Sygn. akt VIII Pa 112/23
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 października 2023 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu w dniu 20 października 2023 roku na rozprawie sprawy z powództwa V. M. przeciwko S. B. o świadectwo pracy, wynagrodzenie za pracę, wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy
1. zasądził od pozwanej S. B. na rzecz powódki V. M. kwotę 50 000 złotych tytułem wyrównania wynagrodzenia za pracę za styczeń 2020r. i wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 października 2023r. do dnia zapłaty;
2. w pozostałym zakresie powództwo oddalił;
3. zniósł między stronami koszty procesu, w tym koszty zastępstwa procesowego;
4. zasądził od pozwanej S. B. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2627,83 zł tytułem stosunkowo rozliczonych obciążających pozwaną wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa;
5. nie obciążył powódki V. M. obciążającymi ją wydatkami, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższy wyrok został wydane na podstawie następujących okoliczności sprawy:
V. M. została zatrudniona przez S. B. na stanowisku opiekuna osoby starszej na ½ etatu za wynagrodzeniem w kwocie 1 050 zł na czas określony od dnia 11 września 2018r. do dnia 24 lipca 2021r. Na mocy porozumienia stron umowa została rozwiązana z dniem 29 lutego 2020r. Jako miejsce świadczenia pracy, wskazano adres ul. (...) w Ł..
Powódka nie jest osobą posiadającą wykształcenie pielęgniarskie.
Powódka w zakresie obowiązków zawodowych sprawowała opiekę nad osobą starszą – D. Z., która była osobą niechodzącą, schorowaną. Powódka stale zamieszkiwała w oddzielnym pokoju w mieszkaniu, w którym przebywała podopieczna D. Z..
Powódka w ramach swoich obowiązków zawodowych sprawowała pełną opiekę nad D. Z., podawała jej leki, zmieniała opatrunki, zajmowała się nią w zakresie wszelkich potrzeb higienicznych i fizjologicznych. Ponadto karmiła i poiła podopieczną. Musiała również przygotowywać posiłki dla podopiecznej. Robiła także zakupy, na które otrzymywała pieniądze od syna D. R. Z.. Powódka zajmowała się, również, sprzątaniem mieszkania w którym przebywała D. Z., a także praniem jej odzieży.
Powódka, w związku z zamieszkiwaniem w mieszkaniu swojej podopiecznej, nie uiszczała żadnych opłat. Nie ponosiła również żadnych kosztów związanych z wyżywieniem własnym – korzystała z aprowizacji w mieszkaniu podopiecznej.
Powódka musiała praktycznie całą dobę przebywać w miejscu zamieszkania podopiecznej. Jeżeli miały miejsce odwiedziny rodziny u D. Z., wówczas powódka zazwyczaj miała czas wolny. Poza tym wychodziła do sklepu, w tym również by zrobić zakupy na potrzeby podopiecznej. W ramach wyjścia prywatnego w niedzielę wychodziła do cerkwi na 2 godziny.
Powódka, czynności opiekuńcze wobec D. Z. ,wykonywała o różnych porach dnia, często na żądanie podopiecznej, również w nocy. W czasie, gdy nie wykonywała czynności opiekuńczych musiała pozostawać w gotowości do ich wykonywania. Miała jednak czas wolny od pracy w godzinach nieregularnych i w wymiarze niesprecyzowanym, zależnym od stanu podopiecznej. Była odwiedzana w mieszkaniu w którym opiekowała się D. Z., mogła również opuszczać mieszkanie w celu załatwienia spraw osobistych, w tym związanych ze sprawowaniem kultu religijnego.
R. Z., z własnej woli, ze swoich środków, wypłacał powódce co miesiąc, niewielkie kwoty pieniędzy, nieprzekraczające 100 zł., tytułem dodatkowej gratyfikacji za jej pracę.
Koszty eksploatacyjne za mieszkanie, w którym przebywała D. Z., i w którym zamieszkiwała, również, powódka, w tym opłaty czynszowe, w całości opłacał R. Z.. Powódka nie ponosiła z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. Nie ponosiła, również, kosztów swojego utrzymania. Korzystała, w tym zakresie ,z dóbr zapewnionych przez R. Z..
W trakcie odwiedzin rodziny, u D. Z., jej członkowie pomagali powódce w czynnościach pielęgnacyjnych np. przy kąpieli.
Czas faktycznej pracy powódki nie był ewidencjonowany i nie dał się dokładnie ustalić. Nie dało się precyzyjnie ustalić jaki był faktyczny czas pracy powódki, a jaki był czas pozostawania w gotowości do pracy, czy też czas wolny powódki.
Szacunkowy czas potrzebny na czynności opiekuńcze nad pacjentem w takim stanie jak D. Z., potrzebny dla zachowania tak dobrego stanu pacjenta, w jakim była D. Z. na skutek opieki powódki, to 12 godzin w ciągu dnia i 4 godziny w nocy dla osoby nie wprawionej w czynnościach pielęgniarskich oraz 6 godzin w ciągu dnia i 2 godziny w nocy dla osoby wprawionej w czynnościach pielęgniarskich.
Powódka otrzymywała miesięcznie łączne od pracodawcy i od R. Z. kwotę 2 400 zł
Powódka w dniu 15 lipca 2022 roku odebrała osobiście świadectwo pracy datowane na dzień 26 sierpnia 2020 roku, co poświadczyła własnoręcznym podpisem.
Powódka w okresie pracy u pozwanej wykorzystała cały należny jej urlop wypoczynkowy.
Powyższy stan faktyczny, Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentów oraz zeznań powódki i świadków R. Z. i J. H. oraz ustnej uzupełniającej opinii biegłej z dziedziny pielęgniarstwa. Stan faktyczny był w zasadzie niesporny między stronami – nie miało miejsce kwestionowanie czynności powódki w zakresie opieki nad D. Z.. Spornym był jedynie zakres czasu poświęcany przez powódkę na jej czynności.
