Sygn. akt. VIII GC 339/18 |
WYROKW IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ |
Dnia 31 stycznia 2023 r. |
|||||||
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy w składzie: |
|||||||
Przewodniczący: |
sędzia Artur Fornal |
||||||
po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2023 r. w Bydgoszczy |
|||||||
na rozprawie
|
|||||||
z udziałem interwenienta ubocznego po stronie powoda: (...)w Z. o zapłatę I. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 293 587, 50 zł (dwieście dziewięćdziesiąt trzy tysiące pięćset osiemdziesiąt siedem 50/100) złotych z odsetkami ustawowymi z tytułu opóźnienia od dnia 11 stycznia 2014 r. do dnia zapłaty; II. oddala powództwo w pozostałym zakresie; III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 21 349 (dwadzieścia jeden tysięcy trzysta czterdzieści dziewięć) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu; IV. oddala wnioski o zasądzenie kosztów od i na rzecz interwenienta ubocznego; V. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bydgoszczy tytułem zwrotu tymczasowo poniesionych wydatków: a) od powoda kwotę 2 817,30 (dwa tysiące osiemset siedemnaście 30/100) złotych, b) od pozwanego kwotę 16 801,84 (szesnaście tysięcy osiemset jeden 84/100) złotych. |
|||||||
Na oryginale właściwy podpis |
Sygn. akt VIII GC 339/18
Powód (...) w pozwie przeciwko (...)domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 342 787,50 zł z ustawowymi odsetkami od 27 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, a także zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych.
Uzasadniając pozew wskazał, że jako finansujący zawarł z korzystającym - (...) umowę leasingu operacyjnego. W wykonaniu tej umowy powód nabył od pozwanego linię produkcyjną do przetwarzania tusz wieprzowych, tj. urządzenia wymienione w załączniku nr 1 do tej umowy. Montażu przedmiotu leasingu dokonano w siedzibie korzystającego, jednak już na początku użytkowania korzystający stwierdził występowanie wad części przedmiotu umowy. Wady te okazały się na tyle istotne, że lekarz weterynarii uznał, że mięso przetworzone przez te maszyny nie nadaje się do spożycia, dodatkowo stwierdzając, że jest to wynikiem awarii przedmiotu leasingu. Korzystający niezwłocznie zgłosił wady pozwanemu. Ten zaoferował ich usuniecie, jednak tego nie uczynił, co więcej pojawiły się kolejne wady, które korzystający sukcesywnie zgłaszał pozwanemu. Pomimo podejmowanych prób naprawy, pozwany nie był w stanie usunąć tych wad. W rezultacie, na wniosek korzystającego, powód odstąpił od umowy sprzedaży w części opisanej w jego oświadczeniu z 11 grudnia 2013 r., a także wezwał pozwanego do zapłaty żądanej pozwem kwoty wskazując jednocześnie na możliwość odbioru części w siedzibie korzystającego.
W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu podał, że umowa sprzedaży dotyczyła szeregu odrębnych urządzeń określonych w załączniku o łącznej wartości rynkowej 524 000 zł. Z uwagi na większą wartość zamówienia udzielono rabatu na kwotę 124 600 zł. Korzystający zarzucał wadę jednego tylko z urządzeń: oparzelnika. Urządzenie to, podobnie jak pozostałe, nie zostało odebrane przez powoda ani korzystającego, zatem nie przysługiwały mu uprawnienia z tytułu wad. Zarzucił też, że powód domaga się zwrotu środków pieniężnych, mimo że sam nie zapłacił pozwanemu pozostałej do uiszczenia zgodnie z umową kwoty 49 200 zł, co oznacza, że uwzględnienie powództwa skutkowałoby bezpodstawnym wzbogaceniem powoda. Pozwany podał, że dostarczony oparzelnik miał wadę, która nie była istotna i którą pozwany chciał usunąć przed odbiorem urządzenia, do czego ostatecznie nie doszło. Naprawa oparzelnika wiązała się z koniecznością przewiezienia urządzenia do pozwanego, na co nie zgodził się korzystający. Pozwany próbował naprawić urządzenie na miejscu zamontowania, by nie przerywać produkcji. Naprawa się nie powiodła, a wówczas korzystający zmienił swoje stanowisko i zażądał zdemontowania i zabrania wszystkich urządzeń. Pozwany ponownie przystał na propozycję korzystającego, miał bowiem informację o innym nabywcy na większość urządzeń sprzedanych powodowi. Urządzenia te zostały zdemontowane, korzystający nie pozwolił jednak ich odebrać. Od tego czasu stoją one na zewnątrz i niszczeją, a pozwany stracił klienta, który miał je nabyć. Pozwany twierdził, że korzystający szukał pretekstu, by odstąpić od umowy, podczas gdy oparzelnik działał prawidłowo. Zarzucił, że błędne działanie urządzenia wynikało z niewłaściwej obsługi przez korzystającego, który nie był zainteresowany propozycją szkolenia jego pracowników. Pozwany zarzucił także brak zbadania przedmiotu umowy i zawiadomienia o wadzie w stosownym terminie. Podniósł, że zakładając nawet istnie wady istotnej oparzelnika, powód mógłby odstąpić od umowy jedynie dotyczącej tego oparzelnika, a nie 10 z 19 sprzedanych urządzeń. Na tej podstawie pozwany kwestionował wysokość roszczenia powoda, które dotyczyło wszystkich urządzeń. Zdaniem pozwanego powód nie sprecyzował w pozwie, co się składa na dochodzoną kwotę. Wartość oparzelnika w negocjacjach stron ustalono na 91 497 zł, a wyceny pozostałych urządzeń nie było. Pozwany podniósł również zarzut potrącenia, powołując się na mające mu przysługiwać wierzytelności wzajemne w łącznej wysokości 678 200 zł (49 200 zł - nieuiszczona część ceny, 408 000 zł - za zniszczenie urządzeń oraz 221 000 zł - wynagrodzenie za korzystanie z urządzeń). Niezależnie od powyższego pozwany twierdził, że nie jest zobowiązany do zwrotu świadczenia powodowi, gdyż korzysta z prawa zatrzymania. Twierdził, że był gotów sam odebrać urządzenia, na co korzystający się nie zgodził, posiadał też w dyspozycji środki pieniężne, które był gotów przekazać powodowi w gotówce w momencie odebrania urządzeń, jednak powód się po nie nie zgłosił. Brak zwrotu urządzeń pozwanemu i ich zniszczenie powodowało natomiast, że odstąpienie od umowy nie było skuteczne. Dodał, że powództwo powinno być oddalone choćby z uwagi na przedwczesność związaną z niewymagalnością (brak zwrotu urządzeń).
W odpowiedzi na sprzeciw powód podtrzymał swoje roszczenie. Podał, że żądana kwota 342 787,50 zł wynika z wartości poszczególnych elementów składających się na przedmiot umowy wyliczonej na podstawie załącznika nr 1. Brak zapłaty ostatniej części ceny sprzedaży (49 200 zł) wynikał z braku podpisania protokołu odbioru. Dostarczone elementy nie posiadały cech i właściwości zadeklarowanych przez pozwanego w umowie sprzedaży. Powód podniósł, że wadliwe części przedmiotu leasingu, co do których odstąpił od umowy, tworzyły funkcjonalną całość – jest to oparzelnik oraz szczeciniarka wraz z osprzętem i urządzeniami, które współpracują jedynie z tym konkretnym oparzelnikiem oraz szczeciniarką. Za bezzasadny uznał zarzut, że nie zbadał przedmiotu umowy w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie o wadzie. Korzystający rozpoczął użytkowanie urządzenia, co umożliwiało ocenę jakości działania linii produkcyjnej. W trakcie trwającego około dwóch tygodni rozruchu urządzenia i jego konfiguracji, stwierdzono wystąpienie wad, które niezwłocznie zgłoszone zostały pozwanemu. Powód twierdził także, że zaoferował pozwanemu odbiór rzeczy objętych odstąpieniem w siedzibie korzystającego, jednak pozwany z tego nie skorzystał. Powód zakwestionował też prawo zatrzymania, na które powołał się pozwany. Wskazał, że przysługuje ono, dopóki druga strona nie zaoferuje zwrotu otrzymanego świadczenia. Tymczasem powód zaoferował zwrot części przedmiotu leasingu objętych oświadczeniem o odstąpieniu od umowy, wskazał miejsce w którym się one znajdują i umożliwił dokonanie odbioru. Za pozbawiony podstaw uznał również zarzut potrącenia wskazując, że zaoferował pozwanemu odbiór rzeczy. Były one jednak niezdatne do użytku od chwili ich dostawy korzystającemu z uwagi na wady konstrukcyjne. Nawet gdyby doszło do zniszczenia części, to powód nie ponosi z tego tytułu odpowiedzialności, gdyż to pozwany pozostawał w zwłoce z ich odbiorem.
Pismem z dnia 29 lipca 2015 r. swój udział w sprawie po stronie powoda zgłosił interwenient uboczny - (...), popierając żądanie pozwu oraz wnosząc o zasądzenie kosztów postępowania od pozwanego na rzecz interwenienta ubocznego. Podał, że ma interes prawny w rozstrzygnięciu sprawy na korzyść powoda, gdyż niekorzystne rozstrzygnięcie oddziaływać będzie na jego sferę prawną.
Wyrokiem z 25 maja 2017 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uwzględnił żądanie pozwu, które to rozstrzygnięcie – na skutek apelacji strony pozwanej – Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrokiem z dnia 28 czerwca 2018 r. (sygn. akt V AGa 87/18) uchylił i sprawę przekazał Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.
W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Apelacyjny wskazał, że pomiędzy stronami procesu i interwenientem ubocznym zachodził trójstronny stosunek prawny. Przez powoda (finansującego) zawarta została z interwenientem ubocznym (korzystającym) umowa leasingu operacyjnego na mocy której finansujący zobowiązał się do nabycia od zbywcy (pozwanego) rzeczy będącej przedmiotem leasingu i oddania tych rzeczy korzystającemu do używania. W wykonaniu tej umowy powód zawarł z pozwanym i przy udziale interwenienta umowę, którą strony nazwały umową sprzedaży i tak też, mylnie ocenił ten stosunek prawny Sąd Okręgowy nie rozpoznając istoty sprawy. Tymczasem charakter prawny tej umowy powinien podlegać ocenie także w kontekście czynności związanych z jej wykonaniem, tj. dokonaniem przez pozwanego u interwenienta montażu zakupionych przez powoda urządzeń oraz ich uruchomienia. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem powoda, że uruchomienie dostarczonych rzeczy przez ich montaż było obowiązkiem pozwanego w ramach umowy sprzedaży. Dostarczone urządzenia miały bowiem pracować w ramach zmodernizowanej częściowo linii produkcyjnej pozwanego, a zatem miały współpracować z pozostałymi urządzeniami. Wymagało to nie tylko montażu, ale również ich synchronizacji. Wykracza to poza czynności dostawy i wydania zakupionych rzeczy. W konsekwencji Sąd Apelacyjny ocenił, że wbrew użytej przez strony nomenklaturze umowa stron nazwana sprzedażą, miała charakter mieszany, a jej przeważające cechy to w pierwszym etapie realizacji dostarczenie zamówionych urządzeń, ponadto zawierała ona dodatkowe świadczenia o charakterze pomocniczym wobec sprzedaży (art. 535 k.c.), które stanowiły w drugim etapie jej realizacji elementy zlecenia dzieła polegające na osiągnieciu przez pozwanego określonego indywidualnie rezultatu, czyli wyposażenia oparzelnika w filtr szczeciny zgodnie z życzeniem korzystającego, a także montaż, uruchomienie i synchronizacje dostarczonych urządzeń w ramach istniejącej u korzystającego linii produkcyjnej – co determinuje, że w tej części była to umowa o dzieło (art. 627 k.c.), a nie sprzedaży.
W ocenie Sądu odwoławczego pomiędzy stronami doszło do częściowego wykonania umowy w zakresie w jakim powód nie odstąpił od umowy. Zamówione przedmioty zostały dostarczone i wydane przez pozwanego poprzez zamontowanie w ramach istniejącej u korzystającego linii produkcyjnej. Następnie interwenient z udziałem pracowników pozwanego przystąpił do rozruchu technologicznego pod obciążeniem podczas produkcji. Wobec tego, że oparzelnik nie działał prawidłowo, korzystający wzywał pozwanego do usunięcia wad w terminie do 28 kwietnia 2013 r., kiedy ostatecznie miał nastąpić odbiór. Sąd Okręgowy nie rozważył jednak czy doszło między stronami do zakończenia procesu rozruchu technologicznego i w konsekwencji do odbioru, czy też oddania przedmiotu umowy (w całości lub w części) oraz znaczenia jakie ma to dla oceny czy umowa została wykonana i w jakim zakresie oraz dla możliwości skutecznego skorzystania przez powoda z uprawnienia do częściowego odstąpienia od umowy.
