Sygn. akt VII Pa 20/23
Dnia 13 grudnia 2023 r.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący Sędzia SO Renata Gąsior
Protokolant sekr. sądowy Marta Jachacy
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 grudnia 2023 r. w Warszawie
sprawy z powództwa T. M.
przeciwko (...) Centrum Medycznemu w N.
o odszkodowanie, odszkodowanie na podstawie przepisów kodeksu cywilnego
na skutek apelacji wniesionej przez powódkę
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 grudnia 2022 r. sygn. akt VI P 273/21
1. oddala apelację,
2. zasądza od powódki T. M. na rzecz pozwanego (...) Centrum Medycznego w N. kwotę 1.470,00 zł (jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.
Sędzia SO Renata Gąsior
Wyrokiem z dnia 27 grudnia 2022 r., Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie o Sygn. akt VI P 273/21 z powództwa T. M. przeciwko (...) Centrum Medycznemu w N. o odszkodowanie, odszkodowanie na podstawie przepisów kodeksu cywilnego oddalił powództwo i nie obciążył powódki kosztami zastępstwa procesowego.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego:
T. M. była zatrudniona w (...) Centrum Medycznemu w N. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w okresie od dnia 19 lutego 1990 roku do dnia 18 listopada 2021 roku. Na jej podstawie wykonywała obowiązki pielęgniarki (od 19 lutego 1990 roku do 25 listopada 1993 roku), następnie starszej pielęgniarki (od 26 listopada 1993 roku do 18 listopada 2021 roku), w pełnym wymiarze czasu pracy.
Pracowała z pacjentami chorymi na Covid. Początkowo występowali oni wśród pacjentów niedotkniętych tym wirusem, następnie placówka, w której wykonywała swoje obowiązki stała się szpitalem jednoimiennym - tylko dla pacjentów zarażonych koronawirusem (...)2. Przed zachorowaniem miała ona kontakt z pracownicą zarażoną (...)2, jej domownicy mieli zaś wyniki ujemne.
W dniu 4 grudnia 2020 roku u T. M. potwierdzono zakażenie SARSCOV-2 badaniem PCR z wymazu nosa i gardła. W trakcie choroby nastąpiło zapalenie płuc - przebieg choroby był ciężki, powikłany posocznicą. U powódki stwierdzono następnie z tego powodu chorobę zawodową oraz rozpoznano zaburzenia depresyjne.
Powódka w związku z powyższym od dnia 4 grudnia 2020 roku do dnia 2 czerwca 2021 roku była niezdolna do pracy z powodu choroby i otrzymywała w tym okresie zasiłek chorobowy. Następnie, po wyczerpaniu 182 dni zasiłku chorobowego pozostawała ona nadal niezdolna do pracy i przyznano jej świadczenie rehabilitacyjne na okres od dnia 3 czerwca 2021 roku łącznie do dnia 27 lutego 2022 roku. Decyzja o przedłużeniu świadczenia rehabilitacyjnego do dnia 27 lutego 2022 roku została wydana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych - (...) Oddział w W. dnia 27 września 2021 roku, a zatem przed tym jak została rozwiązana z powódką umowa o pracę.
Powódka ciężko znosiła chorobę. Wróciła do domu ze szpitala po około miesiącu na Sylwestra. Po powrocie do domu źle się czuła, miała słabą kondycję i pamięć, czuła się zagubiona. Lekarz medycyny pracy nie wyraził zgody na jej powrót do pracy, skierowana została na dalsze leczenie. Podjęła leczenie, a pamięć zaczęła jej wracać.
Pracodawca w dniu 17 sierpnia 2021 otrzymał decyzję ZUS przedłużającą okres pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez powódkę do dnia 29 listopada 2021 r. Pozwany - wobec faktu, że świadczenie rehabilitacyjne powódka zaczęła otrzymywać w dniu 3 czerwca 2021 roku - uprawniony był do rozwiązania z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. z dniem 4 września 2021 roku. Kolejną decyzją z dnia 27 września 2021 r. powódce przyznano świadczenie rehabilitacyjne do 27 lutego 2022 r.