W ocenie Sądu meriti, w związku z brakiem szczegółowej ewidencji czasu pracy powódki niemożliwym było ustalenie dokładnej liczby godzin przepracowanych przez powódkę. Sama powódka podawała w przybliżeniu czas potrzebny na dokonanie czynności opiekuńczych i pielęgnacyjnych, przy czym doświadczenie życiowe wskazuje, ze nie da się tego czasu ująć sztywno, gdyż czynności nawet w takim samym zakresie mogą każdego dnia zajmować inną wartość czasową.
W ocenie Sądu I instancji pisemna opinia biegłej z zakresu pielęgniarstwa, zarówno podstawowa, jak i uzupełniająca, choć szeroko uargumentowane, nie mogły stanowić podstawy do ustalenia stanu faktycznego. Obarczone bowiem były błędem w postaci bezzasadnego przyjęcia pozostawania przez powódkę w pracy przez 24 godziny na dobę. Biegła porównywała ten stan do sytuacji opieki przez matkę nad noworodkiem, jednakże porównanie to jest nietrafne. Należało bowiem wziąć pod uwagę, że powódka była pracownikiem. Toteż zasadnym było przyjęcie, że czas faktycznego wykonywania czynności był czasem pracy, a czas nie wykonywania tychże czynności co najwyżej czasem pozostawania w gotowości do pracy. Ponadto powódka w ciągu doby zaspokajała również własne potrzeby życiowe, takie jak chociażby sen, spożywanie posiłków, czynności higieniczne. Dlatego też wniosek biegłej o 24 godzinnym dniu pracy powódki był chybiony.
Przy ustalaniu stanu faktycznego, Sąd a quo, nie oparł się na opinii biegłego z zakresu rachunkowości, choć opinia ta jest rzetelna i sporządzona w sposób profesjonalny. Sąd miał na względzie, iż wyliczenia biegłego były dokonywane w oparciu o teoretyczne liczby godzin przepracowane przez powódkę, a ostatecznie rzeczywistej liczby przepracowanych przez powódkę godzin nie dało się ustalić.
Sąd Rejonowy uznał, że powództwo podlegało częściowemu uwzględnieniu i było celowe co do zasady.
Sąd meriti ustalił, że zgodnie z art. 151 § 1 pkt 1-2 k.p. praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie: 1) konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii; 2) szczególnych potrzeb pracodawcy.
Sąd I instancji wskazał, że obowiązek prowadzenia przez pracodawcę ewidencji czasu pracy nie ma charakteru bezwzględnego i może zostać wyłączony w stosunku do pewnej kategorii podmiotów. I tak, zgodnie z art. 149 § 2 k.p., w stosunku do pracowników objętych systemem zadaniowego czasu pracy, pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy oraz pracowników otrzymujących ryczałt za godziny nadliczbowe lub za pracę w porze nocnej nie ewidencjonuje się godzin pracy.
Sąd a quo podniósł, że na mocy art. 151 1 § 1 k.p., Za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:
1) 100% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:
a. w nocy;
b. w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy; c) w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy;
2) 50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.
Sąd Rejonowy podkreślił, że na podstawie art. 151 2 k.p., w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych pracodawca, na pisemny wniosek pracownika, może udzielić mu w tym samym wymiarze czasu wolnego od pracy.
Sąd meriti nadmienił, że na wstępie stwierdzić należy, iż w myśl art. 22 § 1 k.p. pracownik, zawierając umowę o pracę, zobowiązuje się do wykonywania pracy podporządkowanej, to znaczy pracy określonego rodzaju i pod kierownictwem pracodawcy. Wprawdzie przepis art. 151 i nast. k.p. nie uzależniają przyznania pracownikowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych od wyraźnego zlecenia jej przez pracodawcę, lecz nie ulega wątpliwości, że pracodawca powinien o niej przynajmniej wiedzieć, tym bardziej, gdy praca ta nie ma charakteru sporadycznego, lecz jest wykonywana systematycznie przez dłuższy czas, i ten fakt akceptować. Ponadto konieczność wykonywania takiej pracy powinna wynikać z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających pracownikowi na wykonywanie należących do niego zadań w ustawowej normie czasu pracy, lub wynikających z nagłych, nieprzewidzianych okoliczności. Wreszcie trzeba też zauważyć, że ocena celowości prowadzenia przez pracodawcę określonej działalności i w związku z tym podejmowania odpowiednich decyzji jest zawsze zastrzeżona dla pracodawcy.
Sąd I instancji nakreślił, że przepisy prawa pracy nie przewidują obowiązku pracodawcy wcześniejszego zawiadomienia (uprzedzenia) pracownika o konieczności świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych. Polecenie wykonywania takiej pracy nie wymaga zachowania szczególnej formy i może być wydane w jakikolwiek sposób przez każde zachowanie przełożonego ujawniające w dostateczny sposób jego wolę, a także wynikać z okoliczności faktycznych danego przypadku. Samo pozostawanie przez pracownika w zakładzie pracy poza obowiązującymi go godzinami pracy za wiedzą i zgodą pracodawcy, a nawet w razie braku sprzeciwu z jego strony, celem wykonania koniecznej pracy nie mogącej być zrealizowaną w normalnym czasie pracy stanowi wystarczającą podstawę do wysunięcia żądania zapłaty wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Aprobata wykonywanej pracy jest konieczną przesłanką powstania po stronie pracodawcy obowiązku zapłaty tego wynagrodzenia wraz z dodatkiem za godziny nadliczbowe. Warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w godzinach nadliczbowych jest zatem świadomość pracodawcy, że pracownik ją wykonuje.
