Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 93/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Piotr Prusinowski (spr.)

Sędziowie: SA Marek Szymanowski

SO del. Marzanna Rogowska

Protokolant: Agnieszka Charkiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 czerwca 2014 r. w B.

sprawy z odwołania J. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji wnioskodawcy J. R.

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 listopada 2013 r. sygn. akt III U 1608/13

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 93/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 30.08.2013r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. odmówił J. R. prawa do wcześniejszej emerytury z uwagi na nie wykazanie wymaganego 15 - letniego okresu pracy w szczególnych warunkach.

Wnioskodawca odwołał się od decyzji. Wskazał, że organ rentowy dysponował dowodami potwierdzającymi pracę w szczególnych warunkach.

W odpowiedzi na odwołanie ZUS wniósł o jego oddalenie. Wskazał, że J. R. nie spełnia warunków do przyznania wcześniejszej emerytury, o których mowa w art. 184 ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z FUS.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 28 listopada 2013 r. oddalił odwołanie. W rozważaniach prawnych Sąd ten oparł się na art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2009r., Nr 153, poz.1227 ze zm.) w zw. z § 2 ust 1 i § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.).

Kierując się ta podstawą prawną Sąd pierwszej instancji podkreślił, że wprawdzie o okresie pracy w szczególnych warunkach zaświadcza zakład pracy, na podstawie posiadanej dokumentacji, w świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach, wystawionym według wzoru, to jednak możliwe jest wykazywanie okoliczności, od których zależy nabycie uprawnień, w postępowaniu przed sądem ubezpieczeń wszelkimi dowodami. W tym kontekście Sąd pierwszej instancji zauważył, że świadectwo pracy w szczególnych warunkach z dnia 2 lipca 2013 r., wydane przez zakład pracy nie jest wiążące.

W świadectwie tym pracodawca poświadczył, że wnioskodawca był zatrudniony w Przedsiębiorstwie (...) w W. w okresie od dnia 5.08.1971r. do dnia 31.07.1991r., przy czym w okresach:

- od 05.08.1971r. do 25.10.1972r. oraz od 15.11.1974r. do 31.12.1974r. na stanowisku montera samochodowego, wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy – prace przy naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych (wykaz A dział XIV, poz. 14 pkt. 2);

- od 01.01.1975r. do 31.12.1976r. oraz od 01.01.1985r. do 31.07.1991r. na stanowisku montera mechanika silników spalinowych oraz kierowcy, wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy – prace przy naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych (Wykaz A dział XIV, poz. 14 pkt. 1). W świadectwie widnieje dodatkowa adnotacja, że od 01.01.1985r. do m31.07.1991r. J. R. pracował na stanowisku montera mechanika silników spalinowych plus kierowca – kierowca sam. ciężarowych S. (...), (...) 130 tj. samochodów ciężarowych o dopuszczalnym ciężarze całkowitym powyżej 3,5 tony – wykaz A dział VIII, poz. 2 pkt. 1 ;

- od 01.01.1977r. do 31.12..1984r. na stanowisku mechanika napraw pojazdów samochodowych, wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy – prace wykonywane w kanałach remontowych przy naprawie pojazdów mechanicznych (Wykaz A dział XIV, poz. 16 pkt. 1).

Na podstawie przedłożonego świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach ZUS uznał J. R. staż pracy w szczególnych warunkach w rozmiarze 3 lat, 4 miesięcy i 8 dni.

