Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 457/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski (spr.)

Sędziowie: SA Marcin Strobel

SO del. Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant: sekretarz sądowy Emilia Tlaga

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. W. (1) i M. W. (1)

przeciwko Szpitalowi (...) w B. (...) Ośrodkowi (...). B. M. w B. i (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 14 marca 2018 r., sygn. akt II C 702/13

I.  oddala obie apelacje;

II.  zasądza solidarnie od Szpitala (...) w B. (...) Ośrodka (...). B. M.
w B. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. W. (1) i M. W. (1) kwotę 8.100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Marcin Strobel Bogdan Świerczakowski Joanna Piwowarun-Kołakowska

Sygn. akt V ACa 457/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od Szpitala (...) w B. (...) Ośrodka (...) im. ks. B. M. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. in solidum na rzecz J. W. (1) i M. W. (1) kwoty po 100.000 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od dnia 17 lutego 2013 r. do dnia zapłaty – tytułem zadośćuczynienia oraz na rzecz J. W. (1) i M. W. (1) solidarnie kwotę 4.922,65 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia: od kwoty 4.500 zł od dnia 17 lutego 2013 r. do dnia zapłaty, zaś od kwoty 422,65 zł od dnia 14 września 2013 r. do dnia zapłaty – tytułem odszkodowania. Nadto Sąd oddalił powództwo w pozostałej części i orzekł o kosztach procesu.

Podstawa faktyczna wyroku jest następująca.

W nocy z 17 na 18 lutego 2008 r. około godziny 1:30 u J. W. (2), córki J. i M. W. (1), wystąpiła wysoka gorączka (powyżej 39°C) i intensywne drgawki. J. W. (1) udała się z córką do Szpitala (...) w B. (...) Ośrodka (...) im. ks. B. M. ( przesłuchanie powódki J. W. (1) – k. 377-380, wyrok Sądu Rejonowego w Brzozowie – k. 85-118 i k. 668-670 akt Sądu Rejonowego w Brzozowie o sygn. II K 46/10, wyrok Sądu Okręgowego w Krośnie – k. 119-142 i k. 742-743 akt II K 46/10).

Lekarz Przyjmujący G. L. zadecydował o hospitalizacji dziewczynki, która przez cały czas miała drgawki. Została przyjęta do szpitala w trybie nagłym. Lekarz przyjmujący opisał stan dziecka jako ciężki. J. była nieprzytomna, występowały u niej drgawki toniczno-kloniczne w zakresie ręki prawej, odgięcie głowy ku tyłowi, gałki oczne były zwrócone w bok, źrenice równe, poszerzone ze słabą reakcją na światło, miała lekki szczękościsk, gorączkę 39°C. Jako rozpoznanie wstępne wskazano drgawki gorączkowe. Po przyjęciu dziewczynki na Oddział wystąpił ponownie epizod drgawkowy, który przerwano po podaniu relanium. Od podania leku drgawki zaczęły ustępować, uzyskano spadek temperatury po zastosowaniu leków przeciwgorączkowych. W godzinach porannych ponownie zaobserwowano szczękościsk i prężenie kończyn.

W dniu 19 litego 2008 r. u dziecka nadal występowała gorączka, lekki szczękościsk i prężenie kończyn. Dziewczynce podano relanium. W dalszym ciągu utrzymywała się gorączka, stosowano leki przeciwgorączkowe. Około godz. 23:30 ponownie pojawiły się drgawki, które utrzymywały się dosyć długo. Pracownik szpitala – ordynator Oddziału Dziecięcego lekarz M. S. uspokajała J. W. (1), że z dzieckiem nie dzieje się nic złego. Takie informacje J. W. (1) przekazywała mężowi, który był w tym czasie za granicą. Stan zdrowia córki niepokoił J. W. (1) oraz jej matkę – A. B..

W dniu 20 lutego 2008 r. u J. nadal utrzymywała się gorączka ponad 38°C. Pobrano od niej krew do badania, wykonano punkcję lędźwiową. Lekarz ze Szpitala w B. konsultował telefonicznie przypadek J. W. (2) oraz jej wyniki badań z lekarzem neurologiem dziecięcym z K. A. W..

W dniu 21 lutego 2008 r. u dziewczynki utrzymywała się senność, dziecko było osłabione, w słabym kontakcie. W dalszym ciągu utrzymywała się podwyższona temperatura, mimo podawania leków przeciwgorączkowych. Pobrano kał do badania i oznaczono Rotavirus. M. S. rozmawiała telefonicznie o przypadku J. W. (2) i o wynikach badań z lekarzem pediatrą z R. K. P..

W dniu 22 lutego 2008 r. około godz. 4-tej rano pojawiły się u dziewczynki drgawki całego ciała i szczękościsk, które ustąpiły po podaniu leków. Niewielki szczękościsk nadal się utrzymywał. Mimo podawania leków, u dziecka znowu pojawiły się drgawki i prężenie całego ciała. Stan J. określono jako ciężki. W godzinach porannych uzgodniono telefonicznie z doktorem K. przyjęcie dziewczynki do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności, to jest do Klinicznego Oddziału Dziecięcego z Pododdziałem Neurologii (...) Szpitala Wojewódzkiego nr (...) w R.. Dziecko zostało przyjęte w dniu 22 lutego 2008 r. o godz. 10:15 w stanie ogólnym bardzo ciężkim, nieprzytomne, nie reagujące na bodźce bólowe, z naprzemiennie występującymi prężeniami i spadkiem napięcia mięśniowego oraz spadkiem saturacji. Jako rozpoznanie wskazano zapalenie mózgu. Wykonano tomografię komputerową w trybie pilnym. Wdrożono leczenie poprzez podanie A.. Jednak stan dziecka był ciężki. Lek został podany zbyt późno. J. była nieprzytomna, bez kontaktu, występowały u niej drgawki, prężenie ciała, gorączka do 40°C. W dniu 24 lutego 2008 r. nastąpiło zatrzymanie oddechu i akcji serca, po godzinnej akcji reanimacyjnej o godz. 6:30 stwierdzono zgon J. W. (2).

Podczas pobytu J. W. (2) w Szpitalu w B. wadliwie rozpoznano u niej stan zdrowia poprzez nierozpoznanie zapalenia mózgu i pomimo istniejących poważnych wątpliwości diagnostycznych nie wdrożono specjalistycznej diagnostyki lekarskiej w trybie naglącym, nie zlecono konsultacji neurologicznej ani nie zwołano konsylium lekarskiego, nie rozważono zrobienia i nie wykonano u J. badania tomografem komputerowym, ani nie rozpytano, czy zrobienie takiego badania z Szpitalu w B. u tak małego dziecka będzie możliwe. Decyzja o przeniesieniu dziewczynki do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności została podjęta zbyt późno.

Przebieg choroby u małoletniej J. był bardzo podstępny i powodował trudności w jej rozpoznaniu. Jednak, gdyby prawidłowo rozpoznano u dziewczynki zapalenie mózgu wcześniej w szpitalu w B. oraz wcześniej zastosowano by leczenie poprzez podanie A., wówczas zwiększyłyby się szanse na przeżycie J. ( dokumentacja medyczna – k. 36-82, 205, 245-284, odpis skrócony aktu zgonu – k. 84, wyrok Sądu Rejonowego w Brzozowie – k. 85-118 i k. akt II K 46/10, wyrok Sądu Okręgowego w Krośnie – k. 119-142 i k. 742-743 akt II K 46/10, opinia biegłych: neurologa M. N. – k. 440-457 i uzupełniające – k. 535-548, 575-577 oraz pediatry i neurologa dziecięcego prof. zw. dr hab. n. med. J. K.– k. 604-614 i uzupełniająca – k. 642-645, 655-667, zeznania świadków: J. D. – k. 375-376, A. Ś. – k. 376 i D. W. – k. 376-377, przesłuchanie powódki – k. 377-380).

