Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 108/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 czerwca 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Wojciech Wołoszyk

SO Wiesław Łukaszewski

SR del. Artur Fornal (spr.)

Protokolant

Izabela Rogińska

po rozpoznaniu w dniu 18 czerwca 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

przeciwko : (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w M.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 6 marca 2015r. sygn. akt VIII GC 1467/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1 200,00 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 108/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 marca 2015 r., uwzględniającym w całości powództwo wniesione przez (...) sp. z o. o., Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego (...) sp. z o. o. na rzecz powoda kwotę 15.206,85 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, a ponadto orzekł o kosztach procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 20 września 2012 r. strony zawarły umowę o roboty budowlane, na podstawie której pozwany zobowiązał się – jako podwykonawca – do wykonania zaplecza boisk sportowych w ramach kompleksu (...) w M.. Termin wykonania robót budowlanych określono na dzień 9 listopada 2012 r. Zakończenie robót budowlanych miało zostać potwierdzone odbiorem, przy czym warunkiem zgłoszenia przez pozwanego gotowości do odbioru miało być faktyczne wykonanie robót, potwierdzone wpisem w dzienniku budowy dokonanym przez kierownika budowy, potwierdzonym przez inspektora nadzoru inwestorskiego. W § 6 umowy strony ustaliły, iż datą wykonania przez pozwanego przedmiotowego zobowiązania miała być data odbioru stwierdzona w protokole odbioru końcowego, natomiast w § 8 ust. 1 pkt. 1 umowy, że za zwłokę w zakończeniu wykonywania przedmiotu umowy pozwany zapłaci powodowi karę umowną w wysokości 0,3 % wynagrodzenia brutto za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przedmiotu umowy.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dzienniku budowy pozwany nie odnotował zakończenia wykonywania prac, a ostatni wpis dotyczący realizacji budynku zaplecza boisk sportowych opatrzony jest datą 5 listopada 2012 r. Ustalone zostało także, że pozwany zgłaszał pisemnie na dzień oznaczony w umowie (tj. 9 listopada 2012 r.) gotowość do odbioru – a także informował o zakończeniu prac inwestora, tj. Burmistrza Miasta i Gminy M. – ale odbiór nie mógł nastąpić ze względu na uchybienia. W tym zakresie Sąd Rejonowy ustalił, że ok. 14 listopada 2012 r. dokonany został przegląd inwestycji, w którym uczestniczył przedstawiciel pozwanego, jednak wykonane w tej dacie prace nie nadawały się do odbioru. Termin odbioru końcowego ustalono na dzień 28 listopada 2012 r., przy czym protokół odbioru ostatecznie nie został pomiędzy stronami podpisany.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w ocenie kierownika budowy W. Ł. oraz inspektora prace nie były skończone i w związku z powyższym nie było podstaw do dokonania wpisu w dzienniku budowy. Data zakończenia prac przez pozwanego zbiegła się ostatecznie z datą zakończenia całości inwestycji, pozwany wykonywał bowiem prace aż do dnia 28 listopada 2012 r., kiedy nastąpił odbiór.

Ustalone zostało także, że w dniu 15 listopada 2012 r. pozwany obciążył powoda fakturą na kwotę 58.917,00 zł tytułem wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane. Powód ze względu na oznaczenie terminu ostatecznego odbioru na dzień 28 listopada 2012 nie odesłał przedmiotowej faktury i zapłacił pozwanemu za wykonane prace. W dniu 11 grudnia 2013 r. powód poinformował pozwanego o obciążeniu go karą umowną w wysokości 15.206,85 zł z tytułu niedotrzymania terminu realizacji umowy oraz wezwał pozwanego do zapłaty ww. kwoty.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów przedstawionych przez strony oraz w oparciu o uznane za wiarygodne zeznania : świadka W. Ł., a także stron. W ocenie tego Sądu wymieniony świadek w sposób zasługujący na wiarę przedstawił kolejne fakty dotyczące sprawy, podał także rzeczowo przyczyny odmowy uznania zakończenia przez pozwanego prac w terminie. Okoliczności te znalazły potwierdzenie także w zeznaniach przedstawiciela powoda K. H.. Natomiast zeznania reprezentanta pozwanego J. O. nie wniosły, zdaniem Sądu Rejonowego, nic istotnego do sprawy nie znała ona bowiem postanowień umowy zawartej przez strony i nie wiedziała, kiedy dokładnie pracownicy pozwanego zakończyli wykonywanie prac na budowie.

Na podstawie art. 217 § 2 k.p.c. Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek dowodowy pozwanego o przeprowadzenie dowodu z dokumentów, tj. umów zlecenia z dnia 9 listopada 2012 r. dotyczących wykonania prac porządkowych oraz formularzy PIT-11 – na okoliczność, że w tej dacie przeprowadzono prace porządkowe, co miałoby świadczyć o tym, że przedmiotowe roboty były wówczas w całości wykonane – wskazując, iż podlegały one pominięciu jako zgłoszone z opóźnieniem. W ocenie Sądu Rejonowego nie był on obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony, tak długo aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę, co powinno skutkować pominięciem ich od momentu wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy.

