadczyło, że zobowiązanie do przyłączenia maszyn pakujących do maszyn nabytych uprzednio od (...) na firmę P. D. mogło być nadal aktualne, mimo formalnej zmiany nabywcy. W kontekście powyższego za wiarygodne należało uznać i te wyjaśnienia T. Ś., wedle których cenę i warunki zbycia maszyn na rzecz firmy P. D. ustalił E. T.. Wprawdzie ów temu zaprzeczył (k. 4570), jednakże wersje tę podważają wyjaśnienia współoskarżonego K. F., który jednoznacznie stwierdził, że po początkowym kontakcie z T. Ś. dalsze rozmowy toczyły z udziałem E. T., do którego ów go skierował jako osoby decyzyjnej (k. 1958), a który - co bezsporne - finalizował umowę i był obecny także przy odbiorze wszystkich maszyn przez K. F., po uprzednim sprawdzeniu ich stanu technicznego i demontażu przez K. D., J. Ł. i E. C. oraz ich załadowaniu z pomocą pracowników zakładu w G. na samochód, którym zostały przetransportowane do N. S.. Oceny tych wszystkich okoliczności poniechał Sąd Okręgowy, a których uwzględnienie we wzajemnym powiązaniu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, czyniło wersję wydarzeń przedstawioną przez oskarżonego Ś. za prawdopodobną co najmniej w stopniu budzącym na tyle uzasadnione wątpliwości, że ustalenia Sądu meriti w zakresie winy i sprawstwa oskarżonego jawiły się jako niepewne. Z tych względów odrzucenie przez Sąd Okręgowy wyjaśnień oskarżonego w zakresie w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzuconych mu czynów, bez poddania ich wnikliwej analizie w kontekście całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, spotkało się ze słuszną krytyką odwoławczą. Nie oznaczało to oczywiście konieczności przyjęcia tak uproszczonej oceny wyjaśnień T. Ś., jaką częściowo prezentował skarżący - które wszak nie byłyjednolite ani szczere - jednakże nie zmieniało to zasady rozkładu ciężaru dowodu. Sam sposób składania wyjaśnień, nie może być dowodem na dopuszczenie się przez oskarżonego zarzuconego mu przestępstwa, nawet jeśli materialna treść wyjaśnień złożonych przez T. Ś. nasuwała wątpliwości co do ich szczerości i prawdziwości. Zasadniczo zgodzić należy się z tezą, że jeśli oskarżony podejmuje aktywną obronę, przedstawiając wersję przeciwną do tezy oskarżenia, przejmuje on ciężar uwiarygodnienia, a co najmniej współmiernego uprawdopodobnienia swojej wersji, a więc wsparcia jej dowodami lub informacjami, choćby pośrednio świadczącymi o możliwości takiego przebiegu zdarzeń ( wyrok SA w Warszawie z 28.05.2012 r., II AKa 122/12, KZS 2012/10, poz. 63). Z drugiej strony ułomności dowodów obciążających nie można stawiać na równi z ułomnościami dowodów odciążających. Ze względu na to, że warunkiem sine qua non skazania oskarżonego jest udowodnienie popełnienia przezeń czynu przestępnego, sprzeczności w sferze dowodów odciążających nigdy nie są równoważne ze sprzecznościami w zakresie dowodów obciążających (por. postanowienie SN z 1.03.2004 r., II KK 271/03, OSNwSK 2004/1, poz. 425; wyrok SN z 28.09.1995 r., III KRN 88/95, OSNKW 1995/11–12, poz. 77). Konstatując powyższe stwierdzić trzeba, że podniesiony przez obronę zarzut obrazy przepisów postępowania, w szczególności art. 7 k.p.k., okazał się o tyle zasadny, że gdyby Sąd Okręgowy uwzględnił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, a następnie poddałby je należytemu wartościowaniu z punktu widzenia wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, to dostrzegłby, że prezentowanej przez oskarżonego wersji wydarzeń nie sposób kategorycznie obalić przy pomocy dostępnych dowodów, gdyby je ocenić przy pomocy reguł swobodnej oceny dowodów. Z zasady domniemania niewinności wynika wszak, że teza, iż oskarżony jest winny zarzucanego mu (przypisanego przez sąd I instancji) czynu, musi być udowodniona, aby została przyjęta, jako ustalenie faktyczne i podstawa skazania. Warunkiem koniecznym do uniewinnienia nie jest natomiast wykazanie ewentualnej tezy oskarżonego o swojej niewinności. Uniewinnienie powinno więc nastąpić zarówno wówczas, gdy wykazana zostanie niewinność oskarżonego, jak i wtedy, gdy wprawdzie nie zostanie ona udowodniona, ale nie zostanie również udowodniona jego wina (por. wyrok SA w Krakowie z 29.12.2006 r., II AKa 234/06, KZS 2007/2, poz. 32). Ta ostatnia sytuacja zaistniała w realiach rozpatrywanej sprawy, w której - pomimo wyczerpania inicjatywy dowodowej w zgromadzonym materiale dowodowym brak jest dowodów, które skutecznie podważyłyby wersję oskarżonego, a w każdym razie obaliłyby jego wyjaśnienia w zakresie w jakim zaprzeczył on, aby dopuścił się przypisanych mu przestępstw. Z zasady domniemania niewinności wynika wszak, że teza, iż oskarżony jest winny zarzucanego mu czynu, musi być udowodniona, aby została przyjęta, jako ustalenie faktyczne i podstawa skazania. I w tym znaczeniu podniesiony w apelacji obrońcy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku zasługiwał na uwzględnienie, pomimo, że skarżący nie podniósł formalnie zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. - zapewne mając świadomość, że Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego, choć takowe powinien był powziąć i rozstrzygnąć na jego korzyść ( por. wyrok SA w Krakowie z 14.10.2004 r., II AKa 149/04, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 18; postanowienie SN z 16.06.2005 r., II KK 476/04, Biul. PK 2005/2, poz. 1.02.6; wyrok SN z 20.04.2004 r.,V KK 332/03, Prok. i Pr.-wkł. (...)–8, poz. 6; postanowienie SN z 22.12.2010 r., II KK 308/10, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 10; postanowienie SN z 14.06.2013 r., II KK 133/13, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 5; wyrok SN z 9.05.2002 r., V KK 21/02, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 13; wyrok SN z 6.05.2014 r., V KK 358/13, Prok. i Pr.