J. i M. W. (2) zwrócili się o nie przeprowadzanie sekcji zwłok córki, na co uzyskali zgodę ordynatora J. R. ( zwolnienie z sekcji zwłok – k. 83).

Łączny koszt pogrzebu J. W. (2) wyniósł 4.922,65 zł ( zaświadczenie – k. 146, faktura – k. 147).

W chwili przywiezienia J. do szpitala (...) była w drugim miesiącu ciąży. Zgodnie z sugestią lekarzy, ze względu na ciążę, nie była obecna przy zgonie córki. J. W. (1) po śmierci J. była rozżalona, nie mogła pogodzić się z tym, co się stało, płakała. W konfrontacji ze śmiercią córki J. W. (1) rozwinęła reakcję żałoby, związaną z przeżywanym głębokim obniżeniem nastroju i wycofaniem z aktywności. Najbardziej obciążający psychicznie okres żałoby przypadł na pierwsze miesiące po śmierci córki. J. W. (1) nie podejmowała wówczas specjalistycznych konsultacji psychiatrycznych bądź psychoterapeutycznych. Przebieg procesu żałoby wiązał się ze stopniowym przepracowaniem doznanej straty oraz powrotem J. W. (1) do aktywności w rolach społecznych. Z uwagi na doświadczenie straty oraz ówczesnym procesem żałoby, w okresie bezpośrednio po śmierci córki zachodziła potrzeba zapewnienia J. W. (1) adekwatnego, systematycznego wsparcia psychologicznego. Powódka zgłosiła się wówczas do lekarza pierwszego kontaktu, nie otrzymała jednak – z uwagi na ciążę, leczenia farmakologicznego ( przesłuchanie powódki – k. 377-380, opinia biegłego psychologa T. G. – k. 690-699).

M. W. (1) podczas choroby córki i jej pobytu w szpitalu przebywał za granicą. Informacje o stanie zdrowia córki otrzymywał od żony. O śmierci córki dowiedział się podczas powrotu do kraju. W konfrontacji z faktem śmierci córki rozwinął reakcję żałoby związaną z przeżywanym obniżeniem nastroju i wycofaniem z aktywności. Najbardziej obciążający psychicznie okres żałoby przypadł na okres bezpośrednio po śmierci córki. Nie podejmował wówczas specjalistycznych konsultacji psychiatrycznych bądź terapeutycznych. Przebieg procesu żałoby wiązał się u M. W. (1) ze stopniowym przepracowaniem przez niego doznanej straty oraz jego powrotem do aktywności w rolach społecznych (tak rodzinnych, jak i zawodowych). Z uwagi na obciążenie doświadczeniem straty oraz ówczesnym procesem żałoby, w okresie po śmierci córki zachodziła potrzeba wdrożenia adekwatnego, systematycznego wsparcia psychologicznego oraz – ewentualnie – okresowych interwencji psychiatrycznych ( przesłuchanie powoda – k. 744-745 i powódki – k. 377-380, zeznania świadków: J. D. – k. 375 i A. Ś. – k. 376, opinia biegłego psychologa T. G. – k. 700-708).

J. i M. W. (2) mają obecnie trzech synów, urodzonych po śmierci J.. Śmierć córki wpłynęła na traktowanie przez rodziców pozostałych dzieci. (...) są dla nich najważniejsi. J. W. (1), podczas każdorazowego zachorowania przez któregokolwiek z synów, obawia się konieczności przeprowadzania leczenia w szpitalu. J. i M. W. (2) nadal wspominają swoją jedyną, ukochaną córkę ( przesłuchanie powódki – k. 377-380 i powoda – k. 744-745, zeznania świadków: M. Ż. – k. 374-375 i J. D. – k. 375).

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Brzozowie – II Wydział Karny pracownik Szpitala w B.M. S. została uznana za winną tego, że
w okresie od 18 do 22 lutego 2008 r. w B. jako ordynator Oddziału Dziecięcego (...) Ośrodka (...) w B. i osoba zobowiązana do opieki nad małoletnią J. W. (2) lat 3, pacjentką podległego jej Oddziału będącą w trakcie procesu leczenia, nieumyślnie naraziła ww. małoletnią na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nieprawidłowo przeprowadziła czynności lecznicze wobec niej, tj. wadliwie rozpoznała stan zdrowia pacjenta przez nierozpoznanie zapalenia mózgu i pomimo istniejących poważnych wątpliwości diagnostycznych nie wdrożyła specjalistycznej diagnostyki lekarskiej w trybie naglącym, nie zleciła przeprowadzenia badania tomograficznego głowy, nie przekazała dziecka do placówki o wyższej referencyjności i nie zasięgnęła opinii właściwego specjalisty – neurologa lub nie zwołała konsylium lekarskiego, czym postąpiła wbrew obowiązkom wynikającym z art. 37 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, kodeksowi etyki lekarskiej oraz zakresowi obowiązków ordynatora oddziału dziecięcego, co stanowi przestępstwo z art. 160 § 2 i § 3 k.k. Wyrokiem z dnia 1 października 2012 r. Sąd Okręgowy w Krośnie – II Wydział Karny utrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Brzozowie w mocy ( wyrok Sądu Rejonowego w Brzozowie – k. 85-118 i k. 668-670 akt II K 46/10, wyrok Sądu Okręgowego w Krośnie – k. 119-142 i k. 742-743 akt II K 46/10).

Szpital (...) w B. (...) Ośrodek (...) zawarł z (...) SA z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności i posiadanego mienia. Suma gwarancyjna wynosiła 300.000 zł na jedno zdarzenie w okresie ubezpieczenia ( polisa – k. 201-204).

Pismem z dnia 14 stycznia 2013 r. J. i M. W. (2) wezwali Szpital (...) w B. (...) Ośrodek (...) oraz (...) SA do zapłaty kwot po 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią córki oraz do uiszczenia na ich rzecz solidarnie kwoty 4.500 zł tytułem odszkodowania w związku z poniesionymi kosztami pogrzebu córki, wyznaczając termin zapłaty na 30 dzień od daty doręczenia ww. wezwania. Szpital odebrał wezwanie do zapłaty w dniu 16 stycznia 2013 r., zaś (...) SA w dniu 17 stycznia 2013 r. ( wezwanie do zapłaty – k. 148-159, potwierdzenia odbiorów – k. 160).

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny na podstawie wyżej wskazanych dowodów, w tym dołączonych do akt dokumentów i ich odpisów, w tym znajdujących się w aktach postępowania karnego Sądu Rejonowego w Brzozowie o sygnaturze II K 46/10, pisemnych i ustnych opinii biegłych: neurologa M. N., pediatry i neurologa dziecięcego prof. zw. dr hab. n. med. J. K. oraz psychologa T. G., zeznań świadków M. Ż., J. D., A. Ś. i D. W. oraz przesłuchania powodów. Za najistotniejsze uznał