Sąd pierwszej instancji zważył, iż pozwany w toku procesu podnosił, że przedmiotowa umowa została zrealizowana w terminie tj. do dnia 9 listopada 2012 r., a zatem, że nie zachodziły przesłanki obciążenia go karą umowną zastrzeżoną na wypadek zwłoki w wykonaniu prac (art. 483 § 1 i art. 484 § 1 k.c.). W tym zakresie strony uzgodniły, że warunkiem zgłoszenia przez pozwanego gotowości do odbioru miało być faktyczne wykonanie robót, potwierdzone wpisem w dzienniku budowy dokonanym przez kierownika budowy i potwierdzonym przez inspektora nadzoru inwestorskiego. Nawet jednak brak sporządzenia protokołu odbioru robót nie stanowiłby przeszkody do uznania, że odbiór dzieła nastąpił, jeżeli czynności faktyczne świadczyłyby o tym, że do tego doszło, a zaoferowane dzieło spełnia cechy zamówienia.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że pozwany nie wykazał, iż nie było po jego stronie zwłoki w wykonaniu przedmiotu umowy lub też, że zwłoka ta powstała nie z jego przyczyny (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.). Prace budowlane prowadzone przez pozwanego odbywały się pod nadzorem kierownika budowy, który zgodnie z przepisami prawa budowlanego jest zobowiązany dokonywać wpisów do tego dziennika poświadczających wykonanie poszczególnych etapów prac zgodnie z projektem budowlanym oraz zasadami sztuki budowlanej. Dziennik budowy stanowi urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania robót i jest wydawany przez właściwy organ (art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane). W konsekwencji dziennik budowy jest dokumentem urzędowym (art. 244 k.p.c.), z którym wiąże się domniemanie zgodności z prawdą tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Strona zatem, która podważa wiarygodność takie dokumentu powinna, udowodnić, że zawarte w nim oświadczenie jest niezgodne z prawdą, samo zaś wyrażenie przeciwnego przypuszczenia nie stanowi zaprzeczenia jego prawdziwości i nie podważa jego mocy dowodowej.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że z przedłożonego dziennika budowy nie wynikało, aby pozwany zakończył w terminie roboty budowlane. Wprawdzie ostatni wpis w ww. dzienniku dotyczący realizacji budynku zaplecza boisk sportowych opatrzony jest datą 5 listopada 2012 r., jednak nie odnotowano w nim zakończenia wykonywania prac, nie można zatem przyjąć, że prace te zostały zakończone przed dniem 9 listopada 2012 r. Ponadto świadek kierownik budowy W. Ł. zeznał, że pozwany nie podejmował prób dokonania wpisu w dzienniku budowy o zakończeniu prac. Świadek ten potwierdził natomiast, że pracownicy pozwanego wykonywali prace także po dniu 9 listopada 2012 r., aż do sporządzenia protokołu odbioru całej inwestycji.

W przekonaniu Sądu Rejonowego pozwany nie przedstawił żadnych dowodów, z których można byłoby wywieść, iż prace budowalne zostały wykonane przez niego w terminie. Znamienny jest fakt, iż prezes zarządu pozwanego nie wiedziała, kiedy dokładnie jej pracownicy zakończyli wykonywanie prac budowlanych, jak również nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego nie zgłoszono gotowości do odbioru zgodnie z § 6 umowy, a fakt zakończenia prac nie został odnotowany w dzienniku budowy. Zdaniem tego Sądu stanowisko pozwanego było niezrozumiałe tym bardziej, że pozwany powinien być świadomy obowiązków wynikających z zawartej przez niego umowy, a jako przedsiębiorca i profesjonalista w zakresie wykonywania działalności gospodarczej powinien wykonywać swoje obowiązki ze szczególną starannością (art. 355 k.c.).

W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, iż pozwany popadł w zwłokę z wykonaniem zleconych prac budowlanych, a powód zgodnie z § 8 ust. 1 pkt 1 umowy mógł nałożyć na pozwanego karę umowną w dohcodzonej pozwem wysokości wysokości (19 dni x 0,3% x 266.787,00 zł = 15.206,85 zł). Jak podstawę swojego rozstrzygnięcia Sąd wskazał przepis art. 483 k.c., o odsetkach z tytułu opóźnienia orzekł zaś na podstawie art. 481 § 1 k.c., a o kosztach procesu na podstawie art. 98 § 1 i 99 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany domagając się jego zmiany i oddalenia powództwa w całości, a także zasądzenia kosztów postępowania za obie instancje. Wyrokowi temu zarzucił naruszenie :

1.  art. 217 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z dokumentów złożonego przez pozwanego w reakcji na zeznania świadka spowodowane nieuprawnionym przyjęciem, iż okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione,

2.  art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, że to na pozwanym spoczywa ciężar dowodu, w sytuacji gdy powód nie udowodnił zasadności roszczenia,

3.  art. 246 k.p.c. poprzez ustalenie stanu faktycznego wyłącznie na podstawie zeznań świadka, w sytuacji gdy strony przewidziały pisemny tryb dla określenia momentu wykonania umowy (poprzez wpis w dzienniku budowy),

4.  art. 247 k.p.c. poprzez ustalenie stanu faktycznego sprawy wyłącznie na podstawie zeznań świadka złożonych ponad osnowę dokumentu (dziennika budowy w zakresie wykonywania prac przez pozwaną w okresie od 9 do 28 listopada 2012 r.), a także przeciwko osnowie dokumentu (ww. dziennika w zakresie wykonywania prac przez pozwaną w okresie od 22 do 28 listopada 2012 r.),