Weryfikując dane wskazane w świadectwie pracy w szczególnych warunkach z dnia 2 lipca 2013 r. Sąd pierwszej instancji przeprowadził postepowanie dowodowe. Dał wiarę zeznaniom świadków oraz wypowiedziom ubezpieczonego. Wynika z nich, że w spornym okresie ubezpieczony pracował jako mechanik, zajmował się naprawą silników, skrzyni biegów, mostów, układów kierowniczych, elektryki. Jeździł też w pogotowiu i dokonywał napraw w terenie. Były to różnego rodzaju naprawy - od drobniejszych do poważnych. Większość czasu odwołujący spędzał właśnie w terenie. Pogotowie jeździło samochodem S. (...), który również prowadził odwołujący. Jak był na miejscu, na bazie, pracował w kanałach remontowych oraz na silnikowni, w zależności od potrzeb, ale głównie pracował jako mechanik w terenie. W terenie zakres prac był bardzo szeroki, począwszy od wymiany silników, podzespołów napędowych, skrzyni biegów. Gdy wnioskodawca nie pracował w terenie, zajmował się na miejscu pracami przy silnikach, a jeśli nie było pracy przy silnikach, wykonywał inne prace naprawcze. Świadkowie przesłuchani przez Sąd podkreślili, że około 70 % czasu pracy odwołujący spędzał na wyjazdach w terenie, a około 30 % w warsztacie. Odwołujący określił, że około 80 % swojego czasu pracy poświęcał na pracę w terenie, jako pogotowie techniczne, a 20 % czasu jako mechanik w warsztacie albo na silnikowni, bądź w kanale remontowym. Świadkowie i wnioskodawca podkrzesali, że charakter zatrudnienia przez wszystkie lata zatrudnienia nie ulegał zmianom. Dokonując ustaleń faktycznych Sąd podkreślił, że zeznania świadków i odwołującego korespondowały z dokumentami z akt osobowych. Z pisma z dnia 05.08.1971r. wynika, że J. R. został przyjęty do pracy w Przedsiębiorstwie (...), Oddział (...) Sprzętowy w W. z dniem 05.08.1971r. na stanowisko montera samochodowego. Dnia 26.10.1972r, został powołany do służby wojskowej. We wniosku odwołującego się o ponowne przyjęcie do pracy, po odbyciu służby wojskowej, J. R. podał, że uprzednio pracował w terenie a obecnie wnioskuje o przyjęcie do warsztatu. Na piśmie znajduje się adnotacja kierownika warsztatu, o wyrażeniu zgody na zatrudnienie odwołującego na stanowisku montera samochodowego. Z dniem 15.11.1974r. powierzono odwołującemu obowiązki montera samochodowego w Wydziale Warsztatowym. Z kolejnego angażu wynika, że z dniem 01.01.1975r. J. R. powierzono obowiązki montera mechanika silników spalinowych. Protokół oceny kwalifikacji pracownika fizycznego z dnia 25.07.1979r. potwierdza, że odwołujący był zatrudniony w P. jako „monter samochodowy, warsztaty – pogotowie techniczne”, a za egzamin praktyczny w zakresie „napraw samochodów w terenie” otrzymał ocenę bardzo dobrą. Podobnie we wniosku o przeszeregowanie z 10.08.1979r. wskazane jest w rubryce „przebieg pracy zawodowej - pracuje na stanowisku montera samochodowego na pogotowiu technicznym”. W kolejnych angażach stanowisko pracy odwołującego określane było jako „mechanik napraw pojazdów samochodowych - Wydział Warsztatowy. Od dnia 01.01.1985r. powierzono mu obowiązki montera mechanika silników spalinowych plus dodatkowo kierowcy w Wydziale Warsztatowym. Fakt, iż odwołujący wykonywał prace w pogotowiu technicznym potwierdzają też pisma z 14.02.1986r. i 21.11.1988r.

W przekonaniu Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że charakter pracy J. R. w Przedsiębiorstwie (...) w całym okresie od 05.08.1971r. do 31.07.1991r. (a więc również w okresie uznanym przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji) nie pozwala na zaliczenie do prac wykonywanych w szczególnych warunkach bądź szczególnym charakterze w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 roku, pomimo wystawienia przez pracodawcę świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał, że przy ocenie prawa do wcześniejszej emerytury znacznie ma nie tyle nazwa stanowiska pracy, ale rodzaj faktycznie powierzonych i wykonywanych obowiązków. Ponadto praca w szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie) i w pełnym wymiarze czasu pracy, obowiązującym na danym stanowisku pracy. Prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym z tytułu pracy w szczególnych warunkach jest ściśle związane z szybszą utratą zdolności do zarobkowania z uwagi na szczególne warunki lub szczególny charakter pracy. Praca taka, świadczona stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, obowiązującym na danym stanowisku pracy, przyczynia się do szybszego obniżenia wydolności organizmu.