Sąd Apelacyjny wskazał, że obowiązkiem zamawiającego jest dokonanie odbioru dzieła, które zostało mu wydane zgodnie ze treścią stosunku prawnego (art. 643 k.c.). Inaczej niż przy sprzedaży, dzieło, które powstało na indywidualne zamówienie, ma posiadać cechy określone przez zamawiającego, stąd czynność odbioru obejmuje tu również sprawdzenie i potwierdzenie zgodności wykonanego dzieła z treścią zobowiązania (art. 354 § 1 k.c.). Odbiór nie musi mieć formy pisemnej (protokół odbioru), lecz może nastąpić także w sposób konkludentny, przez każde zachowanie zamawiającego wyrażające akceptację dla oddanego dzieła. Oddanie dzieła nie spowoduje wymagalności wynagrodzenia, jeżeli dzieło ma wady istotne, tj. czyniące je niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwiające się w sposób wyraźny umowie, natomiast jeżeli dotknięte jest wadą nieistotną, jego oddanie powoduje w myśl art. 642 § 1 k.c. wymagalność wynagrodzenia wykonawcy, zaś zamawiający może w ramach rękojmi domagać się usunięcia wady lub obniżenia wynagrodzenia albo tylko obniżenia wynagrodzenia, jeżeli wady nieistotne nie dadzą się usunąć.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny wskazał, że powód miałaby prawo zakwestionować skuteczność wykonania dzieła, jedynie wówczas, gdyby wadliwości nosiły znamiona wady istotnej. Dla ostatecznego przesądzenia kwestii czy przedmiotowe działo miało wadę istotną, konieczna jest wiedza specjalna. Skoro zaś w sprawie wykonano kilka opinii biegłych - częściowo sprzecznych (w zakresie oceny wadliwości poszczególnych urządzeń, jak i jej istotności), to związane z tym wątpliwości należało rozstrzygnąć np. poprzez zobowiązanie biegłych do wzajemnego odniesienia się do swoich opinii, a ostatecznie nawet poprzez zasięgnięcie opinii innego biegłego lub instytutu naukowego. Zdaniem Sądu drugiej instancji w przedmiotowej sprawie uzyskanie przekonywującej i jednoznacznej opinii ma zasadnicze znaczenie dla oceny pozostałych dowodów, a w konsekwencji dla rozstrzygnięcia. W tej kwestii Sąd odwoławczy wskazał więc jedynie jakie znaczenie będzie miało to ustalenie dla oceny, czy korzystający miał obowiązek odebrać dzieło, które miało jedynie wady nieistotne, czy też nie miał takiego obowiązku, ponieważ były to wady istotne oraz jakie konkretnie urządzenia miały takie wady, a także czy i które z pozostałych urządzeń objętych oświadczeniem o odstąpieniu od umowy są tak funkcjonalnie powiązane z tymi wadliwymi, że mogą nie być przydatne dla korzystającego ze względu na cel umowy.
W ocenie Sądu Apelacyjnego fakt demontażu części dostarczonych urządzeń w kwietniu 2013 r., może wskazywać, że w tej części nie doszło ani do oddania ani do odbioru, natomiast w pozostałej części co do urządzeń do dziś wykorzystywanych w ramach linii produkcyjnej interwenienta niewątpliwie do ich odbioru doszło. Skorzystać z uprawnień z rękojmi można dopiero po dokonaniu odbioru, co rodzi również wymagalność świadczenia wzajemnego o zapłatę. Ostateczne przesądzenie tej kwestii powinno jednak nastąpić dopiero po uzupełnieniu postępowania dowodowego (przesłuchaniu świadków i stron, a także uzyskaniu niebudzącej wątpliwości opinii biegłego), tak aby ocenić czy wady miały charakter istotny, a w konsekwencji czy istniał obowiązek odbioru.
Odnośnie wad oparzelnika spór między stronami dotyczy kwestii czy są one wynikiem wykonania tego urządzenia według wskazań i życzeń korzystającego, co spowodowało jego niesprawność, a także czy są to wady istotne. Należało w tej kwestii rozważyć czy zachodzą przesłanki z art. 641 § 2 k.c. Dodatkowo należy ustalić, czy pozwany uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia działa wskutek wykonania go według jego wskazówek. Zgodnie z art. 634 k.c. jeżeli materiał dostarczony przez zamawiającego nie nadaje się do prawidłowego wykonania działa albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu, przyjmujący zamówienie powinien niezwłocznie zawiadomić o tym zamawiającego. To pozwany, jako profesjonalista w swojej dziedzinie, powinien przy przyjęciu zamówienia, lub w toku jego realizacji wskazać swojemu klientowi na takie okoliczności. Zaniechanie takie powodowałoby, że ryzyko nieprawidłowego wykonania działa musi w konsekwencji ponieść pozwany. Wydanie rozstrzygnięcia wymaga więc dokonania ustaleń i rozważań także i w tym zakresie.
W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy należało także rozważyć, czy odpowiedzialność pozwanego z tytułu rękojmi w ogóle powstała, w zakresie w jakim zostanie ewentualnie potwierdzone, że nie doszło częściowo, ani do odbioru, ani do oddania przedmiotu umowy co do zdemontowanych przez pozwanego w kwietniu 2013 r. urządzeń. W konsekwencji ocena oświadczenia powoda z 11 grudnia 2013 r. o odstąpieniu od umowy na podstawie przepisów o rękojmi dokonana przez Sąd Okręgowy może okazać się bezprzedmiotowa, nawet jeżeli powód w uzasadnieniu pozwu w tym kierunku doprecyzował podstawę prawną tego oświadczenia.
Sąd Apelacyjny zauważył, że Sąd pierwszej instancji rozważał jedynie zastosowanie przepisów o rękojmi dotyczących umowy sprzedaży, pomijając regulacje art. 637 i 638 k.c. Tymczasem zgodnie z art. 637 § 1 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, wobec nowelizacji kodeksu cywilnego – ustawą z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta; Dz. U. z 2014 r. poz. 827), jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący zamówienie może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. Gdy wady się usunąć nie dadzą, albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić jeżeli wady są istotne. Jeżeli wady nie są istotne zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku (art. 637 § 2 k.c.). Ziszczenia się tych przesłanek Sąd Okręgowy jednak nie rozważył, mylnie analizując przesłanki z art. 560 § 1 k.c.
Istotne będzie także dokonanie oceny jakie znaczenie będzie miała podnoszona przez pozwanego okoliczność, że zgłaszane były jedynie wady oparzelnika, a nie innych urządzeń (w tym szczecinianki), również w kontekście ich funkcjonalnych powiązań z innymi dostarczonymi urządzeniami. Przesłanką realizacji roszczeń z tytułu rękojmi jest zachowanie przez kupującego tzw. aktów staranności z art. 563 w zw. z art. 638 k.c. Zawiadomienie o wadzie zapobiega utracie uprawnień przez kupującego i zarazem otwiera kupującemu możliwość obrony przed roszczeniem sprzedawcy (np. o zapłatę ceny - art. 568 § 3 k.c.).
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że oświadczenie powoda z dnia 11 grudnia 2013 r. o częściowym odstąpieniu od umowy, z uwagi na sposób jego redakcji nie powołuje jego podstawy prawnej, a wskazuje jedynie na przepis art. 709 8 § 4 k.c., który reguluje prawa i obowiązku stron umowy leasingu. Powód dopiero w uzasadnieniu pozwu doprecyzował, że oświadczenie to zostało złożone na podstawie przepisów o rękojmi. Powołanie się na dyspozycję tego przepisu, nie wpływa jednak na skuteczność złożonego przez powoda oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Nawet bowiem wadliwe wskazanie podstawy prawnej odstąpienia w sytuacji, gdy jako postawę wskazuje się fakty przemawiające za zastosowaniem np. art. 635 k.c., lub innej, nie niweczy skutków odstąpienia. Tymczasem z treści ww. oświadczenia jasno wynika, że zamiarem powoda było częściowe odstąpienie od umowy i, że z tego też względu żąda on zwrotu części ceny sprzedaży. Tylko wniosek korzystającego z 28 października 2013 r. wskazuje, że wymienione w nim elementy i urządzenia nie nadają się do używania.
Zdaniem Sądu drugiej instancji, po dokonaniu prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie może jednak okazać się, że przepisy o odpowiedzialności pozwanego z tytułu rękojmi mogą nie mieć w ogóle zastosowania w sprawie z uwagi na brak obowiązku odbioru przedmiotu umowy. W takiej sytuacji zachodzić będzie konieczność rozważenia, czy omawiane oświadczenie może być uznane za skuteczne w oparciu o inną podstawę prawną np. przepisy art. 635 k.c., art. 636 k.c. lub art. 491 § 1 k.c., albo o postanowienie § 6 pkt 1 umowy stron. Jak bowiem wynika z § 2 pkt 1 tej umowy wydanie przedmiotu umowy miało nastąpić do dnia 28 lutego 2013 r. Tymczasem z uwagi na nieprawidłowości w pracy urządzeń wchodzących w skład linii technologicznej uboju do takiego terminowego wydania, a w konsekwencji odbioru nie doszło. W § 2 ust. 2 umowy postanowiono ponadto, że strony sporządzą i podpiszą protokół odbioru. Taki dokument jednak nie powstał. Z § 6 ust. 3 umowy wynikało, że odbiór mógł być dokonany przez powoda przy udziale korzystającego lub samego korzystającego działającego z upoważnienia finansującego. W konsekwencji należało rozważyć, czy powód był zobowiązany do wyznaczania pozwanemu dodatkowego terminu na ostateczne wykonanie umowy, jeżeli mógł skorzystać z uprawnień jakie strony przewidziały w § 5 pkt 1 umowy, który m.in. przewidywał po 30 dniach od upływu terminu wydania również możliwość odstąpienia od umowy. Możliwość odstąpienia od umowy na tej podstawie nie została uzależniona od tego czy pozwany pozostawał w zwłoce czy w opóźnieniu. W dacie kiedy pozwanemu doręczone zostało pismo powoda zawierające oświadczenie o odstąpieniu z 11 grudnia 2013 r., termin ten już upłynął i to znacznie powyżej 30 dni, dlatego obowiązkiem Sądu pierwszej instancji było rozważenie takiej podstawy prawnej odstąpienia od umowy stron, również w kontekście zgody interwenienta na wyznaczenie dodatkowego terminu wykonania umowy.
Zgodnie z art. 635 k.c., jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. Przyjmuje się, że odstąpienie zamawiającego od umowy o dzieło na tej podstawie dopuszczalne jest także po upływie terminu do wykonania dzieła. Jest to przepis szczególny wobec ogólnych unormowań dotyczących skutków niewykonania umów wzajemnych (m.in. art. 491 k.c.). Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można wykluczyć, że również w świetle art. 635 k.c. powód był uprawniony do odstąpienia od umowy, gdyż pozwany niewątpliwie opóźniał się z wykończeniem dzieła, a po zdemontowaniu części urządzeń i zaprzestaniu jakichkolwiek prac w celu ich uruchomienia, zwłaszcza wobec braku zgody korzystającego na zabranie wadliwego oparzelnika celem jego przebudowy u pozwanego, niewątpliwie nie było już prawdopodobne, że zdoła ją ukończyć, czyli ponownie zmontować linię technologiczną do uboju, a także uruchomić ją i osiągnąć zakładaną wydajność oraz jakość wyrobu finalnego w umówionym, nawet dodatkowym terminie. Oświadczenie z 11 grudnia 2013 r. – powołujące się na wniosek korzystającego z 28 października 2013 r. – wskazywało na to, że dotyczy ono nienadających się do użytku elementów i urządzeń. Dla ostatecznego potwierdzenia tego zarzutu, w tym oceny skuteczności oświadczenia z dnia 11 grudnia 2013 r. w świetle tej podstawy prawnej, konieczne jest jednak przesądzenie tej kwestii w niebudzącej wątpliwości opinii biegłego, czy rzeczywiście kwestionowane elementy i urządzenia nie nadają się do używania w ramach linii technologicznej korzystającego i zgodnie z celem umowy.
Następnie oceny Sądu pierwszej instancji wymagało także rozważenie, czy spełnione zostały wszystkie przesłanki skutecznego odstąpienia od umowy na podstawie art. 636 § 1 k.c., który stanowi, że jeżeli przyjmujący zamówienie wykonywa dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie działa innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. W sprawie sporne było, czy wykonanie działa oparzelnika było wadliwe na skutek wskazań korzystającego i jakie miało to znaczenie dla pracy innych urządzeń i elementów.
Sąd Apelacyjny wskazał wreszcie także na przepis art. 491 § 1 k.c., który stanowi, że jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Może również bądź bez wyznaczenia terminu dodatkowego, bądź też po jego bezskutecznym upływie żądać wykonania zobowiązania i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki. W sprawie sporne było zaś to, czy zwłoka w wykonaniu umowy wynikała z wykonania oparzelnika zgodnie ze wskazówkami i życzeniem korzystającego, a zatem czy wynikała z przyczyn i okoliczności za które ponosi odpowiedzialność pozwany. Pozwany nie podnosił zarzutu, iż termin do 28 kwietnia 2013 r. był nieodpowiedni. Niemniej przyjęty wówczas sposób naprawy okazał się nieskuteczny i dlatego sformułował on propozycję, że dokona całkowitej przebudowy oparzelnika w swojej firmie. Sąd Apelacyjny zgodził się ze stanowiskiem, że gdy świadczenia obu stron są podzielne (art. 379 § 2 k.c.), wierzyciel może na mocy art. 491 § 2 k.c., według swego uznania odstąpić od tej części umowy, która nie została spełniona.