Sąd a quo określił, że przesłanką dopuszczalności pracy nadliczbowej, obok prowadzenia akcji ratowniczej (art. 151 § 1 pkt 1 k.p.), pozostają szczególne potrzeby pracodawcy (art. 151 § 1 pkt 2 k.p.). Przyjęło się uważać, że potrzeby te wyraża pracodawca poleceniem, choć można także wykonywać pracę nadliczbową za wiedzą i zgodą (choćby) milczącą pracodawcy, gdy pracownik działa w jego interesie (wyrok SN z dnia 8 grudnia 2015 roku w sprawie II PK 294/14, LEX 1970388).
Sąd Rejonowy unaocznił, że na mocy art. 151 1 § 1 k.p. za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, pracownikowi przysługuje dodatek w wysokości 100 % wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedziele lub święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, a 50% wynagrodzenia – za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1. Dodatek w wysokości 100% przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba, że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w 100%.
Sąd meriti zaznaczył, że alternatywnie, w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych pracodawca może udzielić pracownikowi w tym samym wymiarze czasu wolnego od pracy (art. 151 2 k.p.).
Sąd I instancji stwierdził, że stosowanie zaś do art. 149 § 1 k.p. pracodawca prowadzi ewidencję czasu pracy pracownika do celów prawidłowego ustalenia jego wynagrodzenia i innych świadczeń związanych z pracą. Pracodawca udostępnia tę ewidencję pracownikowi, na jego żądanie.
Sąd a quo zauważył, że zgodnie z ugruntowanym pogląd judykatury tak regulacja art. 6 k.c. ani spoczywający na pracodawcy z mocy art. 94 pkt 9a k.p. obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy w sposób rzetelny, nie uwalniają pracownika, który wystąpił z powództwem o zapłatę wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych, od przedstawienia dowodów na poparcie twierdzeń zawartych w pozwie dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych. Z rozkładu ciężaru dowodu nie może wynikać, że pozwany pracodawca ma przedkładać dowody na swoją niekorzyść (udowadniać, że powód pracował w większym zakresie w godzinach nadliczbowych). Także w postępowaniu odrębnym w sprawach z zakresu prawa pracy z powództwa pracownika o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe obowiązuje ogólna reguła procesu, że powód powinien udowadniać słuszność swych twierdzeń w zakresie zgłoszonego żądania, z tą jedynie modyfikacją, iż niewywiązywanie się przez pracodawcę z obowiązku rzetelnego prowadzenia ewidencji czasu pracy, powoduje dla niego niekorzystne skutki procesowe wówczas, gdy pracownik udowodni swoje twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż dokumentacja dotycząca czasu pracy. Pracownik (powód) może powoływać wszelkie dowody na wykazanie zasadności swego roszczenia, w tym posiadające mniejszą moc dowodową niż dokumenty dotyczące czasu pracy, a więc na przykład dowody osobowe, z których prima facie (z wykorzystaniem domniemań faktycznych, art. 231 k.p.c.) może wynikać liczba przepracowanych godzin nadliczbowych. Jeżeli sąd (po swobodnej ocenie dowodów) dojdzie do wniosku, że powód przy pomocy takich dowodów wykazał swoje twierdzenia to na pracodawcy, który nie prowadził prawidłowej ewidencji czasu pracy, spoczywa ciężar udowodnienia, że pracownik rzeczywiście nie pracował w tym czasie (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy z dnia 27 kwietnia 2009 roku sygn. I PK 213/08, opubl. Legalis Numer 258410 i przywołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo).
Sąd Rejonowy uznał, że w postępowaniu odrębnym w sprawach z zakresu prawa pracy z powództwa pracownika o wynagrodzenie obowiązuje ogólna reguła procesu, że powód powinien udowadniać słuszność swych twierdzeń w zakresie zgłoszonego żądania, z tą jedynie modyfikacją, iż niewywiązywanie się przez pracodawcę z obowiązku rzetelnego prowadzenia dokumentacji, powoduje dla niego niekorzystne skutki procesowe wówczas, gdy pracownik udowodni swoje twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż ta dokumentacja (wyrok SA w Poznaniu z dnia 29 października 2015 roku w sprawie III APa 7/15, LEX 1950508).
Sąd meriti ustalił, że brak dokumentacji bądź prowadzenie jej nierzetelnie powoduje, iż w razie sporu to pracodawca ma wykazać, że pracownik nie pracował tak jak twierdzi, lub faktycznie otrzymał określone kwoty. Z obowiązku prowadzenia ewidencji wynikają bowiem konsekwencje w zakresie ciężaru dowodu (art. 6 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) polegające na tym, że to na pracodawcy spoczywa ciężar dowodu. Brak dokumentacji wynikający z zaniechania jej prowadzenia przez pracodawcę powoduje zmianę wynikającego z art. 6 k.c. rozkładu ciężaru dowodu i przerzucenie go na osobę zaprzeczającą udokumentowanym faktom, z których strona procesowa wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2007 r. sygn. II PK 95/07, opubl. Legalis Numer 173485 i przywołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo). Przy czym nie zwalnia to pracownika, który wystąpił z powództwem o zapłatę wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych, od przedstawienia dowodów na poparcie twierdzeń zawartych w pozwie dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych. Z rozkładu ciężaru dowodu nie może wynikać, że pozwany pracodawca ma przedkładać dowody na swoją niekorzyść (udowadniać, że powód pracował w większym zakresie w godzinach nadliczbowych). Także w postępowaniu odrębnym w sprawach z zakresu prawa pracy z powództwa pracownika o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe obowiązuje ogólna reguła procesu, że powód powinien udowadniać słuszność swych twierdzeń w zakresie zgłoszonego żądania, z tą jedynie modyfikacją, iż niewywiązywanie się przez pracodawcę z obowiązku rzetelnego prowadzenia ewidencji czasu pracy, powoduje dla niego niekorzystne skutki procesowe wówczas, gdy pracownik udowodni swoje twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż dokumentacja dotycząca czasu pracy. Pracownik (powód) może powoływać wszelkie dowody na wykazanie zasadności swego roszczenia, w tym posiadające mniejszą moc dowodową niż dokumenty dotyczące czasu pracy, a więc na przykład dowody osobowe, z których prima facie (z wykorzystaniem domniemań faktycznych, art. 231 k.p.c.) może wynikać liczba przepracowanych godzin nadliczbowych. Jeżeli sąd (po swobodnej ocenie dowodów) dojdzie do wniosku, że powód przy pomocy takich dowodów wykazał swoje twierdzenia to na pracodawcy, który nie prowadził prawidłowej ewidencji czasu pracy, spoczywa ciężar udowodnienia, że pracownik rzeczywiście nie pracował w tym czasie (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy z dnia 27 kwietnia 2009 roku sygn. I PK 213/08, opubl. Legalis Numer 258410 i przywołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo).