Orzeczeniem z dnia 04 listopada 2021 r. Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w N. powódka została uznana za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym z powodu schorzeń oznaczonych symbolami 02- P, 05-R i 07-S okresowo do 30 listopada 2022 r. z możliwością zatrudnienia w zakładzie pracy chronionej. W orzeczeniu wskazano również, że ustalony stopnień niepełnosprawności datuje się od 02 sierpnia 2016 r.
Pracodawca pismem z dnia 15 listopada 2021 roku doręczonym powódce 18 listopada 2021 r. rozwiązał umowę o pracę łączącą strony bez wypowiedzenia, bez winy pracownika w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. wskazując, że przyczynę rozwiązania stanowi niezdolność powódki do pracy z powodu choroby trwająca dłużej niż łączny okres pobierania wynagrodzenia i zasiłku chorobowego (182 dni) oraz świadczenia rehabilitacyjnego (w wymiarze 3 miesięcy).
T. M. była załamana z powodu zwolnienia jej po wieloletnim okresie zatrudnienia, odebrała to bardzo źle, jej stan psychiczny pogorszył się w związku z tym. Miała myśli samobójcze. Powódka w dalszym ciągu pozostawała niezdolna do pracy i ubiegała się o rentę.
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie faktów przyznanych (bezspornych) oraz ustalonych na podstawie innych ustalonych faktów, powołanych dowodów z dokumentów, które nie były kwestionowane przez strony co do ich prawdziwości oraz dowodów ze świadka A. M. i dowodu z przesłuchania stron ograniczonego do przesłuchania powódki. Zeznania świadka i strony Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne, jako spójne, logiczne i korespondujące ze sobą wzajemnie.
Sąd Rejonowy zważył, że między stronami nie było sporu co do tego, że zostały spełnione przesłanki wynikające z art. 53 § 1 pkt 1) lit. b) k.p., dotyczące rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia bez winy pracownika. Sąd ustalił, że powódka od dnia 4 grudnia 2020 roku do dnia 2 czerwca 2021 roku była niezdolna do pracy z powodu choroby i otrzymywała w tym okresie zasiłek chorobowy. Następnie, po wyczerpaniu 182 dni zasiłku chorobowego pozostawała ona nadal niezdolna do pracy i przyznano jej świadczenie rehabilitacyjne na okres od dnia 3 czerwca 2021 roku do dnia 27 lutego 2022 roku.
Spór koncentrował się natomiast wokół tego, czy pracodawca nadużył prawa, korzystając ze swojego uprawnienia do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Strona powodowa podniosła w tym zakresie zarzut nadużycia prawa powołując się na art. 8 k.p. i wskazując, że pracodawca czynił tu ze swojego prawa użytek w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Zgodnie z wymienionym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
Sąd Rejonowy tego zarzutu nie uwzględnił. Pracodawca nie rozwiązał z powódką umowy o pracę natychmiast, kiedy mógł albowiem uprawniony w świetle prawa był on do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. z dniem 4 września 2021 roku. Uczynił to zaś dopiero dnia 15 listopada 2021 roku (data pisma rozwiązującego), a zatem odczekał jeszcze przeszło dwa miesiące. Ponadto odwołująca się orzeczeniem z dnia 4 listopada 2021 r. została uznana za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym do 30 listopada 2022 r. Pracodawca zatem wykazał się dozą cierpliwości, właśnie zgodnie z zasadami współżycia społecznego i powstrzymał się od natychmiastowego zastosowania swojego prawa. Poza tym w dacie tej wiadomym już było, że świadczenie rehabilitacyjne zostało przedłużone powódce do 27 lutego 2022 roku. Nieobecność powódki i jej stan zdrowia w chwili rozwiązania umowy o pracę (przedłużenie świadczenia rehabilitacyjnego) wskazywał, że nieobecność powódki trwać będzie jeszcze przez dłuższy czas. W ocenie Sądu Rejonowego pracodawca prawidłowo ocenił powyższą sytuację albowiem powódka ostatecznie nie odzyskała zdolności do pracy według stanu z chwili jej przesłuchania i wnioskowała o przyznanie jej renty.