Sąd Apelacyjny wskazał, że oceniając skuteczność oświadczenia z 11 grudnia 2013 r. o częściowym odstąpieniu od umowy w pierwszej kolejności Sąd pierwszej instancjo zobowiązany był rozważyć je na podstawie postanowień umowy stron (zgodnie z ich wolą), a dopiero w dalszej kolejności w oparciu o dyspozycję przepisów art. 635 k.c. i art. 636 k.c. dotyczących umowy o działo, a na koniec o przepis ogólny art. 491 k.c.
Sąd odwoławczy wskazał także, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy prowadzi do sytuacji prawnej, „jak gdyby umowa nie została zawarta”. W takim przypadku strony nie są już obustronnie wobec siebie zobowiązane do świadczeń przewidzianych w umowie, a to, co ewentualnie świadczyły już wcześniej, podlega obowiązkowi wzajemnego zwrotu przez strony z tytułu umowy niedoszłej do prawidłowego wykonania. Zgodnie z art. 494 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, jest obowiązana zwrócić drugiej stronie to, co otrzymała od niej na mocy umowy, sama zaś może żądać tego, co świadczyła.
Powód w związku z realizacją umowy zapłacił na rzecz pozwanego znaczną część wynagrodzenia zgodnie z postanowieniami § 4 pkt 1 umowy, będąc do tego zobowiązany w terminie 7 dni od dnia zawarcia umowy i doręczenia faktury pro-forma, a więc zanim jeszcze doszło do wykonania umowy i odbioru. Jak stanowi § 4 pkt 2 umowy pozostałą część wynagrodzenia powód zobowiązany był zapłacić w terminie 7 dni licząc od dnia wpływu do kupującego protokołu odbioru rzeczy oraz prawidłowo wystawionej ostatecznie faktury VAT, do czego jednak już nie doszło. Natomiast pozwany wyprodukował i dostarczył zamówione urządzenia oraz przystąpił do ich montażu oraz uruchomienia w ramach linii technologicznej do uboju korzystającego. W konsekwencji nadal znajdują się one u korzystającego.
Odnośnie zarzutu zatrzymania (art. 496 k.c.) Sąd Apelacyjny wskazał, że przepis ten będzie w sprawie miał zastosowanie, jeżeli za podstawę rozstrzygnięcia zostanie przyjęte oświadczenie powoda o odstąpieniu częściowym od umowy. Skuteczne skorzystanie przez pozwanego z tego prawa jest uzależnione nie od zaspokojenia jego roszczenia, lecz od zaoferowania zwrotu otrzymanego świadczenia wzajemnego (lub zabezpieczenia świadczenia o zwrot). Zaoferowanie świadczenia musi być rzeczywiste oraz należyte. Istotą prawa zatrzymania jest bowiem wywarcie presji na drugą stronę, aby wykonała swoje świadczenie. Tymczasem powód nie zaoferował do tej pory pozwanemu zwrotu świadczenia, a jedynie zaoferował, iż to pozwany może sam odebrać przedmiot świadczenia, który znajduje się u korzystającego. Powód i interwenient uboczny twierdzą, że korzystający (interwenient) nigdy nie zabraniał odbioru elementów linii produkcyjnej, a jedynie wskazywał, że władnym do podjęcia powyższej decyzji jest powód będący właścicielem rzeczy. Ich zdaniem powód wypełnił swój obowiązek pismem z 13 maja 2014 r. wskazując pozwanemu, że przedmioty objęte odstąpieniem od umowy są gotowe do odbioru w siedzibie korzystającego, a ten gotów był je wydać po formalnej decyzji powoda. Niezasadnie zatem Sąd Okręgowy zarzucił pozwanemu, że ten uchylał się od odbioru. Czym innym jest bowiem zaoferowanie zwrotu rzeczy, a czym innym zaoferowanie możliwości ich samodzielnego odbioru. W tym zakresie należało mieć na uwadze dyspozycję przepisu art. 454 § 1 k.c.
W kwestii podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia (art. 498 k.c.), Sąd Apelacyjny podkreślił, że oświadczenie o potrąceniu staje się skuteczne dopiero z chwilą, gdy doszło do wierzyciela wzajemnego w taki sposób, aby mógł się on zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.). Tymczasem w niniejszej sprawie oświadczenie złożone przez pozwanego słusznie należało uznać za nieskuteczne, bowiem pozwany nie wzywał powoda do zapłaty kwot wierzytelności wzajemnych przedstawionych do potrącenia z wierzytelnością powoda. Brak było stanowczego oświadczenia woli żądające spełnienia oznaczonego świadczenia w myśl przepisu art. 455 k.c. Wyłącza to uznanie ich wymagalności, co jest warunkiem potrącenia (art. 498 § 1 k.c.).
Sąd odwoławczy wskazał, że jeżeli w toku dalszego postępowania pozwany skutecznie złoży powodowi oświadczenie o potrąceniu, obowiązkiem Sądu pierwszej instancji będzie ponowne rozpoznanie wniosku tej strony o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i dokonanie oceny roszczeń przedstawionych do potrącenia. Sąd powinien również pamiętać, że cena poszczególnych urządzeń, co do których powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, była również kwestionowana w toku całego postępowania z uwagi na udzielony duży rabat cenowy, co należy uwzględnić przy ustalaniu ich wartości.
W toku ponownego rozpoznania sprawy przed Sądem Okręgowym pozwany – w piśmie z dnia 15 października 2018 r. – ponownie sformułował zarzut potrącenia łącznie na kwotę 796 626,59 zł, powołując się na wezwanie do zapłaty i notę obciążeniową z 22 sierpnia 2018 r., a także oświadczenie o potrąceniu z dnia 8 października 2018 r., dotyczące:
wynagrodzenia w kwocie 728 000 zł za korzystanie z urządzeń za okres 56 miesięcy (13 000 zł miesięcznie, od stycznia 2014 r. do sierpnia 2018 r.),
nieuiszczonej części ceny w kwocie 49 200 zł wraz z odsetkami wynoszącymi do dnia 31 września 2018 r. kwotę 19 426,59 zł.
W piśmie z 8 września 2021 r. z kolei ze strony powoda podniesiony został zarzut zatrzymania spornych urządzeń, tj. oparzelnika i szczeciniarki.
Zdaniem strony powodowej (a także interwenienta ubocznego) skorzystanie z tego prawa powoduje, że to druga strona nie może domagać się ani spełnienia świadczenia, ani realizować jakichkolwiek innych uprawnień, które wynikają z niewykonania zobowiązania przez stronę powstrzymującą się ze spełnieniem świadczenia. Podniesiono także, że właściwą podstawę prawną oświadczenia o częściowym odstąpieniu od spornej umowy stanowi przepis art. 635 k.c.
Sąd Okręgowy ponownie rozpoznając sprawę ustalił co następuje:
Powód -(...)w W. zawarł z interwenientem ubocznym - (...)w miejscowości Z. (jako korzystającym) umowę leasingu operacyjnego Nr (...), na mocy której zobowiązał się nabyć przedmiot leasingu określony jako „oparzelnik + szczeciniarka, typ/marka: wg załącznika” - szczegółowo opisany w załączniku nr 4 do umowy jako:
1) oparzelnik gwiazdowy (wydajność do 120szt/h),
2) szczeciniarka przelotowa (wydajność j.w.),
3) przenośnik różnicowy,
4) przenośnik o osi pionowej,
5) konstrukcja wsporcza,
6) układ filtrujący,
7) synchronizator,
8) wyczepiacz pęt pneumatyczny,
9) opuszczacz łańcuchowy pustych pęt,
10) pętla do automatycznego wyczepiania,
11) sterowanie urządzeniami,
12) montaż urządzeń,
13) przepędy (korytarze) do przepędu świń,
14) pneumatyczny boks głuszenia trzody,
15) stół rolkowy,
16) podest roboczy obróbki - stały toalety końcowej,
17) podest roboczy obróbki - stały wolnostojący - podrabianie jelita końcowego,
18) urządzenie do podrabiania jelita końcowego,
19) stół ze szczeciniarką
i oddać go korzystającemu do używania albo używania i pobierania pożytków przez czas oznaczony, a korzystający zobowiązał się zapłacić wynagrodzenie pieniężne w określonych ratach.
( okoliczności bezsporne; umowa leasingu – k. 15-16, załączniki do umowy – 17-23 [załącznik nr 4 – k. 23-25])
W wykonaniu ww. umowy leasingu powód nabył od pozwanego - (...) w B. (obecnie - w L. O.) na podstawie umowy z dnia 11 lutego 2013 r. opisane wyżej urządzenia – określone w tożsamy sposób w załączniku do tej umowy – za cenę netto 400 000 zł, powiększoną o podatek VAT. Płatność części ceny w kwocie 360 000 zł, powiększonej o podatek VAT, nastąpić miała w terminie 7 dni od zawarcia umowy (i doręczeniu faktury pro-forma), a pozostałą kwotę 40 000 zł, powiększoną o podatek VAT, w terminie 7 dni od wpływu do nabywcy protokołu odbioru rzeczy oraz prawidłowo wystawionej (ostatecznej) faktury.
Pozwany § 2 ust. 1 umowy z dnia 11 lutego 2013 r. zobowiązał się wydać nabywane urządzenia powodowi lub osobie upoważnionej w K., Z. - w terminie do dnia 28 lutego 2013 r. Strony w § 2 ust. 2 zobowiązały się podpisać protokół odbioru rzeczy w chwili jej wydania.
Zgodnie z § 5 ust. 1 ww. umowy w przypadku nie wykonania przez pozwanego obowiązku wydania, po 30 dniach od upływu tego terminu (28 lutego 2013 r.) na rzecz powoda zastrzeżono prawo odstąpienia od umowy.
( okoliczności bezsporne; umowa z 11.02.2013 r. – k. 25-27, załącznik określający przedmiot umowy – k. 28-29)
Jedynym wymogiem urządzenia zgłaszanym od początku przez użytkownika było zwiększenie wydajności linii do 120 sztuk na godzinę. Dotąd było to 60-70 sztuk na godzinę. Nie było ustaleń, jak mają konkretnie wyglądać maszyny. Pozwany miał wolną rękę co do sposobu ich wykonania. Przed podpisaniem umowy między stronami ze strony wykonawcy kilkukrotnie mierzono pomieszczenia, w których miało się znajdować urządzenie. Nie zgłaszali uwag. Montaż trwał około trzech tygodni od połowy stycznia do pierwszego/drugiego tygodnia lutego 2013 r. Nie zgłaszano wówczas żadnych problemów.
Po zamontowaniu urządzeń u korzystającego, pierwszego dnia po uruchomieniu, w rozruchu „na sucho” bez zwierząt nie dostrzeżono żadnych problemów, dlatego przystąpiono, na żądanie użytkownika do pracy produkcyjnej.
Pierwszego dnia takiego użytkowania zabitych zostało 7 świń. Dochodziło do zaparzeń i niedoparzeń świń, szczeciniarka uszkadzała te świnie. Skóra była ponacinana, porozrywana, był widoczny tłuszcz i mięso, sztuki były poobijane i były też niedoczyszczone.
( dowód: zeznania świadków: A. K. – k. 207, M. M. (2) – k. 858, 859v, K. S. – k. 858, 860v, zeznania przedstawiciela pozwanego A. M. – k. 208v, reprezentanta interwenienta ubocznego B. M. – k. 870, 872v-873)
Nie sporządzono protokołu odbioru urządzeń po zakończeniu montażu. Użytkownik nie chciał sporządzenia takiego protokołu, choćby ze wskazaniem co działa nieprawidłowo.
( dowód: zeznania świadka R. M. – k. 827, reprezentanta interwenienta ubocznego – B. M. – k. 870, 872v., pismo z 9.04.2013 r. – k. 82-83)
Zamontowanie filtra było eksperymentem, nie był on montowany w urządzeniach pozwanego o takiej wydajności jak w przedmiotowym wypadku. Filtr ten się zapychał i nie mieszała się woda ciepła z zimną. Pozwany sam stworzył konstrukcję tego filtra. Zasada działania tego filtra była taka sama, jak każdego innego filtra, który działa na zasadzie separatora, tylko że był większy wkład filtrujący.
( dowód: zeznania świadka R. M. – k. 827-828v)
Od połowy lutego 2013 r., kiedy uruchomiono ww. urządzenia, w dalszym ciągu występowały problemy z przeparzaniem i niedoparzaniem świń, co na bieżąco zgłaszane było pozwanemu przez korzystającego. W szczególności zapychał się filtr do filtrowania szczeciny, zdarzało się, że świnie nie były wykrwione i miały jeszcze odruchy, nie była podłączona myjka szczotkowa i nie funkcjonowała. Ponadto urządzenie było w stanie oparzyć dwie sztuki przy założeniu wagi do 120 kg albo jedną powyżej 120 kg, a nie było segregacji świń. Kiedy dostały dwie świnie, były ścieśnione, zapychały urządzenie, nie było właściwego obiegu wody, para uszkadzała skórę zwierząt. Zmniejszona wydajność filtra nie zapewniała odpowiedniego wyrównania temperatury wody w urządzeniu. Ponadto około tygodnia od pierwszego rozruchu występowały problemy z zasilaniem – trzeba było zatrzymywać pracę i sztuki przebywały w gorącej wodzie zamiast kilku minut kilkanaście minut.