Sąd I instancji wskazał, że ustalono iż pozwany pracodawca w okresie objętym sporem nie prowadził ewidencji czasu pracy powódki. Powódka miała po prostu sprawować opiekę nad D. Z.. Wobec powyższego należy wskazać, że zgromadzony w sprawie kompletny i zupełny w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy i możliwy do pozyskania, materiał dowodowy nie potwierdził, że powódka nie pracowała u pozwanej w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych powódki jest oczywista tym bardziej, że zatrudniona ona była na ½ etatu, a zatem standardowo 4 godziny pracy dziennie. Doświadczenie życiowe wskazuje, że zapewnienie całodobowej opieki osobie starszej, leżącej, niesamodzielnej nie jest możliwe w ciągu 4 godzin na dobę, nawet gdyby zliczać jednostkowe minuty poświęcone na czynności opiekuńcze sumując je w końcową wartość.
Sąd a quo podniósł, że materiał dowodowy nie zawiera żadnych dokumentów, które w sposób dokładny i precyzyjny wskazywałyby konkretną ilość godzin nadliczbowych, w których powódka świadczyła pracę na rzecz pozwanej. A w związku z tym nie ma możliwości ustalenia jaką liczbę godzin w ciągu doby powódka pozostawała w gotowości do pracy (czyli do wykonywania czynności pielęgnacyjnych wobec D. Z.), jak również jaką liczbę godzin na dobę odpoczywała po pracy. Co więcej sama powódka nie była w stanie precyzyjnie określić jak wiele czasu poświęcała na swoje obowiązki zawodowe. Oczywistym jest, że każdego dnia te obowiązki zajmowały inny wymiar czasu – jest to notoryjne chociażby z uwagi na różne potrzeby podopiecznej, która jednego dnia może być bardziej wymagająca, innego mniej.
Sąd Rejonowy nadmienił, że należało wziąć pod uwagę również inne czynności wykonywane przez powódkę w postaci sprzątania, prania i gotowania. Również te czynności nie są codziennie wykonywane w jednakowym wymiarze. Pranie z zasady nie jest czynnością codzienną. Również gotowanie nie daje się ubrać w sztywne wymiary czasowe. Należało przy tym mieć na względzie, że powódka korzystała z wyżywienia w miejscu swojej pracy. Nie da się więc rozdzielić czasu przygotowywania posiłków na czas pracy i czas przygotowywania ich dla siebie przez powódkę. Również sprzątanie nie jest codziennie wykonywane w takim samym zakresie.
Sąd meriti nakreślił, że należało również wziąć pod uwagę, co wynika wprost z zeznań powódki, że otrzymywała ona faktyczne wynagrodzenie miesięczne w kwocie 2 400 zł, wobec kwoty 1 050 zł wskazanej w umowie. W związku z tym część wypłacanego powódce wynagrodzenia ponad wartość wskazaną w umowie „pokrywała” pewien zakres jej pracy w godzinach nadliczbowych.
Sąd I instancji określił, że w związku z powyższym, zasadne było, w przedmiotowej sprawie, zastosowanie przez Sąd instytucji „miarkowania”.
Sąd a quo unaocznił, że stosownie do treści art. 322 k.p.c. jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Jego stosowanie opiera się na dwóch kategoriach przesłanek. Przesłanki obiektywne dotyczą sytuacji, gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Oznacza to, że słuszna musi być przede wszystkim zasada odpowiedzialności oraz musi być podjęta próba udowodnienia wysokości roszczenia, a sąd przed zastosowaniem powołanego przepisu powinien wykorzystać i rozważyć cały materiał dowodowy zebrany w sprawie. Dopiero wówczas, gdy okaże się, że po wyczerpaniu dostępnego materiału dowodowego wysokość szkody może być określona tylko w przybliżeniu, możliwe jest skorzystanie z instytucji wyrażonej w art. 322. Obiektywna niemożliwość udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia oznacza, że określone środki dowodowe nie istniały i nie istnieją lub też istniały, lecz z jakichś przyczyn zaginęły, a nadmierne utrudnienia w prowadzeniu dowodów zachodzą, gdy ścisłe wykazanie wysokości dochodzonego żądania jest zbyt kosztowne i nie pozostaje w żadnym stosunku do żądanego przedmiotu albo grozi zbytnim przedłużeniem postępowania (wyroki SN: z 31.01.2019 r., V CSK 599/17, LEX nr 2617373; z 28.01.2015 r., II CSK 182/14, LEX nr 1663129 – co do różnych przyczyn takich szkód, których nie można rozdzielić; z 17.11.2010 r., I CSK 671/09, LEX nr 688667; z 2.06.2010 r.)
Sąd Rejonowy zaznaczył, że powołany przepis stosowany jest nie tylko wówczas, gdy w świetle aktualnej wiedzy i dostępnych sądowi środków dowodowych nie jest możliwe ścisłe oznaczenie wysokości szkody.