dowody z opinii biegłych M. N. i J. K.. W uzupełniającej opinii biegły N. wskazał, że im wcześniej rozpoznana jest choroba i włączone leczenie, tym większa jest szansa przeżycia lub uniknięcia deficytu neurologicznego (w przypadku zapaleń mózgu). Zdaniem tego biegłego wczesne zastosowanie u chorych na opryszczkowe zapalenie mózgu leczenia preparatami takimi jak V., A., Z. powoduje zmniejszenie śmiertelności i trwałych następstw neurologicznych. Biegły wyjaśnił również, że lepiej jest włączyć leczenie przeciwwirusowe wcześniej i ewentualnie je odstawić w przypadku braku narastania objawów chorobowych świadczących o istnieniu podejrzenia zapalenia mózgu, w tym zapalenia mózgu o etiologii herpes simplex. Jednocześnie biegły stwierdził, że nie ma związku przyczynowego pomiędzy zastosowanym leczeniem w szpitalu w B. śmiercią J. W. (2) ( opinia – k. 440-452, pismo powodów – k. 468-478, pismo pozwanego szpitala – k. 481-484, postanowienie – k. 516, opinie uzupełniające – k. 535-548, 575-577). Sąd wniosku tego nie uwzględnił i w ogóle opinii M. N. nie wziął pod uwagę w zakresie, w jakim biegły ten polemizuje z ustaleniami poczynionymi w postepowaniu karnym. Zadaniem biegłego było ustalenie, czy uchybienia stwierdzone w postępowaniu karnym miały związek ze śmiercią J. W. (2) oraz czy gdyby tych uchybień nie popełniono, rozpoznanie choroby oraz zastosowanie prawidłowego leczenia mogłoby nastąpić wcześniej i czy miałoby to wpływ na szanse przeżycia dziewczynki. Wobec zasadnego kwestionowania zasadniczej tezy z opinii biegłego N., Sąd dopuścił dowód z opinii biegłej pediatry i neurologa dziecięcego prof. zw. dr hab. n. med. J. K.. Biegła w swojej opinii wskazała, że badania wykazały znaczny spadek umieralności wśród chorych na opryszczkowe zapalenie mózgu: z 70% pacjentów nieleczonych do tylko 30% zgonów w przypadkach zastosowania A. – leku przeciwwirusowego. Dalsze obserwacje wykazały, że powrót do pełnego zdrowia występuje zaledwie u około 15% chorych. U większości powstają trwałe zaburzenia neuropsychiatryczne. U około 5% chorych dochodzi do nawrotu, a 15% umiera. Biegła podkreśliła, że opryszczkowe zapalenie mózgu jest chorobą na tyle rzadką, że lekarz pracujący w obszarze tzw. praktyki ogólnej, nawet pediatrycznej, może się z nim nie zetknąć nawet przez długie lata swojej pracy. Rozpoczęcie leczenia przeciwwirusowego u J. W. (2) było w pełni zasadne. Objawy chorobowe w dniu 22 lutego były tak nasilone, że upoważniały do postawienia rozpoznania zapalenia mózgu. W przypadkach takich zaleca się podanie A., który po uściśleniu rozpoznania co do przyczyny choroby [ (...)] można zawsze wycofać. Wynik badania mózgu uzyskany w tomografii komputerowej sugerował, że może to być opryszczkowe zapalenie mózgu ( opinia – k. 604-614). W ustnej opinii uzupełniającej biegła wskazała, że wykonane badania oraz przebieg choroby mogą wskazywać, że przyczyną śmierci J. W. (2) było opryszczkowe zapalenie mózgu. Z uwagi na wysoki spadek śmiertelności po podaniu A. zasadne było leczenie dziewczynki tym lekiem. Biegła wyjaśniła, że lepiej jest podać lek przeciwwirusowy niż czekać na ostateczne rozpoznanie choroby. Zdaniem biegłej, istnieje związek pomiędzy niezastosowaniem przez pozwany szpital leczenia a śmiercią córki powodów. W szpitalu tym nie podano bowiem leku przeciwwirusowego. Podane przez szpital środki nie przyczyniły się do śmierci dziewczynki, jednakże ośrodek ten nie zastosował swoistego leczenia ukierunkowanego na zapalenie mózgu. Leczenie było jedynie objawowe, przeciwko gorączce, drgawkom oraz przeciwko odwodnieniu dziecka. Nie było to leczenie przyczynowe. Biegła stwierdziła, że im wcześniej zostanie podany lek przeciwwirusowy, tym lepiej dla leczenia stanu zapalnego ( transkrypcja – k. 655-668).

Po tej opinii żadna ze stron nie wniosła o dopuszczenie dowodu z kolejnej, uzupełniającej opinii ani o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego o tej samej specjalizacji.

W ocenie Sądu, opinie sporządzone przez biegłych M. N., J. K. oraz T. G. zostały wykonane w sposób rzeczowy, rzetelny oraz przekonywujący, w oparciu o specjalistyczną wiedzę i doświadczenie zawodowe. Opinie są jasne i logiczne. Jednak z uwagi na związanie Sądu ustaleniami poczynionymi w wyroku skazującym, Sąd wziął pod uwagę wymienione opinie biegłych jedynie w zakresie, który dotyczy związku przyczynowego pomiędzy uchybieniami pracownika pozwanego szpitala a śmiercią córki powodów. Zdaniem Sądu, opinie te taki związek wykazały. Decydujące znaczenie miała główna i uzupełniająca opinia biegłej z zakresu pediatrii i neurologii dziecięcej prof. zw. dr hab. n. med. J. K.. Zdaniem Sądu, biegła najdokładniej opisała związek pomiędzy uchybieniami ordynatora pozwanego szpitala opisanymi w wyroku Sądu Rejonowego w Brzozowie z dnia 23 kwietnia 2012 r., sygn. II K 46/10, a w szczególności niezastosowaniem leczenia przeciwwirusowego, a śmiercią J. W. (2). Z opinii obu biegłych z zakresu neurologii dziecięcej, tj. J. K. i M. N. natomiast wynika, że im wcześniej zostanie zastosowane leczenie przeciwwirusowe, czyli podanie leków przeciwwirusowych takich jak w szczególności A., w przypadku podejrzenia opryszczkowego zapalenia mózgu, tym istnieją większe szanse na przeżycie pacjenta oraz na uniknięcie u niego deficytu neurologicznego.

W przedstawionych okolicznościach faktycznych Sąd uznał powództwo za częściowo zasadne. W pierwszej kolejności wskazał, że z mocy art. 11 k.p.c. jest związany ustaleniami zawartymi w prawomocnym wyroku skazującym Sądu Rejonowego w Brzozowie, a więc ustaleniem, że pracownik pozwanego szpitala – (...) w okresie od 18 do 22 lutego 2008 r. w B. jako ordynator Oddziału Dziecięcego (...) Ośrodka (...) w B. i osoba zobowiązana do opieki nad małoletnią J. W. (2) lat 3, pacjentką podległego jej Oddziału będącą w trakcie procesu leczenia, nieumyślnie naraziła ww. małoletnią na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nieprawidłowo przeprowadziła czynności lecznicze wobec niej, tj. wadliwie rozpoznała stan zdrowia pacjenta przez nierozpoznanie zapalenia mózgu i pomimo istniejących poważnych wątpliwości diagnostycznych nie wdrożyła specjalistycznej diagnostyki lekarskiej w trybie naglącym, nie zleciła przeprowadzeni badania tomograficznego głowy, nie przekazała dziecka do placówki o wyższej referencyjności i nie zasięgnęła opinii właściwego specjalisty – neurologa lub nie zwołała konsylium lekarskiego, czym postąpiła wbrew obowiązkom wynikającym z art. 37 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, kodeksowi etyki lekarskiej oraz zakresowi obowiązków ordynatora oddziału dziecięcego, co stanowi przestępstwo z art. 160 § 2 i § 3 k.k.

Istota związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym wyraża się w tym, że w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu cywilnego wchodzi czyn opisany w sentencji karnego wyroku skazującego. Sąd cywilny jest więc pozbawiony możliwości dokonywania odrębnych ustaleń w tym zakresie. Ustalenia zawarte w wydanym w postępowaniu karnym prawomocnym wyroku skazującym za popełnienie przestępstwa wiążą sąd w postepowaniu cywilnym co do faktu popełnienia przestępstwa oraz jego opisu dokonanego w sentencji wyroku skazującego. Nie są zatem wiążące w postępowaniu cywilnym wszystkie ustalenia faktyczne, których dokonał sąd w postępowaniu karnym. W postepowaniu cywilnym możliwe jest dokonanie dodatkowych ustaleń, istotnych z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody, które nie byłyby istotne dla określenia znamion przestępstwa i podstaw odpowiedzialności karnej. Sąd w postepowaniu cywilnym związany jest ustaleniami zawartymi w sentencji wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa i jego kwalifikacji, a więc uwzględniającymi znamiona przestępstwa, za popełnienie którego pozwany lub jego przedstawiciel czy też pracownik, został prawomocnie skazany. Prejudycjalność wyroku karnego oznacza więc, że sąd rozpoznający sprawę cywilną obowiązują ustalenia faktyczne sądu karnego, które w sprawie cywilnej nie mogą być obalone ani pominięte. Odnosi się to do osoby sprawcy, przedmiotu przestępstwa i czynu przypisanego oskarżonemu (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 23 czerwca 2017 r., I CSK 614/16; z dnia 25 listopada 2015 r., II CSK 683/14; z dnia 9 kwietnia 2015 r., II CSK 363/14; z dnia 10 lipca 2013 r., V CSK 393/12 i z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 267/09).

