Sygn. akt I ACa 135/22
Dnia 10 sierpnia 2022r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski |
Protokolant: |
St. sekr. sąd. Beata Węgrowska-Płaza |
po rozpoznaniu w dniu 28 lipca 2022r., na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa A. M.
przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim
z dnia 25 listopada 2021r., sygn. akt I C 720/21
I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach II i III w ten sposób, że:
1. oddala powództwo o zapłatę kwoty 39.027,24 (trzydzieści dziewięć tysięcy dwadzieścia siedem złotych i dwadzieścia cztery grosze) z ustawowymi odsetkami,
2. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki A. M. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem kosztów procesu,
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki A. M. kwotę 440 (czterysta czterdzieści) zł. tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Artur Kowalewski
Sygn. akt I ACa 135/22
Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 25 listopada 2021 roku, sygn. akt I C 720/21, w punkcie I ustalił, że umowa kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego CHF z dnia 2 kwietnia 2007 roku, zawarta pomiędzy powódką A. M. (poprzednio Ś.) a (...) Bank S.A. w K. – (...) Oddziałem w Ł., którego następcą prawnym jest strona pozwana (...) Bank S.A. w W., jest nieważna; w punkcie II zasądził od strony pozwanej (...) Bank S.A. w W. na rzecz powódki A. M. kwotę 39 027,24 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 lipca 2019 roku do dnia zapłaty, zaś w punkcie III zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 6 417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 5 400 zł kosztów zastępstwa procesowego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Podstawę tego orzeczenia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i argumentacja prawna.
W dniu 22 kwietnia 2007 r. została zawarta umowa kredytu hipotecznego indeksowanego do CHF nr (...) pomiędzy (...) Bank S.A. w K. – (...) Oddziałem w Ł. a A. Ś. (obecnie M.). Bank udzielił kredytu w kwocie 142 206,91 zł indeksowanego kursem CHF na warunkach określonych w umowie kredytowej, przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy równowartość kredytu wynosiłaby 61 534,79 CHF. Kredyt przeznaczony był na cel szczegółowo opisany w § 2 umowy, m.in. na pokrycie części ceny nabycia nieruchomości oraz na pokrycie składek ubezpieczeniowych, o których mowa w § 4 ust. 1, na uiszczenie opłaty od ustanowienia hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu oraz na uiszczenie składki z tytułu pakietu ubezpieczeniowego na wypadek odmowy ustanowienia hipoteki.
Kredytobiorczyni oświadczyła, iż jest świadoma ryzyka kursowego, związanego
ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania
i akceptuje to ryzyko (§ 1 ust. 1 umowy).
Spłata kredytu miała nastąpić w 360 miesięcznych ratach równych kapitałowo-odsetkowych. Rata kapitałowo-odsetkowa przy założeniu uruchomieniu całego kredytu
w dacie sporządzenia umowy wynosiłaby równowartość 364,99 CHF. Rzeczywista wysokość rat odsetkowych miała zostać określona w harmonogramie spłat.
Oprocentowanie kredytu było zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosiło 3,90% w skali roku, na które składają się stawka DBCHF i stała marża banku, która miała wynieść 1,65%.
Wysokość zobowiązania miała być ustalona jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF - po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego
w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty (§ 10 ust. 3 umowy). Zgodnie z definicją zawartą w umowie Bankowa Tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut, zwana Tabelą Kursów jest sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana miała być o godz. 16:00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy (§ 6 pkt 1 umowy). Spłata kredytu została zabezpieczona m. in. hipoteką kaucyjną na rzecz banku w złotych polskich (§ 3 ust. 1 umowy).
Kredyt wypłacono w dniu 16 kwietnia 2007 roku po kursie kupna z dnia 16 kwietnia 2007 roku (1 CHF = 2,2710 zł).
W dniu 23 listopada 2010 r. powódka podpisała z bankiem aneks do umowy zwany O. N..
Powódka była zapewniana przez pracownika banku o korzyściach płynących z zawarcia umowy kredytu we frankach, m.in. o stabilności tej waluty, umowa miała być zawierana jako standardowa. Nie otrzymała oferty zawarcia umowy kredytu w złotówkach w związku z informacją, iż nie ma zdolności kredytowej w złotówkach, nie uzyskała informacji na temat sposobu przeliczania kursu CHF do złotówki, nie przedstawiono jej symulacji rat. Powódka podpisała przygotowaną już przez bank umowę kredytu bez żadnych negocjacji, nie było mowy o możliwości zgłaszania jakichkolwiek zastrzeżeń do treści umowy.
Powódka podpisała w dniu 21.03.2013 r. aneks w zakresie zabezpieczenia maksymalnego poziomu stawki referencyjnej z wyznaczonym poziomem minimalnym stawki referencyjnej.
Pismem z dnia 25 czerwca 2019 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 107776,37 zł jako nienależnie pobranych kwot w okresie od dnia 30.06.2009 r. do 11.04.2019r. wobec nieważności umowy kredytu. Pismem z dnia 29.07.2019 r. pozwany nie uwzględnił reklamacji powódki.
Powódka zapłaciła z tytułu umowy kredytu łączną kwotę 127255,37 zł – do dnia 13 maja 2019 r.
W takich uwarunkowaniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo
za uzasadnione w całości.
Sąd ocenił, że przedmiotowa umowa jest umową kredytu indeksowanego do CHF - zarówno wypłata kredytu, jak i jego spłata miały następować w walucie polskiej. Umowa nie określała wprost kwoty podlegającej zwrotowi. Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe miały stanowić równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży walut określonego w bankowej tabeli kursów walut., która miała być sporządzona przez merytoryczna komórkę banku (§ 10 pkt 3 w zw. z § 6 pkt 1 umowy). Żadne z postanowień umownych, ani też treść aneksu, nie określały zasad ustalania kursów, nie wskazywało też na jakiej podstawie powstają tabele kursowe banku. Tym samym Sąd stwierdził, że bank miał swobodę w ustaleniu tabeli kursów, a klient nie maił możliwości sprawdzić dlaczego w danym dniu została ustalona wysokość waluty w określonej wysokości. W konsekwencji nie było możliwości ustalenia wysokości kursu kredytu pozostającego do spłaty, gdyż był on uzależniony od wysokości kursów wynikających z tabeli w kolejnych, określonych dniach spłaty. Ponieważ spłata kredytu według tabel jeszcze nieopublikowanych uniemożliwia ustalenie wysokości kredytu, klauzula taka prowadzi do nieważności umowy jako sprzecznej zarówno z art. 69 prawa bankowego, jak i z zasadą swobody umów z art. 353 ( 1) k.c.
W dalszej kolejności Sąd ocenił postanowienia umowne w perspektywie ich abuzywności, mając na względzie, że zgodnie z art. 385 1 k.c. klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia łącznie wszystkie określone w tym przepisie przesłanki, a zatem: 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie, 2) nie jest postanowieniem w sposób jednoznaczny określającym główne świadczenia stron, 3) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Zdaniem Sądu za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. należy uznać te klauzule spornej umowy, które kształtują prawa i obowiązki konsumentów – kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. bank, który przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania – na gruncie zawartej umowy – wysokości rat kredytu. Jednocześnie Sąd zwrócił uwagę, że prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych i kontrolowalnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Rozwiązanie to Sąd Okręgowy uznał za przejaw nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzącego do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. Sąd zwrócił tu też uwagę na podkreślany w orzecznictwie unijnym wymóg właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, a więc tego czy umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne (wyrok TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13).
Zdaniem Sądu powyższej sytuacji nie zmienia pouczenie powódki o ryzyku walutowym oraz jej oświadczenie, iż jest ona świadoma ryzyka kursowego związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko. Nieakceptowany zapis umowy dotyczy bowiem nie tego, że wysokość raty kredytu jest powiązana z kursem franka szwajcarskiego, lecz tego, że ów kurs, a tym samym wysokość kredytu, jest dowolnie ustalany przez bank. Obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznaczny i zrozumiały, tak aby konsument, który nie posiada wiedzy ekonomicznej, wiedział, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu może spowodować, że będzie on zmuszony zwrócić kwotę wielokrotnie wyższą od tej którą pożyczył, mimo regularnych comiesięcznych spłat. Zgoda na takie ryzyko jest możliwa tylko wtedy, gdy konsument uzyskuje pełny obraz konsekwencji, jakie może dostarczyć przedmiotowa umowa. Zdaniem Sądu powódka została jednak pozbawieni przez bank możliwości racjonalnego i świadomego podjęcia decyzji o zawarciu umowy. Przesłuchanie powodów potwierdza, iż uzyskali informacje, że kredyt jest bezpieczny i korzystny. Powódka nie miała żadnej możliwości, na podstawie treści umowy, samodzielnie określić, jak kurs zostanie w konkretnym momencie trwania stosunku cywilnego ustalony.
Przedmiotowa umowa odwołuje się do kursów walut ustalanych dowolnie przez bank, ustalenie kursów waluty nie ma oparcia w przejrzystych kryteriach i może być on określony
na poziomie znacznie wyższym niż średnie wartości na rynku walutowym, co zabezpiecza jedynie interes banku. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat denominowanego do CHF. Kwestionowane zapisy Sąd uznał za godzące w równowagę kontraktową, nierównomiernie rozkładając prawa i obowiązki stron umowy i przyznając bankowi prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczenia.
Sąd uznał, że klauzula umowna pozwalająca ustalać bankowi wysokość raty kredytu
w oparciu o kurs waluty obcej ustalany na podstawie tabeli kursowej przygotowywanej przez sam bank stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385
1 § 1 k.c. Jest tak dlatego, że klauzula ta kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Odwołanie do kursów walut zawartych w tabeli kursowej oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Jednocześnie prawo to nie doznawało żadnych umownych ograniczeń
w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Rozwiązanie to prowadzi do naruszenia interesów konsumentów, przede wszystkim interesu ekonomicznego.
Odnośnie skutków prawnych abuzywnego charakteru tego elementu umowy, Sąd Okręgowy, powołując się na orzecznictwo TSUE wskazał, iż celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 jest ochrona konsumenta przez przywrócenie równości między nim a przedsiębiorcą (wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18). Z uwagi na tę słabszą pozycję konsumenta dyrektywa 93/13 zobowiązała państwa członkowskie do ustanowienia mechanizmu zapewniającego, że wszelkie warunki umowne, który nie były indywidualnie z nim negocjowane, mogą zostać poddane kontroli w celu oceny ich nieuczciwego charakteru (wyrok TSUE z dnia 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17). Dalej Sąd wskazał, odwołując się do ww. wyroku w sprawie C-260/18, będącego następstwem pytania prejudycjalnego polskiego sądu, że art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie – zgodnie z prawem Unii Europejskiej – krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, jak się twierdzi, tak, że sam zostałby tym ukarany (wyroki TSUE: z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13 i z dnia 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17).
Sąd Okręgowy, powołując się na stanowisko Sądu Najwyższego (uchwała z dnia
20 czerwca 2018 r., sygn. akt III CZP 29/17) dodał też, że moment, na który należy oceniać nieuczciwy charakter klauzul umownych i ich skutek dla ważności umowy, to chwila jej zawarcia. Okoliczność późniejszego wykonywania umów, ich aneksowania czy zmiany przepisów (np. ustawa antyspreadowa) nie mają tu więc żadnego znaczenia.
