Sygn. akt II PK 82/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 lutego 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Halina Kiryło (przewodniczący)
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z powództwa M. B.
przeciwko R. P. S. Sp. z o.o. Zakład Pracy Chronionej i in. o ustalenie i zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 lutego 2011 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 10 grudnia 2009 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 3 czerwca 2009 r., Sąd Rejonowy-Sąd Pracy oddalił
powództwo M. B. przeciwko 1) R. P. S. Spółce z o.o., 2) I.S. Polska Spółce z o.o.-
Zakładowi Pracy Chronionej oraz 3) Bankowemu Domowi Spółce z o.o. o ustalenie
istnienia stosunku pracy i zapłatę należności ze stosunku pracy.
2
Sąd Rejonowy ustalił, że w okresie od 1 kwietnia 2003 r. do 30 czerwca 2004
r. powód był zatrudniony w spółce I. S. Polska-Zakładzie Pracy Chronionej na
podstawie umowy o pracę na czas określony w niepełnym wymiarze czasu pracy
na stanowisku strażnika - pracownika ochrony. W dniu 5 lipca 2004 r. powód zawarł
ze spółką R. P. S. umowę zlecenia zobowiązującą go do świadczenia usług
ochrony obiektów. Następnie w dniu 31 stycznia 2006 r. zawarł umowę zlecenia ze
spółką I. S. Polska-Zakładem Pracy Chronionej na wykonywanie usług związanych
z zapewnieniem bezpieczeństwa, w szczególności usług porządkowych, doraźnych
usług chronienia mienia. Umowa ta obowiązywała do dnia 31 października 2006 r.
Strony zastrzegły w niej, że powód będzie wykonywał czynności w sposób
samodzielny, z należytą starannością, bez bezpośredniego nadzoru i kierowania ze
strony zamawiającego. W dniu 1 listopada 2006 r. powód zawarł kolejną umowę
zlecenia z Bankowym Domem na wykonywanie czynności w zakresie świadczenia
usługi ochrony fizycznej obiektów (urządzeń) i osób oraz mienia związanego z tymi
obiektami i urządzeniami. W umowie postanowiono, że wykonawca wykonuje
czynności w sposób samodzielny, bez bezpośredniego nadzoru i kierownictwa ze
strony zleceniodawcy oraz że zleceniobiorca jest obowiązany do osobistego
wykonywania czynności objętych umową, chociaż po uzyskaniu pisemnej zgody
zleceniodawcy może powierzyć wykonywanie czynności objętych umową osobie
trzeciej, zaakceptowanej przez zleceniodawcę. W treści tej umowy ponadto
zleceniobiorca (powód) oświadczył, że jest świadomy tego, iż umowa nie jest
umową o pracę i że nie stosuje się do niej przepisów prawa pracy. Z inicjatywy
powoda okres obowiązywania tej umowy zlecenia był dwukrotnie przedłużany, w
sumie do dnia 31 grudnia 2007 r. W czasie obowiązywania wszystkich wskazanych
umów powód świadczył pracę na tym samym obiekcie, to jest stacji paliw w przy
ulicy M.11. Na tym obiekcie zazwyczaj pracowało czterech ochroniarzy, z których
część była zatrudniona na podstawie umów o pracę, a część na podstawie umów
zlecenia. Powód wykonywał pracę według grafiku służb, który był układany w ten
sposób, że osoby zatrudnione "dogadywały się" między sobą kto i kiedy chce
pracować. Powód pracował zwykle od 150 do 180 godzin miesięcznie. Zdarzało się
jednak, że w miesiącu przepracował tylko 40-60 godzin, albo nawet 220 godzin.
Ochroniarze na terenie obiektu zamieniali się między sobą służbami. Powód miał
3
możliwość powierzenia osobie trzeciej wykonywania umowy, ale z tego prawa nie
korzystał. Zleceniodawcy wyrażali zgodę na zastąpienie zleceniobiorcy w
wykonaniu umowy przez inną przeszkoloną osobę, np. przez innego zleceniobiorcę
lub pracownika firmy. Powód sam decydował, ile chce pracować. Jeśli potrzebował
mieć wolne konkretnego dnia, to zgłaszał, aby w grafiku nie był uwzględniany w tym
dniu. W miarę możliwości uwzględniano również jego życzenia co do powierzenia
mu większej liczby służb.
Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że wykonywanie
takich samych czynności może odbywać się zarówno w ramach umowy o pracę, jak
i umowy cywilnoprawnej. Ustawodawca nie wprowadził zakazu nawiązywania
stosunków cywilnoprawnych, których przedmiotem byłoby świadczenie pracy ani
nie wprowadził domniemania zawarcia umowy o pracę. Oceniając rodzaj stosunku
prawnego łączącego strony w przypadku występowania w nim elementów
charakterystycznych zarówno dla stosunku pracowniczego i dla stosunku
cywilnoprawnego, należy ustalić, które z tych elementów przeważają. Jeżeli umowa
wykazuje wspólne cechy dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z
jednakowym nasileniem, to o jej rodzaju decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy,
który może być wyrażony także w jej nazwie. Wybór podstawy prawnej nawiązania
stosunku prawnego, którego przedmiotem ma być wykonywanie określonej pracy,
zależy od woli podmiotów, które stosunek ten mogą kształtować dowolnie, o ile nie
prowadzi to w sposób jednoznaczny do obejścia prawa. Dodatkowo Sąd pierwszej
instancji stwierdził, że w razie wystąpienia w stosunku prawnym elementów obcych
stosunkowi pracy (np. braku podporządkowania, możliwości zastąpienia
pracownika osobą trzecią) niemożliwe jest uznanie, że została zawarta umowa o
pracę. Sąd Rejonowy przyjął, że treść oraz sposób wykonywania zawartych
pomiędzy powodem a pozwanymi umów, nazwanych "umowami zleceniami" nie
dostarczyły podstaw do uznania, że były to umowy o pracę. W umowach tych były
bowiem zawarte klauzule zezwalające na wykonywanie pracy przez osobę trzecią
(zastępcę). W stosunkach prawnych, w jakich pozostawał powód, nie można
stwierdzić podporządkowania pracowniczego. Wprawdzie każda z pozwanych
Spółek wyznaczyła powodowi miejsce wykonywania pracy oraz powód nie mógł
samodzielnie zmienić tego miejsca, jednak nie przesądza to jeszcze - zdaniem
4
Sądu - o pracowniczym podporządkowaniu, tym bardziej że powoda nie
obowiązywały normy czasu pracy. Powód miał obowiązek wykonywania pracy w
ramach ustalonych zmian, ale ustalenie ilości pracy, jaką wykonywał (ilość godzin
pracy, wybór dni, w których wykonywał pracę oraz określonych zmian) należała do
niego. Taki sposób swobodnego regulowania czasu pracy przez osobę zatrudnioną
nie jest dopuszczalny w stosunku pracy. Powód nie pracował pod kierownictwem
przełożonych, gdyż nie można przyjąć, że przedstawiciele pozwanych Spółek
udzielali powodowi wskazówek co do sposobu wykonywania pracy. Zdaniem Sądu
Rejonowego, powód z pełną świadomością skutków prawnych zawarł umowy
cywilnoprawne, mając wybór pomiędzy wykonywaniem pracy na podstawie takich
umów, a niewykonywaniem w ogóle pracy na rzecz pozwanych Spółek. Powód był
emerytem i z tej racji świadczona przez niego praca stanowiła dla niego dodatkowe
źródło dochodu. Z tego względu nie można przyjąć, że powód znajdował się w
sytuacji przymusowej, w której złożył niekorzystne dla siebie oświadczenie woli. Z
uwagi na brak przesłanek potwierdzających istnienie stosunków pracy między
powodem a pozwanymi Spółkami, nieuzasadnione okazały się roszczenia o zapłatę
należności pieniężnych wynikających z takiego stosunku (o wyrównanie
wynagrodzenia za pracę do poziomu minimalnego wynagrodzenia, o dodatkowe
wynagrodzenia z tytułu wykonywania pracy w nocy, w niedziele i święta oraz o
ekwiwalenty za urlopy wypoczynkowe).
Wyrokiem z dnia 10 grudnia 2009 r., Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych: 1) odrzucił apelację powoda skierowaną przeciwko
pozwanym R.P. S Spółce z o.o. oraz I. S. Polska Spółce z o.o.-Zakładowi Pracy
Chronionej oraz 2) oddalił apelację powoda skierowaną przeciwko pozwanej Spółce
Bankowy Dom. Odrzucenie apelacji było spowodowane jej nieopłaceniem przez
powoda.