Zdaniem Sądu Rejonowego w sprawie nie miała miejsce sytuacja, że pracodawca skorzystał z możliwości rozwiązania umowy tuż przed powrotem pracownika do pracy. Wręcz przeciwnie dokonał tego dopiero mając wiedzę, że nieobecność powódki miała trwać jeszcze dłuższy czas i nie było żadnej pewności, czy jeszcze się nie przedłuży a nawet, czy powódka w ogóle odzyska zdolność do pracy. Żadna zasada współżycia społecznego nie nakazuje w takiej sytuacji czekać pracodawcy na wyjaśnienie sytuacji przez kilka miesięcy, gdzie w tym czasie można już zatrudnić nowego pracownika co ma szczególne znaczenie dla pracodawcy, którym jest szpital.
W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że zastosowanie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. było celowe w ustalonym stanie faktycznym, nie została wykazana jakakolwiek motywacja pozwanego, wskazująca na sprzeczność jego postępowania z zasadami współżycia społecznego, czy też na to, że korzystał on ze swojego prawa w sposób niezgodny z jego społeczno - gospodarczym przeznaczeniem.
Strona powodowa akcentowała cierpienia jakie przeszła powódka w związku z zachorowaniem oraz, że zachorowała wcześniej sama niosąc pomoc ludziom zakażonym koronawirusem, podnosząc, że do zakażenia najprawdopodobniej doszło też w pracy, wskazywała na nadzwyczajną sytuację związaną z pandemią. Nie są to okoliczności mogące podważyć rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. Z samej istoty przepisu wynika, że zwalniana osoba jest dotknięta chorobą, a zatem często wiąże się to z cierpieniami i poczuciem niesprawiedliwości. Fakt, że doszło do tego w wyniku „nadzwyczajnej” pandemii (...)2 a nie „zwyczajnej” np. grypy niczego tu nie zmienia. Powódka swobodnie wybrała taki, a nie inny zawód i było jej zdaniem pomagać ludziom chorym m.in. na covid. Było to ryzyko wpisane w tą pracę, nie może to następnie stanowić podstawy do wyłączenia pracodawcy możliwości rozwiązania umowy o pracę - co wymaga podkreślenia - ponad dwa miesiące po terminie, gdzie mogło to zostać uczynione oraz na ponad 3 miesiące przed najwcześniejszym możliwym terminem powrotu pracownika do pracy. Zarzut nadużycia prawa nie znalazł więc uznania, co skutkowało oddaleniem powództwa.
Konsekwencją powyższego było to, że niezasadne były również roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie na podstawie art. 415 k.c. Zgodnie z tym przepisem kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. W realiach niniejszej sprawy brak wskazywanej wyżej bezprawności zachowania pozwanego jako przesłanki zawinienia wykluczał winę pozwanego i w konsekwencji zasądzenie na rzecz powódki odszkodowania oraz zadośćuczynienia. Zachowanie pozwanego było zgodne z obowiązującym prawem, czego nawet strona powodowa nie kwestionowała wskazując, że spełnione były kodeksowe przesłanki rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Brak było również podstaw do przyjęcia, że pozwany nadużył prawa rozwiązując z powódką umowę o pracę. Z w pełni legalnego działania pozwanego nie można zatem dochodzić roszczeń odszkodowawczych na podstawie art. 415 k.p. Powódka powoływała się na poczucie pokrzywdzenia, ale aby można było mówić o zadośćuczynieniu niezbędne jest przede wszystkim wystąpienie krzywdy wywołanej deliktem, co nie ma miejsca w przedmiotowej sprawie. Wobec tego roszczenia oparte na art. 415 k.c. nie zasługiwały więc na uwzględnienie. Sąd Rejonowy nie obciążył powódki kosztami zastępstwa procesowego mając na uwadze, że powódka nie odzyskała zdolności do pracy i stara się o rentę. Sąd Rejonowy doszedł więc do przekonania, że zaistniał szczególny przypadek, o którym mowa w art. 102 k.p.c., pozwalający na nieobciążanie strony przegrywającej kosztami procesu, na zasadzie słuszności (wyrok Sądu Rejonowego z 27 grudnia 2022 r. wraz z uzasadnieniem, k. 96 i k. 106-111 a.s.).
Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka zaskarżając rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w całości, zarzuciła naruszenie:
- art. 8 k.p. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że zwolnienie na podstawie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p., pielęgniarki, która pracowała w (...) Centrum Medycznym ponad 31 lat, a która od września 2020 r. pracowała w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (...) Centrum Medycznego przy leczeniu pacjentów zakażonych wirusem SarsCov-2, w wyniku czego sama została zakażona i ciężko przeszła chorobę, której skutki znosi do dziś, nie jest nadużyciem uprawnienia pracodawcy wynikającego z art. 53 k.p., tj. nie jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego, podczas gdy prawidłowa ocena ustalonego stanu faktycznego w niniejszej sprawie powinna prowadzić do przyjęcia, że zwolnienie powódki jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem uprawnienia pracodawcy wynikającego z art. 53 k.p. oraz z zasadami współżycia społecznego i nie korzysta z ochrony.
W oparciu o powyższy zarzut powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji w celu ustalenia rozmiarów szkody i wysokości należnego powódce odszkodowania, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki na podstawie art. 56 § 1 oraz art. 58 k.p., odszkodowania w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p., odszkodowania stanowiącego równowartość nagrody jubileuszowej, do której prawo powódka nabyłaby we wrześniu 2022 r. w związku z 35-leciem pracy w (...), a której wysokość stanowi 200% wynagrodzenia miesięcznego powódki wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, odszkodowania stanowiącego równowartość odprawy emerytalno-rentowej, do której prawo powódka nabyłaby w przypadku uzyskania prawa do renty lub wcześniejszej emerytury, w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia powódki wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p., zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości dwumiesięcznego wynagrodzenia powódki wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu swojego stanowiska skarżąca wskazała, że nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji wyprażonym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zgodnie z którym: „Powódka swobodnie wybrała taki, a nie inny zawód i było jej zadaniem pomagać ludziom chorym m.in. na covid. Było to ryzyko wpisane w tą pracę, nie może to następnie stanowić podstawy do wyłączenia pracodawcy możliwości rozwiązania umowy o pracę — co wymaga podkreślenia — ponad dwa miesiące po terminie, gdzie mogło to zostać uczynione oraz na ponad 3 miesiące przed najwcześniejszym możliwym terminem powrotu pracownika do pracy. Zarzut nadużycia prawa nie znalazł więc uznania Sądu, co skutkowało oddaleniem powództwa”. Powódka wybierając swój zawód 31 lat temu nie przewidywała, że w przyszłości będzie musiała pomagać osobom chorym na wysoce zakaźną i groźną chorobę, o której ani ona, ani żaden lekarz, ani nawet Światowa Organizacja Zdrowia nie wie, jak ją leczyć, jak jej zapobiegać, jak się przed nią chronić i jak uniknąć śmierci lub ciężkich powikłań po zakażeniu. Jeszcze rok przed zakażeniem się powódki nikt nie nawet nie mógł przypuszczać, że taka sytuacja wydarzy. W żadnym wypadku powódka nie mogła nawet myśleć o tym wybierając swój zawód, ale i później — w 2020 r., gdy zgodziła się stanąć na pierwszej linii frontu, z poświęceniem swojej rodziny, by móc pomagać pacjentom, że zarazi się w pracy wirusem SarsCov-2, w wyniku czego bardzo ciężko zachoruje, a to będzie przyczyną zwolnienia jej z pracy, której poświęciła całe swoje zawodowe życie (ponad 31 lat). Żadna pielęgniarka, żaden lekarz, ani żaden pracownik ochrony zdrowia na jakimkolwiek innym stanowisku, na początku 2020 r. nie podejmował decyzji o pracy w szpitalu tzw. „covidowym” biorąc pod uwagę „ryzyko wpisane w tą pracę”, jakim jest możliwość zwolnienia z pracy po zakażeniu się covidem od pacjenta i ciężkim przechorowaniu zakażenia. Gdyby bowiem, każdy z wyżej wymienionych pracowników ochrony zdrowia takie ryzyko zakładał, w marcu 2020 r. cała Polska pozostałaby bez opieki medycznej (apelacja powódki, k. 116-119 a.s.).
