Sygn. akt III AUa 614/22
Dnia 14 lutego 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
Sędzia Barbara Białecka |
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 14 lutego 2024 r. w S.
sprawy M. C.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.
przy udziale K. A.
o ustalenie obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym
na skutek apelacji ubezpieczonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 21 lipca 2022 r., sygn. akt IV U 427/19
1. oddala apelację,
2. zasądza od ubezpieczonego M. C. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami należnymi po upływie tygodnia od dnia doręczenia niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
Barbara Białecka |
Sygn. akt III AUa 614/22
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. decyzją z 4 marca 2019r. (nr (...)), wydaną na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3, art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 18 ust. 1 i 2, art. 20 ust. 1, art. 38 ust. 1, art. 68 ust. 1
pkt 1 lit a, c, ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019r. poz. 300 ze zm.) oraz art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. stwierdził, że M. C. jako pracownik u płatnika składek K. A.
- nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 7 sierpnia 2018 r.;
- podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe oraz wypadkowe wynosi 0 zł za (...).
W uzasadnieniu dokonał analizy zgromadzonego w toku postępowania wyjaśniającego materiału dowodowego (szczegóły vide treść uzasadnienia) i na tej podstawie uznał, że nie istnieją podstawy do stwierdzenia, iż doszło do faktycznego nawiązania stosunku pracy pomiędzy M. C. a K. A.. Strony zawarły pozorną umowę o pracę, co do istnienia tytułu do ubezpieczeń M. C.. Poza formalnymi warunkami zawarcia umowy o pracę, nie udowodniono, że była ona rzeczywiście wykonywana w ramach stosunku pracy przez ubezpieczonego na rzecz płatniczki składek. Zatrudnienie M. C. przez K. A. miało na celu uzyskanie przez niego ochrony ubezpieczeniowej oraz uprawnień z systemu ubezpieczenia społecznego związanych z urazem, który miał miejsce 10 sierpnia 2018 r.
Odwołanie od powyższej decyzji wniósł M. C., domagając się zmiany zaskarżonej decyzji poprzez stwierdzenie, że świadczył on pracę w ramach umowy o pracę z 7 sierpnia 2018r. na rzecz K. A., a więc podlegał ubezpieczeniom społecznym oraz ubezpieczeniu zdrowotnemu.
W uzasadnieniu wskazał, że organ rentowy pominął istotne okoliczności mające znaczenie dla sprawy. Przed jego zatrudnieniem płatniczka składek obowiązki dotyczące swojej działalności prowadzonej pod firmą (...) K. A. wykonywała jednoosobowo. Konieczność zwiększenia etatu wynikała z faktu zakupu przez nią spółki (...) i prowadzenia przez nią spraw nowo zakupionej spółki. Płatniczka postanowiła zatrudnić nowego pracownika posiadającego odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Osobą, która spełniała ten warunek był sam ubezpieczony. Strony określając warunki pracy i wysokość wynagrodzenia w ramach umowy o pracę, uwzględniły posiadane przez niego kwalifikacje zawodowe w postaci wyższego wykształcenia, znajomości dwóch języków, a także wszystkich kategorii prawa jazdy. Podniósł, że pracę podjął w dniu 7 sierpnia 2018 r. i wykonywał ją, a pracodawca korzystał z jego pracy. Praca przez niego wykonywana przyczyniła się do zwiększenia obrotów firmy (...). Odnośnie zaś pozorności zawarcia umowy o pracę celem uzyskania tytułu uprawniającego do leczenia wyjaśnił, że pracę świadczył od 7 sierpnia 2018 r. Z tytułu niezdolności do pracy przebywał wprawdzie na zwolnieniu lekarskim od 6 września do 8 października 2018 r., jednak fakt przebywania na zwolnieniu lekarskim po nawiązaniu stosunku pracy nie może przesądzać, że umowa została zawarta dla pozoru. Również argumentacja organu, iż do urazu doszło 10 sierpnia 2018 r. na siłowni świadczy wyłącznie o wystąpieniu w tym dniu jednostki chorobowej. W żadnej mierze nie przesądza, że strony zawarły pozorną umowę o pracę. Podniósł, że świadkowie są w stanie potwierdzić, że rzeczywiście świadczył pracę na rzecz K. A..
Organ rentowy w odpowiedzi na odwołanie wniósł o oddalenie odwołania
oraz zasądzenie od ubezpieczonego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uczestniczka postępowania K. A. nie zajęła stanowiska
w sprawie.
Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 21 lipca 2022 r. oddalił odwołanie (pkt I) oraz zasądził od ubezpieczonego M. C. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt II).
Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
P. składek K. A. od 12 stycznia 2015 r. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) w S.. Głównym profilem prowadzonej firmy są roboty budowlane związane z budową hal przemysłowych oraz domków jednorodzinnych.
P. w okresie od 2015 r. do 2018 r. miała zawartą umowę o dzieło
z J. C. na stanowisku kierownika budowy. To na nim spoczywał obowiązek zakupu materiałów oraz organizacja i odbiór robót budowlanych. Średnio jego wynagrodzenie z tytułu wykonania tego dzieła wynosiło od 1.500 zł do 3.000 zł. Zatrudniała również P. M. na podstawie umowy o pracę na stanowisku murarza za wynagrodzeniem 2.200 zł netto oraz J. O. na stanowisku pracownika ogólnobudowlanego.
Od 15 maja 2021 r. działalność gospodarcza K. A. jest zawieszona.
M. C. urodził się (...) Obecnie ma 51 lat. W dniu 25 września 2008 r. ukończył Wyższą Szkołę (...) w W. na kierunku ekonomia w zakresie zarządzanie w biznesie, uzyskując tytuł magistra.
Ubezpieczony posiada ukończony kurs dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa, bezpieczeństwa i higieny pracy
dla pracodawców i innych osób kierujących pracownikami oraz obsługi i eksploatacji wózków z napędem elektrycznym i spalinowym. Ponadto posiada uprawnienia do zajmowania się eksploatacją i dozorem urządzeń instalacji i sieci elektroenergetycznych o napięciu nie wyższym niż I kV oraz prawo jazdy kat. A, B, C, D, BE, C1E, CE, DE i T. Posługuje się dwoma językami: rosyjskim i angielskim.