Oprócz stwierdzenia, że umowa zawarta przez strony jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 ( 1) k.c. Sąd I instancji wskazał również, że unieważnienie klauzuli zakwestionowanej w pozwie prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji (waloryzacji), ale również de facto w ogóle do zniknięcia (całkowitego zniesienia) ryzyka kursowego, które jest przecież bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do określonej waluty (tutaj CHF). Klauzule dotyczące ryzyka wymiany Sąd Okręgowy uznał za określające główny przedmiot umowy, w związku z czym nie ma możliwości utrzymania przedmiotowej umowy kredytu (wyrok TSUE w sprawie C-260/18). Trudno byłoby wyjaśnić, że zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej i sposobu przeliczenia wartości CHF na PLN nie stanowi głównego świadczenia stron, skoro nawet gdyby kredytobiorca w dniu otrzymania (uruchomienia) kredytu chciał spłacić od razu cały kredyt, to musiałby uiścić inną kwotę w złotówkach, niż otrzymał. Zdaniem Sądu Okręgowego w sposób oczywisty przesądza to o tym, że klauzula waloryzacyjna (indeksacyjna) jest postanowieniem określającym główne świadczenie strony, tj. określającym wysokość spłacanego kredytu. Skoro tak, to brak określenia w umowach wielkości zobowiązania pozwanego przesądza o naruszeniu art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank.
Ewentualne utrzymanie w mocy umowy byłoby możliwe wyłącznie na wyraźne życzenie konsumenta, który uznałby taki skutek klauzul za korzystny dla siebie (wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18), co w tej sprawie nie miało miejsca.
Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulegało wątpliwości, że podmiotami niniejszego stosunku zobowiązaniowego był profesjonalista w obrocie – bank, a także konsument
w rozumieniu art. 22
1 k.c.
Sąd Okręgowy uznał, że skoro zawarta przez strony procesu umowa jest nieważna, to strona powodowa może dochodzić zwrotu wpłaconych na rzecz pozwanego wpłat wynikających z tejże umowy. Świadczenia spełniane tytułem zwrotu kredytu nie mogą być przez sąd zaliczone na poczet roszczenia pozwanego o zwrot swojego świadczenia, gdyż spełniane były w wykonaniu nieważnej umowy, a ze względu na nieważność czynności prawnej umowny obowiązek zwrotu kredytu powstał. Jako że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, oznacza to, że co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W konsekwencji Sąd uznał za uzasadnione roszczenie powódki o zwrot wpłaconych na rzecz pozwanego rat kredytowych w zakresie dochodzonym pozwem.
Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadniony zarzut zatrzymania złożony przez stronę pozwaną albowiem po pierwsze został on złożony warunkowo, po wtóre odmówił klasyfikacji umowy kredytu jako umowy wzajemnej, a po trzecie – pełnomocnik pozwanej nie legitymował się pełnomocnictwem materialnoprawnym do dokonania takiej czynności, a jedynie pełnomocnictwem procesowym.
O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c.
w zw. z art. 455 k.c. Zgodnie z żądaniem, odsetki od kwoty 75769,23 zł przypadały od dnia
30 lipca 2019 r. – dzień po nieuwzględnieniu reklamacji złożonej przez powódkę.
Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne wszystkie dokumenty znajdujące się w aktach.
Sąd pominął dowód z opinii biegłego, co do którego wnioski złożyła strona powodowa oraz pozwana jako bezprzedmiotowy i zmierzające do wydłużenia postępowania. Mając na uwadze, że wystąpiły przesłanki do ustalenia nieważności umowy oraz zastosowania teorii dwóch kondykcji, dopuszczanie tego dowodu prowadziłoby jedynie do przedłużenia postępowania i zwiększenia jego kosztów, dlatego wniosek we wskazanym zakresie został oddalony – na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 i 5 k.p.c. Sąd zważył, że ocena tych okoliczności, w szczególności dotyczących nieważności stosunku prawnego, wymaga poczynienia ustaleń faktycznych i ich oceny prawnej i należy do sądu orzekającego a nie biegłego.
Zeznaniom powódki Sąd Okręgowy dał wiarę w zakresie, w jakim znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Sąd przede wszystkim miał na uwadze, że zeznania te są spójne i rzeczowe, jak również odpowiadają zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a w szczególności odzwierciedlają realia, w których zawierane były kredyty hipoteczne w CHF.
Następnie Sąd wyraził ocenę, że zeznania świadka M. R. (2) z punktu widzenia oceny konkretnego stosunku prawnego nie wnoszą do sprawy żadnych istotnych informacji w szczególności, że świadek nie pamiętał szczegółów związanych z zawarciem z powódką umowy kredytu Z kolei zeznania świadka R. D. nie wnoszą do sprawy żadnych okoliczności faktycznych istotnych z punktu widzenia istnienia stosunku prawnego będącego przedmiotem oceny Sądu. Sam świadek zeznał jedynie na temat okoliczności ogólnych, teoretycznych i hipotetycznych, nie związanych z sytuacją powódki i umową z nią podpisaną, jak również nie uczestniczył w zawarciu tejże umowy.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości apelacją przez pozwanego, który zarzucił mu:
1. nierozpoznanie istoty sprawy (1) wobec braku dokonania kontroli incydentalne wzorca umownego zgodnie z wytycznymi płynącymi z przepisów prawa, lecz de facto dokonanie kontroli abstrakcyjnej, tj. w oderwaniu od faktu i okoliczności zawarcia konkretnej Umowy, w tym pominiecie okoliczności towarzyszących zawarciu Umowy, (2) wobec braku zbadania możliwości utrzymania Umowy w mocy wobec uznania nieważności/bezskuteczności części jej postanowień, niezasadnie przyjmując, że wola konsumenta co do stwierdzenia nieważności umowy wyłącza możliwość utrzymania umowy w mocy z pominięciem postanowień uznanych za niedozwolone na podstawie przepisów krajowych, przy jednoczesnym występowaniu w systemie prawa prymatu utrzymania umowy w mocy oraz konstytucyjnej ochrony stosunków cywilnych (w szczególności wywodzonej z art. 2 Konstytucji RP zasady ochrony interesów w toku i zasady ochrony praw słusznie nabytych) i w rezultacie orzeczenie sankcji skrajnie nieproporcjonalnej do zarzucanego naruszenia; (3) uznanie bezskuteczności postanowień aneksu do umowy w części odnoszącej się do indeksacji (co skutkowało w rezultacie uznaniem braku możliwości wykonania umowy w dacie dokonywania kontroli po pominięciu spornych postanowień o stosowaniu kursu z tabeli banku), pomimo braku stwierdzenia spełnienia przez takie postanowienia przesłanek abuzywności (tj. nieuprawnione rozciąganie skutków abuzywności na postanowienia, których abuzywności nie stwierdzono, arbitralne uznanie, że zmiana przez strony spornego postanowienia nie ma znaczenia dla zakresu roszczeń restytucyjnych wynikłych ze stosowania takiego zmienionego i niedostosowanego na dalszym etapie wykonywania umowy postanowienia) – podczas gdy w przypadku zmiany przez strony postanowienia „abuzywnego” dopuszczalna jest restytucja jedynie za okres, w którym takie postanowienie było stosowane (chyba, że konsument w celu zmiany treści umowy świadomie zrezygnuje z powoływania się na abuzywność takiego warunku umownego w przyszłości),
2. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy oraz jej rozstrzygnięcie, tj.:
a. art. 327 1 § 1 i 2 k.p.c. poprzez sporządzenie wyroku w sposób uniemożliwiający prześledzenie toku rozumowania Sądu meriti w tej części, w której Sąd uznał, że w Umowie brak jest kryteriów określania kursu waluty w tabeli banku, pomijając treść par. 6 ust 1 Umowy, tj. bez dokonania szczegółowej analizy treści tego postanowienia, bez wskazania toku rozumowania oraz wykładni spornych postanowień (w szczególności wykładni postanowienia par. 6 ust 1 Umowy), która Sąd meriti doprowadziła do takich konkluzji, w tym jakich obligatoryjnych kryteriów określania kursu w Umowie zabrakło, co wobec faktu, że spór pomiędzy stronami dotyczył „dowolności banku w określaniu kursu w tabeli kursowej, z uwagi na brak zastrzeżenia w Umowie kryteriów określania kursu" stanowi istotną wadę wyroku, uniemożliwiającą jego instancyjną kontrolę;
b. art. 227 k.p.c. oraz art. 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5 k.p.c. oraz art. 205 12 § 2 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 zd. 2 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości, i samodzielne, dowolne oraz niczym nieuzasadnione ustalenie, że w Umowie i Regulaminie brak wskazania kryteriów określania kursu waluty, podczas gdy ustalenie tego wymagało wiedzy specjalnej z zakresu ekonomii, a Sąd I instancji nie wyjaśnił skąd zaczerpnął definicje i zakres tych pojęć oraz na jakiej podstawie ustalił, że nie jest możliwym ustalenie kursu w oparciu o kryteria umowne (zawarte w definicji tabeli kursowej banku w par. 6 ust 1 Umowy);
c. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie wszechstronną ocenę zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego, co wyrażało się w dokonaniu ustaleń sprzecznych
z rzeczywistym stanem rzeczy oraz z wymienionymi niżej dowodami:
Ustalenia faktyczne Sądu meriti |
Dowód, z którym ustalenie pozostaje w sprzeczności |
Rzeczywisty stan rzeczy |
|
1 |
Postanowienia umowy nie podlegały negocjacjom |
Wniosek kredytowy złożony przy odpowiedzi na pozew. Oświadczenie kredytobiorcy |
Z uwagi na fakt, |
2 |
(1) Umowa kredytu przewiduje dowolność w kształtowaniu tabeli kursowej.
