Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 248/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
SSA Jacek Grela (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa S. G., W. D. prowadzących działalność gospodarczą pod
nazwą E. – S. spółka cywilna S. G. i W. D. oraz M. K. prowadzącej działalność
gospodarczą pod nazwą B. – T. Roboty Budowlano - Drogowe M. K.
przeciwko Wojewódzkiemu Ośrodkowi Ruchu Drogowego w S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 14 stycznia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powodów
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 15 listopada 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 7 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w S. zasądził od pozwanego
Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w S. na rzecz powodów: S. G. i W. D.,
prowadzących działalność gospodarczą pod nazwą E.-S. s.c. S. G. i W. D. oraz M.
K., prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą B. – T. Roboty Budowlano
Drogowe M. K. solidarnie kwotę 186.207,40 zł z ustawowymi odsetkami od dnia
7 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części oraz
zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwotę 16.187,73 zł z tytułu
zwrotu kosztów procesu.
Wyrokiem z dnia 15 listopada 2013 r. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony
wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo co do kwoty 186.207,40 zł
z ustawowymi odsetkami i zasądził od powodów na rzecz pozwanego kwotę
3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a także rozstrzygnął
o kosztach postępowania apelacyjnego.
Z poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych wynika,
że powodowie złożyli ofertę na wykonanie zadania pod nazwą „budowa budynku
o funkcji administracyjno-usługowej z wykorzystaniem istniejącej bryły, parkingu
samochodów osobowych i placu manewrowego wraz z urządzeniami budowlanymi,
oraz budowa myjni samochodowej na potrzeby własne oraz remont i przebudowa
pomieszczeń w budynku administracyjno-usługowym, budowa węzła cieplnego,
budowa zjazdu z drogi publicznej, budowa zewnętrznego oświetlenia placu
manewrowego, wymiana przęseł istniejącego ogrodzenia”. W dniu 17 września
2010 r. pozwany zawarł z powodami umowę na wykonanie robót budowlanych.
Strony ustaliły łączne wynagrodzenie za wykonanie robót na kwotę 2.678.126,03 zł
netto oraz 3.267.313,76 zł brutto. Jednocześnie, wykonawca zobowiązany był
wykonać, na dodatkowe zamówienie zamawiającego, dodatkowe roboty, których
konieczność wystąpi w toku realizacji przedmiotu umowy, a których zakres nie
przekracza 15% uprzedniego zamówienia. Zakres robót dodatkowych miał być
ustalony w protokole, a rozliczenie miało nastąpić na podstawie kosztorysu
powykonawczego, protokołu odbioru, odrębnej umowy i faktury.
W trakcie realizacji umowy, dwukrotnie miały miejsce zamówienia na roboty
dodatkowe, przy czym umowy te poprzedzone były protokołem konieczności
3
o wykonanie robót niezbędnych do należytego wykonania zamówienia
i dokonaniem stosownych uzgodnień. W dniu 2 sierpnia 2011 r. sporządzono
protokół odbioru końcowego, stanowiący podstawę do wystawienia faktury
końcowej po dostarczeniu kosztorysów wykonanych robót i ich weryfikacji przez
inwestora.
Po zakończeniu robót budowlanych przedstawiono pozwanemu
15 kosztorysów powykonawczych. Powodowie, za roboty wykonane na rzecz
pozwanego, wystawili łącznie 11 faktur VAT na łączną kwotę netto 2.563.112,31 zł.
W dniu 15 listopada 2011 r. powodowie wezwali pozwanego do zapłaty na
ich rzecz kwoty 194.075,32 zł tytułem niezapłaconej dotąd części należnego im
wynagrodzenia kosztorysowego za wykonanie robót budowlanych. Pozwany
odmówił zapłaty tej kwoty, stwierdzając, że pomiędzy stronami nie istnieją inne
źródła ewentualnych roszczeń.
Sąd Okręgowy uznał roszczenia powodów za zasadne w przeważającej
części. Stwierdził, że wszystkie wykonane roboty należy uznać za niezbędne
i konieczne w procesie inwestycyjnym, zaś inwestor powinien liczyć
się z koniecznością ich poniesienia. W ocenie Sądu a quo pozbawienie powodów
dodatkowego wynagrodzenia doprowadziło do skutków niepożądanych z punktu
widzenia zasad słuszności i sprawiedliwości. W rezultacie, na podstawie art.