Co do apelacji wniesionej przeciwko Bankowemu Domowi Sąd Okręgowy
uznał ją za bezzasadną. Sąd odwoławczy podzielił i przyjął za własne poglądy
wyrażone przez Sąd pierwszej instancji co do niemożności zakwalifikowania - w
świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego - umów zleceń zawartych
pomiędzy powodem a tą pozwaną jako umów o pracę. Sąd odwoławczy podkreślił,
że zatrudnienie nie musi mieć charakteru pracowniczego. Wskazywane przez
5
powoda cechy - mające według niego świadczyć o zasadności powództwa - mogą
występować również w odniesieniu do umowy cywilnoprawnej o świadczenie usług,
do której z mocy art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.
Charakter wykonywanych przez powoda na rzecz strony pozwanej usług wymagał,
aby były one świadczone w sposób ciągły, stąd też powód nie mógł samodzielnie
zaprzestać ich wykonywania i musiał na to uzyskać zgodę pozwanej. Zgoda ta nie
może być jednak utożsamiona z udzieleniem urlopu i świadczyć o pracowniczym
charakterze zatrudnienia powoda. Za takim charakterem nie przemawia również
codzienne świadczenie pracy, w powtarzających się odstępach czasu. Taki sposób
wykonywania pracy był konsekwencją rodzaju świadczonych usług. Okoliczność, że
"ryzyko uzyskania zerowych efektów" obciążało stronę pozwaną, również nie
pozwala stwierdzić, że powód został zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Te
bowiem cechy mogą występować również w umowie zlecenia, która jest umową
starannego działania i w trakcie jej realizacji wykonujący zlecenie może podlegać
wskazówkom dającego zlecenie (art. 737 k.c.). Brak jest podstaw do przyjęcia, iż
wskazywane przez powoda cechy umowy, które - jego zdaniem - przesądzają o
pracowniczym charakterze zatrudnienia, mają przeważający charakter, tym bardziej
że wśród postanowień umowy znalazły się takie, które dyskwalifikują ją jako umowę
o pracę (możliwość wykonania usługi przez osobę trzecią). W przekonaniu Sądu
Okręgowego, przy ocenie umowy w warunkach gospodarki rynkowej, zasadnicze
znaczenie należy przypisywać autonomii woli stron, co wiąże się z tym, iż każda z
nich powinna ponosić odpowiedzialność za podejmowanie decyzji. W stanie
faktycznym sprawy powód w sposób świadomy zawarł umowy nazwane "umowami
zlecenia". Podpisując je miał świadomość tego, że nie rodzą one po jego stronie
żadnych uprawnień pracowniczych. Występował również o ich przedłużenie,
stwierdzając, iż nie jest zainteresowany zawieraniem umowy o pracę. Był w tym
czasie emerytem, do zawarcia tak określonych umów nie był więc "przymuszony
względami ekonomicznymi". Przy interpretacji tych umów nie można - w
przekonaniu Sądu Okręgowego - pomijać zawartych w nich sformułowań oraz
okoliczności złożenia zawartych w nich oświadczeń woli oraz twierdzić, że mają
one inny charakter niż wyrażony w treści umowy w chwili jej zawierania tylko z tego
powodu, iż w późniejszym czasie powód ocenił, że zatrudnienie na podstawie
6
stosunku pracy byłoby dla niego korzystniejsze. Jest to istotne tym bardziej, że w
trakcie realizacji spornych umów powód nie kwestionował ich treści. Skoro
wówczas powód wyraził swą wolę w sposób jasny i nie powoływał się na
jakąkolwiek wadę oświadczenia woli, to aktualnie prezentowane przez niego
odmienne stanowisko nie zasługuje na aprobatę.