W przebiegu kariery zawodowej pracował m.in. na stanowiskach: montera urządzeń dźwigowych, pracownika administracji państwowej, managera oraz prowadził własną działalność gospodarczą.
Do ubezpieczeń społecznych ostatni raz zgłoszony był w 2013 r.
Z dokumentacji medycznej M. C. z dnia 30 sierpnia 2018 r. wynika, że do Kliniki (...) z bólami stawu kolanowego lewego ubezpieczony zgłosił się 30 sierpnia 2018r. W wywiadzie podał wówczas, że pierwszego urazu skrętnego tego kolana doznał około ośmiu lat wcześniej. Pod koniec czerwca 2018 r.
w czasie skoku na spadochronie, doznał kolejnego skręcenia kolana z uczuciem przeskoku w stawie. Następnie, w trakcie zajęć na siłowni wystąpił u niego ponowny obrzęk tego kolana.
U ubezpieczonego rozpoznano całkowite uszkodzenie (...) (więzadła krzyżowego przedniego) w przyczepie udowym i po rehabilitacji zalecono leczenie operacyjne
Z kolei, w dokumentacji medycznej z dnia 13 sierpnia 2018 r. wskazano, że urazu lewego kolana M. C. doznał w czasie skoku na spadochronie. Następnie, 10 sierpnia 2018 r. podczas ćwiczeń na siłowni doznał ponownego urazu stawu kolana lewego. W dniu 13 sierpnia 2018 r. wypisano mu skierowanie na stabilizator oraz wystawiono zwolnienie lekarskie od 13 sierpnia 2018 r.
Z kolei, z zaświadczenia z dnia 11 stycznia 2019 r. wynika, że zwolnienie lekarskie za okres od 2 października 2018 r. do 15 listopada 2018 r. związane było
z planowanym leczeniem i było kontynuacją leczenia po urazie w czerwcu 2018 r.
M. C. i K. A. znają się od dłuższego czasu. K. A. jest większościowym udziałowcem w spółce (...) sp. z o.o.
w B., zaś M. C. jest prokurentem samoistnym tej spółki. Ubezpieczony przez spółkę nie był zgłoszony do ubezpieczeń społecznych.
K. A. jako pracodawca i M. C. jako pracownik podpisali umowę o pracę z datą 7 sierpnia 2018 r., na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku menadżera firmy za wynagrodzeniem 11.123,74 zł. Wskazano, że miejscem wykonywania pracy będzie S. oraz miejsca wskazane przez pracodawcę. Wynagrodzenie miało być wypłacane w zakładzie pracy.
Ubezpieczonemu wystawiono orzeczenie lekarskie nr 6/08 z datą 5 sierpnia 2018 r. dopuszczające go do pracy na stanowisku menagera w E. K. A..
Sporządzono kartę szkolenia wstępnego w dziedzinie BHP wskazując,
z M. C. instruktaż ogólny przeprowadził w dniu 7 sierpnia 2018 r. starszy inspektor ds. BHP L. D., a instruktaż stanowiskowy w dniu 7 i 8 sierpnia 2018 r. przeprowadziła K. A.
Ubezpieczony zgłoszony do ubezpieczeń społecznych przez płatniczkę składek został 11 sierpnia 2018 r.
M. C. w związku z urazem kolana z dnia 10 sierpnia 2018 r.,
od 13 sierpnia 2018 r. rozpoczął korzystanie z długotrwałego zwolnienia lekarskiego. Od 6 września 2018 r. do 20 lutego 2019 r. uczęszczał na rehabilitację w związku
z przebiegiem leczenia ortopedycznego stawu kolanowego. W tym czasie, w dniu 3 października 2018 r. wykonano u niego zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego lewego.
Pracodawca wystąpił o wypłacenie mu zasiłku chorobowego od 9 października 2018 r. do 15 listopada 2018 r. Wskazał, że w okresie od 6 września 2018 r. do 8 października 2018r. wypłacił mu wynagrodzenie za okresie orzeczonej niezdolności do pracy.
K. A. nie zatrudniła żadnej osoby na stanowisku menagera.
Organ rentowy w dniu 2 stycznia 2019 r. wszczął postępowanie w sprawie ustalenia obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym oraz podstawy wymiaru składki za M. C. od 7 sierpnia 2018 r. przez K. A..
Zakończył je 6 lutego 2019 r.
Zaskarżoną decyzją z 4 marca 2019 r. ZUS stwierdził, że M. C. jako pracowniku płatnika składek K. A.
- nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 7 sierpnia 2018 r.;
- podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe oraz wypadkowe wynosi 0 zł za (...).
Między M. C. a K. A. umowa o pracę miała charakter pozorny, a praca w rozumieniu art. 22 k.p. nie była w rzeczywistości wykonywana.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie ubezpieczonego okazało się nieuzasadnione.
Sąd Okręgowy wyjaśnił, iż przedmiotem postępowania było rozstrzygnięcie,
czy odwołujący podlega ubezpieczeniom społecznym jako pracownik u płatniczki składek K. A. od 7 sierpnia 2018 r. z podstawą wymiaru składek w wysokości 11.123,74 zł miesięcznie. Organ rentowy zakwestionował bowiem tę okoliczność, a jak wynikało z uzasadnienia zaskarżonej decyzji przyjął, że tytuł
do objęcia takim ubezpieczeniem nie istniał, a to wobec tego, iż przedstawiona umowa o pracę miała charakter pozorny – w rzeczywistości nie była realizowana, a tym samym na podstawie art. 83 § 1 k.c. była nieważna. Zatrudnienie M. C. przez K. A. miało na celu uzyskanie przez niego ochrony ubezpieczeniowej oraz uprawnień z systemu ubezpieczenia społecznego związanych z urazem, który miał miejsce 10 sierpnia 2018 r. Z kolei ubezpieczony w odwołaniu polemizował z argumentacją organu rentowego, twierdząc, iż umowa o pracę miała charakter rzeczywisty, ponieważ rzeczywiście wykonywał wszystkie powierzone mu przez płatniczkę składek obowiązki w ramach łączącego strony stosunku pracy.
