Sygn. akt II Ca 30/17
Dnia 6 czerwca 2017 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Mariola Wojtkiewicz |
Sędziowie: |
SO Małgorzata Czerwińska SO Małgorzata Grzesik (spr.) |
Protokolant: |
sekr. sądowy Anna Grądzik |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 czerwca 2017 roku w S.
sprawy z powództwa R. K.
przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w S. z dnia 13 września 2016 roku, sygn. akt I C 155/16
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki R. K. kwotę 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO Małgorzata Czerwińska SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Małgorzata Grzesik
Sygn. akt II Ca 30/17
Wyrokiem z dnia 13 września 2016 r. Sąd Rejonowy w S. po rozpoznaniu sprawy z powództwa R. K. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W. o zapłatę (sygn. akt C 155/16):
I. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 50,000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 czerwca 2014 r.;
II. w pozostałym zakresie oddalił powództwo;
III. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.516 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.
W dniu 08 maja 1999 r., na drodze K.-Przewodzie kierujący pojazdem K. D. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że prowadząc samochód marki O. (...) nr rej. (...) nie dostosował prędkości pojazdu do panujących warunków drogowych w wyniku czego na łuku drogi w prawo zjechał na lewe pobocze gdzie przodem pojazdu uderzył w przydrożne drzewo, w następstwie czego kierujący oraz pasażer Z. D. (1) ponieśli śmierć. Po uderzeniu w drzewo pojazd zapalił się, na skutek czego ciała K. D. i Z. D. (1) uległy spaleniu.
Postanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Pyrzycach z dnia 13 czerwca 1999 r. sygn. akt RSD 327/99 postępowanie zostało umorzone wobec śmierci sprawcy.
Kierowca pojazdu w dniu zdarzenia korzystał z ochrony ubezpieczeniowej Towarzystwa (...) S.A., który to podmiot został postawiony w stan upadłości. Zobowiązania upadłego z zakresu roszczeń odszkodowawczych przejął Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W..
Z. D. (1) był synem powódki. W chwili śmierci miał 17 lat, a powódka miała wówczas 42 lata.
W 1999 r. Z. D. (1) był uczniem technikum samochodowego. Dobrze się uczył, nie sprawiał problemów wychowawczych, był posłusznym dzieckiem. Powódka pozostawała z nim w bardzo dobrych relacjach. Razem często spacerowali, jeździli na rowerze, wyjeżdżali do dziadka, babci, wujków, często pływali na jeziorze wspólnie wyjeżdżali w góry i spacerowali. Był dużym wsparciem dla powódki.
Po otrzymaniu wiadomości o śmierci syna powódka w szoku. Pojechała na miejsce wypadku. Jedynie świadomość, że ma jeszcze drugie dziecko - córkę pozwalała jej funkcjonować. Często płakała. Przyjmowała przez około rok czasu leki na uspokojenie, nie mogła jeść, bardzo wychudła. Nie pracowała od 1,5 miesiąca do 2 miesięcy. Nie korzystała z pomocy psychologa ani z terapii. Powódka bardzo często wspomina zmarłego syna. W święta wraca do niej smutek, wyobraża sobie syna, który gdyby żył miałby być może teraz już swoje własne dzieci. Wspierają ją córka oraz drugi syn, który urodził się w (...) r. Przynajmniej raz w miesiącu odwiedza grób syna, który jest pochowany na cmentarzu w Ż., razem z rodzicami powódki. Śmierć syna nie miała znaczenia dla sytuacji finansowej powódki.
Pismem z dnia 2 listopada 1999 r. powódka wystąpiła do ubezpieczyciela o wypłatę jej jednorazowego odszkodowania w kwocie 20.000 zł z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej oraz utraty realnej możliwości polepszenia warunków życia spowodowanej tragiczną śmiercią syna oraz o przyjęcie zobowiązania pokrycia kosztów związanych z zamówieniem i postawieniem dla zmarłego nagrobka zgodnie z przedłożonym rachunkiem.
Pismem z dnia 24 maja 2001 r. pozwany poinformował powódkę o przyznaniu jej kwoty 15.000 zł tytułem odszkodowania za śmierć syna Z. D. (1).
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo oparte na przepisach art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. za częściowo zasadne.
Sąd zauważył, że bezspornie w dniu 8 maja 1999 r., kierujący pojazdem K. D. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że jadąc samochodem nie dostosował prędkości pojazdu do panujących warunków drogowych w wyniku czego na łuku drogi w prawo zjechał na lewe pobocze gdzie przodem pojazdu uderzył w przydrożne drzewo, w następstwie czego kierujący pojazdem i pasażer Z. D. (1) ponieśli śmierć. Niespornie sprawca korzystał w dniu zdarzenia z ochrony ubezpieczeniowej Towarzystwa (...), które ogłosiło upadłość, a jego zobowiązania przejął pozwany na podstawie obowiązującego w dniu zdarzenia art. 51 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej. Spór ogniskował wokół kwestii zasadności wypłaty powódce zadośćuczynienia za doznaną na skutek ww. zdarzenia krzywdę, albowiem pozwany podnosił, że od zdarzenia upłynęło wiele lat, powódka zaś otrzymała już świadczenie odszkodowawcze w kwocie 15.000 zł, które wyczerpało całość roszczeń powódki. Sąd Rejonowy zwrócił jednak uwagę, że w decyzji z dnia 24 maja 2001 r. mowa jest o odszkodowaniu przyznanemu z uwagi na pogorszenie się sytuacji majątkowej powódki, nie zaś o zadośćuczynieniu.