(2) Klauzule umowne nie odwoływały się do ustalonego
(3) Uprawnienie Banku do określania wysokości kursu CHF nie doznawało żadnych formalnie
(4) Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzuje sposobu ustalania kursu wymiany walut
(5) Pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursów |
Umowa i Regulamin kredytu |
• Umowa kredytu odwoływała się • Umowa kredytu nie zawierała upoważnienia do modyfikowania spreadu walutowego przez Zarząd Banku, • Umowa kredytu nie zawierała upoważnienia dla Banku do jednostronnego modyfikowania wskaźnika, według którego obliczana była wysokość zobowiązania Powodów, • Umowa kredytu precyzowała sposób ustalania kursu wymiany walut, bez pozostawiania • Bank |
3 |
(1) Powód nie był informowany o sposobie tworzenia tabel kursowych, (2) Powód nie miał wpływu na postanowienia Umowy poza kwotą kredytu i okresem kredytowania |
Umowa, Regulamin, Wniosek (dok. w aktach sprawy) Zasady doświadczenia życiowego i logiki |
• Powód był informowany o sposobie tworzenia tabel kursowych w treści par. 6 ust 1 Umowy, • Powód miał wpływ na treść Umowy, w tym również na walutę kredytu, gdyż sam o konkretną walutę wnioskował we wniosku o udzielenie kredytu; |
4 |
Pełnomocnik powoda nie był uprawniony do przyjęcia oświadczenia o zatrzymaniu, |
Dokumenty pełnomocnictw |
Dyrektywa celowego działania mocodawcy Pełnomocnictwo pełnomocnika powoda jest szersze niż jedynie „procesowe”, tj. obejmowało uprawnienie do podejmowania wszelkich związanych ze sprawą czynności, |
d. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie wszechstronną ocenę zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego, co wyrażało się w nieustaleniu następujących faktów, które wynikały ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i miały znaczenie dla rozstrzygnięcia:
Fakt nieustalony: |
Dowód, z którego fakt wynikał |
Znaczenie faktu dla rozstrzygnięcia |
|
1 |
Strona Powodowa akceptowała wysokość stosowanych przez Bank kursów walutowych dla uruchomienia kredytu, ponieważ wnioskowała |
Umowa |
Saldo kredytu wyrażone akceptowane, nie godziło |
2 |
Rzeczywistą przyczyną powództwa nie jest to, |
Fakt notoryjny. Aneks |
Strona powodowa wykorzystuje instytucje prawa cywilnego aby pod pozornym zarzutem zwolnić się z jakiejkolwiek odpłatności oraz świadomie podjętego ryzyka, dążąc do osiągnięcia na drodze sadowej skutku sprzecznego
|
3 |
Istnienie zwyczaju polegającego na stosowaniu kursu średniego Narodowego Banku Polskiego dla przeliczeń walutowych. Zwyczaj ten ma obecnie rangę normatywną (art. 358 § 2 k.c.) |
Fakt notoryjny, który powinien być znany z urzędu. |
W tej sprawie nie chodzi |
4 |
Istnienie w stosunku umownym nawiązanym przez strony uzgodnienia, że kredyt nieindeksowany do waluty obcej oprocentowany jest stawką WIBOR 3 M. |
Regulamin (§ 13 ust. 1) |
Skoro (1) jak wskazał Sąd meriti w rozważanej tu umowie indeksacja do określonej waluty jest nierozerwalnie związana |
3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.
a. art. 455 k.c. i art. 481 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie w zakresie roszczenia odsetkowego podczas gdy stwierdzona w wyroku nieważność Umowy, jako skutek abuzywności części jej postanowień zależna jest od oceny Sądu oraz zgody (decyzji) konsumenta, w związku z czym dopiero prawomocny wyrok stwierdzający nieważność Umowy usuwa niepewność co do związania stron Umową, gdyż konsument decyzję co do zgody na nieważność umowy może zmienić nawet w toku postępowania w II instancji - uznanie więc, że Pozwany pozostawał w opóźnieniu z zapłatą przed prawomocnym orzeczeniem co do losów Umowy uznać należy za niezasadne, a ewentualne odsetki za opóźnienie winny być zasądzone co najwyżej od daty prawomocności wyroku;
b. art. 58 § 1 i 2 k.c. oraz art. 353 1 k.c. oraz art. 56 i art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 69 pr. bank. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że sporna umowa narusza granicę swobody umów, w tym jest sprzeczna z przepisami prawa, podczas gdy sporna umowa posiada cechy charakterystyczne dla umów tego rodzaju, w tym rozliczenia w oparciu o tabelę kursową banku są powszechne i dopuszczone przez ustawodawcę, a działalność banku również w zakresie określania kursów walut jest nadzorowania, jak również w orzecznictwie sądowym przesądzono, że rozliczenia w oparciu o tabelę kursową banku nie świadczą o nieważności umowy, ewentualnie naruszenie art. 58 par. 3 k.c. poprzez jego nieprawidłowe niezastosowanie, podczas gdy uznanie pierwszeństwa art. 58 § 1 k.c. przed regulacją o niedozwolonych postanowieniach umownych oznacza, że przy ocenie możliwości wykonania umowy z pominięciem kwestionowanych postanowień w ogóle nie bierze się pod uwagę kryteriów z art. 385 1 k.c., w tym co do zakresów redukcji utrzymującej skuteczność oraz zakazów uzupełniania luki w umowie (odmiennie Sąd meiriti), a brak jest przesłanek do uznania, że strony takiej umowy (np. uwzględniającej dokonywanie przeliczeń po kursie średnim NBP by nie zawarły, w szczególności dla strony powodowej taka umowa byłaby korzystniejsza, a również jak wskazuje się powszechnie, niektóre banki takie umowy (zakładające przeliczenia po kursie średnim NBP) zawierały, a brak jest również przepisów, które takie rozwiązania wyklucza, a więc również bank potencjalnie mógł się na taką umowę zgodzić i ją zawrzeć, np. w ramach odstępstwa,
c. art. 111 ust. 1 pkt 4 pr. bank. poprzez nieuprawnione przyjęcie, iż sam fakt opierania rozliczeń ze stronę Powodową na podstawie kursów tabelarycznych ogłaszanych przez Bank stanowi o rażącym naruszeniu interesów strony Powodowej oraz pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami, podczas gdy Ustawodawca wymaga jedynie udostępnienia stosowanych kursów, do czego Pozwany bank się stosował, publikując kursu w Internecie, udostępniając informację o kursach w placówkach bankowych i telefonicznie,
d.
art. 56 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 § 1 i 2 k.c. w zw. z § 9 ust. 2, § 10 ust. 3
w zw. z par. 6 ust. 1 umowy kredytu poprzez dokonanie ich nieuprawnionej, dowolnej wykładni polegającej na przyjęciu, iż w postanowieniach tych nie zostały określone zasady podawania przez Bank kursów walut (kupna i sprzedaży) na potrzeby rozliczeń z kredytobiorcami podczas gdy prawidłowa wykładnia tych postanowień prowadziła do wniosku, iż Bank zobowiązany był podawać kursy kupna i sprzedaży na warunkach określonych w § 6 ust. 1 Umowy kredytu, to jest „na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana jest o godzinie 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy". Prawidłowa wykładnia tych postanowień umownych prowadzi zwłaszcza do wniosku, iż nie uprawniały one Banku do dowolnego i arbitralnego „kształtowania" kursów walut;
e. art. 56 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 354 § 1 i 2 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. poprzez dokonanie dowolnej i nieuprawnionej wykładni treści wniosku kredytowego oraz pozostałych postanowień umowy kredytu, w tym regulaminu, po wyeliminowaniu z niej klauzul rzekomo niedozwolonych, prowadzącej do rezultatów sprzecznych z ich obiektywnym brzmieniem oraz intencjami stron, to jest, że:
a) strony chciały zawrzeć umowy kredytu indeksowanego kursem waluty frank szwajcarski i że takiej umowy nie zawarły,
b) dla rezultatów wykładni pozostałych postanowień umowy kredytu nie mają znaczenia wskazywane w prawie polskim zwyczaje oraz zasady współżycia społecznego (jak np. stosowanie kursu średniego NBP dla przeliczania świadczeń walutowych), w konsekwencji, że:
c)
w przypadku nieskuteczności postanowień umownych modyfikujących zwyczaj (tj. zastosowanie kursów z tabeli kursowej w miejsce kursu zwyczajowego
- tj. średniego NBP), brak jest możliwości dalszego wykonywania umowy kredytu z uwzględnieniem jej pierwotnego sensu oraz z uwzględnieniem intencji stron, która polegała na zawarciu umowy kredytu indeksowanego, a nie polegała na zawarciu umowy kredytu złotowego oprocentowanego tak jak kredyt indeksowany, to jest z uwzględnieniem stawki referencyjnej LIBOR dla waluty indeksacji,
d) w przypadku upadku zasady indeksowania kredytu do waluty obcej w całości, brak jest podstaw do zastosowania stawki oprocentowania opartej o WIBOR, podczas gdy w treści wiążącego strony Regulaminu wyraźnie wskazano, że kredytu złotowe (tj. bez zasady indeksowania do waluty obcej) oprocentowane są wyższą stawką opartą na WIBOR (§ 13 regulaminu), podczas gdy prawidłowa wykładnia tych przepisów prowadzi do wniosku, iż w przypadku nieskuteczności rzekomo abuzywnych postanowień umownych modyfikujących zwyczaj, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.), tj. że należy dokonać wykładni pozostałej części spornej Umowy kredytu w zgodzie z przepisami prawa polskiego. Rezultatem takiej wykładni jest ustalenie, że strony zobowiązane rozliczać się zgodnie z kursem zwyczajowym dla przeliczeń walutowych, tj. wg średniego kursu NBP dla franka szwajcarskiego. Przy czym nie dochodzi tu do niedozwolonego „zastępowania" klauzuli niedozwolonej inną treścią, lecz do wykładni nadal obowiązującej części Umowy kredytu po to, aby określić jej aktualną treść, a w tym prawa i obowiązki jej stron. Względnie, skoro skutkiem abuzywności postanowień o stosowaniu kursu z tabeli kursowej banku ma być jak twierdzi Sąd meriti „upadek indeksacji w całości" (a więc również w zakresie wyznaczania oprocentowania zmiennego integralnie związanego z indeksacją), to logiczną konsekwencją powyższego przy dokonywaniu wykładni Umowy z pominięciem postanowień Umowy składających się na indeksowanie kredytu do waluty CHF, jest posłużenie się treścią Regulaminu do wyznaczenia oprocentowania imiennego właściwego dla kredytów nieindeksowanych - co zostało objęte treścią konsensusu stron przy zawarciu Umowy wobec określenia w Regulaminie sposobu oprocentowania kredytów nieindeksowanych do waluty obcej. Warto nadmienić, że strona Powodowa jak twierdzi chciała zawrzeć kredyt złotowy, również Bank takie kredyty złotowe oprocentowane stawką WIBOR miał w dacie Umowy w swojej ofercie, brak jest więc przeszkód dla utrzymania Umowy jako kredytu złotowego oprocentowanego wstawką opartą na WIBOR, gdyż strony obiektywnie taką umowę mogły zawrzeć;
f. art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 poprzez „rozciągnięcie” skutku abuzywności na postanowienia, których abuzywności Sąd nie stwierdził (m.in. w zakresie postanowienia aneksu, w którym strony zmieniły sporne postanowienia, w tym uzgodniły, ze będą się rozliczać z pominięciem kwestionowanej tabeli kursowej, tj. po kursie sprzedaży NBP), podczas gdy zgodnie z przepisami prawa, Umowa w części nie objętej abuzywnością winna dalej obowiązywać - w konsekwencji oznacza to, że Umowę oceniając na datę wyrokowania da się wykonać z pominięciem kwestionowanych postanowień o stosowaniu w rozliczeniach kursu z tabeli banku, co z kolei oznacza brak podstaw do stwierdzania jej upadku;
g. art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. poprzez (1) uznanie abuzywności spornych postanowień, pomimo braku do tego przesłanek, w szczególności braku naruszenia dobrych obyczajów i braku rażącego naruszenia interesów strony Powodowej, (2) brak dokonania oceny skutków rzekomej abuzywności spornych postanowień Umowy na moment złożenia pozwu, tj. z uwzględnieniem treści Umowy i przepisów prawa obowiązujących strony w tej dacie (tj. z uwzględnieniem zmian spornych postanowień Umowy Aneksami), jak również bez uwzględnienia faktu bezkonfliktowego wykonywania Umowy i braku jej kwestionowania przez Powoda przez 10 lat jej wykonywania, w tym wynikającej z zawartego aneksu woli powoda do kontynuowania umowy, z wykorzystaniem uprawnienia do spłaty kredytu z pominięciem kwestionowanej tabeli kursowej banku, tj. po kursie sprzedaży NBP;
h. art. 385 § 2 zd. 1 k.c. w zw. z art. 5 zd. 2 dyrektywy 93/13 poprzez ich niezastosowanie, podczas gdy w przypadku stwierdzenia przez Sąd niejednoznaczności postanowień wzorca umownego pierwszeństwo przez dokonaniem kontroli tzw. incydentalnej wzorca umownego, ma zasada „in dubio contra proferentem", co oznacza, że wszelkie wątpliwości interpretacyjne (w tym co do znaczenia takich sformułowań jak „na podstawie", „kurs obowiązujący na rynku międzybankowym", „godzina 16", „cały następny dzień roboczy") należy rozstrzygnąć na korzyść konsumenta. Oczywistym wynikiem takiej wykładni będzie uznanie, że Bank nie był uprawniony do „dodawania pozaumownej marży" do kursu międzybankowego, a jeżeli tak robił, to konsument jest uprawniony do zwrotu kwoty nadpłaconej w wyniku takiego dodania, z uwagi na nienależyte wykonanie Umowy przez Bank, a nie do powoływania się na „abuzywność" lub „nieważność"’
i. art. 358 § 1 i 2 k.c. poprzez jego ewentualne niezastosowanie do określenia treści wzajemnych praw i obowiązków stron umowy kredytu w zakresie rozliczeń, chociaż przepis ten wszedł w życie w okresie, w którym sporna umowa kredytu obowiązywała, a więc na podstawie zasady interpretacyjnej określonej w art. L p.w.k.c. rzeczony przepis ma zastosowanie do spornej umowy, a nadto wysokość salta kredytu wyrażona bezpośrednio w walucie obcej wynikała z niekwestionowanych przez stronę powodową harmonogramów spłat i nie była sporna w sprawie;
j. art. 24 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (dalej: ustawa o NBP) poprzez jego ewentualne nie zastosowanie do rozliczenia stron, podczas gdy rzeczony przepis obowiązywał już w dacie zawarcia spornej Umowy, a zasady ustalania kursu złotego w stosunku do walut obcych ustalała Rada Ministrów w porozumieniu z Radą Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski ogłaszał bieżące kursy walut obcych oraz kursy innych wartości dewizowych. Uchwała nr 51/2002 Zarządu Narodowego Banku Polskiego z 23 września 2002 r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych określała sposób przeliczenia kursów franka szwajcarskiego (§ 2 pkt 2). Był to wyliczany na bieżąco kurs średni franka szwajcarskiego jako określonej w § 1 waluty obcej wymienialnej. Wynik wyliczenia kursu średniego był powszechnie dostępny, albowiem był ogłaszany w serwisach informacyjnych: Thomson Reuters, Bloomberg, na stronie internetowej NBP i w oddziałach NBP - w dniu ich wyliczenia;
k.