405 w zw. z art. 647 k.c., zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę
186.207,40 zł z tytułu wynagrodzenia za niezapłaconą część wynagrodzenia
kosztorysowego za wykonane roboty budowlane wraz z ustawowymi odsetkami od
dnia 7 grudnia 2011 r., tj. od chwili wezwania pozwanego do zapłaty (art. 455 k.c.).
Powyższa kwota stanowiła różnicę między ustaloną przez biegłego wartością robót
na podstawie kosztorysów powykonawczych, zweryfikowanych przez inspektorów
nadzoru, a kwotą wypłaconą powodom na podstawie faktur. Dalej idące powództwo
podlegało oddaleniu.
W wyniku rozpoznania apelacji, wniesionej przez pozwanego, Sąd Apelacyjny
doszedł do przekonania, że zasługiwała ona na uwzględnienie.
Sąd ad quem wskazał, że strony zawarły umowę o roboty budowlane w trybie
ustawy Prawo zamówień publicznych i umowa ta w § 13 pkt 2 przewidywała
4
możliwość wykonania robót dodatkowych, których konieczność - potwierdzona
przez zamawiającego - wystąpi w toku realizacji przedmiotu umowy, a których
zakres nie przekroczy 15% uprzedniego zamówienia. Zgodnie z ustaleniami,
wykonawca powinien był wykonać te prace, na dodatkowe zamówienie
zamawiającego udzielone z wolnej ręki, przy czym zakres tych robót miał być
ustalony w protokole, a rozliczenie miało nastąpić na podstawie kosztorysu
powykonawczego, protokołu odbioru, odrębnej umowy i faktury.
W trakcie realizacji umowy dwukrotnie miały miejsce zamówienia na roboty
dodatkowe, wykonywane według wymogów przewidzianych w umowie. Powodowie,
jako wykonawcy, wiedzieli zatem w jakim trybie może dojść do wykonania robót
dodatkowych i jakie należy przy tym spełnić wymogi formalne. Sąd odwoławczy
wskazał, że powodowie wykonali wprawdzie roboty o charakterze prac
dodatkowych, do których jednak nie zostały zawarte umowy w formie pisemnej,
ponadto nie sporządzono co do nich protokołu konieczności, jak również nie
czyniono uzgodnień na temat ich realizacji i nie uzyskano zgody zamawiającej
strony na ich wykonanie. Nadto, powodowie żądając zapłaty za te roboty, nie
wystawili na nie faktury, a także nie wyszczególnili prac, za które domagają się
wynagrodzenia.
W ocenie Sądu drugiej instancji, nie doszło do naruszeniu art. 629 k.c. i 630 § 2 k.c.
w związku z art. 140 Prawa zamówień publicznych, skoro umowa pisemna na
wykonanie robót dodatkowych w ogóle nie została między stronami zawarta.
Zaznaczono ponadto, że chociaż przewidziane jest w orzecznictwie stosowanie
przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu do roszczeń wykonawców, którzy
wykonali prace dodatkowe w ramach zamówień publicznych, bez ważnie zawartej
umowy, to jednak przepisy te, powinno się stosować w sposób ścisły, wąski
i rygorystyczny. Sąd podkreślił, że powodowie nie uzyskali zgody inwestora na
wykonanie prac dodatkowych, zamiennych czy uzupełniających, nie ma zaś
znaczenia, że wykonane przez powodów prace ujęto w kosztorysie
powykonawczym i zostały one potwierdzone przez inspektora nadzoru.
Sąd Apelacyjny dokonał analizy zagadnienia, czy powodowie mogli skutecznie
oprzeć swoje roszczenie na przepisach dotyczących bezpodstawnego
5
wzbogacenia, czy nienależnego świadczenia. Zdaniem Sądu powodowie mieli
wiedzę o braku powinności spełnienia świadczenia w ramach prac dodatkowych,
zamiennych i uzupełniających, za które domagają się wynagrodzenia, bowiem jako
profesjonaliści znali przepisy ustawy - Prawo zamówień publicznych, zawarli
umowę o roboty budowlane, w której dokładnie sprecyzowano w jakich warunkach
może dojść do zawarcia umowy o wykonanie robót dodatkowych, co więcej,
powodowie zawarli dwie takie umowy i na ich podstawie otrzymali stosowne
wynagrodzenie. Mając taką wiedzę i doświadczenie powodowie wykonali część
robót, nie spełniając warunków wynikających z umowy, a nawet nie uzgadniając
z pozwanym zakresu wykonania tych prac, nie dając stronie pozwanej, jako
inwestorowi, możliwości oceny, czy akceptuje ona ich wykonanie, czy mają one
charakter konieczny i jaki będzie ich dodatkowy koszt. W konsekwencji, Sąd drugiej
instancji uznał, że powodowie spełnili nienależne świadczenie, ale nie mogą
domagać się zwrotu jego równowartości, gdyż wiedzieli, że nie byli do tego
świadczenia zobowiązani.