5.  art. 245 w zw. z art. 253 k.p.c. pominięcie treści dokumentów prywatnych : faktury VAT nr (...) (w zakresie jej podpisania w dacie wystawienia przez przedstawiciela powoda, co powinno być uznane za złożenie oświadczenia, iż prace objęte ww. fakturą były wykonane), zgłoszenia wykonania robót z dnia 9 listopada 2012 r. (w zakresie podpisania przez powoda potwierdzenia jego przyjęcia, co przy braku jakichkolwiek dalszych pisemnych oświadczeń powinno zostać uznane za tożsame tego oświadczenia za zgodne ze stanem faktycznym), dziennika budowy (w zakresie ustalenia dat, w jakich wykonywane były roboty budowlane na budynku stanowiącym przedmiot umowy),

6.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezkrytyczne przyjęcie jako podstawy rozstrzygnięcia jedynie zeznań świadka, pomimo iż pozostawały one w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, jak również brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i w kosekwencji sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranych dowodów (a także wynikającym z nich stanem faktycznym), co doprowadziło do wydania orzeczenia z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów,

7.  § 9 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 26 czerwca 2002 r. w sprawie dziennika budowy, montażu i rozbiórki, tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia (Dz.U. Nr 108, poz. 953 ze zm.) poprzez nieuprawnione przyjęcie, iż pozwany winien dokonywać wpisów w dzienniku budowy, podczas gdy powyższy przepis enumeratywnie wymienia osoby uprawnione do dokonywania wpisów w ww. dzienniku i nie ma pośród nich podwykonawców robót budowlanych,

8.  art. 483 k.c. poprzez nieuprawnione przyjęcie, iż kara umowna należna jest powodowi w związku z brakiem stosownego zapisu w dzienniku budowy, podczas gdy to przedstawiciel powoda (kierownik budowy) był jedynym uprawnionym podmiotem do dokonania stosownego wpisu,

oceniając rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jako rażąco niesprawiedliwe, jego zaś uzasadnienie jako rażąco sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

W obszernym uzasadnieniu apelacji pozwany podniósł, że wyłącznie dla zdyskredytowania zeznań świadka – kierownika budowy, będącego pracownikiem powodowej spółki – twierdzącego, że przedmiotowe roboty wykonywano po dniu 9 listopada 2012 r., powołano dowody z dokumentów (umów zlecenia z tego dnia na wykonanie prac sprzątających oraz formularzy PIT-11 wraz z dowodami uiszczenia zaliczek na podatek dochodowy). Potwierdzają one, że w tym właśnie dniu zostały wykonane prace porządkowe na obiekcie budowlanym będącym przedmiotem umowy, co oznacza że roboty budowlane w tej dacie były już wykonane (z natury rzeczy prace porządkowe są ostatnim elementem procesu budowlanego). Wraz zaś z innymi dowodami – zgłoszeniem wykonania robót budowlanych z dnia 9 listopada 2012 r., podpisaną przez pozwaną fakturą VAT z dnia 15 listopada 2012 r. w całości je rozliczającą oraz powołanych szczegółowo zapisów w dzienniku budowy – przesądzają one o tym, że przedmiotowe roboty zostały wykonane w terminie. Zdaniem apelującego ww. dokumentów nie można uznać za dowody spóźnione, a ponadto ich przeprowadzenie na wyznaczonej wcześniej rozprawie nie powodowałoby zwłoki w rozpoznaniu sprawy. Nadto w świetle dotychczasowych dowodów nie było podstaw do uznania sprawy za dostatecznie wyjaśnioną.

Pozwany podniósł ponadto, że to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia zasadności jego roszczenia, stąd też nieprawidłowe było „przeniesienie” w niniejszej sprawie obowiązku dowodzenia wyłącznie na stronę pozwaną. Skoro strony umownie wprowadziły rygorystyczny (pisemny w dzienniku budowy i protokole odbioru) tryb stwierdzenia wykonania umowy, a dziennik budowy nie zawiera w tym zakresie stosownego wpisu (a jedynie zgłoszenie wszystkich robót do odbioru w dniu 22 listopada 2012 r. i fakt jego dokonania w dniu 28 listopada 2012 r.) to zeznania świadka W. Ł. (kierownika budowy będącego pracownikiem powoda, bezpośrednio zainteresowanym rozstrzygnięciem sporu) oraz przedstawiciela powodowej spółki (który nie znał szczegółów sprawy) nie mogą być uznane za przesądzające dla sprawy w konfrontacji z opisanymi wyżej logicznie powiązanymi dowodami zaoferowanymi przez stronę pozwaną. W tym zakresie apelujący wskazał na to, iż w ostatni wpis w dzienniku budowy dotyczący realizacji umowy opatrzony jest datą 5 listopada 2012 r. (przy wpisie z dnia 12 listopada 2012 r. inspektor nadzoru nie odnotował prowadzenia takich prac), zatem fakt braku reakcji powoda na pisemne zgłoszenie zakończenia robót oraz przyjęcia bez zastrzeżeń ww. faktury VAT powinno być uznane za potwierdzenie przez powoda, iż roboty te zostały wykonane w terminie. Świadczą o tym także bezpodstawnie pominięte przez Sąd pierwszej instancji dowody z dokumentów dotyczących prac porządkowych i sprzątających, które z natury rzeczy są ostatnim elementem wykonania robót budowlanych.

