15/1/B/2007
POSTANOWIENIE
z dnia 27 czerwca 2006 r.
Sygn. akt Ts 165/05
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Ewa Łętowska,
po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Zenona Lisieckiego, Róży Antkowiak, Anny Boruckiej-Cieślewicz, Czesławy Dudziak-Marcińczak, Krystyny Parysek, Ryszarda Matusiaka, Konrada Karweckiego i Ryszarda Szydłowskiego w sprawie zgodności:
1) art. 3931 pkt 2, art. 39311 § 1 i § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.) z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1 w zw. z art. 77 ust. 2 oraz z art. 183 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej;
2) art. 10 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o zmianie ustawy – Prawo spółdzielcze oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 90, poz. 419 ze zm.) z art. 2, art. 31 ust. 2 i 3, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 64 ust. 2 Konstytucji,
p o s t a n a w i a:
odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
UZASADNIENIE:
W skardze konstytucyjnej z 20 września 2005 r. skarżący zakwestionowali zgodność z Konstytucją przepisów dwóch ustaw. Art. 3931 pkt 2, art. 39311 § 1 i § 2 kodeksu postępowania cywilnego, w brzmieniu tych przepisów obowiązującym do 5 lutego 2005 r., zarzucili niezgodność z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1 w zw. z art. 77 ust. 2 oraz z art. 183 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 6 ust. 1 i art. 14 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej: EKPCz). W obszernym uzasadnieniu stawianych zarzutów skarżący podnieśli, iż kwestionowane przepisy w zakresie, w jakim „ograniczają jedną z podstaw kasacji” (art. 3931 pkt 2 k.p.c.), przewidują rozpoznanie sprawy przez Sąd Najwyższy „w granicach podstaw” (art. 39311 § 1 k.p.c.), wiążą Sąd Najwyższy „ustaleniami faktycznymi, stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia” (art. 39311 § 2 k.p.c.) są sprzeczne z postulatami zupełności i niesprzeczności, a w konsekwencji – przewidywalności sytuacji podmiotów prawa. Ponadto ograniczają konstytucyjne prawo skarżących do skargi kasacyjnej, jak również prawo do sądu i sprawiedliwego wyroku. Niezależnie od tego, zdaniem skarżących na rzecz niekonstytucyjności zaskarżonych unormowań k.p.c. przemawia także zawarte w nich odwołanie do art. 210 § 3, art. 224 § 1, art. 233 § 1, art. 241, art. 249 § 1 tej ustawy, tj. do przepisów pozostających w sprzeczności z art. 2, art. 32 ust. 1 oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji, jak również powoływanymi przepisami EKPCz. Skarżący podnieśli też zarzut niezgodności zaskarżonych przepisów z art. 183 ust. 1 Konstytucji i wyrażoną w nim zasadą nadzoru tego sądu nad działalnością sądów powszechnych w zakresie orzekania. W skardze konstytucyjnej zakwestionowano także postanowienia ustawy o zmianie ustawy – Prawo spółdzielcze oraz o zmianie niektórych ustaw (dalej – ustawa nowelizująca). Art. 10 ust. 1, 2 i 3 ustawy nowelizującej, w zakresie, w jakim „dozwalają stosować je w oderwaniu i niezależnie od siebie”, skutkując zjawiskiem „nieograniczonego w czasie nie przestrzegania prawa”, zarzucili niezgodność z zasadami wyrażonymi w art. 2, art. 32 ust. 1 oraz art. 64 ust. 2 Konstytucji. A ponadto, art. 10 ust. 3 ustawy nowelizującej zarzucili dodatkowo niezgodność z art. 31 ust. 2 i 3, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 64 ust. 2 Konstytucji. Źródła takiej niezgodności upatrują skarżący w ustawowym dozwoleniu walnemu zgromadzeniu spółdzielni podejmowania – w okresie do zarejestrowania zmian statutu – wszelkich uchwał w obecności mniej niż połowy uprawnionych.