Wyrok Sądu Apelacyjnego, powodowie zaskarżyli skargą kasacyjną w całości,
zarzucając naruszenie:
- art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przez sporządzenie
uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w sposób niespełniający wymagań
przewidzianych w tym przepisie;
- art. 382 k.p.c. przez niedokonanie przez Sąd własnych ustaleń faktycznych
stanowiących podstawę rozstrzygnięcia oraz uchybienie nakazowi wydania
orzeczenia na podstawie materiału zebranego w całym dotychczasowym
postępowaniu;
- art. 233 § 1 k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.
przez niewzięcie pod uwagę tego, że z materiału dowodowego sprawy
wynika, że powodowie warunkowali wykonanie robót ich kosztorysowym
rozliczeniem, a co najmniej zamanifestowali związek między wykonaniem
tych robót a ich kosztorysowym rozliczeniem;
- art. 647 k.c. i art. 354 § 1 k.c., przez ich niezastosowanie, co doprowadziło
do niewłaściwego zastosowania art. 411 pkt 1 k.c.;
6
- art. 411 pkt. 1 k.c., przez jego niewłaściwe zastosowanie,
- art. 438 k.c. poprzez jego niezastosowanie.
Skarżący wnieśli o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszym rzędzie, wymagają analizy zarzuty naruszenia przepisów
postępowania, ponieważ brak uchybień w tym zakresie, stwarza dopiero możliwość
właściwej oceny zarzutów materialnoprawnych. Dodać trzeba, że z art. 3983
§ 1 pkt
2 k.p.c. wynika, że podstawą skargi kasacyjnej mogą być tylko takie naruszenia
przepisów postępowania, które mogły mieć istotny wpływ na wynik sprawy.
W myśl art. 398³ § 3 k.p.c., podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty
dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Norma ta nie wskazuje
konkretnych przepisów, których naruszenia nie można skutecznie zarzucić
w skardze kasacyjnej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto, że ze względu
na omawianą regulację nie można skargi kasacyjnej oprzeć na zarzucie naruszenia
art. 233 § 1 k.p.c., określającego zasadę swobodnej oceny dowodów, według której,
sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania,
na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten
dotyczy bezpośrednio oceny dowodów, co należy do sądów meriti i nie jest objęte
kontrolą kasacyjną (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 23 listopada 2005 r.,
III CSK 13/05, OSNC 2006, nr 4, poz. 76; z dnia 26 kwietnia 2006 r., V CSK 11/06,
niepubl.; z dnia 29 marca 2007 r., II PK 231/06, OSNP 2008, nr 9-10, poz. 124;
z dnia 8 maja 2008 r., V CSK 579/07, niepubl.; z dnia 16 listopada 2012 r., III CSK
73/12, niepubl.; z dnia 7 listopada 2008 r., II CSK 289/08, niepubl., z dnia
11 stycznia 2007 r., II CSK 400/06, niepubl.; postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05, niepubl.; z dnia 16 listopada 2012 r.,
III CSK 73/12, niepubl., wyrok z dnia 12 czerwca 2013 r., II CSK 634/12, OSNC-ZD
2014 nr C poz. 54).
Z przytoczonych względów zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., okazał się
nieuzasadniony.