( dowód: zeznania świadków: R. M. - k. 205v-206, 828v-829, A. K. – k. 207-208, 870, 871v-872v)
Powiatowy Lekarz Weterynarii w K. decyzjami z dnia 20 marca 2013 r. uznał mięso przetworzone u korzystającego za nienadające się do spożycia przez ludzi, wskazując przyczynę: „sztuki zaparzone w kotle – awaria kotła”. Decyzje lekarzy powtarzały się w przeciągu 3 miesięcy, gdy próbowano usunąć skutki awarii. Uszkodzone mięso podlegało konfiskacie i utylizacji.
( dowód: decyzje lekarza weterynarii nr (...) i (...) – k. 35-38 akt zeznania świadków: K. S. – k. 858, 861, T. G. – k. 858, 861-861v, M. K. – k. 858, 861v-862)
Korzystający zgłaszał wady osobiście przedstawicielom pozwanego, którzy wskazywali propozycje rozwiązania dostrzeżonych problemów, a następnie także mailowo od dnia 25 marca 2013 r.
W odpowiedzi, w mailu z dnia 26 marca 2013 r., reprezentant pozwanego R. M. nawiązał do wcześniejszych rozmów stron i wcześniejszej wizyty w celu usuwania usterek. W mailu tym wskazał na planowane działania naprawcze.
W dniu 28 marca 2013 r. odbyło się spotkanie przedstawicieli korzystającego oraz pozwanego, z którego pozwany dnia 29 marca 2013 r. sporządził jednostronnie pisemny protokół, w którym zobowiązał się do dwuetapowego dokonania naprawy:
montaż pompy pozwalającej na uzyskanie prawidłowego doparzenia sztuk pozbawionego przeparzeń i miejsc niedoparzonych (5-8 kwietnia),
wymiana części pozycjonującej sztuki w oparzelniku tzw. „jeża”, co wyeliminuje sczepianie się sztuk ciężkich oraz poprawi jakość oparzania (19-22 kwietnia).
Pozwany zadeklarował w protokole, że po wykonaniu powyższych napraw ubój będzie na poziomie 120 szt/h z zadowalającym poziomem oparzania i doczyszczania sztuk.
Korzystający zgodził się w piśmie z dnia 2 kwietnia 2013 r. na zaproponowane warunki naprawy wskazując, że brak naprawy do dnia 28 kwietnia 2013 r. spowoduje wystąpienie do leasingodawcy z wnioskiem o odstąpienie od umowy sprzedaży.
W tym czasie trwała produkcja. Założonego wymogu wydajności linii – 120 sztuk na godzinę, urządzenie nigdy nie osiągnęło.
( dowód: korespondencja mailowa – k. 41-42, protokół z 29.03.2013 r. – k. 39, pismo z 2.04.2013 r. – k. 43, zeznania reprezentanta interwenienta ubocznego B. M. – k. 870, 872v-873, zeznania świadka M. M. (2) – k. 858, 859v-860)
W kolejnych dniach przedstawiciele korzystającego wskazywali kolejne usterki linii, m.in.:
w mailu z 5 kwietnia 2013 r. konieczność wymiany łapek i śrub przy szczeciniarce, podniesienie konwojera, który zabiera tusze ze stołu wykrwawiania, zmniejszenie przerwy w klatce do głuszenia,
w mailu z 9 kwietnia 2013 r. zgłoszono uszkodzenia tusz w formie zaparzeń, niedoparzeń i uszkodzenia narządów wewnętrznych; wskazano, że wymiana pompy i łap w szczeciniarce nie poprawiło jakości; sugerowano, że wykonawca nie wie jak poprawić jakość i wydajność; wydajność sztuk złej jakości to około 100 sztuk,
w mailu z 12 kwietnia 2013 r. dalsze odpadanie zamontowanych po naprawach łap, rozrywanie przez nie świń, awaria krańcówki na kotle,
w mailu z 15 kwietnia 2013 r. - awaria stycznika kotła, zatrzymanie gwiazdy wyrzucającej świnie z kotła, zaparzenie świń,
w mailu z 16 kwietnia 2013 r. - centymetrowy luz na sworzniu łączącym tłok z uchwytem od klapy w szczeciniarce,
w mailu z 23 kwietnia 2013 r. - po wymianie jeża w kotle nie została osiągnięta odpowiednia jakość parzonych tusz - zaparzone lub niedoparzone, awaria sterowania kotła,
w piśmie z 17 kwietnia 2013 r. - odpadanie łap szczeciniarki
( dowód: korespondencja korzystającego i pozwanego – k. 44, 45, 46, 47, 48, 49, 52)
Jednocześnie komisja powołana u korzystającego sporządzała od 8 do 26 kwietnia 2013 r. protokoły reklamacyjne dotyczące uszkodzonych i wybrakowanych półtusz wieprzowych z uboju z użyciem linii wyprodukowanej przez pozwanego.
( dowód: protokoły reklamacyjne – k. 53-81)
W piśmie z dnia 9 kwietnia 2013 r. korzystający zwrócił się do powoda z wnioskiem o odstąpienie od umowy zawartej z pozwanym, wskazując na wady i nieprawidłowo dokonaną naprawę. Informował, że wobec tego, że zakładana wydajność urządzenia jest niemożliwa do osiągnięcia, nie podpisze protokołu odbioru urządzeń.
( dowód: pismo z 9.04.2013 r. – k. 82-83)
Pozwany w mailu do korzystającego z dnia 25 kwietnia 2013 r. zaoferował kolejną próbę naprawy oparzelnika i wymianę innych części w zamian za ofertę obniżenia wartości o 70 000 zł.
W piśmie przedstawiciela pozwanego A. M. do korzystającego przyznano, że wyprodukowany oparzelnik był wadliwy, gdyż nie posiadał podwójnej ściany (podwójnego zbiornika), co było błędem w budowie, którego nie dało się naprawić na miejscu u klienta. Zaproponował obniżenie ceny o 100 000 zł (wartość oparzelnika), wystawienie oparzelnika i szczeciniarki, by można było wstawić starą maszynę i następnie naprawę tych części i ich ponowne zamontowanie 18 maja 2013 r.
( dowód: mail z 25.04.2013 r. – k. 50, pismo – k. 84-85, 992-993)
W odpowiedzi na to pismo – w dniu 29 kwietnia 2013 r. – reprezentant korzystającego B. M. wskazał, że nie może przyjąć propozycji, gdyż dwa miesiące prób naprawy oparzelnika i szczeciniarki nie przyniosły rezultatu. Firma poniosła starty oraz straciła kontrahentów. Ostatecznie utraciła zaufanie do pozwanego i jego możliwości wykonania w pełni sprawnej linii technologicznej.
( dowód: pismo z 29.04.2013 r. - k. 994)
W piśmie z 30 kwietnia 2013 r. reprezentujący pozwanego A. M. poinformował powoda o przebiegu pertraktacji z korzystającym. Podał, że odrzucono jego propozycję obniżenia ceny o 100 000 zł i naprawy urządzeń po ich wymontowaniu. Twierdził, że zna przyczynę wadliwej pracy urządzenia i po naprawie - w zakładzie pozwanego - urządzenie działałyby prawidłowo. Wobec odrzucenia tej propozycji wskazał na konieczność aneksowania umowy sprzedaży podając pozycje z załącznika do umowy sprzedaży, z których korzystający zrezygnował. Łącznie wartość tych urządzeń wyniosła kwotę 278 689 zł netto i z tego względu pozwany zaproponował spłatę tej kwoty w 10 miesięcznych ratach.
( dowód: pismo z 30.04.2013 r. – k. 86)
Pod koniec kwietnia 2013 r. ww. urządzenia zostały wymontowane przy udziale pozwanego. Po ich wymontowaniu korzystający nie pozwolił na zabranie urządzeń przez pozwanego, gdyż nie było zgody powoda. W czasie długiego weekendu – w maju 2013 r. – korzystający do linii produkcyjnej wstawił swoje stare maszyny.
( dowód: zeznania reprezentanta interwenienta ubocznego B. M. – k. 870, 872v-873, zeznania świadka M. M. (2) – k. 859v-860)
W piśmie z dnia 28 października 2013 r. korzystający po raz kolejny wystąpił do powoda z wnioskiem o odstąpienie od umowy w części odnoszącej się do nie nadających się do używania elementów i urządzeń określonych w załączniku do umowy. Wartość elementów i urządzeń, których odstąpienie miało dotyczyć określono na kwotę łącznie: 306 520 zł. Składały się na nie w wartościach netto: oparzelnik gwiazdowy (91 497 zł), szczeciniarka przelotowa (91 499 zł), stół za szczeciniarką (4 956 zł), przenośnik o osi pionowej (18 300 zł), konstrukcja wsporcza pomocnicza (10 675 zł), układ filtrujący wodę używaną do oparzania (9 531 zł), synchronizator podnoszący sztuki pod przenośnik (9 531 zł), wyczepiacz pęt pneumatyczny (21 350 zł), opuszczacz łańcuchowy pustych pęt (12 200 zł), sterowanie urządzeniami (9 150 zł), montaż urządzeń (27 831 zł).
( dowód: pismo z 28.10.2013 r. – k. 87 akt)
Pismem z dnia 11 grudnia 2013 r. – doręczonym pozwanemu dnia 27 grudnia 2013 r. powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy w części dotyczącej: oparzelnika gwiazdowego, szczeciniarki przelotowej, stołu ze szczeciniarką, przenośnika o osi pionowej, konstrukcji wsporczej pomocniczej, układu filtrującego wodę używaną do oparzania, synchronizatora podnoszącego sztuki pod przenośnik, wyczepiacza pęt pneumatycznego, opuszczacza łańcuchowego pustych pęt oraz sterowania urządzeniami. Zgodnie z tym oświadczeniem w pozostałym zakresie umowa „pozostaje w mocy”.
Powód w powyższym piśmie wezwał pozwanego do zwrotu części ceny odpowiadającej opisanym wyżej urządzeniom w kwocie 342 787,50 zł w terminie 14 dni od jego otrzymania.
( dowód: pismo z 11.12.2013 r.– k. 30, potwierdzenie doręczenia – k. 31-32)
W odpowiedzi – zawartej w piśmie z 15 stycznia 2014 r. – pozwany twierdził, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy nie jest skuteczne. Wskazał, że rzeczywista wartość urządzeń rynkowa objętych umową wynosiła kwotę 524 000 zł (pomimo udzielonego rabatu na kwotę 124 600 zł). Podniósł, że ewentualna wadliwość dotycząca wyłącznie oparzelnika, a także fakt zniszczenia rzeczy wyłącza możliwość odstąpienia od umowy.
Z ostrożności pozwany wskazywał na konieczność zwrotu świadczeń, tj. (urządzeń, których wydania odmówiono oraz pokrycia poniesionych strat (kwoty 407 387,50 zł tytułem zniszczenia urządzeń oraz wynagrodzenia za korzystanie z nich – w wysokości 13 000 zł miesięcznie), powołując się na skorzystanie z prawa zatrzymania. Jednocześnie pozwany zaproponował doprowadzenie oparzelnika do sprawności i udzielenie bonifikaty w cenie.
( dowód: pismo z 15.01.2014 r. – k. 111-115 i z 4.06.2014 r. – k. 116-118)
Powód wzywał pozwanego do zapłaty kwoty 342 787,50 zł w kolejnych pismach z 3 marca 2014 r. i 13 maja 2014 r., w którym wskazywał też, że przedmioty objęte odstąpieniem od umowy z 11 lutego 2013 r. są gotowe do odbioru w siedzibie korzystającego od dnia odstąpienia od umowy.
( dowód: pisma powoda – k. 33 i 88)
Pozwany w mailu z 16 lipca 2014 r. zgłaszał chęć niezwłocznego odbioru urządzeń korzystającemu, a w mailu z 17 lipca 2014 r. wskazał, że brak odpowiedzi traktuje jako brak zgody na odbiór tych urządzeń.
Korzystający w piśmie z 21 lipca 2014 r. podał, że nie jest właścicielem urządzeń i o ich wydanie należy się zwrócić do powoda. Ustalenie daty odbioru korzystający uzależniał od otrzymania od powoda pisemnej zgody na ich wydanie.
( dowód: maile pozwanego z 16 i 17.07.2014 r. – k. 108 i 109, pismo korzystającego z 21.07.2014 r. – k. 110)
W piśmie z 22 lipca 2014 r. pozwany złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu dochodzonych przedmiotowym pozwem wierzytelności powoda z mającymi mi przysługiwać od powoda należnościami w łącznej wysokości 678 200 zł:
49 200 zł - nieuiszczona część ceny (§ 4 ust. 2 umowy),
408 000 zł - tytułem zniszczenia urządzeń,
221 000 zł - wynagrodzenie za korzystanie z urządzeń (17 miesięcy x 13 000 zł).
Pozwany wezwał powoda do zapłaty różnicy w kwocie 335 412,50 zł.
( dowód: pismo z 22.07.2014 – k. 119-120)
Pismami z 22 sierpnia 2018 r. – doręczonymi 27 sierpnia 2018 r. – pozwany wezwał powoda do zapłaty reszty ceny w kwocie 49 200,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 stycznia 2014 r. do dnia 31 sierpnia 2018 r., a także obciążył go notą na kwotę 728 000 zł z tytułu odszkodowania wyliczonego jako równowartość rynkowej wartości wynagrodzenia za korzystanie z urządzeń, przy miesięcznej wartości określonej na 13 000 zł (x 56 miesięcy) – domagając się zapłaty tej kwoty w terminie do dnia 31 sierpnia 2018 r.
