Sygn. akt II UK 336/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 lipca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Józef Iwulski
w sprawie z wniosku Z.S.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.
o rentę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 19 lipca 2012 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 13 września
2011 r., sygn. akt […],
1. oddala skargę kasacyjną,
2. przyznaje adw. Ł.M. od Skarbu Państwa - Sądu
Apelacyjnego kwotę 120 zł (sto dwadzieścia) powiększoną o
kwotę podatku od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej
pomocy prawnej wykonywanej z urzędu w postępowaniu
kasacyjnym.
2
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 30 listopada 2009 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych
Oddział w G. odmówił Z.S. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy powołując
się na orzeczenie komisji lekarskiej ZUS z 10 listopada 2009 r., która stwierdziła, że
wnioskodawca jest zdolny do pracy.
Odwołanie od powyższej decyzji wniósł ubezpieczony wnosząc o przyznanie
mu prawa do renty. W uzasadnieniu wskazał, że z uwagi na jego stan zdrowia po
przebytym w dniu 25 lutego 2008 r. wypadku, pomimo ciągłego leczenia i
rehabilitacji, nie jest w stanie podjąć żadnej pracy, ponieważ ból uniemożliwia mu
wykonywanie podstawowych czynności takich jak dłuższe chodzenie, stanie,
siedzenie.
Wyrokiem z dnia 23 września 2010 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie. W celu ustalenia, czy ubezpieczony
jest niezdolny do pracy Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłych: chirurga,
ortopedy i specjalisty rehabilitacji. Biegli rozpoznali u wnioskodawcy: dysfunkcję
pourazową lewego stawu biodrowego - zwichnięcie i złamanie panewki lewego
stawu biodrowego leczone operacyjnie w lutym 2008 r.; stan po krwawej repozycji i
zespoleniu tylnej krawędzi panewki biodra lewego; przebyte złamanie prawego
obojczyka i kciuka prawego bez następstw; stan po złamaniu paliczka bliższego
kciuka prawego; rozpoczynające się zmiany zwyrodnieniowe w stawach
biodrowych o typie coxartrozy. Biegły specjalista neurolog i rehabilitacji nie
stwierdził naruszenia sprawności organizmu powodującego częściową lub
całkowitą niezdolność do pracy. Wskazał, iż wnioskodawca doznał urazowego
zwichnięcia i złamania panewki lewego stawu biodrowego w wypadku
komunikacyjnym w lutym 2008 r. - był wówczas leczony operacyjnie. Zdaniem
biegłego, u ubezpieczonego utrzymują się zaburzenia funkcji ruchowych stawu
biodrowego z zespołem bólowym. Stwierdził niezrównoważenie sił mięśniowych
mięśni działających na staw biodrowy oraz osłabienie mięśni odwodzących i
ratujących do zewnątrz lewe udo, zaznaczył, że w lewym stawie biodrowym
rozwijają się zmiany zwyrodnieniowe pourazowe, a badaniem radiologicznym
stwierdzono rozpoczynanie się tych zmian także w prawym stawie biodrowym.