Od wyroku Sądu Okręgowego w części oddalającej apelację powód wniósł
skargę kasacyjną, w której zarzucił naruszenie: 1) art. 22 § 1 k.p. wskutek przyjęcia,
że pomiędzy stronami nie istniał stosunek prawny o przeważających cechach
stosunku pracy; 2) art. 32 Konstytucji RP w związku z art. 22 § 12
k.p. przez
ustalenie, że nawiązanie stosunku zatrudnienia w celu wykonywania tej samej
pracy na tych samych zasadach może nastąpić na podstawie umowy o pracę albo
umowy zlecenia; 3) art. 233 § 1 k.p.c. "poprzez błędną ocenę dowodów i
sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału i
ustalenie, iż sposób i forma wykonywania pracy przez powoda na rzecz pozwanych
nie miała cech właściwych dla umowy o pracę".
W uzasadnieniu skargi powód wywiódł w szczególności, że jakkolwiek
sporna umowa "zawierała klauzule, które nie odpowiadają stosunkowi pracy, to
sposób jej wykonywania i towarzyszące jej okoliczności są charakterystyczne dla
elementów typologicznych stosunku pracy". Powód ocenił zaskarżony wyrok Sądu
Okręgowego jako niesprawiedliwy. Niedopuszczalne jest bowiem - jego zdaniem -
aby w demokratycznym państwie prawnym "silniejsza strona stosunku prawnego
wykorzystywała swoją przewagę, krzywdząc i wykorzystując przy tym drugą
stronę". Powód podniósł, że otrzymał ofertę zatrudnienia "w innej firmie finansowo
powiązanej z I. S. lecz nie na podstawie umowy o pracę, tylko na podstawie umowy
zlecenia, pomimo faktu, że miał wykonywać te same czynności, w tym samym
miejscu co wcześniej". Określone w ten sposób postępowanie pracodawców jest
jego zdaniem "moralnie wątpliwe i powinno być uznane za naganne". Powód
uważa, że łączący go ze stroną pozwaną stosunek prawny w pełni odpowiadał
istocie stosunku pracy, bowiem wykonywał pracę w sposób ciągły, codziennie i był
umieszczany w harmonogramie pracy wraz z pozostałymi osobami zatrudnionymi
na podstawie umowy o pracę. Jego czas pracy był ustalany z góry, na okres całego
miesiąca w harmonogramie pracy przygotowywanym przez osobę specjalnie w tym
7
celu wyznaczoną przez pozwaną. W celu uzyskania nawet chwilowego zwolnienia
musiał uzyskać zgodę przełożonych. Na chronionym obiekcie pracował razem z
osobami zatrudnionymi na mocy umowy o pracę. Ponadto, musiał dostosowywać
się do poleceń przełożonego. W sytuacji, gdy jakiś pracownik nie mógł świadczyć
pracy danego dnia, powód na polecenie przełożonego zastępował nieobecnego
pracownika. Praca wykonywana przez powoda za wynagrodzeniem była
świadczona na ryzyko gospodarcze pozwanej. Pozwana dostarczała powodowi
umundurowanie oraz inne niezbędne rzeczy do wykonywania pracy. Według
powoda, błędne jest przyjęcie przez Sąd odwoławczy, że między stronami
obowiązywała klauzula umożliwiająca powodowi posługiwanie się osobami trzecimi
w celu wykonania pracy. Istotnie, takie postanowienie zawarte było w umowie,
jednak nie było ono w praktyce stosowane. Postanowienie to miało charakter
pozorny. Powód nie mógł się posłużyć innymi osobami w celu świadczenia pracy,
gdyż sprzeciwiał się temu charakter wykonywanej przez niego pracy.
Postanowienie to miało charakter regulaminowy i obowiązywało w stosunkach
wewnętrznych zakładu pracy a faktycznie z tego uprawnienia mógł skorzystać
jedynie "pracodawca". W celu skorzystania z zastępstwa, powód musiał uzyskać
zgodę "pracodawcy". Takiej zgody, w przypadkach kiedy z przyczyn od siebie
niezależnych, nie mógł w danym momencie świadczyć pracy, udzielała pozwana,
zaś wyznaczenia zastępcy dokonywał przełożony. Pomimo istnienia klauzuli o
zastępstwie, powód miał bezwzględny obowiązek osobistego świadczenia pracy, co
zresztą wynikało z treści spornej umowy. Forma i sposób wykonywania pracy na
rzecz pozwanej były "dokładnie takie same jak na podstawie umowy o pracę". Te
wszystkie okoliczności świadczą - według powoda - o tym, że sporny pomiędzy
stronami stosunek prawny nosił cechy stosunku pracy.