Pismem z 8 października 2018 r. pozwany złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu kwot wymienionych w ww. pismach, które wraz z odsetkami (wyliczonymi do dnia 31 sierpnia 2018 r. na kwotę 19 426,59 zł) – tj. łącznie kwoty 796 626,59 zł.
Pozwany wezwał powoda do zapłaty różnicy w kwocie 315 259,03 zł w terminie do 12 października 2018 r.
( dowód: pisma z 22.08.2018 r. z dowodami doręczenia – k. 731-736, pismo z 8.10.2018 r. z dowodem doręczenia – k. 737-739)
Oparzelink, zespolony z nim układ filtrujący oraz szczeciniarka, jako zasadnicze urządzenia technologiczne przedmiotu umowy były wadliwie skonstruowane, posiadły istotne wady w tym znaczeniu, że nie umożliwiały one realizacji założonej, przyjętej umownie wydajności technologicznej, a ich działanie powodowało uszkadzanie obrabianych tusz. Urządzenia pomocnicze, funkcjonalnie uzupełniające (pneumatyczny wyczepiacz pęt, opuszczacz łańcuchowy pustych pet, synchronizator podnoszący sztuki, układ filtrujący wodę używaną od oparzania sztuk, konstrukcja wsporcza, przenośniki osi pionowej układające sztuki do oparzenia) zostały zaprojektowane do współpracy ze wskazanymi urządzeniami (oparzelnikiem i szczeciniarką). Ich zastosowanie do innego systemu technicznego mogło być znacząco utrudnione.
( dowód: opinia opracowana przez (...)w składzie prof. dr hab. inż. J. D. i dr hab. inż. M. J. – k. 976-985, wyjaśnienia autorów ww. opinii na rozprawie – k. 1075-1078, opinia biegłego S. C. (1) wraz z uzupełnieniami – k. 454-459, 513-517, 580v.-581v., 879-824, 920, 922v.-923).
Wartość każdego z poszczególnych urządzeń w odniesieniu do których powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy z dnia 11 lutego 2013 r. odpowiada wartościom wykazanym dla tych urządzeń w przygotowanej przez pozwanego – przed zawarciem ww. umowy – „ofercie na wykonanie oparzelnika i szczeciniarki o wydajności 120 szt/h” i wynosi w kwotach netto:
oparzelnik gwiazdowy - 91 497 zł,
szczeciniarka przelotowa - 91 499 zł,
przenośnik o osi pionowej - 18 300 zł,
konstrukcja wsporcza - 10 675 zł,
układ filtrujący wodę - 9 531 zł,
synchronizator podnoszący sztuki pod przenośnik układający - 9 531 zł,
wyczepiacz pęt pneumatyczny - 21 350 zł,
opuszczacz łańcuchowy pustych pęt -12 200 zł,
sterowanie urządzeniami - 9 150 zł,
stół za szczeciniarką - 4 956 zł,
tj. łącznie kwotę 278 689 zł netto (342 787,50 zł brutto).
Z tytułu korzystania ze wskazanych wyżej urządzeń w okresie od stycznia 2014 r. do sierpnia 2018 r. byłoby możliwe uzyskanie wynagrodzenia w łącznej wysokości 124 600 zł, jednak przy założeniu pełnej sprawności linii technologicznej, zgodnej ze specyfikacją umowy zakupu.
( dowód: oferta – k. 640-641v., opinia biegłego M. P. (1) – k. 1147-1153, opinia biegłego R. G. – k. 1179-1190, opinia biegłego S. C. (1) – k. 883-884)
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powyższy stan faktyczny ustalony został w oparciu o przedłożone przez strony dokumenty, których autentyczność nie była kwestionowana w toku procesu i nie budziła również wątpliwości Sądu. Wynikające z zaoferowanych w sprawie dowodów z dokumentów okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia co do zasady znalazły potwierdzenie w zeznaniach wyżej opisanych świadków i reprezentantów strony pozwanej i interwenienta ubocznego.
Trzeba w tym miejscu poczynić zastrzeżenie, że co do prezentowanych przez przesłuchiwane w sprawie osoby ocen dotyczących istnienia, a także rodzaju wad przedmiotu umowy, to nawet przy założeniu, że osoby te dysponowały wiedzą fachową, ich zeznania stanowiły jedynie informację o faktach spostrzeżonych i ocenionych przez świadka czy reprezentanta strony. Zasadność tych ocen, należących do wiadomości specjalistycznych, aby mogła być przyjęta przez sąd za wiążący element ustaleń faktycznych wymagała udziału biegłego, a w niniejszej sprawie również instytutu naukowo-badawczego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 lutego 2008 r., V CSK 457/07, LEX nr 471616).
W konsekwencji podstawę ustaleń Sądu co do opisanych wyżej okoliczności stanowić musiały – zgodnie ze wskazaniem Sądu Apelacyjnego, który uchylił wyrok wydany poprzednio w tej sprawie – takie właśnie opinie w sposób niebudzący wątpliwości wskazujące na to, że wady przedmiotu umowy (w zakresie objętym oświadczeniem powoda o odstąpieniu od niej) miały charakter istotny.
W tej kwestii Sąd ostatecznie zaaprobował wnioski opinii biegłego S. C. (1), stwierdzającej istnienie istotnych wad dostarczonych przez pozwanego urządzeń do linii produkcyjnej, które nie mogły zapewnić prawidłowego uboju trzody przy wielkości 120 sztuk na godzinę oraz odpowiedniej jakości.
Biegły ten stanowczo twierdził, że podstawową wadą szczeciniarki była zbyt mała ich ilość łap i ich zły układ - rozmieszczenie w rzędzie i zbyt mała ilość rzędów łap na wale, co powodowało podrzucanie i rozrywanie świń, przeciążenia, pękanie i urywanie łap. Główna wada oparzelnika polegająca na przeparzaniu i niedoparzaniu tusz, wynikała z jego zbyt małej objętości: szerokości - za wąski o co najmniej 50 cm i za płytki - nie mieściły się dwie tusze ułożone w rzędzie jednocześnie, świnie stykały się z jeżem i dnem oparzelnika, co powodowało ich niedoparzenie w tych miejscach. Jego budowa uniemożliwiała prawidłowy przepływ wody w oparzelniku i utrzymywanie równomiernej temperatury i swobodne przesuwanie się świń. Biegły wskazał też na nieprawidłowy system grzania wody w oparzelniku – uderzenie gorącej pary następowało bezpośrednio w dno, w którym znajdowały się świnie i dochodziło do przeparzenia. Podał, że wady te nie podlegały naprawie, wymagałyby kompleksowej przebudowy w oparciu o nowy projekt, gdyż błąd nastąpił prawdopodobnie już na etapie projektowania (opinia – k. 458-459, 881-884 akt). Z opinii tego biegłego wynikało również, że aby zastąpić wadliwe urządzenia, tj. oparzelnik i szczeciniarkę niezbędna byłaby również wymiana pozostałych elementów linii technologicznej wyprodukowanej przez pozwanego, takich jak: przenośnika różnicowego o osi pionowej układającego sztuki do oparzelnika, konstrukcji wsporniczo-pomocniczej umożliwiającej podwieszanie urządzeń, układu filtrującego wodę, synchronizatora podnoszącego sztuki pod przenośnik układający, pneumatycznego wyczepiacza pęt, stołu ze szczeciniarką oraz sterowania urządzeniami ( zob. k. 514 i 881-882).
Powyższe ustalenia i wnioski znalazły pełne potwierdzenie w treści opinii opracowanej przez(...)w składzie prof. dr hab. inż. J. D. i dr hab. inż. M. J.. Pozwoliło to w sposób jednoznaczny i stanowczy przyjąć istotny charakter wad przedmiotowej linii produkcyjnej. Na podstawie wizji lokalnej autorzy tej opinii stwierdzili, że zbyt mały wymiar długości komory roboczej był przyczyną ciasnego upakowania tusz i następnie niesprawności działania oparzelnika i szczeciniarki. Wskazywało to na bezwzględny błąd producenta. W ich ocenie wykonawca realizując indywidualne zlecenie, nie przeprowadził u korzystającego pełnego rozpoznania technicznego i organizacyjnego; zainstalowany filtr miał niepoprawną konstrukcję, nie miał szans na poprawne działanie, przy czym zwiększenie wydajności pompy i większa moc silników, nie mogły nic poprawić. Wykonawca zastosował system grzania wody, który powodował miejscowe przegrzania obrabianej tuszy. Konstrukcję również należało ocenić jako niepoprawną (miejscowe wyrzuty pary w małej odległości od tusz) i próba poprawy funkcjonowania przez wprowadzenie dysz wtrysku wody, nie mogły zapewnić poprawy. W układzie wykonawczym konstrukcji szczeciniarki następowało podrzucanie tusz (powinny być tylko obracane) oraz luzowanie się śrub mocujących łapy skrobakowe i następnie ich urywanie. Autorzy tej opinii stwierdzili nieprawidłową konstrukcję rozmieszczenia skrobaków na wale głównym. Odstępy między poszczególnymi rzędami skrobaków są tak duże, że tusza mieści się między nimi – wpada i spoczywa na żebrach rusztu wyrzutnika. To powoduje, że na tuszę oddziałuje cała powierzchnia skrobaków w trakcie obrotów bębna. Skrobaki nie skrobia powierzchni tuszy, ale uderzają w tuszę i ją podrzucają. Tusza powinna być podtrzymywana na końcówkach skrobaków. Wskutek tego powstawały bardzo duże siły udarowe na śruby mocowania skrobaków, luzowanie się, a następnie urywanie się śrub i ostateczny efekt kaleczenia obrabianych tusz. Podsumowując autorzy opinii wskazali, że układ wykonawczy szczeciniarki zawierał istotne błędy konstrukcyjne i nie miał prawa poprawnie realizować operacji odszczeciniania. Z kolei oparzelink, zespolony z nim układ filtrujący oraz szczeciniarka, jako zasadnicze urządzenia technologiczne posiadały wady konstrukcyjne istotne, które uniemożliwiały korzystanie z przedmiotu umowy poprzez to, że powodowały uszkodzenia obrabianych tusz i uniemożliwiały osiągniecie założonej wydajności produkcyjnej. Przebudowa urządzeń w tym, przekonstruowanie jeża oparzelnika, zmiana systemu ogrzewania wody, zmiana konstrukcji wału ze skrobakami szczeciniarki mogły być wykonane wyłącznie u producenta. Również i w tej opinii oceniono, że urządzenia pomocnicze, funkcjonalnie uzupełniające (pneumatyczny wyczepiacz pęt, opuszczacz łańcuchowy pustych pet, synchronizator podnoszący sztuki, układ filtrujący wodę używaną od oparzania sztuk, konstrukcja wsporcza, przenośniki osi pionowej układające sztuki do oparzenia) zostały zaprojektowane do współpracy z opiniowanymi urządzeniami (szczeciniarką i oparzelnikiem), co powoduje, że ich zastosowanie do innego systemu technicznego może być znacząco utrudnione (opinia (...)– k. 976-985; ustne wyjaśnienia – k. 1075-1078).
Jak podkreśla się w orzecznictwie opinia biegłego (instytutu) podlega, tak jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., jednakże co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego (autora opinii), podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (por. postanowienie SN z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, nr 4, poz. 64, a także wyrok z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1354/00, LEX nr 77046). Specyfika oceny dowodu z opinii wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się do tych kryteriów oceny stanowi więc wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii za przekonującą (zob. wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2005 r., II CK 572/04, LEX nr 151656). Wnioski środka dowodowego w postaci opinii mają być jasne, kategoryczne i przekonujące dla Sądu, jako bezstronnego arbitra w sprawie, dlatego gdy opinia czyni zadość tym wymogom, pozwala to uznać sprawę za wyjaśnioną (zob. wyrok SN z 21 listopada 1974 r., II CR 638/74, OSP 1975, nr 5, poz. 108). Ocena zgodnie z którą dostatecznie wyjaśniono sporne (istotne) okoliczności sprawy miała w tym przypadku właściwe oparcie w tym, że ostatecznie zgodnie wypowiedziało się w tej kwestii kilku kompetentnych pod względem fachowości specjalistów, tj. biegły S. C. oraz autorzy opinii (...) - prof. dr hab. inż. J. D. i dr hab. inż. M. J. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2008 r., I UK 91/08, LEX nr 785520).
Należy wyjaśnić, że sprzeczna z tą oceną, wcześniej sporządzona w niniejszej sprawie opinia biegłego S. P. ( k. 222-224, 920-922) – po skonfrontowaniu jej na rozprawie z opinią biegłego S. C. – okazała się zbyt lakoniczną, a przede wszystkim w istocie nie zawierała ona uzasadnienia tez przyjętych przez tego biegłego odnośnie zastępowalności poszczególnych urządzeń, oraz istotności wad, czy usterek elementów linii, a także nie uwzględniała oceny pracy oparzelnika będącego przecież częścią linii produkcyjnej. Opinia podlegała w konsekwencji uzasadnionej krytyce ze strony powoda (i interwenienta ubocznego) z uwagi na brak dokonania przez biegłego oględzin przedmiotu umowy i oceny funkcjonowania poszczególnych powiązanych ze sobą i współdziałających urządzeń.