7
W judykaturze Sądu Najwyższego zgodnie przyjmuje się, że uzasadnienie
wyroku sądu drugiej instancji, z uwagi na odpowiednie stosowanie art. 328 § 2
k.p.c., musi zawierać między innymi wskazanie okoliczności faktycznych, które
stanowiły podstawę rozstrzygnięcia. Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia obejmuje
ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione oraz ocenę dowodów
stanowiących podstawę ustaleń. Ustalenie stanu faktycznego sprawy stanowi
warunek prawidłowego zastosowania prawa materialnego. Przy uwzględnieniu
charakteru postępowania apelacyjnego judykatura dopuszcza uproszczony sposób
wskazania przez sąd drugiej instancji podstawy faktycznej rozstrzygnięcia przez
stwierdzenie, że sąd drugiej instancji podziela ustalenia faktyczne sądu pierwszej
instancji, jeżeli takiej oceny dokonuje sąd rozpoznający sprawę na skutek
wniesionej apelacji. Konieczne jest jednak wyraźne stwierdzenie w tym zakresie,
zawarte w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji (tak: postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 11 lipca 2014 r., III CSK 256/13, niepublikowane).
Sąd ad quem nie wskazał ustaleń faktycznych, stanowiących podstawę
podjętego rozstrzygnięcia. Nie skorzystał także z uproszczonej formy
zaaprobowania ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji,
przez przyjęcie ich jako własnych. Podkreślenia wymaga, że Sąd drugiej instancji
uznał wniesioną apelację za uzasadnioną i w rezultacie wydał wyrok reformatoryjny.
Jednym z zarzutów skargi apelacyjnej, było naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.
W uzasadnieniu Sądu odwoławczego brak jest jednoznacznego ustosunkowania
się do rzeczonego zarzutu. Ponadto, w uzasadnieniu występują sprzeczności, które
mają znaczenie bowiem Sąd drugiej instancji – jak podkreślono – wydał wyrok
zmieniający. W jednym miejscu Sąd ad quem uznał, że powodowie działali
w przeświadczeniu, że wykonali prace konieczne w ramach zobowiązania do
wykonania inwestycji, stanowiącej przedmiot umowy z dnia 17 września 2010 r.
W dalszej części, powtórzył to ustalenie, stwierdzając, że powodowie działali
w przekonaniu, że wykonują zobowiązanie w ramach jednej inwestycji, co rozliczą
w ramach kosztorysu powykonawczego. Jednakże w dalszym akapicie,
jednoznacznie stwierdził, że powodowie posiadali wiedzę o braku powinności
spełnienia świadczenia w ramach prac dodatkowych, zamiennych i uzupełniających.
8
W tym stanie rzeczy, w istocie nie wiadomo, na jakich ustaleniach faktycznych
Sąd odwoławczy oparł swój wyrok reformatoryjny. Sporządzone uzasadnienie nie
pozwala na jednoznaczne odtworzenie toku rozumowania Sądu Apelacyjnego.
Z tego względu zarzut naruszenia art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. jest w pełni
uzasadniony. Uniemożliwia to kontrolę kasacyjną zaskarżonego wyroku i uzasadnia
uwzględnienie skargi w ramach zarzutów wypełniających podstawę naruszenia
przepisów postępowania. Brak wskazania przez Sąd Apelacyjny podstawy
faktycznej rozstrzygnięcia nie zezwala na merytoryczną ocenę zarzutów naruszenia
prawa materialnego. Już z tych przyczyn, orzeczenie Sądu drugiej instancji
podlegało uchyleniu, a sprawa przekazaniu temu Sądowi do ponownego
rozpoznania.
Pozostałe zarzuty podniesione w ramach drugiej podstawy kasacyjnej,
również okazały się uzasadnione.
Artykuł 316 § 1 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie w postępowaniu
apelacyjnym (art. 391 § 1 k.p.c.), co oznacza, że sąd drugiej instancji obowiązany
jest - przy uwzględnieniu unormowań zawartych w art. 381 i 382 k.p.c. - brać pod
uwagę zmiany w stanie faktycznym i prawnym sprawy, wpływające na treść
orzeczenia (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z 10 listopada 1998 r., III CKN
259/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 82; z 29 lipca 1998 r., II CKN 748/97, niepubl., oraz
wyroki Sądu Najwyższego: z 10 października 2000 r., V CKN 108/00, niepubl.;
z 30 lipca 2003 r., II CKN 414/01, niepubl.). O naruszeniu art. 316 § 1 w związku
z art. 391 § 1 k.p.c. można zatem mówić wówczas, gdyby sąd drugiej instancji,
wydając orzeczenie, nie uwzględnił zmiany stanu faktycznego bądź prawnego,
zaistniałej w toku postępowania apelacyjnego (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 5 października 2012 r., IV CSK 166/12, M.Pr.Bank. 2013/3/30-39, M.Pr.Bank.