W ocenie pozwanego brak stosownego zapisu w dzienniku budowy potwierdzającego wykonanie umówionych prac nie może stanowić dowodu w zakresie terminu wykonania umowy, podobnie jak protokół odbioru inwestycji (sporządzony z inwestorem bez udziału pozwanego), który obejmuje znacznie większy zakres robót. Naruszenie przewidzianego przez strony specjalnego (pisemnego) trybu potwierdzenia faktu wykonania umowy nie może obciążać pozwanego, skoro to pracownik powoda obowiązany był do jego dokonania. Brak wymaganego w tym zakresie dokumentu – niezależnie od tego czy mamy tutaj do czynienia z rygorem nieważności, czy też jedynie dla celów dowodowych – oznacza, że to powód zaniedbał swoich obowiązków, skoro po zgłoszeniu wykonania prac przez pozwaną nie odnotowano tego faktu w dzienniku budowy (nie potwierdził tego w konsekwencji także inspektor nadzoru) i nie doszło do odbioru tych prac przy udziale podwykonawcy. Pozwany podkreślił, że w tym zakresie strony obowiązane były ze sobą współdziałać, a zastrzeżony tryb był wiążący dla obu stron. W ocenie apelującego zatem dowodzenie ww. okoliczności wyłącznie na podstawie zeznań świadka – przy braku wymaganych dokumentów – stanowi naruszenie przepisów wyłączających taką możliwość (art. 246 i 247 k.p.c.).

Pozwany podniósł także, iż gdyby założyć, że ww. prace były prowadzone także po dniu 9 listopada 2012 r. to wówczas powinny tą okoliczność dokumentować stosowne wpisy w dzienniku budowy, a dopuszczenie dowodu z zeznań świadka ponad osnowę tego dokumentu nie było dopuszczalne. Wobec zaś wpisu z dnia 22 listopada 2012 r. dotyczącego zgłoszenia prac do odbioru końcowego (potwierdzającego także fakt wykonywania wówczas robót porządkowych) zeznania powyższe są także zeznaniami przeciwko osnowie dokumentu. Nie przedstawił także powód dowodu, że jego oświadczenie potwierdzające fakt wykonania przez pozwanego robót – poprzez przyjęcie ww. faktury VAT – nie odpowiada stanowi rzeczywistemu, a podpisanie faktury nastąpiło na skutek błędu.

Apelujący wskazał również, że Sąd pierwszej instancji bezpodstawnie powołał się w uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia na ocenę inspektora nadzoru, w sytuacji gdy nie jest ona znana (nie został on przesłuchany jako świadek, brak również w tym zakresie jakichkolwiek oświadczeń na piśmie tej osoby). Podobnie nie było możliwe uznanie za rzeczowych przyczyn „dokonania odbioru w terminie późniejszym”, skoro odbiór taki nie nastąpił w ogóle pomiędzy stronami. Brak również było podstaw do twierdzenia, że przedstawicielka pozwanego „nie wiedziała kiedy dokładnie pracownicy (…) zakończyli wykonywanie prac budowalnych”, w sytuacji gdy nie wynika to z jej zeznań.

Pozwany podkreślił, że niedopuszczalne jest w procesie cywilnym dowodów pośrednich gdy chodzi o ustalenie spornej okoliczności przedłożonych wyłącznie przez jedną stronę i jednoczesne odmówienie rozważenia dowodów pośrednich zaoferowanych przez drugą stronę z tej tylko przyczyny, że nie dysponuje ona dowodem bezpośrednim. W konsekwencji naruszono w niniejszej sprawie zasadę równości stron ustalając okoliczności sporne za pomocą wyłącznie dowodu z zeznań świadka w całkowitym oderwaniu od pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bez jego wszechstronnego rozważenia. W konsekwencji pomimo sprzeczności zeznań świadka z treścią ww. dokumentów Sąd bezkrytycznie dał wiarę tym zeznaniom (świadek nie wyjaśnił w szczególności zasad jakimi kierował się przy wyborze prac, które opisywał w dzienniku budowy).

Bezpodstawnie ponadto – zdaniem pozwanego – obciążył Sąd Rejonowy pozwanego obowiązkiem dokonania wpisu w dzienniku budowy, w sytuacji gdy obowiązujące w tym zakresie przepisy nie pozwalają na to podwykonawcy. Jako wniosek o dokonanie stosownego wpisu powinno być natomiast potraktowane zgłoszenie wykonania robót budowlanych z dnia 9 listopada 2012 r. (skierowane na adres powodowej spółki, a zatem także do kierownika budowy, który jest pracownikiem powoda). Niesłuszne jest w konsekwencji powiązanie obowiązku zapłaty kary umownej jedynie z faktem braku stosownego zapisu w dzienniku budowy w istocie rzeczy w oderwaniu od faktu wykonania umowy w terminie. Pozwany podkreślił, że wyłącznie z winy powoda brak jest możliwości określenia daty wykonania robót w trybie określonym w umowie.

W odpowiedzi na apelacji powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów w postępowaniu odwoławczym. Podniósł przy tym, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe, a zarzuty apelacji niezasadne. Zwrócił uwagę, że warunkiem zgłoszenia przez pozwanego gotowości do odbioru miało być faktyczne wykonanie robót potwierdzone wpisem w dzienniku budowy dokonanym przez jej kierownika i potwierdzonym przez inspektora nadzoru inwestorskiego. Nadto dowody na okoliczność wykonywania prac porządkowych, słusznie pominięte przez Sąd jako spóźnione, z oczywistych względów nie mogą potwierdzić zakończenia robót budowlanych. Tzw. fakty negatywne mogą być dowodzone za pomocą dowodów faktów pozytywnych przeciwnych, tj. takich których istnienie wyłącza twierdzoną okoliczność negatywną. Zdaniem powoda także zeznania prezesa zarządu pozwanego nie potwierdziły wykonania robót w terminie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się bezzasadna.