Zarzuty sformułowane w skardze konstytucyjnej związane są z dwoma postępowaniami sądowymi. Wyrokiem z 20 marca 2002 r., Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił powództwo skarżących przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej w Poznaniu, w którym skarżący domagali się uchylenia dwóch uchwał podjętych przez Walne Zgromadzenie Członków tej spółdzielni. Apelacja skarżących od tego orzeczenia została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 12 lutego 2003 r. Sąd nie dopatrzył się naruszenia przepisów ustawy Prawo spółdzielcze, stwierdził także dopuszczalność podjęcia przez walne zgromadzenie członków spółdzielni uchwały w trybie art. 10 ust. 3 ustawy nowelizującej, także po upływie rocznego terminu określonego w art. 10 ust. 1 tej ustawy. Wskazywane przez skarżących uchybienia formalne towarzyszące podjęciu uchwał ocenione zostały jako nie wpływające na ich treść. Kasacje skarżących wniesione od wyroku Sądu Apelacyjnego zostały następnie oddalone wyrokiem Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2005 r. (sygn. akt II CK 658/04). Stwierdzając, iż kasacje skarżących nie mają usprawiedliwionych podstaw, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w zaskarżonym orzeczeniu m.in. odnośnie interpretacji art. 10 ustawy nowelizującej podkreślając, iż wykładnia tego przepisu przyjęta przez Sąd Apelacyjny nie budzi zastrzeżeń i stanowi przejaw racjonalnego i celowościowego podejścia do jego interpretacji. Przyjęcie poglądu przeciwnego, tzn. negującego dopuszczalność podejmowania przez walne zgromadzenie członków spółdzielni uchwały o zmianie statutu po upływie terminu określonego w art. 10 ust. 1 ustawy nowelizującej, prowadzić musiałoby do wniosku, iż intencją ustawodawcy było doprowadzenie do likwidacji spółdzielni, które w tym terminie nie zastosowały się do postanowień tego przepisu.
Niezależnie od opisanego wyżej postępowania, skarga konstytucyjna sformułowana została także w związku z orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 14 kwietnia 2004 r., w którym zmieniony został wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 26 czerwca 2003 r., w ten sposób, że oddalono powództwo skarżących o uchylenie uchwał podjętych w dniach 17-19 stycznia 2002 r. na zebraniu przedstawicieli spółdzielni. W ocenie sądu podjęte uchwały nie naruszały postanowień statutu spółdzielni. Kasacje skarżących od wyroku Sądu Apelacyjnego zostały oddalone wyrokiem Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2005 r. (sygn. akt II CK 608/04). Sąd Najwyższy podkreślił w uzasadnieniu, iż zasadniczo jest „sądem prawa”, w związku z czym podważenie w drodze kasacji oceny dowodów zgromadzonych w sprawie możliwe jest tylko wyjątkowo, wówczas gdy okazałaby się ona rażąco wadliwa albo w sposób oczywisty błędna. Takich zastrzeżeń nie budzi zaś ocena dokonana przez Sąd Apelacyjny. Sąd Najwyższy nie znalazł też usprawiedliwionych podstaw dla tezy o naruszeniu art. 328 § 2 k.p.c.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje.
Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji, każdy czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo na zasadach określonych w ustawie wnieść skargę konstytucyjną w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji. Precyzując zasady, na jakich dopuszczalne jest korzystanie z tego środka ochrony ustawodawca nałożył na skarżącego szereg obowiązków, których wypełnienie warunkuje merytoryczne rozpoznanie wniesionej skargi. Ich weryfikacja ma miejsce w ramach wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej. Jedną z podstawowych powinności nałożonych przez ustawodawcę na skarżącego jest wskazanie, jakie konstytucyjne wolności lub prawa, i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone (art. 46 ust. 1 pkt 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym). Nie wskazanie takich praw, bądź też sformułowanie oczywiście bezzasadnych argumentów na poparcie tezy o ich naruszeniu skutkować musi odmową nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Obowiązek precyzyjnego wskazania przez skarżącego podstawy wnoszonej skargi (naruszonych praw konstytucyjnych) wynika wprost z zasady wyrażonej w art. 66 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zgodnie z nią, Trybunał orzekając jest związany granicami wnoszonej skargi. Konsekwencją tego unormowania jest, z jednej strony – nałożenie na skarżącego obowiązku szczegółowego przedstawienia wzorca kontroli kwestionowanych przepisów, z drugiej zaś – niemożność zastąpienia w tym zakresie skarżącego przez działający z własnej inicjatywy Trybunał Konstytucyjny. Należy przy tym podkreślić, że prawidłowe wykonanie powyższego obowiązku polegać winno nie tylko na wskazaniu przepisów konstytucyjnych – w ocenie skarżącego – naruszonych kwestionowaną regulacją, ale również na uprawdopodobnieniu postawionych zarzutów niekonstytucyjności.