W powołanych wyżej wyrokach karnych skazujących Sądu Rejonowego w Brzozowie i Sądu Okręgowego w Krośnie zostało zatem wiążąco dla niniejszej sprawy przesądzone, że pracownik pozwanego szpitala popełnił błąd w sztuce medycznej polegający na nieumyślnym narażeniu małoletniej J. W. (2) na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wiążące były także ustalenia zawarte w wyroku karnym skazującym dotyczące konkretnych nieprawidłowości w (...), wcześniej zacytowane. Sporne było natomiast przede wszystkim to, czy zaniedbania pracownika pozwanego szpitala opisane w sentencji wyroku Sądu Rejonowego w Brzozowie pozostają w związku przyczynowym ze śmiercią córki powodów. Legitymacja bierna obu pozwanych nie była przez nich kwestionowana.

Odpowiedzialność będących osobami prawnymi zakładów opieki zdrowotnej opiera się na art. 430 k.c., zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powyższy pogląd wyraził Sąd Najwyższy na przykład w wyrokach: z dnia 13 maja 2005 r., I CK 662/04 i z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10, a także Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 grudnia 2014 r., VI ACa 283/13. Jest to zatem odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za skutki zawinionego zachowania podwładnego. Jakkolwiek lekarze, choć nie tylko tych przedstawicieli zawodów medycznych mogą dotyczyć uchybienia, w zakresie swoich działań związanych z leczeniem opierają się na swojej wiedzy specjalistycznej, a nie podległości organizacyjnej względem organów podmiotu zatrudniającego, to jednak nie stoi to na przeszkodzie stwierdzeniu, iż mają status podwładnych w rozumieniu powołanego przepisu, na co wskazuje powołane orzecznictwo odwołujące się do podporządkowania organizacyjnego.

Natomiast pozwany ubezpieczyciel odpowiada na podstawie art. art. 822 § 1 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zgodnie zaś z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Na tej podstawie powodom przysługiwała legitymacja do wystąpienia ze swoimi roszczeniami także bezpośrednio przeciwko pozwanemu ubezpieczycielowi, gdyż pozwany szpital, co bezsporne, posiadał wykupioną polisę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

W zakresie konstrukcji opisanej w art. 430 k.c. wymagane jest powstanie szkody i/lub krzywdy pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z bezprawnym i zawinionym zachowaniem podwładnego, związane z wykonywaniem czynności powierzonej mu przez potencjalnie odpowiedzialny podmiot. Wina personelu medycznego, a najczęściej lekarza, która jest konieczną przesłanką odpowiedzialności cywilnej zakładu leczniczego za wynikłą szkodę, winna odnosić się zatem do wadliwie przeprowadzonego postępowania leczniczego lub innych nieprawidłowości, zaniedbań czy zaniechań popełnionych w trakcie prowadzonego leczenia, których to następstwem jest doznana przez pacjenta szkoda lub krzywda. Powołane przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej muszą przy tym zachodzić kumulatywnie, a brak jednej z nich wyklucza możliwość przypisania sprawcy odpowiedzialności odszkodowawczej. W okolicznościach sprawy zasadnicze znaczenie miała ocena, czy postępowanie ordynatora pozwanego szpitala, opisane w prawomocnym wyroku skazującym, pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią córki powodów.

Jak już wcześniej zostało wskazane, najistotniejsza w niniejszej sprawie była opinia biegłej prof. zw. dr hab. n. med. J. K., zgodnie z którą pomimo braku przeprowadzenia sekcji zwłok J. W. (2), na podstawie wyników badań oraz prowadzonego leczenia stwierdzić można prawie z pewnością, że przyczyną śmierci dziewczynki było opryszczkowe zapalenie mózgu. W takiej sytuacji zasadne było podanie leku przeciwwirusowego A., nawet przed potwierdzeniem diagnozy, gdyż wczesne włączenie leczenia przeciwwirusowego zwiększyłoby szanse przeżycia córki powodów. Biegły M. N. również wskazał na taką prawidłowość. Niejednokrotnie wskazywano w niniejszej sprawie na trudności diagnostyczne w przypadku opryszczkowego zapalenia mózgu. Przypadek córki powodów był o tyle skomplikowany, że badanie płynu rdzeniowo-mózgowego nie wskazywało znacznych odchyleń, a rozwój choroby był dynamiczny. Nie sposób również stwierdzić z pewnością, czy wcześniejsze podanie leku przeciwwirusowego skutkowałoby przeżyciem J. W. (2), a jeżeli dziewczynka przeżyłaby, to czy i jakie nastąpiłby ubytki neurologiczne. Najistotniejsze zdaniem Sądu Okręgowego jest jednak to, że w wyroku karnym skazującym zostało wiążąco przesądzone, iż ordynator pozwanego szpitala wadliwie rozpoznała stan zdrowia pacjenta przez nierozpoznanie zapalenia mózgu. Z opinii biegłych J. K. i M. N. jednoznacznie zaś wynika, że w przypadku rozpoznania zapalenia mózgu, a nawet przed dokładnym jego rozpoznaniem, należy wdrożyć leczenie poprzez podanie A.. Z opinii biegłej J. K. wynika, że podanie tego leku zmniejsza śmiertelność pacjentów z 70 do 30%. W przypadku J. W. (2) lek został podany dopiero po zbyt późnym przetransportowaniu jej do szpitala o wyższym stopniu referencyjności (co również zostało wiążąco przesądzone w wyroku karnym skazującym). Z opinii obu biegłych wynika też jasno, że im wcześniej zostanie rozpoczęte leczenie, tym większa jest szansa na wyleczenie pacjenta.

Istotne jest, że poprzez zaniechanie wdrożenia prawidłowego leczenia, to jest poprzez nie podanie A. w pozwanym szpitalu, pozbawiono J. W. (2) szansy na przeżycie i wyzdrowienie. Dlatego też Sąd I instancji przyjął, że istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy błędami personelu medycznego, które zostały popełnione podczas pobytu J. W. (2) w pozwanym szpitalu a jej śmiercią.

Zgodnie z wprowadzonym ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2008.116.731) przepisem art. 446 § 4 k.c., sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego także odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten, obowiązujący od dnia 3 sierpnia 2008 r., nie odnosi się do sytuacji mającej miejsce w niniejszej sprawie, ponieważ chodzi o zdarzenie, które zaistniało przed wejściem w życie tego przepisu. Roszczenie dochodzone pozwem znajduje oparcie w przepisach dotyczących zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych, a więc w art. 448 w zw. z art. 23 i art. 24 k.c. Pogląd o odpowiedzialności ubezpieczyciela w takim wypadku uznać należy za już utrwalony w judykaturze. Przykładowo, w uchwale z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, Sąd Najwyższy stwierdził, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Taki sam pogląd, na gruncie przepisów obowiązujących przed przywołaną wyżej nowelizacją art. 446 k.c., prezentowany jest również w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11 oraz w wyrokach: z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09 i z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10. W ostatnim z wymienionych judykatów Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania. Podzielając zatem przytoczone poglądy Sąd Okręgowy uznał, że art. 24 w zw. z art. 448 k.c. może stanowić podstawę dochodzenia przez powodów zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dobra osobistego w związku ze śmiercią J. W. (2).