3
Zdaniem biegłego, opisana dysfunkcja narządu ruchu jest wskazaniem do leczenia
rehabilitacyjnego dopiero po zakończonym leczeniu ortopedycznym, bowiem
metalowy materiał zespalający tkwiący w kościach miednicy jest obecnie
przeszkodą do wykorzystywania wszystkich technik i metod postępowania
fizjoterapeutycznego. Obecny stan jednak nie powoduje niezdolności do pracy
mimo konieczności prowadzenia dalszego leczenia usprawniającego. W ocenie
biegłego, zakres ewentualnego dalszego postępowania terapeutycznego winien
określić biegły ortopeda. Biegły wskazał ponadto, że rehabilitacja jest długotrwałym
procesem leczniczym, nie mnie jednak może być ona prowadzona w czasie
aktywności zawodowej. Biegły ortopeda stwierdził, że ubezpieczony jest osobą
zdolną do pracy. Wskazał, że następstwem przebytego złamania tylnego fragmentu
panewki lewego stawu biodrowego są obecnie niewielkie ograniczenia ruchomości
biodra, a jako że dotyczą skrajnego zakresu ruchomości, nie mają one istotnego
wpływu na funkcję lokomocji. Zdaniem biegłego, stwierdzone w obrazie
radiologicznym zmiany zwyrodnieniowe lewego stawu biodrowego, jako następstwo
przebytego złamania sródstawowego, nie są obecnie istotnie zawansowane, ale
mogą w przyszłości ulec nasileniu i skutkować koniecznością endoprotezoplatyki
totalnej biodra lewego. Aktualnie, w ocenie biegłego, należy rozważyć celowość
usunięcia materiału zespalającego z biodra i prowadzenie dalszej rehabilitacji, który
to wynik leczenia jak i rehabilitacji, jak na rodzaj doznanych obrażeń, uznać należy
za dobry. Biegły wskazał również, iż przebyte złamanie obojczyka prawego, nie
skutkuje ograniczeniami ruchomości w obrębie obręczy barkowej. Ubezpieczony
nie zgłosił zastrzeżeń do opinii biegłych, ale stwierdził, że w jego ocenie jest
niezdolny do pracy. Wskazał, że cały czas jest rehabilitowany, a mimo to odczuwa
silne bóle i nie może pracować. Jest cały czas na blokadach i zmuszony jest
posługiwać się kulą łokciową. Dodał, że pozostaje pod opieką lekarza ortopedy. W
opinii uzupełniającej z 28 czerwca 2010 r., biegły specjalista rehabilitacji, po
dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji lekarskiej złożonej przez wnioskodawcę
- zawierającej dowody leczenia specjalistycznego w Poradni Rehabilitacyjnej -
stwierdził, że nie wnosi ona nowych danych do oceny stanu funkcjonalnego
ubezpieczonego. Dodał, że leczenie rehabilitacyjne jest uzupełnieniem leczenia
ortopedycznego. Po ponownej analizie akt sprawy i analizie załączonej
4
dokumentacji lekarskiej chirurg ortopeda stwierdził, że powyższa dokumentacja nie
wnosi nowych istotnych danych, które mogłyby skutkować zmianą jego poprzedniej
opinii sądowo - lekarskiej. Wskazał, że już w wydanej opinii, po ocenie
przedstawionego obrazu rtg wyraźnie zaznaczył, iż ubezpieczony w przyszłości być
może będzie wymagał zabiegu endoprotezoplastyki totalnej lewego stawu
biodrowego, ale w oparciu o wynik badania rtg z dnia 10 grudnia 2009 r. oraz
przeprowadzone badanie kliniczne ubezpieczonego stwierdził, iż obecnie nie ma
medycznych wskazań do przeprowadzenia ww. zabiegu. Również określenie
postępu zmian zwyrodnieniowych w czasie, które kwalifikowałyby ubezpieczonego
do powyższego zabiegu, jest obecnie trudne, ze względu na różny osobnicze czas
rozwoju i postępu zmian zwyrodnieniowych. Zdaniem biegłego, u wnioskodawcy są
pełne wskazania do przeprowadzenia zabiegu operacyjnego - usunięcia materiału
zespalającego, który to zabieg przeprowadzany w ramach czasowej niezdolności
do pracy, może w znaczący sposób zwiększyć zakres ruchomości biodra lewego, a
także zmniejszyć zgłaszane dolegliwości bólowe. Podsumowując, biegły w całości
podtrzymał opinię z 7 kwietnia 2010 r. stwierdzając, że ubezpieczony jest osobą