Jak zauważył Sąd I instancji, skutkiem w/w zdarzenia była śmierć syna powódki, a zatem niewątpliwie doznała ona krzywdy, wobec czego zgodnie z art. 34 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 822 § 1 k.c. i art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. pozwany był zobowiązany do naprawienia krzywdy wyrządzonej powódce w związku ze śmiercią syna poprzez zapłatę stosownego zadośćuczynienia.
Przy ustaleniu należnego powódce zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę zgromadzone w sprawie dokumenty, zeznania świadków i wyjaśnienia powódki, uznając żądanie powódki za co do zasady usprawiedliwione. Oceniając rozmiar krzywdy jakiej powódka doznała Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że nie ma żadnych mierników, które pozwoliłyby ocenić wartość cierpienia matki po stracie dziecka. Na rozmiar krzywdy i cierpienia osoby bliskiej ma wpływ to, iż śmierć pokrzywdzonego jest nagła, nieprzewidziana. Co podkreślił Sąd, zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Niewątpliwie rozmiar krzywdy jakiej powódka doznała jest choć nie sposób dokładnie go wymierzyć, bardzo duży. Z drugiej strony Sąd I instancji miał na uwadze, iż K. D. w chwili śmierci był osobą małoletnią pozostającą pod władzą rodzicielską powódki, która zezwoliła mu na to, aby razem z niewiele starszym kuzynem uczestniczył w nocnej imprezie w innej miejscowości i aby z imprezy tej wracali samochodem. Jakkolwiek nie ma dowodów na to, iż syn powódki czy sprawca wypadku spożywali owej nocy alkohol, to jednak powrót samochodem po nocnej imprezie nawet w przypadku pozostawania w stanie trzeźwości jest działaniem nierozważnym i ryzykownym. Na takie ryzyko zgodził się sam zmarły syn powódki jak również i powódka.
W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że żądana przez powódkę kwota 70.000 zł jest zbyt wygórowana. Zauważył, iż pozwany wypłacił powódce kwotę 15.000 zł i kwota ta miała w roku 2001 r. o wiele większą wartość nabywczą, aniżeli ma obecnie. Zdaniem Sądu nie zostały ujawnione żadne okoliczności mogące przemawiać za tym, iż sytuacja powódki winna być oceniana w jakiś szczególny sposób. Jak każda matka zmuszona pochować własne dziecko na progu jego dorosłego życia, z całą pewnością przeżyła trudne chwile, jednakże jak wynika nawet z treści jej przesłuchania nie korzystała w związku z tym wydarzeniem z pomocy psychologa lub psychiatry. Obecnie zaś prowadzi powódka ustabilizowane życie. Zauważył, iż strona powodowa nie składała wniosków dowodowych o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych psychiatry lub psychologa, zatem Sąd oceniając stopień cierpienia powódki mógł opierać się jedynie na wskazaniach doświadczenia życiowego.
W ocenie Sądu powództwo było uzasadnione do kwoty 50.000 zł, wobec czego taką kwotę zasądzono na jej rzecz i w pozostałym zakresie powództwo oddalano.
O odsetkach Sąd rozstrzygnął w oparciu o art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 § 1-3 k.c. wskazując, że od dnia określonego w pozwie jako początkowy termin naliczania odsetek do chwili wyrokowania nie zaistniały żadne okoliczności, które mogłyby spowodować zmianę tego terminu, stąd uznano, że od dnia następnego po dniu wydania decyzji o odmowie zapłaty zadośćuczynienia pozwany pozostawał w zwłoce ze spełnieniem świadczenia. Stąd zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 11 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c., art. 100 k.p.c.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany zaskarżając je w części co do punktu I. w zakresie kwoty 20.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi oraz co do punktu III. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:
a) art. 233 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd I instancji oceny zeznań świadków B. K., G. I. i powódki w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny, niewszechstronny i nielogiczny polegający na pominięciu, że syn powódki jest pochowany wraz z innymi członkami jej rodziny, zatem wizyty na cmentarzu powódki wynikać mogą z chęci odwiedzenia innych członków rodziny a nie syna, co skutkowało zasądzeniem kwoty nieadekwatnej do rodzaju i rozmiaru doznanej przez nią krzywdy;
b) art. 6 k.c. poprzez uznanie, że brak wniosków dowodowych powołanych na okoliczność wykazania cierpienia przez powódkę po stracie syna umożliwia sądowi odwołanie się do doświadczenia życiowego i zastąpienia nim konieczności dalszego dowodzenia przez stronę powodową, podczas gdy odczuwanie cierpienia i jego zakres jest indywidualną cechą każdego człowieka i nie może być generalizowane, a tym samym powódka powołując się na doznaną krzywdę zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c. winna ją udowodnić;