art. 30 ust. 2 pkt 1 i 2 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 29 września 1994 r.
o rachunkowości poprzez jego ewentualne niezastosowanie, podczas gdy uznanie za niewiążące uzgodnionych przez strony rozliczeń walutowych nakazuje do wyceny wzajemnych zobowiązań stron i rozliczeń księgowych zastosować przepisy o rachunkowości;
l. art. 189 k.p.c. poprzez ustalenie nieważności Umowy kredytu, w sytuacji braku podstaw do stwierdzenia jej nieważności, jak również - niezależnie od powyższego - poprzez uznanie, że strona Powodowa posiada interes prawny w ustaleniu nieważności Umowy kredytu;
m. art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich błędne niezastosowanie, podczas gdy Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lutego 2021 r., sygn. akt III CZP 11/20 opowiedział się za rozszerzona wykładnia art. 496 i 497 k.c. i wskazał na dopuszczalność zgłoszenia takiego zarzutu w sprawach na tle kredytów „frankowych", co zostało zaaprobowanie w uchwali składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21 (s. 24 uzasadnienia)
n. art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, w której orzeczona sankcja jest skrajnie nieproporcjonalna do zarzucanego naruszenia i stanowi próbę rażącego nadużycia uprawnień przyznanych konsumentom, w tym narusza zasadę lojalności i uczciwości obrotu, lojalności kontraktowej, pacta sunt servanda (zawartych umów należy dotrzymywać) oraz narusza reguły venire contra factum proprium nemini licet, wywodzonej z prawa rzymskiego i znanej też w prawodawstwie krajów anglosaskich jako tzw. estoppel, będący środkiem obrony wywodzonym z zasad słuszności (equitable remedy)? Warto zauważyć, iż Sąd meriti odmówił utrzymania Umowy jako kredytu złotowego oprocentowanego stawką LIBOR uznając, że stanowiłoby to sankcję zbyt dotkliwą dla banku, podczas gdy sankcja zastosowana przez Sąd potencjalnie (zwłaszcza zważywszy na publicznie prezentowane postulaty i twierdzenia tzw. „frankowiczów", że roszczenia wzajemne banku już się przedawniły, względnie nie przysługują bankowi żadne roszczenia o wynagrodzenie za świadczone przez ponad dekadę usługi) może doprowadzić do wypaczenia instytucji kredytu bankowego oraz uzyskania bezprecedensowych korzyści i rażącego wzbogacenia Powodów kosztem banku - co tym bardziej powinno świadczyć o nieproporcjonalności takiej sankcji w stopniu wyższym, niż uznanie kredytu za złotowy oprocentowany stawką LIBOR;
Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie, zniesienie postępowania w zaskarżonym zakresie oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi meriti.
W każdym z przypadków wniósł również o zasądzenie od strony Powodowej na rzecz Pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.
Pozwany wniósł także o rozpoznanie, w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sąd I instancji w zakresie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, względnie dopuszczenie tego dowodu zgodnie z wnioskiem pozwanego, w szczególności w celu wypowiedzenia się przez biegłego czy kryteria określania kursu zawarte w § 6 ust. 1 umowy oraz § 2 regulaminu, tj. kurs z rynku międzybankowego (tzw. rynek FOREX) z godziny 16 dnia poprzedzającego dokonanie wypłaty kredytu (kurs kupna) i każdorazowej spłaty kredytu (kurs sprzedaży) są weryfikowalne i czy są wystarczające dla ustalenia kursu do rozliczeń stron (odpowiednio kupna i sprzedaży), w tym jednoznaczności pojęcia „rynek międzybankowy” w świetle nauki ekonomii i praktyki bankowej, zakresu znaczeniowego pojęcia „kurs obowiązujący na rynku międzybankowym” oraz (1) czy ustawodawca posługuje się terminem „rynek międzybankowy” m.in. w ustawie z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (art. 78e ust. 2), jak również w ustawie z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych (art. 4 ust. 2a) oraz czy na gruncie tych przepisów termin „rynek międzybankowy” jest rozumiane w sposób jednolity, (2) czy kurs na rynku międzybankowym jest weryfikowalny i obiektywnie mierzalny, (3) czy występują różnice pomiędzy kursem na rynku międzybankowym „krajowym” oraz „zagranicznym”, czy w odniesieniu do kursu walut w ogóle funkcjonuje podział geograficzny tego rynku, przykładowo, czy kurs na rynku międzybankowym (w tym samym czasie co do tej samej pary walutowej) jest innym w Warszawie i w Londynie oraz (4) czy pozwany bank miał możliwość wyznaczania kursu obowiązującego na rynku międzybankowym w sposób dowolnym w tym rzeczywistą możliwość wpływania na wysokość kursów obowiązujących na rynku międzybankowym.
Pozwany wskazał, że w związku z oddaleniem dowodu (względnie brakiem dopuszczenia dowodu z opinii biegłego nawet z urzędu) Sąd meriti nie poczynił pełnych ustaleń co do okoliczności zawarcia umowy występujących po stronie pozwanego, w tym ekonomicznych i prawnych, w szczególności co do kryteriów określania kursu w tabeli kursowej banku zawartych w regulaminie, dokonując w tym zakresie ustaleń z pominięciem wiedzy specjalnej, a w rezultacie obiektywnie nieprawidłowych i całkowicie dowolnych.
Następnie pozwany wskazał również, jak podał, z uwag i na szerszy aspekt gospodarczy i ekonomiczny sprawy, o przyjęcie przez Sąd uwag zawartych w stanowisku Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego co do kierunków rozstrzygnięcia zagadnień prawnych przedstawionych przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego dotyczących hipotecznych kredytów mieszkaniowych denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej – jako rozszerzenie stanowiska pozwanego, co do konieczności uwzględnienia ekonomicznych uwarunkowań w jakich działa Bank, w tym rażącej niewspółmierności orzekania o nieważności umowy kredytowej jak sankcji za stosowanie w rozliczeniach tabeli kursowej banku, jak również codo niezasadności automatycznego uznawania za abuzywne postanowień umownych tylko dlatego, że kurs w tabeli banku określał bank, gdyż nadto jak wskazuje się w orzecznictwie europejskim (np. wyrok Sądu Najwyższego w Austrii) nie można odmówić bankowi prawa do analizowania sytuacji gospodarczej i wyznaczania kursu, zwłaszcza że przecież w warunkach krajowych również kursy NBP są wyznaczane na podstawie kursów stosowanych przez banki.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji pozwanego
w całości, zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz o nieuwzględnienie wniosków pozwanego opartych na art. 380 k.p.c.
W toku postępowania apelacyjnego, w piśmie procesowym z dnia 23 czerwca 2022 roku, pozwany podniósł ewentualny zarzut potrącenia kwoty 142 206,91 złotych należnej pozwanemu tytułem zwrotu kapitału wypłaconego zgodnie z dyspozycją strony powodowej
w wykonaniu nieważnej umowy kredytu z dochodzoną przez powódkę wierzytelnością
o zwrot 39 027,24 zł tytułem rat kapitałowo-odsetkowych Na wypadek nieuznania zarzutu potrącenia za skuteczny pozwany podniósł, że skorzystał z prawa zatrzymania.
Podczas rozprawy apelacyjnej strony podtrzymały swoje stanowiska w sprawie. Powódka wniosła dodatkowo o nieuwzględnienie zarzutów potrącenia i zatrzymania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Uwzględniając podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił rozstrzygnięcie zawarte w pkt I zaskarżonego wyroku.
W pozostałym zakresie wywiedziona przez pozwanego apelacja okazała się natomiast bezzasadna i jako taka zgodnie z art. 385 k.p.c. została oddalona.
Tytułem uwagi wstępnej o charakterze formalnym, Sąd Apelacyjny wskazuje,
iż zgodnie z art. 15zzs
1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu od dnia 3 lipca 2021 roku, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich,
w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. Przepis ten, stosownie do art. 6 ust. 1 ustawy
z dnia 28 maja 2021 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, stosuje się również do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia tej ustawy w życie. W niniejszej sprawie Prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie nie skorzystał z przyznanej mu kompetencji, toteż sprawa podlegała rozpatrzeniu w składzie jednoosobowym.