zdolną do pracy. Jako podstawę rozstrzygnięcia w sprawie Sąd Okręgowy wskazał
przepisy art. 57 w związku z art. 12 ustawy z dnia 17 września 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2009 r.,
nr 153, poz. 1227 ze zm.), zaznaczając przy tym, że w sprawie sporna była jedynie
ocena stanu zdrowia wnioskodawcy i jego zdolności do zatrudnienia. Biegli w
przeprowadzonych opiniach nie stwierdzili niezdolności do pracy ubezpieczonego
ani żadnych poważnych schorzeń uniemożliwiających podjęcie przez niego
zatrudnienia. Sąd pierwszej instancji uznał sporządzone przez biegłych opinie za
rzetelne, a ich wnioski logiczne i prawidłowo uzasadnione. Sąd Okręgowy w pełni
podzielił ich ustalenia i wnioski w konsekwencji uznając, że ubezpieczony jest
zdolny do podjęcia pracy zarobkowej zgodnie z kwalifikacjami. Mając powyższe na
uwadze, na podstawie art. 47714
§ 1 k.p.c., orzekł jak w sentencji wyroku.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 13
września 2011 r. oddalił apelację ubezpieczonego od wyroku Sądu pierwszej
instancji. W ocenie Sądu apelacja Z. S. nie zasługiwała na uwzględnienie. Nie
zawierała ona żadnych konkretnych zarzutów pod adresem rozstrzygnięcia Sądu
5
pierwszej instancji, a jej istota sprowadzała się do przedstawienia przez
ubezpieczonego odmiennego poglądu na temat stanu jego zdrowia, od
przedstawionego przez biegłych lekarzy sądowych w opiniach, które Sąd Okręgowy
uznał za podstawę swego rozstrzygnięcia. Sąd pierwszej instancji w sposób
prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał
dowodowy, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy
swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233
k.p.c., nie popełnił on też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych
faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i
zastosował odpowiednie przepisy prawa. Dlatego Sąd Apelacyjny podzielił
argumenty zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego i przyjął je za własne
stwierdzając, że zarzuty apelacji są jedynie próbą podważenia zasadności opinii
biegłych sądowych i sprowadzają się wyłącznie do niepopartej przekonywującą
argumentacją polemiki z ich wnioskami. Sąd podkreślił, że subiektywne
przeświadczenie wnioskodawcy o niezgodnej ze stanem faktycznym ocenie stanu
jego zdrowia, niemające przełożenia na obiektywne wyniki badań lekarskich, nie
mogło skutecznie podważyć opinii biegłych, a tym samym i trafności wydanego w
oparciu o nią wyroku Sądu pierwszej instancji. Konstatacji powyższej nie podważa
fakt poczynienia przez biegłych ustaleń w oparciu o dokumentację medyczną z
grudnia 2009 r., w tym zwłaszcza badania rtg miednicy z 10 grudnia 2009 r.,
bowiem biegli mogli wydać swoją opinię jedynie w oparciu o dokumenty, którymi
dysponują. Skoro zatem wnioskodawca dostarczył wyniki badań z roku 2009 r., nie
może obecnie podnosić, że znajdująca się w aktach dokumentacja medyczna jest
nieaktualna. Nieuprawnione jest założenie, że sąd ubezpieczeń społecznych
powinien z urzędu prowadzić postępowanie dowodowe w kwestii ustalenia
niezdolności do pracy. Odrębny charakter postępowania, z zakresu ubezpieczeń
społecznych, nie wyłącza zasady kontradyktoryjności w tych sprawach, w tym
ciężaru dowodzenia twierdzeń przez ubezpieczonego w sprawie o rentę z tytułu
niezdolności do pracy - art. 232 k.p.c. (vide wyrok SN z 11 litego 2011 r., II UK
269/10, LEX nr 794791). Aby nabyć prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy,
ubezpieczony musiałby spełnić łącznie trzy przesłanki, wynikające z przepisu
art. 57 ustawy emerytalnej. W przedmiotowej sprawie nie został jednak
6
zrealizowany jeden z warunków koniecznych do uzyskania tego świadczenia -
mianowicie wnioskodawca nie jest niezdolny do pracy. W konsekwencji prawo do
świadczenia rentowego mu nie przysługuje.