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji powódki oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych (odpowiedź na apelację, k. 127-131 a.s.).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powódki została oceniona jako niezasadna.
Na wstępie rozważań Sąd Okręgowy wskazuje, że zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia z urzędu bierze jednak pod uwagę nieważność postępowania. Wynikający z ww. przepisu obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji rozumiany jest jako bezwzględny zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te granice i zarazem jako nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 maja 2017r., II UZ 15/17). Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, że sformułowanie „w granicach apelacji”, wskazane w ww. przepisie oznacza, że sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008r., III CZP 49/07; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 9 czerwca 2016 r., III AUa 806/15). W świetle powyższego sąd odwoławczy ma więc nie tylko uprawnienie, ale i obowiązek rozważenia na nowo całego zabranego w sprawie materiału oraz jego własnej oceny (art. 382 k.p.c.), przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2006r., I PK 169/05).
Uwzględniając przyjętą i prezentowaną wyżej wykładnię wskazanych przepisów, Sąd Okręgowy, rozpoznając apelację powódki, rozważył prawidłowość skarżonego rozstrzygnięcia w kontekście podniesionego zarzutu naruszenia art. 8 k.p. oraz całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Konsekwencją tych rozważań było stwierdzenie, że apelacja nie zawiera zarzutów mogących skutkować zmianą lub uchyleniem wyroku. W sprawie nie zachodziły również tego rodzaju okoliczności, które Sąd Okręgowy powinien był wziąć pod uwagę z urzędu. Wyrok wydany przez Sąd I instancji zawiera trafne i odpowiadające prawu rozstrzygnięcie i nie występują w sprawie przesłanki zaskarżenia mogące ten wyrok wzruszyć.
W pierwszym rzędzie Sąd Okręgowy wskazuje, że podzielił dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne, wobec czego – w myśl poglądów utrwalonych w orzecznictwie – nie zachodzi potrzeba ich szczegółowego powtarzania (m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 8 października 1998r., II CKN 923/97; z 12 stycznia 1999r., I PKN 521/98).
Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy, który słusznie wskazał, że pracodawca mógł rozwiązać z powódką umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia art. 8 k.p. poprzez niezastosowanie do okoliczności sprawy zasady zakazu nadużywania praw podmiotowych. Sformułowana w powołanym przepisie klauzula generalna, zwana niekiedy „klauzulą nadużycia prawa”, odsyła do systemu norm pozaprawnych, między innymi moralnych, o nieostrych - z natury rzeczy - zakresach znaczeniowych. Przy jej zastosowaniu każde działanie albo zaniechanie może być uznane za nadużycie prawa, jeśli występuje jedna z dwóch przesłanek: obiektywna sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa lub obiektywna sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Trzeba jednak pamiętać, że przepis art. 8 k.p., po pierwsze, dotyczy nadużycia, a nie naruszenia prawa oraz po drugie, odnosi się do nadużycia prawa podmiotowego, które ma naturę cywilnoprawną (w szerokim rozumieniu), a nie np. administracyjnoprawną czy konstytucyjną.
Skoro hipotezą normy art. 8 k.p. objęte są przypadki nadużycia, a nie obrazy prawa, to regulacja ta nie dotyczy sytuacji, gdy określony podmiot narusza przepisy prawa materialnego. Konstrukcja ta obejmuje właśnie przypadki, w których zachowanie określonego podmiotu spełnia formalnie wszystkie wymagania przewidziane przepisem prawa, natomiast z innych - pozaprawnych - względów (np. społecznych czy moralnych), zachowanie to nie zasługuje na ochronę prawną (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r., I PK 135/10, M.P.Pr. 2011 nr 9, s. 475-478 oraz postanowienie z dnia 20 czerwca 2011r., I PK 43/11,LEX nr 1408141).