Porządkowo Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu na notoryjną okoliczność, iż przedmiotowa sprawa wpisuje się w szereg analogicznych spraw dotyczących abuzywności klauzul: walutowej i przeliczeniowej zawartych w umowach kredytu indeksowanego kursem CHF zawieranych przez pozwanego. Ponieważ w toku sprawy, w szczególności mając na uwadze złożoną przez pozwanego apelację, nie ujawniły się żadne okoliczności powodujące konieczność odstępstwa od ukształtowanej już linii orzeczniczej, Sąd szeroko odwołał się w dalszej części uzasadnienia do wywodów przedstawionych już w szeregu analogicznych spraw, w szczególności w sprawach rozpoznanych pod sygnaturami I ACa 523/21, I ACa 582/21 oraz I ACa 963/21. Czyniąc tę ogólną uwagę, Sąd Apelacyjny zaniecha powoływania się w dalszej części uzasadnienia odrębnie na tezy zawarte w uzasadnieniach tych orzeczeń.
Poddawszy analizie sformułowane przez pozwanego zarzuty naruszenia przepisów postępowania, sąd odwoławczy doszedł do wniosku iż sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowy, a następnie poddał zgromadzone dowody ocenie mieszczącej się w ramach wyznaczonych art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony
i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne. Ustalenia te Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i przyjmuje za własne, zgodnie z art. 387 § 2
1 pkt 1 k.p.c. czyniąc je niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku bez potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.
Sąd Okręgowy dokonał także zasadniczo prawidłowej (z wyjątkami, o których niżej) subsumpcji ustalonego przez siebie stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego, która w tej części, w której Sąd Apelacyjny nie wskazał inaczej,
również zasługiwała na aprobatę i przyjęcie jej za podstawę rozstrzygnięcia sądu odwoławczego (art. 387 § 2
1 pkt 2 k.p.c.).
W obowiązującym w postepowaniu cywilnym modelu apelacji pełnej sąd drugiej instancji nie jest związany przedstawionymi w apelacji zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (vide uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60, LEX nr 341125). Sąd odwoławczy nie może więc poprzestać na analizie zarzutów apelacji, lecz musi poddać kompleksowej kontroli całą materialnoprawną sferę rozstrzygnięcia. Z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 11.02.2021 r., I CSK 709/20, LEX nr 3120594 i powołane tam orzecznictwo). Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392). Sąd rozpoznający sprawę jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla tego rozstrzygnięcia (zob. wyroki SA w Szczecinie z 19.01.2021 r., I ACa 505/19, LEX nr 3184013; z 14.03.2019 r., I ACa 795/18, LEX nr 2668040; z 4.07.2018 r., I ACa 638/17, LEX nr 2549912 i z 30.05.2018 r., I AGa 115/18, LEX nr 2529544, a także wyrok SN z 29.10.1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999, nr 23, poz. 758, LEX nr 38240).
W pierwszej kolejności ocenie podlegał najdalej idący zarzut nierozpoznania istoty sprawy, skoro uwzględnienie mogłoby implikować konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu (art. 386 § 4 k.p.c.). Zarzut ten okazał się być jednak zupełnie bezzasadny.
Jak syntetycznie ujmuje się w orzecznictwie, pojęcie nierozpoznania istoty sprawy interpretowane jest jako wadliwość rozstrzygnięcia, polegająca na wydaniu przez sąd pierwszej instancji orzeczenia, które nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy,
bądź na zaniechaniu zbadania przez ten Sąd materialnej podstawy żądania albo oceny merytorycznych zarzutów strony przy bezpodstawnym przyjęciu, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. w najnowszym orzecznictwie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2022 roku, sygn. akt III CZ 123/22).
Przedstawione przez skarżącego argumenty w tego rodzaju konstrukcję prawną się nie wpisują. Samo niezadowolenie strony ze sposobu dokonanej w zaskarżonym wyroku oceny roszczenia, nie stanowi jakiejkolwiek podstawy do formułowania tego rodzaju zarzutu. Sposób dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny abuzywności klauzul umownych, jak i skutków tej abuzywności może być wyłącznie zwalczany (i tak uczynił pozwany) poprzez zgłoszenie odnoszących się do niej wprost zarzutów apelacyjnych. Godzi się przy tym podkreślić, że Sąd I instancji, wbrew jego stanowisku, nie przeprowadził abstrakcyjnej kontroli tych zagadnień. Przedmiotem uwagi tego Sądu była bowiem konkretna zawarta przez strony umowa. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku, odwołuje się do dorobku orzeczniczego wypracowanego już na tle analogicznych klauzul umownych, jest zabiegiem całkowicie zrozumiałym.
Oczywiście bezzasadny był także zarzut odnoszący się do sposobu sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Powołanie się na naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. (uprzednio art. 328 § 2 k.p.c.) jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania (por. postanowienie Sadu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 kwietnia 2021 r., I ACa 560/20). Sąd Okręgowy bynajmniej nie uchylił się od oceny § 6 ust. 1 umowy. Fakt zaś, że poczynił wnioski niezgodne z tymi, które na bazie tego postanowienia umownego wyprowadza pozwany, może być, co sygnalizowano już powyżej, co najwyżej asumptem do dokonania korekty tej oceny przez sąd odwoławczy.
Nie zasługiwał też na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 227 k.p.c., art. 235 2 § 1 pkt. 2, 3 i 5 k.p.c. oraz art. 205 12 § 2 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. w związku z art. 232 zd. drugie k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości. Ocena, czy sporne postanowienia umowy rażąco naruszają interesy powodów oraz dobre obyczaje, jest zastrzeżona do wyłącznej kompetencji sądu orzekającego. Opinie biegłych nie przesądzają kwestii materialnoprawnych, również wtedy, gdy się do nich odwołają lub używają pojęć prawnych (postanowienie Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2021 roku, II PSK 4/21, LEX nr 3114663). Rozstrzyganie zagadnień prawnych nie jest bowiem rolą biegłego (postanowienie Sądu Najwyższego z 5 czerwca 2020 roku, II UK 161/19, LEX nr 3187478). Ustalenie, czy sporne postanowienia zawierały jasne i zrozumiałe kryteria, umożliwiające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu nie wymagało żadnej wiedzy specjalnej.
Nietrafny okazał się również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Art. 233 § 1 k.p.c. gwarantuje sądowi prawo do swobodnej oceny dowodów. Ocena ta może być podważona jedynie wówczas, gdy nabierze znamion dowolności. Art. 233 § 1 k.p.c. poddany został wszechstronnej linii orzeczniczej, która konsekwentnie przewiduje konkretne warunki, jakie skarżący musi spełnić, ażeby skutecznie zakwestionować ocenę dowodów – a co za tym idzie, ustalenia faktyczne – sądu I instancji. I tak, zgodnie wskazuje się, że apelujący nie może poprzestać na przedstawieniu alternatywnej, konkurencyjnej w stosunku do przyjętej w zaskarżonym wyroku wersji stanu faktycznego. Nie jest wystarczające przekonanie o innej wadze poszczególnych dowodów i powinności ich odmiennej oceny, dopóki strona nie wykaże, że sąd I instancji wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Skarżący może jedynie wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (zob. przykładowo wyrok SA w Poznaniu z 16.03.2022 r., I ACa 825/20, LEX nr 3342462; wyrok SA w Lublinie z 5.10.2021 r., I AGa 58/21, LEX nr 3254188; wyrok SA w Krakowie z 8.04.2021 roku, I ACa 347/20, LEX nr 3208960; wyrok SA w Lublinie z 10.02.2021 roku, III AUa 594/20, LEX nr 3147545; wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2020 roku, I ACa 582/19, LEX nr 3147184; wyrok SA w Gdańsku z 16.09.2020 roku, V ACa 240/20, LEX nr 3102187; wyrok SA w Warszawie z 23.06.2020 roku, V ACa 690/19, LEX nr 3102845; wyrok SA w Gdańsku z 28.10.2019 roku, I ACa 216/19, LEX nr 3208618; wyrok SA w Katowicach z 25.04.2019 r., I ACa 863/18, LEX nr 2679796).
W okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że postanowienia spornej umowy nie podlegały negocjacjom. Pozwany próbując podważyć to ustalenie odwołał się do treści wniosku kredytowego oraz oświadczenia kredytobiorczyni o wyborze waluty obcej. Z dokumentów tych żadną miarą nie wynika, aby powódka miała realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Fakt, że na s. 3 wniosku kredytowego (k. 171) powódka sama wniosła o udzielenie jej kredytu indeksowanego kursem CHF nie oznacza jeszcze, że sprzeczny z prawem mechanizm waloryzacyjny został indywidualnie uzgodniony. To ten mechanizm, a nie wybór waluty do której następowała waloryzacja, był przecież przedmiotem zarzutów strony powodowej. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą wręcz faktem notoryjnym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.
Pozwany przeciwstawił zeznaniom powódki zeznania świadków M. R. (2) oraz R. D.. Ta pierwsza, przesłuchana w dniu 27 listopada 2020 roku (k. 235 – 236) nie pamiętała żadnych konkretów sprawy, nie pamiętając nawet istotnych kwestii związanych z ogólną praktyką banku (nie pamiętała czy udostępniała klientom wcześniej umowę), nie kojarząc w ogóle powódki, ani tej konkretnie zawartej z nią umowy. Świadek R. D., przesłuchany na piśmie (k. 224 – 230) nie posiadał natomiast jakiejkolwiek wiedzy na temat spornej umowy, wypowiadając się jedynie na temat generalnej praktyki banku. Jego zeznania nie mogły zatem, choćby przy wykorzystaniu instytucji domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., stanowić samoistnej podstawy do ustalenia, że przedkontraktowy obowiązek informacyjny wobec powódki został wykonany zgodnie z zasadami, jakie w pozwanym banku w tym zakresie obowiązywały.
Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że sporna umowa zapewniała bankowi dowolność w kształtowaniu tabeli kursowej. § 6 ust. 1 umowy (k. 46) przewiduje jedynie kto, na jakiej podstawie i kiedy sporządza bankową tabelę kursów walut. Nie precyzuje jednak sztywnych granic, w jakich tak ustalony kurs musi się zmieścić. Postanowienie to nie spełnia wymogów, wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż nie zawiera jasnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia zobowiązań stron. Jednocześnie, w przedmiotowej sprawie nie ma konieczności badania, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie pozwanego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu. Okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Liczy się jedynie to, że bank miał faktyczną możliwość skorzystania z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia do określenia kursu franka szwajcarskiego w sposób dla powodów krzywdzący. Uwzględnianie kursu rynkowego, jeśli wynika jedynie z realiów gospodarczych, a nie obowiązków umownych, nie zabezpiecza należycie interesu konsumentów. Jest bowiem wówczas tylko praktyką banku, którą może on w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez pozwanego miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne.