Wprawdzie w ocenie Sądu drugiej instancji w świetle regulacji art. 217 § 2 k.p.c. nie było uzasadnione pominięcie dowodu z dokumentów – uwzględnienie tego wniosku dowodowego (zgłoszonego przez pozwanego w piśmie przygotowawczym z dnia 11 lutego 2015 r., a zatem przed posiedzeniem wyznaczonym wcześniej na rozprawę w dniu 24 lutego 2015 r. – zob. k. 91 i 111 akt sprawy) nie spowodowałoby bowiem żadnej zwłoki w rozpoznaniu sprawy – ostatecznie jednak uchybienie to nie miało wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.

Zauważyć trzeba, że zarówno ten Sąd, jaki i pozwany odwoływali się w toku niniejszego postępowania do nieaktualnego brzmienia tego przepisu (sprzed jego ostatniej zmiany, która nastąpiła w dniu 3 maja 2012 r.), według którego pominięciu podlegały środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione lub jeżeli strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. Przepis art. 217 § 2 k.p.c. – w brzmieniu znajdującym zastosowanie w niniejszej sprawie – stanowi natomiast, że sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności (poprzednia treść tego przepisu została natomiast powtórzona obecnie w § 3 art. 217 k.p.c.). Nadto za niedopuszczalne należy uznać nieuwzględnienie zaoferowanych środków dowodowych z powołaniem się na wyjaśnienie sprawy, jeżeli ocena dotychczasowych dowodów prowadzi, w przekonaniu Sądu, do wniosków niekorzystnych dla strony powołującej dalsze dowody (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach z dnia 15 października 1999 r., I PKN 316/99,OSNP 2001, nr 5, poz. 151 oraz z dnia 18 grudnia 2013 r., I CSK 144/13, LEX nr 1523345). Przez wyjaśnienie spornych okoliczności – o którym mowa w art. 217 § 3 k.p.c. (dawniej art. 217 § 2 k.p.c.) – należy bowiem rozumieć taki stan rzeczy, w którym albo nastąpiło uzgodnienie między stronami spornych dotychczas okoliczności, albo też zostały one wyjaśnione na korzyść strony powołującej dowody.

Wbrew jednak stanowisku pozwanego treść powołanych dokumentów ( zob. k. 92-109 akt sprawy) – stanowiących jedynie dokumenty prywatne – nie dowodzi, że roboty będące przedmiotem umowy zostały w całości wykonane w terminie (tj. do dnia 9 listopada 2012 r.). Nawet bowiem zawarte w treści przedłożonych rachunków do umów zlecenia oświadczenie pozwanego – datowane na dzień 10 listopada 2010 r., a dotyczące wykonania wzmiankowanych tam „prac porządkowych przedodbiorowych” zaplecza boisk sportowych (...) w M. w dniach 9 i 10 listopada 2012 r. ( zob. k. 93 i 99 akt sprawy) – nie świadczy samo przez się o tym, iż pozwany nie wykonywał żadnych prac po tej dacie. Zgodnie z art. 245 k.p.c. dokument prywatny stanowi bowiem dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie.

Zauważyć trzeba, że formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego wyraża się w tym jedynie, że zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła podpis na dokumencie. Nie przesądza to natomiast o prawdziwości takiego oświadczenia, a w konsekwencji nie dowodzi istnienia stanu rzeczywistego. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 5 października 2011 r., II UK 43/11, LEX nr 1108484) z regulacji art. 245 k.p.c. w powiązaniu z art. 253 k.p.c. wynikają dwa domniemania, po pierwsze – że dokument jest autentyczny, a więc nie jest przerobiony ani podrobiony (domniemanie prawdziwości) oraz po drugie – że oświadczenie w nim zawarte pochodzi od osoby, która dokument ten podpisała. Żadne z tych domniemań nie obejmuje jednak domniemania zgodności z prawdą zawartego w dokumencie oświadczenia.

Także i w niniejszej sprawie treść oświadczeń stron umów zlecenia prac porządkowych nie jest dla Sądu wiążąca, a dokumenty te podlegają co do swojej wiarygodności i mocy dowodowej takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2013 r., III CSK 66/13, LEX nr 1463871, a ostatnio także z dnia 12 września 2014 r., I CSK 634/13, LEX nr 1504324). Dowód z dokumentu nie ma natomiast co do zasady silniejszej mocy dowodowej niż dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2005 r., II UK 15/05, LEX nr 603168 oraz wyroki tego Sądu z dnia 3 października 2000 r., I CKN 804/98, LEX nr 50890; z dnia 30 czerwca 2004 r., IV CK 474/03, OSNC 2005 nr 6, poz. 113; z dnia 9 kwietnia 2009 r., I UK 316/08, LEX nr 707858; z dnia 6 stycznia 2009 r., II UK 117/08, OSNP 2010 nr 13-14, poz. 167 i z dnia 27 lipca 2010 r., II CSK 119/10, LEX nr 603161).

W niniejszej sprawie sam fakt sporządzenia ww. oświadczeń według takiego samego wzoru „umowy zlecenia” oraz „danych dotyczących zleceniobiorcy” obejmujących także rachunek do umowy ( k. 92 -93, 98-99, 104-105 akt sprawy) nie pozwala wykluczyć, że dokumenty te mogły być w rzeczywistości sporządzone w innej dacie (wniosku przeciwnego nie pozwalają wysnuć także przedłożone formularze PIT-11, nie zawierające nawet daty potwierdzenia ich złożenia właściwemu urzędowi – k. 96-97, 102-103 i 108-109). Wyłącznie na podstawie powołanych dokumentów nie można zatem zasadnie ustalić nie tylko daty ich sporządzenia, lecz także rzeczywistego zakresu, czasu oraz warunków w jakich ww. prace porządkowo-sprzątające miały być wykonywane, na tą bowiem okoliczność – i mający z niej wynikać fakt wykonania już w tej dacie robót objętych sporną umową – pozwany nie przedstawił żadnych dowodów.