Treść klauzuli generalnej zawartej w art. 8 k.p. ujęta jest przedmiotowo, a nie podmiotowo. Nie kształtuje ona praw podmiotowych, nie zmienia i nie modyfikuje praw, jakie wynikają z innych przepisów prawa. Przepis ten upoważnia sąd do oceny, w jakim zakresie, w konkretnym stanie faktycznym, działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie jego prawa i nie korzysta z ochrony prawnej (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 22 lipca 2009r., I PK 48/09, LEX nr 529757; z dnia 24 listopada 2010r., I PK 78/10, LEX nr 725005; z dnia 12 stycznia 2011r., II PK 89/10, LEX nr 737386; z dnia 2 października 2012r., II PK 56/12, LEX nr 1243024). Nie jest przy tym możliwa taka wykładnia art. 8 k.p., która zawierałaby swoiste wytyczne, w jakich (kazuistycznych) sytuacjach sąd powszechny miałby uwzględnić albo nie uwzględnić zarzutu sprzeczności żądania pozwu z tym przepisem. Stosowanie art. 8 k.p. (podobnie jak art. 5 k.c.) pozostaje zatem w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności konkretnej sprawy (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2003r., I PK 558/02, OSNP 2004 Nr 16, poz. 283). W oderwaniu od tych konkretnych okoliczności nie można formułować ogólnych dyrektyw co do stosowania tego przepisu (wyrok Sądu Najwyższego z 28 listopada 1967 r., I PR 415/67, OSPiKA 1968 Nr 10, poz. 210, z glosą Z. Ziembińskiego oraz uchwała z 17 stycznia 1974 r., III PZP 34/73, OSNCP 1975 Nr 1, poz. 4; PiP 1978 nr 7, s. 161 z glosami Solidarność Sołtysińskiego i Z. Ziembińskiego, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2012 r., II PK 144/11, LEX nr 1167470; z dnia 26 czerwca 2012 r., II PK 275/11, M.P.Pr. 2012 nr 11, s. 584-587).
Ocena, czy w konkretnym przypadku ma zastosowanie norma art. 8 k.p., mieści się w granicach swobodnego uznania sędziowskiego. Stawiając tezę o nadużyciu przez stronę prawa w rozumieniu art. 8 k.p. należy wyjaśniać, jakie konkretnie prawo podmiotowe, które w ocenie sądu zostało naruszone, wchodzi w rachubę, czy czynienie użytku z tego prawa polega na jego sprzeczności z zasadami współżycia społecznego czy ze społeczno - gospodarczym przeznaczeniem prawa (bądź i z zasadami współżycia społecznego i ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa) oraz jakie zasady współżycia społecznego (społeczno - gospodarcze przeznaczenie prawa) zostały pogwałcone.
Wyjątkowość normy art. 8 k.p. wynika z tego, że oznacza ona pozbawienie danego podmiotu możliwości korzystania z prawa, które mu przysługuje w świetle przepisów prawa przedmiotowego. Generalnie obowiązuje domniemanie korzystania przez osobę uprawnioną z przysługującego jej prawa w sposób legalny. Zastosowanie instytucji nadużycia prawa prowadzi zatem do osłabienia zasady pewności prawa i przełamuje domniemanie korzystania z prawa w sposób zgodny z jego społeczno - gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. Toteż posłużenie się konstrukcją nadużycia prawa jest z założenia dopuszczalne tylko wyjątkowo i musi mieć szczególne, wyraźne uzasadnienie merytoryczne i formalne, a zwłaszcza usprawiedliwienie we w miarę skonkretyzowanych regułach, głównie o konotacji etycznej, moralnej i obyczajowej. Przepis ten, z uwagi na wyjątkowość możliwości jego zastosowania, upoważnia sąd do oceny, w jakim zakresie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony prawnej, ale wyłącznie w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności konkretnej sprawy. Sąd uznając zachowanie danego podmiotu za nadużycie prawa musi więc wykazać, że w danej indywidualnej i konkretnej sytuacji, wyznaczone przez obowiązujące normy prawne typowe zachowanie podmiotu korzystającego ze swego prawa, jest ze względów moralnych, wyznaczających zasady współżycia społecznego, niemożliwe do zaakceptowania, ponieważ w określonych, nietypowych okolicznościach zagraża podstawowym wartościom, na których opiera się porządek społeczny i którym prawo powinno służyć (m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 sierpnia 1999 r., I PKN 206/99, OSNAPiUS 2000 Nr 23, poz. 853; z dnia 6 stycznia 2009 r., I PK 18/08, OSNP 2010 nr 13 - 14, poz. 156; z dnia 22 lipca 2009 r., I PK 48/09, LEX nr 529757; wyroki z dnia 21 stycznia 2011 r., II PK 158/10, LEX nr 784923 i z dnia 4 października 2011 r., I PK 48/11, LEX nr 1125243 i z dnia 6 kwietnia 2011 r., II PK 254/10, LEX nr 949026). W judykaturze utrwalone jest przy tym stanowisko, że stosowanie art. 8 k.p. (w stosunkach cywilnoprawnych art. 5 k.c.) powinno być restrykcyjne i w żadnym razie nie może prowadzić do uchylenia bądź zmiany obowiązujących przepisów prawa (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 czerwca 2008 r., IV CNP 12/08, LEX nr 461749 i z dnia 25 stycznia 2012 r., II PK 105/11, LEX nr 1162676).