Nie można się zgodzić się ze skarżącym, że strona powodowa akceptowała wysokość stosowanych przez bank kursów walutowych dla uruchomienia kredytu, ponieważ wnioskowała o uruchomienie kredytu i nigdy przeliczenia kwoty kredytu nie kwestionowała. Twierdzenie oparte jest na błędnym założeniu, iż zawarcie umowy kredytu i złożenie wniosku o uruchomienie kredytu było tożsame z akceptacją niedozwolonych postanowień umownych. Doświadczenie życiowe nie pozostawia wątpliwości, że powodowie nie negowali stosowanego przez pozwany bank kursu walut właśnie z powodu nieświadomości abuzywnego charakteru przedmiotowych klauzul umownych oraz z uwagi na rzeczywisty brak możliwości negocjowania postanowień umowy w tym zakresie.
Bez znaczenia prawnego pozostaje podniesiony przez pozwanego argument,
że „rzeczywistą przyczyną powództwa nie jest to, że w umowie kredytu inkorporowano niedozwolone postanowienia umowne, czy że jest ona nieuczciwa, ale to, że kurs franka szwajcarskiego obiektywnie wzrósł w warunkach bierności strony powodowej”. Motywacja kredytobiorcy, dopóki mieści się w granicach wyznaczonych art. 5 k.c. (które w niniejszej sprawie - wbrew zarzutowi pozwanego - przekroczone nie zostały), pozostaje bez znaczenia dla oceny zasadności powództwa. Niewątpliwie, gdyby nie drastyczny wzrost kursu szwajcarskiego, problem ważności kredytów waloryzowanych tą walutą być może nigdy by nie powstał. Z drugiej jednak strony, gdyby banki konstruowały wzorce umów zgodnie z prawem, a na etapie kontraktowania należycie pouczały przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach różnic kursowych, samo uwolnienie kursu franka przez Szwajcarski Bank Narodowy nie wiązałoby się dla nich z tak daleko idącymi konsekwencjami. W tym stanie rzeczy skorzystanie przez powódkę z przysługujących jej uprawnień i wystąpienie przeciwko bankowi na drogę sądową było jej dobrym prawem, a wywiedzione przez nią roszczenie zasługiwało na udzielenie mu ochrony prawnej na drodze sądowej.
Sąd Apelacyjny nie podziela także zarzutu, iż sąd pierwszej instancji pominął istnienie zwyczaju polegającego na stosowaniu kursu średniego Narodowego Banku Polskiego dla przeliczeń walutowych. Pozwany nie zdołał wykazać istnienia przywołanej przez siebie normy zwyczajowej. Zwyczaj nie mieści się zresztą w konstytucyjnym katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego (art. 87 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej). Zastosowanie kursu średniego franka ogłoszonego przez NBP nie może zresztą posłużyć utrzymaniu w mocy postanowień spornej umowy, o czym szczegółowo będzie mowa w części uzasadnienia poświęconej zagadnieniom materialnoprawnym.
Nie można też zarzucić zaskarżonemu wyrokowi pominięcia faktu istnienia w stosunku prawnym nawiązanym przez strony uzgodnienia, że kredyt nieindeksowany do waluty obcej jest oprocentowany stawką WIBOR 3M. Postanowienie § 13 ust. 1 Regulaminu K. H. (...) (k. 57) miały zastosowanie wyłącznie do kredytu udzielonego w złotych i nieindeksowanego do waluty obcej. Natomiast do oprocentowania kredytu udzielonego w złotych indeksowanego do waluty obcej zastosowanie miał § 14 Regulaminu K. H. (...), z którym korespondowały postanowienia § 1 ust. 3 (k. 44) i § 13 (k. 49) umowy kredytu.
W tym miejscu przejść należało do oceny zarzutów obrazy prawa materialnego. Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c. (który pomimo zamieszczenia go w kodeksie postępowania cywilnego zachowuje przede wszystkim charakter materialnoprawny) stwierdzić należy iż strona powodowa ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytu, mimo że jednocześnie wystąpiła odpowiednio z roszczeniem o zapłatę należności wynikających z tej umowy jako świadczeń nienależnych (art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c.). Co do zasady w istocie nie ma interesu prawnego w żądaniu ustalenia z art. 189 k.p.c. ten, komu przysługuje roszczenie dalej idące, na przykład o zasądzenie świadczenia (postanowienie SN z 1.09.2021 r., IV CSK 572/20, LEX nr 3289085; wyrok SA w Warszawie z 29.09.2020 r., V ACa 78/20, LEX nr 3144348; wyrok SA w Warszawie z 11.09.2020 r., VII AGa 815/19, LEX nr 3115661; wyrok SA w Szczecinie z 31.07.2020 r., I ACa 9/20, LEX nr 3115648; wyrok SA w Warszawie z 26.02.2020 r., V ACa 469/18, LEX nr 2977480). W orzecznictwie ugruntowana jest jednak również ocena, że powyżej przytoczona zasada nie ma charakteru bezwzględnego. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa dalej idącego nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną, adekwatną do sytuacji prawnej powoda ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem oświadczenie nie będą mogły być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona i czy wyrok uwzględniający powództwo będzie wystarczający do reaktywowania stanu prawnego (wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709; wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510; wyrok SA w Poznaniu z 5.12.2018 r., I ACa 232/18, LEX nr 2632570; wyrok SA w Warszawie z 25.10.2018 r., I ACa 623/17, LEX nr 2583325).
W świetle powyższego stwierdzić należy, że argumentacja apelacji – sprowadzająca się do formalistycznego pojmowania interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. opartego na założeniu, że zawsze jeżeli strona może wystąpić z roszczeniem o zasądzenie świadczenia, to przesądza to o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia prawa lub stosunku prawnego – jest nieuzasadniona. W okolicznościach niniejszej sprawy powódka (według treści spornej umowy kredytu) nie wykonała jeszcze swojego zobowiązania. Nie upłynął jeszcze bowiem okres spłaty kredytu, ustalony w § 1 ust. 2 umowy (k. 44) na 360 miesięcy, czyli 30 lat. Pozwany nadal traktuje powódkę jak swoją dłużniczkę (kredytobiorczynię). Roszczenie o zapłatę nie wyczerpuje zatem wszystkich wątpliwości stron odnośnie spornej umowy kredytu, tym bardziej dotyczących okresu przyszłego, po zamknięciu rozprawy. W tym stanie rzeczy tylko ustalające orzeczenie sądu usunie wątpliwości stron i zapobiegnie dalszemu sporowi o roszczenia banku wynikające z umowy. Nadto, wyniku zawarcia umowy kredytowej doszło do ustanowienia hipoteki jako zabezpieczenia wierzytelności banku (§ 3 ust .1 umowy). Sam wyrok zasądzający świadczenie z tytułu nieważnej umowy kredytowej nie będzie stanowić podstawy do wykreślenia wpisu powyższego ograniczonego prawa rzeczowego – w przeciwieństwie do wyroku ustalającego nieważność powyższej czynności prawnej.
Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, na co słusznie zwrócił uwagę skarżący, w niniejszej sprawie nie zachodzi nieważność umowy, odwołująca się do treści z art. 69 pr. bank. i art. 353 1 k.c. z uwagi na naruszenie zasady określoności kredytu oznaczającej, że elementem konstytutywnym umowy jest określenie wysokości kredytu pozostającego do spłaty bankowi, podczas gdy spłata kredytu według tabel jeszcze nieopublikowanych uniemożliwiała ustalenie tej wysokości. Taki pogląd jest wadliwy. Nie wdając się w pogłębione rozważania teoretyczne wskazać należy, że zawieranie umów kredytowych indeksowanych/denominowanych do waluty obcej jest dopuszczalne nie tylko obecnie, gdy zostały one usankcjonowane w Prawie bankowym jako podtypy nazwanej umowy kredytu, lecz było dopuszczalne także w czasie, gdy brak było wyraźnego wskazania ustawodawcy w tym przedmiocie (czyli także w dacie zawierania umowy przez powódkę), gdy taką możliwość wywodzono z zasady swobody umów. Stanowisko, że powiązanie wysokości udzielonego kredytu czy jego spłat z kursem waluty obcej, było w świetle art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowego dopuszczalne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 oraz powołane w nim wyroki), uznać należy za utrwalone w judykaturze. Dotyczy to także umów zawartych przed wspominaną nowelizacją art. 69 ust. 2 prawa bankowego, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984). Za całkowicie niezrozumiałe uznać przy tym należało powołanie się przez Sąd I instancji na wymogi konstrukcyjne umowy kredytu indeksowanego i denominowanego, wskazane w art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, skoro przedmiotowa umowa była zawarta (2 kwietnia 2007 r.), a więc przed wejściem w życie tego przepisu w przytoczonej przez Sąd pierwszej instancji wersji, co nastąpiło w dniu 26 sierpnia 2011 r. Na użytek tej kwestii, nie można również odwoływać się do treści treści dyrektywy 93/13, gdyż jej zakres znaczeniowy, w powoływanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zakresie, dotyczy zagadnienia nieuczciwych klauzul umownych, mogących w polskim systemie prawnym rodzić skutek ich bezskuteczności, a nie nieważności umowy ex lege z odwołaniem się do treści art. 69 Prawa bankowego.
Opisane wyżej uchybienia nie miały jednak wpływu na poprawność kwestionowanego apelacją rozstrzygnięcia, albowiem ostatecznie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że klauzule waloryzacyjne są abuzywne
I tak, za chybione Sąd Apelacyjny uznał zarzuty naruszenia przepisów art. 385 1 § 1–3 k.c.
Jak prawidłowo określił to już Sąd Okręgowy, z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.
1. w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
2. w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
3. w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.
Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).
W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Kwota kredytu została bowiem określona w walucie polskiej (§ 1 ust. 1 umowy, k. 44). Co prawda
w postanowieniu tym kwotę kredytu określono jednocześnie we frankach szwajcarskich na 61 534,79 CHF, ale jednocześnie zastrzeżono, że jest to wartość hipotetyczna, przyjęta przy założeniu że całość kredytu uruchomiono w dacie sporządzenia umowy. Rzeczywista równowartość kwoty kredytu w CHF miała zostać określona po wypłacie kredytu.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest (niewątpliwa już w świetle wniosku kredytowego) okoliczność, iż powódka jest konsumentką w rozumieniu art. 22 1 k.c.
Zgodnie zaś z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Innymi słowy, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:
1. muszą wystąpić obie przesłanki pozytywne z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,
2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,
3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule: indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385
1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Abuzywność spornych postanowień przejawiała się w tym, iż pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powódek poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były już przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c., pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Powódka podczas przesłuchania na rozprawie w dniu 27 listopada 2020 roku (k. 236) wprost wskazała, że nie było możliwości negocjowania umowy (cytując zeznania powódki: „nie było opcji negocjowania”, „przy podpisywaniu nie zgłaszałam żadnych uwag. Nie było mowy o tym, że mogę zgłaszać jakieś zastrzeżenia do któregokolwiek punktu”), zaś pozwany, z przyczyn omawianych powyżej przy okazji oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie zdołał wykazać okoliczności przeciwnej. Już z zasad doświadczenia życiowego, popartego praktyką orzeczniczą Sądu wynika, że zawieranie przez konsumentów umowy kredytu hipotecznego są typowymi umowami adhezyjnymi, gdzie kredytobiorca nie ma w zasadzie żadnego wpływu na treść węzła obligacyjnego. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy. Należy bowiem odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. Umowa nie traci charakteru adhezyjnego, jeśli kontrahent ma prawo wyboru spośród kilku szablonów umów oferowanych przez bank, ale postanowienia wybranego szablonu są odgórnie narzucone i sztywne.
Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula indeksacyjna służyła bowiem ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców. Nie oznacza to jednak niedopuszczalności badania abuzywnego charakteru tej klauzuli, ponieważ została ona określona w sposób niejednoznaczny. § 6 ust. 1 umowy (k. 46) nie precyzuje zasad ustalania wiążących na gruncie umowy kursów walut. Trafnie przyjął Sąd Okręgowy, że powódka została tym samym de facto obciążona ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Skoro wysokość ta nie była możliwa do ustalenia na podstawie analizy treści umowy, to o jednoznaczności kwestionowanych postanowień mowy być nie może.
Konkludując, zasadnie Sąd Okręgowy przyjął że klauzula indeksacyjna (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony.
Błędnie skonstruowany mechanizm denominacyjny nie jest jedynym uchybieniem, jakiego dopuścił się powodowy bank przy zawieraniu spornej umowy. Zawarcie z konsumentem umowy szczególnego rodzaju, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, nakłada na bank obowiązek wyczerpującego pouczenia przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach zaciągnięcia przez niego takiego zobowiązania, a w szczególności o nieograniczonym charakterze ryzyka walutowego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie takiego ryzyka powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi (który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego), że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok SA w Gdańsku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312).
Wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powódka powinna była otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Bank powinien był podać powódce dane o (niewątpliwie posiadanych przez siebie) historycznych zmianach tego kursu. W przypadku umowy wieloletniej (w rozpoznawanym przypadku – aż trzydziestoletniej) powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka.
W rozpoznawanej sprawie tymczasem pozwany nie tylko nie pouczył należycie powódki o ryzyku walutowym, ale i skierował do nich przekaz o charakterze dezinformującym. Jak wynika z zeznań powódki (k. 236) – które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a apelujący oceny tej podważyć nie zdołał – powódce przedstawiano same pozytywy kredytu i umowy, umniejszając ryzyku (znów odwołując się do słów powódki – „świadek który zeznawał [M. R. (2)] to była osoba, która udzielała mi kredytu. Mówiła, że frank jest stabilną walutą). Nie przedstawiono powódce żadnych symulacji, wykresów obrazujących skutki istotnego wzrostu kursu CHF. Powódka nie była informowana, że kurs franka będzie miał wpływ na wysokość raty i na wysokość samego zobowiązania. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank (podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej natomiast postrzegany jako instytucja zaufania publicznego), należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Dysponujący potężnym zapleczem organizacyjno-technicznym bank jak najbardziej był w stanie opracować i stosować w praktyce procedurę wyczerpującego i jednocześnie zrozumiałego w odbiorze informowania konsumentów o możliwym wpływie ryzyka walutowego na wysokość ich zobowiązania. Konsekwencje zaniechania w tym zakresie obciążają wyłącznie bank jako profesjonalistę, obowiązanego do zachowania należytej staranności, zgodnie z art. 355 § 2 k.c. ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności.
Powyższej oceny nie zmienia „Oświadczenie kredytobiorcy o wyborze waluty obcej” (k. 174). Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy – tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzuje zakresu udzielonych informacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Przedmiotowe oświadczenie jest nie tylko nazbyt lapidarne, ale również wprowadzające w błąd. Bez względu na przyjęty wariant symulacji, w każdym przypadku rata kredytu indeksowanego do CHF jest niższa niż klasycznego kredytu złotowego. Na podstawie dowodów zawnioskowanych przez pozwanego nie można ustalić dokładnego zakresu informacji przekazanych powódce dotyczących ryzyka walutowego.
Sąd Okręgowy doszedł także do prawidłowego wniosku (wyraźnie oddzielając go
od wniosku niepoprawnego, który został jednak powyżej przez Sąd odwoławczy skorygowany), że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. przykładowo por. wyroki z 29.04.2022 r., I ACa 701/21; z 21.04.2022 r., I ACa 1025/21; z 22.03.2022 r., I ACa 324/20; z 27.01.2022 r., I ACa 600/21; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21; z 20.12.2021 r., I ACa 705/21; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21 czy z 24.06.2021 r., I ACa 35/21). Zapatrywanie to zasługuje na podzielenie w całej rozciągłości. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje).
W art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).
Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r.,
I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).
Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W dacie zawarcia spornej umowy (2 kwietnia 2017 roku) art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Przepis ten znajduje wprawdzie zastosowanie do spornej umowy (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, zgodnie z wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), ale jedynie od dnia 24 stycznia 2009 roku. Żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do tej umowy kursu średniego NBP w okresie pomiędzy jej zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 roku. Ten sam problem dotyczy aneksu nr (...) do umowy (k. 58-60).
Brak jest również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o regulacje ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (takie wskazanie zostało zawarte w uzasadnieniu apelacji) czy przepisy innych nieznajdujących zastosowania do analizowanego stanu faktycznego ustaw (w szczególności należy tu wytknąć dostrzegalną gołym okiem nieadekwatność ustawy o rachunkowości), jedynie z tej przyczyny że w taki czy inny sposób dotykają one problematyki przeliczania wartości walut obcych na walutę krajową. Znane nauce prawa wnioskowania a simili, analogia legis i analogia iuris, należy stosować z najwyższą dozą ostrożności. W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę silnie akcentowaną w prawie wspólnotowym i krajowym potrzebę ochrony słabszej strony stosunku prawnego, jaką jest konsument, powołanie się na nie w celu utrzymania kwestionowanej umowy w mocy nie może mieć miejsca. Podstawą taką nie może być też art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych. Stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy, którego w niniejszej sprawie brak.
Nie można tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu).
Wskazać także trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia
29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje przywołanej ustawy nie mogą natomiast stanowić argumentu. że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).
Podczas rozprawy apelacyjnej pozwany szeroko odwołał się do motywów uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 roku, sygn. akt II CSKP 364/22. Sąd Apelacyjny z całą mocą podkreśla jednak, że pozwany żadną miarą nie może z tego wyroku wywodzić dla siebie jakichkolwiek pozytywnych skutków prawnych. Wyrok ten odnosił się bowiem do wysoce specyficznej sytuacji umów kredytowych zawieranych przez (...) Bank S.A. (którego następcą prawnym jest Bank (...) Spółka Akcyjna w G.), w których (typowo adhezyjnie narzucany § 17 tychże umów) wskazywano, że kursy kupna określane były jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna, natomiast kursy sprzedaży jako średnie kursy złotego do danych walut, ogłoszenie w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży. Uwzględniając wskazówki ujęte w przywoływanych przez Sąd Najwyższy judykatach TSUE, uznające za dopuszczalne unieważnienie w odniesieniu do odsetek za zwłokę jedynie powiększenia stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych, w ocenie Sądu Najwyższego prowadzi to do wniosku, że postanowienie umowne dotyczące marży banku w odniesieniu do ustalania kursu franka szwajcarskiego ma charakter samodzielny, co pozwala na eliminację jedynie elementu odnoszącego się do modyfikacji średniego kursu NBP marżą banku. Pomijając już, że problem ten jest (również w orzecznictwie tutejszego Sądu) wysoce kontrowersyjny, już prima facie dostrzec należy, iż klauzula stosowana przez (...) Bank S.A. zasadniczo różni się od klauzul stosowanych przez pozwanego, który w ogóle nie wprowadzał żadnego odwołania do kursu średniego NBP (ani jakiegokolwiek innego obiektywnego miernika), a jedynie odnosił stosowane kursy do ustalanej przez siebie wyłącznie tabeli. Całkowicie bezzasadne są zatem rozważania na temat tego co działoby się w sytuacji, w której pozwany również wykorzystywałby kurs średni NBP do określania swoich kursów waluty do której kredyt był indeksowany. Pozwany mógł zastosować taką konstrukcję prawną, którą, w świetle przywoływanego orzeczenia, mógłby przynajmniej częściowo obronić, jednak na taki krok ówcześnie się nie zdecydował. Nie wymaga tu szerszego wyjaśnienia, że przedmiotem oceny jest realna umowa łącząca strony, a nie umowa hipotetyczna.
Kontynuując wywód Sąd Apelacyjny wskazuje, iż w wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:
1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego,
2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.
Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).
W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie pouczył powódki o konsekwencjach uznania umowy za nieważną. Nie w każdej jednak sprawie pouczenie kredytobiorcy o skutkach stwierdzenia nieważności umowy bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień będzie konieczne (zob. powołany już wyżej wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowym postępowaniu. Zastępowana przez zawodowego pełnomocnika powódka obok żądania pieniężnego (od początku dochodzonego w pozwie), domagała się również (przedmiotowa zmiana powództwa – pismo procesowe z dnia 16 marca 2021 roku, k. 251 – 255) ustalenia nieważności spornej umowy. Również treść odpowiedzi na apelację nie pozostawia wątpliwości, że akceptuje ona wyrok Sądu Okręgowego. W tym stanie rzeczy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego odpowiada jednoznacznie wyrażonej woli należycie poinformowanej powódki.
W rezultacie kierując się wyraźnym stanowiskiem powódki, wspieranej merytorycznie przez kwalifikowanego pełnomocnika procesowego, Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne
z interesem konsumentki w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu.
W konsekwencji, Sąd Apelacyjny uznał za prawidłowe zawarte w pkt II zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcie ustalające, że sporna umowa kredytu hipotecznego indeksowanego do CHF jest nieważna.
Również trafnie Sąd Okręgowy uznał, że wobec powyższego powódce przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nią na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej.
Nie można podzielić stanowiska pozwanego, jakoby Sąd Okręgowy miał się dopuścić przy ocenie roszczenia o zapłatę uchybienia art. 455 i 481 k.c. Zdaniem Sądu odwoławczego, na pełną akceptację zasługują w tej mierze argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniego wezwania do zapłaty (dotyczy to tym bardziej pisma rozszerzającego powództwo) nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powódka m.in. upatruje bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli indeksacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołuje się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powódki było oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.
Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom.
Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:
Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.
Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.
Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.
Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.
Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.
"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony
o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.
Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.
Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.
Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.
Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.
Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny w punkcie II orzeczenia oddalił apelację
w pozostałej – zasadniczej jednak z punktu widzenia całokształtu okoliczności sprawy – części, zgodnie z dyspozycją art. 385 k.p.c.
Rozstrzygnięcie przez Sąd Okręgowy o roszczeniu pieniężnym wymagało korekty
w związku ze skutecznym podniesieniem przez pozwanego (na etapie postępowania apelacyjnego) zarzutu potrącenia.
Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda
z nich może stosownie do art. 498 § 1 k.c. potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Ponieważ termin wykonania przez powodów świadczenia polegającego na zwrocie pozwanemu kapitału kredytu nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.). W takim wypadku wymagalność świadczenia należy wiązać z upływem wyznaczonego w wezwaniu do zapłaty terminu płatności.