2013/10/42).
W niniejszej sprawie, wyrażona powyżej zasada aktualności orzeczenia
sądowego, została naruszona o tyle, że Sąd odwoławczy w ogóle pominął
wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Z tego względu nie wiadomo jaki
stan rzeczy był miarodajny dla Sądu w chwili zamknięcia rozprawy apelacyjnej.
9
Z powyższymi uchybieniami w obrębie dyspozycji art. 328 § 2 k.p.c. i art. 316
§ 1 k.p.c., wiąże się zarzut naruszenia art. 382 k.p.c.
W myśl tego przepisu sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału
zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.
Chociaż art. 382 k.p.c. ma charakter ogólnej dyrektywy określającej istotę
postępowania apelacyjnego, jako kontynuację merytorycznego rozpoznania sprawy,
to jednak może stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi kasacyjnej, jeżeli
skarżący wykaże, że sąd drugiej instancji bezpodstawnie pominął część zebranego
materiału oraz, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2014 r., II CSK 384/13, niepublikowany).
W piśmiennictwie podkreśla się, że sąd drugiej instancji, jako sąd nie
tylko odwoławczy, lecz także merytoryczny, nie może poprzestać na zbadaniu
zarzutów apelacyjnych. Powinien poczynić własne ustalenia i samodzielnie ocenić
je z punktu widzenia prawa materialnego.
Sąd Najwyższy podziela stanowisko skarżących, że Sąd Apelacyjny,
pomijając wskazanie przyjętych przez siebie ustaleń faktycznych oraz materiału
zebranego, zarówno w postępowaniu w pierwszej instancji, jak i w postępowaniu
apelacyjnym, nie tylko uchybił dyspozycji art. 328 § 2 k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c.,
ale także dyrektywie wypływającej z treści art. 382 k.p.c. W judykaturze
podkreślono, że zastosowanie przepisów prawa materialnego do niedostatecznie
ustalonego stanu faktycznego oznacza wadliwą subsumcję tego stanu do
zawartych w nich norm prawnych, a brak stosownych ustaleń uzasadnia zarzut
kasacyjny naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwe jego zastosowanie
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2012 r., IV CSK 76/12,
niepublikowany).
W związku z tym, że zarzuty podniesione w ramach drugiej podstawy
kasacyjnej okazały się uzasadnione (poza uchybieniem art. 233 § 1 k.p.c.), pełna
ocena zarzutów naruszenia prawa materialnego nie jest możliwa, z uwagi na jej
przedwczesność.
Wskazać należy, że powodowie w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej
podnieśli zarzuty naruszenia: art. 647 k.c., art. 354 § 1 k.c., art. 411 pkt. 1 k.c. i art.
10
438 k.c. Powołując się na pierwsze dwa zarzuty, a więc dotyczące art. 647 k.c. i art.
354 § 1 k.c., skarżący podjęli próbę wykazania, że w okolicznościach
rozpoznawanej sprawy, strony łączył umowny stosunek zobowiązaniowy, także
w zakresie spornych prac koniecznych, obejmujących – według stanowiska
biegłego – roboty uzupełniające, zamienne i dodatkowe. Z kolei, podniesienie
zarzutu naruszenia art. 411 pkt 1 k.c., było podstawą wykazania przez nich
stosunku prawnego wynikającego z instytucji nienależnego świadczenia (art. 410
§ 2 k.c.) i jednocześnie braku podstawy do żądania zwrotu świadczenia (art. 411
pkt. 1 k.c.). Wreszcie, wskazując na zarzut naruszenia art. 438 k.c. przez jego
niezastosowanie, skarżący upatrywali swoich racji w stosunku zobowiązaniowym,
generującym po ich stronie sui generis roszczenie odszkodowawcze.