Mając powyższe na uwadze, Sąd pierwszej instancji wskazał, że przedmiotowe postępowanie sądowe zostało zatem ukierunkowane na ocenę istoty sprawy,
czy płatniczka składek i ubezpieczony jako strony umowy o pracę, rzeczywiście nawiązały i realizowały stosunek pracy. Bezsprzecznie, zdaniem Sądu Okręgowego, pomiędzy ubezpieczonym a płatniczką doszło do sporządzenia pisemnej umowy o pracę z datą 7 sierpnia 2018 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku menagera
za wynagrodzeniem w kwocie 11.123,74 zł. W toku postępowania przed organem rentowym przedłożono również inne dokumenty związane ze stosunkiem pracy, takie jak: skierowanie na badania medyczne, zaświadczenie lekarskie oraz kartę szkolenia wstępnego B.H.P oraz oświadczenia podpisane przez ubezpieczonego związane z ryzykiem zawodowym na stanowisku pracy i o zapoznaniu się z przepisami ochrony przeciwpożarowej.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż w orzecznictwie podkreśla się jednak, że o tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych (por. wyrok SA w Szczecinie z dnia 27 września 2016r, III AUa 7/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 marca 2014 r., sygn. akt III AUa 997/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 27 marca 2014 r., sygn. akt III AUa 923/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 13 listopada 2013 r., sygn. akt III AUa 358/13).
Następnie Sąd pierwszej instancji zauważył, że stanowisko to jest tym bardziej uzasadnione, jeżeli zarzuca się, że strony zawarły umowę o pracę dla pozoru, a zatem nie w celu rzeczywistego świadczenia pracy, lecz np. w celu uzyskania określonych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru
(art. 83 § 1 k.c.) oznacza, że osoba składająca oświadczenie nie chce, aby powstały jego skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem.
W przypadku pozorności umowy o pracę, a więc czynności prawnej dwustronnej,
gdzie oświadczenia woli składają obie strony, zamiarem stron nie jest więc faktyczne nawiązane stosunku pracy, a w konsekwencji jej wykonywanie. Dla ustalenia, iż umowa nie jest pozorna nie wystarczy sporządzenie umowy o pracę i stosownej dokumentacji oraz opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne za osobę zgłoszoną
do ubezpieczenia. Istotą zawarcia umowy dla pozoru jest bowiem właśnie wprowadzenie innych podmiotów w błąd co do tego, że umowa została zawarta. W przypadku pozorności umowy o pracę chodzi przede wszystkim o wprowadzenie w błąd Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Naturalnym więc jest, że strony przede wszystkim dbają o to, by były niezbędne dokumenty potwierdzające tę okoliczność.
Tak więc poza formalnymi warunkami zawarcia umowy badać należy przede wszystkim fakt, czy była ona w rzeczywistości wykonywana w ramach stosunku pracy (wyrok SA w Gdańsku z 20.02.2013 r., III AUa 1197/12). Po stronie pracownika musi istnieć chęć świadczenia pracy oraz możliwość jej świadczenia, a po stronie pracodawcy potrzeba zatrudnienia i korzystania z tej pracy za wynagrodzeniem (wyrok SA
w G. z dnia 21.01.2015 r. w sprawie III AUa 445/14).
Zgodnie z art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy, pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy
i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę,
a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Treścią stosunku pracy jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudniania pracownika przy umówionej pracy i wypłacania mu wynagrodzenia
za pracę. W stosunku tym pracownik jest zobowiązany do świadczenia pracy określonego rodzaju, w sposób podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy. Obowiązkiem pracodawcy jest zaś wypłacanie pracownikowi wynagrodzenia za pracę. Stosunek pracy jest dobrowolnym stosunkiem prawnym o charakterze zobowiązaniowym, zachodzącym między dwoma podmiotami, z których jeden, zwany pracownikiem, obowiązany jest świadczyć osobiście i w sposób ciągły, powtarzający się, na rzecz i pod kierownictwem drugiego podmiotu, zwanego pracodawcą, pracę określonego rodzaju oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę,
a pracodawca zatrudniać pracownika za wynagrodzeniem (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2009 r., sygn. akt III PK 39/09). Dla nawiązania stosunku pracy podstawowe, konstrukcyjne znaczenie ma podporządkowanie pracownicze. Natomiast dla stwierdzenia, że występuje ono w treści stosunku prawnego z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika.
Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy konieczne zatem jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły. Tymczasem, w ocenie Sądu Okręgowego, przeprowadzone postępowanie dowodowe nie pozwoliło na przyjęcie, iż ubezpieczony rzeczywiście świadczył pracę na rzecz płatniczki składek w rozumieniu art. 22 §1 k.p.
Sąd Okręgowy wskazał, iż przede wszystkim w toku postępowania nie zostały przedłożone żadne miarodajne i materialne dowody świadczenia pracy przez odwołującego. W toku niniejszej sprawy przez płatniczkę składek nie zostały przedłożone akta osobowe ubezpieczonego, a stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił
na podstawie dokumentacji osobowej przedłożonej do akt ZUS, która w żadnej mierze zdaniem tego Sądu nie pozwala ona na ustalenie, że ubezpieczony faktycznie świadczył pracę na rzecz płatniczki składek od 7 sierpnia 2018 r. na stanowisku menagera
za wynagrodzeniem w kwocie 11.123,74 zł. Dokumentacja przedłożona przed ZUS
w ocenie Sądu Okręgowego pozwala wyłącznie na ustalenie, że strony złożyły podpis na umowie o pracę z datą 7 sierpnia 2018 r., a nie że ubezpieczony faktycznie świadczył pracę na rzecz K. A.. Przedłożone przez ubezpieczonego odpisy ukończonych kursów, dyplom ukończenia studiów, czy prawo jazdy licznych kategorii zdaniem Sądu pierwszej instancji nie świadczy jeszcze o wybitnie wysokich kwalifikacjach czy doświadczeniu zawodowym do wykonywania pracy na stanowisku menagera za wynagrodzeniem 11.123,74 zł. Sąd Okręgowy zauważył, iż brak jest również jakiejkolwiek innej wiarygodnej dokumentacji m.in. w postaci podpisów pod listą obecności, czy też pokwitowania odbioru wynagrodzenia. Dodatkowo, w ocenie Sądu pierwszej instancji, dokumentacja załączona do akt ZUS dokumentacja w postaci skierowania na badania medyczne oraz karta szkolenia wstępnego B.H.P. nie są dowodami na świadczenie przez ubezpieczonego pracy na rzecz K. A., a jedynie dowodami, że strony wytworzyły dokumenty o wskazanej treści. Ponadto zaświadczenie lekarskie z datą 5 sierpnia 2018 r. o dopuszczeniu ubezpieczonego do pracy u płatniczki składek nie świadczy o tym, że M. C. rzeczywiście pracę tę świadczył a jedynie, że lekarz medycyny pracy oświadczył, że ubezpieczony jest zdolny do podjęcia zatrudnienia.
Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że z dokumentacji medycznej uzyskanej przez ten Sąd w toku niniejszego postępowania, jak również przez ZUS w trakcie postępowania wyjaśniającego jawi się z goła zupełnie przeciwny obraz. Bowiem M. C. pierwszego skręcenia lewego kolana doznał w 2010 r. Kolejnego urazu tego kolana doznał w czasie skoku ze spadochronem w czerwcu 2018 r. Co szczególnie istotne, ubezpieczony w tym czasie nie był nigdzie zgłoszony do ubezpieczeń społecznych, albowiem ostatni raz był zgłoszony w 2013 r. Po zdarzeniu z czerwca 2018 r., nie doszło do poprawy zdrowia lewego kolana ubezpieczonego, albowiem już w dniu 10 sierpnia 2018 r. w czasie treningu na siłowni u ubezpieczonego doszło do całkowitego uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego i zalecono leczenie operacyjne. Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że M. C. wiedział, iż w związku z planowanym leczeniem i długotrwałą rehabilitacją będzie potrzebować tytułu do ubezpieczeń, zaś znajomość z płatniczką składek ze spółki (...) pozwoliła mu na jego uzyskanie z wysoką podstawą do ubezpieczeń.
Sąd Okręgowy wskazał, iż nie dał wiary zeznaniom świadków J. C., P. M. i J. O. oraz ubezpieczonego i płatniczki składek (złożonym na piśmie), w zakresie w którym zeznali, że M. C. faktycznie świadczył pracę na rzecz płatniczki składek.
Sąd Okręgowy wskazał, że świadkowie J. C., P. M. i J. O. zeznali wprawdzie, że widzieli ubezpieczonego na budowanych, na których zlecenia wykonywała firma płatniczki składek, ale z uwagi na fakt, że ubezpieczony zna się z płatniczką prywatnie z ich wspólnych działań w spółce (...), nie znaczy,
że wówczas pracował na rzecz płatniczki w ramach stosunku pracy. Sąd Okręgowy stwierdził, że ubezpieczony mógł być obecny na budowach, które prowadziła firma płatniczki i widziany przez jej pracowników, nie znaczy to jednak, że wykonywał obowiązki w ramach umowy o pracę. Ponadto wyżej wymienieni nie byli bezpośrednimi świadkami urazu jakiego rzekomo właśnie na budowie w dniu 10 sierpnia 2018 r. miał doznać ubezpieczony. Jednocześnie Sąd ten zauważył, że w świetle przedłożonej dokumentacji medycznej w żaden sposób nie wykazano, że do urazu doszło na budowie prowadzonej przez płatniczkę składek, a nie na siłowni czy już wcześniej, w czasie wykonywania przez ubezpieczonego skoku na spadochronie, zatem ich zeznania w tym zakresie w ocenie Sądu Okręgowego nie mogą zostać uznane za prawdziwe.
Sąd Okręgowy w dalszej kolejności wskazał, iż zeznania ubezpieczonego
i płatniczki składek potraktować należało z daleko idącą ostrożnością, z uwagi na to,
że są to osoby zainteresowane określonym rozstrzygnięciem sprawy. Ponadto, zdaniem Sądu pierwszej instancji, z zeznań płatniczki składek złożonych w formie pisemnej
nie wynika aby istniała konieczność zatrudniania ubezpieczonego w firmie (...), tym bardziej, że część jego obowiązków przed rzekomym zatrudnieniem ubezpieczonego wykonywała płatniczka składek a część m.in. J. C.. W ocenie Sądu nie wykazano również aby istniała potrzeba gospodarcza zatrudnienia ubezpieczonego, albowiem brak jest jakichkolwiek dowodów na fakt, że płatniczka osiągała przychody pozwalające jej na zatrudnienie M. C. za wynagrodzeniem aż w wysokości 11.123,74 zł. Również z zeznań ubezpieczonego, zdaniem Sądu pierwszej instancji, w sposób wiarygodny nie wynika, że wykonywał na rzecz spółki jakiekolwiek obowiązki w ramach stosunku pracy, a tym bardziej, że przyczyniły się one do zwiększenia obrotu firmy płatniczki składek. W ocenie Sądu znamiennym jest, że ubezpieczony zaledwie kilka dni po podpisaniu umowy o pracę, będąc wcześniej przez wiele lat poza systemem ubezpieczenia społecznego, doznał urazu, który spowodował długotrwałą niezdolność do pracy.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji brak jakichkolwiek dowodów na świadczenie przez ubezpieczonego pracy, długoletnie przebywanie poza systemem ubezpieczenia społecznego w ZUS, brak przedstawienia zestawienia dochodów firmy płatniczki
do osiągnięcia których przyczynił się ubezpieczony oraz długotrwała niezdolność do pracy zaledwie kilka dni po podpisaniu umowy o pracę świadczy o tym, że do zatrudnienia M. C. przez K. A. doszło w celu uzyskania przez ubezpieczonego wysokiego tytułu do ubezpieczeń społecznych i chęci uzyskania wysokich świadczeń z ZUS w następstwie zdarzenia, które miało miejsce 10 sierpnia 2018 r.