Sąd meriti stwierdził, że przesłanka subiektywna stosowania wskazanego przepisu dotyczy sytuacji, gdy sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest oczywiście niecelowe. Sformułowanie „oczywiście niecelowe” jest niefortunne, zważywszy, że celem procesu cywilnego jest ustalenie prawdy i rozstrzygnięcie sporu stron, w tym – co do wysokości zgłoszonych roszczeń. Sytuacje takie mogą wchodzić w grę, gdy różnica pomiędzy rzeczywistą wysokością roszczenia a tą, która zostanie zasądzona bez prowadzenia postępowania dowodowego, byłaby nieznaczna (nieistotna). Sąd powinien ustalić, że różnica ta nie przedstawia dla powoda istotnej wartości ekonomicznej, a z kolei prowadzenie postępowania dowodowego na okoliczność ścisłej wysokości roszczenia przedłużałoby czas trwania procesu, angażując świadków, biegłych, strony i środki publiczne. Nie chodzi tu o nadmierne utrudnienie w dowodzeniu, ale o niewspółmierność kosztów (w tym społecznych), jakie należy zaangażować w ten proces, w stosunku do wysokości ustalanego roszczenia. Przyjęcie, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest oczywiście niecelowe, nie może prowadzić do oddalenia powództwa.
Mając na uwadze powyższe, oraz wszystkie okoliczności sprawy, Sąd I instancji doszedł do przekonanie, że w przedmiotowej sprawie zasadne będzie zasądzenie na rzecz powódki kwoty 50 000 zł obejmującej roszczenie z tytułu wyrównania wynagrodzenia za pracę za miesiąc styczeń 2020r. i wynagrodzenie za pracę świadczoną przez powódkę w godzinach nadliczbowych, o czym orzeczono w punkcie I. sentencji wyroku.
W ocenie Sądu a quo, nawet po przeprowadzeniu dowodu z szeregu opinii biegłej z zakresu pielęgniarstwa, niemożliwym było ustalenie, nawet mocno przybliżonej, liczby godzin, przepracowanych przez powódkę, w związku ze sprawowaniem przez nią opieki nad D. Z.. Nawet w opinii ostatecznej (ustnej opinii uzupełniającej) , biegła z zakresu pielęgniarstwa, wskazywała na szacunkową ilość godzin potrzebnych dla sprawowania przez powódkę opieki nad D. Z.. Przy czym sama wskazała, że osoba wprawiona w czynnościach pielęgniarskich wykonywałaby te czynności 2 razy szybciej niż osoba niewprawiona. Powódka nie posiada wykształcenia pielęgniarskiego. Jednakże należało zważyć, że nie tylko fakt posiadania wykształcenia pielęgniarskiego wpływa na szybkość wykonywania czynności. W tej kwestii równie istotne, a może nawet istotniejsze, jest posiadanie odpowiedniej wprawy i ogólnej sprawności w czynnościach motorycznych. Jaka była sprawność powódki w wykonywanych czynnościach jest okolicznością nie dającą się ustalić. Można jedynie przypuszczać, mając na uwadze treść zeznań powódki i stan D. Z., że sprawność powódki była wysoka. Dlatego też Sąd nie mógł z góry przyjmować, że powódka, jako osoba bez wykształcenia pielęgniarskiego, wykonywała czynności opiekuńcze wobec D. Z. mniej sprawnie niż osoba z wykształceniem pielęgniarskim. Sama powódka w swoich zeznaniach wskazywała przybliżoną ilość czasu swoich czynności, a czas ten wskazywał na fakt, iż była ona wprawiona w czynnościach opiekuńczych o charakterze pielęgniarskim.
Sąd Rejonowy, w związku z powyższym, zauważył, że nie mogąc ustalić liczby godzin poświęconych przez powódkę na czynności opiekuńcze względem D. Z., liczby godzin w jakich pozostawała ona w gotowości do pracy oraz liczby godzin które były jej czasem wolnym od pracy (nie sposób bowiem przyjmować, iż powódka nie miała czasu wolnego od pracy) koniecznym było zastosowanie instytucji z art. 322 k.p.c. Biorąc pod uwagę szacunkowe wyliczenia biegłej z zakresu pielęgniarstwa przedstawione w pisemnej opinii uzupełniającej jako punkt wyjścia, a także ustną uzupełniającą opinię biegłej, w związku z powyżej przedstawioną argumentacją Sąd uznał, iż adekwatnym będzie zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 50 000 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia za styczeń 2020r. i wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Wymiar ten w ocenie Sądu odpowiada nakładowi pracy powódki w okresie sprawowania przez nią opieki nad D. Z..
Biorąc pod uwagę charakter zasądzonego roszczenia, Sąd meriti zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od daty wyrokowania do dnia zapłaty. Nie jest to bowiem świadczenie za konkretnie przepracowany czas w konkretnych okresach, a odpowiednia kwota zasądzona według oceny Sadu opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.
W punkcie II. Sąd I instancji orzekł o oddaleniu powództwa w pozostałym zakresie.
Sąd a quo uznał, że roszczenia finansowe powódki w zakresie ostatecznie sprecyzowanym w piśmie procesowym z dnia 2 sierpnia 2021 roku nie zasługiwały na uwzględnienie, gdyż nie zostały w tym zakresie udowodnione i w ocenie Sądu precyzyjnie udowodnić się nie dały. Sąd nie mógł, co oczywiste orzec jedynie w oparciu o roszczenia strony powodowej. Jak już wyżej wskazano sama powódka nie była w stanie precyzyjnie określić liczby przepracowanych godzin, a wartości podawała jedynie orientacyjnie, szacunkowo. By mogły być uwzględnione jej roszczenia w całości koniecznym było wykazanie przez stronę powodową takiego wymiaru czasu pracy, na jaki się powoływała. W tym zakresie strona powodowa nie sprostała ciężarowi dowodu.
Sąd Rejonowy oddalił roszczenie powódki o wydanie świadectwa pracy, bowiem powódka odebrała świadectwo pracy osobiście w dniu 15 lipca 2022r., co potwierdziła własnoręcznym podpisem.