c) art. 6 k.c. poprzez uznanie, że powódka wykazała, iż po śmierci syna nastąpiła u niej zmiana w zachowaniu, dotychczasowym życiu, podczas gdy jej zeznania były sprzeczne z zeznaniami świadków, którzy wskazali, że po pewnym czasie od śmierci syna nastąpiła u niej poprawa samopoczucia, jest osobą towarzyską i prowadzi unormowane życie;
d) art. 448 k.c. poprzez:
przyjęcie, że krzywda powódki zaistniała w skutek utraty syna uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia, podczas gdy odczucia i emocje powódki były naturalną i typową konsekwencją takiego zdarzenia jak niespodziewana śmierć osoby bliskiej i nie sposób utożsamiać ich z krzywdą uprawniającą do otrzymania zadośćuczynienia;
pominięcie w przyjętym stanic faktycznym, że powódka nie została pozbawiona rodziny i prawa do życia w rodzinie - ma drugiego męża, córkę i syna;
błędną wykładnię i pominięcie, iż sąd zobowiązany jest przyznać sumę odpowiednią, z czym stoi w sprzeczności rozstrzygnięcie Sądu I instancji, gdyż zasądzona kwota jest rażąco wygórowana, przez co winna podlegać zmianie w toku kontroli instancyjnej;
błędną jego wykładnię i zasądzenie kwoty nieadekwatnej do rodzaju i rozmiaru doznanej przez powódki krzywdy, podczas gdy Sąd sam uznał, że sytuacja powódki nie powinna być oceniania w jakiś szczególny sposób;
błędną jego wykładnię i zasądzenie kwoty nieutrzymanej w rozsądnych graniach, która prowadzić będzie do nieuzasadnionego wzbogacenia Powódki;
pominięcie, że od śmierci poszkodowanego upłynęło 17 lat, więc intensywność negatywnych przeżyć powódki zdecydowanie już osłabła, o ile w ogóle nie wygasła i tym samym brak podstaw do uznania, że po tak długim okresie po wypadku odczuwa na tyle negatywne doznania związane ze śmiercią syna, że należałoby je niwelować poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie aż 50.000 zł, podczas gdy odpowiednią kwotą będzie suma 30.000 zł;
błędną wykładnię i pominięcie, że życie powódki nie uległo dezorganizacji, istotnym zmianom wskutek śmierci poszkodowanego;
błędną wykładnię i pominięcie, że powódka winna wykazać krzywdę i jej intensywność, podczas gdy Sąd ustalił stopień odczuwania krzywdy w oparciu o doświadczenie życiowe, co stanowi zaprzeczenie zasady indywidualizacji zadośćuczynienia;
e) art. 446 § 3 k.c. w zw. z art. 448 k,c. poprzez błędną wykładnię i pominięcie, iż wypłacone Powódce w toku postępowania likwidacyjnego odszkodowanie z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej, zgodnie z przyjęta linią orzeczniczą, obejmowało kompensatę szkody niemajątkowej, a tym samym roszczenie powódki z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią syna powinno zostać pomniejszone przez Sąd I instancji o kwotę wypłaconą tytułem stosownego odszkodowania, tj. o kwotę 15.000 zł;
f) art. 316 § 1 k.c. poprzez dokonanie przez Sąd błędnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i nieuwzględnienie zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie przy orzekaniu zadośćuczynienia a w konsekwencji niezastosowanie waloryzacji w stosunku do kwot wypłaconych na rzecz powódki przed procesem tytułem zadośćuczynienia;
g) art. 363 § 2 k.c. poprzez nieuwzględnienie zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie przy orzekaniu zadośćuczynienia a w konsekwencji niezastosowanie waloryzacji w stosunku do kwot wypłaconych na rzecz powódki przed procesem tytułem zadośćuczynienia, gdzie zgodnie z powyższym przepisem wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, tj. z dniem wyrokowania.
Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji pozwany podniósł, że na podstawcie decyzji z dnia 24 maja 2001 r. wypłacił powódce kwotę 15.000 zł tytułem stosownego odszkodowania w oparciu o art. 446 § 3 k.c. i kwota ta miała zrekompensować jej także krzywdę niematerialną, co Sąd I instancji całkowicie pominął. Tymczasem zgodnie z powszechnie obowiązującą wykładnią art. 446 § 3 k.c., przepis ten uwzględnia elementy szkody niemajątkowej (np. SN w wyroku z dnia 30 listopada 1977 r., IV CR 458/77). Zdaniem apelującego krzywda doznana przez powódkę w związku ze śmiercią syna została skompensowana przyznanym na jej rzecz odszkodowaniem w kwocie 15.000 zł, co winno obligować sąd do pomniejszenia ustalonego zadośćuczynienia.
Jednocześnie skarżący wyraził pogląd, że w świetle art. 363 § 2 k.c. i art. 316 § 1 k.p.c. kwota wypłaconego zadośćuczynienia winna zostać zwaloryzowana z użyciem obiektywnego miernika w postaci zmian przeciętnego wynagrodzenia w czasie, celem odzwierciedlenia wartości jaką przedstawiała wypłacona kwota na dzień wyrokowania. Do wypłaty świadczenia doszło w 2001 r., kiedy średnie wynagrodzenie wynosiło 2 062 zł, a zatem wypłacone świadczenie w kwocie 15 000 zł odpowiadało ok. 7,3 średnich wynagrodzeń. Natomiast w roku 2015 przeciętne wynagrodzenie wynosi 4 002 zł, zatem obecnie wypłacona kwota odpowiada wartości 29.215 zł. Uwzględnienie tej wartości i zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty 30.000 zł, daje zadośćuczynienie w pełni rekompensujące zdaniem pozwanego krzywdę powódki.