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego analizowana skarga konstytucyjna nie spełnia powyższych wymogów. W odniesieniu do zarzutów skargi konstytucyjnej dotyczących przepisów kodeksu postępowania cywilnego stwierdzić należy, iż skarżący nie wskazali przysługującego im prawa podmiotowego, które doznałoby naruszenia, przedstawione zaś argumenty w żadnym razie nie potwierdzają tezy o niekonstytucyjności zaskarżonych unormowań. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, iż w ślad za zakwestionowaniem przez skarżących zgodności z Konstytucją art. 3931 pkt 2, art. 39311 § 1 i § 2 k.p.c. nie poszło przedstawienie szczegółowych argumentów wykazujących, iż normatywna treść tych przepisów godzi w konkretne podmiotowe prawa skarżących. Uzasadnienie wniesionej skargi konstytucyjnej w całości oparte jest na negatywnej ocenie dokonanej przez sądy kwalifikacji stanu faktycznego, ustalonego w sprawie skarżących. Wadliwości zaskarżonych przepisów upatrują więc skarżący w istocie w wyrażonej przez Sąd Najwyższy (rozpoznający wniesioną kasację) aprobacie dla ustaleń poczynionych przez sądy I i II instancji. Taki sposób uzasadniania zarzutu niekonstytucyjności przepisów nie może być jednak uznany za wystarczający z punktu widzenia przesłanek skargi konstytucyjnej. Trzeba zauważyć, iż odwoływanie się do sfery stosowania prawa nie jest wykluczone w procedurze kontroli norm, inicjowanej skargą konstytucyjnej. Jest to w szczególności dopuszczalne w sytuacji, w której skarżący pragnie wykazać niekonstytucyjną, a zarazem powszechnie utrwaloną, praktykę interpretacji i stosowania określonych unormowań. Nie można jednak przyjąć, aby krytycznie oceniany przez skarżących sposób zastosowania zaskarżonych przepisów w jednostkowej sprawie, w związku z którą skierowano skargę konstytucyjną, stanowił wystarczające uzasadnienie dla zarzutu niekonstytucyjności tych przepisów. Jak to wielokrotnie podkreślano w orzeczeniach Trybunału, kwestia stosowania kwestionowanych unormowań w sprawie skarżącego nie pozostaje bez znaczenia z punktu widzenia skargi konstytucyjnej, wszak oparcie orzeczenia, z którym wiąże on zarzut naruszenia praw konstytucyjnych stanowi przesłankę konieczną skargi konstytucyjnej. Tym niemniej, to nie sfera stosowania prawa, ale jego stanowienia pozostaje przedmiotem kontroli realizowanej przez Trybunał Konstytucyjny. Konsekwentnie też, argumenty skarżącego mające uzasadnić stawiany zarzut odnosić się winny w pierwszym rzędzie do normatywnej treści kwestionowanego przepisu, nie zaś do problemu praktyki jego zastosowania w sprawie. Niezależnie od tego stwierdzić należy, iż skarżący nie wskazali w swojej skardze takich praw podmiotowych znajdujących normatywne zakotwiczenie w przepisach Konstytucji, a których naruszenie miałoby miejsce wskutek zastosowania kwestionowanych regulacji k.p.c. Takim prawem nie jest bowiem określone przez skarżących „konstytucyjne prawo do skargi kasacyjnej”. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego podkreślano już wielokrotnie, iż zarówno art. 45 ust. 1, jak i art. 77 ust. 2 Konstytucji nie mogą być uznane za podstawę normatywną do konstruowania podmiotowego prawa skarżącego do korzystania ze skargi kasacyjnej (zob. wyrok z 10 lipca 2000 r., sygn. SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143; postanowienia z: 15 grudnia 1999 r., sygn. Ts 111/99, OTK ZU nr 1/2000, poz. 23; 13 listopada 2001 r. i 23 stycznia 2002 r., sygn. Ts 117/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 90 i 91; 15 listopada 2001 r. i 4 lutego 2002 r., sygn. Ts 107/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 87 i 88; 12 grudnia 2001 r. i 23 stycznia 2002 r., sygn. Ts 135/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 102 i 103; 5 listopada 2001 r. i 29 stycznia 2002 r., sygn. Ts 95/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 74 i 75). Wskazanie konkretnego, znajdującego umocowanie w przepisach konstytucyjnych, prawa podmiotowego nabiera zaś dodatkowego znaczenia w sytuacji, w której wnoszący skargę konstytucyjną odwołuje się do zarzutu naruszenia zasad