Prawo do życia w rodzinie i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i art. 24 k.c. Również więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie na podstawie powołanych przepisów, a więc doznany na skutek śmierci osoby bliskiej uszczerbek może polegać nie tylko na osłabieniu aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności przez pozostałych przy życiu członków rodziny, lecz jest także następstwem naruszenia tej relacji między osobą zmarłą a jej najbliższymi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11). Powodom niewątpliwie, jako rodzicom zmarłej J. W. (2), przysługiwało szczególne dobro osobiste w postaci więzi rodzinnej. Więź ta została bezpowrotnie utracona na skutek zawinionego działania pracownika pozwanego szpitala.

Zgodnie z art. 24 k.c., ten, którego dobro osobiste zostało naruszone, może żądać poza dopełnieniem czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia także zadośćuczynienia pieniężnego, na zasadach określonych w kodeksie. Mający w tym wypadku zastosowanie art. 448 k.c. przewiduje zaś, że ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, może żądać albo odpowiedniej sumy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, albo zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez niego cel społeczny.

Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem jego odejścia (np. nerwicy, depresji), rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy oraz wiek pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, a jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy. Sformułowanie ustawy, iż tytułem zadośćuczynienia przyznana ma być „odpowiednia suma pieniężna” należy rozumieć w ten sposób, że przez jej zasądzenie wynagrodzona ma być cała krzywda. Zadośćuczynienie powinno przy tym uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w dacie orzekania, ale i tę, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę, którą można przewidzieć w dacie wyrokowania z dużym prawdopodobieństwem. Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest odpowiednia, z istoty należy do swobodnego uznania sędziowskiego.

Zdaniem Sądu Okręgowego, krzywdy doznanej przez powodów nie można ocenić jako znikomej, jednakże roszczenia zgłoszone przez powodów są nadmierne. Mając na względzie powyższe wskazania kryteriów oceny wysokości zadośćuczynienia, w zakresie krzywdy doznanej w wyniku śmierci J. W. (2) uznał, że należy się każdemu z powodów 100.000 zł. Sąd uwzględnił okoliczność, że w wyniku błędu medycznego popełnionego przez personel medyczny pozwanego szpitala (...) stracili córkę, którą kochali i z którą byli bardzo związani. Była dla nich osobą bliską, jej los ich bardzo interesował. Szczególnie w początkowym okresie po jej stracie przeżywali bardzo śmierć córki i trudno było im się z nią pogodzić. Jak się z kolei później okazało, J. W. (2) była jedyną córką powodów. Potem urodziło im się trzech synów. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął również pod uwagę fakt, że powódka w chwili śmierci córki była w ciąży. Zarówno ona, jak i jej mąż doznali dodatkowego cierpienia poprzez przeżywanie stresu związanego z obawą o życie i zdrowie córki oraz poczętego dziecka. Lekarze odradzali powódce przebywanie z chorą córką w obawie o zdrowie jej i jej nienarodzonego dziecka. Sama powódka i jej mąż niepokoili się, że stres związany z obawą o życie córki może spowodować poronienie. Z drugiej strony Sąd miał na uwadze, że proces żałoby przebiegł u powodów w sposób prawidłowy, niepowikłany. Powodowie poradzili sobie ze stratą córki na tyle dobrze, na ile jest to możliwe w takich okolicznościach. Powrócili do pełnionych ról społecznych, mają obecnie trzech synów, spełniają się w roli rodziców. Z tych wszystkich względów, zdaniem Sądu I instancji, kwoty zadośćuczynienia po 100.000 zł dla każdego z rodziców są odpowiednie do stopnia doznanej przez nich krzywdy.

Sąd nie różnicował zasądzonych kwot pomiędzy rodzicami. J. W. (1) więcej opiekowała się córką, jednakże związane to było z podziałem obowiązków pomiędzy małżonkami. Powód wykonywał pracę zarobkową, zaś powódka zajmowała się opieką nad córką oraz prowadziła dom. W chwili śmierci J. W. (2) miała zaledwie trzy lata. Była zatem w okresie, w którym to matka jest bardziej predysponowana do opieki nad dzieckiem. Z opinii biegłego psychologa wynika, że oboje rodzice, z pewnymi różnicami, ale w mniej więcej równym stopniu, doznali krzywdy na skutek śmierci córki. W wyniku śmierci J. W. (2) powodowie zostali pozbawieni możliwości przebywania z nią, cieszenia się jej towarzystwem nie tylko w okresie jej wczesnego dzieciństwa, ale także w okresie późniejszym, także wówczas, gdy J. stałaby się osobą dorosłą i być może opiekowałaby się starszymi rodzicami. Powodowie zostali pozbawieni możliwości cieszenia się z oglądania, jak ich córka rośnie, rozwija się, cieszy życiem.

Zarzut przedawnienia roszczenia podniesiony przez pozwanego (...) S.A. Sąd uznał za niezasadny. Zaniedbania pracownika pozwanego szpitala stanowiły występek z art. 160 § 1 k.k., co zostało stwierdzone wyrokiem Sądu Rejonowego w Brzozowie z dnia 23 kwietnia 2012 r. Zgodnie z art. 442 1 § 2 k.c. (w zw. z art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny /Dz.U. 2007.80.538/ w zw. z art. 442 § 2 k.c.), jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.Wobec powyższego, mając na uwadze treść art. 442 1 § 2 k.c., przedawnienie roszczenia powodów nastąpiłoby dopiero w lutym 2028 r.

Zgodnie z art. 446 § 1 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. Obowiązek zwrotu kosztów pogrzebu obejmuje swym zakresem wydatki poniesione zgodnie z lokalnymi i środowiskowymi zwyczajami, a które obejmują przygotowanie pogrzebu, samą ceremonię oraz postawienie nagrobka. W szczególności za uzasadnione tradycjami uważa się poniesienie kosztów: przygotowania zwłok do pogrzebu i ich dostarczenia na cmentarz, nabycia trumny, kremacji zwłok, zakupu miejsca na cmentarzu, postawienia nagrobku, zakupu kwiatów i odzieży żałobnej, koszty ceremonii pogrzebowej, poczęstunku po pogrzebie dla osób bliskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1998 r., II CKN 852/97). Wydatki związane z organizacją pogrzebu J. W. (2) zostały należycie udokumentowanie przez powodów (k. 146-147) i mieszczą się w granicach ogólnie przyjętych w lokalnym środowisku. Pozwani nie podnieśli żadnych zarzutów w tym zakresie. Dlatego też Sąd w całości zasądził solidarnie na rzecz powodów kwotę 4.922,65 zł, tytułem zwrotu kosztów pogrzebu córki. Od zasądzonych kwot Sąd zasądził odsetki ustawowe za czas opóźnienia w następujący sposób: od kwot zadośćuczynienia po 100.000 zł i odszkodowania w wysokości 4.500 od dnia 17 lutego 2013 r. do dnia zapłaty, to jest zgonie z żądaniem pozwu, natomiast od kwoty 422,65 zł od dnia 14 września 2013 r. do dnia zapłaty. Co do kwoty 422,65 zł powodowie żądali odsetek od dnia doręczenia odpowiednie każdemu z pozwanych odpisu pozwu do dnia zapłaty. Pozwani odebrali odpis pozwu w dniu 6 września 2013 r. (k. 186, 187). Sąd uwzględnił jednak 7-dniowy termin jako minimalny termin płatności.