Pozwany podniósł dalej, że sam fakt powołania się na zerwanie więzi rodzinnej, nie powoduje konieczności wypłaty zadośćuczynienia, a zarówno więzi jak i krzywdy po stracie bliskiej osoby nie można domniemywać. Zakresem naprawienia szkody jest objęta tylko taka krzywda, która przekracza normalnie powstający rozmiar negatywnych odczuć wynikających ze śmierci osoby najbliższej. W przekonaniu skarżącego w okolicznościach sprawy nie sposób uznać, że relacje pomiędzy zmarłym a powódką miały charakter szczególny. Zwrócił uwagę, że sam Sąd I instancji nie doszukał się w sytuacji powódki ponadnormatywnego cierpienia i bólu, co jednak nie stanowiło dlań przeszkody w zasądzeniu zadośćuczynienia po 17 latach od śmierci syna powódki aż w kwocie 50 000 zł.
Zarzucił, że ustalenie przez sąd rozmiaru cierpień powódki na podstawie doświadczenia życiowego, jest nieprawidłowe i godzi w zasadę zindywidualizowania zadośćuczynienia. Nadmienił przy tym, że subiektywne odczucia powodów, jeśli nie znajdują odzwierciedlenia w opiniach lekarzy na temat stanu ich zdrowia, nie wystarczają do przyjęcia, że te dolegliwości faktycznie wystąpiły, że wynikają ze zdarzenia, w którym śmierć poniósł poszkodowany i że tak drastycznie utrudniają im normalne życie. Skutkiem niewykazania krzywdy uzasadniającej przyznanie zadośćuczynienia winno być zdaniem skarżącego oddalenie powództwa, a nie odwoływanie się do doświadczenia życiowego. Stanowi to wyręczenie strony z konieczności dowodzenia okoliczności na które ta się powołuje.
Zdaniem pozwanego Sąd I instancji orzekając o zadośćuczynieniu należnemu powódce zbagatelizował szereg okoliczności, które mają istotny wpływ na miarkowanie wysokości zadośćuczynienia. (...) się na wskazywanym przez powódkę cierpieniu marginalizując wskazywane przez świadków okoliczności, że życie powódki się unormowało, znowu jest ona osobą towarzyską, nie stroni od ludzi, urodziła syna a także ma rodzinę, która niewątpliwie łagodzi jej ból i pozwoliła uporać się ze stratą. Sąd I instancji wskazał, że odwiedza cmentarz co miesiąc, jednakże należy apelujący zwrócił uwagę, że nie tylko jej syn jest pochowany w rodzinnym grobie, ale i pozostali członkowie rodziny powódki. Nic można zatem wykluczyć, że powódka odwiedza grób również innych bliskich zmarłych. W ocenie skarżącego kluczowym jest, że powódka potrafiła po śmierci syna, założyć nową rodzinę, urodzić drugiego syna, zacząć żyć na nowo, przeżywać radosne chwile. Co świadczy o tym, że uporała się ze stratą, ułożyła sobie życie, prawidłowo funkcjonuje w życiu rodzinnym. Jednocześnie wskazał, że zaabsorbowanie wspomnieniami o zmarłym jest normalną reakcją, gdyż zakończenie żałoby nie jest równoznaczne z zapomnieniem i odseparowaniem się od zmarłej osoby, gdyż większość ludzi nie zapomina o utraconych bliskich, nie porzuca smutku i nie przestaje tęsknić. Pamięć o zmarłym staje się elementem pamięci autobiograficznej, odnoszącej się do przeszłości danej osoby, natomiast myśli i wspomnienia o nim nie mają charakteru patologicznego.
Jak zauważył apelujący, powódka wykazała, że z synem łączyła ją pozytywna więź w rodzinie, jednakże zasądzona kwota przekracza zakres i wymiar wykazanej krzywdy. Pozwany wskazał, iż wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Kwota ta powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, a przyznana sum stanowi zaprzeczenie powyższej zasady.
Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich wyrokach potwierdzał, iż przyznanie zadośćuczynienia nie może prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego, nadto że sądy nie mogą przyczyniać się do tego by ludzka tragedia stawała się łatwym źródłem zarobku na rynku usług prawniczych, zaś dla samych poszkodowanych sposobem osiągnięcia poziomu życia, który byłby niemożliwy do uzyskania w sytuacji dotychczas istniejącej w rodzinie.
w ocenie apelującego zasądzone świadczenie jest rażono zawyżone w kontekście upływu czasu od daty zdarzenia powodującego szkodę (17 lat) i daty zgłoszenia szkody pozwanemu. Z biegiem lat u większości ludzi dochodzi do łagodzenia, czy ustąpienia negatywnych skutków zdarzenia szkodzącego. Skarżący zarzucił, że powódka nie uzasadniła zwłoki w zgłoszeniu szkody i domaganiu się zadośćuczynienia po 17 latach od utraty syna, co determinuje wysokość świadczenia odszkodowawczego. Finalnie skarżący podniósł, że kwota świadczenia winna zostać odniesiona nie do sytuacji ekonomicznej społeczeństwa sprzed 17 lat i stanowić na tamten czas odczuwalną ekonomicznie wartość.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała oddaleniu.