-wkł. (...), poz. 5). W tym więc aspekcie apelacja obrońcy okazała się w pełni zasadna. Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego E. T. (1). Apelacja zasługiwała na uwzględnienie, aczkolwiek nie wszystkie jej zarzuty zasługiwały na podzielenie. Ponieważ skarżący podniósł równolegle zarzut obrazy przepisów prawa materialnego, jak i błędnych ustaleń faktycznych, najsamprzód zauważyć trzeba, iż obraz obraza materialnego (error iuris) może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie bowiem podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych (zob. np. wyr. SN z 23 VII 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974, z. 12, poz. 233, z aprobującymi uwagami M. Cieślaka i Z. Dody, Pal. 1974, nr 12, s. 36, i W. Daszkiewicza, PiP 1975, nr 12, s. 130; wyr. SN z 21 VI 1978 r., I KR 124/78, OSNPG 1979, z. 3, poz. 51; wyr. SN z 9 X 1980 r., Rw 342/80, OSNPG 1981, z. 8-9, poz. 103; wyr. SN z 12 X 1983 r., V KRN 213/83, OSNPG 1984, z. 4, poz. 34). Z kolei zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może odnosić się tylko do tych ustaleń faktycznych, na podstawie których sąd wydaje orzeczenie. Może mieć dwie postacie, tj. błędu „braku" albo błędu „dowolności" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., t. 2, s. 129). W obu przypadkach to uchybienie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Oznacza to, że sąd, ustalając stan faktyczny, wziął pod uwagę wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, a także prawidłowo je ocenił (art. 7). Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty (okoliczności) istotne w sprawie albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone (przeinaczone). W pierwszym przypadku błąd („braku") polega na nieustaleniu określonego faktu, który wynika z dowodu. W drugim przypadku błąd („dowolności") ma miejsce wówczas, gdy w ustaleniach faktycznych został wskazany fakt, który nie wynika z przywołanego dowodu, albo gdy z przywołanego dowodu wynika określony fakt, ale został on w ustaleniach faktycznych zniekształcony (przeinaczony). Błąd dowolności może polegać również na wadliwym wnioskowaniu z prawidłowo ustalonych faktów. Przeprowadzona w sprawie kontrola odwoławcza wykazała zasadność podniesionego przez apelującego zarzutu błędu dowolności w rozumieniu wyżej wskazanym. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego w odniesieniu do zamiaru oskarżonego nie były trafne. Dlatego też zgodzić należało się ze skarżącym, iż Sąd meriti w sposób błędny ustalił, że na podstawie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy można oskarżonemu przypisać co najmniej zamiar ewentualny pomocnictwa K. F. (3) do uchylenia się od opodatkowania akcyzą od papierosów wytworzonych w urządzonej przez niego nielegalnie fabryce papierosów w N. S., jak również w ich produkcji bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz w ich bezprawnym oznaczaniu podrobionymi znakami towarowymi w celu wprowadzenia do obrotu. W pierwszym rzędzie przypomnieć trzeba, że pomocnictwo polega na ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Stroną podmiotową pomocnictwa jest umyślność zarówno w postaci zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, co oznacza, że pomocnik winien obejmować świadomością zarówno kształt czynu, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, jak i mieć świadomość, że jego zachowanie stanowi ułatwienie popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę (por. wyrok SA we Wrocławiu z 23.06.2020, II AKa 5/20, LEX nr 3049436). Pomocnictwo polega więc od strony przedmiotowej na każdej czynności, która faktycznie ułatwia innej osobie popełnienie czynu. Podkreślić także należy, iż udowodnienie strony podmiotowej w procesie karnym nastręcza wiele trudności, ponieważ znamiona podmiotowe czynu, będące w istocie przeżyciami wewnętrznymi sprawcy, jego stanami psychicznymi, nie są bezpośrednio dostępne dla innych osób, a tym samym nie poddają się bezpośredniemu badaniu i weryfikacji. O istnieniu i charakterze tych przeżyć (w tym o postaci zamiaru sprawcy) wnioskować można jedynie pośrednio, na podstawie ich zewnętrznej emanacji w postaci konkretnych zachowań. Wielokrotnie w orzecznictwie prezentowane były poglądy, że zamiaru popełnienia przestępstwa nie wolno domniemywać ani się domyślać, lecz musi być on ustalony w sposób pewny, wykluczający jakąkolwiek wątpliwość, w szczególności w wypadku, gdy oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wówczas to ustalenie niezbędnego dla skazania za przestępstwo umyślne zamiaru sprawcy winno odbywać się w oparciu o zewnętrzne przejawy jego zachowania i całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności poddanego osądowi przypadku zgodzić należało się z apelującym obrońcą, iż Sąd Okręgowy niezasadnie wnioskował, że oskarżony poprzez udział w sprzedaży maszyn służących do pakowania papierosów w dniu (...)roku - czynił to z zamiarem ułatwienia K. F. popełnienia jego własnych przestępstw, czyli przewidywał i godził się z tym, że ułatwia w ten sposób sprawcy głównemu popełnienie występków penalizowanych na gruncie art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s. i in. oraz art. 305 ust. 3 ustawy Prawo własności przemysłowej i art. 12 a ust. 2 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. Z niekwestionowanych przez apelującego ustaleń Sądu orzekającego wynikało, że w dniu (...) r. Spółka (...) sp. z o.o. w W. – reprezentowana przez Prezesa Zarządu w osobie M. T. (2) - zbyła na rzecz (...) Sp. z o.o. w W. zestaw maszyn do pakowania papierosów: M. E., GD i B. F. & P. w celu zawarcia