Zgodnie z art. 481 § 1 k.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zatem odsetki od świadczenia pieniężnego należą się wierzycielowi zawsze w przypadku opóźnienia dłużnika w spełnieniu świadczenia, niezależnie do tego, czy wierzyciel poniósł z tytułu opóźnienia jakąś szkodę. Jedyną przesłanką jaką powinien wykazać wierzyciel jest fakt opóźnienia w spełnieniu świadczenia przez dłużnika. Powodowie zwrócili się do pozwanych z żądaniem zapłaty dochodzonych pozwem świadczeń, tj. kwot po 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 4.500 zł tytułem odszkodowania w związku z poniesionymi kosztami pogrzebu J. W. (2). Wyznaczyli 30-dniowy termin płatności od dnia doręczenia wezwania. Pozwany szpital odebrał wezwanie w dniu 16 stycznia 2013 r., zaś pozwany (...) S.A. w dniu 17 stycznia 2013 r. Zatem w dniu 17 lutego 2013 r. pozwani niewątpliwie pozostawali już w opóźnieniu z zapłatą należnych powodom świadczeń. Żaden z pozwanych nie zgłosił zarzutów związanych z odsetkami. Podkreślić należy, że nie było niezbędne do oceny zgłoszonych przez powodów roszczeń wydanie wyroku w postępowaniu karnym. Każdy z pozwanych mógł i powinien we własnym zakresie dokonać analizy zasadności zgłoszonych przez powodów roszczeń. Również każdy z pozwanych dokonał błędnej analizy w tym zakresie, gdyż uznał zarówno na etapie przedsądowym, jak i sądowym, że roszczenia powodów są niezasadne. W związku z tym, że odpowiedzialność (...) S.A. i Szpitala (...) w B. (...) Ośrodka (...) im. ks. B. M. jest odpowiedzialnością in solidum, Sąd zastrzegł, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia z tego obowiązku drugiego z nich do wysokości spełnionego świadczenia. Orzeczenie o kosztach zapadło przy zastosowaniu art. 100 zd. 2 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. Miał na uwadze fakt, że powództwo zostało uwzględnione w przeważającej części, przy czym powodowie wygrali sprawę co do zasady, a zasada odpowiedzialności pozwanych była elementem najbardziej spornym w sprawie, jak również generującym koszty postępowania (opinie biegłych) oraz wpływała na jego długotrwałość (opinie biegłych).

Obaj pozwani wnieśli apelacje od wyroku, skarżąc go w części zasądzającej i rozstrzygającej o kosztach.

(...) S.A. w W. zarzucił naruszenia: art. 11 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c., art. 361 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 5 k.c. Wniósł o zamianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów kosztów procesu za obie instancje.

Szpital (...) w B. (...) Ośrodek (...) im. ks. B. M. w B. zarzucił: naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 i 2 k.p.c., art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c., art. 430 k.c. w zw. z art. 448 k.c., art. 446 § 1 k.c., art. 481 § 1 k.c., art. 448 k.c., a także sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego. Pozwany ten wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanych kosztów za drugą instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

(...) S.A. naruszenia art. 11 k.p.c. jest niezasadny. Sąd Okręgowy prawidłowo i wyczerpująco wyłożył znaczenie tego przepisu oraz bezbłędnie go zastosował. Opis czynu za który została skazana M. S. – przestępstwa narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie obejmował takich kwestii szczegółowych jak konieczność podania A. ani sposobu działania tego leku antywirusowego, ale też Sąd Okręgowy okoliczności do których odnosi się zarzut pozwanego nie wywiódł wprost z treści wyroku skazującego. W tym zakresie czynił własne ustalenia, zasięgając wiadomości specjalnych. Ustaleniom tym i ocenie prawnej, uwzględniającej treść art. 11 k.p.c., dał wyraz w uzasadnieniu wyroku (strony 3-4, 9-10, 15-16). Biorąc pod uwagę opinie biegłych J. K. i M. N., Sąd zidentyfikował nieprawidłowe czynności lecznicze i błędy diagnostyczne przede wszystkim przez pryzmat zaniechania podania leku A.. Uściślił również w oparciu o opinię biegłych, że należało lek ten przeciwwirusowy podać jeszcze przed dokładnym rozpoznaniem choroby (str. 16 uzasadnienia).

Pierwszy z zarzutów (...) S.A. dotyczący naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów akcentuje tę (zasadniczą) część opinii biegłego M. N., która miała uzasadniać stwierdzenie, iż podczas leczenia w pozwanym szpitalu nie było dostatecznych podstaw do właściwego i skutecznego leczenia zapalenia mózgu o możliwej etiologii (...) i w konsekwencji konkluzję o braku związku przyczynowego pomiędzy sposobem leczenia w tym szpitalu a zgonem pacjentki. Zważywszy na związanie opisem czynu w wyroku skazującym (art. 11 k.p.c.), nie mógł Sąd oprzeć się na takiej opinii, nie dopatrującej się w istocie żadnych błędów leczeniu małoletniej w pozwanym szpitalu. Słusznie więc dopuścił kolejny dowód na te same okoliczności i wobec stwierdzenia, że w ostatecznym kształcie nowa opinia odpowiada na stawiane pytania z zachowaniem jako punktu wyjścia ustalenia o narażeniu J. W. (2) w szpitalu w B. na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, uwzględnił opinię prof. dr hab. J. K., mimo jej częściowej sprzeczności z opinią biegłego N.. Z opinii tej biegłej wynika, że już pierwszego dnia pobytu małoletniej w szpitalu (18 lutego) możliwe było postawienie tezy, iż chodzi o opryszczkowe zapalenie mózgu (zeznania biegłej – transkrypcja zeznań k.661,662). Zarazem należało zastosować A., który jest i był już w 2008 roku lekiem ogólnodostępnym (transkrypcja zeznań – k.660). Fakt, że leczenie to było ogólnie dostępne stwierdził również biegły M. N. (opinia – k.540). Poprzestanie na leczeniu objawowym było błędem. Na pytanie pełnomocnika pozwanego o związek przyczynowy pomiędzy leczeniem zastosowanym w szpitalu a śmiercią, biegła zwróciła uwagę na niepodanie tego leku niszczącego wirusa i hamującego chorobę (transkrypcja zeznań – k.665-666). Nie miała wątpliwości, że potrzebne było jego jak najwcześniejsze zastosowanie (transkrypcja zeznań – k.667). W tej sytuacji eksponowana przez pozwanego za biegłym M. N. okoliczność, że włączenie leczenia tym lekiem w nocy z 21 na 22 lutego nie spowodowałoby poprawy stanu zdrowia pacjentki, nie podważa poprawności kwestionowanego wniosku co do szans J. W. (2) na przeżycie. W każdym razie nie stanowi podstawy do negowania efektu terapeutycznego w przypadku wcześniejszego zastosowania tego leku. Odnośnie natomiast skuteczności leku oboje biegli wypowiadali się pozytywnie. Według biegłej przy właściwym leczeniu przeciwwirusowym A. przeżywa 70% dzieci cierpiących na opryszczkowe zapalenie mózgu, tj. o 40% więcej niż w przypadku braku takiego leczenia (transkrypcja zeznań - k.661), a zdaniem biegłego przeżywalność przy stosowaniu leku wynosi aż 80% (opinia uzupełniająca – k.540).

Wobec drugiej postaci zarzutu z apelacji (...) S.A. - naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., wymaga wyjaśnienia, że sam brak możliwości pewnego wskazania przyczyny śmierci nie mógł doprowadzić do zaniechania jej ustalenia przez Sąd, skoro było to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy (wbrew sugestii biegłego N., powołującej się na stanowiska autorytetów z dziedziny neurologii dziecięcej – profesora S. i profesora W. – opinia k. 449).