Ubezpieczony wniósł od orzeczenia Sądu drugiej instancji skargę kasacyjną
powołując w niej jako jej podstawy: naruszenie prawa materialnego zawartego w
art. 57 ust. 1 i 2 w związku z art. 12 ust. 1 i 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przez jego
niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że ubezpieczony nie jest osobą
częściowo niezdolną do pracy, pomimo istnienia dokumentacji medycznej
wskazującej na:
1. dysfunkcję pourazową lewego stawu biodrowego,
2. stan po krwawej repozycji i zespoleniu tylnej krawędzi panewki biodra
lewego,
3. rozpoczynające się zmiany zwyrodnieniowe w stawach biodrowych o typie
coxartrozy,
4. przebyte złamanie prawego obojczyka i kciuka prawego,
5. stan po złamaniu policzka bliższego kciuka prawego.
oraz naruszenie prawa procesowego zawartego w art. 117 § 1, 2 i 5 k.p.c.,
polegające na przyjęciu przez Sądy obu instancji, braku potrzeby udziału w
postępowaniu pełnomocnika przyznanego ubezpieczonemu z urzędu, co
skutkowało: - brakiem inicjatywy dowodowej Z.S., niezbędnej dla wykazania
przesłanek ustawowych zawartych art. 12 i art. 57 ust. 1 i 2 z 17 grudnia 1998 r.
ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a
koniecznych do przyznania prawa do renty, - nieskutecznym złożeniem przez
ubezpieczonego zastrzeżeń do niepełnych i niekorzystnych dla niego opinii
biegłych lekarzy, - pozbawieniem ubezpieczonego możności obrony jego praw w
postępowaniu apelacyjnym, co stanowi przyczynę nieważności postępowania z
art. 379 pkt 5 k.p.c.
W uzasadnieniu skargi ubezpieczony w skazał miedzy innymi, że Sąd
pierwszej instancji postanowieniem z 29 kwietnia 2011 r. oddalił wniosek
ubezpieczonego o ustanowienie pełnomocnika z urzędu - przyznając jednocześnie,
że wnioskodawca jest w trudnej sytuacji finansowej (nie pracuje od wypadku t.j.
7
2008 r. i utrzymuje się z świadczeń społecznych), co uzasadnia przyznanie
zwolnienia z kosztów sądowych, z których (na marginesie) nie został zwolniony.
Materiał zawarty w aktach sprawy jednoznacznie wskazywał, że wnioskodawca nie
złożył skutecznie ani jednego osobowego wniosku dowodowego, czy zarzutu do
niekorzystnych dla niego opinii biegłych - pomimo tego, że w sposób jednoznaczny
podnosił, że jest co najmniej częściowo niezdolny do pracy. W ocenie skarżącego
w niniejszej sprawie zachodzi nieważność postępowania z przyczyny określonej w
art. 379 pkt 5 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o ustanowienie pełnomocnika z
urzędu, w sytuacji gdy w postępowaniu sądowym, żyjący na granicy ubóstwa
ubezpieczony, nie złożył skutecznie jakiegokolwiek osobowego wniosku
dowodowego. W ocenie skarżącego nie uczestniczył on aktywnie w rozprawach,
bowiem nie złożył jakichkolwiek merytorycznych zarzutów do opinii biegłych, a
protokoły rozpraw z 25 maja 2010 r. (karta 36, 37); z 23 września 2010 r. (karta
69,70); z 13 września 2011 r. (karta 132, 133) - jednoznacznie wskazują, że
ubezpieczony nie zgadza się z wnioskami przedmiotowych opinii i jednocześnie
odczuwa nadal silne bóle, nie może się swobodnie poruszać.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna okazała się nieuzasadniona. W obecnym brzmieniu,
nadanym ustawą z dnia 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks
postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz.