Powód wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
procesu.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
W pierwszej kolejności należy podnieść, że poza kontrolą kasacyjną
pozostaje zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten w ogóle nie może stanowić
podstawy kasacyjnej. Wprawdzie skargę kasacyjną można oprzeć na naruszeniu
8
przepisów postępowania (jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik
sprawy), ale podstawą tą nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub
oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.), a takim niewątpliwie jest zarzut naruszenia
art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK
136/05, LEX nr 200973; z dnia 26 kwietnia 2006 r., V CSK 11/06, LexPolonica nr
406550; z dnia 26 maja 2006 r., V CSK 97/06, LEX nr 421049; z dnia 5 marca 2008
r., III UK 91/07, LEX nr 459225; z dnia 19 marca 2008 r., I PK 244/07, LEX nr
465983; z dnia 8 maja 2008 r., V CSK 579/07, LEX nr 393889; z dnia 3 grudnia
2008 r., I PK 94/08, LEX nr 565993; z dnia 20 marca 2009 r., II CSK 611/08, LEX nr
527123; z dnia 21 kwietnia 2009 r., I UK 345/08, LEX nr 551000; z dnia 2 lipca
2009 r., I UK 50/09, LEX nr 529768; z dnia 24 września 2009 r., II UK 19/09, LEX nr
559947; z dnia 6 listopada 2009 r., III UK 43/09, LEX nr 560873 oraz z dnia 16
listopada 2009 r., II UK 114/09, LEX nr 558591).
Oznacza to, że dla oceny kasacyjnych zarzutów obrazy prawa materialnego
miarodajne są ustalenia stanowiące podstawę faktyczną zaskarżonego orzeczenia
Sądu drugiej instancji (art. 39813
§ 2 k.p.c.), który w całości przejął szczegółowe
ustalenia Sądu Rejonowego. Z ustaleń tych zaś wynika, że powód zawarł z
pozwaną Spółką umowę zlecenia (ściślej umowę o świadczenie usług, do której
stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu - art. 750 k.c.), której sposób
wykonywania przez obie strony nie odpowiadał istocie stosunku pracy określonej w
art. 22 § 1 k.p. W szczególności Sąd odwoławczy - w ślad za Sądem pierwszej
instancji - ustalił, że powód nie pozostawał w relacji podporządkowania
kierownictwu pozwanej Spółki, a pozwana nie wydawała powodowi poleceń
służbowych, w sposób charakterystyczny dla zatrudnienia pracowniczego. Powód
miał umownie zagwarantowaną możliwość posłużenia się przy wykonywaniu
świadczonych usług innymi osobami, które przeszły odpowiednie przeszkolenie w
zakresie ochrony mienia, chociaż z tego prawa nie korzystał. Wykonywał pracę
według grafiku służb ustalanego w drodze konsensusu między ochroniarzami.
Osoby zatrudnione "dogadywały się" między sobą kto i kiedy chce pracować. Dzięki
temu powód mógł elastycznie - o ile pozwalały na to możliwości organizacyjne -
kształtować czas swojej pracy oraz ilość wykonywanych służb. Powód miał pełną
świadomość, że zawiera z pozwaną umowę zlecenia i będzie pozostawał ze Spółką
9
w cywilnoprawnym stosunku zatrudnienia, a nie w stosunku pracy. Występował do
pozwanej z inicjatywą przedłużenia tego stosunku prawnego i przyznawał, że jako
emeryt nie jest zainteresowany zawieraniem umowy o pracę. W trakcie realizacji
spornych umów zlecenia powód nie kwestionował ich treści ani sposobu
wykonywania. Tymi ustaleniami Sąd Najwyższy jest związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.),
wobec czego nie mogą być brane pod uwagę odmienne twierdzenia skarżącego,
które mają - według niego - wskazywać, że sporny stosunek prawny nosił cechy
stosunku pracy. Dotyczy to w szczególności twierdzenia, że powód "musiał uzyskać
zgodę przełożonych nawet w celu chwilowego zwolnienia". Wywody skarżącego, że
"sposób wykonywania spornej umowy i towarzyszące jej okoliczności są
charakterystyczne dla elementów typologicznych stosunku pracy" nie mają zatem
oparcia w ustalonym stanie faktycznym.