W przekonaniu Sądu Okręgowego, ustalenia i ocena stanu faktycznego zawarta w orzeczeniu Sądu I instancji, obejmująca dokonaną przez wykładnię zastosowanych przepisów prawa okazała się właściwa i nie budzi zastrzeżeń. Sąd Odwoławczy podziela stanowisko Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne, czyniąc je jednocześnie integralną częścią poniższych rozważań.
Nade wszystko nie zyskał aprobaty podniesiony przez apelującego zarzut, jakoby Sąd I instancji w sposób dowolny ocenił zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy i na tej podstawie poczynił wadliwe ustalenia faktyczne w sprawie.
Jak stanowi art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje zatem oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak też wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (vide wyroki SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66; z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98; nadto postanowienia SN z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, oraz z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (vide wyroki SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79; z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98; z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00; z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00; z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00; z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00; z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00 oraz z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00).
Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy (analogicznie SA w W. w wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08).
Uwzględniając powyższe Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż dokonana przez Sąd I instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał bowiem wszechstronnej i niezwykle wnikliwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go szczegółowej analizie, a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak jest podstaw do twierdzenia, iżby wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony apelującej przeprowadzonych w sprawie dowodów, nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Z powyższych względów oceniono, iż wywiedziona przez pozwanego apelacja ma w tym zakresie charakter li tylko i wyłącznie polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu Rejonowego, wobec czego twierdzenia apelującego, z uwagi również na charakter podniesionych w niej zarzutów, nie mogły skutecznie podważyć zapadłego w niniejszej sprawie rozstrzygnięcia w sposób przezeń postulowany.
Przyjmując zatem, że Sąd I instancji ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób odpowiadający wymogom stawianym na kanwie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które to następnie poddał trafnej analizie, słusznie stwierdzono, że ziściły się wszelkie przesłanki uzasadniające przyznanie powódce słusznego zadośćuczynienia z tytułu naruszenia jej dóbr osobistych w związku ze śmiercią syna Z. D. (1) w wymiarze zasądzonej na jej rzecz przez Sąd Rejonowy zaskarżonym orzeczeniem kwoty 50.000 zł.
Przechodząc do merytorycznej oceny zasadności żądania pozwu zgłoszonego w rozpatrywanej sprawie zauważyć trzeba, iż stosownie do dyspozycji art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się. Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie stanowiskiem, spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dobra osobistego członków rodziny zmarłego w postaci szczególnej więzi rodzinnej i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., jeżeli śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., tj. przed dniem wejścia w życie art. 446 § 4 k.c. (por. uchwały SN: z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, i z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, a także wyroki SN: z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09; z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10; z dnia 10 listopada 2010 r., II CSK 248/10; z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10; z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11; z dnia 7 sierpnia 2014 r., II CSK 552/13 oraz postanowienie SN z dnia 5 stycznia 2017 r., I SK 4446/16).
W niniejszej sprawie bezspornym było, iż wyniku wypadku samochodowego jaki miał miejsce dnia 8 maja 1999 r. zmarł Z. D. (1) – syn powódki. Odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki tego zdarzenia niewątpliwie z mocy art. 98 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2016 r., poz.2060 t.j.) ponosi pozwany Ubezpieczeniowym Fundusz Gwarancyjny w W., jako że towarzystwo ubezpieczeniowe u którego w dacie zdarzenia powodującego szkodę sprawca wypadku posiadał wykupioną polisę OC kierującego pojazdem mechanicznym, został postawiony w stan upadłości, co zresztą nie było przez pozwanego kwestionowane. Ostatecznie na etapie postępowania apelacyjnego bezspornym było także i to, że powódce z uwagi na śmierć Z. D. (1), co skutkowało naruszenie jej dobra osobistego w postaci prawa do utrzymywania z synem więzi rodzinnej, co do zasady przysługiwało na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Należy bowiem zauważyć, że sam fakt doznania takiej krzywdy przez powódkę został przez pozwanego w istocie przyznany na co wskazuje zakreślony przez apelującego zakres zaskarżenia orzeczenia Sądu I instancji (uznał za zasadne zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł tytułem rekompensaty krzywdy doznanej przez powódkę w związku ze śmiercią syna).
Na tym etapie postępowania sporny pozostawał jedynie rozmiar krzywdy powódki, a w konsekwencji wysokość należnego jej zadośćuczynienia, albowiem Sąd I instancji przechylając się w zasadniczej części do stanowiska powódki uznał, że dopiero świadczenie w kwocie 50.000 zł rekompensuje doznaną przezeń krzywdę. Tymczasem pozwany utrzymywał, że kwota ta jest nieadekwatna do rozmiaru doznanej przez poszkodowaną krzywdy i w realiach sprawy kwotą odpowiednią byłoby świadczenie na poziomie 20.000 zł. Przy czym, zdaniem apelującego, szkoda ta została też częściowo zrekompensowana odszkodowaniem w kwocie 15.000 zł jakie wypłacono powódce w dniu 24 maja 2001 r. na podstawie art. 446 § 3 k.c.