Jeśli chodzi o możliwość zastosowania klauzuli generalnej z art. 8 k.p. w razie rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b) k.p. to istotne jest ustalenie, w jakich okolicznościach oraz w jakim czasie ono nastąpiło. Powódka otrzymała rozwiązanie umowy o pracę w oparciu o art. 53 pkt 1 lit. b) k.p. Sąd Rejonowy w tym zakresie prawidłowo ustalił okres, kiedy powódka była nieobecna w pracy oraz przebywała na świadczeniu rehabilitacyjnym. Pracodawca skorzystał więc z możliwości rozwiązania umowy o pracę, jaką dają przepisy kodeksu pracy i nie rozwiązał umowy o pracę w pierwszym możliwym momencie, a dopiero później, dopiero wówczas gdy posiadał informację, że ta niezdolność do pracy będzie trwała w dalszym ciągu i będzie ona długotrwała. W tych okolicznościach pracodawca miał więc możliwość rozwiązania z powódką umowę o pracę i z tej możliwości, jaką dają przepisy ustawy Kodeks pracy skorzystał. Nie bez znaczenia pozostaje również, że powódka do dnia dzisiejszego nie odzyskała zdolności do pracy. Okoliczność, że powódka jest w dalszym ciągu niezdolna do pracy, z powodu dolegliwości, które pojawiły się w związku z zarażeniem się wirusem (...)2 w trakcie pracy nie wyłącza możliwości rozwiązania z nią umowy o pracę w trybie art. 53 k.p. Przepis ten nie przewiduje takich wyłączeń, które zakazywałyby pracodawcy rozwiązywania umowy o pracę z pracownikiem, który stał się niezdolny do pracy w związku z chorobą, którą pracownik zaraził się w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Taka argumentacja powódki, która się powołuje w tym kontekście na nadużycie prawa przez pracodawcę, który rozwiązał z nią stosunek pracy, jest zbyt daleko idąca i nieuzasadniona. Wobec tego nie sposób uznać, że tej sytuacji nie miało miejsca naruszenie art. 8 k.p. Ponadto powódka nie określiła, do kiedy pracodawca miałby ją zatrudniać mimo dalej trwającej nieobecności z powodu niezdolności do pracy. W takiej sytuacji nawet gdyby uznać, że pracodawca naruszył powyższy przepis, to byłoby jednoznaczne z przyjęciem, że pracodawca mimo przysługujących mu uprawnień wynikających z art. 53 k.p. musiałby zatrudniać powódkę przez dłuższy nieokreślony czas trwania jej niezdolności do pracy tym bardziej, że do dnia dzisiejszego powódka nie odzyskała zdolności do pracy.
Zdaniem Sądu taka interpretacja art. 8 k.p. dokonana przez powódkę jest błędna. Pracodawca nie nadużył swojego uprawnienia, gdyż rozwiązując z powódką umowę o pracę dopiero w dniu 15 listopada 2021 r. miał przesłanki do ustalenia, że ta niezdolność będzie trwała nadal, bowiem decyzją z dnia 27 września 2021 r. powódce przyznano świadczenie rehabilitacyjnego do dnia 27 lutego 2022 r. Niewątpliwie w tej sytuacji pracodawca poczekał jakiś czas zanim rozwiązał z powódka umowę o pracę. Gdyby uwzględnić argumentację powódki, oznaczałoby to, że z nikim kto stał się niezdolny do pracy w związku z zarażeniem się wirusem (...)2 w pracy przy wykonywaniu obowiązków, nie można rozwiązać umowy o pracę. Taka argumentacja jest zbyt daleko idąca. Natomiast gdyby ustawodawca uznał, że jest to wyjątkowa i zasługująca na inne traktowanie sytuacja, to wyłączyłby możliwość stosowania art. 53 k.p. w takiej sytuacji, jaka miała miejsce u powódki. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Wobec tego nie sposób uznać, że pracodawca w jakikolwiek sposób nadużył prawo.