Skoro z wiążących ustaleń faktycznych wynika, że sporny stosunek prawny
był pozbawiony cech właściwych stosunkowi pracy, a w każdym razie nie miały one
przeważającego charakteru zarówno w treści umowy, jak i sposobie jej
wykonywania, to nieuzasadniony jest zarzut obrazy art. 22 § 1 k.p. Z tej też
przyczyny zaskarżony wyrok nie może być oceniany jako "niesprawiedliwy".
Pozbawione racji i oderwane od ustaleń faktycznych są twierdzenia powoda, iż w
demokratycznym państwie prawnym niedopuszczalne jest, aby "silniejsza strona
stosunku prawnego wykorzystywała swoją przewagę, krzywdząc i wykorzystując
przy tym drugą stronę". Okoliczności faktyczne sprawy nie dają podstawy do
uznania, iż powód był "pokrzywdzony" działaniami pozwanej Spółki, która złożyła
mu ofertę zatrudnienia na podstawie stosunku cywilnoprawnego, a nie stosunku
pracy, mimo że miał on "wykonywać te same czynności, w tym samym miejscu co
wcześniej". Postępowania pozwanej Spółki, która nie zaproponowała powodowi
zatrudnienia w ramach stosunku pracy, nie można więc uznać za przejaw działania
"moralnie wątpliwego", tym bardziej że powód nie wskazał żadnych okoliczności,
które by potwierdzały tezę, iż został wbrew własnej woli "przymuszony" do zawarcia
umowy cywilnoprawnej.
W tym zakresie należy w szczególności podkreślić, że usługi ochroniarskie w
ramach stosunku pracy powód wykonywał na rzecz Spółki I.S. w okresie
przewidzianym umową o pracę na czas określony (od 1 kwietnia 2003 r. do 30
10
czerwca 2004 r.) a analizowana w postępowaniu kasacyjnym umowa dotyczy usług
świadczonych przez powoda na rzecz innego podmiotu (Bankowego Domu Spółki z
o.o.) i w okresie późniejszym (od 1 listopada 2006 r. do 31 grudnia 2007 r.). Co do
zasady należy zgodzić się z poglądem, że zamiana podstawy zatrudnienia z
pracowniczego na pozapracowniczy zwykle stanowi o pozorności zatrudnienia
pozapracowniczego lub o obejściu prawa, zwłaszcza gdy nie doszło do zmiany
rodzaju pracy, jej natężenia i charakteru (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14
grudnia 2009 r., I PK 108/09, Monitor Prawa Pracy 2010 nr 7, s. 364). Jednakże w
ustalonych w sprawie okolicznościach faktycznych pogląd ten nie może mieć
decydującego znaczenia, bowiem do rozwiązania umowy o pracę łączącej powoda
ze Spółką I. S. doszło na skutek upływu czasu, na który umowa została zawarta. Po
zakończeniu tego terminowego stosunku pracy powodowi zaproponowano
zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej a powód dobrowolnie zawarł
taką umowę i przystąpił do jej wykonywania, a co więcej z własnej inicjatywy
występował o przedłużenie tego stosunku prawnego.
Jak wielokrotnie wyjaśniał Sąd Najwyższy, zatrudnienie nie musi mieć
charakteru pracowniczego, a praca - w tym wykonywana przy dozorze mienia -
może być świadczona także na podstawie umów cywilnoprawnych (por. wyrok
Sądu Najwyższego z 9 grudnia 1999 r., I PKN 432/99, OSNAPiUS 2001 nr 9, poz.
310). O wyborze rodzaju podstawy prawnej zatrudnienia decydują same
zainteresowane strony w oparciu o zasadę swobody kontraktowania (art. 3531
k.c.),
kierując się przy tym nie tyle przesłanką przedmiotu zobowiązania, ile sposobu jego
realizacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 2000 r., I PKN 594/99,
OSNAPiUS 2001 nr 21, poz. 637). Jeżeli umowa wykazuje wspólne cechy dla
umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, o jej typie
(rodzaju) decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony
także w jej nazwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1998 r., I PKN
191/98 (OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 449). Kwalifikacja umowy o świadczenie usług
jako umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej budzi w praktyce trudności, gdyż
przepisy prawa pracy nie wskazują przedmiotowo istotnych elementów umowy o
pracę, a legalna definicja stosunku pracy określa jedynie podstawowe jego cechy
pojęciowe. W tej sytuacji kwalifikacji prawnej umowy o świadczenie usług można
11
dokonywać jedynie metodą typologiczną, przez rozpoznanie i wskazanie jej cech
przeważających, dominujących (por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z dnia
26 marca 2008 r., I UK 282/07, LEX nr 411051; Gdańskie Studia Prawnicze-
Przegląd Orzecznictwa 2009 nr 2, s. 103, z glosą A. Musiały).