Świadcząc umowę o pracę pracownik jest podporządkowany pracodawcy,
co do czasu, miejsca i sposobu jej wykonywania. Stosunek pracy jest stosunkiem zobowiązaniowym uzewnętrzniającym wolę umawiających się stron. Po stronie pracownika musi istnieć rzeczywista chęć świadczenia pracy oraz możliwość jej świadczenia, a po stronie pracodawcy potrzeba zatrudnienia i korzystania z tej pracy
za wynagrodzeniem (wyrok SA w Gdańsku z dnia 21.01.2015r., III AUa 445/14).
Tych elementów w ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie zabrakło.
W tym stanie rzeczy, w świetle przywołanych okoliczności, których całokształt zdaniem Sądu Okręgowego wskazywał na intencjonalne sporządzenie umowy o pracę, a zatem w celu zapewnienia ubezpieczonemu świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, przy braku obiektywnych i przekonujących dowodów świadczenia pracy w reżimie wynikającym z art. 22 § 1 k.p., Sąd ten uznał, iż brak było podstaw do kwestionowania zaskarżonej decyzji z zestawienia tych okoliczności wynikał bowiem logiczny wniosek, iż wyłącznym celem K. A. i M. C., było zapewnienie ubezpieczonemu świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku ze zdarzeniem z 10 sierpnia 2018 r.
Sąd Okręgowy wskazał, iż w świetle zatem ustalenia, że strony umowy o pracę w rzeczywistości nie realizowały stosunku pracy uznać należy, że organ rentowy
w zaskarżonej decyzji prawidłowo powołał się na pozorność zawartej umowy o pracę
z art. 83 § 1 k.c.
Sytuacja, w której przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy, w pełni wyczerpuje hipotezę art. 83 § 1 k.c. i uzasadnia jego zastosowanie. Stwierdzenie, że przedmiotowa umowa o pracę miała charakter pozorny, skutkowało jej nieważnością na podstawie art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. , a tym samym nie było tytułu do obowiązkowego pracowniczego ubezpieczenia społecznego.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się ubezpieczony, który zaskarżając je w całości, zarzucił:
I. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.
1) art. 22 § 1 k.p. poprzez jego błędną wykładnię i nieprawidłowe uznanie, iż stron nie łączył stosunek pracy, a co za tym idzie, iż organ słusznie uznał brak podlegania przez ubezpieczonego obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, chorobowemu, rentowym i wypadkowemu, podczas gdy w stosunku łączącym ubezpieczonego oraz K. A. wystąpiły wszystkie przesłanki pozwalające uznać łączący strony stosunek za stosunek pracy, a zatem ubezpieczony podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym,
2)
art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 1 w zw. z art. 13 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez ich błędną wykładnię
i uznanie, iż ubezpieczony nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom z uwagi na brak pozostawania przez ubezpieczonego w stosunku pracy, podczas gdy ubezpieczonego z K. A. łączyła rzeczywista umowa o pracę pozwalająca na uznanie łączącego strony stosunku za stosunek pracy;
3)
art. 83 § k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie
i uznanie, iż zawarta między ubezpieczonym a K. A. umowa
o pracę miała charakter pozorny i jest nieważna, a sama umowa miała na celu uzyskanie nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, podczas gdy strony zawarły rzeczywistą umowę o pracę, a co za tym idzie ubezpieczony podlega od wskazanego dnia 7 sierpnia 2018 r. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.
II.
naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym ocenę materiału dowodowego oraz przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów,
w tym poprzez:
a) nieprawidłowe uznanie, że w sprawie brak jest dowodów na wykonywanie pracy przez ubezpieczonego w ramach zatrudnienia u K. A., podczas gdy fakt świadczenia pracy przez ubezpieczonego na rzecz płatniczki składek wynika między innymi z zeznań świadków J. C., P. M. i J. O., a w sprawie brak było podstaw do uznania złożonych przez nich zeznań za niewiarygodne, a nadto powyższy fakt potwierdzają przesłuchanie ubezpieczonego i płatniczki składek, których sąd nie uznał za niewiarygodne oraz przedstawione w sprawie dokumenty, tj. w szczególności umowa o pracę, karty szkoleń, skierowanie na badania czy orzeczenie lekarskie 6/08,
b) nieprawidłowe uznanie, że w sprawie nie zostało wykazane, że istniała potrzeba gospodarcza zatrudnienia ubezpieczonego, podczas gdy w czasie przesłuchania zarówno ubezpieczony jak i płatniczka składek określili przyczyny zatrudnienia bezpiecznego u płatniczki składek, w tym wskazując na wyjazd za granicę płatniczki składek, przez co jej obowiązki miał przejąć ubezpieczony, zatem istniała rzeczywista potrzeba zatrudnienia ubezpieczonego przez płatniczkę,
Mając na uwadze treść powyższych zarzutów apelujący wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie złożonego w sprawie odwołania i uznanie, że ubezpieczony podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 7 sierpnia 2018 r. z tytułu zatrudnienia u płatnika K. A.,
2. zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie w obu instancjach.
W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie
oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się nieuzasadniona.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe oraz dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Mając to na uwadze, Sąd Apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne zarówno ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne przedstawione przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (art. 387 § 2 1 pkt. 1 i 2 k.p.c.).
Istotą sporu w przedmiotowej sprawie było ustalenie i rozstrzygnięcie,
czy ubezpieczony M. C., jako pracownik u płatniczki składek K. A., podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym od dnia 7 sierpnia 2018 r.
Na wstępie wskazać należy, iż zgodnie z ugruntowanym poglądem Sądu Najwyższego, do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 6 grudnia 1990 r., II UR 9/90, OSP 1991/7-8/172; 17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96, OSNAP 1997/15/275; 16 marca 1999 r., II UKN 512/98, OSNP 2000/9/368; 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, OSNP 2002/20/496). O tym, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę, nie decyduje tylko formalne zawarcie (podpisanie) umowy nazwanej umową o pracę, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki,
lecz przede wszystkim faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, wynikających z art. 22 § 1 k.p.
(por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 r., I UK 21/09,
LEX nr 515699). Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy jest zatem konieczne ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to rzeczywiście czyniły (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego
w G. z dnia 14 lutego 2013 r., III AUa 1432/12, LEX nr 1293598).