umowy leasingu tych maszyn ze Spółką z o.o. (...) z s. w N. S. a reprezentowaną przez K. F.. Skarżący nie kwestionował również tego, że negocjacje co do ceny i warunków sprzedaży - zakończone w dniu (...) roku podpisaniem umowy pomiędzy (...) Sp. z o.o. a (...) (...) P. D. (2) w Ż., której przedmiotem była sprzedaż maszyn do pakowania papierosów odbudowanych na bazie maszyn używanych, a które sprzedający zobowiązał się przyłączyć do głównej maszyny papierosowej i pakującej, i zgłosić do odbioru kupującemu do dnia (...) roku - prowadził oskarżony wraz z K. F. – reprezentującym nieformalnie P. D. (2). Niespornym było wreszcie i to, że powyższa umowa nie doszła do skutku z uwagi na brak środków finansowych po stronie kupującego, co finalnie doprowadziło do zbycia maszyn leasngodawcy i oddania tychże do użytkowania korzystającemu, czyli Spółce (...) zarządzanej przez K. F.. Ustalenia te legły u podstaw skazania oskarżonego za zarzuconemu mu czyny. Zgodzić należało się z apelującym obrońcą, że wnioski, jakie Sąd Okręgowy wyprowadził z powyższych okoliczności nie były w pełni uprawnione, a przynajmniej nie pozwalały na zdezawuowanie wyjaśnień oskarżonego E. T. w zakresie w jakim nie przyznał się on do winy. Bezsprzecznie sprzedaż maszyn do pakowania papierosów – tworzących wraz z maszynami do produkcji papierosów kompletną linię produkcyjną – obiektywnie ułatwiła K. F. nielegalną produkcję papierosów – ich wytwarzanie bez wymaganego wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych oraz oznaczanie tychże podrobionym znakami towarowymi w celu wprowadzenia ich do obrotu, a także uchylanie się od opodatkowania akcyzą od wyprodukowanych w tych warunkach papierosów. Powyższe nie oznaczało jednak, że oskarżony wziął udział w sprzedaży maszyn w zamiarze ułatwienie współoskarżonemu F. popełnienia odnośnych przestępstw. W tym miejscu zauważyć należy, iż w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym, nie sprostał jednak do końca Sąd Okręgowy. Bezspornym było, iż E. T. wiedział, że osobą zainteresowaną nabyciem kompletnej linii do produkcji i pakowania papierosów był K. F. (1), którego poznał za pośrednictwem T. Ś. (1) – Prezesa Zarządu w Spółce (...) Ltd. sp. z o.o. w W. Zakład Produkcyjny w S. (dalej w skrócie (...)), której udziałowcami byli – jego brat M. T. (2) oraz Spółka (...) Sp. z o.o. w W. - zarządzana przez oskarżonego i jego brata. Ponieważ Spółka (...) była właścicielem jedynie części maszyn – a reszty, tworzących kompletną linię do produkcji papierosów Spółka (...) - logicznym było, że oskarżony uczestniczył w negocjacjach dotyczących warunków ich sprzedaży. Z tych względów oskarżony miał świadomość, że początkowo w roli kupującego formalnie występowała firma (...) - (...) (...), którą tenże zgodził się zarejestrować na siebie i firmować całe przedsięwzięcie. Powyższe jednak nie oznaczało, że K. F., który nieoficjalnie reprezentował nabywcę pierwszego zestawu maszyn do produkcji papierosów, musiał wzbudzać u oskarżonego T. uzasadnione podejrzenia co do tego, że zbywane przez (...) and (...) w dalszej kolejności maszyny do pakowania papierosów - tworzące wraz z maszynami głównymi kompletną linię produkcyjną - zostaną wykorzystane przez K. F. do nielegalnej produkcji papierosów, co słusznie podniósł apelujący. Wszak w praktyce obrotu gospodarczego niewszystkie ustalenia mają charakter sformalizowany, a wiele z nich opiera się na wzajemnym zaufaniu i ustnych ustaleniach. Poza tym dość częstym zjawiskiem jest występowanie tzw. cichych wspólników, którzy z różnych przyczyn oficjalnie „nie wchodzą” do danego podmiotu gospodarczego, a jednak go reprezentują tudzież finansują i uczestniczą w czerpaniu zysków na mocy wewnętrznego porozumienia pomiędzy wspólnikami. Sam fakt, że ma ono charakter niejawny dla podmiotów zewnętrznych nie dowodzi przestępczego charakteru takiego porozumienia, jak założył Sąd Okręgowy. Wszak, jak słusznie zauważył apelujący, firma (...) –SLOVAKIA (...) była legalnie istniejącą firmą – wpisaną do rejestru pomiotów prowadzących działalność gospodarczą, posiadającą swój REGON i NIP. Dysponowała także zasobami finansowymi – przynajmniej na zewnątrz, albowiem uiściła zapłatę za sprzedaż maszyn na rzecz Spółki (...) w dwóch ratach – 16 stycznia 2006 roku w wysokości 345.000 zł oraz w dniu (...) roku w kwocie 396. 391,56 zł - łącznie w wysokości 741.391,56 zł brutto. Sam fakt młodego wieku formalnego nabywcy pierwszego zestawu maszyn w osobie P. D. i dysponowania dość znacznymi środkami finansowymi, przy braku jego zainteresowania przebiegiem negocjacji, które doprowadziły do zwarcia łącznie dwóch umów sprzedaży maszyn – najpierw ze Spółką (...) - reprezentowaną przez T. Ś., a następnie w dniu (...) roku z (...) and (...) reprezentowaną przez M. T. (2) - nie świadczył bynajmniej jeszcze o pełnionej przez P. D. roli figuranta dla ukrycia zamiaru nabycia maszyn przez K. F. w celu uruchomienia nielegalnej produkcji papierosów. Wszak w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego to P. D. mógł być inwestorem nieznającym się na branży papierosowej w przeciwieństwie do K. F., który mógł mieć pomysł na prowadzenie takiej działalności a nie dysponować odpowiednimi środkami finansowymi, co w realiach życia gospodarczego także nie jest wyjątkiem. Wnioskowanie to jest tym bardziej uprawnione, że obrót maszynami do produkcji i pakowania papierosów nie jest w żaden sposób regulowany - obowiązują zasady wolnorynkowe. W tych okolicznościach oskarżony nie miał podstaw do tego, aby sprawdzać kontrahenta pod kątem tego czy faktycznie zamierza prowadzić legalną działalność w branży tytoniowej i skąd ma na to środki – bynajmniej żaden