Sąd meriti oddalił roszczenie powódki o wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, bowiem powódka wykorzystała u pozwanej cały należny jej okres urlopu wypoczynkowego, co wynika z jej akt osobowych, w których znajdują się własnoręcznie podpisane przez powódkę wnioski o udzielenie urlopu wypoczynkowego wraz z ich akceptacją ze strony pracodawcy.
O kosztach procesu w postaci kosztów zastępstwa procesowego Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. stosując zasadę zniesienia kosztów między stronami. W ocenie Sądu, mając na względzie charakter sprawy, fakt, iż w pierwszym procesie powódka uległa w przeważającej części swojego roszczenia, wyrok ten został następnie uchylony przez Sąd Okręgowy, a w drugim procesie przeważająca część roszczenia została zasądzona na rzecz powódki, w pełni zasadnym było zniesienie między stronami kosztów zastępstwa procesowego. Sąd miał przy tym na względzie, iż powództwo było usprawiedliwione co do zasady, a jedynie co do konkretnych kwot roszczeń nie zostało udowodnione (bo w znacznej mierze nie mogło zostać udowodnione z uwagi na charakter świadczonej przez powódkę pracy). W związku z powyższym należało przyjąć, iż każda ze stron uległa w przybliżeniu w równej części w zakresie swojego stanowiska procesowego (biorąc pod uwagę zarówno kwestię zasadności jak i konkretnych kwot), co uzasadniało zniesienie między stronami kosztów zastępstwa procesowego.
O wydatkach Sąd a quo orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2020 r., poz. 755). Biorąc pod uwagę, iż pozwana w połowie uległa w zakresie swojego stanowiska procesowego, zasadnym było obciążenie jej połową wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa w postaci wynagrodzenia biegłego i tłumacza (2 880,66 zł z pierwszego procesu + 1 947,20 zł w postaci wynagrodzenia biegłej z drugiego procesu = 4 827,86 zł / 2 = 2 413,93 zł). W tym zakresie doszło do omyłki Sądu w punkcie IV wyroku.
Nie znajdując szczególnych okoliczności przemawiających za obciążeniem powódki wydatkami tymczasowo poniesionymi przez Skarb Państwa w zakresie w jaki powódka uległa w swoich roszczeniach, Sąd Rejonowy nie obciążył V. M. tymi wydatkami przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.
Mając powyższe na uwadze, Sąd meriti orzekł jak w sentencji wyroku.
Apelację na powyższy wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 20 października 2023 r., sygn.. akt X P 758/20 złożyła pozwana, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, zaskarżając go w części tj. w zakresie uwzględniającym powództwo – pkt I oraz w zakresie kosztów procesu i kosztów sądowych pkt III i IV. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie:
1) art. 386 § 6 k.p.c. mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie poprzez bezzasadne przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że niemożliwym było ustalenie nawet mocno przybliżonej liczby godzin przepracowanych przez powódkę w związku ze sprawowaniem przez nią opieki nad D. Z., co pozostaje w oczywistej sprzeczności z oceną prawną i wskazaniami zawartymi w wydanym w niniejszej sprawie wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 3 listopada 2022 r. w sprawie o sygn. VIII Pa 46/22;
2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie istoty sprawy i niewskazanie oraz nieprzedstawienie żadnego wyliczenia w oparciu, o które Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 50.000 zł, z jednoczesnym pominięciem i niedokonaniem oceny dowodu w postaci zeznań świadka R. Z., który potwierdził kompetencje powódki do profesjonalnego świadczenia usług opiekuńczych oraz ustnej uzupełniającej opinii biegłej ds. pielęgniarstwa, która wskazała szacunkowy czas potrzebny na czynności opiekuńcze nad pacjentem w takim stanie jak D. Z. dla osoby wprawionej w czynnościach pielęgniarskich;
3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, błędnej i sprzecznej z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego, a także niewszechstronnej i wybiórczej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a w szczególności pominięcie przy ustalaniu należnego powódce wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych okoliczności, iż miesięcznie powódka otrzymywała wynagrodzenie netto w kwocie 2.400 zł, a co za tym idzie otrzymywała minimalne wynagrodzenie za pracę w pełnym wymiarze czasu pracy (ok. 1.524 zł), natomiast pozostała kwota - ok. 900 zł stanowiła wynagrodzenie powódki za godziny nadliczbowe;
4) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny w sposób dowolny, wybiórczy z pominięciem istotnej części tego materiału, tj.: zasądzenie wynagrodzenia za styczeń 2020 r., bez rozważenia w jakim zakresie dotychczas wypłacone wynagrodzenia pokrywa należności powódki z tego tytułu, zwłaszcza w kontekście otrzymywanego przez powódkę miesięcznie wynagrodzenia w kwocie 2.400 zł netto;
5) art. 322 k.p.c. poprzez błędne jego zastosowanie przez Sąd polegające na arbitralnym ustaleniu wysokości „odpowiedniej sumy”, o której mowa w tym przepisie, bez rozważenia wszystkich okoliczności sprawy i wykorzystania całości materiału dowodowego, a zwłaszcza dowodu z zeznań świadka R. Z. oraz ustnej uzupełniającej opinii biegłej ds. pielęgniarstwa, która wskazała szacunkowy czas potrzebny na czynności opiekuńcze nad pacjentem w takim stanie jak D. Z. dla osoby wprawionej w czynnościach pielęgniarskich;
6) art. 322 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że nie jest możliwe dokładne określenie należnego powódce wynagrodzenia za styczeń 2020 r.;
7) art. 327' § 1 pkt. 1 i 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie sposobu dokonania, bądź niedokonania, zaliczenia otrzymywanego przez powódkę wynagrodzenia w wysokości 2.400 zł netto na poczet zakresu jej pracy w godzinach wykraczających poza ustalone umową.
W związku z przedstawionymi wyżej zarzutami strona pozwana wniosła o:
1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;
2) przeprowadzenie rozprawy;
3) zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania za obie instancje stosownie do wyniku sprawy, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania przed Sądem II instancji od pozwanej na rzecz powódki.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie.