Powodowie sformułowali zatem różnorodne zarzuty naruszenia prawa
materialnego, wskazujące na alternatywny charakter stosunku prawnego,
łączącego ich z pozwanym. Tymczasem, nie jest dopuszczalne równoległe
powoływanie się na wewnętrznie sprzeczne zarzuty naruszenia prawa materialnego,
wykluczające się kwalifikacje prawne tego samego stosunku prawnego bez
zastrzeżenia ich ewentualnego charakteru. Zarzuty naruszenia prawa przez błędne
zastosowanie powinny mieć charakter stanowczy i dotyczyć przepisów objętych
podstawą prawną rozstrzygnięcia. Nie można odwoływać się do potencjalnych
różnych subsumcji pod przepisy prawa materialnego, których sąd odwoławczy nie
zastosował (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2013 r., V CSK 30/13,
niepublikowany). Powyższe zapatrywanie wynika stąd, że tak jak sąd odwoławczy
nie jest związany zarzutami materialnoprawnymi, jako sąd merytoryczny, to Sąd
Najwyższy bierze pod uwagę tylko te zarzuty, które wprost zostaną wyartykułowane
w skardze kasacyjnej. W rezultacie, zarzuty naruszenia prawa przez błędne
zastosowanie powinny mieć charakter stanowczy i dotyczyć przepisów objętych
podstawą prawną rozstrzygnięcia.
Swoistym wytłumaczeniem skarżących, powołujących się na alternatywne
podstawy prawne, może być okoliczność, że Sąd ad quem – o czym była już mowa
– nie podał podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co z pewnością utrudniło
dokonanie właściwej subsumpcji.
11
Przepis art. 647 k.c. stanowi, że przez umowę o roboty budowlane
wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu,
wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor
zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności
związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu
budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego
wynagrodzenia. Z kolei, w myśl art. 354 § 1 k.c. dłużnik powinien wykonać
zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi
społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją
w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.
Rozpoczynając analizę od drugiego z przywołanych przepisów, wskazać
trzeba, że został on umieszczony w przepisach ogólnych zobowiązań, a więc
norma ta dotyczy wszelkich stosunków zobowiązaniowych, bez względu na źródło
ich powstania. Wskazuje on reguły, według których powinien postępować dłużnik,
aby właściwie wykonać zobowiązanie. Niewątpliwie, zaniechanie dostosowania się
dłużnika do tych kryteriów, może wywołać konsekwencje nienależytego wykonania
bądź niewykonania zobowiązania.
Z kolei, przepis art. 647 k.c. wskazuje elementy przedmiotowo istotne umowy
o roboty budowalne. Obowiązkiem wykonawcy jest przede wszystkim oddanie
przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami
wiedzy technicznej. W literaturze przedmiotu wskazuje się, że obowiązki
wykonawcy, to w szczególności: wykonanie obiektu zgodnie z umową i normami
prawa budowlanego, zabezpieczenie placu budowy oraz oddanie zdatnego do
użytku wybudowanego obiektu budowlanego.
Należy zauważyć, że powodowie eksponują w skardze kasacyjnej
obowiązek wykonania zobowiązania przez dłużnika - poza jego treścią - zgodnie
z jego celem społeczno-gospodarczym oraz zasadami współżycia społecznego,
gdy chodzi o art. 354 § 1 k.c. oraz wykonanie obiektu budowalnego zgodnie
z zasadami wiedzy technicznej, gdy chodzi o art. 647 k.c.
Powyższe obowiązki dłużnika (wykonawcy) wchodzą w zakres szerszego
pojęcia, a mianowicie wykonania zobowiązań. Zgodzić się należy ze skarżącymi,
12
że niewywiązanie się dłużnika z powyższych wymagań, może być źródłem
odpowiedzialności odszkodowawczej. Należy jednak zauważyć, że o nienależytym
wykonaniu bądź niewykonaniu zobowiązania umownego, gdyż taki stosunek
prawny łączył strony procesu, można mówić dopiero wtedy, gdy określony stosunek
obligacyjny uprzednio powstanie. Uwaga ta jest o tyle istotna, że obowiązki
dłużnika związane z wykonaniem zobowiązania nie stanowią źródła powstania
kolejnego stosunku umownego. Wykonanie określonej umowy ściśle związane jest
z przedmiotem zobowiązania, czyli ze świadczeniem. Zatem, powodowie byli
zobowiązani spełnić swoje świadczenie zgodnie z treścią zawartej umowy, mając
na względzie także cel społeczno-gospodarczy, zasady współżycia społecznego
oraz zasady wiedzy technicznej. Należy oddzielić bowiem sferę wykonania
zobowiązania, od sfery jego powstania, w ramach której, rozważenia wymagałyby
także przepisy art. 56 k.c. czy art. 353¹ k.c.