Odnosząc powyższe tezy do realiów faktycznych sprawy Sąd nie miał wątpliwości, że rzeczywisty zakres obowiązków odwołującego i charakter jego pracy w (...) nie uprawniał go do świadczenia emerytalnego. Część obowiązków wykonywanych przez odwołującego można wprawdzie zakwalifikować do prac, o których mowa w Wykazie A dział XIV poz. 14, tj. prace przy naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych oraz prac, o których mowa w Wykazie A, dział XIV poz. 16, tj. prace wykonywane w kanałach remontowych przy naprawie pojazdów mechanicznych, jednak prace te nie były wykonywane stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Praca montera, czy mechanika może być zakwalifikowana jako praca, o której mowa w Wykazie A, dział XIV poz. 16, tylko wówczas gdy jest wykonywana wyłącznie w kanałach remontowych. Podobnie prace przy naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych muszą być wykonywane stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Tymczasem, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, około 70 – 80 % czasu pracy odwołujący pracował jako mechanik w pogotowiu technicznym, tj. dokonywał szeroko rozumianych napraw i remontów samochodów w terenie. Pozostały czas pracy poświęcał na prace w warsztacie, w tym czasem w kanałach remontowych oraz w silnikowni. Sąd pierwszej instancji zauważył, że w terenie, nie były wykonywane w kanałach remontowych i przy naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych. Dlatego też w przekonaniu Sądu Okręgowego, nie było podstaw do przyznania wnioskodawcy emerytury z art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2009r., Nr 153, poz.1227 ze zm.) w zw. z §4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

Apelacje wniósł J. R..

Zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu naruszenie prawa materialnego, przez błędna wykładnię art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS (Dz.U. z 2009 r. nr 153 poz. 1227) w związku z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8 poz. 43 z 1983 r.), przez przyjęcie, że prace które wykonywał wnioskodawca nie realizowane w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, a tym samym, że ubezpieczonemu nie przysługuje prawo do wcześniejszej emerytury.

Z uwagi na zgłoszony zarzut odwołujący się wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku oraz zaskarżonej decyzji przez stwierdzenie, że przysługuje mu prawo do wcześniejszej emerytury z racji pracy w szczególnych warunkach. Alternatywnie skarżący wnioskował o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu środka odwoławczego apelujący wskazał, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy. W tym kontekście akcentował, że ustalenie wykonywania pracy w 70-80 % w terenie jest lakoniczne, a Sąd powinien w sposób dokładny i szczegółowy ustalić w jakich okresach wnioskodawca wykonywał poszczególne czynności.

Sąd apelacyjny zważył:

Apelacja nie jest zasadna. Wniesiony środek zaskarżenia jest niekonsekwentny. Z jednej strony, wnioskodawca nie zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenia przepisów prawa procesowego, z drugiej, w uzasadnieniu wskazuje na lakoniczność kluczowego ustalenia stanu faktycznego. Nielogiczność apelacji polega również na tym, że wprawdzie wnioskodawca zarzucił naruszenie prawa materialnego, jednak nie wskazał istoty „błędnej wykładni” przepisów. Charakterystyczne jest przy tym, że nie nawiązał wcale do § 2 ust 1 rozporządzenia RM z dnia 17 lutego 1983 r., gdy przepis ten został przez Sąd pierwszej uznany za podstawę prawną rozstrzygnięcia. Relacja ta wymaga podjęcia rozważań w kilku obszarach tematycznych.