W dotychczasowym dorobku judykatury utrwalony został pogląd, że wady oświadczeń woli dotykające umowy o pracę - nawet powodujące jej nieważność - nie skutkują
w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. W tych stosunkach prawną doniosłość ma jedynie zamiar obejścia prawa przez dokonanie zgłoszenia
do ubezpieczenia w sytuacji, w której stronom umowy o pracę przyświeca intencja włączenia do ubezpieczenia społecznego (i uzyskanie świadczeń płynących
z tego ubezpieczenia) pod pozorem zatrudnienia. Zamiar jednej ze stron umowy o pracę nie może być wystarczającą podstawą do ustalenia spornej między stronami treści umowy. Sąd Najwyższy wielokrotnie zwracał także uwagę, iż nieważność umowy
o pracę nie skutkuje w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego,
w których prawną doniosłość ma jedynie taka "pozorność" zawarcia umowy o pracę, która nie wiąże się z wykonaniem tej umowy i gdy zgłoszenie do ubezpieczenia następuje tylko pod pozorem istnienia tytułu ubezpieczenia w postaci zatrudnienia. Chodzi więc o zgłoszenie do ubezpieczenia jako pracownika osoby, która w rzeczywistości pracy nie świadczyła lub wykonywała zatrudnienie na innej podstawie niż stosunek pracy. Tytułem ubezpieczenia, z którym przepisy prawa ubezpieczeń społecznych łączą z podleganiem ubezpieczeniu i prawem do świadczeń jest zatrudnienie jako wykonywanie pracy w ramach stosunku pracy (por. art. 6 ust. 1 ustawy systemowej w związku z art. 2 k.p.). Nie jest istotne, czy strony zawierające umowę o pracę miały realny zamiar wzajemnego zobowiązania się - przez pracownika do świadczenia pracy, a przez pracodawcę do dania mu pracy i wynagrodzenia za nią - lecz to, czy taki zamiar stron został w rzeczywistości zrealizowany.
Mając na uwadze powyższe, w niniejszej sprawie rozważyć należało zatem,
czy umowa o pracę zawarta w dniu 7 sierpnia 2018 r. pomiędzy stronami, tj. M. C. a K. A., była czynnością prawną, w wyniku której doszło do nawiązania stosunku pracy i wykonywania pracy w myśl przepisów Kodeksu pracy, czy też była ona czynnością pozorną, zawartą wyłącznie w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bez zamiaru wykonywania pracy posiadającej cechy świadczenia charakterystycznego dla stosunku pracy. Tym samym, aby ustalić, czy ubezpieczony podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 7 sierpnia 2018 r. jako pracownik u płatniczki składek, należało zbadać, czy łączący strony stosunek prawny zawiera wszelkie podstawowe elementy charakterystyczne dla stosunku pracy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w sprawie brak jest dostatecznych podstaw do tego, by uznać, że praca była przez M. C. faktycznie wykonywana,
zaś ustalone w umowie warunki odpowiadały zatrudnieniu, o którym mowa w art. 22 § 1 k.p. Przeczy temu przede wszystkim brak miarodajnych i wiarygodnych dowodów potwierdzających wykonywanie przez ubezpieczonego pracy, w wymiarze i w sposób określony w umowie, na rzecz płatniczki składek.
W tym miejscu podkreślenia wymaga, iż przedłożona w sprawie dokumentacja, tj.: skierowanie na badania medyczne, zaświadczenie lekarskie, karta szkolenia wstępnego B.H.P oraz oświadczenia podpisane przez ubezpieczonego związane z ryzykiem zawodowym na stanowisku pracy i o zapoznaniu się z przepisami ochrony przeciwpożarowej – jak słusznie uznał Sąd Okręgowy, nie mogły stanowić dowodu wystarczającego do uznania realizacji stosunku pracy. Istnienie tego rodzaju dokumentacji w żadnym razie nie przesądza o faktycznym wykonywaniu pracy
przez ubezpieczonego, jest to bowiem tzw. dokumentacja wewnętrzna, która może być wytworzona w każdym czasie, nie posiada bowiem weryfikowalnych oznaczeń potwierdzających datę jej sporządzenia oraz uzupełniania. Zatem wymienione dokumenty mogły jedynie zmierzać do wykazania faktu ich wytworzenia przez strony.
Niezależnie od powyższego stwierdzić należy, iż wszechstronna ocena pozostałych dowodów zaoferowanych przez strony spornej umowy nie dała podstaw
do tego, by uznać, że M. C. świadczył na rzecz K. A. pracę w sposób stały, zorganizowany i podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy, tj. w ramach podporządkowania pracowniczego. Co więcej, w sprawie nie przedłożono nawet takiej dokumentacji, jak listy obecności, czy też pokwitowania odbioru wynagrodzeń. Choć oczywiście sam fakt przedłożenia wspomnianych dokumentów nie mógłby być uznany za wystarczający do wykazania faktu nawiązania oraz realizowania stosunku pracy, albowiem oczywiście należałoby brać pod uwagę możliwość ich wygenerowania wyłącznie na potrzeby postępowania. Niemniej jednak, nieprzedłożenie w ogóle tego rodzaju dokumentów wzbudza uzasadnione wątpliwości co do tego, czy ubezpieczony rzeczywiście świadczył na rzecz płatniczki składek pracę. Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie naprowadziło żadnego miarodajnego i wiarygodnego dowodu dającego podstawę do podzielenia forsowanej przez M. C. argumentacji.
W dalszej kolejności zauważyć należy, że odwołujący w żaden sposób
nie wykazał, by otrzymywał on polecenia od płatniczki, czy by w jakikolwiek inny sposób jego praca była kontrolowana, co świadczyłoby o istnieniu podporządkowania pracowniczego. Ubezpieczony nie zaoferował przy tym żadnych dowodów
na przedmiotową okoliczność. Przede wszystkim nie byli w stanie powyższej okoliczności wykazać przesłuchani w sprawie świadkowie. Osoby te choć faktycznie
w swoich zeznaniach powoływały się na fakt widywania ubezpieczonego na budowach, to jednak nie sposób było w oparciu o przedstawione przez nich informacje ustalić,
czy wykonywał on wówczas obowiązki w ramach umowy o pracę.