Zdaniem Sądu drugiej instancji chybiony jest w niniejszej sprawie zarzut naruszenia art. 6 k.c. Wprawdzie co do zasady – także w przypadku odpowiedzialności z tytułu kary umownej – to na wierzycielu spoczywa ciężar udowodnienia niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2014 r., V CSK 402/13, LEX nr 1486994) w tym jednak przypadku ciężar ten ulec musiał modyfikacji. Nie można pominąć, że same strony zastrzegły w § 6 ust. 3-8 umowy ( k. 18 – 19 akt sprawy) specjalny tryb potwierdzenia faktu i ustalenia daty wykonania zobowiązania przez podwykonawcę (pozwanego). Wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie „uruchamiało” go samo tylko pisemne zgłoszenie przez podwykonawcę gotowości do odbioru końcowego (§ 6 ust. 3 umowy), bowiem jego podstawą miało być potwierdzenie faktycznego wykonania robót wpisem dokonanym w dzienniku budowy przez kierownika budowy (robót), potwierdzonym także przez Inspektora nadzoru inwestorskiego (§ 6 ust. 4 umowy). Ponadto wraz z ww. zgłoszeniem podwykonawca obowiązany był przekazać wykonawcy i zamawiającemu szereg dokumentów – poza dokumentacją podwykonawczą także „ Oświadczenie kierownika robót o zgodności wykonania robót z dokumentacją projektową, obowiązującymi przepisami i normami” (§ 6 ust. 5 pkt 1 i 3 umowy). Dopiero tak dokonane zgłoszenie gotowości do odbioru końcowego skutkowało obowiązkiem wyznaczenia i rozpoczęcia czynności odbioru – w terminie 7 dni roboczych od jego daty (§ 6 ust. 7 umowy), zaś datą wykonania przez podwykonawcę zobowiązania miała być data stwierdzona w protokole odbioru końcowego (§ 6 ust. 8 umowy).

Tak szczegółowy i sformalizowany tryb ustalenia daty wykonania zobowiązania – przyjęty i obowiązujący obie strony umowy – nie pozbawiał oczywiście pozwanego możliwości wykazania, że przedmiot umowy został w terminie rzeczywiście wykonany i zaoferowany powodowi zgodnie z treścią zobowiązania. Jak wyjaśnił to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 października 2010 r., IV CSK 173/10 (LEX nr 707913), oddanie dzieła następuje także wówczas, jeżeli z umowy inaczej nie wynika, gdy przyjmujący zamówienie stawia dzieło do dyspozycji zamawiającego, który może je odebrać, choć tego nie czyni. Nieodebranie dzieła przez zamawiającego, mimo braku ku temu przeszkód, jest naruszeniem jego obowiązku wynikającego z art. 643 k.c., a zachowanie takie podlega ocenie jako zwłoka wierzyciela (art. 486 § 2 k.c.), której konsekwencją jest przyjęcie, że nastąpiło oddanie dzieła w chwili, w której jego odbiór przez zamawiającego był możliwy.

Nadto w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 sierpnia 2012 r., II CSK 21/12 (LEX nr 1222148) podkreślono, że odbiór dzieła nie musi wiązać się ze sporządzeniem protokołu, mogą o nim również świadczyć czynności faktyczne. W takiej jednak sytuacji – skoro brak było w dzienniku budowy wpisu dokonanego przez kierownika budowy potwierdzającego faktyczne wykonanie robót, potwierdzone także przez Inspektora nadzoru inwestorskiego (§ 6 ust. 4 umowy), a także skoro wraz ze zgłoszeniem z dnia 9 listopada 2012 r. ( k. 53 akt sprawy) nie przekazano wykonawcy i zamawiającemu wymaganych dokumentów, a wśród nich także oświadczenia kierownika robót, o którym mowa w § 6 ust. 5 pkt 3 umowy – oczywiste jest, że to pozwany, który powoływał się na fakt wykonania robót w terminie pomimo niezachowania powyższych wymagań formalnych, powinien tą okoliczność udowodnić. Powołane postanowienia umowne znajdować muszą zatem odzwierciedlenie w sferze dowodowej, w tym sensie, że wierzyciel nie musi wykazywać w inny sposób faktu niewykonania zobowiązania, natomiast w świetle reguły art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. to dłużnika obciąża powinność wykazania, że pomimo braku formalnego potwierdzenia wykonania umowy w sposób w niej określony, zobowiązanie rzeczywiście zostało wykonane w terminie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1973 r., II CR 700/72, LEX nr 7218; a także uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 grudnia 2012 r.,I ACa 715/12, LEX nr 1289572).

Oczywiście bezzasadne w świetle poczynionych wyżej uwag są zarzuty naruszenia art. 246 i 247 k.p.c. bowiem przepisy te dotyczą wyłącznie dokumentów obejmujących czynności prawne (oświadczenia woli) i nie mogą one znajdować zastosowania do zastrzeżonego umowie – nawet bardzo sformalizowanego – sposobu potwierdzenia faktu wykonania zobowiązania. Okoliczność ta ma oczywiście znaczenie prawne, jednak jej potwierdzenie miało nastąpić poprzez utrwalenie w dokumencie (dzienniku budowy) jedynie oświadczenia wiedzy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2014 r., II CSK 460/13, LEX nr 1493916).