45), powołany w skardze przepis art. 117 k.p.c. uniezależnia możliwość domagania
się przez stronę procesową ustanowienia wykwalifikowanego pełnomocnika przez
sąd od uprzedniego uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych, utrzymując
zarazem odrębność obu instytucji. Bez dalszego doprecyzowania obejmuje więc
swoją dyspozycją każdą stronę procesową (zwolnioną od kosztów sądowych ex
lege lub na mocy postanowienia sądu, nieubiegającą się o takie zwolnienie, czy też
taką, której odmówiono przedmiotowego zwolnienia), która złoży oświadczenie, że
nie jest w stanie bez uszczerbku koniecznego utrzymania siebie i rodziny ponieść
kosztów wynagrodzenia adwokata lub radcy prawnego, a w odniesieniu do stron
będących osobami prawnymi lub innymi jednostkami organizacyjnymi
8
wyposażonymi w zdolność sądową – stronę, która wykaże, że nie ma
dostatecznych środków na poniesienie kosztów wynagrodzenia takiego
pełnomocnika. W konsekwencji o ustanowieniu wykwalifikowanego pełnomocnika
rozstrzyga potrzeba jego udziału w sprawie (art. 117 § 5) i możność pokrycia jego
wynagrodzenia przez stronę. W niniejszej sprawie Sąd doszedł do wniosku, że
pomimo trudnej sytuacji majątkowej skarżącego nie zachodzi potrzeba udziału
profesjonalnego pełnomocnika, bowiem materiał zgromadzony w aktach sprawy
dowodzi, iż ubezpieczony samodzielnie podejmuje w toku postępowania działania
procesowe, formułuje zarzuty oraz składa wnioski. Sąd wskazał ponadto, że
dotychczasowy przebieg postępowania dowodzi, iż ubezpieczony jest w stanie
samodzielnie reprezentować swoje interesy w niniejszym postępowaniu, umiejętnie
formułuje zarzuty wobec decyzji organu rentowego, zgłasza roszczenia świadczące
o właściwym rozumieniu uprawnień wynikających z obowiązującego prawa,
posługuje się logiczną argumentacją, zatem nie ma żadnych podstaw do
twierdzenia, iż ubezpieczony jest osobą nieporadną i wymaga pomocy przy
prowadzeniu swojej sprawy.
Oceniając odmowę przyznania w procesie ubezpieczonemu pomocy
prawnej, w postaci ustanowienia z urzędu adwokata lub radcy prawnego przez
pryzmat powołanego w skardze kasacyjnej zarzutu pozbawienia strony obrony
swych praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.). - wskazać należy, że powołany przepis stanowi,
iż zachodzi nieważność postępowania w sytuacji, gdy w następstwie wadliwości
postępowania sądu lub przeciwnika procesowego strona nie mogła brać i nie brała
udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie
mogły być usunięte na kolejnych rozprawach przed wydaniem wyroku w danej
instancji (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1974 r., II CR 155/74,
OSPIKA 1975, nr 3, poz. 66 i wyrok SN z dnia 4 marca 2009 r., IV CSK 468/08,
niepubl.). Przykładem tak rozumianej nieważności postępowania są zaś przypadki
pozbawienia strony możności działania w sprawie w wyniku niedoręczenia lub
wadliwego doręczenia zawiadomienia o rozprawie, czy wskutek rozpoznania
sprawy mimo wykazania przez stronę stosownym zaświadczeniem lekarskim, iż nie
mogła stawić się w siedzibie sądu. Skarżący nie podnosi żadnej z tych okoliczności.