W pkt II zaskarżonego wyroku (k. 327) Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego
na rzecz powódki kwotę 39 027,24 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia
30 lipca 2019 roku do dnia zapłaty.
Już w toku postępowania apelacyjnego, pismem z dnia 23 czerwca 2022 roku (k. 431 – 433) pozwany, z ostrożności procesowej, na wypadek uznania spornej umowy kredytu
za nieważną podniósł zarzut potrącenia kwoty 142 206,91 zł, należnej bankowi
z wierzytelnością strony powodowej o zwrot kwoty 39 027,24 zł tytułem zwrotu spłaconych rat kredytu. Do pisma załączono wezwanie do zapłaty z dnia 8 czerwca 2022 roku (k. 441), które zostało doręczone w dniu 13 czerwca 2022 roku (k. 442 - 443). Wyznaczony
w wezwaniu 3-dniowy termin na zapłatę upłynął zatem z dniem 16 czerwca 2022 roku,
co zgodnie z art. 455 k.c. doprowadziło do postawienia w stan wymagalności roszczenia banku z dniem 17 czerwca 2022 roku. W dniu 20 czerwca 2022 roku pozwany sporządził oświadczenie o potrąceniu (k. 444), które zostało doręczone powódce w dniu 23 czerwca 2022 roku (k. 446). Pełnomocnik pozwanego legitymował się przy dokonywaniu opisanych czynności materialnoprawnych stosownym pełnomocnictwem tego właśnie rodzaju (pełnomocnictwo z dnia 17 maja 2022 roku, k. 434). Pozwany dokonał skutecznie czynności potrącenia nie tylko na gruncie prawnomaterialnym, ale i uczynił zadość wymogom procesowym stawianym przez art. 203
1 k.p.c.
Sąd Apelacyjny nie podzielił argumentacji powódki w przedmiocie bezskuteczności potrącenia. W szczególności, zarzutu potrącenia nie należy dyskwalifikować z tej tylko przyczyny, że został podniesiony w sposób ewentualny. Dopuszczalność potrącenia ewentualnego zgodnie przyjęto w orzecznictwie (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 roku, IV CR 212/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 120, z dnia 22 listopada 1968 roku, OSN 1969, Nr 11, poz. 204, z dnia 9 listopada 2011 roku, II CSK 70/11, z dnia 14 czerwca 2013 roku, V CSK 389/12, niepubl., z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CZ 83/16). „Konfrontując konstrukcję ewentualnego zarzutu potrącenia z ostatecznym kształtem regulacji zawartej w art. 203 ( 1) k.p.c., trzeba stanąć na stanowisku, iż przepis ten nie tylko nie wyklucza dokonywania tej czynności, ale wręcz w pewnym sensie preferuje korzystanie z zarzutu potrącenia w formie zarzutu ewentualnego” (tak Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz red. dr hab. Piotr Rylski 2022, wyd. 1/A. Olaś, teza 92 do art. 203[1] in principio). Ewentualne podniesienie zarzutu potrącenia nie jest tożsame z zastrzeżeniem w warunku w jednostronnym oświadczeniu woli o charakterze kształtującym. Odróżnić należy materialnoprawne oświadczenie woli o potrąceniu od procesowego zarzutu potrącenia. W niniejszej sprawie te pierwsze nie miały charakteru ewentualnego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił także stanowiska powódki w tej części, w której wskazywała ona, że termin 3 dni na spełnienie przez nich świadczenia jest nierealny. Wytaczając powództwo przeciwko bankowi, a przede wszystkim powołując się (czy to wprost czy w przypadku żądania zapłaty przesłankowo) na nieważność umowy, powódka powinna liczyć się z tym, że bank wystąpi przeciwko niej ze swoimi roszczeniami. Sąd Apelacyjny zwraca przy tym powódce uwagę, że bank wystąpił przeciwko nim ze swoim roszczeniem w przeszło dwa lata po wytoczeniu przez nią powództwa. Nie może być zatem mowy o jakimkolwiek zaskoczeniu powódki. Typowo, gdy osoba fizyczna, a w szczególności konsument, otrzymałaby wezwanie do zapłaty na poziomie kwoty stu kilkudziesięciu tysięcy złotych, której wierzyciel domagałby się w terminie trzydniowym, w istocie termin taki należałoby uznać za stanowczo zbyt krótki. W niniejszej sprawie sytuacja była jednak jasna i klarowna.
Uwzględnienie zarzutu potrącenia uczyniło zbędnym odnoszenie się do wywodów
w przedmiocie prawa zatrzymania, tak odnośnie oświadczenia złożonego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, jak i oświadczenia złożonego w postępowaniu odwoławczym. Niemniej jednak, gwoli kompletności wywodu, Sąd Apelacyjny w składzie niniejszym stoi na stanowisku, że złożenie takiego zarzutu było jak najbardziej dopuszczalne - w rozpoznawanej sprawie nie było mowy o skorzystaniu przez pozwanego z prawa zatrzymania w sposób warunkowy, aktualność zachowują tutaj opisane wyżej przy okazji rozważenia zarzutu potrącenia argumenty w przedmiocie dystynkcji zarzutów warunkowych i ewentualnych.
Należało przy tym rozważyć kwestię możliwości zakwalifikowania umowy kredytu jako umowy wzajemnej. Wzajemność umowy kredytowej początkowo wzbudzała wątpliwości, obecnie jednak przeważający jest pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku (zob. uzasadnienie wyroku z dnia 7 marca 2017 r.; sygn. akt II CSK 281/16 czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r.; V CSK 382/18). Sąd Apelacyjny w tym składzie te poglądy w pełni podziela (analogicznie wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 października 2020 roku, I ACa 709/19, LEX nr 3113943 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 czerwca 2020 roku, I ACa 362/19, LEX nr 3115631). Oznacza to, że pozwany był uprawniony do złożenia zarzutu skorzystania z prawa zatrzymania w niniejszej sprawie.
Trafnie natomiast Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na różnicę pomiędzy pełnomocnictwem o charakterze procesowym a pełnomocnictwem o charakterze materialnoprawnym. Oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania nie mogłoby zostać skutecznie złożone pełnomocnikowi procesowemu w oparciu o pełnomocnictwo z art. 91 k.p.c. Pełnomocnik powódki nie miał upoważnienia do odbioru za nią oświadczeń woli od innych nadawców, w tym pozwanego. Przeciwna argumentacja pozwanego w tym zakresie pozostaje całkowicie dowolna. Podkreślenia wymaga, że wejście w życie art. 203 1 k.p.c. nie spowodowało, że pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do odbioru materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu bądź zatrzymaniu. Gdyby ustawodawca zamierzał rozszerzyć zakres pełnomocnictwa procesowego, wraz z wprowadzeniem do Kodeksu art. 203 1 zmieniłby także brzmienie art. 91. Skoro tego nie uczynił, to brak jest podstaw do przyjęcia że pełnomocnik procesowy jest z mocy ustawy uprawniony do odbioru także oświadczeń materialnoprawnych.
Wobec skutecznego wykonania przez pozwanego prawa potrącenia, wierzytelności stron umorzyły się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej (art. 498 § 2 k.c.). Ponieważ kwota wierzytelności przedstawionej do potrącenia przez pozwanego była wyższa, i to wielokrotnie, od kwoty wierzytelności dochodzonej przez powódkę, ta ostatnia wierzytelność uległa umorzeniu w całości, wraz z ustawowymi odsetkami. Procesową konsekwencją tego stanu rzeczy była zaskarżonego wyroku w jego punkcie II w ten sposób, że powództwo o zapłatę kwoty 39 027,24 zł z ustawowymi odsetkami należało oddalić, jak orzeczono na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c.
Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty sprawy skutkowała również koniecznością ponownego orzeczenia o kosztach postępowania przed sądem I instancji i dokonania również w tym zakresie stosownej korekty, z uwagi na ostatecznie ustalony wynik tego postępowania. Wartość przedmiotu sporu określono w niniejszej sprawie na kwotę 199 028 zł, co biorąc pod uwagę także jego przedmiot, implikowało, że powódka poniosła w nim koszty w wysokości 6 417 zł (5 400 zł kosztów zastępstwa procesowego zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych) oraz 1 000 zł tytułem opłaty od pozwu (art. 13a u.k.s.c) i 17 zł z tytułu opłaty skarbowej za udzielone pełnomocnictwo. Pozwanego natomiast obciążały koszty zastępstwa procesowego ustalone na tej samej podstawie na 5 400 zł, jak również opłata od pełnomocnictwa we wskazanej kwocie. Przyjmując, że powódka obroniła się co do żądania stwierdzenia nieważności umowy (wyrażającego się w wartości przedmiotu sporu), przegrała natomiast sprawę w zakresie żądania zapłaty co do kwoty 39 027,24 zł, należy uznać na potrzeby rozstrzygnięcia o kosztach procesu, że powódka wygrała niniejszy proces w 80%, a przegrała go w 20%, co przełożyło się na odpowiedni, lustrzany, stosunek wygranej i przegranej sprawy po stronie pozwanej. Dokonując wzajemnego rozrachunku (80% z 6 417 zł = 5 133,60 zł; a 20% z 5 417 zł = 1 083,40 zł), po marginalnym zaokrągleniu (5 133,60 zł – 1 083,40 zł = 4 050,20 zł) Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w jego pkt III w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4 050 zł tytułem kosztów procesu.
Godzi się w tym miejscu nadmienić, że zmiana zaskarżonego wyroku nastąpiła
na skutek czynności przedsięwziętych przez pozwanego po jego wydaniu. Chcąc zachować uprawnienie do zwrotu kosztów także w tej części, w której pozwany podniósł skuteczny zarzut potrącenia, powódka powinna była skutecznie cofnąć powództwo, co na gruncie wypracowanej na tle normy art. 203 k.p.c. praktyki, pozwalałoby uznać ją za wygrywającą spór także w tym zakresie, z uwagi na zaspokojenia przez pozwanego jej roszczenia pieniężnego w toku procesu. Podkreślić w tym miejscu należy, że pozytywne dla powodów skutki nie wynikają w tym aspekcie z przewidzianej w art. 102 k.p.c. zasady słuszności, skoro stanowić ona może wyłącznie podstawę do nieobciążania strony kosztami procesu, a nie zasądzania na jej rzecz takich kosztów.
Według powyższych zasad proporcji Sąd Apelacyjny dokonał w punkcie III swojego orzeczenia rozliczenia kosztów postępowania apelacyjnego. Powódka poniosła w nim koszty zastępstwa procesowego w wysokości 4 050 zł (§ 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości), a pozwany koszty zastępstwa procesowego
w tożsamej wysokości oraz opłatę od apelacji w ustalonej zgodnie z wartością przedmiotu zaskarżenia kwocie 9 952 zł, a więc łącznie obciążała go kwota 14 002 zł. Po wzajemnym obrachunku (80% z 4 050 zł = 3 240 zł, 20% z 14 002 zł = 2 800,40 zł) i zaokrągleniu, należało przyjąć, że pozwany powinien zwrócić powódce kwotę 440 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
W świetle powyższego orzeczono jak w sentencji.
Artur Kowalewski