Odwołując się do zeznań J. C., wypada zauważyć,
że świadek ten wskazał zakres spraw, którymi rzekomo zajmować się miał M. C.. Jednakże nie można tracić przy tym z pola widzenia, iż jednocześnie świadek ten wskazał: „nie pytałem na jakiej podstawie został zatrudniony brat.
Pani A. przedstawiła mojego brata jako jej pełnomocnika. Nie orientuję się jakie wynagrodzenie miał otrzymywać mój brat i w jaki sposób był rozliczany. Mój brat pojawił się w pracy u A. w 2018 r., chyba wiosną”. Zatem, jakkolwiek ostrożnie należało oceniać zeznania tego świadka z uwagi na fakt, iż jest on niewątpliwie (pośrednio) zainteresowany rozstrzygnięciem, a to z uwagi na to, że jest bratem ubezpieczonego oraz pracuje od wielu lat na rzecz płatniczki, to ponadto zeznania te okazały się zupełnie nieprzydatne z uwagi na brak wiedzy świadka co do istotnych okoliczności (nie wiedział na jakiej podstawie ubezpieczony świadczył pracę na rzecz płatniczki), jak również sprzeczność podawanych przez niego informacji ze stanem sprawy (wskazał, że brat pojawił się w pracy wiosną 2018 r.).
Zeznania świadka P. M. także nie wniosły nic istotnego do sprawy, świadek ten nie pamiętał nawet w którym roku ubezpieczony miał zacząć pracę
u płatniczki składek, tak samo nie potrafił wskazać przyczyny zatrudnienia M. C..
Podobnie ocenić należało zeznania świadka J. O., który również
nie wniósł nic istotnego do sprawy. Świadek ten także nie potrafił wskazać na jakiej podstawie ubezpieczony miał być zatrudniony, ani na jakich warunkach.
W tym stanie rzeczy należy stanowczo stwierdzić, że z treści złożonych
przez wymienionych świadków zeznań nie sposób było również wyprowadzić faktu wykonywania przez M. C. pracy w reżimie pracowniczym na rzecz K. A.. W sprawie brak jest zatem jakichkolwiek podstaw do tego,
by uznać, że ubezpieczony wykonywał czynności pod nadzorem pracodawcy, do jakiego zobowiązuje art. 22 § 1 k.p. Natomiast sam fakt widywania ubezpieczonego na budowach nie mógł być wystarczający do wykazania, że ubezpieczony wykonywał wówczas pracę na rzecz płatniczki, tym bardziej, że M. C. i K. A. znali się od dłuższego czasu. Ponadto uwypuklenia wymaga, iż K. A. jest większościowym udziałowcem w spółce (...) sp. z o.o.
w B., natomiast M. C. jest prokurentem samoistnym wspomnianej spółki, przy czym ubezpieczony przez spółkę nie był zgłoszony
do ubezpieczeń społecznych
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie potwierdza w jakikolwiek sposób, aby płatniczka składek kierowała pracą ubezpieczonego, w szczególności,
aby wskazywała na konkretne zadania do realizacji, modyfikowała je, z uwagi na ilość i wyniki pracy dotychczas wykonanej oraz aby zakreślała konkretne terminy wykonania poszczególnych zadań. Jest to istotne, jeżeli uwzględni się, że zatrudnienie pracownicze odwołuje się do staranności, a nie rezultatu.
Ponadto wskazać należy, iż z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie utworzenia dla ubezpieczonego stanowiska pracy, tym bardziej, że część jego obowiązków przed jego rzekomym zatrudnieniem wykonywała sama płatniczka, a część m.in. J. C..
Przy czym nie sposób było dać wiarę twierdzeniom ubezpieczonego, który wskazywał, że jego praca przyczyniła się do zwiększenia obrotu firmy płatniczki.
Powyższa okoliczność nie została bowiem w żaden sposób wykazana. Co więcej,
nie sposób było zgodzić się z argumentacją ubezpieczonego, który wskazywał,
że konieczność zwiększenia etatu wynikała z faktu zakupu przez K. A. spółki (...) i prowadzenia przez nią spraw nowo zakupionej spółki, w związku z czym płatniczka rzekomo miała zdecydować się na zatrudnienie nowego pracownika posiadającego odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Twierdzenia te stoją bowiem
w sprzeczności z faktem, iż na stanowisko ubezpieczonego nie zatrudniono żadnej innej osoby, chociażby na zastępstwo. Powyższe przekonanie co do braku racjonalności potęguje dodatkowo fakt ustalenia na wyjątkowo wysokim poziomie wynagrodzenia. Za całkowicie uzasadnione należy uznać stanowisko Sądu Okręgowego odnoszące się do faktu przedłożenia przez ubezpieczonego dokumentów w postaci: odpisów ukończonych kursów, dyplomu ukończenia studiów, czy prawa jazdy licznych kategorii. Słusznie bowiem Sąd ten uznał, że nie dają one bowiem podstaw do stwierdzenia tak wybitnie wysokich kwalifikacji, czy doświadczenia zawodowego M. C., które uzasadniałyby fakt wypłacania mu wynagrodzenia w tak wysokiej kwocie (11.123,74 zł) z tytułu wykonywania przez niego pracy na stanowisku menagera.
W tych okolicznościach trudno uznać zatrudnienie skarżącego za niezbędne, bowiem brak jest jakichkolwiek przesłanek ekonomiczno-organizacyjnych uzasadniających konieczność zatrudnienia ubezpieczonego do wykonywania pracy
na stanowisku menagera. W tym kontekście zwrócić należy uwagę, iż Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie pozorności umowy
o
pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAP 2002/13/447; z dnia 17 marca 1997 r., II UKN 568/97, OSNAP 1999/5/18 oraz z dnia 4 lutego 2000 r., II UKN 362/99, OSNAP 2001/13/449).