dowód, na którym oparł się Sąd Okręgowy nie wskazał na to, aby zamiar prowadzenia nielegalnej produkcji papierosów wyjawił mu K. F. tudzież P. D.. Trudno zatem z samych okoliczności sprzedaży maszyn do produkcji i pakowania papierosów firmie P. D. - reprezentowanej przez K. F. - wywodzić stanowczo o przestępczym zamiarze E. T.. Zresztą dla uruchomienia produkcji wyrobów tytoniowych wymagane jest dopełnienie szeregu formalności. I tak ustawa z dnia (...) r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych zalicza działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania wyrobów tytoniowych do działalności regulowanej i nakłada na takiego przedsiębiorcę obowiązek wpisu do rejestru producentów wyrobów tytoniowych, co wymaga uprzedniego spełnienia szeregu formalności, w tym dysponowania planem zakładu obejmującym w szczególności pomieszczenia produkcyjne, magazynowe, socjalne i sanitarne, z zaznaczeniem linii technologicznych, dróg przemieszczania surowców i produktów gotowych, stanowisk pracy etc. (art. 3 ust. 3 pkt 2 cyt. ustawy). Nadto wyrób papierosów i oznaczanie ich znakami skarbowymi akcyzy odbywa się w warunkach szczególnego nadzoru podatkowego, co z kolei wymaga m.in. urzędowego sprawdzenia i nakłada na przedsiębiorcę obowiązek co najmniej na 14 dni przed rozpoczęciem czynności podlegających szczególnemu nadzorowi podatkowemu przesłania właściwemu naczelnikowi urzędu celnego zgłoszenia rozpoczęcia tego rodzaju działalności, do którego dołącza się m.in. szkic sytuacyjny, opis pomieszczeń oraz wykaz, nazwy i numerację znajdujących się w tych pomieszczeniach urządzeń, aparatów, przyrządów pomiarowych, opis procesu technologicznego i postępowania technicznego, wykaz pracowników odpowiedzialnych za wykonywanie powierzonych im obowiązków w zakresie objętym szczególnym nadzorem podatkowym, kopię koncesji lub zezwolenia na wykonywanie działalności gospodarczej, kopię zezwolenia na prowadzenie składu podatkowego, aktualny odpis z rejestru przedsiębiorców lub aktualne zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej (vide: Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia (...) r. w sprawie wykonywania szczególnego nadzoru podatkowego - Dz.U. z 2004 r. Nr 65, poz. 598 z 2004.04.16). Zatem, nawet gdyby oskarżony ustalił, że P. D. (2) tudzież K. F. nie spełniają wymogów formalnych do podjęcia tego rodzaju działalności gospodarczej regulowanej przez przepisy szczegółowe, to nic nie wskazywało na to, że takowych wymogów ci nie spełnią w przyszłości, do czego nieodzowne było stworzenie m.in. określonych warunków, w tym posiadania odpowiedniego parku maszyn, na co słusznie zwrócił uwagę apelujący. Niewątpliwie oskarżony E. T. miał świadomość obowiązków jakie ciążą na podmiocie zamierzającym uruchomiać produkcje papierosów, jako osoba zatrudniona w branży tytoniowej od wielu lat, w tym tego, że procedura z tym związana jest czasochłonna i sformalizowana. W tych okolicznościach wiarygodnie brzmiały wyjaśnienia oskarżonego, że ani wiek P. D., ani brak jego zainteresowania transakcją nie były dlań niczym szczególnym i nie wzbudzały uzasadnianych podejrzeń co do legalności przedsięwzięcia, jakie przy pomocy zbywanych maszyn miało być w przeszłości prowadzone. Oceny tej nie podważał fakt, iż ostatecznie umowa zawarta w dniu (...) roku, pomiędzy (...) P. D. (2) a E&M. T. and C., wedle której sprzedający zobowiązał się dostarczyć kupującemu zestaw maszyn do produkcji i pakowania maszyn (odbudowanych ma bazie maszyn używanych, które miały zostać przyłączone do głównych maszyn linii produkcyjnej maszyny papierosowej i maszyny pakującej przekazanych do instalacji przez kupującego do dnia (...) roku - k. 3021-3022) nie doszła do skutku z powodu niezapłacenia ceny ustalonej na kwotę 157.500 euro. Okoliczność ta wprawdzie zmusiła K. F. do poszukiwania zewnętrznych źródeł finansowania, co skutkowało ostatecznym zbyciem reszty maszyn firmie leasingowej i przekazaniem ich do użytkowania zarządzanej przez K. F. Spółce (...), jednakże fakt ten nie dowodził istnienia u oskarżonego przestępczego zamiaru. Jakkolwiek niezwarcie umowy leasingu przez P. D. tylko przez firmę zarządzaną przez współoskarżonego F. mogło świadczyć o słabej kondycji finansowej tego pierwszego (braku zdolności do uiszczenia rat leasingowych), co teoretycznie mogło stawiać pod znakiem zapytania jego plany biznesowe, nie wykluczało jednak w przyszłości możliwości wspólnego prowadzenia przez P. D. i K. F. legalnej działalności w branży tytoniowej, co z punktu widzenia realiów życia gospodarczego bynajmniej nie było odosobnione, jak o tym była wyżej mowa. Nie musiało także wzbudzać uzasadnianych wątpliwości co do legalności planowanego przez ww. przedsięwzięcia po stronie oskarżonego, którego troską była przede wszystkim pewność transakcji, a więc to czy Spółka sprzeda zbędne maszyny legalnie istniejącej firmie by zapłacić zaległe podatki i czy ta uiści za nie cenę, a te warunki bez wątpienia zostały w sprawie spełnione. Faktem jest, że wszystkie maszyny i urządzenia zbyte przez Spółki (...), a następnie (...) and (...) na rzecz P. D. oraz firmy leasingowej były modernizowane i odnawiane w miejscowości G., czyli na terenie zakładu Spółki zarządzanej przez braci T., skąd zostały w dniu (...) roku przetransportowane do elewatora Spółki (...). F. w N. S.. Jak przy tym wynika ze sporządzonej przez (...) Sp. z o.o. w W. specyfikacji maszyn sporządzonej dla firmy (...), wszystkie maszyny miały zostać zbudowane w (...) roku i dotychczas nie były użytkowane. Bez wątpienia maszyny były odbudowane na bazie maszyn starych, pochodzących sprzed kilkudziesięciu lat, co potwierdziły m.in. sporządzone w