Nie można też tracić z pola widzenia, że strony przewidziały, w treści zawartej
umowy o roboty budowlane, procedurę zamówienia na dodatkowe prace, wskazały
zatem potencjalne źródło powstania kolejnego zobowiązania umownego.
W konsekwencji, w ocenie Sądu Najwyższego, powodowie błędnie wywiedli,
że swoich roszczeń, objętych żądaniem pozwu, mogą dochodzić w oparciu
o postanowienia łączącej strony umowy o roboty budowlane.
Wyłączenie kondykcji na podstawie art. 411 k.c., zachodzi tylko wówczas,
gdy zostało spełnione nienależne świadczenie w rozumieniu dyspozycji art. 410 § 2
k.c. Analiza treści uzasadnienia Sądu drugiej instancji, prowadzi do wniosku,
że Sąd ten przyjął, że powodowie świadczyli na rzecz pozwanego, nie będąc
do tego zobowiązanym, zatem wystąpił przypadek w postaci condictio indebiti.
Jednocześnie, Sąd odwoławczy przyjął, że zgodnie z treścią art. 411 pkt. 1 k.c.,
powodowie nie mogli domagać się zwrotu świadczenia, ponieważ wiedzieli,
że spełniając świadczenie, nie byli do tego zobowiązani.
Wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być
utożsamiane z wymaganą przez art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika
o braku powinności spełnienia świadczenia (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
10 czerwca 2003 r., I CKN 390/01, OSP 2005/9/111, z dnia 25 kwietnia 2002 r.,
13
I CKN 1500/99, niepublikowany i z dnia 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97, OSNC
1998 nr 6 poz. 101).
W niniejszej sprawie, nie można rozstrzygnąć jednoznacznie, czy powodowie
przekonani byli o obowiązku świadczenia, bądź czy mieli w tym zakresie
jakiekolwiek wątpliwości bądź czy dysponowali pozytywną wiedzą o braku
powinności spełnienia świadczenia. Brak poczynienia przez Sąd ad quem ustaleń
faktycznych oraz wskazane już powyżej sprzeczności w sporządzonym
uzasadnieniu, uniemożliwiają dokonanie prawidłowej i pełnej oceny zarzutu
niewłaściwego zastosowania art. 411 pkt 1 k.c.
Podkreślenia wymaga, że Sąd odwoławczy zastosował tę normę z urzędu, do
czego miał prawo. Nie był bowiem związany zarzutami naruszenia prawa
materialnego. Jednakże w takiej sytuacji, prawidłowa subsumcja wymagała
odniesienia się do konkretnych ustaleń faktycznych oraz winna być poprzedzona
właściwą wykładnią treści zastosowanego przepisu prawa, w tym również
w zakresie okoliczności wyłączających obowiązek zwrotu świadczenia, pomimo
pozytywnej wiedzy dłużnika o braku podstaw do świadczenia. Analizy wymagała
chociażby kwestia świadczenia ze strony dłużnika z ewentualnym zastrzeżeniem
zwrotu.
Sąd drugiej instancji zaniechał zbadania niezbędnych przesłanek
zastosowania art. 411 pkt. 1 k.c. w powiązaniu z odpowiednimi ustaleniami
faktycznymi, co sprawia, że zarzut naruszenia prawa materialnego, w tym zakresie,
okazał się uzasadniony.
Powodowie zarzucili również, że Sąd odwoławczy, w okolicznościach
rozpoznawanej sprawy, nie rozważył możliwości zastosowania art. 438 k.c.
W myśl tego przepisu kto w celu odwrócenia grożącej drugiemu szkody albo
w celu odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa przymusowo lub nawet
dobrowolnie poniósł szkodę majątkową, może żądać naprawienia poniesionych
strat w odpowiednim stosunku od osób, które z tego odniosły korzyść.
Powyższy przepis, pomimo, że znalazł się wśród przepisów dotyczących
czynów niedozwolonych, nie przystaje do tej kategorii stosunków
zobowiązaniowych w ścisłym tego słowa znaczeniu. Nie poddaje się on kwalifikacji
14
pod kątem którejkolwiek z zasad odpowiedzialności, występujących w obrębie
czynów niedozwolonych. Niektórzy przedstawiciele doktryny dopatrują się w tym
wypadku przykładu odpowiedzialności o charakterze absolutnym.