Uwzględniając okoliczności rozpatrywanej sprawy wynikające z zaoferowanego przez strony w tym postępowaniu materiału dowodowego, Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, iż Sąd I instancji w sposób prawidłowy rozważył rozmiar krzywdy powódki przyznając na jej rzecz z tego tytułu zadośćuczynienie w wymiarze kwoty 50.000 zł, a argumenty pozwanego podniesione w apelacji mające wskazywać na zmniejszony rozmiar krzywdy poszkodowanej nie znalazły akceptacji sądu meriti.
Podkreślić bowiem trzeba, iż na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. kompensowana jest krzywda - szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. W przypadku roszczenia o zadośćuczynienie za zerwanie więzi rodzinnej przyznawanego na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. ma ono na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, traumatycznych przeżyć z nią związanych oraz ułatwienie przystosowania się do zmienionej sytuacji życiowej. Krzywdą uczynioną zmarłemu jest bowiem pozbawienie go życia, natomiast krzywdą wyrządzoną jego bliskim jest naruszenie ich dobra osobistego w postaci zerwania więzi emocjonalnej, szczególnie silnej w relacjach rodzinnych (vide wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 594/14 oraz wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14).
Co prawda ustawodawca w treści komentowanego przepisu nie ujął żadnych kryteriów, które wskazywałyby na czym należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, przewidując tylko, że ma być „odpowiednie”, to jednak przyjmuje się, iż kluczowe znaczenie ma rozmiar doznanej krzywdy. Ustalenie jej rozmiaru, a w konsekwencji także wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, zależy od oceny sądu, któremu w tym zakresie pozostawiono pewną swobodę, która to jednak winna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, w szczególności indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej (tak SN w wyroku z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97). Przy ocenie tej należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Nie bez znaczenia jest przy tym stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel który zamierzała ona osiągnąć podejmując działanie naruszające te dobra i korzyść majątkowa, jaką w związku z tym działaniem, uzyskała lub spodziewała się uzyskać (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 2006 r. I CSK 159/05). Zadośćuczynienie winno uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w dacie orzekania, ale i tę, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę, którą można przewidzieć w dacie wyrokowania z dużym prawdopodobieństwem (tak M. Walachowska w: Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, Toruń 2007, str. 119).
Nie można tracić z pola widzenia, że podstawową funkcją zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna. Ma wynagrodzić doznaną krzywdę, zatem przy uwzględnieniu wszystkich jej aspektów w odniesieniu indywidualnie do konkretnego poszkodowanego, świadczenie to nie może mieć znaczenia symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, ma mieć odczuwalną wartość majątkową (por. wyroki SN: z dnia 6 lutego 2015 r., (...) 334/14 oraz z dnia 19 grudnia 2012 r., II CSK 265/12). Pamiętać jednak jednocześnie każdorazowo trzeba, że kwota zadośćuczynienia choć winna przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, to jednak jednocześnie winna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyroki SN: z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05; z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 74/12; z dnia 22 stycznia 2014 r., III CSK 98/13 oraz z dnia 28 października 2015 r., II CSK 787/14).
Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2014 r. (I PK 39/14), oczywistym jest, że przeliczenie krzywdy wywołanej śmiercią bliskiej osoby na pieniądze nie jest rzeczą prostą, bowiem bardzo trudno jest ją ocenić i wyrazić w tej formie. Dlatego każdy przypadek musi być rozważany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego (por. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Szczególną rolę odgrywa w tym wypadku sąd i swobodna ocena sędziowska, która wynika m.in. z tego, że ustawodawca nie wskazał na kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia z tytułu śmierci bliskiej osoby. Jak wielokrotnie podkreślono w orzecznictwie, wprowadzenie do przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym („może”) charakterem tego przyznania. Z uwagi na ocenny charakter kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu słusznego zadośćuczynienia, objęte są one sferą swobodnej oceny sędziowskiej, co jednak nie oznacza dowolności sądu przy orzekaniu w tym zakresie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2005 r., II KK 54/05), gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy.
Za utrwalony należy uznać pogląd, że ponieważ określenie wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, który dokonuje wszechstronnej oceny okoliczności sprawy, korygowanie przez sąd drugiej instancji wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jawi się ono jako niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (vide wyroki SN: z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70; z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04; z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05; z dnia 20 sierpnia 2015 r.). Innymi słowy, jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na jego wysokość może stanowić podstawę do jego zmiany.
Uwzględniając powyższe przesłanki oraz dokonując oceny zgormadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Odwoławczy nie podzielając zarzutów pozwanego uznał, że ustalona przez Sąd Rejonowy wysokość zadośćuczynienia na poziomie kwoty 50.000 zł jawi się jako współmierna i w pełni adekwatna do okoliczności rozpatrywanej sprawy. Wbrew bowiem stanowisku prezentowanemu w tym zakresie przez apelującego, nie jest rażąco zawyżona w stosunku do doznanej przez powódkę krzywdy, a jedynie w takim wypadku zachodziłaby podstawa do jej korekty.