sprawie opinie rzeczoznawcy w zakresie wyceny maszyn i urządzeń (k. 3043-3088). Jakkolwiek nie były to maszyny nowe, to cena po jakiej zostały łącznie zbyte nie odbiegała od wartości rynkowej maszyn tego typu. Okoliczności te bynajmniej nie świadczyły jednak o zamiarze ułatwienia przez oskarżonego T. K. F. popełnienia przestępstw związanych z nielegalną produkcją papierosów przy pomocy nabytych w ten sposób maszyn – świadczyły co najwyżej o możliwości doprowadzenia leasingodawcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd co do wieku i stanu maszyn, co pośrednio przyznał oskarżony T., stwierdzając, iż „(…) S. nie kupiłby maszyn starych (…)” (k. 4570). Konstatując powyższe stwierdzić trzeba, że w świetle całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy brak było podstaw do zdezawuowania wyjaśnień E. T. w zakresie w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzuconych mu czynów, gdyby je ocenić przy pomocy reguł swobodnej oceny dowodów z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Z tych względów wnioskowanie Sądu I instancji o winie i sprawstwie oskarżonego nie jawiło się jako uprawnione. Z zasady domniemania niewinności wynika wszak, że teza, iż oskarżony jest winny zarzucanego mu (przypisanego przez sąd I instancji) czynu, musi być udowodniona, aby została przyjęta, jako ustalenie faktyczne i podstawa skazania. Warunkiem koniecznym do uniewinnienia nie jest natomiast wykazanie ewentualnej tezy oskarżonego o swojej niewinności. Uniewinnienie powinno więc nastąpić zarówno wówczas, gdy wykazana zostanie niewinność oskarżonego, jak i wtedy, gdy wprawdzie nie zostanie ona udowodniona, ale nie zostanie również udowodniona jego wina (por. wyrok SA w Krakowie z 29.12.2006 r., II AKa 234/06, KZS 2007/2, poz. 32). Ta ostatnia sytuacja zaistniała w realiach rozpatrywanej sprawy, w której - pomimo wyczerpania inicjatywy dowodowej w zgromadzonym materiale dowodowym brak było dowodów, które skutecznie podważyłyby wersję oskarżonego, a w każdym razie obaliłyby jego wyjaśnienia w zakresie w jakim zaprzeczył on, aby dopuścił się przypisanych mu przestępstw. I w tym znaczeniu podniesiony w apelacji obrońcy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku zasługiwał na uwzględnienie. Ponieważ skarżący zarzut błędu w ustaleniach faktycznych wyprowadził z zarzucanej Sądowi I instancji obrazy nie tylko art. 7 k.p.k., ale i art. 5 § 2 k.p.k., uzupełniająco wskazać wypada, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy Sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Skoro skarżący zarzucił Sądowi meiriti nierozstrzygnięcie „wszelkich wątpliwości” na korzyść oskarżonego, nie wskazując konkretnie jakich, to w istocie kontestował dokonaną przez Sąd orzekający ocenę dowodów oraz wyprowadzone z niej wnioski odnośnie winy i sprawstwa oskarżonego. W związku z powyższym Sąd orzekający nie mógł dopuścić się obrazy art. 6 ust. 2 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) (...) z 9.03.2016 r. w sprawie wzmocnienia niektórych aspektów domniemania niewinności i prawa do obecności na rozprawie w postępowaniu karnym (Dz.Urz. UE L 65, s. 1), zgodnie z którym : „Państwa członkowskie zapewnią, aby wszelkie wątpliwości co do winy rozstrzygano na korzyść podejrzanego lub oskarżonego, także w sytuacji gdy sąd dokonuje oceny, czy uniewinnić daną osobę”. Zauważyć przy tym trzeba, iż zasady tej nie sposób interpretować w oderwaniu od obowiązującej w polskim systemie prawnym zasady prawdy materialnej, z której przestrzegania nie może być zwolniony organ orzekający. Wyznacznikiem działania zasady prawdy jest zaś konieczność poczynienia prawdziwych ustaleń faktycznych. Przyjęcie odmiennej wykładni, wbrew zasadom prawa krajowego, prowadziłoby do konieczności przyjęcia zasady prawdy formalnej. Systemowo zatem odczytywana norma przewidziana w prawie europejskim nie może prowadzić do interpretacji art. 5 § 2 k.p.k. niezgodnej z porządkiem krajowym. Z tych przyczyn musi ona być interpretowana tak, jak wyznacza to zakres zasady prawdy materialnej (por. M. Kurowski [w:] Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany, red. D. Świecki, LEX/el. 2022, art. 5). |
|||||||||||||||||||
Wniosek |
|||||||||||||||||||
Lp. 1. apelacji:
Lp. 2. apelacji:
Lp. 3. apelacji:
ewentualnie:
ewentualnie:
Lp. 4. apelacji:
Oskarżony G. S. w apelacji „własnej” dodatkowo wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji. Lp. 5 apelacji:
ewentualnie
Lp. 6. apelacji:
Lp. 7. apelacji:
Lp. 8. apelacji:
ewentualnie
Lp. 9. apelacji:
ewentualnie
Lp. 10 apelacji:
Lp. 11. apelacji:
ewentualnie
Lp. 12. apelacji:
Lp. 13 apelacji:
ewentualnie
ewentualnie
|
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☒ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☒ częściowo zasadny ☐ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny ☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
|||||||||||||||||||
Wnioski apelujących okazały się w większości niezasadne, bowiem podniesione w nich zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie w stopniu przez nich oczekiwanym, co czyniło postulowane wnioski bezpodstawnymi - w przeważającym zakresie z powodów o których była mowa szczegółowo powyżej. |
|||||||||||||||||||
1. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|||||||||||||||||||