Przypomnieć należy, że w myśl art. 414 k.c. przepisy tytułu V, zawierającego
uregulowanie bezpodstawnego wzbogacenia, w tym także nienależnego
świadczenia, nie uchybiają przepisom o obowiązku naprawienia szkody, a zatem
roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia)
może wystąpić w zbiegu z roszczeniami odszkodowawczymi. Nie wnikając
w dyskusję na temat zawartości normatywnej pojęcia „przepisów o obowiązku
naprawienia szkody”, nie budzi wątpliwości zbieg omawianego roszczenia
z roszczeniem z tytułu czynu niedozwolonego. Pomimo, że roszczenie wynikające
z dyspozycji art. 438 k.c., nie jest objęte zakresem czynów niedozwolonych
w ścisłym ujęciu tej instytucji, a stanowi – o czym była już mowa - sui generis
roszczenie odszkodowawcze, to jednak nie powinno być wątpliwości, że co do
zasady – ze względu na ogólne sformułowanie art. 414 k.c. o obowiązku
naprawienia szkody - może w określonych okolicznościach faktycznych,
pozostawać w zbiegu z roszczeniami wynikającymi z bezpodstawnego
wzbogacenia (nienależnego świadczenia).
Należy zauważyć, że w przypadku zbiegu roszczenia z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia) z roszczeniami
odszkodowawczymi, co do zasady, uprawniony decyduje o alternatywnym wyborze
jednego z tych roszczeń. Powód zgodnie z zasadą: „da mihi factum, dabo tibi ius”,
dokonuje wyboru roszczenia, wskazując okoliczności faktyczne, które uzasadniają
jego żądanie (por. art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.). Nie jest konieczne, aby określił
kwalifikację prawną, co należy do kompetencji sądu orzekającego. W braku
wskazań ze strony żądającego, na sądzie ciąży obowiązek dokonania takiej,
dopuszczalnej prawnie, kwalifikacji zdarzenia, która w największym stopniu
uwzględniałaby interes uprawnionego.
Dokonując wyboru podstawy prawnej dochodzonych roszczeń w postaci art.
438 k.c., należy zwrócić uwagę na pewne właściwości tej instytucji. Otóż po
pierwsze, roszczenie to nie obejmuje utraconych korzyści (lucrum cessans),
15
a jedynie rzeczywiste straty (damnum emergens). Po drugie, zakres roszczeń
uzależniony jest nie tylko od wielkości odniesionej straty, ale również od wielkości
korzyści uzyskanej przez podmiot, któremu groziła szkoda albo wspólne
niebezpieczeństwo. Zachodzi wówczas potrzeba porównania obu tych wielkości
i zmniejszenia odszkodowania do wartości niższej. Po trzecie, powyższe
roszczenie zawsze ograniczone jest do wyrównania strat majątkowych. Po czwarte
- co decyduje o istocie instytucji prawnej uregulowanej w art. 438 k.c. -
w piśmiennictwie trafnie przyjmuje się, że wprowadzenie jej do Kodeksu cywilnego,
zostało podyktowane racjami słusznościowymi. Poniesienie zatem strat
dla odwrócenia grożącej drugiemu szkody albo dla odwrócenia wspólnego
niebezpieczeństwa, powinno być celem poszkodowanego. Oznacza to, że gdy
celem działań podjętych przez poszkodowanego lub osobę trzecią było w całości
osiągnięcie zupełnie innego rezultatu, niż przewidziany w art. 438 k.c., a korzyści
odniesione przez innych stanowiły wyłącznie efekt przypadkowy, wcale nieobjęty
zamiarem stosującego wspomniane działania, odszkodowanie w ogóle nie powinno
być zasądzone.
W okolicznościach rozpoznawanej sprawy, celem powodów wykonujących
rzeczone roboty uzupełniające, zamienne czy dodatkowe, nie było uchronienie
pozwanego przed potencjalną szkodą. Dlatego też, pomimo abstrakcyjnej
możliwości zbiegu roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia
z roszczeniem z art. 438 k.c., w niniejszej sprawie zbieg taki nie zachodzi.
Z tych względów na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. oraz art. 108 § 2 w zw.
z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c. orzeczono, jak w sentencji.