Prawidłowo Sąd I instancji przy ocenie rozmiaru krzywdy poszkodowanej uwzględnił fakt, iż jej syn Z. D. (1) zginął na skutek wypadku samochodowego, a zdarzenie to z uwagi na jego nieprzewidywalność i nagłość miało charakter traumatycznego przeżycia dla powódki, tym bardziej, że był on wówczas niepełnoletni i powódka nie spodziewała się że straci syna w tak młodym wieku. Niebagatelne znaczenie dla wymiaru odpowiedniego zadośćuczynienia mają w realiach sprawy także niezwykle tragiczne okoliczności w jakich zginął syn powódki. Z okoliczności sprawy wynika bowiem, że po uderzeniu w drzewo pojazd marki O. (...) nr rej. (...) zapalił się, na skutek czego ciało Z. D. (2) uległo spaleniu i jak wynikało z zeznań powódki – nie chciała ona i nie była w stanie oglądać ciała zmarłego syna, co jest w ocenie Sądu Okręgowego w pełni zrozumiałe. Te tragiczne okoliczności spowodowały dodatkowo wzmagały traumę powódki.
Słusznie też zostało uwzględnione, a co wynikało ze spójnych, logicznych i wzajemnie ze sobą korespondujących zeznań świadków B. K., G. I., jak również samej powódki, iż R. K. była bardzo blisko związana z synem. W dacie śmierci Z. D. (1) był nieletni, mieszkał wspólnie ze swoją matką, był przez nią wychowywany i razem spędzali dużo czasu. Świadek B. K. zeznał, że „ Relacje pomiędzy matką a zmarłym synem wyglądały tak, że razem często spacerowali, jeździli na rowerze, wyjeżdżali do dziadka, babci, wujków. (…) Był dla mamy bardzo wielkim wsparciem. (…) Powódka z synem często pływali na jeziorze, spacerowali” (k. 49). Powyższe w pełni koresponduje z zeznania świadka G. I., która wskazywała przed sądem, że „ powódka z synem jeździła na wycieczki, na wczasy. Jeździła z nim w góry. (…) Powódka codziennie odwoziła go do szkoły” (k. 49v). Syn nie sprawiał powódce żadnych problemów wychowawczych, dobrze się uczył i jak zeznała powódka – był jej oczkiem w głowie, była z niego dumna i co zrozumiałe, snuła plany na jego przyszłość, w tym liczyła że założy w najbliższych latach rodzinę i będzie miał własne dzieci, a powódka wnuki.
Zerwanie tych relacji, spowodowane nagłą śmiercią syna, niewątpliwie wywołało u powódki cierpienia psychiczne i to znacznych rozmiarów, o czym jak trafnie zauważył Sąd I instancji, przekonują już tylko zwykłe zasady doświadczenia życiowego. Wszak w normalnych relacjach rodzinnych, a takie niewątpliwie mieli powódka i jej syn, śmierć ukochanego dziecka jest dla matki niepowetowaną stratą, której w żaden sposób nie da się zrekompensować i słusznie okoliczność ta została uwzględniona przez sąd, a dla jej stwierdzenia nie było potrzeby przeprowadzania dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii czy psychologii. Prawidłowo Sąd Rejonowego uwzględnił przy ocenie rozmiaru krzywdy powódki fakt, iż jak wynika z zeznań powódki i świadków, śmierć syna była dlań bardzo bolesnym wydarzeniem, któremu towarzyszyła w początkowym okresie poczucie ogromnej straty. W szczególności zasługują tutaj na uwagę zeznania świadek G. I., która zeznała odnośne stanu powódki po utracie syna, iż „ Po śmierci Z. była tragedia. Nie mogła się otrząsnąć z tego wypadku. Przeżywała wtedy szok. Dużo płakała (…) Po wypadku był cały czas smutek. Powódka bardzo często odwiedzała grób syna” (k.49v). Bezpośrednio po śmierci syna odczucia te były silne, powódka potrzebowała wsparcia farmakologicznego, nie była w stanie pracować, codzienne pierwsze trzy lata od śmierci syna odwiedzała jego grób (obecnie nadal udaje się tam przynajmniej raz w miesiącu). Nie budzi wątpliwości Sądu Odwoławczego to, iż na rozmiar krzywdy powódki wypływał fakt, iż była ona bardzo blisko emocjonalnie związana z synem. Tych emocjonalnych więzi na skutek nagłej i niespodziewanej śmierci K. D. powódka została pozbawiona bezpowrotnie. Tak podkreślany przez skarżącego fakt, że w kilka lat po śmierci syna zaczęła normalnie funkcjonować, w sytuacji gdy powódka pozbierała się po stracie Z. D. (1) głównie z uwagi na córkę i nowonarodzonego w (...) syna, rozmiaru tej krzywdy nie zmniejsza, tj. co najwyżej mogło być podstawą uznania, że fakt ten nie pozwalał na przyznanie na rzecz powódki wyższego świadczenia w dochodzonej przez nią pierwotnie kwocie 70.000 zł.