W materiale dowodowym brak jest jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, jakoby śmierć nastąpiła w wyniku innej choroby niż opryszczkowe zapalenie mózgu, a warto przypomnieć, że o zapaleniu mózgu mowa jest także w wyroku skazującym za przestępstwo z narażenia. W dodatku biegła oszacowała prawdopodobieństwo takiej właśnie przyczyny śmierci na aż 95%, rzeczowo motywując swój wniosek poprzez powołanie się na wyniki badań wykonanych w szpitalu w R., w szczególności opis wskazujący na powiększenie i zmiany zapalne w płacie skroniowym lewym – bardzo duży obrzęk mózgu (transkrypcja zeznań – k.657). Jest to sytuacja, w której prawdopodobieństwo graniczy z pewnością. Niepodobna w tych okolicznościach uznać ustalenia Sądu za wynik dowolnej oceny dowodów.

(...) S.A. naruszenia art. 361 § 1 k.c. kwestionuje istnienie związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zachowaniem pozwanego szpitala a śmiercią J. W. (2). Zgodnie z utrwalonym w judykaturze zapatrywaniem w procesach dotyczących zaniedbań lub błędów medycznych, tzw. procesach lekarskich, stosowana jest złagodzona formuła związku przyczynowego. Nie jest tu konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim, pewnym i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie wystąpienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa. Istnienie takiego związku, gdy chodzi o zdrowie ludzkie, z reguły nie może być bowiem absolutnie pewne, toteż wystarcza, gdy jest on ustalony z dostateczną dozą prawdopodobieństwa (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69, z dnia 12 stycznia 1977 r., II CR 571/76, z dnia 21 października 1998 r., III CKN 589/97 i z dnia 5 kwietnia 2012 r., II CSK 402/11). W przypadku wielości możliwych przyczyn, decydujące znaczenie ma przeważające prawdopodobieństwo związku przyczynowego szkody z jedną z przyczyn (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2017 r., III CSK 167/16). Nawet okoliczność, że jakieś inne przyczyny – oprócz zarzucanych zachowań lekarzy – mogły, lecz nie musiały spowodować u pacjenta szkodę, nie zwalnia zakładu opieki zdrowotnej z odpowiedzialności. Tym bardziej więc za wystarczające należało uznać istnienie wysokiego prawdopodobieństwa, że śmierć nastąpiła w związku z zachowaniem stwierdzonym wyrokiem karnym (wadliwym rozpoznaniem stanu pacjentki przez nierozpoznanie zapalenia mózgu i pomimo poważnych wątpliwości diagnostycznych nie wdrożeniem specjalistycznej diagnostyki lekarskiej w trybie naglącym, a także nie podjęcie innych czynności opisanych w sentencji wyroku Sądu Rejonowego w Brzozowie) w sytuacji, gdy brak jest innej prawdopodobnej przyczyny zgonu. Fakt, że choroba miała niestandardowy, piorunujący przebieg, nie doprowadził biegłych do postawienia tezy konkurencyjnej, zarówno jeśli chodzi o przyczynę śmierci, jak i jej związek z chorobą, która spowodowała umieszczenie małoletniej w szpitalu, wobec której szpital w B. zaniechał leczenia przyczynowego.

Przedstawione rozważania są aktualne także wobec analogicznych do sformułowanych przez (...) S.A., zarzutów drugiego z pozwanych, w szczególności jeśli chodzi o przyczynę zgonu i związku przyczynowego pomiędzy leczeniem w pozwanym szpitalu a śmiercią, jak również przyczynę pominięcia istotnej części opinii biegłego M. N..

Odnośnie zasady odpowiedzialności w apelacji podniesiono nadto, że Sąd dowolnie przyjął, iż proces leczenia w pozwanym szpitalu nie był adekwatny do objawów chorobowych, co jest zarzutem zmierzającym do podważenia ustalenia opartego na opisie czynu wyroku skazującego i przez to nieskutecznym. Nie jest jasne dlaczego skarżący kwestionuje ustalenie o ponownym pojawieniu się u pacjentki drgawek w dniu 23 lutego 2008 r. około godziny 23:30 i to zarówno ze względu na fakt, że stosowny zapis znajduje się w dokumentacji lekarskiej (adnotacja z 19 lutego 2008 r.), jak i ze względu na brak kauzalności tego zarzutu, a więc nie wyjaśnienie, jaki wpływ miałaby ta okoliczność na treść rozstrzygnięcia. Również więc ten zarzut jest pozbawiony podstaw.

Wbrew stanowisku szpitala, Sąd I instancji nie ustalił, że w sentencji wyroku skazującego wymienione zostało zaniechanie leczenia przeciwwirusowego. Sąd precyzyjnie odtworzył sentencję tego wyroku i nie przydał mu żadnej nowej treści. Związanie ustaleniami wyroku skazującego nie oznacza natomiast oczywiście, że Sąd nie mógł poczynić własnych ustaleń na temat skutków wadliwego nierozpoznania zapalenia mózgu, nieopisanych w wyroku i z nim niesprzecznych.

Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Okręgowy nie ustalił, że podanie leku przeciwwirusowego przy wystąpieniu pierwszych objawów gwarantowałoby wyleczenie J. W. (2), ale stwierdził, że mogło tak być, przy czym – na podstawie opinii biegłych – posłużył się w tym zakresie stopniem prawdopodobieństwa. W takim przypadku małoletnia miałaby znaczne szanse przeżycia, a nawet szansę całkowitego wyleczenia.

Zarzut szpitala wybiórczego potraktowana opinii biegłej nawiązuje kwestii nie podłączenia małoletniej do respiratora, o co biegła była pytana na rozprawie. Nie można jednak z jej odpowiedzi domniemywać, że owo niepodłączenie mogło być przyczyną zgonu. Zeznania biegłej nie zawierają choćby sugestii takiej przyczyny śmierci (transkrypcja zeznań – k.654).

Ustalenie przyczyny zgonu nastąpiło głównie na podstawie opinii biegłej. Wiedzy specjalistycznej nie mogła zastąpić samodzielna analiza dokumentacji medycznej dokonana przez Sąd. Poza tym podanie w dokumentacji szpitala w R. jako przyczyny zgonu „zapalenia mózgu” nie wyklucza „opryszczkowego zapalenie mózgu”. Trzeba też zaznaczyć, że leczenie podjęte w tym szpitalu w R. miało na celu zwalczenie właśnie wirusowego zapalenia mózgu, a nie mogło być skuteczne ze względu na zbyt zaawansowany rozwój choroby. Sposób leczenia także więc przemawia za taką właśnie, identyfikacją jednostki chorobowej.

W przypadku dokonania sekcji zwłok ustalenie czynnika etiologicznego choroby byłoby z pewnością łatwiejsze. Jednak do sekcji zwłok nie doszło, wobec czego rozważania na ten temat są bezprzedmiotowe. Zarazem wymaga podkreślenia, że powodowie nie mogą być obciążani odpowiedzialnością za odmowę zgody na sekcję. Nie można na wymagać, by w chwili straty jedynego wówczas dziecka myśleli o zabezpieczeniu dowodów na potrzeby przyszłego procesu. Tym bardziej, że z pewnością w tamtym czasie nie liczyli się jeszcze z możliwością wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych.

Zarzut (szpitala) wadliwego zastosowania art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. opiera się na jednym orzeczeniu: wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 lipca 2010 r., I ACa 437/2010, wydanym w czasie, gdy jeszcze nie utrwaliła się jeszcze przeciwna linia orzecznicza, ugruntowana za sprawą uchwał Sądu Najwyższego: z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11 i z dnia 20 grudnia 2012 r., III CZP 93/12. Sąd Apelacyjny tak jak Sąd Okręgowy przyjmuje zatem, zgodnie z powołanymi judykatami Sądu Najwyższego i podzielając zawartą w nich argumentację, jak również argumentację zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Chodzi tu o prawo do życia w rodzinie i utrzymania tego rodzaju więzi (por. też np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11).