Sąd odwoławczy zważył, że pracodawca w tej sytuacji szpital - (...) w N. nie jest zwykłym pracodawcą, bowiem jego działalność ma służyć pacjentom, których ma obowiązek leczyć i zapewnić w trakcie leczenia odpowiednią opiekę. Wobec tego, aby zapewnić prawidłową obsługę pacjentów, musi posiadać personel, który jest w stanie świadczyć pracę. W przedmiotowej sprawie, skoro powódka, która jest niezdolna do pracy i nie może wykonywać swoich obowiązków polegających na opiece pacjentów, pracodawca był zmuszony podjąć działania zmierzające do tego, aby pacjentom tą opiekę zapewnić. Pracodawca musiał więc zatrudnić na miejsce powódki inną pielęgniarkę, bowiem był zobowiązany zapewnić opiekę medyczną pacjentom (...) Centrum Medycznego. W związku z tym utrzymywanie zatrudnienia powódki, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie placówki medycznej jest irracjonalne i nielogiczne, skoro powódka nadal pozostaje niezdolna do pracy.
Odnosząc się w dalszej kolejności do pozostałych roszczeń, których uwzględnienia domagała się powódka, przypomnieć należy, że były one roszczeniami pochodnymi od tego, które wiązało się roszczeniem odszkodowawczym w przypadku uznania rozwiązania umowy o pracę za niezasadne. W konsekwencji uznania rozwiązania z powódką umowy o pracę za zasadne, pozostałe roszczenia powódki, zostały oddalone.
W rozpatrywanej sprawie, w związku z okolicznością, że powódka obecnie ma przyznane prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy, ma prawo do wystąpienia do pracodawcy o wypłatę odprawy rentowej. W przedmiotowej sprawie powódka takiego roszczenia nie zgłosiła. Roszczenia powódki dotyczyły wyłącznie odszkodowania w kwocie odpowiadającej wysokością odprawie emerytalno - rentowej, zadośćuczynienia i odszkodowania na podstawie art. 415 k.c. Natomiast z uwagi na fakt, że powódka ma przyznane prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy, to ziściły się przesłanki do wystąpienia z roszczeniem o odprawę rentową przewidzianą w art. 92 k.p. w myśl którego, pracownikowi spełniającemu warunki uprawniające do renty z tytułu niezdolności do pracy lub emerytury, którego stosunek pracy ustał w związku z przejściem na rentę lub emeryturę, przysługuje odprawa pieniężna w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. W przedmiotowej sprawie takie roszczenie nie zostało zgłoszone, wobec tego Sąd Rejonowy prawidłowo oddalił powództwo w całości.
Z powyższych powodów Sąd Okręgowy na podstawie art. 253 2 pkt 5 k.p.c. pominął zgłoszony w apelacji wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu neurologii, chorób zakaźnych i psychiatrii na okoliczność stanu zdrowia powódki, gdyż z punktu widzenia przedmiotu sporu, nie była to okoliczność konieczna do prawidłowego rozpoznania sprawy, w tych okolicznościach wniosek został pominięty, jako zmierzający jedynie do przedłużenia postepowania.
Mając na uwadze powołaną argumentację, Sąd Okręgowy ocenił, że zaskarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest prawidłowe. Podniesiony w apelacji zarzut w całości był bezzasadny i nie mógł skutkować ani uchyleniem zaskarżonego orzeczenia, ani jego zmianą. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację.
O kosztach postępowania za instancję odwoławczą Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku na podstawie na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego została ustalona na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015r., poz. 1804 ze zm.).
Sędzia SO Renata Gąsior