Również opinia biegłego F. G. ( k. 340-361 akt) nie mogła zostać uwzględniona, w tym przypadku z uwagi na przyznany przez samego biegłego brak szczegółowej wiedzy na temat opiniowanych urządzeń oraz brak wypowiedzenia się przez biegłego co do możliwości naprawy stwierdzonych wad oparzelnika i szczeciniarki. Biegły wskazał też na brak dostatecznej wiedzy, aby ustalić przyczyny niewłaściwej pracy tych urządzeń. Wszystkie te elementy powodowały ostatecznie, że opinia okazała się nieprzydatna, pomimo stwierdzenia i przez tego biegłego występowania istotnych wad oparzelnika, jak i szczeciniarki ( k. 429 akt).
W ocenie Sądu na uwzględnienie zasługiwały natomiast opinie sporządzone przez biegłych: M. P. (1) ( k. 1146-1153 akt) i R. G. ( k. 1179-1190 akt). Co do zasady ich wnioski nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Natomiast wniosek strony pozwanej o uzupełnienie pierwszej z tych opinii – poprzez określenie aktualnej wartości spornych urządzeń ( zob. k. 1168-1168 v.) – Sąd oddalił, skoro opinia została sporządzona zgodnie z tezą dowodową ( k. 1120 akt), a wskazane okoliczności nie były istotne dla rozstrzygnięcia (o czym w dalszej części uzasadnienia).
Przed przejściem do właściwych rozważań wskazać należy, że zgodnie z znajdującym w niniejszej sprawie brzmieniem art. 386 § 6 k.p.c. ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 czerwca 2018 r. (sygn. akt V AGa 87/18) były wiążące przy ponownym rozpoznaniu niniejszej sprawy. Związanie to oznacza zakaz formułowania przez sąd pierwszej instancji ocen prawnych sprzecznych z wyrażonymi wcześniej w uzasadnieniu sądu drugiej instancji, a nawet zakaz podejmowania jakichkolwiek prób podważania czy kontestowania wiążącej go oceny prawnej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2012 r., II UK 237/11, OSNP nr 7-8/2013, poz. 91, a także uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 listopada 2016 r., P 126/15, Dz.U. z 2016 r., poz. 2201, OTK-A 2016/89).
Trzeba jednak poczynić przy tym ważne zastrzeżenie, że zalecenia sądu drugiej instancji udzielone stosownie do art. 386 § 6 k.p.c. nie mogą narzucać sądowi ponownie rozpatrującemu sprawę określonej już z góry oceny materiału dowodowego, skutkującą przyjęciem określonych ustaleń faktycznych i ich subsumcji, zwłaszcza gdy nie tego rodzaju wadliwości stanowiły podstawę sprawczą orzeczenia kasatoryjnego. Wiążąca może być ta i tylko ta ocena prawna oraz te i tylko te wskazania co do dalszego postępowania, zawarte w uchylającym orzeczeniu sądu apelacyjnego, a właściwie w jego uzasadnieniu, których logiczną konsekwencją było uchylenie orzeczenia sądu pierwszej instancji z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania bądź uznanie pewnego zarzutu za nieuzasadniony. Nowe rozstrzygnięcie sądu ponownie rozpoznającego sprawę musi być zawsze wyrazem oceny i decyzji tego sądu, którego skrępowanie orzeczeniem sądu instancji wyższej ma na celu jedynie zapobieżenie powtórzeniu się okoliczności powodujących wadliwość uchylonego orzeczenia (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 24 kwietnia 2002 r., IV CKN 946/00, LEX nr 560881; 9 października 2009 r., IV CSK 157/09, LEX nr 558611; 20 lutego 2002 r., V CKN 757/00, LEX nr 56021; 15 marca 2013 r., V CSK 156/12, LEX nr 1347907).
Mając to na względzie uznać należy, że orzekający w tej sprawie Sąd Apelacyjny przesądził w sposób wiążący następujące kwestie prawne istotne dla oceny jej stanu faktycznego:
pomiędzy stronami procesu i interwenientem ubocznym zachodził trójstronny stosunek prawny; przez powoda (finansującego) zawarta została z interwenientem ubocznym (korzystającym) umowa leasingu operacyjnego na mocy której finansujący zobowiązał się do nabycia od zbywcy (pozwanego) rzeczy będącej przedmiotem leasingu i oddania tych rzeczy korzystającemu do używania; w wykonaniu tej umowy powód zawarł z pozwanym i przy udziale interwenienta umowę z 11 lutego 2013 r. , którą strony nazwały „umową sprzedaży”, a która to umowa – z uwagi na postanowienia dotyczące montażu i uruchomienia (synchronizacji) ww. urządzeń miała w tym zakresie charakter mieszany (str. 32-33 uzasadnienia ww. wyroku),
w pierwszym etapie realizacji umowa ta stanowiła o dostarczeniu zamówionych urządzeń, ponadto zawierała ona dodatkowe świadczenia o charakterze pomocniczym wobec sprzedaży (art. 535 k.c.), które w drugim etapie jej realizacji stanowiły elementy zlecenia wykonania dzieła – w tej części była to zatem umowa o dzieło (art. 627 k.c.),
pomiędzy stronami doszło do częściowego wykonania umowy w zakresie w jakim powód nie odstąpił od umowy; zamówione przedmioty zostały bowiem dostarczone i wydane przez pozwanego poprzez zamontowanie w ramach istniejącej u korzystającego linii produkcyjnej; fakt demontażu części dostarczonych urządzeń w kwietniu 2013 r., może wskazywać, że w tej części nie doszło ani do oddania ani do odbioru – natomiast w pozostałej części co do urządzeń do dziś wykorzystywanych w ramach linii produkcyjnej interwenienta niewątpliwie do ich odbioru doszło (str. 34, 40 i 41 uzasadnienia ww. wyroku),
odbiór dzieła nie musiał mieć formy pisemnej (protokół odbioru), lecz mógł nastąpić także w sposób konkludentny, przez każde zachowanie zamawiającego wyrażające akceptację dla oddanego dzieła (str. 36 uzasadnienia ww. wyroku),
oddanie dzieła nie spowoduje wymagalności wynagrodzenia, jeżeli dzieło ma wady istotne, tj. czyniące je niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwiające się w sposób wyraźny umowie, natomiast jeżeli dotknięte jest wadą nieistotną, jego oddanie powoduje w myśl art. 642 § 1 k.c. wymagalność wynagrodzenia wykonawcy, zaś zamawiający może w ramach rękojmi – ale dopiero po dokonaniu odbioru – domagać się usunięcia wady lub obniżenia wynagrodzenia albo tylko obniżenia wynagrodzenia, jeżeli wady nieistotne nie dadzą się usunąć (str. 37 i 40 uzasadnienia ww. wyroku),
oświadczenie o odstąpieniu od umowy, jeśli jest skuteczne prowadzi do sytuacji prawnej „jak gdyby umowa nie została zawarta”; takim przypadku strony nie są już obustronnie wobec siebie zobowiązane do świadczeń przewidzianych w umowie, a to, co ewentualnie świadczyły już wcześniej, podlega obowiązkowi wzajemnego zwrotu przez strony z tytułu umowy niedoszłej do prawidłowego wykonania; strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, jest obowiązana zwrócić drugiej stronie to, co otrzymała od niej na mocy umowy, sama zaś może żądać tego, co świadczyła (art. 494 k.c.; str. 47-48 uzasadnienia ww. wyroku).
Natomiast do oceny Sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny pozostawił następujące kwestie istotne dla rozstrzygnięcia:
czy doszło między stronami do zakończenia procesu rozruchu technologicznego i w konsekwencji do tak rozumianego odbioru (art. 643 k.c.), czy też oddania przedmiotu umowy - w całości lub w części, a w tym kontekście także oceny w jakim zakresie umowa została wykonana zgodnie z treścią stosunku prawnego, co z kolei powinno determinować ocenę czy powód mógł skutecznie odstąpić od umowy w części (str. 35 uzasadnienia ww. wyroku),
dla ostatecznego przesądzenia kwestii czy przedmiotowe działo miało wadę istotną, konieczna jest wiedza specjalna, a wobec częściowo sprzecznych w tym zakresie opinii biegłych, należało wątpliwości w tym zakresie usunąć np. poprzez zobowiązanie biegłych do wzajemnego odniesienia się do swoich opinii, a ostatecznie poprzez zasięgnięcie opinii innego biegłego lub instytutu - celem pozyskania w tej kwestii przekonywującej i jednoznacznej opinii (str. 38-40 uzasadnienia ww. wyroku),
ocena czy w odniesieniu do ww. urządzeń istniał tak rozumiany obowiązek odbioru i czy do niego doszło powinna być dokonana po uzupełnieniu postępowania dowodowego, tj. po uzyskaniu niebudzącej wątpliwości opinii biegłego, a także przesłuchaniu świadków i stron,
czy w sprawie zachodzą przesłanki z art. 641 § 2 k.c., tj. czy wady (niesprawność) oparzelnika były wynikiem wykonania tego urządzenia według wskazań i życzeń korzystającego (str. 40 uzasadnienia ww. wyroku),
czy pozwany, jako profesjonalista w swojej dziedzinie uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia działa wskutek wykonania go według jego wskazówek (art. 634 k.c.); zaniechanie takie powodowałoby, że ryzyko nieprawidłowego wykonania działa ponosi pozwany,
jeśli zostanie potwierdzony brak obowiązku odbioru przedmiotu umowy w sprawie mogą w ogóle nie zachodzić podstawy do oceny odpowiedzialności pozwanego na podstawie przepisów o rękojmi (art. 637 i 638 k.c.) – w tym odnoszące się do wymogu zachowania tzw. aktów staranności z art. 563 w zw. z art. 638 k.c. (zawiadomienia o wadzie) – a przynajmniej w zakresie w jakim ewentualnie zostanie potwierdzone, że nie doszło częściowo ani do odbioru ani do oddania przedmiotu umowy - co do zdemontowanych przez pozwanego w kwietniu 2013 r. urządzeń (str. 41, 42, 43 uzasadnienia ww. wyroku),
w takim przypadku ocena oświadczenia powoda z 11 grudnia 2013 r. o częściowym odstąpieniu od umowy na podstawie przepisów o rękojmi byłaby bezprzedmiotowa, a powinna ona zostać dokonana w pierwszej kolejności na podstawie postanowień umowy stron (§ 6 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 1), a następnie w oparciu o dyspozycję przepisów art. 635 i 636 k.c., a na koniec na podstawie ogólne regulacji art. 491 k.c. (str. 41- 47 uzasadnienia ww. wyroku),
jeżeli za podstawę rozstrzygnięcia zostanie przyjęte oświadczenie powoda o odstąpieniu częściowym od umowy w sprawie może znaleźć zastosowanie regulacja odnosząca się do zarzutu zatrzymania (art. 496 k.c.); skuteczne skorzystanie przez pozwanego z tego prawa jest uzależnione nie od zaspokojenia jego roszczenia, lecz od rzeczywistego zaoferowania zwrotu otrzymanego świadczenia wzajemnego (lub zabezpieczenia świadczenia o zwrot), co powinno podlegać ocenie na podstawie art. 454 § 1 k.c. (str. 48-49 uzasadnienia ww. wyroku),
w sprawie może zaistnieć potrzeba merytorycznej oceny podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia (art. 498 k.c.), przy założeniu jednak skuteczności oświadczenia w tym przedmiocie (co jest uzależnione od postawienia wierzytelności wzajemnych w stan wymagalności poprzez wezwanie do zapłaty – co dotąd nie miało miejsca),
należało również mieć na względzie, że cena poszczególnych urządzeń, co do których powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, była również kwestionowana w toku całego postępowania z uwagi na udzielony duży rabat cenowy, co należy uwzględnić przy ustalaniu ich wartości.
Mając na uwadze wskazania wynikające z powyższej oceny prawnej Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności ocenił, iż w świetle szczegółowo opisanych wyżej opinii biegłych (instytutu) nie budzi żadnych wątpliwości, że funkcjonalnie ze sobą związane urządzenia wymienione w oświadczeniu powoda z dnia 11 grudnia 2013 r. ( k. 30 akt; niezależnie od omyłkowego odwołania się tam do błędnej numeracji poszczególnych pozycji w załączniku do umowy z 11 lutego 2013 r. – zob. k. 28-29 akt) posiadają wady istotne w tym znaczeniu, że z uwagi na swoją konstrukcję nie umożliwiają one realizacji założonej, przyjętej umownie wydajności technologicznej, a ich działanie powodowało uszkodzenie obrabianych tusz (zob. w szczególności konkluzję na str. 10 opinii (...)– k. 985 akt). Zamawiający nie miał więc obowiązku odebrania przedmiotowego dzieła, skoro było dotknięte wadą istotną (tj. wyłączającą normalne korzystanie z przedmiotu umowy zgodnie z jej celem, czyniąc go niezdatnym do zwykłego użytku). Nawet więc przy założeniu, że – pomimo istnienia takiej wady – doszło do dokonania odbioru tych urządzeń, to udowodnienie, że wada rzeczywiście miała istotny charakter wyłącza możliwość przyjęcia, że doszło do prawidłowego wykonania umowy i z tego tytułu pozwanemu należy się (w tej części) wynagrodzenie (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 167 oraz z dnia 18 stycznia 2012 r., II CSK 213/11, OSNC-ZD 2013, nr 2, poz. 31, a także uzasadnienie uchwały SN z dnia 17 kwietnia 2015 r., III CZP 8/15, LEX nr 1711693).