Po pierwsze, za trafny należy uznać pogląd wyrażony w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., zasadzie prawnej, III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6, pοz. 55, zgodnie z którym sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (wyrok SN z dnia 26 marca 2013 r., II PK 216/12, OSNP 2014, nr 1-2, poz. 5.). Konkluzja ta w przedmiotowej sprawie deprecjonuje oddziaływanie wniesionej apelacji. Nie znaczy to jednak, że Sąd drugiej instancji nie widzi podstaw do rozważenia zasadności zarzutu dotyczącego „lakoniczności” ustalenia wykonywania przez wnioskodawcę w 70-80 % pracy w terenie. Postępowanie apelacyjne jest kontynuacją postępowania merytorycznego. Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, a nie apelację. Użyte w art. 378 § 1 k.p.c. sformułowanie, iż sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę "w granicach apelacji" oznacza w szczególności, że sąd odwoławczy dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na materiale zebranym w pierwszej instancji (art. 381 i 382 k.p.c.) i kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji (wyrok SN z dnia 22 sierpnia 2013 r., II PK 339/12, OSNP 2014, nr 5, poz. 68). Nie można jednak pominąć, że przepis art. 328 § 2 k.p.c. ma - przez odesłanie unormowane w art. 391 k.p.c. - odpowiednie zastosowanie w postępowaniu przed sądem drugiej instancji. Zakres jego zastosowania zależy od treści wydanego wyroku oraz od działań procesowych podejmowanych przez sąd odwoławczy, wynikających z zarzutów apelacyjnych i limitowanych granicami apelacji (wyrok SN z dnia 8 stycznia 2014 r., II UK 232/13, LEX nr 1424853). W wypadku orzeczenia oddalającego apelację, wydanego na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, bez uzupełniania postępowania dowodowego, sąd odwoławczy nie musi powtarzać dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych; wystarczy stwierdzenie, że ustalenia sądu pierwszej instancji podziela i przyjmuje za swoje (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34, Zb. Urz. 1936, poz. 379; z dnia 14 lutego 1938 r., C II 2613/37, Przegląd Sądowy 1938, poz. 380; z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999 nr 4, poz. 83).

W rezultacie powyższych rozważań, Sąd Apelacyjny przyjął, że apelacja zawiera również „ukryty” zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. W tym kontekście należy oceniać twierdzenia skarżącego odnoszące się do ustalenia wykonywania przez ubezpieczonego pracy w terenie.