1.1. zmiana wartości uszczuplonej należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym, zmiana wartości przedmiotu przestępstwa, zmiana wysokości przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa, zmiana wysokości obowiązku naprawienia szkody co do wszystkich skazanych oskarżonych; zmiana kar zasadniczy – jednostkowych i łącznej co do oskarżonego J. T. – rozstrzygnięcia zawarte w punktach II-X wyroku SA; 1.2. poprawa kwalifikacji prawnej czynów poprzez wyeliminowanie z podstawy skazania i wymiaru kary art. 65 § 1 k.k. – punkt III. podpunkt 3), punkt VI. podpunkt 5) lit. c) wyroku SA; 1.3. zmiana sposobu orzeczenia o kosztach zasądzonych od oskarżonych K. F. (1), J. T. (1), G. S. (1), K. S. (1), R. T. (1), M. P. (1), K. O. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego (...) S.A. – punkt XI. wyroku SA; |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|||||||||||||||||||
1.1. zgodnie z art. 440 k.p.k., jeżeli utrzymanie orzeczenia w mocy byłoby rażąco niesprawiedliwe, podlega ono niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów zmianie na korzyść oskarżonego – sytuacja taka zaistniała w okolicznościach rozpatrywanych przypadków, co obligowało do zmiany wyroku na korzyść oskarżonych, co zostało wyłożone szczegółowo powyżej; 1.2. zgodnie z art. 455 k.p.k. nie zmieniając ustaleń faktycznych, sąd odwoławczy poprawia błędną kwalifikację prawną niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów – sytuacja taka zaistniała w dwóch przypadkach omówionych w części dot. poszczególnych zarzutów apelacyjnych; 1.3. zgodnie z treścią art. 435 k.p.k. sąd odwoławczy uchyla lub zmienia orzeczenie na korzyść współoskarżonych, choćby nie wnieśli środka odwoławczego, jeżeli je uchylił lub zmienił na rzecz współoskarżonego, którego środek odwoławczy dotyczył, gdy te same względy przemawiają za uchyleniem lub zmianą na rzecz tamtych; uwzględnienie apelacji obrońcy oskarżonych D. i Ł. przemawiało za zmianą orzeczenia o kosztach na rzecz współoskarżonych, o czym szczegółowa mowa powyżej; |
|||||||||||||||||||
2. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|||||||||||||||||||
0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||
Przedmiot utrzymania w mocy |
|||||||||||||||||||
0.1 Wszystkie ustalenia i rozstrzygnięcia w zaskarżonym wyroku, które nie zostały przez Sąd Apelacyjny zmienione. |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|||||||||||||||||||
W zakresie w jakim zarzuty apelujących okazały się niezasadne a jednocześnie brak było podstaw do ingerencji w treść wyroku z urzędu, zaskarżone orzeczenie należało utrzymać w mocy po myśli art. 437 § 1 k.p.k. |
|||||||||||||||||||
0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||
Przedmiot i zakres zmiany |
|||||||||||||||||||
Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w taki sposób, iż: I. co do oskarżonych T. Ś. (1) i E. T. (1) w punktach od 76. do 89. sentencji wyroku oraz w punktach 94. i 95. – w zakresie odnoszącym się do ww. oskarżonych - uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzuconych im czynów, obciążając w tej części kosztami procesu Skarb Państwa. II. co do oskarżonego K. F. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 4. przyjął, że łączna wartość uszczuplonej przez oskarżonego należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym wyniosła 22.029.281,60 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 22.734.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 5. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł (osiemnaście milionów siedemset dwadzieścia cztery tysiące czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych i 35/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.186.997,35 zł, przy czym przyjął, że obowiązek ten nie obciąża oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1); 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 6. ustalił wartość towaru na kwotę 22.680.000 zł; 4) ustalił, że nałożony na oskarżonego w punkcie 7. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. obciąża oskarżonego solidarnie z K. S. (1) do kwoty 660.000 zł, przy czym przyjął, że nie obciąża on oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1). III. co do oskarżonego G. S. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 21. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 21.660.170 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 22.680.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 22. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł (osiemnaście milionów siedemset dwadzieścia cztery tysiące czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych i 35/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.186.997,35 zł, przy czym przyjął, że obowiązek ten nie obciąża oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1); 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 23. ustalił wartość towaru na kwotę 22.680.000 zł, a nadto wyeliminował z podstawy skazania i wymiaru kary art. 65 § 1 k.k.; 4) ustalił, że nałożony na oskarżonego w punkcie 24. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. obciąża oskarżonego solidarnie z K. S. (1) do kwoty 660.000 zł, przy czym przyjął, że nie obciąża on oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1). IV. co do oskarżonego J. Ł. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 37. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 21.660.170 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 22.680.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 38. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł (osiemnaście milionów siedemset dwadzieścia cztery tysiące czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych i 35/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.186.997,35 zł, przy czym przyjął, że obowiązek ten nie obciąża oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1); 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 39. ustalił wartość towaru na kwotę 22.680.000 zł; 4) ustalił, że nałożony na oskarżonego w punkcie 40. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. obciąża oskarżonego solidarnie z K. S. (1) do kwoty 660.000 zł, przy czym przyjął, że nie obciąża on oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1). V. co do oskarżonego K. D. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 43. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 21.660.170 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 22.680.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 44. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 18.724.497,35 zł (osiemnaście milionów siedemset dwadzieścia cztery tysiące czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych i 35/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.186.997,35 zł, przy czym przyjął, że obowiązek ten nie obciąża oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1); 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 45. ustalił wartość towaru na kwotę 22.680.000 zł; 4) ustalił, że nałożony na oskarżonego w punkcie 46. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. obciąża oskarżonego solidarnie z K. S. (1) do kwoty 660.000 zł, przy czym przyjął, że nie obciąża on oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1). VI. co do oskarżonego K. S. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 29. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 2.709.000 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 2.898.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 30. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 2.871.779,90 zł (dwa miliony osiemset siedemdziesiąt jeden tysięcy siedemset siedemdziesiąt dziewięć złotych i 90/100); 3) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 31. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 6.221.250 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 6.142.500 zł; 4) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 32. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 2.186.997,35 zł ( dwa miliony sto osiemdziesiąt sześć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt siedem złotych i 35/100), przy czym przyjął, że obowiązek ten nie obciąża oskarżonego solidarnie z oskarżonymi T. Ś. (1) i E. T. (1); 5) odnośnie ciągu przestępstw przypisanych oskarżonemu w punkcie 33. ustalił wartość towarów na kwoty: a) 2.898.000 zł – w odniesieniu do czynu opisanego w punkcie XVII części wstępnej wyroku; b) 6.142.500 zł - w odniesieniu do czynu opisanego w punkcie XX części wstępnej wyroku; c) wyeliminował z podstawy skazania i wymiaru kary art. 65 § 1 k.k.; 6) ustalił nałożone na oskarżonego w punkcie 34. obowiązki częściowego naprawienia szkód na rzecz (...) S.A.:
VII. co do oskarżonego J. T. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 12. przyjął, że łączna wartość uszczuplonej przez oskarżonego należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym wyniosła 10.194.471,43 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego, tj. 1.683.319 paczek papierosów (...) o wartości 11.324.220,10 zł, a ponadto obniżył wymierzone za ten czyn kary pozbawienia wolności i grzywny do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz 400 (czterystu) stawek dziennych grzywny w kwocie po 100 (sto) zł każda; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 13. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 11.298.000 zł (jedenaście milionów dwieście dziewięćdziesiąt osiem tysiące złotych), w tym solidarnie z R. T. (1) i M. P. (1) do kwoty 5.769.779,90 zł oraz z K. S. (1) do kwoty 2.871.779,90 zł; 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 14. ustalił wartość towaru na kwotę 5.502.000 zł, a nadto obniżył wymierzoną za ten czyn karę pozbawienia wolności do roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności; 4) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 15. przyjął, że łączna wartość towaru w postaci 1.683.319 paczek papierosów (...) stanowiła wartość 11.324.220,10 zł, a ponadto obniżył wymierzoną za ten czyn karę pozbawienia wolności do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, która zgodnie z treścią art. 8 § 2 k.k.s. nie podlega wykonaniu; 5) ustalił nałożony na oskarżonego w punkcie 16. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. na kwotę 1.660.000 zł (milion sześćset sześćdziesiąt tysięcy złotych), w tym solidarnie do kwoty 550.000 zł z K. S. (1); 6) w miejsce orzeczenia zawartego w punkcie 18. na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 20 § 2 k.k.s. i art. 39 § 2 k.k.s. w zw. z art. 2 § 2 k.k.s. połączył orzeczone wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności w podpunktach 1) i 3) niniejszego wyroku oraz w punkcie 10. zaskarżonego wyroku i wymierzył mu kary łączną 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności. VIII. co do oskarżonego R. T. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 51. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 5.418.000 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 5.796.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 52. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 5.769.779,90 zł (pięć milionów siedemset sześćdziesiąt dziewięć tysięcy siedemset siedemdziesiąt dziewięć złotych i 90/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.871.779,90 zł; 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 53. ustalił wartość towaru na kwotę 5.502.000 zł; 4) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 54. przyjął, że łączna wartość towaru wynosiła 5.796.000 zł; 5) ustalił nałożony na oskarżonego w punkcie 55. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. na kwotę 1.660.000 zł (milion sześćset sześćdziesiąt tysięcy złotych), w tym solidarnie do kwoty 550.000 zł z K. S. (1). IX. co do oskarżonego M. P. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 61. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 5.418.000 zł w stosunku do przedmiotu czynu zabronionego o wartości 5.796.000 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 62. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 5.769.779,90 zł (pięć milionów siedemset sześćdziesiąt dziewięć tysięcy siedemset siedemdziesiąt dziewięć złotych i 90/100), w tym solidarnie z K. S. (1) do kwoty 2.871.779,90 zł; 3) odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 63. ustalił wartość towaru na kwotę 5.502.000 zł; 4) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 64. przyjął, że łączna wartość towaru wyniosła 5.796.000 zł; 5) ustalił nałożony na oskarżonego w punkcie 65. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. na kwotę 1.660.000 zł (milion sześćset sześćdziesiąt tysięcy złotych), w tym solidarnie do kwoty 550.000 zł z K. S. (1). X. co do oskarżonego K. O. (1) w ten sposób, że: 1) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 70. przyjął, że oskarżony pomógł w uszczupleniu należności publicznoprawnej w podatku akcyzowym w wysokości 10.194.471,43 zł od 1.683.319 paczek papierosów (...), tj. przedmiotu czynu zabronionego o wartości 11.324.220,10 zł; 2) ustalił wysokość orzeczonego w punkcie 71. przepadku równowartości pieniężnej przedmiotów pochodzących z przestępstwa na kwotę łączną 11.298.000 zł (jedenaście milionów dwieście dziewięćdziesiąt osiem tysiące złotych), w tym solidarnie z R. T. (1) i M. P. (1) do kwoty 5.769.779,90 zł oraz z K. S. (1) do kwoty 2.871.779,90 zł; 3) odnośnie czynu przypisanego ww. w punkcie 72. przyjął, że łączna wartość towaru w postaci 1.683.319 paczek papierosów (...) stanowiła wartość 11.324.220,10 zł; 4) ustalił nałożony na oskarżonego w punkcie 73. obowiązek częściowego naprawienia szkody na rzecz (...) S.A. na kwotę 1.660.000 zł (milion sześćset sześćdziesiąt tysięcy złotych), w tym solidarnie do kwoty 550.000 zł z K. S. (1). XI. co do punktu 94. - na podstawie art. 633 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonych K. F. (1), J. T. (1), G. S. (1), K. S. (1), J. Ł. (1), K. D. (1), R. T. (1), M. P. (1), K. O. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego (...) S.A. kwoty po 646,66 zł od każdego z nich, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem Okręgowym. |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach zmiany |
|||||||||||||||||||
Zmiany wyroku wynikają z wcześniejszych wywodów, tj. częściowego uwzględnienia zarzutów apelacji obrońców oskarżonych oraz okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu. |
|||||||||||||||||||
0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||||||||||||||||||
0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||
Konieczność umorzenia postępowania |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||||||||||||||||||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||||||||||||||||||
0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||||||||||||||||||
0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||||||||||||||||||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||||||||||||||||||
6. Koszty Procesu |
|||||||||||||||||||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||||||||||||||||||
XIII. XIV. XV. |
Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. i § 2, § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 5 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019 r., poz. 18), Sąd Apelacyjny zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata D. K. kwotę 1.033,20 zł, w tym 23 % VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu K. S. (1) w postępowaniu odwoławczym. Sąd odwoławczy określił wynagrodzenie obrońców w postępowaniu odwoławczym na poziomie stawki podstawowej (600 zł) powiększonej o 20 % za każdy kolejny termin rozprawy (240 zł), jako adekwatnej do nakładu pracy obrońców, w tym uwzględniając łącznie trzy terminy rozprawy odwoławczej z udziałem obrońcy. Ponieważ żadna z apelacji obrońców oskarżonych - K. F. (1), J. T. (1), G. S. (1), K. S. (1), J. Ł. (1), K. D. (1), R. T. (1), M. P. (1) i K. O. (1) nie zasługiwała na uwzględnienie w całości, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 636 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k.), należało zasądzić rzecz oskarżyciela posiłkowego - (...) S.A. kwoty po 186,66 zł od każdego z nich (1.680 zł : 9), tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym. Sąd odwoławczy określił koszty te na poziomie opłaty minimalnej (1.200 zł) powiększonej o 20 % za każdy kolejny termin rozprawy (480 zł), jako adekwatnej do nakładu pracy pełnomocnika, w tym uwzględniając łącznie trzy terminy rozprawy odwoławczej z udziałem zastępcy procesowego, stosowanie do § 11 ust. 2 pkt 5, § 15 ust. 3, § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800). Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. i w zw. z art. 636 § 2 k.p.k. i art. 633 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. 1983 Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). zwolniono oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa przypadającej na nich części kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty – z uwagi na ustaloną w postępowaniu sytuację majątkową i osobistą oskarżonych, a zwłaszcza wielkość ich obciążeń finansowych, co przy orzeczonych względem części z nich karach tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności, byłoby dlań zbytnią uciążliwością. |
||||||||||||||||||
7. PODPIS |
|||||||||||||||||||
P. M. (2) I. P. M. Ś. |