Kierując się taką metodą, Sądy obu instancji zgodnie przyjęły, że w łączącym
powoda z pozwaną Spółką stosunku prawnym nie dominowały cechy
charakterystyczne dla stosunku pracy. Weryfikacja tej oceny, dokonanej przez Sąd
drugiej instancji jest w postępowaniu kasacyjnym możliwa tylko wówczas, gdy
byłaby rażąco nieprawidłowa, a taka sytuacja z pewnością nie miała miejsca w
rozpoznawanej sprawie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 1998 r.,
I PKN 334/98, OSNAPiUS 1999 nr 20, poz. 646 oraz uzasadnienie wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2000 r., I PKN 476/99, OSNAPiUS 2001 nr 16, poz.
515 i powołane tam orzecznictwo). Obowiązki polegające na dozorowaniu obiektów
nie mogą mieć charakteru dzieła, ponieważ polegają na wykonywaniu pewnych
powtarzających się czynności bez możliwości osiągnięcia rezultatu (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 315/07, OSNP 2009 nr 23-24, poz.
310; PiZS 2010 nr 9, s. 35, z komentarzem K. Pachnika; Monitor Prawa Pracy 2010
nr 4, z glosą M. Kowalczyka; Przegląd Sądowy 2010 nr 11-12, s. 194, z glosą A.
Ornowskiej). Nie oznacza to wszak, że dozorowanie mienia nie może być
wykonywane na podstawie umowy cywilnoprawnej o świadczenie usług, do której
stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.). Wykonywanie usług
dozoru mienia nie musi więc odbywać się wyłącznie w ramach stosunku pracy.
Decydujące znaczenie - przy ustaleniu podstawy normatywnej zatrudnienia osoby
świadczącej takie usługi - należy przypisać woli stron stosunku prawnego i
okolicznościom towarzyszącym jego wykonywaniu. W razie ustalenia, że w
łączącym strony stosunku prawnym występowały elementy obce stosunkowi pracy
(np. brak podporządkowania poleceniom służbowym przełożonego, możliwość
zastąpienia pracownika osobą trzecią, ustalanie harmonogramu czasu pracy
bezpośrednio przez samych usługodawców), nie jest możliwa ocena, że została
zawarta umowa o pracę. Dla ustalenia, że stron nie łączył stosunek pracy, nie jest
nawet konieczne precyzyjne nazwanie umowy cywilnoprawnej łączącej strony (por.
12
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2001 r., I PKN 256/00, OSNAPiUS 2002
nr 23, poz. 564).
Skoro więc powód miał świadomość, że zawarł w pozwaną Spółką umowę o
świadczenie usług, a sposób wykonywania tej umowy nie wykazywał dominujących
cech właściwych stosunkowi pracy, to odmienne w tym względzie twierdzenia
zawarte w skardze nie mogą odnieść zamierzonego skutku. W tym kontekście
bezzasadny jest także zarzut obrazy art. 32 Konstytucji RP w związku z art. 22 § 12
k.p. Jak już wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2004 r., II PK
29/04 (OSNP 2005 nr 7, poz. 97; PiZS 2006 nr 8, s. 32, z glosą M. Myszki),
ustalenie przez sąd, że praca była świadczona na podstawie umowy prawa
cywilnego nie narusza art. 24 Konstytucji RP, a zróżnicowanie sytuacji prawnej
pracownika i strony umowy cywilnoprawnej nie stanowi naruszenia art. 32
Konstytucji RP.
Mając na względzie powołane okoliczności, Sąd Najwyższy oddalił skargę
kasacyjną na podstawie art. 39814
k.p.c.