Po drugie, twierdzenia zawarte w apelacji opierają się na założeniu, że to Sąd powinien „w sposób dokładny i szczegółowy ustalić w jakich okresach czasu i na jakim stanowisku pracy, a w szczególności jakie prace wykonywał odwołujący”. Pomijając, że zacytowana część środka zaskarżenia nie do końca jest komunikatywna, należy wskazać na obowiązujące w polskiej procedurze cywilnej reguły, które nie korespondują z wizją ubezpieczonego. Przepis art. 232 k.p.c. w sposób klarowny określił, że to strony są obowiązane wskazać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Uzupełnieniem tej reguły jest to, że sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez strony. Przedstawione zasady nie zostały odmiennie uregulowane w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Analiza obowiązujących przepisów pozwala na przyjęcie, że sąd został zwolniony z powinności dostatecznego wyjaśnienia sprawy. Oznacza to, że nie jest zobowiązany do poszukiwania prawdy materialnej. Oczywiście, zważywszy na właściwości spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych optyka ta powinna podlegać korekcie. Nie dotyczy to jednak przypadków bierności dowodowej strony, która zdaje sobie sprawę z konieczności wykazania zaprzeczonych przez przeciwnika faktów. W tym kontekście należy zasygnalizować, że naruszenie przez sąd art. 232 zdanie drugie k.p.c. może mieć miejsce tylko wyjątkowo, jeżeli z materiałów sprawy wynika, że dopuszczenie z urzędu dowodów było szczególnie uzasadnione lub oczywiste (wyrok SN z dnia 11.01.2011 r., I PK 152/10, Lex nr 738395, wyrok SN z dnia 10 grudnia 1997 r., II UKN 394/97 OSNAPiUS 1998 r. nr 20, poz. 614 i wyrok SN z dnia 16 grudnia 1997 r., II UKN 406/97 OSNAPiUS 1998 r. nr 21, poz. 643). W orzecznictwie podkreśla się, że sąd ubezpieczeń społecznych nie ma obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu. Przepis art. 468 k.p.c. nie stanowi podstawy dla przeciwnego twierdzenia. Zasada kontradyktoryjności obowiązuje w pełni również w sprawach z ubezpieczenia społecznego. Na ubezpieczonym spoczywa ciężar dowodzenia okoliczności uzasadniających jego prawo. Sąd jest arbitrem, który nie może angażować się w stymulowanie kierunku postępowania dowodowego nawet w tych sprawach. Choć z różnych względów organ rentowy jest tu stroną silniejszą, to jednak samo to nie daje podstawy do "odpowiedniego" równoważenia tej sytuacji przez sąd ubezpieczeń. Procedura zawiera rozwiązania, które służą wyrównaniu tej nierównowagi. Jednak rozwiązanie z art. 468 k.p.c. nie stanowi samodzielnej podstawy do prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego z urzędu (wyrok SN z dnia 8 stycznia 2008 r., I UK 193/07, OSNP 2009, nr 3-4, poz. 52, wyrok SN z dnia 11 czerwca 2013 r., II UK 389/12, OSNP 2014, nr 3, poz. 48). W orzecznictwie dotyczącym tej kategorii spraw podkreśla się, że podstawą kontradyktoryjnego procesu cywilnego jest zasada równouprawnienia jego stron. Poszukiwanie za stronę przez sąd z urzędu okoliczności przemawiających za jej stanowiskiem w istocie stanowi wyręczanie jej w obowiązkach procesowych, przez co sąd naraża się na uzasadniony zarzut nierównego traktowania stron procesu (wyrok SN z dnia 12 marca 2010 r., II UK 286/09, OSNP 2011, nr 17-18, poz. 237). Biorąc pod uwagę wskazana regułę procesową, jasne staje się, że to nie na Sądzie pierwszej instancji spoczywał obowiązek dokładnego i szczegółowego ustalenia stanu faktycznego. Uwzględniając rozkład ciężaru dowodowego pewne jest, że to wnioskodawca, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, zobowiązany był w trakcie procesu przed Sądem pierwszej lub drugiej instancji wykazać jakiego rodzaju pracę wykonywał w trakcie przebiegu zatrudnienia. Rola Sądu pierwszej instancji było dokonanie oceny, czy przedstawione przez strony dowody pozwalają na uznanie, że ubezpieczony spełnia warunki uprawniającego go do otrzymania wcześniejszej emerytury.

Po trzecie, powracając do weryfikacji materiału dowodowego zaoferowanego przez strony, należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej jego oceny. Ustalenia faktyczne znajdują odzwierciedlenie w przeprowadzonych dowodach, w tym zeznaniach świadków, wypowiedziach wnioskodawcy i dokumentach. Wystarczy przytoczyć wypowiedzi ubezpieczonego, który twierdzi, że często wyjeżdżał w teren, aby naprawiać samochody. Dlatego niezrozumiałe są uwagi zawarte w apelacji, że ustalenia Sądu w tym zakresie są „lakoniczne”. Sad Apelacyjny w pełni podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy w Ostrołęce. Nie ma zatem potrzeby ponownego ich przytaczania.