W tym kontekście warto zauważyć, że pomimo zawartego w art. 45 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jednolity Dz.U. z 2013, poz. 1409 ze zm. - dalej jako „Pr. budowl.”) sformułowania, iż dziennik budowy stanowi urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania robót, jego urzędowy charakter przejawia się tylko w tym, że to właściwy organ wydaje inwestorowi odpowiednio przygotowany i sformalizowany wzorzec tego dokumentu, który jest wypełniany treścią w toku procesu budowlanego. W konsekwencji same wpisy w dzienniku budowy w istocie rzeczy mają charakter dokumentu prywatnego, który – w myśl art. 245 k.p.c. – korzysta tylko z domniemania, że treść w nim zawarta pochodzi od określonych podmiotów. Dziennik budowy uzupełniany jest zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 26 czerwca 2002 r. w sprawie dziennika budowy, montażu i rozbiórki, tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia (Dz. U. Nr 108, poz. 953 ze zm.), a wpisów w nim dokonują takie podmioty jak inwestor, inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant, kierownik budowy, kierownik robót budowlanych, osoby wykonujące czynności geodezyjne (§ 9 ust. 1 ww. rozporządzenia). Wszystkie te podmioty nie wykonują jednak zadań z zakresu administracji publicznej, lecz działają w związku z prywatną budową prowadzoną przez inwestora (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 lutego 2015 r., I CSK 107/14, LEX nr 1677052, Biuletyn SN 2015, nr 5, poz. 15).

W związku z tym podnieść trzeba, że na kierownika budowy (kierownika robót) będącego – zgodnie z art. 17 pkt 4 Pr. budowl. – uczestnikiem procesu budowlanego ustawodawca nałożył szereg obowiązków związanych m.in. z przygotowaniem dokumentacji powykonawczej obiektu budowlanego, a także zgłoszenie obiektu budowlanego do odbioru odpowiednim wpisem do dziennika budowy oraz uczestniczenie w czynnościach odbioru, a także przekazanie inwestorowi oświadczenia o zgodności wykonania obiektu budowlanego z projektem budowlanym lub warunkami pozwolenia na budowę oraz przepisami (art. 22 pkt 8 i 9 w zw. z art. 57 ust. 1 pkt 2 Pr. budowl.). W świetle art. 353 1 k.c. za dopuszczalne uznaje się także – jak w niniejszej sprawie – umowne powierzenie przez strony poszczególnym uczestnikom procesu budowlanego (kierownikowi budowy, inspektorowi nadzoru inwestorskiego) także innego rodzaju praw i obowiązków (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2003 r., III CK 57/02, LEX nr 157284, a także uzasadnienie wyroku tego Sądu z dnia 18 lutego 2015 r., I CSK 107/14, LEX nr 1677052, Biuletyn SN 2015, nr 5, poz. 15).

Mając na uwadze przytoczone rozważania nie można – jako to czyni pozwany – podważać prawdziwości zeznań świadka W. Ł. (pełniącego funkcję kierownika ww. budowy) wyłącznie z tego powodu, że pozostaje on pracownikiem powoda. Sąd pierwszej instancji rzeczywiście przyznał tym zeznaniom kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia, jednak – także w ocenie Sądu Okręgowego – przy braku wniosków o przesłuchanie innych osób obecnych przecież wówczas na budowie i mogących potwierdzić wersję jednej ze stron, zeznania tego świadka w zestawieniu z zeznaniami przedstawiciela powoda K. H. mogą być uznane za wiarygodne. Z zeznań tym wynika, że po dniu 9 listopada 2012 r. pracownicy pozwanego w dalszym ciągu wykonywali prace objęte umową m.in. trwał montaż sanitariatów i wykonywano roboty malarskie, a po przeglądzie dokonanym ok. 14 listopada 2012 r. nie stwierdzono możliwości dokonania odbioru tych prac. Wyjaśniono także w tych zeznaniach przekonująco przyczynę dla której już w dniu 22 listopada 2012 r. zgłoszona została gotowość do odbioru, tak by sam odbór mógł nastąpić z datą zakończenia inwestycji przewidzianą w aneksie ( k. 82, 88v. akt sprawy). Z kolei reprezentant pozwanego J. O. zeznała jedynie, że nie wiadomo jej, aby po dniu 9 listopada 2012 r. pracownicy tej strony wykonywali jakieś prace związane z umową, a także, że – jej zdaniem – umowa została wykonana w terminie ( k. 89 akt sprawy).

Rozważając w tym kontekście zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy zwrócić uwagę, że kwestionowanie dokonanej przez Sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli tylko z materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała poza powyższe ramy.