Nieważność postępowania występuje wtedy, gdy strona postępowania wbrew swej
9
woli zostaje faktycznie pozbawiona możności działania w postępowaniu lub jego
istotnej części. Stwierdzenie, czy taki stan nastąpił, wymaga rozważenia, czy w
konkretnej sprawie nastąpiło naruszenie przepisów procesowych, czy uchybienie to
miało wpływ na możność działania strony oraz, czy pomimo zaistnienia tych dwóch
przesłanek strona mogła bronić swoich praw. Tylko przy kumulatywnym spełnieniu
tych wszystkich przesłanek można mówić o skutkującym nieważnością
postępowania pozbawieniu strony możliwości obrony swoich praw (art. 379 pkt 5
k.p.c.). Nie każde zatem naruszenie przepisów proceduralnych może być w ten
sposób traktowane. Trzeba też zwrócić uwagę, że uczestnictwo w procesie,
podejmowanie czynności procesowych, udział w rozprawach i innych czynnościach
jest prawem, nie zaś obowiązkiem strony (chyba, że co innego wynika z przepisów)
i nie musi ona z tego przywileju korzystać, obowiązkiem sądu jest natomiast
zapewnienie jej takiej możliwości. W myśl orzecznictwa Sądu Najwyższego nie
uzasadnia zarzutu nieważności postępowania okoliczność, że strona z powodu
niewiedzy nie zgłosiła wniosków dowodowych w celu wykazania słuszności swoich
roszczeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2003 r., II UK 120/02). Co się
natomiast tyczy nieustanowienia pełnomocnika z urzędu zaznaczyć należy, iż w
niektórych przypadkach nieprzyznanie fachowego pełnomocnika z urzędu - mimo
spełnienia określonych warunków - może być kwalifikowane jako powodujące
nieważność postępowania wskutek pozbawienia strony możności obrony jej praw
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2006 r., II CSK 51/06, Monitor
Prawniczy 2006 nr 13, s. 680). Dotyczy to jednak tylko sytuacji, gdy strona swoim
zachowaniem wykazuje nieznajomość reguł postępowania lub nieporadność,
prowadzącą do tego, że przy faktycznym lub prawnym skomplikowaniu sprawy nie
jest w stanie wykorzystać prawnych możliwości prawidłowego jej prowadzenia
(wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2005 r., III CK 533/04, LEX nr 197647
oraz z dnia 25 maja 2005 r., I CK 773/04, LEX nr 180833). Co do zasady odmowa
ustanowienia dla strony adwokata z urzędu nie usprawiedliwia zarzutu nieważności
postępowania wskutek pozbawienia strony możności obrony swych praw (por.
wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 1998 r., II UKN 102/98, OSNAPiUS
1999 nr 12, poz. 408; z dnia 12 września 2007 r., I CSK 199/07, LEX nr 461625; z
dnia 16 kwietnia 2008 r., V CSK 564/07, LEX nr 424339 oraz z dnia 19 czerwca
10
2008 r., V CSK 50/08, LEX nr 424321). W orzecznictwie Sądu Najwyższego
dominuje stanowisko, że nawet fakt istnienia choroby psychicznej strony nie
uzasadnia konieczności uwzględnienia jej wniosku o ustanowienie pełnomocnika z
urzędu. Także w takiej sytuacji sąd ocenia, czy udział adwokata lub radcy
prawnego jest w sprawie potrzebny i tylko wówczas, gdy sprawa jest
skomplikowana pod względem faktycznym lub prawnym albo gdy strona wykazuje
nieporadność i nie podejmuje stosownych działań procesowych, obowiązany jest
ustanowić pełnomocnika z urzędu (por. między innymi wyroki Sądu Najwyższego z
dnia 16 grudnia 1997 r., II UKN 404/97, niepubl., z dnia 19 czerwca 1998 r., II UKN
102/98, OSNP 1999/12/408 i z dnia 8 czerwca 2006 r., II CSK 51/06, niepubl.). W
świetle zgodnego poglądu judykatury (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1
października 1998 r., I PKN 359/98, OSNAPiUS 1999 nr 21, poz. 681 - notka i
powołane w niej orzeczenia), o nieważności postępowania można mówić wówczas,
gdy dochodzi do całkowitego pozbawienia możliwości obrony praw a nie tylko do jej
utrudnienia wynikającego z działania przez stronę bez pomocy fachowego
pełnomocnika. W okolicznościach sprawy, w której istotą sporu są ustalenia faktów
odnoszących się do stanu zdrowia i zdolności do pracy, brak fachowego
pełnomocnika zasadniczo nie może być uznany za powodujący pozbawienie strony
możliwości obrony jej praw (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2010 r.,
I UK 343/09, LEX nr 602210).