Nim jednak Sąd Okręgowy uzasadni wskazane stanowisko co do meritum, wskazać należy, że w myśl art. 378 § 1 KPC Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji. Tym samym, w granicach zaskarżenia, sąd odwoławczy jest uprawniony do merytorycznego rozpoznania sprawy. Oznacza to, że może dokonywać własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na materiale zebranym w (...) instancji (art. 381 i 382 KPC). Sąd II instancji może zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu (...) instancji bez przeprowadzania postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania [uchw. SN(7) z 23.3.1999 r., III CZP 59/98, L.].
W działalności sądu II instancji położony jest akcent na merytoryczny, a nie kontrolny charakter postępowania apelacyjnego. Jako sąd orzekający merytorycznie ma obowiązek poczynić własne ustalenia i samodzielnie je ocenić z punktu widzenia przepisów prawa materialnego (zob. wyr. SN z 5.3.2002 r., (...) CKN 934/00, L.). W konstrukcji prawnej rozpoznawania sprawy przez sąd II instancji w wyniku wniesienia apelacji przez stronę lub strony postępowania, w polskiej procedurze cywilnej chodzi o skontrolowanie prawidłowości rozstrzygnięcia sprawy przez sąd (...) instancji i jeżeli to potrzebne – przeprowadzenie uzupełniająco postępowania dowodowego, a następnie wydanie orzeczenia merytorycznego. Jest to realizacja zasady pełnej apelacji. Takie spojrzenie na rolę sądu rozpoznającego apelację nie może prowadzić do zastąpienia przez sąd apelacyjny sądu (...) instancji tylko w takim zakresie, w jakim rozstrzygnięcie sprawy staje się w rezultacie jednoinstancyjne (post. SN z 21.5.2014 r., II CZ 8/14, L.). Przy tym do przyjętych ustaleń faktycznych Sąd II instancji może zastosować właściwe przepisy prawa materialnego niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, będąc ewentualnie związanym oceną prawną lub uchwałą SN (art. 386 § 6, art. 39820 i art. 390 § 2 KPC). Nadto Sąd odwoławczy nie jest związany przedstawionymi w apelacji zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go jedynie zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (uchw. SN (7) z 31.1.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55; zob. też post. SN z 16.6.2004 r., (...) CZ 40/04, L.; wyr. SN z 6.6.2007 r., II PK 318/06, OSNAPiUS 2008, Nr 23-24, poz. 344).
Sąd wskazuje, że jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia z 28.10.2005 r., II CSK 3/05, LEX nr 604047, ocena prawna dokonana przez sąd odwoławczy jest wykładnią normatywną, której celem jest zastosowanie odpowiedniego przepisu prawnego ze względu na roszczenie procesowe i ustalenia, które już zostały poczynione w sprawie, i te, które zostaną poczynione przez sąd pierwszej instancji ponownie rozpoznający sprawę. Wykładnia normatywna zmierza do wskazania normy, która będzie miała zastosowanie w danej sprawie. Jednak nie oznacza to, że sąd odwoławczy może dokonać ostatecznej subsumcji prawnej. Tym samym zarzut strony apelującej w tym zakresie nie może się ostać.
Związanie wykładnią prawa może dotyczyć również prawa procesowego. W zakresie prawa procesowego sąd pierwszej instancji może być związany nie tylko wykładnią przepisu procesowego, ale także nakazaniem dokonania określonej czynności procesowej. W granicach wskazań co do wykładni tych przepisów mieści się wskazanie, jakie okoliczności faktyczne zostały wyjaśnione i jakich czynności procesowych powinien dokonać sad pierwszej instancji ponownie rozpoznający sprawę w celu usunięcia stwierdzonych uchybień, np. polecenie przeprowadzenia określonych dowodów.
Sąd Okręgowy wskazuje, że Sąd I instancji orzekający w niniejszej sprawie wykonał wszystkie zalecenia Sądu Okręgowego w Łodzi, zawarte w wyroku i jego uzasadnieniu w sprawie toczącej się pod sygn.. akt VIII Pa 46/22, w tym te co do kierunku uzupełnienia materiału dowodowego - dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłej ds. pielęgniarstwa.
Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmując je za własne, odstępuje od ich ponownego przytaczania, jednocześnie czyniąc je integralną częścią własnego uzasadnienia.
Sąd Okręgowy uznał apelację za pozbawioną uzasadnionych podstaw, zaś wyrok Sądu pierwszej instancji za trafny. Uwzględniając zakres i przedmiot zaskarżenia wyroku określony w apelacji powoda, należy przede wszystkim wskazać, że ustalenia, stanowiące podstawę rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, jako prawidłowe, wszechstronne, pełne i wyczerpujące, Sąd Okręgowy przyjął jako podstawę także własnego rozstrzygnięcia, nie dostrzegając jednocześnie potrzeby ich uzupełnienia na etapie postępowania odwoławczego. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena, zebranych w sprawie dowodów, choć częściowo lakoniczna, nie budzi wątpliwości co do jej prawidłowości w zakresie obdarzenia mianem wiarygodności środków dowodowych, przyjętych za podstawę dokonanych w sprawie ustaleń.
Sąd odwoławczy nie dopatrzył się, w zaskarżonym orzeczeniu, naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego w zakresie zarzucanym apelacji, które mogłoby skutkować wydaniem orzeczenia reformatoryjnego, co do istoty sporu, jak również, takich uchybień proceduralnych, które mogłyby stanowić podstawę uchylenia zaskarżonego orzeczenia.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC, jest w ocenie Sądu Okręgowego, chybiony. Zarzut naruszenia tego przepisu poprzez błędne rozważenie materiału dowodowego i przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego jest słuszny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd pierwszej instancji z okoliczności ujawnionych w toku postępowania, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych.