Kolejny zarzut pozwanego szpitala dotyczy naruszenia art. 430 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Także jest nietrafny, z przyczyn, które szczegółowo wyłożył Sąd Okręgowy w ramach subsumpcji. O tym, że działanie M. S. miało miejsce w ramach stosunku pracy świadczy wprost treść wyroku skazującego, wiążącego sąd cywilny na podstawie art. 11 k.p.c. Podstawę odpowiedzialności szpitala stanowi art. 430 k.c. Przesłankami odpowiedzialności zwierzchnika za czyn niedozwolony na podstawie art. 430 k.c. są: powierzenie na własny rachunek wykonania czynności podwładnemu, zawiniony czyn niedozwolony podwładnego, szkoda wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności oraz związek przyczynowy między czynem niedozwolonym podwładnego a szkodą. Wszystkie te przesłanki zostały w tym przypadku spełnione. Dla przypisania odpowiedzialności pozwanemu jako pracodawcy nie jest konieczne przypisanie mu winy, w tym wykazanie nieprawidłowej organizacji pracy, ponieważ odpowiada on za szkodę wyrządzoną przez pozwanego na zasadzie ryzyka i tylko brak winy osoby, której powierzył wykonywanie czynności, może zwolnić go od odpowiedzialności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 9 sierpnia 2016 r., I ACa 169/16). W tym wypadku wina ordynatora została stwierdzona w wyroku skazującym.

Odpowiedzialność pozwanego za szkodę majątkową (kwestii tej dotyczy kolejny zarzut pozwanego szpitala) ma podstawę prawną w przywołanym przez Sąd Okręgowy, art. 446 § 1 k.c. Wobec niepogłębienia zarzutu wystarczy wskazać, że zasądzona kwota wynika ze złożonych dokumentów. Obejmuje koszt nagrobka w wysokości 4.500 zł i koszt trumny w wysokości 422,65 zł (k.146,147).

Obaj pozwani zarzucili zawyżenie zadośćuczynienia, z tym tylko, że (...) S.A. omyłkowo wskazał na naruszenie art. 445 § 1 k.c. zamiast art. 448 k.c. Również te zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie. Ustalenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia Sąd Okręgowy poprzedził szczegółowym opisaniem okoliczności sprawy oraz wypracowanych w orzecznictwie zasad ustalania wysokości kompensaty majątkowej. Nie kierował się wyłącznie opiniami psychologicznymi sporządzonymi przez dr T. G.. Sąd Apelacyjny w pełni podziela te rozważania. Należy dodać, że ze względu na niewymierność krzywdy określenie w konkretnym przypadku odpowiedniej sumy pozostawione zostało sądowi. Określanie wysokości zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej nie może jednak abstrahować od poziomu wypracowanego w dotychczasowym orzecznictwie. W wyrokach: z dnia 17 kwietnia 2015 r., III CSK 173/14 i z 15 maja 2015 r., V CSK 493/14 Sąd Najwyższy wyjaśnił, iż w sprawach o zadośćuczynienie pieniężne za śmierć osoby najbliższej indywidualizacja ocen w zakresie dotyczącym rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia musi doznawać ograniczeń. W przypadkach, w których stopień bliskości osoby uprawnionej względem zmarłego jest taki sam, wiek uprawnionego podobny, podobna intensywność więzi między uprawnionym a zmarłym, podobna skala przeżywanego bólu i cierpień przez uprawnionego, podobny stopień negatywnego wpływu śmierci osoby najbliższej na życie uprawnionego, powinny być zasądzane podobne kwoty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby najbliższej. Kwoty zadośćuczynienia zasądzone przez Sąd Okręgowy nie są zawyżone. Tytułem przykładu można wskazać, że w wyroku z dnia 28 maja 2014 r., I CSK 332/13, Sąd Najwyższy uznał, iż zadośćuczynienie dla rodziców w związku ze śmiercią dorosłego, lecz zamieszkującego z nimi syna, jednego spośród ósemki ich dzieci, powinno wynosić po 100.000 zł, zaś w wyroku z dnia 27 czerwca 2014 r., V CSK 445/13, za odpowiednią sumę zadośćuczynienia dla matki zmarłej w wypadku drogowym 20 - letniej córki Sąd Najwyższy uznał kwotę 130.000 zł. W przypadku małego dziecka krzywda z pewnością nie jest mniejsza, lecz większa, gdyż więzi rodzinne zerwane są wcześniej. Trzeba też zauważyć, że wprowadzenie tzw. „luzu decyzyjnego” odnośnie wysokości zadośćuczynienia oznacza jednocześnie, iż ingerencja sądu odwoławczego w przyznane zadośćuczynienie jest możliwa, o ile sąd orzekający o zadośćuczynieniu w sposób rażący naruszył przyjęte zasady jego ustalania, a więc wtedy, gdy jest nadmiernie wygórowane lub zdecydowanie zbyt niskie (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04). Zatem jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na wysokość zadośćuczynienia przy założeniu, że musi ono spełniać funkcję kompensacyjną, ale nie może być jednocześnie źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej, uprawniają do ingerencji w zasądzone zadośćuczynienie. Sąd Okręgowy nie pominął żadnych okoliczności ani też nie naruszył zasad ustalania zadośćuczynienia. Wbrew stanowisku skarżących, zasądzone kwoty stanowią odpowiednią kompensatę za krzywdę, utrzymaną w rozsądnych granicach.

Obaj pozwani zarzucili również naruszenie art. 481 § 1 k.c. ( (...) S.A. w zw. z art. 5 k.c.). Problem początku terminu, od którego powinno się liczyć odsetki od takiego świadczenia pieniężnego jak zadośćuczynienie stanowił przedmiot licznych wypowiedzi doktryny i orzecznictwa. W orzecznictwie Sądu Najwyższego widoczne jest ujmowanie tego zagadnienia indywidualnie, czyli zależnie od sytuacji. Prawidłowe rozstrzygniecie w przedmiocie odsetek od kwoty zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia wymaga ustalenia przez sąd, czy stan rzeczy uzasadniający zasadzenie zadośćuczynienia, a więc rozmiar krzywdy poszkodowanego były znane już wcześniej (w chwili wystąpienia przez poszkodowanego z żądaniem), a zatem czy kwota żądana przez poszkodowanego była usprawiedliwiona co do wysokości w chwili zgłoszenia żądania, czy też dopiero po zgłoszeniu żądania lub w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy. Określenie przez sąd orzekający w sprawie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili wyrokowania uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od tej daty (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98). Natomiast ustalenie, że zasądzona kwota należała się poszkodowanemu już w momencie wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.), odpowiadała rozmiarowi szkody niemajątkowej, ustalonej według mierników wówczas istniejących, usprawiedliwia zasądzenie odsetek od chwili wezwania do spełnienia świadczenia, ponieważ uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Zadośćuczynienie w wysokości 100.000 zł dla każdego z powodów odpowiada rozmiarowi szkody niemajątkowej w chwili wezwania do zapłaty, przy czym w trakcie procesu nie ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy. W tej sprawie istotne jest również, że w chwili sformułowania żądania zapłaty – w styczniu 2013 r., istniał już prawomocny wyrok skazujący M. S. za narażenie córki powodów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego rozstroju zdrowia (wyrok utrzymujący w mocy wyrok pierwszoinstancyjny zapadł w dniu 1 października 2012 r. – k.742-743 akt II K 46/10). Pozwani powinni się już więc w chwili wezwania do spełnienia świadczenia liczyć z odpowiedzialnością za śmierć J. W. (2). Zasądzenie odsetek za opóźnienie jest następstwem niespełnienia świadczenia w terminie i nie może być tu mowy o naruszeniu (przez ich zasądzenie od 2013 r.) zasad współżycia społecznego, czy o nadużyciu prawa przez powodów w stosunku do zakładu ubezpieczeń.

Z przedstawionych względów, przyjmując za swoje ustalenia Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 i 99 k.p.c.) i obejmuje wynagrodzenie radcy prawnego reprezentującego powodów w stawce minimalnej.

Marcin Strobel Bogdan Świerczakowski Joanna Piwowarun-Kołakowska