Odnosząc się do faktu przyjęcia, zaksięgowania i zapłacenia przez powoda faktury wystawionej 15 listopada 2012 r. przez pozwanego tytułem wynagrodzenia za wykonane prace ( k. 57 akt sprawy) podnieść trzeba, że chociaż stan księgowy może wzmacniać twierdzenia strony, nie powininien on jednak przesądzać ani wyniku globalnej oceny dowodów, ani też ostatecznego wyniku samej sprawy (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 41/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 136). Dokument o charakterze księgowym stanowi bowiem dowód jedynie tego, iż we właściwej ewidencji (księgach rachunkowych) dokonano zapisu mającego odzwierciedlać określone zdarzenie (operację gospodarczą) nie dowodzi natomiast ani faktu, ani też innych okoliczności dotyczących istnienia wierzytelności, której zapis taki ma dotyczyć (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 7 października 2009 r., III CZP 65/09, OSNC 2010, nr 4, poz. 51, a także w wyroku z dnia 3 sierpnia 2001 r., II CKN 103/99, LEX nr 52371 oraz z dnia 13 czerwca 2013 r., V CSK 329/12, LEX nr 1375500). Także z faktu przesłania w dniu 9 listopada 2012 r. powodowi pisemnego zgłoszenia zakończenia robót ( k. 53 akt sprawy) nie można jeszcze wyprowadzić wniosku, że roboty te rzeczywiście były wówczas wykonane, a także że powód tej okoliczności wówczas nie kwestionował.

W ocenie Sądu Okręgowego nie sposób nie zauważyć, że dowody powoływane w tym zakresie przez pozwanego mają charakter jedynie pośredni i nie pozwalają w żadnym razie na dokonanie jednoznacznych ustaleń gdy chodzi o rzeczywisty termin realizacji umowy, czego procesowe konsekwencje ponieść musi pozwany (art. 6 k.c.). Sąd nie ma bowiem ani obowiązku, ani też możliwości wyręczania stron w wyjaśnianiu treści łączących je stosunków, w sytuacji gdy strona reprezentowana przez fachowego pełnomocnika pozostaje w tym zakresie bierna. Przeprowadzenie dowodu nie wskazanego przez strony co do zasady nie jest bowiem obowiązkiem, a jedynie uprawnieniem sądu (art. 232 zd. 2 k.p.c.). Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez Sąd Najwyższy m.in. w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00 (OSNC 2000, Nr 11, poz. 195), a także w wyrokach z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 656/97 (OSNC 1998, Nr 12, poz. 208), z dnia 4 stycznia 2007 r., V CSK 377/06 (OSP 2008, nr 1, poz. 8) i z dnia 24 kwietnia 2014 r., III CSK 173/13 (Monitor Prawniczy 2015, nr 5, poz. 259 ) uznać trzeba, że sąd powinien podjąć z urzędu inicjatywę dowodową wyłącznie w przypadkach szczególnych.

W konsekwencji uznać trzeba, że prawidłowość ustaleń poczynionych w sprawie przez Sąd Rejonowy – na podstawie całokształtu materiału dowodowego zaoferowanego przez strony – a także zaprezentowana przez ten Sąd ich ocena prawna nie została podważona. Z tego powodu nieuzasadniony jest także zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 483 k.c. bowiem podstawą odpowiedzialności pozwanego nie jest jedynie brak stosownego wpisu w dzienniku budowy, lecz ustalony na podstawie zebranych w sprawie dowodów fakt niewykonania zobowiązania w terminie.

W orzecznictwie wskazuje się na podstawowe funkcje kary umownej (art. 483 § 1 k.c.) jakimi są funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna – w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł, bez konieczności precyzyjnego wyliczania jej wysokości, co ma w założeniu ułatwić realizację dochodzonego uprawnienia (kara umowna stanowi bowiem przede wszystkim surogat odszkodowania). Obowiązek zapłaty kary umownej w zastrzeżonej wysokości – stosownie do art. 484 § 1 k.c. – istnieje niezależnie od poniesienia przez wierzyciela szkody (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004, nr 5, poz. 69).

Zauważyć trzeba, że w art. 484 § 2 k.c. przewidziano uprawnienie dłużnika do żądania zmniejszenia kary umownej, w przypadkach gdy zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, a także gdy kara ta jest rażąco wygórowana. Jest ono materialnoprawnym środkiem obrony przed żądaniem wierzyciela zapłaty tej kary. Skorzystanie z tego środka obrony zależy jednak od woli dłużnika, jeżeli bowiem chce on z uprawnienia tego skorzystać musi złożyć w tym przedmiocie określone oświadczenie woli (art. 60 k.c.), jeśli zaś żądanie takie następuje w toku procesu przybrać ono musi odpowiednią formę procesową – zarzutu procesowego miarkowania kary umownej, sąd zaś nie może w tym zakresie działać z urzędu (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 23 marca 2006 r., IV CSK 89/05, OSNC 2007/1/15, z 13 czerwca 2013 r., V CSK 375/12, LEX nr 1360347).

Zaaprobować należy dominujący obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, że z samego oświadczenia dłużnika o braku podstaw do naliczenia kary umownej nie można co do zasady wyinterpretować jednocześnie żądania jej miarkowania (m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2003 r., II CKN 240/01, LEX nr 121708; z dnia 23 marca 2006 r., IV CSK 89/05, OSNC 2007, nr 1, poz. 15; z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 421/07, LEX nr 361437; z dnia 16 kwietnia 2010 r., IV CSK 494/09, OSNC-ZD 2010, nr 4, poz. 115 oraz z dnia 13 czerwca 2013 r., V CSK 375/12, LEX nr 1360347). Dłużnik zamierzający zgłosić żądanie oparte na art. 482 § 2 k.c. obowiązany jest wyraźnie takie żądanie sformułować oraz wykazać jego zasadność przy pomocy zaoferowanych na jego poparcie dowodów, a także wskazać ustawową przesłankę obniżenia kary, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosując zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania (art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c.). Zasądzone od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu za instancję odwoławczą obejmują wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym w kwocie 1200 zł, tj. w wysokości określonej na podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 490).