Sąd Okręgowy ocenia zarzut ten jako bezpodstawny, podzielając kluczowe ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i akceptując ich ocenę. Sąd Okręgowy prawidłowo wyjaśnił okoliczności sprawy istotne dla jej rozstrzygnięcia.
Ponadto Sąd ten prawidłowo stosując reguły logicznego wywodzenia dokonał oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Z art. 233 KPC wynika, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji nie uchybia zasadom wyrażonym w treści powołanego przepisu.
W orzecznictwie podkreśla się, że oceny materiału dowodowego dokonuje się z uwzględnieniem wszystkich dowodów, przeprowadzonych w postępowaniu, jak również, wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.
Podkreślenia wymaga, że strona skarżąca - pragnąc podważyć ocenę dowodów zastosowaną przez Sąd pierwszej instancji - powinna wykazać istotne błędy logicznego rozumowania, sprzeczność dokonanej przez Sąd oceny dowodów z doświadczeniem życiowym, brak wszechstronności, czy bezzasadne pominięcie dowodów, które mogłyby prowadzić w zakresie ustaleń faktycznych do wniosków odmiennych, aniżeli te, które stanowiły podstawę rozstrzygnięcia. Skarżący - podnosząc przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów - nie może przy tym ograniczyć się do przedstawienia własnej oceny materiału dowodowego. Niedopuszczalne jest również formułowanie takiego zarzutu opierając go wyłącznie na stwierdzeniu, że ustalenia faktyczne są wadliwe. Niewystarczające jest także, jak w uzasadnieniu apelacji, wskazanie stanu faktycznego, który - zdaniem skarżącego - odpowiada rzeczywistości, podczas gdy nie ma on oparcia w okolicznościach poddających się obiektywnej ocenie.
W niniejszej sprawie, wbrew zarzutom apelującego, Sąd Okręgowy wszechstronnie rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy, dokonując prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, choć jedynie nie dość wyraziście zaakcentował okoliczność istotną dla rozstrzygnięcia – iż wnioskodawczyni wykonywała pracę w godzinach nadliczbowych - co jednakże nie czyni zarzutu naruszenia art. 233 § 1 KPC uzasadnionym.
Niezasadne są także zarzuty dotyczące pominięcia zeznań świadka R. Z., które zostały nie tylko wzięte pod uwagę jako dowód w niniejszej sprawie, ale zostały także przez Sąd Rejonowy właściwie ocenione.
W sprawie szczególnego podkreślenia wymaga to, że przy specyfice pracy powódki jest właściwie niemożliwe ścisłe i precyzyjne określenie ilości przepracowanych przez powódkę godzin. W sytuacji takiej winien mieć zastosowanie przepis art. 322 KPC, zgodnie z którym, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody (tu roszczenia ze stosunku pracy), zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Przykładowo, jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 11 sierpnia 2015 r., III PK 152/14 (Lex nr 1938287), w sytuacji, gdy pracownik udowodnił, że pracował w godzinach nadliczbowych, a jedynie - wobec nieprowadzenia przez pracodawcę ewidencji czasu pracy - nie może udowodnić dokładnej liczby przepracowanych godzin, ustalenie wynagrodzenia może nastąpić według reguł z art. 322 KPC Za naruszenie tego przepisu można zaś uznać nie tylko jego niezastosowanie i całkowite oddalenie powództwa przy jednoczesnym ustaleniu, że zasada została udowodniona, a jedynie brak jest dostatecznych dowodów na wysokość żądania, ale także jego błędne zastosowanie, polegające na arbitralnym ustaleniu wysokości "odpowiedniej sumy", bez rozważenia wszystkich okoliczności sprawy. Powyższa kwestia poruszona została również w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 13 września 2017 r. III APa 11/17 LEX nr 2416072. Tenże, Sąd Apelacyjny stwierdził, że w sytuacji, gdy pracownik udowodnił, że pracował w godzinach nadliczbowych, a jedynie - wobec nieprowadzenia przez pracodawcę ewidencji czasu pracy - nie może udowodnić dokładnej liczby przepracowanych godzin, ustalenie wynagrodzenia może nastąpić według reguł z art. 322 KPC Za naruszenie tego przepisu można zaś uznać nie tylko jego niezastosowanie i całkowite oddalenie powództwa przy jednoczesnym ustaleniu, że zasada została udowodniona, a jedynie brak jest dostatecznych dowodów na wysokość żądania, ale także jego błędne zastosowanie, polegające na arbitralnym ustaleniu wysokości "odpowiedniej sumy", bez rozważenia wszystkich okoliczności sprawy. W sprawie, wobec tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Rejonowy prawidłowo zinterpretował i zastosował reguły postpowania ujęte w art. 322 KPC.
Sąd I instancji nie uchybił , również, przepisom postępowania odnoszącym się do sporządzania uzasadnienia art. 327 1 KPC poprzez jego wadliwe sporządzenie, przez brak wskazania faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Tego rodzaju zarzut może znaleźć uzasadnienie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny, zrozumienia toku rozumowania sądu, który doprowadził do wydania orzeczenia, gdy sfera motywacyjna pozostaje nieujawniona bądź niezrozumiała lub gdy zawarte w nim rozważania pozostają całkowicie bez związku z rozpoznawaną sprawą. Tylko, bowiem, w takim przypadku, uchybienie to może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy. Taka sytuacja nie miała, jednak, miejsca w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy, wbrew sugestii skarżącej, dostrzegł wszystkie dowody, istotne dla rozstrzygnięcia zasadności złożonego powodowi wypowiedzenia, ocenił je i wskazał wnikliwie w oparciu o jakie dowodowy ustalił stan faktyczny sprawy.
Z tego względu – na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy apelację oddalił w punkcie 1 sentencji wyroku.
Sąd Okręgowy w punkcie 2 sentencji wyroku zasądził na rzecz V. M. koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym zgodnie z art. 98 § 1 KPC według § 9 ust. 1 pkt. 2 w związku z § 2 ust. 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U.2023.1964).
D.J.