Należy natomiast podkreślić, że – jak to przyjął Sąd Apelacyjny (zob. str. 34, 40 i 41 uzasadnienia wyroku tego Sądu) – bezsprzecznie pomiędzy stronami doszło do częściowego wykonania umowy w zakresie w jakim powód nie złożył oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Urządzenia co do których – jak wyraźnie twierdził powód w ww. oświadczeniu ( zob. k. 30 akt) – umowa „pozostaje w mocy” nie tylko zostały dostarczone i wydane przez pozwanego oraz zamontowanie w ramach istniejącej u korzystającego linii produkcyjnej, ale też (co nie jest przedmiotem sporu) nie zostały one zdemontowane w kwietniu 2013 r. i w dalszym ciągu interwenient z nich korzystał.
Niezależnie zatem od oceny właściwej podstawy prawnej oraz skutków oświadczenia o częściowym odstąpieniu od umowy – o czym szczegółowo będzie mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia – już w tym miejscu należy poczynić zastrzeżenie, że pozwanemu należało się wynagrodzenie jedynie w takim zakresie, w jakim wykonał on swoje zobowiązanie zgodnie z umową, tj. co do tych pozycji z załącznika ( k. 28-29 akt), które nie były objęte oświadczeniem o odstąpieniu. Skoro więc wartość urządzeń, z których interwenient nie mógł korzystać zgodnie z umową (co potwierdziła opinia biegłego S. C. i (...)) została potwierdzona – w opinii biegłego M. P. ( zob. k. 1153 akt) na kwotę 287 689 zł netto, to biorąc pod uwagę całkowitą wartość przedmiotu umowy określoną w jej § 3 ( k. 26 akt; 400 000 zł netto) i pozostającą do uiszczenia – zgodnie z § 4 ust. 2 umowy – tytułem reszty wynagrodzenia kwotę 40 000 zł, umowa pozostawała w mocy co do kwoty 121 311 zł netto.
Przy wartościach brutto przedstawia się to w ten sposób, że przy całkowitej wartości przedmiotu umowy (492 000 zł), zgodnie z § 4 ust. 1 umowy bezspornie zapłacona została kwota 442 800 zł (360 000 zł netto), a do zapłaty na rzecz pozwanego – zgodnie z § 4 ust. 2 umowy – pozostawała kwota 49 200 zł (40 000 zł netto). Skoro jednak wynagrodzenie było pozwanemu nienależne (z uwagi na brak wykonania zobowiązania w tym zakresie) w odniesieniu do kwoty 342 787,50 zł (287 689 zł netto), to w ostatecznym rezultacie należało mu się jednak ono w kwocie 149 212,50 zł (121 311 zł netto).
Oświadczenie powoda z dnia 11 grudnia 2013 r. ( k. 30 akt) w swojej treści stanowiło więc także potwierdzenie (pisemne) wykonania umowy w zakresie w jakim nie stanowiło ono o odstąpieniu od niej, a to z uwagi na zawarte tam sformułowanie o tym, że umowa „ w pozostałym zakresie (…) pozostaje w mocy”. Tym samym aktualizował się obowiązek właściwego określenia zakresu wynagrodzenia należnego pozwanemu (niezależnie od postanowienia § 4 ust. 2 umowy, skoro odbiór warunkujący jego wymagalność nie musiałby mieć nawet formy pisemnej, a samo wystawienie końcowej faktury nie przesądzało o tym, że wynagrodzenie jest należne; por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 marca 2013 r., VI ACa 1290/12, LEX nr 1335764).
Już tylko z tego względu konieczne było wzięcie pod uwagę, że wynagrodzenie stanowi ekwiwalent za wykonanie oznaczonego dzieła. Kwota uzgodniona w ramach wynagrodzenia – nawet stanowiącego ryczałt (art. 632 k.c.) – odnosi się zatem do ustalonego przez strony zakresu świadczenia przyjmującego zamówienie (por. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2010 r., I CSK 544/09, LEX nr 737245 oraz z dnia 9 października 2014 r., I CSK 568/13, LEX nr 1541043). Mając to na względzie należy uznać za oczywiste, iż kwota uiszczona przez powoda, zgodnie z § 4 ust. 1 umowy, w wysokości 360 000 zł netto (442 800 zł brutto) nie dotyczyła wyłącznie urządzeń, które okazały się następnie nieprzydatne dla korzystającego, ale całego przedmiotu umowy. W tym aspekcie należy więc rozpatrywać możliwość domagania się przez powoda zwrotu nienależnie uiszczonego z tego tytułu świadczenia, przy założeniu że cel przedmiotowego świadczenia nie został osiągnięty, a niezależnie od powyższego – o czym w dalszej części uzasadnienia – jego podstawa odpadła na skutek odstąpienia od umowy (art. 410 § 2 w zw. z art. 405 i art. 494 k.c.).
Zasadne żądanie zwrotu nienależnego świadczenia dotyczyć więc mogło nie pełnej kwoty odpowiadającej wartości nieprzydatnych urządzeń (342 787,50 zł ), lecz odnoszącej się do kwoty rzeczywiście nienależnej pozwanemu – po niewykonaniu umowy i odstąpieniu od niej w tej części – poprzez odjęcie od kwoty uiszczonej wartości co do której umowa „pozostaje w mocy” (442 800 –149 212,50 = 293 587,50 zł). Choć taka ocena jest zupełnie niezależna od podniesionego w sprawie przez pozwanego zarzutu potrącenia, to w istocie – w zakresie reszty ceny w kwocie 49 200 zł należnej pozwanemu na podstawie § 4 ust. 2 umowy, w zestawieniu z dochodzoną przez powoda kwotą 342 787,50 zł – jego uwzględnienie prowadziłoby to takiego samego wyniku (342 787,50 – 49 200 = 293 587,50 zł).
Wobec natomiast braku obowiązku odbioru dzieła we wskazanym wyżej zakresie (z powodu istnienia wady o charakterze istotnym) za pozbawioną znaczenia dla rozstrzygnięcia należało uznać ocenę, czy pomimo niesporządzenia pisemnego protokołu odbioru – wymaganego w § 2 ust. 2 umowy ( k. 26 akt) – pomiędzy stronami doszło w tym zakresie do oddania dzieła wykonanego zgodnie z treścią stosunku oraz do jego odebrania. Niezależnie od powyższego w tej kwestii należy wskazać, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy – w szczególności opisana wyżej obszerna korespondencja między pozwanym i korzystającym (interwenientem) oraz powodem, zeznania świadków i reprezentanta interwenienta – jednoznacznie świadczą o tym, że począwszy od zakończenia montażu i uruchomienia (w fazie rozruchu technologicznego i po włączeniu ich do produkcji) ww. urządzeń w lutym 2013 r. nie doszło do ich odbioru. Już pierwszego dnia użytkowania stwierdzono, że linia produkcyjna nie działa prawidłowo, a założona wydajność nie jest osiągana, a w marcu i kwietniu 2013 r., pomimo podejmowanych przez pozwanego licznych prób rozwiązania tej sytuacji, nie uległa ona poprawie. To właśnie spowodowało, że korzystający, jako przedstawiciel powoda, konsekwentnie odmawiał pozwanemu podpisania protokołu odbioru, o czym poinformował następnie powoda – w piśmie z dnia 9 kwietnia 2013 r. ( k. 83 akt).
W tym miejscu należy odnieść się do kwestii rzekomego wykonania przedmiotu umowy zgodnie ze wskazówkami zamawiającego (art. 641 § 2 k.c.).
Reprezentant pozwanego A. M. twierdził, że to filtr był przyczyną wszystkich problemów, a został on zamontowany na wyraźne życzenie reprezentanta interwenienta - B. M., prawdopodobnie dla oszczędności wody ( k. 870, 874 akt). Natomiast ww. reprezentant interwenienta twierdził, że filtr został zamontowany po nieudanych pierwszych próbach i miał rozwiązać problem przeparzania i niedoparzania. Odbyło się wówczas spotkanie z A. M. i pojawiła się propozycja pompy i filtra. Nic to jednak nie dało, także późniejsza wymiana filtra na większy. Później, po decyzjach lekarzy weterynarii, był kolejny pomysł pozwanego dotyczący jeża, gdzie świnie się układają, ale ta zmiana też nic nie dała ( k. 870, 872-873 akt). Także świadek M. M. (2) twierdził, że wszystkie kolejne pomysły pochodziły od pozwanego ( k. 858-860 akt).
Zdaniem Sądu na tej podstawie nie można twierdzić, że z całą pewnością pozwany miał poinformować korzystającego o tym, że założenie filtra jest eksperymentem i nie wiadomo, czy poprawi pracę całego układu. Adnotacja w treści oferty sporządzonej przez pozwanego, może jednak potwierdzać tezę strony powodowej, że jedynym wymogiem zamawiającego było zapewnienie „wydajności 120 szt/h” ( zob. k. 640 akt), co następnie znalazło wyraz w opisie oparzelnika i szczeciniarki – pod poz. 1 i 2 załącznika do umowy z 11 lutego 2013 r. ( k. 28 akt). Uwzględniając przy tym, że pozwany jest profesjonalistą i miał wiedzę jak wykonać linię produkcyjną, a poza tym uznając, że miał wolną rękę co do tego, jak osiągnąć założony parametr wydajności, za wiarygodne należy uznać twierdzenia interwenienta, że to pozwany już po terminie oddania dzieła próbował różnych zmian w konstrukcji, które miały naprawić jego wadliwe działanie.
Z pewnością – także w świetle stanowczej opinii biegłych – nie można przyjmować, że przyczyną wad były problemy z zasilaniem. Zajmujący się automatyką współpracownik pozwanego, świadek A. K. zeznał, że te problemy miały miejsce jedynie w pierwszym tygodniu po montażu i zostały wyeliminowane, na pewno nie trwały do kwietnia 2013 r. ( zob. k. 870, 872-872v. akt). Podkreślić trzeba, że w kolejnych pismach z marca i kwietnia 2013 r. były zgłaszane głownie powtarzające się wady, uznane przez biegłych za istotne. Pozwany wprowadzał kolejne, nieskuteczne, ulepszenia, by w końcu w skierowanym do korzystającego piśmie ( k. 84-85 akt) wprost przyznać, że wyprodukowany oparzelnik jest wadliwy, gdyż nie posiadał podwójnej ściany (podwójnego zbiornika), co było błędem w budowie, którego nie dało się naprawić na miejscu u klienta. Proponował wówczas naprawę tych części we własnym zakładzie i ich ponowne zamontowanie dnia 18 maja 2013 r.
Wobec takich ustaleń należy uznać, że pomimo kilkumiesięcznych prób podejmowanych przez pozwanego nie doszło – w tym zakresie – do wypełnienia przez niego obowiązku wydania przedmiotu umowy, zgodnego z treścią zobowiązania.
Co do oceny możliwości odstąpienia przez powoda od umowy wobec niewykonania przez pozwanego tego obowiązku do dnia 28 lutego 2013 r. – na podstawie § 5 ust. 1 zd. 1 w zw. z § 2 ust. 1 umowy, po 30 dniach od upływu tego terminu ( k. 26 akt) – należy zgodzić się z poglądem, że przedmiotowy zapis umowny, z uwagi na brak wskazania terminu w którym uprawnienie do odstąpienia mogło być wykonane, należy uznać za nieważny (art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 395 § 1 k.c.). Wprawdzie w art. 395 § 1 k.c. dopuszcza się przyznanie w umowie każdej ze stron umownego prawa odstąpienia, jednak wyłącznie w ciągu terminu również oznaczonego w umowie. Termin ten musi być oznaczony przez wskazanie zdarzenia przyszłego i pewnego. Brak oznaczenia takiego terminu powoduje, że umowne zastrzeżenie prawa odstąpienia jest bezwzględnie nieważne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1998 r., III CKN 279/97, LEX nr 315347). Jedynie przy założeniu, że ww. klauzulę umowną można byłoby zakwalifikować jako lex commissoria w rozumieniu art. 492 k.c. – poprzez wyznaczenie ściśle określonego terminu do spełnienia świadczenia z upływem którego powstaje ( a quo) prawo wierzyciela do odstąpienia od umowy – zwłoka pozwanego w wykonaniu dzieła (bez wad istotnych) uprawniała powoda do przewidzianego w tej klauzuli skutecznego odstąpienia od umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2017 r., IV CSK 708/16, LEX nr 2390750).