Te wszystkie okoliczności niewątpliwie Sąd I instancji uwzględnił określając wysokość krzywdy powódki będącej podstawą ustalenia należnego jej zadośćuczynienia, a zdaniem Sądu Okręgowego zasądzona na jej rzecz kwota 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za szkodę związaną z doznanymi przez nią cierpieniami na skutek śmierci syna, wydaje się być wyważona i adekwatna do rozmiaru krzywdy powódki. Nie ulega najmniejszym wątpliwościom, iż Sąd meriti uwzględnił wszelkie okoliczności faktyczne sprawy wypływające na rozmiar krzywdy poszkodowanej, a w konsekwencji na prawidłowo ustaloną wysokość należnego jej słusznego zadośćuczynienia. Jednocześnie nie powinno budzić zastrzeżeń stwierdzenie, iż wobec sytuacji życiowej i materialnej w jakiej znajdowała się powódka, suma ta stanowiła dla niej odczuwalną wartość ekonomiczną rekompensując doznany uszczerbek, nie prowadząc jednak do jej nadmiernego wzbogacenia. W tej sytuacji brak było zatem podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez obniżenie należnego powódce zadośćuczynienia.
Finalnie w odniesieniu do zarzutów apelującego należy podkreślić, iż dla ustalenia kwoty należnej tytułem słusznego zadośćuczynienia bez znaczenia pozostawała okoliczność, iż w dniu 24 maja 2001 r. pozwany przyznał powódce z tytułu śmierci syna kwotę 15.000 zł.
Zwrócić bowiem trzeba uwagę, że bezspornie przyznane wówczas przez pozwanego powódce świadczenie nie stanowiło słusznego zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w rozumieniu art. 448 k.c. w zw. z art. 34 § 1 k.c., lecz odszkodowanie mające za podstawę prawną art. 446 § 3 k.c., w myśl którego to przepisu, sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.
Tymczasem jak trafnie zauważono w tym przedmiocie w orzecznictwie, roszczenie o zadośćuczynienie za zerwanie więzi rodzinnej przyznawane na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. jest rodzajowo i normatywnie odmienne od roszczenia zmierzającego do naprawienia szkody majątkowej opartego na art. 446 § 3 k.c. (vide wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 594/14). Zgodzić należy się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w uzasadnienia powołanego wyżej wyroku wydanego w sprawie o sygn. II CSK 594/14, że choć istotnie przed wprowadzeniem do kodeksu cywilnego przepisu art. 446 § 4 k.c. (mocą którego sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę), niekiedy w orzecznictwie Sądu Najwyższego dokonywano rozszerzającej wykładni art. 446 § 3 k.c. przyjmując, że zakres znacznego pogorszenia sytuacji życiowej, o którym jest mowa w tym przepisie obejmuje także niekorzystne zmiany w sferze dóbr niemajątkowych najbliższych członków rodziny osoby zmarłej (np. w wyrokach z dnia 15 października 2002 r., II CKN 985/2000, z dnia 30 czerwca 2004 r., IV CK 445/2003; z dnia 9 marca 2007 r., V CSK 459/2006, z dnia 16 kwietnia 2008 r., V CSK 544/2007, z dnia 16 października 2008 r., III CSK 143/08, z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, z dnia 25 lutego 2004 r., II CK 17/03, oraz z dnia 3 lipca 2008 r., IV CSK 113/08). Niemniej jednak Sąd Najwyższy na kanwie omawianego orzeczenia stanął na stanowisku, które Sąd Okręgowy orzekający w tej sprawie w całości podziela i przyjmuje za własne, iż pogląd dotyczący rozszerzającej wykładni art. 446 § 3 k.c. stracił na aktualności wobec wejścia w życie przepisu art. 446 § 4 k.c. i obecnie nie ma już wątpliwości, że odszkodowanie przewidziane w art. 446 § 3 k.c. kompensuje wyłącznie majątkowe negatywne następstwa śmierci osoby bliskiej. Należy zatem przyjąć, iż świadczenie to nie kompensuje szkody niemajątkowej, wobec czego wszelkie sumy wypłacone powódce tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie mogły - wbrew odmiennym oczekiwaniom apelującego - być brane pod uwagę przy ustalaniu należnego poszkodowanej zadośćuczynienia za krzywdę. W rezultacie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawały zatem również wszelkie te zarzuty strony pozwanej oscylujące wokół kwestii nie uwzględniania przez sąd zmiany siły nabywczej pieniądza. Skoro bowiem wypłacona dotychczas tytułem odszkodowania kwota 15.000 zł nie mogła być brana pod uwagę przy szacowaniu krzywdy powódki, to nie było co waloryzować.
Tak przyjmując i nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację pozwanego jako niezasadną oddalił, o czym orzeczono w punkcie 1. sentencji wyroku.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. stosownie do reguły odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji w całości, strona pozwana winien jako przegrywająca spór zwrócić stronie przeciwnej poniesione przez nią koszty postępowania przed sądem drugiej instancji. Powódkę w postępowaniu apelacyjnym reprezentował profesjonalny pełnomocnik w osobie radcy prawnego, zatem należy jej się z tego tytułu od pozwanego zwrot w kwocie 1800 zł i taką też kwotę zasądzono na jej rzecz. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powódki, z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia oraz datę wszczęcia postępowania apelacyjnego, ustalona została na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804), w brzmieniu tych przepisów obowiązującym od dnia 27 października 2016 r.
SSO Małgorzata Czerwińska SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Małgorzata Grzesik