Po czwarte, zarzut naruszenia prawa materialnego nie został przez skarżącego uzasadniony. Sąd pierwszej instancji nie mógł naruszyć art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS w związku z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r., choćby z tej przyczyny, że zastosował te normy prawne w związku z § 2 ust 1 rozporządzenia. Analizując apelację można odnieść wrażenie, że wnioskodawca ignoruje warunek wykonywania pracy w szczególnych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Tymczasem przepisy przewidujące prawo do emerytur z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze są przepisami szczególnymi, ich wykładnia rozszerzająca jest niedopuszczalna, podlegają one wykładni ścisłej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 listopada 1999 r., II UKN 187/99, OSNAPiUS 2001 nr 4, poz. 121; wyrok z 16 sierpnia 2005 r., I UK 378/04 OSNP 2006 nr 13-14, poz. 218, wyrok SN z dnia 23 października 2006 r., I UK 128/06, OSNP 2007, nr 23-24, poz. 359). Oznacza to, że przekonywujące jest stanowisko Sądu pierwszej instancji, zgodnie z którym pracownik zatrudniony przy naprawie pojazdów mechanicznych, nie świadczący pracy stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w kanałach remontowych (dział XIV poz. 16) lub którego praca nie polega stale i w pełnym wymiarze czasu pracy na naprawie pomp wtryskowych, wtryskiwaczy i gaźników do silników spalinowych (dział XIV poz. 14), nie nabywa prawa do wcześniejszej emerytury zgodnie z przepisem art. 184 ust 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS w związku z § 4 ust 1 rozporządzenia RM z dnia 17 lutego 1983 r. Sąd Apelacyjny podziela rozważania Sądu pierwszej instancji w zakresie kwalifikacji prawnej. Również w tym wypadku ich ponowne przytaczanie jest zbyteczne.

Po piąte, niezrozumiałe są wywody apelacji odnoszące się do nierozpoznania istoty sprawy. W judykaturze pojęcie "nierozpoznania istoty sprawy" jest rozumiane jednolicie. W wyrokach: z dnia 9 stycznia 2001 r., I PKN 642/00, OSNAPiUS 2002, Nr 17, poz. 409, z dnia 5 lutego 2002 r., I PKN 845/00, OSNP 2004, Nr 3, poz. 46, z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP, 2003 Nr 3, poz. 36, z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02, LexPolonica nr 405129, z dnia 24 marca 2004 r., I CK 505/03, Monitor Spółdzielczy 2006, nr 6, s. 45 oraz z dnia 16 czerwca 2011 r., I UK 15/11, OSNP 2012, nr 15-16, poz. 199 przyjęto, że do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. Podobnie w wyroku z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 299/10, LEX nr 784969 Sąd Najwyższy przyjął, że pojęcie "istoty sprawy", o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c., dotyczy jej aspektu materialnoprawnego i zachodzi w sytuacji, gdy sąd nie zbadał podstawy materialnoprawnej dochodzonych roszczeń, jak też skierowanych przeciwko nim zarzutów merytorycznych, tj. nie odniósł się do tego, co jest przedmiotem sprawy uznając, że nie jest to konieczne z uwagi na istnienie przesłanek materialnoprawnych, czy procesowych unicestwiających dochodzone roszczenie. W postanowieniu z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 330/10, LEX nr 885041 przyjęto natomiast, że w omawianym pojęciu nie chodzi o niedokładności postępowania, polegające na tym, że sąd pierwszej instancji nie wziął pod rozwagę wszystkich dowodów, które mogły służyć do należytego rozpoznania sprawy lub nie rozważył wszystkich okoliczności. W uzasadnieniu wyroku z dnia 12 listopada 2007 r., I PK 140/07, OSNP 2009, nr 1-2, poz. 2 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że do nierozpoznania istoty sprawy nie dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie opiera się na przesłance procesowej lub materialnoprawnej unicestwiającej, lecz wynika z merytorycznej oceny zasadności powództwa w świetle przepisów prawa materialnego.

W przedmiotowej sprawie opisana powyżej sytuacja nie zachodzi. Sąd pierwszej instancji dokonał subsumpcji obowiązujących przepisów uwzględniając prawidłowo ustalony stan faktyczny. Nie uchylił się od zastosowania przepisów prawa materialnego regulującego prawo do wcześniejszej emerytury. W rezultacie nietrafny jest zarzut wnioskodawcy, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy.

Przedstawione argumenty uzasadniają twierdzenie, że Sąd pierwszej instancji nie uchybił przepisom prawa procesowego. Należy również uznać, że prawidłowo zastosował prawo materialne. Znaczy to to również, że zarzuty podniesione w apelacji nie mają pokrycia w stanie faktycznym sprawy, jak również w obowiązujących przepisach. Dlatego zgodnie z przepisem art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.