W każdym jednak razie – wobec tego, że wykonanie przedmiotu umowy nie zostało we wskazanej części ukończone w terminie przez pozwanego – właściwej podstawy prawnej oświadczenia powoda o częściowym odstąpieniu od umowy należy upatrywać w art. 635 k.c. Należy zgodzić się z poglądem, że odstąpienie na tej podstawie dopuszczalne było także po upływie umówionego terminu (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012 r., IV CSK 182/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 90 i z 21 marca 2013 r., III CSK 216/12, LEX nr 1324298). Słusznie podnosi się, że przemawia za tym wykładnia literalna art. 635 k.c., jeżeli bowiem zamawiający może odstąpić od umowy gdy termin jej wykonania jest zagrożony, to tym bardziej odstąpienie na tej podstawie prawnej należy uznać za możliwe, gdy zamawiający nie wykonał dzieła w umówionym terminie. Do podobnych wniosków prowadzi wykładnia funkcjonalna, brak bowiem przekonujących argumentów, dla których sytuacja zamawiającego miałaby ulec pogorszeniu z tej tylko przyczyny, że jest już pewne, a nie tylko prawdopodobne, że przyjmujący zamówienie nie zdoła dzieła ukończyć w umówionym terminie. Wykładnia taka odpowiada też potrzebom obrotu, zamawiający licząc bowiem na wykonanie dzieła, niejednokrotnie nie odstępują od umowy przed terminem wykonania, są bowiem zainteresowani – jak w niniejszej sprawie – przede wszystkim jej realizacją. Skorzystanie z art. 635 k.c. jest przy tym korzystniejsze dla zamawiającego, nie wymaga bowiem wykazywania zwłoki wykonawcy, ani wyznaczania drugiej stronie odpowiedniego terminu na wykonanie, z zastrzeżeniem, że po jego bezskutecznym terminie, będzie mógł od umowy odstąpić (art. 491 k.c.). Ponadto dla realizacji uprawnienia z art. 635 k.c. nie są istotne przyczyny, dla których wykonawca opóźnia się z wykonaniem robót, z tym jedynie zastrzeżeniem, aby opóźnienie to nie wynikało z przyczyn leżących po stronie zamawiającego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2006 r., I CSK 129/06, LEX nr 395223).
Niezależnie od powyższego podstawy odstąpienia przez powoda od umowy można byłoby również upatrywać w treści art. 636 § 1 k.c., skoro pozwany wykonywał dzieło w sposób wadliwy, a ponadto sprzeczny z umową, zaś wyznaczony do dokonanie właściwej zmiany termin (28 kwietnia 2013 r. – zob. k. 43 akt) także upłynął bezskutecznie.
W świetle powyższego uznać należało, że – niezależnie od przyjętego wyżej stanu braku wymagalności wynagrodzenia za niewykonaną część dzieła (z powodu wad o charakterze istotnym) – doszło także w tej części do wygaśnięcia łączącego strony stosunku prawnego, na skutek odstąpienia od umowy. Skuteczne odstąpienie od umowy co do zasady wywołuje skutek ex tunc i powoduje powrót do stanu, jaki istniał przed zawarciem umowy (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSNC 1999, nr 3, poz. 62, z dnia 7 stycznia 2004 r., III CK 188/02, LEX nr 599541, zob. także uchwałę SN z dnia 10 lipca 2015 r., III CZP 45/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 73). Uzasadniało to żądanie zwrotu spełnionego przez powoda świadczenia na podstawie art. 494 k.c. Zgodnie z powołanym przepisem, w brzmieniu obowiązującym w dacie rozwiązania umowy, strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
Ocena zasadności zakresu takiego żądania została już wyżej przedstawiona. Przy podanych tam założeniach żądanie zwrotu nienależnego świadczenia dotyczyć mogło nie pełnej kwoty odpowiadającej wartości nieprzydatnych urządzeń (342 787,50 zł), lecz należało je odnieść do kwoty rzeczywiście nienależnej pozwanemu – po odstąpieniu od umowy w tej części – poprzez odjęcie od ww. kwoty uiszczonej wartości co do której umowa „pozostała w mocy” (442 800 –149 212,50 = 293 587,50 zł).
Odnośnie podniesionego w niniejszej sprawie przez pozwanego zarzutu zatrzymania, z powołaniem się na regulację art. 496 k.c. Sąd uznał oświadczenia złożone w tym przedmiocie przez pozwanego – w pismach z dnia 15 stycznia 2014 r., 4 czerwca 2014 r. i w sprzeciwie ( k. 105-106, 113 i 116) – za nieskuteczne. Należy zaznaczyć, że Sąd Apelacyjny wskazując na możliwość i warunki zastosowania w sprawie tej regulacji (str. 48-49 uzasadnienia wyroku tego Sądu) nie dokonywał analizy treści wskazanych oświadczeń, a także nie oceniał ich z punktu widzenia podstaw wydania orzeczenia kasatoryjnego, stąd też Sąd Okręgowy jest obecnie uprawniony do dokonania w tym zakresie samodzielnej oceny (por. cytowane już wyżej wyroki SN z: 24 kwietnia 2002 r., IV CKN 946/00, LEX nr 560881; 9 października 2009 r., IV CSK 157/09, LEX nr 558611; 20 lutego 2002 r., V CKN 757/00, LEX nr 56021; 15 marca 2013 r., V CSK 156/12, LEX nr 1347907).
W myśl art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Funkcją zarzutu zatrzymania jest jedynie wywarcie presji na drugą stronę, aby i ona spełniła swoje świadczenie. Rzecz jednak w tym, że biorąc pod uwagę treść ww. oświadczeń w okolicznościach niniejszej sprawy skorzystanie z prawa zatrzymania miałoby nastąpić – według intencji strony pozwanej – jedynie „z ostrożności” (warunkowo), ewentualnie na wypadek uznania skuteczności oświadczenia powoda o odstąpieniu od umowy. W ww. pismach pozwany jednak podkreślał, że podniesienie przez niego tego zarzutu w żadnym razie nie oznacza uznania zasadności roszczenia powoda. Tymczasem, w ocenie Sądu Okręgowego, za niedopuszczalne należy uznać zastrzeganie warunku w przypadku składania tego rodzaju jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawokształtującym. Przepis art. 89 k.c. umożliwia bowiem zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 29 kwietnia 2009 r., II CSK 614/08, OSNC 2010, nr 2, poz. 32 i z 17 marca 2022, II CSKP 474/22, LEX nr 3362167, a także postanowienie tego Sądu z 19 października 2022 r., I CSK 4857/22, LEX nr 3437842). Należy zgodzić się z poglądem, że zgłoszenie tego rodzaju zarzutu w procesie, nawet jeżeli z perspektywy prawa materialnego może zostać dokonane w sposób dorozumiany, musi być jednak kategoryczne, stanowcze i jednoznaczne (por. wyroki Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00, OSNC 2002, nr 12, poz. 155; z 31 maja 2022 r., II CSKP 34/22, OSNC 2023, nr 3, poz. 24). Z tożsamych względów nieskuteczny był również zarzut zatrzymania podniesiony przez stronę powodową ( zob. k. 1102-1111 akt).
Nie był ponadto uzasadniony zarzut potrącenia – ostatecznie sformułowany przez pozwanego w piśmie z 15 października 2018 r. ( k. 728-730 akt). Poza kwotą 49 200 zł pozostałą do zapłaty na podstawie § 4 ust. 2 umowy (podlegającej jednak rozliczeniu z powodem z innych, opisanych wyżej względów), nie było podstaw do uwzględnienia odsetek od tej kwoty od dnia 1 stycznia do 31 sierpnia 2014 r. (w łącznej kwocie 19 426,59 zł), bo nawet przy założeniu skuteczności potrącenia co do ww. reszty ceny, miałoby ono moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe (art. 499 zd. 2 k.c.), co wyłącza stan opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego (art. 481 § 1 k.c. a contrario).
Pozwany nie udowodnił ponadto, że rzeczywiście przysługuje mu wierzytelność w kwocie 728 000 zł z tytułu wynagrodzenia za korzystanie ze spornych urządzeń (art. 224 § 2 w zw. z art. 225 k.c.). Z tytułu korzystania ze wskazanych wyżej urządzeń w okresie od stycznia 2014 r. do sierpnia 2018 r. byłoby wprawdzie możliwe uzyskanie wynagrodzenia (w łącznej wysokości 124 600 zł), jedynie jednak przy założeniu pełnej sprawności linii technologicznej, zgodnej ze specyfikacją umowy zakupu, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (zob. opinia biegłego R. G. – k. 1190, opinia biegłego S. C. (1) – k. 883-884 akt). Potwierdzenie istnienia istotnych wad, a także demontaż wskazanych urządzeń już w kwietniu 2013 r. Wadliwość urządzeń, nie pozwalająca na ich używanie zgodnie z przeznaczeniem, wykluczała zdaniem Sądu Okręgowego żądanie zapłaty za ich użytkowanie.
W zakresie odsetek z tytułu opóźnienia od zasądzonej kwoty Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Zobowiązanie z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia miało w niniejszej sprawie charakter bezterminowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, LEX nr 7893 oraz uchwała SN z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, nr 7, poz. 93), zatem dopiero po upływie terminu wyznaczonego wezwaniem do zapłaty (art. 455 k.c.) pozwany mógł zostać uznany za pozostającego w opóźnieniu. W niniejszej sprawie termin ten – wynikający z oświadczenia powoda z 11 grudnia 2013 r. – wynosił 14 dni od dnia jego otrzymania, co nastąpiło w dniu 27 grudnia 2013 r. ( zob. k. 30 i 32 akt).
Dalej idące powództwo Sąd oddalił w punkcie II. wyroku.
O kosztach procesu orzeczono w punkcie III. wyroku na zasadzie art. 100 zd. 1 k.p.c. Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu (342 788 zł), powód jest wygranym w 85,64 % (co do zasądzonej na jego rzecz kwoty 293 587,50 zł). Pozwany wygrał zatem spór w 14,36 %. Na koszty poniesione przez powoda składają się: opłata od pozwu w kwocie 17 140 zł, wynagrodzenie pełnomocnika procesowego za postępowanie przed sądem pierwszej instancji w kwocie 7 200 zł (§ 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu [tekst jedn.: Dz.U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.] w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804) – przy uwzględnieniu, że przy ponownym orzekaniu w pierwszej instancji należało przyjąć stawkę obowiązującą w momencie wszczęcia postępowania w tej instancji, skoro po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania toczy się nadal to samo postępowanie i przed sądem tej samej instancji (zob. uzasadnienie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2011 r., I UZ 33/11, OSNP 2012, nr 21-22, poz. 274). Nadto zwrot kosztów obejmował: opłatę skarbową od pełnomocnictwa procesowego – w kwocie 17 zł, koszty poniesione w apelacyjnym w kwocie 8 100 zł, tj. 75 % stawki minimalnej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. Łącznie więc koszty poniesione przez powoda wyniosły kwotę 32 457 zł, a 85,64 % z tej kwoty to kwota 27 796,17 zł.
Natomiast na koszty poniesione przez pozwanego wynagrodzenie pełnomocnika procesowego za postępowanie przed sądem pierwszej instancji w kwocie 7 200 zł (§ 6 pkt 7 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu w zw. z § 21 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Nadto zwrot kosztów obejmował: opłatę skarbową od pełnomocnictwa procesowego – w kwocie 17 zł oraz zaliczki na biegłego – w łącznej kwocie 7 000 zł, koszty żądane w postępowaniu zażaleniowym w sprawie o sygn. V AGz 12/19 ( zob. k. 775v. akt), tj. opłata od zażalenia – 40 zł, wynagrodzenie pełnomocnika – 5 400 zł, tj. w wysokości 50% stawki minimalnej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 2 pkt 2 ww. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r., a ponadto opłata od apelacji w kwocie 17 140 zł, koszty zastępstwa w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 8 100 zł, tj. 75 % stawki minimalnej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r.. Łącznie więc koszty poniesione przez pozwanego wyniosły kwotę 44 897 zł, a 14,36 % z tej kwoty to kwota 6 447,20 zł.
Ze stosunkowego rozliczenia kosztów procesu poniesionych przez strony wynika, że od pozwanego na rzecz powoda podlegała zasądzeniu różnica w kwocie 21 349 zł (27 796,17 – 6 447,20).
Sąd nie znalazł ostatecznie podstaw do zasądzenia kosztów od i na rzecz interwenienta ubocznego. Stosownie do art. 107 zd. 3 k.p.c. sąd może wprawdzie przyznać interwenientowi koszty interwencji od przeciwnika obowiązanego do zwrotu kosztów, jednak przepis ten nie obliguje do zasądzenia kosztów w każdym przypadku, w którym istnieją podstawy do obciążenia kosztami przeciwnika (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 23 lutego 2012 r., V CZ 141/11). Zasadą jest także, że interwenient uboczny niesamoistny nie zwraca kosztów przeciwnikowi strony, do której przystąpi; za wynik procesu odpowiada bowiem strona, do której taki interwenient przystąpił. W niniejszej sprawie nie dokonywał on żadnych samoistnych czynności skutkujących zwrotem kosztów (zaliczkę na biegłego uiścił wprawdzie interwenient – k. 311, ale o przeprowadzenie tego dowodu wnosił i był do tego zobowiązywany powód – k. 264-267 i 306 akt).
Dokonując stosunkowego rozliczenia wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; tekst jedn.: Dz. U. z 2022 r., poz. 1125 ze zm.) dokonano także ich stosunkowego rozdzielenia – według wskazanej wyżej proporcji ( zob. k. 289, 375, 490, 563, 958-959, 864, 1038 akt).
Na oryginale właściwy podpis