Zdaniem Sądu Odwoławczego w sprawie wątpliwości budzi również okoliczność, że płatniczka zawarła z ubezpieczonym od razu umowę o pracę na czas nieokreślony przy wspomnianym powyżej wyjątkowo wysokim wynagrodzeniu. Przy czym nie można było tracić z pola widzenia faktu, iż ubezpieczony przez wiele lat pozostawał wcześniej poza systemem ubezpieczenia społecznego. Jak ustalono w toku postępowania, M. C. po raz ostatni zgłoszony był do ubezpieczeń społecznych w 2013 r.
Ponadto, nie można tracić z pola widzenia, że ubezpieczony argumentował,
iż określając warunki pracy i wysokość wynagrodzenia w ramach umowy o pracę, strony uwzględniły posiadane przez niego kwalifikacje zawodowe w postaci wyższego wykształcenia, znajomości dwóch języków, a także wszystkich kategorii prawa jazdy. Tego rodzaju argumentacja musi jednak budzić wątpliwości, bo skoro jest tak, że osoba mająca wykonywać obowiązki menagera była tak poszukiwana i ceniona, to z jakich powodów płatniczka zatrudniała brata ubezpieczonego na podstawie umowy cywilnoprawnej za wynagrodzeniem znacznie niższym, w sytuacji, gdy to właśnie wykonywane częściowo przez niego oraz przez płatniczkę czynności przejąć miał ubezpieczony (za znacznie wyższym wynagrodzeniem).
W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe nakazuje uznać, iż kwota wynagrodzenia została przyjęta przez strony wyłącznie celem uzyskania przez ubezpieczonego wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Organ rentowy zasadnie powziął zatem wątpliwości, co do rzeczywistych przyczyn ustalenia wynagrodzenia na zadeklarowanym w umowie o pracę poziomie, tym bardziej, że krótko po rozpoczęciu pracy ubezpieczony rozpoczął korzystanie ze zwolnienia lekarskiego. Słusznie zatem w przedmiotowej sprawie uznano, że zatrudnienie M. C. przez K. A. miało na celu wyłącznie uzyskanie przez niego ochrony ubezpieczeniowej oraz uprawnień z systemu ubezpieczenia społecznego związanych z urazem, który miał miejsce 10 sierpnia 2018 r. Znamienne w sprawie okazały się bowiem okoliczności wynikające z dokumentacji medycznej ubezpieczonego, z której to wynikało, że M. C. w dniu 10 sierpnia 2018 r. doznał urazu stanu kolanowego na siłowni, zaś wcześniej uraz tego samego stawu kolanowego miał w czerwcu 2018 r., podczas skoku ze spadochronem.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że zaskarżona decyzja organu rentowego – stwierdzająca, iż ubezpieczony M. C. nie podlega ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatniczki składek od 7 sierpnia 2018 r. – jest prawidłowa.
Sąd Odwoławczy podziela ustalenia Sądu Okręgowego i wyprowadzone na ich tle wnioski co do pozorności spornej umowy o pracę uznając, że zarzuty apelacyjne
nie dały podstaw do zmiany rozstrzygnięcia w postulowanym kierunku. Podkreślenia przy tym wymaga, iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego
w P. z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 240/10, LEX nr 628186). Zdaniem Sądu Apelacyjnego argumentacja zaprezentowana przez skarżącego sprowadza się w istocie jedynie do polemiki z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu pierwszej instancji.
W ocenie Sądu Odwoławczego, apelujący, kwestionując w całej rozciągłości prawidłowość wyciągniętych przez Sąd Okręgowy wniosków, dokonał w istocie odmiennych ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie, na podstawie własnej oceny dowodów, popadając przy tym w gołosłowną polemikę z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sądu pierwszej instancji. Podkreślić należy, iż przedmiotem oceny Sądu Okręgowego były dowody zaoferowane przez strony, przy czym zostały one wnikliwie przeanalizowane, a następnie omówione w uzasadnieniu, co pozwala
na ich instancyjną kontrolę i prowadzi do wniosku, że wszystkie one zostały ocenione w zgodzie w zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.
Z powyższych rozważań wynika, że charakter zatrudnienia M. C. nie wypełniał znamion zatrudnienia pracowniczego, stąd też przedmiotowa umowa nie rodziła żadnych skutków w sferze pracowniczej, a co za tym idzie, w zakresie ubezpieczeń społecznych z tytułu pozostawania w stosunku pracy,
na mocy art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1 i art. 8 ust. 1 ustawy systemowej. Powyższe przesądza o braku podstaw do objęcia ubezpieczonego od dnia 7 sierpnia 2018 r. pracowniczym ubezpieczeniem społecznym.
Sąd Apelacyjny podkreśla, że w pełni podziela stanowisko judykatury zgodnie z którym na jurysdykcyjną tolerancję nie zasługują żadne działania skierowane
na uzyskanie nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego przez pozornie zatrudnionego skarżącego (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Takie zabiegi pozostają w ewidentnej sprzeczności z zasadą równego traktowania wszystkich rzeczywiście ubezpieczonych, w tym z zasadą solidaryzmu ubezpieczeń społecznych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2020 r., III UK 441/19 i z dnia 13 maja 2020 r., III UK 267/19). W ocenie Sądu Odwoławczego, nie podlega ubezpieczeniu społecznemu osoba pozornie i intencyjnie zatrudniona na podstawie wyłącznie deklarowanego „konsensualnego” zatrudnienia wówczas, gdy zachodzi możliwość korzystania z długotrwałych świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Tym bardziej w sytuacji, gdy w sprawie nie wykazano jakichkolwiek przesłanek uprawniających stwierdzenie, iż doszło do faktycznego nawiązania stosunku pracy pomiędzy stronami tejże umowy. Całokształt ujawnionych okoliczności wskazywał natomiast na to, że zawarły pozorną umowę o pracę, co do istnienia tytułu
do ubezpieczeń M. C.. Natomiast, poza formalnymi warunkami zawarcia umowy o pracę, żadną miarą nie udowodniono, że była umowa ta była rzeczywiście wykonywana w ramach stosunku pracy przez ubezpieczonego na rzecz płatniczki składek.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako nieuzasadnioną.
O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego należnych organowi rentowemu ustalono na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Sędzia Barbara Białecka