Odnosząc powyższe rozważania do przedmiotowego przypadku należy
stwierdzić, że wbrew zarzutowi skarżącego brak ustanowienia dlań fachowego
pełnomocnika nie implikował nieważności postępowania. Biorąc pod uwagę, iż
ubezpieczony nie tylko samodzielnie wniósł odwołanie, sformułował należycie
zarzuty i zgłosił wnioski dowodowe, ale również skutecznie zaskarżył wyrok Sądu
Okręgowego, należało uznać, iż miał on możliwość realizacji swoich uprawnień
procesowych oraz skutecznej obrony swoich praw i był w stanie samodzielnie
reprezentować swoje interesy w toczącym się postępowaniu.
Nieuzasadnione okazały się również zarzuty skargi kasacyjnej oparte na
podstawie naruszenia prawa materialnego wynikającej z art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.
Zdaniem Sądu Najwyższego, w świetle przyjętych w sprawie ustaleń faktycznych,
Sąd Apelacyjny trafnie uznał, że wnioskodawca pomimo stwierdzonych schorzeń
11
nie jest niezdolny do pracy. Ocena całkowitej bądź częściowej niezdolności do
pracy, w zakresie dotyczącym naruszenia sprawności organizmu i wynikających
stąd ograniczeń możliwości wykonywania pracy, wymaga z reguły wiadomości
specjalnych (opinii biegłego z zakresu medycyny). W niniejszej sprawie biegli
zgodnie orzekli w opiniach sądowo - lekarskich, uznanych przez Sąd Apelacyjny za
miarodajne, że rozpoznane u wnioskodawcy schorzenia nie pozbawiają go
zdolności do wykonywania pracy. Mając na uwadze powyższe ustalenia oraz
konstrukcję art. 12 ustawy emerytalnej, gdzie ustawodawca wyodrębnił w ramach
tego przepisu ustęp pierwszy, w którym wskazana została definicja niezdolności do
pracy w rozumieniu ustawy rozumiana jako całkowita lub częściowa utrata
zdolności do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu oraz
brak rokowań odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu; następnie
ustęp drugi, zgodnie z którym całkowicie niezdolną do pracy jest osoba, która
utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy i wreszcie ustęp trzeci, gdzie
za częściowo niezdolną do pracy uznaje się osobę, która w znacznym stopniu
utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji - należy
uznać, iż sens tak skonstruowanego przepisu polega na tym, że ostateczna ocena,
w jakim stopniu ubezpieczony jest niezdolny do pracy musi uwzględniać także inne
elementy poza stricte medycznymi należącymi do kompetencji biegłych z zakresu
medycyny. Innymi słowy przy ocenie niezdolności do pracy w myśl art. 12 ustawy
emerytalnej o tej niezdolności nie przesądza wyłącznie ocena medyczna
stwierdzająca występowanie określonych jednostek chorobowych i ich wpływ na
funkcjonowanie organizmu człowieka, tylko decydujące znaczenie ma ocena
prawna dokonana w oparciu o okoliczności natury medycznej i okoliczności innej
natury, w tym zwłaszcza poziom kwalifikacji ubezpieczonego, możliwości
zarobkowania w zakresie tych kwalifikacji, możliwość wykonywania dotychczasowej
pracy lub podjęcia innej pracy oraz celowość przekwalifikowania zawodowego,
biorąc pod uwagę rodzaj i charakter dotychczas wykonywanej pracy, poziom
wykształcenia, wiek i predyspozycje psychofizyczne (art. 12 ust. 1 i 3 oraz art. 13
ust. 1 ustawy z 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych w związku z art. 278 § 1 k.p.c.). Tym samym składająca się z
powyższych elementów ocena stanowiąca subsumcję stanu faktycznego do norm
12
prawnych, należąca do wyłącznej kompetencji Sądu, pozwala uznać osobę za
niezdolną w świetle powołanej wyżej ustawy i pozwala określić stopień tej
niezdolności. Samo naruszenie sprawności organizmu ustalone na podstawie
wiadomości specjalnych przez biegłych sądowych nie daje możliwości stwierdzenia
niezdolności w niniejszej sprawie ubezpieczonego do pracy.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39814
k.p.c.
/tp/