wyrażonych w art. 2 oraz w art. 32 Konstytucji. Nawiązanie przez skarżącego do zasad sprawiedliwości społecznej, zasady zaufania obywatela do państwa i prawa, czy też zasady równości jest bowiem dopuszczalne dopiero wtedy, gdy sprecyzuje on, w zakresie jakiego konkretnego prawa o randze konstytucyjnej zasady te doznały niedozwolonego ograniczenia bądź uszczerbku (zob. postanowienie z: 23 stycznia 2002 r., sygn. Ts 105/00, OTK ZU nr 1B/2002, poz. 60; 27 kwietnia 1998 r., sygn. Ts 47/98, OTK ZU nr I/1999, poz. 41; 17 czerwca 1998 r., sygn. Ts 48/98, OTK ZU nr 4/1998, poz. 59; 27 kwietnia 1998 r., sygn. Ts 46/98, OTK ZU nr I/1999, poz. 39; 3 listopada 1998 r., sygn. Ts 116/98, OTK ZU nr I/1999, poz. 10; 1 marca 2000 r., sygn. Ts 57/99, OTK ZU nr 2/2000, poz. 72 oraz 24 października 2001 r., sygn. SK 10/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 225). Wskazana wyżej kwalifikacja art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji, traktowanych jako podstawa niniejszej skargi konstytucyjnej, wymogu takiego doprecyzowania nie spełnia. Nie spełnia go tym bardziej odwołanie się przez skarżących do treści art. 183 ust. 1 Konstytucji. Nie ulega wątpliwości, iż przepis wyrażający tzw. nadzór judykacyjny Sądu Najwyższego nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych tym bardziej nie może być uznany za normatywną podstawę praw podmiotowych chronionych instytucją skargi konstytucyjnej. Unormowanie to ma charakter przedmiotowy i określa jedynie wzajemne relacje ustrojowe między sądami sprawującymi w RP wymiar sprawiedliwości (art. 175 Konstytucji).
Skarga konstytucyjna skarżących nie spełnia także wymogów stawianych temu środkowi ochrony wolności i praw w odniesieniu do pozostałych zakwestionowanych unormowań. Wobec art. 10 ustawy nowelizującej skarżący sformułowali zarzut naruszenia przysługujących im praw podmiotowych wywodzonych ponownie z art. 2, art. 31 ust. 3 oraz art. 32, tym razem w związku z art. 64 ust. 2 Konstytucji. W uzasadnieniu tego zarzutu podkreślili, że kwestionowana regulacja, a zwłaszcza – przyjęty w wydanych orzeczeniach sądowych – sposób jej interpretacji, prowadzą do sytuacji, w której toleruje się powszechne naruszanie przez adresatów tego unormowania nakazu dotrzymania terminu określonego w art. 10 ust. 1 ustawy nowelizującej. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, przedstawione w skardze konstytucyjnej uzasadnienie zarzutu naruszenia praw skarżących przez kwestionowany przepis nie może być uznane za spełniające wskazane na wstępie wymagania. W szczególności zaś argumentem na rzecz tezy o niedozwolonej ingerencji w prawo własności skarżących nie może być samo tylko odwołanie się do problemu nagminnego nieprzestrzegania kwestionowanego przepisu przez jego adresatów. Negatywna ocena tego rodzaju zjawiska sformułowana przez skarżących nie jest jeszcze przesłanką wystarczającą do uznania dopuszczalności poddania przepisów w ten właśnie sposób stosowanych kontroli Trybunału Konstytucyjnego inicjowanej skargą konstytucyjną.
Jak to podkreślano już wielokrotnie, legitymacja wnoszącego skargę konstytucyjną wiąże się ściśle z koniecznością wykazania, iż naruszenie przysługujących mu praw podmiotowych miało charakter aktualny, bezpośredni i wiązało się z niedozwoloną ingerencję w sytuację prawną skarżącego. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, już treść kwestionowanych przepisów ustawy nowelizującej wskazuje, że tego rodzaju zależność w przypadku niniejszej skargi konstytucyjnej nie występuje. Regulacja ustawowa problemu procedury i terminu dokonania przez władze spółdzielni zmian dostosowujących postanowienia statutowe nie może być uznana za bezpośrednie i aktualne źródło ingerencji w sferę praw majątkowych skarżących. Unormowanie kwestii przeprowadzenia zmian zawarte w art. 10 ustawy nowelizującej niewątpliwie oddziaływuje na status skarżących, jako członków spółdzielni, tym niemniej nie można uznać, aby stanowiło ono podstawę prawną naruszenia praw uznanych przez nich za podstawę wnoszonej skargi konstytucyjnej. Ewentualny wpływ podjętych przez spółdzielnię działań dostosowawczych na sferę praw majątkowych skarżących związany jest już z następstwami faktycznymi tych działań. Taka jednak zależność nie jest wystarczająca do uznania dopuszczalności kwestionowania tą drogą przepisu ustawy nowelizującej, na podstawie którego tego rodzaju dostosowanie nastąpiło.
Biorąc wszystkie powyższe okoliczności pod uwagę, orzeka się jak w sentencji.